Fatalna pomyłka
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Partnerem dzisiejszego odcinka jest PsiBufet. Z kodem promocyjnym HERRING uzyskacie 35% zniżki na pierwsze zamówienie i 25% zniżki na drugie zamówienie!
psibufet.pl/he...
---------
Małorzata to 33 letnia tłumaczka która z reguły pracuje z domu. Dzisiejszego poranka zaczyna tłumaczyć tekst dla wydawnictwa gdy nagle jej pracę przerywa dzwonek do drzwi. Chwilę później rozpoczyna się seria tragicznych wydarzeń które do dzisiaj spędzają sen z powiek śledczych, a nawet polityków.
--------
Chcesz wysłuchać przed premierą? Zostań moim wspierającym
/ @olgaherring
Będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz obserwować moje media społecznościowe, tam dowiesz się, kiedy pojawi się kolejny odcinek.
Instagram
/ olgaherring.yt
Fanpage
/ olgaherring.yt
Grupa
/ olgaherring
Spotify
open.spotify.c...
Grafika i logo:
Adam Łapko
/ adamlapko
Źródła:
docs.google.co...
Partnerem dzisiejszego odcinka jest PsiBufet. Z kodem promocyjnym HERRING uzyskacie 35% zniżki na pierwsze zamówienie i 25% zniżki na drugie zamówienie!
psibufet.pl/herring
Pozdrowienia z Belgii. Nawet sobie pani nie wyobraża ile obiadów już razem ugotowałyśmy. Cyklicznie sprząta pani ze mną w domu a nawet pomalowałyśmy razem pokój mojej córki w zeszłym roku😅 uwielbiam pani podcasty. Majstersztyk!
Ja zawsze prasuje... podcast to niezastapiony dodatek umilajacy te czynnosc
Podobnie jak ja 😅 Do obiadu, do sprzątania, prasowania. Na każdą okazję idealne 😊❤
Ja tez 😂
jedzenie i odnawianie.. z krwawą zbrodnią! to dopiero "uwielbienie. chora beznadzieja
A myślałam że tylko ja tak robię 😂😁 Gotujemy, prasujemy, sprzątamy i składamy pranie razem 😁
Pracując tyle lat w policji, uważam że IPN ma rację. Służby nie działają na zasadzie, jest nazwisko to działamy. Szczególnie SB prowadziło długotrwałe obserwacje figurantów. Na same akta nie ma co patrzeć, bo masa została w końcówce lat 80 i początku 90 została zniszczona. W mojej opinii nie wiemy wszystkiego o głównej bohaterce, osoby o takiej znajomości języka obcego były ówcześnie bardzo chętnie werbowane i przez obydwie strony.
Kolejny świetny podcast.
Pozdrawiam Olgo.
Tym bardziej, że w tamtych czasach niewielu miało szansę na wyjazdy za granicę.
Mnie najbardziej zdziwił ten domofon z kamerą w dzisiejszych czasach każdy może taki mieć ale w tamtych czasach....?🫣
Ciekawe spostrzeżenia. Do tego ojciec dziewczyny miał 5 pokoi na Saskiej Kępie, bo to w jego mieszkaniu zamieszkali młodzi, więc może i o niego chodziło. Dziś takie mieszkanie warte jest ponad 2 mln, więc ojciec dziewczyny mógł być zagrożony wobec przyjętego planu transformacji. Uwłaszczenie przecież nie miało być dla każdego.
Podobnie potraktowano Olewnika.
Pewnik to inna sprawa. Pozwolono mu prowadzić zakład, ale zapewne musiał się miesięcznie opłacać duża sumą.oni nie potrafili liczyć, zawsze ządali coraz więcej i więcej. W praktyce mogli w końcu usiłować wycisnąć ze swojej ofiary więcej, niż ta potrafiła wypracować zysku.. Opowiadali mi to "prywacisrze" z wczesnych czasów.
Też tak sądzę. SB to nie były aż takie gamonie, żeby pomylić figurantów. Przecież każdy taki człowiek był mocno rozpracowywany operacyjnie, a usunięcie kogoś również nie odbywało się na zasadzie spontanicznej akcji. Natomiast skoro ofiara znała j. angielski i była znaną już tłumaczką, a jej mąż pracował dla jakiejś dużej zagranicznej firmy których wcale nie było wiele na rynku, na tamte realia oznacza to, że prawie na pewno byli znani służbom i ich dobrze monitorowano, właśnie na okoliczność o której Pan wspomina.
Co do stwierdzenia, że SB przeprowadzało swoje akcje w dni świąteczne w ramach jakiegoś manifestu, mam dość prozaiczną teorię wyjaśniającą ten fenomen. Myślę, że finalnie chodziło tylko i wyłącznie o podwojenie lub nawet potrojenie stawki. Zgodnie z kodeksem pracy, za pracę w dzień świąteczny należy się przecież dodatek w wysokości 100% za każdą przepracowaną godzinę, przy czym mogą to być jeszcze wyższe profity, ale to zależy od firmy czy jeszcze coś dołoży. W tamtych latach niemal na pewno pracowano na umowach o pracę, bo wszelkie inne zleceniówki czy kontrakty to wynalazek bardziej współczesnych czasów. Jeśli z danych operacyjnych wynikało, że wykonanie mokrej roboty jest możliwe w dzień świąteczny, to dlaczego mieliby wykonywać ją w zwykły i zarobić mniej pieniędzy...?
Rażąca nieznajomość socjalistycznych realiów, co do samego wątku kryminalnego, to jak zwykle przygotowany rzetelnie.
Twarz sp. Malgorzaty jest mi znana z czolowki 5NZ, ale to dzieki Tobie poznalam te naprawde straszna historie. Wydaje mi sie, ze faktycznie byl to blad SB, ale co jesli... ktos zainspirowal sie tlumaczeniem... poza tym nasunal mi sie taki wniosek, ze bohaterka pracowala z domu, zanim stalo sie to modne. Bardzo ciekawa kobieta, i para; chcialabym miec wiecej takich ludzi wokol siebie.
Taak, nie mogę przestać się zastanawiać czy ominelam ten odcinek u Pani Justyny, twarz doskonale pamiętam z czołówki. Może ten odcinek ostatecznie nie powstał w 5nie zabijaj lub został usunięty z kanału?
