Przeżyłam kiedyś regres do poprzedniego wcielenia w trakcie snu. Nie medytowałam nigdy wcześniej, nie zażywałam też psychodelików. Po prostu byłam pod wpływem bardzo głębokiego kryzysu życiowego, który chyba był tutaj samozapłonem do cofnięcia się do poprzedniej inkarnacji. Dodam, że nieszczególnie wtedy interesował mnie ten temat. Doświadczenie to jednak bardzo mnie rozwinęło. Dziękuję za materiał i pozdrawiam serdecznie.
Piękna historia ❤ W takich sytuacjach często pojawia się uczucie, że życie nas prowadzi i wszystko, szczególnie to najtrudniejsze jest po coś, zazwyczaj po to by wspierać nas w rozwoju i uwalnianiu, rowniez z dalekiej przeszłości tych energii, czy zapisów, ktore nam ciążą. A pomoc - przychodzi.... 🍀❤ Przesyłam serdeczności 😊
@@IzabelaJung Wydaje mi się, że sytuacje które najmocniej "wywalają nas z butów" są w rzeczywistości naszymi najlepszymi lekarzami duszy. Dlatego, że skłaniają nas do zadawania najbardziej fundamentalnych pytań dotyczących nas samych i życia jako takiego. U mnie np. było tak, że moja córka była bardzo chora. Zadawałam wciąż pytanie "ale dlaczego tak musi cierpieć, po co to?". Powtarzanie w kółko tego samego pytania spowodowało, że dostałam odpowiedź formie tego regresu. No i to wcale nie było coś, co chciałam usłyszeć. Ale cóż... najważniejsze, że zrozumiałam. A córka jest już w 100% zdrowa.
Wierzę w reinkarnację. Jestem agnostyczką, ale taką uduchowioną🙂 właśnie we mnie zostały drobne elementy z przeszłosci. Ja to czuję. Uważam, że świat działa na zasadzie powtarzania czyli nas nie było był świat, jesteśmy on jest, nie będzie nas świat będzie. Więc następny etap to znowu będziemy i będzie świat. Bardzo ciekawy odcinek, lubię takie klimaty. Pozdrawiam
Bardzo interesuje mnie ten temat, bo jest to coś nowego, P to CIEKAWIE wytłumaczy prosto I CIEKAWIE DZIEKUJE ZA WYKLAD, JOLA TORONTO dzięki za bardzo dobra @
Ja mam wrażenie, ze urodziłem się przeklęty i za kare, jakbym specjalnie był po to aby ponieść kare i upokorzenie, tak się cały czas czuje, to jest tragedia etc.
@@IzabelaJung 9 lat pewien białowłosy Staruszek - medyk powiedział do mnie, że mam starą duszę. Wtedy pomyślałem, że stara dusza oznacza starego zmęczonego człowieka, a dzisiaj, dzięki Tobie poznałem prawdziwe znaczenie tych słów 😇 merci
Pani Izabelo, to że się czymś zajmujemy wiele lat, nie oznacza, że nie tkwimy w błędzie. Gdy mówi Pani, że "tak po prostu jest", to wkracza Pani na bardzo niebezpieczny grunt. Brak tu bowiem zdrowego sceptycyzmu wobec interpretacji doświadczeń jakie nas spotykają. Interpretacji często zapożyczonych od innych ludzi i wyrosłych z różnych systemów. A skoro sposobów myślenia o rzeczywistości jest tak wiele, to może każdy jest o tyle prawdziwy, o ile nam w danej chwili służy? Tak jak Pani służy prawdopodobnie spirytualizm, a niekoniecznie "bezduszny" buddyzm (pomimo głowy Buddy w tle) czy chrześcijaństwo z osobową relacją z Transcendencją. Ale żaden nie jest prawdziwy obiektywnie. To tylko "szyfry" pozwalające nam zbliżyć się do prawdy o sobie i naturze rzeczy. Po cóż więc stawiać się w pozycji "wiem jak jest" i narażać na ataki wierzących w inne światoobrazy? Albo co gorsza przekonać przypadkiem jakiegoś poszukującego, że znalazł tu Prawdę i zatrzymać go w jego rozwoju? Tym bardziej, że ma Pani charyzmę i łatwo obdarzyć Panią zaufaniem. Nie lepiej pokazać się jako poszukiwaczka, która ufa pewnym intuicjom i doświadczeniom, ale ostatecznie, jak my wszyscy, nie wie jak jest i jest chętna dalej się uczyć? Zrobienie z duchowości elementu kariery zawodowej sprawy pewnie nie ułatwia. Oczekuje się tu od ludzi pewności, odpowiedzi, a nie sokratejskiego "wiem, że nic nie wiem". Niemniej życzę pomyślności w dalszych przedsięwzięciach i na drodze do samopoznania.
Bardzo się z Panem zgadzam w kazdym punkcie i taka jest własnie moja intencja. Ponieważ rownież uważam, ze nie ma obiektywnej rzeczywistości, każde moje - "tak właśnie jest" - jest de facto wyłącznie moim potrzeganiem zjawisk. Zdecydowanie nie chcę niczego narzucać, miedzy innymi właśnie dlatego, żeby nie zatrzymywać innych w ich wlasnej drodze rozwoju. Jednak nie mogę brać odpowiedzialnosci za tych, ktorzy z wlasnej woli zdecydują się podąrzać za moim sposobem myślenia, bo coś w nich głeboko zarezonuje. Aczkolwiek, dziękuję za uwagę o charyźmie, bo rzeczywiście z większą mocą idzie większa odpowiedzialność, więc postaram się tym bardziej zaznaczać, że to tak naprawdę moja wizja świata.
@@IzabelaJung myślę, że odpowiedzialność "mistrzów" (osoby, która ma istotny wpływ na to co myślimy) w kontekście rozwoju duchowego to bardzo ważny temat i warto go kiedyś podjąć. Zwłaszcza w kontekście mistrzów internetowych, z którymi nie ma za bardzo jak zbudować relacji. A bez tej relacji trudno o odpowiedzialność, przekaz wartości, mądrości etc. Cieszę się, że Pani odpisała i to tak szybko. To znaczy, że Pani zależy. Platforma YT jest jednak dość asymetryczna w komunikacji. Nie wiem czy Pani uskutecznia bądź zamierza robić jakieś telekonferencje/spotkania na żywo, bo to mogłoby bardziej "uczłowieczyć" tę komunikację. Dodać właśnie ten wymiar relacji, dyskusji, którego brakuje na YT.
