Dalej nie rozumiem dlaczego co dwa dni czekam na odcinek jakiegoś 27letniego chłopa który komentuje paradokumenty przez godzinę, ale podoba mi się ten tryb życia
31:15 jako schizofrenik powiem, że nie ma czego się bać, po postu trzeba się przyzwyczaić do poczucia ciągłego śledzenia, bycia obserwowanym, losowych dotyków po plecach, nogach i w ogóle, widzenia co chwila postaci, które jak nie patrzysz to zbliżają się co raz bliżej aż gdy odwrócisz się po raz kolejny to zobaczysz twarz tego czegoś z bliska i zwymiotujesz, poczucia, że w środku nocy coś wchodzi na twoje łóżko gdy nie masz zwierzaka i mieszkasz sam, panicznego strachu przed ciemnością - bo tam się dzieje najwięcej, potrzeby ciągłego odwracania się bo czujesz czyjś oddech na szyi siedząc tuż pod ścianą lub gdy coś ciągle woła twoje imię, biegania po domu z pomieszczenia do pomieszczenia, bo coś cię goni, sikania do łóżka, bo w nocy nie ma opcji, że pójdziesz do toalety, uciekania jak debil z miejsc publicznych, gdy wszyscy wokół zaczynają zalewać się krwią i całodobowego życia w strachu :) heh.
Tak, faktycznie brzmi to całkowicie niegroźnie, teraz zrozumiałem, że jak kiedyś dostanę schizofrenii, to moje życie wcale nie zmieni się w nieustanny horror na jawie.
Ja znam takich co zostawili żonę z małym dzieckiem w momencie, w którym żona dostała diagnozę raka, więc ucieczka po operacji to jeszcze nie jest szczyt skurwysyństwa.
@@Leokadia3776 Zostawienie nie bo bez sensu być w związku i się męczyć jeśli się już kogoś nie kocha, natomiast zdradzanie to skurwisyństwo. Powinno się od raxzy powiedzieć że się nie chce już być z kimś w związku a nie zdradzać
Główny motyw tego odcinka strasznie kojarzy mi się z książką "Ukochane równanie profesora". Książka opowiada historię starszego profesora matematyki, który ma problemy z pamięcią, samotnej matki która zatrudnia się u niego jako pomoc domowa oraz jej syna, który ma problemy z matematyką i właśnie owy profesor oferuje mu pomóc w nauce. Zaczynam się zastanawiać czy ktoś z twórców tego odcinka nie czytał właśnie tej książki. 😅
Paweł, też kiedyś się bałam alzheimera i schizofrenii, ale teraz już całe szczęście nie. Jeśli chodzi o alzheimera, to w przezwyciężeniu tego lęku pomogły mi moje studia psychologiczne i film, który kiedyś obejrzeliśmy podczas zajęć - Motyl Still Alice. Choroby neurodegeneracyjne są dla nas szczególnie przerażające, bo naszej świadomości i tego, kim jesteśmy, doszukujemy się tylko w naszym mózgu. Boimy się chorób, które uszkadzają mózg, zabierają nam wspomnienia, pamięć czy zmieniają osobowość, bo boimy się utraty samych siebie. Faktycznie, taka perspektywa jest w wielu aspektach przerażająca - coś, co kształtowaliśmy i ubogacaliśmy całe życie, coś, co wyznaczało, kim jesteśmy, ulega stopniowemu zanikowi. Tak jak w tym filmie, główna bohaterka, profesorka Alice, która doświadcza wczesnej i szczególnie szybko postępującej odmiany alzheimera, mówi, że ta choroba jest sztuką utraty. Filary tego, co nas tworzyło, w chorobie zaczynają pękać i się rozpadać. Zapominamy podstawowych nazw, czynności, gubimy się w znanej okolicy, zapominamy osoby, które kochamy. I faktycznie, w perspektywie zakładającej, że jesteśmy tylko tym, co zakodowane w naszym mózgu i co jest możliwe do całkowitego zniszczenia wraz z całkowitym zniszczeniem tego organu, to brzmi tym bardziej strasznie. Ale obejrzałam sporo materiałów o chorobach neurodegeneracyjnych, również takich, na które chorują dzieci, i w oczach chorych osób wciąż widziałam blask. Ten blask, który jest obecny, nawet kiedy wzrok przestaje być. Ale choroby neurodegeneracyjne są różnie, postępują z różnym tempem, mózg może ulec uszkodzeniu na wiele różnych sposobów - to nie tak, że od razu traci się wszystko, czasami przez wiele lat można funkcjonować całkiem okej, wciąż mieć radość z życia, rozwijać się pomimo tych degeneracyjnych procesów. Na studiach mieliśmy też