@@karolinajaworska-zebalska624 to tylko czolowka. Generalnie nie bylo takiego odcinka. Moze w przyszlosci.
Jest o tym odcinek na kryminatorium
@@karolinajaworska-zebalska624nie powstał, jej twarz jest tylko w czołówce
Kojarzę sprawę z dawnych lat, z 997, ale nigdy nie trafiłam na podcast i to tak świetnie opracowany. Brawo!
Nie żebym się naśmiewał z ludzkiej tragedii - daleko mi do tego, ale była to idealna sprawa do nakręcenia na jej motywach odcinka Borewicza. Np. "Ślad rękawiczki" nawiązywał do morderstwa milicjantów, które wydarzyło się w '63 w Tarnowie.
Kojarzysz który to odcinek?
Straszne.. Historia potwierdza, jak ulotne jest życie. W jednym momencie wszystko można stracić. Tutaj "nastąpiła pomyłka" Jest to przerażające. Metody komunistycznej władzy, której wolno było wszystko. Bezsilność ludzka w obliczu niewyobrażalnego nieszczęścia. Dziękuję Olga, Podcast trzyma w napięciu do samego końca. Jesteś świetna w tym co robisz.
Tak, a tobie się wydaje, że wiele się zmieniło, co?
Metody komunistycznej władzy powiadasz...A wcześniejsze władze miały inne metody ?? obecne jakie mają ?? Zastanów się nad tym co napisałaś/napisałeś.
Jkkklljkkkkkjjjj(lkljkjkjklljjkljkkljkjljjljkkkjkljkkjjjjjjjjjjjjj(jk(kjkkjj(kjkjljkjkkkljkjljjj(kuj) jjjjjjjjjjjj(jjjjłjjjkjjjjju) jjjjjjjjkjjjj(jjjjj(lkkljkklljjkkjljklkjljjjj) jjj(kjjjjjjjjjjjjj(jjjj=jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj(jjjjj) jjjjj
@@bealiyaang351 odnoszę się do tamtych czasów w których popełniono tą konkretną zbrodnię. Nic mi się nie wydaje i nie mam zamiaru wchodzić z tobą w polemikę.
@@bealiyaang351tak. Wiele się zmienilo. Nie kompromituj sie bo widać, ze nie żyłeś w tamtych czasach.
Bardzo wazne spotkanie, przyszłość firmy wisi na wlosku, ale zona niepokoi go z powodu puszki farby?
Ona wiedziała, że jest w niebezpieczeństwie.
Mnie też to ukłuło. Poza tym- skoro mieli taką dobrą sytuację majątkową (mówiąc wprost- byli bogaci), to nie mogła facetowi dać po prostu kasy za ten lakier i się pożegnać? Ile ten lakier był wart?
Wiecie, co to była komuna?
Ja mam 3 koty - równie jak psiaki, które całe moje dzieciństwo wraz z kotami były w moim życiu - które równie jak psiaki, są kochane, pocieszne i zasługują na miłość. Dbamy o ich zdrowe żywienie, bo im, jak całej reszcie rodziny, się należy ❤️
Dobrze opowiedziana i jedna z ciekawszych historii zbrodni. Doskonały scenariusz na film,a jednak dotyczy prawdziwych ludzi. Ja wierzę w tę wersję o udziale służb i dlatego ta sprawa nie jest rozwiązana. Komuna komuną, ale nikt nigdy nie przyzna, że tak działali i działają do dziś.
To totalnie szokująca historia, bardzo współczuję Rodzinie, dziękuję Pani
Hej Olga jak zwykle 10/10 !
Ja mam takie same mysli ze SB nie mogla sie pomylic bo wiedzieliby o przeprowadzdze tamtej Malgorzaty , musi tu byc drugie dno tej sprawy lub SB rzeczywiscie chcialo sie pozbyc ale tej Malgorzaty . Szkoda tak madrej i wykszatalcinej kobiety .
Eeeeeetam, SB naprawde nie mordowalo opozycjonistow na prawo i lewo, litosci.
Owszem, znajomi moich rodzicow bywali aresztowani, ale trzeba sie bylo niezle narobic, zeby sobie zasluzyc. Spalowac na komisariacie, postraszyc, tak - oczywiscie. Zamordowano raptem pare osob. Sluzby nie wyglupialyby sie tez wizyta w spoldzielni pracy zeby zdobyc adres. Smutni panowie przychodzili i nikomu nie przyszloby cudowac z jakimis puszkami, pokazywalo sie legitymacje i tyle
Niestety, były pomyłki.
Nie słyszałam o sprawie, wiec super. Ciekawi mnie jednak jak w tamtych czasach udalo sie bohaterce legalnie wyjechać do UK. Zarezerwowane to bylo dla nielicznych.
Ja także o tym pomyślałam...🤔SB musiało o tym wiedzieć i wyrazić zgodę.
Być może za to coś obiecała dla sb. A po tem różnie wyszło.
To nie byl 1950, w latach siedemdziesiatych wyjazd na studia czy do pracy nie byl niczym specjalnym. Wyjazdy na studia byly calkiem normalne, w 1976 moj ojciec wyjechal na rok do Kansas, jego znajomi (bardziej aktywni w opozycji) jezdzili do Francji, Danii, Wenezueli etc
Owszem, zdarzalo sie ze smutni panowi wzywali na rozmowe, ale nie trzeba bylo byc dzialaczem. Gorzej bylo z wiza i zezwoleniem na prace
Arcyciekawa sprawa. Przerażająca. I strasznie smutna 😔 najgorsze, że chyba nie ma już nadzieji na sprawiedliwość, przynajmniej po tej stronie życia.
...dla Twojej ortografii też chyba nie ma nadzie(J)i! 😛😂
W latach 70 chodziłam do liceum. Uczyłam się jezyka ang. Był również w innych szkołach.
?
Zgadza się, w moim liceum w tych czasach były dwie klasy ogólne z j.angielskim , jedna z francuskim i jedna z niemieckim i były dodatkowo pracownie językowe a na studiach o profilu ekonomicznym 4 lata nauki angielskiego, więc nie do końca było tak że angielski był niedostępny w publicznych szkołach
Ja miałam w podstawówce i liceum j. rosyjski.
