Parowozy, godni przedstawiciele minionej epoki, mimo, że wyparte przez trakcję elektryczną i spalinową łatwo skóry nie sprzedały, długo służyły, chwała za to należy się również wszystkim tym anonimowym mechanikom co przy nich pracowali i utrzymywali je w sprawności technicznej po lokomotywowniach. Serdecznie dziękuję Jakubie za fascynującą podróż wstecz. Pozdrawiam.
Daleki jestem od romantyzowania PRL-u. Ale te stare zdjęcia minionego taboru mają w sobie coś cudownego. Pewną sielskość, spokój, bije z nich taka łagodność i harmonia. Mam podobne odczucia patrząc np. na obrazy Chełmońskiego. Chciałoby się wejść w te zdjęcia i posiedzieć tam chwilę dla relaksu.
@@baltazargabka_ skąd się on może brać. Nie miales z żywymi i cięzko pracującymi ludźmi i maszynami do czynienia. Skromnie piszę, prosze odebrac inaczej niż zarozumialstwo. Pytam dla synka... może on też polubi coś innego, niż elektronika.
@@krzysztofwaleska Ciężko powiedzieć. Ogólnie oczarowała mnie atmosfera na tych starych zdjęciach. Że praca maszynistów na tych maszynach nie była lekka to doskonale zdaję sobie sprawę. Kolej mnie interesuje, jak i ogólnie technika, ale może to stąd, że od początku rodzice zabierali mnie w takie miejsca jak różne muzea z nią związane.
Coś w tym jest. Klimat filmu "Człowiek na torze" się kłania, ale też "Baza ludzi umarłych", "Kolejarskie słowo"... każdy z nich inny, ale pokazują tę atmosferę. Trzeba, rzecz jasna, brać poprawkę pod przekaz ideologiczny przemycany każdym możliwym kanałem. Tak... wejść, pobyć... a potem szybko wrócić.
Świetny odcinek! 💪. Piękna dedykacja dla Pana Bogdana! Jak wiemy pan Bogdan to legenda nie tylko polskiej literatury kolejowej, napisał ponad 30 książek! Niesamowity człowiek, wielki miłośnik i pasjonat. Zapewne prowadzi gdzieś tam niebiańskie składy 🙂
Widywałem tego Ty2 z Piastowa w trakcie remontu w Czachówku. Wytaczali go czasem przed halę już odmalowanego, ale jeszcze bez wiązarów. To była dodatkowa atrakcja zeszłorocznego sezonu grzybowego. Czachówek leży mniej więcej w połowie drogi od mojego domu do tajnego miejsca z podgrzybkami ;) Pozdrawiam!
Jak zawsze spokojnie, rzeczowo i mega profesjonalnie. Kuba - dzięki za kolejny świetny odcinek, czekam na więcej! Szczególnie na odcinki traktujące o trakcji parowej.
Dziękuję za kolejny ciekawy odcinek z serii Po kolei z Kuleckim. Każdy odcinek to uśmiech na twarzy i spora dawka historii i techniki. Pozdrawiam serdecznie Panie Kulecki.
O take odcinki chodziło! 5:18 Jakie szalone małe "w" na tej mapie! 20:55 Oglądanie Ty246 w detalu to prawdziwa przyjemność. Wszędzie wokół parowozy zrobione mniej lub bardziej "na jedno kopyto" a tu taki rodzynek. Niby wszystko to samo a jednak wszystko inaczej. Na Warszawie Głównej dosłownie właziłem pod niego.
Brawo! Brawo! Nareszcie cos o kochaych polskich parowozach z rozmachem. Autorze - bądź dumny. Piękne zdjecia, robota i narracja. Za to kocham tu zaglądać.
Dziękuję za bardzo ciekawy. analityczny i syntetyczny za razem materiał. Spróbuję paru ciekawostek, może zaciekawią miłośników kanału. Otóż, podobnie jak Ty37 miał doczekać się następcy w postaci Ty41 jak wspomniano w materiale, ale plany przekreślił wybuch wojny, tak podobnie Ty51 miał mieć zmodernizowanego następcę w postaci Ty55, jednak skończyło się na dokumentacji, bo PKP nie wyraziło nim zainteresowania z racji ogólnego trendu modernizacji kolei wyjaśnionego w materiale. A szkoda, bo moim zdaniem trakcja parowa miała przyszłość jako pomocnicza choćby z racji dostępu do złóż węgla w Polsce. Dla porównania zaawansowane parowozy dla kolei niemieckich budowano w Niemczech gdzieś do początku lat 60-tych. Ty51-226 był ostatnim parowozem wyprodukowanym przez zakłady HCP w Poznaniu dla PKP. Nie należy tego faktu interpretować w ten sposób, że HCP zaprzestało produkcji parowozów. Nie, powstawały dalej jeszcze w latach 60-tych, ale już wyłącznie na eksport i były to udane konstrukcje. Tak sobie analizowałem, że w sumie dla PKP nie doczekaliśmy się rodzimej konstrukcji dużego szybkiego parowozu towarowego, choć na PKP były parowozy Ot1, to jest poniemieckie BR 41, czyli właśnie szybkie parowozy towarowe, ale na PKP eksploatowano je inaczej, jak wskazuje nasze oznaczenie. Zwykle stosuje się w tego typu konstrukcjach cztery osie wiązane z kołami o średnicy 1,6 - 1,7 m. Ale na wypadek wojny szybkie transporty wojskowe np. wojsk zmechanizowanych byłyby ciągnięte przez Pt47, który dobrze nadawał się do tej roli. Zaryzykowałbym tezę, że II wojna światowa, z punktu widzenia projektowania i rozwoju rodzimych konstrukcji parowozów oddziałała podwójnie negatywnie. Po pierwsze z oczywistego powodu przerwy w pracach nad lokomotywami, jak np. w przypadku wymienionego w materiale Ty41. Ale, jest też drugi mniej oczywisty wpływ. Po wojnie nasz tabor został zasilony sporą liczbą poniemieckich i innych parowozów z popularnymi kriegslokami na czele, co w konsekwencji skutkowało w ten sposób, że w zasadzie adresowano pilne potrzeby, a nie podjęto prac nad własnymi parowozami ciekawszych typów, które niechybnie powstałyby przy normalnej ścieżce rozwoju rodzimych lokomotyw, i tak prócz wymienionej szybkiej lokomotywy towarowej / uniwersalnej (a Skoda robiła np. 475.1) nie pojawiły się parowozy, jak dla przykładu: szybki tendrzak osobowy następca dla OKl27, mocny tendrzak uniwersalny (jak niemiecki BR 65.10), choć w tej roli starała się występować TKt48, dedykowany ciężki tendrzak towarowy do obsługi pociągów przy portach, czy kopalniach (a Niemcy mieli), średnie tendrowe parowozy towarowe i pewnie inne, jakie można zaobserwować w innych państwach. I jeszcze odrobina nostalgii. Na zdjęciach w materiale widać parowozy i wagony wystawione na terenach targów w Poznaniu. Pamiętam humorystyczne chwile, gdy ul Głogowską nie mogły jechać samochody i tramwaje, bo w poprzek jezdni stał parowóz, który właśnie wtaczał eksponaty na teren wystawy. Jakiś czas temu zlikwidowano tor kolejowy przechodzący przez ul Głogowską i wiodący na plac na terenie MTP, więc żadna sztuka taboru kolejowego nigdy już nie zostanie tam wtoczona...
