Dziękuję ⚘😊 Idea wstawania o 5 rano jest bardzo fajna. Poza książkami na ten temat jest też dużo kontentu na YT, więc na pewno znajdziesz coś ciekawego na ten temat 😊
Witaj Aniu, miło razem się haftowało, dziękuję za towarzystwo ❤ Koncepcja planu dnia faktycznie może być fajna dla osób mających stałe godziny pracy. Ja wracając ze szpitala często o 8 rano idę dopiero spać. Jeśli chodzi o książkę to zgadzam się z Tobą, jest piękna. Czytałam ją już dosyć dawno, ale to książka, której się nie zapomina. Przyznam nawet, że nie oglądałam do tej pory ekranizacji, ponieważ obawiam się stracić to, co czułam czytając książkę. Polecam Ci też "Wielką samotność" Kristin Hannah. Pozdrawiam cieplutko 😘
Dziękuję za tę polecajkę książkową! 😘 Czytałam jedną książkę tej autorki kilka lat temu - "Słowik". Była piękna... Ale też bardzo przejmująca, bo wydarzenia działy się w czasie drugiej wojny światowej. Chociaż styl, język nie bardzo mnie ujęły (możliwe, że po prostu tłumaczenie było nie najlepsze), to emocje pamiętam do dziś. Niektóre sceny utkwiły mi w pamięci chyba już na zawsze 😔 Chętnie przeczytam Twoją polecajkę 😊 Pięknie dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam! PS Twoja praca to już wystarczający trening dla organizmu, nie potrzebujesz nic więcej 😏 Masz piękny zawód, ale też niezwykle ciężki...
Czasem mam ochotę zacząć tworzyć filmy na yt, ale powstrzymuje mnie dzwięk mojego głosu, za którym nie przepadam. Dzięki Pani Barbarze już wiem, że tą energię mogę spożytkować na satanizm. Dziękuję za uświadomienie 😂 Dobra, wracam do filmiku, bo jeszcze nie skończyłam i przepraszam Cię Aniu, ale musiałam się odnieść do tej bzdury😘
Luiza, Ty jak zawsze celnie!! 🤣🤣🤣🤣 Ja sobie Twoje słowa będę drukować i na ścianę przyklejać dla poprawy humoru 😊 Teraz to już w ogóle jestem ciekawa Twojego kanału na You Tube. Musisz to poważnie rozważyć 🤔
Ponieważ jedna Barbara zrobiła Ci dużą przykrość , to inna Barbara powinna Cię pocieszyć. Bardzo lubię Twój kanał i wiernie oglądam. Żyj po swojemu, mamy tylko jedno życie. Róbmy wszystko najlepiej jak potrafimy i starajmy się nikogo nie krzywdzić. A jeśli nam się tak zdarzy, bo człowiek nie jest nieomylny, to naprawmy to. Pozdrawiam Cię serdecznie, tak trzymaj. Nie zatruwaj sobie serca krytyką i bądź wolna
Piękny komentarz! 🌷😊 Dokładnie tak samo myślę i tym samym się kieruję - żyć tak, by nie krzywdzić innych. Nie ma nic ważniejszego. Już o tych słowach z komentarza nie myślę nawet, ale chciałam, żeby moja odpowiedź wybrzmiała wyraźnie 😊 Pozdrawiam ciepło i dziękuję za budujący komentarz 😗
Za miłym głosem kryje się prawdziwa kobieta ;) śliczna jest ta sówka ❤️ jeśli chodzi o ten papier to mi się przypomniało, że widziałam na YT jak ktoś sobie taki robił sam, miał takie socjalne formy do wyciskania i wyszyte obrazki wykorzystywał właśnie do ozdabiania kartek :D
Poważnie? Sam wyrabiał papier perforowany? Moze to jest całkiem prosta sprawa... Muszę się tym zainteresować, to by rozwiązało problem z dostępnością. Dziękuję za info 🌷😊
Witaj Aniu, wracam do żywych :P troche wyszywam i do filmow hafciarskich tez :) Dziś obejrzałam Twój. Ciekawa byłam jaką ksiązę masz na myśli, już wiem klub 5 rano, chociaz powiem Ci, że przez nią nie przebrenałam, bo jakoś nie odpowiadała mi ta forma opowieści, ale z dobrą połowe odsłuchałam. Wole Fenomen Poranka, ale wszystkie one sa o jednym. Jeszcze Fryderyk Karzełek robi dobrą robotę - nie wiem czy go znasz - on ma klub 555. A apropos snu to słuchałam ciekawej rozmowy u Gosi Ohme ze specjalistą od snu, ze, tylko zeby nie poprzekrecala faktów, ale jakos tak, że dobra ma 24h a organizm funkcjonuje jakby godzin bylo 26 i mamy tendenje do coraz pozniejszego kladzenia sie spac i w zwiazku z tym pozniejszego wstawania. Może z tego wynika, ze lubimy pospac dłużej. Zresztą to miły stan, cieplutko, przytulnie :) Ale trzeba przyznac, że jak się rano zacznie dzień to satysfakcja jest ogromna, tyle można zrobić. Bardzo lubie też poranną ciszę. w ogóle lubię ciszę, a szansa na jest znalezienie najwieksza rano. Wielokrotnie już podjmowałam wyzwanie, żeby wcześnie wstawać, ale zazwyczaj trwa to kilka dni. To co Ania, od jutra próbujemy? Na która nastawimy budzik? :)
Ach zapomniala, bo tyle było wątków w filmie. Gdzie Raki śpiewają - rewelacja. Słuchalam ksiązki, filmu nie widziałam - do nadrobienia. I jeszcze o komentarzu, pewnie tez bym się wkurzyła i o nim myślała, chociaż już teoretycznie wiem, ze to co mówią mówi tylko o sobie samych czyli Basia święta nie obchodzi i tez ok. Niektórzy by chcieli żebyśmy byli ich replikami, Np. ja mam takie doświadczenia: kiedyś załozyłam niewyprasowaną spodnicę i komentarz, boże w takiej pogniecionej spódnicy idziesz? odparłam, że mi to nie przeszkadza, ewentualnie jak ktos się wstydzi moze nie isc ze mna. Albo na moj pomysl, ze chcialabym mieszkać w domu a nie w bloku, też czesto słyszę serię kataklizmów jakie mogą mi sie przydarzyć, teraz juz odpieram, ze to nie jest propozycja dla nich tylko sobie chce kupić więc nie muszą się tak przejmować :P
