fajny filmik :) akurat jestem na kupnie,szukam mieszkania juz pol roku. Niestety jest ciezko znalezc fajne w miare spoko cenie.. Mam nadzieje ze w koncu cos znajdziemy :)
Wydaje mi się, że nie ma idealnych osiedli, zawsze znajdzie się jakiś ewenement , który myśli, że mu wszystko wolno i nie liczy się z nikim innym. Mieszkania idealne też chyba nie istnieją, ale trzymam kciuki , zebys w kolejnym swoim m czuła się bardzo dobrze i mogła spokojnie odpoczywać i żyć!!! Pozdrawiam!!!
Co do parteru to się nie do końca zgodzę. Też ma swoje minusy. Mało światła, słychać co ludzie mówią na ulicy, na balkonie zero prywatności.Nawet poopalać się swobodnie nie można. Ja mam co prawda ładne mieszkanie, dwustronne, fajnych sąsiadów, ale żałuję, że dostał mi się parter. Wysoki na szczęście, ale jednak...Wolałabym pięterko :)
Oj ma i do dużo. Wynajmowałam pokój w mieszkaniu na parterze. Winda chodziła na stop, więc cały czas był hałas i syf na klatce, trzaskające drzwi wejściowe + zsyp na śmieci, najbardziej uwielbiałam dźwięk wyrzucanych butelek wcześnie rano.. Latem nie szło otworzyć okna, bo na ławce pod oknem wiecznie ktoś przesiadywał. Do góry miałam patologicznych sąsiadów, nie dość, że non stop się darli, to papierosowy smród przenosił się wentylacją do naszego wc. Ps. zapomniałam dopisać, że oczywiście pode mną była piwnica i któregoś roku gdzieś pod podłogą zdechła mysz. Smród był nie do wytrzymania.
O rany, faktycznie nie miałaś szczescia z tym mieszkaniem 😦 Ja w tym roku kupiłam z mezem mieszkanie z tym ze w bloku ktory byl swieżo oddany do uzytku. Okropnie balam sie kupna "dziury w ziemi". Mam mieszkanie srodkowe, na drugim pietrze w 3-pietrowym bloku, sasiadow pod soba, nad soba i z obu stron z boku i powiem Ci ze kompletnie nikogo nie slysze. Jestem w szoku jak mowisz o cienkich scianach w nowym budownictwie 😨 Mieszkam na Ślasku i tu buduje sie "troche inaczej" - moze to ta kwestia, albo trafilam na porzadnego dewelopera bo blok jest naprawde dobrze "wygluszony". Mam mieszkanie po stronie poludniowej, wiec jest bardzo jasne, chociaz tez troche ubolewam nad tym, ze nie jest dwustronne. Przydal by sie maly przeciag w te upały 😉 Chociaz i tak mieszkanie dobrze trzyma chłodek pomimo tej poludniowej strony. Pewnie spora robote robia okna 3-szybowe. Mam duzy balkon, polaczony z jednym sasiadem ale oddzielony gruba sciana wiec komplatnie mi ten sasiad obok nie przeszkadza ☺
Ja juz teraz wiem czego napewno bym ponownie nie wybrala...a co do scian to u mnie w miescie niestety tak w nowych blokach jest ..ze wszystko slychac :( tragedia bo nie da sie normalnie funkcjonowac ...
Ja mieszkam w bloku na 2 piętrze od urodzenia czyli 37 lat. Nie mam uciążliwych sąsiadów aczkolwiek mam dosc mieszkania w bloku. Marzy mi się mały domek i mam nadzieję,że za jakis czas może 3,4 lata to zrealizuje.
Też mam 40metrowe mieszkanie, dwustronne,mieszkam na parterze i szczerze nie polecam, mam zabudowany balkon przez który w sezonie letnim wchodzą mi mrówki, cały czas muszę wysypywac rozne preparaty przeciw tym szkodnikom, podczas mojej nieobecności okna muszą być pozamykane bo parter jest dość niski i pomimo tego ,że jest to osiedle zamknięte ,ktoś może wejść do środka...także ja osobiście nigdy więcej nie kupię mieszkania na parterze. A głośnego sąsiada imprezowicza, który mieszkał powyżej słyszałam doskonale, więc nie wyobrażam sobie co musieli przeżywać sąsiedzi mieszkający nad nim.
Nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem... :) My z mężem kupiliśmy mieszkanie w styczniu 2015, a na koniec kwietnia po remoncie się wprowadziliśmy, więc też minął rok. Jak je kupiliśmy właśnie zimą, była cisza, spokój, mały ruch. Od wiosny do jesieni jest po prostu tragedia. Mamy właśnie pod oknem plac zabaw- istna masakra, pomijając krzyki dzieci, to jak niektórzy rodzice się zachowują woła o pomstę do nieba. Krzyczą, przeklinają, ich dzieci to samo, piszczą jakby ich ze skóry obdzierali i zero reakcji ze strony mamy czy taty. Wieczorami przesiaduje młodzież - chamskie odzywki, wyzwiska, picie piwa i puszczanie głośnej muzyki. Po drugiej stronie ulicy jest zakład stolarski - wiecznie mam brudne, zakurzone okna i parapety, straszny hałas i mało tego w nocy palą śmieci czy jakieś resztki z klejami więc smród jest nie do opisania. Mieszkam na 2 piętrze i przy samych schodach, w bloku nie ma windy, więc starsze osoby robią sobie przystanek - plotkują, wszystko słyszę w mieszkaniu. z kolei moja teściowa mieszka w Gdańsku w VII dworze. Cisza, spokój, ptaszki śpiewają. Kiedyś nie lubiłam tam przebywać, bo daleko na tramwaj, więc bez auta słabo. Ale teraz chętnie bym się zamieniła :)
oj, parter to dopiero trzeba solidnie przemyśleć! pewnie zależy od okolicy, ale generalnie parter to mnóstwo nieproszonych gości w różnym stanie (nawet na czworakach da radę dotrzeć na parter ;)), hałas, latem przy otwartym oknie plotki sąsiadek prosto do ucha, ulotki pod drzwiami i to w sporych ilościach, jeśli roznosiciel nie ma ochoty wejść wyżej. mam dwie znajome rodziny na parterze - obydwie mają serdecznie dość. Cuda się działy, z kradzieżami torebki z przedpokoju włącznie. Ot, gość cichutko otworzył drzwi, capnął torebkę i zniknął w sekundę, daleko na dwór nie miał. Była nawet żaba wrzucona przez okno. Wszystko ma wady i zalety.
Swego czasu napisalam nawet o tym post :) madziakowo.blogspot.com/2017/03/gdzie-kupic-mieszkanie-parter-czy.html Ja mam jednostronne od zachodu, tez bym teraz wybrala dwustronne. Jestem na parterze i faktycznie nie slysze sasiadow z gory. Kiedys mieszkalam na trzecim i slyszalam sasiadów z dołu. My mamy taras z ogrodkiem nikogo bezposrednio z prawej i z lewej. Mieszkanie mamy tak ustawione ze z lewej i prawej jest korytarz jedynie sasiadow mamy nad nami. Pod nami jest hala garazowa. To jest ogromny plus. Niestety minus jest taki ze mamy dosc spory balkon nad sobą ktory czesciowo zacienia mieszkanie. Polecam tez mieszkanie skierowanie na dziedziniec, a nie na ulice, nie slychac ulicy itd Z dziedzinca jedynie dzieci slychac czasem ale to latem i zwykle w okreslonych dniach i godzinach. My tez bysmy chcieli kiedyś zmienic bo marzy sie nam jeszcze jeden pokoj :( Ciekawią mnie jeszcze takie blizniaki szeregowce gdzie masz swoj parter i pierto, ogrodek i sasiadow jedynie po bokach ;)
madziakowo właśnie przeczytałam 😁mój kolega mieszka w szeregu, jest pierwszy więc tylko z jednej strony na sąsiadów i akurat trafił mu się taki który często słucha bardzo głośno muzy ..masakra.Wszystko zależy jednak od ludzi z jakimi przyjdzie nam sąsiadować 😊
Droga Alicjo, nawet nie wiesz jak ja Cie rozumiem! Obecnie mieszkamy z meżem w wynajmowanym mieszkaniu i nad nami mieszkam kobieta, ktora dniami i nocami chodzi/biega po mieszkaniu w drewniakach, sufity sie walą, okropny hałas przez cale dnie, od 5 rano do 24 codziennie biega w drewniakach!!! Tak wiec mieszkajac w bloku nigdy nie bedzie spokoju. Na szczescie my z męzem stawiamy malutki domek na wsi, bo nie wyobrazamy sobie byc niewolnikami halasu i uciazliwych sasiadow, chcemy zyc w ciszy i w spokoju, a w bloku nigdy tego nie zaznamy, tak wiec lepiej mieszkac w malutkim domku, ale w ciszy i spokoju, niz meczyc sie cale zycie z sasiadami i halasem. Nigdy wiecej mieszkania w bloku!!!
