OldtimerbazaR ~ Syrena 104 - opowiada Hieronim Naskręt
HTML-код
- Опубликовано: 28 сен 2024
- Syrenę 104 spotykamy rzadko. Tym bardziej cieszy fakt, że egzemplarz przedstawiany na OldtimerbazaRze przez Hieronima zachował się w unikalnym oryginalnym stanie. Zapraszamy na film.
Fajny pozytywny gość i tyle energii. Współczuję z powodu żony, Panie Hieronimie.
Ślicznotka!
Nowi właściciele Tesli mogą sobie pomarzyć o tym wspaniałym wydobywającym się zapachu z tych starych samochodów:)
I jedno I drugie trudno mi nazwać samochodem :)
Szczególnie dwusuwy.
@@Biernylcore dokładnie
Zapach to podstawa. Coś nie do opisania. Każdy stary samochód tak pachnie - Syrenka, Żuk, Star, Nyska itd. Plastiki jak Polonez czy Golf już nie, chociaż mogą mieć ponad 40 lat. Tu nie chodzi o wiek a o konstrukcję starej daty. To jest zapach prawdziwej motoryzacji, garażu. Coś jak kiedy robi się w kanale w ciepły dzień - olej zmieszany z rozgrzaną gumą. Nowoczesny pojazd kojarzy się już tylko ze smrodem waniliowego tudzież kokosowego wunder dauna, rzygać mi się chce na samą myśl. Te 25-30 lat temu kiedy jeszcze trochę jeździło Syrenek, Warszaw, Skód 1000MB czy Wartburgów wystarczyło stanąć przy takim wozie, żeby poczuć jego zapach. Do dziś mam przed oczami wypalony obrazek na osiedlu u rodziców jak w cieniu pod mirabelką często parkowała sobie PIĘKNA 104-ka. Stan ideał, zero rdzy. I ten kolor. Nie była ani szara jak często 105-ki ani beżowa. Pod blokiem rodziców na 45 rodzin parkowało może 10 samochodów max :-) Było co podziwiać i skupiać się na szczegółach.
@@obywatelcane6775 Ty chyba nigdy nie musiałeś naprawiać takiego padła.
Oryginalny lakier w takim samochodzie to wielki szacunek👍👍
Przy Syrence młody kierowca urodzony ok. 2000 roku by się pochlastał :-) Trzy cewki, platynki i trzeba coś samemu robić, myśleć, rączki sobie pobrudzić. Nie ma tak łatwo, że się podepnie pod komputer z allegro i po prostu wymieni cewkomoduł. Wóz dla kumatych, przy którym większość rzeczy się NAPRAWIA a nie tylko bezmyślnie wymienia. Eksploatacja może kosztować tyle co nic pod warunkiem, że właściciel nie boi się dłubania przy samochodzie. We wprawnych rękach sprzęt nie do zaje**nia jak rower Ukraina. Do Syrenki mam wielki sentyment ponieważ to samochód na którym nauczyłem się jeździć na bocznych drogach i podstaw mechaniki. Ukrainą obecnie 44 letnią za 15 zł ze złomu po x malowaniach sprejem od marca do października nagniatam codziennie do roboty a koledzy stękają, że ich kilkuletnie górale to już wszystko zgrzyta, piszczy i trzeba nowy.
Jak ktoś ma wprawę to może latami jeździć Syreną . Ja mam dwa rowery na co dzień składaka w oryginalnym stanie i zwykłego dużego 3-biegowego po różnych zmianach przez Niemca i trochę pordzewiałego , oba z NRD i mają około 50 lat a były za pół darmo .
@@motoryzacjawaldka9597 BŁAGAM ==== nie porównujmy roweru z Syreną. Ile w rowerze jest części, które mogą się psuć a ile w Syrenie, jakie dystanse przejeżdża się samochodem a jakie rowerem itd. Ja też mam Ukrainę z 78 roku i Jubilata z 91. W Ukrainie bita rama prostowana po wygrzaniu palnikiem [relacja na moim kanale] pedały na stałe przyspawane do swojej ośki - jeszcze przez poprzedniego właściciela. I działa - od marca do października nagniatam do roboty.