@@joanka7 Asiu, coś Ty, nie piszę się na poranne wstawanie, to nie dla mnie 😬😁 Wymiękłam po tych trzech dniach 😁😄 No nie daję rady 🤦♀ Ale za to staram się robić tak jak Iwona napisała niżej - tę godzinę znajduję gdzieś w ciągu dnia, nawet jeśli mi się nie uda któregoś dnia, to próbuję następnego. Poranne wstawanie jednak nie wchodzi w grę. Zwłaszcza, że teraz prowadzę kursy do 21:00, więc żal mi iść od razu po pracy spać. A z kolei rano jestem śmiertelnie zmęczona... Posłucham podcastu bardzo chętnie, dziękuję za polecajkę!! 🌷😊 Od jakiegoś czasu szukam właśnie czegoś ciekawego do posłuchania. Co do czyichś słów, to ja też jakoś długo nie trzymam ich w głowie. Natomiast uważam, że pewnych spraw nie powinno się zamiatać pod dywan, udawać, że ich nie ma. Że powinno się zabrać głos. Ludzie często mówią takie rzeczy, w sensie wtrącają się w czyjeś życie, dyktują, jak ktoś ma żyć, nawet nie zdając sobie sprawy, że taki wydźwięk ma ich komunikat. Liczę na to, że jak się komuś pokaże raz, czy drugi, co powiedział, to że to przyniesie jakiś skutek. Może naiwnie myślę 😁 Ja mówię, że już za stara jestem, żeby się przejmować tym, co ludzie mówią. Bo rzeczywiście z wiekiem zmieniło się moje nastawienie w tej kwestii, ale nie jest tak, że potrafię zupełnie się tym nie przejmować. Ale dążę do tego, taki jest mój cel 😉 Ty, Aśka, jak zawsze w komentarzu wrzucasz tyle kwestii do przemyśleń, że byśmy musiały chyba sobie listy pisać, żeby wyrazić wszystko, co po głowie krąży 😁 Dzięki! 😘
Uwielbiam twoje filmiki❤ Co do książki...czytałam i byłam w kinie też,film mocno się obronił, piękna sceneria,wiadomo że musieli to dość skompresować ale i tak dali radę. Na mnie wywarła takie samo wrażenie książka " Cień kruczych skrzydeł" Garth Stein. Czytałam ja dobre 10 lat temu..... A do tej pory na jej wspomnienie mam ciary. Jak byś miała ochotę to polecam
Dziękuję za miłe słowa 🌷😊 To najlepsze, co można usłyszeć 😊 Tfu, przeczytać 😉 Oczywiście, że chętnie przeczytam "Cień kruczych skrzydeł", skoro zarekomendowałaś to w takich słowach 😄 Jak do wielbiciela książek mówisz, że coś wywołuje ciary, to ten wielbiciel nie może już nie przeczytać 😆Musi, bo sie udusi. Dziękuję! Bardzo jestem ciakwa tej ksiażki 😊
Przeczytaj sobie opis tej książki bo jest specyficzna,jednak mnie się bardzo podobała. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki i nadal namawiam na malowanie po numerach😘
@@wiosennakoza Właśnie przeczytałam opis. O ra-ny!! 😮 Ja już po opisie samym mam ciarki... 🥴 Poważnie! Teraz trochę zwątpiłam, czy przeczytam 😬 Brzmi przerażająco! Na razie udaję, że nie widzę zachęt do malowania po numerach 😉 Mój budżet tego nie wytrzyma! A kalendarz zaśmieje mi się w twarz, jak usłyszy, że jeszcze chcę wcisnąć do niego kolejną pasję 😛
Aniu bardzo miło się wyszywało z Tobą 😊 Wstawanie o 5 rano to też dla mnie kosmos, ale może chodzi tu i wyrabianie sobie pewnych nawyków, i po jakimś czasie organizm by się przestawił. Ja mam regularne godziny pracy, nastoletnią córkę, ale nie potrafię wstać aż tak wcześnie😅 Masz świetny patent na sprzątanie, ja nawet nie wiedziałam o istnieniu takich filmików😂 Dziękuję za polecajkę filmową 😊 A tym komentarzem od mojej (niestety) imienniczki się nie przejmuj. Ja tego święta nie obchodzę, ale w haftach z tematyką halloweenową się poprostu zakochałam, mają coś w sobie ❤ Pozdrawiam hafciarsko i dziękuję za miłe towarzystwo 🥰🤩😍
Dziękuję, Basiu 🌷😊 Chyba tak właśnie jest, że organizm się przyzwyczaja do zmiany, dlatego musi minąć kilka tygodni nim przestaje się czuć zmęczenie o tej 5. Nie wiem, nie zamierzam sprawdzać 😂 Pozdrawiam Cię również cieplutko i dziękuję serdecznie za komentarz 😚
Bardzo ciekawy odcinek. Tematy, które poruszyłaś są trudne, ale bardzo ważne i trzeba o nich rozmawiać, albo chociaż pomyśleć. Niestety od małego odbiera się nam możliwość samodzielnego myślenia i tę wolność. Ja już nie wiem czy w ogóle coś takiego jeszcze istnieje? Co do wstawania rano, mnie budzą papużki faliste jak tylko usłyszą, że się poruszyłam na łóżku :) Dziękuję za polecenie książki :)
Masz rację. Kiedyś, na jakimś spotkaniu autorskim poświęconym literaturze dla dzieci, usłyszałam stwierdzenie, że dzieciństwo to bardzo opresyjny moment w życiu. I wtedy dopiero dotarło do mnie, jak bardzo odbiera się dzieciom wolność i możliwość bycia oddzielnym, samodzielnym bytem. Robią to rodzice, nauczyciele, przypadkowie ludzie jakimiś komentarzem. Oczywiście, bardzo często, nieintencjonalnie, bez świadomości, jakie to przyniesie konsekwencje. Ech, temat rzeka... Oj, ale cudownie, że budzą Cię papużki... 😊Jak mi brakuje zwierząt w życiu... Bardzo liczę na to, że jeszcze kiedyś będę mogła zaopiekować się psem. W najbliższym czasie wybieram się do schroniska z okazji mikołajek, ale takie mam jakieś przeczucie, że może nie wrócę sama 😉😁
@@hafciarskiswiatani Tak, to prawda. Dzieciom od małego narzuca się wszystko, ocenia itp. Rzeczywiście temat rzeka. Teraz ok, bo wstają o 7, ale latem budziły mnie o 5 😉 Trzymam kciuki, żeby tak się stało 😊
Aniu, widziałam ten przykry komentarz i pomyślałam tylko, że gdzieś tam siedzi ktoś mocno nieszczęśliwy i tyle w temacie. Oglądam sobie Twoje filmiki nie tylko, żeby podejrzeć, co nowego wymyśliłaś 😊 i nad czym pracujesz, ale też dlatego, że zarażasz tak pozytywną energią, że człowiekowi od razu lepiej. Kiedyś kobiety spotykały się w kilka, aby wspólnie pohaftować, podziergać na drutach, porobić przetwory, pośmiać się, pożartować, czasami wspólnie popłakać. Teraz rolę wspólnego stołu przejmuje często youtube i dziękuję Ci, że jesteś taką organizatorką wspólnego haftowania, przy okazji poruszając inne tematy ❤. I jeszcze jedna prośba, gdyby gdzieś wpadł Ci w oko wzór Mistyczna Kobieta, ale na haft krzyżykowy, podziel się proszę, bardzo mi się podoba.
