Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.
Przemyt, nielegalna sprzedaż i cwaniacy w roślinnym świecie
HTML-код
- Опубликовано: 5 июн 2021
- Zapraszam na odcinek, w którym mówię o niepokojących i irytujących mnie sprawach związanych ze sprzedażą i kupnem roślin.
Omawiam w tym odcinku kilka rzeczy, o których powinni mieć pojęcie wszyscy kupujący rośliny.
Bardzo ciekawy materiał. Szkoda że tak mało się o tym mówi, bo nigdy wcześniej nie widziałem nic na ten temat na YT. Pewnie temat mało popularny. Bardzo dobry filmik. Tym bardziej interesujące, że wiele ludzi po prostu w ogóle nie zdaje sobie z tych rzeczy sprawy. Dobra robota Marku 💚
💚💚💚
Brawo Marek! Wreszcie ktos powiedział prawde. Tez jestem na tych grupach, tez to obserwuje i też mnie to oburza. Brawa za odwagę. Sama zrobilam uprawnienia podmiotu profesjonalnego i importera. Trzeba mieć świadomość. Nie popierajmy łamania prawa.
To co się odbywa trzeba nazywać po imieniu to jest nielegalna sprzedaż i szara strefa na ogromną skalę, ci ludzie mają ogromne nieopodatkowane zyski i nikt nic z tym nie robi
No widać to nawet w komentarzach, że niektórym temat jest bardzo nie na rękę😅
@ Jest bardzo nie na rękę, tym bardziej Cie podziwiam za odwagę powiedzenia prawdy. Tak trzymaj :)
💚
Dzięki za ten materiał, nie byłam świadoma ile jest wymagań przy sprzedaży roślin 😱 Super, że zwiększasz naszą świadomość 👍
💚
Wczoraj kupilam 3 Hoye do kolekcji - Dark Red. Za 10 euro. Sklep mnie zaszokował - negatywnie. Sklep jest w Belgii, sprowadzają rośliny z Holandii od producentów, którzy maja szklarnie w moich okolicach (rośliny produkują piękne). Monstery vatiegaty po ponad 170euro zagrzybione, przelane połamane - stojące na stołach jak w markecie budowlanym. Thai constellation to samo. Wielka monstera big form wyglądająca cudnie na zdjęciu, tez liście połamane, biały nalot od złej wody etc. I teraz ktoś kupi, potnie na kawałki i szalej dusza piekła nie ma.
O hoyach nie będę mówić, żeby Ci nie robić przykrości - posuszone, połamane za 40euro. Wiadomo ze niedługo wylądują na śmietniku. Co mnie szokuje to to, ze właścicielom nie zależy :( nic to ja kupiłam sobie za dychę mała hoyke, bo miała metrowy pęd na którym zaczęły wychodzić listeczki. Jak mi padnie to będzie mi przykro, No ale nie zbankrutuje. Z roślinami to jak ze szczeniakami, nie należy kupować i wspierać pseudohodowli. Pozdrawiam
Hahah ale porównanie ze szczeniaczkami😜 smutno się to czyta, niestety sklepy liczą się ze stratami i czasem mają gdzieś te rośliny…no i pracownicy nie zawsze są zaangażowani w pracę
Bardzo wartościowy film. 💚
💚
Cześć. Fajnie że poruszyłeś problem przepisów, jedni łamią je celowo inni mogli nie mieć świadomości.
Natomiast to że ktoś kupi tanio i sprzeda drogo to jest handel, każdy pośrednik tak robi, Pani w budce pod blokiem i wielkie firmy. Jeśli jest dużo osób chce kupić produkt którego jest mało na rynku to cena rośnie.
Jak ktos kupuje i 3 dni później sprzedaje, to cena chyba nie zdążyła się tak na rynku zmienić😜 to tak jak pożyczka i lichwiarstwo- niby i ru i tu się pożycza kasę za procent, jednak procent jest różny
@ ale to my decydujemy od kogo kupimy (weźmiemy pożyczkę) i nic nam do tego że ktoś chce sprzedać pięć razy drożej ;) To on powinien się martwić czy to sprzeda. Skoro po trzech dniach sprzedaje to znaczy że wcale nie było tak drogo.
Po trzech dniach od zakupu, co znaczy, ze powinien być od tego vat odprowadzany itd😉
Witam
Zacznijmy od tego że nie jestem zainteresowany jakimkolwiek rozstrzygnięciem tego sporu, bo primo nie handluję roślinami a secundo, nie kupuję drogich roślin bo powiedzmy że jestem takim laikiem, któremu bardziej podoba się kolorowa hoja australijska lisa za 50 zł sadzonka m, niż pokarana brakiem chlorofilu, nakrapiana zielonolistna hoja o cudacznej nazwie za 500 zł. Lecz do meritum. Rozumiem że czuje się Pan poszkodowany tym że ludzie handlują roślinami na lewo nie ponosząc takich kosztów jak Pan zajmujący się tym legalnie i ponoszący w związku z tym wszelkie obciążenia. Tym samym jak przypuszczam zaniżają ceny, co uderza w Pański biznes a ponadto wprowadzają do obrotu rośliny o wątpliwym pochodzeniu a może i chore. Rozumiem Pana rozgoryczenie lecz myślę że może się Pan bronić jakością swoich sadzonek. Co z tego że ktoś kupi sadzonkę za pół ceny skoro ona padnie po tygodniu, albo zamiast ładnie się rozwijać będzie wegetowała na granicy przeżycia. Nie sądzę że drugi raz skorzysta z tego źródła. Natomiast pewna sprawa mnie bawi. Jest Pan oburzony tym że któś zdobył tanio roślinę i chciał Panu sprzedać 10 razy drożej. No cóż ekonomia twierdzi że każdy towar tyle jest wart ile ktoś za niego dobrowolnie jest gotów zapłacić. Jeżeli Pan był gotów tyle zapłacić, to ten kwiat był rzeczywiście tyle wart. Jeżeli ta osoba go nie ukradła lub wyłudziła to mówiąc prawdę jest jej sprawą jak go pozyskała. Czy gdyby przykładowo, ta osoba wyżebrała dziesięc złotych monet za dziesięć złotych, to Pan by żądał by Panu je sprzedała za piętnaście złotych bo to sprawiedliwe?
p.s. Robi Pan świetne programy o roślinach. Powodzenia
Raczej chodzi o to, ze nie minął nawet miesiąc i roślina była wystawiona jako własna nadwyżka. Płacę wyższe kwoty za rośliny, jednak to jest cwaniactwo. Lichwiarze też mieli taką logikę, jak ktoś potrzebuje, to niech straci😉
Cześć! Dzięki za informacje, nie zdawałam sobie sprawy jak to wszystko wyglada od strony formalno prawnej. Bardzo przydatny film, wzmożył moją czujność.
