Nie sądzę, by człowiek rodzący się w kraju rozwiniętym był dziś niezależny. Codziennie zapalając w pokoju światło jesteśmy zależni od elektrowni, a by kupić coś w sklepie potrzebny jest wysiłek setek osób.
Trochę ironiczne, że na początku tego filmiku tak bardzo narzekasz na współczesny kapitalizm i konsumpcjonizm, a na końcu reklamujesz skarpety z bobrami.
To coś jak ludzie promujący ekologię z szafą pełną ciuchów, trzema samochodami z silnikami 4L. Głoszący idee ocierające się o komunizm, a mają dwa duże domy, przy czym głośno mówią o równości i minimalizmie.
"Co jest cesarskie oddajcie cesarzowi" - Jezus nawet głosi, aby żyć w systemie jaki mamy, ale chodzi pewnie o to, by całkowicie mu nie podlegać. Konsumpcjonizm jest po prostu zbyt duża chęcią złej intencji zaspokojenia potrzeby szczęścia. Jak widać często jest iluzją, a w zdrowym systemie chodzi o zapewnienie sobie najpotrzebniejszych rzeczy, nie zaś nadmiarowych w celu zaspokojenia jakichś wyższych potrzeb.
@@ourdan14 pytanie czy on brał psychodeliki i przedstawi je jako substancje rozwoju świadomości i duchowego? Czy przedstawi je jako jakieś narkotyki według starej propagandy?
@@PabloTheOne Na szczęscie w tych czasach wiekszosc ludzi sie budzi juz do prawdy o tych substancjach i jesli ktos mysli to wie ze zaden narkotyk nie jest zly, to tak samo jak noz kuchenny nie jest zly ale w rekach zlej osoby moze stac sie zagrozeniem 😁 Tak tak wiem ze psychodeliki to nie nartkotyki bo narcos z laciny to otepienie natmiast w tym kontekscie uzylem narkotyki jako wszystkie substancje zmieniajace swiadomosc
@Gobliński Emisariusz mogą również narobić szkód po alkoholu i odebrać komuś życie, a jednak jest on legalny. Brak wiedzy i świadomości jest najgorsze. Tabu jest złym rozwiązaniem.
Tak też myślą ci z daleka co tu chcąc przybyć, widzą tylko "dobrobyt" ale tego jak na to musimy zapierdzielać od rana do wieczora, ile poświęcenia i wyrzeczenia nas to kosztuje, mając przy tym kilka dni urlopu w roku to już nie widzą. Że nie musimy walczyć o przetrwanie zabijając innych, nie znaczyć że nie powoli zabijamy siebie samych walcząc o ten dobrobyt.
@@not2pun a niech nie daj zdrowie siądzie od tej pracy to możesz nie dostać pomocy w szpitalu za który płacisz bo ci dadzą taki termin badań, że noe dożyjesz albo w ogóle nie przyjmą bo się boją covida... To za czasów prawdziwego niewolnictwa pan swoich niewolników leczył na swój koszt.
By pokochac Boga calym sercem, trzeba go najpierw stracic, nie ze Go nie ma, tylko, ze go wypieramy zbijajac w sobie, bo jestesmy zbyt slabi by zyc wg.zasad, ktore nam pozostawil przez syna swojego, ktorego ukrzyzowalismy, co nie znaczy, ze Boga zabilismy, a jedynie pozbawilismy go ciala czlowieka, ktore przyjal by doswiadczyc istnienia w tym wymiarze i formie materii i pozostawic jako Bog nam wartosci, ktore nadaja nam znaczenie istnienia. Kiedy juz calkiem wyprzemy sie Boga i w sobie go zabijemy wtedy nastapi pustka i bezsens, wtedy to uswiadomisz sobie i przypomnisz sobie ze byl ktos, cos takiego co nazywano Bogiem i zatesknisz za nim i bedziesz pragnal jego powrotu, cos na wzor mechanizmu zdrowia....ktoz z nas docenia zdrowie czy bezbolesne cialo gdy nic nie boli. Docenia sie bezbolesne cialo w momencie gdy cos boli i nie chce przestac i nikt w tym wymiarze materii, czy lekarz, czy szaman, czy farmacuta, czy technogia nie potrafia tego bolu wziac od nas. Cale szczescie, ze powrot do Boga jest mozliwy w kazdej chwili twojego istnienia. Kazdy z nas kiedys upadnie i stanie sie slaby, bezbronny i cierpiacy i wtedy odnajdzie Boga na nowo lub bedzie w zlosci na niego psioczyl i wyzywal oskarzajac go o wszystko. Obie formy dowodza, ze Bog istnieje.😊 Nitsche jest inteligetny, madry itd., lecz myli sie, ze zabilismy Boga i ze Bog nie zyje. Nikogo nie zabilismy procz siebie.
Główny bohater nie nazywał się Jack, tylko był bezimienny. "Jack" to postać z jakiegoś magazynu o którym rozmawia z Tylerem. Nie trzeba robić jakiegoś wielkiego reaserchu, wystarczy obejrzeć film ze zrozumieniem.
Friedrich Nietzsche, z uporem twierdził, że jest Polakiem. I po poglądach ja mu wierzę. Choć nie był przez krew, koligacje rodzinę, tytuł, pochodzenie czy kulturę. Był nim z wyboru.
Chcę się rozwijać, a nie mam możliwości Chcę rozmawiać z innymi na interesujące tematy, a nie mam z kim Chcę kochać, a nie mam kogo Chcę być zrozumiany, a muszę obracać się w towarzystwie osób których nienawidzę Chce być doceniony, a wyzywa się mnie od debili Chcę być szczęśliwy, a czuje wielki ból, smutek i cierpienie Chcę robić to na co mam ochotę, a muszę robić to czego nienawidzę Chce żeby świat był sprawiedliwy, a widzę tylko absurdy, bezsens, niesprawiedliwość i cierpienie Chcę rozmyć się gdzieś w niebycie, a niestety wstanę jutro rano Chce mieć czysty i uporządkowany umysł a mam burdel, depresje, nadmiar myśli i mętlik w głowie Wymianiac dalej? Chce wiedzieć co i jak, a nie być całkowicie życiowo zagubiony, nie wiedzieć po co tu być, nie wiedzieć niczego na pewno, nie znać swojej drogi, sensu... Panie Boże..... Pierdol się, dlaczego, kurwa, dlaczego
nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem bracie. Ja mam w bonusie do tego jeszcze ChAD. Ten stan rzeczy można tylko zaakceptować i żyć w zgodzie z tym faktem jakim jest zjebana rzeczywistość.. Ucieczka od tego, próba walki z nihilizmem prowadzi w przeciwną stronę i wręcz wzmaga poczucie pustki, braku sensu i wiecznego cierpienia. A pomyśl tylko, że tak naprawdę nic nie ma znaczenia. Jesteśmy kroplami w oceanie, nie mamy większego znaczenia. Idioci? wszędzie są, pomaga kiedy zadaje się samemu sobie pytanie, czy opinia tej osoby ma dla mnie znaczenie. To Ty sam nadajesz czemukolwiek sens, znaczenie w subiektywny sposób, Nic nie musisz, wszystko możesz. - wiem jak irytująco może brzmieć to zdanie, ale trzeba odkryć jego głębie. Rick z Ricka i Mortyego to nihilista, nawet zdaje się przejawia nihilizm pozytywny (tak, jest takie coś, zachęcam do poczytania, mnie nieco naprawiło).
I ten plot na końcu filmu! Wpierw Fight Club i nihilizm, a potem płynne przejście do reklamy o zachęcenia do kupienia swojego produktu. Nie krytykuję tego ponieważ nie tu czego krytykować, a po prostu uderzył we mnie taki zabawny kontrast
Ja jestem nihilistą. Do wiekszosci rzrczy na tym kanale samemu doszedłem. Z kazdym filmem jestem w nie małym szoku. Czesto myslalem ze jestem osamotniony w swoich poglądach albo ze wręcz byc może jako jedyny na niektore rzeczy wpadłem Zawsze miałem marzenia zeby zmienić ten świat, aspirowałem żeby być jak najlepszy i ciągle to robię. Ale nie ważne jak sie staram nie mam mocy przebicia zeby wygrać z tym światem i społeczeństwem. Ledwo zmienilem życie kilku ludzi a jest nas 8 mld Teraz mam 23 lata i sie nie dawno poddałem. Rzuciłem swoje marzenia i poglądy na rzecz pracy w strazy pozarnej. Jest to chyba najbliższe miejsce kompatybilne z moją osobowością. Zacząłem tez robić komiks horror/fantasy gdzie powoli przelewam swoją osobowość. W dużej mierze jest nihilistyczny ale wszystko co znam chce sprobować tam wepchać
Miłość to coś więcej, mówię o dojrzałej miłości, często jest antidotum dla człowieka, źle poprowadzona może być źródłem dodatkowych problemów, ale na pewno rozmnażanie to sens życia ludzi, nadal jesteśmy zwierzętami takimi jak inne nic więcej
@@skalkazoo nie popuściły to właśnie najwieksze koncerney od wielu lat lobbują sobie prawo pod siebie bo ich na to stać mały prywaciarz nie ma tu nic do gadania
Po tym materiale jakoś odruchowo kliknąłem w proponowany utwór-Кукушка(Kukułka) i tak słucham, patrzę na tekst i tak jakoś mi pasuje do tematu odcinka. Szczególnie druga zwrotka: Kto będzie podążał tropem samotny? Silnym i śmiałym Głowy złożone na polu bitwy Niewielu zachowało się w świetlanej pamięci W trzeźwej świadomości i z twardą ręką w szeregu, w szeregu. Czyż to nie jest pokazana tutaj świadomość porażki w tworzeniu własnego świata,światopoglądu, bądź też refren: Słońce moje, spójrz na mnie. Moja dłoń zmieniła się w pięść. I jeśli masz nabój, Strzelaj O tak. A tutaj jawne przyznanie sie do porażki i świadomość że już nic nie pomoże? I tak, muszę to napisać, Цой жив
Reakcja przeciętnego człowieka na spotkanie z nihilizmem i nihilistą, to antagonizacja. Antagonizacja jest skrajną oraz niebezpieczną formą racjonalizacji, mechanizmu który redukuje dysonans poznawczy. Przeciętnemu człowiekowi łatwiej jest zantagonizować idee czy ludzi, niż spróbować otworzyć dotychczasowe formy przyjętych wartości, by nagiąć lub coś zmienić. Opór przed zmianą jest ogromny, a rośnie proporcjonalnie do tego, jak nowe idee godzą w dotychczasowy porządek. To dlatego ludzie którzy mnie znają, reagują antagonizacją. Wręcz mówię im to wprost, prosto w oczy, nazywając ich mechanizmy. Ludzie nie lubią, gdy przekazuje się im prawdy, bo burzy to słodki oraz bezpieczny kokon, chroniący ich od natłoku informacji jaki serwuje rzeczywistość.
@@007arek przez założenia tego nurtu, które podzielam. Wszystko to co zostało wypowiedziane w filmie, zostało skwitowane przeze mnie potakującym kiwnięciem głowy. Antagonizacja to fakt i świadczy tylko o płytkości myślenia. Typowy zabieg małych ludzi.
@@007arek No i? Chyba nie oczekujesz, że w ciągu kilkunastu minut autor zobrazuje wszelkie aspekty nihilizmu w sposób kompleksowy i pozwoli sobie dodatkowo na dalekie wybiegi filozoficzne nad samą postawą nihilistyczną. To nie jest ta formuła kanału i musisz być dziecinnie naiwny, by w to wierzyć. Z resztą, jakiś random z Internetu nie będzie mnie oraz tego jakimi zasadami się kieruje, wartościował w jakiś sposób. Kim Ty jesteś, aby wpadać tutaj i tonem pseudomędrca wyrzygać komentarz, który aż kipi od pogardy oraz oceny drugiego człowieka?
Po części wsumie to prawda a z drugiej strony to jednak to nie do końca... Bo życie nie jest bezsensu tylko my zostaliśmy urodzeni w tym życiu które dla każdego jest inne... I nawiasem mówiąc beznadziejne, szare, ponure i smutne życie to jednak nadal jest życie wybrane dla nas przez naszą spostrzegawczość
W tym chaosie jest metoda, ten świat podlega różnym żywiołom. A my jesteśmy pionkami targanymi przez nie. Główny dostrzegł barierę swojego istnienia, coś na co stać tylko bardzo rozwinięty umysł. To właśnie ta cecha powoduje Nihilizm bo orientujemy się że więcej nie możemy osiągnąć i dalej czeka nas powolna degeneracja. Świat nie jest pełen cudów jak to opisują książki a toczy się szarą ponurą schematyką. Nihiliści to naprawdę jedni z najbardziej inteligentnych ludzi prawdopodobnie wpadli wręcz w pułapkę swojej inteligencji ponieważ życie nie daje odpowiedzi. Trzeba odrzucić inteligencje by wyjść z takiej pułapki ale to już nie jest takie proste.
Jean Paul Satre: Jesteśmy skazani na wolność. Jean Paul Satre również: Skoro towarzysze z Moskwy mówią, że wielkiego głodu nie było, to znaczy, że go nie było. A jeśli był, to w sumie i tak mówmy, że nie było, albo, że był konieczny. Dla dobra komunizmu. Kurtuna
Nihilizm jest pożyteczny, bo w przeciwieństwie do innych systemów filozoficznych uświadamia człowiekowi jak funkcjonuje rzeczywistość. Niestety podaje niewłaściwą receptę na funkcjonowanie w tej rzeczywistości. Człowiek, nie ważne jak potężny i wybitny by nie był, jest zależny od innych ludzi, i bez umiejętności współpracy z innymi nie będzie w stanie wieść szczęśliwego życia. Współczesny system może sprawiać wrażenie niezależności jednostki, ale ktoś bystrzejszy bez problemu dostrzeże że jest inaczej. Wniosek: Jesteś częścią większej całości. Żyj tak żeby nie szkodzić innym, a wtedy nie zaszkodzisz też sobie.
Też kiedyś byłam ateistką, bluźniercą i nihilistką , pogrążoną w totalnej pustce i bezsensie istnienia. To był totalny bezsens, rozpacz i depresja. Cały czas szukałam wyjścia z tej matni, jaką było życie. Trzeba bardzo mocno pragnąć odpowiedzi - o co tutaj chodzi. Przecież ten świat jest piękny, przecież na dobrą sprawę nic nie powinno być. To jest jakaś tajemnica. To jest inteligentny projekt. To znaczy, że Bóg jest? I wtedy właśnie Bóg Wszechmogący wszedł do mojego życia. Potężny, wszechmocny , święty Bóg. Jesteśmy bardzo grzeszni i potrzebujemy ratunku. Potrzebujemy obmyć się z brudu w Krwi Pana Jezusa Chrystusa. Wierzę, że każda dusza dotrze do Boga. Bóg Jest. Ja Boga odczuwam cały czas fizycznie, 24h na dobę, bo dał mi do wnętrza Ducha Świętego. On jest spokojem, błogością, słodyczą. On naprawdę Jest.