Ale świetne spostrzeżenie co do tych wspólnych spotkań i zmian w naszym codziennym życiu!! 👏Jak mnie to cieszy, że otaczają mnie tacy ludzi, o otwartych głowach, wrażliwi, mądrzy, potrafiący wyciągać wnioski... Chyba dlatego tak mnie poruszył ten jeden komentarz, bo na tle tych wszystkich empatycznych spostrzeżeń ten był jeszcze bardziej rażący. Będę dawała znać, jeśli wpadnę na wzór haftu z Mistyczną kobietą, na razie nic takiego nie widziałam. Ale, Jolu, poczekaj jeszcze, bo szykuję coś ekstra 😊 Będzie haft diamentowy, ale wiem, że są też wzory haftu krzyżykowego z tym, co wkrótce pokażę 😉 A jeśli podoba Ci się Mistyczna Kobieta, to to, co szykuję, też zrobi na Tobie wrażenie 😊
Co do wstawania o 5 rano, to nie dla mnie :D Polecam wywiad z badaczką chronotypów snu na kanale "Podcast Charyzmatyczny" - pojawił się niedawno - ma w tytule "Czy sowa może stać się skowronkiem" - nie podsyłam linku, bo yt czasami ukrywa takie komentarze. Generalnie testowałam na sobie różne metody rozwojowe, ale tej ze wstawaniem o 5 rano nigdy :D bo ja chodzę spać bardzo późno, lubię mieć dużo czasu po pracy. No i ja mam prościej, bo nie mam dzieci :) Jak dla mnie, lepiej by było mi sobie wydzielić tą godzinę na te same czynności, ale wieczorem albo zaraz po pracy :D może to jest jakiś sposób? Tyle że wiem od bratowych, że przy dzieciach to nie takie proste :)
O, dziękuję, właśnie od jakiegoś czasu szukam ciekawych podcastów i nie mogę znaleźć czegokolwiek, co by mnie interesowało 🤔 Chętnie posłucham o sowach i skowronkach, zwłaszcza że mogę się pod Twoimi słowami podpisać obiema rękami! Ja też wolę mieć więcej czasu po pracy. Rano jestem nie do życia. Przestawiam budzik w nieskończoność. I jak myślę o ćwiczneniach rano, to mnie wstrząsa 🥴 Ale fakt, że jak już się zmuszę, to kręgosłup jest w ekstra formie przez cały dzień. W każdym razie teraz właśnie tak robię, jak piszesz - staram się znaleźć tę godzinę w ciagu dnia, a jak nie daję rady, to chociaż co drugi dzień.
Umiliłaś mi usypianie/karmienie, bo znowu "utknęłam".😅 Też mnie świetnie motywują te filmiki o sprzątaniu. Metoda z wczesnym wstawaniem chyba nie jest dla mnie, nie na tym etapie. Z synem dało się wcześniej wstać i się ogarnąć, poczytać książkę nawet ale córka wstaje przede mną więc..😅 Ale tu już świątecznie u Ciebie😊❤
Z dwójką małych dzieci, to ja bym walczyła o przetrwanie i nie myślała nawet o niczym innym 😉 Szacunek, że dajesz radę i jeszcze do tego pielęgnujesz pasję i tworzysz swoją przestrzeń na YT! Gratulacje!! 💪 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miły komentarz 🌷😊
Aniu kochana... Cóż mam napisać... wszystko już dziewczyny wcześniej napisały, pod czym mogę się tylko podpisać 😊. Dlatego tylko pozdrawiam cieplutko. Miło spędziłam z Tobą tę chwilę 😘
Latwo powiedziec, ze powinno sie olac taki komentarz jak od Barbary, ale obejrzalam doslownie dwa dni temu film na Naukowy Belkot o hejcie i okropnych komentarzach i nawet jak bardzo chce sie zignorowac takie komentarze to to zostaje z tylu glowy, zostaje czesto z nami na kilka dni, tygodni, a czasem nawet bna zawsze. Ludzie powinni sie zastanowic czy potrafiliby powiedziec to samo do kogos na ulicy i czy to jest na miejscu zanim cokolwiek napisza w internecie. A co do wstawania wczesniej to ja zaczelam wstawac wczesniej. Przy porannym karmieniu mojego maluszka (po 5:30) staram sie juz rozbudzic i nie isc spac. Czasem uda sie cos wyhaftowac, a czasem starszy syn uz wstanie i i tak nici ze zrobienia czegos dla siebie o poranku :D
Klaudia, jak ja Cię podziwiam, że dajesz radę wstać tak wcześnie (chociaż wiem, że rodzice małych dzieci nie mają w tej kwestii łatwo, jak moja siostra czasami podaje mi godzinę, o której obudził się jej synek, to włosy mi się jeżą na głowie). Ja po tych trzech dniach wstawania wcześniej odpuściłam 🤦♀ To nie dla mnie... Chociaż żałuję, bo ta godzina dodatkowa, to bardzo fajny czas. Ale godzina dłużej w łóżku też jest fajna 😁 Co do komentowania, to dokładnie, jest tak jak piszesz. Dlatego myślę, że na pewne rzeczy trzeba reagować. Ludzie, którzy piszą coś w internecie myślą, że mogą sobie pozwolić na więcej niż w świecie realnym. Trzeba ich wyprowadzać z błędu. Zwłaszcza, że nasze środowisko jest małe i łatwo takie osoby wyłapać. Czasami myślę, że może one sobie nie zdają sprawy z tego, co tak naprawdę piszą. Może nie widzą konsekwencji tego albo drugiego dna, które się kryje w ich wypowieziach. Ale to pewnie naiwne myślenie... Pozdrawiam Cię serdecznie 😚
fajnie było wprawdzie nie pohaftowałam ale popracowałam w miłym, ciekawym towarzystwie a co do tej koncepcji..... hmmm gdybym ja wstała o 5 rano to chyba gryzłabym wszystkich i chodziła jak zombiak :)))
Ja też stwierdziłam, że to nie dla mnie 🤔 Po tych trzech dniach odpuściłam 🤫🤭 Fajna jest taka dodatkowa godzina dla siebie, ale godzina więcej w łóżku jest fajniejsza 😋 Pozdrówki 😊
