Dorzucę swoję trzy grosze w ramach ciekawostki, jakby ktoś się wybierał na dłuższy okres na północ Anglii (szczególnie Yorkshire czy North East ogólnie) 😂 Tutaj śniadanie to normalnie breakfast, ale np. na 'lunch' mówi się 'dinner' (nawet w szkołach, zamiast lunch time - dinner time), a na 'dinner'... 'tea'. Nie oznacza to tutaj podwieczorka jak na południu Anglii. Można często usłyszeć, szczególnie od dzieci do rodziców, "What's for tea?" w znaczeniu co na obiad/kolację. Supper trzyma się całkiem dobrze, oznacza późny posiłek, cokolwiek może to być. Mój partner z Middlesbrough mówi 'I'll have a bowl of Shreddies for supper' gdy ma ochotę coś przekąsić przed pójściem spać 😂 (Shreddies to płatki)
Supper jest bardziej upper middle to upper class. W Yorkshire na lekka kolacje je sie "tea" - chyba ze w restauracji wtedy dinner - ale to juz konkretny posilek. Takeaway - danie na wynos to tea.
Do tej pory uważam nazwy posiłków za najwieksze "oszustwo" szkolnej nauki języków 😁 przez lata mówili nam że dinner to obiad, supper to kolacja, a lunch to specjalny "amerykański" posiłek którego w Polsce się nie jada 😂
To zapewne wynika z wiadomością teoretycznych. Taki nauczyciel angielskiego, który nie był nigdy dłużej w angielskojęzycznej strefie uczy tego, czego nauczyli go teoretycy. Stąd wyższość nauki z Marleną.😀
@@dorotat.6772 * z Arleną. I też uważam że praktyczna nauka języka jest ważniejsza od poprawności gramatycznej. Każdy zrozumie o co mi chodzi jak powiem: "Kali ukraść krowa", ale trudno się będzie zrozumieć jak zamiast "krowa" powiem "Kali ukradł kowę". Nie twierdzę że gramatyka jest zbędna, ale szkoły typu ESOL powinny główny nacisk kłaść na wymowę, a jest niestety odwrotnie.
Pani Arleno od paru odcinków nie ma urywków ze wspaniałego serialu jakim jest FRIENDS😭 Mam również podpowiedź do kolejnego odcinka (jeśli o takiej tematyce go jeszcze nie było) o tym jakie są różnice i w jakich momentach się używa słów: smart, clever, wise, intelligent oraz bright Pozdrawiam 😉
This was really interesting to me. I am British, and the first time I visited Poland, I was so confused trying to get dinner in the evening, and finding that I was too late, then trying to get dinner at lunchtime and finding I was too early! I don't care what you call it, but I want to eat at 7, 13 and 19!
In most Polish restaurant we now have something called lunch at lunch time but normally we don't eat lunches at home. We eat breakfast, second breakfast/mornig snack/brunch (at work or school, at 10-11), then dinner (at 15-18) and after that we eat supper ( at 18-20) :) sometimes we eat afternoon snack/tea between dinner and supper ;)
So, 13 is usually the earliest you can order Polish 'obiad', the bigggest meal during the day :) At 19 you can usually get fast food and sometimes pasta :)
Dziękuję bardzo za ten ciekawy filmik! Dzięki tobie, teraz lepiej rozumiem jakie są różne posiłki przez dzień w języku polskim 🙂 Nauczyłaś mi nowych i przydatnych wyrażeń (na przykład „ drugie śniadanie”, „poranna przekąska” i „popołudniowa przekąska”). Nawet nauczyłaś mi różnicy między słowami „dinner” i „supper” w języku angielskim. Do teraz nie rozumiałem, dlaczego słowo „obiad” często jest tłumaczone jak „dinner” 😅 Serdecznie pozdrawiam z Hiszpanii!
Po spędzeniu kilkunastu lat w Anglii mogę śmiało powiedzieć, że większość Anglików w ciągu tygodnia na obiad po pracy około 17, 18 mówi Tea, a dinner to dla nich najczęściej obiad w niedzielę, Sunday toast dinner.
Z perspektywy angielskiej (polnocka anglia - north yorkshire) 1. breakfast - sniadanie 2. wedding breakfast - kolacja weselna - obiad weselny (16-18) glowny posilek weselny dla najblizszej rodziny/znajomcych - pozostali goscie dostana evening snacks - jakies kanapki/burgery/frytki/potato wedges (wesela dziela sie na czesc rodzinna i impreze wieczorna (poza tymi przekaskami - jest ich niewiele) nie ma jedzenia stoly sluza do przynoszenia kupionych drinkow z baru. Wesela na ktorych jedzenie jest wnoszone na sale caly czas jak w Polsce sa glownie u azjatow - pakistan.indie (ale one trwaja krotko - 2-3 h) i zydow - wtedy to nazywa sie "House Service" - ludzie sie dziela tym co na stolach. 3. Lunch - czyli obiadek poludniowy - jesli ktos jest klasa wyzsza to powie Luncheon bo lunch to skrot. Zamozne kobiety, ktore nie pracuja u spotykaja sie, kilka x tyg na lunch powiedza o sobie "ladies who lunch". 4. lunch do szkoly to "packed lunch" - czyli sandwiche, jakas cola i chrupki (crisps) - mozna kupic w kazdym supermarkecie jako "meal deal" - ostatnio dodaja jakies zdrowsze opcje czyli woda kokosowa albo woda, salatka z ziaren i 2 obrane jaka albo falafele z hummusem. 5. "Afternoon tea" to danie spozywane w porze lunchu w dobrych hotelach, miejscach, ktore to serwuja, sklada sie z napoju (kawa/herbata) sandwichy pokrojonych w 2 cm paski z odkrojona skorka, ciastek i sconow z powidlami i smietana - mozna pis do tego alkohol (champan/prossecco) 6. Dinner to glowny posilek dnia jesli jest jedzony na miescie a nie w domu. Z prostej przyczyny, ze musi sie skladac conajmniej z 2 dan, najlepiej z trzech - przyzwoita restauracja tracilaby na obsludze kogos zamawiajacego jedno danie i odmowila obslugi. Elegancki dinner w dobrej restauracji - obrusy, garnitury, somellierzy to "formal dinner". 7. Wieczorny nieoficjalny posilek w domu -przygotowany samemu albo danie na wynos (take away) to "tea" - tego slowa uzyje 95% ludzi, slowa supper uzyja wszyscy od klasy wyzszej sredniej do krolowej - ale wiekszosc z nas tych ludzi nigdy nie bedzie znac - i najlepiej nie mowic tego - bo ludzie beda sie dziwnie patrzec. Gotowanie samemu (jak w polsce) nazywa sie "cooking from scratch" i robi sie od wielkiego swieta, zwykle akies proste tradycyjne dania - ludzie wtedy sa bardzo z siebie dumni. Normalnie kupuje sie gotowe danie w supermarkecie i odgrzewa w mikrofali. Najczestszy odglos brytyjskich kuchni to "ping". Albo kupuje na wynos u chinczyha/hindusa etc.