przedmiot o śmierci i umieraniu i czytaliśmy książkę o dziewczynce chorej na chorobę genetyczną, która powodowała stopniowe "odłączanie" kontroli nad swoim ciałem, a także prowadziła do bólu. Dziewczynka stopniowo traciła możliwość swobodnego poruszania się, później także wzrok i słuch, a jej kontaktem z bliskimi stał się zmysł dotyku. Ta dziewczynka miała w sobie tyle radości i ciepła, potrafiła czerpać maksymalny potencjał ze wszystkiego, co jej pozostało i pomimo ogromnych ograniczeń, wciąż pozytywnie wpływać na życie innych osób. No a jeśli chodzi o schizofrenię, to pokonać lęk pomógł mi mój pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Poznałam wspaniałe osoby chorujące na różne choroby, również na schizofrenię. Czasami były to także osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak trudne to było dla nich doświadczenie, chorować na chorobę wpędzającą je w stany psychotyczne czy słyszenie głosów, kiedy towarzyszyła im dodatkowa niepełnosprawność. W ogóle, chyba mało doświadczeń ukazało mi tyle różnych historii, perspektyw i empatii, co pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Miałam tam kolegę, Marka (imię zmienione), który był przewspaniałą osobą. Nie przeszkadzało mi, że czasem dziwnie się zachowywał czy niewyraźnie mówił. Był przy mnie, kiedy było mi trudno i puścił mi piosenkę, która do dzisiaj pozostaje moją ulubioną i ratuje mnie z najczarniejszych otchłani. Miałam też koleżankę, Marysię (imię zmienione), dziewczyna doświadczała stanów psychotycznych i miała niepełnosprawność intelektualną. Większość osób bało się jej, bo potrafiła wykrzykiwać w przestrzeń przekleństwa, ale to ona była przy mnie, kiedy płakałam w nocy i trzymała mnie za rękę. Poznałam też dziewczynę, która była w katatonii i jej stan poprawił się podczas mojego pobytu. Po lekach, które otrzymała, była nadaktywna i miała przymus ciągłego chodzenia. Nie mówiła, ale porozumiewała się poprzez skinienia głową. Kiedy zapytałam, czy teraz lepiej się czuje, odpowiedziała "tak" i uśmiechnęła się do mnie, nie przerywając swojego chodzenia. Była też Ewelina (imię zmienione), która bardzo cierpiała podczas swojego epizodu, płakała i prosiła o pomoc. Siedziałam przy niej na łóżku i starałam się zrozumieć, czego doświadcza. Opowiadała, że boi się, że jej każda, najmniejsza myśl, ma wpływ na rzeczywistość i że może komuś zrobić krzywdę swoimi myślami. Starałam się ją uspokoić i tłumaczyłam, że myśli nie mają takiego znaczenia, że nawet jeśli wierzy, że może tak być, to na pewno nie zrobi nikomu krzywdy, jeśli sama tego nie chce, że myśl to tylko myśl. Pomagały jej rozmowy ze mną i kiedy przechodziłam na drugi oddział, przytuliła mnie na pożegnanie i powiedziała dziękuję. Owszem, schizofrenia może przerażać, zwłaszcza przez objawy wytwórcze, zachowanie osób podczas epizodu psychotycznego może wydawać się dziwne, przez co straszne (to, co nieznane i odstające od norm wzbudza w nas strach, prawdopodobnie ewolucyjnie staramy się uniknąć zagrożenia), jest to też choroba bardzo stygmatyzowana i wiąże się z cierpieniem - tak samo z powodu objawów, jak i społecznej stygmy. W każdym razie istnieją też leki, które pomagają wielu osobom, a osoby chorujące na schizofrenię mogą mieć pełne, szczęśliwe życie. Może, gdybyśmy lepiej rozumieli perspektywę osób doświadczających tej jak i innych chorób, to również nasz poziom lęku by się obniżył? Polecam też kanał na youtube Special Books by Special Kids - jego współtwórca, Chris, przeprowadza rozmowy z wyjątkowymi osobami, które doświadczają różnych chorób czy niepełnosprawności oraz z ich bliskimi i pokazuje, że to osoby takie same jak wszyscy, które wiodą wartościowe życia i zasługują na usłyszenie i na zrozumienie :)
Choruję na schizofrenie chociaż nigdy jej się nie bałam, ale za to mam ogromny strach przed Alzheimerem. Mam naprawdę złą pamięć chociaż od początku choroby i tak się bardzo poprawiła.