"Uczłowieczam" swoją postać na instagramie, są dostepne konsultacje ze mną, bo ciągle pracuję z klientami indywidualnymi i w parach. Czasem występuję na jakimś festiwalu lub konferencji. Ogólnie, jak komuś zalezy, żeby mnie lepiej poznać, to jest kilka form do wyboru. Webinary, warsztaty czy pracę grupową, na pewno wprowadzę, bo bardzo lubię taki kontakt, przez prawie 10 lat prowadziłam szkolenia i brakuje mi w tej chwili takiej relacji i energii grupy, ale wszystko po kolei, bo nie tylko pracą czlowiek żyje, a ja pomimo tego, ze bardzo lubię to, co robię, jestem życiowo dość zajętą osobą :) Odpisalam szybko, bo jestem akurat na urlopie. Brak reakcji nie musialby oznaczac, ze mi nie zalezy, po prostu - i widze to juz teraz- zwyczajnie nie da sie wszystkiego ogarnąć, nawet na tak wczesnym etapie, na jakim jestem w tej chwili...
Pani Izo ja wiem, że te węzły można odwiązać i te śluby też tylko nie wiem jak to się robi oprócz ptzez prace duchową. Chciałabym się dowiedzoeć jak sie namierza i zdejmuje klątwy? I czy może być postać która notorycznie je rzuca? I wciela się np. W rodzinę ?
Mam coś w rodzaju,, znużenia,, tym światem... Dużo przeczuwam, potrafię przewidzieć... Większość sytuacji jest dla mnie nudne? Czuję się że nie potrzebnie tu siedzę (na tym świecie, czuję że już za długo)
Mam tak samo . Udaje mi się często postawić ,, diagnozę " wydarzeń z dużą celnością. Czasem zdarza się to podczas zasypiania , kiedy jestem na granicy zaśnięcia i jeszcze jawy, a czasem na żywo. Jakby wizja, albo zimna analiza sytuacji ? Nie potrafię jednoznacznie określić ? Błysk obrazu , sytuacji i mam w miarę precyzyjny pogląd na tą sprawę. Jakby czytać między wierszami .
Pani Izabelo ja mam wrażenie że jestem młodą duszą tylko sobie nagrabiłem w poprzednich życiach .Coraz gorzej mi w tym życiu. Wszystko staje mi się obojętne nie radzę sobie z problemami.
Szczerze Pani powiem, ze nie wiem. To jedna z mistrzowskich wibracji, ale chyba to nie jest takie łatwe do określenia czy to ostatnie wcielenie. Z jakiegos powodu wielu z nas by chcialo, żeby tak było i poszukuje się sygnałów, ktore to potwierdzają, ale raczej to nie jest takie proste 😊
@@IzabelaJung Czytając w mass mediach co ,, Dziewczyny z Dubaju,, robiły w Dubaju nic dziwnego że Budda olał harem. ,, Manipulated man,, E.Vilar studium o manipulujacej naturze kobiet :) Women hypergamy, monkey branching , telegony ....propozycje do następnych vlogów.,:)
@jerzy kunowski odniosę się do nich na spokojnie, dziekuję za propozycje :) Co do dziewczyn i tego, co robiły w Dubaju, to moim zdaniem nie powinno to nikogo interesować. Same tego nie robiły i śmiem twierdzić, że pomysł był po drugiej stronie, ale do to jakos nikogo w oczy nie kole. Ludzkość od wieków za bardzo interesuje sie seksualnością kobiet i usilnie stara się ją kontrolować i na ten temat to już NA PEWNO nagram wkrótce jakiś film, bo aż mnie nosi. Piszemy o tym, że Budda olał harem... No dobrze. A nie stawiamy pytania jakim prawem taki harem w ogóle istniał?! Może pora, żeby odczarować męską seksualność z tego dziecinnego egocentyzmu i poczucia, że wszystko się wokół niej kręci? Bo bynajmniej, jak wiemy się nie kręci. Az mi tu trąci kompleksem, że tak akurat sie dzieje, że to samice są miejscem gdzie zaczyna sie życie, a wpływ energi męskiej zredukowany jest do materiału genetycznego :) I oczywiście nie piszę tu z pozycji kobiety, bo jako istoty duchowe nie mamy przecież płci, ale już naprawde powinniśmy sie ogarnąć z tym patriarchalnym zaślepieniem...
@@IzabelaJung Mocna feministyczna gadka , No tych z dubaju nikt tam na sile nie porwal do haremu , Robily bo mogly zarobic za dwa klocki kupe siana XD Wiele kobiet wpada na to sama na tak zwanych kamerkach Wiec prosze juz przestac z tym opresyjnym patryjarchatem Bo teraz przez to sztuczne rownouprawnienie To wiele instytucji panstwowych obsunelo sie w niebyt , plus rozlecialo sie sporo rodzin np wojsko , policja itp Budda to nie mogl miec HAREMU bo to slowo i wymysl arabski , Za Budda to mogly najwyzej latac wszystkie uprzywilejowane dworki bo byl ksieciem i mial kase
@@IzabelaJung, ale nikt im nie kazał siłą iść do haremu- tak jak młodym kobietkom, które się wiążą ze starszymi panami dla ich pieniędzy - a potem narzekają że oni są nieczuli i je bija-proszę też ich nie usprawiedliwiac
Ciekawe, niektóre zdarzenia, sytuacje sprawiają "specyficzne" uczucie znajomości - wspomnienia - imaginacji. Być może jest to kwestia wysokiej wrażliwości a być może ma to związek ze "starą duszą". Tutaj też sama myśl i spostrzeżenie ww. powoduje refleksję i... hm..