Bardzo fajny filmik. Dziękuję za to bardzo! Ja jestem z Meksyku a tam się uczymy amerykanski angielski. Więc ja się uczyłem breakfast, lunch and dinner. Po hiszpańsku jest tak samo: ważne kiedy, a nie co. Więc desayuno, comida y cena było spokojnie przetłumaczone jako breakfast, lunch and dinner. A jak ktoś mówi że je obiad a to tylko ciasteczka to ludzie mogą zapytać "to jest twój obiad?" a ta osoba po prostu nie powie że to jest drugie śniadanie jak nie ma nic innego. Kiedy przyjechałem do Polski a ludzie mówili do mnie, że idziemy do "dinner" do moich rodziców a okazało się, że to o 13:00-ej, to byłem zaskoczony. No i zaczęły się problemy. Zaczął taki okres gdzie ja już nie wiedziałem jak mówić bo ludzie nie rozumieli mnie a ja ich też nie. Ale nadal mówię breakfast, lunch and dinner. A jedyny czas kiedy mówię supper to właśnie "the last supper". Chciałbym, żeby w polskich szkołack były nauczyciele angielskiego tak jak ty, bo dzieci lepiej się nauczyłyby. Nie mówię, że w Meskyku jest super, też potrzebne lepsi nauczyciele w publicznych szkołach. Mamy różne sposoby żeby uczyć dźwięków których nie mamy w naszych językach, n.p. litera U w słowach jak RUN, czy FUN, my raczej się "przechylamy" na O a polacy na A. Czyli my mówimy na początku bardzej jako RON a polacy jako RAN. My FON a polacy FAN. Ale tak jest z nowimi dźwiękami, szczególnie takie "pomiędzy". Po polsku jest mi trudno mówic poprawnie Ś albo Ż nie mówiąc o Ź, chyba że się koncentruję bardzo, a nie robię tego zawsze kiedy mówię. A kolacja o 18:00 dla mnie było szok. W Meksyku kolacja nie jest przed 20:00-ej a ja często jadłem kolację o 22:00. Ale już nie piszę więdzej bo za dużo. Mam taki problem czasami. Dzięki za filmik. Now I'll have my lunch :D
Pani Arleno, dziękuję za Pani filmy! Oglądam je regularnie i nawet nie wyobrażałam sobie, że podświadomie łapię też wymowę innych słów, nie tylko tych, o których jest odcinek. Osłuchałam się, chociaż zawsze szło mi to topornie. Oglądam teraz program o kosmosie, w którym nie ma polskiego dubbingu - narrator mówi po angielsku, a po polsku są tylko napisy. Złapałam się na tym, że po prostu sobie oglądam to, co się dzieje na ekranie i rozumiem narratora bez patrzenia na napisy. Dla mnie to szok, chociaż jeszcze nie wszystko jestem w stanie zrozumieć. Jednak też staram się codziennie oglądać po angielsku proste programy lub bajki dla dzieci (świnka Peppa rządzi!) i osłuchiwać się z prostą, wyraźną wymową, a do tego szkolić swój angielski, który jeszcze jakiś czas temu nie był na żadnym poziomie, ponieważ nie uczyłam się w szkole angielskiego, więc zaczynałam od zera. Jestem niezwykle wdzięczna za Pani pracę. Dziękuję ❤️
Ja będąc regularnie w Anglii, mieszkam ze starszymi osobami, ktorymi się opiekuję. Jedna pani mi wytłumaczyła, ze supper to jest codzienny, zwykły posilek. A dinner to wtedy gdy jest jakaś uroczystość. No christmass dinner. Birthday dinner czy family dinner (taki gdy spotyka się razem bliższa i dalszą rodziną i coś celebruje). Jest jeszcze jedna ciekawostka, na deser po obiedzie czy kolacji, czyli małe słodkie co nieco, nawet kilka biscuits czy owoc, mówią pudding.
Jak zwykle bardzo profesjonalne podejście do, mogłoby się wydawać, łatwego i banalnego tematu 👏 Jeśli chodzi język słowacki (@5:29), to tam też nie występuje takie wyrażenie jak "drugie śniadanie". Na Słowacji wyróżnia się najczęściej pięć posiłków: raňajky (śniadanie, ok. 8:00); desiata (drugie śniadanie, ok. 10:00); obed (11:00-13:30); olovrant (podwieczorek, 15:00-17:30); večera (kolacja 18:00-20:00).
A myślałam że to moi znajomi nie używają "drugich raniajek" tylko dziesiątą. 😉 Tym bardziej że googlowy tłumacz drugie śniadanie tłumaczy dosłownie, a "dziesiątą" jako przekąskę.
Zawsze miałam z tym problem. W szkole uczono nas że dinner to obiad a supper kolacja. Dopiero z filmów dowiedziałam się że dinner to też może być kolacja, ale dopiero po obejrzeniu tego filmiku wszystko stało się jasne. Dziękuję 🙂
Ha ha, nigdy nie zapomnę, jak kiedyś w radiu w UK usłyszałam pytanie 'What are you having for your tea? ' i jakiś słuchacz odpowiedział, że kanapki, jakis inny, że jabłko czy chipsy, a tylko niektórzy dodawali, że rownież herbatę, w ogóle nie mogłam tego pojąć 😂😂
Gdy pierwszy raz w Szkocji zamawiałam fish & chips, to zapytano mnie czy chcę „single” czy „supper”. Wybrałam single myśląc, ze zamawiam mniejszą porcję. Jakie było moje zdziwienie, gdy otrzymałam samą rybę! Bez frytek! Bo po szkocku „fish supper” to właśnie „fish and chips”, czyli ryba z frytkami! Podobnie jest w Irlandii Północnej. Taka ciekawostka :)
Pamiętam, że jak w liceum spytałam nauczycielki angielskiego co oznacza "supper", to odpowiedziała mi, że to "Kanapeczka przed spaniem", więc dzięki temu to zapamiętałam. Dzięki za ciekawy materiał :)
Są takie rzeczy z językach obcych, że trudno zawsze tłumaczyć jeden do jednego ze względu na różnice kulturowe. To jest jedna z takich sytuacji. Mnie regularnie odwiedza znajomy z Ameryki i on się przyzwyczaił do naszych posiłków, ale ponieważ nie przypominają one tego, do czego był dotąd przyzwyczajony, używa często polskich słów na nie. Wtedy zawsze wiadomo, o co chodzi. Ale jeśli nawet używa angielskich słów to, co ciekawe, mimo że jest Amerykaninem, zaczął używać jednak słowa "supper" na kolację, jeśli jemy typowo po polsku mały wieczorny posiłek, bo "dinner" kojarzy mu się z czymś większym. Tak że... Słowa "supper" używają najwyraźniej też Amerykanie, którzy byli w Polsce i jadali tu kolacje... a przynajmniej jeden Amerykanin. :P
Anerykanole komplikują jeszcze bardziej. Dla nich 'traapezoid' to trapez a' trapezium'' to trapezoid. Nie muszę chyba dodawać że u nas i w Wiellkiej Brytanii jest pod tym względem normalnie O jankeskim bajzlu z liczebnikami począwszy od miliarda szkoda gadać. A Brytole zamist stać przy swiom i przy okszji naszym, też ulegli tej głupocie i nieuctwu.
Jak mamy np. taką sytuację, gdzie jest godzina 14:00, mama zrobiła ziemniaki i schabowy mówi: "Dzieci! Obiad gotowy, chodźcie do stołu!". To jak to będzie po angielsku? Kids! Dinner's ready! (?), czy Kids! Lunch's ready! (?)
Droga Arleno, czy moglabys zrobic odcinek o pomieszczeniach w domu i wyposazeniu? Nieustannie nauczamy w szkole takiego jak living room, kitchen. A co z half-bathroom, den, unit (zamiast flat czy apartment), cabinetry, appliance, bar stool section, master bathroom/bedroom, wine cellar, pantry, hardware flooring etc. Nudne to slownictwo nauczane na angielskim w szkole.
W środkowej Anglii mówimy lunch na KAŻDY posiłek jedzony w czasie przerwy w pracy. Czyli nocna zmiana je swój lunch około 2am. Więc chyba to powiązanie posiłku z porą jego jedzenia nie jest takie żelazne.
