Bardzo ciekawe rzeczy żeście znalazły. Czyli trzeba chodzić, szukać i patrzeć, zawsze można coś znaleźć. Bardzo podoba mi się ten czarny metalowy kwietnik , też bym go wzięła , a ten niebieski kobaltowy wazonik wpadł mi w oko. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych łupów. 👍👍👍😃🙂😀 Asia
Jak widzę bardzo udane łowy👍 powinszować, powinszować😁 Miasto ma jednak przewagę nad wsią. Mieliśmy u nas, w gminie, doroczne wystawki, jeździliśmy ze trzy wieczory, ale były przeważnie lumpy, które rozlatywały się od samego wzroku. Sylwia wzięła drewniany stolik gazetnik na kółkach, nawet ładny choć nie stary. W innym miejscu, a było już bardzo ciemno, wysiadła tylko ona i wsadziła do bagażnika jakieś coś, co jak później ujrzałem w domu to prawie zapłakałem z rozpaczy nad nędzą jej wyboru. Stolik samoróbka z żelaźnianymi, pokrytymi rdzą nóżkami, miejscami oplecionymi kablem nadżartym mocno przez myszy. Spleśniały blat z wystającą rurą, na końcu której była oprawka. Jedynie abażur wyglądał jako tako i nawet mocno nie śmierdział stęchlizną. Podobno ten antyk ma potencjał. Na czym ów potencjał polega tego nie wiem, ale będę cierpliwie czekał aż Sylwia o tym zapomni, a potem odzyskam złom i resztę wrzucę do pieca.😁 Pozdrawiamy.
@@skarbyzulicy Z książką o polowaniach na skarby trzeba będzie poczekać. Gdy już zaczniemy kręcić filmiki na zapas, a będzie to może dopiero za kilka miesięcy, wtedy zabiorę się za jej napisanie. Niewykluczone, że zacznę wcześniej, w zimie jest więcej wolnego czasu. Poza tym pracuję nad dwiema innymi, jedna to luźne głupoty fantasy, a druga, ważna jak diabli, jest z dziedziny historii i toponomastyki. Trochę to trwa, bo trzeba w międzyczasie zarabiać na chleb i kartofle, ale może Bóg pozwoli mi dożyć do dni ich publikacji by choćby przekonać się jak kiepsko się sprzedają😄 Jak to mamy limit szczęścia wyczerpany??? Nie może to być! Każdy ma prawo do bezgranicznego szczęścia a my wychodząc mu naprzeciw postanowiliśmy jeszcze trochę pozostać w krainie pięknych i tanich fantów. 😁 Zresztą, jak to mówią, dey kurze grzędę... Zasada jest prosta. Polskie szkło musi wrócić do Ojczyzny. Muszą wrócić wszystkie ząbkowickie kury, wszystkie dziki, kaczki, krówki i tak dalej.😁 Oczywiście przy okazji nie pogardzimy jakimś Loetzem, Muranem lub Moserem. Naturalnie nie po obłąkańczych cenach, bo nas nie stać, ale przy sposobności przyzwoitej okazji, którą w przypadku wazonu ze szkła neodymowego Mosera Sylwia wykorzystała znakomicie wyhaczając go w sklepiku Caritasu za równowartość 70 złotych i mocno musiała w wózku pilnować, bo jedna baba miała na niego swoje prywatne niedobre oko. Carla Caritas to w ogóle wylęgarnia i dzienne żmijowisko przeróżnych typów czyhających na okazję. Wiją się tam godzinami, przesiadują na kanapach, czekają na wyłożenie coraz to nowych, ofiarowanych przez ludzi, używanych przedmiotów. Odwiedzamy to miejsce raz na tydzień, lub dwa, ale już znamy wielu bywalców. Na przykład zabawnego pana Karafkę w znoszonych chyba już przez jego dziadka dżinsach, dziwaczne małżeństwo łażące za ludźmi i podglądające co kupują, dwóch Azjatów specjalizujących się w oryginalnym złomie. Nasza największa porażka z Carli to piękne miśnieńskie filiżanki formy B, które z mojej winy, nieograniczonej głupoty i ataku skąpstwa nie stały się naszą własnością a kosztowały naprawdę niewiele. Ale wówczas byłem jeszcze zupełnym greenhornem i nie wziąłem sobie do serca głosu rozsądku płynącego z ust mojej królowej. Dziś brałbym te Miśnie nawet za cenę tygodniowej głodówki. Śniło mi się to potem po nocach, Sylwia regularnie przypominała mi moją głupotę aż do czasu tego Lota, którym nieco zmazałem straszliwy grzech. Zresztą i tak słyszę od czasu do czasu, że trafiło się ślepej kurze ziarno...😁 A rozpisałem się jak przyzwoity grafoman. 😄 Proszę nie prowokować😄
Zgadza się. Te były pierwsze, a ostatnio dorwałyśmy resztę na targu w Bytomiu :) Dodam, że dzisiaj udało się jeszcze znaleźć łyżki od nich, także powoli robi się ładny komplet.
