Jeden człowiek z pasja nauczy za darmo o wiele więcej osób jazdy samochodem, a przynajmniej wiedzy teoretycznej przez internet niż jacyś instruktorzy. Fajnie, że jest taki kanał bo wiem po sobie, że nie idzie to w las jak ktoś słucha i naprawdę można się wiele nauczyć, a następnie pójść na jakiś plac i trenować i tak jak myślałem, że potrafię dobrze jeździć tak niemal każdego dnia przekonuje się o tym, że tylko tak myślałem i mimo tego że trenuje poślizgi i tp i jeźdzę co raz sprawniej to na drodzę jeźdzę jeszcze bardziej rozważnie bo wiem jak auto może nas zaskoczyć. Robisz zajebistą robotę i miło widzieć, że widzów na kanał przybywa i czerpią z tego wiedzę i mam nadzieję że za jakiś czas zbierzesz z tego plony i będzie mniej wypadków i będziemy poruszać się na drogach choć trochę sprawniej i rozważnie.
Mówisz że wiedza teoretyczna jest warta więcej niż praktyka pod okiem instruktora? No nie wydaje mi się, nawet jakby ten instruktor był najgorszy to to nadal praktyka
Dzisiaj wpadłem w poślizg nadsterowny, jechałem swoją renóweczką clio, przed zakrętem redukcja z 4 na 2 i dupa spierdoliła, nie zdążyłem skontrować bo zanim się zorientowałem auto było już złamane, dałem po heblach (chodź to głupota) i na szczęście nic się nie stało, warto oglądać tego typu filmy i poszerzać wiedze i ćwiczyć. Dzięki Dokurviator za film, wiem wiem data opublikowania filmu ale mamy okres zimowy na drogach ślisko, nie dajmy się zaskoczyć. Bezpieczniej jazdy wszystkim Panewy.
Bardzo pomocne porady i od siebie bym dodał: podstawa do odpowiednia pozycja za kółkiem. Jak widzę, jak ktoś leży w aucie jak na kanapie, do to tego jeszcze daje w palnik to wysiadam z samochodu, bo wiem że jeśli coś pójdzie nie tak to nic z tym już nie zrobi.
Końcówka najmądrzejsze słowa. 100 zł życia nie wróci a tak jak mówisz z tą pomocą też jest. Może wszystkich do jednego worka nie można kłaść ale... Znam przypadek gdzie rozbił się dostawczy z mięsem to najpierw mięso brali...
W tym kanale piękne jest to, że zamiast pierdolić bez sensu o jakichś "książkowych zasadach", które niekiedy mało mają wspólnego z rzeczywistością, dokurviator mówi prosto z mostu co kiedy i jak zrobić, żeby było dobrze. I to się ceni.
Dobrze ze powiedziałeś że "dobry kierowca zapobiega takim sytuacjom ", na drodze,łodzie,śniegu,kolejnych,grzałki poboczom,innym na drodze to żadnej gwarancji że,się uda wyprowadzić to nie ma,nawet dla mistrzów kierownicy
Dziękuję za twoje filmiki :) jeżdżę przednim napędem 11 lat i będę właśnie przesiadał się na tylnonapędówkę , jeszcze zimą nie miałem okazji jeździć bmw, ale dzięki Tobie wiem co ćwiczyć, czego nie odwalać. Btw. o przednim napędzie też się bardzo dużo dowiedziałem z twoich filmów. Dzięki wielkie, odpalam maraton i lecę z kolejnymi filmami twojej reżyserii :)
Z tym hamulcem przy podsterowności również mogę dodać że jako jedyna rzecz czasami potrafi uratować ale to tylko jedno przyciśnięcie chwilowe :D Raz mnie uratowało i dziękuję Bogu za to co uczyniłem :D
Dobrze mówisz. Podświadomość się musi nauczyć. To musi wejść w NAWYK. W trakcie jakiejś "ciulowej" sytuacji nie ma czasu na logikę. To się musi dziać z AUTOMATU!!! Więc praktyka praktyka i praktyka. Po obejrzeniu wsiadać w auta i ćwiczyć.
Niedawno zostałem właśnie olany przez samochód, gdy zjeżdżałem na autostradę, oznakowanie i oświetlenie łuku znikome, znak 40 km/h postawiony na wysokości rozpoczęcia łuku zamiast 100 metrów przed. I tak sobie jadę radośnie w nocy, 70 na godzinę i zwalniam bez hamulca, a tu nagle taki łuk że jaja mi podeszły do gardła, jedyną reakcją był hebel, ABS powiedział mi fak ju i jebał mnie po prawej nodze jak zły, kiera lekko skręcona w stronę łuku i tyle... przejebałem się przez barierki na drugi pas zatrzymując się przed rowem. Wiedza jaką przekazujesz jest świetna, do tej pory uważałem, że ogarniam jazdę trochę bardziej jako fan motoryzacji, jednak w sytuacji możliwego wypadku, gdy nie ma drogi odwrotu, bo z lewej inne auto (przecież nie odbije w niego, bo go wyjebie jak z procesji i wtedy by było...), a nie ma miejsca na fisiowanie typu, a może odejmę hebel, lekki gaz itp. to wszystko toczy się inaczej. 3 sekundy trwało od momentu hebla do pierdolnięcia kawałkiem błotnika w słup i przeskoczeniem nad barierkami, jedyne co mi przyszło do głowy to "dobra przypierdole" i nie ruszaj kiery jedź jak jedziesz, bo większego bigosu narobisz. Stało się, fura rozjebana, straty duże, ból serca bo wrócić trzeba było, a auto krzyczało stój i wzywaj lawetę. Moja lekcja po tym... hmm żadna, nie wiem co się dało zmienić, oprócz gadania mogłem wolniej jechać, czy coś, bo to jest pierdolenie by zwalić na coś winę. Dokurviajcie bezpiecznie, zawsze z głową i ave konie mechaniczne.
