Tak było, "w te głupie ryło". 120 wesel i zabaw podmiejskich. Ciepła wódka, flaki i z rana, do elektrociepłowni...Ja się wciąż nie oszczędzam( rocznik 1961)
Tylko że ojcowie byli kurwami wtedy napierdalacze pasowi, nauczyciele to też były kurwy, liczyła się tylko siła. Prawda taka, że to są pijane prymitywy, wy urodzeni przed 1985 rokiem.
Jest to zapewne niepopularna opinia, ale ten kawałek bardziej mi się podoba niż oryginał. Może to dlatego, że najpierw wysłuchałem wykonania Kazika, a dopiero później Gołasa ;) Edit: Właśnie się dowiedziałem, że Wiesław Gołas akurat dziś umarł, spoczywaj w pokoju :(
Mała poczta w małym mieście i na poczcie mała przerwa, kasjer szybkę przymknął wreszcie, plik banknotów liczyć przestał, rozrzucone dokumenty, w szklance po herbacie denko, a on czujny, a on spięty, obserwuje swe okienko. Wtem otworzył. W przód się rzuca i zaprychał, i zatupał, i zakrzyknął co sił w płucach: „Kto powiedział : Kasjer dupa?!”. A na poczcie cicho, pusto, drzemią paczki niewysłane, pachnie barszczem i kapustą, bo garkuchnia jest przez ścianę, w głębi jakiś pan łysawy adresuje list, a bliżej gość wbił w sufit wzrok kaprawy i pocztowy znaczek liże. Jakiś typ swe paczki wtaszcza, brudno, zaduch, muchy, upał, nikt nie mówi nic, a zwłaszcza nikt nie krzyczy : „Kasjer dupa!” . Kasjer pytał tak z pół roku, po okresie zaś półrocznym, z urzędowym błyskiem w oku, wezwał go naczelnik poczty i powiada zły okrutnie: „Co pan się kompromituje? Nikt się aż do tego stopnia panem nie interesuje, żeby w takim mieście małym, wołać wśród tych much, w upale, wołać - choćby dla kawału: Kasjer prawda i tak dalej”. I nasz kasjer krzyczeć przestał, rozleniwił się, rozziewał. Lecz gdy w święta jest orkiestra, on coś nadal podejrzewa. Myśli, że ten tamburmajor regimentu strażackiego, swą buławą wywijając, też przyczepia się do niego. Gdy strażacka trwa parada i mosiężna trąbi grupa - kasjerowi się podkłada pod takt marsza: kassss-jer dupa, kasss-jer dupa Puenta zaś wierszyka mego w takich słowach się zawiera, że znam cały kraj, co tego przypomina mi kasjera. Mały kraj, co tak uważa z pokolenia w pokolenie: że ktoś ciągle go obraża, że ktoś wciąż go nie docenia. Czasem mu ktoś prawdę kropnie: „Kraju mój, źle kombinujesz, nikt się aż do tego stopnia tobą nie interesuje. Skończ te siupy, bo cię wpiszą do Guinnessa czy Gallupa”. A kraj okno - trach! I dyszy: „Kto powiedział: Kasjer dupa?!”
Po 50 latach życia Zrozumiałem przekaz już nie jest taki fajny jak za czasów koncertów ale jest dobry dobrze zmanipulowany bo nic nie daje na nikim tonie zrobiło żadnego wrażenia ani nie czyniło nic lepszego dla Polski
Mi się podoba bo to jest trochę inna interpretacja tekstu, bardziej takie coś mi się podoba niż próba kopii oryginału, spróbował czegoś innego i niektórym się spodoba nie którym nie, ale szanuje go za to że daje swoją własną interpretację to tekstów do których nagrywa covery szczególnie to widać w jego albumie Piosenki Toma Weisa.
Uwielbiam ten kawałek. Wersja Gołasa to mistrzostwo, ale Ziutek ze swoją wersją jest również świetny. Mądry tekst mądrze zaśpiewany.
Ten kawałek to arcydzieło polskości
Najlepszy opis psychologii polskiego faceta
Kazik - mistrzostwo.....
dokładnie wzięte z życia, Brawo
To pokazuje mistrzostwo jakieś niebiańskie starego pokolenia. Skąd oni to mieli, tego nie rozumiem, byli przy nas bogami
Tak było, "w te głupie ryło". 120 wesel i zabaw podmiejskich. Ciepła wódka, flaki i z rana, do elektrociepłowni...Ja się wciąż nie oszczędzam( rocznik 1961)
Tylko że ojcowie byli kurwami wtedy napierdalacze pasowi, nauczyciele to też były kurwy, liczyła się tylko siła. Prawda taka, że to są pijane prymitywy, wy urodzeni przed 1985 rokiem.
Arcydzieło
Jest to zapewne niepopularna opinia, ale ten kawałek bardziej mi się podoba niż oryginał. Może to dlatego, że najpierw wysłuchałem wykonania Kazika, a dopiero później Gołasa ;)
Edit: Właśnie się dowiedziałem, że Wiesław Gołas akurat dziś umarł, spoczywaj w pokoju :(
Wersja Gołasa była kabaretowa.