no wlasnie nie. Panuje taki pogląd, że jak cierpimy teraz to to jest jakas pokuta. To tak nie działa, a myślenie o tym w ten sposób jest kopiowaniem tego, czego uczy nas religia. Świat duchowy nie jest taki zero-jedynkowy, tu liczą sie inne rzeczy. Może tak być, że np. skoro kiedyś sprawilismy cierpienie wielu ludziom, to teraz mamy takie wcielenie, żeby mieć szansę zrobić duzo dobrego. No bo po co komu nasze cierpienie?! Lepiej "zło dobrem zwyciężać", prawda? I możemy np. w tym życiu spotykać wiele osób, z którymi mamy karnę z poprzednich wcieleń i pomagac im w jakis sposób. Ale to tylko przykład, bo to duzo bardziej skomplikowany temat. Cieszę się, że się Pan zainteresował :)
@@IzabelaJung nie chciałby słodzić czy coś ale bardzo sie cieszę, że trafiłem na Pani kanał, napewno wyniose z niego wiele wartościowych informacji, a co do słodzenia to poprostu czuję chemię z Pani wiedzą, która jest poprostu profesjonalna. Pozdrawiam serdecznie 🙂
@@IzabelaJung Na pewno tak , bo Pani porusza bardzo szerokie spektrum naszego jesterstwa(istnienia), to czym jesteśmy i do kad zmierzamy to wazne pytania które sobie zadajemy, a odkrycie własnej ścieżki i postepowanie w harmonii i w zgodzie ze soba z miłością, myślę że jest warte zabiegania.
Uwielbiam jak faceci przyjdzie na kanał i ocenia cię tylko poprzez pryzmat wyglądu jakbyś właśnie była tylko opakowaniem bez duszy - ja mam dość prostackich facetów
P.Izabelo doskonale rozumię 0 czym pani opowiada. Polecam jeżeli jeszcze pani się z tym nie spotkała, zapoznanie się z książkami Roberta Monroe . Tam opisane sprawy dotyczą właśnie tego a jest to moim zdaniem jedyny znany mi autor wyjaśniający te sprawy w sposób prosty, logiczny i całościowy, poparty badaniami w instytucie jego imienia w USA.
Dziękuję, znam jego prace i innych autorów też, np. M.Newtona, ale nie tylko. To pojecie jest de facto bardzo interdyscyplinarne i wykracza poza tematy związane np.z reinkarnacją
Witam! Miałam trzy sesje regresji hipnotycznej, to był trans, nie głęboka hipnoza. W tym filmie mówi pani, że czuje się, że nasze poprzednie wcielenia to my. W moich sesjach, choć widziałam wiele, zupełnie nie czułam się kompatybilna z tymi wcieleniami. Kompletnie nie czułam, że to ja, raczej jeśli już, to tak jakbym oglądała film lub czyjeś życie. Dużo mówi się również o informacjach płynących z pola serce, tu również kompletnie tego nie czułam. Czy w związku z tym ma pani jakieś sugestie? Źle przeprowadzone sesje, jakaś implantacja wspomnień, emocji czy może coś jeszcze innego?
przyczyn może być bardzo wiele. Trans mógł byc za płytki, Pani umysł mogł potrzebowac kolejnych sesji, żeby sie rozluźnić (kazdy z nas ma inne uwarunkowania i potrzeby), mogła miec pani jakis energetyyczny podczep, albo prowadzacy, albo cos było w energetyce pomieszczenia, albo jeszcze inne powody - to ni były Pani wcielenia npp. a projekcje czegos/ kogos itd.
tak, jak wspominałam na filmie, takie odczucia są do skorygowania, bo skoro tu jestesmy, to znaczy, że tak ma byc i powinniśmy doprowadzic do sytuacji pełnej integracji z tym miejscem (planetą) bo zamykajac się na miejsce naszego zycia, zamykamy sie na głowne źródło zasilania energetycznego płynace z Ziemii do pierwszej czakry. Polecam video o systemie 7 czakr.
@@IzabelaJung właśnie o to chodzi, że twoje rady są nic nie warte. Gdy zrobiłem na odwrót niż polecałaś to wtedy zaszły zmiany. Są psychologowie, którzy są o wiele lepsi od ciebie i polecam innym nie tracić na ciebie czasu, szczególnie że mówisz o sprawach tak jak np. tutaj w filmie. Nie ma żadnej duszy i nigdy nie było.
@@kosik33i6 to jest twoje zdanie i masz do tego prawo. Zarówno na moj temat, jak i duszy. Skoro jednak tak, to nie rozumiem co robisz na moim kanale. Niech każdy idzie w swoją stronę i żyje jak uważa.
Każdy jest stara dusza wg koncepcji reinkarnacji tj odradzał się jako człowiek i zwierzę szereg razy i też może odrodzić się jako zwierzę w kole wcieleń. Np możemy odrodzić się jako zwierzę hodowlane I być w rzeźni zabitym , wypatroszonym I pokrojonym I wysłanym do supermarketów.
Myślę, ze trzebaby zapytać tych, którzy tam się wypowiadają :) zazwyczaj na tematy polityki, pieniedzy, seksualnosci i tzw "dóbr doczesnych" - czyli spraw, o ktorych wiedziec zbyt wiele nie powinni, a przynajmniej nie powinni sie nimi non stop ani zajmować ani interesować. Religia i duchowość to ścieżki, które niestety juz bardzo dawno wedrują w zupelnie innych krajobrazach i rzadko kiedy prowadzą do podobnego miejsca. Bardzo, bardzo szkoda :( Jakże cudownie byloby mieć specjalnie kształconych w dziedzinie duchowosci ekspertów, charyzmatycznych i pelnych milosci, ktorzy byliby naszymi przewodnikami na drodze rozpoznania piękna i potęgi naszej duchowe natury. A tak....?...
@@Jan-dl1cc a skąd ma Pan dowody na to, ze nikt stamtąd nie wrócił? :) Jest bardzo wiele osób, ktore wróciło. I jest masę dowodów na to, jesli Pan ich potrzebuje. Nieco wiecej na ten temat znajdzie Pan w moim video na temat śmierci. Polecam obejrzeć dłuższą wersję (link w opisie krótszej) i do końca. Serdeczności 🍀
@@Jan-dl1cc nikt nie wrócił ? A ile jest dowodów z organizacji kościelnych którzy opowiadali o temacie ,, życia po życiu " tzw świadectwa. I to w kręgach kościelnych właśnie.
