Z wszytkich aspektów nie picia alkoholu, najbardziej odczuwalny, to praca mózgu. Z poprawą psychicznego samopoczucia włącznie. Wciąż mało doceniany aspekt abstynencji
W ciągu alkoholowych jestesmy wstanie zrobić wszystko żeby się napić. Ja dosięgłam dna kiedy moja mama zabrała mi alkohol a ja na głodzie szukałam w łazience na półkach czegoś co nadaje się do wypicia.... niczego nie znalazłam. W łazience mam okno. Uwierzcie mi ,że gdyby nie to,że mieszkam na 2 piętrze to bym wyszła przez okno po alkohol. Wtedy usiadłam i się rozpłakałam nad swoim losem. Za 3 miesiące minie 2 lata trzeźwości. Tak to prawda. Życie jest piękne ❤
@@madzia8345 To jest opętanie, obsesja. Ktoś kto tego nie przeżył, nie zrozumie. Samozniszczenie. Ale brawa dla nas. Jesteśmy już po tej drugiej-lepszej stronie mocy
Ja pije, nawet sporo, ale potrafię to kontrolować, to znaczy siebie kontrolować w tym piciu. W życiu nie miałam żeby po nocy szukac jakiś płynów do dezynsekcji, czy innych zawierających %. A pije dużo za dużo. Ale mogę nie pić i pół roku. Zależy od mojej woli. Moge pic od pt do Nd, ale od poniedziałku mogę nie pic jak dlugo zechce. Papierosów nie pale na co dzień, w życiu nie kupiłam ani jednej paczki, ale jak znajomi pala i częstują, to zapalę. Inne rzeczy też bywają. Ale ja jestem odporna na uzależnienia.
Jak usluszalam początek o samobójstwie brata, od razu pomyslalam, ze to nie moglo sie dobrze skończyć. Niestety za dużo zlego bylo, bys mógł jako nastolatek sobie z tym poradzić. Ale teraz, jako dorosły mężczyzna dałeś radę! Widac, ze masz poukladane w glowie, jestes inteligentnym facetem i masz moc sprawczą! A ja mam ogtomny niedosyt. Ta rozmowa byla stanowczo za krótka. Wpadam na bloga po więcej ☺️ 👍👏
Witam witam. PANIE SEKIELSKI dziekuje ze pan jest i to wszystko dla nas nagrywa...dla alkoholików pijacych ..i nie pijacych... Mozna dojrzeć tutaj swoje lustro. Ja na szczescie od 4 lat po terapii odstawilem wszystko. ...swiat wyglada inaczej... I nie ma rzeczy nie możliwych...dziwne..ale prawdziwe
Też tak popijałem sobie w piątki i soboty wieczorem i łapałem się na tym, że czekałem na te wieczory. To jest dobry wstęp do alkoholizmu. Odrzuciłem alkohol zupełnie, ale wiem, że jest to już na tak wstępnym etapie ciężkie.
Bardzo odnajduje się w opowiadanej przez gościa historii. Też picie weekendowe. Też ogromny lęk który towarzyszył mi całe dzieciństwo. Teraz mam 36 lat i leci mi 7 miesiąc abstynencji. I jestem z siebie dumny. 🫡
Ja nie piję i nie stosuję żadnych używek typu papierosy, mimo że w mojej rodzinie alkoholizm, był z pokolenia na pokolenie, mam awersje jak widze alkoholików i zapach alkoholu, nigdy nie będę niszczyć zdrowia i życia, wszystkim oglądającym życzę wszystkiego dobrego ♥️♥️🍀🍀🍀🍀🙂
A ja uważam że żadna dawka nie jest dla ludzi. Wlewanie w siebie małych dawek trucizny nie jest zdrowe, a że ludzie od zawsze lubią się otumaniac, to inna historia. Nie pije od 2017 i nie ma żadnej tęsknoty za alkoholem. Życie nabiera barw bez niego. Wszystko, dosłownie wszystko jest fajniejsze bez niego 🤗
też mam takie doświadczenia że jak mówię że nie piję, nikt się nie dziwi, a jestem rocznik 88 więc też nie jakiś młody :) zmienia się na szczęście postrzeganie picia w społeczeństwie
Łukasz mówi, że psycholog nie chciała jego notatek. To jest bardzo ważna sprawa. W moim przypadku było podobnie. Uważałem, że dają wiele, natomiast pani psycholog nie uważała ich za pomocne. Ja miałem inny problem - lęki, ale uważam, że w obu przypadkach psychologowie popełnili błąd. Takie notatki są bardzo pomocne. Pozdrawiam i życzę życia w zdrowiu
Myślę, że tutaj chodziło o to, żeby pacjent pisał dla siebie a nie dla innych. Dziennik jest pomocny po to żeby samemu wiedzieć co się czuje w danym momencie, a nie żeby komuś coś zakomunikować.