😉👍🏻
Chciałbym dodać komentarz z pokrewnej beczki,. że różne przekręty też dotyczą naszych gatunków krajowych. W tym roku była dość głośna afera na grupach przyrodniczych bo nieznany sprawca wykopał sasankę z jednego z Parków Narodowych, pomimo że są łatwo dostępne w sklepach w dość niskiej cenie. Nie mówiąc o dość wątpliwej sprzedaży śnieżycy wiosennej przez jednego sprzedawcę, gdzie istniało podejrzenie, że wykopuje je ze stanowiska naturalnego w górach. Także podpisuję się pod tym co mówił Marek: uważajmy co i gdzie kupujemy, bo możemy się nieźle przejechać.
Masakra! Ludzie nie mają wstydu🙈
Ciekawe kto dał te 12 łapek w dół ? 🤔 Czyżby nasi "sprzedawcy" cwaniacy heh . Fajny film , dziękuję .
Niektórzy mają wiele kont 😂😂😂
@ heheh to ich multikonta xd
Bardzo merytoryczny filmik!
💚
Czesc, pare lat temu jak mieszkalem w Holandii to sprowadzalem rosliny z Tailandii w wiekszych ilosciach. Paczka z roslinami musi zawierac nie tylko dokumenty fitosanitarne ale takze fakture ktora zgadza sie z zawartoscia paczki i tego co jest na dokumentach. Jak paczka byla do odbioru to musialem zrobic oplate skarbowa ktora sladala sie z 2 oplat. Jedna od wartoscu zamowionego towaru a 2 jak dobrze pamietam to od calosci wartosci czy produtk + koszt przesylki i jak odbieralem na poczcie to musialem zrobic oplate celno skarbowa. Sporym problemem bylo dla mnie na poczatku to ze paczki bardzo dlugo czekaly na kontrole celna i czasem rosliny byly wymeczone. Dobra opcja ale tylko w przypadku duzej partii roslin jest wynajecie agenta celnego ktory zgarnie paczke zrobi odprawe celna za nas dzieki temu paczka jest do odbioru tego samego albo nastepnego dnia wtedy placimy agencji + podatek. W przypadku gdy samemu kupi sie rosliny w Tailandii bedac na miescu z kompletem dokumentow trzeba zglosic sie po odbraniu bagazu do strazy granicznej i oni sprawdza na miejscu na lotnisku co idzie dosc sprawnie. W kazdym przypadku byly to dosc oplacalne np: Phil pink princess za sztuke placilem 5E po podzieleniu kosztoy przeslki i podatkow wachaly sie od 50centow do 2e w zaleznosci od ilosci zamowionych roslin. Do tego dochodzily koszty paszportow roslinnych i rosliny wysylalem glownie do Szwecji. Widze masz ladna Strelitzie za plecami, polecam CI wystawic ja na caly okres wiosenno letni na balkon do slonca jezeli masz taka moziwosc. Nietety to co trafia do nas przez sklepy to szklarniowe gdzie nie dostaja pelnego slonca i maja takie niby ladne dlugie lodygi lisciowe ktore pozniej sie gna w kazda strone. Strelka ktora stoi na sloncu bedzie miala krotkei lodygi i miesiste grube liscie.
Niestety nie mam balkonu, stoi w oknie zachodnim i więcej światła jej niestety nie mogę dać😉 dzięki za komentarz😉
Mój mąż kupił kiedyś nasiona kaktusa,wyrosła trawa.🤣🤣🤣
😱😱😱
Xd
Marku, masz całkowitą rację. Cwaniaków nie brakuje, oj nie... Niestety obawiam sie, że po publikacji tego odcinka może wylać sie sporo hejtu. Bądź dzielny :) Moim zdaniem fajnie, ze o tym wszystkim mowisz, chyba jesteś pierwsza osoba w Internetach, która nazywa rzeczy po imieniu. Pozdrawiam!
Dzięki😉
Na cześć Marka, jakiś nowy gatunek hoyki nazwa „Hoya Markus Persona NonGrata”
Wszystkim sie nie dogodzi😉
Cześć Marek, ale mnie zaskoczyłeś tym paszportem... Ja kilka miesięcy temu kupiłam szczepki na Etsy od trzech różnych sprzedawców (Cypr, Francja, Holandia, ja sama mieszkam we Włoszech .potem stwierdziłam że to się po prostu nie opłaca przy zwykłych roslinach bo za mało większe pieniądze można kupić całą roślinę) ale od nikogo nie dostałam żadnego paszportu...co więcej, gdzieś czytałam, że sprzedawanie kawałków roślin (nie ukorzenionych) było wolne od podatków, bo były one uznawane jako odpadki. Ale jako że to było na pewno bardzo późno w nocy, to może coś mi się majaczy, bo przy trójce małych dzieci to mi się nieraz majaczy że się napiłam kawy...
Ja nie wiem, jakie są podatkowe regulacje w innych krajach. Paszporty w Unii powinny być wystawione
Ciekawy odcinek, grupy na FB to taki rynek na którym co jakiś widać naciągaczy 😩
😉
Panie Marku, dziękuję za poruszenie tego tematu, jest to bardzo ważne i lekceważone. W informacjach, które Pan podaje jest jednak kilka nieścisłości dotyczących obowiązujących przepisów. Jeśli jest Pan zainteresowany, chętnie pomogę w ich wyjaśnieniu:) Pozdrawiam serdecznie.
Hej, dzięki za komentarz. Jeśli chcesz coś napisać, to proszę o maila na marekirosliny@gmail.com😉
Też będę wystawiał paszporty na moje nadwyżki , właśnie kończę ogarniać formalności 😊.
👍🏻💪🏻💚
Ciekawe info,dziękuję Marku. A mamei jest cudowny, dopisałam do listy chciejstw ❤️
💚
Ciężki temat, dziękuje za niego. Dużo się dowiedziałam, nie handluje roślinami, ale je kupuje. Niestety jeśli gdzieś są pieniądze to zawsze znajda się tacy, którzy szybciej i więcej chcą zarobić kosztem innych. Działaj bo mądrego fajnie się słucha :)
Dzięki💚
Fajnie że ktoś głośno potwierdził moje przypuszczenia. Nie zawsze się zgadzam z Twoimi słowami Marku (nie muszę ;) ) ale tym razem dziękuję za ten filmik.