Mam koleżankę z USA i opisując jej mój dzień "jedzenia" użyłem wyrażenia second breakfast opisując, co wtedy jem. Dla niej to nie był szok, w szczególności, jak dodałem, że jem je przed południem, bo pierwsze śniadanie jem około 6:30 :D
Poniewaž mieszkam na Slowacji tak tu tež nie užywa sie określenia "drugie śniadanie" ale "desiata "czyli dziesiata.A podwieczorek to olovrant ,pozdrawiam serdecznie,
Pani Arleno, czy byłaby szansa aby wytłumaczyła Pani coś, na co nie mogę znaleźć odpowiedzi? Jak to jest gdy anglojęzyczne osoby mówią czasem "oh my f****** Jesus" lub "oh my f****** God". Jak to się dzieje, że te zwroty nie wzbudzają negatywnych emocji wśród osób wierzących lub ogólnie u współrozmówców? My w naszym języku polskim nie wyobrażamy sobie, aby ktoś tak mówił, ale osoby anglojęzyczne jakoś nie mają oporów do takich zwrotów. Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź lub może byłby to pomysł na jeden z odcinków? Uwielbiam Pani lekcje! Pozdrawiam😉
Być może chodzi o to, że słowo fucking, mimo że wulgarne, nie jest jednoznacznie negatywne. O co mi chodzi. Jeśli ktoś niesarkastycznie mówi np. 'It was fucking awesome' to słowem fucking podkreśla coś fajnego w moim przykładzie wręcz literalnie. Albo 'that building is fucking huge' może wyrażać zachwyt. W j. pol odpowiednikiem byłoby tu zajebisty, zajebiście. I o ile nie mówimy o mój zajebisty Boże, bo utartym zwrotem jest tylko 'o mój Boże', to jestem sobie w stanie wyobrazić, że jakiś wierzący hipster mógłby powiedzieć 'Jezus jest zajebisty' i w nieoficjalnym kontekście inni wierzący by co najwyżej przewrócili oczami.
Alez oczywiscie oburzaja. To jest blasphemy albo taking Lords name in vain. Sprobuj cos takiego powiedziec wsrod przyzwoitych ludzi wzrokiem cie zjedza. Wogole kto mowi "f" word? chyba jakies rednecki w stanach albo chavsi w UK.
@@balcerzaq Obiadokolacja również może mieć 2 lub3 dania. Porównując dinner do obiadokolacji miałem na myśli, że jeżeli ktoś pracuje załóżmy do 17-18 to rano je śniadanie, w godzinach, gdy ma przerwę w pracy je drugie śniadanie/lunch a po powrocie z pracy je główny, największy posiłek (obiadokolację). :)
Gdy pierwszy raz pojechałam do Anglii dostałam totalnego zawirowania umysłu, bo jak można jeść obiad o 20... Jak za drugim razem byłam już przygotowana mentalnie tak dalej nie umiałam im wytłumaczyć, że my obiad jemy o 14. "#alejakto to potem już nic nie jesz cały dzień?!1!?" xD
Mam zazwyczaj to samo rozmawiając z obcokrajowcami. W ich wyobrażeniu "dinner" to ostatni posiłek dnia, a dla mnie liczy się jego obfitość przy użyciu tego określenia
Ja mam cały czas konflikt wewnętrzny, bo jem mój obiad (główny posiłek dnia) między 12-13.00, więc powinno to być dinner nie lunch a jednak ze względu na porę to lunch.
Pamiętam, jak moja nauczycielka w podstawówce wpajała nam, że jest tylko breakfast, dinner i supper. Nie było kompletnie mowy o lunch. (lata około 2000). Nie wiem czy jeszcze wtedy nie było takiego rozróżnienia czy ona kompletnie nie ogarniała.
Mam to samo mając obiad o 12 xD specjalnie używam "dinner" dla podkreślenia obfitości tego posiłku i za każdym razem się dziwią, że tak wcześnie. I muszę tłumaczyć, że w Polsce obiad to środkowy posiłek. Pewnie dla świętego spokoju mogłabym mówić "lunch", ale jakoś mi to nie pasuje bo to by był zbyt lekki posiłek jak na obiad xD
Określenie obiadokolacja funkcjonuje chyba tylko w polskim języku. A to jest po prostu dinner. W hotelach rozpiski posiłków brzmią: breakfast, lunch, dinner.
Arleno, czy osoba, która nauczyła się angielskiego, w rozmowie z obcokrajowcem specjalnie będzie mówić niewyraźnie(ale zrozumiale dla drugiej osoby) , żeby nie skupiać się na wypowiadaniu idealnie każdego wyrazu, to czy będzie to słychać na pierwszy ukłon ucha, że robi to celowo? Pozdrawiam ☀️
To zależy od osoby. Jeśli komuś zależy na komunikacji, to zależy mu też na tym, by być zrozumianym, a więc mówi wyraźnie. Ja staram się mówić wyraźnie również po polsku, ale każdy ma inaczej.
We Francji jest jeszcze inaczej. Śniadanie jest małe i na słodko, niekorzy nawet go nie jedzą albo piją tylko kawę. Później w okolicach południa je się obiad, który jest dużym posiłkiem zazwyczaj na ciepło. Czasami w okolicach 16h je się podwieczorek. A kolacje najwcześniej się je o 20h, chociaż czasami nawet później. Jest to największy posiłek w ciągu dnia. Zawsze na ciepło i potrafi trwać nawet do północy.
A w Holandii jeszcze inaczej. Śniadanie z rana, potem 12.00-14.00 lunch, zazwyczaj coś zimnego (kanapki czy sałatka), a diner/avondeten dopiero gdzieś 18.00-20.00, czasem nawet i później. I to jest właśnie "nasz" obiad, czyli największy posiłek, na ciepło. A pomiędzy jakaś kawa i ciacho. Co ciekawe, zdarza się, że takie dania lunchowe jedzą nawet i do 16.00/17.00.
Witam pani Arleno, mam pytanie, na starym koncie pisałem, że wyjeżdżam do USA i miałem w tym związku pytania, więc mam prawie 12 lat, i jak będę mówić po angielsku (tak ogólnie) i na przykład jak coś źle wymiawiam to czy przez chodzienie do amerykańskiej szkoły poprawię błędy, i czy będę mówić w podobnym stopniu do pani na przykład, z góry dziękuję, miłego dnia, mniej niż trzy
Kochana nauczycielko, moja taka prośba jakbyś miała kiedyś chęć, zrobić taki filmik jako ciekawostki medyczne typu na przykład mam zawroty głowy, jak to dokładnie powiedzieć bo z tym jest największy problem, nawet ja czasami Miewam przy pacjentach jeżeli UPS czasem się zdarzy obcokrajowiec, a jest to ważne pytanie dalej mamy ból orzecha? Czy na pewno czy może ból jednak migdała w gardle Pozdrawiam i to trzeciego o masz Pozdrawiam serdecznie
Pani arleno Mam małe pytanie, Jak można by było z panią się skontaktować, jeżeli chciałbym zrobić takich parę lekcji właśnie angielskiego medycznego, i nawet nagrać to na mój kanał jako ciekawostki, może by pani właśnie zrobiła Pozdrawiam serdecznie
O zdrowiu jest kilka rozdziałów w mojej książce „Władaj i gadaj”, więc to uważam za omówiony temat. :) Książka jest na wladaj.alt.pl i akurat trwa promocja w postaci darmowej dostawy w Polsce.
