Miło się ogląda.Zwłaszcza gdy moją pierwszą gitarą był KOSMOS.Pamiętam jak ciułałem pieniądze na przetwornik SUPER ROCK.W 1987 kosztował 4800zł.Gdy go już założyłem to było cudownie.Lata minęły.Sentyment został ale to tak naprawdę nie były to instrumenty a jedyne wyroby stolarskie.Co innego przetworniki.Kilka lat temu kupiłem dla draki SUPER ROCK'a. na alle… za około 30 zł.Nówka sztuka w pudełku.Po zamontowaniu w pozycji neck w mojej 20 letniej Charvette włosy stanęły dęba!Jak to możliwe?Brzmi rasowo,okrągłe soczyste mięsiwo.To DREWNO,DREWNO,DREWNO!Nie ma siary.Pamiętajmy jednak aby napędzać to wzmacniaczem lampowym.Można dopalać jakąś kostką ale na końcu LAMPA!Pozdrawiam i oczywiście łapka w górę!
No dzięki, dzięki! W latach 80 kolega miał Toscę właśnie z przetwornikami S570 ( Super rock) ...tak, tak, były montowane fabrycznie te przetworniki, mało kto wie....mam zdjęcie jak gramy...a graliśmy przeważnie AC/DC tak, że kury sąsiadom się przestały nieść....i były skargi:-) Na tym filmiku używam piecyka tzw "pierdziaweczki" tranzystorowej za 150 zł....na lampę ciułam:-) A co do wyrobów stolarskich to się zgadzam, nie będą grały te gitary póki się nie włoży dużo pracy w nie
Podziwiam i życzę dalszych sukcesów w restaurowaniu DEFILI. Sam się na tych gitarach wychowałem i mam do nich duży sentyment - to lata mojej młodości. Pozdrowienia.
Ale gitary marki Jolana to gitary, znacznie lepsze niż Defil. Lubie Defil, a z sentymentu Bo taka gitara pierwsza wpadła w ręce:-) Pozdrawiam serdecznie
Ale, że te, z przeroszeniem, gówniane klucze dają radę, to jestem zdziwiony. Takie same miałem w moim pierwszym elektryku - Malwie (przynajmniej tak wyglądały na pierwszy rzut oka).
raczej jest z późniejszej serii, ze względu na pomalowane puszki przetworników, podobno wcześniejsze były mosiężne niklowane ale dokładnie co do kiedy i od kiedy szło to nie wiem. A gitarka faktycznie milusia jest....jedyne do czego bym się przyczepił w tej Tosi a o czym zapomniałem wspomnieć na filmiku, to dziwne drewno na podstrunnicy....na prawdę taka pstrokacizna...nie mam pojęcia co to....orzech ,mahoń czy inne pstrokate ścierwo...chociaż na upartego ma to swój urok:-) Dla porównania w Kosmosie czy w Asterze mam najprawdziwszy palisander!!!
Co konkretnie masz na myśli mówiąc "średnie" ? Ogólnie mogę powiedzieć, że Defil to temat "rzeka", dobrze że był bo wielu gitarzystów, także tych bardzo znanych zaczynało właśnie na Defilach. Jakość gitar nawet nowych często pozostawiała wiele do życzenia....ale takie były czasy - nie było potrzeby robić lepiej bo i tak schodziły jak ciepłe bułki. A czasami wystarczyło tak niewiele, kwestia podstawowa - DREWNO, była gospodarka planowa "ilość drewna zakupionego w danym roku musiała zostać zużyta i rozliczona" - gdzie tu mowa o sezonowaniu...? Żeby zrobić dobry instrument wysuszone drewno musi być sezonowane dobrych parę lat ( nie jestem lutnikiem więc nie wiem dokładnie ile) nie wspominając o błędach typowo konstrukcyjnych np. kąt osadzenia gryfu w gnieździe, czy lepsza blacha i grubsze śrubki w osprzęcie... dużo by pisać na ten temat ale cóż...DEFIL to już historia więc ratujmy co się da. Na koniec powiem, że wyremontowany "odpicowany" Defil nie jednego już zadziwił z moich znajomych..."jakie to mięciutkie...jak to fajnie gra..."