14:29 W tle Lubogoszcz. Kilka lat temu zrobiłem sobie wycieczkę z Dobrej , odwiedzając dworzec PKP 🙂, poprzez Śnieżnicę , dworzec w Kasinie , pomnik 24 Pułku Ułanów , Lubogoszcz i na koniec Mszana 😗
Dziękuję za kolejny ciekawy materiał 😊 Zdziwiło mnie tylko, że Ty51 było tak mało, jak na tak silny i wydajny parowóz. W mojej rodzinnej Górze Kalwarii przebiega linia nr 12. W latach 60-ych co 15 minut szły tamtędy ciężkie składy z ZSRR do NRD. Zawsze prowadziły je Ty51. Nawet mój wujek, wtedy nastolatek, nauczył się ten jeden model rozróżniać 😄 Pozdrawiam 😊
Według "Charakterystyki normalnotorowych pojazdów trakcyjnych" Ty246 ma moc tylko 1400 kW a więc mniej od Ty51. Według tego Ty1 terz jest przeszacowany, wygląda jakby w obu moc wstawiono w KM. Siła pociągowa przy 10 Km/h to dla Ty51 206 KN a dla Ty246 211 KN.
Film obowiązkowy na szkolnych lekcjach historii dotyczących przynajmniej dwudziestolecia międzywojennego. Tak uważam. Tradycyjnie prosto i przejrzyście wyłożone, szczere gratulacje Jakubie. 👏🚂
Panie Jakubie pozwolę sobie na małe sprostowanie - Zakłady Ostrowieckie z Ostrowca, nie Ostrowa. Jak zawsze świetny materiał. Pozdrowienia z Bielska-Białej
Jak zwykle perfekcyjnie zmajstrowany odcinek z ogromną ilością informacji. Z fragmentu planu Warszawy, który pokazujesz wynika, że Warszawska Spółka Akcyjna Budowy Parowozów fizycznie mieściła się w tym samym miejscu, w którym po wojnie egzystowały zakłady im.Ludwika Waryńskiego, produkujące koparki. Podejrzewam, że umiejscowienie "Waryńskiego" nie było przypadkowe. Fakt, że "Waryński" w okresie późniejszym (jeśli nie pokręciłem) posiadł też teren na Odolanach, w okolicach ul.Jana Kazimierza, ale główny zakład był właśnie tam w okolicach Towarowej.
Kłaniam się tradycyjnie nisko za dobre słowo. Jak najbardziej jest tu ciągłość - tereny i zabudowania WSABP potem były wciąż w posiadaniu podmiotów przemysłu ciężkiego, które w latach powojennych stały się zakładami im. Waryńskiego z charakterystycznym biurowcem, nie tak dawno zburzonym.
@@PokoleizKuleckim Mogę się pochwalić taką ciekawostką, że gdy chodziłem do podstawówki, a były to lata 60-te, to rodzic kogoś z mojej klasy pracował w Waryńskim. To był taki czas gdy starano się młodzież wychowywać ideologicznie i w ramach owego wychowywania miałem okazję chyba dwa razy być z wycieczką klasową w Waryńskim. Z owych wycieczek najbardziej mi zapadła w pamięć maszyna (tokarka ?, obwiedniowa??), no..., taki wielki obrotowy stół. Tu potrzebna wiedza Jackowa, bo on na pewno wie o co chodzi. Maszyna ta nacinała zęby dużych kół zębatych o średnicy coś ~1-3m, które stanowiły podstawowy element obrotu kabiny z ramieniem. Ówczesne koparki były stricte mechaniczne, hydraulikę zaczęto stosować później. Być może że te koła były tam robione nie tylko do koparek.😀
Jakub KOOL Kulecki po raz kolejny udowodnil swoje mistrzostwo swiata choc wcale nic nie musial udowadniac bo po prostu MISTRZEM SWIATA KOLE(J)I JEST !!
Mój kolega jeździł na Ty45 jako pomocnik. Wspomina go jako parowóz słabo robiący parę i wymagający dobrego węgla co było szczególnie uciążliwe przy prowadzeniu ciężkich pociągów towarowych.
Piękna opowieść.... Z jednej strony ukazująca kunszt konstruktorów ,z drugiej ograniczone możliwości produkcyjne z którymi musiały się borykać fabryki. Tu miał na to wpływ okres w jakim Polska się znajdowała... I eksploatacja czyli wpływ na żywotność i sprawność maszyn - obsługa oraz rodzaj wykonywanej pracy.... Jako ciekawostkę proponuję ciekawe publikacje : Teobald Neuman "Podręcznik Maszynisty Parowozowego" WK W-wa Rok wydania: 1957, Stefan Fleszar "Parowóz" WK W-wa 1954-58. P.S. Od paru lat pod dworcem w mym mieście znajduje się pomnik parowozu TY2-2118 który przez lata służył na Kolei Piaskowej z innymi serii TY2, TY45 i TY51. Pierwotnie miał być TY45-6 który stacjonował w lokomotywowni w moim mieście. Ostatecznie został zakupiony przez skansen w Jaworzynie Śląskiej i tam też się znajduje. Pozdrawiam.
Matko! Panie Kulecki, to było piękne. Chyba najlepiej usystematyzowany i dokładny odcinek. Czysta przyjemność. A szkice wózków tocznych z chęcią widziałbym w domu w ramce na ścianie, mogę?
Pamiętam z dzieciństwa jak koło mnie jeździły czasami Ty51 z dęblińskiej lokomotywowni. Było to jednak rzadko, gdyż linia nr 7 była wtedy od około 15 lat zelektryfikowana i "rządziły" tam wówczas ET22, trochę rzadziej ET41 ze Skarżyska, a w ruchu pasażerskim EU07 i EN57. Jednak to do Ty51 pozostał największy sentyment. Szkoda, że nie ma żadnego sprawnego.
Takie małe sprostowanie, Hanomag w tamtym czasie był już w Hanowerze, bo Linden zostało przyłączone do niego 1 stycznia 1920 roku :) a poza tym materiał pierwsza klasa
Konstrukcja "O nich będzie traktować ten odcinek" jest poprawna, ale nie jest idealna pod względem stylistycznym. Formy typu "ten odcinek będzie traktować o nich" lub "ten odcinek będzie o nich" brzmią bardziej naturalnie i są częściej stosowane. Alternatywnie, można również powiedzieć: "Ten odcinek będzie poświęcony im" lub "Ten odcinek skupi się na nich".
Trochę stylistycznej szorstkości warto zostawić - inaczej dobijemy do poziomu cyfrowych form syntetycznych, eufemistycznie zwanych sztucznymi inteligencjami.
Moim zdaniem to nie mechanik Orzechowski. Ma inny kształt czaszki. Poza tym Orzechowski (mowa tu o fikcyjnej postaci zagranej w pierwszym filmie Polskiej Szkoły Filmowej przez maszynistę i aktora Kazimierza Opalińskiego) nie miał takich wąsów. Pozdrawiam Pana.