@@ArlenaWitt wiem,, że w książce jest pełno fajnych rzeczy do nauki No ale ja jestem, osobom niewidomą i nie ma kto mi pomagać w tym żeby mi czytać a na pewno żeby mnie poprawnie coś wypowiedzieć ale dziękuję bardzo za odpowiedź Pozdrawiam serdecznie kto wie, może przyjdę takie piękne czasy że będzie audiobook na ten temat właśnie i to byłaby super też forma Pozdrawiam
Zeszłym razem akcesoria, tym razem video z w... we... (nie może mi to przejść przez palce) wegańskiego kanału? Toż to jakaś totalna degrengolada się tutaj uskutecznia. Arlena Witt why did you destroy Ancient Rome? A serio to jak zwykle świetny merytorycznie odcinek.
W polskim tez glowna role gra pora, nie co sie je. Niektorzy Polacy jedza wykwintne, obfite kolacje, inni przeobfite sniadania, ale obiad - skromny lub obfity - je sie ok 13-17 u nas. A kolacje je sie tez o 17, choc rzadko.
W jęzku polskim, wystawniejszy posilek z goscmi lub poza domem ok. 20 to tez obiad. W krajach bloku wschodniego zatarły się nam z lekka resztki kindersztuby i nikt o tym nie pamięta. Chyba dlatego tyle pozornych nieścisłości.
Nigdy nie słyszałem aby ktoś nazywał wystawy posiłek 20 "obiad". Gdy np była jakaś "gościna" u cioci z okazji imienin i zjeżdzala się cała rodzina zawsze mówiło się na to kolacja
@@ArlenaWitt Aktualni mówią głównie o okresie jedzenia i przerwy w spożywaniu posiłków. Trudno w czasie 8 godzin (czas spożywania pokarmów) zjeść 5 posiłków. Czas przerwy (czas spożywania tylko płynów : woda, herbata kawa bez cukru i mleka) To naprawdę działa. Komentarz napisałem bardzo spontanicznie, całkowicie bez złośliwości. Uwielbiam Panią słuchać i cztać Pani książki. Serdecznie pozdrawiam.
Rozumiem, spoko. Ale czemu w ciągu 8 godzin? Człowiek średnio śpi 8 godzin, a czuwa 16. W 16 godzinach da się jeść 5 posiłków co 3 godziny. Ja nie dam rady wytrzymać 8 godzin bez jedzenia.
@@ArlenaWitt Krótko pisząc te 16 godzin to czas regeneracji (w tym czasie aktywuje się wiele procesów metabolicznych naprawczych) To tylko kwestia przyzwyczajenia jedzenie w okresie 16 /24. Warto rozpocząć od przerwy np. 10 godz. I stopniowo zwiększać.. Z wykształcenia jestem lekarzem, dietetyka tylko dla mnie. Dwa posiłki dziennie stosuję od dawna. To też bardzo wygodne.
Dinner i tea to dokładnie to samo, ostatni posiłek w ciągu dnia. Tea częściej używają na północy Anglii. Ci na południu chcą być bardziej posh i mówią dinner tak jak królowa
Pani Arleno, należy dodać że Brytyjczycy z północnej połowy kraju w większości mówią na obiad tea, w przeciwieństwie do tych z południa którzy nazywają obiad dinner. Fakt, czasem tea to podwieczorek (z reguły w kawiarni, z sandwiczami i sconsami), ale równie często tea to wieczorny obiad. Sytuacja jest tak poważna że gdy jestem na nockach w szpitalu, ludzie mnie pytają 'what are you having for your tea?' (o 2 rano) 😅.
Pani Arleno, błagam, "zaskoczę się" to błąd logiczny, nie można się samemu zaskoczyć, choćby nie wiem co... Niestety sporo osób i coraz częściej tak mówi (np. "się zaskoczyłam tą książką"...), proszę tak nie mówić, proszę... Bo już wszystkie wzorce językowe upadną...
Dorzucę swoję trzy grosze w ramach ciekawostki, jakby ktoś się wybierał na dłuższy okres na północ Anglii (szczególnie Yorkshire czy North East ogólnie) 😂 Tutaj śniadanie to normalnie breakfast, ale np. na 'lunch' mówi się 'dinner' (nawet w szkołach, zamiast lunch time - dinner time), a na 'dinner'... 'tea'. Nie oznacza to tutaj podwieczorka jak na południu Anglii. Można często usłyszeć, szczególnie od dzieci do rodziców, "What's for tea?" w znaczeniu co na obiad/kolację. Supper trzyma się całkiem dobrze, oznacza późny posiłek, cokolwiek może to być. Mój partner z Middlesbrough mówi 'I'll have a bowl of Shreddies for supper' gdy ma ochotę coś przekąsić przed pójściem spać 😂 (Shreddies to płatki)
W Liverpoolu to samo :D pokręcone :D
W Walii też miewają dinner w szkole 🤣
Supper jest bardziej upper middle to upper class. W Yorkshire na lekka kolacje je sie "tea" - chyba ze w restauracji wtedy dinner - ale to juz konkretny posilek. Takeaway - danie na wynos to tea.
Dokladnie tak
Potwierdzam! Mieszkam w okolicach Doncaster, a we wrześniu przeprowadzam się do Middlesbrough, bo będę tam studiować - dzięki za info :D
Do tej pory uważam nazwy posiłków za najwieksze "oszustwo" szkolnej nauki języków 😁 przez lata mówili nam że dinner to obiad, supper to kolacja, a lunch to specjalny "amerykański" posiłek którego w Polsce się nie jada 😂
🤣
😂😂😂
To zapewne wynika z wiadomością teoretycznych. Taki nauczyciel angielskiego, który nie był nigdy dłużej w angielskojęzycznej strefie uczy tego, czego nauczyli go teoretycy. Stąd wyższość nauki z Marleną.😀
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
@@dorotat.6772 * z Arleną.
I też uważam że praktyczna nauka języka jest ważniejsza od poprawności gramatycznej.
Każdy zrozumie o co mi chodzi jak powiem:
"Kali ukraść krowa", ale trudno się będzie zrozumieć jak zamiast "krowa" powiem "Kali ukradł kowę".
Nie twierdzę że gramatyka jest zbędna, ale szkoły typu ESOL powinny główny nacisk kłaść na wymowę, a jest niestety odwrotnie.
Arlena: 9:49
Polskie szpitale: Hold my beer
Nawet nie wie Pani jak bardzo jestem wdzięczny za te filmy
Pani Arleno od paru odcinków nie ma urywków ze wspaniałego serialu jakim jest FRIENDS😭
Mam również podpowiedź do kolejnego odcinka (jeśli o takiej tematyce go jeszcze nie było) o tym jakie są różnice i w jakich momentach się używa słów: smart, clever, wise, intelligent oraz bright
Pozdrawiam 😉
5:40 Chyba tylko u Hobbitów jest drugie śniadanie w formie "second breakfast" - vide "The Fellowship of the Ring" (film)
This was really interesting to me. I am British, and the first time I visited Poland, I was so confused trying to get dinner in the evening, and finding that I was too late, then trying to get dinner at lunchtime and finding I was too early! I don't care what you call it, but I want to eat at 7, 13 and 19!
In most Polish restaurant we now have something called lunch at lunch time but normally we don't eat lunches at home. We eat breakfast, second breakfast/mornig snack/brunch (at work or school, at 10-11), then dinner (at 15-18) and after that we eat supper ( at 18-20) :) sometimes we eat afternoon snack/tea between dinner and supper ;)
So, 13 is usually the earliest you can order Polish 'obiad', the bigggest meal during the day :) At 19 you can usually get fast food and sometimes pasta :)
Dziękuję bardzo za ten ciekawy filmik! Dzięki tobie, teraz lepiej rozumiem jakie są różne posiłki przez dzień w języku polskim 🙂 Nauczyłaś mi nowych i przydatnych wyrażeń (na przykład „ drugie śniadanie”, „poranna przekąska” i „popołudniowa przekąska”). Nawet nauczyłaś mi różnicy między słowami „dinner” i „supper” w języku angielskim. Do teraz nie rozumiałem, dlaczego słowo „obiad” często jest tłumaczone jak „dinner” 😅 Serdecznie pozdrawiam z Hiszpanii!
