Bardzo dobrze pokazana tu jest przyjaźń między ludźmi która skleja zespół i ludzi którzy chcą coś pozytywnego robić.. Ta muzyka która powstała i podejście tych ludzi do jej stworzenia jest jak modlitwa
Piekny film! Ludzie którzy dla "milosci" dają cala swoaja pasje i talenty. Każdy z innej gliny, kazdy innym stylem gramia, ale tylko razem są "miłością". Na filmie smialem się, płakałem i caly czas zafascynowany dźwiękami nie moglem przerwac zachwytu. Dziekuje panowie za cudowna muzykę i historię yassu w takiej formie. Kiedys miałem okazje widzieć Was na zywo w teatrze w Sax clubie w Gdyni i to bylo piekne Was posłuchać. Nie sposob wspomniec o smutnej historii Jacka w filmie, bardzo przykre z tym szpitalem. Caly film wzrusza i pokazuje ze kazda milosc zmienia swoje oblicze. Dzieki za cudowny band i to co zrobiliscie dla muzuki. Szacunek. A dzis niech każdy gra co mu dusza podpowiada .
@@Tom__Wolf jasne, ale to, że ktoś od razu się broni świadczy o jego problemie który ma w sobie i w tym filmie ewidentnie to wychodzi. Niestety tacy ludzie, jakkolwiek pozornie nieszkodliwi się wydają, wysysają energię z otoczenia. Naprawde widać to w wielu momentach tego dokumentu. Nic nie mam do Trzaski, życzę każdemu z nich jak najlepiej, ale w mojej opinii, obserwując Tymona i Możdżera, obaj bardzo się rozwinęli jako ludzie, mentalnie. Mikołaj zdaje się utknąć w jakiejś traumie której nie może odpuścić. To bardzo przykre, tak serio przykre. Jeżeli kogoś interesują takie tematy i wie o co chodzi to wystarczy wyraz twarzy Tymona przy powitaniu Mikołaja. Zobaczcie jak szybko gaśnie i próbuje odpowiedzieć odpuszczeniem i czułością na ewidentnie jątrzącą się ranę Mikołaja. To samo bardzo wyraźnie widać w scenie w której Trzaska nagle z czapy wypomina Tymonowi jak to kiedyś się nie chciał ściszać na koncertach. Zażenowanie i zaklopotanie całej reszty i próba odwrócenia uwagi od toksyczności Mikołaja przez Tymona. Po prostu Mikołaj gdzieś utknął - a szkoda. Ewidentnie jest dobrym, wrażliwym człowiekiem. Nie każdy toksyk jest zły. Pozdrawiam, sorry za chaos wypowiedzi ale właśnie siedzę przy klawiszu i ćwiczę 😅 ściskam!!
Różne osobowości,różne drogi,przygoda życia.Olter geniusz -wielka strata,fajnie,że są tak szczerzy w tym dokumencie.Krejzole z nich,uwielbiam,w dodatku z mojego rodzinnego miasta.
Jeśli założymy, że film odpowiada prawdziwym wydarzeniom, a nie jest półprawdą podrasowaną na jego potrzeby oraz że przy ostatnim spotkaniu przed OFF członkowie zespołu pożegnali się i wszyscy deklarowali udział w tym koncercie, to zachowanie Trzaski i Sikały jest maksymalnie do dupy. Przede wszystkim ze względu na ludzi, którzy kupili bilety i przyszli na koncert.
Trzaska nie deklarował się i jego zdystansowane podejście jest od początku widoczne. Znając impulsywność Tymańskiego to on mógł podać do wiadomości udział (prawie) oryginalnego składu na festiwalu bez ponownego pytania reszty. Ponadto bardzo czytelne jest jego i Możdżera podejście do tego koncertu jak do kolejnego "job'a". To mogło bardzo zrazić Trzaskę, którego postawa względem swojej muzyki jest jak najszczersza i to chyba też tłumaczy jego rozgoryczenie kolegami na końcu.
17 minuta, jak bym widział swoją pierwszą sesję. Pokłóciłem się że wszystkimi (nagranie na 100), wypierdzielilem ich ze studia i zagrałem sam z pamięci 😁 Bohater we własnym studio.
