@SUNI☀️ O czyli teraz rażący, dziecinny i niemający żadnego związku z prawdą MEM z TIKTOKA to dobry argument. No a chyba nie muszę przypominać że homoseksualizm to naturalne zjawisko, a nie powodowane brakiem ojca. Jest to trochę chamskie i sugeruję wprost odbiorcy, iż osoby o odmiennej orientacji są powodem np. śmierci ich ojca. No świetnie
@SUNI☀️ Chodzi o to że to głupi mem, który mnie osobiście uraził. I no gdyby chociaż dodał do tego komentarz że ten mem to jest niezbyt słuszny to ok, ale nie bez żadnego kontekstu wstawia jakiegoś obraźliwego mema. Tu nie ma kontekstu. Mówi najpierw o odpowiedzialności rodzicielskiej gdy nagle bez powodu odrywając od tematu pojawia się urażający mem, a po nim dalej analizuje przerwany temat. No to nie jest logiczne. I no żeś się wykazał solidnymi argumentami i szacunkiem do strony przeciwnej, dzięki 😉
Odcinek o ojcostwie a Heinz Doofenshmirtz ani razu nie był wspomniany. Nieudolny, pełen traum i kompleksów złoczyńca zawsze znajdował czas dla córki Vanessy i ze wszystkich swych niezdarnych sił chciał pokazać, że ją kocha, nawet mimo tego, że ona nie podzielała jego ideałów ani wizji Świata.
Reklama leku na katar: -Mężczyzna - umieram, rany boskie kobieto, ratuj! -Kobieta - mam dużo obowiązków, nie mogę sobie pozwolić na chorobę, biorę lek i wracam do pracy!
Taki obraz zupełnie nie pasuje do prawdziwych facetów. Znam ludzi, którzy pocięci piłą łańcuchową albo poparzeni palnikiem (w wypadkach) nawet się nie skrzywili, tylko splunęli i stwierdzili, że koniec roboty na dziś. Sam się zawiozłem do szpitala za rozlanym wyrostkiem robaczkowym. Lekarz stwierdził, że z bólu powinienem nie móc wstać ani się ruszać. Wcześniej wjechałem sobie w brzuch szlifierką ze szczotką drucianą i miałem przebite obie ręce na wylot. Sąsiad lata temu dostał kopa od byka. Wstał i mu wjebał aż byk padł. Pięściami. Ojciec podczas pracy zmiażdżył sobie dysk międzykręgowy. Ból taki, że można było się zesrać przy każdym skręcie tułowia. Do lekarza poszedł jak skończył żniwa. Robota się sama nie zrobi. Inny sąsiad miał problem z zębem podczas żniw. Wyrwał kombinerkami w przerwie na zatankowanie Bizona. Przepłukał spirytem i pojechał kosić. My, ludzie ze wsi, nie mamy czasu na katar czy inne duperele.
@@xgorzki603 Wiem, że ten tekst miał wszystkim zaimponować, ale moim zdaniem to głupota. Robota się sama nie zrobi - owszem. Z tym, że jak kontuzja okaże się groźniejsza niż na początku się wydawało, może doprowadzić do trwałego kalectwa, co uniemożliwi dalszą pracę w przyszłości i przyniesie wielokrotnie większe straty niż niedokończona praca bieżąca. Praca nigdy nie jest ważniejsza od zdrowia. Parę osób, które znam, już się o tym przekonało (w tym jedna niestety na zawsze).
@@Powazny667 Po części się zgodzę. O ile bezmyślne nadwyrężanie pleców czy pchanie łapy do środka włączonej młocarni nie jest dobrym pomysłem, tak na wypadki patrzę inaczej. Czasem pośpiech, czasem przedziwny zbieg okoliczności, czasem myślami jesteś gdzie indziej, a czasami stanie się coś wręcz nie do pomyślenia, wypadek jeden na milion. Ja tak miałem, gdy zaliczyłem jedyne w życiu odbicie piły łańcuchowej. Ciąłem palik. Zwykły stary palik od płotu. Z deka spróchniały. Ale wzdłuż niego był wbity stalowy pręt 6mm. Jak piła w niego wjechała, tak ją wyrzuciło za głowę, a ja wylądowałem na plecach. Takie było pierdolnięcie. Mogła mi prowadnica trafić prosto w ryj. Mogło mi połamać ręce. Ale całe szczęście nic się nie stało. A znam pilarzy, co robią w swym fachu po 30 lat i niektórzy nigdy nie mieli odbicia, paru twierdzi, że to jakieś bajki. Bo jest to aż tak rzadkie zjawisko. A mi się kurwa zdarzyło. A tak w ogóle to nie wypadki były sednem mojego postu, tylko odporność na ból i przeciwności losu. Już nie analizujmy, dlaczego ktoś dostał palnikiem, szlifierką czy piłą, ale zwróć uwagę jak na to zareagowali. Ktoś płakał? Biegł po mamę? Użalał się nad sobą? No kurwa nie sądzę...
@@xgorzki603 Co nie zmienia faktu, że jak mam 37,3 to nie jestem w stanie ruszyć, ręką nogą, choć niezszyte blizny zalane olejem z pilarki mam do dzisiaj.
W god of war jest jeszcze jeden ciekawy wątek związany z rodzicielstwem. Konkretnie to ci Freya zrobiła Baldurowi. Jest to przypadek kiedy instynkt macierzyński (tak dziś gloryfikowany) przybiera toksyczną formę.
W zasadzie to, że "Vader" i "der Vater" brzmią podobnie jest przypadkiem. Wg pierwotnych planów George'a Lucasa Darth Vader nie był ojcem Luke'a, tylko jego zabójcą. Imię "Vader" to skrócona wersja "invader", co oznacza "najeźdźcę".
Do tego odcinka pasowałaby też postać Hohenheima właśnie z alchemika. Prawdziwie kochający ojciec i dobry mąż, który jednak musi opuścić swoją rodzinę, którą kocha, aby powstrzymać zło, które sam zapoczątkował. Ostatecznie jednak udaje mu się pogodzić z dziećmi, choć sam przyznaje, że nie był dobrym ojcem. Paradoksalnie również umiera akurat w momencie, kiedy chciałby żyć, pomimo że marzył o śmierci przez swoją nieśmiertelność, jednak wizja dalszego życia z synami nadała mu znów chęci do życia. Ostatecznie umiera z uśmiechem na ustach, bo ten krótki czas, który ostatecznie z nimi spędził, a także przebaczenie, które od nich otrzymał w zupełności mu wystarczyły.
Ja odniosę się do mojej ukochanej gry, a dokładniej trylogii, Mass Effect (polecam każdemu). W niej tak przedstawiają się ojcowie: 1) Kiedy Jacob był dzieckiem to jego ojciec rozbił się na pewnej planecie, a miał możliwość wezwania pomocy, ale zrezygnował dla możliwości posiadania haremu z rozbitków, w których skład wchodziły kobiety. Zabił innych mężczyzn, którzy przeżyli, resztę przepędził i żył jak władca haremu olewając powrót do syna. 2) Wrex musiał zabić swojego ojca, aby siebie ratować, gdyż ojciec chciał zabić jego. 3) Bailey rozpoczął pracę na Cytadeli, takim kosmicznym statku, a rodzinę zostawił na Ziemi. Był dobrym człowiekiem, ale miał wyrzuty sumienia, że zaniedbał rodzinę. Pomaga jednak innym ojcom zejść na dobrą drogę. 4) Ojca Tali pochłonęła praca, że prawie w ogóle nie było go w domu, bo chciał zrobić wszystko, aby jego rasa powrócić mogła na ojczystą planetę. Wobec córki był chłodny i wymagający. 5) Ojciec Mirandy "wyhodował" ją ze swoich komórek, bo uważał, że ma najlepsze geny. Chciał w ten sposób silnego potomstwa, która będzie najzdolniejsze. Nie było więc rodzicielskiej miłości, a jedynie wymagania. Ostatecznie Miranda musi zabić ojca, bo on chciał zabić ją. 6) "Ojciec" Liary zaraz po spłodzeniu ulotnił się i była wychowywana tylko przez matkę (nie pamiętam już powodów). 7) Thane Krios był płatnym zabójcą i jego wrogowie chcąc go skrzywdzić zabili mu żonę, a dzieciak wychowywał się wiecznie bez ojca. Pod koniec swojego życia robił wszystko, aby się zrehabilitować, co mu się udało. 8) Ojciec Ashley był żołnierzem przez co długo nie było go w domu. Kiedy jednak był to wszyscy byli szczęśliwi. 9) Ojciec Garrusa był służbistą i hamował marzenia syna, który mogąc dołączyć do Widm zrezygnował, bo ojcu się to nie podobało. 10) Człowiek Iluzja poświęcał się organizacji przez siebie prowadzonej niż własną córką (nawiązania do Andromedy). 11) Ojciec Vegi wykorzystuje go jako chłopca na posyłki w celach przestępczych (nawiązanie do gry i komiksów). Dodatek: Pod koniec gry główny bohater rozmawia z kapitanem Andersonem (oboje bezdzietni, ale ten drugi traktuje go/ją jak syna/córkę, bo jest starszym człowiekiem). Mówili o tym, że Shepard byłby dobrym rodzicem i że powinien się nad tym zastanowić. Rozprawiali o tym, że fajnie byłoby jakby dziecko chwaliło się jakiego ma ojca. Ta przejmująca scena została wycięta przez twórców i nie trafiła do finalnej gry. Nagrano jednak dialogi i można je odsłuchać w necie, a przywracają je tylko mody.
Można w sumie jeszcze dodać, że Shepard -- niezależnie od tego, jaką płeć wybierzemy i czy jesteśmy bardziej renegatem czy wzorem cnót -- pełni w pewnym sensie rolę ojca przynajmniej części, jak nie wszystkich, członków załogi. Questy często zmuszają gracza do udzielenia rad i wsparcia członkom teamu, którzy dzielą się z czasem swoimi największymi sekretami i demonami z przeszłości. To jakim Shepard tym ojcem będzie zależy od nas grających w ME, ale jeśli decydujemy się na wykonanie zadań związanych z członkami załogi, to ostatecznie podejmujemy decyzje, które potrafią nie być tylko przyjacielską pomocą, ale takim wzięciem odpowiedzialności za czyjeś dawne i aktualne decyzje. Z samej pierwszej części od razu podchodzą mi wątki Tali, Liary, Wrexa czy Garrusa, gdzie pomagamy podjąć życiowe decyzje o często ogromnych konsekwencjach
Można też wspomnieć o Geralcie i to, jakim był ojcem dla Ciri, pomimo tego, że sam wychował się bez biologicznego ojca w bardzo brutalnym świecie. Gdzie większość jego kolegów umierała podczas wiedźmiskiego szkolenia i mutacji.
Wiem, że to zabrzmi banalnie ale dobry ojciec to po prostu ten, który kocha swoje dzieci. Jeżeli kocha to znajdzie czas, cierpliwość, siłę, motywację, pieniądze, wiedzę itp. Wszystko inne to wymówka. Ja akurat lubię te filmy gdzie "nie ogarnięty" ojciec przechodzi przemianę i pokonuje wiele przeszkód by stać się dobrym ojcem. Mniej więcej tak to wygląda w życiu, bo ojcostwa każdy musi się nauczyć. Mnie mój syn codziennie czymś zaskakuje. Jak wchodzi po kartonach na meble to mam się cieszyć, że jest odważny i ambitny czy w trosce o jego bezpieczeństwo mu tego zabronić? Takich niełatwych decyzji rodzic musi podejmować multum. Pomimo wielu trudów ojcostwo jest jednak czymś wspaniałym i fajnie jakby taki obraz w mediach dominował :)
To z kartonami - oj tak znam to. Trzeba po prostu "umiejętnie wybierać bitwy", stawiać rozsądnie granice. Mieć cierpliwość i być opiekuńczym ale i stanowczym kiedy trzeba.
Będziesz dobrym ojcem, gdy będziesz go wspierał i składał mu wiele dobroci, nawet jeśli nie będzie z Tobą zgodny i nie spełniał zawartej przez Ciebie ścieżki życia.
Autorytetem dla syna jest również Ferdynand Kiepski. Jego relacja z Waldusiem jest bardzo zażyła. Inna sprawa, że mimo bliskości co jest pozytywne, nie potrafi nauczyć syna jak wziąć za odpowiedzialność za siebie i być porządnym człowiekiem.
Dzięki za ten odcinek. Co do fabuły God of War, w której Kratos uczy czegoś Atreusa i vice versa. To twórcy gry zadbali aby w gameplayu też to było odczuwalne i niemal każda walka bez wzajemnego wspomagania się tej dwójki jest niemożliwa do wygrania. Co jest o tyle na plus, że zwykle w grach postać towarzysząca jest bezużyteczna, a potem w cutscence nasz protagonista z wielką wdzięcznością dziękuje tej drugiej postaci za wsparcie XD. Także fajnie że akurat w tej grze udało im się uniknąć tego rozdźwięku między fabułą a gameplayem.