Jasne, każdy może mieć własne zdanie 😉
Marek i Edukacja :)
😉😜
Cześć Marku, no i mówisz samą prawdę. Ja ostatnio widziałam przeciekawą rzecz: za jeden węzeł hoi ktoś chciał więcej niż za roślinę rosnącą w doniczce oferowaną przez sklep z roślinami. Ręce mi opadły. Oczywiście, że rozumiem prawa rynku itd, itp... Ale... Mam wrażenie, że odkąd jest boom na rośliny, ludzie zupełnie powariowali. A jako wieloletnia księgowa zgadzam się z Tobą - jest przykro - mnie- gdy widzę właścicieli firm, którzy rzetelnie odprowadzają podatki i ludzie psioczą (jako właściciel stada psów powinnam bardziej powiedzieć, że kleszczą- od znienawidzonych kleszczy), że oni mają straszne ceny, bo przecież pani Gjenia z Nowej, to ma taniej o połowę... No... Tylko Pani Gjenia żadnych podateczków nie płaci i nie ma pracowników.... I zero kosztów... Ale dość mękolenia. Piękny dzień, rano ekstaza- podlewanie zielonych. Pięknie jest :D Serdeczności dla wszystkich.
Dzięki, dokładnie. No i niektóre rośliny kolekcjonerskie i stale drogie czasem udaje się sprowadzić do Holandii i stamtąd do sklepów, wtedy cena w sklepie może być niższa niż u kolekcjonerów😉
Bardzo ciekawy materiał. Aż sobie pluję w brodę, że nie pomyślałam, że roślinom potrzebne są paszporty fitosanitarne.
😉
Wooo nie wiedziałam o tym. Bardzo przydatny materiał! Dziękuje za ten filmik.
😉
W UK jeżeli sprzedajesz cokolwiek przez internet i zarabiasz powyżej 150 funtów miesięcznie ,to odprowadzasz podatek.VAT płacisz kiedy uzyskasz obrót 85 tys. rocznie
No ale to są przepisy UK, w Polsce regulacje są inne i dla rolnictwa bez specjalnej produkcji rolnej i z zachowaniem ustawowych terminów nie ma podatku😉
Przydatne info. Dzięki za film🙂
😉💚
To jest duże uproszczenie.,aby wystawić certyfikat fitosanitarny muszę powiadomić inspektora ,który przebada rosliny i pobierze próbki .Jedna próbka to koszt 35 funtów .W zależności od ilości roslin iczasu ,w którym inspektor przeprowadzi kontrole koszt może wynieść około 1000 funtów.Nie jestem pewna jak długo certyfikat jest ważny ,ale myślę ,ze około 2 tygodni.
Ale ja mówię o Polsce, Ty nie, więc nie rozumiem na czym polega to uproszczenie.
Świetny materiał 🙂 A jak wygląda sprawa z jeszcze nie ukorzenionymi szczepkami? Czy żeby taką sprzedać też trzeba wystawić paszport,
Tak, to nadal roślina😉
Bardzo przydatne informacje, nie mialam zielonego pojecia o takim handlu roslinami. Pozdrawiam. 🍀
💚
Są ludzie, którzy za ciężką kasę kupują patodeweloperkę, z kuchnią co wychodzi na ścianę bloku sąsiada oddaloną o 2m itp. Są tacy, co kupują nielegalne rośliny, tną je i mają w 4 literach państwo, kupujących i siebie też. Takie życie wybrali. Jak ktoś lubi żyć w bagnie, to nic go nie przekona, że na plaży jest miło i fajnie (zwłaszcza jak świeci słońce). Każdy zmierza swoją drogą do wymarzonego celu...... I nie naprawimy świata, ale warto mówić o jego różnych odcieniach, aby z palety wybrać coś dla siebie....
👍🏻
Ja wlasnie wczoraj dostalam przesylke z tajlandii z hoja imperjalis oczywiscie z certyfikatem fito ,dosc spora roslina pawie metr wysokoci , troche lisci odpadlo .mam nadzieje ze uda mi sie jej uprawa ,dzieki za wiadonosci .
💚💚💚trzymam kciuki😉
Rozumiem ,że cięte sadzonki nadwyżek własnych z ręki do ręki można sprzedawać bez żadnych paszportów ?
Z ręki do ręki tak :)
Prawdę prawisz, Marku. Od miesiąca jestem zarejestrowana w piorinie oraz traces i mam legalną możliwość sprowadzania roślin z poza UE oraz wystawiania im paszportów.
Myślę, że problem częściowo wynika z niewiedzy, jednak na większą skalę z cwaniactwa. Super, że miałeś odwagę o tym powiedzieć!
💚💚💚
Jestem w szoku, że Ukraina też się do tego zalicza. Mam tam rodzinę i często skubię sobie coś od nich. Co do sprzedaży roślin po zawyżonej cenie to dzieje się tak nie tylko z roślinami kolekcjonerskimi. Często widzę na grupach rosliny, które dziwnym trafem dopiero co były w marketach. Sprzedający tnie taki okaz na kawałki i sprzedaje odnóżki po cenach, jak za całą roślinę z marketu
🤔😉😊
Cześć, super że mówisz o takim problemie głośno i uświadamiasz ludzi o co chodzi
💚
wspaniały filmik :) a oszuści byli, są i będą :(
😉
Bardzo niezręcznie się to ogląda wiedząc, o kim mówisz przy zerowej wzmiance kim jest bohaterka materiału. Zwłaszcza, że takich sprzedawców jest u nas kilku. Jeśli zdecydowałeś skupić się na jednym (jednej) z nich to moim zdaniem z czystej przyzwoitości wypadało się skonfrontować z tą osobą przed nagraniem/upublicznieniem materiału i chociaż dać szansę się do niego odnieść zanim ujrzy światło dzienne. Lubię Twoje filmy i nadal mam zamiar tu zaglądać, ale ten odcinek jest dla mnie dużym rozczarowaniem i nie uważam, że sposób, w jaki go zrealizowałeś czyni go "mocnym" w dobrym tego słowa znaczeniu :(
Nie wiem, co miałbym konfrontować w sytuacji, w której sam byłem kupującym i mówię o faktach i moich doświadczenich związanych z zakupem. Poza tym nie skupiłem się tylko na jednej osobie, mówiłem o wielu, jednak w przypadku jednej osoby sam miałem różne obserwacje i dodatkowo od wielu znajomych osób również dostałem pewne informacje, dlatego było więcej uwagi jej poświęconej, no i serio zachowałem dla siebie jakies 70 % rzeczy, które usłyszałem
@ Myślę, że to dobry wybór, bo z rzeczy "które się usłyszało" rzetelnego materiału zrobić się nie da :) I w takim wypadku jasne określenie o kim się mówi byłoby zdecydowanie lepszym wyjściem, ale oczywiście to moje zdanie! :)
Moim zdaniem nie widzę sensu podawania danych tych osób, bo ten materiał ma na celu zwiększenie świadomości widzów, nie lincz jednej osoby czy grupy osób. Przykładny nie są wyssane z palca, jednak nie o nie tak naprawdę tu chodzi, tylko o cały ten proceder
@ Oczywiście, rozumiem i masz absolutną rację, jedynym problemem tutaj jest to, że tą jedną konkretną osobę przedstawiasz w taki sposób, że każdy wie o kogo chodzi, a jednak jest to zaprezentowane w formie takich podchodów. Naprawdę dziwnie się tego słucha, ale oczywiście to moje zdanie! :)
@ Mam nadzieję też, że nie potraktowałeś mojego komentarza jako jakiegoś hejtu! Pozostaję w tym temacie neutralna i nie stawiam się po żadnej ze stron, a Twoje filmy ogólnie uwielbiam! :)
Temat rzeka...jeden podchodzi tak jak powinien i z miłością traktuje rośliny, legalnie sprzedaje i ponosi koszty ,a inny "trzepie hajs" i to ogromny , i jedyne koszty jakie ponosi to zrobienie fotek i wrzucenie na internety🤦♀️zrobił sie bum na rośliny to i przemyt w rozkwicie. Tylko dlaczego rośliny muszą ponosić odpowiedzialność?😤
🙈
Aż poszłam sprawdzić czy na pewnej grupie (bez podawania nazwy) były ostatnio dodane te rośliny i bingo! Przykre..