Takie to były czasy, że jeśli ktoś nie miał znajomych za granicą to musiał kupić Toscę Defila. Cechy charakterystyczne to straszna akcja i gryf gruby jak kij od łopaty. Męczyłem się na tym kilka lat i każdy wioślarz z tamtych czasów jeśli się nie zniechęcił do gry po przygodach z Defilem to już nie odpuścił gry na gitarze.
Witam ponownie Co Defil, a to pytam, czy da się na nich grać bez przeróbek. Jednym Defil,em jakiego miałem, była stara gitara uniwersalna. Pytam bo chce zakupić gitare elektryczną tej marki. Sam instrument jest w stanie bardzo dobrym. Dodam że jest to właśnie Tosca Pozdrawiam
Zależy...może jakiś link lub foty podeślij mi na priv, będę może mógł coś więcej powiedzieć. Jeśli instrument jest w stanie "bardzo dobrym" i nie było nic nigdy robione jedynie gryf może wymagać korekty typu ustawienie krzywizny, poprawienie progów itp. Zależy też za jaką kwotę i czy potrafisz sam coś podłubać w gitarze czy oddasz do serwisu a tam "skasują" za setup 3x tyle co dałeś za gitarę....Jedno jest pewne i to mogę Ci obiecać...jak już zrobisz na cacy taką Toscę , to będziesz zadowolony zarówno z ergonomi jak i z brzmienia :)
Ani w latach 70-tych ani 80-tych nie przepadalem za defilami....i teraz jak posluchalem tego rzecha to tylko utwierdzilem sie w przekonaniu ze wtedy i teraz mam racje, te gitary do niczego sie nie nadaja...jak juz chcecie uslyszec dobre brzmienie zalczccie sobie fendera na marszalu ,albo les paula,wtedy uslyszycie brzmienie jak marzenie,a to to zemsta komunizmu....
Fajnie jak ktoś miał w latach 70 i 80 komfort "nielubienia" brzmienia Defili , mnie niestety nawet na Defila nie było stać.....graliśmy na zmianę na jednej Tosce kolegi, który miał dzianych starych a Gibsona i Fendera widywałem na plakatach z gazety "Razem" lub "Brawo" więc proszę o trochę tzw dystansu do zagadnienia. Pozdrawiam serdecznie
Ta gitara fantastycznie gra na lampie.Kiedyś z kumplem na działce pogrywaliśmy to się ludzie nie mogli nadziwić że takie starocie tak brzmią.
Miło się ogląda.Zwłaszcza gdy moją pierwszą gitarą był KOSMOS.Pamiętam jak ciułałem pieniądze na przetwornik SUPER ROCK.W 1987 kosztował 4800zł.Gdy go już założyłem to było cudownie.Lata minęły.Sentyment został ale to tak naprawdę nie były to instrumenty a jedyne wyroby stolarskie.Co innego przetworniki.Kilka lat temu kupiłem dla draki SUPER ROCK'a. na alle… za około 30 zł.Nówka sztuka w pudełku.Po zamontowaniu w pozycji neck w mojej 20 letniej Charvette włosy stanęły dęba!Jak to możliwe?Brzmi rasowo,okrągłe soczyste mięsiwo.To DREWNO,DREWNO,DREWNO!Nie ma siary.Pamiętajmy jednak aby napędzać to wzmacniaczem lampowym.Można dopalać jakąś kostką ale na końcu LAMPA!Pozdrawiam i oczywiście łapka w górę!