Media wychowują ojców którzy nie chcą wychowywać dzieci. Kreowany jest wzorzec ze ojciec ma z dziećmi miło spędzać czas tocząc z nimi te partnerskie pogawędki. Być jak dobry kumpel który z dzieckiem ustala jak ma być,a nie czegoś wymaga. Ojciec musi przekonać dziecko do swoich racji, przedkładać dziecku argument dlaczego w ogóle czegoś od dziecka wymaga. Dziecko samo ma zdecydować co dla niego dobre i jak te argumenty dziecka nie przekonają to nie musi się do zalecę stosować. Taki wzorzec ojca jest kreowany i ludzie to kupują. Myślą ze tak właśnie wychowanie powinno wyglądać. Jak ojciec coś dziecku zaleca, a dziecko to lekceważy,albo odpyskowuje to dobry ojciec, i wspaniały kumpel dla swoich dzieci.
Do grona prześmiewczo przedstawianych ojców dorzuciłbym Richard'a Watterson'a z "Niesamowity świat Gumballa" oraz Peter'a Griffin'a z "Family Guy" - poruszony temat długo chodził mi po głowie, ale nigdy nie mogłem znaleźć czasu na zgłębienie go, a tutaj proszę
Według mediów powinienem być zabójcą i sadystą i co tam jeszcze. Ojciec robotnik, myśliwy, katolik, nie alkoholik, mąż ciągle tej samej pani(dla siostry i mnie to mama), mechanik, złota rączka. Masakra co?
Jak każde inne trzymanie się zasad, onor itp. Moim zdaniem te rzeczy powinny być wyznacznikiem wartości dla ciebie samego bo tylko ty wiesz ile poświęcasz, ile wkładasz w relacje itp. i tylko ty wiesz ile to znaczy(każdy ma swój system wartości i różnie się to na skalach rozkłada). Ty nadajesz temu znaczenie, wartość. Jeśli jedynym przyczynkiem do bycia dobrym partnerem, ojcem itp. mają być zewnętrzne pochwały i poklepywano po pleckach(inni mieli by wyceniać twoje zachowanie i nagradzać cię za nie). Jeśli postępując jak należy oczekujesz i wymagasz zewnętrznych głosków to może lepiej żebyś dał sobie spokój i przestał udawać że jakkolwiek bezinteresownie się poświęcasz.
@@marcinmalczewski310 być może w interesie społecznym. Ewolucyjnie, neurobiologicznie i zgodnie z instynktem samozachowawczym organizmów żywych - dobrowolne poświęcenie jednostki dla społeczności jest niczym innym jak zaciąganiem długu tejże społeczności wobec jednostki. Długu wdzięczności, długu odroczonego w czasie, który się spłaca w potrzebie - inaczej to poświęcenie nie ma sensu. Instytucja wdzięczności już nie istnieje. Bez wdzięczności poświęcenie jest frajerstwem. To co proponujesz; dług zaciągany u samego siebie, spłacany samemu sobie w potrzebie... - Hmmm, tak to bardzo wygodna społecznie koncepcja, jest bardzo na czasie - zupełnie jak aktualna służba zdrowia; płacisz jak jesteś zdrowy i płacisz jak jesteś już chory
@@waldemarjurkowski6037 Stary temat wiara vs świętoszkowata pobożność na pokaz, pod publiczkę. Być dobrym ojcem czy partnerem zdaje się być dla ciebie tożsame z byciem dobrym w oczach sąsiadów gdzie w rzeczywistości to już nie koniecznie bo jak nie widzą to nie ocenią(więc można bić i się znęcać byle prawda nie wyszła na jaw). To o czym mówisz jest to obrzydzenia, do porzygu mierne. Nie wiem czego miała by być to podstawa ale nie wygląda zbyt solidnie.
@@marcinmalczewski310 temat sprawdzalny i policzalny przez teorię gier (dział matematyki) i psychologię ewolucyjną. Przykład do zastanowienia się: Jakiś pojedynczy osobnik (ludzia lub zwierza) ukryty w wysokiej trawie (od zawietrznej) wykrywa drapieżnika przechodzącego tuż obok i kierującego w stronę reszty stada tego ludzia. Osobnik w tej sytuacji jest w miarę bezpieczy, drapieżnik go nie widzi, co więc zrobi?: A. Ostrzeże stado, ryzykując zdemaskowanie swojej obecności i utratę życia. B. Oddali się po cichu, ratując swoje życie. Zrobi to, co będzie dla niego bardziej oplacalne. Wybierze wersję A. Ale tylko wtedy, gdy ma przeświadczenie, że osobniki jego stada zachowały by się identycznie, w jego sytuacji. Bo tylko wtedy takie zachowanie jest opłacalne - tak mówi teoria gier, matematyka i jej policzalne wzory
@@waldemarjurkowski6037 Nic tylko A albo B? Białe albo czarne i żadnej szarości gdzie zwykle pewnie była by tu jakaś forma pośrednia: C) zawiadomi stado oddalając się od źródła zagorzenia w wielkim pośpiechu i z wielkim krzykiem albo nawet z zaskoczenia pacnie rzeczonego drapieżnika jakąś gałęzią przez łeb huknie krzyknie i korzystając z elementu zaskoczenia ucieknie 0 albo 1 ale czy może być tego tak na 100 pewnym? Wszak odnotowuje się w naturze przypadki że np. ostrzega przed drapieżnikiem choć go nie ma a jest padlinka do konsumpcji. Jeśli kręgosłup moralny ma być napędzany, motywowany zewnętrznie to będzie to rzecz nie trwała krucha zależna w byle kryzysie rozsypie się i pęknie. Budowanie charakteru jak budowanie ciała jest czymś co robisz dla siebie nie dla innych. Jest to takie twoje własne pieczołowicie zadbane i przycinane drzewko bonsai czy kolekcja sztuki.
Może trzeba by porównać 'postepowe' zachodnie społeczeństwa (Anglia) do tradycyjnych wschodnich (Chiny) i porównać które z tych krajów mają młodociane gangi, największy odsetek ciężarnych nastolatek i ogólną dengrengolade społeczna 😉
@Yyy Rrt porównujesz karaje 3 świata gdzie panuje powszechny dostęp do narkotyków lub (kraje afrykańskie) ciągle konflikty zbrojne? No przyjął bym ci rację, ale tego nie zrobię. Bo porównuje kraje które mają podobny dostęp do edukacji i z podobnym ładem społecznym. I tu już nie masz pola do manewrowania argumentami. W krajach trzeciego świata nastoletnie matki to głównie wynik gwałtów i prostytucji. Pokazuje to brak bezpieczeństwa w danym kraju. W krajach rozwiniętych to głównie przez upadek moralny, źle wzorce i brak tradycyjnych wartości a to wiąże się np z wychowywaniem bez ojca. Jakoś w rozwiniętych konserwatywnych krajach jak Japonia i Korea nie widzi się takich problemów
@Yyy Rrt przypomnę że cała wypowiedź jest w kontekście komentarza @Vilkas I ja się z nim zgadzam. Jest bardzo wyraźną korelacja między brakiem wychowania i posiadaniem pozytywnych wzorców a wychowywaniem się bez ojca, zwłaszcza w krajach zachodnich
@Yyy Rrt A tutaj mamy przypadek popularnego mity o samobojstwach w japonii. Ogolnie to USA,Szwecja, Finladnia, Polska i wiele innych panstw europejskich ma wiekszy odsetek samobojstw niz Japonia
Za co walczymy? Za analizę Kapitana Bomby! Jak walczymy? Pisząc pod każdym nowym filmem Wojny Idei. Kiedy skończymy walczyć? Kiedy Szymon wypuści odcinek o Bombie! A jeśli nie wypuści? Walczymy do skutku! Wolność Fanom Bomby!
Kiedy kobieta jest dobrą matką: "prawdziwa bohaterka rodziny, cóż za poświęcenie" Kiedy mężczyzna jest dobrym ojcem: "właściwie to Twój obowiązek, może jeszcze poklepać Cię za to po plecach?" 03:45 Problem nieobecnych ojców, samotnych matek w USA to problem o wiele szerszy. Nie tylko media wypychają facetów z chęci ojcostwa, ale też system prawny rozwodowy, polityczna agenda demonizująca męskość, ciągłe pieprzenie o patriarchacie, zastępowanie roli ojca aktywnością Państwa. Temat rzeka.
3:40 Nie zgodzę sie że czekają na lepszego. Kobiety dostają więcej sygnałów że mimo wszystko to one mają nosić ciężar rodzicielstwa. Często jest tak że wymaga sie od kobiet by na pierwszym planie stawiać dobro innych, a współrodzic- mąż/chłopak jest tym który tego robić już nie musi. Otoczenie bardzo często wymaga od nich dźwigania całego ciężaru emocjonalnego. Gdy robią od tego odstępstwa przykładowo wiążąc się z kimś innym niż ojciec dzieci są narażone na różne formy ostracyzmu. Poza tym film jak zawsze bardzo pouczający. Dzięki Szymon!
1. Jeśli od kobiet wymaga się by to one zajmowały się głownie domem i rodziną to od mężczyzn wymaga się by ci odnosili sukcesy zawodowe, przynosili pieniądze do domu i utrzymywali całą rodzinę. To jest rola której oczekiwało się od mężczyzn od wieków bo kobiety zachodzą w ciąże i nie mogą tej roli realizować w pełni. 2. Kobiety powinny spotykać się z społecznym ostracyzmem za swoje głupie, destrukcyjne, niemoralne wybory jakich dokonują. Takim wyborem jest na przykład wydanie na świat potomstwa jako samotna matka bo związała się/poszła do łóżka z nieodpowiedzialnym palantem.
@@drzewoakacjowe7912 1. Dlatego taki sztywny podział jest szkodliwy dla obydwu stron. Bo każdy ma inne potrzeby i wpisywanie go w obcisłe ramy jakiejś roli społecznej nie jest najlepsze. 2. Jeśli masz na myśli fenomen madek to się zgadzam. Jednak nie zawsze wiesz jakim ktoś jest partnerem, co ci może odwalić i tyczy się to obojga płci. Poza tym to jest decyzja kobiety jeśli chce mimo wszystko zostać matką, wiedząc jaki jest ojciec dziecka, tym samym świadomie biorąc ciężar wychowania. I tego nie powinno się tego komentować.(nie mam na myśli madki z aspiracjami do socjala)
@@Pearllharbor 1. Podział był sztywny i nie pozwalał na odstępstwa ,jednak jako ludzkość zaszliśmy tak daleko że możemy (do pewnego stopnia) od niego odejść. Odstępstwa nie były możliwe w przeszłości kiedy poziom cywilizacyjny była znacznie niższy 2.. Życie pisze różne scenariusze i każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Chora jest jednak gloryfikacja samotnego macierzyństwa, wpajanie że rola ojca jest przestarzała i niepotrzebna( badania pokazują co innego). Chore jest głoszenie że rozwiązłe życie seksualne lub też monetyzowanie swej seksualności jest czymś wyzwalającym dla kobiet. Idiotyczne jest uczenie kobiet że ich 'łózkowa' przeszłość nie powinna determinować na jakiego mężczyznę zasługuje
@@drzewoakacjowe7912 @Drzewo Akacjowe Masz rację, rola obojga rodziców w wychowaniu jest ważna. Pisałam pracę magisterską na podobny temat i moje wielostronne wypociny możnaby strescić do tych właśnie słów. Co do kobiet... No łóżkowa przeszłość nie wpływa na człowieka. Sehs nie jest czymś złym. To to jaką ktoś jest osobą determinuje na jakiego partnera się zasługuje. Ich liczba lub ich brak nie określa czyjejś wartości. W ogóle to kobiety mają taki sam popęd seksualny jak mężczyźni, i demonizowanie tego to jak powodzenie facetowi że nie zasługuje na lepszą ponieważ miał za dużo partnerek. Osobiście uważam, jako kobieta, że wyzwalająca jest możliwość wyboru tego co komu najlepiej pasuje. Polecam Ci podcast dwiedupyodupie, dziewczyny opowiadają o pracy seksualnej tak jak ona wygląda(nie, nie wychwalają jej, nie gloryfikują. Pokazują ją taką jaką jest).
Moje ulubione archetypy ojców z popkultury Joel - the last of us 1 Kratos - God of War Geralt - Wiedźmin 3 Kevin Costner jako przybrany ojciec Supermana Leonidas - 300 Joseph Cooper - interstellar
Widać w komentarzach że mało tutaj ojców. W dziećmi trzeba dużo żartować i śmiać się. Bo najlepszy ojciec to taki jak w filmie "Życie jest piękne". Takim trzeba być.
@@samsungdrei nie mam takich złych doświadczeń. Bo nie każdy może mieć dziecko. To jest jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie. Ale to co trudne, często ma największą wartość. Twój ton wypowiedzi również znam. Mam znajomych którzy dosłownie mówią to samo co wynika z ich złych doświadczeń. Rozbite rodziny, brak miłości i często brak ojca. Znam to też z doświadczenia. Ja akurat postanowiłem zmienić stan rzeczy i przerwać ten błędny ciąg przyczynowo skutkowy i znalazłem fajną żonę 9lat po ślubie i 14 razem, i mamy teraz dwójkę dzieci. Jest fajnie.