@@nephone Ale nie było żadnego feedbacku w tej sprawie. Psycholog była zdziwiona, powiedziała że ok. Ale nie chciała widzieć notatek, ani nijak nie prosiła by się do nich odnosić w terapii. Miałem poczucie, że nikomu nie jest to potrzebne.
A ja teraz obserwuje alkoholika który jeszcze jest na etapie fascynacji alkoholem i życiem towarzyskim. Delikatne próby odesłania go do tego programu nie wyszły. Obserwujesz człowieka jak się stacza i wiesz, że nic nie możesz zrobić, gdy pijący nadal chce pić.
Dziękuje za historię, bardzo mi bliska z powodu formy spożywania alkoholu. Właśnie często najbardziej mylącej, bo skoro ogarniamy życie, realizujemy się na 150% to co tam ma do tego każda wolna chwila z piwem. Powodzenia i wytrwałości!
Papierosy i inne używki mogą dla mnie nie istnieć, ale alkohol aż mnie błaga raz na kilka tygodni, żebym się napił...Bardzo nieprzyjemne uczucie i przymus do zrobienia czegoś na co tak naprawdę nie masz ochoty, bo wiesz jak się będziesz potem czuł, a mimo tego sięgasz po niego...
30:26 kiedyś mój sąsiad wyskoczył z okna, bo matka go zamknęła w domu żeby nie szedł dalej pić. Skończyło się połamaną szczęka. Na szczęście było to pierwsze piętro i że jedyna ta szczęka. Niestety sąsiad już nie żyje. Wyszedł z alkoholizmu, założył rodzine, ułożył sobie życie a pokonał go rak ...
ja też od razu piłam do odcięcia gdy przestałam okazało się , że jestem jednym wielkim lękiem , miałam wewnętrzne poczucie atakowania mnie , bardzo pomogły mi dźwięki (buczenie, jęczenie, mruczenie) wydawanie własnych dźwięków chyba to było najbardziej skuteczne bo wcześniej 4 lata biegałam , polecam dźwiękopunkturę Nelly Radwanowskiej
Nie piję 6 lat i czasem przychodzi ochota na alkohol. W moim przypadku to piwo. Mam sposoby i narzędzia,by sobie z tym poradzić,ale trzeba reagować natychmiast. Wiem, że zostanie ze mną to do końca życia i zdaję sobie sprawę że chęć może wracać. Kto zaprzecza, że mu się czasem nie chce poprostu kłamie,albo nie trzeźwieje
Mam wrażenie, że Pan aż za bardzo się za wszystko obwinia przysypując swoje życie ciężarem winy. Skończył Pan z nałogiem zanim ten skończył z Panem. Gratuluję.