😅
chodzi o grupe pani MZ? pytam żeby się nie naciąć w przyszłości, chociaż miałam ochotę już na pare filków
Oczywiscie , ze chodzi o ta grupe... Tylko uwazaj na plecy... Tanich pochlebcow tam nie brakuje. Boskich i mniej boskich tez... Te filki nie zostaly nawet wystawione na grupie bo zostaly sprzedane przez messengera 😅Ba... juz jest lista oczekujacych na takie okazy... i wiekszosc kupujacych to " Kolekcjonerzy" ... przeciez 😜
@@martynka4414 można dowiedzieć się o jaka konkretnie grupę chodzi?!😅
Super odcinek 👍
Natomiast też mam pytanie co do przepisów. Jeżeli mieszkam poza Unią Europejską ale czasem przylatuje do Polski to czy kupując rośliny w Polsce - oczywiście na własne potrzeby - czy mogę je wywieźć poza granice Unii bez paszportów fitosanitarnych czy jednak paszport jest niezbędny?
Na własne potrzeby można jakąś ilość, tak czytałem kiedyś, jednak nie interesowałem się tym aktualnie, więc warto sprawdzić u źródła - w przepisach
@ Tak. Będę musiał poszukać informacji. Tak czy inaczej dziękuję za rady i za na prawdę bardzo ciekawy filmik. 👍
Pozdrawiam 😀
"prawda jest taka, że od wielu osób nie dostaję tych paszportów" - no pięknie :D Nie ma to jak przyznać się na jutube, że bierze się udział w przestępstwie :D Tak samo jak Ty masz obowiązek wystawić, tak powinieneś zgłosić, że paszportu nie ma do roślin które kupiłeś, inaczej bierzesz udział w nielegalnym obrocie.
Hahaha Wrześniowy Baronie 😂😂😂 jak chcesz mnie o coś oskarżać, to podpisz się nazwiskiem🤷♂️ a poza tym na mnie nie ciąży żaden obowiązek zgłaszania komukolwiek braku paszportu od sprzedawcy😅🤷♂️ Kupując na odległość mogę domniemywać, że każdy decydujący się na taką sprzedaż spełnia wymogi, jednak tego typu donosy nie są obowiązkowe😜 tak jak nie muszę nikomu donosić, że nie zameldowałeś się w danym mieście, choć przebywasz tam ponad 30 dni🤷♂️😅😉
A jak masz podstawę prawną, to chętnie się zapoznam😉
@ oczywiście, że nie musisz, ale nagrywając taki film Marku i rośliny 😂😂😂 jesteś zwykłym hipokrytą (nie pierwszy raz zresztą), bo robisz dokładnie to, na co psioczysz - czyli bierzesz udział i w zasadzie legitymizujesz coś, co udajesz, że potępiasz :D A co to tam, że ktoś nie przysłał paszportu, przecież nie muszę zgłaszać hehe, daj podstawę prawną hehe, domniemam, że spełnia wymogi hehe... Jesteś takim samym cwaniaczkiem jak Ci sprzedający. Leciutko żenujące i moralnie wątpliwe, ale najważniejsze, że jest kolejna roślina, prawda? Nie ważne skąd :)
Sam jesteś żenujący. Ja wystawiam paszporty i nie mam sobie niczego w tej kwestii do zarzucenia. Nie ma obowiązku donoszenia na kogoś niewystawiającego paszportów, co nie zmienia faktu, że nie popieram takiej sprzedaży. Dopóki nie kupisz, to nie wiesz, czy będzie paszport🤷♂️
Jak masz jakiś problem, to przepracuj go z terapeutą, nie obciążaj tym osób postronnych🤷♂️
@ Zawsze reagujesz chamstwem i agresją, kiedy ktoś się z Tobą nie zgadza?
Jeśli byłbyś OK i roślina przyjdzie bez paszportu, to w pierwszej chwili przychodzi do głowy przynajmniej kilka rozwiązań takiej sytuacji. Jeśli doszłoby do tego, że ktoś beknie za nielegalny obrót roślinami, to wszyscy kupujący też będą mieli problemy (art. 291 § 1), bo nabywasz coś, czego dowodu legalności nie posiadasz. Niestety, zdecydowana większość kupowanych roślin jest w niskich cenach, więc o zagrożeniu realną karą ze względu na niską szkodliwość czynu, raczej nie ma mowy. Czy jednak oznacza to, że jest to prawnie i moralnie OK? No zdecydowanie nie.
Jesteś hipokrytą i brniesz w to dalej. Piszesz, że nie popierasz takiej sprzedaży, jednak nie widzisz najmniejszego problemu w kupowaniu takich roślin, nie robisz nic jeśli dostaniesz roślinę bez paszportu, czyli de facto, wspierasz rozwój takiej sprzedaży. Nagrywasz piękne filmiki z których grzmisz na innych ludzi, a jesteś dokładnie takim samym cwaniakiem. Zapłacone, roślina przyszła, reszta niech będzie milczeniem.
A jeśli chodzi o "problemy do przepracowania" - to na pewno jest nim brak krytycznego myślenia o sobie (dlatego nie rozumiesz co piszę), który prezentujesz i brak kontroli gniewu. Ja tylko wytknąłem Ci bajeczki jakie opowiadasz.
Miłego wieczorku
Czy to różowe po Twojej lewej to alokazja?? Piękna roślina😮
bardzi trudny jest egzamin na podmiot profesjonalny mogący wystawiać p. fitosanitarne?
