Trafiłam tutaj niedawno i bardzo mi się podoba! Konkretna i rzeczowa narracja, bez lania wody i bez zbytecznej emfazy. Delikatność w opowiadaniu tych trudnych spraw. Bardzo dziękuję za Twoją pracę.
Kojarzy mi się z piosenką Kabanosa :D "Baba jest mądra I mądry jest dziad A razem tworzą głupi świat Udaje baba I udaje dziad, że warto męczyć się tyle lat"
Dopiero odkrylam ten kanal, przesluchalam kilka dcinkow i jestem pod wrazeniem, bardzo mi sie podoba sposob mowienia, muzyka w tle, ilosc szczegolow, spokoj w glosie i brak "swoich madrosci" jak na niektorych innych kanalach, swietna robota, brawo! 💙💙
Strasznie smutna historia :( Od takich zaburzonych typów naprawdę trudno jest odejść.Szkoda młodej kobiety,ogromnie żal mi dzieci i rodziny zamordowanej.
Bardzo ale to bardzo tragiczna historia..a najgorsze jest to że tej potwornej tragedii można by było uniknąć. Zabrakło...no właśnie chyba tylko Joannie szczęścia i czasu bo odwagi i determinacji nie można jej odmówić. Oby dzieci Joanny znalazły ukojenie i miłość w śród rodziny.
Żyłem w podobnym domu. I tu może kogoś zaskoczę, ale - matka tez była ‚ofiara’ ojca, szkoda tylko, ze za zamkniętymi drzwiami to ona znęcała się psychicznie nad nim. Przy ludziach płakała, ze ojciec na nią rękę podnosi, a w domu sama sapała się do niego o byle głupotę, wyśmiewała, zabraniała mieć swojego życia. Wszystko było albo tak, jak ona chce, albo nie było wcale! Jak raz jej przyłożył, bo już nie mógł znieść jej dziamania, to zrobiła przy wszystkich z siebie wielka ofiarę. Wszystkie ciotki, wszyscy wujkowie jej współczuli, rozmawiali ‚na powaznie’ z ojcem, ze jak jeszvze raz tak się zachowa to… bla bla. Fakt, ja tez bałem się czasem zachowania ojca, ale w rzeczywistości mu współczułem. Nie było nic w domu, co ojciec zrobiłby przynajmniej Ok, już nie mówię, ze dobrze, ale chociaż Ok. Zawsze albo w piecu było napalone za dużo, albo za mało; nawet kanapki jak smarował masłem nie obywało się bez komentarza, ze za dużo tego masła, ze zbyt dokładnie smaruje. Był ciagle w ogniu krytyki. Dzień w dzień to samo, dzień w dzień nerwowo. U mnie nic się nie wydarzyło złego, ojciec na stare lata bardziej uciekał z domu, aż w końcu umarł. Ojej jak wtedy biedna wdowa ryczała, ze jej umarł kozioł ofiarny. No gdybym nie znał, to bym uwierzył, ze faktycznie tak go kochała. Do czego zmierzam - nie zawsze to, co widzimy, jest tym, czym faktycznie jest. Niestety w obecnym świecie to kobieta nadal jest uważana za ta słabsza płeć, ale czy oby na pewno? Tu tez cwana pani w perfidny sposób ‚pozbyła’ się samochodu. Dla mnie to pokazuje, jak się obchodziła z mężem.
Dziękuję za ten komentarz. Mam podobne spostrzeżenia. Też pochodzę z podobnej do Twojej rodziny....i to nie jest tak, że rolę kąta i ofiary są jasne i wiadomo komu przydzielone. Obie strony napędzają się nawzajem i są siebie warte, choć każde z nich używa innych strategii działania.
Bardzo smutna historia, a ile takich dzieje się wokół nas? Cięzko przedstawić ten rodzaj sprawy tak precyzyjnie. Tak naprawdę prawdę znają tylko ci, którzy są w samej środku niej. Współczuję temu dziecku, którym byłeś i który przyglądał się temu, co dzieje się w domu. Na pewno w jakiś sposób rzutowało to na Twoje dorastanie i dlatego jesteś bardziej wyczulony na tego rodzaju historie, widzisz ich drugie dno. Przykre, ale w jakiś ujmujący sposób wyjątkowe. Mam nadzieję, że w Twoich relacjach jest porządek. Pozdrawiam i uścisk szczególny.
Ta pani chciała pieniądze, ale nie żeby mąż plątał się jej po domu. Nie chciała również, by zamieszkali w Holandii. Za to cichcem, z przesyłanych pieniędzy odkładała sobie na zakup mieszkania. Z samochodem też zachachmęciła. Wygląda na to, że decyzję o rozstaniu podjęła, gdy dowiedziała się, że mąż mimo starań i zdania egzaminu na prawo jazdy pracy nie otrzymał i już nie radzi sobie finansowo. Zorientowała się, że kurek z kasą się uciął, a ona już sobie przecież kasy nazbierała (stąd pewnie ta rozdzielność majątkowa). Poza tym latami upokarzała męża, choć starał się, jak tylko mógł. Nie twierdzę, że on dobrze postępował, uważam jednak, iż na sytuację trzeba spojrzeć wielostronnie, gdyż tak to już jest, że przeważnie nic nie dzieje się bez przyczyny.
@@jaajf1257kobieta walczyła o przetrwanie, sama na siebie zarabiała, ale jeszcze zajmowala się na drugim etacie 3 dzieci, a męża zadaniem było tylko pracować, a pomimo to i z tym miał problem
Nieznana mi dotąd tragiczna historia. Dziękuję za wnikliwe i szczegółowe przedstawienie sprawy. Bardzo mi się podoba twój styl opowiadania, wnikliwość i rzetelność. Pozdrawiam
Ślicznie dziękuję za materiał, bardzo tragiczny, ciężko to w głowie ułożyć. C. Nie słyszałam o tej sprawie, ale dzięki tobie już wiem. Gorąco Cię pozdrawiam 🌹. Lubię cię słuchać 🙂. Majstersztyk Olu 👌
Historia smutna, chociaż każdy kij na 2 końce chodzi o sytuację z początku małżeństwa, jak wypominała miu rodzine z której pochodzi, on natomiast uciekał w używki (kolejna sprawa powiązana z alko i nie tylko), nie bronie go, bo kto ma prawo odbierać życie drugiej osobie. Z całego obrazu widzę to,że obydwoje byli na swój sposób niedojrzali, on pochodzący z patologicznej rodziny, złe wzorce, lubiący sięgnąć do kieliszka i narkotyki, no i te szantaże, rękoczyny... Ona gardząca tym z jakiej rodziny on pochodził i kim był, złośliwe uwagi na ten temat... I nieszczęście murowane... Smutne. Dzięki, kolejna sprawa dająca do myślenia.
Też racja. Skoro jej nie odpowiadało jego pochodzenie to mogła wcześniej go zostawić lub w ogóle nie brać. Przykre, że traktowała go z pogardą. Widać kompleksy łączyły ich oboje. Oby dzieci miały normalny dom teraz
Niestety, ale nie oni jedyni, jest wiele takich par... Często się mówi, że kiedyś jak coś się zepsuło to się naprawiało, sporo w tym racji (jeśli da się to ok, nie zawsze jest taka opcja), ale jeśli ma się zdarzyć tragedia, lepiej się rozejść...
Oni byli niedopasowani charakterami. Często w związkach jest tak, że jedno kocha, drugie daje się kochać, lub nie daje. Nie zgodzę się z opinią sądową, że Andrzej jest całkowicie zdemoralizowany. On pracował jak umiał na rodzinę. Miał potyczki życiowe, ale to normalne. Na niekorzyść Andrzeja działa przemoc, której się dopuszczał wobec Joanny. Oni po prostu nie umieli ze sobą rozmawiać, dlatego kłopoty się nawarstwiały. Żal całej rodziny Joanny, Andrzeja. Chcę wierzyć w to, że ich dzieci będą umiały normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Bardzo smutna historia.
Chora kobieto niedopasowani?! Wyszło jakim był człowiekiem, nic nie zrobił by pomóc żonie,by dbać o dzieci i dom, liczył na nią bo pracowała i radziła sobie. On ja bil terroryzował, leń kompletnie nieodpowiedzialny. Mściwy.