Może odkręcenie lekko kiery by pomogło, ale kto wie, a tak już pół żartem, to wiem co mogłem zrobić, by zniwelować straty, od razu odwrócić samochód tak by bezpiecznie zmienić koło, bo czekając 5 sekund zdążyło spierdzielić powietrze z koła i przetoczyłem się na feldze, wiadomo co się z nią stało :P, będzie co opowiadać tak jak Ty o swoich autach i jak wyleciałeś na rękawie hondą. Pozdro
Super odcinek jak zwykle z resztą. :) Dobry, jasny przekaz, a dzięki porównaniom zapada w pamięć! Dlatego przy najbliższej okazji czyli jutro trzeba poćwiczyć.
Co do podsterowności: | Hamowanie często jest konieczne(nawet mocne). Przykładowo jedziemy po mokrej nawierzchni 80 km/h, zbliżamy się do łuku i zaczynamy skręcać. Auto jedzie prosto, więc zmniejszamy promień skrętu...i walimy w barierki. Mając auto z ABS'em warto z początku walnąć w hamulec, przez co opony wgryzą się nam w asfalt i zyskamy choć część przyczepności. Oczywiście o odkręceniu fajery też trzeba pamiętać, a hamulca w późniejszych fazach używać z wyczuciem. Ale nie liczyłbym na samo odkręcenie kiery. Nawet jeśli hamulec nie pomoże w całkowitym wyjściu z zakrętu, to przynajmniej zmniejszy prędkość z jaką przywalimy.
wsypałem cukier do płynu hamulcowego, komory silnikowej i w ogóle zajebałem całe auto w Diamencie, jak kazałeś, od tego momentu nigdy nie miałem podsterowności ani nadsterowności, dzięki stary
JEDNEGO NIE DOPOWIEDZIAŁEŚ (albo nie wyłapałem) mianowicie: Co z gazem przy podsterowności w przednim napędzie? Odjąć, zostawić czy puścić??? Dzięki wielkie, mam prawko dwa lata i takie rzeczy się przydają bardziej niż szkoła jazdy.
Najgorsze jest to jak jedziesz na 1 kierunkowej drodze z barierkami po bokach jak ktoś w zakręcie rozleje olej i jest już ciemno, a tylny napęd bez żadnych esp i wtedy tył zarzuca i zderzak lampa + błotnik do klepania i wymiany ;/ Dobrze gadasz z tym wyjazdem z koleiny, sprawdza to się nawet na polu jak ciągnik nie chce skręcić ;)
No i podoba mi się, zajebiście w sumie powiedziałes, wczoraj przyjebałem w ogrodzenie typa swoim focusem bez zrobionego sprzęgła, więc nie miałem tej "mocy" żeby skontrowac. Ale przynajmniej nauczyłem się że teraz pod market nocą albo tor i rura.
No. To jak zaczynają się (ponownie w tym roku) pojawiać pierwsze śniegi, dobrze sobie przypomnieć teorię by lepiej powtórzyć sobie praktykę z dala od ruchu ulicznego [parking? Od biedy, ale naprawdę od biedy] :D Dzięki za fajny materiał, w stylu który bardziej do mnie przemawia :)
Dwupasmówka w Szwecji jechaliśmy bmw 1serii 118d przy 160km/h na prostej drodze wjechaliśmy w podłóżną koleinę w której stała woda koleina powstała przez ciężarówki prawdopodobnie. W momęcie rzuciło tyłem auta na lewo później siostra która prowadziła odbiła na lewo i latała tak chwile od barjerki do barierki uratowała nam skóre ale widać było że nie umiejętności tylko adrenalina mówiła jej co ma robić.Jak ona to opowiada to pamięta sekunde w której czas się zatrzymał a jej ręce powoli obracały kierownicę...Samochód ani my nie ucierpialiśmy ale reszte drogi już jechaliśmy max do 90km/h
Z tym się nie zgodzę, żeby w poślizgu podsterownym ciągać za łapę i że lepszą opcją jest przyjebać bokiem niż przodem. Auta w większości są tak produkowane, żeby w razie poślizgu właśnie uderzyć przodem w jakąś przeszkodę. Dlatego, że przód auta jest bardziej wytrzymały i ewentualne obrażenia będą mniejsze jak przy zderzeniu bocznym.
Dobry materiał -ćwiczyć ćwiczyć i ćwiczyć Sama prawda szkoda ze nie uczą tego na prawko Jeżdżę na kursy i trochę latam ale zawsze miło posłuchać i utrwalać Pzdr
2 razy miałem taką sytuacje, że na prostej dużo błota posniegowego przy prędkości 80km/h lekko dupka zaczęła uciekać. Przednia ośka, wystarczyła delikatna kontra bez ujmowania gazu. Fisiowanie na ręcznym sporo uczy, trzeba wykorzystać obecne warunki na trening.