Nie, wystarczy się nauczyć tego, co podane na stronie
A propos tematu to na jungleboogie ostatnio były małe hoye kentiany variegaty za 150 zł a na grupach już sprzedają jednowezlowe sadzonki za 100 xD
No bo to jest rzadka hoja. To, że raz udało się skądś sprowadzić do Holandii i sprzedać dalej jedną partię nie sprawia, że ta roślina jest nagle mało warta. Widziałem ceny 100coś za 2 węzły przed wysypem tych z NL😉
Ktoś kupił drogo i drogo sprzedaje, nie każdy sprawdza ofertę sklepów codziennie😉
@ raczej mi chodzi o zbieżność czasu, ale ofc nikogo nie oskarżam, tylko już tyle widziałem ba grupach roślinnych Żr bym się nie zdziwil
Ja tylko powiem, ze ogromną sadzonka kentiany była za 49 zł w auchan Kraków (dosyć popularne na grupach roślinnych), także....
W sensu była teraz z obecną dostawa, rozeszły się w 10 min.
@@daydreaminK8 NO niby roślina jest tyle warta ile ktoś za nią zapłaci, ale kupowanie dużo taniej cięcie i sprzedawanie drożej to według mnie czysta podłość, A niby chytry płaci dwa razy xD
może byś zrobił playliste o oszustach, paszportach, certywikatach etc. ?
Całą playlistę???😅😱
@ jak byś miał chęci to tak.
Kupowałam dużo roslin w Holandii Growjungle ,jakość roslin świetna oceny ok.Po brexicie sprzedawca z EU musi mieć numer VAT w UK .
Brexit to same problemy
Swietnie ze podjeles ten temat. Przy tym boomie na rosliny faktycznie robi sie niezle bagno.
💚
Zaraz zaraz... to jeśli planuję przeprowadzkę do innego województwa to też muszę moim zielonym wystawić paszporty?
Jak nie jestes podmiotem profesjonalnym, to nie. Ja do przemieszczania muszę
@ Uffff, dzięki!
Z 9 zakupionych bulw tylko 3 były zdrowe!!!!🥴. Nigdy więcej!!!
😱🥲
Sześć Marek,ciekawy filmik .Na Angielskim ebayu często widzę cwaniaków ,którzy sprzedają nasiona monstera ,albo philodrndronow 😡😡👋🌞
🤪 te rośliny produkują nasiona, jednak czy to one są sprzedawane?🤔😉
@ osobiście tylko wiem o sprzedawanych owocach (całych kwiatostanach raczej) anturiów. Mick Mitty w ten sposób handlował gatunkami które posiadał.
Czy możesz powiedzieć o czymś co mnie od dawna ciekawi, czyli co z dużymi sklepami, które dają zły paszport czyli np kupuję stromanthe, a paszport jest kalatei, albo paszporty, które dają nazwę handlową, która nie jest poprawną nazwą gatunkową jak filodendron hope, a gatunek to thaumatophillum pibinatifidum. Czy paszport nie musi dawać poprawnej nazwy gatunkowej?
Nie musi, wystarczy nawet rodzina. Na wielu mam araceae napisane😜
@ dzięki za odpowiedź, myślałam że ma być konkretny gatunek 🙂
Nie jest to konieczne😉
Jak ja się cieszę że mnie to wszystko praktycznie nie dotyczy , jestem zwykłą "Panią Krysią" jak kwiatki które sprawiają mi radość i nie kupuje roslin po kilka tyś itp
Szczerze preferuję zakupy w sklepach a nie od osób prywatnych ( to takie samo ryzyko że coś będzie nie tak ) ale ja tak wolę.
👍🏻💚
Czasem nie wiemy od kogo kupujemy , bo sprzedawca ma dobre opinie. Sama kupiłam mameia z doniczka która przyleciała z rośliną z Ekwadoru. Dowiedziałam się o tym wszystkim po czasie, od osoby która się zna. Po tygodniu od przesyłki , liscie padły, korzeń walczył ale nic nie pomogło.
Współczuję🙈
@ tez sobie współczuję bo to było 460zł .
Niby nie dużo za taką roślinę , tylko gdyby ona rosła. Import z końca lutego , a w marcu była u mnie.
Nie od tej osoby o której opowiadasz ;-)
Bardzo przykre🙈
Zaimponiles mi dzisiaj :) Takie mam opoznienia po weekendowe :) Ale temat w punkt... Za glupote prawie stracilam tysiaka ostatnio... Temat znany; posrednicy sprowadzajacy rosliny z daleka... Reklamacji nie ma , niewiadomo co przyjdzie i kiedy, a moga Ci wyslac chlam bo jestes dorosly i widziales , ze to ryzyko... A na fb to oczy lyzka wydlubia jak zle slowo smiesz napisac o ich super sprzedawcy... A zal to czasem czytac... Pozdrawiam serdecznie
👍🏻💚
Mam pytanie , mieszkam w Niemczech i za kilka lat chcę wrócić do Polski czy mogę zabrać ze sobą również moje kwiaty pokojowe ?
Nie wiem jak wyglądają regulacje w Niemczech. Trzeba sprawdzić w swoim urzędzie zajmującym się roślinami
Zawsze mnie zastanawiało o co chodzi z tymi paszportami. Bardzo ciekawy odcinek i temat.
Pytanie może głupie ale jak to się ma do tego jak rozmnażam np jedna ze swoich roślin i daję sadzonkę teściowej i mamie (która mieszka w innym mieście i województwie) 🤔
Jeśli jesteś nieprofesjonalnym podmiotem i niczego nie sprzedajesz i nie czerpiesz z tego zyskow zadnego rodzaju, to na luzie bez paszportu.
Marku mądrze mówisz.Szkoda róślinek.🌳🌴🍀
😉💚
Fajnie że poruszyłeś ten temat bo to przydatna rzecz ale skoro powiedziało się A to trzeba powiedzieć B czyli fajnie by było jak byś opowiedział o ty jak zdobyć takie paszporty ile to dokładnie kosztuje i wszystko na ten temat 😉
Paszporty wystawia się po zdaniu egzaminu i wpisaniu na listę podmiotów profesjonalnych. Wszystkie informacje można uzyskać na stronie PIORIN, to nie był odcinek o uzyskiwaniu uprawnień, tylko o wałkach, dlatego tylko zahaczyłem o ten temat😉
Marku, cenne rady, ale brakuje mi bardzo ważnej kwestii jaką jest nielegalne handlowanie licencjonowanymi odmianami roślin. Krótko mówiąc świadomie łamane są prawa autorskie hodowców.