Tylko rosyjski, nie było innego
Co ta informacja ma wspólnego z podcastem? Nie widzę relewencji..... Ja dzisiaj ubrałam czerwoną sukienkę czy kogoś to interesuje?
Najbard,iziej prawdopodobne wydaje mi się gdy połączymy zabójstwo z działalnścią SB. Wiele spraw związanych z tą przestępczą organizacją do tej pory nie zostało rozwiązanych. Uważam, że tak jak brak dekomunizacji ma znaczny wpływ na to co dzieje się obecnie w naszym kraju, tak i działania SB z tamtych czasów mają wpływ na naszą aktualną rzeczywistość! Serdecznie pozdrawiam Panią prowadzącą ❤
Lubię wszystkie podcasty Olgi ale czerwona rybka jest dla mnie top 1 , bardzo lubię sprawy z naszego kraju, o tej niewiele wiedziałam a tu rewelacyjne opracowanie, mnóstwo szczegółów. Bardzo dobry odcinek!
Niezwykle ciekawy odcinek. Tłumaczka Folleta, którego twórczość literacka fascynowała mnie zawsze. Wysłuchałam z wielkim zainteresowaniem i przyznam się, że nigdy nie słyszałam o tej zbrodni.
Pierwsze co wydało mi się dziwne, to ogromna ostrożność i milion zabiegów po przyjściu rzekomego robotnika - domofon z kamerą (w latach 80-tych!), podwójne przekluczanie drzwi, telefony do męża bo przyszła farba, kartki z wyjaśnieniami jakby co najmniej szybę im wybito - to wszystko według mnie świadczyło o tym, że czegoś mogli się obawiać.
Druga sprawa - ich zamożność i latanie po świecie. Normalni ludzie i normalni opozycjoniści nie posiadali 5-pokojowych mieszkań z domofonem z kamerą (w dodatku chwilę po studiach) i nie podróżowali po Indiach i Wielkich Brytaniach, trzeba było mieć na to zgodę, a gdyby nawet mieli to wszystko, dawno by im to odebrano, co miało miejsce masowo jeszcze w latach 90-tych. Na ich majątek nikt się nie zaczaił, bo rabunku nie było, a skądś te dobra musieli mieć... moim zdaniem opozycyjność ich obojga lub jednego z nich nie jest tak czysta, jakby się wydawało.
Trzecia sprawa - jeżeli doszło do "fatalnej pomyłki" (dla mnie zwrot nie na miejscu, bo sugeruje on, że na nieszczęście nie zginął ktoś inny), skąd potencjalny morderca wiedział, że planują remont? Czy druga Grabińska też go planowała? Chyba nie, skoro się wyprowadziła.
Ostatecznie, żeby się doczepić, zachowanie (jeśli rzeczywiście tak było) męża chwilę po odkryciu ciała też było dziwne - chodzenie w kółko i wracanie na miejsce, żeby przekonać się, że to nie sen? Serio? Gdybym uchowaj Boże zobaczyła taki widok w swoim domu, absolutnie pierwsze co robię, to w panice i kompletnym szoku dzwonię po karetkę, dopiero później sprawdzam, czy mój najbliższy żyje i czy można coś zrobić. A tutaj sprawdza na własną rękę, czy żona jeszcze żyje, po czym biega po mieszkaniu bez celu, przy okazji ryzykując zatarciem śladów.
Zbyt kolorowe wydaje się to wszystko - szczęśliwi i zamożni, zero wrogów, dużo znajomości, ale prawie żadnej polityki, mimo tego wszystkiego zachowywanie dużej ostrożności i nagle "omyłkowe" morderstwo, kiedy mąż jest w pracy...
Bardzo ciekawa interpretacja.
Szczerze mówiąc każda ofiara w podcastach Olgi jest opisywana jako bez skaz, bez wrogów, bez wad, idealna... prawdopodobnie dlatego, że w źródłach, z których korzysta Olga tak właśnie opisywane są ofiary (bo o zmarłych się przecież źle nie mówi...) a dopowiadanie sobie byłoby nie na miejscu. Co do zachowywania ostrożności, wydaje mi się, że w tamtych czasach większość ludzi uważała na każdym kroku, ale musze przyznać, że opisywana sytuacja z... puszką farby brzmiała wręcz komicznie, miałam wrażenie, że zaraz ofiara sporządzi jeszcze portret robotnika i zrobi z nim wywiad oraz spisze ulubione danie z dzieciństwa.
@@yuno4373 To właśnie w podcastach jest dla mnie denerwujące, że autorzy nie grzebią wystarczająco głęboko lub decydują się na opisanie ofiary: idealna, piękna, mądra, cudowna, pomocna i nie miała żadnych wrogów ani obaw, kiedy tak nie było. Moim zdaniem pomijanie czegoś takiego i kreowanie ofiary na ideał mocno zaburza wygląd całej sytuacji. Albo opisujemy ofiarę taką, jaką była, bo nie jesteśmy chodzącymi ideałami i każdy ma swoje za uszami, albo nie bierzemy się za taką sprawę, bo zakrzywiamy obraz tamtejszej rzeczywistości. Gdyby podcasterzy opisywali ofiary tak jak np robi to Jaśmin, czyli nie owijając w bawełnę, mówiąc co faktycznie się działo, a nie snuć domysły czy mówić coś w stylu "ofiara poczuła/pomyślała" (skąd to wiedzą?), to byłoby idealnie.
Jeśli chodzi o reakcje męża gdy zobaczył żonę to nie wiemy tak naprawdę jak byśmy się zachowali w sytuacji jeśli tego nie doświadczyliśmy....niby logiczne dzwonimy po pomóc itd ..ale jeśli jesteśmy w szoku ,rozpaczy nie koniecznie musimy myśleć racjonalnie
Świetny komentarz. Co do "robotnika" to jakie środki ostrożności małżeństwo musiało stosować jeśli nie miało znaczenia dla ofiary, że mąż właśnie odbywa kluczowe rozmowy w swojej firmie...