Uwaga, poniższy fragment może zawierać "spoilery" filmu! Ok, nie będę dywagował nad tym, czy Trzaska "wystawił" kolegów przez planowanym koncertem/powrotem, bo ... nie było mnie ani na tych próbach, ani przy jakichkolwiek ustaleniach, nie wiem na co dorośli panowie się umawiali. Nie potrafię też, niestety, jako laik, porównać klas muzycznej każdego z nich, tzn. kto jest "lepszym", kto bardziej "wybitnym" muzykiem. Chyba co najistotniejsze Mikołaj Trzaska w tym ruclips.net/video/2Q5rc69kOWw/видео.html fragmencie zdobył się na szczerość, potwierdził, jak "smutnym" miejscem jest niestety showbiz. Oprócz wyrównania być może pewnych "osobistych" rachunków, powiedział też ogólną prawdę o "artystach" i ... o nas, o odbiorcach. Niestety, kiedy kasa jest najważniejsza, to w takich warunkach trudno o samą esencję, chemię, autentyczność, przyjaźń czy... miłość. Panowie łączą siły i robią "joby", żeby "kasa zgadzała", żeby odciąć kilka kuponów, nic więcej. Co do Leszka Możdżera też odnoszę wrażenie, że oprócz tego, że jest wirtuozem - czego nie można mu odmówić - to przez te wszystkie lata nauczył się grać muzykę z dodatkowego, nieco ukrytego dla początkującego artysty klucza (oprócz klucza basowego i wiolinowego): z klucza "co się opłaca" , "co się sprzeda". Przykład? Proszę bardzo: ruclips.net/video/SWJNZ2yKIQs/видео.html naprawdę prosta, wpadająca w ucho, fajna melodia czy może "melodyjka", zagrana w dość wyrafinowany sposób. Sorry, Panie Leszek, ale pomimo, że jest to piękne, to moim zdaniem... nie jest niestety spójne! O ile dobrze rozumiem, tytuł utworu odnosi się do jakiegoś hotelu na Sri Lance (?), a to jest zdecydowanie radosne miejsce skąpane w słońcu (?). Tymczasem utwór jest "ciężki", melancholijny, niczym muzyka filmowa Hansa Zimmer-a, tylko że w przeciwieństwie do Zimmera, całość brzmi jakby była... niedokończona. To jest bardziej taki wyrafinowany, zaloopowany "sampel", niż skończony utwór. Ale hej, nieważne, być może faktycznie półprodukt, ale to... Możdżer! To się sprzeda. Leszek, you can do better than this! No, i o tym mniej więcej mówił Mikołaj Trzaska...
I każdy dojrzewa i rozwija się własną drogą- przepracował to- najważniejsze- widać poczucie winy, żal, czułość wobec Trzaski... wzruszające... jak często się mylimy...
Uwielbiam ten film, oglądam go już chyba tysięczny raz. Zawsze wyciąga mnie z mentalnego doła.
Bardzo dobrze pokazana tu jest przyjaźń między ludźmi która skleja zespół i ludzi którzy chcą coś pozytywnego robić.. Ta muzyka która powstała i podejście tych ludzi do jej stworzenia jest jak modlitwa
Obejrzałem pierwszy raz - myślę sobie, film okej. Obejrzałem drugi raz - dobre to. Oglądam trzeci raz - kurde, muszę to obejrzeć jeszcze raz.
Tylko popatrzcie nas ,jesteśmy starzy grubi i bogaci !!!! Jak to dobrze żeśmy młodo nie umarli
Mistrzostwo kina....temat i muzyka.......uwielbiam ten dokument,,,,,,
To jest najlepsze na świecie i prawdziwe i trudne i piękne. To jest życie. Dzięki, że to tu jest, bo można upubliczniać. Kocham Miłość
Szczerość często boli, tak jak i przemiana...Kiedy czuje i widzi się ich emocje...Dziękuje
Potęga. Jak tylko się kończy, można od początku.
Piekny film! Ludzie którzy dla "milosci" dają cala swoaja pasje i talenty. Każdy z innej gliny, kazdy innym stylem gramia, ale tylko razem są "miłością". Na filmie smialem się, płakałem i caly czas zafascynowany dźwiękami nie moglem przerwac zachwytu. Dziekuje panowie za cudowna muzykę i historię yassu w takiej formie. Kiedys miałem okazje widzieć Was na zywo w teatrze w Sax clubie w Gdyni i to bylo piekne Was posłuchać. Nie sposob wspomniec o smutnej historii Jacka w filmie, bardzo przykre z tym szpitalem. Caly film wzrusza i pokazuje ze kazda milosc zmienia swoje oblicze. Dzieki za cudowny band i to co zrobiliscie dla muzuki. Szacunek. A dzis niech każdy gra co mu dusza podpowiada .
42:00 minuta tego filmu to jest clue Miłości...
No, Trzaska był na nich zbyt altruistyczny. Taki charakter, wiem jak to jest. Łatwo kogoś takiego wykorzystać.
Z jednej strony tak - a z drugiej przyjeżdża na początku i od razu wyskakuje z pasywno agresywnymi tekstami i widać rozczarowanie w oczach Tymona..
@@seeker_-_ myśle, że to mogła być jego obrona, taka psychiczna tarcza...