Najgorszymi ojcami w popkulturze są Shou Tucker z Fullmetal Alchemist i William Afton z Five Nights at Freddy's. Pierwszy swoją córkę zmienił w chimerę poprzez połączenie z psem, drugi stworzył robota, przez którego zginęła córka i mordował dzieci
Przerost treści nad formą 10 minutowego odcinka. Super odcinek! Temat jest szeroki, a przykłady prawidłowo dobrane by pokazać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie.
Zabrakło mi tutaj wizerunku ojca z filmów Disneya z lat 90. Wdowiec samotnie wychowujący córkę, może trochę nadopiekuńczy, ale ogólnie bez problemu wypełniający rolę obu rodziców. Sugeruje, że w rolę rodzica można wejść na automacie bez żadnych przeszkód, a obecność matki tylko zaburzałaby relację ojca z dzieckiem.
Zaraz Disney zdejmie te filmy czy bajki ze swojej platformy jako promujące nieodpowiedni model. Tak jak zrobił to chcoby z bajkami które ponoć propagują nieodpowiednie wzorce płciowe. Popierdolone świat i tyle. Niedługo bycie hetero będzie karane.
W God od war ciekawą też jest relacja Kratos-Zeus gdzie ojciec na początku skrycie wspiera syna, lep potem zwraca się przeciwko niemu widząc w Kratosie zagrożenie
W grze Spider man na PS4 jest wątek upadłego autorytetu, Otto Octaviusa, który stał się złoczyncą na którym główny bohater się zawiódł i z którym musiał się zmierzyć.
kurde teraz to mi się zachciało aby Szymon zrobił analizę Andiego Andersona z kreskówki Świata według Ludwiczka, gdyż ta postać ma wskazanie na bycie wzorem ojcostwa choć trzeba przyznać że niektóre podejścia Andiego są przestarzałe bo w końcu to chyba były to lata 60-70 i fakt że przechodzi on chorobę wstrząsu pourazowego po 2wś
W Vikings, Ragnar Lothbrok jest ciekawy pod względem rodzicielstwa nad synami i relacjami z kobietami. A najlepszym moim zdaniem obrazem ojca jest w pop kulturze to serial The Mandalorian. Bardzo dobrze widać jak Din widzi w małym baby yodzie (Grogu) siebie i zaczyna dbać o niego tak jak kiedyś mandalorianie zajęli się nim gdy został sierotą. Polecam te dwa motywy.
@@adamkowalski1968 ale wracając już na poważnie to anakin na początku wojen klonów to był super koleś z wieloma zainteresowaniami, pasjami które mógł przelać na dzieci i rzeźbić w nich, zobacz sobie ze sam luke miał smykaleke do grzebania w droidach po anakinie a to tylko jeden z przykładów
8:49 Otóż nie, "Vader" w ogóle nie przypomina, ani w pisowni, ani w oryginalnej wymowie, słowa "Father". George Lucas później twierdził, że wziął Vader od holenderskiego "Vater", czyli właśnie ojciec, co najprawdopodobniej zmyślił - Vader pochodzi od "Invader", czyli najeźdzca, tak jak imię jego mistrza, Darth Sidious, pochodzi od "Insidious", czyli podstępny. W oryginalnej wersji scenariusza Vader nie był nawet ojcem Luke'a, więc doszukiwanie się tu na siłę jakichś powiązań jest dosyć niemądre.
@@MPWinter19 Maul odnosi się do brutalnego ataku, okazuje sie że nie pochodzi od holenderskiego słowa na bycie przeciętym na pół i porzuconym przez swojego mistrza :P
W TV jest pełno seriali pokazujących ojców jako kretynów, a to zachęca kobiety by ich nie doceniały a facetów by unikały spadającej na nich zewsząd krytyki. Wszyscy przez to cierpią a nikt nie ponosi kary. To dołujące. Gdyby ludzie byli bardziej świadomi tej negatywnej spirali to rządy by stymulowały pokazywanie pozytywnych wzorców aby odmienić te trendy.
Wiele jest przykładów ojców w popkulturze i sztuce, którzy wywarli na mnie efekt. Geralt z Ciri, Joel z Ellie, Kratos z Atreusem... Ciekawe jak rozwiną się relacje syna z ojcem skoro Atreus podrósł w Ragnaroku, szczególnie, że ojciec będzie chciał by syn uniknął jego błędów z przeszłości. A wcześniej tragicznie zabił swoją córkę Calliope zwodzony przez Aresa. Brak ojca w szczególności odbija się na całym życiu, widziałem to po paru osobach z mojego życia, których ich ojciec opuścił lub coś innego się stało. Super odcinek jak zwykle!
Jest też kilka innych ciekawych przykładów - mentorów -i jednocześnie przybranych ojców - jak Geralt dla Ciri Wiedźmin), Din Djarin dla Grogu (The Mandalorian) czy Hunter dla Omegi (Stars Wars: The Bad Batch)
Dzięki! Brakuje w sieci takich informacji jednym z tabu współczesnego społeczeństwa jest nawet biologiczność ojcostwa, tak jak kobiety mają biologiczno-psychiczne procesy dążące do macierzyństwa tak mężczyźni mają biologiczno-psychiczne procesy dążące do ojcostwa. Często czytam i słyszę o rozwoju mentorskiej postawy wśród wielu 25-40 latków które nie są w żaden sposób identyfikowane jako element biologicznego ojcostwa a jako odrębny element "rozwoju". Absurdem jest też bardzo szkodliwy obraz dotyku między ojcem a dziećmi, która częściej jest widziana w perspektywie pedofilii nawet (a może przede wszystkim) przez samych ojców co okropnie odbija się na relacjach ojca z dziećmi, a dzieci zwłaszcza te małe niezwykle bardzo potrzebują dotyku i bliskości od obojga rodziców. Jeszcze gorszym aspektem jest walka z dotykaniem dziecka w ogóle (jak ruch nawołujący do pytania każdorazowo o dotykanie dziecka np. przed przewijaniem) co choć kreowany przez osoby nie będące rodzicami bardzo negatywnie w tym zakresie kształtuje społeczeństwo.
@@80snewwavemusic-synthpostp80 jak ojciec wyjdzie po mleko to fakt zrobił dick movement, jednak dalej to nie determinuje to kogoś do stania się pokemonem
Właśnie że Vader przypadkiem jest podobne do Father.. Nowa Nadzieja (tak jak dzisiaj nazywamy ten film) początkowo miała być samodzielnym filmem bo nikt nie wierzył w jego sukces. Dodatkowo twórcy przyznawali że na etapie tworzenia Nowej Nadziei nie było jeszcze zaplanowane że Vader to ojciec a Leia to jego siostra. Rozmowa Luke'a i Obi Wana że Vader zabił ojca Luke'a początkowo była prawdziwa.. dopiero potem po sukcesie nowej nadzieji Lucas wpadł na pomysł że Vader to ojciec Luke'a..
Nie wiem jak Wy, ale ja często obserwuję pewien "fenomen". Otóż obserwuję ojców walczących z dorosłymi synami często inteligentniejszymi, zaradniejszymi, itd. Tymczasem czy może być coś bardziej przyjemnego niż zostać pokonanym przez swego syna? Skoro ja jestem świetny, a moj syn mnie pokonał to znaczy że "kontynuacja mnie" będzie lepsza niż ja sam. To chyba spoko. A że trzeba przyjąć pokonanie... Trzeba, bo ostatecznie starzejemy się i prędzej czy później ktoś nas pokona i ostatecznie będzie to choroba oraz śmierć.
Z jednej strony fajnie to brzmi i pewnie każdy się zgodzi, bo przecież każdy chce aby ,,uczeń przerósł mistrza’’ ale to przerośnięcie kiedy następuje w toksycznej relacji gdzie ani ojciec ani syn sie nie odzywają do siebie, to wtedy syn który jest zaradniejszy od ojca staje sie dla rodzica gnojkiem który uważa sie za lepszego.
Niestety ale to pokolenie 50+ tak zwani baby boomersi często robili dzieci "By miał kto im podać kubek wody na starość" a nie z faktycznej miłości i dlatego w miarę dorastania podcinają dzieciom skrzydła by te "Nie wyfrunęły za daleko". Największy lęk takich rodziców to samotność na starość i by tylko dziecko "Nie wyemigrowało" za granicę ani nawet za obręb rodzinnej wsi/miasta. Ja sam jestem ojcem i wychowuję syna totalnie inaczej. Moim marzeniem jest by był człowiekiem odważnym z ambicjami i by osiągnął więcej niż ja. Nie dlatego, że chce sobie coś rekompensować jego kosztem ale dlatego, że wiem, że wychodzenie ze strefy komfortu jest konieczne do bycia szczęśliwym.
@@maghnib2806 Zgadzam się z Tobą. Ponieważ dziadek tępił ojca niszcząc mu jego poczucie wartości to "naturalnym" jest że on zrobi to samo synowi. Smutne jest też to że taki skrzywdzony ojciec staje do wałki z wszystkimi wokół i oczywiście przegrywa. Frustracja narasta - cykl się powtarza.
@@kochamboga3230 Model o którym mówisz działał tak dobrze że prawnie usankcjonowano go w firmie ZUSów. Aż tu nagle zamiany dosłownie wystrzeliły. Zamiast na wojnie komuś coś zabierać wojujemy o lepsze jutro co jest dobre, ale przyniosło wymagania zarówno dla synów jak i ojców. Synowie nie mieli wyjścia i musieli się dostosować a ojcowie mając wybór wybierają prostszą choć destrukcyjną drogę.
@@deduxredux96 Ja częściej obserwuje rezygnacje z dzieci. Według mnie jest to jeszcze gorsze rozwiązanie bo zamiast spróbować coś naprawić, powalczyć o lepszy świat człowiek się poddaje i kastruje mega ważną część swojego człowieczeństwa.
Zauważyłem, że na Disney+ pojawił się na nowo zrobiony serial "Wonder years" i w związku z tym, że rodzina w nowej wersji to afroamerykanie, przypomniały mi się słowa jednego z afroamerykańskich standuperów: "pojechałbym ci po ojcu ale nawet go nie znasz".
co?! "The Wonder Years" z Fredem Savagem było genialne. smutne że Disney w pogoni za mamoną podgrzewa tego już mitycznego kotleta który zdążył osnuć się legendarnością, tym samym pozbawiając go jej
Szymon jest strasznie asekurancki - w jego filmach baaaardzo często słyszę hasła typu "niewykluczone", "prawdopodobnie", "zdaniem X", "możliwe że". Czemu po prostu nie powie że to są jego poglądy?
Dobry film. Pośrednio dotyczy mnie. Ja sam wychowywałem się bez ojca i gdyby nie wzorce kulturowe oraz religijne które przedemną postawiono nie wiem kim bym dzisiaj był. Niestety ten archetyp upada. Następne pokolenia odczują to boleśnie. Nasze społeczeństwo jest chore na brak autorytetów i wzorców przez hiperidywididalistyczną ochlokratyczną kulturę. Wraz z kulturą upada całe społeczeństwo
Jako człowiek który stracił ojca 3 lata temu mogę stwierdzić że gdyby nie on prawdopodobnie był bym teraz uległą pizdą życiową która nie ma do siebie dystansu
Wielki biznes chce wychodować sobie człowieka bez więzi społecznych, jakichkolwiek zasad moralnych i etycznych. Taki człowiek jest najlepszym bezmyślnym konsumentem. Żeby to zrobić trzeba rozpocząć od zniszczenia rodziny
Jest jeszcze model ojca opisany przez Balzaca, "Ojciec Goriot", naiwny, dobroduszny i poświęcający się swoim niewdzięcznym dzieciom z całego serca. Takich ojców jest całkiem sporo.
Mam dwie uwagi: 1. 3.35 wspólne dziecko nigdy nie powinno być głównym powodem do wiązania się z mężczyzną, czy kobietą. 2. Phil Dunphy może i bywa głupkowaty, ale jest doskonałym ojcem. Utrzymuje rodzinę, kocha swoje dzieci, docenia, zachęca do działania i stara się spędzać z nimi jak najwięcej czasu.
Dzieciak od dobrego ojca obserwując go uczy się że rzeczywistość jest złożona a wybory trudne. Dzieciak bez wzorca buduje sobie w głowie ideał. Czasem zostaje Rydzykiem a czasem Michnikiem.
Jako ciekawostke mozna dodac, ze Cory Barlog - dyrektor sprawujacy piecze nad tworzeniem GoW niejako przelal swoja gorycz w tworzeniu postaci Kratosa i jego relacji z Atreusem, ktora byla spowodowana rozlaka z dziecmi podczas dlugiego game developingu calej produkcji. Gosc przyznal sie w materiale video "making of GoW", ze Kratos prawdopodobnie jest tak swietnie napisana postacia w tej grze, poniewaz niejako Cory sam nie byl najlepszym ojcem przez te kilka lat gdy tworzyl gre.