@@eR-MIK co nie zmienia faktu, że zwłaszcza przy niższych temperaturach, gdy następuje widoczna kondensacja pary jadący parowóz wygląda jakby para szła w komin... a człowiek wydycha parę jak parowóz nie hel, obawiam się, że nie masz pojęcia jak mało helu jest w powietrzu, za to dużo na Słońcu jak wskazuje grecka nazwa
Fajny, ciekawy film Jakubie... Co do przetrwania Ty'ów polskich vs niemieckich pozostaje jedenszczegół : kultura techniczna warsztatu... Pozdrawiam,...
Trochę się przyczepię, ale mam nadzieję, że merytorycznie. Ty1 z tego co kojarzę, to nigdy nie był parowozem wojennym. Powstał faktycznie - w 1918 roku - ale trochę nie reprezentuje cech parowozów wojennych. Ale za to na pewno jednak był przekazywany w ramach reparacji wojennych chociażby Polsce i Rumunii. Co do Fitnzera i Gampera, to byli w Sosnowcu, a nie w Sanoku. Wiem, że gdzieś jest jakiś artykuł w internecie, który powiela ten błąd. Parowozów wojennych jest notabene więcej - to chociażby Tr20, Tr202, Tr201 czy Tr203. Umknął mi gdzieś tutaj Ty4. No on co prawda wpływu na budowę 52 jako tako nie miał, ale już na 42 (czyli PKP Ty43) miał. Ty23 ogólnie był najliczniejszą serią zbudowaną dla Polski na zamówienie PKP. Ale po wojnie w polskich fabrykach zbudowano jeszcze liczniejszą serię - około 900 maszyn - serii Er dla kolei SŻD na zamówienie ZSRR. I trochę chichot losu polega na tym, że to były parowozy ze stojakiem Belpaire'a, czyli takim samym jak w Ty23, a z tego co kojarzę, to ojcem pierwowzoru tej konstrukcji... był sam Wacław Łopuszyński. Więc ironia, że dwie najliczniejsze serie maszyn - niestety dla dwóch różnych kolei - niejako mają tego samego ojca. Ale to tylko dobrze o Wacławie Łopuszyńskim świadczy. Według Bogdana Pokropińskiego chciano kontynuować produkcję parowozów Ty37 jako Ty42, a nie Ty41, ale zdaje się, że czasem Ty41 zostaje podany zamiennie z Ty42. To tylko plan, nigdy niezrealizowany, a źródła - ? I ostatni kwiatek to kwestia parowozu serii Ty246. Tak tak, amerykański, z UNRRY itd. Tylko, że jego przypadek jest dziwny z tego powodu, że w Ameryce zaprojektowano go ściśle według oczekiwań PKP. Dlatego to jest sytuacja wyjątkowa, bo można niejako dojść do wniosku, że to parowóz z jednej strony amerykański, a z drugiej stricte polski. Amerykanie musieli w produkcji dostosować się do polskich standardów, co nie było dla nich łatwe, ponieważ "oni tego w ten sposób nie robili". Cały proces produkcyjny był też nadzorowany przez polskich urzędników z tego co pamiętam. Jedno jest pewne - Ty246 dotarły do Polski, zrobił niesamowitą robotę i były naprawdę bardzo nowoczesne jak na standardy PKP. Szkoda, uważam, że mogłeś o nich sporo więcej powiedzieć. Tej serii oraz Ty4 moim zdaniem nie powinno się pomijać.
Jeszcze można by wspomnieć o projektowanym następcy Ty51 - OIDP miał nosić oznaczenie Ty55 - Główne zmiany, to poza poprawieniem błędów, zastosowanie w całym układzie biegowym i napędowym łożysk tocznych. Miało to ułatwić eksploatację oraz zmniejszyć opory ruchu.
@@wojteksmag8286 z tego co kojarzę to jeszcze chodziło o zastosowanie paru nowoczesnych rozwiązań oraz kół typu boxpoka. Tylko, że ten projekt pozostał na papierze dokładnie tak samo jak niedoszły Ty41/Ty42.
Zawsze można więcej i szerzej ale wtedy odcinek by trwał 3h i kto by to obejrzał. W dzisiejszych czasach gdy niezamierzenie powrocilismy do 10 min filmów na yt w sensie że takie się najlepiej klikają, to nagrywanie godzinnych odcinków i tak jest spora odwagą ze strony pana Jakuba. Są tylko dwa kanały na które czas mój jest nieograniczony. Pkzk i Dudek o historii. Wspomnianemu motobiedzie czasem poświęcę kwadrans i często żałuję. Szanujmy swój czas, całego yt nawet chuck norris nie obejrzy.
@@Piterro-h5b No właśnie to się o te kwestię rozbija - kto, co i jak robi. Akurat Kuba dobrze robi swój kanał, więc tutaj materiały 30-40 minut to nie jest i nie będzie czas stracony. Dlaczego? Bo to między innymi konkret. Poza tym sama tematyka parowozów jest niszowa i nie aż tak znana, więc film, który jest przełomem, będzie przełomem. Natomiast setny youtuber gadający tysięczny raz o tym samym to niestety odgrzewany kotlet, który smakuje jak karton i jeszcze gorzej się przyswaja. Ot taka dygresja.
Bardzo dziękuję za piękny, konkretny, merytoryczny komentarz i za cenne sprostowania. Błędy i niedociągnięcia czasem biorą się u mnie z nadmiernych uproszczeń, czasem - z niewiedzy. Na jedno i drugie nie ma prostej recepty, jest tylko asymptotyczne dążenie do poprawności. Celowo nie wspominałem o parowozach eksportowych, bo to właśnie powojenna produkcja. Też w wielkich liczbach produkowano wąskotorowe Kp, z których pojedyncze sztuki zostały w Polsce. Na koniec - cóż, każdy z tych odcinków jest bardziej zachętą do poszukiwań, niż wyczerpaniem tematu; poszukiwaniem równowagi pomiędzy merytorycznym nasyceniem a zjadliwością dla nie-fachowca... bo do fachowca nie przemówię nie posiadając bazy. Raz jeszcze wielkie dzięki za komentarz!
Jak można zdjąć koła parowozu i założyć je odwrotnie ?Może jestem mało inteligentny ale nie potrafię sobie tego wyobrazić patrząc na przekrój osi napędnych i ich zabudowę wiązarami i korbowodami . A co z osiami tocznymi ?
Trzeba je rozłożyć na czynniki pierwsze, tj oś, koła bose, obręcze i czopy wiązarowe (co da się zrobić w warsztacie przy parowozowni), odwrócić koła bose i ponownie zmontować. O tym że trzeba było mieć zamienną oś toczną było powiedziane. NB ostatnimi zadaniami parowozów Ty23 w służbie PKP było prowadzenie pociągów węglowych na trasie kopalnia - stacja rozrządowa (Tarnowskie Góry, Łazy, Jaworzno Szczakowa, Gliwice itp.) oraz właśnie praca manewrowa na torze szerokim.