@@Tom__Wolf jasne, ale to, że ktoś od razu się broni świadczy o jego problemie który ma w sobie i w tym filmie ewidentnie to wychodzi. Niestety tacy ludzie, jakkolwiek pozornie nieszkodliwi się wydają, wysysają energię z otoczenia. Naprawde widać to w wielu momentach tego dokumentu. Nic nie mam do Trzaski, życzę każdemu z nich jak najlepiej, ale w mojej opinii, obserwując Tymona i Możdżera, obaj bardzo się rozwinęli jako ludzie, mentalnie. Mikołaj zdaje się utknąć w jakiejś traumie której nie może odpuścić. To bardzo przykre, tak serio przykre. Jeżeli kogoś interesują takie tematy i wie o co chodzi to wystarczy wyraz twarzy Tymona przy powitaniu Mikołaja. Zobaczcie jak szybko gaśnie i próbuje odpowiedzieć odpuszczeniem i czułością na ewidentnie jątrzącą się ranę Mikołaja. To samo bardzo wyraźnie widać w scenie w której Trzaska nagle z czapy wypomina Tymonowi jak to kiedyś się nie chciał ściszać na koncertach. Zażenowanie i zaklopotanie całej reszty i próba odwrócenia uwagi od toksyczności Mikołaja przez Tymona. Po prostu Mikołaj gdzieś utknął - a szkoda. Ewidentnie jest dobrym, wrażliwym człowiekiem. Nie każdy toksyk jest zły.
Pozdrawiam, sorry za chaos wypowiedzi ale właśnie siedzę przy klawiszu i ćwiczę 😅 ściskam!!
@@seeker_-_ pozdrowienia!
Genialny film ❤
To, że oni się że sobą spotkali i zagrali jeszcze raz, to jakiś cud! I że pozwolili to nagrać to drugi cud. A mówią, że cudów nie ma.
Ten moment, kiedy Mikołaj Trzeska szaleje na saksofonie, to są takie emocje, że rozwalają serce z radości.
Mikolaj zawsze gral tak jakby zaraz mial sie skonczyc swiat. To jego granie z duszy pchalo Milosc na metafizyczny poziom
Ta koncowka, gdy procz Trzaski rowniez Sikala wypada ze skladu....lamie mi to serce.....
Miłość to nie dwie osoby!smutny i piękny film.
I love this band,the music,the chemistry,the craziness!
Dziękuję za film, super!
Jacek Olter - przemilczany geniusz
polemizowałbym, czy przemilczany, jednak geniusz w istocie 💚
Fantastyczne! Fajnie, że znalazłam na YT. Dziękuję!:)
Od kiedy obejrzałem ten film pierwszy raz, mam ciągle wrażenie, że panowie saksofoniści zachowali się bardzo nie fair.
Różne osobowości,różne drogi,przygoda życia.Olter geniusz -wielka strata,fajnie,że są tak szczerzy w tym dokumencie.Krejzole z nich,uwielbiam,w dodatku z mojego rodzinnego miasta.
Piekni ...Młodzi...Otwarci...Wrażliwi...Zdolni 😊❤Prawdziwi 🎼🎹🥁🎻🎺🎸🎶Kocham ❤ Czystość ❤😊
Dobry, bardzo dobry film.
kurcze ..zero komen.a to taka zajebista historia ;-)
Była Miłość, jest życie...
Zajebiści znowu to zobaczyć
Jakby ta ekipa zakładała zespół w USA, to byliby znani jak Naked City Zorna.
prawda. niezla historia i toczyla sie obok mnie
mega film
godzina filmu i szok jakich malo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;(((((((((((((((((((((((((((🖤🖤🖤🖤🖤
TRZASKA ROZJEBAL SYSTEM BRAVO
Jeśli założymy, że film odpowiada prawdziwym wydarzeniom, a nie jest półprawdą podrasowaną na jego potrzeby oraz że przy ostatnim spotkaniu przed OFF członkowie zespołu pożegnali się i wszyscy deklarowali udział w tym koncercie, to zachowanie Trzaski i Sikały jest maksymalnie do dupy. Przede wszystkim ze względu na ludzi, którzy kupili bilety i przyszli na koncert.
Trzaska nie deklarował się i jego zdystansowane podejście jest od początku widoczne. Znając impulsywność Tymańskiego to on mógł podać do wiadomości udział (prawie) oryginalnego składu na festiwalu bez ponownego pytania reszty. Ponadto bardzo czytelne jest jego i Możdżera podejście do tego koncertu jak do kolejnego "job'a". To mogło bardzo zrazić Trzaskę, którego postawa względem swojej muzyki jest jak najszczersza i to chyba też tłumaczy jego rozgoryczenie kolegami na końcu.
Uważam podobnie: rock n roll i Jazz to to samo. Tak naprawdę wszystkie granice w tych gatunkach to kwestia braku odpowiedniej wrażliwości.