Może to dziwne, co teraz napiszę, bo raczej się nie spotkałyśmy, ale ta Ewelina z Twojej opowieści brzmi zupełnie jak ja w czasie mojego pierwszego pobytu na oddziale psychiatrycznym. Też bardzo często płakałam, miałam niechciane, natrętne myśli, w których powracał ten lęk o to, że mogłabym kogoś skrzywdzić, zwłaszcza moich bliskich. Miałam obsesję na tym punkcie, a także wszystkiego, co dotyczyło mojego zdrowia i zdrowia moich bliskich, prawdopodobnie dlatego, że epizod schizofrenii pojawił się w czasie mojego pobytu w szpitalu, gdzie zostałam zabrana przez karetkę z powodu bólu w klatce piersiowej. W wieku 21 lat odkryto u mnie wrodzoną wadę serca i wpadłam w stany lękowe, potem obsesyjne, aż w końcu pojawiły się objawy wytwórcze. Mimo tego w szpitalu psychiatrycznym pomogli mi, ale było naprawdę ciężko, zwłaszcza na początku. Stwierdzono też, że mam bardzo niespecyficzną schizofrenię, bo jest w niej za dużo depresji, a czasami przypomina bardziej ChAD. Co ciekawe, w czasie poprzedniego epizodu nie byłam w szpitalu, choć leczyłam się u psychiatry, ale prywatnie, bo miałam 17 lat i w okolicy nie było dziecięcych psychiatrów na NFZ. Szkoda, że choć w tym roku minie 15 lat od tego momentu to niewiele w tej kwestii się zmienia. Psychiatria dzieci i młodzieży nadal leży i kwiczy...
Dopiero teraz po tylu latach zorientowałam się że baba z Radomia nie wzięła sobie 3 napoi tylko podawała je innym ludziom a sobie wzięła 1 . Lakarnum bawi i uczy
Mój dziadek jest w bardzo podobnej sytułacji Ma zaniki pamięci związane z altschimerem i alkoholem, ale ciągle jest niesamowicie inteligentnym człowiekim, inżynierem po skończonej politechnice, duszą towarzystwa i geniuszem matematycznym Jest mi niesamowicie smutno gdy widzę jak jego ogromna wiedza powoli zanika, najcenniejsza dla niego rzecz, umysł jest mu powoli odbierany
Doslownie, przez ciebie teraz po rozstaniu jest mi o wiele lepiej, dziwne jest to ze czuje "wsparcie" od obcej osoby ktora mnie nawet nie zna. Dzieki ❤❤
Zauważyliście że w pierwszych sekundach odcinka, wybierając numer kobieta trzyma telefon do "góry nogami" nic dziwnego, że nie potrafiła się dodzwonić 😅
Sto Lat Sto Lat Niech Żyje Żyje Nam Sto Lat Sto Lat Niech Żyje Żyje Nam Jeszcze Raz Jeszcze Raz Niech Żyje Żyje Nam Niiiiiieeeeeccchhh Żżyyjjjeeee Nnnnaaaamm A Kto Ty 😄😄
Kurna dawajj szkołęę!!! 🙏 proszę. A i weź nagraj jeden film gdzie nie będzie początku itd. Tylko po prostu "Hej jestem Lakarnum dzisiaj komentujemy ----- odcinek i oglądamy ZAPRASZAM.😅😅😅😂😂❤
Ja: włączam odcinek Lakarnuma moje słuchawki: połączę się z twoim telefonem i zagram jakąś piosenkę z anime początek odcinka: dopasowuje się do piosenki
Paweł, nawet nie potrafisz wyobrazić sobie mojej miny kiedy dowiedziałam się kto jest reżyserem bo mój bogaty wójek to właśnie Piotr Korzeniewski xdddd
Jeśli chodzi o facetów zostawiających żony w chorobie to sama słyszałam o czymś takim. Mama chorując usłyszała od innej kobiety w szpitalu, że ją mąż zostawił zaraz po tym jak się dowiedział, że ma raka😢
Nie wiem czy to przez to, że zaczęłam oglądać te serię czy to spostrzegawczość ale ta Pani na dzień dobry w pierwszych sekundach ma telefon do góry nogami jak dzwoni 🤣
20:20 plot twist: SOMSIAD dał mu wieczne pióro do pisania, a nie było mu potrzebne na jakąś chwile więc schował do kieszeni i zapomniał, potem jak coś go zaczeło uwierać to odłożył na biurko
Ten odcinek strasznie kojarzy mi się z "Ukochanym równaniem profesora" Yoko Ogawy. W obu mamy profesora matematyki z problemami z pamięcią, który zaprzyjaźnia się i uczy syna głównej bohaterki (w tym przypadku pani Marii(?), w książce pomocy domowej, która pomaga w obowiązkach) oraz niechęć członka rodziny, który uważa, że ich krewny jest wykorzystywany przez bohaterkę i jej dziecko, ze względu na problemy z pamięcią
Dalej nie rozumiem dlaczego co dwa dni czekam na odcinek jakiegoś 27letniego chłopa który komentuje paradokumenty przez godzinę, ale podoba mi się ten tryb życia
Mam to samo XD
No XD to tak jakbyś siedział i oglądał paradokument z kolega XD 😂 który ma podobne poczucie humoru i lubi komentować te historie XD
On ma 46 lat
@@GigachadEdits256ja bym raczej obstawiała 50
relll ale paweł ma 28 bo urodził się 1 sierpnia 1995 r
31:15 jako schizofrenik powiem, że nie ma czego się bać, po postu trzeba się przyzwyczaić do poczucia ciągłego śledzenia, bycia obserwowanym, losowych dotyków po plecach, nogach i w ogóle, widzenia co chwila postaci, które jak nie patrzysz to zbliżają się co raz bliżej aż gdy odwrócisz się po raz kolejny to zobaczysz twarz tego czegoś z bliska i zwymiotujesz, poczucia, że w środku nocy coś wchodzi na twoje łóżko gdy nie masz zwierzaka i mieszkasz sam, panicznego strachu przed ciemnością - bo tam się dzieje najwięcej, potrzeby ciągłego odwracania się bo czujesz czyjś oddech na szyi siedząc tuż pod ścianą lub gdy coś ciągle woła twoje imię, biegania po domu z pomieszczenia do pomieszczenia, bo coś cię goni, sikania do łóżka, bo w nocy nie ma opcji, że pójdziesz do toalety, uciekania jak debil z miejsc publicznych, gdy wszyscy wokół zaczynają zalewać się krwią i całodobowego życia w strachu :) heh.