Trochę wyidealizowałeś Joela z The last of us. Gość był w stanie poświęcić dowolną liczbę żyć ludzkich żeby nie zostać znów samemu. Okłamuje on przybraną córkę i jest bezwzględnym mordercą
Pozwolę sobie z tym nie zgodzić. Analiza postaci była o o jego zachowaniu w ciągu całej gry i nie licząc końcówki nie zabił nikogo kto albo nie próbował go zabić, albo nie miał z nim na pieńku jak Dawid na początku gry. Oczywiście nie chcę go to gloryfikować że wcześniej był krystalicznie czysty ponieważ sam przyznał że kiedyś zabijał niewinnych ludzi, ale podczas przebywania z Eli nigdy do tego nie doszło nie licząc końcówki. Także jeśli chodzi o samą końcówkę to również powiem że: - gdyby gra działa się zaraz po wybuchu epidemii to zdecydowanie bardziej bym się z tobą zgadzał, jednak minęło 20 lat cywilizacja jaką znamy upadła i ludzkoś ludzkość się zaadaptował. No i tutaj można powiedzieć, że nie chcę że postać którą polubiłem umarła i odbieram szansę ludzkości na lepsze jutro.... no tylko że nie do końca bo z taśm które można było znaleźć w grze wynika że Eli nie była pierwszą odporną na której zrobili operację i zawiodły one jak dotąd, oraz jestem pewien w świetliki nie bawimy się w miłosierny samarytaninów tylko wykorzystały by lekarstwo to by zdobyć władzę i podawali były tylko tym którzy zgodziliby się ich słuchać. Więc tym poświęceniem nieskończenie wielu to tak średnio. A jeżeli chodzi o kłamanie to fakt nie było fair, tak samo jak zamordowanie córki Joela. Świat The Last of Us jest brutalny pełen odcieni szarości, w nim po prostu się przeżywa. Poza tym co miał powiedzieć ,,Sorki ale cała nasza podróż była tylko po to żeby banda zdesperowanych świrów pokroiła na stole operacyjnym tylko po to żeby nic z tego nie było, więc zrobiłem im dooma i z tobą uciekłem, sorry taki mamy klimat", zresztą widać po twarzy Eli że wiedziała że Joel kłamie odpowiedziała na to po prostu ,,okej". Pięknie to podsumował to motyw gry: nieważne jakie piekło ci się przydarzyło życie toczy się dalej.
@@tyber124 Tak jak w ekonomi compare to what? Czy wybranie anarchi oraz zabicie wielu ludzi kontra w najgorszym scenariuszu śmierć na darmo jednej osoby a w najlepszym szansa na odnowę ludzkości? Last of us jak i nasz świat ma trade offy pod każdym względem ludność straciła więcej na jego działaniach.
@@sebastiankaczmarek635 ludzkość już się sama powoli odmawiała widać to było po bracie Joela i jego osadzie. Zresztą nie jestem to po to żeby pisać eseje. Cała moja wypowiedź ty czuła się tego że Joel u przedstawione w komentarzu jako myślący tylko o sobie a wcale tak nie było. Nie podobało mi się jak spłycono w nim tą postać w ciągu całej gry do tylko samej końcówki, oraz stwierdziłem że dla mnie subiektywnie nawet Ona sama jest średnim przykładem na te argumenty.
@@silesiablaster7073 Alchemika wiemy, że Szymon oglądał i to już dłuższy czas temu, był nawet kadr w jego hot16, gdy mówił o prawdzie. Tych pozostałych chyba nie miał okazji widzieć.
Najlepiej robić swoje i mieć na innych wyjebane przy czym należy uwzględnić, że w obecnych czasach zbyt ryzykowne a nawet naiwne jest jakiekolwiek poświęcanie się "za darmo", bo "za darmo" coraz bardziej oznacza "na darmo". A nie ukrywajmy że zakładanie rodziny i związek monogamiczny dla faceta jest gigantycznym poświęceniem wbrew jego ekstensywnej strategii seksualnej. Co jest dziś w zmian? "Facet to świnia", "przemoc ma płeć męską" , czy "piekło kobiet". Nie ma głupich, a w życiu liczą się tylko pieniądze.
W Holandii matke stawia sie na strasznie wysokie piedestale. Dzien matki, to niemal swieto narodowe. Gadżety, czekoladki i inne......w sklepach wszystko na czerwono, kwieciście jakby nie wiadomo kim ta matka byla....w stosunku do ojca. Dzień Ojca, kompletnie zignorowany, aż boli. Do niedawna w Holandii, po rozwodzie, ojciec w wyniku kłamstw exżony, często mial calkowity zakaz widywania dzieci. A teraz sensacja, taki exmałzonek mial obowiązek placić alimenty na żonę przez max. 12 lat. Nie tylko na dzieci oczywiscie. Taka wiec żona siedxiala w domu, nie pracowala, bo miala żywiciela. Oprocz tego, zostawala w domu kupionym na kredyt hipoteczny, i taki exmaż musial splacać. Obecnie takowe alimenty ograniczono do 5 lat. Chory i zepsuty do szpiku kraj.
I teraz rodzi się pytanie: Dlaczego w sądach podczas rozwodu matki mają pierszeństwo do wychowywania dzieci według państwa i społeczeństwa? to nie jest fer wobec mężczyzn i trzeba to zmienić.
2:20 Ta wstawka sugeruje jakoby brak jakiegoś tam wzorca męskości powodował homoseksualizm. Nie wiem jak bezrefleksyjnym trzeba być żeby sądzić że to dostarczone nam wzorce decydują o naszym życiu a nie to co z tymi wzorcami robimy - czy je bezmyślnie akceptujemy czy odrzucamy.
Oczekujesz od siedmiolatka we wczesnych etapach kształtowania się świadomości, świadomego filtrowania wzorców, i bodźców skoro dziś jego trzydziestoletni rodzice często nie radzą sobie nawet z kompulsywnym przeglądaniem internetu i tym co mówi sie do nich z reklam i bilbordów, które często odwołują się do podświadomości i emocji?
@@adamskiprogamer5706 A brak obiadu też jest posiłkiem, brak edukacji też jest wykształceniem. Wzorzec dla świadomego człowieka jest nieistotny. Idiota będzie żył tak jak wychowali i tak umrze jeszcze na dodatek będąc dumnym z tego że nigdy nie myślał za siebie. Wygodnie jest myśleć że każdemu przydałby się ojciec który przeprowadzi dziecko przez życie i powie mu co ma myśleć na dane tematy i jakie wartości wyznawać. Ktoś kto chce żyć świadomie powinien zanegować wszystkie wzorce i autorytety i samemu sprawdzić czy to co z nich wynika ma zastosowanie w jego życiu czy nie.
no, tak właśnie jest. wzorców się nie wybiera bo ich się nawet nie zauważa. To efekt wychowania (bądź jego braku), krzywd jakich się doznało etc.. Wsiąka to w człowieka mocnej niż nam się może wydawać i bez pomocy specjalisty często trudno przezwyciężyć złe nawyki, które nabyliśmy wraz z dorastaniem np. w patologicznej rodzinie.
Nie sądzę żeby Szymon sugerował coś tak nierozsądnego. Jemu raczej bardziej chodziło o to, że brak ojcowskiego autorytetu i jego wkładu w wychowanie dziecka, częściej skutkuje tym że szuka ono swojej tożsamości wśród skrajnych środowisk. Przecież nie każdy homoseksualista farbuje włosy na krzykliwe kolory, jest to raczej taki wykorzystywany w memach symbol skrajnej lewicy
W temacie zapraszam też na odcinek "Jak toksyczni ojcowie niszczą córki": ruclips.net/video/zhkP1hzVWu4/видео.html
@SUNI☀️
o jezu, znowu ty
Spoko ja wiem że to sarkazm ale jest to sarkaz chamski i wrzucony tam bez najmniejszego kontekstu
@SUNI☀️
O czyli teraz rażący, dziecinny i niemający żadnego związku z prawdą
MEM z TIKTOKA to dobry argument.
No a chyba nie muszę przypominać że homoseksualizm to naturalne zjawisko, a nie powodowane brakiem ojca. Jest to trochę chamskie i sugeruję wprost odbiorcy, iż osoby o odmiennej orientacji są powodem np. śmierci ich ojca. No świetnie
@SUNI☀️
Chodzi o to że to głupi mem, który mnie osobiście uraził. I no gdyby chociaż dodał do tego komentarz że ten mem to jest niezbyt słuszny to ok, ale nie bez żadnego kontekstu wstawia jakiegoś obraźliwego mema. Tu nie ma kontekstu. Mówi najpierw o odpowiedzialności rodzicielskiej gdy nagle bez powodu odrywając od tematu pojawia się urażający mem, a po nim dalej analizuje przerwany temat. No to nie jest logiczne. I no żeś się wykazał solidnymi argumentami i szacunkiem do strony przeciwnej, dzięki 😉
Odcinek o ojcostwie a Heinz Doofenshmirtz ani razu nie był wspomniany. Nieudolny, pełen traum i kompleksów złoczyńca zawsze znajdował czas dla córki Vanessy i ze wszystkich swych niezdarnych sił chciał pokazać, że ją kocha, nawet mimo tego, że ona nie podzielała jego ideałów ani wizji Świata.
Dundersztyc chyba był już poruszany... ale to mogę mieszać z "nie wiem ale się dowiem"
Reklama leku na katar:
-Mężczyzna - umieram, rany boskie kobieto, ratuj!
-Kobieta - mam dużo obowiązków, nie mogę sobie pozwolić na chorobę, biorę lek i wracam do pracy!
XDDDDD no
Taki obraz zupełnie nie pasuje do prawdziwych facetów. Znam ludzi, którzy pocięci piłą łańcuchową albo poparzeni palnikiem (w wypadkach) nawet się nie skrzywili, tylko splunęli i stwierdzili, że koniec roboty na dziś. Sam się zawiozłem do szpitala za rozlanym wyrostkiem robaczkowym. Lekarz stwierdził, że z bólu powinienem nie móc wstać ani się ruszać. Wcześniej wjechałem sobie w brzuch szlifierką ze szczotką drucianą i miałem przebite obie ręce na wylot. Sąsiad lata temu dostał kopa od byka. Wstał i mu wjebał aż byk padł. Pięściami. Ojciec podczas pracy zmiażdżył sobie dysk międzykręgowy. Ból taki, że można było się zesrać przy każdym skręcie tułowia. Do lekarza poszedł jak skończył żniwa. Robota się sama nie zrobi. Inny sąsiad miał problem z zębem podczas żniw. Wyrwał kombinerkami w przerwie na zatankowanie Bizona. Przepłukał spirytem i pojechał kosić.
My, ludzie ze wsi, nie mamy czasu na katar czy inne duperele.
@@xgorzki603 Wiem, że ten tekst miał wszystkim zaimponować, ale moim zdaniem to głupota. Robota się sama nie zrobi - owszem. Z tym, że jak kontuzja okaże się groźniejsza niż na początku się wydawało, może doprowadzić do trwałego kalectwa, co uniemożliwi dalszą pracę w przyszłości i przyniesie wielokrotnie większe straty niż niedokończona praca bieżąca. Praca nigdy nie jest ważniejsza od zdrowia. Parę osób, które znam, już się o tym przekonało (w tym jedna niestety na zawsze).
@@Powazny667 Po części się zgodzę. O ile bezmyślne nadwyrężanie pleców czy pchanie łapy do środka włączonej młocarni nie jest dobrym pomysłem, tak na wypadki patrzę inaczej. Czasem pośpiech, czasem przedziwny zbieg okoliczności, czasem myślami jesteś gdzie indziej, a czasami stanie się coś wręcz nie do pomyślenia, wypadek jeden na milion. Ja tak miałem, gdy zaliczyłem jedyne w życiu odbicie piły łańcuchowej. Ciąłem palik. Zwykły stary palik od płotu. Z deka spróchniały. Ale wzdłuż niego był wbity stalowy pręt 6mm. Jak piła w niego wjechała, tak ją wyrzuciło za głowę, a ja wylądowałem na plecach. Takie było pierdolnięcie. Mogła mi prowadnica trafić prosto w ryj. Mogło mi połamać ręce. Ale całe szczęście nic się nie stało.
A znam pilarzy, co robią w swym fachu po 30 lat i niektórzy nigdy nie mieli odbicia, paru twierdzi, że to jakieś bajki. Bo jest to aż tak rzadkie zjawisko. A mi się kurwa zdarzyło.
A tak w ogóle to nie wypadki były sednem mojego postu, tylko odporność na ból i przeciwności losu. Już nie analizujmy, dlaczego ktoś dostał palnikiem, szlifierką czy piłą, ale zwróć uwagę jak na to zareagowali. Ktoś płakał? Biegł po mamę? Użalał się nad sobą? No kurwa nie sądzę...
@@xgorzki603 Co nie zmienia faktu, że jak mam 37,3 to nie jestem w stanie ruszyć, ręką nogą, choć niezszyte blizny zalane olejem z pilarki mam do dzisiaj.
W god of war jest jeszcze jeden ciekawy wątek związany z rodzicielstwem. Konkretnie to ci Freya zrobiła Baldurowi. Jest to przypadek kiedy instynkt macierzyński (tak dziś gloryfikowany) przybiera toksyczną formę.
Bardzo dobra uwaga!!!