Tylko Hiacynta organizowała swoje słynne The Candlelight Supper xd
"Mam nadzieję, że pomogłam". Oj tak, i to wielokrotnie. Dziękuję.
Wreszcie kupiłam Pani książki, nie mogę się doczekać aż mi przyjdą!
Boże, to już 259-ty odcinek?! Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak wjechała jedynka na ekran 😆 Uwielbiam!
Ano, tak ten czas leci. Już 7 lat minęło. :)
Po spędzeniu kilkunastu lat w Anglii mogę śmiało powiedzieć, że większość Anglików w ciągu tygodnia na obiad po pracy około 17, 18 mówi Tea, a dinner to dla nich najczęściej obiad w niedzielę, Sunday toast dinner.
tea? ciekawe...a ten posiłek jak duży wtedy jest?
Z perspektywy angielskiej (polnocka anglia - north yorkshire)
1. breakfast - sniadanie
2. wedding breakfast - kolacja weselna - obiad weselny (16-18) glowny posilek weselny dla najblizszej rodziny/znajomcych - pozostali goscie dostana evening snacks - jakies kanapki/burgery/frytki/potato wedges (wesela dziela sie na czesc rodzinna i impreze wieczorna (poza tymi przekaskami - jest ich niewiele) nie ma jedzenia stoly sluza do przynoszenia kupionych drinkow z baru. Wesela na ktorych jedzenie jest wnoszone na sale caly czas jak w Polsce sa glownie u azjatow - pakistan.indie (ale one trwaja krotko - 2-3 h) i zydow - wtedy to nazywa sie "House Service" - ludzie sie dziela tym co na stolach.
3. Lunch - czyli obiadek poludniowy - jesli ktos jest klasa wyzsza to powie Luncheon bo lunch to skrot. Zamozne kobiety, ktore nie pracuja u spotykaja sie, kilka x tyg na lunch powiedza o sobie "ladies who lunch".
4. lunch do szkoly to "packed lunch" - czyli sandwiche, jakas cola i chrupki (crisps) - mozna kupic w kazdym supermarkecie jako "meal deal" - ostatnio dodaja jakies zdrowsze opcje czyli woda kokosowa albo woda, salatka z ziaren i 2 obrane jaka albo falafele z hummusem.
5. "Afternoon tea" to danie spozywane w porze lunchu w dobrych hotelach, miejscach, ktore to serwuja, sklada sie z napoju (kawa/herbata) sandwichy pokrojonych w 2 cm paski z odkrojona skorka, ciastek i sconow z powidlami i smietana - mozna pis do tego alkohol (champan/prossecco)
6. Dinner to glowny posilek dnia jesli jest jedzony na miescie a nie w domu. Z prostej przyczyny, ze musi sie skladac conajmniej z 2 dan, najlepiej z trzech - przyzwoita restauracja tracilaby na obsludze kogos zamawiajacego jedno danie i odmowila obslugi. Elegancki dinner w dobrej restauracji - obrusy, garnitury, somellierzy to "formal dinner".
7. Wieczorny nieoficjalny posilek w domu -przygotowany samemu albo danie na wynos (take away) to "tea" - tego slowa uzyje 95% ludzi, slowa supper uzyja wszyscy od klasy wyzszej sredniej do krolowej - ale wiekszosc z nas tych ludzi nigdy nie bedzie znac - i najlepiej nie mowic tego - bo ludzie beda sie dziwnie patrzec.
Gotowanie samemu (jak w polsce) nazywa sie "cooking from scratch" i robi sie od wielkiego swieta, zwykle akies proste tradycyjne dania - ludzie wtedy sa bardzo z siebie dumni. Normalnie kupuje sie gotowe danie w supermarkecie i odgrzewa w mikrofali. Najczestszy odglos brytyjskich kuchni to "ping". Albo kupuje na wynos u chinczyha/hindusa etc.
Wow, dzięki za tak wyczerpujący komentarz
Mega dziękuję za te odcinki :) Dzięki tej serii doskonale swój angielski
Bardzo fajny filmik. Dziękuję za to bardzo! Ja jestem z Meksyku a tam się uczymy amerykanski angielski. Więc ja się uczyłem breakfast, lunch and dinner. Po hiszpańsku jest tak samo: ważne kiedy, a nie co. Więc desayuno, comida y cena było spokojnie przetłumaczone jako breakfast, lunch and dinner. A jak ktoś mówi że je obiad a to tylko ciasteczka to ludzie mogą zapytać "to jest twój obiad?" a ta osoba po prostu nie powie że to jest drugie śniadanie jak nie ma nic innego. Kiedy przyjechałem do Polski a ludzie mówili do mnie, że idziemy do "dinner" do moich rodziców a okazało się, że to o 13:00-ej, to byłem zaskoczony. No i zaczęły się problemy. Zaczął taki okres gdzie ja już nie wiedziałem jak mówić bo ludzie nie rozumieli mnie a ja ich też nie. Ale nadal mówię breakfast, lunch and dinner. A jedyny czas kiedy mówię supper to właśnie "the last supper". Chciałbym, żeby w polskich szkołack były nauczyciele angielskiego tak jak ty, bo dzieci lepiej się nauczyłyby. Nie mówię, że w Meskyku jest super, też potrzebne lepsi nauczyciele w publicznych szkołach. Mamy różne sposoby żeby uczyć dźwięków których nie mamy w naszych językach, n.p. litera U w słowach jak RUN, czy FUN, my raczej się "przechylamy" na O a polacy na A. Czyli my mówimy na początku bardzej jako RON a polacy jako RAN. My FON a polacy FAN. Ale tak jest z nowimi dźwiękami, szczególnie takie "pomiędzy". Po polsku jest mi trudno mówic poprawnie Ś albo Ż nie mówiąc o Ź, chyba że się koncentruję bardzo, a nie robię tego zawsze kiedy mówię. A kolacja o 18:00 dla mnie było szok. W Meksyku kolacja nie jest przed 20:00-ej a ja często jadłem kolację o 22:00. Ale już nie piszę więdzej bo za dużo. Mam taki problem czasami. Dzięki za filmik. Now I'll have my lunch :D
To bardzo ciekawe! Dziękuję Ci za miłe słowa! 😊
I usually have a smoothie for lunch. I w Polsce kolacja o 17 jest całkiem powszechna - w szpitalu 😆
A potem do rana nic, ehhh
W szpitalu to stosują intermittent fasting, choć chyba nie jest to zamierzone
@@KlauduniaL07 dokladnie...takie nowoczesne metody w polskich szpitalach.
Dzięki za odcinek. Było pysznie!