@@PokoleizKuleckim dziwne, wrzucałem tu wczoraj link do screena na imgurze. W każdym razie: 1060 ma dość istotny związek z katastrofą pod Otłoczynem. Była na miejscu wypadku ok. 5:15, a na stacji Otłoczyn między ~4:45 a ~6:20. I jest to bardzo kontrowersyjny element, którego nie zbadano w ogóle
Kocioł Ty 37 różnił się jednak istotnie od kotła OKz 32: wyższym ciśnieniem 16 atn zamiast 15 atn, większą powierzchnią rusztu 4,5 m^2 (Ty 45 - 4,55 m^2) zamiast 3,8 m^2, większą długością rur 5,1 m zamiast 4,5 m, mniejszą liczbą płomieniówek 130 zamiast 154, oraz większą średnicą płomienic 135/143 mm zamiast 125/133 mm. W kotle Ty 37 zastosowano też po raz pierwszy w Polsce rury cyrkulacyjne w palenisku.
Mówienie o sytuacji po zaborach i ilustrowanie tego mapką z Magistralą Węglową jest błędem. Węglówka zaczęła działać w latach 30. Nie zmienia to faktu, że film świetny.
@@andrzejjaszczur6759Ani Ty246, ani Ty51, nie były konstrukcjami wojennymi. Ty246 powstał w USA specjalnie na zamówienie i według wytycznych PKP. Na tym parowozie, oparto polską konstrukcję, czyli Ty51. Oczywiście, nie zalomniano całości spier...ić, tak, jak Polacy mają w zwyczaju robić ze wszystkim, za co się zabiorą 😉
@@slav8820 Jeśli się nie mylę to Amerykanie również wyprodukowali serię na potrzeby wojenne w Europie ale pod innym oznaczeniem. Podobno po wojnie część trafiła do Polski.
Ty51 podaję ze źródeł, "trumana" - jedynie szacuję, gdyż żadne ze źródeł, do których dotarłem, mocy nie podaje dokładnie, jedynie szacunkowo. Stawiam na to, że "trumana" nie przebadano pod kątem dokładnego określenia maksymalnej mocy, a przynajmniej nie zrobiono tego w Polsce (albo zrobiono, tylko dokumentacja gdzieś przepadła).
Eeetam... Jak ktos rozgarnięty, to się połapie. Dyletanta zaciekawi i sobie ogarnie albo kompletnie zignoruje. To jest YT, a nie słownik techniczny czy dokumentacja.
"Ilość jest jakością samą w sobie". Autorem tej mądrości jest najsłynniejszy w historii Gruzin, czyli Józef Stalin. Odcinek jak zwykle bezbłędny. Pozdrawiam!
Niestety ale nie jest to do konca poprawne bo ilosc musi isc w parze z jakoscia na przyzwoitym poziomie. Nic ci nie da posiadanie ogromnej ilosci sprzetu, ktory przez okropna jakosc uniemozliwia jego skuteczne uzycie lub generuje duze koszty. W tym temacie to USA pomoglo ZSRR podniesc jakosc swoich wyrobow badz dostarczalo ogromna ilosc komponentow i maszyn do produkcji.
Moim zdaniem , gdyby nie zepsulismy sobie na samym poczatku relacji z Niemcami przez akty terroryzmu na Slasku to pozniejsza wspolpraca miedzy tymi krajami wyszla by Polsce mocno na plus .
I ja się pytam dla kogo to jest zrobione dla oglądania dworzec to dobra lokacja ale walnąć pomnik na parkingu? Trochę brzmi jak by ktoś nie mail na co wydać kasy i zrobił takie coś
Parowozy, godni przedstawiciele minionej epoki, mimo, że wyparte przez trakcję elektryczną i spalinową łatwo skóry nie sprzedały, długo służyły, chwała za to należy się również wszystkim tym anonimowym mechanikom co przy nich pracowali i utrzymywali je w sprawności technicznej po lokomotywowniach. Serdecznie dziękuję Jakubie za fascynującą podróż wstecz. Pozdrawiam.
Daleki jestem od romantyzowania PRL-u. Ale te stare zdjęcia minionego taboru mają w sobie coś cudownego. Pewną sielskość, spokój, bije z nich taka łagodność i harmonia. Mam podobne odczucia patrząc np. na obrazy Chełmońskiego. Chciałoby się wejść w te zdjęcia i posiedzieć tam chwilę dla relaksu.
Taaa... to se ne wrati. Teraz zostalo nam staruszkom jedynie zachwycać sie.
@@krzysztofwaleska Ja akurat urodziłem się już w tzw. demokratycznej Polsce, ale i tak te zdjęcia wzbudzają u mnie sentyment :)
@@baltazargabka_ skąd się on może brać. Nie miales z żywymi i cięzko pracującymi ludźmi i maszynami do czynienia. Skromnie piszę, prosze odebrac inaczej niż zarozumialstwo. Pytam dla synka... może on też polubi coś innego, niż elektronika.
@@krzysztofwaleska Ciężko powiedzieć. Ogólnie oczarowała mnie atmosfera na tych starych zdjęciach. Że praca maszynistów na tych maszynach nie była lekka to doskonale zdaję sobie sprawę. Kolej mnie interesuje, jak i ogólnie technika, ale może to stąd, że od początku rodzice zabierali mnie w takie miejsca jak różne muzea z nią związane.
Coś w tym jest. Klimat filmu "Człowiek na torze" się kłania, ale też "Baza ludzi umarłych", "Kolejarskie słowo"... każdy z nich inny, ale pokazują tę atmosferę. Trzeba, rzecz jasna, brać poprawkę pod przekaz ideologiczny przemycany każdym możliwym kanałem.
Tak... wejść, pobyć... a potem szybko wrócić.
Komentarz taktyczny dla najfajniejszego kanału na RUclips. ;)
Świetny odcinek! 💪. Piękna dedykacja dla Pana Bogdana! Jak wiemy pan Bogdan to legenda nie tylko polskiej literatury kolejowej, napisał ponad 30 książek! Niesamowity człowiek, wielki miłośnik i pasjonat. Zapewne prowadzi gdzieś tam niebiańskie składy 🙂
Widywałem tego Ty2 z Piastowa w trakcie remontu w Czachówku. Wytaczali go czasem przed halę już odmalowanego, ale jeszcze bez wiązarów. To była dodatkowa atrakcja zeszłorocznego sezonu grzybowego. Czachówek leży mniej więcej w połowie drogi od mojego domu do tajnego miejsca z podgrzybkami ;) Pozdrawiam!
Fascynująca historia! Z tych, które lubię najbardziej :-)
Jak zawsze spokojnie, rzeczowo i mega profesjonalnie. Kuba - dzięki za kolejny świetny odcinek, czekam na więcej! Szczególnie na odcinki traktujące o trakcji parowej.
Ty2-1035, to parowoz na którym najdłużej pracowalem
Dziękuję za kolejny ciekawy odcinek z serii Po kolei z Kuleckim. Każdy odcinek to uśmiech na twarzy i spora dawka historii i techniki. Pozdrawiam serdecznie Panie Kulecki.
O take odcinki chodziło!
5:18 Jakie szalone małe "w" na tej mapie!
20:55 Oglądanie Ty246 w detalu to prawdziwa przyjemność. Wszędzie wokół parowozy zrobione mniej lub bardziej "na jedno kopyto" a tu taki rodzynek. Niby wszystko to samo a jednak wszystko inaczej. Na Warszawie Głównej dosłownie właziłem pod niego.