Gratuluję rozwoju w jakości animacji. Zawsze są na wysokim poziomie ale tutaj wyglądają naprawdę doskonale. Gratuluję jeszcze raz i zazdroszczę wytrwałość 🙂
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." William Blake Wszystko jest zależne od perspektywy. Tak jak Morty krytykował miłość za to że jest biochemiczna reakcją, tak samo można krytykować wszystko inne. Wszystko zależy od hormonów albo neuroprzekaźników.
A czy w przypadku malarstwa to nie polega przede wszystkim na tym, że był to okres kiedy coraz bardziej fotografia pięła naprzód i artyści uznali, że nie ma już sensu skupiać się na robieniu portretów i scen, a bardziej skupić się na odbiorze emocjonalnym danego dzieła?
Nie zupełnie, w XIX wieku fotografia była nowinką której, mimo ciągłego udoskonalania, daleko było do doskonałości nie mówiąc już o współczesnych standardach. Proste czarno-białe zdjęcie z wadami, wynikającymi z niedoskonałości urządzenia którym je wykonano, raczej słabo nadają się do wyrażania artystycznego. Fotografia służyła wtedy raczej celom dokumentalnym, do szybkiego sportretowania ludzi, uwiecznienia jakiejś chwili.
nie, bo tym tokiem myslenia sprowadzasz malarstwo do portretowania wydarzen i ludzi. Wystarczy spojrzeć na sztuke afrykańską, żeby zauważyć, że sztuka ma pobudzać intelektualnie i poza starożytną Grecją realizm nie był głównym kanonem.
@@paweldobrowolski1098 Nawet w Greckim antyku istniały inne formy poza realizmem. A co dopiero mówić o innych (i to często o wieeeele starszych) kulturach. Ergo zgadzam się.
Historia to tylko czas doczesny, czas dany człowiekowi/ludzkości na drogę „od raju utraconego do raju odzyskanego”. Gdy Miłość i Prawda wezmą górę w naszej hierarchii wartości, to realizacja Królestwa Boże go na Ziemi stanie się celem i sensem naszej egzystencji tu i teraz. 🤗♥️🤗
Historia to czas przeszły a dzisiaj jest dziś, i ten dzień i każdy następny powinniśmy się uczyć jak żyć dobrze, aby po śmierci odżyć i trwać wiecznie w dobrobycie.
Człowiek nie może nadać sensu, może po prostu sobie wmówić, ale to nie jest trzeźwe spojrzenie tylko właśnie "wiara" która służy temu by nie analizować za bardzo tylko żyć w skupieniu na czymś - by uciec od prawdy że życie nie ma sensu
@@quartosomadre Wiadomo jedyny słuszny i obiektywny sens nie istnieje. Poza sensem życia = 42. Ale jako ludzie sami dla ułatwienia sobie życia go nadajemy
nikt nie powiedział, że coś w życiu ma znaczenie, więc oczekiwanie, że to znaczenie, sens istnieje jest z początku skazane na porażkę. Lepiej nie mieć nadziei i miło się zaskoczyć, niż gorzko rozczarować mając oczekiwania ;)
Bardzo ciekawy odcinek. Przytoczone cytaty takich osób jak Nietzsche czy Dostojewski sprawiają że materiał jest bardzo wiarygodny i przekonujący. A wstęp z Fight Club trafiony w punkt. Aczkolwiek uważam że ten materiał jak i niektóre inne na twoim kanale są dość depresyjne i mogą potęgować ten stan (zwłaszcza u młodszych widzów) choć nie da się ukryć że otwierają oczy na pewne sprawy, pozdrawiam
Akurat jeśli chodzi o Dostojewskiego, cytat: "Jeśli nie ma Boga, to wszystko wolno" jest tylko wycinkiem do całej rozkminy egzystencjalnej, więc mam duże wątpliwości czy oprócz utwierdzenia autora w słuszności jego tezy wnosi prawdę do tego materiału.
To życie jest depresyjne, nie ten materiał. Póki jednostka nie nauczy się na czas postrzegać i interpretować życia w odpowiedni, obiektywny sposób, tylko będzie je odbierać przez pryzmat "dogmatów" wpojonych podczas wychowania przez niewyedukowane i zacofane społeczeństwo, póty będzie poddatna na wszelkie wątpliwosci i rozchwianie emocjonalne. Nie cierpimy przez to, że świat jest jaki jest. Zaczynamy cierpieć w momencie kiedy uświadamiamy sobie, że nie jest taki jakim nam się wydawał być przez lata. Zatem im wcześniej dostrzeżemy różnice i wyciągniemy wnioski, tym lepiej. Luksusem byłoby otrzymać podstawową edukację na takim poziomie już od najmłodszych lat.
Nie wiem czy gdzieś już tu był ten komentarz, ale podczas filmu miałem mocne deja vu z "Tanga" Mrożka. I sobie właśnie tak myślałem, że tendencja "nadludzi" jest jeszcze bardziej szkodliwą ideologią/nurtem niż demokracja i autokracji. Bo jest mieszanką obu, wyciągając z nich te gorsze rzeczy. Z demokracji bierze mnogość (standaryzacja), która w istocie powoduje, że ci co wylecą z wyścigu generalnie przegrywają, czyli stygmatyzacja przegranych. Jednocześnie mnogość "wielkich ludzi" powoduje, że w istocie nie ma ich (bo występuje po prostu wyżej poprzeczka). Brak autorytetu jest w pewień sposób szkodliwy, bo wymaga od człowieka by sam sobie wykreował ten autorytet, a z tym różnie bywa. Z autorytaryzmu bierze preferencje zachowań. Z tym, że nie występuje tu "kult jednostek", bo te jednostki stają się bezosobowe i przybierają kształt rzeczy. Że tak naprawdę jest to pewna forma faszyzmu, która zwęża światopogląd i podrzuca gotowe cele (tzn. nie np. bogowie, nie ojczyzna, nie rodzina, a konsumpcjonizm, bierność i uległość - w sumie to na filmiku pokazano). Przepraszam za chaotyczność, ale trochę takiej gonitwy myśli dostałem.
Pierwsza zasada fight clubu, nie rozmawiamy o fight clubie Druga zasada fight clubu nigdy nie rozmawiamy o fight clubie, Trzecia zasada fight clubu, każdy nowy w fight clubie musi walczyć
No dzisiaj przecież też liczy się tylko przetrwanie .... Zdanie szkoły żeby mieć pracę , żeby zarabiać pieniądze , żeby opłacić rachunki i kupić jedzenie , Wychować dzieci , Pochować bliskich , Zostawić coś bliskim na własny pogrzeb. Ktoś powie ale pieniądze to nie wszystko . Oczywiście bezdomny też w każdym dniu szuka jedzenia i pieniędzy żeby przeżyć dzień . Każdy z nas umrze kiedyś . Jeżeli ktoś namaluje obraz to on też w końcu się rozpadnie . Rzeźba zmieni się w piach budowle tak samo . Państwa upadały od zawsze . Rzym się długo trzymał ale jednak upadł . Dokumenty , prawa , też przemijają tylko . Religi było od groma . Te obecne też mogą upaść. Wystarczy 7 dni bez prądu i cały "porządek " świata przestanie całkowicie istnieć . Tworzenie czegoś własnego to tylko dla naszego spokoju psychicznego tak w sumie i zarobku . Tak ultra smutne ale czy na pewno nie prawdziwe ?
Już kiedyś ktoś coś podobnego powiedział. Myślę, że ludzie w niedługim czasie tak się zagubią podważając wartości na których została zbudowana ogromna część naszego dzisiejszego świata, że zwrócą się znów w stronę religii. Nie my pierwsi i nie ostatni czujemy brak sensu w życiu. Myślimy, że jesteśmy mocni bo mamy technologię. Nic bardziej mylnego.
Wg. mnie trochę źle naświetliłeś Nihilizm, lub za słabo pokazałeś skutki nihilizmu moralnego/egzystencjalnego . Nihiliści są zdania, że nie ma obiektywnego sensu i celu w życiu, jednak uważają, też że takie abstrakcje nie mają żadnego znaczenia. Co z tego, że jesteś wolny, jak żadne Twoje działanie nie wnoszą nic do świata, ponieważ Twoje istnienie jest bezcelowe. Przykład Rickiego i Franka jest wg. mnie niekoniecznie dobry. Jeden ceni naukę, drugi władzę i przez nie są zdeterminowani do działania. Nietzsche był przeciwnikiem nihilizmu, właśnie z tego względu, że bez moralnego kompasu nie możesz zdecydować się na żadne działanie. Z punktu widzenia amoralizmu, prawdy i normy moralne są odrzucane, czyli nie istnieje żadna przesłanka za dalszym życiem jednostki.
Właśnie dlatego nihilizm jest kompletnie nielogiczny. Jak nic nie ma sensu, to po co ciągnąć tę bezsensowną egzystencję? Jedynym logicznym rozwiązaniem w tym momencie jest zakończenie tej egzystencji.
Wiele ludzi pyta jak pokonać nihilizm na to cierpią. Obranie jakiegoś celu i sama droga. Samo wyjście na rower i pokonania jakieś trasy w celu wzmocnienia siebie jest pokonaniem nihilizm.
Uwielbiam twój kanał! Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, poznać lub zagłębić się w informacjach na temat różnych poglądów, a w dodatku wszystko jest pięknie oprawione i dopięte na ostatni guzik. Dzięki takim kanałom jak Twój zaczęłam interesować się filozofią i wiąże z nią swoją przyszłość! Dzięki wielkie!
Współczuję. Jako młodej adeptce filozofii poleciłbym jak najszybsze sięgnięcie do źródeł i dobrych interpretatorów różnych systemów filozoficznych. Jak wejdziesz w temat, to szybko zauważysz powatarzające się sofizmaty i propagowanie własnych poglądów za kurtyną. Ten kanał podobnie jak Wojna Idei tylko udaje obiektywizm za pomocą ładnych animacji, neutralnych zwrotów i chłopskiej logiki na przyziemne tematy. To droga do nikąd. W miarę sensowne na polskim YT wydają się być kanały: Bakcyl Filozofii, Filozofia Tak Bardzo oraz Pan od Filozofii. Radziłbym zmienić źródło informacji. Pozdrawiam
Życie jakie znamy tutaj na pewno nie istnieje. Ciało umiera nasze myśli też. Nic nie jest wieczne co najwyżej rodzimy się na nowo w wiecznym cyklu życia i śmierci.@@alextrevex3705
Nigdy nic nie miało sensu, ani tu ani gdzie indziej wszysko wkonicu umże, wszysko ulegnie zniszczeniu i niezostanie "kamieni na kamieniu" gdy to nastanie.
Od lat jestem nihilistą. Nie żałuję. Dzięki powiedzeniu że wszystko wokół nie ma sensu podjąłem decyzję o budowie własnego świata i olaniu tak bardzo tego wokół że ja nie mam czasu narzekać że nic nie ma sensu. Teraz wszystko ma sens. Niewątpliwie przyczyniły się do tego twoje filmiki o toizmie, anarchoegoizmie i pewnie wiele innych których nie do końca pamiętam
Mógłbyś zdefiniować przez co uważasz, że jesteś nihilistą? Ja jesteś nihilistą moralnym, to jedynie wiesz, że sam siebie oszukujesz, że to co robisz ma sens.
@@007arek Uważam że ludzie i ich działania, rozmowy, to do czego dążą ogólnie w szerokim rozrachunku sensu nie ma. Uczestniczenie w takiej rzeczywistości sensu nie ma. Próba dopasowania się sensu nie ma. Próba życia w tym z takimi przekonaniami - sensu nie ma - bo to sprawia swoisty ból. Zauważanie tych bezsensów jest jak najbardziej nihilistyczne...
@@Zdzislawpaleta777 Generalnie możesz uważać się za kogo tam chcesz, ale szanując twoją osobę pozwolisz że nie będę szanował twojego poglądu. I - wierz lub nie - robię to dla twojego dobra. To co ty odpisujesz jako nihilizm wygląda mi na zwykły pesymizm antropologiczny lub antropologię apofatyczną. Do tego dorzucasz podejrzaną kategorię bólu tak jakby poczucie oderwania się od świata i procedura stawania się nadczłowiekiem była by czymś bezbolesnym, przyjemnym zgoła. To że ludzie są dla ciebie rozczarowujący potrafię zrozumieć, ale mimo wszystko jesteś tutaj, próbujesz przedstawić się jakoś, spełniasz się w dialogu. Pamiętaj że dzięki ludziom można poznać samego siebie, "drzewa nie mają nic do powiedzenia", nawet jeśli większość gatunku ludzkiego jest dla ciebie rozczarowaniem. Proponuję ci porozmawiać z gigantami a nie z karłami tego świata. Oni prawie wszyscy już nie żyją ale twórczość ich pozostała. I na Boga, opanuj się z tym graniem w bingo "kim jestem przez to jakie filmiki oglądałem na jutubie". Nie pozwól żeby o tym kim jesteś decydował kanał który działa w schemacie "dla tych co lubią wiedzieć a nie lubią myśleć", sprzedający jakieś kurwa skarpety! On ma ci tylko temat zagaić, i z tego żyje - reszta pracy zależy od ciebie. I pamiętaj że ideę mają swoje konsekwencje i niestety nie da rady wybrać z nich tylko tego co lubimy. Upraszczając - jeśli weźmiesz się na poważnie za Ciorana lub Szestowa zrozumiesz że nie ma za dużo opcji: albo pierdolniesz w to w kąt, albo pójdziesz się suszyć na sznurku. Oczywiście - może i masz szansę na nadczłowieka ale ja bym z tym uważał. By studiować kabałę Żyd musi mieć dziesięcioletni staż z żoną i dwójkę dzieci. Mimo to 1/3 z nich popada w obłęd. Trzym się!