Wszystko w tej sprawie jest niby. Niby byli zwykłymi ludźmi, ale żyli na bardzo wysokim poziomie i mieli szerokie kontakty zagraniczne, niby nie angażowali się politycznie, ale dyskretnie wspierali opozycję, niby byli idealną parą, ale nie mieli dzieci, których pragnęli niby Małgorzata była bardzo ostrożna, ale wpuściła nieznanego mężczyznę niby nie rabunek, ale coś zginęło niby nie motyw seksualny, ale ofiarą nie miała majtek, niby nie polityka, ale SB. Wszystko jest niby nie, ale może tak. Sądzę, że prawdy się już nie dowiemy, podobnie jak w przypadku innych zbrodni z okresu PRL u, chociażby zabójstwa Zofii Dybowskiej Aleksandrowicz
Można być idealną parą i pragnąć dzieci, ale nie móc z przyczyn medycznych. Być może Pani tego nie wie, ale in vitro w Polsce w tamtych czasach jeszcze nie było.
Okropna historia opowiedziania jak zwykle profejonalnie. Chcialbym uslyszec historie morderstwa Piotra Wawrzynowicza ze Świnoujścia. To chyba najglosniejsza zbrodnia w historii tego miasta.
Nie Mats O czym tu mówić mordercy Popiełuszko żyją po dziś z wysokimi emeryturami i z wymienionymi nazwiskami 😉 A ile po drodze zatukli
Komu na rękę był mord Popiełuszki? Na pewno nie komunistom którzy byli w odwrocie....pomyśl...
Ja wczoraj odsłuchałem :) Jak już pisałem wcześniej to jedna z najlepszych historii na kanale Olgi. Moje top 5. Także jestem pewny, że wielu osobom się spodoba.
SB tacy we wszystkim dokładni a Kukliński uciekł im na zachód, zabójca Małgorzaty inspirował się książką ,,Igła" albo dziwny zbieg okoliczności.
Odkąd o niej usłyszałam a potem czytałam, zastanawiam się nad tym czy to naprawdę pomyłka, czy o coś jeszcze innego chodziło. Trudna, skomplikowana sprawa, szkoda, że nie została wyjaśniona. Może jeszcze kiedyś poznamy prawdę ? Oby. Pozdrawiam.
Myślę że była celem. W taką pomyłkę trudno uwierzyć. Oni wszystko dokładnie o wszystkich wiedzieli. Czas akcji na pewno nie był przypadkowy.
Sprawa wstrząsająca, tragiczna i tajemnicza. Mam tylko zastrzeżenia do wstępu o języku angielskim. W mieście w którym mieszkałem w latach 70. powszechny w liceach był właśnie angielski. W jednym liceum drugim językiem, po rosyjskim, był j. niemiecki, bo wcale nie był dobrze widziany (to tylko 30 lat po wojnie!) i w dwóch liceach był nauczany j. francuski. Poza tym ludzie pracujący w filiach firm zachodnich, z urzędu byli pod "opieką" służb. Zwłaszcza synowie adwokatów... Nie ma to nic do sprawy, ale lekkie wprowadzenie w błąd młodszych słuchaczy.
Kolejna niesamowita opowieść w wykonaniu Olgi. Marzy mi się książka napisana przez Olgę, bo ma niewątpliwy dar do opowiadania historii💓
Jeszcze raz dzieki Olgo za kolejna ciekawa sprawe. Nie znalam tej sprawy. Dziekuje i dobranoc🤗
To bardzo trudna sprawa.Nie łatwo zdobyć materiały na ten temat po tylu latach. Tym bardziej że służby zacierały ślady swojej działalności ,oprawcy nie ponieśli kary , a ich rodziny spokojnie i w dostatku funkcjonują w obecnym systemie.
Pani Olgo, dziękuję za ogrom starań wkładanych w przygotowanie podcastów. Wg mnie jest Pani top of the top podcastów kryminalnych. Gratulacje🎉🎊🎉🎊
Ja się mimo wszystko skłaniam do kwestii pomyłki. Zamordowana została nie ta osoba. Owszem SB miało niesamowite narzędzia do inwigilowania ale to tez nie były czasy, w których technologia była jakoś wybitnie rozwinięta. Pomyłki się zdarzały. Nawet w takich służbach. Miała zostać zabita inna Małgorzata. Poza tym po 4 latach zamordowano Panią Anielę, która była matką prawnika związanego ze sprawą Popiełuszki.
Kamilu, zgadzam się z Tobą w 100%!!!!
Niestety, ale prawdy o tej sprawie, właśnie ze względu na podłoże polityczne i udział służb specjalnych PRL, nie poznamy nigdy. Jedyne co możemy zrobić to przypominać i pamiętać. Jesteśmy to winni Małgosi, ofierze tej strasznej pomyłki.. Dziękuję Ci za to Olga!
Dziekuje Olga za ten smutny i bardzo trudny podcast.
Oczywiscie opracowany pieknie i profesionalnie.
Uwielbiam Twoj sposob interpretacji.
Dzieki super weekendu zycze i pozdrawiam z Wloch.❤❤❤❤❤
Też z Włoch pozdrawiam.
Szansa na to, że ktoś w latach 80 w PRL miał 5-pokojowe mieszkanie, jeździł Volvo, nosił złote zegarki i tłumaczył z angielskiego, i przy tym nie był zamieszany w coś związanego ze służbami jest równa 0. Po prostu. W demokracji ludowej żadna ciężka, uczciwa praca nie mogła zapewnić takich luksusów. Jeżeli nie ma nic w IPNie, to może odpowiednie akta są na Łubiance, albo w archiwach CIA.
Dodam do tego zagraniczne podróże. Pand to tata tej Pani też miał dobry stołek i był zamożnym człowiekiem.
I tak i nie chociaż... Mój wujo z ciotką którzy za PRL należeli do nomenklatury delikatnie mówiąc specjalnie się nie dorobili (dość dobre mieszkanie, Polonez i wczasy w Bułgarii co kilka lat). Tak więc ktoś ,,musiał dobrze współpracować"
Najbardziej mnie uderzyło to Volvo. Naprawdę mało prawdopodobne, żeby takim autkiem zasuwał wtedy ktoś, kto nie był związany z partią.
Mogło się zdarzyć np. na Śląsku. Jeśli kupił ktoś krewnemu,np. rodzina z Niemiec autko Volvo. Ale mieszkanie, Volwo itp. To już nie.