Co do podsterowności, to też są różne sytuacje. Nie jeden raz miałem tak, że to właśnie hebel w pizdę i w ostatnim momencie puszczamy hamulec, auto łapie przyczepność i wychodzimy centymetry od krawężnika. Jakby na to nie patrzyć, to hamulec bardziej wyhamuje samochód (nawet jak dalej lecimy w poślizgu) niż odpuszczenie gazu. Odpuszczenie gazu w podsterowności to jest dobre, jak mamy jeszcze czas zanim wyjebiemy w barierkę na okurwienie cheesa z mcdonalda i popicie dużą colą. Niestety cudów nie ma i najczęściej tego czasu nie ma, wtedy hebel i w ostatnim momencie puszczamy i odbijamy. Najczęściej łapie wtedy przyczepność, no chyba, że ktoś zamiast 40-50kmh w zakręcie 90 stopni zakurwia 80kmh na lodzie i śniegu, wtedy tylko różaniec w łapę.
No ja bym polemizował co do wychodzenia z podsterowności. Miałem samochód tył napęd 140KM, jak łapałem podsterowność dodanie gazu tylko gorszyło sprawę, w końcu samochód jedzie prosto mimo skręconych kół to większy poślizg nie pomoże skręcić. Dodam że mam ABS. Zawsze przy podsterowności prostuje maksymalnie koła i hebel max, czasem wystarczy lekko ale nie wiem czemu kategorycznie tego zabraniasz, chodzi przecież o to, by dociążyć przednią oś, wtedy opony złapią pzyczepność. Lecąc tak prosto odbijam w ostatniej możliwej chwili. U mnie sprawdzało się w 100%. Proszę o jakiś komentarz Pany i Panewki ;)
Kolejna udana lekcja od Dokurviatora. ///Mógłbym to oglądać bez końca a zwłaszcza w takie niedziele jak ta, skacowany, wyczerpany po cało-nocnym balecie wraz z dużą częścią poranka Twoje poczucie humoru oraz zabawne porównania ad-hoc mnie postawiły na nogi. Genialny odcinek, łapa w górę poszła, czekam na więcej. P.S: Gdzie ten kozacki placyk jest co na nim nagrywasz ? W tle widziałem jak leciało Nasze Polskie TGV :) Pozdrawiam.
kiedyś na a1 wpadłem tylnym kołem w wodę i w poślizg, bo oczywiście musiałem z......ć 150 w deszczu. na szczęście miałem ESP (mondziak MK4 czyli przedni). Wbiłem gaz do dechy i zacząłem kontrować. Oprócz tego, że zesrałem się ze strachu, to myślałem że z tego wyjdę, porysuje auto ale wyjdę. Mniej więcej kiedy miałem 80 to złapałem przyczepność. Zjechałem na prawy, żeby ułożyć elegancko dupę na zasranych gaciach i uspokoić palpitację serca. Na szczęście nic się nie stało. Dojechałem na chatę. I jeszcze jedno, była pierwsza w nocy więc nie było aut. Cud.
Dokładnie masz racje.....cale Zycie człowiek się uczy: mam kolegę(uważał się za dobrego kierowcę dosłownie za mistrza) zima miasto...wyprzedzanie zaczął na namalowane wysepce pasami tył napęd 136hp zredukowal i but tył podcielo dał gazu i kontra. Rezultat? Rozjeb*ne schody sklepu szyba pękła od uderzenia w ścianę rolka na dach.. A wystarczyło po pierwsze nie zapierdzielac po 2 zrobić między gaz po 3 nie kręcić kierownicą przy składaniu jak by się chciało komuś zajeba& lokciem(on tak kręci przy takich manewrach) i to już by zapobiegł sytuacji A jeszcze bardziej zapobiegł by to gdyby nie fisiowal.. CALE ZYCIE CZLOWIEK SIE UCZY NIE WAZNE ILE BY KM ZROBIL I TAK JEST COS DO PODSZKOLENIA, RUTYNA DO WYPLEWIENIA ITD.... pozdrawiam
Czy strefy gniotu, poduszki, pasy i całe to inne badziewie nie jest stworzone po to, żeby jak już w coś przywalić, to przodem? Z boku nas chronią kurtyny najwyżej jak, takowe mamy
Kiedys przednia napedowka, bylo troche slisko, mialem nie mala predkosc a zakret 90 stopni a nawet i wiecej, no i w polowie zakretu, lece bogiem, tyl zaczyna wyprzedzac przod ale tak spokojnie bylo, i tylko kontra w druga strone lekko gazu i pieknie wyprowadzilem auto na prosta. Kiedys w mocnym deszczu na prostej drodze, tez nie mala predkosc i nagle gwaltownie puscilem gaz i wiecie co? Prawie lezalem w rowie, do tego wjechalem chyba wtedy w kaluze i troche zamajtalo ale lekko gaz i poszedl. Trzeba byc czujnym
siemka, wiem cos o tym. Ostatnio jechalem swoja laguna.... i co? Zakret okolo 85 stopni, jade 90km/h i nagle czuje ze auto mi jedzie prosto. pierwsze co to mi sie cieplo zrobilo mimo mrozu xD. Ale co mnie uratowalo? Myslenie. Noga z gazu i kiera lekko z powrotem i lekko znow w kierunku jazdy. Wiec dobrze gada autor.:)
3:00 kurwa jakie prawdziwie :D kiedyś tak prawie rozjebałem e34, jak kumplowi chciałem pokazać jak to się w zakrętach trzyma :D na szczęście się udało i żyjemy, ale nauczka jest na całe życie, żeby sprawdzać nawierzchnię zanim chce się wejść 140 w zakręt
Dobrze gadasz, Panie Dokurviator! W chuj Cię rozumiem! Dla mnie naturalnym układem jest RWD z silnikiem z przodu. Już jako dzieciak próbowałem pierwsze boki po polnych drogach Granadą ojca. Grunt to wyrobić sobie zdrowy odruch by później w krytycznej sytuacji nie tracić czasu na myślenie, a polegać właśnie na m. in. czuciu w plecach - nie raz znajomi się ze mnie śmiali, że mam fotel ustawiony jak krzesło. Starym Golfem 2, który nie miał nawet wspomagania broniłem się przed podsterownością właśnie ręcznym - tak jak mówisz. Gdy zarzuci dupą w takim Golfie można dać w pizdę na maxa pod warunkiem, że pod maską jest 1.6D ;P Żaden ze mnie drifter, ale po śniegu zrobiłem "kilka" kilometrów swoją eczydziestką i nie potrafiłbym sobie odmówić boczka po moim ulubionym rondzie, które notabene w jednym miejscu jest dość śliskie i to właśnie wybija auto z rytmu. Robiąc to rondo (bokiem) po praz któryś z kolei człowiek się uczy, że w tym miejscu większa kontra i mniej gazu. Jeśli chodzi o systemy bezpieczeństwa, to... w codziennej jeździe i tylko na lodośniegochujwieczym ABS jest dla mnie przydatny. Niewyłączalne w niektórych autach kontrola trakcji i ESP potrafią doprowadzić do szału.
