Może odcinek na temat kataru (wydzieliny z nosa)? Po co ona jest? Co to tak właściwie jest? Co ją produkuje? Dlaczego raz jest rzadki a raz gęsty/żółty itd. Nie ma nic na YT o tym a uważam, że jak na coś co totalnie przeszkadza w życiu, dobrze by było wiedzieć ;) Wiem że to obrzydliwe się może wydawać ale wierzę, że nikt tak jak Ty nie potrafi tego opisać tak dobrze ;)
Jak ktoś ma przewlekły katar to powinien się udać do lekarza bo może ma zatoki do leczenia farmakologicznego lub zoperowania chirurgicznego (czasami to i to).
nie chodzi o kalorie, a elektrolity; z reguły jak czujemy się słabi i bez energii, to nie kwestia wygłodzenia, a niedoboru sodu i potasu (pompa sodowo-potasowa gra ogromną rolę w czynności komórek), które znajdziemy w rosole
Rosołek jest stosunkowo neutralny jeśli chodzi o smak, łatwo jest go wypić jak człowiek nie ma apetytu, ciepły, do tego dosyć kaloryczny i w miarę lekkostrawny.
Nie zgodzę się. Rosół ma bardzo charakterystyczny smak i jak nie mam apetytu, to rosół jest jedną z pierwszych zup, której mógłbym nie być w stanie zjeść/wypić.
Przez wiele lat żyłem w nieświadomości, że ktoś może nazywać makaron kluskami. U mnie w domu kluska oznaczała tylko jedną rzecz i jak była podawana rolada z kluskami, to bynajmniej nie była to rolada z makaronem. 😅
dokładnie, w wielkopolsce kluską są potrawy z ciasta, którego podstawą jest mąka, woda i jajko, czasem drożdże (np. nasze pyzy, zwane w Krakowie pampuchami), w formie przeważnie grubsze, lub mające określony kształt (kluski, falbanki, kolanka). "Nitki" w zumie to makaron :)
Ja tam oprócz smaku, warzyw i drobiu po prostu lubię ciepło. Rozgrzewa organizm, a potem pod kołdrę i od razy wszystkie procesy w organizmie szybciej się dzieją
rosół jest dobry na wszystko: przeziębienie, rozgrzanie, poprawę humoru, ciepłe wspomnienia rodzinnych obiadów, podany przez ukochaną osobę w chorobie - bezcenne .... nawet jeżeli to tylko efekt placebo ... rosół to po prostu ... jak z tą reklamą Merci, wyraża więcej niż tysiąc słów
Więcej niż 1000 słow ?? Przecież człowiek wykazuje się bierną znajomością ok. 30 tysięcy słów, więc wyrażać "więcej niż tysiąc słow" to mniej więcej to samo, co powiedzieć "wyrażać więcej, niż człowiek o IQ idioty". To nisko ustawiona poprzeczka... Ka-pe-wu ??
@@erkraft serio jedyny Twój argument to być wrednym i złośliwym ? Przecież nie chodziło o czysto naukowy przekaz , ale emocje u trochę nawiązanie do powiedzenia ze słynnej reklamy . Wiesz co to znaczy odrobina humoru lub przymrużenie oka na coś ?
@@aniaes5308 Ale ja nie jestem wredny czy złośliwy, przytoczyłem fakty. Można powiedzieć co najwyżej, że moja wypowiedź była ironiczna, co jest uzasadnione wobec "naukowego" podejścia do rosołu, godnego tzw. kolorowej prasy (słowo "kobiecej" już nie przeszło mi przez klawiaturę).
Stosowanie leków weterynaryjnych jest bardzo silnie kontrolowane. Wiadomo antybiotyko odporność jest bardzo chodliwym i emocjonalnym tematem. Ale zwierzęta, które poddano leczeniu przed ubojna muszą spełniać odpowiednie wymogi, odczekać odpowiedni czas. Ma na to wpływ dawka, czas podawania, grupa antybiotyku. Pisząc kontrolowane mam na myśli wręcz uciążliwe pilnowanie leczenia zwierząt (co wcale nie jest złe). Poza tym to nie jest tak, że jak kiedyś lekarz przepisał Ci doksycyklinę i Cię zjem to przy okazji wyleczę zakażenie dróg oddechowych :)
@@JS-wy9oq potwierdzam, babka od żywienia ze studiów mówiła że przez najbliższych parę lat stan drobiu powinien być dość dobry, z uwagi na dramy, które powychodziły przez ostatnie kilka lat/dekadę
3:41 Dosłownie akurat kiedy wspominałeś o gęstym glucie wgryzałem się w kawałek cheeseburgera, z którego wyciekał gęsty sos słodko kwaśny o podobnej konsystencji. Ciekawe doznania.
Może mieć też wpływ dodatkowe nawodnienie organizmu z rosołu, jest też dobrym sposobem na odżywienie jak nie ma apetytu na stały posiłek a zawarty tłuszcz może poprawiać trawienie.
@@zurcus7224 totalnie można pominąć tę kwestię. Przy skali przemysłowej produkcji mięsa w Polsce, jedynie jakiś maleńki procent ludzi ma możliwość i kupuje czyste mięso.
@@kamilgotowiec3450 dobra, ale taka przeciętna osoba może właśnie sama się zdecydować być tym małym procentem i iść do odpowiedniego miejsca by takie mięso zakupić. Czyli w życiu takiej jednej osoby to od niej zależy tylko czy jej się chce podjąć te kilka dodatkowych kroków (i kosztów) by pozyskać nieprzemysłowe mięso. W każdym większym mieście jest zawsze np. targ gdzie ludzie sprzedają swoje własne produkty z ich własnych produkcji. Także dać się da zyskać, trzeba tylko chcieć
@@zurcus7224 chciałem powiedzieć, że nie każdego stać. I coraz mniej ludzi stać na takie rzeczy. Wyobraź sobie, że są ludzie dla których 10 zł, to maks co mogą wydać na dzień na jedzenie. A ty im każesz kupować kurczaka po 40 zł za kilogram i twierdzisz, że nie kupują dlatego, że "nie chce się im podjąć kilka dodatkowych kroków i kosztów". A druga sprawa, to czy te wszystkie krowy, kury, kaczki i świnie chowane są pod kloszem, czy pod niebem jak wszystko inne? Nie żrą trawy której daleko do "bio" ? Przyroda jest w takim stopniu skażona, że żadne bio już nie istnieje. Możesz prowadzić chów ekologiczny na skażonej chemikaliami ziemi na którą pada skażony chemikaliami deszcz. Gdzieś jakiś teren może nie być skażony lokalnie, ale na pewno jest skażony globalnie i przed tym nie uciekniesz.
Proponuję następny odcinek na temat królowej polskich zup: czy rosół kwaśnieje podczas burzy? Edit: Dyskusja pod tym komentarzem tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poruszyć ten temat. Są dwa obozy pewne swoich racji :)
@@lisek_chytrusek Jakoś akurat tylko raz zdarzyło mi się, żeby rosół podczas burzy skwaśniał, na setki razy, gdy to się nie wydarzyło. A i z tym jednym razem nie jest to raczej przez burzę, bo po prostu nie został wtedy schowany na noc do lodówki.