@@jerzykryszak136 jakim znowu nadczłowiekiem? Widzę się w lustrze, widzę jak wielu rzeczy nie umiem, jak bardzo ciężko mi idzie. Nie znasz mnie więc nie wiesz dlaczego myślę tak a nie inaczej. Nie wiesz dlaczego właśnie filmiki tego człowieka są dla mnie takie ważne.... dały jakikolwiek powód by jeszcze próbować żyć. To było tak - złamany wszystkim (nie chce mi się mówić dlaczego, ale jest od chuja powodów) stanąłem w takim punkcie że albo szubienica albo.... właśnie co? Cokolwiek co da choćby krzte siły. Nic już do stracenia.... zobaczyłem jego filmik o anarchoegoizmie.. potem taoizmie - to wszystko jakoś się razem dopełniało. I tylko tyle - pchnęło mnie to by wgl spróbować żyć. Mam gdzieś myśli filzofów. Mam gdzieś wgl życie na jakimś poziomie. Chce już tylko żyć... by ten płomień płoną. W świecie ludzi on tylko gaśnie... nieważne z kim i gdzie- ciągle gaśnie. Gdy jestem sam i robię wszystko inaczej- on tylko płonie i ja sam w końcu mam jakkolwiek powód by żyć.
14:45 - "Czy tak właśnie będą się prezentować ludzie przyszłości?" No cóż, oby nie. Tutaj pozwolę sobie kogoś zacytować: "Human progress isn't measured by industry. It's measured by the value you place on a life. An unimportant life. A life without privilage. That's what defines an age. That's... what defines a species." Wszyscy wiedzą jaka jest właściwa droga. Tylko podążanie nią jest cholernie ciężkie i bardzo ale to bardzo łatwo stracić ją z oczu. W zasadzie wszystkie inne emocje i postawy są bardziej wyraziste i mocniej odczuwalne od miłości. Ale tylko miłość daje spokój lśniąc ledwo zauważalnym blaskiem pełnym splendoru. Kto doświadczył ten rozumie. Cała reszta ludzi doświadczy... kiedyś, gdzieś i zapomni. Może kilka procent nie zapomni. Zgadzam się, że Bóg umarł. W takiej formie w jakiej przedstawiają go obecnie wiodące religie - musiał umrzeć. Nietzshe'owy "nadczłowiek" to, po prostu, człowiek oświecony czyli taki, który wzbił się ponad to co ludzkie, kierując się tym, co "Boskie". Mieliśmy już kilku takich o których było głośno i zapewne niezliczone zastępy tych, o których nic nie wiadomo bo siedzą cicho.
Jako nihilista i osoba, która na swoim kanale ma wiele filmów wyjaśniających to pojęcie )więc w pierwszej kolejności odeślę tam po szczegóły, bo w komentarzu wszystkiego nie napiszę), czuję się bardzo mocno wywołany do tablicy. Po pierwsze tutaj, jak w absolutnie każdym materiale o nihilizmie nie tworzonym przez nihilistę pada wiele niepoprawnych informacji i wytykania nihilizmowi tego czym nie jest. Po pierwsze Nietzsche nie był nihilistą, jego filozofia to coś więcej i mimo, że wychodzi z trzonu nihilistycznego to prowadzi do pewnych wniosków - a jakikolwiek ostateczny wniosek to już odrzucenie nihilizmu. Bo właśnie to jest tu podstawą - nie jakiś pogląd odrzucający wszelkie wartości, a brak jakiegokolwiek poglądu. Nihilizm de facto niczego nie neguje, a zaledwie nie przyjmuje niczego. Nihilizm nie mówi, że wszystko jest bezwartościowe, czy tym bardziej ma negatywną wartość, a nie wartościuje w ogóle. Nihilizm jest ateistyczny, ale nie dlatego, że neguje, czy odrzuca jakiekolwiek religie, ale dlatego, że w konsekwencji wyznawanych poglądów (czyli ich braku) nie może przyjąć żadnej religii, czy dogmatu. A brak wyznawania jakiejkolwiek religii to z definicji ateizm. Nihilistą też kompletnie nie był Frank Underwood. On był wręcz absolutnym przeciwieństwem tego poglądu, nadając swojemu życiu cel i wartość, a dążenie po trupach do celu nazywamy zupełnie inaczej - socjopatią. Rick Sanchez też nie był nihilistą - był pesymistą i katastrofistą. Nihilizm nie odrzuca wartości, bo nie widzi w nich sensu i uważa za złe. Nihilista nie przyjmuje wartości i poglądów, bo nie istnieje kryterium, na podstawie którego mógłby to robić - tyle, że to nie prowadzi do negatywnych wniosków, a do wniosków obojętnych. Wniosek nic nie ma sensu, nie jest dla nihilisty pesymistyczny, czy negatywny, ale doskonale obojętny, a nawet pozytywny. Bo jeśli nie ma nic, co wskazywałoby na wyższość jednych wartości nad innymi, to można odrzucić lub przyjąć dowolne wartości i doskonale dostosować się do okoliczności. To jeśli te przykłady są błędne, to jakiego mamy prawdziwego nihilistę w popkulturze? Ja znam tylko jednego - który ma to gdzieś i może sobie przysiąść i wypić piwo, wysłuchać śpiewu barda, nie ma oporu, żeby powiedzieć dżinowi, żeby wychędożył się sam, a jak ma wybierać między jednym złem a drugim, to woli nie wybierać wcale. Nie ma on też celu w życiu, a wykonuje coś, na czym zależy innym, bo potrafi to robić. Jako łowca potworów jest jedynie siłą natury, a nie reprezentantem jakichkolwiek interesów. Tak moi drodzy - poznajcie Geralta z Rivii...
@@tomaszrajca1742 oj kompletnie nie. Ferdek był typowym hedonistą. Sens życia upatrywał w przyjemności. Już bliższy byłby Adaś Miałałczyński, ale i on nie do końca, bo nihilizm to nie postawa zauważająca, że świat jest zły i narzekająca na niego, ale zauważająca, że świat jest żaden i nie ma żadnego narzucanego porządku, sensu, czy celu *nihilizm egzystancjalny i tylko pod ten skromny jego aspekt można podciągnąć postawę Adasia i ewentualnie Ferdka, ale jeden aspekt to jeszcze nie pełen nihilizm), ale nie ma w tym ani nic dobrego, ani złego. Panują takie zasady gry, jakie zostały ustalone, oczywiście kompletnie nieobiektywnie, więc można zostać niczeanistą i próbować budować nowe na zgliszczach starego lub po prostu sobie odpuścić i żyć spokojnie, bo ostatecznie i tak na nic nie mamy wpływu, a nawet nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czt istniejemy, a nie jesteśmy botami w symulacji, czy mózgami w słoiku (taka postawa nazywa się nihilizmem ontologiczny), nie możemy wiedzieć, czy wiemy cokolwiek, bo nie ma żadnych kryteriów obiektywnych i poznać system moglibyśmy jedynie obserwując go z zewnątrz, ale jesteśmy wewnątrz i definiujemy go pojęciami wynikającymi z wewnętrznych narzędzi (nihilizm poznawczy/epistemiczny) i wreszcie tylko subiektywna ocena lidzka definiuje moralność, która sama w sobie pozbawiona jest źródeł zewnętrznych (nihilizm moralny). No i przede wszystkim nihilizm nie może być żadnym rodzajem negatywnej opinii na temat świata, bo jest odrzuceniem posiadania jakichkolwiek poglądóe, bo nie da się ich mieć, skoro nie istnieje obiektywna moralność i nic nie można wiedzieć.
@@tomaszrajca1742 Czytałeś " Tako rzecze Zaratrustra"? Tam pod koniec jest kilka osób, w tym kapłan, czy tam biskup wielkiej religii, który ją porzucaj idzie wraz z innymi na górę, do domu Zaratrustry. Na górze jest uczta, w wyniku której pozostawieni sami sobie, ostatecznie zaczynają czcić osła. Symbolika jest tu prosta - przeszli etap wielbłąda i lwa, ale już na skraju zostanie dzieckiem, napotkali prozę życia i codzienne troski i wrócili do wielbłąda, bo tak łatwiej, wygodniej, a ostatecznie nie potrafią inaczej. Bóg nie żyje, dlatego czym prędzej tworzymy nowego. Niszczymy stary porządek, żeby doprowadzić do porządku, który będzie tym samym starym porządkiem, tyle, że pod nową nazwą.
Moim zdaniem, kazdy powinien dążyć do spokoju ducha, spokoju umysłu. Moja droga jest np taka: nie krzywdzić ludzi ani zwierząt, zarówno fizycznie, ani psychicznie, albo przynajmniej próbować nie krzywdzić, bo czasem wychodzi tak, że się krzywdzi mimo, że w głębi duszy tego nie chcesz. Każdy kto się urodził ma prawo żyć, chyba, że jesteś psychopatą jak Hitler, czy inni Stalin. Po drugie, mieć własne zdanie, ale też szanować zdanie innych ludzi (chyba, że znów, ktoś jest faszystą). Po trzecie, zaakceptować fakt, że po śmierci jest nicość i się tym nie przejmować. Oczywiście nie wykluczam istnienia "Boga", "Stwórcy", nawet teorii symulacji czy innej reinkarnacji, ale bądźmy szczerzy, szanse na to są tak minimalne, że nie warto nawet o tym myśleć, najwyżej się zaskoczymy. Dla mnie nicość jest czymś oczywistym (no ok, niech będzie że prawie pewnym, na 99%), ale nie sądzę, że jest to coś przerażającego. W nicości nic nie czujesz, nic nie myślisz, nie ma cię tak samo jak wtedy, zanim się urodziłeś. Po prostu masz wszystko w dupie i jest to zajebisty stan. Ale póki żyjesz, po prostu bierz z życia jak najwięcej pozytywnych bodźców. Optymistyczny nihilizm to jest coś, co daje mi szczęście.
@@mateuszdylda6840 rozumiem, nie jestem psychologiem, więc nie będę udawał specjalisty, ale jedyne co mogę ci poradzić to to, żebys po prostu próbował o tym nie myśleć. To cię przeraża teraz, bo masz świadomość, czujesz, ale zanim się urodziłeś było ci wszystko jedno, czy będziesz istnieć czy nie, prawda? Więc spróbuj myśleć w ten sposób, po śmierci wracasz do stanu przed urodzinami, nie będziesz wiedział co to lęk. Po prostu, zero uczuć, zero nerwów, zero leków, ale też zero szczęścia, zero uśmiechu. Dla mnie przejmowanie się tym jest zupełnie bez sensu, tak samo jak wiara w każdą inną religię, no ale rozumiem że każda psychika jest inna. Jak sobie z tym nie radzisz to warto skonsultować się z psychologiem 👍
@@mateuszdylda6840 jestem w podobnym wieku więc luz, ale u mnie wygląda to odwrotnie, dopiero gdy uświadomiłem sobie, że mamy jedno życie, to zacząłem normalnie żyć, czerpać jak najwięcej pozytywnych bodźców. Lęki miałem jako mały chłopiec, gdy przesiąknięty katolicką ideologią bałem się, że Bóg mnie ukarze za jakiś czyn, albo że będę się smażyć w piekle bo przeklnąłem na lekcji czy w domu :D w tym momencie nic mnie już nie martwi, nie jestem może tak skrajny, żeby sądzić, że nic nie jest dobre i nic nie jest złe, ale ogólnie uważam że niewiele jest rzeczy obiektywnych na tym świecie i tak naprawdę "moralność" zależy tylko od tego, w jakim społeczeństwie się wychowałeś.
Osobiście wolę żeby otaczali mnie nihiliści rozumiejący co to jest etyka i moralność, niż bogobojni rozmodleni na pokaz, zakłamani wyznawcy jakiejś religii, nie mający pojęcia o etyce i moralności.
Czy muszę ci przypomnieć że w tym filmie jest część która wyraźnie stwierdza że nihiliści odrzucają moralność gdyż uważają ją za subiektywne odczucie bez najmniejszego sensu, fałsz który powstał w umyśle słabego człowieka który nie potrafił zmierzyć się z rzeczywistością, a więc nazwał jedno złym a drugie dobrym. Najpewniej i tak twoją etykę i moralność wyrzucą do kosza lub będą wyznawać to na pokaz byleby zaspokoić ten bezmyślny tłum stając się jednym z nim. A może zwyczajnie ludzi których tak nazywasz zwyczajnie nihilistami nie są?
mozesz uczynic zycie lepszym dla siebie i najbliższych wokół ( co wymaga wysiłku ) ... albo gorszym ( co jest prostsze ale wiedzie w bardzo ciemne miejsce ) ... wybor jest twoj . polecam ksiazke 12 zasad J.Petersona. otwiera oczy
Jestem nihilistą i dla mnie nihilizm jest najlepszą postawą w życiu, najbardziej spójną i sensowną. I prawda Frank Underwood jest absolutnie fascynującą postacią. A sam odcinek uważam za świetny, wartościowy i pozwalający ludziom zrozumieć czym jest nihilizm, brawo.
@@konradmazowiecki2358 Ten przykład z Frankiem jest jedynie prawdziwy jak założymy aktywny/pozytywny nihilizm. Z punktu widzenie Nietzschego, to nie jest w ogóle spójna i sensowna postawa, a chaotyczna. Jak niby jesteś w stanie stawiać sobie cele w życiu?
Fight Club to niesamowity film. Uważam, że każdy facet powinien go obejrzeć, a potem wziąć inteligentnych kolegów i obejrzeć jeszcze raz. 'Things we own end up owning us'.
@@MishimaKazua "nie bądź ciota, bierz życie za rogi, mężczyzna musi być trochę agresywny (ale nie toksycznie jak Brad Pitt), znajdź se dupe" czy jakoś tak. Tak na serio - nie jestem wobec filmu aż tak krytyczny, ba, nawet rozumiem dlaczego młodzieży tak się podoba. Nie jest to może arcydzieło kinematografii, ale próbuje diagnozować współczesne problemy i wyobrażam sobie że może pomóc się komuś poukładać. My chłopaki tak mamy że lubimy takie brutalne i romantyczne bajki z fajną muzyczką jak "Drive".
Świetny odcinek, nic nie ma znaczenia dopóki znaczenia nie nadasz, podobnie jak boskie nie jest to co jest obiektywnie boskie ale to co człowiek za boskie uzna. Pozdrawiam
Fajnie, że można samemu sobie nadać sens, ale mnie to bardziej przeraża niż cieszy. Co z tego, że dochodzimy możliwe do prawdy, tzn. Życie nie ma sensu itp, skoro sprawia to, że jesteśmy coraz smutniejsi i cierpimy znacznie więcej?
dlatego uważam że "idiota" lub po prostu człowiek mało inteligentny ma lepiej, nigdy nie dojdzie do takich stwierdzeń o których piszesz i z założenia będzie szczęśliwszy.
@@yackobar4459 nie jestem pewna, czy "idiota" nie mógłby dojść do takich wniosków. Myślę, że każdy człowiek ma taki okres w życiu, w którym się zastanawia nad sensem.
