400km po Astrę - Opel Astra 1.4 Benzyna 125 KM 2017 rok 40000 km 53000 zł
HTML-код
- Опубликовано: 27 ноя 2024
- W serii Okiem Eksperta pokażemy Wam z jakimi przypadkami spotykają się codziennie nasi Eksperci podczas sprawdzania samochodów przed kupnem dla naszych Klientów.
Ekspert Dawid ze Szczecina ma dziś do sprawdzenia Opla Astrę. Chcecie zobaczyć jak wypadł? Zapraszamy!
Więcej o usłudze znajdziecie tutaj:
motocontroler....
/ motocontroler
Telefon: 12 31 30 200
Email: kontakt@motocontroler.com
Motocontroler to 250 ekspertów w 16 województwach.
My sprawdzimy auto, które chcesz kupić, a Ty dostaniesz raport "kupować, czy nie kupować"
Zobacz jak sprawdzamy samochody:
• Jak sprawdzić auto
Raport z oględzin samochodu zamówisz tutaj: motocontroler.com/zamow-usluge/?
Raport z Historii Szkód Pojazdu możesz pobrać tutaj: historiaszkod.pl/
darmowa rada od handlarzy nie kupować żadnych aut, żadnych. Dziękuję porada darmowa:)
Wystawiłem na sprzedaż samochód. Auto na prawdę w super stanie, bardzo zadbane i regularnie serwisowane, z dobrym wyposażeniem. Napisałem w ogłoszeniu o szkodzie, którą miało auto, nawet załączyłem zdjęcie po szkodzie. Efekt - zero telefonów.
ludzie wolą być oszukiwani
@@aleksanderabramczyk1706dokładnie
tez kiedys sie przejechalem po auto marki honda jazz ponad 400 km ze znajomym.Oczywiscie wczesniej pytalem dwa razy sprzedającego czy auto napewno jest niebite i malowane,zapewnił ze wszystko w porzadku i smialo mozna jechac.Na miejscu zastalem auto z popękaną szpachlą i z odpadajacym wnętrzem.Sprzedający miał szczęscie ze jestem spokojnym człowiekiem.Nie polecam jezdzic dalej na oględziny niz 100 km bo szkoda czasu nerwów i pieniedzy
Zależy po co jedziesz i jak to weryfikujesz. Ja poleciałem po auto samolotem na kompletnie drugi koniec Polski (ponad 700 km). Sprzedający był fantastycznym człowiekiem, sam mi pomagał przy sprawdzaniu auta. Udało się kupić i wrócić do domu. Trzeba rozumieć, że największą wadą każdego auta jest jego poprzedni właściciel. Po auto od handlarza niemal na pewno nie wybierałbym się tak daleko, generalnie kupowanie aut od nich to ogromne ryzyko.
@@MatiKosa Ta jasne a potem się zesrałeś. Zakładam, że byłeś po bmw bo polak za takie auto potrafi zrobić loda niemcowi na granicy no i widać zresztą po miniaturce. Jeszcze może wróciłeś 700 km beż żadnej awarii hahahahahahahahahahahahahahah
handlarski śmieć, dobrze, że kobiety świadome (choć naiwne) na tyle, że nie jechały same od razu po zakup.
dziwię się, że ludzie jadą taki dystans bez sprawdzenia VIN, serio.
Klasyka gatunku, im dalej jedziesz tym większe gówno oglądasz😄 Najlepsze oferty są często pod nosem👍
Dokładnie, nie jeździ się tak daleko samochodów oglądać, chyba że ktoś ma takie hobby. A jak sprzedawca wie, że klient z daleka przyjechał to o negocjacji ceny zapomnij.
Niekoniecznie, ja poleciałem po auto na drugi koniec Polski, ale miałem też bardzo rzetelną dokumentację a i sprzedający był bardzo porządny.
Dziś też oglądałem felerne auto z komisu. A nawet się nim przejechałem i cieszę się, że cało z tego wyszedłem - stuków, zgrzytów było co nie miara.
Ale dla kontrastu ostatnio u prywatnego gościa oglądałem i tutaj było zgodnie z opisem. Gość podczas jazdy wręcz zachęcał do katowania auta, żeby sprawdzić czy dobrze działa :D Trudno było się do czegoś przyczepić.