17 minuta, jak bym widział swoją pierwszą sesję. Pokłóciłem się że wszystkimi (nagranie na 100), wypierdzielilem ich ze studia i zagrałem sam z pamięci 😁 Bohater we własnym studio.
Czy ktoś wie co to za utwór w 26:50? Bardzo dobrze się tego słucha
Chyba "taniec Mikołaja"
Tymon chyba jeszcze nie wydoroślał od tamtych czasów 😂😂😂
Całe szczęście, taki właśnie wydaje mi się kompletny :)
A po co dorośleć? ;-)
Sie dowiedziałem, że Popławski po angielsku znaczy Roosevelt 😉
Mocna rzecz.
1:13
8:46
15:11
21:33
25:49
26:17
30:41
34:27
42:00
58:48
Uwaga, poniższy fragment może zawierać "spoilery" filmu!
Ok, nie będę dywagował nad tym, czy Trzaska "wystawił" kolegów przez planowanym koncertem/powrotem, bo ... nie było mnie ani na tych próbach, ani przy jakichkolwiek ustaleniach, nie wiem na co dorośli panowie się umawiali. Nie potrafię też, niestety, jako laik, porównać klas muzycznej każdego z nich, tzn. kto jest "lepszym", kto bardziej "wybitnym" muzykiem.
Chyba co najistotniejsze Mikołaj Trzaska w tym ruclips.net/video/2Q5rc69kOWw/видео.html fragmencie zdobył się na szczerość, potwierdził, jak "smutnym" miejscem jest niestety showbiz. Oprócz wyrównania być może pewnych "osobistych" rachunków, powiedział też ogólną prawdę o "artystach" i ... o nas, o odbiorcach. Niestety, kiedy kasa jest najważniejsza, to w takich warunkach trudno o samą esencję, chemię, autentyczność, przyjaźń czy... miłość. Panowie łączą siły i robią "joby", żeby "kasa zgadzała", żeby odciąć kilka kuponów, nic więcej.
Co do Leszka Możdżera też odnoszę wrażenie, że oprócz tego, że jest wirtuozem - czego nie można mu odmówić - to przez te wszystkie lata nauczył się grać muzykę z dodatkowego, nieco ukrytego dla początkującego artysty klucza (oprócz klucza basowego i wiolinowego): z klucza "co się opłaca" , "co się sprzeda".
Przykład? Proszę bardzo: ruclips.net/video/SWJNZ2yKIQs/видео.html naprawdę prosta, wpadająca w ucho, fajna melodia czy może "melodyjka", zagrana w dość wyrafinowany sposób. Sorry, Panie Leszek, ale pomimo, że jest to piękne, to moim zdaniem... nie jest niestety spójne! O ile dobrze rozumiem, tytuł utworu odnosi się do jakiegoś hotelu na Sri Lance (?), a to jest zdecydowanie radosne miejsce skąpane w słońcu (?). Tymczasem utwór jest "ciężki", melancholijny, niczym muzyka filmowa Hansa Zimmer-a, tylko że w przeciwieństwie do Zimmera, całość brzmi jakby była... niedokończona. To jest bardziej taki wyrafinowany, zaloopowany "sampel", niż skończony utwór. Ale hej, nieważne, być może faktycznie półprodukt, ale to... Możdżer! To się sprzeda. Leszek, you can do better than this!
No, i o tym mniej więcej mówił Mikołaj Trzaska...
Saksofonista vs komercja
Nie saksofinista tylko wielki artysta Mikolaj Trzaska
40:40 poezja
Co to za utwór 51:10 ?
Co to za numer w 1:13??
52:05 czy ktoś wie co to za numer?
Kompozycja no potrzeby filmu.
Od tego filmu znielubiłam Możdżera :) a Wy ?
Leszek po prostu ma jakiś inny obszar- mniej dysharmonijny...
Wyszedł z klasyki... i to się czuje...
I każdy dojrzewa i rozwija się własną drogą- przepracował to- najważniejsze- widać poczucie winy, żal, czułość wobec Trzaski... wzruszające... jak często się mylimy...
@@tr3851 Nic nie przepracował , wystarczy wrócić do pierwszych minut filmu ...
bezbłedny
i smutny samo zycie ..... ehhhh
To byla korba.
To jest smutny film.
jakby cos umieli to by elegancko grali w jakiejs restauracji czy cos
No. Albo pogrzeb by z trabką niejeden obskoczył.
@@naparzrumianku1143 Wiadomo. Jak ladnie co zagrane to każdy chętnie posłucha przy robocie albo jak sie jedzie w długą trasę a takie jak tu to po co
@@sangdopalri349 albo w telewizji. W pokoju po obiedzie. Albo przy grillowanym mięsie i piwie. Wtedy czuje, że żyje.
się nie pręży już
Co Ty pierdolisz