Nihilizm to filozofia, która jest paradoksalnie najbliższa prawdzie. Jest tylko jedno ale - skoro rzeczywistość nie ma sensu, to dlaczego istnieją prawa fizyki? One same są stałe, a to oznacza, że nie jesteśmy do końca wolni, a wszechświat może nie być tak chaotyczny jak myślimy.
Jeśli jestesmy w tematyce nihilizmu oraz jej podobnych. To może zechciałbyś kiedyś przeanalizować twórczość zespołu Joy Division, a zwłaszcza druga i ostatnią płytę tej kapeli Closer, która (oczywiście troche dopowiadając i dedukując po tym co stało się z liderem grupy) stanowi swego rodzaju pożegnanie się ze światem Iana Curtisa oraz w pewnym stopniu manifestacje bez sensu istnienia. Dodam, że weldug mnie jego teksty są niesamowite (choć rzecz jasna mroczne) i spokojnie mogłyby zostać wydanie jako choćby jakiś tomik poezji, moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych "tekściarzy" w historii muzyki rockowej.
Mogę stwierdzić że nihilista może mieć swój własny wyznacznik robić tak aby czuć się komfortowo nie starając się jest to genialne bo skoro nie ma nic to co za różnica
Nagraj proszę film o psychodelikach oraz o tym że stają się coraz bardziej popularnym oraz skutecznym sposobem na rozwój oraz leczenie Lajk zeby zobaczył :D
Byku, jaki "skuteczny rozwój"? Ćpanie to jakaś nowa forma kołczingu? To już ten dobry herbatnik - Hunter Tompson - już takie coś dobrze opisał. "I to przez takich chujów jak Tim Larry który wciskał ameryce "poszerzoną świadomość", nie zawracając sobie głowy ponurą rzeczywistością która czekała tych, co brali go na poważnie. Tych żałośnie gorliwych amatorów kwasu, którzy myśleli że mogą kupić pokój i zrozumienie po trzy dolce dziennie. Ale ich strata i upadek jest też naszym udziałem. Larry pociągnął za sobą w odchłań iluzję stylu życia, która pomógł stworzyć. Pokolenie nieuleczalnych kalek, upadłych poszukiwaczy, którzy nigdy nie zrozumieli istoty mistycznej ułudy kultury kwasu. Rozpaczliwej nadziei, że ktoś lub przynajmniej jakias siła dogląda światełka na końcu tunelu." Pozdro.
@@konradmazowiecki2358 Tak jak zrozumiałem Frycka Niczego: Skrajnym wynikiem nihilistycznej postawy kreślonej przez Nietzschego, jest "ostatni z ludzi/ostatni człowiek" (zależy od tłumaczenia). To jak go opisuje i jak odnosi go do Nadczłowieka, wskazuje raczej na negatywny wydźwięk tego czym nihilizm jest oczami autora - czyt. Nadczłowiek to ten który zwycięża przeznaczenie ostatniego z ludzi. Tzn. on jest tym wzorcem pozytywnym (wg. autora). ALE ja sam tak do końca z Fryckiem Nicze się nie zgadzam... zagalopował się moim zdaniem facet... ALE myślicielem wielkim był (bo kupę wielkich i prawdziwych konceptów nam dał) i niemal wieszczem naszej epoki.
@@dawidwisniewski1154 A niby czemu barbarzyńcy są źli? A może to cywilizacja jest zła, bo jest wynaturzeniem i takich ludzi robi. Może to właśnie w tym "barbarzyństwie" jest sens? A przez to dobro?
@@dawidwisniewski1154 od kiedy można tak generalizować? Raczej zdajesz sobie sprawę że monarchizm to niezwykle obszerny temat tak samo jak nacjonalizm a raczej takiego Dmowskiego złym nie nazwiemy i jego czynów
@Children of Cathedral or Unity Twój wywód jest bezsensowny, ponieważ obiektywnie nie da się sprawdzić, stwierdzić, czy Dmowski byłby lepszy. Zdradza natomiast poglądy polityczne.
"Wiem że nic nie wiem" ~ Sokrates. Człowiek nic tak naprawdę nie wie, nawet o drugim człowieku, każdy ma maskę i ukrywa się za sztucznymi emocjami w życiu, a w internecie pod tym głupim awatarem...
Świetny film, z reszta jak zawsze - na dobrym poziomie :) Ale wkradł się jeden błąd - według szacunków życie ludzi „pierwotnych” nie bylo takie złe jak się może wydawać - na zapewnienie sobie bytu, pozyskanie jedzenia poświęcali ok 4h dziennie, połowa mniej niż dzisiejszy etat :) Świetna książka na ten temat - Jak udomowiono człowieka. Polecam
@@polemizator723 Nie przezwyciężyć nihilizm, ale zaakceptowanie go. Czyli nikt ci nic nie zrobi. Bo i tak to nie ma sensu. Więc nic nie musisz. Wszystko możesz. A więc żyć, tak by się cieszyć chwilą, nie posiadając wiele. Tyle by przeżyć i dalej móc próbować się cieszyć. O tym jest ten film.
Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo ten film piętnuje cieszenia się chwilą. Wręcz przeciwnie, przekaz jest taki, że nie da się cieczyć chwilą, a jedyne co ty jako jednostka możesz zrobić to pozostać obojętnym. Wszelkie wartości tracą swoje pierwotne założenia, dlatego pojęcie "szczęścia", już samo w sobie nic nie oznacza. W skrócie Żyjesz dla życia i jedynie co robisz to majtasz się w każdą ze stron, niczym topiący się wrak. Idea podziemnego krągu jest taka, że nie da się żyć według wartości w świecie bez wartości.
@@gallanonim4421 Bzdura. Ideą FC jest taką, że to co się dzieje w tej chwili, jest to najważniejsze. Liczy się walka. Tu i teraz. Pokonaj przeciwnika lub przegraj. Ale nie zbudujesz na tym niczego. Bo nic nie jest ważne, po za walką, tu i teraz. Więc się ciesz. Bo możesz i chcesz walczyć. To twoja wola. I nic i nikt ci nic nie może niczego narzucić. Tylko ty sam. Bo za twoją wolą w tej chwili nic nie istnieje.
Powiedziałbym, że jest dokładnie odwrotnie. U Koheleta marnością jest koncentrowanie się na rzeczach ludzkich, zamiast zgłębiać istotę konkretnego Boga. W nihilizmie można wierzyć w cokolwiek, pod warunkiem, że wierzenia te spoczywają na bardziej fundamentalnej wierze w ontologiczną nicość, nad którą władzę sprawuje pusta moc odizolowanych jednostkowych ludzkich woli. "Pierwotna nicość woli nadaje sobie kształt, czyniąc użytek z nicości świata - i w ten właśnie sposób jesteśmy wolni" jak to pisał D.B.Hart.
,,Żeby niczego niebyło" ~Krzysztof Kononowicz wielki przywódca, filantrop oraz filozof nihilizmu
I tak dalej
* "żeby niebyło niczego" jak już cytujesz to cytuj dosłownie
@@FISH01994 żeby nie było Nitzschego to by nie było nihilizmu
@@FISH01994 czeczeńska bojówka 69 cie dopadnie
@@PominReklamy i tureckich swetrów
Nie sądzę, by człowiek rodzący się w kraju rozwiniętym był dziś niezależny. Codziennie zapalając w pokoju światło jesteśmy zależni od elektrowni, a by kupić coś w sklepie potrzebny jest wysiłek setek osób.
to rpawda .. ale najgorsze gowno jest jak twoje zycie jest zalezne od jakiegos urzednika lub przepisu chorego
Bez wyzysku żył byś w jaskini
@@xflashu8075 a może za taką jaskinie płacono czynsz???
@@gostek9071 czyli wszyscy bo wszyscy pracujemy . Jak u kogoś to pracodawca jak samozatrudnienie to urzędy . Więc ?
Ale w sumie tak było od zawsze, człowiek musiał żyćw grupie i z nią współpracować bo inaczej by nie przeżył.
Trochę ironiczne, że na początku tego filmiku tak bardzo narzekasz na współczesny kapitalizm i konsumpcjonizm, a na końcu reklamujesz skarpety z bobrami.
To coś jak ludzie promujący ekologię z szafą pełną ciuchów, trzema samochodami z silnikami 4L. Głoszący idee ocierające się o komunizm, a mają dwa duże domy, przy czym głośno mówią o równości i minimalizmie.
Każdy żyje w zastanym świecie, można dostrzegać jego minusy i musieć żyć zgodnie z jego regułami.
Idea ideą, a żreć trza.
"Co jest cesarskie oddajcie cesarzowi" - Jezus nawet głosi, aby żyć w systemie jaki mamy, ale chodzi pewnie o to, by całkowicie mu nie podlegać. Konsumpcjonizm jest po prostu zbyt duża chęcią złej intencji zaspokojenia potrzeby szczęścia. Jak widać często jest iluzją, a w zdrowym systemie chodzi o zapewnienie sobie najpotrzebniejszych rzeczy, nie zaś nadmiarowych w celu zaspokojenia jakichś wyższych potrzeb.
ale mała firma a duża bezduszna korporacja to są dwie różne rzeczy :P
Zrób odcinek o:
1. DMT - molekuła duszy
2. Analiza Tommy Shelby z Peaky Blinders
popieram 2
Popieram, ogólnie przydało by się żeby coś o psychodelikach nagrywał
@@ourdan14 pytanie czy on brał psychodeliki i przedstawi je jako substancje rozwoju świadomości i duchowego? Czy przedstawi je jako jakieś narkotyki według starej propagandy?
@@PabloTheOne Na szczęscie w tych czasach wiekszosc ludzi sie budzi juz do prawdy o tych substancjach i jesli ktos mysli to wie ze zaden narkotyk nie jest zly, to tak samo jak noz kuchenny nie jest zly ale w rekach zlej osoby moze stac sie zagrozeniem 😁 Tak tak wiem ze psychodeliki to nie nartkotyki bo narcos z laciny to otepienie natmiast w tym kontekscie uzylem narkotyki jako wszystkie substancje zmieniajace swiadomosc
@Gobliński Emisariusz mogą również narobić szkód po alkoholu i odebrać komuś życie, a jednak jest on legalny. Brak wiedzy i świadomości jest najgorsze. Tabu jest złym rozwiązaniem.
"Współczesne społeczeństwa zachodu nie muszą już walczyć o przetrwanie."
🤣🤣🤣
Pożyjemy zobaczymy
Koleś nazywa monarchizm barbarzyństwem a sam promuje nowoczesne niewolnictwo...
No pieprzony komuch.
kazdego dnia walcymy o przetrwanie w tej komunie
Tak też myślą ci z daleka co tu chcąc przybyć, widzą tylko "dobrobyt" ale tego jak na to musimy zapierdzielać od rana do wieczora, ile poświęcenia i wyrzeczenia nas to kosztuje, mając przy tym kilka dni urlopu w roku to już nie widzą. Że nie musimy walczyć o przetrwanie zabijając innych, nie znaczyć że nie powoli zabijamy siebie samych walcząc o ten dobrobyt.
@@not2pun a niech nie daj zdrowie siądzie od tej pracy to możesz nie dostać pomocy w szpitalu za który płacisz bo ci dadzą taki termin badań, że noe dożyjesz albo w ogóle nie przyjmą bo się boją covida...
To za czasów prawdziwego niewolnictwa pan swoich niewolników leczył na swój koszt.
@@TheEryk03 w XVlll XlX wieku to nie za wiele można było wyleczyć...
By pokochac Boga calym sercem, trzeba go najpierw stracic, nie ze Go nie ma, tylko, ze go wypieramy zbijajac w sobie, bo jestesmy zbyt slabi by zyc wg.zasad, ktore nam pozostawil przez syna swojego, ktorego ukrzyzowalismy, co nie znaczy, ze Boga zabilismy, a jedynie pozbawilismy go ciala czlowieka, ktore przyjal by doswiadczyc istnienia w tym wymiarze i formie materii i pozostawic jako Bog nam wartosci, ktore nadaja nam znaczenie istnienia.
Kiedy juz calkiem wyprzemy sie Boga i w sobie go zabijemy wtedy nastapi pustka i bezsens, wtedy to uswiadomisz sobie i przypomnisz sobie ze byl ktos, cos takiego co nazywano Bogiem i zatesknisz za nim i bedziesz pragnal jego powrotu, cos na wzor mechanizmu zdrowia....ktoz z nas docenia zdrowie czy bezbolesne cialo gdy nic nie boli. Docenia sie bezbolesne cialo w momencie gdy cos boli i nie chce przestac i nikt w tym wymiarze materii, czy lekarz, czy szaman, czy farmacuta, czy technogia nie potrafia tego bolu wziac od nas.
Cale szczescie, ze powrot do Boga jest mozliwy w kazdej chwili twojego istnienia.
Kazdy z nas kiedys upadnie i stanie sie slaby, bezbronny i cierpiacy i wtedy odnajdzie Boga na nowo lub bedzie w zlosci na niego psioczyl i wyzywal oskarzajac go o wszystko.
Obie formy dowodza, ze Bog istnieje.😊
Nitsche jest inteligetny, madry itd., lecz myli sie, ze zabilismy Boga i ze Bog nie zyje. Nikogo nie zabilismy procz siebie.
Główny bohater nie nazywał się Jack, tylko był bezimienny. "Jack" to postać z jakiegoś magazynu o którym rozmawia z Tylerem. Nie trzeba robić jakiegoś wielkiego reaserchu, wystarczy obejrzeć film ze zrozumieniem.
dla lewaka to za dużo
@@MestTheBest prawi i lewi mają swoje za uszami
@@Tomil4444 ludzi trzeba eradykować
Podobnież Nietzsche nie postrzegał nadczłowieka jako indywidualistę.
to prawda nigdy nie było podane imię głównego bohatera ale można to tak interpretować że ta postać z magazynu to tak naprawde sam narrator
Już kononowicz o tym mówił ,,nie będzie niczego”…
Nie zasługujemy, na takiego prezydenta, jakim by był! Nie dorośli jeszcze Polacy do niego. Nie dorośli...
Filozof z ulicy Szkolnej jest znacznym autorytetem w dziedzinie nihilizmu
Prezydent na którego nie zasługujemy
on prezydentem chciał być, chyba śmietników
@@One24World I za obrazę majestatu, Major z bombasu wjedzie Ci na chatę ;-)
Zakup skarpetek, to także nawiązanie do Nihilizmu, bo kiedyśmy się zużyją, więc po co je kupować 😁
Ale masz dożywotnią gwarancje 😎
One się gubią nie zużywają 🙈🙈
Ten uczuć kiedy przedmiot ma więcej sensu niż podmiot
Problem braku nowych skarpetek zauważysz dopiero, gdy dziewczyna zaprosi cię do domu, a ty akurat masz na sobie skarpetki "na dotarcie" 😆
@@qlanko7110 😂😂😂 zrobiłeś mi dzień człowieku xD
Friedrich Nietzsche, z uporem twierdził, że jest Polakiem. I po poglądach ja mu wierzę.