😂😂😂😂
Świetny materiał, bardzo dobrze przygotowany i opowiedziany.
Moja koleżanka po fachu..,strasznie smutna historia 😢,o której nigdy wcześniej nie słyszałam .Dziękuję za odcinek i pozdrawiam serdecznie ❤
sprawa przedstawiona w jednym z pierwszych odcinków MK 997 dostępnym na YT, tam akcentowany ten wątek robotnika zainteresowanego pracą w spółdzielni, ciekawostka: w rekonstrukcji męża pani Małgorzaty grał on sam
??? Horror!
Olga masz fantastyczny głos .Ciebie słucham najchętniej
Dziękuje ze jesteś
Olgo, uwielbiam Twoje podcasty, zawsze dopracowane i wciągające. Mam tylko małą prośbę - czy tytuły mogłyby nie zdradzać rozwiązania? Zarówno w tej, jak i poprzedniej sprawie dało się je poznać dużo wcześniej, niż przedstawiasz, właśnie przez tytuł.
PS przepiękne psy! ❤
Popieram prośbę.
Podpisuję się
Popieram
Popieram i wciąż uważam, że brakuje mi, aby zdjęcia ofiar znajdowały się na wideo. Nic mi po ładnej buzi Olgi. Wolałabym przyjrzeć się ofiarom, o których mowa, mieszkaniu, okolicy, rodzinie itd. Dodanie tego do podcastu i systematyczne trzymanie się, byłoby fajne,
Olu, choć nie wiem czy lubisz jeśli w taki sposób zdrabnia się Twoje imię, to w jaki sposób przygotowujesz wszystkie podcasty jest wprost niesamowite. Opowiadasz o wszystkich wydarzeniach, jakbyś przeniosła się w czasie i była świadkiem dramatu Grabińskich. Dla mnie jesteś absolutnie najlepszą Twórczynią w tej materii !🎉❤❤❤❤❤
Witam ❤ Szybko zabieram się do słuchania podcastu. Pozdrawiam👋🖐 cieplutko panią i słuchaczy tego podcastu❤⚘🌺⚘❤
Żyłam w tamtych czasach i co do języków to jednak było trochę inaczej. Oczywiście pierwszy i obowiązków był rosyjski, jednak drugim był angielski, miałam go zarówno w podstawówce jak i w ogólniaku i na studiach. Niemieckiego prawie nigdzie nie uczono, jeszcze ze względu na reminiscencje wojenne. Francuski, jako język burżuazji, też był niszowy.
Dziękuje za nieznaną historię
Jestem chyba trochę starsza, a młodsza od zamordowanej Małgorzaty. W podstawówce miałam tylko rosyjski. W ogólniaku i na studiach były już wszystkie wymieniane języki. I rosyjski obowiązkowy i dodatkowy angielski, niemiecki czy francuski.
W jakich podstawówkach w PRL uczono dwóch języków obcych?
Pomylily ci sie lata to 1985 - tylko rosyjski
Ja tylko pamiętam takie drętwe książki do angielskiego moich rodziców. Moja mama gdzieś się uczyła angielskiego i niemieckiego w trakcie edukacji (raczej na studiach czyli przełom lat 60-70tych). Były też jakieś wyjazdy dla młodzieży do NRD w pewnym okresie. Mam też ciocię romanistkę też wykształconą za PRLu no i moje panie od francuskiego w szkole (u mnie to był z kolei przełom 80-90 tych i dalej 👵🏻) wszystkie były przecież wykształcone w PRL i opowiadały o różnych swoich wizytach we Francji. Francuski to była trochę burżuazja ale byli tam jednak też tacy ideowi komuniści zakochani przy okazji w Rosji też 🤔
Na ścianie wschodniej obowiązkowy byl rosyjski. W liceum niemiecki I francuski. Ang miałam dopiero na studiach.
Oczywiście, że to nie była pomyłka. Mieli paszporty ciekawe jakim cudem w tych czasach je dostali skoro raczej byli antysystem.
To samo sobie pomyślałam
Wyjazdy zagraniczne, zagraniczni kontrahenci. Na to nigdy władze PRL nie patrzyły rzyczliwie. Sprawa była opracowana kilka lat temu na kanale kryminatorium
@@malorzatadomin7836 'rzyczliwie'
@@malorzatadomin7836 no dokładnie i jeszcze tak długa wyprawa do Indii hehe
@@kilkaminutakurat z Indiami to nie takie rzadkie, znam mnóstwo bardzo starszych osób z Polski które odwiedzały Indie Iran Afganistan wtedy 🤔
I co z tego ze czegoś dziś „nie ma w aktach” skoro nie wiadomo ile akt sb poszło z dymem 🤦♀️
Jesli nic nie jest jasne to jasne jest ze to robota sluzb. Sluzb do dzis nie rozliczonych...
🎯
No cóż... W żadnym państwie minionych służb się nie rozlicza, lecz bandytów i przestępców - karze! Ogromna część służb była, jest i będzie tajna/poufna... Taka jest prawda o zarządzaniu Państwem...
Piękne psy Pani Olgo ❤
Słyszałam już wcześniej o tej sprawie ale zawsze lubię słuchać Pani ujęcia tematu. Pozdrawiam.
Jak zwykle świetny podcast. Już kilka osób "zaraziłam" Twoimi podcastami. Czasami ich słucham nawet po kilka razy. Prędzej czy później wyląduję u "czubów z przedziałkiem"
Pozdrawiam z Londynu 😊
Jestem ciekawa Twojego opowiedzenia o tym bo to historia dość odległa czasowo, do tego te polityczne aspekty historii. Czekam więc na wieczór.
Pozdrowienia dla pani Oli dziekujewiele człowiek przy pani podkastach można się nauczyć wszystkiego naj
Dziękuję za fantastycznie opowiedzianą historię.