@@IzabelaJung podczas tzw śmierci klinicznej mózg się broni i wyświetla różne obrazy, są tylko opowieści ludzi którzy byli pod wpływam środków farmakologicznych
Heh, wychodzi na to, że jestem całkowicie świeżą duszą (czy to możliwe, że wziąłem się znikąd?), bo nie doświadczyłem żadnych "objawień" innych wcieleń. Nie czuję się jednak mniej wartościowym od innych. 😜🤣 Przepraszam, ale kończę oglądanie. Zdecydowanie nie dla mnie. Tym bardziej, że nie wierzę. Ani w boga, ani w reinkarnację, ani nawet w to, że jestem posiadaczem czegoś, co nazywa się duszą. Pozdrawiam 🤗
Coś mi tu nie trybi Pani Izabelo. Po pierwsze odnoszę wrażenie, że monopol na posiadanie duszy przydzieliła Pani w sposób kategoryczny rodzajowi ludzkiemu. Okej. Można przyjąć, że zwierzęta nie mają świadomości i nadświadomości więc nie mają duszy ale jest to tylko hipoteza. W takim razie jeśli są dusze stare i młode to znaczy, że dusza ma gdzieś swój początek. Zorientowałem się, że nie jest Pani zwolenniczką teorii ewolucji więc jak się domyślam to przekonanie dotyczy też duszy. Zatem przyjmujemy w ciemno, że ta cała aura, te wszystkie wibracje, ta cała machina kwantowa powstaje sobie nie wiadomo skąd od razu na najwyższym poziomie rozwoju czy tam technologii tak, że jest od razu gotowa do zasiedlenia ludzkiej powłoki cielesnej i żadnej innej jako wcielenie numer 1?
@@IzabelaJung Hmmmm! Czyli dogmat? A nie wzięła Pani pod uwagę, że fakt, że nie dokopała się Pani do tego, że 51 wcieleń temu była Pani jamnikiem wcale nie musi świadczyć o tym, że Pani nim nie była? Oczywiście proszę nie odpowiadać bo chyba jednak nie osiągnąłem jeszcze tak wysokiego stopnia rozwoju duchowego aby posiąść tą tajną wiedzę ale dalej będę nad tym pracował jako nad jedną z możliwych opcji. Pozdrawiam.
@@IzabelaJung A to już lepiej bo jakiś czas temu poruszałem już ten temat i wówczas odpowiedziała mi Pani, że niekoniecznie reinkarnacja zakłada wcielanie się w rośliny i zwierzęta, chociaż faktycznie ostateczna puenta była taka , że Pani tego nie wyklucza. Jednakże ponieważ wyczułem sceptycyzm, a temat jest dla mnie interesujący więc chciałem trochę powiercić Pani dziurę w brzuchu😊. Tudzież zasiać ziarno niepewności ponieważ ja sporo obserwuję zwierzęta i pracuję z nimi i uważam, że ludzie mogliby się uczyć od nich wrażliwości. Nie twierdzę, że są wyposażone w nadświadomość ale z całą pewnością jakaś "elektryka" wokół nich istnieje. Więc czemu nie miałaby się ona później doskonalić w jeszcze innych stworzeniach żeby ostatecznie osiągnąć "parametry" pasujące do człowieka? Tak sobie gdybam. Dobranoc😊
Dzisiaj Panią odkryłam i jest to kolejne dobro, jakie mnie dzisiaj spotkało 🙂 Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤🙂
Ooch, ale cudowne słowa ❤❤😊
Dziękuję i ściskam, niech to bedzie jak najlepsza wróżba 🍀💫🤗
Super, fantastycznie, uwielbiam tematy, ktore Pani porusza, uwielbiam Pania sluchac Pani Izo 🤗❤
Fajnie że ktoś poruszył ten temat
Bardzo ciekawe wątki Pani porusza ,też mnie to bardzo interesuje -proszę o więcej uwielbiam Panią słuchać Pozdrawiam
Wspaniałe ,
rozumiem ,
więcej czuję.
wow! Ale fajny kanał! Radość na myśl, ile przede mną oglądania! :)
cieszę się, że sie podoba :) Przyjemności!
Trafiłem dzis na Twoj kanał i juz wiem ze zostane... a teraz biore sie za ogladanie wszystkich Twoich filmów... wdzieczny 🙏
Bardzo sie cieszę i witam w naszym gronie 🤗❤
DZIEKUJE😊
Akurat odwrotnie, bliżej ziemi czas biegnie wolniej 😉
Przeżyłam kiedyś regres do poprzedniego wcielenia w trakcie snu. Nie medytowałam nigdy wcześniej, nie zażywałam też psychodelików. Po prostu byłam pod wpływem bardzo głębokiego kryzysu życiowego, który chyba był tutaj samozapłonem do cofnięcia się do poprzedniej inkarnacji. Dodam, że nieszczególnie wtedy interesował mnie ten temat. Doświadczenie to jednak bardzo mnie rozwinęło. Dziękuję za materiał i pozdrawiam serdecznie.
Piękna historia ❤
W takich sytuacjach często pojawia się uczucie, że życie nas prowadzi i wszystko, szczególnie to najtrudniejsze jest po coś, zazwyczaj po to by wspierać nas w rozwoju i uwalnianiu, rowniez z dalekiej przeszłości tych energii, czy zapisów, ktore nam ciążą. A pomoc - przychodzi.... 🍀❤
Przesyłam serdeczności 😊
@@IzabelaJung Wydaje mi się, że sytuacje które najmocniej "wywalają nas z butów" są w rzeczywistości naszymi najlepszymi lekarzami duszy. Dlatego, że skłaniają nas do zadawania najbardziej fundamentalnych pytań dotyczących nas samych i życia jako takiego. U mnie np. było tak, że moja córka była bardzo chora. Zadawałam wciąż pytanie "ale dlaczego tak musi cierpieć, po co to?". Powtarzanie w kółko tego samego pytania spowodowało, że dostałam odpowiedź formie tego regresu. No i to wcale nie było coś, co chciałam usłyszeć. Ale cóż... najważniejsze, że zrozumiałam. A córka jest już w 100% zdrowa.