Choć nie był przez krew, koligacje rodzinę, tytuł, pochodzenie czy kulturę.
Był nim z wyboru.
Źródło??
@@Mrhackerman200 masa informacji o tym
@@Mrhackerman200 Ja to akurat słyszałem, na kable na srutubie, kurier historyczny.
@@BartekSychterz To zwykla teoria spiskowa!
@@wyslanniknewworldorder9525 Może. Ale jeśli to prawda to tylko ciekawostka. A jeśli nie, to i tak fajnie brzmi.
Chcę się rozwijać, a nie mam możliwości
Chcę rozmawiać z innymi na interesujące tematy, a nie mam z kim
Chcę kochać, a nie mam kogo
Chcę być zrozumiany, a muszę obracać się w towarzystwie osób których nienawidzę
Chce być doceniony, a wyzywa się mnie od debili
Chcę być szczęśliwy, a czuje wielki ból, smutek i cierpienie
Chcę robić to na co mam ochotę, a muszę robić to czego nienawidzę
Chce żeby świat był sprawiedliwy, a widzę tylko absurdy, bezsens, niesprawiedliwość i cierpienie
Chcę rozmyć się gdzieś w niebycie, a niestety wstanę jutro rano
Chce mieć czysty i uporządkowany umysł a mam burdel, depresje, nadmiar myśli i mętlik w głowie
Wymianiac dalej?
Chce wiedzieć co i jak, a nie być całkowicie życiowo zagubiony, nie wiedzieć po co tu być, nie wiedzieć niczego na pewno, nie znać swojej drogi, sensu...
Panie Boże..... Pierdol się, dlaczego, kurwa, dlaczego
Bo moge.
Chcesz się rozmyć gdzieś w niebycie? No przecież się rozmyjesz wg Ciebie, ale to nie jest jeszcze ten czas
nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem bracie. Ja mam w bonusie do tego jeszcze ChAD. Ten stan rzeczy można tylko zaakceptować i żyć w zgodzie z tym faktem jakim jest zjebana rzeczywistość.. Ucieczka od tego, próba walki z nihilizmem prowadzi w przeciwną stronę i wręcz wzmaga poczucie pustki, braku sensu i wiecznego cierpienia. A pomyśl tylko, że tak naprawdę nic nie ma znaczenia. Jesteśmy kroplami w oceanie, nie mamy większego znaczenia. Idioci? wszędzie są, pomaga kiedy zadaje się samemu sobie pytanie, czy opinia tej osoby ma dla mnie znaczenie. To Ty sam nadajesz czemukolwiek sens, znaczenie w subiektywny sposób, Nic nie musisz, wszystko możesz. - wiem jak irytująco może brzmieć to zdanie, ale trzeba odkryć jego głębie. Rick z Ricka i Mortyego to nihilista, nawet zdaje się przejawia nihilizm pozytywny (tak, jest takie coś, zachęcam do poczytania, mnie nieco naprawiło).
I ten plot na końcu filmu! Wpierw Fight Club i nihilizm, a potem płynne przejście do reklamy o zachęcenia do kupienia swojego produktu. Nie krytykuję tego ponieważ nie tu czego krytykować, a po prostu uderzył we mnie taki zabawny kontrast
Ten film wiele dla mnie znaczy.
To nie jesteś Nihilista
@@dominikk.7405 500 zł się należy xD
Ło
@Gobliński Emisariusz czy ja wiem, nihilizm jest najbardziej zbliżony do prawdy
@Gobliński Emisariusz byłoby inaczej, ja jestem Nihilista i lubie porządek i zorganizowanie itd. Nie gemeralizuj
Ja jestem nihilistą. Do wiekszosci rzrczy na tym kanale samemu doszedłem. Z kazdym filmem jestem w nie małym szoku. Czesto myslalem ze jestem osamotniony w swoich poglądach albo ze wręcz byc może jako jedyny na niektore rzeczy wpadłem
Zawsze miałem marzenia zeby zmienić ten świat, aspirowałem żeby być jak najlepszy i ciągle to robię. Ale nie ważne jak sie staram nie mam mocy przebicia zeby wygrać z tym światem i społeczeństwem. Ledwo zmienilem życie kilku ludzi a jest nas 8 mld
Teraz mam 23 lata i sie nie dawno poddałem. Rzuciłem swoje marzenia i poglądy na rzecz pracy w strazy pozarnej. Jest to chyba najbliższe miejsce kompatybilne z moją osobowością.
Zacząłem tez robić komiks horror/fantasy gdzie powoli przelewam swoją osobowość. W dużej mierze jest nihilistyczny ale wszystko co znam chce sprobować tam wepchać
powodzenie w pisaniu twórczego dzieła! ^^
Forma tych filmów jest świetna. Wszystko jest i wszystko na swoim miejscu.
Miłość to coś więcej, mówię o dojrzałej miłości, często jest antidotum dla człowieka, źle poprowadzona może być źródłem dodatkowych problemów, ale na pewno rozmnażanie to sens życia ludzi, nadal jesteśmy zwierzętami takimi jak inne nic więcej
To jest jeden z lepszych odcinków na twoim kanale.
Zgadzam się
+1
Ja bym sie tylko doczepił ze nie mamy obecnie kapitalizmu tylko korporacjonizm
@@xflashu8075 zgadzam się, państwa zbyt popuściły pasa dużym firmom i doprowadziło to wykreowania się tworów korporacyjnych
@@skalkazoo nie popuściły to właśnie najwieksze koncerney od wielu lat lobbują sobie prawo pod siebie bo ich na to stać mały prywaciarz nie ma tu nic do gadania
Po tym materiale jakoś odruchowo kliknąłem w proponowany utwór-Кукушка(Kukułka) i tak słucham, patrzę na tekst i tak jakoś mi pasuje do tematu odcinka. Szczególnie druga zwrotka:
Kto będzie podążał tropem samotny?
Silnym i śmiałym
Głowy złożone na polu bitwy
Niewielu zachowało się w świetlanej pamięci
W trzeźwej świadomości i z twardą ręką w szeregu,
w szeregu.
Czyż to nie jest pokazana tutaj świadomość porażki w tworzeniu własnego świata,światopoglądu, bądź też refren:
Słońce moje, spójrz na mnie.
Moja dłoń zmieniła się w pięść.
I jeśli masz nabój, Strzelaj
O tak.
A tutaj jawne przyznanie sie do porażki i świadomość że już nic nie pomoże?
I tak, muszę to napisać, Цой жив
Reakcja przeciętnego człowieka na spotkanie z nihilizmem i nihilistą, to antagonizacja. Antagonizacja jest skrajną oraz niebezpieczną formą racjonalizacji, mechanizmu który redukuje dysonans poznawczy. Przeciętnemu człowiekowi łatwiej jest zantagonizować idee czy ludzi, niż spróbować otworzyć dotychczasowe formy przyjętych wartości, by nagiąć lub coś zmienić. Opór przed zmianą jest ogromny, a rośnie proporcjonalnie do tego, jak nowe idee godzą w dotychczasowy porządek. To dlatego ludzie którzy mnie znają, reagują antagonizacją. Wręcz mówię im to wprost, prosto w oczy, nazywając ich mechanizmy. Ludzie nie lubią, gdy przekazuje się im prawdy, bo burzy to słodki oraz bezpieczny kokon, chroniący ich od natłoku informacji jaki serwuje rzeczywistość.
Problem w tym, że to jest Twój punkt widzenia, a nie żadne "prawdy". Mógłbyś zdefiniować przez co uważasz, że jesteś nihilistą?
@@007arek przez założenia tego nurtu, które podzielam. Wszystko to co zostało wypowiedziane w filmie, zostało skwitowane przeze mnie potakującym kiwnięciem głowy. Antagonizacja to fakt i świadczy tylko o płytkości myślenia. Typowy zabieg małych ludzi.
@@Kazkrin Przecież ten film jest jedynie płytkim nawiązaniem do nihilizmu.
Reszty nie skomentuje.
@@007arek No i? Chyba nie oczekujesz, że w ciągu kilkunastu minut autor zobrazuje wszelkie aspekty nihilizmu w sposób kompleksowy i pozwoli sobie dodatkowo na dalekie wybiegi filozoficzne nad samą postawą nihilistyczną. To nie jest ta formuła kanału i musisz być dziecinnie naiwny, by w to wierzyć. Z resztą, jakiś random z Internetu nie będzie mnie oraz tego jakimi zasadami się kieruje, wartościował w jakiś sposób. Kim Ty jesteś, aby wpadać tutaj i tonem pseudomędrca wyrzygać komentarz, który aż kipi od pogardy oraz oceny drugiego człowieka?
@@Kazkrin Człowieku wyluzuj, dlaczego odpowiadasz agresją, gdy ktoś zwątpi w twoje idee, burząc Twój dotychczasowy porządek. XD Przecież to Ty pogardzasz ludźmi uważając, że trzymasz jakąś "prawdę".
Miłego wieczoru.
Akurat wczoraj kolejny raz oglądałem fight club, mój ulubiony film
Książkę przeczytaj też fajna. Chuck Palahniuk to wgl całkiem niezły autor.
@@homoxymoronomatura Nie miałem pojęcia o książce, będę musiał nadrobić zaległości, dzięki!
Po części wsumie to prawda a z drugiej strony to jednak to nie do końca...
Bo życie nie jest bezsensu tylko my zostaliśmy urodzeni w tym życiu które dla każdego jest inne... I nawiasem mówiąc beznadziejne, szare, ponure i smutne życie to jednak nadal jest życie wybrane dla nas przez naszą spostrzegawczość
W tym chaosie jest metoda, ten świat podlega różnym żywiołom. A my jesteśmy pionkami targanymi przez nie. Główny dostrzegł barierę swojego istnienia, coś na co stać tylko bardzo rozwinięty umysł. To właśnie ta cecha powoduje Nihilizm bo orientujemy się że więcej nie możemy osiągnąć i dalej czeka nas powolna degeneracja. Świat nie jest pełen cudów jak to opisują książki a toczy się szarą ponurą schematyką. Nihiliści to naprawdę jedni z najbardziej inteligentnych ludzi prawdopodobnie wpadli wręcz w pułapkę swojej inteligencji ponieważ życie nie daje odpowiedzi. Trzeba odrzucić inteligencje by wyjść z takiej pułapki ale to już nie jest takie proste.
Jean Paul Satre: Jesteśmy skazani na wolność.
Jean Paul Satre również: Skoro towarzysze z Moskwy mówią, że wielkiego głodu nie było, to znaczy, że go nie było. A jeśli był, to w sumie i tak mówmy, że nie było, albo, że był konieczny. Dla dobra komunizmu.
Kurtuna
Nihilizm jest pożyteczny, bo w przeciwieństwie do innych systemów filozoficznych uświadamia człowiekowi jak funkcjonuje rzeczywistość. Niestety podaje niewłaściwą receptę na funkcjonowanie w tej rzeczywistości. Człowiek, nie ważne jak potężny i wybitny by nie był, jest zależny od innych ludzi, i bez umiejętności współpracy z innymi nie będzie w stanie wieść szczęśliwego życia. Współczesny system może sprawiać wrażenie niezależności jednostki, ale ktoś bystrzejszy bez problemu dostrzeże że jest inaczej. Wniosek: Jesteś częścią większej całości. Żyj tak żeby nie szkodzić innym, a wtedy nie zaszkodzisz też sobie.
Chciałabym poznać nihilistę, który by się przyznał, że jest też hedonistą. Bo przecież po coś żyć trzeba 😅
Słów brak dla fenomenu tego filmu. Genialny.
Też kiedyś byłam ateistką, bluźniercą i nihilistką , pogrążoną w totalnej pustce i bezsensie istnienia.
To był totalny bezsens, rozpacz i depresja. Cały czas szukałam wyjścia z tej matni, jaką było życie.
Trzeba bardzo mocno pragnąć odpowiedzi - o co tutaj chodzi. Przecież ten świat jest piękny, przecież na dobrą sprawę nic nie powinno być. To jest jakaś tajemnica. To jest inteligentny projekt. To znaczy, że Bóg jest?
I wtedy właśnie Bóg Wszechmogący wszedł do mojego życia. Potężny, wszechmocny , święty Bóg.
Jesteśmy bardzo grzeszni i potrzebujemy ratunku.
Potrzebujemy obmyć się z brudu w Krwi Pana Jezusa Chrystusa.
Wierzę, że każda dusza dotrze do Boga.
Bóg Jest.
Ja Boga odczuwam cały czas fizycznie, 24h na dobę, bo dał mi do wnętrza Ducha Świętego.
On jest spokojem, błogością, słodyczą.
On naprawdę Jest.
4:20 Moge się mylić ale mam wrażenie że niewolnictwo nacjonalizm i monarchizm nie zostały pokonane tylko zmieniły forme.
Jestem tego samego zadania
Gratuluję rozwoju w jakości animacji. Zawsze są na wysokim poziomie ale tutaj wyglądają naprawdę doskonale. Gratuluję jeszcze raz i zazdroszczę wytrwałość 🙂
Może i życie nie ma sensu ale do póki się je ma można się nim cieszyć
Jak?
@@relikt55 trzeba znaleźć jakiś sposób, bo każdego zadowoli co innego
Nadaję sens twojemu życiu. Weź słownik I zobacz jak napisać "puki'.
@@karkowalsko9410 A po chuj to piszesz? Zrozumiałeś kontekst to nie poprawiaj. Jakie to ma znaczenie czy napisze "póki" czy "puki" skoro rozumiesz?
@@parentsforgottonameme8780 wiesz jak utrzymać debila w niepewności? Później ci powiem..
Nie dość, że jesteśmy tu tylko na chwilę, to jeszcze tyle musimy wycierpieć...
No i dobrze że jesteśmy tylko chwilę, przynajmniej nie musimy ciepieć w nieskończoność
@@eureka9217 zgadzam się. Jedyny pozytyw w tym wszystkim
Jak wynajdą nieśmiertelność to nawet jakby za darmo ją dawali to bym jej nie chciał
Nihilizm? Zapraszam
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku,
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu.
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,
W godzinie - nieskończoność czasu."
William Blake
Wszystko jest zależne od perspektywy.