Alicjo powiem Ci, ze mały domek można postawic w cenie mieszkania, wiec jesli ma sie wybor czy mieszkanie czy domek to zdecydowanie domek. My teraz mieszkamy w starej kamienicymi na I pietrze, gdzie na parterze nikt obecnie nie mieszka, bo mieszkala tam starsza Pani, ktora z uwagi na wiek - 90lat poszla mieszkac do domu spokojnej starosci, wiec na parterze jest cisza i spokoj, a na II pietrze horror, bo ta kobieta ciagle biega po mieszkaniu w chodakach, sufity sie walą, nie mozna spac, nie mozna nawet obejrzec w spokoju TV, bo taki halas sie niesie i tak codziennie od 5 rano do 24 w nocy. Prawda jest taka, ze w kazdym bloku zawsze beda halasy i uciazliwi sasiedzi, bo my z męzem wynajmujemy juz 5-te mieszkanie i w kazdym cos sie działo i nigdy nie bylo spokoju. W koncu chcielismy kupic mieszkanie, ale po przezyciach z sasiadami stwierdzilismy, ze nigdy w zyciu! Jeszcze troche i bedziemy mogli sie wprowadzic do wymarzonego malutkiego domku. Tak wiec Alicjo zycze Ci abys i Ty odnalazla swoje miejsce na Ziemi i swiety spokoj.
wiesz wydaje mi się że dla ciebie najlepszy byłby domek, ja mieszkam w bloku a moi sąsiedzi są po prostu wredni + jedna sąsiadka alkoholiczka i towarzystwo gratis
Ja mieszkam w domku jednorodzinnym choc jest to blizniak, ale jest w miare ok. Zawsze gdzie by nie mieszkac beda jakies halasy,niektorych rzeczy nie da sie uniknac. Mam jeszcze pytanie z innej beczki: Jak sprawdzaja ci sie sandalki z ccc ktore niedawno pokazywalas? Mierzylam je i sa ok,mam ochote he kupic:)
Bardzo je lubie i ciagle nosze :) :) sa naprawde wygodne. na poczatku troche sie balam czy te paski nie beda mi sie wbijaly w stope..ale nic sie nie dzieje, jest ok :)
Przepraszam za pytanie,ale kupiłaś to mieszkanie za gotówkę czy na kredyt? Pytam, bo chcę wziąć mieszkanie w kredycie i nie wiem czy warto wiązać się z bankiem na 30 lat..;/
Osobiscie w bloku nie dała by rady...Moze to dlatego az od zawsze mieszkałam w domku. Teraz mieszkam w takich domkach łaczonych ze sobą boczna sciana. I tez za wesoło nie jest . Pewnie wszystko zalezy na jakich trafisz sąsiadów. Ale co do parteru to bym się zastanowiła dwa razy...ze względu na bezpieczenstwo. Ale dwustronne mieszkanie to napewno wielki plus!
fajny filmik :) akurat jestem na kupnie,szukam mieszkania juz pol roku. Niestety jest ciezko znalezc fajne w miare spoko cenie.. Mam nadzieje ze w koncu cos znajdziemy :)
Natalia Anna trzymam kciuki żeby udało się znaleźć coś fajnego 😘
Wydaje mi się, że nie ma idealnych osiedli, zawsze znajdzie się jakiś ewenement , który myśli, że mu wszystko wolno i nie liczy się z nikim innym. Mieszkania idealne też chyba nie istnieją, ale trzymam kciuki , zebys w kolejnym swoim m czuła się bardzo dobrze i mogła spokojnie odpoczywać i żyć!!! Pozdrawiam!!!
nie ma mieszkań idealnych wszędzie mogą kupić lokal i otworzyć działalność gospodarczą.