Wierzę w reinkarnację. Jestem agnostyczką, ale taką uduchowioną🙂 właśnie we mnie zostały drobne elementy z przeszłosci. Ja to czuję. Uważam, że świat działa na zasadzie powtarzania czyli nas nie było był świat, jesteśmy on jest, nie będzie nas świat będzie. Więc następny etap to znowu będziemy i będzie świat. Bardzo ciekawy odcinek, lubię takie klimaty. Pozdrawiam
Interesuje mnie takie rozważanie. Sam, w swoich rozważaniach światopoglądowych uzasadniam, że istnieje możliwość reinkarnacji.
Wdzięczny 🙏
Bardzo interesuje mnie ten temat, bo jest to coś nowego, P to CIEKAWIE wytłumaczy prosto I CIEKAWIE DZIEKUJE ZA WYKLAD, JOLA TORONTO dzięki za bardzo dobra @
Pani Izo czekamy na filmik odnoscie reinkarnacji 🙂 Duzo ciepla zycze 🙃
Dziękuję bardzo, na pewno będzie! 😊
Tak są stare dusze i pradawni. Pozdrowienia z innej przestrzeni.
Ja mam wrażenie, ze urodziłem się przeklęty i za kare, jakbym specjalnie był po to aby ponieść kare i upokorzenie, tak się cały czas czuje, to jest tragedia etc.
możesz z tego wyjść już w tym wcieleniu - nie bierz tego poczucia winy już uwolnij je techniką uwalniania hawkinsa
❤
Moja dusza odnalazła bratnią duszę🥰😍🙂😉🙃
to pięknie
@@IzabelaJung 9 lat pewien białowłosy Staruszek - medyk powiedział do mnie, że mam starą duszę. Wtedy pomyślałem, że stara dusza oznacza starego zmęczonego człowieka, a dzisiaj, dzięki Tobie poznałem prawdziwe znaczenie tych słów 😇 merci
Pani Izabelo, to że się czymś zajmujemy wiele lat, nie oznacza, że nie tkwimy w błędzie. Gdy mówi Pani, że "tak po prostu jest", to wkracza Pani na bardzo niebezpieczny grunt. Brak tu bowiem zdrowego sceptycyzmu wobec interpretacji doświadczeń jakie nas spotykają. Interpretacji często zapożyczonych od innych ludzi i wyrosłych z różnych systemów. A skoro sposobów myślenia o rzeczywistości jest tak wiele, to może każdy jest o tyle prawdziwy, o ile nam w danej chwili służy? Tak jak Pani służy prawdopodobnie spirytualizm, a niekoniecznie "bezduszny" buddyzm (pomimo głowy Buddy w tle) czy chrześcijaństwo z osobową relacją z Transcendencją. Ale żaden nie jest prawdziwy obiektywnie. To tylko "szyfry" pozwalające nam zbliżyć się do prawdy o sobie i naturze rzeczy. Po cóż więc stawiać się w pozycji "wiem jak jest" i narażać na ataki wierzących w inne światoobrazy? Albo co gorsza przekonać przypadkiem jakiegoś poszukującego, że znalazł tu Prawdę i zatrzymać go w jego rozwoju? Tym bardziej, że ma Pani charyzmę i łatwo obdarzyć Panią zaufaniem. Nie lepiej pokazać się jako poszukiwaczka, która ufa pewnym intuicjom i doświadczeniom, ale ostatecznie, jak my wszyscy, nie wie jak jest i jest chętna dalej się uczyć? Zrobienie z duchowości elementu kariery zawodowej sprawy pewnie nie ułatwia. Oczekuje się tu od ludzi pewności, odpowiedzi, a nie sokratejskiego "wiem, że nic nie wiem". Niemniej życzę pomyślności w dalszych przedsięwzięciach i na drodze do samopoznania.
Bardzo się z Panem zgadzam w kazdym punkcie i taka jest własnie moja intencja. Ponieważ rownież uważam, ze nie ma obiektywnej rzeczywistości, każde moje - "tak właśnie jest" - jest de facto wyłącznie moim potrzeganiem zjawisk. Zdecydowanie nie chcę niczego narzucać, miedzy innymi właśnie dlatego, żeby nie zatrzymywać innych w ich wlasnej drodze rozwoju. Jednak nie mogę brać odpowiedzialnosci za tych, ktorzy z wlasnej woli zdecydują się podąrzać za moim sposobem myślenia, bo coś w nich głeboko zarezonuje.
Aczkolwiek, dziękuję za uwagę o charyźmie, bo rzeczywiście z większą mocą idzie większa odpowiedzialność, więc postaram się tym bardziej zaznaczać, że to tak naprawdę moja wizja świata.
@@IzabelaJung myślę, że odpowiedzialność "mistrzów" (osoby, która ma istotny wpływ na to co myślimy) w kontekście rozwoju duchowego to bardzo ważny temat i warto go kiedyś podjąć. Zwłaszcza w kontekście mistrzów internetowych, z którymi nie ma za bardzo jak zbudować relacji. A bez tej relacji trudno o odpowiedzialność, przekaz wartości, mądrości etc. Cieszę się, że Pani odpisała i to tak szybko. To znaczy, że Pani zależy. Platforma YT jest jednak dość asymetryczna w komunikacji. Nie wiem czy Pani uskutecznia bądź zamierza robić jakieś telekonferencje/spotkania na żywo, bo to mogłoby bardziej "uczłowieczyć" tę komunikację. Dodać właśnie ten wymiar relacji, dyskusji, którego brakuje na YT.
"Uczłowieczam" swoją postać na instagramie, są dostepne konsultacje ze mną, bo ciągle pracuję z klientami indywidualnymi i w parach. Czasem występuję na jakimś festiwalu lub konferencji. Ogólnie, jak komuś zalezy, żeby mnie lepiej poznać, to jest kilka form do wyboru. Webinary, warsztaty czy pracę grupową, na pewno wprowadzę, bo bardzo lubię taki kontakt, przez prawie 10 lat prowadziłam szkolenia i brakuje mi w tej chwili takiej relacji i energii grupy, ale wszystko po kolei, bo nie tylko pracą czlowiek żyje, a ja pomimo tego, ze bardzo lubię to, co robię, jestem życiowo dość zajętą osobą :)
Odpisalam szybko, bo jestem akurat na urlopie. Brak reakcji nie musialby oznaczac, ze mi nie zalezy, po prostu - i widze to juz teraz- zwyczajnie nie da sie wszystkiego ogarnąć, nawet na tak wczesnym etapie, na jakim jestem w tej chwili...