Dla mnie licencjonowanie i prawa autorskie przy roślinach są rzeczą absurdalną i zupełnie oderwaną od rzeczywistości. Jeśli sprzedaje się komuś żywy organizm, który można rozmnażać, to spodzirwanie się, że nikt tego nie zrobi albo w przypadkach zboża, że się nie zawiążą owoce i ktoś ich nie użyje jako własnego zbioru i owocu własnej pracy jest po prostu absurdalne. To jest na poziomie prywatyzacji ujęć wody w biednych krajach - próba prywatyzacji natury 🙈
@ Grzecznie odpiszę "teraz pojechałeś":) Czy uważasz, że kilka, kilkanaście lat pracy nad uzyskaniem nowej odmiany rośliny (kolor, pokrój, wielkość, kwiaty, zapach, odporność na choroby, szkodniki etc) to oderwanie od rzeczywistości? To ciężka praca, pasja, olbrzymie pieniądze i cierpliwość...i uważasz, że taki trud włożony nie zasługuje na ochronę patentem (który po kilku latach wygasa). Przecież te tzw. "rośliny kolekcjonerskie" są zazwyczaj uzyskane jako mutacje pąkowe lub przypadkowe siewki, które trzeba rozmnożyć, sprawdzić pod kątem utrzymywania cech i braku skłonności do rewersji. Kosztująca obecnie majątek osławiona Monstera 'Thai Constellation' charakteryzująca się właśnie brakiem rewersji nie wyskoczyła tak sama z siebie... to wynik czyjejś ciężkiej pracy.
Inna sprawa, że właśnie obserwuję zasady dżungli w biznesie roślin domowych. I to co jest obecnie jasne, klarowne i szanowane w świecie roślin ogrodowych to ty nazywasz rzeczą "absurdalną i oderwaną od rzeczywistości". Uwierz, że wyhodowanie nowej odmiany np. hoi o cechach fascjacji trwa o kilka lat dłużej niż napisanie tekstu i muzyki do piosenki, co do której nikt nie kwestionuje praw autorskich.
@@dorotkamaskotka4110 jeśli ktoś już wcześniej sprzedawał sadzonki licencjonowanych roślin ukorzenione u siebie to co innego ma napisać? :D Nie spodziewaj się innej odpowiedzi niż "absurdalną i oderwaną od rzeczywistości" ;)
Jaką hoję ja u siebie sprzedawałem? Polyneurę🤪 ona ma patent? Śmiechu warte
Albo jakieś inne rośliny, no słucham🤔
a kto tu mówi o hoi? ;)
Mam na myśli to ,ze nie musisz mieć mieć zarejestrowanej działalności .
No w Polsce jest inaczej, sprawdzalem na stronie WIORINu
Fajny materiał. Teraz siedze i mysle trochę, bo zamówiłam sobie jako zwykły polak maślak z eucagenery roślinę. Nie mam żadnych uprawnień. Doczytałam, że trafi do mnie z Niemiec finalnie więc w ramach UE i nie muszę mieć uprawnień by sobie ja mieć... I tak teraz dumam czy aby napewno. Hm.
Spokojnie, od nich jest to bez dodatkowych formalności
Dlatego nigdy nie kupiłem rośliny bezpośrednio zza granicy, ani z grup roślinnych. Ludzie często zawyżają ceny. Stacjonarnie jest bezpieczniej.
Hej, w sklepie rośliny kolekcjonerskie są jeszcze drożej😅 chyba że coś już jest produkowane masowo w Holandii i uda się taką roślinę stosunkowo tanio sporwadzić. Sklepy rzadko bawią się w importy z innych krajów i aklimatyzację, bo nie mają na to czasu i miejsca - towar na półkach, który nie rotuje, to strata dla sklepu
@ Kolekcjonerską rośliną często nazywają pospolite i ludzie na nie rzucają się. Wole pospolite rośliny :D
@@raf31w o tak. Już widziałam filo brasil jako kolekcjonerskiego :D :D :D
@@dobredzieje3612 to nie dzieje!!! :D
Witam, czy to znaczy, że jeżeli kupuję do domu rośliny i je przesadzam od razu do nowej ziemi i doniczki to ten paszport traci ważność? Często te paszporty przyklejone są do doniczki i nie da się go odkleić to co mam w takim wypadku zrobić? Czy trzeba mieć w domu do każdej rośliny paszport? A co jak przeprowadzam się z jednego miasta w Polsce do drugiego, czy wtedy również muszę wystąpić o paszport? Pozdrawiam
Hej, w użytku osobistym nie potrzebujesz do niczego tych paszportów, możesz je wyrzucić. Po przesadzeniu, umieszczeniu z innymi roślinami z innej partii albo zainfekowaniu rośliny przez szkodniki paszport traci ważność. Jako podmiot profesjonalny wystawiasz nowy dopiero w momencie zaistnienia potrzeby przemieszczenia roślin. Przy wysyłkach większych partii roślin paszport może być wydany dla całej partii. Nie sądzę, by osoba prywatma w czasie przeprowadzki miała potrzebę wystawiania paszportow dla siebie na czas przeprowadzki, jednak podmiot profesjonalny juz tak
@ ogromnie dziękuję 😊 czyli bez obaw mogę dalej cieszyć się moim roślinkami. Miłego dnia 😊
💚
Nie handluje roslinami ale jestem ciekawa jak mozna uzyskac te paszporty dla roslin?
Trzeba zdać egzamin i zarejestrować się jako podmiot profesjonalny, prowadzić ewidencję itd😉 więcej informacji o paszportach znajdziesz w PIORIN
Od 1 lipca każda osoba sprzedająca przez internet ,musi być zarejestrowana na OSS
Ale to dotyczy firm płacących vat
Marku, to chyba najpoważniejszy filmik jaki nagrałeś. Wiem że sprawa jest poważna ale brakowało mi usmieszków 😅 i wysypanego keramzytu
🤪 no trudno się śmiać przy takim temacie😉
Marek, poprostu nie umiesz oddzielić trzepania hajsu od moralności. Niestety trzepanie hajsu na rośłinach z marżą 200-300% idzie bardzo dobrze tej Pani i póki ma swoich zwolenników do póty będzie sprzedwać. Natomiast sensu wystawiania paszportów nie będe poruszał bo sam mam do nich mieszane uczucia, a raczej do systemu, który został na ich potrzeby zbudowany. Cieszę isę, że są jeszcze uczciwi sprzedawcy tacy jak ty :D
Dzięki💚
Co znaczy trzepanie hajsu z marżą 200 czy 300%? Czy jak kupujesz buty, ciuchy czy jakikolwiek inny produkt to też placzesz, że Ci marże narzucają? Ale to takie polskie zagladać innym do portfela...nie chcesz nie kupuj...uważam że wlażenie ludziom do portfela jest bardzo nieeleganckie.
@@TheNicifreak nie odwracaj kota dupą bo sklepy prowadzą legalną działalność na co mają stosowne dokumenty. Niedopełnianie obowiązków i kasowanie przy tym niezłego hajsu na tej działalności nie jest ani fajne, ani godne aprobaty.
