Jaki jest sens budować MIKROdom? Kto by chciał tak mieszkać? Rozmowa z Kiri Łukasiak o TINY HOUSE
HTML-код
- Опубликовано: 20 окт 2024
- Subskrybuj, kliknij dzwoneczek🔔, zostaw łapkę w górę 👍 i obserwuj nas na instagramie: / wnetrzazewnetrza ❤️
Tym razem zaprosiłam do odcinka moją przyjaciółkę, Kiri Łukasiak, która postanowiła spełnić swoje marzenie i buduje malutki domek. Malusieńki! Dlaczego się na to zdecydowała? Jakie są plusy takiego metrażu? Zapraszam do przesłuchania! I od razu bardzo przepraszam za brak ostrości obrazu - zapomniałam zablokować obiektyw i automat zmienił ostrość na ścianę w tle, czego nie widziałam z odległości. Mea culpa! Mam nadzieję, że mimo fatalnych wrażeń wzrokowych, miło będzie się słuchało :)
Kiri: / kiri_lukasiak 🏠
Chcesz nas poznać, zobaczyć, jak pracujemy, i przekonać się, na co byśmy zwrócili uwagę w Twoim wnętrzu? :) Cały czas przyjmujemy zgłoszenia do kolejnych nagrań! Zachęcamy do uzupełnienia formularza: forms.gle/HihU...
Ten film przygotowali:
Magda: / magdamotrenko 👩🏽 🎥 🎞
Kiri: / wzornictwo.kiri 👩🏽 🎥
Ola: / olabarszcz_va ✏️
Zajrzyj do nas na www.wnetrzazewn...
#dom #tinyhouse #budowadomusamemu
Już jest dostępny album wnętrzarski naszego autorstwa „Polskie wnętrza” ❤
www.wnetrzazewnetrza.pl/
Ponad 250 stron inspiracji. Udowadniamy, że domy są tak różne jak ich mieszkańcy. Warto myśleć niestandardowo, kierując się swoimi potrzebami. Przekonaj się, jak mieszkają Polacy!
Przepiękne wydanie pełne inspiracji z naszego podwórka. Sprezentuj sobie lub swoim bliskim 🎁
Album "Polskie wnętrza" do kupienia tutaj: www.wnetrzazewnetrza.pl/sklep/
Więcej informacji w filmie: ruclips.net/video/ZtAR0w8dj18/видео.html
Jest spora roznica miedzy tiny house a klatką w bloku. Domek stawiamy ma określonej przestrzeni, mamy ogródek czy ziemię. Bardziej przypomina to przyczepę kampingowa czy mieszkalnego vana. Nie mamy sąsiadów lub jest ich mało. To jest zaleta i przewaga nad małym mieszkaniem.
Zgadzam się! Ale małe mieszkania są bez sensu demonizowane - mnie zawsze bawi, że wszystkim dookoła (poza mną i moją rodziną) przeszkadza, że mieszkam w małym mieszkaniu... Sama tak chciałam, nie była to kwestia finansów tylko świadomego wyboru :) Ja osobiście nie podołałabym utrzymania ogrodu i lubię mieć sąsiadów, którzy zawsze pomogą, odbiorą paczkę, podleją kwiaty jak wyjeżdżam itp, więc też kwestia co dla kogo jest zaletą!
@@AleksandraA111 O tóż to! My też wolimy mieszkanie niż dom. Mniejsze koszta utrzymania i remontów i mniej pracy.
Jeden woli dom, drugi mieszkanie. Albo czasami na co go stać.
Dopóki jesteśmy sami przestrzeń użytkową można dowolnie pomniejszać. Robimy to ewentualnie jedynie kosztem własnego komfortu. Gdy miałam 18 lat pamiętam jakie wrażenie robiło na mnie mieszkanie w przyczepie kempingowej i jak bardzo mi się to podobało. Teraz mieszkam z mężem i trójka dzieci w 150 m2 i szczerze?- czasem brakuje mi przestrzeni. Dzieci bardzo wiele zmieniają. Wystarczy zwykła choroba, kiedy musisz zamknąć się w tej przestrzeni z całą rodziną na kilka dni i wtedy zaczynasz doceniać, że każdy ma swój pokój, w którym może odpocząć.