Ciekawe spojrzenie. Na kanale Wojna idei był już o tym film poszukaj w starszych filmach nie pamiętam tytułu chyba "toksyczne matki" czy jakoś tak.
Może to wykorzysta do innego filmu.
Kto pytał. Cały film jest o ojcostwie.
@@Polarjablonski2376 I przyjdzie taki debil, który napisze kto pytał i myśli, że jest śmieszny
W zasadzie to, że "Vader" i "der Vater" brzmią podobnie jest przypadkiem. Wg pierwotnych planów George'a Lucasa Darth Vader nie był ojcem Luke'a, tylko jego zabójcą. Imię "Vader" to skrócona wersja "invader", co oznacza "najeźdźcę".
Fajnie jest znaleźć kogoś, kto jeszcze to wie
Potwierdzam. Słyszysz Szymon? Nie ściemniaj nam tu :P
@@CompletelyNormalHuman to są ludzie którzy nie wiedzą że Nowa Nadzieja to oryginalnie solowy film a nie część czwarta? :D
@@ryjolad to są ludzie, którzy sie jarają starwarsami?
@@tofushopfujiwara Jeszcze żyjemy do demencji mi troszeczke ale jeszcze brakuje.
Do tego odcinka pasowałaby też postać Hohenheima właśnie z alchemika. Prawdziwie kochający ojciec i dobry mąż, który jednak musi opuścić swoją rodzinę, którą kocha, aby powstrzymać zło, które sam zapoczątkował. Ostatecznie jednak udaje mu się pogodzić z dziećmi, choć sam przyznaje, że nie był dobrym ojcem. Paradoksalnie również umiera akurat w momencie, kiedy chciałby żyć, pomimo że marzył o śmierci przez swoją nieśmiertelność, jednak wizja dalszego życia z synami nadała mu znów chęci do życia. Ostatecznie umiera z uśmiechem na ustach, bo ten krótki czas, który ostatecznie z nimi spędził, a także przebaczenie, które od nich otrzymał w zupełności mu wystarczyły.
Ja odniosę się do mojej ukochanej gry, a dokładniej trylogii, Mass Effect (polecam każdemu). W niej tak przedstawiają się ojcowie:
1) Kiedy Jacob był dzieckiem to jego ojciec rozbił się na pewnej planecie, a miał możliwość wezwania pomocy, ale zrezygnował dla możliwości posiadania haremu z rozbitków, w których skład wchodziły kobiety. Zabił innych mężczyzn, którzy przeżyli, resztę przepędził i żył jak władca haremu olewając powrót do syna.
2) Wrex musiał zabić swojego ojca, aby siebie ratować, gdyż ojciec chciał zabić jego.
3) Bailey rozpoczął pracę na Cytadeli, takim kosmicznym statku, a rodzinę zostawił na Ziemi. Był dobrym człowiekiem, ale miał wyrzuty sumienia, że zaniedbał rodzinę. Pomaga jednak innym ojcom zejść na dobrą drogę.
4) Ojca Tali pochłonęła praca, że prawie w ogóle nie było go w domu, bo chciał zrobić wszystko, aby jego rasa powrócić mogła na ojczystą planetę. Wobec córki był chłodny i wymagający.
5) Ojciec Mirandy "wyhodował" ją ze swoich komórek, bo uważał, że ma najlepsze geny. Chciał w ten sposób silnego potomstwa, która będzie najzdolniejsze. Nie było więc rodzicielskiej miłości, a jedynie wymagania. Ostatecznie Miranda musi zabić ojca, bo on chciał zabić ją.
6) "Ojciec" Liary zaraz po spłodzeniu ulotnił się i była wychowywana tylko przez matkę (nie pamiętam już powodów).
7) Thane Krios był płatnym zabójcą i jego wrogowie chcąc go skrzywdzić zabili mu żonę, a dzieciak wychowywał się wiecznie bez ojca. Pod koniec swojego życia robił wszystko, aby się zrehabilitować, co mu się udało.
8) Ojciec Ashley był żołnierzem przez co długo nie było go w domu. Kiedy jednak był to wszyscy byli szczęśliwi.
9) Ojciec Garrusa był służbistą i hamował marzenia syna, który mogąc dołączyć do Widm zrezygnował, bo ojcu się to nie podobało.
10) Człowiek Iluzja poświęcał się organizacji przez siebie prowadzonej niż własną córką (nawiązania do Andromedy).
11) Ojciec Vegi wykorzystuje go jako chłopca na posyłki w celach przestępczych (nawiązanie do gry i komiksów).
Dodatek: Pod koniec gry główny bohater rozmawia z kapitanem Andersonem (oboje bezdzietni, ale ten drugi traktuje go/ją jak syna/córkę, bo jest starszym człowiekiem). Mówili o tym, że Shepard byłby dobrym rodzicem i że powinien się nad tym zastanowić. Rozprawiali o tym, że fajnie byłoby jakby dziecko chwaliło się jakiego ma ojca. Ta przejmująca scena została wycięta przez twórców i nie trafiła do finalnej gry. Nagrano jednak dialogi i można je odsłuchać w necie, a przywracają je tylko mody.
Tak, w tej serii było wiele nawiązań do ojcostwa. Jedna z lepszych trylogii ever
Można w sumie jeszcze dodać, że Shepard -- niezależnie od tego, jaką płeć wybierzemy i czy jesteśmy bardziej renegatem czy wzorem cnót -- pełni w pewnym sensie rolę ojca przynajmniej części, jak nie wszystkich, członków załogi. Questy często zmuszają gracza do udzielenia rad i wsparcia członkom teamu, którzy dzielą się z czasem swoimi największymi sekretami i demonami z przeszłości. To jakim Shepard tym ojcem będzie zależy od nas grających w ME, ale jeśli decydujemy się na wykonanie zadań związanych z członkami załogi, to ostatecznie podejmujemy decyzje, które potrafią nie być tylko przyjacielską pomocą, ale takim wzięciem odpowiedzialności za czyjeś dawne i aktualne decyzje. Z samej pierwszej części od razu podchodzą mi wątki Tali, Liary, Wrexa czy Garrusa, gdzie pomagamy podjąć życiowe decyzje o często ogromnych konsekwencjach
Można też wspomnieć o Geralcie i to, jakim był ojcem dla Ciri, pomimo tego, że sam wychował się bez biologicznego ojca w bardzo brutalnym świecie. Gdzie większość jego kolegów umierała podczas wiedźmiskiego szkolenia i mutacji.
Za Temerie, kurwa
@@olekcholewa8171 wypijmy za kurwiego syna vernona rocha
3 Wiedźmin 3 Najlepszy
@@mateuszrosa7941 Z kodem rabatowym "kurwi syn" 5% taniej
Wychował się bez biologicznego ojca, ale że miał przybranego ojca jakim był Vesemir, wiedział świetnie czego potrzebuje Ciri
Wiem, że to zabrzmi banalnie ale dobry ojciec to po prostu ten, który kocha swoje dzieci. Jeżeli kocha to znajdzie czas, cierpliwość, siłę, motywację, pieniądze, wiedzę itp. Wszystko inne to wymówka. Ja akurat lubię te filmy gdzie "nie ogarnięty" ojciec przechodzi przemianę i pokonuje wiele przeszkód by stać się dobrym ojcem. Mniej więcej tak to wygląda w życiu, bo ojcostwa każdy musi się nauczyć. Mnie mój syn codziennie czymś zaskakuje. Jak wchodzi po kartonach na meble to mam się cieszyć, że jest odważny i ambitny czy w trosce o jego bezpieczeństwo mu tego zabronić? Takich niełatwych decyzji rodzic musi podejmować multum. Pomimo wielu trudów ojcostwo jest jednak czymś wspaniałym i fajnie jakby taki obraz w mediach dominował :)
To z kartonami - oj tak znam to.
Trzeba po prostu "umiejętnie wybierać bitwy", stawiać rozsądnie granice.
Mieć cierpliwość i być opiekuńczym ale i stanowczym kiedy trzeba.
Będziesz dobrym ojcem, gdy będziesz go wspierał i składał mu wiele dobroci, nawet jeśli nie będzie z Tobą zgodny i nie spełniał zawartej przez Ciebie ścieżki życia.
Autorytetem dla syna jest również Ferdynand Kiepski. Jego relacja z Waldusiem jest bardzo zażyła. Inna sprawa, że mimo bliskości co jest pozytywne, nie potrafi nauczyć syna jak wziąć za odpowiedzialność za siebie i być porządnym człowiekiem.
Niestety nie ma pracy dla Ferdka ,z jego wykształceniem.-:)
Ale go nauczył piłki nożnej i obalania piwerka
Podobno nie można dziecku dać więcej niż się ma.
Dlatego oczekiwania rodziców bez dania od siebie, czy dania przykładu bywają nietrafione.
Niestety,nie nauczył syna etosu pracy!
@@kamilhalacz4397 Jest, jest.
Dzięki za ten odcinek. Co do fabuły God of War, w której Kratos uczy czegoś Atreusa i vice versa. To twórcy gry zadbali aby w gameplayu też to było odczuwalne i niemal każda walka bez wzajemnego wspomagania się tej dwójki jest niemożliwa do wygrania. Co jest o tyle na plus, że zwykle w grach postać towarzysząca jest bezużyteczna, a potem w cutscence nasz protagonista z wielką wdzięcznością dziękuje tej drugiej postaci za wsparcie XD. Także fajnie że akurat w tej grze udało im się uniknąć tego rozdźwięku między fabułą a gameplayem.
Nie no, nie przesadzałbym z tą "niemożliwością". Atreus był cholernie pomocny, ale na pewno nie niezbędny ;)
@@witusins poki masz ten gówniany toporek to jest niezbędny dla kratosa
Chyba zależy od skilla i od lvl trudności...
Co znaczy po polsku 'cutscence' 'gameplayem' ? Jesteś Polakiem ?
@@drhakim8365 Jestem Polakiem oto dowód
- Kto ty jesteś ?
-Polak mały
-Jaki znak twój
-Orzeł Biały
Media wychowują ojców którzy nie chcą wychowywać dzieci. Kreowany jest wzorzec ze ojciec ma z dziećmi miło spędzać czas tocząc z nimi te partnerskie pogawędki. Być jak dobry kumpel który z dzieckiem ustala jak ma być,a nie czegoś wymaga. Ojciec musi przekonać dziecko do swoich racji, przedkładać dziecku argument dlaczego w ogóle czegoś od dziecka wymaga. Dziecko samo ma zdecydować co dla niego dobre i jak te argumenty dziecka nie przekonają to nie musi się do zalecę stosować. Taki wzorzec ojca jest kreowany i ludzie to kupują. Myślą ze tak właśnie wychowanie powinno wyglądać. Jak ojciec coś dziecku zaleca, a dziecko to lekceważy,albo odpyskowuje to dobry ojciec, i wspaniały kumpel dla swoich dzieci.
Normalny ojciec gdy widzi swoje dziecko po raz pierwszy: Wita się z nim
Vergil z Devil May Cry: Wyrywa synowi rękę i spierdala przez portal
Ego-żywa planeta ze "Strażników galaktyki 2" gdy widzi że jego dzieci nie spełniają wymagań to je zabija xD
Do grona prześmiewczo przedstawianych ojców dorzuciłbym Richard'a Watterson'a z "Niesamowity świat Gumballa" oraz Peter'a Griffin'a z "Family Guy" - poruszony temat długo chodził mi po głowie, ale nigdy nie mogłem znaleźć czasu na zgłębienie go, a tutaj proszę
Bardziej bezużytecznego, a zarazem kochanego ojca trudno znaleźć
Według mediów powinienem być zabójcą i sadystą i co tam jeszcze.
Ojciec robotnik, myśliwy, katolik, nie alkoholik, mąż ciągle tej samej pani(dla siostry i mnie to mama), mechanik, złota rączka.
Masakra co?
Nastają czasy w których poświęcanie się dla kogoś lub czegoś staje się - frajerstwem -
- wartym tyle, ile wart jest kartoflany medal
Jak każde inne trzymanie się zasad, onor itp.
Moim zdaniem te rzeczy powinny być wyznacznikiem wartości dla ciebie samego bo tylko ty wiesz ile poświęcasz, ile wkładasz w relacje itp. i tylko ty wiesz ile to znaczy(każdy ma swój system wartości i różnie się to na skalach rozkłada). Ty nadajesz temu znaczenie, wartość.
Jeśli jedynym przyczynkiem do bycia dobrym partnerem, ojcem itp. mają być zewnętrzne pochwały i poklepywano po pleckach(inni mieli by wyceniać twoje zachowanie i nagradzać cię za nie). Jeśli postępując jak należy oczekujesz i wymagasz zewnętrznych głosków to może lepiej żebyś dał sobie spokój i przestał udawać że jakkolwiek bezinteresownie się poświęcasz.
@@marcinmalczewski310 być może w interesie społecznym.
Ewolucyjnie, neurobiologicznie i zgodnie z instynktem samozachowawczym organizmów żywych - dobrowolne poświęcenie jednostki dla społeczności jest niczym innym jak zaciąganiem długu tejże społeczności wobec jednostki.