Super wiedza historyczna i techniczna , można słuchać i słuchać . Pozdrawiam 😃
Następny bardzo dobry odcinek panie Jakubie. Proszę o dalsze tak ciekawie przedstawione materiały o kolei👍💪
Brawo! Brawo! Nareszcie cos o kochaych polskich parowozach z rozmachem. Autorze - bądź dumny. Piękne zdjecia, robota i narracja. Za to kocham tu zaglądać.
Korsze : ) Pozdrawiam Panie Jakubie.
Włączam komputer a tu taka niespodzianka do porannej kawki, dziękuję i pozdrawiam.
Cudny odcinek. Uwielbiam ten fragment historii polskich kolei.
Dziękuję za bardzo ciekawy. analityczny i syntetyczny za razem materiał. Spróbuję paru ciekawostek, może zaciekawią miłośników kanału.
Otóż, podobnie jak Ty37 miał doczekać się następcy w postaci Ty41 jak wspomniano w materiale, ale plany przekreślił wybuch wojny, tak podobnie Ty51 miał mieć zmodernizowanego następcę w postaci Ty55, jednak skończyło się na dokumentacji, bo PKP nie wyraziło nim zainteresowania z racji ogólnego trendu modernizacji kolei wyjaśnionego w materiale. A szkoda, bo moim zdaniem trakcja parowa miała przyszłość jako pomocnicza choćby z racji dostępu do złóż węgla w Polsce. Dla porównania zaawansowane parowozy dla kolei niemieckich budowano w Niemczech gdzieś do początku lat 60-tych.
Ty51-226 był ostatnim parowozem wyprodukowanym przez zakłady HCP w Poznaniu dla PKP. Nie należy tego faktu interpretować w ten sposób, że HCP zaprzestało produkcji parowozów. Nie, powstawały dalej jeszcze w latach 60-tych, ale już wyłącznie na eksport i były to udane konstrukcje.
Tak sobie analizowałem, że w sumie dla PKP nie doczekaliśmy się rodzimej konstrukcji dużego szybkiego parowozu towarowego, choć na PKP były parowozy Ot1, to jest poniemieckie BR 41, czyli właśnie szybkie parowozy towarowe, ale na PKP eksploatowano je inaczej, jak wskazuje nasze oznaczenie. Zwykle stosuje się w tego typu konstrukcjach cztery osie wiązane z kołami o średnicy 1,6 - 1,7 m. Ale na wypadek wojny szybkie transporty wojskowe np. wojsk zmechanizowanych byłyby ciągnięte przez Pt47, który dobrze nadawał się do tej roli. Zaryzykowałbym tezę, że II wojna światowa, z punktu widzenia projektowania i rozwoju rodzimych konstrukcji parowozów oddziałała podwójnie negatywnie. Po pierwsze z oczywistego powodu przerwy w pracach nad lokomotywami, jak np. w przypadku wymienionego w materiale Ty41. Ale, jest też drugi mniej oczywisty wpływ. Po wojnie nasz tabor został zasilony sporą liczbą poniemieckich i innych parowozów z popularnymi kriegslokami na czele, co w konsekwencji skutkowało w ten sposób, że w zasadzie adresowano pilne potrzeby, a nie podjęto prac nad własnymi parowozami ciekawszych typów, które niechybnie powstałyby przy normalnej ścieżce rozwoju rodzimych lokomotyw, i tak prócz wymienionej szybkiej lokomotywy towarowej / uniwersalnej (a Skoda robiła np. 475.1) nie pojawiły się parowozy, jak dla przykładu: szybki tendrzak osobowy następca dla OKl27, mocny tendrzak uniwersalny (jak niemiecki BR 65.10), choć w tej roli starała się występować TKt48, dedykowany ciężki tendrzak towarowy do obsługi pociągów przy portach, czy kopalniach (a Niemcy mieli), średnie tendrowe parowozy towarowe i pewnie inne, jakie można zaobserwować w innych państwach.
I jeszcze odrobina nostalgii. Na zdjęciach w materiale widać parowozy i wagony wystawione na terenach targów w Poznaniu. Pamiętam humorystyczne chwile, gdy ul Głogowską nie mogły jechać samochody i tramwaje, bo w poprzek jezdni stał parowóz, który właśnie wtaczał eksponaty na teren wystawy. Jakiś czas temu zlikwidowano tor kolejowy przechodzący przez ul Głogowską i wiodący na plac na terenie MTP, więc żadna sztuka taboru kolejowego nigdy już nie zostanie tam wtoczona...
Dziękuję za piękny, konkretny komentarz z zacną analizą. Trudno się nie zgodzić.
To był prawdziwie mocny odcinek i zrobiony z "pełną parą " ;) Dziękuję panie Jakubie za kolejny ciekawy film.
14:29 W tle Lubogoszcz. Kilka lat temu zrobiłem sobie wycieczkę z Dobrej , odwiedzając dworzec PKP 🙂, poprzez Śnieżnicę , dworzec w Kasinie , pomnik 24 Pułku Ułanów , Lubogoszcz i na koniec Mszana 😗
Witam film bardzo ciekawy ,można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o parowozach .Pozdrawiam serdecznie .😊
Dziękuję za kolejny ciekawy materiał 😊 Zdziwiło mnie tylko, że Ty51 było tak mało, jak na tak silny i wydajny parowóz. W mojej rodzinnej Górze Kalwarii przebiega linia nr 12. W latach 60-ych co 15 minut szły tamtędy ciężkie składy z ZSRR do NRD. Zawsze prowadziły je Ty51. Nawet mój wujek, wtedy nastolatek, nauczył się ten jeden model rozróżniać 😄 Pozdrawiam 😊
Według "Charakterystyki normalnotorowych pojazdów trakcyjnych" Ty246 ma moc tylko 1400 kW a więc mniej od Ty51. Według tego Ty1 terz jest przeszacowany, wygląda jakby w obu moc wstawiono w KM. Siła pociągowa przy 10 Km/h to dla Ty51 206 KN a dla Ty246 211 KN.
Film obowiązkowy na szkolnych lekcjach historii dotyczących przynajmniej dwudziestolecia międzywojennego. Tak uważam. Tradycyjnie prosto i przejrzyście wyłożone, szczere gratulacje Jakubie. 👏🚂
Witku - wielkie dzięki. Tylu lądowań, co startów... i nudnych dyżurów.
No i bardzo ciekawie , pozdrawiamy
Dziekuje za ogromna dawke wiedzy Panie Jakubie.
Panie Jakubie pozwolę sobie na małe sprostowanie - Zakłady Ostrowieckie z Ostrowca, nie Ostrowa. Jak zawsze świetny materiał. Pozdrowienia z Bielska-Białej
To samo miałem napisać, ale byłeś szybszy. Pozdrawiam.
Przejęzyczenie. Przepraszam i dziękuję.
Super film. Moze cos o Tkt 48 by sie udalo nagrać
Odcinek 123 był w dużej mierze oparty na "uszatku". Ale może się doczeka osobnego odcinka, bo to jeden z moich ulubionych typów.