A to święta racja że przedni dłużej schodzi, jak uczyłem się latać bokiem na śniegu to przednim mi zeszło trzy razy po 3h żeby robić 8 między latarniami bez starty prędkości a potem kolejną godzinkę żeby to robić na suchym, kumpel przyjechał Rx7 to w 7 minut ogarnąłem na suchym, bez śniegu. Idzie szybciej i łatwiej w tylnim, bez dwóch zdań.
Kurwa jakbym zobaczył ten film 2 miesiące temu, może bym nie zajebał podsterownie w słup jak wylatywałem z przyczepnej nawierzchni na zakręt z chujową nawierzchnią...
Dobrze gadasz dociera do młodych! nie pierdolisz tylko do rzeczy! Z Lampami rozjebałeś mnie hahahaha Pozdrawiam serdecznie Dokurviator życzę Ci Miliona Subskrybcji WIELKA PIONA
Szybko to i zesrać się nawet czasem nie idzie. XD
Jeden człowiek z pasja nauczy za darmo o wiele więcej osób jazdy samochodem, a przynajmniej wiedzy teoretycznej przez internet niż jacyś instruktorzy. Fajnie, że jest taki kanał bo wiem po sobie, że nie idzie to w las jak ktoś słucha i naprawdę można się wiele nauczyć, a następnie pójść na jakiś plac i trenować i tak jak myślałem, że potrafię dobrze jeździć tak niemal każdego dnia przekonuje się o tym, że tylko tak myślałem i mimo tego że trenuje poślizgi i tp i jeźdzę co raz sprawniej to na drodzę jeźdzę jeszcze bardziej rozważnie bo wiem jak auto może nas zaskoczyć. Robisz zajebistą robotę i miło widzieć, że widzów na kanał przybywa i czerpią z tego wiedzę i mam nadzieję że za jakiś czas zbierzesz z tego plony i będzie mniej wypadków i będziemy poruszać się na drogach choć trochę sprawniej i rozważnie.
Mówisz że wiedza teoretyczna jest warta więcej niż praktyka pod okiem instruktora? No nie wydaje mi się, nawet jakby ten instruktor był najgorszy to to nadal praktyka
Dzisiaj wpadłem w poślizg nadsterowny, jechałem swoją renóweczką clio, przed zakrętem redukcja z 4 na 2 i dupa spierdoliła, nie zdążyłem skontrować bo zanim się zorientowałem auto było już złamane, dałem po heblach (chodź to głupota) i na szczęście nic się nie stało, warto oglądać tego typu filmy i poszerzać wiedze i ćwiczyć. Dzięki Dokurviator za film, wiem wiem data opublikowania filmu ale mamy okres zimowy na drogach ślisko, nie dajmy się zaskoczyć. Bezpieczniej jazdy wszystkim Panewy.
Nie dość, że się uśmiałem, to na dodatek czegoś się nauczyłem
Dokurviator 👍bardzo dobrze, że poruszyłeś ważny temat pod i nadsterowności.
Przyda się początkującym dokurviatorkom
Ooo patrzcie jaki się znalazł Schumacher, tylko drifting mu w głowie
Dokurviator bardzo dobra robota młodzi złapią bardzo szybko po tym filmiku o co chodzi, prosty jasny przekaz.
Siema Dim3n skąd ja cię kojarzę xD
*DXB* Kubbaaa od Largo xD
Zrób koszulki z napisem "sytuacja tego typu" :D
hardkorxd hahahH
do tego auto w poślizgu :D
I na koniec "co się stanęło"
Miło się słucha ludzi, którzy wiedzą co mówią :)
Fajnie zmontowany film, cały czas coś się dzieje, nie sposób się nudzić :D
Dokurwiator od siadania na tym jeździku zrobił negatyw :D
Bardzo pomocne porady i od siebie bym dodał: podstawa do odpowiednia pozycja za kółkiem. Jak widzę, jak ktoś leży w aucie jak na kanapie, do to tego jeszcze daje w palnik to wysiadam z samochodu, bo wiem że jeśli coś pójdzie nie tak to nic z tym już nie zrobi.
Końcówka najmądrzejsze słowa. 100 zł życia nie wróci a tak jak mówisz z tą pomocą też jest. Może wszystkich do jednego worka nie można kłaść ale... Znam przypadek gdzie rozbił się dostawczy z mięsem to najpierw mięso brali...