W planie mam następne auto u prywatnego, ale ten w rozmowie już coś mętny jest. W ogłoszeniu pisze, że jest wymieniony olej, a przez telefon, że trzeba będzie wymienić, ale w sumie nie wie, bo nie przywiązuje wagi do takich rzeczy haha więc to będą ciekawe oględziny...
I jak tam?
Dopóki nie będzie żadnej odpowiedzialności za ogłoszenia to niestety to będzie codzienność.
dopóki "wolne i niezależne wolne" sądy będą działać chroniąc "swoich zgodnie z doktryną" nojmana takich "kwiatków" będzie wiele
@@januszcmcm370 Sugerujesz, że właściciel Astry jest w zmowie z sędziami? Raczej chodzi o wymagania formalne. Moża by kolesia pozwać, ale realnie do odzyskania są koszty zmarnowane na dojazd i może robocza dniówka, a rozprawy będą odbywały się w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania pozwanego.
Kupowałem używany samochód od handlarza w 2018 roku. Samochód sprawdzony przez Motoconrolera, raport wyszedł ok i kupiłem - sprzedawca uczciwy nic nie ściemniał. Auto nigdy się nie zepsuło w trakcie użytkowania. Rok 2024 kupuję kolejne używane auto. Ceny z dupy, generalnie stare auto mogę sprzedać w tej samej cenie, jak go kupiłem. Zamówiłem już 4 raporty i po kolei po prostu tragedia. Czy to prywatny sprzedawca czy firma, bez różnicy. Auta po klepach, miernik się kończy, regenerowane konsole i wystające poduszki, lub też auto służyło w marynarce, jako łódź podwodna i przeszło do demobilu. Mam wrażenie, że jesteśmy śmietnikiem Europy. Zresztą nic dziwnego, skoro tak zwane igły, są sprzedawane 10-30% taniej niż używane w Niemczech i Austrii. Szczerze załamka. Bez sprawdzenia samochodu przez specjalistę przed zakupem zupełnie się nie da. Inna rzecz, ile kasy można wywalić za kolejne raporty, gdzie sprzedawcy to cholerni oszuści i bez stresu ściemniają o idealnej kondycji sprzedawanego auta.
Znam Twój ból. Ja tez jestem w trakcie zmiany auta. Jedno auto 2016 rok, 80 tys przebiegu, po kolizji, raport pokazał że były 3 szkody z czego jedna z wywalonymi poduszkami, ale w tym przypadku handlarzyna przyznał się dopiero po tym jak mu powiedziałem że lampy nie są oryginalne i że mam raport. Drugie auto 2017 niecałe 100tys przebiegu, prywatny sprzedawca zarzekał sie że auto bezszkodowe. Przyjeżdżam na oględziny a tam wychodzi rdza na tylnym rancie błotnika. Wiem że było dłubane i została uszkodzona powłoka ocynku, nie wiem tylko na ile było rzeźbione bo nie miałem miernika...Także szukamy dalej.
@@XD-jz7lq A może Januszki biznesu powinni być prawdomówni i rzetelnie informować klienta jaki towar sprzedają.
@@teanshinnie szukam, nie zmieniam auta, ale miermik kupiłem. Jedyny, słuszny, polskiej firmy, która wspiera motoPRawdę.
.
@@XD-jz7lqpowiedział co wiedział.
@@XD-jz7lqNie ma czegoś takiego jak za duże wymagania kiedy mówimy o oszustwie🤦🏻
Handlarz nie ma sumienia. Bez skrupułów wsadzi kogoś do jeżdżącej trumny.
Polska to dziki kraj. Wolna amerykanka handlarzowych Januszy. Polskie prawo pozwala na ściąganie złomu z całego świata więc takie firmy jak MotoControler zawsze będą miały biznes.
Witam 90% handlarzy tak postępuje , kłamią w oczy to jest straszna patologia wiem współpracowałem z kilkoma nie chce znać tych typów
Mam z 2017 1,4 turbo nalot 71 tyś 101 procent bezwypadek bezkolizja , pilnować oleju max co 10 tys i inne plyny regularna wymiana , pilnować wymiany świec , tarcze klocki wiadomo wymiana jak sie kończą i tyle , wszystko ok, jak na razie , normalna jazda,Jak dbasz tak masz ...
Chyba taki raport wykupuje się po to, aby nie jechać 400 km na darmo…
Dokładnie, bezsens totalny dla mnie. Kupujesz raport i jedziesz 400 km po to żeby oglądać auto z ekspertem, nie wiedzac czy jest po co jechać. Widzę że komuś zdrowego rozsądku zabrakło.
można narzekać na zachęcanie youtuberów do kupowania raportów. Jednak takie raporty trzeba traktować jako inwestycję, jako część budżetu przeznaczanego na zakup auta.