No dzięki, dzięki! W latach 80 kolega miał Toscę właśnie z przetwornikami S570 ( Super rock) ...tak, tak, były montowane fabrycznie te przetworniki, mało kto wie....mam zdjęcie jak gramy...a graliśmy przeważnie AC/DC tak, że kury sąsiadom się przestały nieść....i były skargi:-)
Na tym filmiku używam piecyka tzw "pierdziaweczki" tranzystorowej za 150 zł....na lampę ciułam:-)
A co do wyrobów stolarskich to się zgadzam, nie będą grały te gitary póki się nie włoży dużo pracy w nie
Podziwiam i życzę dalszych sukcesów w restaurowaniu DEFILI. Sam się na tych gitarach wychowałem i mam do nich duży sentyment - to lata mojej młodości.
Pozdrowienia.
To tak jak i mojej...lata `80
Jako rytmiczna brzmi fantastycznie. Dobra robota, pozdrawiam.
Ciekawy instrument, muszę się kiedyś zabrać za dokończenie mojej Luny ;)
Luna szczególnie "22" daje fajne brzmienie
Mam taką samą gitarę, kupioną we wrześniu 1987.
Też tak myślę
Dziękuję za film, z reaktywacji Aster, a fantastycznie wygląda :-)
Piękne body ma ta gitara
Pozdrawiam serdecznie
Ale gitary marki Jolana to gitary, znacznie lepsze niż Defil.
Lubie Defil, a z sentymentu
Bo taka gitara pierwsza wpadła w ręce:-)
Pozdrawiam serdecznie
Co do starych gitar, to bardzo podobają mi się gitary marki Jolana w szczególności Iris
Pozdrawiam serdecznie
Oscar Olimpi Posiadam w kolekcjii Irysa.....fajna 🎸
witaj kolego widze ze dodano przełacznik przetworników ? myslę że to dobre rozwiazanie a gdyby dodać fazowy to defil tosca rock by była
pozdrawiam
Dobra robota!!! Fajne, ciekawe brzmienie. Pozdrawiam
Arek dzięki
Ale, że te, z przeroszeniem, gówniane klucze dają radę, to jestem zdziwiony. Takie same miałem w moim pierwszym elektryku - Malwie (przynajmniej tak wyglądały na pierwszy rzut oka).
Mega ta Tosca jest
raczej jest z późniejszej serii, ze względu na pomalowane puszki przetworników, podobno wcześniejsze były mosiężne niklowane ale dokładnie co do kiedy i od kiedy szło to nie wiem. A gitarka faktycznie milusia jest....jedyne do czego bym się przyczepił w tej Tosi a o czym zapomniałem wspomnieć na filmiku, to dziwne drewno na podstrunnicy....na prawdę taka pstrokacizna...nie mam pojęcia co to....orzech ,mahoń czy inne pstrokate ścierwo...chociaż na upartego ma to swój urok:-) Dla porównania w Kosmosie czy w Asterze mam najprawdziwszy palisander!!!
Akcja strun na tych ujeciach wyglada jakby byla liczona w metrach
w mojej Tosce strunociąg też przesunięcie 3-4mm,może szablonik komuś sie omsknął pozdrawiam } : )
She sells sanctuary The Cult :D ?
Powiedzmy, że głęboka inspiracja :)
Witam ponownie
Jednak zakupie Aster,a może kiedyś Tosce :-)
Mam nadzieje ze to dobry wybór
Pozdrawiam serdecznie
Oscar Olimpi z tych 2 brałbym Astera ale zależy na jaki egzemplarz się trafii
Ten pierwszy kawałek to Blitz?
a nie wiem co ja tam grałem, chyba jakaś inspiracja She Sells Sanctuary The Cult
Jestem szczęśliwym posiadaczem
Czy konkretnie tej Toski?
Witam serdecznie
Mam takie pytanie do fachowców
Czy te gitary zawsze były średnie.