Jak zwykle perfekcyjnie zmajstrowany odcinek z ogromną ilością informacji. Z fragmentu planu Warszawy, który pokazujesz wynika, że Warszawska Spółka Akcyjna Budowy Parowozów fizycznie mieściła się w tym samym miejscu, w którym po wojnie egzystowały zakłady im.Ludwika Waryńskiego, produkujące koparki. Podejrzewam, że umiejscowienie "Waryńskiego" nie było przypadkowe. Fakt, że "Waryński" w okresie późniejszym (jeśli nie pokręciłem) posiadł też teren na Odolanach, w okolicach ul.Jana Kazimierza, ale główny zakład był właśnie tam w okolicach Towarowej.
Kłaniam się tradycyjnie nisko za dobre słowo.
Jak najbardziej jest tu ciągłość - tereny i zabudowania WSABP potem były wciąż w posiadaniu podmiotów przemysłu ciężkiego, które w latach powojennych stały się zakładami im. Waryńskiego z charakterystycznym biurowcem, nie tak dawno zburzonym.
@@PokoleizKuleckim Mogę się pochwalić taką ciekawostką, że gdy chodziłem do podstawówki, a były to lata 60-te, to rodzic kogoś z mojej klasy pracował w Waryńskim. To był taki czas gdy starano się młodzież wychowywać ideologicznie i w ramach owego wychowywania miałem okazję chyba dwa razy być z wycieczką klasową w Waryńskim. Z owych wycieczek najbardziej mi zapadła w pamięć maszyna (tokarka ?, obwiedniowa??), no..., taki wielki obrotowy stół. Tu potrzebna wiedza Jackowa, bo on na pewno wie o co chodzi. Maszyna ta nacinała zęby dużych kół zębatych o średnicy coś ~1-3m, które stanowiły podstawowy element obrotu kabiny z ramieniem. Ówczesne koparki były stricte mechaniczne, hydraulikę zaczęto stosować później. Być może że te koła były tam robione nie tylko do koparek.😀
Jakub KOOL Kulecki po raz kolejny udowodnil swoje mistrzostwo swiata choc wcale nic nie musial udowadniac bo po prostu MISTRZEM SWIATA KOLE(J)I JEST !!
Jak zwykle bardzo ciekawy odcinek‼️pozdrowienia z Sopotu ‼️
Świetny materiał :)
Świetny materiał. Dzięki Jakub !!
Film jak zwykle na poziomie.
Kolejny świetny odcinek! Gratuluje Panie Inżynierze 👍
Mój kolega jeździł na Ty45 jako pomocnik. Wspomina go jako parowóz słabo robiący parę i wymagający dobrego węgla co było szczególnie uciążliwe przy prowadzeniu ciężkich pociągów towarowych.
Solidna dawka wiedzy. Później niektóre teigreki były opalane mazutem.
Dokładnie! U nas się nie przyjęło, bo paliwa oparte na oleju kopalnym były z importu, a węgiel - na miejscu.
Piękna opowieść.... Z jednej strony ukazująca kunszt konstruktorów ,z drugiej ograniczone możliwości produkcyjne z którymi musiały się borykać fabryki. Tu miał na to wpływ okres w jakim Polska się znajdowała... I eksploatacja czyli wpływ na żywotność i sprawność maszyn - obsługa oraz rodzaj wykonywanej pracy....
Jako ciekawostkę proponuję ciekawe publikacje : Teobald Neuman "Podręcznik Maszynisty Parowozowego" WK W-wa Rok wydania: 1957, Stefan Fleszar "Parowóz" WK W-wa 1954-58.
P.S. Od paru lat pod dworcem w mym mieście znajduje się pomnik parowozu TY2-2118 który przez lata służył na Kolei Piaskowej z innymi serii TY2, TY45 i TY51. Pierwotnie miał być TY45-6 który stacjonował w lokomotywowni w moim mieście. Ostatecznie został zakupiony przez skansen w Jaworzynie Śląskiej i tam też się znajduje.
Pozdrawiam.
Matko! Panie Kulecki, to było piękne.
Chyba najlepiej usystematyzowany i dokładny odcinek.
Czysta przyjemność.
A szkice wózków tocznych z chęcią widziałbym w domu w ramce na ścianie, mogę?
Da się zrobić :)
Dziękuję!
Pamiętam z dzieciństwa jak koło mnie jeździły czasami Ty51 z dęblińskiej lokomotywowni. Było to jednak rzadko, gdyż linia nr 7 była wtedy od około 15 lat zelektryfikowana i "rządziły" tam wówczas ET22, trochę rzadziej ET41 ze Skarżyska, a w ruchu pasażerskim EU07 i EN57. Jednak to do Ty51 pozostał największy sentyment. Szkoda, że nie ma żadnego sprawnego.
Była także wersja BR-50 z przegrzewaczem Franco-Crosti. Ale to był chyba prototyp
W Rozwadowie stoi Ty2 z numerem 16. Nie znam jego historii ale ładny jest, tender beczkowy, orzeł bez korony aż miło popatrzeć
29:16 a kurde Motobieda wspomniany!
Takie małe sprostowanie, Hanomag w tamtym czasie był już w Hanowerze, bo Linden zostało przyłączone do niego 1 stycznia 1920 roku :) a poza tym materiał pierwsza klasa
Dokładnie tak. Dziękuję za sprostowanie. Na tabliczce było "Hannover-Linden". Ot, koszt skrótów myślowych i uproszczeń.
Konstrukcja "O nich będzie traktować ten odcinek" jest poprawna, ale nie jest idealna pod względem stylistycznym. Formy typu "ten odcinek będzie traktować o nich" lub "ten odcinek będzie o nich" brzmią bardziej naturalnie i są częściej stosowane. Alternatywnie, można również powiedzieć: "Ten odcinek będzie poświęcony im" lub "Ten odcinek skupi się na nich".
Mi to zabrzmiało w stylu Sabine Hossenfelder - swoją drogą polecam
Trochę stylistycznej szorstkości warto zostawić - inaczej dobijemy do poziomu cyfrowych form syntetycznych, eufemistycznie zwanych sztucznymi inteligencjami.
@@PokoleizKuleckim cechą charakterystyczną kuleckiego
Z okna mieszkania Dziadków na Golędzinowie oglądałem te maszyny podążające na północ czy na zachód 🤗
29:50 Toż to mechanik Orzechowski we własnej osobie...
Moim zdaniem to nie mechanik Orzechowski. Ma inny kształt czaszki. Poza tym Orzechowski (mowa tu o fikcyjnej postaci zagranej w pierwszym filmie Polskiej Szkoły Filmowej przez maszynistę i aktora Kazimierza Opalińskiego) nie miał takich wąsów. Pozdrawiam Pana.
@@tytusjarzyna6404 Kontekst...😀
A moze cos o lokomotywach z filmow z Busterem Keatonem?
Czy moglibysmy sie dowiedziec troche o rzadkich parowozach z dwoma kabinami i o rzadkich parowozach z kabina z przodu/z tylu?
10:53 Nie rozumiem... to znaczy, że obrzeża kół były po zewnętrznej stronie szyn?
Nie. Obręcze były odwracane i obrzeża były po wewnętrznej stronie szyn.
Samo koło bose należało obrócić na osi i zaobręczować na nowo.
Posłuchałbym dobrego materiału o Skodzie 27E.
W 1984 roku w ZNTK PIła przebudowano kocioł parowzu Ty-2 1285 przystosowując go do spalania gazogeneratorowego
I to jest temat na następny odcinek! Mało wiedzy na temat gazogeneratorów na parowozach!