50 zł, czy nawet 200 zł VS marnowanie czasu na dojazdy lub późniejsze naprawy, chyba nie trzeba tłumaczyć
Dobra rada, brać pod uwagę tylko auta krajowe. Na prawde będzie mniej rozczarowań
Najgorsze, że dzisiaj możesz szukać oferty za wyższą cenę i z niższym przebiegiem, a i tak koniec końców trafiasz na zajechanego gruza. I pytanie czym on się różni od takiego za 35-40? Bezczelność handlarzy nie zna granic. Wydaje mi się, że parę lat temu takich wałów nie było. Tzn. jak auto trup to wystawiali je poniżej średniej. Wystarczyło sobie odfiltrować takie ogłoszenia i nie tracić na nie czasu. Dzisiaj chłam wystawiają po tyle samo, co naprawdę dobrze utrzymane auta, więc cena na nic już nie wskazuje.
Były jeszcze większe , blacharze lakiernicy , mechanicy byli tańsi .
@@Limahl45oj były, ludzie nie byli świadomi ale teraz podobnie czasem trafi się Moto kontroler i spr. Czyżby na giełdę trzeba było jechać zobaczyć kilka na raz
kiedyś było dokładnie tak samo, nawet jeszcze gorzej. Tylko już większość ludzi dała się oszukać i drugi raz już nie kupią syfu.
Wiecie kiedy jest sens dygać tyle kilomentrów , kiedy jest jeden właściciel od nowości, zdjęcie bylejakie,nie popsikane plakiem wnętrze. Wówczas jest szansa że auto będzie dobre. Ale cena nie jest niska. Jechać daleko po auto od handlarza - szkoda czasu.
jedną lekcję Panie juz odebrały i przyswoiły - brać eksperta i raport. A teraz druga lekcja - po auto uzywane nie jezdzimy tak daleko.
Dokładnie, ja bym nie pojechał dalej niż 50km, bo w całej Polsce na placach stoi taki sam złom a prywatny sprzedawca też powie wszystko to co chcemy usłyszeć
w miarę świeże auto i już po przygodach. No co zrobić
gdyby nie miało tej przygody to do polski by nie trafiło ;) przynajmniej nie w ciągu najbliższych 10 lat ;P
Jakby panie same przyjechały to igła byłaby sprzedana 😂
Proste
wszystko by się udało gdyby nie te wścibskie dziecki ARRGGGHHH
Szukając samochodu mówiłem
Z góry ok przyjadę z profesjonalnym sprzętem do weryfikacji pojazdu. Jeśli okaże się że to co Pan opisał w ogłoszeniu i teraz telefonicznie nie będzie zgodne z stanem faktycznym to Pan zwróci mi pieniądze za drogę i czas na FV? I z tego wszystkiego wypadło mi 70% ofert bo rozmowa przeszła na inny poziom. Niektórzy od razu rozwinęli język co było robione. Kupilem samochód po gradobiciu który już drugi rok służy bez problemu.
Polskie realia zakupu - 90 % aut używanych... niestety...i jest coraz gorzej☺
90% od handlarzy, dodaj. oczywiscie nie mowie ze kazdy prywaciarz jest uczciwy ale na pewno duzo wieksza szansa na to.
@@RuNNerkaPL uczciwiej pewnie jest u prywatnych ale tez niestety auta czesto zaszczurzone i widac oszczednosci w eksploatacji
dokładnie jak kolega napisał masz wybór - auta powypadkowe od handlarzy albo zaniedbane auta z polskiego rynku. A jak chcesz mieć wszystko tiptop to musisz zapłacić jak za złoto.
Akurat maska, blotniki przednie i reflektory w tym modelu mogą byc ciulowo spasowane - trzeba dokladnie sprawdzać, bo można odrzycic bezkolizyjna sztukę.
Sprawdzenie dokladne przed zakupem ,minimum to stacja diagnostyczna i nie wierzyć w nic co mowi sprzedawca , chlodna glowa...
Mam też Astrę K 1.4 150 KM. 54 tys km. Dobrze się sprawuje.
Do czasu... ten silnik to gowno.
@@platynowymarian1752 dlaczego?
@@platynowymarian1752 a to 3 cylindry są z tego GM ?