Wychodzi na to, że wszyscy co piją towarzysko, lub lubią zimne piwko po pracy czy w weekend są alkoholikami. Tylko nie mają takich rozkmin na ten temat żyją "normalnie"... A ten co pije 2 piwka w weekend i zacznie się nad tym zastanawiać i rozważać czy 2 to dużo czy mało, czy regularnie itp itd.. okazuje się, że jest alkoholikiem :)
Dokładnie, generalnie z tych wywiadów zawsze wynika, że 1 piwo już powinno być ostrzeżeniem. Generalnie nie można w ogóle pić, bo zaraz zaczną się lęki i rozkminy...
czy bedac na początku problemu alkoholowego, można odbywac terapie, leczenie online? poczatek problemu, mam na myśli osobe pijącą ryzykownie. niby ogarnia życie, siebie, prace ale pije co weekend, a nawet zaczyna sama w tygodniu.
Alkohol jest dla ludzi? To tak jak powiedzieć heroina, kokaina jest dla ludzi. Sorry narkotyki nie sa dla ludzi, tylko dlatego że, alkohol jest zalegalizowany nie oznacza przyzwolenia jego picia. Ze wszystkich substancji odurzających alkohol jest największa toksyna. Dzieci należy uczyć od małego że, trucizny nie należy dotykać, nawet w małych ilościach. Jak ktoś nie umie bawić się, lub nawiązywać kontaktów z innymi ludzi, powinien szukać pomocy u psychologa
Dołożyłbym do tej listy cukier, tłuszcze wielonasycone, słodziki itp. To dopiero uzależnia i szkodzi. Na pewno sie ze mna zgodzisz i nic z tych rzeczy nie tykasz.
Oh, ten all inclusive - łoiłem dw razy w roku pod palmami od rana do wieczora przez kilkanaście lat. Aż któregoś razu po kilku latach przypętała się zgaga i (na szczęście) zaczęła psuć zabawę. Ratowałem się Rennie ale to już nie było to. Ps. Mi ten problem rozcieńczenia w ogóle przeszkadzał.
@@luźnyskręt po ponad roku trzeźwości mogę powiedzieć, że to działa w dwie strony. Z jednej strony odcinasz się od znajomych, którzy piją bo unikasz tego typu spotkań, ale z drugiej strony Ci znajomi odcinają się od Ciebie, ponieważ nie jesteś już dla nich atrakcyjny, kiedy nie pijesz. Każdemu z nich życzę jak najlepiej i zawsze pomogę, gdy będą chcieli spróbować zerwać z tą trucizną.
Panie Marku, dobrze by było wstępnie selekcjonować gości pod kątem faktycznej choroby, historia tego Pana to w gruncie rzeczy typowy model picia większości Polaków, co to za alkoholizm.. W ogóle nie ma porównania chociażby do mojego przykładu, gdzie model jest codzienny do praktycznie zgonu ( średnio 8 piw dziennie ) od 13 lat i niestety do tej pory sobie nie poradziłem, ale dopiero skończyłem 30tke i jeszcze sobie radzę. Wiem że za chwilę osłabnę. Ten Pan jest zupełnie zdrowym POLAKIEM ;) w takim żyjesz świecie kolego, zatrutym tym szambem. Kultura picia w PL nie umrze, bez sensu z tym walczyć dopóki nie ma się większego problemu. Urodziłbyś sie w Meksyku to byś na weekendzie czy wakacjach spożywał ayahuaske albo grzyby, w Kolumbii wdupcał byś koks a gdzieś w Azji rytualnie pewnie kosztował muchomorów i innych specyfików, to na szybko przyjkłady pewnie nawet się nie zgadzają. Urodzony w PL masz alko na wyluzowanie i niestety trafiliśmy chyba najgorzej... :)
Po to są takie odcinki, żeby nie normalizować weekendowego picia. I zgadzam się z tym co napisałeś, to typowy model picia większości Polaków. I to jest przykre. Żyją, żeby się nawalić od weekendu do weekendu, wlewają w siebie od lat regularnie truciznę, która niszczy mózg, zdrowie szeroko pojęte i relacje rodzinne. Tak, jest to alkoholizm i dobrze, że się o tym głośno zaczyna mówić
Kolejny wielki bohater co miał żonę i chlal i wyszedł weźcie pokażcie kogoś kto byl sam jak palec i wyszedl na prostą, to jest sukces a nie kolejny pijaczek z rodziną i liczy na oklaski, żenada trochę
To trzeba sie postarac i kogos poszukac, obnizyc wymagania, zadbac o siebie i moze uda Ci sie z kims zwiazac. Teraz z komentarza widac twoja frustracje i zawisc.