Tak jak Morty krytykował miłość za to że jest biochemiczna reakcją, tak samo można krytykować wszystko inne. Wszystko zależy od hormonów albo neuroprzekaźników.
Ś.p. Wojciech S. Spaniały myśliciel oraz filozof powiadał... "trzeba żyć i trzeba być sobą" przepraszam, że tak się wyraziłem się dla jego ... oguem.
A czy w przypadku malarstwa to nie polega przede wszystkim na tym, że był to okres kiedy coraz bardziej fotografia pięła naprzód i artyści uznali, że nie ma już sensu skupiać się na robieniu portretów i scen, a bardziej skupić się na odbiorze emocjonalnym danego dzieła?
Nie.
tak
Nie zupełnie, w XIX wieku fotografia była nowinką której, mimo ciągłego udoskonalania, daleko było do doskonałości nie mówiąc już o współczesnych standardach. Proste czarno-białe zdjęcie z wadami, wynikającymi z niedoskonałości urządzenia którym je wykonano, raczej słabo nadają się do wyrażania artystycznego. Fotografia służyła wtedy raczej celom dokumentalnym, do szybkiego sportretowania ludzi, uwiecznienia jakiejś chwili.
nie, bo tym tokiem myslenia sprowadzasz malarstwo do portretowania wydarzen i ludzi. Wystarczy spojrzeć na sztuke afrykańską, żeby zauważyć, że sztuka ma pobudzać intelektualnie i poza starożytną Grecją realizm nie był głównym kanonem.
@@paweldobrowolski1098 Nawet w Greckim antyku istniały inne formy poza realizmem. A co dopiero mówić o innych (i to często o wieeeele starszych) kulturach.
Ergo zgadzam się.
Wreszcie nie muszę prowadzić godzinnego wywodu co to jest ten nihilizm jak ktoś pyta. Dziękuję
Dr House to też niezły nihilista uwielbiany przez miliony.
Raczej cynik.
Historia to tylko czas doczesny, czas dany człowiekowi/ludzkości na drogę „od raju utraconego do raju odzyskanego”. Gdy Miłość i Prawda wezmą górę w naszej hierarchii wartości, to realizacja Królestwa Boże go na Ziemi stanie się celem i sensem naszej egzystencji tu i teraz. 🤗♥️🤗
Historia to czas przeszły a dzisiaj jest dziś, i ten dzień i każdy następny powinniśmy się uczyć jak żyć dobrze, aby po śmierci odżyć i trwać wiecznie w dobrobycie.
Wszechświat jest neutralny tylko człowiek może nadać mu sens
Człowiek nie może nadać sensu, może po prostu sobie wmówić, ale to nie jest trzeźwe spojrzenie tylko właśnie "wiara" która służy temu by nie analizować za bardzo tylko żyć w skupieniu na czymś - by uciec od prawdy że życie nie ma sensu
@@quartosomadre Zmyślony sens jest lepszy od żadnego
Sens jest. Tylko ludzie się go boją.
Buszmeni, Pigmeje i ludy z Amozonii znali sens.
@@indrickboreale7381 Dlatego kobiety lubią "słodkie kłamstwa" jako alternatywę dla prawdy.
@@quartosomadre Wiadomo jedyny słuszny i obiektywny sens nie istnieje. Poza sensem życia = 42. Ale jako ludzie sami dla ułatwienia sobie życia go nadajemy
nikt nie powiedział, że coś w życiu ma znaczenie, więc oczekiwanie, że to znaczenie, sens istnieje jest z początku skazane na porażkę. Lepiej nie mieć nadziei i miło się zaskoczyć, niż gorzko rozczarować mając oczekiwania ;)
Bardzo ciekawy odcinek. Przytoczone cytaty takich osób jak Nietzsche czy Dostojewski sprawiają że materiał jest bardzo wiarygodny i przekonujący. A wstęp z Fight Club trafiony w punkt.
Aczkolwiek uważam że ten materiał jak i niektóre inne na twoim kanale są dość depresyjne i mogą potęgować ten stan (zwłaszcza u młodszych widzów) choć nie da się ukryć że otwierają oczy na pewne sprawy, pozdrawiam
Akurat jeśli chodzi o Dostojewskiego, cytat: "Jeśli nie ma Boga, to wszystko wolno" jest tylko wycinkiem do całej rozkminy egzystencjalnej, więc mam duże wątpliwości czy oprócz utwierdzenia autora w słuszności jego tezy wnosi prawdę do tego materiału.
To życie jest depresyjne, nie ten materiał. Póki jednostka nie nauczy się na czas postrzegać i interpretować życia w odpowiedni, obiektywny sposób, tylko będzie je odbierać przez pryzmat "dogmatów" wpojonych podczas wychowania przez niewyedukowane i zacofane społeczeństwo, póty będzie poddatna na wszelkie wątpliwosci i rozchwianie emocjonalne. Nie cierpimy przez to, że świat jest jaki jest. Zaczynamy cierpieć w momencie kiedy uświadamiamy sobie, że nie jest taki jakim nam się wydawał być przez lata. Zatem im wcześniej dostrzeżemy różnice i wyciągniemy wnioski, tym lepiej. Luksusem byłoby otrzymać podstawową edukację na takim poziomie już od najmłodszych lat.
@@micubussii6773 kkys
@@Franklives6222 A słowem pisanym ? Bo nie wiem czy się zgadzasz czy mnie obrażasz :D
Nie wiem czy gdzieś już tu był ten komentarz, ale podczas filmu miałem mocne deja vu z "Tanga" Mrożka. I sobie właśnie tak myślałem, że tendencja "nadludzi" jest jeszcze bardziej szkodliwą ideologią/nurtem niż demokracja i autokracji. Bo jest mieszanką obu, wyciągając z nich te gorsze rzeczy.
Z demokracji bierze mnogość (standaryzacja), która w istocie powoduje, że ci co wylecą z wyścigu generalnie przegrywają, czyli stygmatyzacja przegranych. Jednocześnie mnogość "wielkich ludzi" powoduje, że w istocie nie ma ich (bo występuje po prostu wyżej poprzeczka). Brak autorytetu jest w pewień sposób szkodliwy, bo wymaga od człowieka by sam sobie wykreował ten autorytet, a z tym różnie bywa.
Z autorytaryzmu bierze preferencje zachowań. Z tym, że nie występuje tu "kult jednostek", bo te jednostki stają się bezosobowe i przybierają kształt rzeczy. Że tak naprawdę jest to pewna forma faszyzmu, która zwęża światopogląd i podrzuca gotowe cele (tzn. nie np. bogowie, nie ojczyzna, nie rodzina, a konsumpcjonizm, bierność i uległość - w sumie to na filmiku pokazano).
Przepraszam za chaotyczność, ale trochę takiej gonitwy myśli dostałem.
Pierwsza zasada fight clubu, nie rozmawiamy o fight clubie Druga zasada fight clubu nigdy nie rozmawiamy o fight clubie, Trzecia zasada fight clubu, każdy nowy w fight clubie musi walczyć
No dzisiaj przecież też liczy się tylko przetrwanie ....
Zdanie szkoły żeby mieć pracę ,
żeby zarabiać pieniądze ,
żeby opłacić rachunki i kupić jedzenie , Wychować dzieci ,
Pochować bliskich ,
Zostawić coś bliskim na własny pogrzeb.
Ktoś powie ale pieniądze to nie wszystko . Oczywiście bezdomny też w każdym dniu szuka jedzenia i pieniędzy żeby przeżyć dzień .
Każdy z nas umrze kiedyś . Jeżeli ktoś namaluje obraz to on też w końcu się rozpadnie . Rzeźba zmieni się w piach budowle tak samo .
Państwa upadały od zawsze . Rzym się długo trzymał ale jednak upadł . Dokumenty , prawa , też przemijają tylko .
Religi było od groma . Te obecne też mogą upaść.
Wystarczy 7 dni bez prądu i cały "porządek " świata przestanie całkowicie istnieć .
Tworzenie czegoś własnego to tylko dla naszego spokoju psychicznego tak w sumie i zarobku .
Tak ultra smutne ale czy na pewno nie prawdziwe ?
Już kiedyś ktoś coś podobnego powiedział. Myślę, że ludzie w niedługim czasie tak się zagubią podważając wartości na których została zbudowana ogromna część naszego dzisiejszego świata, że zwrócą się znów w stronę religii. Nie my pierwsi i nie ostatni czujemy brak sensu w życiu. Myślimy, że jesteśmy mocni bo mamy technologię. Nic bardziej mylnego.
I tak i nie. Ale ciekawy głos w dyskusji.
niestety ludzie w pogoni za materializmem mają zamkniete oczy na wszystko ...genialny wyklad!!
Wg. mnie trochę źle naświetliłeś Nihilizm, lub za słabo pokazałeś skutki nihilizmu moralnego/egzystencjalnego . Nihiliści są zdania, że nie ma obiektywnego sensu i celu w życiu, jednak uważają, też że takie abstrakcje nie mają żadnego znaczenia. Co z tego, że jesteś wolny, jak żadne Twoje działanie nie wnoszą nic do świata, ponieważ Twoje istnienie jest bezcelowe.
Przykład Rickiego i Franka jest wg. mnie niekoniecznie dobry. Jeden ceni naukę, drugi władzę i przez nie są zdeterminowani do działania.
Nietzsche był przeciwnikiem nihilizmu, właśnie z tego względu, że bez moralnego kompasu nie możesz zdecydować się na żadne działanie. Z punktu widzenia amoralizmu, prawdy i normy moralne są odrzucane, czyli nie istnieje żadna przesłanka za dalszym życiem jednostki.
To co napisałeś nie ma znaczenia
@@SWMH69 Po co tracisz czas na pisanie bezsensownych odpowiedzi na komentarze, które nie mają znaczenia? Nie lepiej spełnić swoje marzenie?
@@007arek własnie spełniam jedno ze swoich marzeń ale robie 2min odpoczynku między seriami i znalazłem czas również dla Ciebie, pozdrawiam
Właśnie dlatego nihilizm jest kompletnie nielogiczny. Jak nic nie ma sensu, to po co ciągnąć tę bezsensowną egzystencję? Jedynym logicznym rozwiązaniem w tym momencie jest zakończenie tej egzystencji.
Komentarze dla napasienia algorytmu i twoją pracę dobry człowieku ❤😂
Wiele ludzi pyta jak pokonać nihilizm na to cierpią.
Obranie jakiegoś celu i sama droga.
Samo wyjście na rower i pokonania jakieś trasy w celu wzmocnienia siebie jest pokonaniem nihilizm.
Uwielbiam twój kanał! Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, poznać lub zagłębić się w informacjach na temat różnych poglądów, a w dodatku wszystko jest pięknie oprawione i dopięte na ostatni guzik. Dzięki takim kanałom jak Twój zaczęłam interesować się filozofią i wiąże z nią swoją przyszłość! Dzięki wielkie!
Współczuję. Jako młodej adeptce filozofii poleciłbym jak najszybsze sięgnięcie do źródeł i dobrych interpretatorów różnych systemów filozoficznych. Jak wejdziesz w temat, to szybko zauważysz powatarzające się sofizmaty i propagowanie własnych poglądów za kurtyną. Ten kanał podobnie jak Wojna Idei tylko udaje obiektywizm za pomocą ładnych animacji, neutralnych zwrotów i chłopskiej logiki na przyziemne tematy. To droga do nikąd. W miarę sensowne na polskim YT wydają się być kanały: Bakcyl Filozofii, Filozofia Tak Bardzo oraz Pan od Filozofii. Radziłbym zmienić źródło informacji. Pozdrawiam
Zapraszam również. Wiele ciekawych opinii, poglądów. Inne spojrzenia na rzeczywistość.
Oooooo TAK!!! Kocham Podziemny krąg ❤️❤️❤️
Życie i tak nie ma sensu
Pierwsza i Druga zasada
Nie rozmawiać o Podziemnym kręgu
Dzięki twoim filmom staję się bardziej świadomy, dziękuje
Musimy po prosu zacząć walić sparingi, żeby poczuć że żyjemy i rozładować frustracje
Dawaj qurfa fight xD
Pierwsza zasada Podziemnego Kręgu...
Dopiero w zeszłym tygodniu miałam ogromną przyjemność obejrzenia tego filmu,polecam .
Generalnie mysia utopia się kłania. Kiedy osiągnęliśmy już dobrobyt to uświadomimy sobie że nie miało to wszystko sensu.
Jestem nihilistą i dobrze mi z tym. Dziękuję za ciekawą i wartościową audycję. Pozdrawiam
Życie po śmierci istnieje. Nie idziemy do piachu i nie znikamy.
Życie jakie znamy tutaj na pewno nie istnieje. Ciało umiera nasze myśli też. Nic nie jest wieczne co najwyżej rodzimy się na nowo w wiecznym cyklu życia i śmierci.@@alextrevex3705
Nigdy nic nie miało sensu, ani tu ani gdzie indziej wszysko wkonicu umże, wszysko ulegnie zniszczeniu i niezostanie "kamieni na kamieniu" gdy to nastanie.
❤
Niestety sam odczuwam ten kryzys i szczerze nie jest łatwo z tego wyjść
Rozpoczynam przygodę z twórczością i daję komentarz dla zasięgu xD
Od lat jestem nihilistą. Nie żałuję. Dzięki powiedzeniu że wszystko wokół nie ma sensu podjąłem decyzję o budowie własnego świata i olaniu tak bardzo tego wokół że ja nie mam czasu narzekać że nic nie ma sensu. Teraz wszystko ma sens. Niewątpliwie przyczyniły się do tego twoje filmiki o toizmie, anarchoegoizmie i pewnie wiele innych których nie do końca pamiętam
Mógłbyś zdefiniować przez co uważasz, że jesteś nihilistą? Ja jesteś nihilistą moralnym, to jedynie wiesz, że sam siebie oszukujesz, że to co robisz ma sens.
@@007arek Uważam że ludzie i ich działania, rozmowy, to do czego dążą ogólnie w szerokim rozrachunku sensu nie ma. Uczestniczenie w takiej rzeczywistości sensu nie ma. Próba dopasowania się sensu nie ma. Próba życia w tym z takimi przekonaniami - sensu nie ma - bo to sprawia swoisty ból. Zauważanie tych bezsensów jest jak najbardziej nihilistyczne...
@@Zdzislawpaleta777 Generalnie możesz uważać się za kogo tam chcesz, ale szanując twoją osobę pozwolisz że nie będę szanował twojego poglądu. I - wierz lub nie - robię to dla twojego dobra. To co ty odpisujesz jako nihilizm wygląda mi na zwykły pesymizm antropologiczny lub antropologię apofatyczną. Do tego dorzucasz podejrzaną kategorię bólu tak jakby poczucie oderwania się od świata i procedura stawania się nadczłowiekiem była by czymś bezbolesnym, przyjemnym zgoła.