Mała podpowiedź: ulica przy której mieszkali Małgosia i Aleksander to Szczuczyńska, od miejscowości Szczuczyn, a nie Szuczyńskiej, od jakiejś damy. Dziękuję za tą ciekawą i tajemniczą historię :)
Przecież Olga wyraźnie mówi Szczuczyńska… 🤔
@@MonikaOchmanTattoo 16:29 - "Na ulicę Szczuczyńskiej". A powinno być "na ulicę Szczuczyńską". Stąd podpowiedź ;)
@@znotatnikadzielnicowegoach, w tym sensie… to źle zrozumiałam 🙂
Po raz pierwszy nie zdążyłam na premierę, aż mi dziwnie 😢 tym bardziej, że sama pochodzę ze świętokrzyskiego..no cóż...zmarła mi niedawno nagle Mama i czasoprzestrzeń się dla mnie całkowicie zmieniła🥺 dziekuje, że jesteś Olga ❤
Tulę Cię mocno ❤️ widziałam Cię na czacie, udało nam się przywitać. Wiem doskonale jak trudny to dla Ciebie czas. Ja straciłam Mamę w październiku i wciąż jest mi ciężko :( bądź silna!
Bardzo współczuje straty sp mamy , wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie🙏🙏🙏
❤❤❤❤❤❤
❤❤❤❤ tulę❤️❤️❤️❤️
Też straciłam w maju kogoś mega ważnego i bliskiego ,jest koszmarnie źle psychicznie , dlatego staram się zajmować myśli podcastami między innymi ,które choć na chwilę mnie odciągają od rozpaczy .
Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości informacji. Nie tylko w tym podcaście, ale i we wszystkich, które nagrałaś. Chylę czoła i nawet nie wyobrażam sobie ile pracy wkładasz tworząc jeden odcinek. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę ❤
Nigdy nie słyszałam o tej sprawie, ale przyznaję szczerze, że odkąd zagłębiłam się w sprawę Grzegorza Przemyka, to szerokim łukiem omijam zbrodnie popełnione w PRLu, w których maczała palce milicja lub bezpieka. Za bardzo przygniatają mnie emocjonalnie i rozwalają niesprawiedliwością, bo w nich nie chodzi o przypadkowego mordercę-potwora, tylko cały aparat totalitarny mający sobie za nic ludzkie życie.
Dlatego wysłuchałam Twojego podcastu z zadowoleniem jak zawsze, bo nie spodziewałam się sprawy z PRLu. I faktycznie, jak mogłam się spodziewać, poczucie wściekłości i niesprawiedliwości będzie mnie dręczyło długo. To małżeństwo miało naprawdę fantastyczne życie z niesamowitymi perpektywami. Dobre urodzenie i pieniądze nałożyły się na ciężką pracę, ambicje i fajne charaktery. Słuchając o obojgu małżonkach, tym jak sie dobrali, dogadywali i realizowali ścieżkę zawodową można wręcz poczuć zazdrość i podziw, że życie sobie tak dobrze układają i realizują. Współcześnie, przy innym systemie, wielu ludzi marzyłoby o tym, by tak żyć. Tym bardziej to morderstwo i śmierć Małgorzaty budzi bunt, sprzeciw i wściekłość. Dla urażonej dumy i władzy kilku aparatczyków zniszczono ich życie, plany. Zniweczono lata ciężkiej pracy nad rozwojem, zdobywaniem wiedzy. Kto wie jak fajne i dobre tłumaczenia mogły wyjść spod pióra Małgorzaty, wszak nawet jako młoda kobieta miała już duże doświadczenie.
Wcale się nie dziwię, że ten kraj się politycznie tak źle rozwija aż do dzisiaj, skoro przez lata, w każdym trudnym okresie naszej historii, bez mrugnięcia okiem mordowano polską inteligencję, osoby wykształcone, jak widać nawet kosztem pomyłek i śmierci niewinnych, fantastycznych ludzi.
A moze to jednak mąż? To tylko teoria .Jak wiadomo bardzooo często to parner i osoba która jako ostatnia widziała ofiarę żywą jest sprawcą.Oczywiscie miał swietne żelazne alibi,te telefony w ciagu dnia ,które były dodatkowo potwierdzeniem,że jak mąż był w pracy żona w domu nadal żyła.Oczywiście nie zrobił tego własnymi rekoma ale wynajął kogoś ,kogoś kto teoretycznie mogł być z jego kręgów zważywszy na kulturę i zachowanie sprawcy.Tylko on -mąż i jego żona wiedzieli o tych kratach do malowania ,motyw? Po kilku latach małżeństwa i braku potomstwa może chciał się jej po prostu pozbyć bez dzielenia majatku , może miał kochankę z którą chciał miec dzieci i wziąć ślub.Obym sie myliła i oby kiedyś ta sprawa została rozwiazana.
Też tak myślę. Do tego martwa żona wydawała mu się kukłą, świadczy to o braku więzi emocjonalnych z Małgorzatą, no i zdarty ze skórą pierścionek. A jak telefon wyczyszczony z odcisków skoro mąż ostatni dzwonił na milicję?! Dla mnie to zlecenie zabójstwa, a ten Aleksander to był związany z SB, stąd plecy, duże mieszkanie, volvo, wycieczki zagraniczne, ba nawet kamerki w domofonie w latach 80.
Pozdrawiam wszystkich słuchaczy podcastów kryminalnych
Jeśli ktoś wtedy pracował w zagranicznej firmie to był szpiegiem Gospodarczy a może i politycznym.Do tego ten luksus Volvo i zagraniczne wyjazdy.
Cudowne psiaki. Jestem przekonana, że śmierć Małgorzaty to pomyłka,że to sprawka ówczesnej władzy i tym bardziej ta historia jest wstrząsająca i niewyobrażalnie smutna
Nie tecy cudowni skoro do dziś niz znależli skrytobójców
@@jarmac0811jak ona mowi o Psach 🐕🦺 nie o psach 👮♂️🚔 😂....
SB popełniają pomyłkę w osobie ofiary? Nie wiedzieli, że ktoś sprzedał a ktoś kupił mieszkanie , 80 m2?
Bzdura!
Fantastyczny głos, świetnie opowiadana historia. Ideał 👌
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.
Genialnie opracowana sprawa. Dzięki Olga i Łukasz!❤
Kanał kryminalny ❤
😊
Dziekuje Ci Olga za ciekawy material, twoj Glos bardzo uspokaja.
Jak zwykle chylę czoła przed autorką za zaangażowanie w swoja pracę 💪
Szkoda mi 2-giej żony , musiała mieć niełatwo przez tą historię - ale chyba wiedziała z czym będzie tańczyć !