Długu wdzięczności, długu odroczonego w czasie, który się spłaca w potrzebie - inaczej to poświęcenie nie ma sensu.
Instytucja wdzięczności już nie istnieje.
Bez wdzięczności poświęcenie jest frajerstwem.
To co proponujesz; dług zaciągany u samego siebie, spłacany samemu sobie w potrzebie... - Hmmm, tak to bardzo wygodna społecznie koncepcja, jest bardzo na czasie - zupełnie jak aktualna służba zdrowia; płacisz jak jesteś zdrowy i płacisz jak jesteś już chory
@@waldemarjurkowski6037 Stary temat wiara vs świętoszkowata pobożność na pokaz, pod publiczkę.
Być dobrym ojcem czy partnerem zdaje się być dla ciebie tożsame z byciem dobrym w oczach sąsiadów gdzie w rzeczywistości to już nie koniecznie bo jak nie widzą to nie ocenią(więc można bić i się znęcać byle prawda nie wyszła na jaw).
To o czym mówisz jest to obrzydzenia, do porzygu mierne. Nie wiem czego miała by być to podstawa ale nie wygląda zbyt solidnie.
@@marcinmalczewski310 temat sprawdzalny i policzalny przez teorię gier (dział matematyki) i psychologię ewolucyjną.
Przykład do zastanowienia się:
Jakiś pojedynczy osobnik (ludzia lub zwierza) ukryty w wysokiej trawie (od zawietrznej) wykrywa drapieżnika przechodzącego tuż obok i kierującego w stronę reszty stada tego ludzia. Osobnik w tej sytuacji jest w miarę bezpieczy, drapieżnik go nie widzi, co więc zrobi?:
A. Ostrzeże stado, ryzykując zdemaskowanie swojej obecności i utratę życia.
B. Oddali się po cichu, ratując swoje życie.
Zrobi to, co będzie dla niego bardziej oplacalne. Wybierze wersję A. Ale tylko wtedy, gdy ma przeświadczenie, że osobniki jego stada zachowały by się identycznie, w jego sytuacji.
Bo tylko wtedy takie zachowanie jest opłacalne - tak mówi teoria gier, matematyka i jej policzalne wzory
@@waldemarjurkowski6037 Nic tylko A albo B? Białe albo czarne i żadnej szarości gdzie zwykle pewnie była by tu jakaś forma pośrednia:
C) zawiadomi stado oddalając się od źródła zagorzenia w wielkim pośpiechu i z wielkim krzykiem albo nawet z zaskoczenia pacnie rzeczonego drapieżnika jakąś gałęzią przez łeb huknie krzyknie i korzystając z elementu zaskoczenia ucieknie
0 albo 1 ale czy może być tego tak na 100 pewnym? Wszak odnotowuje się w naturze przypadki że np. ostrzega przed drapieżnikiem choć go nie ma a jest padlinka do konsumpcji.
Jeśli kręgosłup moralny ma być napędzany, motywowany zewnętrznie to będzie to rzecz nie trwała krucha zależna w byle kryzysie rozsypie się i pęknie. Budowanie charakteru jak budowanie ciała jest czymś co robisz dla siebie nie dla innych. Jest to takie twoje własne pieczołowicie zadbane i przycinane drzewko bonsai czy kolekcja sztuki.
2:19 wspaniałe podsumowanie zachodu xD
Co? czemu? rozwiń myśl
Może trzeba by porównać 'postepowe' zachodnie społeczeństwa (Anglia) do tradycyjnych wschodnich (Chiny) i porównać które z tych krajów mają młodociane gangi, największy odsetek ciężarnych nastolatek i ogólną dengrengolade społeczna 😉
@Yyy Rrt porównujesz karaje 3 świata gdzie panuje powszechny dostęp do narkotyków lub (kraje afrykańskie) ciągle konflikty zbrojne? No przyjął bym ci rację, ale tego nie zrobię. Bo porównuje kraje które mają podobny dostęp do edukacji i z podobnym ładem społecznym. I tu już nie masz pola do manewrowania argumentami. W krajach trzeciego świata nastoletnie matki to głównie wynik gwałtów i prostytucji. Pokazuje to brak bezpieczeństwa w danym kraju. W krajach rozwiniętych to głównie przez upadek moralny, źle wzorce i brak tradycyjnych wartości a to wiąże się np z wychowywaniem bez ojca.
Jakoś w rozwiniętych konserwatywnych krajach jak Japonia i Korea nie widzi się takich problemów
@Yyy Rrt przypomnę że cała wypowiedź jest w kontekście komentarza @Vilkas
I ja się z nim zgadzam. Jest bardzo wyraźną korelacja między brakiem wychowania i posiadaniem pozytywnych wzorców a wychowywaniem się bez ojca, zwłaszcza w krajach zachodnich
@Yyy Rrt A tutaj mamy przypadek popularnego mity o samobojstwach w japonii. Ogolnie to USA,Szwecja, Finladnia, Polska i wiele innych panstw europejskich ma wiekszy odsetek samobojstw niz Japonia
Za co walczymy?
Za analizę Kapitana Bomby!
Jak walczymy?
Pisząc pod każdym nowym filmem Wojny Idei.
Kiedy skończymy walczyć?
Kiedy Szymon wypuści odcinek o Bombie!
A jeśli nie wypuści?
Walczymy do skutku! Wolność Fanom Bomby!
Szymonie grubasie, kiedy analiza Bomby? xD
Kapitan bomba i analiza aluzji do Polski lat 90-tych
Gdzie jest Borubar?
W dupie mamy waszego Szymona. Nami rządzi Papież.
@@MADAO1313 gdzie hawajska dla każdego
Kiedy kobieta jest dobrą matką: "prawdziwa bohaterka rodziny, cóż za poświęcenie"
Kiedy mężczyzna jest dobrym ojcem: "właściwie to Twój obowiązek, może jeszcze poklepać Cię za to po plecach?" 03:45
Problem nieobecnych ojców, samotnych matek w USA to problem o wiele szerszy. Nie tylko media wypychają facetów z chęci ojcostwa, ale też system prawny rozwodowy, polityczna agenda demonizująca męskość, ciągłe pieprzenie o patriarchacie, zastępowanie roli ojca aktywnością Państwa. Temat rzeka.
Ojciec jak z bajki, płacił co miesiąc
Dobre
@@adamkowalski1968 Szkagier z Kapitana Bomby
Problemy relacji ojciec-syn prawie zawsze ciągną się przez pokolenia.
Jakie problemy? Genetycznie mężczyźni mają rozsiewać swoje geny a nie zajmować się bachorem. Gówniarza można zlać paskiem i tyle.
@@samsungdrei witamy w Polsce...
3:40 Nie zgodzę sie że czekają na lepszego. Kobiety dostają więcej sygnałów że mimo wszystko to one mają nosić ciężar rodzicielstwa. Często jest tak że wymaga sie od kobiet by na pierwszym planie stawiać dobro innych, a współrodzic- mąż/chłopak jest tym który tego robić już nie musi. Otoczenie bardzo często wymaga od nich dźwigania całego ciężaru emocjonalnego. Gdy robią od tego odstępstwa przykładowo wiążąc się z kimś innym niż ojciec dzieci są narażone na różne formy ostracyzmu.
Poza tym film jak zawsze bardzo pouczający. Dzięki Szymon!
1. Jeśli od kobiet wymaga się by to one zajmowały się głownie domem i rodziną to od mężczyzn wymaga się by ci odnosili sukcesy zawodowe, przynosili pieniądze do domu i utrzymywali całą rodzinę. To jest rola której oczekiwało się od mężczyzn od wieków bo kobiety zachodzą w ciąże i nie mogą tej roli realizować w pełni.
2. Kobiety powinny spotykać się z społecznym ostracyzmem za swoje głupie, destrukcyjne, niemoralne wybory jakich dokonują. Takim wyborem jest na przykład wydanie na świat potomstwa jako samotna matka bo związała się/poszła do łóżka z nieodpowiedzialnym palantem.
@@drzewoakacjowe7912 1. Dlatego taki sztywny podział jest szkodliwy dla obydwu stron. Bo każdy ma inne potrzeby i wpisywanie go w obcisłe ramy jakiejś roli społecznej nie jest najlepsze.
2. Jeśli masz na myśli fenomen madek to się zgadzam. Jednak nie zawsze wiesz jakim ktoś jest partnerem, co ci może odwalić i tyczy się to obojga płci. Poza tym to jest decyzja kobiety jeśli chce mimo wszystko zostać matką, wiedząc jaki jest ojciec dziecka, tym samym świadomie biorąc ciężar wychowania. I tego nie powinno się tego komentować.(nie mam na myśli madki z aspiracjami do socjala)
@@Pearllharbor 1. Podział był sztywny i nie pozwalał na odstępstwa ,jednak jako ludzkość zaszliśmy tak daleko że możemy (do pewnego stopnia) od niego odejść. Odstępstwa nie były możliwe w przeszłości kiedy poziom cywilizacyjny była znacznie niższy
2.. Życie pisze różne scenariusze i każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Chora jest jednak gloryfikacja samotnego macierzyństwa, wpajanie że rola ojca jest przestarzała i niepotrzebna( badania pokazują co innego). Chore jest głoszenie że rozwiązłe życie seksualne lub też monetyzowanie swej seksualności jest czymś wyzwalającym dla kobiet. Idiotyczne jest uczenie kobiet że ich 'łózkowa' przeszłość nie powinna determinować na jakiego mężczyznę zasługuje
@@drzewoakacjowe7912 @Drzewo Akacjowe Masz rację, rola obojga rodziców w wychowaniu jest ważna. Pisałam pracę magisterską na podobny temat i moje wielostronne wypociny możnaby strescić do tych właśnie słów.
Co do kobiet... No łóżkowa przeszłość nie wpływa na człowieka. Sehs nie jest czymś złym. To to jaką ktoś jest osobą determinuje na jakiego partnera się zasługuje. Ich liczba lub ich brak nie określa czyjejś wartości. W ogóle to kobiety mają taki sam popęd seksualny jak mężczyźni, i demonizowanie tego to jak powodzenie facetowi że nie zasługuje na lepszą ponieważ miał za dużo partnerek. Osobiście uważam, jako kobieta, że wyzwalająca jest możliwość wyboru tego co komu najlepiej pasuje.
Polecam Ci podcast dwiedupyodupie, dziewczyny opowiadają o pracy seksualnej tak jak ona wygląda(nie, nie wychwalają jej, nie gloryfikują. Pokazują ją taką jaką jest).
@@Pearllharbor Powiem tak cnota u bab jest pożądana.
U facetów kobiety które dają dupy jak leci nie bez powodu są nie pożądane 😉
Moje ulubione archetypy ojców z popkultury
Joel - the last of us 1
Kratos - God of War
Geralt - Wiedźmin 3
Kevin Costner jako przybrany ojciec Supermana
Leonidas - 300
Joseph Cooper - interstellar
Widać w komentarzach że mało tutaj ojców. W dziećmi trzeba dużo żartować i śmiać się. Bo najlepszy ojciec to taki jak w filmie "Życie jest piękne". Takim trzeba być.
Niektórzy nie chcą mieć dzieci. Baby ich naciągają. Miała być zabawa i baba opiekunka a tu się dzieciak pokazuje.
@@samsungdrei nie mam takich złych doświadczeń. Bo nie każdy może mieć dziecko. To jest jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie. Ale to co trudne, często ma największą wartość. Twój ton wypowiedzi również znam. Mam znajomych którzy dosłownie mówią to samo co wynika z ich złych doświadczeń. Rozbite rodziny, brak miłości i często brak ojca. Znam to też z doświadczenia. Ja akurat postanowiłem zmienić stan rzeczy i przerwać ten błędny ciąg przyczynowo skutkowy i znalazłem fajną żonę 9lat po ślubie i 14 razem, i mamy teraz dwójkę dzieci. Jest fajnie.
2:19 Ktoś tu pociągnął za wajchę
Najgorszymi ojcami w popkulturze są Shou Tucker z Fullmetal Alchemist i William Afton z Five Nights at Freddy's. Pierwszy swoją córkę zmienił w chimerę poprzez połączenie z psem, drugi stworzył robota, przez którego zginęła córka i mordował dzieci
Dziękuję I pozdrawiam
0:56 tu powinien się pojawić jeszcze jerry smith
Przerost treści nad formą 10 minutowego odcinka. Super odcinek!
Temat jest szeroki, a przykłady prawidłowo dobrane by pokazać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie.
Zabrakło mi tutaj wizerunku ojca z filmów Disneya z lat 90. Wdowiec samotnie wychowujący córkę, może trochę nadopiekuńczy, ale ogólnie bez problemu wypełniający rolę obu rodziców. Sugeruje, że w rolę rodzica można wejść na automacie bez żadnych przeszkód, a obecność matki tylko zaburzałaby relację ojca z dzieckiem.
Zaraz Disney zdejmie te filmy czy bajki ze swojej platformy jako promujące nieodpowiedni model. Tak jak zrobił to chcoby z bajkami które ponoć propagują nieodpowiednie wzorce płciowe. Popierdolone świat i tyle. Niedługo bycie hetero będzie karane.