To że ludzie są dla ciebie rozczarowujący potrafię zrozumieć, ale mimo wszystko jesteś tutaj, próbujesz przedstawić się jakoś, spełniasz się w dialogu. Pamiętaj że dzięki ludziom można poznać samego siebie, "drzewa nie mają nic do powiedzenia", nawet jeśli większość gatunku ludzkiego jest dla ciebie rozczarowaniem. Proponuję ci porozmawiać z gigantami a nie z karłami tego świata. Oni prawie wszyscy już nie żyją ale twórczość ich pozostała.
I na Boga, opanuj się z tym graniem w bingo "kim jestem przez to jakie filmiki oglądałem na jutubie". Nie pozwól żeby o tym kim jesteś decydował kanał który działa w schemacie "dla tych co lubią wiedzieć a nie lubią myśleć", sprzedający jakieś kurwa skarpety! On ma ci tylko temat zagaić, i z tego żyje - reszta pracy zależy od ciebie.
I pamiętaj że ideę mają swoje konsekwencje i niestety nie da rady wybrać z nich tylko tego co lubimy. Upraszczając - jeśli weźmiesz się na poważnie za Ciorana lub Szestowa zrozumiesz że nie ma za dużo opcji: albo pierdolniesz w to w kąt, albo pójdziesz się suszyć na sznurku. Oczywiście - może i masz szansę na nadczłowieka ale ja bym z tym uważał. By studiować kabałę Żyd musi mieć dziesięcioletni staż z żoną i dwójkę dzieci. Mimo to 1/3 z nich popada w obłęd.
Trzym się!
@@jerzykryszak136 jakim znowu nadczłowiekiem? Widzę się w lustrze, widzę jak wielu rzeczy nie umiem, jak bardzo ciężko mi idzie. Nie znasz mnie więc nie wiesz dlaczego myślę tak a nie inaczej. Nie wiesz dlaczego właśnie filmiki tego człowieka są dla mnie takie ważne.... dały jakikolwiek powód by jeszcze próbować żyć. To było tak - złamany wszystkim (nie chce mi się mówić dlaczego, ale jest od chuja powodów) stanąłem w takim punkcie że albo szubienica albo.... właśnie co? Cokolwiek co da choćby krzte siły. Nic już do stracenia.... zobaczyłem jego filmik o anarchoegoizmie.. potem taoizmie - to wszystko jakoś się razem dopełniało. I tylko tyle - pchnęło mnie to by wgl spróbować żyć. Mam gdzieś myśli filzofów. Mam gdzieś wgl życie na jakimś poziomie. Chce już tylko żyć... by ten płomień płoną. W świecie ludzi on tylko gaśnie... nieważne z kim i gdzie- ciągle gaśnie. Gdy jestem sam i robię wszystko inaczej- on tylko płonie i ja sam w końcu mam jakkolwiek powód by żyć.
To jesteś egzystencjalistą frajerze xD
Z tydzień temu oglądałem Fight Club i przyznaję, że nihilizm to prawda w mej opinii
14:45 - "Czy tak właśnie będą się prezentować ludzie przyszłości?" No cóż, oby nie. Tutaj pozwolę sobie kogoś zacytować: "Human progress isn't measured by industry. It's measured by the value you place on a life. An unimportant life. A life without privilage. That's what defines an age. That's... what defines a species." Wszyscy wiedzą jaka jest właściwa droga. Tylko podążanie nią jest cholernie ciężkie i bardzo ale to bardzo łatwo stracić ją z oczu. W zasadzie wszystkie inne emocje i postawy są bardziej wyraziste i mocniej odczuwalne od miłości. Ale tylko miłość daje spokój lśniąc ledwo zauważalnym blaskiem pełnym splendoru. Kto doświadczył ten rozumie. Cała reszta ludzi doświadczy... kiedyś, gdzieś i zapomni. Może kilka procent nie zapomni.
Zgadzam się, że Bóg umarł. W takiej formie w jakiej przedstawiają go obecnie wiodące religie - musiał umrzeć. Nietzshe'owy "nadczłowiek" to, po prostu, człowiek oświecony czyli taki, który wzbił się ponad to co ludzkie, kierując się tym, co "Boskie". Mieliśmy już kilku takich o których było głośno i zapewne niezliczone zastępy tych, o których nic nie wiadomo bo siedzą cicho.
Jako nihilista i osoba, która na swoim kanale ma wiele filmów wyjaśniających to pojęcie )więc w pierwszej kolejności odeślę tam po szczegóły, bo w komentarzu wszystkiego nie napiszę), czuję się bardzo mocno wywołany do tablicy.
Po pierwsze tutaj, jak w absolutnie każdym materiale o nihilizmie nie tworzonym przez nihilistę pada wiele niepoprawnych informacji i wytykania nihilizmowi tego czym nie jest.
Po pierwsze Nietzsche nie był nihilistą, jego filozofia to coś więcej i mimo, że wychodzi z trzonu nihilistycznego to prowadzi do pewnych wniosków - a jakikolwiek ostateczny wniosek to już odrzucenie nihilizmu. Bo właśnie to jest tu podstawą - nie jakiś pogląd odrzucający wszelkie wartości, a brak jakiegokolwiek poglądu. Nihilizm de facto niczego nie neguje, a zaledwie nie przyjmuje niczego. Nihilizm nie mówi, że wszystko jest bezwartościowe, czy tym bardziej ma negatywną wartość, a nie wartościuje w ogóle. Nihilizm jest ateistyczny, ale nie dlatego, że neguje, czy odrzuca jakiekolwiek religie, ale dlatego, że w konsekwencji wyznawanych poglądów (czyli ich braku) nie może przyjąć żadnej religii, czy dogmatu. A brak wyznawania jakiejkolwiek religii to z definicji ateizm.
Nihilistą też kompletnie nie był Frank Underwood. On był wręcz absolutnym przeciwieństwem tego poglądu, nadając swojemu życiu cel i wartość, a dążenie po trupach do celu nazywamy zupełnie inaczej - socjopatią. Rick Sanchez też nie był nihilistą - był pesymistą i katastrofistą. Nihilizm nie odrzuca wartości, bo nie widzi w nich sensu i uważa za złe. Nihilista nie przyjmuje wartości i poglądów, bo nie istnieje kryterium, na podstawie którego mógłby to robić - tyle, że to nie prowadzi do negatywnych wniosków, a do wniosków obojętnych. Wniosek nic nie ma sensu, nie jest dla nihilisty pesymistyczny, czy negatywny, ale doskonale obojętny, a nawet pozytywny. Bo jeśli nie ma nic, co wskazywałoby na wyższość jednych wartości nad innymi, to można odrzucić lub przyjąć dowolne wartości i doskonale dostosować się do okoliczności.
To jeśli te przykłady są błędne, to jakiego mamy prawdziwego nihilistę w popkulturze? Ja znam tylko jednego - który ma to gdzieś i może sobie przysiąść i wypić piwo, wysłuchać śpiewu barda, nie ma oporu, żeby powiedzieć dżinowi, żeby wychędożył się sam, a jak ma wybierać między jednym złem a drugim, to woli nie wybierać wcale. Nie ma on też celu w życiu, a wykonuje coś, na czym zależy innym, bo potrafi to robić. Jako łowca potworów jest jedynie siłą natury, a nie reprezentantem jakichkolwiek interesów. Tak moi drodzy - poznajcie Geralta z Rivii...
Dokladnie
. Typowy nihilista to Ferdek z kiepskich.
@@tomaszrajca1742 oj kompletnie nie. Ferdek był typowym hedonistą. Sens życia upatrywał w przyjemności. Już bliższy byłby Adaś Miałałczyński, ale i on nie do końca, bo nihilizm to nie postawa zauważająca, że świat jest zły i narzekająca na niego, ale zauważająca, że świat jest żaden i nie ma żadnego narzucanego porządku, sensu, czy celu *nihilizm egzystancjalny i tylko pod ten skromny jego aspekt można podciągnąć postawę Adasia i ewentualnie Ferdka, ale jeden aspekt to jeszcze nie pełen nihilizm), ale nie ma w tym ani nic dobrego, ani złego. Panują takie zasady gry, jakie zostały ustalone, oczywiście kompletnie nieobiektywnie, więc można zostać niczeanistą i próbować budować nowe na zgliszczach starego lub po prostu sobie odpuścić i żyć spokojnie, bo ostatecznie i tak na nic nie mamy wpływu, a nawet nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czt istniejemy, a nie jesteśmy botami w symulacji, czy mózgami w słoiku (taka postawa nazywa się nihilizmem ontologiczny), nie możemy wiedzieć, czy wiemy cokolwiek, bo nie ma żadnych kryteriów obiektywnych i poznać system moglibyśmy jedynie obserwując go z zewnątrz, ale jesteśmy wewnątrz i definiujemy go pojęciami wynikającymi z wewnętrznych narzędzi (nihilizm poznawczy/epistemiczny) i wreszcie tylko subiektywna ocena lidzka definiuje moralność, która sama w sobie pozbawiona jest źródeł zewnętrznych (nihilizm moralny).
No i przede wszystkim nihilizm nie może być żadnym rodzajem negatywnej opinii na temat świata, bo jest odrzuceniem posiadania jakichkolwiek poglądóe, bo nie da się ich mieć, skoro nie istnieje obiektywna moralność i nic nie można wiedzieć.
@@nihilistycznyateista brakuje mi takich przyjaciół. Sam jestem niczeanista. Co skrywa się wg z Ciebie pod pojęciem wiecznego powrotu?
@@tomaszrajca1742 Czytałeś " Tako rzecze Zaratrustra"? Tam pod koniec jest kilka osób, w tym kapłan, czy tam biskup wielkiej religii, który ją porzucaj idzie wraz z innymi na górę, do domu Zaratrustry. Na górze jest uczta, w wyniku której pozostawieni sami sobie, ostatecznie zaczynają czcić osła. Symbolika jest tu prosta - przeszli etap wielbłąda i lwa, ale już na skraju zostanie dzieckiem, napotkali prozę życia i codzienne troski i wrócili do wielbłąda, bo tak łatwiej, wygodniej, a ostatecznie nie potrafią inaczej. Bóg nie żyje, dlatego czym prędzej tworzymy nowego. Niszczymy stary porządek, żeby doprowadzić do porządku, który będzie tym samym starym porządkiem, tyle, że pod nową nazwą.
Właśnie szukałem takiego komentarzu, aby samemu nie musieć go pisać. Gimnazjalne odczytanie Nietzschego jako nihilisty jest nadal plagą.
Dodaję komentarz w nadziei na polepszenie zasięgu dla tego materiału. I Szczęść Boże. Viva La libertad carajo
Moim zdaniem, kazdy powinien dążyć do spokoju ducha, spokoju umysłu. Moja droga jest np taka: nie krzywdzić ludzi ani zwierząt, zarówno fizycznie, ani psychicznie, albo przynajmniej próbować nie krzywdzić, bo czasem wychodzi tak, że się krzywdzi mimo, że w głębi duszy tego nie chcesz. Każdy kto się urodził ma prawo żyć, chyba, że jesteś psychopatą jak Hitler, czy inni Stalin. Po drugie, mieć własne zdanie, ale też szanować zdanie innych ludzi (chyba, że znów, ktoś jest faszystą). Po trzecie, zaakceptować fakt, że po śmierci jest nicość i się tym nie przejmować. Oczywiście nie wykluczam istnienia "Boga", "Stwórcy", nawet teorii symulacji czy innej reinkarnacji, ale bądźmy szczerzy, szanse na to są tak minimalne, że nie warto nawet o tym myśleć, najwyżej się zaskoczymy. Dla mnie nicość jest czymś oczywistym (no ok, niech będzie że prawie pewnym, na 99%), ale nie sądzę, że jest to coś przerażającego. W nicości nic nie czujesz, nic nie myślisz, nie ma cię tak samo jak wtedy, zanim się urodziłeś. Po prostu masz wszystko w dupie i jest to zajebisty stan. Ale póki żyjesz, po prostu bierz z życia jak najwięcej pozytywnych bodźców. Optymistyczny nihilizm to jest coś, co daje mi szczęście.
Podziwiam podejście, ja na samą myśl że śmierć to ostateczny koniec miewam lęki
@@mateuszdylda6840 rozumiem, nie jestem psychologiem, więc nie będę udawał specjalisty, ale jedyne co mogę ci poradzić to to, żebys po prostu próbował o tym nie myśleć. To cię przeraża teraz, bo masz świadomość, czujesz, ale zanim się urodziłeś było ci wszystko jedno, czy będziesz istnieć czy nie, prawda? Więc spróbuj myśleć w ten sposób, po śmierci wracasz do stanu przed urodzinami, nie będziesz wiedział co to lęk. Po prostu, zero uczuć, zero nerwów, zero leków, ale też zero szczęścia, zero uśmiechu. Dla mnie przejmowanie się tym jest zupełnie bez sensu, tak samo jak wiara w każdą inną religię, no ale rozumiem że każda psychika jest inna. Jak sobie z tym nie radzisz to warto skonsultować się z psychologiem 👍
@@padthaitai Dopiero 27 lat albo aż i czuję się jakbym umierał
@@mateuszdylda6840 jestem w podobnym wieku więc luz, ale u mnie wygląda to odwrotnie, dopiero gdy uświadomiłem sobie, że mamy jedno życie, to zacząłem normalnie żyć, czerpać jak najwięcej pozytywnych bodźców. Lęki miałem jako mały chłopiec, gdy przesiąknięty katolicką ideologią bałem się, że Bóg mnie ukarze za jakiś czyn, albo że będę się smażyć w piekle bo przeklnąłem na lekcji czy w domu :D w tym momencie nic mnie już nie martwi, nie jestem może tak skrajny, żeby sądzić, że nic nie jest dobre i nic nie jest złe, ale ogólnie uważam że niewiele jest rzeczy obiektywnych na tym świecie i tak naprawdę "moralność" zależy tylko od tego, w jakim społeczeństwie się wychowałeś.
@@padthaitai Tylko że ja lubię życie i nie wyobrażam sobie że kiedyś mnie może zabraknąć
od tygodni czuje się jak w śnie, niczego nie doświadczam tylko obserwuje jakieś życie w którym nic nie ma sensu
Zapraszam ❤
Osobiście wolę żeby otaczali mnie nihiliści rozumiejący co to jest etyka i moralność, niż bogobojni rozmodleni na pokaz, zakłamani wyznawcy jakiejś religii, nie mający pojęcia o etyce i moralności.