dla mnie tez , zniszczylo go mieszanie psychotropow z alkoholem. gosc w weekendy sobie pil , i przez tyle lat nic sie nie zmienilo xDD jak ktos chce to definiowac jako alkoholizm to spoko bo dla terapeutow piwko dziennie to tez alkoholizm :D
Z wszytkich aspektów nie picia alkoholu, najbardziej odczuwalny, to praca mózgu. Z poprawą psychicznego samopoczucia włącznie. Wciąż mało doceniany aspekt abstynencji
Racja 😊 pozdrawiam.
To prawda, nic nie otępia umysłu bardziej niż alkohol.
Otępia- wszystkie używki robią z Ciebie zombie@@woodstock2156
A czemu wszyscy niepijacy to takie smutasy?🤔
@@marekbanasiak3544 Raczej wszyscy pijący, po za tym są inne substancje poprawiające humor.
W ciągu alkoholowych jestesmy wstanie zrobić wszystko żeby się napić. Ja dosięgłam dna kiedy moja mama zabrała mi alkohol a ja na głodzie szukałam w łazience na półkach czegoś co nadaje się do wypicia.... niczego nie znalazłam. W łazience mam okno. Uwierzcie mi ,że gdyby nie to,że mieszkam na 2 piętrze to bym wyszła przez okno po alkohol. Wtedy usiadłam i się rozpłakałam nad swoim losem. Za 3 miesiące minie 2 lata trzeźwości. Tak to prawda. Życie jest piękne ❤
Super że podjęłaś decyzje terapi i życia w trzeźwości, wybrałaś siebie a nie truciznę która zabija etapami mózg, życzę Ci wszystkiego dobrego ♥️🍀🍀🍀🍀🙂
Brawo ❤❤❤
Też tak szukałam rano połowy wina z poprzedniego wieczoru, ale w takim szale, że to jest nie do opisania... 😵💫 U mnie 3 lata i 4 miesiące wolności 😊
@@madzia8345 To jest opętanie, obsesja. Ktoś kto tego nie przeżył, nie zrozumie. Samozniszczenie. Ale brawa dla nas. Jesteśmy już po tej drugiej-lepszej stronie mocy
Ja pije, nawet sporo, ale potrafię to kontrolować, to znaczy siebie kontrolować w tym piciu. W życiu nie miałam żeby po nocy szukac jakiś płynów do dezynsekcji, czy innych zawierających %. A pije dużo za dużo. Ale mogę nie pić i pół roku. Zależy od mojej woli. Moge pic od pt do Nd, ale od poniedziałku mogę nie pic jak dlugo zechce. Papierosów nie pale na co dzień, w życiu nie kupiłam ani jednej paczki, ale jak znajomi pala i częstują, to zapalę. Inne rzeczy też bywają. Ale ja jestem odporna na uzależnienia.