Czytałem "Dom na granicy światów" w jej tłumaczeniu. Doskonała książka z niepokojącą fabułą, tak jak historia Małgorzaty
Świetny podcast! Świetny temat! Polecam książkę W.Sumlińskiego "Kto go zabił?", walka o prawdę jest tutaj bezowocna. Pan Wojciech walczy o calą prawde w wielu dziedzinach. Jesli pewnych kwestii władze kolejne wciaż nie rozwiązują to komus na tym zalezy, a swiat wokol nas jaki nam siw wydaje nie jest takim jak siw wydaje
Kto bez poparcia władz PRL w 1976 roku mógł wyjechać za granicę na rok w celu "szlifowania" języka angielskiego? 🤔
to samo pomyślałam - plus tyle się słyszało o tym że trudno było uzyskać paszport albo czekało się latami na mieszkanie... zero stania w kolejkach, zamiast fiata - volvo?
I tez mieszkanie tam gdzie ekspaci. Nie bylo takich cudów w PRL dla zwykłych po prostu dobrych studentów czy fachowców w swojej dziedzinie 😉
@@lenax9264w PRL kazdy zdolny mogł studiowac. Moj dziadek zbiednej wiejskiej rodziny studia ukonczyl. System nie byl idealny bo takie nie istnieja,ale tzw.zwykli ludzie mogli zdobywac wyksztalcenie -a potem prace - to chyba najwazniejsze
Ciekawy jest też fakt, że małżeństwo miało taki domofon z kamerką. Zupełnie jakby wiedzieli, że może im grozić niebezpieczeństwo.
@@mamaiwamarlena1174 Studiowac a jechac za granice na rok zeby " szlifowac" jezyk to roznica .Kogo bylo stac zeby zyc przez rok w Angli? Szczegolnie po uwczesnych kursach walut zagranicznych .Kupic w tamtych czasach syrenke lub trabanta to bylo osiagniecie .Volvo to byl luksus o ktorym zwykly smiertelnik mogl sobie tylko pomarzyc.
Mam nadzieję, że kiedyś dowiemy się prawdy. Dziękuję ❤
Witam serdecznie z Hiszpanii 😊
Bardzo ciekawa historia i zarazem tragiczna ,pięknie opowiedziana . Pozdrawiam gorąco i dziękuję 🙂
Dobry wieczór, za oknem ciemna noc, czekam na fantastyczną historię opowiedzianą przez Olgę.
Jak jakąkolwiek historię z tego kanału można określić mianem 'fantastyczna'??? Czy dla ciebie zbrodnie to są 'fantastyczne historie'? Trochę szacunku dla ofiar albo... trochę nauki języka polskiego.
Ale super🎉Pozdrawiam Cię serdecznie Olga😊
Takie reklamy, to ja mogę oglądać. Za te piękne słowa o psiakach, wysyłam milion serduszek ❤
Warto przypominać o tym, że zwierzę, to członek rodziny i należy mu się szacunek i opieka ❤
Typuję jako wykonawcę typowego -, zadaniowca - morderca wypuszczony z więzienia na przepustkę, w tym celu właśnie..Co w zamian? Ano, zwolnienie warunkowe. Plus może nagroda extra- mógł sobie np. w czasie tejze przepustki w kolejny dzień zabić czy zgwałcić jakaś upatrzoną ofiarę, odwieziony np. w znajomą okolicę na zapolowanie..Widac wyraźnie, że ten morderca to raczej mógł się zabawiać w plenerze. Dość nieporadnie zachowywał się w mieszkaniu.,moze jego specjalizacją były np. .małe dzieci?
Thx!niesamowita historia...super opracowana,
Co za tragiczna chwila kobiety 😢😢😢Boże co za zwyrol ,nie do pomyślenia,bez uczuć itp.Straszne
Coz chyba akurat tz dzieciom systemu nie bylo źle,ciexko bylo w tamtych czasach wyjezdzac za granice , trzeba bylo miec dobre uklady komunistyczne...
No właśnie.
Otoż to ...
dzięki za kolejny odcinek. i mocne głaski dla tych cudnych berneńczyków 🧡
Dziekuje za bardzo dobrze opowiedziany Podcast...zawsze czekam na twoje nowe odcinki ...twöj glos jest tak cieply ,spokojny i przejmujacy naprawde dla mnie jestes Numer1 w Podkastach...pozdrawiam serdecznie🤗
Super czekam z niecierpliwością ❤😊
Witaj Olga.
Piekne dzieki za ten podcast.❤❤
Pozdrawiam Ciebie i Twoje psiaki.
Ja mam koty ze schroniska. Ale moje dzieci psy,konie i myszki.
Niesamowita historia, przykro mi że nie doczekał się biedny prawdy 😞
Wielkie dzięki 😊😊🎉
Witajcie Wszyscy ❤️. Czekamy😊. Pozdrawiam Pani Olgo❤
Moj nr 1 od poczaku mojej przygody z kryminałami 😊
W Polsce panował socjalizm, nie komunizm. Warto poczytać o różnicach między nimi.
Łapka w górę jeszcze przed odsluchaniem ,czekam cierpliwie na premierę
Czekam z niecierpliwością, jak na każdy odcinek
Ludzie kto w latach 70 podróżował? Kto w połowie lat 80 miał domofon z kamerą? Kto w połowie lat 80 jeździł volvo he, he, he, he, he, he....
Byli podwójnymi szpiegami na 99% i skończyli jak większość podwójnych szpiegów.
"Ludzie kto w latach 70 podróżował?"
Moj ojciec i jego kumple z uniwersytetu?
Nawet znajomy ojca ktory mial problemy za 1968 jezdzil za granice, ojciec bylego (za tenze sam 1968 poszedl za kare do woja) jezdzil.
Jezdzilo sie na badania naukowe, studia, kontrakty - np do Libii. Jezdzilo sie w Himalaje na wspinaczki, do Indii na nurkowanie, do Francji na winobranie, do Niemiec na szparagi. Oczywiscie jak pracowales dla zagranicznej firmy, to miales i pieniadze, a koledzy z zachodu mogli cos przywiezc.