2:50 - a tak konkretnie to packed lunch w tym wypadku :)
Pomogłaś! Świetny odcinek, dzięki i smacznego! :)
tak!! w końcu mam odpowiedź na ta zagwozdkę
Super wytłumaczone, miałam kilka sytuacji, gdzie pomyliłam lunch z dinner i osób z innych krajów musiały się dopytywać o co mi chodziło :D
Pani Arleno, dziękuję za Pani filmy! Oglądam je regularnie i nawet nie wyobrażałam sobie, że podświadomie łapię też wymowę innych słów, nie tylko tych, o których jest odcinek. Osłuchałam się, chociaż zawsze szło mi to topornie. Oglądam teraz program o kosmosie, w którym nie ma polskiego dubbingu - narrator mówi po angielsku, a po polsku są tylko napisy. Złapałam się na tym, że po prostu sobie oglądam to, co się dzieje na ekranie i rozumiem narratora bez patrzenia na napisy. Dla mnie to szok, chociaż jeszcze nie wszystko jestem w stanie zrozumieć. Jednak też staram się codziennie oglądać po angielsku proste programy lub bajki dla dzieci (świnka Peppa rządzi!) i osłuchiwać się z prostą, wyraźną wymową, a do tego szkolić swój angielski, który jeszcze jakiś czas temu nie był na żadnym poziomie, ponieważ nie uczyłam się w szkole angielskiego, więc zaczynałam od zera. Jestem niezwykle wdzięczna za Pani pracę. Dziękuję ❤️
Bardzo mi miło! Dziękuję pięknie za te słowa! 😊
Ładna sukienka i super fryzurka 🙂
Ach, ale szkoda że nie było scenki z "Keeping Up Appearances", gdzie Hiancynta zaprasza na jedną ze swoich słynnych "candlelight suppers"!
Dziękuję 🌷teraz wiem jak stosować. Oj, pomogłaś🙂
Ja będąc regularnie w Anglii, mieszkam ze starszymi osobami, ktorymi się opiekuję.
Jedna pani mi wytłumaczyła, ze supper to jest codzienny, zwykły posilek. A dinner to wtedy gdy jest jakaś uroczystość. No christmass dinner. Birthday dinner czy family dinner (taki gdy spotyka się razem bliższa i dalszą rodziną i coś celebruje).
Jest jeszcze jedna ciekawostka, na deser po obiedzie czy kolacji, czyli małe słodkie co nieco, nawet kilka biscuits czy owoc, mówią pudding.
Chwila,chwila! Odzywa się moj wewnetrzy hobbit! Jako to nie ma "second breakfast "?! A elevensies, a luncheon 😁?
Właśnie!
Jak zwykle bardzo profesjonalne podejście do, mogłoby się wydawać, łatwego i banalnego tematu 👏
Jeśli chodzi język słowacki (@5:29), to tam też nie występuje takie wyrażenie jak "drugie śniadanie". Na Słowacji wyróżnia się najczęściej pięć posiłków: raňajky (śniadanie, ok. 8:00); desiata (drugie śniadanie, ok. 10:00); obed (11:00-13:30); olovrant (podwieczorek, 15:00-17:30); večera (kolacja 18:00-20:00).
A myślałam że to moi znajomi nie używają "drugich raniajek" tylko dziesiątą. 😉 Tym bardziej że googlowy tłumacz drugie śniadanie tłumaczy dosłownie, a "dziesiątą" jako przekąskę.
Zawsze miałam z tym problem. W szkole uczono nas że dinner to obiad a supper kolacja. Dopiero z filmów dowiedziałam się że dinner to też może być kolacja, ale dopiero po obejrzeniu tego filmiku wszystko stało się jasne. Dziękuję 🙂
Zrobisz odcinek o robótkach ręcznych? (Np. Szydełkowanie, robienie na drutach, bransoletki z muliny itp.)
robótkach
@@Adnalay07 tak, sory za błąd juz poprawiam
Ha ha, nigdy nie zapomnę, jak kiedyś w radiu w UK usłyszałam pytanie 'What are you having for your tea? ' i jakiś słuchacz odpowiedział, że kanapki, jakis inny, że jabłko czy chipsy, a tylko niektórzy dodawali, że rownież herbatę, w ogóle nie mogłam tego pojąć 😂😂
Jak zwykle pomogłaś 😊 przez dłuższy czas Cie nie oglądałem, ale chyba czas wrócić do regularnego oglądania.
Gdy pierwszy raz w Szkocji zamawiałam fish & chips, to zapytano mnie czy chcę „single” czy „supper”. Wybrałam single myśląc, ze zamawiam mniejszą porcję. Jakie było moje zdziwienie, gdy otrzymałam samą rybę! Bez frytek! Bo po szkocku „fish supper” to właśnie „fish and chips”, czyli ryba z frytkami! Podobnie jest w Irlandii Północnej. Taka ciekawostka :)
Kolacja przy świecach będzie mi się zawsze kojarzyła tylko z jednym: Hiacynta z filmu" Co ludzie powiedza"😂
Moi znajomi Słowacy na "drugie śniadanie" mówią "dziesiąta", tłumacz zaś 'mówi': "drugie raniajki" (czyli drugie śniadanie). Muszę to rozkminić. 😉
No cóż, Hobbici znali jednak second breakfast i jeszcze elevenses 😁🥐
No właśnie! Od razu pomyślałam o tej scenie z LOTR!
Pamiętam, że jak w liceum spytałam nauczycielki angielskiego co oznacza "supper", to odpowiedziała mi, że to "Kanapeczka przed spaniem", więc dzięki temu to zapamiętałam. Dzięki za ciekawy materiał :)
W końcu ten temat się pojawił ❤️
Są takie rzeczy z językach obcych, że trudno zawsze tłumaczyć jeden do jednego ze względu na różnice kulturowe. To jest jedna z takich sytuacji. Mnie regularnie odwiedza znajomy z Ameryki i on się przyzwyczaił do naszych posiłków, ale ponieważ nie przypominają one tego, do czego był dotąd przyzwyczajony, używa często polskich słów na nie. Wtedy zawsze wiadomo, o co chodzi. Ale jeśli nawet używa angielskich słów to, co ciekawe, mimo że jest Amerykaninem, zaczął używać jednak słowa "supper" na kolację, jeśli jemy typowo po polsku mały wieczorny posiłek, bo "dinner" kojarzy mu się z czymś większym. Tak że... Słowa "supper" używają najwyraźniej też Amerykanie, którzy byli w Polsce i jadali tu kolacje... a przynajmniej jeden Amerykanin. :P
No idea, if I have anything "usually" for lunch. ;) Dziękuję za odcinek, mam nadzieję na jakieś jedzenie z "Przyjaciółmi". ;)
I usually have a warm meal for lunch.
I usually have apples for lunch!😀
"Zaskoczę się" xD Dziękuję za film :)
Thank you 🤩
Bardzo podoba mi się Twoja fryzura..
Ale komplikują, Angole!
Anerykanole komplikują jeszcze bardziej. Dla nich 'traapezoid' to trapez a' trapezium'' to trapezoid. Nie muszę chyba dodawać że u nas i w Wiellkiej Brytanii jest pod tym względem normalnie O jankeskim bajzlu z liczebnikami począwszy od miliarda szkoda gadać. A Brytole zamist stać przy swiom i przy okszji naszym, też ulegli tej głupocie i nieuctwu.
Jak mamy np. taką sytuację, gdzie jest godzina 14:00, mama zrobiła ziemniaki i schabowy mówi: "Dzieci! Obiad gotowy, chodźcie do stołu!". To jak to będzie po angielsku? Kids! Dinner's ready! (?), czy Kids! Lunch's ready! (?)
@Aldemi Okej, tak mi się wydawało. Dziękuję za odpowiedź!
lunch oczywiscie - dinner jest 2-3 posilki . Mozna nie miec dinneru wogole tylko breakfast lunch i tea.
Droga Arleno, czy moglabys zrobic odcinek o pomieszczeniach w domu i wyposazeniu? Nieustannie nauczamy w szkole takiego jak living room, kitchen. A co z half-bathroom, den, unit (zamiast flat czy apartment), cabinetry, appliance, bar stool section, master bathroom/bedroom, wine cellar, pantry, hardware flooring etc. Nudne to slownictwo nauczane na angielskim w szkole.