Wstawać o 5. rano dla samorozwoju?... Jedyne co mi się na samą myśl o takich praktykach rozwija, to fobia i awersja do całego świata. Zwłaszcza o tej porze roku, gdy 5. rano to środek ciemnej i zimnej nocy. Latem to nawet mi się zdarza obudzić o takiej nieludzkiej godzinie, a wtedy nie próbuję zasnąć na siłę, bo to wyłącznie strata czasu, tylko już wstanę, żeby coś porobić - i to faktycznie daje takiego "przyspieszającego kopa" na cały dzień - ale jakbym miała się zmuszać do wstawania, no to po prostu nie. Ja absolutnie jestem typem sowy, więc wolę się później kłaść niż wcześniej wstawać. Co do porannej gimnastyki. Parę lat temu przez ponad rok ćwiczyłam regularnie 1h dziennie, bo próbowałam schudnąć... Nic mi to nie dało, więc mi się odechciało - szczególnie jak po przemeblowaniu nie mam już miejsca na ćwiczenia w mieszkaniu. Zostało mi za to w głowie trochę wiedzy o treningach i ja się trzymam teorii głoszonej przez niektórych ekspertów, że tuż po wstaniu z łóżka nie należy ćwiczyć, bo to grozi kontuzją np. kręgosłupa, który jest rozluźniony po całej nocy i gwałtowne ruchy mogą mu zaszkodzić. Poza tym - 20 minut? U mnie tyle trwało przebranie się oraz przygotowanie, a później posprzątanie, miejsca do ćwiczenia, czyli przez tę 1/3 z porannej godziny nic bym nie zrobiła. (A sąsiad z dołu by mi łeb urwał za hałasy.) Pamiętnik. Pisałam od gimnazjum, aż po studia. Później przestałam. Jeszcze później chciałam do tego wrócić, ale nie umiałam zebrać myśli do spisania. Teraz to już wolę nie próbować, ze strachu jak by to na mnie wpłynęło - mogłabym wpaść jak w króliczą norę i przepaść, starając się połapać w zagmatwanych ścieżkach moich przemyśleń. I czytanie książki służącej samorozwojowi. Miałam kiedyś znajomą rozmiłowaną w takich lekturach. Co chwilę przylatywała z nową pozycją, cała w skowronkach, że "tym razem znalazła książkę, która odmieni jej życie". Oczywiście nic się w jej życiu nie zmieniało, oprócz rosnącej biblioteczki. Czytałam niektóre z tych jej książek, o pozostałych słyszałam szczegółowe relacje, i jestem wobec takich poradników mocno sceptyczna. No bo jak je traktować poważnie, gdy - przykładowo - jedna pozycja zaleca "bądź egoistką", a druga "bądź altruistką"? Osobno te książki miały sens, ale razem się wykluczały - i później jakaś łatwowierna osoba czyta bezrefleksyjnie takie poradniki i dostaje rozdwojenia jaźni, ponieważ próbuje żyć według zaleceń mądrych książek. Albo porady w stylu "zmień pracę na niezmianową"... Jasne... jak jesteś policjantem, kolejarzem albo pielęgniarką, to wyrzuć swoje wykształcenie do kosza, żeby nie pracować na zmiany, żaden problem. Nie mówię, że mam coś przeciwko tej gałęzi literatury albo przeciwko ludziom, którzy takie książki czytają. Wręcz przeciwnie - jeśli ktoś szuka inspiracji do ulepszenia swojego życia, to trzymam kciuki, żeby ją w nich odnalazł i był szczęśliwy. Ale dla mnie po prostu nie tędy droga - wolę poczytać lekką beletrystykę; dobra powieść też potrafi być impulsem, aby zastanowić się nad sobą, lecz bez takiego sztywnego ukierunkowania jak to jest w książkach do samorozwoju, i to mi o wiele bardziej odpowiada. Podsumowując. Gdybym miała wstać godzinę wcześniej, żeby poćwiczyć, popisać pamiętnik i poczytać poradnik, to dla mnie byłoby to zmarnowanie tej potwierdzonej naukowo wysokiej produktywności. W zasadzie zmęczyć się ćwiczeniami, a później wyciszyć pisaniem i czytaniem to dla mnie idealny zestaw na przed snem. A tę dodatkową poranną godzinę, to faktycznie wolałabym wykorzystać na przyjemności dla siebie - ze szczególnym uwzględnieniem krzyżykowania ;)
PS. A z tego co mówiłaś, to zaintrygował mnie jeszcze ten kawałek, że 'ten chłopak z filmu powiedział, że kiedy wstawał o 5., to to był najbardziej produktywny czas w jego życiu'... Pytanie samo się nasuwa: skoro to było takie świetne, to dlaczego przestał tak funkcjonować? A może produktywność była jedyną zaletą i nie wytrzymała konkurencji z wadami tego wstawania o 5. rano... 😆
Super jak zawsze❤
😘
Super film. Musze wiecej sie dowiedziec o tej metodzie wstawania o 5 rano. Pozdrawiam
Dziękuję ⚘😊
Idea wstawania o 5 rano jest bardzo fajna. Poza książkami na ten temat jest też dużo kontentu na YT, więc na pewno znajdziesz coś ciekawego na ten temat 😊
Dziękuję za wspólne haftowanie. Nie przejmuj się piewcami jednej świętej drogi, ważne, że robisz co lubisz i co Tobie się podoba.
Dziękuję 🌷😊
Bardzo przyjemna jest świadomość, ze otaczają mnie empatyczni, samodzielnie myślący ludzie z otwartymi głowami. To naprawdę krzepiące 😊
Witaj Aniu, miło razem się haftowało, dziękuję za towarzystwo ❤ Koncepcja planu dnia faktycznie może być fajna dla osób mających stałe godziny pracy. Ja wracając ze szpitala często o 8 rano idę dopiero spać. Jeśli chodzi o książkę to zgadzam się z Tobą, jest piękna. Czytałam ją już dosyć dawno, ale to książka, której się nie zapomina. Przyznam nawet, że nie oglądałam do tej pory ekranizacji, ponieważ obawiam się stracić to, co czułam czytając książkę. Polecam Ci też "Wielką samotność" Kristin Hannah. Pozdrawiam cieplutko 😘
Dziękuję za tę polecajkę książkową! 😘 Czytałam jedną książkę tej autorki kilka lat temu - "Słowik". Była piękna... Ale też bardzo przejmująca, bo wydarzenia działy się w czasie drugiej wojny światowej. Chociaż styl, język nie bardzo mnie ujęły (możliwe, że po prostu tłumaczenie było nie najlepsze), to emocje pamiętam do dziś. Niektóre sceny utkwiły mi w pamięci chyba już na zawsze 😔 Chętnie przeczytam Twoją polecajkę 😊 Pięknie dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam!