Zwykli ludzie nie jeździli. Nie wolno było też pod żadnym pozorem wyjeżdżać policjantom. Oprócz wierchuszki. Jeździli tylko ci, co zasługiwał i się władzy. Dzieci partyjniakow studiowaly na Sorbonie, mieszkały w mieszkaniach służbowych za darmo w. Paryżu. Jeździłi partyjniscy do sanatorium do Eforia Nord. Tak to było.
Nie jeździli sie "na winobranie" tylko udawanie jakiś klub rowerowy, który targał rowery promem do Francji, rzekomo na tour.. a praktycznie 3 tygodnie pracowali przy winobraniu w Marsylii. Nie bujaj więc, że każdy sobie jeździł jak chciał. Koleżanka znanej pisarki. Nie dostała pozwolenia na wyjazd na ślub do Francji.A narzeczony nie dostał wizy do Polski.Suma jakiej za zadała za zgodę pasxportowka(baba) przerażala nawet Francuza. Po 10 latach zrezygnowali ze ślubu. Taak..
Krzysztof Brejza I wszystko jasne. 😂😂😂😂😂. Ciekawe, czy wyjaśnił pożar toy toya?
Eh.. tragiczna sprawa, bezsensowna.. chciałabym kiedys sie dowiedzieć co tak naprawdę sie stalo. Dziekuje Olga za swietny odcinek ❤
Przecież w gruncie rzeczy wiadomo co się stało i dlaczego się tak stało..
Przecież to oczywiste
Część Ola moze zrobisz jakis odcinek na temat zabójstw kibiców w Krakowie bylo ich tak dużo a ostatnie doniesienia z Tarnowa juz rozlały sie na całą Polskę.Krakow stał sie bardzo niebezpieczny dochodzi codziennie do jakis bojek napadow itp.z uzyciem niebezpiecznych narzedzi
Olga teraz na pewno należy Ci się 1 miejsce . Twoje odcinki są opracowane i bardzo rzetelne na pewno to świetnie spędzony czas ;)
Cudne pieski !
Dziękuję bardzo za podcast 🎤🎧 pozdrawiam serdecznie Olgo 😘
Jak Pani pięknie opowiada....
Dziękuję za przypomnienie tej tajemniczej historii.Dzieki też za wyprawę do minionej epoki.Niedobrze, że czas tak szybko leci 🤭.A czy istnieje zbrodnia doskonala?Mojej odpowiedzi chyba można się domyślić.
Łapka w górę i czekam.
Służby w dzisiejszych czasach, podobnie jak wtedy, też robią swoje...
nie bardzo chce mi się wierzyć w pomyłkę ze względu na zbieżność nazwisk (zresztą oficjalnie ofiara nazywała się Małgorzata Targowska-Grabińska) i brak wiedzy służb o przeprowadzce, która zresztą miała miejsce sporo wcześniej, poza tym nie wiemy czy adwokat był bardzo związany ze swoją synową, na pewno bardziej dotkliwa byłaby dla niego utrata syna lub innego bliskiego członka rodziny, dlatego to wydaje mi się nieco naciągane. małżeństwo prowadziło raczej otwarty i towarzyski tryb życia, Małgorzata była osobą publiczną, więc potencjalnie wiele osób mogło być zaangażowanych w to zabójstwo, np. 1) cichy adorator, może jeszcze z czasów studiów, na którego Małgorzata nie zwracała uwagi (z drugiej strony najprawdopodobniej nie widziała go wcześniej na oczy co raczej przeczy tej teorii), 2) ktoś kto zazdrościł małżeństwu sukcesów zawodowych i finansowych, może miał za złe ewentualne układy z władzą, 3) ktoś ze służb, bo małżeństwo w jakiś sposób "podpadło" władzy (ale bez żadnej pomyłki) albo rodzice/rodzeństwo któregoś z małżonków zrobili coś co nie podobało się ówczesnej władzy, 4) psychopata, może nawet seryjny zabójca, coś w stylu Inkasenta z Małopolski, który grasował na początku lat 90 i mordował dla samego mordowania, prawdopodobnie z czystej nienawiści do kobiet, 5) złodziej, który nie zdążył splądrować mieszkania, bo został spłoszony (np. przez dzwoniący telefon lub krzątaninę na klatce), 6) zabójstwo zlecone ze względów majątkowych, chęć przejęcia kamienicy, może ktoś miał roszczenia do tej kamienicy. Zastanawia bierność sąsiadów, niezwykła ufność Małgorzaty w stosunku do sprawcy, zasłonięcie twarzy ofiary.
Osobiście obstawiam nr 4 z wymienionych przez Ciebie punktów, niekoniecznie seryjny morderca, może ktoś, kto po prostu chciał doświadczyć, jak to jest kogoś zabić. sugerowanie, że to SB jest dla mnie bzdurne
@@izabellasieradzka6599 też może tak być, typ pokroju Kajetana P
Sugerowanie, że SB nie może być zamieszane w tę sprawę to jest po prostu totalna nieznajomość realiów tamtych lat i przy tym ignorowanie wielu, często bardzo symbolicznych czynników i specyficznych zbiegów okoliczności..
@@fiolekdamian nie jest to wykluczone, chociaż dziwne wydają się te przebieranki za robotnika, wcześniejsze chodzenie tego funkcjonariusza po spółdzielni i poszukiwanie "pracy", wykonywanie dziwnych telefonów przed zabójstwem i po w celu zwrócenia na siebie uwagi, oni pewnie wiedzieliby o planowanym remoncie tak czy owak, nie mówiąc już o tym, że mąż cały dzień jest w pracy. To zabójstwo było też bardzo "teatralne", nie wiem czy jakiemuś funkcjonariuszowi chciałoby się to wszystko robić skoro i tak bezkarny, chyba że dodatkowo miał rys psychopatyczny i chciał się jeszcze pobawić tą sytuacją.
Moga zyc lepiej niz wiekszosc... tak wiekszosc w tamtych czasach bez ukladow żyła bezprzecznie gorzej.....tak to dla wiekszosci byly to trudne czasy,stanie po nocy w kolejkach xeby bez układów kupic cokolwiek dla rodziny.....
Marcin Myszka nagrał kiedyś odcinek o tej sprawie jeszcze na kanale niediegetyczne. Ciekawa sprawa