@@IzabelaJung Udanego wypoczynku zatem, energii i czasu realizować kolejne pomysły :)
Bardzo światła wypowiedź. Brawo
JESTEŚ ZJAWISKOWĄ BLĄDYNKĄ I CUDOWNĄ KOBIETKĄ JACEK Z KOŁOBRZEGU POZDRAWIAM SERDECZNIE ICIEPLUTKO Z KOŁOBRZEGU
młoda dusza tylko tak ocenia o wyglądzie- potraktowałeś ją jak kawałek mięsa - i jak już to blondynka
Pani Izo ja wiem, że te węzły można odwiązać i te śluby też tylko nie wiem jak to się robi oprócz ptzez prace duchową. Chciałabym się dowiedzoeć jak sie namierza i zdejmuje klątwy? I czy może być postać która notorycznie je rzuca? I wciela się np. W rodzinę ?
Ooo... Psychodelic... Moje klimaty hahaha
Love ❤️
Mam coś w rodzaju,, znużenia,, tym światem...
Dużo przeczuwam, potrafię przewidzieć... Większość sytuacji jest dla mnie nudne?
Czuję się że nie potrzebnie tu siedzę (na tym świecie, czuję że już za długo)
Mam to samo:)
Mam tak od "zawsze" 🤨
Mam tak samo . Udaje mi się często postawić ,, diagnozę " wydarzeń z dużą celnością. Czasem zdarza się to podczas zasypiania , kiedy jestem na granicy zaśnięcia i jeszcze jawy, a czasem na żywo. Jakby wizja, albo zimna analiza sytuacji ? Nie potrafię jednoznacznie określić ? Błysk obrazu , sytuacji i mam w miarę precyzyjny pogląd na tą sprawę. Jakby czytać między wierszami .
Pani Izabelo ja mam wrażenie że jestem młodą duszą tylko sobie nagrabiłem w poprzednich życiach .Coraz gorzej mi w tym życiu. Wszystko staje mi się obojętne nie radzę sobie z problemami.
Nie jesteś duszą. To tylko koncepcja i wyobraźnia. Wierzenie, które jest iluzją.
😍🤩
Czas a raczej jego zjawisko zależne jest od gęstości materii. Im rzadsza -suptelniejsza energia materii tym czas zaczyna zanikać. Pozdrawiam.
Pani Izabelo - czy to prawda, że numeryczne ,,11,, mają ostatnie wcielenie na Ziemi ? Znam takie 3 osoby. Pozdrawiam z Białegostku😘
Szczerze Pani powiem, ze nie wiem. To jedna z mistrzowskich wibracji, ale chyba to nie jest takie łatwe do określenia czy to ostatnie wcielenie. Z jakiegos powodu wielu z nas by chcialo, żeby tak było i poszukuje się sygnałów, ktore to potwierdzają, ale raczej to nie jest takie proste 😊
W tle -po prawej - głowa Buddy który olał harem najlepszych towarów by medytowac i doświadczyć oświecenia poza czasem ,poza wcieleniami.
no cóż, biorąc pod uwagę ilu za nim poszło - w tym szaleństwie mogła byc metoda ;)
@@IzabelaJung Czytając w mass mediach co ,, Dziewczyny z Dubaju,, robiły w Dubaju nic dziwnego że Budda olał harem.
,, Manipulated man,, E.Vilar studium o manipulujacej naturze kobiet :)
Women hypergamy, monkey
branching , telegony ....propozycje do następnych
vlogów.,:)
@jerzy kunowski odniosę się do nich na spokojnie, dziekuję za propozycje :) Co do dziewczyn i tego, co robiły w Dubaju, to moim zdaniem nie powinno to nikogo interesować. Same tego nie robiły i śmiem twierdzić, że pomysł był po drugiej stronie, ale do to jakos nikogo w oczy nie kole. Ludzkość od wieków za bardzo interesuje sie seksualnością kobiet i usilnie stara się ją kontrolować i na ten temat to już NA PEWNO nagram wkrótce jakiś film, bo aż mnie nosi. Piszemy o tym, że Budda olał harem... No dobrze. A nie stawiamy pytania jakim prawem taki harem w ogóle istniał?! Może pora, żeby odczarować męską seksualność z tego dziecinnego egocentyzmu i poczucia, że wszystko się wokół niej kręci? Bo bynajmniej, jak wiemy się nie kręci. Az mi tu trąci kompleksem, że tak akurat sie dzieje, że to samice są miejscem gdzie zaczyna sie życie, a wpływ energi męskiej zredukowany jest do materiału genetycznego :) I oczywiście nie piszę tu z pozycji kobiety, bo jako istoty duchowe nie mamy przecież płci, ale już naprawde powinniśmy sie ogarnąć z tym patriarchalnym zaślepieniem...
@@IzabelaJung Mocna feministyczna gadka , No tych z dubaju nikt tam na sile nie porwal do haremu , Robily bo mogly zarobic za dwa klocki kupe siana XD Wiele kobiet wpada na to sama na tak zwanych kamerkach Wiec prosze juz przestac z tym opresyjnym patryjarchatem Bo teraz przez to sztuczne rownouprawnienie To wiele instytucji panstwowych obsunelo sie w niebyt , plus rozlecialo sie sporo rodzin np wojsko , policja itp Budda to nie mogl miec HAREMU bo to slowo i wymysl arabski , Za Budda to mogly najwyzej latac wszystkie uprzywilejowane dworki bo byl ksieciem i mial kase
@@IzabelaJung, ale nikt im nie kazał siłą iść do haremu- tak jak młodym kobietkom, które się wiążą ze starszymi panami dla ich pieniędzy - a potem narzekają że oni są nieczuli i je bija-proszę też ich nie usprawiedliwiac
Ciekawe, niektóre zdarzenia, sytuacje sprawiają "specyficzne" uczucie znajomości - wspomnienia - imaginacji. Być może jest to kwestia wysokiej wrażliwości a być może ma to związek ze "starą duszą". Tutaj też sama myśl i spostrzeżenie ww. powoduje refleksję i... hm..