Hm, średnio żart Ci wyszedł na kanale popularnonaukowym. Przeziębienie to infekcja wirusowa, antybiotyki jakie by nie były działają na bakterie, nie wirusy. Także hm no nie bardzo ta twoja teoria 😁
Zgadza się, w kurczakach z marketów jest sporo antybiotyków, ale juz nikomu antybiotyki nie przeszkadzają, gdy się nimi objadać "tak na wszelki wypadek", gdy się ma podwyższoną temperaturę. A tak w ogóle to w restauracjach kelnerzy plują do posiłków. Wiedziałeś o tym ??
Całą długość materiału śmiałem się i uśmiechałem hahah. Fajnie, że ktoś poruszył temat tego gluta i tego czym on jest - chętnie dowiedziałbym się dużo więcej na ten temat jak i ogólnej higieny (?) nosa.
Skoro ten film jest z 2022 roku (13:28), to mam nadzieję, że już dawno jesteś zdrowy i nie tylko z zapałem zabrałeś się za kolejny film, ale że już go kończysz. A może nawet skończyłeś. Ta wydedukowana informacja jest na równi dobra z rosołem. :) I, choć tegorocznego filmu jeszcze nie ma, to już się cieszę. Taki efekt placebo. ;)
Dzisiaj właśnie skończyliśmy gar rosołu. Zawsze pomaga na kaca i problemy z żołądkiem oraz lekkie przeziębienie. Jeśli to placebo, to bardzo smaczne 🙂.
Świetny odcinek zresztą jak zawsze. Proponuje może poruszyć temat chorób psychicznych.Wiem że na kanale był ten temat omówiany ale jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia
Aż nabrałem apetytu na rosołek 😁 Jeszcze jedna kwestia wymaga poruszenia - co dzieje się, gdy w poniedziałek niedzielny rosół zamienia się w pomidorówkę 😆 Jestem tym żywo zainteresowany, bo jako koneser rosołu usiłuję przekonać małżonkę, by przemiany w pomidorową dokonywała później 😆
Rosół tylko mieszany, wołowina z kością, drób, dobrze gdy jest kaczka lub królik, warzywa, opalona cebula, gotowany około 6 godzin na minimalnym grzaniu, gdy jest się chorym to najlepiej wypić go, bez makaronu.
Kiedyś, gdy ludzie jedli bardzo mało tłuszczu. Myślę, że sam tłuszcz w rosole powodował rozpuszczenie witamin nie rozpuszczalnych w wodzie, co poprawiało kondycję organizmu.
Tymczasem kury na fermie u Pana Jóżka: > "Pij Fervex ch...!" btw. Dawid, mam pomysł na temat któregoś z przyszłych odcinków: "Żywność z owadów - za i przeciw" Przede wszystkim ciekaw jestem 3 nurtujących zagadnień: - jaki wpływ ma na walkę z bieżącym kryzysem żywnościowy? - czy istnieje potencjalne zagrożenie dla środowiska związane z naruszeniem łańcucha pokarmowego? - alergie i inne skutki zdrowotne związane ze spożywaniem owadów
Dobra a teraz poważne pytanie: Jak gotujesz rosół? 1. Obgotowuję mięso, wylewam wodę, leję nową wodę i dodaję resztę składników i gotuję. 2. Wkładam wszystko do garnka i gotuję całość za jednym razem. Odpowiedzi proszę zostawić w komentarzu :)
Rosół strasznie pomaga ale musi być bez makaronu i musi być tłusty. Spróbujcie szklankę ciepłego rosołu zamiast śniadania i czym później wypity tym lepiej czyli tak na większy głód.
Na katar polecam płukanie nosa wodą z kranu. Działa idealnie. Trzeba wciągnąć wodę nosem aż do uczucia pieczenia powyżej nosa, wyglutować się, i tak parę razy. Potem naturalną reakcją jest "zapchanie" nosa, a potem się udrażnia i na pół dnia lub nawet cały mamy spokój, a niejednokrotnie w ogóle mamy spokój.
Ja jestem za tym, żebyś zrobił 2 część, ponieważ jestem ciekawa, czy rosół jakkolwiek wpływa na padaczkę, czy na niedowład prawostronny. I wiem to dziwnie brzmi, ale mam właśnie te niemiłe przypadłości i w dzieciństwie jadłam rosół prawie codziennie ( często niechętnie ), ponieważ lekarze mamie mówili, że to dobrze zrobi na moje choroby. Jestem ciekawa czy coś w tym jest czy robili mnie za dzieciaka w bambuko 😂
Dla mnie rosół, to nie tylko mięso drobiowe (niektórzy mówią, że to nie jest już rosół, bo rosół, to tylko z kury) - po kawałku - indyk, kaczka, wieprzowina, wołowina. Choćby tylko po kawałku, ale to dla mnie właśnie prawdziwy rosół i proszę mi wierzyć - warto:). Pozdrawiam
Jeśli te ujęcia rosołu były z twojej kuchni to ewidentnie za szybko się gotował przez co doszło do zmętnienia. Zalecam zmniejszenie ilości doprowadzanej energii ciepanej w celu poprawy klarowności.
... Żadne badanie nie poruszyło tematu, że podczas choroby organizm skupia się na walce z "agresorem", przez co tracimy apetyt ze względu na spowolnienie procesu trawiennego bo ten zazwyczaj zużywa dużo energii, a rosół jest pokarmem który łatwo przyswoić i zawiera wiele aminokwasów, które mogą zostać wykorzystane do budowy przeciwciał? Jeżeli dostarczymy organizmowi protein w jak najłatwiej przyswajalnej postaci czyli cegiełek, z których są złożone - aminokwasów - to mniej ucierpią na tym nasze mięśnie (ulegają przecież "samozjedzeniu" by zasilić układ immunologiczny), a więc szybciej wrócimy do pełni sił po dłuższej i/lub poważniejszej chorobie. Ze względu na brak apetytu i spowolnioną aktywność układu trawiennego zjedzenie dużych, solidnych posiłków rzadko wchodzi w grę, w szczególności w przypadku dzieci i osób starszych, a "chlipnięcie" sobie szklanki rosołu klika razy dziennie zamiast zwykłego picia problemem nie będzie.
W dawnych czasach niedożywienie, a nawet głód były na porządku dziennym. W takim przypadku duża porcja kalorii, soli mineralnych, białka i witamin dawała energię i materialy do produkcji antyciał. Podobnie działało też inne antidotum - mleko z maslem i miodem.
Rosół z kury gotować na korpusach lub porcji rosołowej. Im mniej mięsa tym lepiej. Gotować min 4 godziny. Gwarantowany sukces. Dużo glukozaminy na wzmocnienie stawów i mnóstwo smaku umami.
hipoteza badawcza- rosół jako "lek" ma działanie pozytywne, ponieważ "wszyscy lubią rosół" . to nie rosół sam w sobie ma lecznicze właściwości, a wydzielanie się endorfin przyspiesza proces leczenia. w tej hipotezie zakładam koincydencje "pozytywnych doświadczeń" (rosół sam w sobie i skojarzenie zupy z opieką nad osobą chorą) z wydzielaniem endorfin- te mogą mieć wpływ na proces "zdrowienia".