Gratuluję 😊 podziwiam wszystkich, którzy walczą o siebie, bo wiem ile to Was kosztuje
Jak usluszalam początek o samobójstwie brata, od razu pomyslalam, ze to nie moglo sie dobrze skończyć. Niestety za dużo zlego bylo, bys mógł jako nastolatek sobie z tym poradzić. Ale teraz, jako dorosły mężczyzna dałeś radę! Widac, ze masz poukladane w glowie, jestes inteligentnym facetem i masz moc sprawczą! A ja mam ogtomny niedosyt. Ta rozmowa byla stanowczo za krótka. Wpadam na bloga po więcej ☺️ 👍👏
Witam witam. PANIE SEKIELSKI dziekuje ze pan jest i to wszystko dla nas nagrywa...dla alkoholików pijacych ..i nie pijacych... Mozna dojrzeć tutaj swoje lustro. Ja na szczescie od 4 lat po terapii odstawilem wszystko. ...swiat wyglada inaczej... I nie ma rzeczy nie możliwych...dziwne..ale prawdziwe
Wcale nie dziwne...piękne I życzę dalej patrzenia na świat w taki sposób...życie jest piękne ❤🍀
Panie Łukaszu, dziękuję za Pana historie ❤
Gratuluję i trzymam kciuki w Pana wytrwałości 🤞🏻
Też tak popijałem sobie w piątki i soboty wieczorem i łapałem się na tym, że czekałem na te wieczory. To jest dobry wstęp do alkoholizmu. Odrzuciłem alkohol zupełnie, ale wiem, że jest to już na tak wstępnym etapie ciężkie.
Bardzo odnajduje się w opowiadanej przez gościa historii. Też picie weekendowe. Też ogromny lęk który towarzyszył mi całe dzieciństwo.
Teraz mam 36 lat i leci mi 7 miesiąc abstynencji. I jestem z siebie dumny. 🫡
Wszystkiego dobrego, pozdrawiam serdecznie 😊
Również zwróciłam uwagę na te smutne, zmęczone oczy...trauma związana ze śmiercią brata odcisnęła swoje piętno
Rozmówca zawalczył o siebie, ale też o swoją rodzinę. Szacunek. Serdeczne życzenia wytrwałości.
Super się tego słuchało , dziękuję 👍
Kocham was ludzie. Badzcie szczesliwi i spelnieni.
Tomasz
odważne wyznanie. szacunek
Ja nie piję i nie stosuję żadnych używek typu papierosy, mimo że w mojej rodzinie alkoholizm, był z pokolenia na pokolenie, mam awersje jak widze alkoholików i zapach alkoholu, nigdy nie będę niszczyć zdrowia i życia, wszystkim oglądającym życzę wszystkiego dobrego ♥️♥️🍀🍀🍀🍀🙂
To uwazaj na inne nałogi...
Super dziękuję
Dziękuję 🙋🫂
A ja uważam że żadna dawka nie jest dla ludzi. Wlewanie w siebie małych dawek trucizny nie jest zdrowe, a że ludzie od zawsze lubią się otumaniac, to inna historia. Nie pije od 2017 i nie ma żadnej tęsknoty za alkoholem. Życie nabiera barw bez niego. Wszystko, dosłownie wszystko jest fajniejsze bez niego 🤗
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną (Paracelsus)
@@patrycja6861 W przypadku alkoholu, to on zawsze jest trucizną bez względu na dawkę.
Zgadza się. Etanol w każdej ilości odciska piętno na naszym zdrowiu
@@patrycja6861Skoro tak, to ile takiej np.hery nie jest trucizną tylko "rekreacją"?
@@marzenanowak8955 Teraz hera to pikuś przy fentanylu, dużo mocniejszy i tańszy.
też mam takie doświadczenia że jak mówię że nie piję, nikt się nie dziwi, a jestem rocznik 88 więc też nie jakiś młody :) zmienia się na szczęście postrzeganie picia w społeczeństwie
Łukasz mówi, że psycholog nie chciała jego notatek. To jest bardzo ważna sprawa. W moim przypadku było podobnie. Uważałem, że dają wiele, natomiast pani psycholog nie uważała ich za pomocne. Ja miałem inny problem - lęki, ale uważam, że w obu przypadkach psychologowie popełnili błąd. Takie notatki są bardzo pomocne.
Pozdrawiam i życzę życia w zdrowiu
Myślę, że tutaj chodziło o to, żeby pacjent pisał dla siebie a nie dla innych. Dziennik jest pomocny po to żeby samemu wiedzieć co się czuje w danym momencie, a nie żeby komuś coś zakomunikować.