Witaj Alekdandro🌼🌼🌼 Okropnie przejmująca historia. Tak bardzo szkoda, że czasami nie umiemy wcześniej uciec od toksycznej osoby. Joanna to faktycznie wspaniała matka.... Była wspaniałą matką, niestety przerosła ją toksyczność męża i zapłaciła za to życiem. I oczywistym faktem jest, że szkoda dzieci, dzieci, które widziały nie jedno i zapewne chciały spokoju. Chciały aby rodzina była cała i w pe) ni, jednak nie zawsze suę tak da. Dziękuję za odcinek, pozdrawiam ciepło, uściski, do usłyszenia 🎧💙❤️❤️❤️❤️❤️🌹 Dziękuję za Twoją pracę 🤍
Zastępczy rodzice Andrzeja, to wspaniali ludzie, skoro Andrzej, nie miał kompleksów, żeby startować do dziewczyny "z dobrego domu". Musiał mieć wiarę w siebie, ale z opowiadania wynika, że Panienka dość szybko mu ją podkopała przypominając mu o jego pochodzeniu. Zniszczyła paroma głupimi słowami to, co zrobili dla niego przybrani rodzice. Reszta, to wielkie cierpienie Andrzeja, niewysłowione, niezrozumiane, jego walka w samotności o siebie, żeby być dla rodziny. Płaczę nad jego cierpieniem.
Głupoty piszesz co miała żona zrobić, troje dzieci ona dba o dom dzieci, a on się bujał, pożyczał od rodziny w Angli nie łożył na dzieci. Co miała czekać, aż wylądują na ulicy. Chciała sprzedać dom podzielić pieniądze i się rozejść. Słusznie postępowała, nie miała trojga dzieci a czworo. I ten czwartyaz był najwiekszym nieudacznikiem który pasozytowal na pracy żony
Widzę ze nie tylko ja mam mieszane uczucia po tym odcinku. Coś mi tu nie gra. Ja takiego "Andrzeja" mam w domu od 10 lat dokładnie ten sam typ człowieka i jak był z inną kobietą to się nasluchalam jaki to nie jest zły i czego to nie robił a prawda jest taka że to psychopatka była i wszystkie jego zachowania wynikały z jej zachowań, dlugo by opowiadać. Po czasie wszystko wyszło na jaw i tutaj też coś jest na rzeczy.
Kochana, ja nie znam tych ludzi osobiście, wszystko co mówię ma podstawę w źródłach, nikomu nie narzucam jak kogo ma odbierać, każdy ma prawo do swojej opinii.
Nie mogę sobie wyobrazić, że mówiła do niego w taki sposób ? Że go poniżała, oczerniała, jak można tak traktować osobę ,która od malucha tyle przeszła? To nie jego wina ,że rodzice go porzucili.. Ps. Żeby nie było ,nie popieram morderstwa..
@@agnieszkanogalska7590 Popieram.Joanna nie zasłużyła na śmierć,i nic jej śmierci nic nie usprawiedliwia ale też nie powinna w tak okrutny sposób zwracać się do męża ,jak to miała w zwyczaju robić
Najgorsze to w mojej opinii wyjść z takiego środowiska, o którym piszesz i żyć podobnie jak oni. Największa złość mnie bierze, gdy widzę pokoleniowe praktykowanie zaburzeń. P.S. też pochodzę z takiej rodziny + ojciec z wyrokami. Dwie siostry kontynuują patologie, a dwie postanowiły zrobić wszystko i żyć inaczej. Da się. Można.
@@marikamalinowa3649 Jesteś bardzo zaradną i zdeterminowaną osobą. Budzisz we mnie podziw i szacunek. Życzę Ci dużo szczęścia w życiu gdyż zasługujesz na wszystko co najlepsze w nim. Niezwykłe jest to że umiesz dzielić z nami tym czego doświadczyłaś dawniej.
To małżeństwo, dla dobra obu stron, powinno było zakończyć się rozwodem, czyli tak, jak chciała Joanna.Niestety, kobieta trafiła na mężczyznę, który był zbyt skupiony na sobie i na tym, jak bardzo jest pokrzywdzony przez życie i dlatego nawet nie próbował szukać pomocy u osób,dzięki którym mógłby zmienić swoje zachowanie wobec żony.To nie sztuka oskarżać wszystkich dookoła o całe zło tego świata, sztuką jest wejrzeć w głąb samego siebie i znaleźć odpowiedź na pytanie: Co ja mogę zrobić, co mogę w sobie zmienić, aby było lepiej? Wiem, co mówię, 35 lat małżeństwa, to sporo czasu aby się tego nauczyć.Tak- jestem bardzo szczęśliwą mężatką i tego życzę wszystkim słuchaczom podcastu.
A po co jej ta dwòjka skoro po pierwszym dziecku nie odeszła? I to wyzywanie skoro wiedziała, że rani męża? Nie wina Andrzeja, że miał takich rodzicòw! A słowa ranią jak ostrze noża.
Szkoda Joanny ale też szkoda Andrzeja. Uważam , że jeżeli mężczyzna jest żonaty to nie powinien jechać sam do Anglii tylko z cała rodziną. Znam 3 przypadki z Niemiec gdzie młodzi mężczyźni zosawili żony i dzieci albo jak wyjechali to żona w Polsce znalazła sobie Kochanka. Ale 3 już nie żyją, ponieważ zaczęli pić i zmarli na wskutek użycia Alkoholu.
Nic nie dzieje się bez przyczyny , matka i ofiara śmiertelna bardzo przebiegła miała swój udział w niszczeniu rodziny i swoich dzieci , ojciec chwiejny emocjonalnie ( choroba emocji ) . " do tanga trzeba dwojga " . Dzieci które mają już chore emocje
Wydźwięk twojego komentarza: ofiara współwinna swojej śmierci. Przecież powinna przewidzieć, że mąż ją zabije. :/ To, że dorosły chłop nie ogarnął swoich emocji to nie wina ofiary. Miała prawo się rozstać z przemocowcem i manipulantem. Nawet jakby był księciem to powinna móc się rozstać bez problemu. Twój komentarz jest obrzydliwy.
Wszyscy popełniają błędy. Nie ma człowieka, który nigdy nie zraniłby uczuć innych. Inna sprawa to przemoc. Poturbowanie żony tak, że musiała chodzić o kulach, duszenie na oczach dzieci? Sprawca posuwał sie systematycznie krok za krokiem dalej i dalej aż w końcu zamordował, pozbawił dzieci zarówno matki jak i ojca. Takie zło nie wymaga komentarza, a dodatkowo umniejszania winy.
@@annaanna9258 ale w tej historii jego wina jest przedstawiona jako jedyny powód tej tragedii, natomiast większość winy jest po stronie jej, niezdarnwj, zachłannej i złej kobiety
Według mnie to była bardzo pokręcona relacja. Morderstwo nacwlasnej żonie, matce trojga wlasnych dzieci, straszne. Osierocił je zupełnie. Sam poszedł do kryminału na 25 lat po tym jak wcześniej zabił ich mamusię. Trojgu dzieci... Okropne!
Pozwolę sobie na małą krytykę. Być może jestem nadwrażliwy, ale zbyt szybko Pani czyta. Odrobinę wolniej, byłoby przyjemniejsze dla ucha, zwłaszcza, gdy słucha się w nocy. Pozdrawiam
Rozumiem, natomiast nie potrafię zwolnić. Próbowałam kilkukrotnie i znów dostałam opinie, że za wolno, a czasami tempo było nierówne :( postanowiłam jednak postawić na naturalność, czyli nie pilnować się. Mam nadzieję jednak, że aż tak bardzo to nie przeszkadza 😊 w razie jakby jednak faktycznie aż tak to raziło, można ustawić spowolnienie tempa. Ja na przykład podcastów słucham na przyspieszeniu 1.25. Może dlatego tak szybko mówię 😄
Smutne,jak ludziom trudno sie porozumieć , i jak zwykle ofiarami sa dzieci , pomyśl "tatuś zabil mamusię "ale trauma i balast na cale życie .My też Cię przytulamy , Pozdrowienia !
Jak było tylko wiedzieli oboje , ale zachowanie żony było wielce naganne , temat zamknięty, gdyż wiem ilu mężów pruje żyły a żony pozostają ofiarami. Szkoda dzieci i zmarnowanego życia chlopaka .
Dwoje ludzi zupełnie pogubionych w życiu. Kobieta sobie też winna, poniżała go od samego początku. Nie rozumiem, tego bronienia jej, jaka ona była dobra a on zły. Też się starał żeby było dobrze, chciał ściągnąć ich zagranice. A ona to tylko pieniądze i pieniądze i tylko ciągłe kłótnie. Obydwoje sobie winni, tylko dzieci szkoda.