Cześć Dawid :)
Pozdrawiam
Handlarzyny szukaja jeleni 😂i niestety znajduja..w oglaszeniach igła a na zywo gruz😂
Takimi sytuacjami, gdzie sprzedawca po prostu kłamie oraz auto jest w miare nowe to powinien UOKiK się zajmować. Oszustów trzeba piętnować. Z drugiej strony, idealne auto z 40k przebiegiem? Nie ma cudów, od razu wiadoko, że wałek będzie
już handlarzyny na to mają sposób piszą sobie w ogłoszeniu, że to nie jest ogłoszenie hahaha :D
Nie bronię handlarzy oszustów ale moim zdaniem kupujący też mają w tym swój udział. Każdy chce auto bezwypadkowe z przebiegiem poniżej 200 tysięcy w dobrej cenie. Nie ma takich aut zwłaszcza kilkunastoletnich a jeśli juz to jest ich jak na lekarstwo. Gdyby każdy handlarz opisywał faktyczną historię wypadkową auta, nawet jeśli zrobione by było na najwyższym poziomie to samo hasło powypadkowy spowodowałoby spadek zainteresowania o 90%. Uwierzcie, że prędzej sprzeda się auto po wypadku z niskim przebiegiem oferowane jako bezwypadkowe niż nigdy nie uszkodzone i serwisowane ale przebiegiem 300 tysięcy. Tak, to patologia ale po części wywołana nierealnymi oczekiwaniami kupujących.
Oszustwa nic nie tłumaczy. Rozumiem argument z nierealnymi oczekiwaniami, ale to rynek powinien weryfikować oczekiwania, wtedy kupujący mógłby podjąć świadomą decyzję czy chce takie auto, czy woli dopłacić do naprawdę bezwypadkowego czy jeszcze trochę do nowego. Idąc po lodówkę za 500zl nikt nie probuje mi wcisnąć niedziałającej tłumacząc kłamstwa tym że to nierealne. A ten przypadek jest o tyle słaby ze to sporo kasy jak na 7-letnią astrę. wedle cenników ceny w 2017 zaczynały się od 71k bez upustów.
Ja mam takie pytanie.. może ktoś się wypowie. Czy można zadzwonić na policję i zgłosić taki bubel? Mianowicie niezgodności ogłoszenia z prawdą? Oraz kłamstwo najzwyczajniej?
nie, nie można policja sprawami cywilnymi sie nie zajmuje
Janusz powie że nie był świadomy co ściągnął i nic mu nie zrobisz. Musiałbyś mieć czarno na białym. Najlepiej za świadka kierowcę lawety i blacharza który to rzeźbił a i tak ciągnęło by się w sądzie latami. To jest Polska, tu się chroni oszustów.
@@teanshinskoro nie wie to dlaczego pisze że igła? Niech napisze np że stan jest mu nieznany i niech sobie klient osądzi przy oględzinach
Tylko ja zadam takie pytanie - czy to wina handlarzy, że wciskają "perełki" czy może właśnie kupujących bo takich perełek szukają? Każdy kto sprzedawał auto kiedykolwiek to wie jakie skrajności się trafiaja. Jeden w kwocie 10 tysięcy oczekuje auta z salonu, a druga (tu przykład z życia wzięty) jedzie 700km pociągiem z koleżanką po auto za 7 tysięcy w którym mocowanie tłumika zmontowałem na opaski zaciskowe (tak, kupująca od razu została o tym poinformowana). My jako naród po prostu oczekujemy jak najwięcej za jak najmniej.
Ale tu masz cenę powyżej rynkowej, sprzedawca to zwyczajny oszust
@@pawebanaszek3680 Specjalnie. Potencjalny kupujący naiwnie pomyśli, że jak cena wyższa to i jakość lepsza. "Płacę to wymagam".
No i handlarzyna nakłamał. Na takie kłamstwa niei ma usprawiedliwienia
Co nie zmienia faktu że etyka nakazuje być uczciwym wobec klienta.
I później handlarze wel dealerzy są źli ze ludzie są zrażeni do tego wszystkiego.Licza że ktoś przyjedzie 400km lub więcej i kupi jakiegoś innnego chrupka.Zal i brak słów i skrupułów
Masakra.. kolejna perełeczka z Niemiec. Jak widze ogłoszenie od handlarza, sprowadzony z Niemiec i moze jeszcze ukryty VIN to w ogóle nie ma sensu tego oglądać.
