Zastanawiam się nad punktem styku b2b i b2c. Przemawia do mnie, że mija się z celem kopiowanie działań b2c na realia b2b. A odwrotnie? Czy strategia oparta na zasadach marketingu b2b będzie skuteczna w b2c?
Może nie powinienem się wypowiadać, bo dopiero się uczę biznesu, ale przytoczona argumentacja jest nie do podważenia. Sam fakt rozproszonej decyzyjności klientów (typowo) w B2B i osobistej decyzji klienta w B2C, jest niepodważalnym dowodem na konieczność zróżnicowania procesów.
Szymon a może nagrasz odcinek jak radzicie sobie z polskim Januszowym mentalem pod tytułem: klient chce w obrębie marketingu B2B efekty działań po np. 3 miesiącach, gdzie ścieżka konwersji wynosi średnio dajmy na to 6 miesięcy? Niby można to wytłumaczyć ale... No właśnie Wy pewnie znacie idealnie smaczek współpracy z polskim MŚP.
Świetnie wyjaśnione.
Zaorane xD 100% przemawia do mnie a siedzę już 10 lat w B2C.
Zastanawiam się nad punktem styku b2b i b2c. Przemawia do mnie, że mija się z celem kopiowanie działań b2c na realia b2b. A odwrotnie? Czy strategia oparta na zasadach marketingu b2b będzie skuteczna w b2c?
Może nie powinienem się wypowiadać, bo dopiero się uczę biznesu, ale przytoczona argumentacja jest nie do podważenia. Sam fakt rozproszonej decyzyjności klientów (typowo) w B2B i osobistej decyzji klienta w B2C, jest niepodważalnym dowodem na konieczność zróżnicowania procesów.
Szymon a może nagrasz odcinek jak radzicie sobie z polskim Januszowym mentalem pod tytułem: klient chce w obrębie marketingu B2B efekty działań po np. 3 miesiącach, gdzie ścieżka konwersji wynosi średnio dajmy na to 6 miesięcy? Niby można to wytłumaczyć ale... No właśnie Wy pewnie znacie idealnie smaczek współpracy z polskim MŚP.
Podejrzewam, że "Przykro mi, ale nie możemy Panu pomóc, jeżeli macie nierealistyczne oczekiwania" to idealne rozwiązanie w tym przypadku. :D
@@Lodowax takie podejście to katastrofa z punktu wiedzenia sprzedaży