Była dobrą, zorganizowaną matką, tego nie można jej odmówić. Natomiast wiadomo, że problemom w małżeństwie winni byli oboje. Jej zalezało na stabilności finansowej i to zapewne nie przez własny materializm, a dla zabezpieczenia całej rodziny. A on, mimo że faktycznie chciał ratować rodzinę, to nie potrafił wziąć się w garść, wymyślić sensownego planu i go zrealizować. Efekt był taki, że ona była sfrustrowana jego niezaradnością, a on jej brakiem wsparcia i zrozumienia.
@@pieklojesttu No tak, ale jest WIELE rozwiązań, jeśli panie powyżej uważają, że morderstwo jest jednym z nich to serio coś nie tak jest z naszym społeczeństwem. Koleś dostał mega szansę od swoich rodziców adopcyjnych, mógł budować dom, życie, myśleć o swoich dzieciach. Zamiast tego pił, ćpał, a na końcu zamordował swoją żonę. Wtf? Serio dopatrują się te panie winy w żonie? Terapia? Rozmowa? Cokolwiek?
Nic nie uzasadnia agresji, ani morderstwa. Nie podobało mi się, że żona wiedziała jak ranić i dewastować sanopoczucie wlasnego męża. Wyciągała jakieś smrody z jego przeszłości. Wygadywała mu w twarz jakieś zarzuty, które nie były jego winą, ale jego biologicznych rodziców. Na które on jako dziecko nie miał wplywu. Stosowała wmawianie mu że będzie taki sam. To najprostsza droga do spelnienia swoich "proroctw". Podobno każde kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą...
Nie mów proszę że Joanna była wspaniałą matką bo jej nie znałaś, powielasz informacje, które nie są prawdziwe. Może więcej informacji prawdziwej uzyskasz robiąc wywiad z sąsiadami!!!! ‼️‼️‼️‼️
Nie znałam jej, to fakt. Bazuje na źródłach ogólnodostępnych, a w tych źródłach tak jest przedstawiona. Są to zeznania świadków, w tym również sąsiadów. Zeznania przed sądem, więc chyba źródło wiarygodne?
@@pieklojesttu jesteś chyba pierwszą podcasterką, która ocenia ludzi. Polecam posłuchać innych podcastów i wziąć z nich przykład. Słucham bardzo dużo i nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś kogoś oceniał. Wsłuchaj się np.w Aga Rojek jaki ma szacunek do bohaterów i do słuchaczy.
🙈 Słuchaj kogo chcesz, nie narzucam Ci. Tak samo jak Ty jestem odbiorcą treści i mogę mieć swoje zdanie, co nie znaczy że ono wpływa jakkolwiek na opowieść. Nie będę się tłumaczyć przed kimś kto nie zrozumiał co napisałam w komentarzu powyżej 😊. Róża dla Ciebie za to że przynajmniej spróbowałaś wysłuchać 🌹
@@sisi13Agnieszkapytanie na ile Ola ocenia sama a na ile są to parafrazy słów z materiałów źródłowych. Nigdzie w podkaście nie pada "moim zdaniem była świetną matką" (przesłuchałam niemal wszystkie odcinki i w żadnym Ola nie mówi, że wyraża własną opinię). Za to np. Justyna Mazur wtrąca całą masę swoich opinii i przemyśleń, więc... BTW. Twój pierwotny komentarz zabrzmiał tak, jakbyś znała Joannę osobiście i właśnie miała o niej złe zdanie. Czy dobrze zinterpretowałam? Jeśli tak, to czy napiszesz coś więcej?
Smutna historia i niepotrzebna smierc.Jak zawsze szkoda dzieci.Joanna byla dobra matka,ale czy zona?Nie wiem..Jesli byla tak zorganizowana jak mowisz i wszystko w zyciu planowala,dzieci rowniez urodzila swiadomie.Jesli urodzila trojke dzieci czlowiekowi,ktory byl alkoholikiem i narkomanem,powinna stanac na glowie,zeby go wyciagnac z nalogu.Obwinianie go za grzechy rodzicow na pewno mu nie pomoglo a jedynie utwierdzalo w przekonaniu,ze skonczy tak jak oni.Z podcastu wynika,ze Andrzej pracowal za granica kilka lat.Przez ten czas przysylal pieniadze,zasilki na trojke dzieci sa calkiem przyzwoite jak na polskie warunki.Sama tez pracowala,nie rozumiem skad ten strach,ze zabraknie na rate hipoteki?Jesli chciala sie rozstac,powinna to zrobic uczciwie.Sprzedac dom i samocho,kupic mieszkanie a reszte oddac bylemu mezowi.Wyglada na to,ze chciala zabrac wszystko dla siebie.Samochod mogla sprzedac,on by wyjechal z pieniedzmi,moze by sie odbil od dna.Ja zgubila pazernosc,jego alkohol i narkotyki.Adopcyjna mama tez zostala sama na stare lata.Wszystko bez sensu.
Po części się zgadzam, zwłaszcza w kwestii podziału majątku. Za pieniądze ze sprzedaży planowała kupić mieszkanie dla siebie a resztę oddać Andrzejowi. Samochodu nie chciała oddać, mimo że kupił je Andrzej. Faktycznie, nie wygląda to najlepiej. Ale matką była dobrą i dbała o dom, te informacje wyciągnęłam z zeznań świadków, które Sąd uznał za wiarygodne, więc ja wzięłam to za 'fakt'.
Byli siebie warci. Poczatkowo ona wyzywala sie na nim psychicznie ,ze pathologic bo Sama byla signature psychicznie. Potem on na niej bo byl z koleii silly fizycznie. I tyle
Smutna historia….ale….jesli nie mogli sie dogadac, to dlaczego sie po prostu nie rozstali i “robili” kolejne dzieci….a poza tym, myslenie o tym, ze trzeba zadbac o rodzine….przy trzecim dziecku to chyba troche dziecinne…..i nalezalo zadbac o to od poczatku….A poza tym, nie chcial byc jak jego biologiczni rodzice a okazal sie jeszcze gorszy!
W sumie to pytanie można zadać w wielu rodzinach w których dochodzi do takich tragedii. Niestety psychika ludzka jest bardziej złożona niż jesteśmy w stanie ocenić z boku..
Koło mojego domu rodzinnego mieszka rodzina patologiczna. Dzieci zostały odebrane gdy były nastolatkami. Obecnie są już dorośli ale niestety dzieci powielają błędy rodziców :(
Hyba tylko nie ja zauważyłem że strasznie jednostronna ta opinia tak że żona nie żyje ale jakie było jej zachowanie? Ciągle poniżanie itp itd reasumując źle się tego słuchało przedstawiający chistorie nie powinien dać odczuć słuchaczowi jego stronniczości
@@pieklojesttu a położyła byś rękę albo głowę na pniaku i dala ja sobie odciąć że ci świadkowie wszystko wiedzą i mówią prawdę? Byłem na paru rozprawach gdzie byli tacy,, świadkowie,,. Chodzi o to że robiąc podkłady powinno się być obiektywnym mimo wszystko Nawet wyrok czy czyjąś śmierć nie powinna na to wpływać ,,,a myśleć możesz sobie co ci się żywnie podoba byle słuchacz tego nie odczuł ale ok rób dalej swoje da się tego słuchać jak by nie było słyszałem gorsze i lepsze podkasty ale to kwestia mojego gustu
Swoją drogą, jaki stopień patologii osiągnęła ta rodzina, że córka obawia się, że matka została zamordowana czy pozbawiona wolności, best scenario, przez ojca! W jakiej rodzinie ma się takie obawy....
Taka była bardzo dobrze zorganizowana a nie potrafiła wrócić z imprezy o umówionej godzinie i to mimo nawet tego ze wiedziała ze gościu może być agresywny?
Egocentryk, manipulant, agresor, w końcu morderca. Obleśny typ. Rozumiem, że miał ciężkie dzieciństwo, ale są terapie, a alkohol i narkotyki nie są remedium na weltschmerz. Szkoda kobiety, dzieci, rodziny.
Joanny za nic nie obwiniasz? Skoro nie kochała Andrzeja po co po pierwszym dziecku nie przestała? Chciała robić karierę! Tak jak mała dziewczynka, ktòra dostała wszystko czego chciała a Andrzeja wymagania żony przerosły.