Cóż, to co pokazywał Disnej bylo oparte na doświadczeniu. Samotny ojciec jest na ogół lepszym wychowawcą niż samotna matka.
@@p.jankowski6070 Pani obejrzała film i świat się jej zawalił, polecam jeszcze "m jak milość" też daje do myślenia.... ;‐)
Fajny film. W podobnym tonie przydałby się również film o matkach.
Ja myślę, że najlepiej przedstawiającym sytuację ojców w Polsce jest film Tato 1995 roku z Bogusławem Lindą.
Racja, choć dla mnie jest to również film o bezduszności sądów.
W God od war ciekawą też jest relacja Kratos-Zeus gdzie ojciec na początku skrycie wspiera syna, lep potem zwraca się przeciwko niemu widząc w Kratosie zagrożenie
@Admirał Jachaś +1
Ale to przez puszke Pandory
Dlaczego Darth Vader umarł w ostatniej części ? Bo musiałby zapłacić zaległe alimenty 😉
hehe
propo nieporadnych ojców warto dać przykład Ferdka z kiepskich, a tych co nie mają czasu dla dzieci, bo są np. zmęczeni po robocie Al Bundy
Ferdek był zmęczony bezrobociem.
W grze Spider man na PS4 jest wątek upadłego autorytetu, Otto Octaviusa, który stał się złoczyncą na którym główny bohater się zawiódł i z którym musiał się zmierzyć.
kurde teraz to mi się zachciało aby Szymon zrobił analizę Andiego Andersona z kreskówki Świata według Ludwiczka, gdyż ta postać ma wskazanie na bycie wzorem ojcostwa choć trzeba przyznać że niektóre podejścia Andiego są przestarzałe bo w końcu to chyba były to lata 60-70 i fakt że przechodzi on chorobę wstrząsu pourazowego po 2wś
Vietnamie chciałeś powiedzieć, gdzie nieraz do tej wojny wracał wspomnieniami
To nie było tak, że zmyślał o swoim udziale w WWII?
@@pawekazmierski1500 raczej nie vietnamie był, ale na froncie nie walczył i dla tego zawsze tak zajebiscie to pod koloryzuje
W Vikings, Ragnar Lothbrok jest ciekawy pod względem rodzicielstwa nad synami i relacjami z kobietami.
A najlepszym moim zdaniem obrazem ojca jest w pop kulturze to serial The Mandalorian. Bardzo dobrze widać jak Din widzi w małym baby yodzie (Grogu) siebie i zaczyna dbać o niego tak jak kiedyś mandalorianie zajęli się nim gdy został sierotą. Polecam te dwa motywy.
Smutne rozstanie
Dziękuję za materiał
Podobno Anakin umie sobie radzić z dziećmi
Zwłaszcza w piaskownicy
Potrzebowałem tego filmu, dziękuję.
Aż zabrakło Dundersztyca z Fineash i Ferb.
Dziękuję, że poruszyłeś ten temat
TO powinno lecieć w szkołach.
Ojcowie jak Mroczny Rycerz - wzięli na siebie winę za całe zło w społeczeństwie.
Nie chciał bym takiego ojca jak Darth Vader
@@adamkowalski1968 anakin fajny ojciec by był
@@koper6111 zabierał by do piaskownicy a nie czekaj nie lubił pisaku i dzieci XD
@@adamkowalski1968 xd oj tak
@@adamkowalski1968 ale wracając już na poważnie to anakin na początku wojen klonów to był super koleś z wieloma zainteresowaniami, pasjami które mógł przelać na dzieci i rzeźbić w nich, zobacz sobie ze sam luke miał smykaleke do grzebania w droidach po anakinie a to tylko jeden z przykładów
8:49 Otóż nie, "Vader" w ogóle nie przypomina, ani w pisowni, ani w oryginalnej wymowie, słowa "Father". George Lucas później twierdził, że wziął Vader od holenderskiego "Vater", czyli właśnie ojciec, co najprawdopodobniej zmyślił - Vader pochodzi od "Invader", czyli najeźdzca, tak jak imię jego mistrza, Darth Sidious, pochodzi od "Insidious", czyli podstępny. W oryginalnej wersji scenariusza Vader nie był nawet ojcem Luke'a, więc doszukiwanie się tu na siłę jakichś powiązań jest dosyć niemądre.
Darth Maul - inmaul
@@MPWinter19 Maul odnosi się do brutalnego ataku, okazuje sie że nie pochodzi od holenderskiego słowa na bycie przeciętym na pół i porzuconym przez swojego mistrza :P
W TV jest pełno seriali pokazujących ojców jako kretynów, a to zachęca kobiety by ich nie doceniały a facetów by unikały spadającej na nich zewsząd krytyki. Wszyscy przez to cierpią a nikt nie ponosi kary. To dołujące. Gdyby ludzie byli bardziej świadomi tej negatywnej spirali to rządy by stymulowały pokazywanie pozytywnych wzorców aby odmienić te trendy.
Wiele jest przykładów ojców w popkulturze i sztuce, którzy wywarli na mnie efekt. Geralt z Ciri, Joel z Ellie, Kratos z Atreusem... Ciekawe jak rozwiną się relacje syna z ojcem skoro Atreus podrósł w Ragnaroku, szczególnie, że ojciec będzie chciał by syn uniknął jego błędów z przeszłości. A wcześniej tragicznie zabił swoją córkę Calliope zwodzony przez Aresa. Brak ojca w szczególności odbija się na całym życiu, widziałem to po paru osobach z mojego życia, których ich ojciec opuścił lub coś innego się stało. Super odcinek jak zwykle!
Jest też kilka innych ciekawych przykładów - mentorów -i jednocześnie przybranych ojców - jak Geralt dla Ciri Wiedźmin), Din Djarin dla Grogu (The Mandalorian) czy Hunter dla Omegi (Stars Wars: The Bad Batch)
Dzięki! Brakuje w sieci takich informacji jednym z tabu współczesnego społeczeństwa jest nawet biologiczność ojcostwa, tak jak kobiety mają biologiczno-psychiczne procesy dążące do macierzyństwa tak mężczyźni mają biologiczno-psychiczne procesy dążące do ojcostwa. Często czytam i słyszę o rozwoju mentorskiej postawy wśród wielu 25-40 latków które nie są w żaden sposób identyfikowane jako element biologicznego ojcostwa a jako odrębny element "rozwoju".
Absurdem jest też bardzo szkodliwy obraz dotyku między ojcem a dziećmi, która częściej jest widziana w perspektywie pedofilii nawet (a może przede wszystkim) przez samych ojców co okropnie odbija się na relacjach ojca z dziećmi, a dzieci zwłaszcza te małe niezwykle bardzo potrzebują dotyku i bliskości od obojga rodziców. Jeszcze gorszym aspektem jest walka z dotykaniem dziecka w ogóle (jak ruch nawołujący do pytania każdorazowo o dotykanie dziecka np. przed przewijaniem) co choć kreowany przez osoby nie będące rodzicami bardzo negatywnie w tym zakresie kształtuje społeczeństwo.
2:32 "a chłopcy częściej angażują się w działalność przestępczą" .... przypadek? XD 😆
Swietny i ważny film.
2:18 Wojna Idei pełen rigcz i respekt
To w takim razie źle świadczy o ojcach, a nie ich dzieciach. I nie, bicie nie jest rozwiązaniem - bo bicie dziecka to rozpi_rdalanie relacji.
@@80snewwavemusic-synthpostp80 jak ojciec wyjdzie po mleko to fakt zrobił dick movement, jednak dalej to nie determinuje to kogoś do stania się pokemonem
Właśnie że Vader przypadkiem jest podobne do Father.. Nowa Nadzieja (tak jak dzisiaj nazywamy ten film) początkowo miała być samodzielnym filmem bo nikt nie wierzył w jego sukces. Dodatkowo twórcy przyznawali że na etapie tworzenia Nowej Nadziei nie było jeszcze zaplanowane że Vader to ojciec a Leia to jego siostra. Rozmowa Luke'a i Obi Wana że Vader zabił ojca Luke'a początkowo była prawdziwa.. dopiero potem po sukcesie nowej nadzieji Lucas wpadł na pomysł że Vader to ojciec Luke'a..
Nie wiem jak Wy, ale ja często obserwuję pewien "fenomen". Otóż obserwuję ojców walczących z dorosłymi synami często inteligentniejszymi, zaradniejszymi, itd. Tymczasem czy może być coś bardziej przyjemnego niż zostać pokonanym przez swego syna? Skoro ja jestem świetny, a moj syn mnie pokonał to znaczy że "kontynuacja mnie" będzie lepsza niż ja sam. To chyba spoko. A że trzeba przyjąć pokonanie... Trzeba, bo ostatecznie starzejemy się i prędzej czy później ktoś nas pokona i ostatecznie będzie to choroba oraz śmierć.
Z jednej strony fajnie to brzmi i pewnie każdy się zgodzi, bo przecież każdy chce aby ,,uczeń przerósł mistrza’’ ale to przerośnięcie kiedy następuje w toksycznej relacji gdzie ani ojciec ani syn sie nie odzywają do siebie, to wtedy syn który jest zaradniejszy od ojca staje sie dla rodzica gnojkiem który uważa sie za lepszego.
Niestety ale to pokolenie 50+ tak zwani baby boomersi często robili dzieci "By miał kto im podać kubek wody na starość" a nie z faktycznej miłości i dlatego w miarę dorastania podcinają dzieciom skrzydła by te "Nie wyfrunęły za daleko". Największy lęk takich rodziców to samotność na starość i by tylko dziecko "Nie wyemigrowało" za granicę ani nawet za obręb rodzinnej wsi/miasta. Ja sam jestem ojcem i wychowuję syna totalnie inaczej. Moim marzeniem jest by był człowiekiem odważnym z ambicjami i by osiągnął więcej niż ja. Nie dlatego, że chce sobie coś rekompensować jego kosztem ale dlatego, że wiem, że wychodzenie ze strefy komfortu jest konieczne do bycia szczęśliwym.
@@maghnib2806 Zgadzam się z Tobą. Ponieważ dziadek tępił ojca niszcząc mu jego poczucie wartości to "naturalnym" jest że on zrobi to samo synowi. Smutne jest też to że taki skrzywdzony ojciec staje do wałki z wszystkimi wokół i oczywiście przegrywa. Frustracja narasta - cykl się powtarza.
@@kochamboga3230 Model o którym mówisz działał tak dobrze że prawnie usankcjonowano go w firmie ZUSów. Aż tu nagle zamiany dosłownie wystrzeliły. Zamiast na wojnie komuś coś zabierać wojujemy o lepsze jutro co jest dobre, ale przyniosło wymagania zarówno dla synów jak i ojców. Synowie nie mieli wyjścia i musieli się dostosować a ojcowie mając wybór wybierają prostszą choć destrukcyjną drogę.
@@deduxredux96 Ja częściej obserwuje rezygnacje z dzieci. Według mnie jest to jeszcze gorsze rozwiązanie bo zamiast spróbować coś naprawić, powalczyć o lepszy świat człowiek się poddaje i kastruje mega ważną część swojego człowieczeństwa.
Najlepsza postać ojca w popkulturze to Andy Anderson w "Świat według Ludwiczka". Taki do tańca i do różańca, choć pierwowzór podobno trochę gorszy.
Andy to klasyczny stary XD
Panie Szymonie czy mógłby Pan zrobic analize bajki Kubo i dwie struny wydaje mi się pouczająca.
Mógłbym. Ale nie wiem jeszcze czy zrobię :P
@@WojnaIdeiPL Dziękuję za odpowiedź.:)))
2:19 Ależ to było złe(albo dobre) xD
5:29 Arteus? chyba mała literówka Atreus.
Zauważyłem, że na Disney+ pojawił się na nowo zrobiony serial "Wonder years" i w związku z tym, że rodzina w nowej wersji to afroamerykanie, przypomniały mi się słowa jednego z afroamerykańskich standuperów: "pojechałbym ci po ojcu ale nawet go nie znasz".
co?! "The Wonder Years" z Fredem Savagem było genialne.
smutne że Disney w pogoni za mamoną podgrzewa tego już mitycznego kotleta który zdążył osnuć się legendarnością, tym samym pozbawiając go jej
@@frogielf3692 Nie w pogoni za mamoną, tylko w pogoni za propagandą mającą zdyskryminować białych ludzi
@@dominojachaas Niewykluczone
Pokrótce nawet udało Ci się opisać syndrom braku ojca, a to rzadko jest brane pod uwagę.
2:19 XDD
Szymon jest strasznie asekurancki - w jego filmach baaaardzo często słyszę hasła typu "niewykluczone", "prawdopodobnie", "zdaniem X", "możliwe że". Czemu po prostu nie powie że to są jego poglądy?