Mordo trzymaj się
Ale podziwiam ludzi z schizofrenią (jeśli to źle zabrzmiało to przepraszam)
Tak, faktycznie brzmi to całkowicie niegroźnie, teraz zrozumiałem, że jak kiedyś dostanę schizofrenii, to moje życie wcale nie zmieni się w nieustanny horror na jawie.
brzmi jak ja
To ja mam tak
Ja znam takich co zostawili żonę z małym dzieckiem w momencie, w którym żona dostała diagnozę raka, więc ucieczka po operacji to jeszcze nie jest szczyt skurwysyństwa.
Po wyjściu ze szpitala żony z dorosłym synem a nie małym dzieckiem
Juz samo zostawienie i zdradzenie kobiety to szczyt chamstwa
@@Leokadia3776 Zostawienie nie bo bez sensu być w związku i się męczyć jeśli się już kogoś nie kocha, natomiast zdradzanie to skurwisyństwo. Powinno się od raxzy powiedzieć że się nie chce już być z kimś w związku a nie zdradzać
Jak u Lakarnuma pojawia się nowy odcinek to dzień od razu staje się lepszy 😀😀. Miłego oglądania wszystkim 💕❤️🧡🥰
Pewnie
Moim zdaniem trochę dziwne jest to że lakarnuma ogląda 40-letni typek
No bo zobaczcie na jego ikonę
Jedzenie wtedy lepiej smakuje
@@edek_zgredek.jakby lakarnum nie ma wieku xd
Główny motyw tego odcinka strasznie kojarzy mi się z książką "Ukochane równanie profesora". Książka opowiada historię starszego profesora matematyki, który ma problemy z pamięcią, samotnej matki która zatrudnia się u niego jako pomoc domowa oraz jej syna, który ma problemy z matematyką i właśnie owy profesor oferuje mu pomóc w nauce. Zaczynam się zastanawiać czy ktoś z twórców tego odcinka nie czytał właśnie tej książki. 😅
pomyślałam dokładnie o tym samym! ❤
ZNALAZLEM SWOICH LUDZI
Wątpię że twórcy paradokumentow potrafią czytać
Bez kitu wbiłam w komentarze, żeby to napisać xD
To ubliżające porównywać paradokument do książki
Paweł, też kiedyś się bałam alzheimera i schizofrenii, ale teraz już całe szczęście nie.