Jak już rozkminiamy nad żarciem to ja jestem bardzo ciekawy, jak to jest z bigosem? Co sprawia, że wielokrotnie podgrzewany i schładzany staje się coraz lepszy, a przy tym nie szkodzi, bo przecież wszem i wobec uważa się, że nie powinno się podgrzewać ponownie przyrządzonego mięsa.
Co za idiotyzm: "nie powinno się podgrzewać ponownie przyrządzonego mięsa". A bigos jest lepszy, bo z czasem kapusta przenika aromatami pochodzącymi z grzybów, mięs, pomidorów będących składnikiem bigosu. Podgrzewanie ułatwia ten proces, ale nie jest niezbędne. Serio tak trudno to wywnioskować ?
To ja tak z historycznego punktu widzenia. To o czym mówi Dawid to nie do końca rosół a bulion drobiowy. Rosół, zwany kiedyś rozsołem albo rozsolnikiem (to na wschodzie i ta nazwa przyjęła się jako rosyjska zupa z solonych podrobów) to wywar z solonego mięsa. Na końcu filmu autor o tym wspomina, co zaskoczyło mnie pozytywnie bo nie jest to wiedza powszechna. Natomiast rozsół na ziemiach jak przyjęło się je nazywać polskimi, to wywar w którym "rozsalało' się mięso aby było zdate do spożycia. W zależności od stopnia zasolenia, rozsalanie mogło trwać do wielu godzin, a czasem nawet dni. Tak, bywały wywary w których rozsalało się mięsa nawet tydzień. Co do właściwości leczniczych bulionów, to myślę, że temat nie został wyczerpany. Oczywiście bulion przygotowany prawidłowo (czytaj, gotowany minimum 6-8h) nie uleczy nas z przeziębiania, aczkolwiek może pozytywnie wpłynąć na dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Postaram się podrzucić w wolnym czasie badania na ten temat.
Tak jak w kwestii historii Wojtek drewniak może opowiedzieć w ciekawy sposób nawet o historii farby do ścian, tak Dawid potrafi zrobić ciekawy półgodzinny odcinek dlaczego ta farba przykleja się do ściany
Nie No rosołek to podstawa + plus mama mnie nauczyła na chorobę Gorące mleko z masłem i dużą ilością czosnku stawia na nogi zawsze przy grypie - polecam
To prawda z tą zagadką etymologiczną, w Rosji funkcjonuje nazwa rossoł (россол) i tyczy się nie tylko takiego wywaru rosołowego, ale generalnie produktów, które należy pozbawić wysokiego stężenia soli, np. ogórków kiszonych, solonych ryb etc.
Tak sobie pomyślałam. Wiele osób jęczy że np przy badaniu jakiegoś leku ktoś umarł, dostał ataku anafilaktycznego, coś się wydarzyło zdrowotnie i jak to tak lek dopuszczony, strach to brać. A tu proszę ile osób rosół wysłałby na drugi świat 😂
Myślę że zaletą rosołu jest to, że jest to zupa łatwo przyswajalna, dodająca energii. Ja bardzo lubię rosół gdy jestem chora, gdyż po dodaniu np. Dużej ilości pieprzu staje się rozgrzewający. Poza tym jest to zupa łatwa do modyfikacji. Można dorzucić świeżej pietruszki, która zawiera Wit C, można dodać koperku, grzybków, różnego rodzaju mięs, dorzucić też inne warzywa w trakcie gotowania, lub po. Moja znajoma jadała rosół z kurkumą i świeżym imbirem. Myślę że te dodatki mogą sprawić że nasz rosół będzie pomagał w chorobie. Do innej zupy np. ogórkowej imbiru nie wrzucę.
Jestem chory i po natrafieniu przypadkiem na film o golcu, wszedłem na kanał sprawdzić co jeszcze ciekawego tu znajdę, ale najpierw odgrzałem rosołek... Wchodze na kanał i widzę film o takim tytule, już wiem, że życie to symulacja, niesamowite 😂
Świetny materiał! Jeżeli rosół to oczywiście tylko z ziemniakami. Ale nie o tym mowa: Badał ktoś takie arcydzieła jak rosół z gęsiny? Z kaczki? Z królika? Przyrządzałem takie w żeliwnym kociołku i muszę powiedzieć - stawiają na nogi chyba lepiej niż te z kurczaka... Dodatkowo - dawno temu czytałem gdzieś (nie zacytuję, ani nie wskażę źródeł niestety), że taki wywar zawiera coś a la priony (tak kojarzę, że w opisie było o "kawałkach DNA" - mógł to być art na miarę speca od L-witaminy :D ), co przyczynia się do niejako aktywacji / "szkolenia" elementów układu odpornościowego i co za tym idzie - poprawy ogólnej sytuacji w obliczu starcia z choróbskiem. PODKREŚLAM - to jest tylko mętny cytat z pamięci - nawet nie wiem, gdzie o tym czytałem - stawiam na jakąś gazetę we wczesnych latach 90-tych.
Błagam Dawid zmień coś w mixie, nie wiem czy to equalizer czy compressor, ale nie pamiętam od kiedy, tak Ci głos świszczy, że aż odczuwam dyskomfort i nie mogę się skupić na Twoich filmach, ile to już trwa 😭 oczywiście, merytorycznie i tematycznie jak zawsze genialny film
Połączenie popularnonaukowej tematyki, rosołu, i porytej pasty z internetu to jest dokładnie to co chcę oglądać w internecie. Moja stara jest fanatykiem rosołu XD
Moja koleżanka raz przyniosła rosół do pracy, akurat spóźniał mi się okres jakoś 2 tygodnie i już zaczynałam się martwić. Następnego dnia obudził mnie okres XDD
Ale dlaczego odcinek bez intro? Charakterystyczne dla kanału, oryginalne, świetna muzyka idealnie zgrana z grafikami, czytelna ikonka do tematu odcinka, nie za długie - nie pomijajcie go!
2:26 (bo w tym momencie jestem) myślę, że rosół ma tę sławę dlatego, że jest to ciepły posiłek (a wiadomo, że dobrze zjeść ciepły posiłek przynajmniej raz dziennie), który będąc zupą (która, poza jajecznicą, jest najprostsza do przygotowania) jest najprostsza do przygotowania ( raz, dlatego, że większość innych zup bazuje na nim, dwa, te które na nim nie bazują, jak np. barszcz, potrzebują długiego gotowania, trzy, które eliminuje wszelkie "ale" pierwszego, rosół pierwotnie był przyrządzany z wody wcześniej użytej do wypłukania soli z mięsa solonego (stąd jego nazwa, pierwiej "rozsol")). Robiąc z długiej historii krótką: jest najprostszym ciepłym daniem, a po ciepłym posiłku człowiek czuje się lepiej. BTW. Remiedium na wszystko w serii Szklarskiego był Rum "Jamajka". "Jamajka" to alkoholowy odpowiednik rosołu bo leczył "wszelkie choróbska" 😅
Mieszkając z rodzicami miałem rosół 2 razy w tygodniu. Pierwszy garnek na 3 dni drugi na 4 dni. W Polsce powinnismy mieć 3 rury przy zlewie w kuchni - ciepła woda, zimna woda, rosół.