Ty2 na holzgas? O ja cie... dobre, dobre, muszę zgłębić!
@@PokoleizKuleckim ruclips.net/video/V_vVBtVQEqE/видео.html
@@PokoleizKuleckim ruclips.net/video/V_vVBtVQEqE/видео.html
Odchylacze pary (15:44) czy dymu?
dymu, aczkolwiek po części pary też, bo eżektor wyrzuca parę, żeby spowodować przepływ spalin przez kocioł i dymnicę
@@jedrzejwrotynski9421 pary jest tam niewiele. Podobnie jakbym stwierdził że człowiek wydycha hel.
@@eR-MIK co nie zmienia faktu, że zwłaszcza przy niższych temperaturach, gdy następuje widoczna kondensacja pary jadący parowóz wygląda jakby para szła w komin... a człowiek wydycha parę jak parowóz nie hel, obawiam się, że nie masz pojęcia jak mało helu jest w powietrzu, za to dużo na Słońcu jak wskazuje grecka nazwa
@@jedrzejwrotynski9421 Kompletnie nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi.
@@eR-MIK sorry, miewam zawieszenia poczucia humoru
Fajny, ciekawy film Jakubie... Co do przetrwania Ty'ów polskich vs niemieckich pozostaje jedenszczegół : kultura techniczna warsztatu...
Pozdrawiam,...
@Motobieda 29:15 wspominają 😅
Szkoda że Ty51 wymarły i są jedynie pomnikami. Gdyby chociaż jeden z nich działał w Wolsztynie byłoby to niesamowite.
Trochę się przyczepię, ale mam nadzieję, że merytorycznie.
Ty1 z tego co kojarzę, to nigdy nie był parowozem wojennym. Powstał faktycznie - w 1918 roku - ale trochę nie reprezentuje cech parowozów wojennych. Ale za to na pewno jednak był przekazywany w ramach reparacji wojennych chociażby Polsce i Rumunii.
Co do Fitnzera i Gampera, to byli w Sosnowcu, a nie w Sanoku. Wiem, że gdzieś jest jakiś artykuł w internecie, który powiela ten błąd.
Parowozów wojennych jest notabene więcej - to chociażby Tr20, Tr202, Tr201 czy Tr203. Umknął mi gdzieś tutaj Ty4. No on co prawda wpływu na budowę 52 jako tako nie miał, ale już na 42 (czyli PKP Ty43) miał.
Ty23 ogólnie był najliczniejszą serią zbudowaną dla Polski na zamówienie PKP. Ale po wojnie w polskich fabrykach zbudowano jeszcze liczniejszą serię - około 900 maszyn - serii Er dla kolei SŻD na zamówienie ZSRR. I trochę chichot losu polega na tym, że to były parowozy ze stojakiem Belpaire'a, czyli takim samym jak w Ty23, a z tego co kojarzę, to ojcem pierwowzoru tej konstrukcji... był sam Wacław Łopuszyński. Więc ironia, że dwie najliczniejsze serie maszyn - niestety dla dwóch różnych kolei - niejako mają tego samego ojca. Ale to tylko dobrze o Wacławie Łopuszyńskim świadczy.
Według Bogdana Pokropińskiego chciano kontynuować produkcję parowozów Ty37 jako Ty42, a nie Ty41, ale zdaje się, że czasem Ty41 zostaje podany zamiennie z Ty42. To tylko plan, nigdy niezrealizowany, a źródła - ?
I ostatni kwiatek to kwestia parowozu serii Ty246. Tak tak, amerykański, z UNRRY itd. Tylko, że jego przypadek jest dziwny z tego powodu, że w Ameryce zaprojektowano go ściśle według oczekiwań PKP. Dlatego to jest sytuacja wyjątkowa, bo można niejako dojść do wniosku, że to parowóz z jednej strony amerykański, a z drugiej stricte polski. Amerykanie musieli w produkcji dostosować się do polskich standardów, co nie było dla nich łatwe, ponieważ "oni tego w ten sposób nie robili". Cały proces produkcyjny był też nadzorowany przez polskich urzędników z tego co pamiętam. Jedno jest pewne - Ty246 dotarły do Polski, zrobił niesamowitą robotę i były naprawdę bardzo nowoczesne jak na standardy PKP. Szkoda, uważam, że mogłeś o nich sporo więcej powiedzieć. Tej serii oraz Ty4 moim zdaniem nie powinno się pomijać.
Jeszcze można by wspomnieć o projektowanym następcy Ty51 - OIDP miał nosić oznaczenie Ty55 - Główne zmiany, to poza poprawieniem błędów, zastosowanie w całym układzie biegowym i napędowym łożysk tocznych. Miało to ułatwić eksploatację oraz zmniejszyć opory ruchu.
@@wojteksmag8286 z tego co kojarzę to jeszcze chodziło o zastosowanie paru nowoczesnych rozwiązań oraz kół typu boxpoka. Tylko, że ten projekt pozostał na papierze dokładnie tak samo jak niedoszły Ty41/Ty42.
Zawsze można więcej i szerzej ale wtedy odcinek by trwał 3h i kto by to obejrzał. W dzisiejszych czasach gdy niezamierzenie powrocilismy do 10 min filmów na yt w sensie że takie się najlepiej klikają, to nagrywanie godzinnych odcinków i tak jest spora odwagą ze strony pana Jakuba. Są tylko dwa kanały na które czas mój jest nieograniczony. Pkzk i Dudek o historii. Wspomnianemu motobiedzie czasem poświęcę kwadrans i często żałuję. Szanujmy swój czas, całego yt nawet chuck norris nie obejrzy.
@@Piterro-h5b No właśnie to się o te kwestię rozbija - kto, co i jak robi. Akurat Kuba dobrze robi swój kanał, więc tutaj materiały 30-40 minut to nie jest i nie będzie czas stracony. Dlaczego? Bo to między innymi konkret. Poza tym sama tematyka parowozów jest niszowa i nie aż tak znana, więc film, który jest przełomem, będzie przełomem. Natomiast setny youtuber gadający tysięczny raz o tym samym to niestety odgrzewany kotlet, który smakuje jak karton i jeszcze gorzej się przyswaja. Ot taka dygresja.
Bardzo dziękuję za piękny, konkretny, merytoryczny komentarz i za cenne sprostowania. Błędy i niedociągnięcia czasem biorą się u mnie z nadmiernych uproszczeń, czasem - z niewiedzy. Na jedno i drugie nie ma prostej recepty, jest tylko asymptotyczne dążenie do poprawności.
Celowo nie wspominałem o parowozach eksportowych, bo to właśnie powojenna produkcja. Też w wielkich liczbach produkowano wąskotorowe Kp, z których pojedyncze sztuki zostały w Polsce.
Na koniec - cóż, każdy z tych odcinków jest bardziej zachętą do poszukiwań, niż wyczerpaniem tematu; poszukiwaniem równowagi pomiędzy merytorycznym nasyceniem a zjadliwością dla nie-fachowca... bo do fachowca nie przemówię nie posiadając bazy.
Raz jeszcze wielkie dzięki za komentarz!