www.editer.pl/fotka/5619a0dfa1e83d00d1a920af402b976d_1.jpg
Tylko rower to ja rozbieram, smaruję i składam na zakładzie w czasie nocki. Robię to po kilka razy w roku. Rozbieram, myję wianki w rozpuszczalniku i daję nowy towot. Czy zdecydowałbym się jeździć Syreną? Nie przy dzisiejszych handlarskich cenach i dostępności części. Potrzebuję np. piasty do Syreny to teraz będę tygodniami siedział na allegro, sprawdzał czy jakaś wypłynęła, nawet dobra używka. Jeżdżenie Syreną w obecnych czasach nie ma sensu. Chyba, żeby tak sobie trzymać na zabytek, przejechać się kilka razy w roku. Ale to jest taka "jazda" mniej więcej jak mówienie znam piekło wojny, wiem co przeżywali żołnierze w okrążonym Stalingradzie bo oglądałem Pancernych i strzelałem ze ślepaków na rekonstrukcji...
Syrena to technologia młotkiem robiona, klucz 13 i silnik 2-suwowy.
To jest wyrób samochopodobny.
Filozofii w tej konstrukcji nie ma.
Silnik to można na środku drogi naprawić, ale nie o to chodzi by co chwilę cos naprawiać, a jeździć.
Nie dość że brzydkie, to się psuło i do tego silnik to muł jakich mało.
@@obywatelcane6775 Mówię to odnośnie tego roweru Ukraina . Chociaż jak napiszę to mnie wszyscy bombardują że Syrena to nie samochód.
@@kamis1729 Wcale nie taki mół bo od wielu osób słyszałem jak Syreną czy Wartburgiem wyprzedzali maluchy , Zaporożce , duże Fiaty i Polonezy i Lady oraz zachodnie auta bo ogólnie silniki dwusuwowe są dynamiczniejsze dlatego były budowane na całym świecie i do niedawna stosowanie w motosporcie. Co do codziennego użytkowania to wszystko to jest kwestia mechanicznego przygotowania wozu do jazdy co na dzień dzisiejszy niewiele osób już potrafi jak ponoć zrobił mój dziadek z Trabantem 600 że na koniec życia żal mu było zużywać silnika i jeździł autobusami.
I to była fura. Super
Jestem z okolic Rawicza i też mam 104-kę i też 68 rok. Pozdro
Mój stary miał syrenki od 101 do 105 l.wszystkie wersje
Cudo😍😍😍 miałem przyjemność jeździć 104, biegi przy kierownicy to poprostu bajka👍
To były maszyny nie to co teraz.
Z ojcem 105 lux przejechaliśmy Polske.
Jazdą nią była zawsze nieprzewidywalna kiedyś pojechaliśmy z samego rana z Warszawy do Wieliczki to dojechaliśmy w nocy tyle razy się psuła.
Nie wszystkie 104 miały pompę wody za prądnicą, co do części mechanicznych to dużo pasowało z Wartburga silnik, skrzynia i bez ingerencji mechanicznej montowało się zamiennie, wiem bo sam miałem w 104 i 105L silnik z Wartburga.
Lampy przednie z Żuka, Nysy Stara.
Sam wywalałem słabiutką prądnicę i zakładałem alternator od C-385 i miałem minus na masie.
A kto miał Syrene z silnikiem Zaporożca ? ponoć taka jeździła w małopolsce.
Super gość 🤩 pozdrawiam 👍👍👍🖐️🖐️🖐️
Najlepsze Syreny bo ze 105 równie bywało.
Super 👍👏
Często się mówiło zwłaszcza w przypadku samochodów z tamtych lat że rdzewiały już w katalogu, więc jeżeli ta syrena ma rzeczywiście oryginalny lakier i wytrzymał 54 lata 😲 to technika lakieru piecowego w skarpetach sprawdziła się👌 przynajmniej pod tym względem jakość była.
Ale jaki opisywany samochód ma przebieg, czy jeździł w zimie, był garażowany - składa się na to wiele czynników. Syrenki parkujące pod blokiem na ogół trwałością nie przewyższały Poloneza. W pierwszej kolejności brało zgrzew dookoła okularów błotnika, tylny pas i podłogę pod nogami. Wszystko to pomimo wylewanych hektolitrów fluidolu, minii ołowianej i bitexu.
95 zł OC za rok? Można wiedzieć na jakich zasadach? Też mam klasyka 40-letniego, ale na białych blachach i z maksymalnymi zniżkami odziedziczonymi jeszcze z czasów karty PZMot w PZU płacę 300 zł.