Ale to jest subiektywne poczucie... Jeśli chodzi o czas
jestem
Pozdrawiam😀😀
a czy cierpienie w kolejnym wcieleniu nie jest odpokutowaniem winy z wcześniejszych w wcieleń?
no wlasnie nie. Panuje taki pogląd, że jak cierpimy teraz to to jest jakas pokuta. To tak nie działa, a myślenie o tym w ten sposób jest kopiowaniem tego, czego uczy nas religia. Świat duchowy nie jest taki zero-jedynkowy, tu liczą sie inne rzeczy. Może tak być, że np. skoro kiedyś sprawilismy cierpienie wielu ludziom, to teraz mamy takie wcielenie, żeby mieć szansę zrobić duzo dobrego. No bo po co komu nasze cierpienie?! Lepiej "zło dobrem zwyciężać", prawda? I możemy np. w tym życiu spotykać wiele osób, z którymi mamy karnę z poprzednich wcieleń i pomagac im w jakis sposób. Ale to tylko przykład, bo to duzo bardziej skomplikowany temat. Cieszę się, że się Pan zainteresował :)
@@IzabelaJung nie chciałby słodzić czy coś ale bardzo sie cieszę, że trafiłem na Pani kanał, napewno wyniose z niego wiele wartościowych informacji, a co do słodzenia to poprostu czuję chemię z Pani wiedzą, która jest poprostu profesjonalna. Pozdrawiam serdecznie 🙂
@@tomaszbrys2409 bardzo, bardzo sie cieszę i mam ogromną nadzieję, ze się Panu przysluży 🍀😊💫
@@IzabelaJung Na pewno tak , bo Pani porusza bardzo szerokie spektrum naszego jesterstwa(istnienia), to czym jesteśmy i do kad zmierzamy to wazne pytania które sobie zadajemy, a odkrycie własnej ścieżki i postepowanie w harmonii i w zgodzie ze soba z miłością, myślę że jest warte zabiegania.
Uwielbiam jak faceci przyjdzie na kanał i ocenia cię tylko poprzez pryzmat wyglądu jakbyś właśnie była tylko opakowaniem bez duszy - ja mam dość prostackich facetów
P.Izabelo doskonale rozumię 0 czym pani opowiada. Polecam jeżeli jeszcze pani się z tym nie spotkała, zapoznanie się z książkami Roberta Monroe . Tam opisane sprawy dotyczą właśnie tego a jest to moim zdaniem jedyny znany mi autor wyjaśniający te sprawy w sposób prosty, logiczny i całościowy, poparty badaniami w instytucie jego imienia w USA.
Dziękuję, znam jego prace i innych autorów też, np. M.Newtona, ale nie tylko.
To pojecie jest de facto bardzo interdyscyplinarne i wykracza poza tematy związane np.z reinkarnacją
A kiedy będzie coś o hipnozie i autohipnozie?
Trudno mi powiedziec kiedy, ale na pewno cos zrobię! :)
A skąd ty to wiesz kto jest stara dusza
Witam! Miałam trzy sesje regresji hipnotycznej, to był trans, nie głęboka hipnoza. W tym filmie mówi pani, że czuje się, że nasze poprzednie wcielenia to my. W moich sesjach, choć widziałam wiele, zupełnie nie czułam się kompatybilna z tymi wcieleniami. Kompletnie nie czułam, że to ja, raczej jeśli już, to tak jakbym oglądała film lub czyjeś życie. Dużo mówi się również o informacjach płynących z pola serce, tu również kompletnie tego nie czułam. Czy w związku z tym ma pani jakieś sugestie? Źle przeprowadzone sesje, jakaś implantacja wspomnień, emocji czy może coś jeszcze innego?
przyczyn może być bardzo wiele. Trans mógł byc za płytki, Pani umysł mogł potrzebowac kolejnych sesji, żeby sie rozluźnić (kazdy z nas ma inne uwarunkowania i potrzeby), mogła miec pani jakis energetyyczny podczep, albo prowadzacy, albo cos było w energetyce pomieszczenia, albo jeszcze inne powody - to ni były Pani wcielenia npp. a projekcje czegos/ kogos itd.
Ziemia jest niby najtrudniejszym wywaniem dla duszy..
dla starej
Żadna klątwa z poprzednich żyć nie ma szans działać ani w tamtych życiach ani tym bardziej w obecnym życiu z wyjątkiem gdy w nią wierzymy
tak, jak wspominałam na filmie, takie odczucia są do skorygowania, bo skoro tu jestesmy, to znaczy, że tak ma byc i powinniśmy doprowadzic do sytuacji pełnej integracji z tym miejscem (planetą) bo zamykajac się na miejsce naszego zycia, zamykamy sie na głowne źródło zasilania energetycznego płynace z Ziemii do pierwszej czakry. Polecam video o systemie 7 czakr.
Ile Pani bierze za sesję?
Za dużo. Nie polecam jej. Sesje w niczym nie pomagają a kasę wzięła.
Myślę, że one "same" rzeczywiście nic nie robią. Istotą jest to, czy my sami wprowadzamy zmiany w swoje życie czy nie 😉
@@IzabelaJung właśnie o to chodzi, że twoje rady są nic nie warte. Gdy zrobiłem na odwrót niż polecałaś to wtedy zaszły zmiany. Są psychologowie, którzy są o wiele lepsi od ciebie i polecam innym nie tracić na ciebie czasu, szczególnie że mówisz o sprawach tak jak np. tutaj w filmie. Nie ma żadnej duszy i nigdy nie było.
@@kosik33i6 to jest twoje zdanie i masz do tego prawo. Zarówno na moj temat, jak i duszy. Skoro jednak tak, to nie rozumiem co robisz na moim kanale. Niech każdy idzie w swoją stronę i żyje jak uważa.