Jak można zdjąć koła parowozu i założyć je odwrotnie ?Może jestem mało inteligentny ale nie potrafię sobie tego wyobrazić patrząc na przekrój osi napędnych i ich zabudowę wiązarami i korbowodami . A co z osiami tocznymi ?
Trzeba je rozłożyć na czynniki pierwsze, tj oś, koła bose, obręcze i czopy wiązarowe (co da się zrobić w warsztacie przy parowozowni), odwrócić koła bose i ponownie zmontować. O tym że trzeba było mieć zamienną oś toczną było powiedziane. NB ostatnimi zadaniami parowozów Ty23 w służbie PKP było prowadzenie pociągów węglowych na trasie kopalnia - stacja rozrządowa (Tarnowskie Góry, Łazy, Jaworzno Szczakowa, Gliwice itp.) oraz właśnie praca manewrowa na torze szerokim.
Jak zwykle super ale jak dla mnie za dużo informacji na raz😮
Może coś o Łodzi Kaliskiej bo to ciekawy fragment naszej zaborowo kolejowej historii
kolejny odcinek o tramwajach poproszę .
Tak, Ty2 to były ciekawe maszyny.
Zwłaszcza nr 1060
A napiszesz coś więcej czemu akurat 1060?
Pobudziłeś również i moją ciekawość.
@@PokoleizKuleckim dziwne, wrzucałem tu wczoraj link do screena na imgurze.
W każdym razie: 1060 ma dość istotny związek z katastrofą pod Otłoczynem. Była na miejscu wypadku ok. 5:15, a na stacji Otłoczyn między ~4:45 a ~6:20. I jest to bardzo kontrowersyjny element, którego nie zbadano w ogóle
@@Kuracyjastartodnowa - o to to... dzięki za wyjaśnienie!
@@Kuracyjastartodnowa A teraz rozumiem! Otłoczyn!
Czy liczność jest jakością? A może to standaryzacja jest jakością... wszak jeśli niemieckich Ty było sporo to zawsze było skąd brać części
Kocioł Ty 37 różnił się jednak istotnie od kotła OKz 32: wyższym ciśnieniem 16 atn zamiast 15 atn, większą powierzchnią rusztu 4,5 m^2 (Ty 45 - 4,55 m^2) zamiast 3,8 m^2, większą długością rur 5,1 m zamiast 4,5 m, mniejszą liczbą płomieniówek 130 zamiast 154, oraz większą średnicą płomienic 135/143 mm zamiast 125/133 mm. W kotle Ty 37 zastosowano też po raz pierwszy w Polsce rury cyrkulacyjne w palenisku.
Bardzo dziękuję za sprostowanie. Wciąż się tego uczę.
⬜🟥
Trzymajcie się, nie dajcie się! Zobaczymy, co teraz będzie, ale bądźmy dobrej myśli.
@@PokoleizKuleckim dziękuje! Świat się zmienia, i my razem z nim.
Mówienie o sytuacji po zaborach i ilustrowanie tego mapką z Magistralą Węglową jest błędem. Węglówka zaczęła działać w latach 30.
Nie zmienia to faktu, że film świetny.
Jaka była mocność Trumana?, a jaka Ty 51?
Aha jest tabelka, więc nie było nic lepszego od Trumanów 💪
Oba modele to produkcję wojenne więc na pewno było to robione na chwilę lecz biorąc pod uwagę jak kiedyś robili to z tego na chwilę wyszło na lata
@@andrzejjaszczur6759Ani Ty246, ani Ty51, nie były konstrukcjami wojennymi.
Ty246 powstał w USA specjalnie na zamówienie i według wytycznych PKP.
Na tym parowozie, oparto polską konstrukcję, czyli Ty51.
Oczywiście, nie zalomniano całości spier...ić, tak, jak Polacy mają w zwyczaju robić ze wszystkim, za co się zabiorą 😉
@@slav8820 Jeśli się nie mylę to Amerykanie również wyprodukowali serię na potrzeby wojenne w Europie ale pod innym oznaczeniem. Podobno po wojnie część trafiła do Polski.
Ty51 podaję ze źródeł, "trumana" - jedynie szacuję, gdyż żadne ze źródeł, do których dotarłem, mocy nie podaje dokładnie, jedynie szacunkowo. Stawiam na to, że "trumana" nie przebadano pod kątem dokładnego określenia maksymalnej mocy, a przynajmniej nie zrobiono tego w Polsce (albo zrobiono, tylko dokumentacja gdzieś przepadła).
Pokropiński zmarł?
O cholera, nie wiedziałem...
Ano... jeszcze zdążyłem na 100-lecie Sochaczewskiej prawicę uścisnąć.
Wszystko super, tylko powierzchnię ogrzewalną kotła mierzymy w metrach kwadratowych - błąd na wykresie.
Eeetam... Jak ktos rozgarnięty, to się połapie. Dyletanta zaciekawi i sobie ogarnie albo kompletnie zignoruje. To jest YT, a nie słownik techniczny czy dokumentacja.
@@krzysztofwaleska może i "tylko" YT, ale nie Nowe Ateny, na razie przynajmniej...
Wszystko HIPER !
Ale żem walnął... dzięki za wyłapanie. Dopiero teraz zauważyłem.
@@PokoleizKuleckim proszę bardzo😀
Zakłady Ostrowieckie były w Ostrowcu, a nie w Ostrowie. Wcześniej Kieleckim, teraz Świętokrzyskim.
Przejęzyczenie. Dziękuję za sprostowanie.
"Ilość jest jakością samą w sobie". Autorem tej mądrości jest najsłynniejszy w historii Gruzin, czyli Józef Stalin. Odcinek jak zwykle bezbłędny. Pozdrawiam!
I teraz chiny na tej sentencji bazują ;-)
Niestety ale nie jest to do konca poprawne bo ilosc musi isc w parze z jakoscia na przyzwoitym poziomie. Nic ci nie da posiadanie ogromnej ilosci sprzetu, ktory przez okropna jakosc uniemozliwia jego skuteczne uzycie lub generuje duze koszty. W tym temacie to USA pomoglo ZSRR podniesc jakosc swoich wyrobow badz dostarczalo ogromna ilosc komponentow i maszyn do produkcji.
@@Bugslick CCC -> Cena Czyni Cuda...
@@marcinwypych3706 Kto kupuje tanio, kupuje dwa razy.
Great video. Like me
Moim zdaniem , gdyby nie zepsulismy sobie na samym poczatku relacji z Niemcami przez akty terroryzmu na Slasku to pozniejsza wspolpraca miedzy tymi krajami wyszla by Polsce mocno na plus .
Analiza wsteczna zawsze skuteczna. Każdy z krajów regionu był zagadką: kto w 1918-tym mógł przewidzieć Lenina w Moskwie i malarza w Berlinie?
Miejsce eksponacji tej lokomotywy wygląda jakby postawić pomnik koło toitoia postaw lokomotywę na parkingu ciekawe żeby kto oglądał?
Niedaleko mnie jest pomnik lokomotywy P8 - nr 38 3650 - na środku parkingu supermarketu. Też wygląda... "średnio" :(
I ja się pytam dla kogo to jest zrobione dla oglądania dworzec to dobra lokacja ale walnąć pomnik na parkingu? Trochę brzmi jak by ktoś nie mail na co wydać kasy i zrobił takie coś