Według mnie polskie prawo powinno usankcjonować działalność handlu używanymi samochodami. Handlarze powinni mieć koncesję na sprzedaż aut której zdobycie wiązało by się ze spełnieniem pewnych nom co do importowanych aut, ale kogo to obchodzi czym jeździ przeciętny Kowalski, tych w rządzie stać na limuzyny za grube bańki z publicznych pieniędzy.
Powinien zwracać kasę za podróż
Piękny kolor samichodu, szkoda ze szrot
Miałem taką samą sytulacje z audi a3
Jechałem całą noc autobusem 600km bo miała być igła jak na zdjęciach.Po przyjeździe na miejsce auto masakra nawet nie trzeba było oglądać. Cały dzień czekania na dworcu i kolejna noc wracania.Gosc miał szczęście ze bylem sam a on był u siebie.Nie napalajcie się jak się nie znacie bo później będzie dożywotnie ladowanie pieniędzy .Lepiej zainwestować w raport i mieć czarno na białym bez jeżdżenia brania wolnego w pracy i nerwów.
Coś mi mowi, że musiała to być mega perełka za pół ceny na granicy Pana budżetu, że opłacało się tyle jechać, wydawać na jedzenie, bilet, paliwo, tracić urlop. I te teksty, że "jakbym nie był sam" "na swoim terenie". 😂
@@karolnowicki6818ja mam tak że jak szukam auta to przeważnie lipa a jak kupię już to pojawiają się ciekawe oferty.
Łapka w górę dla Pań 😅
Ja tam winię obie strony ogólnie, kupujących bo szukają perełek za pół ceny, a sprzedających, że często mówią co klient chce usłyszeć. W tym konkretnym przypadku sprzedający zachował się jak totalny oszust i kłamca, a w dodatku ma gdzieś, że ktoś straci pieniądze i czas na takie ulepy. Powinno to być karane jak próba oszustwa.
Ale to nie jest pół ceny. To auto nie kosztowało 20 czy 30 tys zł. Nic nie usprawiedliwia kłamstwa.
Gdyby miejscu tych Pań pojawili się odważni, postawni panowie, to handlarzyna oddalby kase za podróż i cieszył sie, ze jeszcze nie dostał łomotu.
Znajomy jechał 300km po igłę. Na miejscu wiadomo. Powiedział, że albo odda kasę za paliwo albo dzwoni po policję. Oddał.
Ja po auto jezdze zawsze z 4 łysymi karkami i zawsze dowiaduje sie o wszystkich mankamentach
Kolega z 6 lat temu za 54 tys kupil roczną, 1.4turbo w idealnym stanie nawet kolor i rodzaj nadwozia taka jak ta, z malym przebiegiem.teraz inne czasy
6 lat temu... Ja na te pieniadze sprzed 2020 mówię "stare pieniądze"
7 lat temu to kolega kupił nowa astrę z salonu z fabrycznym gazem za 64.000zl
Tipo kiedyś było po 40tysi
@@tomlan87 to już historia
Z pewnością w pełnej biedzie i białą,albo wyprzedaż z poprzedniego rocznika.Ja 7 lat temu dałem 82 za wersję elite 1.4 150 km@@kuba6malawski365
Takie oszustwo i kłamstwo powinno być karane.Ludzi robią za idiotów!
Handlarz bazuje na tym, że jak ktoś jedzie te 400 km po auto to może jednak je kupi a jak nie ten konkretny egzemplarz to może jakiegoś innego ulepa z placu.
Biorę auto w takim stanie ale za 15 tysiecy zł. I nawet grosza wiecej.
No i . Ostatnio oglądałem 2 Astry K 1.4 T i obie okazały się topielcami z nieudolnie kręconymi przebiegami. Ceny aut idą i będą szły w górę w taki sposób że tak jak kiedyś nikt nie bawił się w ratowanie topielców czy składaniu po kolizji tak dzisiaj wracają śmieszne lata 00 gdzie zaraz po wejściu do Unii ciągnęło się z rajchu wszystko co przedstawiało jakąś wartość. Widać też po ludziach że są w stanie zaakceptować przeszłośc samochodu, jeśli było to zrobione dobrze a samo auto jest zadbane i trzyma się kupy. Zresztą problem jest taki ze nawet na zachodzie decyzja o zmianie samochodu już nie jest zerojedynkowa Ludzie dłużej trzymają samochody co powoduje że jest mniej sensownego towaru na rynku. To co jest to niestety konieczność pójścia na kompromis.