W kosciele sie o reinkarnacji bie mówi, bo wówczas nie można by było straszycie
Każdy jest stara dusza wg koncepcji reinkarnacji tj odradzał się jako człowiek i zwierzę szereg razy i też może odrodzić się jako zwierzę w kole wcieleń. Np możemy odrodzić się jako zwierzę hodowlane I być w rzeźni zabitym , wypatroszonym I pokrojonym I wysłanym do supermarketów.
Czemu o tym nie mówi się w kościele?
Myślę, ze trzebaby zapytać tych, którzy tam się wypowiadają :) zazwyczaj na tematy polityki, pieniedzy, seksualnosci i tzw "dóbr doczesnych" - czyli spraw, o ktorych wiedziec zbyt wiele nie powinni, a przynajmniej nie powinni sie nimi non stop ani zajmować ani interesować. Religia i duchowość to ścieżki, które niestety juz bardzo dawno wedrują w zupelnie innych krajobrazach i rzadko kiedy prowadzą do podobnego miejsca. Bardzo, bardzo szkoda :( Jakże cudownie byloby mieć specjalnie kształconych w dziedzinie duchowosci ekspertów, charyzmatycznych i pelnych milosci, ktorzy byliby naszymi przewodnikami na drodze rozpoznania piękna i potęgi naszej duchowe natury.
A tak....?...
@@IzabelaJung Skąd ma Pani dowody na to jak jest po drugiej stronie skoro jeszcze stamtąd nikt nie wrócił 🤔
@@Jan-dl1cc a skąd ma Pan dowody na to, ze nikt stamtąd nie wrócił? :) Jest bardzo wiele osób, ktore wróciło. I jest masę dowodów na to, jesli Pan ich potrzebuje. Nieco wiecej na ten temat znajdzie Pan w moim video na temat śmierci. Polecam obejrzeć dłuższą wersję (link w opisie krótszej) i do końca. Serdeczności 🍀
@@Jan-dl1cc nikt nie wrócił ? A ile jest dowodów z organizacji kościelnych którzy opowiadali o temacie ,, życia po życiu " tzw świadectwa. I to w kręgach kościelnych właśnie.
@@IzabelaJung podczas tzw śmierci klinicznej mózg się broni i wyświetla różne obrazy, są tylko opowieści ludzi którzy byli pod wpływam środków farmakologicznych
Heh, wychodzi na to, że jestem całkowicie świeżą duszą (czy to możliwe, że wziąłem się znikąd?), bo nie doświadczyłem żadnych "objawień" innych wcieleń. Nie czuję się jednak mniej wartościowym od innych. 😜🤣 Przepraszam, ale kończę oglądanie. Zdecydowanie nie dla mnie. Tym bardziej, że nie wierzę. Ani w boga, ani w reinkarnację, ani nawet w to, że jestem posiadaczem czegoś, co nazywa się duszą. Pozdrawiam 🤗
Moze jakis filmik o seksie na poziomie duchowym ? 🙂
Przyjdzie i na to czas, myślę :)
Nie ma czegos takiego jak dusza.
@@sirDeI 😳
Coś mi tu nie trybi Pani Izabelo. Po pierwsze odnoszę wrażenie, że monopol na posiadanie duszy przydzieliła Pani w sposób kategoryczny rodzajowi ludzkiemu. Okej. Można przyjąć, że zwierzęta nie mają świadomości i nadświadomości więc nie mają duszy ale jest to tylko hipoteza. W takim razie jeśli są dusze stare i młode to znaczy, że dusza ma gdzieś swój początek. Zorientowałem się, że nie jest Pani zwolenniczką teorii ewolucji więc jak się domyślam to przekonanie dotyczy też duszy. Zatem przyjmujemy w ciemno, że ta cała aura, te wszystkie wibracje, ta cała machina kwantowa powstaje sobie nie wiadomo skąd od razu na najwyższym poziomie rozwoju czy tam technologii tak, że jest od razu gotowa do zasiedlenia ludzkiej powłoki cielesnej i żadnej innej jako wcielenie numer 1?
@@marcinbajerandzki3904 tak jest
@@IzabelaJung Hmmmm! Czyli dogmat? A nie wzięła Pani pod uwagę, że fakt, że nie dokopała się Pani do tego, że 51 wcieleń temu była Pani jamnikiem wcale nie musi świadczyć o tym, że Pani nim nie była? Oczywiście proszę nie odpowiadać bo chyba jednak nie osiągnąłem jeszcze tak wysokiego stopnia rozwoju duchowego aby posiąść tą tajną wiedzę ale dalej będę nad tym pracował jako nad jedną z możliwych opcji. Pozdrawiam.
@@marcinbajerandzki3904 nigdy nie powiedziałam, że nie wcielamy się w zwierzęta. Nie wiem tego, szczerze mówiąc, ale dopuszczam taką możliwość
@@IzabelaJung A to już lepiej bo jakiś czas temu poruszałem już ten temat i wówczas odpowiedziała mi Pani, że niekoniecznie reinkarnacja zakłada wcielanie się w rośliny i zwierzęta, chociaż faktycznie ostateczna puenta była taka , że Pani tego nie wyklucza. Jednakże ponieważ wyczułem sceptycyzm, a temat jest dla mnie interesujący więc chciałem trochę powiercić Pani dziurę w brzuchu😊. Tudzież zasiać ziarno niepewności ponieważ ja sporo obserwuję zwierzęta i pracuję z nimi i uważam, że ludzie mogliby się uczyć od nich wrażliwości. Nie twierdzę, że są wyposażone w nadświadomość ale z całą pewnością jakaś "elektryka" wokół nich istnieje. Więc czemu nie miałaby się ona później doskonalić w jeszcze innych stworzeniach żeby ostatecznie osiągnąć "parametry" pasujące do człowieka? Tak sobie gdybam. Dobranoc😊
Jaka grawitacja ?...nie minęło trzy minuty i po oglądaniu...
Czas to piniondz przecież
Jestem człowiekiem,o duszy to sobie pogadaj z kimś innym np.z Papieżem Franciszkiem z Watykanu
Izabela jakie Ty masz piękne nogi 😍