Jeśli chodzi o alzheimera, to w przezwyciężeniu tego lęku pomogły mi moje studia psychologiczne i film, który kiedyś obejrzeliśmy podczas zajęć - Motyl Still Alice. Choroby neurodegeneracyjne są dla nas szczególnie przerażające, bo naszej świadomości i tego, kim jesteśmy, doszukujemy się tylko w naszym mózgu. Boimy się chorób, które uszkadzają mózg, zabierają nam wspomnienia, pamięć czy zmieniają osobowość, bo boimy się utraty samych siebie. Faktycznie, taka perspektywa jest w wielu aspektach przerażająca - coś, co kształtowaliśmy i ubogacaliśmy całe życie, coś, co wyznaczało, kim jesteśmy, ulega stopniowemu zanikowi. Tak jak w tym filmie, główna bohaterka, profesorka Alice, która doświadcza wczesnej i szczególnie szybko postępującej odmiany alzheimera, mówi, że ta choroba jest sztuką utraty. Filary tego, co nas tworzyło, w chorobie zaczynają pękać i się rozpadać. Zapominamy podstawowych nazw, czynności, gubimy się w znanej okolicy, zapominamy osoby, które kochamy. I faktycznie, w perspektywie zakładającej, że jesteśmy tylko tym, co zakodowane w naszym mózgu i co jest możliwe do całkowitego zniszczenia wraz z całkowitym zniszczeniem tego organu, to brzmi tym bardziej strasznie. Ale obejrzałam sporo materiałów o chorobach neurodegeneracyjnych, również takich, na które chorują dzieci, i w oczach chorych osób wciąż widziałam blask. Ten blask, który jest obecny, nawet kiedy wzrok przestaje być. Ale choroby neurodegeneracyjne są różnie, postępują z różnym tempem, mózg może ulec uszkodzeniu na wiele różnych sposobów - to nie tak, że od razu traci się wszystko, czasami przez wiele lat można funkcjonować całkiem okej, wciąż mieć radość z życia, rozwijać się pomimo tych degeneracyjnych procesów. Na studiach mieliśmy też przedmiot o śmierci i umieraniu i czytaliśmy książkę o dziewczynce chorej na chorobę genetyczną, która powodowała stopniowe "odłączanie" kontroli nad swoim ciałem, a także prowadziła do bólu. Dziewczynka stopniowo traciła możliwość swobodnego poruszania się, później także wzrok i słuch, a jej kontaktem z bliskimi stał się zmysł dotyku. Ta dziewczynka miała w sobie tyle radości i ciepła, potrafiła czerpać maksymalny potencjał ze wszystkiego, co jej pozostało i pomimo ogromnych ograniczeń, wciąż pozytywnie wpływać na życie innych osób.
No a jeśli chodzi o schizofrenię, to pokonać lęk pomógł mi mój pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Poznałam wspaniałe osoby chorujące na różne choroby, również na schizofrenię. Czasami były to także osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak trudne to było dla nich doświadczenie, chorować na chorobę wpędzającą je w stany psychotyczne czy słyszenie głosów, kiedy towarzyszyła im dodatkowa niepełnosprawność. W ogóle, chyba mało doświadczeń ukazało mi tyle różnych historii, perspektyw i empatii, co pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Miałam tam kolegę, Marka (imię zmienione), który był przewspaniałą osobą. Nie przeszkadzało mi, że czasem dziwnie się zachowywał czy niewyraźnie mówił. Był przy mnie, kiedy było mi trudno i puścił mi piosenkę, która do dzisiaj pozostaje moją ulubioną i ratuje mnie z najczarniejszych otchłani. Miałam też koleżankę, Marysię (imię zmienione), dziewczyna doświadczała stanów psychotycznych i miała niepełnosprawność intelektualną. Większość osób bało się jej, bo potrafiła wykrzykiwać w przestrzeń przekleństwa, ale to ona była przy mnie, kiedy płakałam w nocy i trzymała mnie za rękę. Poznałam też dziewczynę, która była w katatonii i jej stan poprawił się podczas mojego pobytu. Po lekach, które otrzymała, była nadaktywna i miała przymus ciągłego chodzenia. Nie mówiła, ale porozumiewała się poprzez skinienia głową. Kiedy zapytałam, czy teraz lepiej się czuje, odpowiedziała "tak" i uśmiechnęła się do mnie, nie przerywając swojego chodzenia. Była też Ewelina (imię zmienione), która bardzo cierpiała podczas swojego epizodu, płakała i prosiła o pomoc. Siedziałam przy niej na łóżku i starałam się zrozumieć, czego doświadcza. Opowiadała, że boi się, że jej każda, najmniejsza myśl, ma wpływ na rzeczywistość i że może komuś zrobić krzywdę swoimi myślami. Starałam się ją uspokoić i tłumaczyłam, że myśli nie mają takiego znaczenia, że nawet jeśli wierzy, że może tak być, to na pewno nie zrobi nikomu krzywdy, jeśli sama tego nie chce, że myśl to tylko myśl. Pomagały jej rozmowy ze mną i kiedy przechodziłam na drugi oddział, przytuliła mnie na pożegnanie i powiedziała dziękuję. Owszem, schizofrenia może przerażać, zwłaszcza przez objawy wytwórcze, zachowanie osób podczas epizodu psychotycznego może wydawać się dziwne, przez co straszne (to, co nieznane i odstające od norm wzbudza w nas strach, prawdopodobnie ewolucyjnie staramy się uniknąć zagrożenia), jest to też choroba bardzo stygmatyzowana i wiąże się z cierpieniem - tak samo z powodu objawów, jak i społecznej stygmy. W każdym razie istnieją też leki, które pomagają wielu osobom, a osoby chorujące na schizofrenię mogą mieć pełne, szczęśliwe życie. Może, gdybyśmy lepiej rozumieli perspektywę osób doświadczających tej jak i innych chorób, to również nasz poziom lęku by się obniżył?
