Odejście od "ortodoksyjnej" koncepcji normy prawnej oznacza uznanie, że właściwie nie ma jednej normy prawnej, a istnieje tylko mnogość poglądów na POSTULOWANY sens dyrektywny przepisu. Czy nie jest to teoria anormatywności przepisów prawa stanowionego i dyskursywności ich sensu? Nie - jest dużo gorzej - to jest praktyka. Czy można zatem zgodzić się z propozycją prof. Modzelewskiego dotyczącą związania organu podatkowego prywatną opinią podatnika w zakresie wykładni "zastosowanych" przezeń przepisów prawa? Problemów z tą propozycją jest kilka. Wymienię jeden, mianowicie, kto rozstrzygałby czy podatnik przeprowadził wykładnię według "prawidłowych" reguł? L. Morawski i M. Zieliński już nam w tym nie pomogą. A więc kto?
Odejście od "ortodoksyjnej" koncepcji normy prawnej oznacza uznanie, że właściwie nie ma jednej normy prawnej, a istnieje tylko mnogość poglądów na POSTULOWANY sens dyrektywny przepisu. Czy nie jest to teoria anormatywności przepisów prawa stanowionego i dyskursywności ich sensu? Nie - jest dużo gorzej - to jest praktyka. Czy można zatem zgodzić się z propozycją prof. Modzelewskiego dotyczącą związania organu podatkowego prywatną opinią podatnika w zakresie wykładni "zastosowanych" przezeń przepisów prawa? Problemów z tą propozycją jest kilka. Wymienię jeden, mianowicie, kto rozstrzygałby czy podatnik przeprowadził wykładnię według "prawidłowych" reguł? L. Morawski i M. Zieliński już nam w tym nie pomogą. A więc kto?