Ja gdy byłam nastolatka to właśnie wrażenie na mnie zrobił dom koleżanki, to że były w nim schody, każdy miał swój pokój, swoją prywatność, ciszę i spokój. A ja miałam traumę po mieszkaniu w 5 osób na 36 m. Chyba zawsze marzymy o tej drugiej stronie.
@@eithel85 Masz rację. Atrakcyjne wydaje się nam to, czego nie mamy.
I dotyczy to nie tylko kwestii mieszkania...
Bardzo interesujący koncept. Widzę, że dla Kiki to po prostu realizacja projektu, o którym marzyła. Czekam na home tour ❤.
Daleko mi to przykrych komentarzy, które Magda przytaczała na samym początku. Ja zawsze przy małych metrażach zostawiam komentarz, że podziwiam. Bo jednak dla mnie moje życiowe minimum to 50 m2, ale z drugiej strony mam swoją górną granicę i żyć na ponad 100 m2 też sobie nie wyobrażam. Dlatego bądźmy otwarci na indywidualne potrzeby każdego z nas. Dzięki temu możemy oglądać tak różne realizacje ❤. Dzięki Dziewczyny za poranną niedzielną herbatę razem.
My będziemy budować mały dom dla 4-os rodziny. 70mkw powierzchni użytkowej. Będą 3 małe pokoje po 8,5mkw (2 dla dzieci i 1 do pracy, a może dla kolejnego dziecka w przyszłości), sypialnia małżeńska 12mkw, pokój dzienny z aneksem kuchennym 18mkw, łazienka 4mkw i takaż kotłownia. W kotłowni umieścimy dodatkowy kibelek, czyli razem wyjdzie nam 1,5 łazienki. Projektantka najbardziej ubolewa że taki mały salon... Ale wrysowałam sobie w projekt wszystko czego potrzebujemy, porównałam wymiary pomieszczeń z tym, w czym mieszkamy teraz i sprawdziłam, że wszystko się zmieści, łącznie z bidetem w łazience, normalną pełnowymiarową kuchnią, stołem na 4 osoby i narożnikiem ze stolikiem kawowym. Nie potrzebujemy wyspy kuchennej, spiżarni, garażu, piwnicy ani jadalni na 12 osób, ani 15metrowych pokoi dla dzieci, ani pokoju gościnnego. Myślę że każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie: czego potrzebuje on sam i jego rodzina i szukać projektu, który temu będzie odpowiadał. Ważne żeby nie dać się stłamsić wszystkim doradcom, którzy, mając inne zdanie, będą uważali, że muszą cię uszczęśliwić zmuszając do realizacji potrzeb, których najzwyczajniej w świecie nie masz. Bo płacić za to będzie inwestor, a nie doradca. I używać też będzie inwestor, a nie doradca.
Brzmi jak bardzo dobrze przemyślany projekt!
Faktycznie przemyślana koncepcja. Jednak, to nawet przy 1 dziecku trzeba gdzieś upchnąć rzeczy np. rowery, opony, narty etc. Garaż jest dobra opcją. Poza tym warto przemyśleć wielkość kotlowni/pomieszczenia gospodarczego. Może będziecie chcieli mieć fotowoltaike i baterie w przyszłości lub pompę ciepła te urządzenia wymagają miejsca, pralkę, odkurzacz i mopa też warto w takie miejsce schowac. Pisze z doświadczenia, bo choć mam duży dom ok 150m2 (wcześniej mieszkaliśmy w mieszkaniu 70m2), to właśnie skrytki były bardzo ważne i staraliśmy wykorzystać każdy kąt by je zrobić.
I chociaż jak projektantka, ubolewam nad rozmiarami pokoju dziennego to trudno odmówić autorce racji to inwestor będzie korzystać z domu, to jego potrzeby ma zaspokoić. I warto sobie tę prawdę zapamiętać na urzadzanie projektowanie swoich wnętrz.