@@kama7823 ale to on zabil, nie ona, więc może należy się skupić na największej winie, bo jej śmierć powoduje, że obwinianie jej jest bez sensu. Skoro już nie żyje, to ani nie poznasz jej wersji ani nie zmieni swojego zachowania. Facet jest mordercą, ale obwiniajmy najbardziej ofiarę, bo powinna odejść szybciej. To on ZABIŁ, więc jednak skupmy się na jego winie, bo jest to czyn nieporównanie gorszy. Chyba, że wg Ciebie to spoko.
@@rosenarium poznałam wersję Andrzeja - wystarczy by wyrobić sobie własne zdanie, które może być odmienne od twojego. I już mnie nie bombarduj postami, okay?!
@@kama7823 Ty możesz bombardować komentarzami i atakować ofiarę? Reprezentujesz cechy, które teoretycznie krytykujesz. Jednak manipulacja nie taką straszną jak samemu się ją stosuje?
Dziwne jednego dnia gościu bierze stację pod franczyze a kolejnego pożycza kasę od rodziny na prawo jazdy... Heh. Pogmatfana historia Co do twojego opowiadania to spoko ale szczerze mówiąc z 47 minut mogłaś zrobić 30 minut i też by było dobrze bo połowa podcastu można powiedzieć jest w kółko o tym samym jak to są źli na siebie / kompleksy / brak kasy etc. Na szczęście ładnie i wyraźnie mówisz więc da się słuchać. :)
Hej. Dzięki, faktycznie odcinek wyszedł taki rozwlekły, ale wydawało mi się że wszystko jest ważne, było sporo sytuacji które musiałam opowiedzieć i podsumować je właśnie tym że ciągle się kłócili itp. Jeśli się zmęczyłeś to wybacz, jeśli mimo wszystko podcast Ci się podoba to się cieszę 🌹😊
Jednak geny maja znaczenie. Pomimo wychowania w normalnej rodzinie, typ mial w genach patologię. Bardzo czesto przyczyną takich sytuacji sa kompleksy i niskie poczucie wlasnej wartości
Nie geny, tylko świadomość, że został odrzucony przez biologicznych rodziców. To wielka, gorejąca rana, której nie zagoi fakt adopcji przez wartościowych ludzi, którzy będą dobrymi rodzicami. Polecam wywiad na kanale 7 metrów pod ziemią - jest taki z kobietą, która została adoptowana. Miała świetnych rodziców adopcyjnych, ale i tak ciągle było w niej to poczucie odrzucenia. Moi rodzice rozwiedli się przez alkoholizm i agresję ojca, kiedy miałam 5 lat. Do tej pory miewam takie myśli, że ojciec wolał alko od nas, że gdyby nas (mnie) naprawdę kochał, to przecież rzuciłby picie, bo jego priorytety byłyby inne. A skoro mój własny rodzony ojciec nie kochał mnie na tyle, żeby wolał mnie od wódki, to musi być ze mną coś nie tak, prawda? Na poziomie wiedzy i świadomości WIEM, że to tak nie działa i nie ma w tym żadnej mojej winy (zwłaszcza, że zaczął na długo przed tym, jak się urodziłam). Ale podświadomie wciąż miewam takie poczucie🤷♀️🤦🏼♀️ przeszłam terapię i mam narzędzia, żeby z tym poczuciem walczyć. Ale nie dziwi mnie, że ktoś, kto nie przepracował tego a potem jeszcze nie miał wsparcia u ukochanej osoby sobie z tym nie poradził. I geny nie mają tu takiego znaczenia (choć jest gen odpowiedzialny za poziom predyspozycji do popadania w nałogi, ale on nie decyduje o tym, że ktoś będzie alkoholiliem lub nie - tylko o predyspozycji).
Trafiłam tutaj niedawno i bardzo mi się podoba! Konkretna i rzeczowa narracja, bez lania wody i bez zbytecznej emfazy. Delikatność w opowiadaniu tych trudnych spraw. Bardzo dziękuję za Twoją pracę.
Kojarzy mi się z piosenką Kabanosa :D
"Baba jest mądra
I mądry jest dziad
A razem tworzą głupi świat
Udaje baba
I udaje dziad,
że warto męczyć się tyle lat"
Rzeczywiście pasuje 😊
Oo Kabanos :)
Dopiero odkrylam ten kanal, przesluchalam kilka dcinkow i jestem pod wrazeniem, bardzo mi sie podoba sposob mowienia, muzyka w tle, ilosc szczegolow, spokoj w glosie i brak "swoich madrosci" jak na niektorych innych kanalach, swietna robota, brawo! 💙💙
Bardzo mi miło, dziękuję i zapraszam częściej!
Ooo widzę że te "swoje mądrosci" nie tylko mi przeszkadzają 🤣
Ja niestety dopiero dwa tygodnie temu tu trafiłam
Dzień dobry Pani Oleńko! :)
Zabieram się za dalsze słuchanie! :)
Pięknie Pani dziękuję, tulę delikatnie i pozdrawiam milutko! :)
Strasznie smutna historia :( Od takich zaburzonych typów naprawdę trudno jest odejść.Szkoda młodej kobiety,ogromnie żal mi dzieci i rodziny zamordowanej.
Dzięki za tę historię. Zwłaszcza że też muszę odciąć się od taktycznego związku. Pozdrawiam.
Życzę dużo siły i wszystkiego dobrego ❤
@@pieklojesttu Bardzo dziękuję. Mam nadzieję że się uda , lecz ze zdrowiem jest kiepsko. Całuję.
Odejdzie stres to zdrowie powróci
Im szybciej tym lepiej! Trzymam kciuki. Życie jest za krótkie na toksyczne związki
Bardzo ale to bardzo tragiczna historia..a najgorsze jest to że tej potwornej tragedii można by było uniknąć. Zabrakło...no właśnie chyba tylko Joannie szczęścia i czasu bo odwagi i determinacji nie można jej odmówić. Oby dzieci Joanny znalazły ukojenie i miłość w śród rodziny.
Żyłem w podobnym domu. I tu może kogoś zaskoczę, ale - matka tez była ‚ofiara’ ojca, szkoda tylko, ze za zamkniętymi drzwiami to ona znęcała się psychicznie nad nim. Przy ludziach płakała, ze ojciec na nią rękę podnosi, a w domu sama sapała się do niego o byle głupotę, wyśmiewała, zabraniała mieć swojego życia. Wszystko było albo tak, jak ona chce, albo nie było wcale! Jak raz jej przyłożył, bo już nie mógł znieść jej dziamania, to zrobiła przy wszystkich z siebie wielka ofiarę. Wszystkie ciotki, wszyscy wujkowie jej współczuli, rozmawiali ‚na powaznie’ z ojcem, ze jak jeszvze raz tak się zachowa to… bla bla. Fakt, ja tez bałem się czasem zachowania ojca, ale w rzeczywistości mu współczułem. Nie było nic w domu, co ojciec zrobiłby przynajmniej Ok, już nie mówię, ze dobrze, ale chociaż Ok. Zawsze albo w piecu było napalone za dużo, albo za mało; nawet kanapki jak smarował masłem nie obywało się bez komentarza, ze za dużo tego masła, ze zbyt dokładnie smaruje. Był ciagle w ogniu krytyki. Dzień w dzień to samo, dzień w dzień nerwowo. U mnie nic się nie wydarzyło złego, ojciec na stare lata bardziej uciekał z domu, aż w końcu umarł. Ojej jak wtedy biedna wdowa ryczała, ze jej umarł kozioł ofiarny. No gdybym nie znał, to bym uwierzył, ze faktycznie tak go kochała.
Do czego zmierzam - nie zawsze to, co widzimy, jest tym, czym faktycznie jest. Niestety w obecnym świecie to kobieta nadal jest uważana za ta słabsza płeć, ale czy oby na pewno?
Tu tez cwana pani w perfidny sposób ‚pozbyła’ się samochodu. Dla mnie to pokazuje, jak się obchodziła z mężem.
Dziękuję za ten komentarz. Mam podobne spostrzeżenia. Też pochodzę z podobnej do Twojej rodziny....i to nie jest tak, że rolę kąta i ofiary są jasne i wiadomo komu przydzielone. Obie strony napędzają się nawzajem i są siebie warte, choć każde z nich używa innych strategii działania.
Bardzo smutna historia, a ile takich dzieje się wokół nas? Cięzko przedstawić ten rodzaj sprawy tak precyzyjnie. Tak naprawdę prawdę znają tylko ci, którzy są w samej środku niej. Współczuję temu dziecku, którym byłeś i który przyglądał się temu, co dzieje się w domu. Na pewno w jakiś sposób rzutowało to na Twoje dorastanie i dlatego jesteś bardziej wyczulony na tego rodzaju historie, widzisz ich drugie dno. Przykre, ale w jakiś ujmujący sposób wyjątkowe. Mam nadzieję, że w Twoich relacjach jest porządek. Pozdrawiam i uścisk szczególny.