Polecam też kanał na youtube Special Books by Special Kids - jego współtwórca, Chris, przeprowadza rozmowy z wyjątkowymi osobami, które doświadczają różnych chorób czy niepełnosprawności oraz z ich bliskimi i pokazuje, że to osoby takie same jak wszyscy, które wiodą wartościowe życia i zasługują na usłyszenie i na zrozumienie :)
Pięknie napisane ❤️
Choruję na schizofrenie chociaż nigdy jej się nie bałam, ale za to mam ogromny strach przed Alzheimerem. Mam naprawdę złą pamięć chociaż od początku choroby i tak się bardzo poprawiła.
Może to dziwne, co teraz napiszę, bo raczej się nie spotkałyśmy, ale ta Ewelina z Twojej opowieści brzmi zupełnie jak ja w czasie mojego pierwszego pobytu na oddziale psychiatrycznym. Też bardzo często płakałam, miałam niechciane, natrętne myśli, w których powracał ten lęk o to, że mogłabym kogoś skrzywdzić, zwłaszcza moich bliskich. Miałam obsesję na tym punkcie, a także wszystkiego, co dotyczyło mojego zdrowia i zdrowia moich bliskich, prawdopodobnie dlatego, że epizod schizofrenii pojawił się w czasie mojego pobytu w szpitalu, gdzie zostałam zabrana przez karetkę z powodu bólu w klatce piersiowej. W wieku 21 lat odkryto u mnie wrodzoną wadę serca i wpadłam w stany lękowe, potem obsesyjne, aż w końcu pojawiły się objawy wytwórcze. Mimo tego w szpitalu psychiatrycznym pomogli mi, ale było naprawdę ciężko, zwłaszcza na początku. Stwierdzono też, że mam bardzo niespecyficzną schizofrenię, bo jest w niej za dużo depresji, a czasami przypomina bardziej ChAD. Co ciekawe, w czasie poprzedniego epizodu nie byłam w szpitalu, choć leczyłam się u psychiatry, ale prywatnie, bo miałam 17 lat i w okolicy nie było dziecięcych psychiatrów na NFZ. Szkoda, że choć w tym roku minie 15 lat od tego momentu to niewiele w tej kwestii się zmienia. Psychiatria dzieci i młodzieży nadal leży i kwiczy...
@@dzienniczkischizofreniczki2694Jak to jest mieć schize
Jezuuu jaki dlugi kom 😢
Paradokumenty są jak wszechświat. Nieskończone i nie pojęte
Dopiero teraz po tylu latach zorientowałam się że baba z Radomia nie wzięła sobie 3 napoi tylko podawała je innym ludziom a sobie wzięła 1 . Lakarnum bawi i uczy
Paweł mówiący raz "gdy dorosne..." a pozniej "gdy już będzie stary..."
Mój dziadek jest w bardzo podobnej sytułacji
Ma zaniki pamięci związane z altschimerem i alkoholem, ale ciągle jest niesamowicie inteligentnym człowiekim, inżynierem po skończonej politechnice, duszą towarzystwa i geniuszem matematycznym
Jest mi niesamowicie smutno gdy widzę jak jego ogromna wiedza powoli zanika, najcenniejsza dla niego rzecz, umysł jest mu powoli odbierany
nie spodziewałem się tego że ty i Naruciak wstawicie film w tym samym momencie XDDD
Nie Naruciak ino NapleciakXD
Laka jest lepszy:)
Mmm granie w lola i oglądanie lakarnuma jaki piękny poniedziałek
pawelek jak zawsze piekny
22:35 to mój ulubiony park. Park Andersa we Wrocławiu przy ulicy Kamiennej, Ślężnej, Spiskiej i Kuronia polecam odwiedzić
Polecajka dla lakarnuma na dziś: Polecam bardzo odcinek szkoły z niebieskim wielorybem. Niestety, nie pamiętam który to odcinek ale jest fajny więc no
Profesor przychodzi do domu głównej bohaterki, która otwiera z nożem: Ja w pokojowych zamiarach!
8:18
Czy tylko moim zdaniem pani Maria ma cudowny głos?
też na to zwróciłam uwagę! Przemiły, melodyjny głos, aż się chciało jej słuchać
Normalnie jak jakaś postać z bajki, aż czuję sentyment
Ta babka uczyła mnie w podstawówce MASAKRAAA XDD przez nią zmarnowalam rok szkoly
@@mimiko1049jaka ona jest na żywo?
dlaczego ja, szkoła i szpital to jest moje ulubione dokumenty co ty pokazujesz :>
Doslownie, przez ciebie teraz po rozstaniu jest mi o wiele lepiej, dziwne jest to ze czuje "wsparcie" od obcej osoby ktora mnie nawet nie zna. Dzieki ❤❤
Jejku kocham ten wstęp
💃
Ta kobieta mogła by robić za aktorkę dubbingową, na taki miękki głos.