Czy muszę ci przypomnieć że w tym filmie jest część która wyraźnie stwierdza że nihiliści odrzucają moralność gdyż uważają ją za subiektywne odczucie bez najmniejszego sensu, fałsz który powstał w umyśle słabego człowieka który nie potrafił zmierzyć się z rzeczywistością, a więc nazwał jedno złym a drugie dobrym. Najpewniej i tak twoją etykę i moralność wyrzucą do kosza lub będą wyznawać to na pokaz byleby zaspokoić ten bezmyślny tłum stając się jednym z nim. A może zwyczajnie ludzi których tak nazywasz zwyczajnie nihilistami nie są?
mozesz uczynic zycie lepszym dla siebie i najbliższych wokół ( co wymaga wysiłku ) ... albo gorszym ( co jest prostsze ale wiedzie w bardzo ciemne miejsce ) ... wybor jest twoj . polecam ksiazke 12 zasad J.Petersona. otwiera oczy
Przyjaciele się liczą, życie jest super, mam szczęście i jest supcio
Ciesz sie swoim szczesciem w zyciu i nigdy nie pozwol, zeby te szczescie odeszlo ;) duzo ludzi nie ma tego co ty, uwierz.
@@pinki130 nie no zartowalem, jest chujowo
@@arczi9233 A, no to lacze sie bolu, u mnie to samo.
Jestem nihilistą i dla mnie nihilizm jest najlepszą postawą w życiu, najbardziej spójną i sensowną. I prawda Frank Underwood jest absolutnie fascynującą postacią. A sam odcinek uważam za świetny, wartościowy i pozwalający ludziom zrozumieć czym jest nihilizm, brawo.
czyli ze jak zyjesz na codzien?
@@gostek9071 Normalnie, nie bardzo rozumiem o co pytasz.
@@konradmazowiecki2358 jak zyc?
@@gostek9071 Normalnie już napisałem.
@@konradmazowiecki2358 Ten przykład z Frankiem jest jedynie prawdziwy jak założymy aktywny/pozytywny nihilizm. Z punktu widzenie Nietzschego, to nie jest w ogóle spójna i sensowna postawa, a chaotyczna.
Jak niby jesteś w stanie stawiać sobie cele w życiu?
Fight Club to niesamowity film. Uważam, że każdy facet powinien go obejrzeć, a potem wziąć inteligentnych kolegów i obejrzeć jeszcze raz.
'Things we own end up owning us'.
Wnioski?
Czemu facet? XD
@@MishimaKazua "nie bądź ciota, bierz życie za rogi, mężczyzna musi być trochę agresywny (ale nie toksycznie jak Brad Pitt), znajdź se dupe" czy jakoś tak.
Tak na serio - nie jestem wobec filmu aż tak krytyczny, ba, nawet rozumiem dlaczego młodzieży tak się podoba. Nie jest to może arcydzieło kinematografii, ale próbuje diagnozować współczesne problemy i wyobrażam sobie że może pomóc się komuś poukładać. My chłopaki tak mamy że lubimy takie brutalne i romantyczne bajki z fajną muzyczką jak "Drive".
1 zasada klubu...
@@brudczysty6206 Film/książka poruszają problemu głównie ówczesnego mężczyzny. Wybacz ale nie mogę brać na poważnie ludzi którzy piszą 'xD'.
Świetny odcinek, nic nie ma znaczenia dopóki znaczenia nie nadasz, podobnie jak boskie nie jest to co jest obiektywnie boskie ale to co człowiek za boskie uzna. Pozdrawiam
Fajnie, że można samemu sobie nadać sens, ale mnie to bardziej przeraża niż cieszy. Co z tego, że dochodzimy możliwe do prawdy, tzn. Życie nie ma sensu itp, skoro sprawia to, że jesteśmy coraz smutniejsi i cierpimy znacznie więcej?
dlatego uważam że "idiota" lub po prostu człowiek mało inteligentny ma lepiej, nigdy nie dojdzie do takich stwierdzeń o których piszesz i z założenia będzie szczęśliwszy.
@@yackobar4459 nie jestem pewna, czy "idiota" nie mógłby dojść do takich wniosków. Myślę, że każdy człowiek ma taki okres w życiu, w którym się zastanawia nad sensem.
Kto cierpi ten cierpi, są tacy, którzy żyją z tą wiedzą komfortowo.
Nihilizm to filozofia, która jest paradoksalnie najbliższa prawdzie. Jest tylko jedno ale - skoro rzeczywistość nie ma sensu, to dlaczego istnieją prawa fizyki? One same są stałe, a to oznacza, że nie jesteśmy do końca wolni, a wszechświat może nie być tak chaotyczny jak myślimy.
Jeśli jestesmy w tematyce nihilizmu oraz jej podobnych. To może zechciałbyś kiedyś przeanalizować twórczość zespołu Joy Division, a zwłaszcza druga i ostatnią płytę tej kapeli Closer, która (oczywiście troche dopowiadając i dedukując po tym co stało się z liderem grupy) stanowi swego rodzaju pożegnanie się ze światem Iana Curtisa oraz w pewnym stopniu manifestacje bez sensu istnienia. Dodam, że weldug mnie jego teksty są niesamowite (choć rzecz jasna mroczne) i spokojnie mogłyby zostać wydanie jako choćby jakiś tomik poezji, moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych "tekściarzy" w historii muzyki rockowej.
Analizy twórczości zespołu jeszcze nie było na tym kanale. Chętnie bym obejrzał :)
Mogę stwierdzić że nihilista może mieć swój własny wyznacznik robić tak aby czuć się komfortowo nie starając się jest to genialne bo skoro nie ma nic to co za różnica
Nihilizmu będzie coraz wiecej
dawno nic nie komentowałem a i oglądałem w kratkę i z playlisty do obejrzenia. po długim czasie owtorzyłem film w dniu premiery.
szkoda że nie można analizować filmów takich jak ten na maturze, czemu nikt o tym nie mówi przecież to są problemy naszego świata
Przecież można:0
@@eureka9217 niestety już ten rocznik przyszły nie może , w ten obecny też chyba nie mógł
Nagraj proszę film o psychodelikach oraz o tym że stają się coraz bardziej popularnym oraz skutecznym sposobem na rozwój oraz leczenie
Lajk zeby zobaczył :D
Byku, jaki "skuteczny rozwój"? Ćpanie to jakaś nowa forma kołczingu? To już ten dobry herbatnik - Hunter Tompson - już takie coś dobrze opisał.
"I to przez takich chujów jak Tim Larry który wciskał ameryce "poszerzoną świadomość", nie zawracając sobie głowy ponurą rzeczywistością która czekała tych, co brali go na poważnie.
Tych żałośnie gorliwych amatorów kwasu, którzy myśleli że mogą kupić pokój i zrozumienie po trzy dolce dziennie.
Ale ich strata i upadek jest też naszym udziałem. Larry pociągnął za sobą w odchłań iluzję stylu życia, która pomógł stworzyć. Pokolenie nieuleczalnych kalek, upadłych poszukiwaczy, którzy nigdy nie zrozumieli istoty mistycznej ułudy kultury kwasu. Rozpaczliwej nadziei, że ktoś lub przynajmniej jakias siła dogląda światełka na końcu tunelu."
Pozdro.
Nihiliści nie zrozumieli Nietzschego... przykre.
Nietzsche nie wyznacza jedynego słusznego podejścia nihilizmu.
@@konradmazowiecki2358 Tak jak zrozumiałem Frycka Niczego:
Skrajnym wynikiem nihilistycznej postawy kreślonej przez Nietzschego, jest "ostatni z ludzi/ostatni człowiek" (zależy od tłumaczenia). To jak go opisuje i jak odnosi go do Nadczłowieka, wskazuje raczej na negatywny wydźwięk tego czym nihilizm jest oczami autora - czyt. Nadczłowiek to ten który zwycięża przeznaczenie ostatniego z ludzi. Tzn. on jest tym wzorcem pozytywnym (wg. autora). ALE ja sam tak do końca z Fryckiem Nicze się nie zgadzam... zagalopował się moim zdaniem facet... ALE myślicielem wielkim był (bo kupę wielkich i prawdziwych konceptów nam dał) i niemal wieszczem naszej epoki.
@@PravoSlavicon Nie przeczę, że był wielkim myślicielem, zwracam tylko uwagę, że nihilizm można różnie rozumieć i niesie to za sobą różne postawy.
Nie było w historii bardziej inwigilującego obywateli systemu niż współczesne liberalne demokracje.
No i?
Mi to brzmi na depresję. Ale jednocześnie tak prawdziwie...
Ludzie nie lubią prawdy. To wiadmo nie od dziś.
Której prawdy
@@mateuszszczepaniak4883 Wszelakiej, a jest tylko jedna?
@@Antubis7 a jest wszelaka?
@@mateuszszczepaniak4883 A nie jest? Znasz absolutną?
@@Antubis7 w sumie
Gdzie się pozbyliśmy niewolnictwa? Bzdury, wciąż jest, niewolnictwo ekonomiczne. System przemysłowy.
Właśnie
"Barbarzyńskie idee jak Nacjonalizm". W tym momencie Roman Dmowski wstaje z grobu i idzie po właściciela marki skarpetek z bobrami :P
Trzeba brać radość z wszystkiego napszykład ja morduje łudzi i jestem radosny
Komentarz dla statystyki: co więcej, okazuje się, że wszelki wybór, np. życiowej drogi, też jest iluzoryczny.
4:20 - sugerowanie że monarchizm bądź nacjonalizm jest zły w filmie ubiegającym się o range obiektywnego to bezsens
W filmie nie jest wprost powiedziane, że są "złe" a barbarzyńskie. Z tym akurat trudno się nie zgodzić
@@dawidwisniewski1154 A niby czemu barbarzyńcy są źli?
A może to cywilizacja jest zła, bo jest wynaturzeniem i takich ludzi robi.
Może to właśnie w tym "barbarzyństwie" jest sens? A przez to dobro?
@@dawidwisniewski1154 monarchia barbarzyńska? Wątpię...
@@dawidwisniewski1154 od kiedy można tak generalizować? Raczej zdajesz sobie sprawę że monarchizm to niezwykle obszerny temat tak samo jak nacjonalizm a raczej takiego Dmowskiego złym nie nazwiemy i jego czynów
@Children of Cathedral or Unity Twój wywód jest bezsensowny, ponieważ obiektywnie nie da się sprawdzić, stwierdzić, czy Dmowski byłby lepszy. Zdradza natomiast poglądy polityczne.
"Wiem że nic nie wiem" ~ Sokrates. Człowiek nic tak naprawdę nie wie, nawet o drugim człowieku, każdy ma maskę i ukrywa się za sztucznymi emocjami w życiu, a w internecie pod tym głupim awatarem...
5:58 wydaje mi się, że gdzieś na początku w książce "Tako rzecze Zaratustra" również znajduje się ten cytat
Świetny film, z reszta jak zawsze - na dobrym poziomie :)
Ale wkradł się jeden błąd - według szacunków życie ludzi „pierwotnych” nie bylo takie złe jak się może wydawać - na zapewnienie sobie bytu, pozyskanie jedzenia poświęcali ok 4h dziennie, połowa mniej niż dzisiejszy etat :)
Świetna książka na ten temat - Jak udomowiono człowieka. Polecam
Anarchia jako system :)
W końcu mój ulubiony film!
Podziemny krąg, to prawda.
Czyli nihilizm jest sensowny.
@@polemizator723 Nie przezwyciężyć nihilizm, ale zaakceptowanie go.
Czyli nikt ci nic nie zrobi. Bo i tak to nie ma sensu. Więc nic nie musisz. Wszystko możesz. A więc żyć, tak by się cieszyć chwilą, nie posiadając wiele. Tyle by przeżyć i dalej móc próbować się cieszyć.
O tym jest ten film.
Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo ten film piętnuje cieszenia się chwilą. Wręcz przeciwnie, przekaz jest taki, że nie da się cieczyć chwilą, a jedyne co ty jako jednostka możesz zrobić to pozostać obojętnym. Wszelkie wartości tracą swoje pierwotne założenia, dlatego pojęcie "szczęścia", już samo w sobie nic nie oznacza. W skrócie Żyjesz dla życia i jedynie co robisz to majtasz się w każdą ze stron, niczym topiący się wrak. Idea podziemnego krągu jest taka, że nie da się żyć według wartości w świecie bez wartości.
@@gallanonim4421 Bzdura.
Ideą FC jest taką, że to co się dzieje w tej chwili, jest to najważniejsze. Liczy się walka. Tu i teraz. Pokonaj przeciwnika lub przegraj.
Ale nie zbudujesz na tym niczego.
Bo nic nie jest ważne, po za walką, tu i teraz. Więc się ciesz. Bo możesz i chcesz walczyć. To twoja wola. I nic i nikt ci nic nie może niczego narzucić. Tylko ty sam.
Bo za twoją wolą w tej chwili nic nie istnieje.
Świetne po prostu i głębokie!
No nie wiem czy my zlikwidowaliśmy niewolnictwo czy poprostu wskoczyliśmy w inna formę niewolnictwa .
Genialny film. Mógłbym oglądać ciągle. Łapa w górę i oglądam.
Z tego co widzę to nihilizm jest nieco podobny do motywu vanitas z księgi Koheleta. 3majcie się wszyscy 8))
Powiedziałbym, że jest dokładnie odwrotnie. U Koheleta marnością jest koncentrowanie się na rzeczach ludzkich, zamiast zgłębiać istotę konkretnego Boga. W nihilizmie można wierzyć w cokolwiek, pod warunkiem, że wierzenia te spoczywają na bardziej fundamentalnej wierze w ontologiczną nicość, nad którą władzę sprawuje pusta moc odizolowanych jednostkowych ludzkich woli. "Pierwotna nicość woli nadaje sobie kształt, czyniąc użytek z nicości świata - i w ten właśnie sposób jesteśmy wolni" jak to pisał D.B.Hart.
@@montechristo6571 Po zastanowieniu masz rację, swoją drogą świetnie uargumentowana opinia.
A mama się dziwi dlaczego nie chce mieć rodziny. Po co miałbym skazywać jakiś żywot na mękę w tym bezsensownym świecie by na koniec jeszcze umrzeć.
Nie powinna się dziwić. To dojrzałe i odpowiedzialne podejście, tylko szkoda, że tak rzadko spotykane...
Moim zdaniem lepszym przykładem nihilisty byłby Rustin z true detective
Swietny odcinek o naprawde ciekawym temacie! Dzieki 👋