Na przeziębienie/grypę: ciepłe coś - rosół i herbata. Do tego zjeść dobrze rzeczy z mało rozdrobnioną cebulą/czosnkiem. Do tego rosół/herbata (ciepłe). Do tego witamina C, może być w cytrynie, w wersji najlepiej jak najmniej przetworzonej. Można też jeść po prostu pomarańcze, albo grejpfruty (surowe). Do tego zjeść coś tłustego, popchnąć 200 ml wódki, iść spać. Całość powtarzaj do skutku. Może nie pomoże szybciej niż leki, ale też nie wolniej. Do tego wódka na sen rozluźni ci naczynia krwionośnie i bardziej się wypocisz, a jeśli masz gorączkę to niby o to chodzi. Tak, wiem, bredzę. Jednak ja tak robię i mi pomaga. Nawet jeśli coś działa szybciej, to taka terapia mi bardziej pasuje :P
Wszystko co przedstawiłeś jest OK. Ale gotując mięso z kościami (chrząstkami) bez znaczenia ptak czy (sak),dostarczasz do organizmu (elementy przewodzące) czym jest tłuszcz i kolagen. A więc czar polega na tym co dodałeś jeszcze do ROSOŁU (chodzi o warzywa i przyprawy) bo one też mają swoje właściwości lecznicze. POZDRAWIAM :)
Dawid!. Rosół jest po prostu kaloryczny. W czasie choroby mamy brak apetytu , dlatego między innymi słabniemy. Rosół przez swój smak, konsystencję i przyswajalność łatwo się je ...jest tłusty więc dostarcza nam potrzebnych kalori na walkę z chorobą. A katar się udrażnia bo głowa nad talerzem to inhalacja .. proszę gotowe rozwiązanie bez prac naukowych :)
piękny wstęp
#pdk
...ktoś tu dzisiaj będzie spał na kanapie :D
@@Robert_Kuna Albo w hamaku, na balkonie.
@@Robert_Kuna w łódce
Piękne profilowe, nazwa i tło
Każdy chory jedzący rosół teraz:
"no dalej, od tego zależy moje życie"
Tak, to ja 😅
Jest lekiem na choroby duszy i zszargane serce ✨
Na Biotad Plus lecimy?💪💪
Eucharystia, czy Pismo Święte leczy 1000 razy bardziej, ale rozumiem żart haha
@@hubertpl8889 🤣🤣🤣
@@hubertpl8889z religii chyba 😂
@@marcomarco5056nie.
Nie wyobrażam sobie wychodzenie z przeziębienia bez rosołku! Placebo, nie placebo, od razu rozgrzewa ciało i duszę ❤
Tak jest
to może zadbaj aby tam nie wchodzić, co ?
@@LiBrus-m7g zazwyczaj jesteś wrzucany do choroby, a nie sam się o nią prosisz ;)))/'
Skoro tak mało jest prac na ten temat to świetny temat na dalsze badania. Trzeba by uruchomić w Polsce instytut badań nad rosołem :)
Badania nad rosołem to przecież idealny temat na polskie uczelnie! Szybko, niech ktoś o grant do NCNu idzie! :D
Może odcinek na temat kataru (wydzieliny z nosa)? Po co ona jest? Co to tak właściwie jest? Co ją produkuje? Dlaczego raz jest rzadki a raz gęsty/żółty itd.
Nie ma nic na YT o tym a uważam, że jak na coś co totalnie przeszkadza w życiu, dobrze by było wiedzieć ;) Wiem że to obrzydliwe się może wydawać ale wierzę, że nikt tak jak Ty nie potrafi tego opisać tak dobrze ;)
Wydaje mi się że mógł być już taki film na tym kanale
.
Jak ktoś ma przewlekły katar to powinien się udać do lekarza bo może ma zatoki do leczenia farmakologicznego lub zoperowania chirurgicznego (czasami to i to).
Najprościej. Katar to taka biegunka, ale w drogach oddechowych 😂
@@michalwiertara chyba jednak nie
Wydaje mi się, że rosół łatwo zjeść w momencie jak się nie ma apetytu, a dostarcza dużo energii
Faktycznie dużo jakieś 80kcal w porcji 🤦♂️
@@PawelOoo 80-98kcal w 100g nie w porcji.
@@sgsgsgjasne5934 chyba jeśli liczysz dodany makaron
@@PawelOoo Dajesz dużo makaronu i dużo mięska i na jakiś czas wystarczy :)
nie chodzi o kalorie, a elektrolity; z reguły jak czujemy się słabi i bez energii, to nie kwestia wygłodzenia, a niedoboru sodu i potasu (pompa sodowo-potasowa gra ogromną rolę w czynności komórek), które znajdziemy w rosole
Rosołek jest stosunkowo neutralny jeśli chodzi o smak, łatwo jest go wypić jak człowiek nie ma apetytu, ciepły, do tego dosyć kaloryczny i w miarę lekkostrawny.
Zależy z czego i z kogo jest zrobiony
Nie zgodzę się. Rosół ma bardzo charakterystyczny smak i jak nie mam apetytu, to rosół jest jedną z pierwszych zup, której mógłbym nie być w stanie zjeść/wypić.
Rosół zawsze wchodzi
Ja z kolei czytałam że Rosół jest ciężkostrawny.... 😅
@@jarlfenrir jesteś wyjątkiem. Obiektywnie rzecz biorąc autor ma rację.
ten kanał to cud, każdy film jest nie dość że ciekawy to jeszcze wygląda nieziemsko ładnie
Ciekawe czy pomidorowa z rosołu z wczoraj też ma takie magiczne właściwości
Ma dobre właściwości,bo pomidory zawierają likopen,który jest antyoksydantem,a więc pozytywnie działa na chorego
Podsyłam hasło: likopen. :)
Trzeeeba zjeeeeeść 🙃
@@rafik4408 znów pełno jej w garze!
Trzeba o to Letni Chamski Podryw zapytać. 😄😄😄
Właśnie gotuje rosół. Szukałem dobrego przepisu, ale ten materiał też się przyda 😄
Przez wiele lat żyłem w nieświadomości, że ktoś może nazywać makaron kluskami. U mnie w domu kluska oznaczała tylko jedną rzecz i jak była podawana rolada z kluskami, to bynajmniej nie była to rolada z makaronem. 😅
Na Lubelszczyźnie tak się mówi na makaron do zup. Kluski.