Dlatego przede wszystkim dokładne sprawdzenie na miejscu. Kwarantanna w odosobnionym miejscu. Pluskwy potrzebują żywiciela i mało prawdopodobne jest żeby ponad 2 tygodnie sobie leżały i czekały, bo wymrą do tego czasu.
Kochsne, pluskwy są bardzo cierpliwe,mogą się zasuszyć i w odpowiednim momencie odżyć. Potraktujcie ten fotel denaturatem i zawińcie w folie. @@skarbyzulicy
@krystynarakowiecki2558 nic się z nim nie dzieje po dziś dzień. Z mieszkania od razu by je było widać, zwłaszcza że nie jest to coś starego tylko współczesny produkt.
Oj różnie powiem szczerze. Nie mamy dokładnych lokalizacji, bo wszędzie coś może być, a zazwyczaj chodzimy lub jedziemy po pracy na pobliskie bloki. Najważniejsze, aby śmietniki nie były zamykane i bloki z wielkiej płyty zazwyczaj mają więcej rzeczy :)
Twierdzę że w Polsce nie ma biedy każdy telefon ile aut na podwórku itd nic nie szanujemy brak słów bieda to była kiedyś nie wiedzą co znaczy bieda jak się nie ma co do granka włożyć i w co się ubrać 😢😢😢😢😢
Miło popatrzeć na te rzeczy.😊
Bardzo ciekawe rzeczy żeście znalazły.
Czyli trzeba chodzić, szukać i patrzeć, zawsze można coś znaleźć.
Bardzo podoba mi się ten czarny metalowy kwietnik , też bym go wzięła , a ten niebieski kobaltowy wazonik wpadł mi w oko.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych łupów.
👍👍👍😃🙂😀
Asia
Miłe i sympatyczne dziewczyny równa się mega skarby z hasiokow, pozdrawiam serdecznie z Wielkopolski i życzę miłego dnia ❤ 🌹😘
Mega fajniste rzeczy udało się znaleźć 🤗 Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru 👊👍😊
Ale z Was agentki :) "Bierz fotel na plecy i chodź" :) He. he... na wesoło :)
Piękne zdobycze 😄
Siemanko. Piękne znajdki 🌟🌟🌟. Sosjerki są mega 👍👍👍 Pozdrawiam serdecznie ☘️🌲🌳☘️ Jest moc 💪💪🇵🇱
Gratuluję zdobyczy 👍😊
Dzień dobry Dziewczęta, dziękuję za filmik 🌹👍 23.09 od 9.00. do 15.00. jest targ staroci na Giszowcu 🙂
O kurcze dziękujemy za informacje! My rzut beretem mieszkamy, a w życiu byśmy się nie dowiedziały :)
@@skarbyzulicy Proszę:)
No, zacne znajdki👍
Dużo fajnych rzeczy
Jak widzę bardzo udane łowy👍
powinszować, powinszować😁
Miasto ma jednak przewagę nad wsią.
Mieliśmy u nas, w gminie, doroczne wystawki, jeździliśmy ze trzy wieczory, ale były przeważnie lumpy, które rozlatywały się od samego wzroku. Sylwia wzięła drewniany stolik gazetnik na kółkach, nawet ładny choć nie stary.
W innym miejscu, a było już bardzo ciemno, wysiadła tylko ona i wsadziła do bagażnika jakieś coś, co jak później ujrzałem w domu to prawie zapłakałem z rozpaczy nad nędzą jej wyboru. Stolik samoróbka z żelaźnianymi, pokrytymi rdzą nóżkami, miejscami oplecionymi kablem nadżartym mocno przez myszy. Spleśniały blat z wystającą rurą, na końcu której była oprawka. Jedynie abażur wyglądał jako tako i nawet mocno nie śmierdział stęchlizną. Podobno ten antyk ma potencjał. Na czym ów potencjał polega tego nie wiem, ale będę cierpliwie czekał aż Sylwia o tym zapomni, a potem odzyskam złom i resztę wrzucę do pieca.😁
Pozdrawiamy.
Oj ile razu coś się zdażyło wziąć, gdzie w ciemności wyglądało jak skarb, a za jasności człowiek się zastanawiał co to jest 😅
Piękne skarby . pozdrawiam serdecznie 😊
Te czarne wazoniki to prawdopodobnie z laki
Ewela mówi, że czekamy na książkę z opowieściami albo chociaż StandUp :) Wy macie już limit szczęścia wyczerpany przynajmniej na 10 lat 😅
@@skarbyzulicy Z książką o polowaniach na skarby trzeba będzie poczekać.
Gdy już zaczniemy kręcić filmiki na zapas, a będzie to może dopiero za kilka miesięcy, wtedy zabiorę się za jej napisanie. Niewykluczone, że zacznę wcześniej, w zimie jest więcej wolnego czasu. Poza tym pracuję nad dwiema innymi, jedna to luźne głupoty fantasy, a druga, ważna jak diabli, jest z dziedziny historii i toponomastyki. Trochę to trwa, bo trzeba w międzyczasie zarabiać na chleb i kartofle, ale może Bóg pozwoli mi dożyć do dni ich publikacji by choćby przekonać się jak kiepsko się sprzedają😄
Jak to mamy limit szczęścia wyczerpany??? Nie może to być!