Dobrze gada 😉 dziekuje serdecznie za poswiecony czas i wyjasnienie w prostych chlopskich slowach co i jak szacun 💪🏽
Jak dla mnie gadasz wszystko co wazne oraz istotne, a obrazowanie z samochodzikiem genialne 😄
W tym kanale piękne jest to, że zamiast pierdolić bez sensu o jakichś "książkowych zasadach", które niekiedy mało mają wspólnego z rzeczywistością, dokurviator mówi prosto z mostu co kiedy i jak zrobić, żeby było dobrze. I to się ceni.
Dobrze ze powiedziałeś że "dobry kierowca zapobiega takim sytuacjom ", na drodze,łodzie,śniegu,kolejnych,grzałki poboczom,innym na drodze to żadnej gwarancji że,się uda wyprowadzić to nie ma,nawet dla mistrzów kierownicy
Dziękuję za twoje filmiki :) jeżdżę przednim napędem 11 lat i będę właśnie przesiadał się na tylnonapędówkę , jeszcze zimą nie miałem okazji jeździć bmw, ale dzięki Tobie wiem co ćwiczyć, czego nie odwalać. Btw. o przednim napędzie też się bardzo dużo dowiedziałem z twoich filmów. Dzięki wielkie, odpalam maraton i lecę z kolejnymi filmami twojej reżyserii :)
Z tym hamulcem przy podsterowności również mogę dodać że jako jedyna rzecz czasami potrafi uratować ale to tylko jedno przyciśnięcie chwilowe :D Raz mnie uratowało i dziękuję Bogu za to co uczyniłem :D
Dobrze mówisz. Podświadomość się musi nauczyć. To musi wejść w NAWYK. W trakcie jakiejś "ciulowej" sytuacji nie ma czasu na logikę. To się musi dziać z AUTOMATU!!! Więc praktyka praktyka i praktyka. Po obejrzeniu wsiadać w auta i ćwiczyć.
Niedawno zostałem właśnie olany przez samochód, gdy zjeżdżałem na autostradę, oznakowanie i oświetlenie łuku znikome, znak 40 km/h postawiony na wysokości rozpoczęcia łuku zamiast 100 metrów przed. I tak sobie jadę radośnie w nocy, 70 na godzinę i zwalniam bez hamulca, a tu nagle taki łuk że jaja mi podeszły do gardła, jedyną reakcją był hebel, ABS powiedział mi fak ju i jebał mnie po prawej nodze jak zły, kiera lekko skręcona w stronę łuku i tyle... przejebałem się przez barierki na drugi pas zatrzymując się przed rowem. Wiedza jaką przekazujesz jest świetna, do tej pory uważałem, że ogarniam jazdę trochę bardziej jako fan motoryzacji, jednak w sytuacji możliwego wypadku, gdy nie ma drogi odwrotu, bo z lewej inne auto (przecież nie odbije w niego, bo go wyjebie jak z procesji i wtedy by było...), a nie ma miejsca na fisiowanie typu, a może odejmę hebel, lekki gaz itp. to wszystko toczy się inaczej. 3 sekundy trwało od momentu hebla do pierdolnięcia kawałkiem błotnika w słup i przeskoczeniem nad barierkami, jedyne co mi przyszło do głowy to "dobra przypierdole" i nie ruszaj kiery jedź jak jedziesz, bo większego bigosu narobisz. Stało się, fura rozjebana, straty duże, ból serca bo wrócić trzeba było, a auto krzyczało stój i wzywaj lawetę. Moja lekcja po tym... hmm żadna, nie wiem co się dało zmienić, oprócz gadania mogłem wolniej jechać, czy coś, bo to jest pierdolenie by zwalić na coś winę. Dokurviajcie bezpiecznie, zawsze z głową i ave konie mechaniczne.
pole2trzy szacun za szczerosc. Pomysl co mozna bylo zrobic... zeby wyjsc z tego albo zniwelowac straty
Może odkręcenie lekko kiery by pomogło, ale kto wie, a tak już pół żartem, to wiem co mogłem zrobić, by zniwelować straty, od razu odwrócić samochód tak by bezpiecznie zmienić koło, bo czekając 5 sekund zdążyło spierdzielić powietrze z koła i przetoczyłem się na feldze, wiadomo co się z nią stało :P, będzie co opowiadać tak jak Ty o swoich autach i jak wyleciałeś na rękawie hondą. Pozdro
Super odcinek jak zwykle z resztą. :) Dobry, jasny przekaz, a dzięki porównaniom zapada w pamięć! Dlatego przy najbliższej okazji czyli jutro trzeba poćwiczyć.
Co do podsterowności: |
Hamowanie często jest konieczne(nawet mocne). Przykładowo jedziemy po mokrej nawierzchni 80 km/h, zbliżamy się do łuku i zaczynamy skręcać. Auto jedzie prosto, więc zmniejszamy promień skrętu...i walimy w barierki. Mając auto z ABS'em warto z początku walnąć w hamulec, przez co opony wgryzą się nam w asfalt i zyskamy choć część przyczepności. Oczywiście o odkręceniu fajery też trzeba pamiętać, a hamulca w późniejszych fazach używać z wyczuciem. Ale nie liczyłbym na samo odkręcenie kiery. Nawet jeśli hamulec nie pomoże w całkowitym wyjściu z zakrętu, to przynajmniej zmniejszy prędkość z jaką przywalimy.