Zauważyliście że w pierwszych sekundach odcinka, wybierając numer kobieta trzyma telefon do
"góry nogami" nic dziwnego, że nie potrafiła się dodzwonić 😅
😂😂
Oj było widać mąż pewnie odebrał tylko ze ona go nie słyszała 😅😅😅
Pawełku fajny odcinek , bo krecony we Wroclawiu 😊 i nawet mój dom jest na planie chwilke
O Paweł odcinek w moje urodziny, idealny prezent 😁
Wszystkiego najlepszego 😃🎉
@@barbaralang963 dziękuje
Spełnienia marzeń 🥰
@@kingamendykowska6777 dziękuje
Sto
Lat
Sto
Lat
Niech
Żyje
Żyje
Nam
Sto
Lat
Sto
Lat
Niech
Żyje
Żyje
Nam
Jeszcze
Raz
Jeszcze
Raz
Niech
Żyje
Żyje
Nam
Niiiiiieeeeeccchhh
Żżyyjjjeeee
Nnnnaaaamm
A
Kto
Ty 😄😄
lakarnum wrzucił film i od razu dzień stał się lepszy😊😊
Dzieki Pawełku za odcinek na moje imieniny 💗💗😻😻
Wszystko najlepszego
NAJLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEPSZEGO!
@@PanSzczuroslaw zienkuje 💗
@@Takzwany dziękujeeeee💗💗
Najlepszego i smacznej kawusi życzę
Nie ma dowodów na to, że papież był pokemonem!
Ja cie widzę wszedzie :_
0:51 - czy naprawdę w tej minucie odcinka Lakarnum nie zauważył, że ta pani trzyma telefon odwrotnie XDD
0:55 trzyma telefon do góry nogami xDD
dobrze sie ten odcinek łączy z tostami z serem
''to żółte i to żółte" kocham XD
Żeby tradycja była podtrzymana, życzę wam miłego oglądania❤
była podtrzymana*
@@X4vi3r00dzk
@@hetfield_better1981luzik
Kurna dawajj szkołęę!!! 🙏 proszę. A i weź nagraj jeden film gdzie nie będzie początku itd. Tylko po prostu "Hej jestem Lakarnum dzisiaj komentujemy ----- odcinek i oglądamy ZAPRASZAM.😅😅😅😂😂❤
Gdyby każdy pedagog szkolny się tak troszczył o dzieci ...
Bardzo realistyczne...
🥲
Rel😣🤧
Rozwiązanie na wszystkie odcinki paradokumetow jest takie że musisz dodawać film codziennie to wtedy się wyrobisz
Ja: włączam odcinek Lakarnuma moje słuchawki: połączę się z twoim telefonem i zagram jakąś piosenkę z anime początek odcinka: dopasowuje się do piosenki
Nareszcie nowy odcinek i dzionek cudowniejszy
5:15 najlepszy moment
lakarnum wrzuca film i dzień staje się lepszy
To moja stara nauczycielka polskiego XDDDD
Serio😮?‽?‽?‽?‽
0:54 ten moment kiedy nawet nie dopilnujezz ze kros trzyma telefon do gory nogami
Paweł, nawet nie potrafisz wyobrazić sobie mojej miny kiedy dowiedziałam się kto jest reżyserem bo mój bogaty wójek to właśnie Piotr Korzeniewski xdddd
43:25 baba z rodomia nie jest wcale chytra. Gdy spojrzymy tam w tle jakaś pani prosi ją o te 3 cytryny i to dwie
Jeśli chodzi o facetów zostawiających żony w chorobie to sama słyszałam o czymś takim. Mama chorując usłyszała od innej kobiety w szpitalu, że ją mąż zostawił zaraz po tym jak się dowiedział, że ma raka😢
Szansa na to, że mąż zostawi żonę w takiej sytuacji jest dziesięć razy większa niż kobieta zostawiająca chorego męża 🙃
0.53 to ta kobieta trzyma telefon do góry nogami chyba XD
❤love you lakarnum❤️...bicz ohhhhh yeaaa
miłego ogladania
Miłego oglądania i tygodnia ❤😊
😍
Od razu dzionek lepszy jak Pawełek wrzucil odcinek
Oglądanie samemu to nie to Samo co z tobą❤
Sprawa z papieżem wyjaśniona, dziękuję Pawełku
14:34 NAPRAWILI MNIEE
Ten sąsiad Professor ma tak miły głos że naprawdę świetnie się go słucha Ciekawe czy ten aktor gra jeszcze w jakichś innych odcinkach.
Nie wiem czy to przez to, że zaczęłam oglądać te serię czy to spostrzegawczość ale ta Pani na dzień dobry w pierwszych sekundach ma telefon do góry nogami jak dzwoni 🤣
1:15 zarty zartami ale ten szpital jest spoko, pol zycia w nim spedzilem XD
Nie dziwię się że nikt po tą kobietę nie przyjechał na początku bo trzymała telefon na odwrót i pewnie nawet nie udało się jej zadzwonić 😂
Dosłownie już kiedyś był odcinek o "głupiej babie", która spiknęła się z "mądrym profesorem".