I jak sklep trzepie 300 procent prowizji, to potem płaci od tego podatek dochodowy😉
@@filipwider9747 jak już to kota ogonem, ale widocznie u Ciebie w domu wszystko kręci się wokół dupy. 😉
Skąd wiesz że tamta osoba nie placi? Masz jakiś dowód czy tak Ci się tylko wydaje?
A jezeli nie sprzedajesz,tylko wysylasz jako prezent np. do Anglii, ktora jest juz poza Unia,to wystarczy sam paszport? Bede wdzieczna za odpowiedz 🍀
Niestety nie, przekroczenie granicy Unii tylko z certyfikatem
@ Dzieki za odpowiedz 😉
Ja zwykle kupuje z sklepów (Nawet tych internetowych) lub chociaż od prywatnych osób od których widzie roślinki :)
👍🏻
Marku..dzięki za film, temat potrzebny. Słychać Ciebie bardzo slabo.. czy tylko ja mam taki problem?
Chyba tylko Ty…głośność jest na tym samym poziomie
Kupuję kwiaty w super marketach, tych budowlanych i tych spożywczych, w kwiaciarniach i na giełdach kwiatowych... Czy kolega może wytłumaczyć czemu do zakupu kwiatów sprzedawcy nie wręczają paszportów/certyfikatów, o których mowa w filmiku? Może jakieś słowo komentarza od zbulwersowanego Kolegi... Co z kwiatami bez paszportów pochodzącymi z Holandii i Francji w sieciach Biedronki i Leroy, czy w Castoramie?
Rośliny sprzedawane na miejscu, bez wysyłki nie mają paszportów, bo ich nie trzeba wtedy zapewniać. Te rośliny jadąc mają zbiorcze paszporty dla partii, potem te paszporty po prostu zdejmują z opakowania zbiorczego. Sam widziałem w Leroy Merlin dostawę roślin, które jeszcze miały paszporty😉
@ A co z zakupami na giełdach kwiatowych i w kwiaciarniach i brakiem paszportu ? Jako kupujący powinienem go mieć, prawda?
Nie, tak jak powyżej napisałem, przy sprzedaży bezpośredniej nie wydaje się paszportów
Ja tam nie mam serca ciąć moich zielonych cudaczków, mam ich od groma i nadal kupuję🙈Ale niestety zdarzyło mi się kupić sadzonkę syngonium pink splash za niemały hajs i co zdechła po kilku dniach.
Niestety rośliny czasem umierają mimo naszych usilnych starań🙈
20 osób ma problem z przepisami i uczciwością 🙈
😅
Ahh te nadwyżki parapetowe 😂 ostatnio jest wysyp h. wayetii varie. W sklepach internetowych za 250, a na grupach już sprzedają dwa listki za 100, gdzie jeszcze ta roślina nie zdążyła ostygnąć po transporcie (podwójnym w dodatku)
Tylko ta roslina tyle kosztowala zanim pojawila sie w sklepach bo raz ja rzucili w Holandii. Czy w zwiazku z tym wszyscy maja teraz sprzedawac ja za 10 zl? Zaraz zniknie ze sklepu i skonczy sie dostepnosc, ceny zostaną, tak samo dzieje się z innymi roślinami, które czasem „rzucą”. Kilku cwaniaków oczywiście będzie próbowało zarobić, jednak są też kolekcjonerzy sprzedający swoje nadwyżki nieświadomi dostępności w sklepach
Czyli te wszystkie osoby, które sprzedają rośliny jako własne nadwyżki też powinny wystawiać paszporty?
Oczywiście, o ile nie sprzedają z odbiorem własnym
Problem mi się wydaje dużo większy. Te wszystkie szczepki trzykrotek, pieniążki odsadzone od rośliny matecznej, one też powinny mieć paszporty? Nikt tego nie robi... 🙈
Jeśli są sprzedawane na odległość, nie do ręki, to tak. To mega upierdliwe, jednak takie są przepisy. Ja musiałem specjalnie kupić drukarkę 😅
Czy kupując rośliny w markecie typu Mrówka czy Biedra, też powinnam dostać taki paszport? 🤔
Nie, to jest sprzedaż bezpośrednia 😉
Dzięki, nie miałam o tym pojęcia. Nie jestem kolekcjonerką więc okazy za kilka stów mnie nie interesują, ot mam kilka ulubionych roślin w domu ale właśnie zakupione gdzieś przy okazji w markecie.
👍🏻💚💚💚
Super film!
💚
super film :)
💚
Ktoś Ciebie chyba mocno zdenerwował. Dlatego nie bawię się w kolekcjonerskie :)
Po prostu patrzenie na to, co się wyprawia jest porażające. W dodatku jest na to przyzwolenie osób, które wolą udawać, że nic złego się nie dzieje, bo zostaną odcięte od źródełka🙈😅
Jestem na kilku grupach "nadwyżkowych" i to co widzę niestety jest megasłabe, a chodzi mi głównie o naciąganie ludzi którzy dopiero zaczynają, albo mają małą wiedzę. Swojego czasu był wysyp epipremnum aureum "big leaf" za grube pieniądze widać że świeżo sprowadzone i pocięte w kawałki. Kolejny przykład to epipremnum Jade - nie twierdzę że nie istnieje ta odmiana, ale dla mnie to zwykłe zzieleniałe aureum i sprzedawanie tego jako rarytas to jest duże naciąganie.
Trzeba być odrożnym
Karolina K jest różnica pomiędzy jade a zwykłym zzieleniałym aureum, choćby w kształcie liścia, no i niestety nigdy nie odzyska wariegacji, także ... ;) I Twoje "dla mnie" nie ma jakby znaczenia w tym przypadku, sorry.
@@fcmarysia ja różnicy w kształcie liścia nie zauważyłam niestety, dlatego ta kwestia jest dla mnie mocno dyskusyjna. A i w zalezności od warunków epi może mieć liście bardziej pociągłe lub okrągłe. Chodzi mi o to że przy porównaniu nie widać różnicy, a zapewnienie że nie odzyska wariegacji to raczej za mało.
Ja akurat posiadam jade i gwarantuję, że wariegacji nie odzyska. Kształt liscia jest inny bez względu na nieznaczne podobieństwa z aureum. Kilka lat doświadczeń pod lampami czy też bez dają pewność samego wybarwienia chociażby. Podobnie jest ze snow queen, niby nie ma, bo kwestia sporna, a jednak jest i różni się baaaardzo od mq ;)
@@fcmarysia właśnie nad epi snow też się zastanawiałam bo mam od 2 lat epi marble który matecznik jest mieszanką jasnej i ciemnej zieleni. Przy podzieleniu na sadzonki, rozmnożeniu niektóre pędy są całkowicie białe z niewielkimi zielonymi plamkami. Oczywiście nie odważyłabym się nazwać tego odmianą snow, bardziej zastanawia mnie to, czy to nie jest po prostu dobra selekcja sadzonek które mogą utrzymać te cechy, dobrą wariegacje jak i jej brak niezależnie od warunków uprawy.