A ba bułkę wrocławską mówimy bułka parówka
dokładnie, w wielkopolsce kluską są potrawy z ciasta, którego podstawą jest mąka, woda i jajko, czasem drożdże (np. nasze pyzy, zwane w Krakowie pampuchami), w formie przeważnie grubsze, lub mające określony kształt (kluski, falbanki, kolanka). "Nitki" w zumie to makaron :)
U mnie jest z plackiem. Na różne wypieki mówię placek a wszyscy wokół nie wiedzą o co chodzi xD
Ja też nigdy na makaron nie mówiłem kluski, to kompletnie inne rzeczy!!!
@@hubertpl8889 Dawid jest z Lublina. Dla niego kluski to też makaron
Ja tam oprócz smaku, warzyw i drobiu po prostu lubię ciepło. Rozgrzewa organizm, a potem pod kołdrę i od razy wszystkie procesy w organizmie szybciej się dzieją
O to to to
Dziś drugi dzień z rosołkiem. Uwielbiam. Mogę jeść 3 razy w tygodniu.
Zatem to materiał dla mnie obowiązkowy.
rosół jest dobry na wszystko: przeziębienie, rozgrzanie, poprawę humoru, ciepłe wspomnienia rodzinnych obiadów, podany przez ukochaną osobę w chorobie - bezcenne .... nawet jeżeli to tylko efekt placebo ... rosół to po prostu ... jak z tą reklamą Merci, wyraża więcej niż tysiąc słów
Więcej niż 1000 słow ?? Przecież człowiek wykazuje się bierną znajomością ok. 30 tysięcy słów, więc wyrażać "więcej niż tysiąc słow" to mniej więcej to samo, co powiedzieć "wyrażać więcej, niż człowiek o IQ idioty". To nisko ustawiona poprzeczka... Ka-pe-wu ??
@@erkraft serio jedyny Twój argument to być wrednym i złośliwym ? Przecież nie chodziło o czysto naukowy przekaz , ale emocje u trochę nawiązanie do powiedzenia ze słynnej reklamy . Wiesz co to znaczy odrobina humoru lub przymrużenie oka na coś ?
@@aniaes5308 Ale ja nie jestem wredny czy złośliwy, przytoczyłem fakty. Można powiedzieć co najwyżej, że moja wypowiedź była ironiczna, co jest uzasadnione wobec "naukowego" podejścia do rosołu, godnego tzw. kolorowej prasy (słowo "kobiecej" już nie przeszło mi przez klawiaturę).
Nie zapominajmy o dawce antybiotyków z kury, z której został zrobiony 😂
Słuszna uwaga 🤣🤣🤣
❤
Stosowanie leków weterynaryjnych jest bardzo silnie kontrolowane. Wiadomo antybiotyko odporność jest bardzo chodliwym i emocjonalnym tematem. Ale zwierzęta, które poddano leczeniu przed ubojna muszą spełniać odpowiednie wymogi, odczekać odpowiedni czas. Ma na to wpływ dawka, czas podawania, grupa antybiotyku. Pisząc kontrolowane mam na myśli wręcz uciążliwe pilnowanie leczenia zwierząt (co wcale nie jest złe). Poza tym to nie jest tak, że jak kiedyś lekarz przepisał Ci doksycyklinę i Cię zjem to przy okazji wyleczę zakażenie dróg oddechowych :)
Hehe, kury z własnej hodowli
@@JS-wy9oq potwierdzam, babka od żywienia ze studiów mówiła że przez najbliższych parę lat stan drobiu powinien być dość dobry, z uwagi na dramy, które powychodziły przez ostatnie kilka lat/dekadę
Rozsól spożywam codziennie. Cudowny to jest specyfik!
3:41 Dosłownie akurat kiedy wspominałeś o gęstym glucie wgryzałem się w kawałek cheeseburgera, z którego wyciekał gęsty sos słodko kwaśny o podobnej konsystencji. Ciekawe doznania.
Od razu zaciekawił tytuł 😁 oglądamy ! I pozdrawiamy ☺️
Niedzielny zawsze stawia mnie na nogi, szczególnie jak dzień wcześniej popiłem ;)
U mnie taką zupką leczniczą jest krupnik (na rosole ofc). Kasza dobrze robi na żołądek, w dodatku ma sporo witamin.
Może mieć też wpływ dodatkowe nawodnienie organizmu z rosołu, jest też dobrym sposobem na odżywienie jak nie ma apetytu na stały posiłek a zawarty tłuszcz może poprawiać trawienie.
Dziękuję za ten film! Rosołek w chorobie to u mnie w domu zawsze lek numer 1! Efekt placebo działa silnie, bo zawsze pomaga 😅
Tak jest. Ilosc antybiotykow w kurczaku sprawia,ze sam rosol jest antybiotykiem na wszystko :P
Zależy skąd weźmiesz kurczaka
@@zurcus7224 totalnie można pominąć tę kwestię. Przy skali przemysłowej produkcji mięsa w Polsce, jedynie jakiś maleńki procent ludzi ma możliwość i kupuje czyste mięso.
@@kamilgotowiec3450 dobra, ale taka przeciętna osoba może właśnie sama się zdecydować być tym małym procentem i iść do odpowiedniego miejsca by takie mięso zakupić. Czyli w życiu takiej jednej osoby to od niej zależy tylko czy jej się chce podjąć te kilka dodatkowych kroków (i kosztów) by pozyskać nieprzemysłowe mięso. W każdym większym mieście jest zawsze np. targ gdzie ludzie sprzedają swoje własne produkty z ich własnych produkcji. Także dać się da zyskać, trzeba tylko chcieć
@@zurcus7224 chciałem powiedzieć, że nie każdego stać. I coraz mniej ludzi stać na takie rzeczy. Wyobraź sobie, że są ludzie dla których 10 zł, to maks co mogą wydać na dzień na jedzenie. A ty im każesz kupować kurczaka po 40 zł za kilogram i twierdzisz, że nie kupują dlatego, że "nie chce się im podjąć kilka dodatkowych kroków i kosztów". A druga sprawa, to czy te wszystkie krowy, kury, kaczki i świnie chowane są pod kloszem, czy pod niebem jak wszystko inne? Nie żrą trawy której daleko do "bio" ? Przyroda jest w takim stopniu skażona, że żadne bio już nie istnieje. Możesz prowadzić chów ekologiczny na skażonej chemikaliami ziemi na którą pada skażony chemikaliami deszcz. Gdzieś jakiś teren może nie być skażony lokalnie, ale na pewno jest skażony globalnie i przed tym nie uciekniesz.
Gotuję rosół na każdą niedzielę .😄
Proponuję następny odcinek na temat królowej polskich zup: czy rosół kwaśnieje podczas burzy?
Edit: Dyskusja pod tym komentarzem tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poruszyć ten temat. Są dwa obozy pewne swoich racji :)
Po części prawda, bo na następny dzień po zrobieniu rosołu jest robiona pomidorowa. Może się zdarzyć, że podczas burzy.
Mega pomysł!
Nie jestem pewny, ale coś kojarzę, że było to poruszane na tym kanale
Może nie "czy", tylko "dlaczego". Bo to, że kwaśnieje to jest wielokrotnie zaobserwowany fakt.