Na pewno staż jazdy i wiek kierowcy i żółte numery rejestracyjne mają tutaj znaczenie.
Witam też mam 104 do odbudowy polecił by Pan jakiś warsztat co w miarę godziwych pieniądzach podjął by się odbudowy? Pozdrawiam
warsztaty robią za pieniądze a nie w pieniądzach
Prawdziwy pasionat a nie tak jak TAbencki
Widać, że gość nie ma pojęcia o przegubach ale z zawzięciem tłumaczy jak trzeba konstruować półosie napędowe.
Zamiast się bawić to wystarczy założyć przeguby od Renault Kangoo czy VW Golf II.
Prosto z Rawicza
27 000km to dla syreny juz kapitalka
Chba jak się mieszało benzynę z wodą zamiast oleju. Silnik wytrzymywal do 100000km do wymiany uhkładu korbowego.
Bajkopisarz
1:35 - tyle wystarczy, aby zobrazować jak niski był poziom zaawansowania technicznego tej konstrukcji.
Piękny egzemplarz👍👌
Naprawdę miło jest zobaczyć tak piękną Syrenę 104 i to z bliskiej okolicy... gratuluję i pozdrawiam serdecznie właściciela.
Syrenka jakby dostała boksera zrobionego części silnika od Junaka to by była dopiero gablota ! :-)
zawsze się zastanawialem dlaczego to gówno produkowali a nie zakupili licencje chociażby cytryny 2 CV czesi klepali skodę ale skoda a skarpeta to jak 30 tka do clasa porównanie
🚗🚗🚗🚗👍👍👌👌💥💥
Piękny model!
...i te światła długie w podłodze "Betlejemki" ;-}
Ojcie mial , kupil nowa 102 , gnila strasznie , po trzech latach przegnily kompletnie blotniki , rekord a wiatrak w plecy 115 km h Maszyna na 102 jak to onegdaj mawiano , powodzenia zycze Zbyszek Canada ,najlepszego zycze
W Skarpecie norma, ponieważ przód błotnika z okularem na światła jest przygrzany punktowo do reszty. Poza tym brak znanych ze współczesnych samochodów plastikowych wewnętrznych nadkoli. Cały syf z drogi leci do środka błotnika. Jeśli jeździła w zimie to ile by nie walić bitexu i tak gdzieś zacieknie solanka i zgnije.
@@obywatelcane6775 To to i tak nic nie daje bez konserwacji bo miałem plastikowe nadkola w Polonezie Caro Plus a i tak pod spodem w błotnikach były dziury wielkości pięści.
@@motoryzacjawaldka9597 A kto mówi, że bez konserwacji? Widziałeś konstrukcję błotnika syrenkowego, w jaki sposób jest to wszystko ze sobą zgrzane? Konserwacji ile byś nie walił to i tak popęka chociażby od zmian temperatur a plastikowe nadkole zapewnia także ochronę mechaniczną przed uderzeniami kamieni czy przenoszeniem słonego piachu i błota z koła na fartuch, garnek reflektora czy doły słupków A. Polonez jeśli chodzi o podatność na korozję to jest wybitnie uzdolniony. Odnoszę wrażenie, że oni tam zamiast tej osławionej kataforezy po prostu mieli typa, który odpalał kompresor i spryskiwał arkusze blachy do tłoczenia wodą z solą :-)
Drobna szczegóła... Wszystkie Syreny 104 miały odwrotnie otwierane drzwi... 104 była w domu od 1968 do 1996... Karoseria w filmie od 103 albo 102 nawet. Była seria 103S z silnikami od Wartburga. Nie możliwe, żeby po takim czasie był oryginalny lakier. Błotniki sypały się, bo były lutowane cyną na kwas przy reflektorach.
Możliwe jeśli naprawdę nie jeździła .
@@motoryzacjawaldka9597 Jeszcze raz powtarzam, z tymi drzwiami, to nie jest '104', a przyczepić można każdy znaczek...
@@stan20_10 Jest bo wygląda jak 105 a ma jeszcze stare drzwi.
@@motoryzacjawaldka9597 Przepraszam za zamieszanie. Faktycznie '104'. Ojca "skarpeta" po 10 latach tak zardzewiała, że kupił nową karoserię /właśnie 105/ i taką zapamiętałem... z 'normalnymi' drzwiami