Myslalem ze mi sie wydawało ze w przednim napedzie wszysto sie duzo szybciej dzieiej a tu jednak cos w tym jest. Propsuje dokurviatora👊
Super instruktaż na jazdę po trasie w trudnych warunkach i różnych sytuacjach
najprzystepniej opisane zagadnienie pod i nadsterownosci jakie ogladalem na yt brawo😉
wsypałem cukier do płynu hamulcowego, komory silnikowej i w ogóle zajebałem całe auto w Diamencie, jak kazałeś, od tego momentu nigdy nie miałem podsterowności ani nadsterowności, dzięki stary
Piwo otwarte, łapka w górę zostawiona to teraz bierzemy się za oglądanie :D
Dokurviator - uczy i bawi! mordo jak ja Cię lubię! :D
Trafiłem tu przypadkiem, ale powiem, że sympatyczna z Ciebie Morda. Uśmiałem się
Wyjątkowy przekaz zajebistej wiedzy... szacunek 👍
Pierwsza moja wizyta na kanale. Nie spodziewałem się, tak rozsądnego zakończenia materiału. Piona!
Cieszę się, że kanał idzie do przodu i teraz jeszcze lepiej Cię słychać !
Ty jak to opowiadasz to tak kozacko że japierdole. Ty jesteś zajebisty prosto, zrozumiale tak powinno być. Nie każdy potrafi tak gadać
Dokurviator bawi i uczy , łapka w górę.
Twoje porównania wygrywają internety
Dobrze pierdolisz pozdrawiam
:»)
JEDNEGO NIE DOPOWIEDZIAŁEŚ (albo nie wyłapałem) mianowicie: Co z gazem przy podsterowności w przednim napędzie? Odjąć, zostawić czy puścić??? Dzięki wielkie, mam prawko dwa lata i takie rzeczy się przydają bardziej niż szkoła jazdy.
Najgorsze jest to jak jedziesz na 1 kierunkowej drodze z barierkami po bokach jak ktoś w zakręcie rozleje olej i jest już ciemno, a tylny napęd bez żadnych esp i wtedy tył zarzuca i zderzak lampa + błotnik do klepania i wymiany ;/
Dobrze gadasz z tym wyjazdem z koleiny, sprawdza to się nawet na polu jak ciągnik nie chce skręcić ;)
No i podoba mi się, zajebiście w sumie powiedziałes, wczoraj przyjebałem w ogrodzenie typa swoim focusem bez zrobionego sprzęgła, więc nie miałem tej "mocy" żeby skontrowac. Ale przynajmniej nauczyłem się że teraz pod market nocą albo tor i rura.
Genialny odcinek, właśnie mi się to przyda bo fura non stop podsterowna.
No. To jak zaczynają się (ponownie w tym roku) pojawiać pierwsze śniegi, dobrze sobie przypomnieć teorię by lepiej powtórzyć sobie praktykę z dala od ruchu ulicznego [parking? Od biedy, ale naprawdę od biedy] :D
Dzięki za fajny materiał, w stylu który bardziej do mnie przemawia :)
Dwupasmówka w Szwecji jechaliśmy bmw 1serii 118d przy 160km/h na prostej drodze wjechaliśmy w podłóżną koleinę w której stała woda koleina powstała przez ciężarówki prawdopodobnie. W momęcie rzuciło tyłem auta na lewo później siostra która prowadziła odbiła na lewo i latała tak chwile od barjerki do barierki uratowała nam skóre ale widać było że nie umiejętności tylko adrenalina mówiła jej co ma robić.Jak ona to opowiada to pamięta sekunde w której czas się zatrzymał a jej ręce powoli obracały kierownicę...Samochód ani my nie ucierpialiśmy ale reszte drogi już jechaliśmy max do 90km/h
Z tym się nie zgodzę, żeby w poślizgu podsterownym ciągać za łapę i że lepszą opcją jest przyjebać bokiem niż przodem.
Auta w większości są tak produkowane, żeby w razie poślizgu właśnie uderzyć przodem w jakąś przeszkodę. Dlatego, że przód auta jest bardziej wytrzymały i ewentualne obrażenia będą mniejsze jak przy zderzeniu bocznym.
Dobry materiał -ćwiczyć ćwiczyć i ćwiczyć
Sama prawda szkoda ze nie uczą tego na prawko
Jeżdżę na kursy i trochę latam ale zawsze miło posłuchać i utrwalać
Pzdr
2 razy miałem taką sytuacje, że na prostej dużo błota posniegowego przy prędkości 80km/h lekko dupka zaczęła uciekać. Przednia ośka, wystarczyła delikatna kontra bez ujmowania gazu.
Fisiowanie na ręcznym sporo uczy, trzeba wykorzystać obecne warunki na trening.
Bardzo udany odcinek💪
Jak zwykle super materiał!
KOZAK MATERIAL i poswiecenie do tlumaczenia ! lapka i subik obowiazkowo kazdy !
Zajebisty odcinek!! Mega przydatne informacje kiedyś na pewno będzie trzeba z nich skorzystać
Kurwa wracam na chate biore szamę siadam do kompa a tu dokurviator no po prostu cód miód malina
4:50 najlepszy wjazd ever :D
23:15 hahahaha uwielbiam twoje filmy xd
Kurwa stary te twoje teksty to poezja! XD
Co do podsterowności, to też są różne sytuacje. Nie jeden raz miałem tak, że to właśnie hebel w pizdę i w ostatnim momencie puszczamy hamulec, auto łapie przyczepność i wychodzimy centymetry od krawężnika. Jakby na to nie patrzyć, to hamulec bardziej wyhamuje samochód (nawet jak dalej lecimy w poślizgu) niż odpuszczenie gazu. Odpuszczenie gazu w podsterowności to jest dobre, jak mamy jeszcze czas zanim wyjebiemy w barierkę na okurwienie cheesa z mcdonalda i popicie dużą colą. Niestety cudów nie ma i najczęściej tego czasu nie ma, wtedy hebel i w ostatnim momencie puszczamy i odbijamy. Najczęściej łapie wtedy przyczepność, no chyba, że ktoś zamiast 40-50kmh w zakręcie 90 stopni zakurwia 80kmh na lodzie i śniegu, wtedy tylko różaniec w łapę.