@@PruskiNiebieski A jakie powinny być wymiary pokoju dziennego? Pytam, bo mój ma 16mkw i stoi tam tylko kanapa, stół z krzesłami i szafa 50x60x236cm- miejsca jest mnóstwo, można tańczyć 😁
@@PruskiNiebieski 8,5m2 na pokój dziecięcy to bardzo mało. Jasne czasem i te 8m bedzie jedynie marzeniem ale jak już myślimy o budowie domu to powinniśmy się postarać by takie pokoje miały min 10-11m2. Gdy my zmienialismy mieszkanie, mniejszy 9m pokój miał być dziecka a 13m miał być naszą sypialnią. Koleżanka powiedziała mi - dajcie mu wiekszy, zaraz bedzie nastoletkiem i to bedzie jego swiat, bedzie zapraszał zanjomych a Wy i tak bedziecie w sypialni tylko spali. Tak zrobiliśmy i faktycznie miała racje. Oczywiście w naszej sypialni miesci sie tylko łózko i szafa wnękowa ale jakos nie ma tragedii.
Niesamowity odcinek. Świetna dziewczyna. Bardzo przyjemnie się słucha tej fascynacji i ekscytacji w jej głosie. Widać ze ten projekt jest spełnieniem marzeń i chętnie zobaczę efekty tej realizacji. Piękna sprawa!
Myślę, że jest ogromna różnica między budowaniem takiego domu dla siebie albo dla grupy klientów, której odpowiada taki styl życia i taki metraż, a robieniem mikrokawalerek w deweloperce albo dzieleniem mieszkań na mikrokawalerki w dużych miastach, gdzie rynek wynajmu jest ogromny i wiadomo, że prędzej czy później znajdzie się ktoś zdesperowany, by znaleźć cokolwiek i mieć po prostu gdzie położyć głowę i rozpakować walizkę.
Z drugiej strony, gdy jest duże zapotrzebowanie na mieszkania, a mało mieszkań, to często kończy się tak, że trzeba mieszkać z kimś, zamiast samemu. Podzielenie mieszkania na mikrokawalerki zmienia ten stan rzeczy i daje szansę na autonomię najemcy. Oczywiście to nie jest opcja dla każdego i nie chodzi o to, by zrezygnować z przestronniejszych metraży, ale jednak sam fakt istnienia mikromieszkań też ma swoje plusy. Kluczowa jest odpowiednia równowaga i różnorodność na rynku.
@ Deweloperzy idą na skróty nie po to aby łatać problemy mieszkaniowe ale dopuszczają się naginania prawa aby zyskać, wykorzystując złą sytuację zdesperowanych kupujących.
Współcześnie budowane lokale mieszkalne nie mogą mieć mniej niż 25m2. Więc zamiast kawalerek kupowane są lokale użytkowe. Kupujący nie są tak chronieni jak w przypadku mieszkań (wysokość, dostęp światła itd...), poza tym wystarczy jeden donos sąsiada aby przyszły nabywca dostał mandat za złe użytkowanie lokalu (całe szczęście że wysokość kary zależy od powierzchni ;))
Przepisy które są naginane przez deweloperów nie powstały od tak aby utrudnić im życie. Stoją one na straży dobra lokatorów. Nietrudno znaleźć badania które mówią o wpływie jakości mieszkania (w tym także rozmiaru) na stan psychiczny lokatorów.
Problemy mieszkaniowe powinny być rozwiązywane systemowo w trosce o jakość życia przyszłych lokatorów. Do czego także jest konieczna dobra urbanistyka.
Zgadzam się także, że jest totalna różnica w kupowaniu lokalu użytkowego 20m2 sprzedawanego jako mikrokawalerka a posiadaniem mikrodomku który jest tworzony dla własnych potrzeb. Z drugiej strony patrząc na realne koszty budowy i ekologiczność to budowanie mieszkań i ich poźniejsza eksploatacja jest korzystniejsza :)
Ja również jestem fanką tiny houses. Sama nie jestem pewna czy bym w takim domku mogła zamieszkać, ale idea jest super! Głównie podoba mi się to, że w większości przypadków jest to tańsze niż kawalerka o podobnym metrażu, a ponadto można to wziąć wszędzie ze sobą i mieszkać gdzie się chce. Jestem fanką!
Na Biotad Plus lecimy???
Kiri ma przecudowną energię i wspaniale było ją "spotkać"! Życzę sukcesu i powodzenia z tym projektem!