@@marikamalinowa3649
Ten facet to kłopoty- nie umiał rozmawiać, manipulant i kłamca, kasa I szantaż...To bat na rodzinę
Ta pani chciała pieniądze, ale nie żeby mąż plątał się jej po domu. Nie chciała również, by zamieszkali w Holandii. Za to cichcem, z przesyłanych pieniędzy odkładała sobie na zakup mieszkania. Z samochodem też zachachmęciła. Wygląda na to, że decyzję o rozstaniu podjęła, gdy dowiedziała się, że mąż mimo starań i zdania egzaminu na prawo jazdy pracy nie otrzymał i już nie radzi sobie finansowo. Zorientowała się, że kurek z kasą się uciął, a ona już sobie przecież kasy nazbierała (stąd pewnie ta rozdzielność majątkowa). Poza tym latami upokarzała męża, choć starał się, jak tylko mógł.
Nie twierdzę, że on dobrze postępował, uważam jednak, iż na sytuację trzeba spojrzeć wielostronnie, gdyż tak to już jest, że przeważnie nic nie dzieje się bez przyczyny.
@@jaajf1257kobieta walczyła o przetrwanie, sama na siebie zarabiała, ale jeszcze zajmowala się na drugim etacie 3 dzieci, a męża zadaniem było tylko pracować, a pomimo to i z tym miał problem
Coś strasznego ta historia. Nigdy o niej nie słyszałam. Dziękuję za ten materiał. Pozdrawiam Cię Olu
Pozdrawiam Madziu :*
thx!
Szkoda dzieci, oby chociaż one miały szczęśliwe życie . Dzięki za kolejną historię . Ciebie też przytulam gorąco 🙂
❤️
Nieznana mi dotąd tragiczna historia. Dziękuję za wnikliwe i szczegółowe przedstawienie sprawy. Bardzo mi się podoba twój styl opowiadania, wnikliwość i rzetelność. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo ❤️
Obecny,słucham i pozdrawiam 👍
Dziękuję, pozdrawiam
Dzieki 🙏🏻 🥀
Zabieramy się do słuchania. dziękuje za kolejny materiał.
dziękuję :)
Dziękuję za ten odcinek
Jestem. Niebawem odsłucham. Pozdrawiam.
super, dziękuję :)
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam 🌹
Ślicznie dziękuję za materiał, bardzo tragiczny, ciężko to w głowie ułożyć. C. Nie słyszałam o tej sprawie, ale dzięki tobie już wiem. Gorąco Cię pozdrawiam 🌹. Lubię cię słuchać 🙂. Majstersztyk Olu 👌
Dziękuję Aniu ❤️❤️
Dziekuje za piekne opowiedzenie tej smutnej historii. Ja tez przezywam i wczuwam sie w tragedie innych ludzi. Pozdrawiam serdecznie 💛
Pozdrawiam ❤️
moj tata kiedys rzełl, że 'życie to najlepszy i bezwzglesny weryfikator każdej decyzji'
Witaj.To bardzo słodkie,co mówisz na zakończenie. Przytulam was. Dziękuje za podcast. Równiez PRZYTULAM CIĘ.Buźka.
Dziękuję
@@irenaurbanska2187 A kto decyduje o tym co wolno a co nie na tym kanale? Ty?
Bardzo dobra robota 💪💪💪💪❤️💪❤️💪❤️
Dziękuję 🌹❤️
Zawsze uważalem,ze przemoc nie jest rozwiązaniem na rodzinne pronlemy.Dzieki za opowiadanie,Olu.
Nie jest rozwiązaniem w ogóle. Dziękuję za wysłuchanie :)
Dziękuje za kolejny materiał.
Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękuję.
🌹
Super robota tak dalej 🌹🌹🌹
Bardzo współczuję rodzinie, straszna historia. Opowiedziałas to na 6💕
Współczuję tym dzieciom czas nie leczy ran. 😢
Dzieki za materiał, pozdrawiam
Historia smutna, chociaż każdy kij na 2 końce chodzi o sytuację z początku małżeństwa, jak wypominała miu rodzine z której pochodzi, on natomiast uciekał w używki (kolejna sprawa powiązana z alko i nie tylko), nie bronie go, bo kto ma prawo odbierać życie drugiej osobie. Z całego obrazu widzę to,że obydwoje byli na swój sposób niedojrzali, on pochodzący z patologicznej rodziny, złe wzorce, lubiący sięgnąć do kieliszka i narkotyki, no i te szantaże, rękoczyny... Ona gardząca tym z jakiej rodziny on pochodził i kim był, złośliwe uwagi na ten temat... I nieszczęście murowane... Smutne. Dzięki, kolejna sprawa dająca do myślenia.
Też racja. Skoro jej nie odpowiadało jego pochodzenie to mogła wcześniej go zostawić lub w ogóle nie brać. Przykre, że traktowała go z pogardą. Widać kompleksy łączyły ich oboje. Oby dzieci miały normalny dom teraz
Niestety, ale nie oni jedyni, jest wiele takich par... Często się mówi, że kiedyś jak coś się zepsuło to się naprawiało, sporo w tym racji (jeśli da się to ok, nie zawsze jest taka opcja), ale jeśli ma się zdarzyć tragedia, lepiej się rozejść...
A ja przytulam Ciebie..
smutny odcinek😭
Pozdrawiam serdecznie 🌹
🌹❤️
Pozdrawiam i dziekuje
Kawał dobrej roboty. 👏
Współczuję dzieciom i najblizszym...
Uwielbiam Ciebie i Twoje podkasty. Ściskam 🥰 i pozdrawiam
Bardzo się cieszę i dziękuję ❤️
Oni byli niedopasowani charakterami. Często w związkach jest tak, że jedno kocha, drugie daje się kochać, lub nie daje. Nie zgodzę się z opinią sądową, że Andrzej jest całkowicie zdemoralizowany. On pracował jak umiał na rodzinę. Miał potyczki życiowe, ale to normalne. Na niekorzyść Andrzeja działa przemoc, której się dopuszczał wobec Joanny. Oni po prostu nie umieli ze sobą rozmawiać, dlatego kłopoty się nawarstwiały. Żal całej rodziny Joanny, Andrzeja. Chcę wierzyć w to, że ich dzieci będą umiały normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Bardzo smutna historia.
Chora kobieto niedopasowani?! Wyszło jakim był człowiekiem, nic nie zrobił by pomóc żonie,by dbać o dzieci i dom, liczył na nią bo pracowała i radziła sobie. On ja bil terroryzował, leń kompletnie nieodpowiedzialny. Mściwy.
@@jolantaszymanska7935
Leń, z którego zarobków był dom, samochód, a żona cichcem jeszcze na mieszkanie odłożyła?
ja mu wierze.
nie usprawiedliwiam,potepiam
ale wierze,ze miał z nią przejebane
RIP
sad but true...
Gdyby było tak jak zeznał, miałby ślady krwi na ubraniu wchodząc do pokoju córki.
Smutna historia. Szkoda wszystkich. Jednak chyba to troche jednostronnie przedstawione.
Witaj Alekdandro🌼🌼🌼
Okropnie przejmująca historia.
Tak bardzo szkoda, że czasami nie umiemy wcześniej uciec od toksycznej osoby.
Joanna to faktycznie wspaniała matka.... Była wspaniałą matką, niestety przerosła ją toksyczność męża i zapłaciła za to życiem.
I oczywistym faktem jest, że szkoda dzieci, dzieci, które widziały nie jedno i zapewne chciały spokoju.
Chciały aby rodzina była cała i w pe) ni, jednak nie zawsze suę tak da.
Dziękuję za odcinek, pozdrawiam ciepło, uściski, do usłyszenia 🎧💙❤️❤️❤️❤️❤️🌹
Dziękuję za Twoją pracę 🤍
Dziękuję Aga
@@pieklojesttu 😇❤️🌹
Wspaniała? Sama była toksyczna w świetle tego co przedstawiła tutaj autorka.
😊 Pozdrawiam
Ja również pozdrawiam 🌻
Praktycznie to ten zwiazek od poczatku byl toksyczny .Pizdrawiam,dziekujac za kolejny,wspanialy podcast.
Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie :)
Zastępczy rodzice Andrzeja, to wspaniali ludzie, skoro Andrzej, nie miał kompleksów, żeby startować do dziewczyny "z dobrego domu". Musiał mieć wiarę w siebie, ale z opowiadania wynika, że Panienka dość szybko mu ją podkopała przypominając mu o jego pochodzeniu. Zniszczyła paroma głupimi słowami to, co zrobili dla niego przybrani rodzice. Reszta, to wielkie cierpienie Andrzeja, niewysłowione, niezrozumiane, jego walka w samotności o siebie, żeby być dla rodziny. Płaczę nad jego cierpieniem.
Głupoty piszesz co miała żona zrobić, troje dzieci ona dba o dom dzieci, a on się bujał, pożyczał od rodziny w Angli nie łożył na dzieci. Co miała czekać, aż wylądują na ulicy. Chciała sprzedać dom podzielić pieniądze i się rozejść. Słusznie postępowała, nie miała trojga dzieci a czworo. I ten czwartyaz był najwiekszym nieudacznikiem który pasozytowal na pracy żony
No pewnie jeszcze go gwałciła !!!!!!
Widzę ze nie tylko ja mam mieszane uczucia po tym odcinku. Coś mi tu nie gra. Ja takiego "Andrzeja" mam w domu od 10 lat dokładnie ten sam typ człowieka i jak był z inną kobietą to się nasluchalam jaki to nie jest zły i czego to nie robił a prawda jest taka że to psychopatka była i wszystkie jego zachowania wynikały z jej zachowań, dlugo by opowiadać. Po czasie wszystko wyszło na jaw i tutaj też coś jest na rzeczy.
Kochana, ja nie znam tych ludzi osobiście, wszystko co mówię ma podstawę w źródłach, nikomu nie narzucam jak kogo ma odbierać, każdy ma prawo do swojej opinii.
❤
❤❤❤❤
Szkoda dzieci.
Smutna historia.
Może ona na pozór była taka idealna, a, zadziorna była na to wygląda. Co nie znaczy że ma nie żyć.
Nie mogę sobie wyobrazić, że mówiła do niego w taki sposób ? Że go poniżała, oczerniała, jak można tak traktować osobę ,która od malucha tyle przeszła? To nie jego wina ,że rodzice go porzucili..
Ps. Żeby nie było ,nie popieram morderstwa..
@@agnieszkanogalska7590 Popieram.Joanna nie zasłużyła na śmierć,i nic jej śmierci nic nie usprawiedliwia ale też nie powinna w tak okrutny sposób zwracać się do męża ,jak to miała w zwyczaju robić
Rodzice alkoholicy z marginesu to najgorsze co może się przytrafić
Najgorsze to w mojej opinii wyjść z takiego środowiska, o którym piszesz i żyć podobnie jak oni. Największa złość mnie bierze, gdy widzę pokoleniowe praktykowanie zaburzeń.
P.S. też pochodzę z takiej rodziny + ojciec z wyrokami. Dwie siostry kontynuują patologie, a dwie postanowiły zrobić wszystko i żyć inaczej. Da się. Można.
@@marikamalinowa3649 Jesteś bardzo zaradną i zdeterminowaną osobą. Budzisz we mnie podziw i szacunek. Życzę Ci dużo szczęścia w życiu gdyż zasługujesz na wszystko co najlepsze w nim. Niezwykłe jest to że umiesz dzielić z nami tym czego doświadczyłaś dawniej.
To małżeństwo, dla dobra obu stron, powinno było zakończyć się rozwodem, czyli tak, jak chciała Joanna.Niestety, kobieta trafiła na mężczyznę, który był zbyt skupiony na sobie i na tym, jak bardzo jest pokrzywdzony przez życie i dlatego nawet nie próbował szukać pomocy u osób,dzięki którym mógłby zmienić swoje zachowanie wobec żony.To nie sztuka oskarżać wszystkich dookoła o całe zło tego świata, sztuką jest wejrzeć w głąb samego siebie i znaleźć odpowiedź na pytanie: Co ja mogę zrobić, co mogę w sobie zmienić, aby było lepiej? Wiem, co mówię, 35 lat małżeństwa, to sporo czasu aby się tego nauczyć.Tak- jestem bardzo szczęśliwą mężatką i tego życzę wszystkim słuchaczom podcastu.
Gratuluję i oby tak dalej 😊🌹 dziękuję za komentarz
A po co jej ta dwòjka skoro po pierwszym dziecku nie odeszła?
I to wyzywanie skoro wiedziała, że rani męża?
Nie wina Andrzeja, że miał takich rodzicòw!
A słowa ranią jak ostrze noża.
@@kama7823 Ile masz lat?
@@pieklojesttu Dziękuję! Były czasy słodkie, były i gorzkie - przetrwaliśmy wszystko!
@@alicjapiernicka4302 najważniejsze, że razem w szacunki i miłości 🌹
Szkoda Joanny ale też szkoda Andrzeja. Uważam , że jeżeli mężczyzna jest żonaty to nie powinien jechać sam do Anglii tylko z cała rodziną. Znam 3 przypadki z Niemiec gdzie młodzi mężczyźni zosawili żony i dzieci albo jak wyjechali to żona w Polsce znalazła sobie Kochanka. Ale 3 już nie żyją, ponieważ zaczęli pić i zmarli na wskutek użycia Alkoholu.
Z tym tematem wiąże się kolejna historia, która na kanale pojawi się w czwartek!
👍🌼
Nic nie dzieje się bez przyczyny , matka i ofiara śmiertelna bardzo przebiegła miała swój udział w niszczeniu rodziny i swoich dzieci , ojciec chwiejny emocjonalnie ( choroba emocji ) . " do tanga trzeba dwojga " . Dzieci które mają już chore emocje
Wydźwięk twojego komentarza: ofiara współwinna swojej śmierci. Przecież powinna przewidzieć, że mąż ją zabije. :/
To, że dorosły chłop nie ogarnął swoich emocji to nie wina ofiary. Miała prawo się rozstać z przemocowcem i manipulantem. Nawet jakby był księciem to powinna móc się rozstać bez problemu. Twój komentarz jest obrzydliwy.
Wszyscy popełniają błędy. Nie ma człowieka, który nigdy nie zraniłby uczuć innych. Inna sprawa to przemoc. Poturbowanie żony tak, że musiała chodzić o kulach, duszenie na oczach dzieci? Sprawca posuwał sie systematycznie krok za krokiem dalej i dalej aż w końcu zamordował, pozbawił dzieci zarówno matki jak i ojca. Takie zło nie wymaga komentarza, a dodatkowo umniejszania winy.
Super opinia! Też tak myślę.
❤️👍
💚🌹
Nie wiem co ich przy sobie trzymało tyle lat. Kredyt?
Dopiero 6 minuta ,ale ta Joanna byla bardzo niemila ,dla męża ...
💞😘💜👍
:*
Zachowanie Andrzeja, jest mi bardzo znane... Na szczęście już jest po wszystkim...
Tulę mocniej niż zwykle i cieszę się że jesteś bezpieczna ❤️
@@pieklojesttu dziękuję ❤️❤️❤️
też go tak wykiwałaś?
@@adamzienkowicz6669 zdążyłam uciec od Przemocowca, zanim stało się coś jeszcze bardziej złego...
@@annaanna9258 ale w tej historii jego wina jest przedstawiona jako jedyny powód tej tragedii, natomiast większość winy jest po stronie jej, niezdarnwj, zachłannej i złej kobiety
Według mnie to była bardzo pokręcona relacja. Morderstwo nacwlasnej żonie, matce trojga wlasnych dzieci, straszne. Osierocił je zupełnie. Sam poszedł do kryminału na 25 lat po tym jak wcześniej zabił ich mamusię. Trojgu dzieci... Okropne!
Nie rozumiem takich kobiet które tkwią w złym związku i jeszcze płodzą dzieci
Pozwolę sobie na małą krytykę. Być może jestem nadwrażliwy, ale zbyt szybko Pani czyta. Odrobinę wolniej, byłoby przyjemniejsze dla ucha, zwłaszcza, gdy słucha się w nocy. Pozdrawiam
Rozumiem, natomiast nie potrafię zwolnić. Próbowałam kilkukrotnie i znów dostałam opinie, że za wolno, a czasami tempo było nierówne :( postanowiłam jednak postawić na naturalność, czyli nie pilnować się. Mam nadzieję jednak, że aż tak bardzo to nie przeszkadza 😊 w razie jakby jednak faktycznie aż tak to raziło, można ustawić spowolnienie tempa. Ja na przykład podcastów słucham na przyspieszeniu 1.25. Może dlatego tak szybko mówię 😄
Smutne,jak ludziom trudno sie porozumieć , i jak zwykle ofiarami sa dzieci , pomyśl "tatuś zabil mamusię "ale trauma i balast na cale życie .My też Cię przytulamy , Pozdrowienia !