@@CrazyLeiFeng Tak ale i tak czuć było radość i smutek, śmieszne bo znajome smutne bo prawdziwe.
@@Erykrockmusic Oczywiscie, to powazny problem w tym kraju.
😊Polskę idziemy czerwone Martini
Mała poczta w małym mieście
i na poczcie mała przerwa,
kasjer szybkę przymknął wreszcie,
plik banknotów liczyć przestał,
rozrzucone dokumenty,
w szklance po herbacie denko,
a on czujny, a on spięty,
obserwuje swe okienko.
Wtem otworzył. W przód się rzuca
i zaprychał, i zatupał,
i zakrzyknął co sił w płucach:
„Kto powiedział : Kasjer dupa?!”.
A na poczcie cicho, pusto,
drzemią paczki niewysłane,
pachnie barszczem i kapustą,
bo garkuchnia jest przez ścianę,
w głębi jakiś pan łysawy
adresuje list, a bliżej
gość wbił w sufit wzrok kaprawy
i pocztowy znaczek liże.
Jakiś typ swe paczki wtaszcza,
brudno, zaduch, muchy, upał,
nikt nie mówi nic, a zwłaszcza
nikt nie krzyczy : „Kasjer dupa!” .
Kasjer pytał tak z pół roku,
po okresie zaś półrocznym,
z urzędowym błyskiem w oku,
wezwał go naczelnik poczty
i powiada zły okrutnie:
„Co pan się kompromituje?
Nikt się aż do tego stopnia
panem nie interesuje,
żeby w takim mieście małym,
wołać wśród tych much, w upale,
wołać - choćby dla kawału:
Kasjer prawda i tak dalej”.
I nasz kasjer krzyczeć przestał,
rozleniwił się, rozziewał.
Lecz gdy w święta jest orkiestra,
on coś nadal podejrzewa.
Myśli, że ten tamburmajor
regimentu strażackiego,
swą buławą wywijając,
też przyczepia się do niego.
Gdy strażacka trwa parada
i mosiężna trąbi grupa -
kasjerowi się podkłada
pod takt marsza:
kassss-jer dupa, kasss-jer dupa
Puenta zaś wierszyka mego
w takich słowach się zawiera,
że znam cały kraj, co tego
przypomina mi kasjera.
Mały kraj, co tak uważa
z pokolenia w pokolenie:
że ktoś ciągle go obraża,
że ktoś wciąż go nie docenia.
Czasem mu ktoś prawdę kropnie:
„Kraju mój, źle kombinujesz,
nikt się aż do tego stopnia
tobą nie interesuje.
Skończ te siupy, bo cię wpiszą
do Guinnessa czy Gallupa”.
A kraj okno - trach! I dyszy:
„Kto powiedział: Kasjer dupa?!”
Marna wersja.
Szkoda psuć oryginał.
Bardziej trafia do mnie oryginalna wersja Gołasa.
Mateusz S
krzysztof krawcyk
Do mnie też, Taka bardziej wesoła.
@@oskarkozlik7881 Gołasa była bardziej zabawna ta wersja brzmi prawdziwie razem z ta melodią brzmi melancholicznie
Siemano.........wasze zdrowko........
Kaziku, wybacz, ale jest tylko jedno jedynie słuszne wykonanie tej piosenki.😉
Ale próbować zawsze warto. Przede wszystkim brawa dla Kazika za odwagę!
Nasza hisstoria cała
*bałaknie
Daleko do wersji Gołasa oj daleko :(
pierwszy hejt
kazik jest proo
Po 50 latach życia Zrozumiałem przekaz już nie jest taki fajny jak za czasów koncertów ale jest dobry dobrze zmanipulowany bo nic nie daje na nikim tonie zrobiło żadnego wrażenia ani nie czyniło nic lepszego dla Polski
youtube. com/ watch?v=i PDhhaUB7mE
oryginał
Pan Wiesław Gołas ZAPRASZA tu:
ruclips.net/video/yOpbDHlWo9k/видео.html
i jeszcze z Opola ruclips.net/video/NAcyP37CYi4/видео.html
Lubię Kazika ale w porównaiu z Gołasem jest cienki- w tej piosence oczywiście
Mi się podoba bo to jest trochę inna interpretacja tekstu, bardziej takie coś mi się podoba niż próba kopii oryginału, spróbował czegoś innego i niektórym się spodoba nie którym nie, ale szanuje go za to że daje swoją własną interpretację to tekstów do których nagrywa covery szczególnie to widać w jego albumie Piosenki Toma Weisa.
Troche przesadzone. Niestety nie :/
Słaba wersja, niestety.Lubie Kazia, ale to podejście mu nie wyszło.
Sory Kazik, ale kawał gówna z tego wyszło - porównując do Gołasa.