Świetna rozmowa. Ja sama mieszkam - świadomy wybór - w małym domku (choć nie tiny) posadowionym w dużym ogrodzie i lubię tę świadomość, że nie musze tracić czasu na sprzątanie i szukać dobrze płatnej pracy, żeby zimą ogrzać duży dom. Fantastyczne jest również i to, że taki domek wymaga bardzo dobrego projektowania, a natura i design to jest to, co tygryski, takie jak ja, lubią najbardziej. Powodzenia i z niecierpliwością czekam na kolejny film.
Każdy z nas jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego. Jestem domatorem i tej chwili mieszkam wraz z mężem, synem i psem na 37m2 i przeraża mnie perspektywa mieszkania tu do końca swoich dni. Ciasnota i tyle, poprostu masakra. Możecie się śmiać, ale czuję że nabawiłam się w nim depresji. Dla mnie mnie mieszkanie to minimum 50m2, dom Ok 90m2 i to są małe przestrzenie. To w czym przyszło mi mieszkać, jest dlanie klitka, ale nie srac mnie na nic większego niestety.
Nie ma się z czego śmiać. Raz, że każdy żyje trochę inaczej, a dwa, ze 20m2 dla jednej osoby to więcej niż 37m2 dla trzech osób. Trzymam kciuki, by udało się zrealizować marzenie o większym metrażu ♥️
To prawda, dla domatora to może być problem... Ale jeśli ktoś traktuje dom jak hotel, to metraż im mniejszy tym lepszy. Dokładnie tak - trzeba wszystko (zgodnie z możliwościami finansowymi) dostosować do siebie!
Mieszkamy w Polsce. Wielu ludzi nie stać na optymalny metraż, czyli minimum 70-100 mkw. Po prostu. A będzie coraz gorzej. Fajnie, ze można takie małe wnętrza i estetycznie, i funkcjonalnie urządzić.
I wielu ludzi nie chce mieszkać na dużej przestrzeni :) O tym się rzadko wspomina!
Nie tylko w Polsce tak jest.
@@AleksandraA111 może i wielu, w moim otoczeniu to jakiś mały procent, głównie ludzie starsi, którzy nie mają siły i pieniędzy, by utrzymywać coś większego. Moi znajomi raczej ciągle odkładają, żeby spłacić swoje klitki, jak sami to nazywają.
@@eithel85 Ja nie mam czasu i chęci utrzymywać dużej przestrzeni - wolę ten czas spożytkować na spacerze, fitnesie, rowerze, zabawie z dzieckiem itp I taką tendencję widzę u swoich znajomych coraz częściej! Więc to nie zawsze jest przymus, to czasem jest świadomy wybór :))
@@AleksandraA111 pewnie zależy od charakteru. U mnie wiele osób w ogóle nie decyduje się na dziecko żyjąc w 27 m kawalerce.
Cieszę się, że wreszcie doczekaliśmy się odcinku o Tiny House'ach. Jako jedna z wielu entuzjastów kanałów typu Tiny House Big Living i wielu podobnych miałam wrażenie, że trend jest u nas nieobecny, a jest b. obiecujący. Minimalizm, ekonomia z ekologią i samowystarczalność to jedyna recepta na kryzysy tego świata.
Więcej Tiny House poprosimy. :)
Ale przyjemnie się słuchało Waszej rozmowy. Śmiałam się razem z Wami. Jestem bardzo ciekawa tego minidomku. PS. Bardzo klimatyczna i przytulna jest ta część Twojego salonu, idealne miejsce pogaduszek.
O, uwielbiam ostatnio ten temat. Uzaleznilem sie w ostatnim czasie od Twojego kanalu i kanałów o tiny house. Sam bym nie chcial mieszkac tak ciasno ale ostatnio inspirowalem sie takimi mikrusami gdy przeprowadzalem sie do mieszkania 42 metry gdzie lazienka ma tylko 3 metry a kuchnia 6. Najlepsze wg mnie są tiny house w formie przyczepy ktora mozna zawiesc na odludzie, na srodek lasu, nad jezioro. Zazdroszczę takiego widoku, takiego luznego życia osob ktore z tego korzystaja.
