Trzeba do takich historii podchodzić ostrożnie. To nie książka historyczna, więc komiks będzie miał przekłamania. Nie do końca można z tego czerpać wiedzę.
To nie jest średniak, bo fabularnie znakomita, gęsta rzecz. Gorzej, że rysownik nie radzi sobie z głowami bohaterów, coś jak Kwapisz. Deformuje łepetyny dość często, jakbyśmy mieli do czynienia z przygłupami. Tak czy inaczej od słabego Shane o wiele poziomów wyżej. Dzięki za info o kresce, tylko niepotrzebnie zdradziłeś najważniejszą tajemnicę.
🙂🙃😄
Trzeba do takich historii podchodzić ostrożnie. To nie książka historyczna, więc komiks będzie miał przekłamania. Nie do końca można z tego czerpać wiedzę.
Pewnie tak :)
To nie jest średniak, bo fabularnie znakomita, gęsta rzecz. Gorzej, że rysownik nie radzi sobie z głowami bohaterów, coś jak Kwapisz. Deformuje łepetyny dość często, jakbyśmy mieli do czynienia z przygłupami. Tak czy inaczej od słabego Shane o wiele poziomów wyżej. Dzięki za info o kresce, tylko niepotrzebnie zdradziłeś najważniejszą tajemnicę.
Sorki :/
lepsze od Wież Bois Maury?
Szczerze to nie wiem, bo nie czytałem :/ ale mają się pojawić ponownie, tak coś ćwierkają ptaszki :)
Lepsze niekoniecznie, rysunkowo słabiej, ale to naprawdę solidna praca.