PS Twoja praca to już wystarczający trening dla organizmu, nie potrzebujesz nic więcej 😏 Masz piękny zawód, ale też niezwykle ciężki...
Czasem mam ochotę zacząć tworzyć filmy na yt, ale powstrzymuje mnie dzwięk mojego głosu, za którym nie przepadam. Dzięki Pani Barbarze już wiem, że tą energię mogę spożytkować na satanizm. Dziękuję za uświadomienie 😂 Dobra, wracam do filmiku, bo jeszcze nie skończyłam i przepraszam Cię Aniu, ale musiałam się odnieść do tej bzdury😘
Luiza, Ty jak zawsze celnie!! 🤣🤣🤣🤣 Ja sobie Twoje słowa będę drukować i na ścianę przyklejać dla poprawy humoru 😊
Teraz to już w ogóle jestem ciekawa Twojego kanału na You Tube. Musisz to poważnie rozważyć 🤔
@@hafciarskiswiatani no proszę jeszcze się nie wdrożyłam w temat a już mnie chcesz na ścianie wieszać...niezbadane są wyroki (no właśnie tylko czyje🤔)
@@luizamiszkurka7250 🤣🤣🤣
Ja wstaje do pracy o 5 rano i dla mnie to środek nocy😂😂 nie wyobrażam sobie wstać w dniu wolnym o takiej godzinie.
ja bym głosowała za kanałem :) otwieraj jak najszybciej
Ponieważ jedna Barbara zrobiła Ci dużą przykrość , to inna Barbara powinna Cię pocieszyć. Bardzo lubię Twój kanał i wiernie oglądam.
Żyj po swojemu, mamy tylko jedno życie. Róbmy wszystko najlepiej jak potrafimy i starajmy się nikogo nie krzywdzić. A jeśli nam się tak zdarzy, bo człowiek nie jest nieomylny, to naprawmy to. Pozdrawiam Cię serdecznie, tak trzymaj. Nie zatruwaj sobie serca krytyką i bądź wolna
Piękny komentarz! 🌷😊
Dokładnie tak samo myślę i tym samym się kieruję - żyć tak, by nie krzywdzić innych. Nie ma nic ważniejszego. Już o tych słowach z komentarza nie myślę nawet, ale chciałam, żeby moja odpowiedź wybrzmiała wyraźnie 😊
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za budujący komentarz 😗
Fajnie opowiadasz a książkę mam a nawet nie zacząłem ale teraz mam motywację 😊
Dziękuję pięknie 🌷😊
Cieszę się, że nawet udało mi się zmotywować Cię do przeczytania książki. Ciekawa jestem, czy Ci się spodoba 😉 Miłej lektury!
Sówka Aniu ładniutka, a Barbarę to tylko można pozdrowić😉
Dziękuję, Aniu 🌷😊
Za miłym głosem kryje się prawdziwa kobieta ;) śliczna jest ta sówka ❤️ jeśli chodzi o ten papier to mi się przypomniało, że widziałam na YT jak ktoś sobie taki robił sam, miał takie socjalne formy do wyciskania i wyszyte obrazki wykorzystywał właśnie do ozdabiania kartek :D
Poważnie? Sam wyrabiał papier perforowany? Moze to jest całkiem prosta sprawa... Muszę się tym zainteresować, to by rozwiązało problem z dostępnością. Dziękuję za info 🌷😊
ruclips.net/video/zHQL0JI5rP8/видео.htmlsi=14d0WWzB69YF9yOC
Witaj Aniu, wracam do żywych :P troche wyszywam i do filmow hafciarskich tez :) Dziś obejrzałam Twój. Ciekawa byłam jaką ksiązę masz na myśli, już wiem klub 5 rano, chociaz powiem Ci, że przez nią nie przebrenałam, bo jakoś nie odpowiadała mi ta forma opowieści, ale z dobrą połowe odsłuchałam. Wole Fenomen Poranka, ale wszystkie one sa o jednym. Jeszcze Fryderyk Karzełek robi dobrą robotę - nie wiem czy go znasz - on ma klub 555.
A apropos snu to słuchałam ciekawej rozmowy u Gosi Ohme ze specjalistą od snu, ze, tylko zeby nie poprzekrecala faktów, ale jakos tak, że dobra ma 24h a organizm funkcjonuje jakby godzin bylo 26 i mamy tendenje do coraz pozniejszego kladzenia sie spac i w zwiazku z tym pozniejszego wstawania. Może z tego wynika, ze lubimy pospac dłużej. Zresztą to miły stan, cieplutko, przytulnie :)
Ale trzeba przyznac, że jak się rano zacznie dzień to satysfakcja jest ogromna, tyle można zrobić. Bardzo lubie też poranną ciszę. w ogóle lubię ciszę, a szansa na jest znalezienie najwieksza rano.
Wielokrotnie już podjmowałam wyzwanie, żeby wcześnie wstawać, ale zazwyczaj trwa to kilka dni. To co Ania, od jutra próbujemy? Na która nastawimy budzik? :)
Ach zapomniala, bo tyle było wątków w filmie. Gdzie Raki śpiewają - rewelacja. Słuchalam ksiązki, filmu nie widziałam - do nadrobienia. I jeszcze o komentarzu, pewnie tez bym się wkurzyła i o nim myślała, chociaż już teoretycznie wiem, ze to co mówią mówi tylko o sobie samych czyli Basia święta nie obchodzi i tez ok. Niektórzy by chcieli żebyśmy byli ich replikami, Np. ja mam takie doświadczenia: kiedyś załozyłam niewyprasowaną spodnicę i komentarz, boże w takiej pogniecionej spódnicy idziesz? odparłam, że mi to nie przeszkadza, ewentualnie jak ktos się wstydzi moze nie isc ze mna. Albo na moj pomysl, ze chcialabym mieszkać w domu a nie w bloku, też czesto słyszę serię kataklizmów jakie mogą mi sie przydarzyć, teraz juz odpieram, ze to nie jest propozycja dla nich tylko sobie chce kupić więc nie muszą się tak przejmować :P
@@joanka7 Asiu, coś Ty, nie piszę się na poranne wstawanie, to nie dla mnie 😬😁 Wymiękłam po tych trzech dniach 😁😄 No nie daję rady 🤦♀ Ale za to staram się robić tak jak Iwona napisała niżej - tę godzinę znajduję gdzieś w ciągu dnia, nawet jeśli mi się nie uda któregoś dnia, to próbuję następnego. Poranne wstawanie jednak nie wchodzi w grę. Zwłaszcza, że teraz prowadzę kursy do 21:00, więc żal mi iść od razu po pracy spać. A z kolei rano jestem śmiertelnie zmęczona... Posłucham podcastu bardzo chętnie, dziękuję za polecajkę!! 🌷😊 Od jakiegoś czasu szukam właśnie czegoś ciekawego do posłuchania.