@@lisek_chytrusek Jakoś akurat tylko raz zdarzyło mi się, żeby rosół podczas burzy skwaśniał, na setki razy, gdy to się nie wydarzyło. A i z tym jednym razem nie jest to raczej przez burzę, bo po prostu nie został wtedy schowany na noc do lodówki.
Rosołek jest bardzo pomocny w leczeniu przeziębień (w tych kurczakach z marketów jest sporo antybiotyków)
Hm, średnio żart Ci wyszedł na kanale popularnonaukowym. Przeziębienie to infekcja wirusowa, antybiotyki jakie by nie były działają na bakterie, nie wirusy. Także hm no nie bardzo ta twoja teoria 😁
@@TheDamian158 Ale wirusy torują drogę nadkażeniom bakteryjnym, więc rosołowa profilaktyka zaliczona.
Zgadza się, w kurczakach z marketów jest sporo antybiotyków, ale juz nikomu antybiotyki nie przeszkadzają, gdy się nimi objadać "tak na wszelki wypadek", gdy się ma podwyższoną temperaturę. A tak w ogóle to w restauracjach kelnerzy plują do posiłków. Wiedziałeś o tym ??
Całą długość materiału śmiałem się i uśmiechałem hahah. Fajnie, że ktoś poruszył temat tego gluta i tego czym on jest - chętnie dowiedziałbym się dużo więcej na ten temat jak i ogólnej higieny (?) nosa.
Piękne nawiąznie do pasty o "starym fanatyku wędkarstwa".
Skoro ten film jest z 2022 roku (13:28), to mam nadzieję, że już dawno jesteś zdrowy i nie tylko z zapałem zabrałeś się za kolejny film, ale że już go kończysz. A może nawet skończyłeś. Ta wydedukowana informacja jest na równi dobra z rosołem. :) I, choć tegorocznego filmu jeszcze nie ma, to już się cieszę. Taki efekt placebo. ;)
Dzisiaj właśnie skończyliśmy gar rosołu. Zawsze pomaga na kaca i problemy z żołądkiem oraz lekkie przeziębienie. Jeśli to placebo, to bardzo smaczne 🙂.
Przybijam piątkę żonie. Chętnie wymienię się przepisami i spostrzeżeniami na temat rosołku. Pozdrawia również fanatyczka polskiej ambrozji.
Świetny odcinek zresztą jak zawsze. Proponuje może poruszyć temat chorób psychicznych.Wiem że na kanale był ten temat omówiany ale jak to się mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia
Omawiany
Kocham rosołek, więc film mi się oczywiście podobał :) Czekam na powstanie instytutu badań nad rosołem!
Aż nabrałem apetytu na rosołek 😁
Jeszcze jedna kwestia wymaga poruszenia - co dzieje się, gdy w poniedziałek niedzielny rosół zamienia się w pomidorówkę 😆 Jestem tym żywo zainteresowany, bo jako koneser rosołu usiłuję przekonać małżonkę, by przemiany w pomidorową dokonywała później 😆
Taka zupa ma właściwości rosołu plus dodatkowe witaminki z pomidorów, więc wydaje mi się, że jest nawet jeszcze zdrowsza.
Piotr,jasne,że może być rosół przez trzy dni a potem pomidorówka,która jest również super. Polecam kanał dr dr Skoczylasa i Bartka. Góra wiadomości 🌹
Mnóstwo zup można zrobić z takiego wywaru, czemu wszyscy tylko o tej pomidorowej?
Rosół tylko mieszany, wołowina z kością, drób, dobrze gdy jest kaczka lub królik, warzywa, opalona cebula, gotowany około 6 godzin na minimalnym grzaniu, gdy jest się chorym to najlepiej wypić go, bez makaronu.
No i mi smaka zrobił... Musiałem wygrzebać podudzia z zamrażarki...
Kiedyś, gdy ludzie jedli bardzo mało tłuszczu. Myślę, że sam tłuszcz w rosole powodował rozpuszczenie witamin nie rozpuszczalnych w wodzie, co poprawiało kondycję organizmu.
Ale trafiłeś Dawid! Akurat dzisiaj gotowałem kompot z kury i warzyw... nazywajmy rzeczy po imieniu - KOMPOT z kury!
Myślałem, że kompot robi się z maku.
Polecam Olejek dla zakatarzonych, albo jeszcze lepiej poprostu mentol. Mentol do goracej wody i recznik na glowe, do wanny, sprysac cale mieszkanie
FANATYK!! CZAPKI Z GŁÓW!❤️
Dziś ugotowalem, zjadlem i czuje sie lepiej. Wczesniej bolalo mnie gardlo troche :)
Tymczasem kury na fermie u Pana Jóżka:
> "Pij Fervex ch...!"
btw. Dawid, mam pomysł na temat któregoś z przyszłych odcinków: "Żywność z owadów - za i przeciw"
Przede wszystkim ciekaw jestem 3 nurtujących zagadnień:
- jaki wpływ ma na walkę z bieżącym kryzysem żywnościowy?
- czy istnieje potencjalne zagrożenie dla środowiska związane z naruszeniem łańcucha pokarmowego?
- alergie i inne skutki zdrowotne związane ze spożywaniem owadów
Za odwołanie do Fanatyka Wędkarstwa zawsze lajk :)
Dobra a teraz poważne pytanie:
Jak gotujesz rosół?
1. Obgotowuję mięso, wylewam wodę, leję nową wodę i dodaję resztę składników i gotuję.
2. Wkładam wszystko do garnka i gotuję całość za jednym razem.
Odpowiedzi proszę zostawić w komentarzu :)
Rosół strasznie pomaga ale musi być bez makaronu i musi być tłusty. Spróbujcie szklankę ciepłego rosołu zamiast śniadania i czym później wypity tym lepiej czyli tak na większy głód.
Na katar polecam płukanie nosa wodą z kranu. Działa idealnie. Trzeba wciągnąć wodę nosem aż do uczucia pieczenia powyżej nosa, wyglutować się, i tak parę razy. Potem naturalną reakcją jest "zapchanie" nosa, a potem się udrażnia i na pół dnia lub nawet cały mamy spokój, a niejednokrotnie w ogóle mamy spokój.
Ja jestem za tym, żebyś zrobił 2 część, ponieważ jestem ciekawa, czy rosół jakkolwiek wpływa na padaczkę, czy na niedowład prawostronny. I wiem to dziwnie brzmi, ale mam właśnie te niemiłe przypadłości i w dzieciństwie jadłam rosół prawie codziennie ( często niechętnie ), ponieważ lekarze mamie mówili, że to dobrze zrobi na moje choroby. Jestem ciekawa czy coś w tym jest czy robili mnie za dzieciaka w bambuko 😂
Pamiętam, był kiedyś film o domowych sposobach na przeziębienie :) mówiłeś: „tak czy inaczej, rosół zawsze spoko” ;)
Bardzo dziękuję za odcinek:))) życzę zdrowia, zawsze zdrowia💪💪💪
Tak rosół jest lekiem...