Wiesz jeśli ktoś sobie wyhodował nadmiar i rośliny są zdrowe, a jeszcze jest dobrym człowiekiem i uczciwym względem ludzi, to niech sobie sprzedaje.
Jestem za zdrowym wolnym handlem bez żadnych durnych papierków i przepisów.
Pod danym portalem powinny być opinie, tak jak na allegro dla klientów, takie nie do usunięcia przez sprzedawce i tyle. Dzięki temu jak coś nie tak, to od razu wiadomo o co chodzi, po opiniach...
Niedługo za głupią marchewkę wyprodukowaną przez babcię na działczce trzeba będzie płacić kary, gdyż tylko pierniczone korporacje uzyskają prawo do produkcji, chemicznej oczywiście, żywności... i roślin...
Nie wyobrażam sobie kupna drogich roślin. Nie mam na to kasy.
Rozumiem kolekcjonerów...
Jednak dla mnie żywa roślinka, jak każdy organizm ma prawo umrzeć z wielu powodów, dlatego nie przeginam z wydatkami na nie...
Nie pochwalam tych nieuczciwych praktyk, o których wspominasz. Jednak nie chcę, aby kiedykolwiek u nas było tak jak w Szwecji. Ludzie zgłaszają sami do urzędu, że wykonali usługę - sąsiedzka pomoc w zmianie koła, albo we wniesieniu mebli...). Ja tęsknię za czasami, gdzie ludzie w kamienicy znali się i pomagali sobiie nawzajem.
Przed Świętami Sąsiadki wpadały do Siebie, aby dzielić się przepisami. Ludzie lubili się nawzajem i nie oceniali, czy ten coś ma lub nie ma... A jak nie miał, to kombinowało się tak, aby i on miał.
Obecnie płoty co raz wyższe, a ludzie mieszkający obok nawet się nie znają...
Kiedyś nawet szczepki, czy kwiatki się wymieniało przy kawie i wuzecie. Na dansingi chodziła cała kamienica razem. Teraz wszyscy jacyś obcy.
Lepsze fury i kolorowe pazury i nosy zadarte wyżej niż trzeba, a w sercu kamień i zgnilizna...
Smutne to wszystko, ale cóż...
Polacy, to naród, który wspaniale się jednoczy w trudnych czasach, a takie się właśnie rozpoczęły...
Rozumiem sentyment, jednak to nie jest kwestia mojego zdania, tylko przepisów, które obowiązują.
👌💜😍👍
💚
Mam pytanie. Jak nazywa się ten kwiatek z czerwonymi liśćmi w białe plamki?
W tle? Begonia maculata?
@ chodzi mi o roślinę w różowej doniczce na stole.
To calladium, nazwy nie było, kupione w Leroy rok temu😉
@ pięknie dziękuję
Prędzej czy później jakiś niezadowolony klient doniesie na panią Dilerkę do urzędu skarbowego i się skończy happy deal😡
🙈
Za mała szkodliwość. Za 1000 zeta nic jej nie zrobią...
@@dobredzieje3612 nie do końca, bo to jest wykroczenie skarbowe 😉 jeśli to robi w sposób ciągły (a robi), to nie ma mowy o małej szkodliwości. A więc…. 🤷♀️
Nie rozumiem🤔
Klient zadnych podatkow nie odprowadza😉
Moim zdaniem popyt nakręca podaż
👍🏻
Kolejny filmik w duchu jacy oni wszyscy źli, a ja taki cacy. Tak jak fajnie się oglądało ten kanał na początku, to teraz co chwilę widzę przytyki i aluzje do konkretnych osób. Czy to jakaś osobista uraza i chęć odwetu? Bo taki ton mają te filmiki i nie jest to zbyt fajne. Jak już chcesz poruszać tematy oszustwa to daj uczciwie na tapet wszystkich, a nie tylko pastwisz się nad 1 czy 2 osobami i domniemasz w jaki sposób się rozliczają z US. Opisz uczciwie też te znane sklepy co dzielą roslinki z gieldy na 5 i od razu sprzedaja bez aklimatyzacji, te co podają błędne nazwy i wystawiają za spory hajs, te co sciągają x confetti milkow z tc i teraz na grupach opychają...Serio można bylo zrobić film o takiej tematyce bez atakow na konkretne osoby, że aż nazwiska w komentarzach padają, a wszystki to to na zasadzie tego co się Tobie wydaje. Mało profesjonalne...ale jakże polskie...
Jak Ci się nie podoba, to nie oglądaj😉 uderz w stół👍🏻😂 ja żadnych nazwisk nie podawałem, więc pretensje proszę kierować w inne miejsca. Sklep wystawia pragon i płaci podatki, ile zarabia i co sprzedaje to jego sprawa i nie temat tego odcinka😉
Nazwiska podają sami obserwujący co pokazuje, że sława tej osoby wyprzedza ją samą. 😅
@ no ja od sklepow paragonow nigdy w paczce nie mialam i to tych znanych więc skąd wiem czy placą odąc Twoim tokiem myślenia?
@@filipwider9747 materiał jest sugestywny i pełen aluzji do konkretnej osoby więc to wina osoby która go nakręciła, nie jest obiektywny tylko przypomina lincz na tej jednej osobie co jest bardzi slabe, daje tym samym pozwolenie na hejt w kierunku tejze osoby na podstawie braku paragonu w paczce? Są rożne formy rozliczania z US.
Ja dostaję faktury mailowo zamawiając przez internet😉
po co kupiles tego philka od dilerki skoro wcześniej już ci się nie podobał układ sprzedawca-klient? troche to głupie i niepoważne. próbujesz zakwasić sytuacje pomiędzy ludzmi, którzy chcą kupić ekstra tropikalne rośliny a ’dilerką’ która umożliwia to tym ludziom, sprowadzając je z ekwadoru:) Każdy sprzedający nadwyżkę własna, nawet głupia hoye powinien odnieść od tego podatek ale nikt tego nie robi:) 60% transakcji tego świata nie jest opodatkowanych i ludzie żyją, nikomu to nie przeszkadza🤔 brzmi to tak jakbyś chciał specjalnie zakwasić atmosferę wokół jednego konkretnego sprzedawcy, nie miło
Dziecko, ośmieszyłeś się tym komentarzem. Masz jakąś wiedzę na ten temat? Nie masz. Polecam wrócić do podstawówki, a jak mi podeślesz adres, to wyslę Ci kilka podręczników do języka polskiego, bo słabo go ogarniasz.
Chyba nie do końca znasz się na podatkach, więc może daruj sobie bezsensowne komentarze😂 zanim kupiłem tę roślinę w zeszłym roku nie wiedziałem tyle na temat tej sprawy😉