@@nephone Ale nie było żadnego feedbacku w tej sprawie. Psycholog była zdziwiona, powiedziała że ok. Ale nie chciała widzieć notatek, ani nijak nie prosiła by się do nich odnosić w terapii. Miałem poczucie, że nikomu nie jest to potrzebne.
A ja teraz obserwuje alkoholika który jeszcze jest na etapie fascynacji alkoholem i życiem towarzyskim. Delikatne próby odesłania go do tego programu nie wyszły. Obserwujesz człowieka jak się stacza i wiesz, że nic nie możesz zrobić, gdy pijący nadal chce pić.
Dlatego pamiętaj, że życie masz tylko jedno, warto je przeżyć przede wszystkim dla siebie.
@@marcinbednara3825 Wiem. Żal mi, że taki fajny facet marnuje sobie życie, ale wiem też, że to nie moja rola, by ratować.
Dzięki za materiał.
Dziękuje za historię, bardzo mi bliska z powodu formy spożywania alkoholu. Właśnie często najbardziej mylącej, bo skoro ogarniamy życie, realizujemy się na 150% to co tam ma do tego każda wolna chwila z piwem. Powodzenia i wytrwałości!
Super rozmowa:)✋👍💪🦾
Dziekuje ❤
Papierosy i inne używki mogą dla mnie nie istnieć, ale alkohol aż mnie błaga raz na kilka tygodni, żebym się napił...Bardzo nieprzyjemne uczucie i przymus do zrobienia czegoś na co tak naprawdę nie masz ochoty, bo wiesz jak się będziesz potem czuł, a mimo tego sięgasz po niego...
30:26 kiedyś mój sąsiad wyskoczył z okna, bo matka go zamknęła w domu żeby nie szedł dalej pić. Skończyło się połamaną szczęka. Na szczęście było to pierwsze piętro i że jedyna ta szczęka.
Niestety sąsiad już nie żyje. Wyszedł z alkoholizmu, założył rodzine, ułożył sobie życie a pokonał go rak ...
Pytanie czy ten rak nie był spowodowany wieloletnim piciem właśnie. Etanon jest jedną z najbardziej kancerogennych substancji.
Etanol.@@marcinbednara3825
Dobrze, że lekarz powiedział, że nie. Znam przypadki, gdzie mówi, że można.
ja też od razu piłam do odcięcia gdy przestałam okazało się , że jestem jednym wielkim lękiem , miałam wewnętrzne poczucie atakowania mnie , bardzo pomogły mi dźwięki (buczenie, jęczenie, mruczenie) wydawanie własnych dźwięków chyba to było najbardziej skuteczne bo wcześniej 4 lata biegałam , polecam dźwiękopunkturę Nelly Radwanowskiej
Dziękuję.
mocna rozmowa
generalnie chodzi o to aby wyrzucić to co siedzi w nas ...
Alkoholizm to wynik, nie przyczyna.
Nie pije bo nie muszę.
Sam ze sobą nie pije a z tobą mam się napić?
Nie piję 6 lat i czasem przychodzi ochota na alkohol. W moim przypadku to piwo. Mam sposoby i narzędzia,by sobie z tym poradzić,ale trzeba reagować natychmiast. Wiem, że zostanie ze mną to do końca życia i zdaję sobie sprawę że chęć może wracać. Kto zaprzecza, że mu się czasem nie chce poprostu kłamie,albo nie trzeźwieje
trzymaj sie,
Pogody ducha ...opowiadales o mnie moze nie 1 do 1 ale barwy te same
Mam wrażenie, że Pan aż za bardzo się za wszystko obwinia przysypując swoje życie ciężarem winy. Skończył Pan z nałogiem zanim ten skończył z Panem. Gratuluję.
Panie Marku, dlaczego nie ma nowych odcinków na Spotify. tylko na YT?