Proszę o odpowiedź
Pozdrawiam serdecznie
Co konkretnie masz na myśli mówiąc "średnie" ? Ogólnie mogę powiedzieć, że Defil to temat "rzeka", dobrze że był bo wielu gitarzystów, także tych bardzo znanych zaczynało właśnie na Defilach. Jakość gitar nawet nowych często pozostawiała wiele do życzenia....ale takie były czasy - nie było potrzeby robić lepiej bo i tak schodziły jak ciepłe bułki. A czasami wystarczyło tak niewiele, kwestia podstawowa - DREWNO, była gospodarka planowa "ilość drewna zakupionego w danym roku musiała zostać zużyta i rozliczona" - gdzie tu mowa o sezonowaniu...? Żeby zrobić dobry instrument wysuszone drewno musi być sezonowane dobrych parę lat ( nie jestem lutnikiem więc nie wiem dokładnie ile) nie wspominając o błędach typowo konstrukcyjnych np. kąt osadzenia gryfu w gnieździe, czy lepsza blacha i grubsze śrubki w osprzęcie... dużo by pisać na ten temat ale cóż...DEFIL to już historia więc ratujmy co się da. Na koniec powiem, że wyremontowany "odpicowany" Defil nie jednego już zadziwił z moich znajomych..."jakie to mięciutkie...jak to fajnie gra..."
Takie to były czasy, że jeśli ktoś nie miał znajomych za granicą to musiał kupić Toscę Defila. Cechy charakterystyczne to straszna akcja i gryf gruby jak kij od łopaty. Męczyłem się na tym kilka lat i każdy wioślarz z tamtych czasów jeśli się nie zniechęcił do gry po przygodach z Defilem to już nie odpuścił gry na gitarze.
Witam ponownie
Co Defil, a to pytam, czy da się na nich grać bez przeróbek. Jednym Defil,em jakiego miałem, była stara gitara uniwersalna. Pytam bo chce zakupić gitare elektryczną tej marki.
Sam instrument jest w stanie bardzo dobrym.
Dodam że jest to właśnie Tosca
Pozdrawiam
Zależy...może jakiś link lub foty podeślij mi na priv, będę może mógł coś więcej powiedzieć. Jeśli instrument jest w stanie "bardzo dobrym" i nie było nic nigdy robione jedynie gryf może wymagać korekty typu ustawienie krzywizny, poprawienie progów itp. Zależy też za jaką kwotę i czy potrafisz sam coś podłubać w gitarze czy oddasz do serwisu a tam "skasują" za setup 3x tyle co dałeś za gitarę....Jedno jest pewne i to mogę Ci obiecać...jak już zrobisz na cacy taką Toscę , to będziesz zadowolony zarówno z ergonomi jak i z brzmienia :)
fajne nasze te defile- co to za kostka
Joyo digital Delay - nawet spoko kosteczka uzywkę za ok 110 - 120 zł można wyrwać
ok.dzięki sam używam line 6 version 2.o za 200 zł wyrwałem ale powiem opłacało się do zabawy domu
Uchole bolo a i gitara to zemsta komuny, filmik OK
Daj do siebie namiar
Wojtek Bernacki 606 416 038
Ani w latach 70-tych ani 80-tych nie przepadalem za defilami....i teraz jak posluchalem tego rzecha to tylko utwierdzilem sie w przekonaniu ze wtedy i teraz mam racje, te gitary do niczego sie nie nadaja...jak juz chcecie uslyszec dobre brzmienie zalczccie sobie fendera na marszalu ,albo les paula,wtedy uslyszycie brzmienie jak marzenie,a to to zemsta komunizmu....
Fajnie jak ktoś miał w latach 70 i 80 komfort "nielubienia" brzmienia Defili , mnie niestety nawet na Defila nie było stać.....graliśmy na zmianę na jednej Tosce kolegi, który miał dzianych starych a Gibsona i Fendera widywałem na plakatach z gazety "Razem" lub "Brawo" więc proszę o trochę tzw dystansu do zagadnienia. Pozdrawiam serdecznie
Może i to nie była wysoka klasa, ale gdyby nie Defil, to ludzie nie mieliby w ogóle gitar
Okropna gitara.
Tak, bardzo okropna z chęcią zakupię jak byś miał ?
@@defilrepairman1970bardzo mi się podoba te brzmienie specyficzne i ciekawe które daje gitarze niepowtarzalnosc