Ciekawie i zrozimiale opowiedziane.
Od razu łapa w góre i oglądam ;)
No ja bym polemizował co do wychodzenia z podsterowności. Miałem samochód tył napęd 140KM, jak łapałem podsterowność dodanie gazu tylko gorszyło sprawę, w końcu samochód jedzie prosto mimo skręconych kół to większy poślizg nie pomoże skręcić. Dodam że mam ABS.
Zawsze przy podsterowności prostuje maksymalnie koła i hebel max, czasem wystarczy lekko ale nie wiem czemu kategorycznie tego zabraniasz, chodzi przecież o to, by dociążyć przednią oś, wtedy opony złapią pzyczepność. Lecąc tak prosto odbijam w ostatniej możliwej chwili. U mnie sprawdzało się w 100%.
Proszę o jakiś komentarz Pany i Panewki ;)
Pan Kierowca moze zle przekazalem . Przepraszam. Lekko mozna zalezy od sytuacji:) pozdro
Dokurviator Nadal łapią u nas na rynku za ''stwarzanie zagrożenia''? Czy zmądrzeli ?
zależy na jakiej nawierzchni, dociążenie przedniej osi na śniegu da Ci tylko i wyłącznie jeszcze większy poślizg
Łapka w gore i ogladamy :D
LECI SUBEK = merytoryka 101% zajebiste wykonanie i przydatna wiedza!
Dokurviator, te historie to z życia wzięte? Końcówka najlepsza.
Kolejna udana lekcja od Dokurviatora. ///Mógłbym to oglądać bez końca a zwłaszcza w takie niedziele jak ta, skacowany, wyczerpany po cało-nocnym balecie wraz z dużą częścią poranka Twoje poczucie humoru oraz zabawne porównania ad-hoc mnie postawiły na nogi. Genialny odcinek, łapa w górę poszła, czekam na więcej.
P.S: Gdzie ten kozacki placyk jest co na nim nagrywasz ? W tle widziałem jak leciało Nasze Polskie TGV :)
Pozdrawiam.
Nie no ale z tą zabawką to rozjebałeś system
Za ten samochodzik łapa w górę jakbym mógł dałbym dziesięć ❤❤
kiedyś na a1 wpadłem tylnym kołem w wodę i w poślizg, bo oczywiście musiałem z......ć 150 w deszczu. na szczęście miałem ESP (mondziak MK4 czyli przedni). Wbiłem gaz do dechy i zacząłem kontrować. Oprócz tego, że zesrałem się ze strachu, to myślałem że z tego wyjdę, porysuje auto ale wyjdę. Mniej więcej kiedy miałem 80 to złapałem przyczepność. Zjechałem na prawy, żeby ułożyć elegancko dupę na zasranych gaciach i uspokoić palpitację serca. Na szczęście nic się nie stało. Dojechałem na chatę. I jeszcze jedno, była pierwsza w nocy więc nie było aut. Cud.
Dokładnie masz racje.....cale Zycie człowiek się uczy: mam kolegę(uważał się za dobrego kierowcę dosłownie za mistrza) zima miasto...wyprzedzanie zaczął na namalowane wysepce pasami tył napęd 136hp zredukowal i but tył podcielo dał gazu i kontra. Rezultat? Rozjeb*ne schody sklepu szyba pękła od uderzenia w ścianę rolka na dach.. A wystarczyło po pierwsze nie zapierdzielac po 2 zrobić między gaz po 3 nie kręcić kierownicą przy składaniu jak by się chciało komuś zajeba& lokciem(on tak kręci przy takich manewrach) i to już by zapobiegł sytuacji A jeszcze bardziej zapobiegł by to gdyby nie fisiowal.. CALE ZYCIE CZLOWIEK SIE UCZY NIE WAZNE ILE BY KM ZROBIL I TAK JEST COS DO PODSZKOLENIA, RUTYNA DO WYPLEWIENIA ITD.... pozdrawiam
Dokrwiator moim Mentorem!!!:D
Uwielbiam Cie oglądać :D O taki kanał motoryzacyjny nic nie robiłem
No w końcu Dokurviator naucza, dawno tego nie było.
Chłopie, dzięki Tobie nie wykurwiłem Polówką 1.4 MPI przy bocianim klekocie tego silnika w barierkę, pomagasz! ;)
Dobrze opisałeś to i owo... Fajnie z tym pojazdem na napęd z laczka...
Przedni napęd nadster. Im wyższy bieg tym ciężej wyjść, trzeba przed przejściem na drugi bok popuscic gaz tak aby kontra nie była za silna
4:50 😂😂😂😂😂😂😂
11:53 repeat ;-p
Kurde wyskoczyło mi w proponowanych, myślałem że nowy filmik s dopiero po prezentacji w domu kapnąłem się że już to kiedyś widziałem 🤣
no jak Ty to pięknie tłumaczysz
Lanosa to Ty szanuj !