O tym jest rozdział w mojej książce „Władaj i gadaj” :) Kupisz ją na wladaj.alt.pl
@@ArlenaWitt kupiona, ale jeszcze tak daleko nie dotarlem :-)
W środkowej Anglii mówimy lunch na KAŻDY posiłek jedzony w czasie przerwy w pracy. Czyli nocna zmiana je swój lunch około 2am.
Więc chyba to powiązanie posiłku z porą jego jedzenia nie jest takie żelazne.
Mam koleżankę z USA i opisując jej mój dzień "jedzenia" użyłem wyrażenia second breakfast opisując, co wtedy jem. Dla niej to nie był szok, w szczególności, jak dodałem, że jem je przed południem, bo pierwsze śniadanie jem około 6:30 :D
Obejrzałem odcinek i... zjadłbym coś.
No i chyba pierwszy raz nie bylo zadnej wstawki z Friends w odcinku. Szooook!!!!
Poniewaž mieszkam na Slowacji tak tu tež nie užywa sie określenia "drugie śniadanie" ale "desiata "czyli dziesiata.A podwieczorek to olovrant ,pozdrawiam serdecznie,
I usually have pasta for lunch.
no i wszystkie posiłki zazwyczaj bez przedimka. "She usually has breakfast at 6am." 😊
Więc nadszedł ten smutny moment. Zabrakło Przyjaciół. 😢
Pani Arleno, czy byłaby szansa aby wytłumaczyła Pani coś, na co nie mogę znaleźć odpowiedzi? Jak to jest gdy anglojęzyczne osoby mówią czasem "oh my f****** Jesus" lub "oh my f****** God". Jak to się dzieje, że te zwroty nie wzbudzają negatywnych emocji wśród osób wierzących lub ogólnie u współrozmówców? My w naszym języku polskim nie wyobrażamy sobie, aby ktoś tak mówił, ale osoby anglojęzyczne jakoś nie mają oporów do takich zwrotów. Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź lub może byłby to pomysł na jeden z odcinków? Uwielbiam Pani lekcje! Pozdrawiam😉
Być może chodzi o to, że słowo fucking, mimo że wulgarne, nie jest jednoznacznie negatywne. O co mi chodzi. Jeśli ktoś niesarkastycznie mówi np. 'It was fucking awesome' to słowem fucking podkreśla coś fajnego w moim przykładzie wręcz literalnie. Albo 'that building is fucking huge' może wyrażać zachwyt. W j. pol odpowiednikiem byłoby tu zajebisty, zajebiście. I o ile nie mówimy o mój zajebisty Boże, bo utartym zwrotem jest tylko 'o mój Boże', to jestem sobie w stanie wyobrazić, że jakiś wierzący hipster mógłby powiedzieć 'Jezus jest zajebisty' i w nieoficjalnym kontekście inni wierzący by co najwyżej przewrócili oczami.
Alez oczywiscie oburzaja. To jest blasphemy albo taking Lords name in vain. Sprobuj cos takiego powiedziec wsrod przyzwoitych ludzi wzrokiem cie zjedza. Wogole kto mowi "f" word? chyba jakies rednecki w stanach albo chavsi w UK.
Dinner to taka nasza obiadokolacja :)
Dinner ma 2 albo 3 dania
@@balcerzaq Obiadokolacja również może mieć 2 lub3 dania. Porównując dinner do obiadokolacji miałem na myśli, że jeżeli ktoś pracuje załóżmy do 17-18 to rano je śniadanie, w godzinach, gdy ma przerwę w pracy je drugie śniadanie/lunch a po powrocie z pracy je główny, największy posiłek (obiadokolację). :)
Gdy pierwszy raz pojechałam do Anglii dostałam totalnego zawirowania umysłu, bo jak można jeść obiad o 20... Jak za drugim razem byłam już przygotowana mentalnie tak dalej nie umiałam im wytłumaczyć, że my obiad jemy o 14. "#alejakto to potem już nic nie jesz cały dzień?!1!?" xD
Mam zazwyczaj to samo rozmawiając z obcokrajowcami. W ich wyobrażeniu "dinner" to ostatni posiłek dnia, a dla mnie liczy się jego obfitość przy użyciu tego określenia
A gdzie nawiązanie do kultowego serialu 'Friday Night Dinner'? :) klasyk. Jeśli nie widziałaś, gorąco polecam
Ja mam cały czas konflikt wewnętrzny, bo jem mój obiad (główny posiłek dnia) między 12-13.00, więc powinno to być dinner nie lunch a jednak ze względu na porę to lunch.
Pamiętam, jak moja nauczycielka w podstawówce wpajała nam, że jest tylko breakfast, dinner i supper. Nie było kompletnie mowy o lunch. (lata około 2000). Nie wiem czy jeszcze wtedy nie było takiego rozróżnienia czy ona kompletnie nie ogarniała.
Lata ok 2007 tak samo
Hmm dalej nie wiem co powiedzieć jak dzwonią do mnie z zagranicy o 16:30 i chce powiedzieć, że gotuję obiad 😅
Mam to samo mając obiad o 12 xD specjalnie używam "dinner" dla podkreślenia obfitości tego posiłku i za każdym razem się dziwią, że tak wcześnie. I muszę tłumaczyć, że w Polsce obiad to środkowy posiłek. Pewnie dla świętego spokoju mogłabym mówić "lunch", ale jakoś mi to nie pasuje bo to by był zbyt lekki posiłek jak na obiad xD
Powiedz że ,,obiad" 😅 jak my możemy główkować jak powiedzieć prostą rzecz to inni też mogą
a jak jest obiadokolacja? czyli ten późny obiad w godzinach kolacji, który nie jest lekką kolacją? często spotykane w turystyce
Określenie obiadokolacja funkcjonuje chyba tylko w polskim języku. A to jest po prostu dinner.
W hotelach rozpiski posiłków brzmią: breakfast, lunch, dinner.
Lunch to taki obiad, tylko w Warszawie.
Jest jeszcze High tea podwieczorek albo pozna kolacja
Arleno, czy osoba, która nauczyła się angielskiego, w rozmowie z obcokrajowcem specjalnie będzie mówić niewyraźnie(ale zrozumiale dla drugiej osoby) , żeby nie skupiać się na wypowiadaniu idealnie każdego wyrazu, to czy będzie to słychać na pierwszy ukłon ucha, że robi to celowo? Pozdrawiam ☀️
Tak!
tak i nalezy takim ludziom powtarzac zeby powterzali do znudzenia - bo chodzi o komunikacje
To zależy od osoby. Jeśli komuś zależy na komunikacji, to zależy mu też na tym, by być zrozumianym, a więc mówi wyraźnie. Ja staram się mówić wyraźnie również po polsku, ale każdy ma inaczej.
@@ArlenaWitt bardzo dziękuję za odpowiedź 😊
❤️
We Francji jest jeszcze inaczej. Śniadanie jest małe i na słodko, niekorzy nawet go nie jedzą albo piją tylko kawę. Później w okolicach południa je się obiad, który jest dużym posiłkiem zazwyczaj na ciepło. Czasami w okolicach 16h je się podwieczorek. A kolacje najwcześniej się je o 20h, chociaż czasami nawet później. Jest to największy posiłek w ciągu dnia. Zawsze na ciepło i potrafi trwać nawet do północy.