Ale tam chociaż scammer sprzedawał lusterko jako tablet.
20:20 plot twist: SOMSIAD dał mu wieczne pióro do pisania, a nie było mu potrzebne na jakąś chwile więc schował do kieszeni i zapomniał, potem jak coś go zaczeło uwierać to odłożył na biurko
Jak zawsze najlepsze commentary, komentarz dla zasięgu, kc.
Jezu kocham twoje filmy dlaczego ja, ukryta prawda, pamiątki z wakacji, szkoła i szpital. boże one są najlepsze jak je komentujesz
44:30 też się zastanawiam xD
1:22 telefon czymś na odwrót 😂😂😂
Ten odcinek strasznie kojarzy mi się z "Ukochanym równaniem profesora" Yoko Ogawy. W obu mamy profesora matematyki z problemami z pamięcią, który zaprzyjaźnia się i uczy syna głównej bohaterki (w tym przypadku pani Marii(?), w książce pomocy domowej, która pomaga w obowiązkach) oraz niechęć członka rodziny, który uważa, że ich krewny jest wykorzystywany przez bohaterkę i jej dziecko, ze względu na problemy z pamięcią
Pov:
Wszyscy: oglądają Pawła i nic podejrzanego tam nie widzą.
Tymczasem ja: 40:32 minuta : OMG KSIĄŻKA „CZUŁA PRZEWODNICZKA” NA PÓŁCE BAHHAH
czuję się tu nie legalnie tak szybko skoro ten film jest z przed 1min xd
17:14 YAAASSS!!! BREAKIN BAD!!
Odcinek idealnie do rozpakowywania zakupów z biedronki
Będziesz komentować nowe "Pamiętniki z wakacji"?
widze ze bedzie fajny odcineczek 😂😂❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤ miłego oglądania
Jeśli chodzi o straszne choroby, to poczytajcie sobie o Lock in Syndrom albo po polsku syndrom zamknięcia. To jest mój największy lek
witaj pawełku dziękuję za odcinek 😊
Teraz za każdym razem jak będzie odcinek dlaczego ja sezon 27 to Paweł będzie mówił że te odcinki 27 sezonu są świetne
Jeżeli pan Piotr, podczas nagrywek nie zrobił facepalma i nie powiedział, co my kurwa nagrywamy, to będzie dziwne.
ej szczerze bardzo miło sie oglądało jak nigdy
Elo jest mega ten odcinek
jesteś zajebisty Lakarnum i inspirujesz mnie abym założył kanał i nagrywał
0:52 zacnie trzymany telefon hahaha
Miłego oglądania ❤
Jestem osobą dominującą i gdyby mnie taka sytuacja spotkała mąż by sią bał pod mój dom podejść xD
1:19 pojemy pawle niedługo jade do dolnego Śląska
Dlaczego tylko ja mam tak że jest mi smutno i sie smieje z tego odc❤😂🎉 jak tam można tak się odzywać itp❤😂🎉
dlaczego trzyma telefon do góry nogami na początku
siemanko mega cie lubie i twoje odcinki za każdym razem sie śmieje i zawsze odcinki poprawiają mi dzień dziekuje ❤❤❤❤
Granie czy nie granie oto jest pytanie..
A nie przecież u lakarnuma odcinek😀
Zgłaszam się do więzienia z Orange is the new black 🙋🏼♀️ Obojętnie za co, dawać mi te więźniarki 🤼🏼♀️😂❤
Lakarnum poszukaj odcinka idealnej niani z niżowniczką z Sosnowca. Niestety nie znam numeru, bo widziałam kątem oka u babci, ale było zabawnie
0:50 ja rozumiem zmęczenie ,ale że aż tak żeby trzymać telefon do góry nogami taka uwaga :)
lakarnum skomętuj świat według kiepskich odc 339
✨Okrutnik no✨
Pozdrawiam wszystkich oglądających i miłego oglądania❤❤
0:59 ekstraklasa>>>życie
Miłego oglądania życzę! ❤
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę każdemu miłego dnia oraz wieczoru 💕❤️🧡🥰
Moja drogę również przełamał pewien austriacki lekarz nazywał się Hans Asperger, tylko że on eksperymentował na dzieciach.
Czy tylko mi po 10min wyciszył się głos n
Mi tez
Mi też
Oni to wyciszają
Mi też 🎉
Też
Milego oglądania
jedzenie w piekarniku na czas filmu Lakarnuma
Ta pani ma tak cudowny i uspakajający głos 😻
Czekamy na 4 godzinny odcinek bez cięć ❤
Pozdrawiam wszystkich, wtym Lakarnuma 😎
Nie
Odcinek u Lakarnuma i odrazy lepszy humor
potrzzebuje więcej, owiele więcej filmów z dlaczego ja ( 5 w dniu)