...na głód 😉 a moja babcia jest najlepszym jego dystrybutorem
Całkowicie pominąłeś rolę makaronu oraz ciekawe zjawisko rozbierania się do rosołu. Zdrówka 🙂
Działa to działa, lepiej nie drążyć tematu bo jeszcze przestanie
Dla mnie rosół, to nie tylko mięso drobiowe (niektórzy mówią, że to nie jest już rosół, bo rosół, to tylko z kury) - po kawałku - indyk, kaczka, wieprzowina, wołowina. Choćby tylko po kawałku, ale to dla mnie właśnie prawdziwy rosół i proszę mi wierzyć - warto:). Pozdrawiam
Tymczasem ja oglądający ten odcinek pół zdrowy zajadając rosołek. Ogólnie jestem zdania, że nie leczony katar trwa tydzień, a leczony rosołkiem 7 dni
Jeśli te ujęcia rosołu były z twojej kuchni to ewidentnie za szybko się gotował przez co doszło do zmętnienia.
Zalecam zmniejszenie ilości doprowadzanej energii ciepanej w celu poprawy klarowności.
Królową zup to jest POMIDOROWA na rosole z niedzieli ;)
Jesteś Wybitny i cieszę się że to wiesz ❤
A lody ?? Chociaż jeden...
... Żadne badanie nie poruszyło tematu, że podczas choroby organizm skupia się na walce z "agresorem", przez co tracimy apetyt ze względu na spowolnienie procesu trawiennego bo ten zazwyczaj zużywa dużo energii, a rosół jest pokarmem który łatwo przyswoić i zawiera wiele aminokwasów, które mogą zostać wykorzystane do budowy przeciwciał? Jeżeli dostarczymy organizmowi protein w jak najłatwiej przyswajalnej postaci czyli cegiełek, z których są złożone - aminokwasów - to mniej ucierpią na tym nasze mięśnie (ulegają przecież "samozjedzeniu" by zasilić układ immunologiczny), a więc szybciej wrócimy do pełni sił po dłuższej i/lub poważniejszej chorobie. Ze względu na brak apetytu i spowolnioną aktywność układu trawiennego zjedzenie dużych, solidnych posiłków rzadko wchodzi w grę, w szczególności w przypadku dzieci i osób starszych, a "chlipnięcie" sobie szklanki rosołu klika razy dziennie zamiast zwykłego picia problemem nie będzie.
większość filmików na youtube muszę przestawiać na prędkość 1,5 , twoje zaś muszę cofać kilka razy albo na 0,75 świetna robota
W dawnych czasach niedożywienie, a nawet głód były na porządku dziennym. W takim przypadku duża porcja kalorii, soli mineralnych, białka i witamin dawała energię i materialy do produkcji antyciał. Podobnie działało też inne antidotum - mleko z maslem i miodem.
Paulinka 💚 Dobrześ przyszła.
Dobry rosołek i żółtko na osłabienie. Polecam.
13:04 kto to? chętnie sprawdzę ;)
Akurat jestem chory i naszła mnie mega ochota na rosół!
Na gluty najlepiej działa ostre jedzie, z glutów mi się zawsze wtedy wręcz woda robi.
rosół to kompot z kury
Rosół z kury gotować na korpusach lub porcji rosołowej. Im mniej mięsa tym lepiej. Gotować min 4 godziny. Gwarantowany sukces. Dużo glukozaminy na wzmocnienie stawów i mnóstwo smaku umami.
hipoteza badawcza- rosół jako "lek" ma działanie pozytywne, ponieważ "wszyscy lubią rosół" . to nie rosół sam w sobie ma lecznicze właściwości, a wydzielanie się endorfin przyspiesza proces leczenia. w tej hipotezie zakładam koincydencje "pozytywnych doświadczeń" (rosół sam w sobie i skojarzenie zupy z opieką nad osobą chorą) z wydzielaniem endorfin- te mogą mieć wpływ na proces "zdrowienia".
Jak już rozkminiamy nad żarciem to ja jestem bardzo ciekawy, jak to jest z bigosem? Co sprawia, że wielokrotnie podgrzewany i schładzany staje się coraz lepszy, a przy tym nie szkodzi, bo przecież wszem i wobec uważa się, że nie powinno się podgrzewać ponownie przyrządzonego mięsa.
Co za idiotyzm: "nie powinno się podgrzewać ponownie przyrządzonego mięsa". A bigos jest lepszy, bo z czasem kapusta przenika aromatami pochodzącymi z grzybów, mięs, pomidorów będących składnikiem bigosu. Podgrzewanie ułatwia ten proces, ale nie jest niezbędne. Serio tak trudno to wywnioskować ?
Ja z kolei rosołu mam serdecznie dosyć, za często to jest w domu.
Bardzo dziekuję za odcinek🤩.
To ja tak z historycznego punktu widzenia. To o czym mówi Dawid to nie do końca rosół a bulion drobiowy. Rosół, zwany kiedyś rozsołem albo rozsolnikiem (to na wschodzie i ta nazwa przyjęła się jako rosyjska zupa z solonych podrobów) to wywar z solonego mięsa. Na końcu filmu autor o tym wspomina, co zaskoczyło mnie pozytywnie bo nie jest to wiedza powszechna. Natomiast rozsół na ziemiach jak przyjęło się je nazywać polskimi, to wywar w którym "rozsalało' się mięso aby było zdate do spożycia. W zależności od stopnia zasolenia, rozsalanie mogło trwać do wielu godzin, a czasem nawet dni. Tak, bywały wywary w których rozsalało się mięsa nawet tydzień. Co do właściwości leczniczych bulionów, to myślę, że temat nie został wyczerpany. Oczywiście bulion przygotowany prawidłowo (czytaj, gotowany minimum 6-8h) nie uleczy nas z przeziębiania, aczkolwiek może pozytywnie wpłynąć na dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Postaram się podrzucić w wolnym czasie badania na ten temat.
Tak jak w kwestii historii Wojtek drewniak może opowiedzieć w ciekawy sposób nawet o historii farby do ścian, tak Dawid potrafi zrobić ciekawy półgodzinny odcinek dlaczego ta farba przykleja się do ściany
Nie No rosołek to podstawa + plus mama mnie nauczyła na chorobę Gorące mleko z masłem i dużą ilością czosnku stawia na nogi zawsze przy grypie - polecam
To prawda z tą zagadką etymologiczną, w Rosji funkcjonuje nazwa rossoł (россол) i tyczy się nie tylko takiego wywaru rosołowego, ale generalnie produktów, które należy pozbawić wysokiego stężenia soli, np. ogórków kiszonych, solonych ryb etc.
Tak sobie pomyślałam. Wiele osób jęczy że np przy badaniu jakiegoś leku ktoś umarł, dostał ataku anafilaktycznego, coś się wydarzyło zdrowotnie i jak to tak lek dopuszczony, strach to brać. A tu proszę ile osób rosół wysłałby na drugi świat 😂
Myślę że zaletą rosołu jest to, że jest to zupa łatwo przyswajalna, dodająca energii. Ja bardzo lubię rosół gdy jestem chora, gdyż po dodaniu np. Dużej ilości pieprzu staje się rozgrzewający. Poza tym jest to zupa łatwa do modyfikacji. Można dorzucić świeżej pietruszki, która zawiera Wit C, można dodać koperku, grzybków, różnego rodzaju mięs, dorzucić też inne warzywa w trakcie gotowania, lub po. Moja znajoma jadała rosół z kurkumą i świeżym imbirem. Myślę że te dodatki mogą sprawić że nasz rosół będzie pomagał w chorobie. Do innej zupy np. ogórkowej imbiru nie wrzucę.