Za dużo czasu spędzasz z Kicksterem i zbyt merytorycznie zaczynasz gadać :O
Łapka w górę ! :D
Czy strefy gniotu, poduszki, pasy i całe to inne badziewie nie jest stworzone po to, żeby jak już w coś przywalić, to przodem? Z boku nas chronią kurtyny najwyżej jak, takowe mamy
luju jak sie Ciebie zajebiście słucha, kurwa dobrą robote robisz!
Chce taką bluzę. To po pierwsze. Po drugie trochu za cicho.
Po trzecie zajebista robota😉
Jesteś mistrz, łapka w górę poszła ;)
Nagrywaj jak jedziesz i gadasz lepiej sie to ogląda 👌👌
cudo, dziękuję!
Kiedys przednia napedowka, bylo troche slisko, mialem nie mala predkosc a zakret 90 stopni a nawet i wiecej, no i w polowie zakretu, lece bogiem, tyl zaczyna wyprzedzac przod ale tak spokojnie bylo, i tylko kontra w druga strone lekko gazu i pieknie wyprowadzilem auto na prosta. Kiedys w mocnym deszczu na prostej drodze, tez nie mala predkosc i nagle gwaltownie puscilem gaz i wiecie co? Prawie lezalem w rowie, do tego wjechalem chyba wtedy w kaluze i troche zamajtalo ale lekko gaz i poszedl. Trzeba byc czujnym
siemka, wiem cos o tym. Ostatnio jechalem swoja laguna.... i co? Zakret okolo 85 stopni, jade 90km/h i nagle czuje ze auto mi jedzie prosto. pierwsze co to mi sie cieplo zrobilo mimo mrozu xD. Ale co mnie uratowalo? Myslenie. Noga z gazu i kiera lekko z powrotem i lekko znow w kierunku jazdy. Wiec dobrze gada autor.:)
Super odcinek! Oby tak dalej : )
Nie wiem kiedy się tego nauczyłem, ale jakoś instynktownie potrafię "szukać kierownicą" przyczepności w przypadku podsterowności.
NIE NO MEGA!!
Jakość jest o niebo lepsza
Pozdro
Mam małą uwagę dotyczącą fragmentu 8:30. Lepiej uderzyć przodem (większa strefa zgniotu) niż bokiem:) Pozdrawiam
Kurwa dzieki tobie przeżyłem poślizg pod kato, mnie wyjebało punciakiem przy 150 bokiem a ja kontra idealna i przezylem to jakos bez kolizji na farcie
polejcie mu, dobrze gada :)
Teorie dobrze znać ale wszystkiego i tak nauczymy się w praktyce ;)
świetny materiał
Zajebisty odcineczek! A jak wyglada to w samochodach z napędem 4x4 ? :D
3:00 kurwa jakie prawdziwie :D kiedyś tak prawie rozjebałem e34, jak kumplowi chciałem pokazać jak to się w zakrętach trzyma :D na szczęście się udało i żyjemy, ale nauczka jest na całe życie, żeby sprawdzać nawierzchnię zanim chce się wejść 140 w zakręt
💜, sztos
Dobrze gadasz, Panie Dokurviator! W chuj Cię rozumiem!
Dla mnie naturalnym układem jest RWD z silnikiem z przodu. Już jako dzieciak próbowałem pierwsze boki po polnych drogach Granadą ojca. Grunt to wyrobić sobie zdrowy odruch by później w krytycznej sytuacji nie tracić czasu na myślenie, a polegać właśnie na m. in. czuciu w plecach - nie raz znajomi się ze mnie śmiali, że mam fotel ustawiony jak krzesło. Starym Golfem 2, który nie miał nawet wspomagania broniłem się przed podsterownością właśnie ręcznym - tak jak mówisz. Gdy zarzuci dupą w takim Golfie można dać w pizdę na maxa pod warunkiem, że pod maską jest 1.6D ;P
Żaden ze mnie drifter, ale po śniegu zrobiłem "kilka" kilometrów swoją eczydziestką i nie potrafiłbym sobie odmówić boczka po moim ulubionym rondzie, które notabene w jednym miejscu jest dość śliskie i to właśnie wybija auto z rytmu. Robiąc to rondo (bokiem) po praz któryś z kolei człowiek się uczy, że w tym miejscu większa kontra i mniej gazu. Jeśli chodzi o systemy bezpieczeństwa, to... w codziennej jeździe i tylko na lodośniegochujwieczym ABS jest dla mnie przydatny. Niewyłączalne w niektórych autach kontrola trakcji i ESP potrafią doprowadzić do szału.
A to święta racja że przedni dłużej schodzi, jak uczyłem się latać bokiem na śniegu to przednim mi zeszło trzy razy po 3h żeby robić 8 między latarniami bez starty prędkości a potem kolejną godzinkę żeby to robić na suchym, kumpel przyjechał Rx7 to w 7 minut ogarnąłem na suchym, bez śniegu. Idzie szybciej i łatwiej w tylnim, bez dwóch zdań.
Kurwa jakbym zobaczył ten film 2 miesiące temu, może bym nie zajebał podsterownie w słup jak wylatywałem z przyczepnej nawierzchni na zakręt z chujową nawierzchnią...
Fajnie sie oglada Twoje filmiki.
Dobrze gadasz dociera do młodych! nie pierdolisz tylko do rzeczy! Z Lampami rozjebałeś mnie hahahaha Pozdrawiam serdecznie Dokurviator życzę Ci Miliona Subskrybcji WIELKA PIONA
Zajebał jak łysy grzywką o kant kuli ,Ale prawdę gadasz panie pozdrro i do przodu