To przecież dobrze że filmy oddają rzeczywistość, a nie zakłamują żeby ojcowie dobrze wypadli
Dobry film. Pośrednio dotyczy mnie. Ja sam wychowywałem się bez ojca i gdyby nie wzorce kulturowe oraz religijne które przedemną postawiono nie wiem kim bym dzisiaj był. Niestety ten archetyp upada. Następne pokolenia odczują to boleśnie. Nasze społeczeństwo jest chore na brak autorytetów i wzorców przez hiperidywididalistyczną ochlokratyczną kulturę. Wraz z kulturą upada całe społeczeństwo
Myślisz że jak miałbyś ojca to byłoby ci lepiej? Mógłby ciebie codziennie bić.
Jako człowiek który stracił ojca 3 lata temu mogę stwierdzić że gdyby nie on prawdopodobnie był bym teraz uległą pizdą życiową która nie ma do siebie dystansu
2:20 POV: Niepotrzebna prowokacja, nie mająca wiele wspólnego z prawdą
Pozatym całkiem git filmik
prawda boli najbardziej
5:10 Z jakiegoś powodu to brzmi jak przyszłość teraźniejszej ludzkości.
To jest straszne
Wielki biznes chce wychodować sobie człowieka bez więzi społecznych, jakichkolwiek zasad moralnych i etycznych. Taki człowiek jest najlepszym bezmyślnym konsumentem. Żeby to zrobić trzeba rozpocząć od zniszczenia rodziny
Nie wierze, że nawet nie było wspomniane o heavy rain..
Kiedy najlepszym z wymienionych ojców, jest jakiś kot z grzywą.
Współcześnie można też zapytać: "Jakich ojców wychowali nasi dziadkowie?"
Takich którym przeszkadzają dzieci, wstydzą się pokazać z wózkiem dziecięcym, udają wiecznych kawalerów, nie pójdą z dzieckiem do lekarza.
@@samsungdrei Ty masz jakiś uraz?
@@falcjontv3086 Rzeczywiście jest wielu takich ojców
2:19 Padłem XD
z jakiego źródła pochodzi filmik z 2:20 i 3:35?
Furry w momencie mówienia o braku ojca to zło(to)
Jest jeszcze model ojca opisany przez Balzaca, "Ojciec Goriot", naiwny, dobroduszny i poświęcający się swoim niewdzięcznym dzieciom z całego serca. Takich ojców jest całkiem sporo.
Mam dwie uwagi:
1. 3.35 wspólne dziecko nigdy nie powinno być głównym powodem do wiązania się z mężczyzną, czy kobietą.
2. Phil Dunphy może i bywa głupkowaty, ale jest doskonałym ojcem. Utrzymuje rodzinę, kocha swoje dzieci, docenia, zachęca do działania i stara się spędzać z nimi jak najwięcej czasu.
Fragment 2:19 totalnie nie potrzebny w tym filmie, bez rozwinięcia tematu
Temat autor rozwinął w filmie sprzed roku "Jak toksyczne matki niszczą chłopców".
@@waldemarjurkowski6037 Obejrzałem ponownie wspomniany film i nie widzę żadnego powiązania
Te państwowe wychowują ojców Rydzyków.
Kiedyś Urbanów i Michników
Dzieciak od dobrego ojca obserwując go uczy się że rzeczywistość jest złożona a wybory trudne. Dzieciak bez wzorca buduje sobie w głowie ideał. Czasem zostaje Rydzykiem a czasem Michnikiem.
Jako ciekawostke mozna dodac, ze Cory Barlog - dyrektor sprawujacy piecze nad tworzeniem GoW niejako przelal swoja gorycz w tworzeniu postaci Kratosa i jego relacji z Atreusem, ktora byla spowodowana rozlaka z dziecmi podczas dlugiego game developingu calej produkcji. Gosc przyznal sie w materiale video "making of GoW", ze Kratos prawdopodobnie jest tak swietnie napisana postacia w tej grze, poniewaz niejako Cory sam nie byl najlepszym ojcem przez te kilka lat gdy tworzyl gre.
1:28 A kto tworzy reklamy telewizyjne i sitcomy? Czy to przypadkiem nie mężczyźni sami stworzyli sobie taką narrację?
2:19 Co autor miał na myśli?
2:19 co miał na myśli - znajdziesz na kanale Wojna Idei w filmie sprzed roku "Jak toksyczne matki niszczą chłopców"
Zrób analizę filmu ,,Don't Look Up"
Trochę wyidealizowałeś Joela z The last of us. Gość był w stanie poświęcić dowolną liczbę żyć ludzkich żeby nie zostać znów samemu. Okłamuje on przybraną córkę i jest bezwzględnym mordercą
Pozwolę sobie z tym nie zgodzić. Analiza postaci była o o jego zachowaniu w ciągu całej gry i nie licząc końcówki nie zabił nikogo kto albo nie próbował go zabić, albo nie miał z nim na pieńku jak Dawid na początku gry. Oczywiście nie chcę go to gloryfikować że wcześniej był krystalicznie czysty ponieważ sam przyznał że kiedyś zabijał niewinnych ludzi, ale podczas przebywania z Eli nigdy do tego nie doszło nie licząc końcówki. Także jeśli chodzi o samą końcówkę to również powiem że:
- gdyby gra działa się zaraz po wybuchu epidemii to zdecydowanie bardziej bym się z tobą zgadzał, jednak minęło 20 lat cywilizacja jaką znamy upadła i ludzkoś ludzkość się zaadaptował. No i tutaj można powiedzieć, że nie chcę że postać którą polubiłem umarła i odbieram szansę ludzkości na lepsze jutro.... no tylko że nie do końca bo z taśm które można było znaleźć w grze wynika że Eli nie była pierwszą odporną na której zrobili operację i zawiodły one jak dotąd, oraz jestem pewien w świetliki nie bawimy się w miłosierny samarytaninów tylko wykorzystały by lekarstwo to by zdobyć władzę i podawali były tylko tym którzy zgodziliby się ich słuchać. Więc tym poświęceniem nieskończenie wielu to tak średnio. A jeżeli chodzi o kłamanie to fakt nie było fair, tak samo jak zamordowanie córki Joela. Świat The Last of Us jest brutalny pełen odcieni szarości, w nim po prostu się przeżywa. Poza tym co miał powiedzieć ,,Sorki ale cała nasza podróż była tylko po to żeby banda zdesperowanych świrów pokroiła na stole operacyjnym tylko po to żeby nic z tego nie było, więc zrobiłem im dooma i z tobą uciekłem, sorry taki mamy klimat", zresztą widać po twarzy Eli że wiedziała że Joel kłamie odpowiedziała na to po prostu ,,okej". Pięknie to podsumował to motyw gry: nieważne jakie piekło ci się przydarzyło życie toczy się dalej.
@@tyber124 Tak jak w ekonomi compare to what? Czy wybranie anarchi oraz zabicie wielu ludzi kontra w najgorszym scenariuszu śmierć na darmo jednej osoby a w najlepszym szansa na odnowę ludzkości? Last of us jak i nasz świat ma trade offy pod każdym względem ludność straciła więcej na jego działaniach.
@@sebastiankaczmarek635 ludzkość już się sama powoli odmawiała widać to było po bracie Joela i jego osadzie. Zresztą nie jestem to po to żeby pisać eseje. Cała moja wypowiedź ty czuła się tego że Joel u przedstawione w komentarzu jako myślący tylko o sobie a wcale tak nie było. Nie podobało mi się jak spłycono w nim tą postać w ciągu całej gry do tylko samej końcówki, oraz stwierdziłem że dla mnie subiektywnie nawet Ona sama jest średnim przykładem na te argumenty.
Ja dalej czekam na alchemika. W końcu może się doczekam.
Też czekam. Oraz na Evangelion i Lain; mam nadzieję.
@@silesiablaster7073 Alchemika wiemy, że Szymon oglądał i to już dłuższy czas temu, był nawet kadr w jego hot16, gdy mówił o prawdzie. Tych pozostałych chyba nie miał okazji widzieć.
@@R0TT3R dlatego napisałem, że mam nadzieję - temat ciekawy, może kiedyś się uda.
Super!
Bądź jak Szymon
Najlepiej robić swoje i mieć na innych wyjebane przy czym należy uwzględnić, że w obecnych czasach zbyt ryzykowne a nawet naiwne jest jakiekolwiek poświęcanie się "za darmo", bo "za darmo" coraz bardziej oznacza "na darmo".
A nie ukrywajmy że zakładanie rodziny i związek monogamiczny dla faceta jest gigantycznym poświęceniem wbrew jego ekstensywnej strategii seksualnej.
Co jest dziś w zmian? "Facet to świnia", "przemoc ma płeć męską" , czy "piekło kobiet". Nie ma głupich, a w życiu liczą się tylko pieniądze.
Ależ by tu pasowała postać Imperatora z 40k... to był dopiero ojciec.
W Holandii matke stawia sie na strasznie wysokie piedestale. Dzien matki, to niemal swieto narodowe. Gadżety, czekoladki i inne......w sklepach wszystko na czerwono, kwieciście jakby nie wiadomo kim ta matka byla....w stosunku do ojca. Dzień Ojca, kompletnie zignorowany, aż boli. Do niedawna w Holandii, po rozwodzie, ojciec w wyniku kłamstw exżony, często mial calkowity zakaz widywania dzieci. A teraz sensacja, taki exmałzonek mial obowiązek placić alimenty na żonę przez max. 12 lat. Nie tylko na dzieci oczywiscie. Taka wiec żona siedxiala w domu, nie pracowala, bo miala żywiciela. Oprocz tego, zostawala w domu kupionym na kredyt hipoteczny, i taki exmaż musial splacać. Obecnie takowe alimenty ograniczono do 5 lat. Chory i zepsuty do szpiku kraj.
"Prowincjonalna planeta". Ciekawie to brzmi.
2:25 sie posralem ze smiechu
Heh, nie mam tego problemu, bo nie oglądałem głupkowatych seriali i reklam… 🙃
Najlepszy obraz ojca i tak jest widoczny na podstawie Jacka Bakera z Resident evil 7
I teraz rodzi się pytanie: Dlaczego w sądach podczas rozwodu matki mają pierszeństwo do wychowywania dzieci według państwa i społeczeństwa? to nie jest fer wobec mężczyzn i trzeba to zmienić.
W serii Red Dead Redemption jest kilku ojców. John Marston - ojciec; Arthur Morgan - Ojciec i Dutch van der Linde - "Ojciec"
...WIELKI BŁĄD..... jeslii cchodzi o gwiezdne wojny !!! ...wujek to nie OJCIEC !!!
wujek wychowywał Luka i pełnił funkcję ojca w jego życiu
@@drzewoakacjowe7912 ....,psy wchowoją kota.....?
2:19 ~ 2:34 Naprawdę XD
Więcej w filmie sprzed roku na kanale Wojna Idei pt "Jak toksyczne matki niszczą chłopców"
2:20 Ta wstawka sugeruje jakoby brak jakiegoś tam wzorca męskości powodował homoseksualizm. Nie wiem jak bezrefleksyjnym trzeba być żeby sądzić że to dostarczone nam wzorce decydują o naszym życiu a nie to co z tymi wzorcami robimy - czy je bezmyślnie akceptujemy czy odrzucamy.
brak wzorca też jest wzorcem
Oczekujesz od siedmiolatka we wczesnych etapach kształtowania się świadomości, świadomego filtrowania wzorców, i bodźców skoro dziś jego trzydziestoletni rodzice często nie radzą sobie nawet z kompulsywnym przeglądaniem internetu i tym co mówi sie do nich z reklam i bilbordów, które często odwołują się do podświadomości i emocji?
@@adamskiprogamer5706 A brak obiadu też jest posiłkiem, brak edukacji też jest wykształceniem. Wzorzec dla świadomego człowieka jest nieistotny. Idiota będzie żył tak jak wychowali i tak umrze jeszcze na dodatek będąc dumnym z tego że nigdy nie myślał za siebie. Wygodnie jest myśleć że każdemu przydałby się ojciec który przeprowadzi dziecko przez życie i powie mu co ma myśleć na dane tematy i jakie wartości wyznawać. Ktoś kto chce żyć świadomie powinien zanegować wszystkie wzorce i autorytety i samemu sprawdzić czy to co z nich wynika ma zastosowanie w jego życiu czy nie.
no, tak właśnie jest. wzorców się nie wybiera bo ich się nawet nie zauważa. To efekt wychowania (bądź jego braku), krzywd jakich się doznało etc.. Wsiąka to w człowieka mocnej niż nam się może wydawać i bez pomocy specjalisty często trudno przezwyciężyć złe nawyki, które nabyliśmy wraz z dorastaniem np. w patologicznej rodzinie.
Nie sądzę żeby Szymon sugerował coś tak nierozsądnego. Jemu raczej bardziej chodziło o to, że brak ojcowskiego autorytetu i jego wkładu w wychowanie dziecka, częściej skutkuje tym że szuka ono swojej tożsamości wśród skrajnych środowisk. Przecież nie każdy homoseksualista farbuje włosy na krzykliwe kolory, jest to raczej taki wykorzystywany w memach symbol skrajnej lewicy
Czyli Star Wars nie powstałby gdyby nie tokstyczna relacja Georga z jego ojcem. Poniekąd zawdzięcza mu sukces...
Szymonie, czy jest szansa na analizę The last of us part 2 i poczynań Ellie w tejże grze?