Co tydzień w niedzielę u mnie w domu od rana na kuchni stoi dokładnie taki sam zielony garnek z rosołem ;)
Pewne witaminy rozpuszczaja sie tylko w zwierzecym.tluszczu
Jestem chory i po natrafieniu przypadkiem na film o golcu, wszedłem na kanał sprawdzić co jeszcze ciekawego tu znajdę, ale najpierw odgrzałem rosołek... Wchodze na kanał i widzę film o takim tytule, już wiem, że życie to symulacja, niesamowite 😂
Pojawiają się pytania, co jak okaże się, że rosół nie jest zdrowy? Czy jem go bez sensu? Aż boję się obejrzeć 😅
Świetny materiał!
Jeżeli rosół to oczywiście tylko z ziemniakami.
Ale nie o tym mowa: Badał ktoś takie arcydzieła jak rosół z gęsiny? Z kaczki? Z królika? Przyrządzałem takie w żeliwnym kociołku i muszę powiedzieć - stawiają na nogi chyba lepiej niż te z kurczaka...
Dodatkowo - dawno temu czytałem gdzieś (nie zacytuję, ani nie wskażę źródeł niestety), że taki wywar zawiera coś a la priony (tak kojarzę, że w opisie było o "kawałkach DNA" - mógł to być art na miarę speca od L-witaminy :D ), co przyczynia się do niejako aktywacji / "szkolenia" elementów układu odpornościowego i co za tym idzie - poprawy ogólnej sytuacji w obliczu starcia z choróbskiem.
PODKREŚLAM - to jest tylko mętny cytat z pamięci - nawet nie wiem, gdzie o tym czytałem - stawiam na jakąś gazetę we wczesnych latach 90-tych.
Błagam Dawid zmień coś w mixie, nie wiem czy to equalizer czy compressor, ale nie pamiętam od kiedy, tak Ci głos świszczy, że aż odczuwam dyskomfort i nie mogę się skupić na Twoich filmach, ile to już trwa 😭 oczywiście, merytorycznie i tematycznie jak zawsze genialny film
Połączenie popularnonaukowej tematyki, rosołu, i porytej pasty z internetu to jest dokładnie to co chcę oglądać w internecie. Moja stara jest fanatykiem rosołu XD
Moja koleżanka raz przyniosła rosół do pracy, akurat spóźniał mi się okres jakoś 2 tygodnie i już zaczynałam się martwić. Następnego dnia obudził mnie okres XDD
Akurat jadłem rosół, kiedy zobaczyłem ten film. Wybór był tylko jeden.
Ale dlaczego odcinek bez intro? Charakterystyczne dla kanału, oryginalne, świetna muzyka idealnie zgrana z grafikami, czytelna ikonka do tematu odcinka, nie za długie - nie pomijajcie go!
Jeśli chodzi o popularyzatorach nauki, to Radek Kotarski mówił o rozsole 😉
Gdyby ktoś nie opuszczał chemii oraz biologii to by teraz wiedział że Rosół ma w sobie tłuszcze wspomagające :)
Kocham rosół, ale dla mnie to bardziej lek dla duszy, mój comfort food 🙂
Pasta o fanatyczce rosołu... Genialne.
Rosół to nie zupa tylko podstawia wielu zup rosół to zwykły wywar. Ale ma działanie lecznicze.....
Serio ktoś myślał że rosół pomaga na przeziębienie? Niby co ma tam pomóc? Woda z tłuszczem i niewielka ilością witamin?
polecam z perlicy, jedna perlica na 2 l. wody + warzywka i przyprawy
2:26 (bo w tym momencie jestem) myślę, że rosół ma tę sławę dlatego, że jest to ciepły posiłek (a wiadomo, że dobrze zjeść ciepły posiłek przynajmniej raz dziennie), który będąc zupą (która, poza jajecznicą, jest najprostsza do przygotowania) jest najprostsza do przygotowania ( raz, dlatego, że większość innych zup bazuje na nim, dwa, te które na nim nie bazują, jak np. barszcz, potrzebują długiego gotowania, trzy, które eliminuje wszelkie "ale" pierwszego, rosół pierwotnie był przyrządzany z wody wcześniej użytej do wypłukania soli z mięsa solonego (stąd jego nazwa, pierwiej "rozsol")).
Robiąc z długiej historii krótką: jest najprostszym ciepłym daniem, a po ciepłym posiłku człowiek czuje się lepiej.
BTW. Remiedium na wszystko w serii Szklarskiego był Rum "Jamajka". "Jamajka" to alkoholowy odpowiednik rosołu bo leczył "wszelkie choróbska" 😅
Mieszkając z rodzicami miałem rosół 2 razy w tygodniu. Pierwszy garnek na 3 dni drugi na 4 dni. W Polsce powinnismy mieć 3 rury przy zlewie w kuchni - ciepła woda, zimna woda, rosół.
Na przeziębienie/grypę: ciepłe coś - rosół i herbata. Do tego zjeść dobrze rzeczy z mało rozdrobnioną cebulą/czosnkiem. Do tego rosół/herbata (ciepłe). Do tego witamina C, może być w cytrynie, w wersji najlepiej jak najmniej przetworzonej. Można też jeść po prostu pomarańcze, albo grejpfruty (surowe). Do tego zjeść coś tłustego, popchnąć 200 ml wódki, iść spać.
Całość powtarzaj do skutku. Może nie pomoże szybciej niż leki, ale też nie wolniej. Do tego wódka na sen rozluźni ci naczynia krwionośnie i bardziej się wypocisz, a jeśli masz gorączkę to niby o to chodzi.
Tak, wiem, bredzę. Jednak ja tak robię i mi pomaga. Nawet jeśli coś działa szybciej, to taka terapia mi bardziej pasuje :P
Masz podobną recepturę na raka płuc??
Wszystko co przedstawiłeś jest OK. Ale gotując mięso z kościami (chrząstkami) bez znaczenia ptak czy (sak),dostarczasz do organizmu (elementy przewodzące) czym jest tłuszcz i kolagen.
A więc czar polega na tym co dodałeś jeszcze do ROSOŁU (chodzi o warzywa i przyprawy) bo one też mają swoje właściwości lecznicze.
POZDRAWIAM :)
Dawid!. Rosół jest po prostu kaloryczny. W czasie choroby mamy brak apetytu , dlatego między innymi słabniemy. Rosół przez swój smak, konsystencję i przyswajalność łatwo się je ...jest tłusty więc dostarcza nam potrzebnych kalori na walkę z chorobą. A katar się udrażnia bo głowa nad talerzem to inhalacja .. proszę gotowe rozwiązanie bez prac naukowych :)