Wychodzi na to, że wszyscy co piją towarzysko, lub lubią zimne piwko po pracy czy w weekend są alkoholikami. Tylko nie mają takich rozkmin na ten temat żyją "normalnie"... A ten co pije 2 piwka w weekend i zacznie się nad tym zastanawiać i rozważać czy 2 to dużo czy mało, czy regularnie itp itd.. okazuje się, że jest alkoholikiem :)
Dokładnie, generalnie z tych wywiadów zawsze wynika, że 1 piwo już powinno być ostrzeżeniem. Generalnie nie można w ogóle pić, bo zaraz zaczną się lęki i rozkminy...
No niby tak. Ale ja też lubię piwko. Ale jedno to za mało, chce się więcej. A nerwy, stresy itp pomagają tonąć. Picie jest proste jak drut kolczasty.
@@klopocik91 no to trzeba się nauczyć wypić 1-2 piwa i skończyć. Nie trzeba od razu iść na terapię etc
Co sie stalo z nowymi odcinkami na Spotify? jest szansa, że beda tam dodawane?
Nie pozna siebie ten kto nie sięgnoł dna ( szklanki )
Dlaczego odcinki nie są już wrzucane na aplikacje podcastowe?
Może być kontrolowane picie i chodzenie do pracy czy to jest wymówka pijacka pracuje zarabiam to piję za swoje...😮
czy bedac na początku problemu alkoholowego, można odbywac terapie, leczenie online?
poczatek problemu, mam na myśli osobe pijącą ryzykownie. niby ogarnia życie, siebie, prace ale pije co weekend, a nawet zaczyna sama w tygodniu.
wrócą odcinki na spotify?
Alkohol jest dla ludzi? To tak jak powiedzieć heroina, kokaina jest dla ludzi. Sorry narkotyki nie sa dla ludzi, tylko dlatego że, alkohol jest zalegalizowany nie oznacza przyzwolenia jego picia. Ze wszystkich substancji odurzających alkohol jest największa toksyna. Dzieci należy uczyć od małego że, trucizny nie należy dotykać, nawet w małych ilościach. Jak ktoś nie umie bawić się, lub nawiązywać kontaktów z innymi ludzi, powinien szukać pomocy u psychologa
Dołożyłbym do tej listy cukier, tłuszcze wielonasycone, słodziki itp. To dopiero uzależnia i szkodzi. Na pewno sie ze mna zgodzisz i nic z tych rzeczy nie tykasz.
🤜🏻👍🏻
Spoko Historia👍Polecam
Każdego dnia myślę o samobójstwie, a jestem bardziej ogarnięty. Śmieszne.
Pogadaj z kimś o tym 😊
Gdzieś tam
Oh, ten all inclusive - łoiłem dw razy w roku pod palmami od rana do wieczora przez kilkanaście lat. Aż któregoś razu po kilku latach przypętała się zgaga i (na szczęście) zaczęła psuć zabawę. Ratowałem się Rennie ale to już nie było to. Ps. Mi ten problem rozcieńczenia w ogóle przeszkadzał.
Takie łojenie pod palmami od rana mogło się skończyć tragicznie.
Gdzie jest ten blog Pana Łukasza ?
Gdzie niby w opisie jest e-mail do Marka? Widzę FB, patronite, instagram etc... Ani śladu po mailu...
Jak niby skontaktować się z Markiem?
Ile Łukasz ma lat?
Ma ktos adres do jego bloga?
Aha czyli jak przestałeś pić to już ktoś kto pije i był twoim dobrym znajomym to już nie ma o czy gadać hmm.
W sensie on się odciął od nich czy oni od niego?
Jeśli tak zrobił to brawa dla Niego.Zrobil to dla swego dobra.
Człowiek trzeźwy nie ma o czym rozmawiać z pijanym.
Czasem trzeba zrezygnować ze znajomości, żeby ratować swoje życie. To się nazywa zdrowy egoizm.