Myślę, że domek będzie fantastycznym gotowym produktem dla działkowców, domowego biura w ogrodzie, domkiem letniskowym w ośrodku wczasowym, domkiem dla pustelnika ... Chętnie usłyszałabym wywiad po kilku latach mieszkania w takim domku, możliwie po założeniu rodziny, ale w sumie nawet niekoniecznie;P
Bardzo ciekawy projekt i chętnie obejrzę, gdy będzie już ukończony🙂 Ja nie mogłabym mieszkać i funkcjonować na tak małej przestrzeni, szczególnie z rodziną, ale to moje preferencje🤷♀️ Mogłabym taki domek traktować jako letniskowy, na krótkie wyjazdy i wtedy większość czasu spędzać na zewnątrz👍 W innym przypadku moja psychika by tego nie wytrzymała😁 Znam jednak ludzi, którzy świetnie się odnajdują na tak malutkich przestrzeniach🙂
Bardzo dobry pomysł, trzeba dostosowywać potrzeby do czasu. Jesteśmy młodzi wystarczy 38m2, mamy dzieci chcemy mieć 100, jesteśmy samotni wystarczy coś małego, wszystko to są koszty. Sama jestem typem zbieracza, więc wiem co znaczy za dużo rzeczy. Czas na porządki, jesienne, trzeba coś wyrzucić, oddać lub sprzedać. Pozdrawiam dziewczyny, czekam na materiał.
Też ogladam ten program na you tubie. Polecam, choć chyba nigdy nie zamieszkam w tiny house.
Ale te małe domki maja niesamowite rozwiązania. Np. Schowki w schodach. Każdy stopień może być otwierany i świetne miejsce na różne schowki. Brawo dla Kiri za odwagę w budowie tego domku.
Nareszcie coś dla mnie! 😊 uparcie usprawniam moją kawalerkę, bardzo trudno znaleźć gotowe i/lub tanie rozwiązania, zazwyczaj znajduję je w wersji właśnie dla kampera/jachtu, więc bywa śmiesznie... Z niecierpliwością czekam na odcinek o regulowanej antresoli! ❤ kiedyś wymarzyłam sobie łóżko opuszczane z sufitu - wstępnie znalazłam jakieś strasznie drogie mechanizmy, które mnie nie przekonały póki co. Tym bardziej czekam na inspirację! Serdecznie pozdrawiam twórczynię domku! Poznać harcerkę po pomysłach 😄
Poproszę o więcej takich filmów. :) A mały domek z dużym tarasem to moje marzenie 🥲. Pozdrawiam
Z pewnością chętnie obejrzę domek już wykończony. Bardzo lubię oglądać o TINY HOUSE, sam chciałbym w takim zamieszkać. Pozdrawiam :)
Czesc Magda ogladam Ciebie regularnie i lubie twoj sposób opowiadania o wnętrzach ,twoje podejście i twoj glos a dzisiejsza rozmowa byla super taka pogadanka przyjaciółek tego naprawde fajnie sie sluchalo i bylscie takie swobodne ,wiec tez sie u bawiłam Super Pozdrawiam 😝😝
Jestem zachwycona! Kocham małe przestrzenie, dla mnie im mniejszy metraż tym lepiej! I uwielbiam nevertoosmall i livingbigintinyhouse!
Ja znowu podziwiam ludzi, którzy odnajdują się w metrażu >70mkw (co dla wielu nadal jest mało), bo ja nie miałabym czasu i energii, żeby o to dbać... Małe mieszkanie / mały domek to mniej mebli, mniej rzeczy, mniej przydasiów, mniej czasu na utrzymanie przestrzeni!
Prysznico-szafa jest genialnym rozwiązaniem! Podoba mi się też prysznico-umywalka w jednym, bo dokładnie - prysznica używa się jakieś 15min dziennie! To tak jak z łóżkiem!
Uwielbiam Tiny house. Na zagranicznych kanałach jest mnóstwo inspiracji w różnych stylach, że nie da się czegoś dla siebie znaleźć
Pomysł ciekawy, ale trudno mi sobie wyobrazić funkcjonowanie w taki sposób długoterminowo. Jako domek na działce, weekendowy camping itp super.
W sumie życie na małej przestrzeni to są realia raczej większości niż mniejszości Polaków. Mamy w przeliczeniu na metr najmniej przestrzeni mieszkalnej poza Rumunią (a to też podobno nie do końca ze względu na sposób liczenia w tym kraju). To nie jest nowy problem i tylko i wyłącznie kwestia patodeweloperki, tylko ogromnego braku mieszkan jeszcze nasilonego dwiema wojnami. Dostępność mieszkań się poprawia, a nie pogarsza, ale startując z takiego, a nie innego poziomu 70 lat temu, to trudno, żeby było super.