Co do czyichś słów, to ja też jakoś długo nie trzymam ich w głowie. Natomiast uważam, że pewnych spraw nie powinno się zamiatać pod dywan, udawać, że ich nie ma. Że powinno się zabrać głos. Ludzie często mówią takie rzeczy, w sensie wtrącają się w czyjeś życie, dyktują, jak ktoś ma żyć, nawet nie zdając sobie sprawy, że taki wydźwięk ma ich komunikat. Liczę na to, że jak się komuś pokaże raz, czy drugi, co powiedział, to że to przyniesie jakiś skutek. Może naiwnie myślę 😁 Ja mówię, że już za stara jestem, żeby się przejmować tym, co ludzie mówią. Bo rzeczywiście z wiekiem zmieniło się moje nastawienie w tej kwestii, ale nie jest tak, że potrafię zupełnie się tym nie przejmować. Ale dążę do tego, taki jest mój cel 😉
Ty, Aśka, jak zawsze w komentarzu wrzucasz tyle kwestii do przemyśleń, że byśmy musiały chyba sobie listy pisać, żeby wyrazić wszystko, co po głowie krąży 😁 Dzięki! 😘
Uwielbiam twoje filmiki❤
Co do książki...czytałam i byłam w kinie też,film mocno się obronił, piękna sceneria,wiadomo że musieli to dość skompresować ale i tak dali radę. Na mnie wywarła takie samo wrażenie książka " Cień kruczych skrzydeł" Garth Stein. Czytałam ja dobre 10 lat temu..... A do tej pory na jej wspomnienie mam ciary. Jak byś miała ochotę to polecam
Dziękuję za miłe słowa 🌷😊 To najlepsze, co można usłyszeć 😊 Tfu, przeczytać 😉
Oczywiście, że chętnie przeczytam "Cień kruczych skrzydeł", skoro zarekomendowałaś to w takich słowach 😄 Jak do wielbiciela książek mówisz, że coś wywołuje ciary, to ten wielbiciel nie może już nie przeczytać 😆Musi, bo sie udusi. Dziękuję! Bardzo jestem ciakwa tej ksiażki 😊
Przeczytaj sobie opis tej książki bo jest specyficzna,jednak mnie się bardzo podobała. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki i nadal namawiam na malowanie po numerach😘
@@wiosennakoza Właśnie przeczytałam opis. O ra-ny!! 😮 Ja już po opisie samym mam ciarki... 🥴 Poważnie! Teraz trochę zwątpiłam, czy przeczytam 😬 Brzmi przerażająco!
Na razie udaję, że nie widzę zachęt do malowania po numerach 😉 Mój budżet tego nie wytrzyma! A kalendarz zaśmieje mi się w twarz, jak usłyszy, że jeszcze chcę wcisnąć do niego kolejną pasję 😛
Aniu bardzo miło się wyszywało z Tobą 😊
Wstawanie o 5 rano to też dla mnie kosmos, ale może chodzi tu i wyrabianie sobie pewnych nawyków, i po jakimś czasie organizm by się przestawił. Ja mam regularne godziny pracy, nastoletnią córkę, ale nie potrafię wstać aż tak wcześnie😅
Masz świetny patent na sprzątanie, ja nawet nie wiedziałam o istnieniu takich filmików😂
Dziękuję za polecajkę filmową 😊
A tym komentarzem od mojej (niestety) imienniczki się nie przejmuj. Ja tego święta nie obchodzę, ale w haftach z tematyką halloweenową się poprostu zakochałam, mają coś w sobie ❤
Pozdrawiam hafciarsko i dziękuję za miłe towarzystwo 🥰🤩😍
Dziękuję, Basiu 🌷😊
Chyba tak właśnie jest, że organizm się przyzwyczaja do zmiany, dlatego musi minąć kilka tygodni nim przestaje się czuć zmęczenie o tej 5. Nie wiem, nie zamierzam sprawdzać 😂
Pozdrawiam Cię również cieplutko i dziękuję serdecznie za komentarz 😚
Bardzo ciekawy odcinek. Tematy, które poruszyłaś są trudne, ale bardzo ważne i trzeba o nich rozmawiać, albo chociaż pomyśleć. Niestety od małego odbiera się nam możliwość samodzielnego myślenia i tę wolność. Ja już nie wiem czy w ogóle coś takiego jeszcze istnieje? Co do wstawania rano, mnie budzą papużki faliste jak tylko usłyszą, że się poruszyłam na łóżku :) Dziękuję za polecenie książki :)
Masz rację. Kiedyś, na jakimś spotkaniu autorskim poświęconym literaturze dla dzieci, usłyszałam stwierdzenie, że dzieciństwo to bardzo opresyjny moment w życiu. I wtedy dopiero dotarło do mnie, jak bardzo odbiera się dzieciom wolność i możliwość bycia oddzielnym, samodzielnym bytem. Robią to rodzice, nauczyciele, przypadkowie ludzie jakimiś komentarzem. Oczywiście, bardzo często, nieintencjonalnie, bez świadomości, jakie to przyniesie konsekwencje. Ech, temat rzeka...