Straszna historia, aż się łzy do oczu cisna. Trójka dzieci straciła rodziców, a przecież nie musiało dojść do tragedii.
Mnie również ta historia zmroziła :(
Trzecie miejsce-braz...
Zawsze to nadal na przodzie :)
Stworzyć rodzinę
Kto tak powiedział ?.
Nadużywał przez kogo ?
Jasno nie zaznają spokoju .
Dla mnie jest bardzo dziwne, że tak łatwo przechodzi się nad problemem alkoholu i narkotyków. Jak można tak żyć?
Lubie twoj podcast, ale ten odcinek to nie byl twoj glos, to byl ktos inny,,ale rowniez sympatyczny.pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i pozdrawiam💚 🥰
Jak było tylko wiedzieli oboje , ale zachowanie żony było wielce naganne , temat zamknięty, gdyż wiem ilu mężów pruje żyły a żony pozostają ofiarami.
Szkoda dzieci i zmarnowanego życia chlopaka .
Dwoje ludzi zupełnie pogubionych w życiu. Kobieta sobie też winna, poniżała go od samego początku. Nie rozumiem, tego bronienia jej, jaka ona była dobra a on zły. Też się starał żeby było dobrze, chciał ściągnąć ich zagranice. A ona to tylko pieniądze i pieniądze i tylko ciągłe kłótnie. Obydwoje sobie winni, tylko dzieci szkoda.
Też tak myślę, poniżała go nagminnie! Myślę, że ona była winna całej tej tragedii.!!!!
Była dobrą, zorganizowaną matką, tego nie można jej odmówić. Natomiast wiadomo, że problemom w małżeństwie winni byli oboje. Jej zalezało na stabilności finansowej i to zapewne nie przez własny materializm, a dla zabezpieczenia całej rodziny. A on, mimo że faktycznie chciał ratować rodzinę, to nie potrafił wziąć się w garść, wymyślić sensownego planu i go zrealizować. Efekt był taki, że ona była sfrustrowana jego niezaradnością, a on jej brakiem wsparcia i zrozumienia.
@@pieklojesttu No tak, ale jest WIELE rozwiązań, jeśli panie powyżej uważają, że morderstwo jest jednym z nich to serio coś nie tak jest z naszym społeczeństwem. Koleś dostał mega szansę od swoich rodziców adopcyjnych, mógł budować dom, życie, myśleć o swoich dzieciach. Zamiast tego pił, ćpał, a na końcu zamordował swoją żonę. Wtf? Serio dopatrują się te panie winy w żonie? Terapia? Rozmowa? Cokolwiek?
@@Olinkush Nikt tutaj nie pisze, że morderstwo jest najlepszym rozwiązaniem. Obydwoje nie poradzili sobie z problemami, które ich przerosly.
@@katkati7833 ale pisanie, że jedno i drugie jest tak samo winne jest małym nieporozumieniem.
Za szybko opowiadasz inne podcasty tak fajnie powoli ..
postaram się utrzymać odpowiednie tempo :)
Nic nie uzasadnia agresji, ani morderstwa. Nie podobało mi się, że żona wiedziała jak ranić i dewastować sanopoczucie wlasnego męża. Wyciągała jakieś smrody z jego przeszłości. Wygadywała mu w twarz jakieś zarzuty, które nie były jego winą, ale jego biologicznych rodziców. Na które on jako dziecko nie miał wplywu. Stosowała wmawianie mu że będzie taki sam. To najprostsza droga do spelnienia swoich "proroctw". Podobno każde kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą...
Skoro Joanna tak swojego męża nie kochała to po co już po pierwszym dziecku nie odeszła?
Nie szkoda mi dziewczyny.
Moj dziadek byl z Brodnicy 😟
Nie mów proszę że Joanna była wspaniałą matką bo jej nie znałaś, powielasz informacje, które nie są prawdziwe. Może więcej informacji prawdziwej uzyskasz robiąc wywiad z sąsiadami!!!! ‼️‼️‼️‼️
Nie znałam jej, to fakt. Bazuje na źródłach ogólnodostępnych, a w tych źródłach tak jest przedstawiona. Są to zeznania świadków, w tym również sąsiadów. Zeznania przed sądem, więc chyba źródło wiarygodne?
@@pieklojesttu jesteś chyba pierwszą podcasterką, która ocenia ludzi. Polecam posłuchać innych podcastów i wziąć z nich przykład. Słucham bardzo dużo i nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś kogoś oceniał. Wsłuchaj się np.w Aga Rojek jaki ma szacunek do bohaterów i do słuchaczy.
🙈 Słuchaj kogo chcesz, nie narzucam Ci. Tak samo jak Ty jestem odbiorcą treści i mogę mieć swoje zdanie, co nie znaczy że ono wpływa jakkolwiek na opowieść. Nie będę się tłumaczyć przed kimś kto nie zrozumiał co napisałam w komentarzu powyżej 😊. Róża dla Ciebie za to że przynajmniej spróbowałaś wysłuchać 🌹
@@sisi13Agnieszka ja też słucham innych, w tym Agi Rojek i nie widzę tej różnicy między nimi, o której piszesz. Dziwny komentarz...
@@sisi13Agnieszkapytanie na ile Ola ocenia sama a na ile są to parafrazy słów z materiałów źródłowych. Nigdzie w podkaście nie pada "moim zdaniem była świetną matką" (przesłuchałam niemal wszystkie odcinki i w żadnym Ola nie mówi, że wyraża własną opinię). Za to np. Justyna Mazur wtrąca całą masę swoich opinii i przemyśleń, więc...
BTW. Twój pierwotny komentarz zabrzmiał tak, jakbyś znała Joannę osobiście i właśnie miała o niej złe zdanie. Czy dobrze zinterpretowałam? Jeśli tak, to czy napiszesz coś więcej?
tragiczna historia ale wina raczej nie byla wyłącznie jego. Bardzo stronniczo opowiedziane
wina jest zawsze po stronie tego kto stosuje przemoc fizyczna
Wina jest po obu stronach, oboje swoje życie doprowadzili do takiego stanu.
@@ewagrab3474 ona z kolei stosowała wobec niego przemoc psychiczną, to też jest przemoc.
Pozdrawiam serdecznie 🤡
Pozdrawiam 🌹
Przykra historia...
Trudna sprawa
Czemu nie zachowujesz obiektywizmu skoro tworzysz materiał? To mega nie profesjonalne.
W którym momencie?
Dokładnie, w którym momencie?
Morderstwo nigdy nie jest wyjściem z sytuacji. To najgorszy wybór.Pozdrawiam.
Smutna historia i niepotrzebna smierc.Jak zawsze szkoda dzieci.Joanna byla dobra matka,ale czy zona?Nie wiem..Jesli byla tak zorganizowana jak mowisz i wszystko w zyciu planowala,dzieci rowniez urodzila swiadomie.Jesli urodzila trojke dzieci czlowiekowi,ktory byl alkoholikiem i narkomanem,powinna stanac na glowie,zeby go wyciagnac z nalogu.Obwinianie go za grzechy rodzicow na pewno mu nie pomoglo a jedynie utwierdzalo w przekonaniu,ze skonczy tak jak oni.Z podcastu wynika,ze Andrzej pracowal za granica kilka lat.Przez ten czas przysylal pieniadze,zasilki na trojke dzieci sa calkiem przyzwoite jak na polskie warunki.Sama tez pracowala,nie rozumiem skad ten strach,ze zabraknie na rate hipoteki?Jesli chciala sie rozstac,powinna to zrobic uczciwie.Sprzedac dom i samocho,kupic mieszkanie a reszte oddac bylemu mezowi.Wyglada na to,ze chciala zabrac wszystko dla siebie.Samochod mogla sprzedac,on by wyjechal z pieniedzmi,moze by sie odbil od dna.Ja zgubila pazernosc,jego alkohol i narkotyki.Adopcyjna mama tez zostala sama na stare lata.Wszystko bez sensu.