@@luźnyskręt po ponad roku trzeźwości mogę powiedzieć, że to działa w dwie strony. Z jednej strony odcinasz się od znajomych, którzy piją bo unikasz tego typu spotkań, ale z drugiej strony Ci znajomi odcinają się od Ciebie, ponieważ nie jesteś już dla nich atrakcyjny, kiedy nie pijesz. Każdemu z nich życzę jak najlepiej i zawsze pomogę, gdy będą chcieli spróbować zerwać z tą trucizną.
Najgorsze sa poczatki
Kolonie we Włoszech?
Pił i wszystko było ok, zaczął się zastanawiać nad piciem i rozkminiać bycie alkoholikem to stał się nieszczęśliwy i zaczeły się terapie.
Czy nie ma innych tematów tylko pis i nałogi?
Taki mamy klimat
Polskie problemy.
Helllo! To kanał o nałogach..
Znów Pierdoły. Pozdrawiam. Łukasz Trzym się.
A ja wale% dzień w dzień od 2 lat i jest git😊pracuje 😊
Jest pite to jest pięknie 😊€%%
To tak jeszcze z 3 max p
Abstynencja nawet krótka może być tragiczna w skutkach 😉
Panie Marku, dobrze by było wstępnie selekcjonować gości pod kątem faktycznej choroby, historia tego Pana to w gruncie rzeczy typowy model picia większości Polaków, co to za alkoholizm.. W ogóle nie ma porównania chociażby do mojego przykładu, gdzie model jest codzienny do praktycznie zgonu ( średnio 8 piw dziennie ) od 13 lat i niestety do tej pory sobie nie poradziłem, ale dopiero skończyłem 30tke i jeszcze sobie radzę. Wiem że za chwilę osłabnę. Ten Pan jest zupełnie zdrowym POLAKIEM ;) w takim żyjesz świecie kolego, zatrutym tym szambem. Kultura picia w PL nie umrze, bez sensu z tym walczyć dopóki nie ma się większego problemu. Urodziłbyś sie w Meksyku to byś na weekendzie czy wakacjach spożywał ayahuaske albo grzyby, w Kolumbii wdupcał byś koks a gdzieś w Azji rytualnie pewnie kosztował muchomorów i innych specyfików, to na szybko przyjkłady pewnie nawet się nie zgadzają. Urodzony w PL masz alko na wyluzowanie i niestety trafiliśmy chyba najgorzej... :)
Po to są takie odcinki, żeby nie normalizować weekendowego picia. I zgadzam się z tym co napisałeś, to typowy model picia większości Polaków. I to jest przykre. Żyją, żeby się nawalić od weekendu do weekendu, wlewają w siebie od lat regularnie truciznę, która niszczy mózg, zdrowie szeroko pojęte i relacje rodzinne. Tak, jest to alkoholizm i dobrze, że się o tym głośno zaczyna mówić
Kolejny wielki bohater co miał żonę i chlal i wyszedł weźcie pokażcie kogoś kto byl sam jak palec i wyszedl na prostą, to jest sukces a nie kolejny pijaczek z rodziną i liczy na oklaski, żenada trochę
To trzeba sie postarac i kogos poszukac, obnizyc wymagania, zadbac o siebie i moze uda Ci sie z kims zwiazac. Teraz z komentarza widac twoja frustracje i zawisc.
Twój komentarz to żenada trochę
Pipa jesteś
Gdyby głupota uskrzydlała latałbyś szybciej niż Concorde.
Żenada to Twój komentarz
Dla mnie on nie jest alkoholikiem. Dal sobie w glowie babie i terapeutom namieszac.
dla mnie tez , zniszczylo go mieszanie psychotropow z alkoholem. gosc w weekendy sobie pil , i przez tyle lat nic sie nie zmienilo xDD jak ktos chce to definiowac jako alkoholizm to spoko bo dla terapeutow piwko dziennie to tez alkoholizm :D
Śmieszy mnie jego historia
Bananowe Dziecko?
wątpię
Gdzieś tam