Aleksandra Nowak dziękuję 😘racja, na każdym osiedlu trafia się jakiś upierdliwy sąsiad.. niestety
BREVKA STUDIO dokładnie 😏
Jak ja Cię rozumiem też mam uciążliwych sąsiadów nad sobą i też szukam po mału czegoś innego
Magdalena Gor masakra 😏ciężko jak widać o normalnych sąsiadów... 😘
Współczuję 😕 Ci bardzo 😮
Moni Moni 😏😘
Mieszkam na czwartym ostatnim i jest idealnie. !
anna król też tak mieszkałam i też było spoko 😉
Co do parteru to się nie do końca zgodzę. Też ma swoje minusy. Mało światła, słychać co ludzie mówią na ulicy, na balkonie zero prywatności.Nawet poopalać się swobodnie nie można. Ja mam co prawda ładne mieszkanie, dwustronne, fajnych sąsiadów, ale żałuję, że dostał mi się parter. Wysoki na szczęście, ale jednak...Wolałabym pięterko :)
Anita B. hihi każdy chce to czego nie ma 😊😘
Ha, ha, coś w tym jest :)
Oj ma i do dużo. Wynajmowałam pokój w mieszkaniu na parterze. Winda chodziła na stop, więc cały czas był hałas i syf na klatce, trzaskające drzwi wejściowe + zsyp na śmieci, najbardziej uwielbiałam dźwięk wyrzucanych butelek wcześnie rano..
Latem nie szło otworzyć okna, bo na ławce pod oknem wiecznie ktoś przesiadywał. Do góry miałam patologicznych sąsiadów, nie dość, że non stop się darli, to papierosowy smród przenosił się wentylacją do naszego wc.
Ps. zapomniałam dopisać, że oczywiście pode mną była piwnica i któregoś roku gdzieś pod podłogą zdechła mysz. Smród był nie do wytrzymania.
O rany, faktycznie nie miałaś szczescia z tym mieszkaniem 😦 Ja w tym roku kupiłam z mezem mieszkanie z tym ze w bloku ktory byl swieżo oddany do uzytku. Okropnie balam sie kupna "dziury w ziemi". Mam mieszkanie srodkowe, na drugim pietrze w 3-pietrowym bloku, sasiadow pod soba, nad soba i z obu stron z boku i powiem Ci ze kompletnie nikogo nie slysze. Jestem w szoku jak mowisz o cienkich scianach w nowym budownictwie 😨 Mieszkam na Ślasku i tu buduje sie "troche inaczej" - moze to ta kwestia, albo trafilam na porzadnego dewelopera bo blok jest naprawde dobrze "wygluszony". Mam mieszkanie po stronie poludniowej, wiec jest bardzo jasne, chociaz tez troche ubolewam nad tym, ze nie jest dwustronne. Przydal by sie maly przeciag w te upały 😉 Chociaz i tak mieszkanie dobrze trzyma chłodek pomimo tej poludniowej strony. Pewnie spora robote robia okna 3-szybowe. Mam duzy balkon, polaczony z jednym sasiadem ale oddzielony gruba sciana wiec komplatnie mi ten sasiad obok nie przeszkadza ☺
Ja juz teraz wiem czego napewno bym ponownie nie wybrala...a co do scian to u mnie w miescie niestety tak w nowych blokach jest ..ze wszystko slychac :( tragedia bo nie da sie normalnie funkcjonowac ...
Ja mieszkam w bloku na 2 piętrze od urodzenia czyli 37 lat. Nie mam uciążliwych sąsiadów aczkolwiek mam dosc mieszkania w bloku. Marzy mi się mały domek i mam nadzieję,że za jakis czas może 3,4 lata to zrealizuje.
Monika też bym chciała ..ehhh 😘
Też mam 40metrowe mieszkanie, dwustronne,mieszkam na parterze i szczerze nie polecam, mam zabudowany balkon przez który w sezonie letnim wchodzą mi mrówki, cały czas muszę wysypywac rozne preparaty przeciw tym szkodnikom, podczas mojej nieobecności okna muszą być pozamykane bo parter jest dość niski i pomimo tego ,że jest to osiedle zamknięte ,ktoś może wejść do środka...także ja osobiście nigdy więcej nie kupię mieszkania na parterze. A głośnego sąsiada imprezowicza, który mieszkał powyżej słyszałam doskonale, więc nie wyobrażam sobie co musieli przeżywać sąsiedzi mieszkający nad nim.
Aleksandra Nowak o mrówkach nie pomyślałam...😊to może wysoki parter ?muszę pomyśleć nad tym ...
Nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem... :) My z mężem kupiliśmy mieszkanie w styczniu 2015, a na koniec kwietnia po remoncie się wprowadziliśmy, więc też minął rok. Jak je kupiliśmy właśnie zimą, była cisza, spokój, mały ruch. Od wiosny do jesieni jest po prostu tragedia. Mamy właśnie pod oknem plac zabaw- istna masakra, pomijając krzyki dzieci, to jak niektórzy rodzice się zachowują woła o pomstę do nieba. Krzyczą, przeklinają, ich dzieci to samo, piszczą jakby ich ze skóry obdzierali i zero reakcji ze strony mamy czy taty. Wieczorami przesiaduje młodzież - chamskie odzywki, wyzwiska, picie piwa i puszczanie głośnej muzyki. Po drugiej stronie ulicy jest zakład stolarski - wiecznie mam brudne, zakurzone okna i parapety, straszny hałas i mało tego w nocy palą śmieci czy jakieś resztki z klejami więc smród jest nie do opisania. Mieszkam na 2 piętrze i przy samych schodach, w bloku nie ma windy, więc starsze osoby robią sobie przystanek - plotkują, wszystko słyszę w mieszkaniu.
z kolei moja teściowa mieszka w Gdańsku w VII dworze. Cisza, spokój, ptaszki śpiewają. Kiedyś nie lubiłam tam przebywać, bo daleko na tramwaj, więc bez auta słabo. Ale teraz chętnie bym się zamieniła :)
Karolina M no właśnie te place zabaw wieczorami to skupisko wynudzonych małolatów..u mnie w mieście też tak przesiadują , piją i się drą ..
oj, parter to dopiero trzeba solidnie przemyśleć! pewnie zależy od okolicy, ale generalnie parter to mnóstwo nieproszonych gości w różnym stanie (nawet na czworakach da radę dotrzeć na parter ;)), hałas, latem przy otwartym oknie plotki sąsiadek prosto do ucha, ulotki pod drzwiami i to w sporych ilościach, jeśli roznosiciel nie ma ochoty wejść wyżej. mam dwie znajome rodziny na parterze - obydwie mają serdecznie dość. Cuda się działy, z kradzieżami torebki z przedpokoju włącznie. Ot, gość cichutko otworzył drzwi, capnął torebkę i zniknął w sekundę, daleko na dwór nie miał. Była nawet żaba wrzucona przez okno. Wszystko ma wady i zalety.
Hanka Cyganeczka o ludzie złoci !straszne historie..boję się parteru..narazie rozważam wszystkie za i przeciw 😊
Swego czasu napisalam nawet o tym post :) madziakowo.blogspot.com/2017/03/gdzie-kupic-mieszkanie-parter-czy.html
Ja mam jednostronne od zachodu, tez bym teraz wybrala dwustronne. Jestem na parterze i faktycznie nie slysze sasiadow z gory. Kiedys mieszkalam na trzecim i slyszalam sasiadów z dołu.
My mamy taras z ogrodkiem nikogo bezposrednio z prawej i z lewej. Mieszkanie mamy tak ustawione ze z lewej i prawej jest korytarz jedynie sasiadow mamy nad nami. Pod nami jest hala garazowa. To jest ogromny plus. Niestety minus jest taki ze mamy dosc spory balkon nad sobą ktory czesciowo zacienia mieszkanie. Polecam tez mieszkanie skierowanie na dziedziniec, a nie na ulice, nie slychac ulicy itd Z dziedzinca jedynie dzieci slychac czasem ale to latem i zwykle w okreslonych dniach i godzinach. My tez bysmy chcieli kiedyś zmienic bo marzy sie nam jeszcze jeden pokoj :( Ciekawią mnie jeszcze takie blizniaki szeregowce gdzie masz swoj parter i pierto, ogrodek i sasiadow jedynie po bokach ;)
madziakowo właśnie przeczytałam 😁mój kolega mieszka w szeregu, jest pierwszy więc tylko z jednej strony na sąsiadów i akurat trafił mu się taki który często słucha bardzo głośno muzy ..masakra.Wszystko zależy jednak od ludzi z jakimi przyjdzie nam sąsiadować 😊
Droga Alicjo, nawet nie wiesz jak ja Cie rozumiem! Obecnie mieszkamy z meżem w wynajmowanym mieszkaniu i nad nami mieszkam kobieta, ktora dniami i nocami chodzi/biega po mieszkaniu w drewniakach, sufity sie walą, okropny hałas przez cale dnie, od 5 rano do 24 codziennie biega w drewniakach!!! Tak wiec mieszkajac w bloku nigdy nie bedzie spokoju. Na szczescie my z męzem stawiamy malutki domek na wsi, bo nie wyobrazamy sobie byc niewolnikami halasu i uciazliwych sasiadow, chcemy zyc w ciszy i w spokoju, a w bloku nigdy tego nie zaznamy, tak wiec lepiej mieszkac w malutkim domku, ale w ciszy i spokoju, niz meczyc sie cale zycie z sasiadami i halasem. Nigdy wiecej mieszkania w bloku!!!