Oj, ale cudownie, że budzą Cię papużki... 😊Jak mi brakuje zwierząt w życiu... Bardzo liczę na to, że jeszcze kiedyś będę mogła zaopiekować się psem. W najbliższym czasie wybieram się do schroniska z okazji mikołajek, ale takie mam jakieś przeczucie, że może nie wrócę sama 😉😁
@@hafciarskiswiatani Tak, to prawda. Dzieciom od małego narzuca się wszystko, ocenia itp. Rzeczywiście temat rzeka. Teraz ok, bo wstają o 7, ale latem budziły mnie o 5 😉 Trzymam kciuki, żeby tak się stało 😊
Tak mnie zachęciłaś tą książkę, że właśnie ją kupiłam na Vinted 🙃Czuję się oszukana, bo miało nie być w filmiku pięknych i ciekawych rzeczy 😉
@@annah1900 🤣🤣🤣🤣 Przepraszam 😬 Moja wina, moja wina... Biję się w pierś 😏
Ale jestem pewna, że Ci się spodoba!! Nie będziesz żałować! 😊
Już dawno chciałam ją kupić, a po takiej recenzji nie mogłam już dłużej zwlekać ☺ Miłego wieczoru 😊
Aniu, widziałam ten przykry komentarz i pomyślałam tylko, że gdzieś tam siedzi ktoś mocno nieszczęśliwy i tyle w temacie. Oglądam sobie Twoje filmiki nie tylko, żeby podejrzeć, co nowego wymyśliłaś 😊 i nad czym pracujesz, ale też dlatego, że zarażasz tak pozytywną energią, że człowiekowi od razu lepiej. Kiedyś kobiety spotykały się w kilka, aby wspólnie pohaftować, podziergać na drutach, porobić przetwory, pośmiać się, pożartować, czasami wspólnie popłakać. Teraz rolę wspólnego stołu przejmuje często youtube i dziękuję Ci, że jesteś taką organizatorką wspólnego haftowania, przy okazji poruszając inne tematy ❤. I jeszcze jedna prośba, gdyby gdzieś wpadł Ci w oko wzór Mistyczna Kobieta, ale na haft krzyżykowy, podziel się proszę, bardzo mi się podoba.
Ale świetne spostrzeżenie co do tych wspólnych spotkań i zmian w naszym codziennym życiu!! 👏Jak mnie to cieszy, że otaczają mnie tacy ludzi, o otwartych głowach, wrażliwi, mądrzy, potrafiący wyciągać wnioski... Chyba dlatego tak mnie poruszył ten jeden komentarz, bo na tle tych wszystkich empatycznych spostrzeżeń ten był jeszcze bardziej rażący.
Będę dawała znać, jeśli wpadnę na wzór haftu z Mistyczną kobietą, na razie nic takiego nie widziałam. Ale, Jolu, poczekaj jeszcze, bo szykuję coś ekstra 😊 Będzie haft diamentowy, ale wiem, że są też wzory haftu krzyżykowego z tym, co wkrótce pokażę 😉 A jeśli podoba Ci się Mistyczna Kobieta, to to, co szykuję, też zrobi na Tobie wrażenie 😊
Co do wstawania o 5 rano, to nie dla mnie :D Polecam wywiad z badaczką chronotypów snu na kanale "Podcast Charyzmatyczny" - pojawił się niedawno - ma w tytule "Czy sowa może stać się skowronkiem" - nie podsyłam linku, bo yt czasami ukrywa takie komentarze. Generalnie testowałam na sobie różne metody rozwojowe, ale tej ze wstawaniem o 5 rano nigdy :D bo ja chodzę spać bardzo późno, lubię mieć dużo czasu po pracy. No i ja mam prościej, bo nie mam dzieci :) Jak dla mnie, lepiej by było mi sobie wydzielić tą godzinę na te same czynności, ale wieczorem albo zaraz po pracy :D może to jest jakiś sposób? Tyle że wiem od bratowych, że przy dzieciach to nie takie proste :)
O, dziękuję, właśnie od jakiegoś czasu szukam ciekawych podcastów i nie mogę znaleźć czegokolwiek, co by mnie interesowało 🤔 Chętnie posłucham o sowach i skowronkach, zwłaszcza że mogę się pod Twoimi słowami podpisać obiema rękami! Ja też wolę mieć więcej czasu po pracy. Rano jestem nie do życia. Przestawiam budzik w nieskończoność. I jak myślę o ćwiczneniach rano, to mnie wstrząsa 🥴 Ale fakt, że jak już się zmuszę, to kręgosłup jest w ekstra formie przez cały dzień. W każdym razie teraz właśnie tak robię, jak piszesz - staram się znaleźć tę godzinę w ciagu dnia, a jak nie daję rady, to chociaż co drugi dzień.
Umiliłaś mi usypianie/karmienie, bo znowu "utknęłam".😅 Też mnie świetnie motywują te filmiki o sprzątaniu. Metoda z wczesnym wstawaniem chyba nie jest dla mnie, nie na tym etapie. Z synem dało się wcześniej wstać i się ogarnąć, poczytać książkę nawet ale córka wstaje przede mną więc..😅 Ale tu już świątecznie u Ciebie😊❤
Z dwójką małych dzieci, to ja bym walczyła o przetrwanie i nie myślała nawet o niczym innym 😉 Szacunek, że dajesz radę i jeszcze do tego pielęgnujesz pasję i tworzysz swoją przestrzeń na YT! Gratulacje!! 💪
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miły komentarz 🌷😊
Aniu kochana... Cóż mam napisać... wszystko już dziewczyny wcześniej napisały, pod czym mogę się tylko podpisać 😊. Dlatego tylko pozdrawiam cieplutko. Miło spędziłam z Tobą tę chwilę 😘
Wandziu, pięknie dziękuję 🌷😊 I gratuluję Ci wygranej u Oli 😘😁 Nie myślałaś czasem, żeby zagrać w Lotka? 🤔😉
Latwo powiedziec, ze powinno sie olac taki komentarz jak od Barbary, ale obejrzalam doslownie dwa dni temu film na Naukowy Belkot o hejcie i okropnych komentarzach i nawet jak bardzo chce sie zignorowac takie komentarze to to zostaje z tylu glowy, zostaje czesto z nami na kilka dni, tygodni, a czasem nawet bna zawsze. Ludzie powinni sie zastanowic czy potrafiliby powiedziec to samo do kogos na ulicy i czy to jest na miejscu zanim cokolwiek napisza w internecie. A co do wstawania wczesniej to ja zaczelam wstawac wczesniej. Przy porannym karmieniu mojego maluszka (po 5:30) staram sie juz rozbudzic i nie isc spac. Czasem uda sie cos wyhaftowac, a czasem starszy syn uz wstanie i i tak nici ze zrobienia czegos dla siebie o poranku :D
Klaudia, jak ja Cię podziwiam, że dajesz radę wstać tak wcześnie (chociaż wiem, że rodzice małych dzieci nie mają w tej kwestii łatwo, jak moja siostra czasami podaje mi godzinę, o której obudził się jej synek, to włosy mi się jeżą na głowie). Ja po tych trzech dniach wstawania wcześniej odpuściłam 🤦♀ To nie dla mnie... Chociaż żałuję, bo ta godzina dodatkowa, to bardzo fajny czas. Ale godzina dłużej w łóżku też jest fajna 😁
Co do komentowania, to dokładnie, jest tak jak piszesz. Dlatego myślę, że na pewne rzeczy trzeba reagować. Ludzie, którzy piszą coś w internecie myślą, że mogą sobie pozwolić na więcej niż w świecie realnym. Trzeba ich wyprowadzać z błędu. Zwłaszcza, że nasze środowisko jest małe i łatwo takie osoby wyłapać. Czasami myślę, że może one sobie nie zdają sprawy z tego, co tak naprawdę piszą. Może nie widzą konsekwencji tego albo drugiego dna, które się kryje w ich wypowieziach. Ale to pewnie naiwne myślenie...