A w Holandii jeszcze inaczej. Śniadanie z rana, potem 12.00-14.00 lunch, zazwyczaj coś zimnego (kanapki czy sałatka), a diner/avondeten dopiero gdzieś 18.00-20.00, czasem nawet i później. I to jest właśnie "nasz" obiad, czyli największy posiłek, na ciepło. A pomiędzy jakaś kawa i ciacho. Co ciekawe, zdarza się, że takie dania lunchowe jedzą nawet i do 16.00/17.00.
Witam pani Arleno, mam pytanie, na starym koncie pisałem, że wyjeżdżam do USA i miałem w tym związku pytania, więc mam prawie 12 lat, i jak będę mówić po angielsku (tak ogólnie) i na przykład jak coś źle wymiawiam to czy przez chodzienie do amerykańskiej szkoły poprawię błędy, i czy będę mówić w podobnym stopniu do pani na przykład, z góry dziękuję, miłego dnia, mniej niż trzy
Nie u każdego w takiej sytuacji będzie to idealna wymowa, ale w USA jest tyle obcokrajowców, że ciężko znaleźć kogoś z idealną wymową 😁
Na pewno po jakimś czasie pobytu w USA Twój angielski się znacznie poprawi. :)
Kolejny tydzień kostka rubika nieładnie leży 😏
Co to jest california King bed
Następny odcinek: bread (no, serio, czy to chleb czy nie?)
Brunch
Morticia! I'd like to invite you for a lunch tomorrow!
Wieczór zaczyna sie o 18:00 i nie ma znaczenia czy jest jasno czy ciemno.
Kochana nauczycielko, moja taka prośba jakbyś miała kiedyś chęć, zrobić taki filmik jako ciekawostki medyczne typu na przykład mam zawroty głowy, jak to dokładnie powiedzieć bo z tym jest największy problem, nawet ja czasami Miewam przy pacjentach jeżeli UPS czasem się zdarzy obcokrajowiec, a jest to ważne pytanie dalej mamy ból orzecha? Czy na pewno czy może ból jednak migdała w gardle Pozdrawiam i to trzeciego o masz Pozdrawiam serdecznie
Pani arleno Mam małe pytanie, Jak można by było z panią się skontaktować, jeżeli chciałbym zrobić takich parę lekcji właśnie angielskiego medycznego, i nawet nagrać to na mój kanał jako ciekawostki, może by pani właśnie zrobiła Pozdrawiam serdecznie
O zdrowiu jest kilka rozdziałów w mojej książce „Władaj i gadaj”, więc to uważam za omówiony temat. :) Książka jest na wladaj.alt.pl i akurat trwa promocja w postaci darmowej dostawy w Polsce.
@@ArlenaWitt wiem,, że w książce jest pełno fajnych rzeczy do nauki No ale ja jestem, osobom niewidomą i nie ma kto mi pomagać w tym żeby mi czytać a na pewno żeby mnie poprawnie coś wypowiedzieć ale dziękuję bardzo za odpowiedź Pozdrawiam serdecznie kto wie, może przyjdę takie piękne czasy że będzie audiobook na ten temat właśnie i to byłaby super też forma Pozdrawiam
Arlena Witt: YUMMY episode! :)
Zeszłym razem akcesoria, tym razem video z w... we... (nie może mi to przejść przez palce) wegańskiego kanału? Toż to jakaś totalna degrengolada się tutaj uskutecznia. Arlena Witt why did you destroy Ancient Rome? A serio to jak zwykle świetny merytorycznie odcinek.
W polskim tez glowna role gra pora, nie co sie je. Niektorzy Polacy jedza wykwintne, obfite kolacje, inni przeobfite sniadania, ale obiad - skromny lub obfity - je sie ok 13-17 u nas. A kolacje je sie tez o 17, choc rzadko.
A po co ten 'lunch in here'? Nie mogłoby być 'lunch here'?
a przepraszam, a przyjaciele gdzie?
Och! Z osobami, które uczę języka polskiego jako obcego, spędzamy sporo czasu nad rozkminieniem tych różnic :D
dziś tak bez "Przyjaciół"?
W jęzku polskim, wystawniejszy posilek z goscmi lub poza domem ok. 20 to tez obiad. W krajach bloku wschodniego zatarły się nam z lekka resztki kindersztuby i nikt o tym nie pamięta. Chyba dlatego tyle pozornych nieścisłości.
Nigdy nie słyszałem aby ktoś nazywał wystawy posiłek 20 "obiad". Gdy np była jakaś "gościna" u cioci z okazji imienin i zjeżdzala się cała rodzina zawsze mówiło się na to kolacja
Szanowna Arleno - no szok...6:00 - "to" słowo czy "tego" słowa? :O
Najważniejszy posiłek się je o 12.
@Aldemipracujemy do 18, a robimy jednorodzinną przerwę :) trzeba dobrze jeść o 12!
Czyli „Brunch” to taki jakby branżowy lunch?
nie, brunch to skrot od breakfast-lunch. - czyli pozne sniadanie/ wczesny lunch
Lunch to jest w środku między śniadaniem a obiadem, a także między obiadem a kolacją!
Komentarz do pięciu posiłków.
To bardzo nieaktualni dietetycy!!!!
A co mówią aktualni?
@@ArlenaWitt
Aktualni mówią głównie o okresie jedzenia i przerwy w spożywaniu posiłków. Trudno w czasie 8 godzin (czas spożywania pokarmów) zjeść 5 posiłków. Czas przerwy (czas spożywania tylko płynów : woda, herbata kawa bez cukru i mleka) To naprawdę działa.
Komentarz napisałem bardzo spontanicznie, całkowicie bez złośliwości. Uwielbiam Panią słuchać i cztać Pani książki.
Serdecznie pozdrawiam.
Rozumiem, spoko. Ale czemu w ciągu 8 godzin? Człowiek średnio śpi 8 godzin, a czuwa 16. W 16 godzinach da się jeść 5 posiłków co 3 godziny. Ja nie dam rady wytrzymać 8 godzin bez jedzenia.
@@ArlenaWitt
Krótko pisząc te 16 godzin to czas regeneracji (w tym czasie aktywuje się wiele procesów metabolicznych naprawczych)
To tylko kwestia przyzwyczajenia jedzenie w okresie 16 /24.
Warto rozpocząć od przerwy np. 10 godz. I stopniowo zwiększać.. Z wykształcenia jestem lekarzem, dietetyka tylko dla mnie. Dwa posiłki dziennie stosuję od dawna. To też bardzo wygodne.
To proste. Dinner to obiadokolacja.
Dinner i tea to dokładnie to samo, ostatni posiłek w ciągu dnia. Tea częściej używają na północy Anglii. Ci na południu chcą być bardziej posh i mówią dinner tak jak królowa
Pani Arleno, należy dodać że Brytyjczycy z północnej połowy kraju w większości mówią na obiad tea, w przeciwieństwie do tych z południa którzy nazywają obiad dinner. Fakt, czasem tea to podwieczorek (z reguły w kawiarni, z sandwiczami i sconsami), ale równie często tea to wieczorny obiad. Sytuacja jest tak poważna że gdy jestem na nockach w szpitalu, ludzie mnie pytają 'what are you having for your tea?' (o 2 rano) 😅.
Zabraklo mi luncheon
wi9w..ale zmian image
A nie widać żę Pani lubi jeść
nie pomogłaś
6:37 *słabi dietetycy
Pani Arleno, błagam, "zaskoczę się" to błąd logiczny, nie można się samemu zaskoczyć, choćby nie wiem co... Niestety sporo osób i coraz częściej tak mówi (np. "się zaskoczyłam tą książką"...), proszę tak nie mówić, proszę... Bo już wszystkie wzorce językowe upadną...
Pożegnać się też się nie da. Bać siebie też nie.
Chyba można się samemu zaskoczyć...