Czy ja, wiem auta, tanieją, spora, cześć osób woli kupić nową Dacie niż coś używanego i potem bujać się z naprawami.Da, się kupić dobre auto z zachodu tylko trzeba odpowiednio więcej zapłacić.
@@roleckico? Sensowna nowa Dacia to 80-90 tys zł. Tutaj Panie celowały w auto za 50 tys zł. Nikt kto ma na auto 30-50 tys zł nie kupi nowej Dacii bo zwyczajnie jest za droga.
Żadnych handlarzy, placów ani komisów
Dokładnie, chociaż znam jednego handlarza sprzedaje raczej starsze, jeśli zauważy przy kupnie że coś jest do wymiany to wymienia sam na nowe. Znam dwie osoby które kupiły od niego auta i są zadowolone.
powinien panie grzecznie odwieść na swój koszt chociaż tyle😒
Polacy chca byc oszukiwani szukając aut z zachodu w autokomisach. Przecież wiadomo że niemcy czy belgia to nie magiczna kraina i samochody sa taniutkie. Handlarz musi zarobić
Handlarzyna powinna zwrócić paniom koszty dojazdu i raportu .
Auto 7-letnie i 4 dychy nalotu? Przecież to z urzędu wiadomo że po szkodzie. Pytanie jakich rozmiarów.
Ten Opel nie był taki zły żarcik skoro Polak potrafi sprzedać ulepa pospawanego z 2 czy ze wstawiona ćwiartka co podczas pierwszej kolizji z malej prędkością potrafi się rozpaść na kawałki bo są tacy ludzie którzy w imię pieniądza bez sumienia i skrupułów sprzedadzą auto nie nadające się do eksploatacji tylko żeby zarobić.
Po zlompla?? 40 km max
dlaczego nie ma filmow z ekspertem Alanem?
Bo go męczyli w komentarzach i wyliczali ile razy padło słowo pojazd.
@@FloydMayweatherPL Owszem. Ale też nie chcąc urazić Pana Alana, uważam, że mówił na tyle niewyraźnie, że nie powinien nagrywać filmów. Nie oceniam jego pracy jako eksperta odnośnie aut, bo się na tym nie znam. Pewnie wykonuje ją należycie. Pozdrawiam go.
Jak zwykle handlarz lub osoba handlująca prywatne osoby nie są też święte ale ta pierwsza grupa to już przechodzi wszelkie granice bezczelności
no i co z tego jakas inna Ania przyjedzie straci dzień pol polski przejedzie i bedzie to samo masakra dokladnie zadnej odpowiedzialnosci nie biora Ci handlarze robia co chcą
Pamiętam jak w 2018 stały takie używane pod salonem Opla z gwarantowanymi przebiegami do max 20 tys km i ceny były po 50- 55 tys złotych
Mogły zadzwonić na policję i ukrócić oszusta
Jak ? Co mu zrobi policja ?
@@tomaszwazniewicz5013 próbować podciągnąć pod oszustwo ale lepiej, zagrozić drogą cywilną, art. 4 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, albo art. 471 w związku z art. 72 § 2 kodeksu cywilnego
@@wojtek16121 Handlarzy takie info nie rusza. Polecam zwyczajnie zawsze wykupić raport podając nr VIN. Aby sprzedający podał go najlepiej z zdjęcia dowodu rejestracyjnego. Jeśli nie chce podać. Odpuścić. Sam za rok będę musiał w końcu zmienić auto ponieważ dzieci rosną. Sam swojego focusa nie sprzedam którego mam 10 lat. A od handlarza nie kupię.
Mam zasadę po samochód jadę max 100 km
Też tak robię. Przynajmniej nie tracę dużo czasu 😅
ja 50km
@@XD-jz7lq chytrze 😁
Opel napewno lepszy w benzynie niż w dieslu😂
Ekoteki biorace olej?😂 chyba zartujesz.
Właśnie Diesel w tym modelu jest praktycznie nie zniszczalny. Ecotec to lipa
przy takim przebiegu samochód powinien być jak nowy, ledwie dotarty, ewentualnie jakieś drobne rysy lakieru lub drobna przeszłość parkingowa
takie auta jeżdza po niemczech nie po polsce
@@XD-jz7lq są ale sprzedają się głownie po rodzinie/znajomych
Handlarze maja na to wyjebane i nie tylko w samochodach.