Pozdrawiam Cię serdecznie 😚
fajnie było wprawdzie nie pohaftowałam ale popracowałam w miłym, ciekawym towarzystwie
a co do tej koncepcji..... hmmm gdybym ja wstała o 5 rano to chyba gryzłabym wszystkich i chodziła jak zombiak :)))
Ja też stwierdziłam, że to nie dla mnie 🤔 Po tych trzech dniach odpuściłam 🤫🤭 Fajna jest taka dodatkowa godzina dla siebie, ale godzina więcej w łóżku jest fajniejsza 😋
Pozdrówki 😊
@@hafciarskiswiatani o to to, dokładnie
Super reakcja na bardzo bzdurny komentarz. Amen😉
🌷😊
"Bzdurny" to jedyne, słuszne określenie 😉
Wstawać o 5. rano dla samorozwoju?... Jedyne co mi się na samą myśl o takich praktykach rozwija, to fobia i awersja do całego świata. Zwłaszcza o tej porze roku, gdy 5. rano to środek ciemnej i zimnej nocy. Latem to nawet mi się zdarza obudzić o takiej nieludzkiej godzinie, a wtedy nie próbuję zasnąć na siłę, bo to wyłącznie strata czasu, tylko już wstanę, żeby coś porobić - i to faktycznie daje takiego "przyspieszającego kopa" na cały dzień - ale jakbym miała się zmuszać do wstawania, no to po prostu nie. Ja absolutnie jestem typem sowy, więc wolę się później kłaść niż wcześniej wstawać.
Co do porannej gimnastyki. Parę lat temu przez ponad rok ćwiczyłam regularnie 1h dziennie, bo próbowałam schudnąć... Nic mi to nie dało, więc mi się odechciało - szczególnie jak po przemeblowaniu nie mam już miejsca na ćwiczenia w mieszkaniu. Zostało mi za to w głowie trochę wiedzy o treningach i ja się trzymam teorii głoszonej przez niektórych ekspertów, że tuż po wstaniu z łóżka nie należy ćwiczyć, bo to grozi kontuzją np. kręgosłupa, który jest rozluźniony po całej nocy i gwałtowne ruchy mogą mu zaszkodzić. Poza tym - 20 minut? U mnie tyle trwało przebranie się oraz przygotowanie, a później posprzątanie, miejsca do ćwiczenia, czyli przez tę 1/3 z porannej godziny nic bym nie zrobiła. (A sąsiad z dołu by mi łeb urwał za hałasy.)
Pamiętnik. Pisałam od gimnazjum, aż po studia. Później przestałam. Jeszcze później chciałam do tego wrócić, ale nie umiałam zebrać myśli do spisania. Teraz to już wolę nie próbować, ze strachu jak by to na mnie wpłynęło - mogłabym wpaść jak w króliczą norę i przepaść, starając się połapać w zagmatwanych ścieżkach moich przemyśleń.
I czytanie książki służącej samorozwojowi. Miałam kiedyś znajomą rozmiłowaną w takich lekturach. Co chwilę przylatywała z nową pozycją, cała w skowronkach, że "tym razem znalazła książkę, która odmieni jej życie". Oczywiście nic się w jej życiu nie zmieniało, oprócz rosnącej biblioteczki. Czytałam niektóre z tych jej książek, o pozostałych słyszałam szczegółowe relacje, i jestem wobec takich poradników mocno sceptyczna. No bo jak je traktować poważnie, gdy - przykładowo - jedna pozycja zaleca "bądź egoistką", a druga "bądź altruistką"? Osobno te książki miały sens, ale razem się wykluczały - i później jakaś łatwowierna osoba czyta bezrefleksyjnie takie poradniki i dostaje rozdwojenia jaźni, ponieważ próbuje żyć według zaleceń mądrych książek. Albo porady w stylu "zmień pracę na niezmianową"... Jasne... jak jesteś policjantem, kolejarzem albo pielęgniarką, to wyrzuć swoje wykształcenie do kosza, żeby nie pracować na zmiany, żaden problem.
Nie mówię, że mam coś przeciwko tej gałęzi literatury albo przeciwko ludziom, którzy takie książki czytają. Wręcz przeciwnie - jeśli ktoś szuka inspiracji do ulepszenia swojego życia, to trzymam kciuki, żeby ją w nich odnalazł i był szczęśliwy. Ale dla mnie po prostu nie tędy droga - wolę poczytać lekką beletrystykę; dobra powieść też potrafi być impulsem, aby zastanowić się nad sobą, lecz bez takiego sztywnego ukierunkowania jak to jest w książkach do samorozwoju, i to mi o wiele bardziej odpowiada.
Podsumowując. Gdybym miała wstać godzinę wcześniej, żeby poćwiczyć, popisać pamiętnik i poczytać poradnik, to dla mnie byłoby to zmarnowanie tej potwierdzonej naukowo wysokiej produktywności. W zasadzie zmęczyć się ćwiczeniami, a później wyciszyć pisaniem i czytaniem to dla mnie idealny zestaw na przed snem. A tę dodatkową poranną godzinę, to faktycznie wolałabym wykorzystać na przyjemności dla siebie - ze szczególnym uwzględnieniem krzyżykowania ;)
PS. A z tego co mówiłaś, to zaintrygował mnie jeszcze ten kawałek, że 'ten chłopak z filmu powiedział, że kiedy wstawał o 5., to to był najbardziej produktywny czas w jego życiu'... Pytanie samo się nasuwa: skoro to było takie świetne, to dlaczego przestał tak funkcjonować? A może produktywność była jedyną zaletą i nie wytrzymała konkurencji z wadami tego wstawania o 5. rano... 😆