Po części się zgadzam, zwłaszcza w kwestii podziału majątku. Za pieniądze ze sprzedaży planowała kupić mieszkanie dla siebie a resztę oddać Andrzejowi. Samochodu nie chciała oddać, mimo że kupił je Andrzej. Faktycznie, nie wygląda to najlepiej. Ale matką była dobrą i dbała o dom, te informacje wyciągnęłam z zeznań świadków, które Sąd uznał za wiarygodne, więc ja wzięłam to za 'fakt'.
@blue blue. Zgadzam się z tym co napisałaś.
Szczerze od początku szkoda mi było Andrzeja
Byli siebie warci. Poczatkowo ona wyzywala sie na nim psychicznie ,ze pathologic bo Sama byla signature psychicznie. Potem on na niej bo byl z koleii silly fizycznie. I tyle
Smutna historia….ale….jesli nie mogli sie dogadac, to dlaczego sie po prostu nie rozstali i “robili” kolejne dzieci….a poza tym, myslenie o tym, ze trzeba zadbac o rodzine….przy trzecim dziecku to chyba troche dziecinne…..i nalezalo zadbac o to od poczatku….A poza tym, nie chcial byc jak jego biologiczni rodzice a okazal sie jeszcze gorszy!
W sumie to pytanie można zadać w wielu rodzinach w których dochodzi do takich tragedii. Niestety psychika ludzka jest bardziej złożona niż jesteśmy w stanie ocenić z boku..
Nie widzę czarnego charakteru w Andrzeju. Żal mi Go 😕 On również jest tu ofiarą . Oboje żyli w piekle swojego małżeństwa .. a dzieci wraz z Nimi 😞
Znaczy, że patologia leży w genach?
Serdecznie pozdrawiam ♡
Koło mojego domu rodzinnego mieszka rodzina patologiczna. Dzieci zostały odebrane gdy były nastolatkami. Obecnie są już dorośli ale niestety dzieci powielają błędy rodziców :(
Nie. Chodzi o mechanizmy psychologiczne.
145 tys za dom? O Matko jakie to były czasy? Teraz nawet kawalerki się za taką kwotę raczej kupi
T
Wielka tragedia kobieta swoją makiaweliczną natura zniszczyła całą rodzinę.
Błąd że urodziła tyle dzieci i tyle lat cierpiala
Co za psychol
Hyba tylko nie ja zauważyłem że strasznie jednostronna ta opinia tak że żona nie żyje ale jakie było jej zachowanie? Ciągle poniżanie itp itd reasumując źle się tego słuchało przedstawiający chistorie nie powinien dać odczuć słuchaczowi jego stronniczości
Zajrzyj do źródeł i zobacz co przed sądem zeznawali świadkowie, bazuje na tych zeznaniach, z głowy tego nie biorę, serio
@@pieklojesttu a położyła byś rękę albo głowę na pniaku i dala ja sobie odciąć że ci świadkowie wszystko wiedzą i mówią prawdę? Byłem na paru rozprawach gdzie byli tacy,, świadkowie,,. Chodzi o to że robiąc podkłady powinno się być obiektywnym mimo wszystko Nawet wyrok czy czyjąś śmierć nie powinna na to wpływać ,,,a myśleć możesz sobie co ci się żywnie podoba byle słuchacz tego nie odczuł ale ok rób dalej swoje da się tego słuchać jak by nie było słyszałem gorsze i lepsze podkasty ale to kwestia mojego gustu
Dlaczego w niektórych momentach tak szybko mówisz.Sprawa ciekawa ale tempo Twojej narracji jest bardzo szybkie...
Staram się pracować nad tym, ale nie zawsze umiem. Jest to moje naturalne tempo i często się zapominam..
Swoją drogą, jaki stopień patologii osiągnęła ta rodzina, że córka obawia się, że matka została zamordowana czy pozbawiona wolności, best scenario, przez ojca! W jakiej rodzinie ma się takie obawy....
Taka była bardzo dobrze zorganizowana a nie potrafiła wrócić z imprezy o umówionej godzinie i to mimo nawet tego ze wiedziała ze gościu może być agresywny?
Po Twoim komentarzu sądzę że i Ty możesz. kiedyś w przyszłości zostać takim " bohaterem" z podcastow kryminalnych.
Egocentryk, manipulant, agresor, w końcu morderca. Obleśny typ. Rozumiem, że miał ciężkie dzieciństwo, ale są terapie, a alkohol i narkotyki nie są remedium na weltschmerz. Szkoda kobiety, dzieci, rodziny.
Joanny za nic nie obwiniasz?
Skoro nie kochała Andrzeja po co po pierwszym dziecku nie przestała?
Chciała robić karierę!
Tak jak mała dziewczynka, ktòra dostała wszystko czego chciała a Andrzeja wymagania żony przerosły.
@@kama7823 ale to on zabil, nie ona, więc może należy się skupić na największej winie, bo jej śmierć powoduje, że obwinianie jej jest bez sensu. Skoro już nie żyje, to ani nie poznasz jej wersji ani nie zmieni swojego zachowania. Facet jest mordercą, ale obwiniajmy najbardziej ofiarę, bo powinna odejść szybciej. To on ZABIŁ, więc jednak skupmy się na jego winie, bo jest to czyn nieporównanie gorszy. Chyba, że wg Ciebie to spoko.
@@rosenarium poznałam wersję Andrzeja - wystarczy by wyrobić sobie własne zdanie, które może być odmienne od twojego.
I już mnie nie bombarduj postami, okay?!
@@kama7823 Ty możesz bombardować komentarzami i atakować ofiarę? Reprezentujesz cechy, które teoretycznie krytykujesz. Jednak manipulacja nie taką straszną jak samemu się ją stosuje?
@@kama7823 Jezu, aż mi cię żal. Też miałaś(-eś) trudne dzieciństwo i zrzucasz na rodziców odpowiedzalność za własne wybory?
Dziwne jednego dnia gościu bierze stację pod franczyze a kolejnego pożycza kasę od rodziny na prawo jazdy... Heh. Pogmatfana historia
Co do twojego opowiadania to spoko ale szczerze mówiąc z 47 minut mogłaś zrobić 30 minut i też by było dobrze bo połowa podcastu można powiedzieć jest w kółko o tym samym jak to są źli na siebie / kompleksy / brak kasy etc. Na szczęście ładnie i wyraźnie mówisz więc da się słuchać. :)
Hej. Dzięki, faktycznie odcinek wyszedł taki rozwlekły, ale wydawało mi się że wszystko jest ważne, było sporo sytuacji które musiałam opowiedzieć i podsumować je właśnie tym że ciągle się kłócili itp. Jeśli się zmęczyłeś to wybacz, jeśli mimo wszystko podcast Ci się podoba to się cieszę 🌹😊
Jednak geny maja znaczenie. Pomimo wychowania w normalnej rodzinie, typ mial w genach patologię. Bardzo czesto przyczyną takich sytuacji sa kompleksy i niskie poczucie wlasnej wartości
Nie geny, tylko świadomość, że został odrzucony przez biologicznych rodziców. To wielka, gorejąca rana, której nie zagoi fakt adopcji przez wartościowych ludzi, którzy będą dobrymi rodzicami. Polecam wywiad na kanale 7 metrów pod ziemią - jest taki z kobietą, która została adoptowana. Miała świetnych rodziców adopcyjnych, ale i tak ciągle było w niej to poczucie odrzucenia.
Moi rodzice rozwiedli się przez alkoholizm i agresję ojca, kiedy miałam 5 lat. Do tej pory miewam takie myśli, że ojciec wolał alko od nas, że gdyby nas (mnie) naprawdę kochał, to przecież rzuciłby picie, bo jego priorytety byłyby inne. A skoro mój własny rodzony ojciec nie kochał mnie na tyle, żeby wolał mnie od wódki, to musi być ze mną coś nie tak, prawda? Na poziomie wiedzy i świadomości WIEM, że to tak nie działa i nie ma w tym żadnej mojej winy (zwłaszcza, że zaczął na długo przed tym, jak się urodziłam). Ale podświadomie wciąż miewam takie poczucie🤷♀️🤦🏼♀️ przeszłam terapię i mam narzędzia, żeby z tym poczuciem walczyć. Ale nie dziwi mnie, że ktoś, kto nie przepracował tego a potem jeszcze nie miał wsparcia u ukochanej osoby sobie z tym nie poradził. I geny nie mają tu takiego znaczenia (choć jest gen odpowiedzialny za poziom predyspozycji do popadania w nałogi, ale on nie decyduje o tym, że ktoś będzie alkoholiliem lub nie - tylko o predyspozycji).