Alicja Piorkowska marzy mi się mały domek...i cisza 😊😘
Alicjo powiem Ci, ze mały domek można postawic w cenie mieszkania, wiec jesli ma sie wybor czy mieszkanie czy domek to zdecydowanie domek. My teraz mieszkamy w starej kamienicymi na I pietrze, gdzie na parterze nikt obecnie nie mieszka, bo mieszkala tam starsza Pani, ktora z uwagi na wiek - 90lat poszla mieszkac do domu spokojnej starosci, wiec na parterze jest cisza i spokoj, a na II pietrze horror, bo ta kobieta ciagle biega po mieszkaniu w chodakach, sufity sie walą, nie mozna spac, nie mozna nawet obejrzec w spokoju TV, bo taki halas sie niesie i tak codziennie od 5 rano do 24 w nocy. Prawda jest taka, ze w kazdym bloku zawsze beda halasy i uciazliwi sasiedzi, bo my z męzem wynajmujemy juz 5-te mieszkanie i w kazdym cos sie działo i nigdy nie bylo spokoju. W koncu chcielismy kupic mieszkanie, ale po przezyciach z sasiadami stwierdzilismy, ze nigdy w zyciu! Jeszcze troche i bedziemy mogli sie wprowadzic do wymarzonego malutkiego domku. Tak wiec Alicjo zycze Ci abys i Ty odnalazla swoje miejsce na Ziemi i swiety spokoj.
Alicja Piorkowska ooo kochana bardzo Ci dziękuję..i cieszę się razem z Tobą z Twojego domku 😊mam nadzieję że ja też kiedyś będę miała swój 😘❤️
wiesz wydaje mi się że dla ciebie najlepszy byłby domek, ja mieszkam w bloku a moi sąsiedzi są po prostu wredni + jedna sąsiadka alkoholiczka i towarzystwo gratis
Justa o kurcze..w blokach się jednak ciężko mieszka ...😘
Ja mieszkam w domku jednorodzinnym choc jest to blizniak, ale jest w miare ok. Zawsze gdzie by nie mieszkac beda jakies halasy,niektorych rzeczy nie da sie uniknac. Mam jeszcze pytanie z innej beczki: Jak sprawdzaja ci sie sandalki z ccc ktore niedawno pokazywalas? Mierzylam je i sa ok,mam ochote he kupic:)
Bardzo je lubie i ciagle nosze :) :) sa naprawde wygodne. na poczatku troche sie balam czy te paski nie beda mi sie wbijaly w stope..ale nic sie nie dzieje, jest ok :)
Świetny film, słuchałam jak zaczarowana:-) Na Twoim miejscu bez wahania wystawiłabym to mieszkanie na sprzedaż :-) ....znam ten ból z sąsiadami..ech
masakra, czy wszedzie trzeba uzerac sie z glupimi ludzmi ? :)
Przepraszam za pytanie,ale kupiłaś to mieszkanie za gotówkę czy na kredyt? Pytam, bo chcę wziąć mieszkanie w kredycie i nie wiem czy warto wiązać się z bankiem na 30 lat..;/
Marlena Kaczmarska na kredyt, 30 lat.W tych czasach mało kto chyba kupuje za gotówkę..A gdzieś mieszkać trzeba 😊 🤔
Osobiscie w bloku nie dała by rady...Moze to dlatego az od zawsze mieszkałam w domku. Teraz mieszkam w takich domkach łaczonych ze sobą boczna sciana. I tez za wesoło nie jest . Pewnie wszystko zalezy na jakich trafisz sąsiadów. Ale co do parteru to bym się zastanowiła dwa razy...ze względu na bezpieczenstwo. Ale dwustronne mieszkanie to napewno wielki plus!
Aga Vibes dokładnie !wszystko zależy od ludzi 😘