Każdy ma prawo do bezgranicznego szczęścia a my wychodząc mu naprzeciw postanowiliśmy jeszcze trochę pozostać w krainie pięknych i tanich fantów. 😁
Zresztą, jak to mówią, dey kurze grzędę...
Zasada jest prosta. Polskie szkło musi wrócić do Ojczyzny. Muszą wrócić wszystkie ząbkowickie kury, wszystkie dziki, kaczki, krówki i tak dalej.😁
Oczywiście przy okazji nie pogardzimy jakimś Loetzem, Muranem lub Moserem. Naturalnie nie po obłąkańczych cenach, bo nas nie stać, ale przy sposobności przyzwoitej okazji, którą w przypadku wazonu ze szkła neodymowego Mosera Sylwia wykorzystała znakomicie wyhaczając go w sklepiku Caritasu za równowartość 70 złotych i mocno musiała w wózku pilnować, bo jedna baba miała na niego swoje prywatne niedobre oko.
Carla Caritas to w ogóle wylęgarnia i dzienne żmijowisko przeróżnych typów czyhających na okazję. Wiją się tam godzinami, przesiadują na kanapach, czekają na wyłożenie coraz to nowych, ofiarowanych przez ludzi, używanych przedmiotów. Odwiedzamy to miejsce raz na tydzień, lub dwa, ale już znamy wielu bywalców. Na przykład zabawnego pana Karafkę w znoszonych chyba już przez jego dziadka dżinsach, dziwaczne małżeństwo łażące za ludźmi i podglądające co kupują, dwóch Azjatów specjalizujących się w oryginalnym złomie.
Nasza największa porażka z Carli to piękne miśnieńskie filiżanki formy B, które z mojej winy, nieograniczonej głupoty i ataku skąpstwa nie stały się naszą własnością a kosztowały naprawdę niewiele. Ale wówczas byłem jeszcze zupełnym greenhornem i nie wziąłem sobie do serca głosu rozsądku płynącego z ust mojej królowej. Dziś brałbym te Miśnie nawet za cenę tygodniowej głodówki. Śniło mi się to potem po nocach, Sylwia regularnie przypominała mi moją głupotę aż do czasu tego Lota, którym nieco zmazałem straszliwy grzech. Zresztą i tak słyszę od czasu do czasu, że trafiło się ślepej kurze ziarno...😁
A rozpisałem się jak przyzwoity grafoman. 😄
Proszę nie prowokować😄
Fotel super.
1:20 to te miseczki co pod światło widać ryż. Miałyście już taką
Zgadza się. Te były pierwsze, a ostatnio dorwałyśmy resztę na targu w Bytomiu :)
Dodam, że dzisiaj udało się jeszcze znaleźć łyżki od nich, także powoli robi się ładny komplet.
@@skarbyzulicy Super!
Balabym sie wziac fotel ze smietnika.Moga byc pluskwy.
Dlatego przede wszystkim dokładne sprawdzenie na miejscu. Kwarantanna w odosobnionym miejscu. Pluskwy potrzebują żywiciela i mało prawdopodobne jest żeby ponad 2 tygodnie sobie leżały i czekały, bo wymrą do tego czasu.
Kochsne, pluskwy są bardzo cierpliwe,mogą się zasuszyć i w odpowiednim momencie odżyć. Potraktujcie ten fotel denaturatem i zawińcie w folie. @@skarbyzulicy
@krystynarakowiecki2558 nic się z nim nie dzieje po dziś dzień. Z mieszkania od razu by je było widać, zwłaszcza że nie jest to coś starego tylko współczesny produkt.
@@skarbyzulicy To super, ciesze sie. Pozdrowienia.
13.20 wazoniki z laki
Fotel ładny dla mnie,? 😊
To wyciskarka do cytryny mam taka.
Moja Droga czy to są Katowice?
Tak :) w większości przypadków szukamy w Katowicach i okolicach.
@@skarbyzulicy Ja jestem ze świon u nas cieńko , czy możesz podać dzielnice Katowic gdzie największe skarby ci się trafiły ?👍🤗😘
Oj różnie powiem szczerze. Nie mamy dokładnych lokalizacji, bo wszędzie coś może być, a zazwyczaj chodzimy lub jedziemy po pracy na pobliskie bloki. Najważniejsze, aby śmietniki nie były zamykane i bloki z wielkiej płyty zazwyczaj mają więcej rzeczy :)
Twierdzę że w Polsce nie ma biedy każdy telefon ile aut na podwórku itd nic nie szanujemy brak słów bieda to była kiedyś nie wiedzą co znaczy bieda jak się nie ma co do granka włożyć i w co się ubrać 😢😢😢😢😢
Więcej życia a nie tak flegmatycznie wszystko robicie
Takie już jesteśmy 🙂