Wpadłem na trop tego kanału jakiś czas temu i bardzo podobają mi się zamieszczane materiały. Chciałbym się kiedyś móc pochwalić domkiem, gdy już skończę projekt, ale do tego jeszcze daleka droga. Tak czy owak, super kanał, ciekawe inspiracje, dziękuję :)
Nie mam jakiegoś bardzo wyrobionego zdania o "tiny house" poza tym, że od dłuższego czasu śledzę ten temat. Nie czytałem żadnych badań psychologicznych na tematy takie, jak na przykład wpływ mieszkania na bardzo małym metrażu na psychikę człowieka. Tematem jednak zainteresowałem się z kilku powodów.
Po pierwsze, zmieniła się moja sytuacja życiowa i nie będzie sytuacji, w której musiałbym zamieszkać z dużą rodziną. Po drugie, zauważyłem, że tu gdzie obecnie zamieszkuję (mieszkanie 50m2), nie cała przestrzeń jest przeze mnie wykorzystana i użytkowana, a nawet jeśli - nie w równym stopniu. 95% czasu kręci się wokół łóżka (spanie), biurka (praca) i kuchni (gotowanie/hobby). Z łazienki oczywiście też zdarza mi się korzystać ;) Po trzecie, nawet przy obecnie powariowanych cenach, niewielki domek ciągle zdaje mi się być bardziej ekonomiczny od mieszkania pod względem cenowym. I wreszcie po czwarte - najbardziej subiektywny ze wszystkich wymienionych punktów - zaczął mnie męczyć taki szerzej pojęty konsumpcjonizm i pogoń za czymkolwiek. Ot przemiana życiowa.
Moim marzeniem i celem na najbliższe lata jest zbudowanie właśnie małego domku. Nie przesadnie małego jednak. Coś w granicach 30-50 metrów w zależności od tego, jak wszystko zaplanuję. Czytam i oglądam dużo na ten temat, by znaleźć odpowiednie pomysły. Fakt jest na pewno taki, że duże jest duże, a małe jest małe. Dlatego na przykład chciałbym otworzyć w środku jak najwięcej przestrzeni - tzw. sufit katedralny nad salonem, kuchnia otwarta na salon, antresola nie odgrodzona ścianą, sypialnia połączona z salonem częściowo odsłoniętą zabudową. Nie mam przemyślanych wielu kwestii technicznych - początkowo chciałem się zdecydować na technologię szkieletową, ale mam wątpliwości; zamontować fotowoltaikę i ogrzewanie podłogowe (ciągle taki plan, ale głównym celem nie są oszczędności, tylko względna niezależność energetyczna). Zobaczymy jak to wszystko się ułoży. Widziałem natomiast, że 95% projektów "tiny house" to długi korytarz łączący łazienkę z kuchnią z salonem i antresola z sypialnią. Tego nie chcę powielać. Tak samo jak nie skorzystam z dobrodziejstw toalety kompostującej. Ekologia ekologią, ale nie chciałbym popadać w skrajności. Obok domku będzie też warsztat - nowe, wspaniałe miejsce na stolarskie hobby :)
Jest też jedno "coś", które powiększa przestrzeń na małym metrażu - ogród. W naszym klimacie nie przez cały rok można z niego korzystać, ale poczucie przestrzeni na tarasie jest dla mnie zupełnie inne niż w nawet największym mieszkaniu.
Bardzo chętnie zobaczyłbym jakieś nasze polskie realizacje małych domków. W Internecie jest cała masa zagranicznych, ale co się sprawdza w innym klimacie, niekoniecznie sprawdzi się u nas.
Przeniesienie takiego domku to i tak musi być wyzywanie. Dźwig , odłączenie mediów. Dom chyba nie będzie kotwiony? Z tego co widać na filmie to tylko leży na bloczkach fundamentowych. Myślałem nawet o takim czymś, trochę się obejrzało filmów pod frazą "tiny home" i cały kanał Never too small ,ale jak typowy polak myślę bardziej "docelowo" i taki mały domek ciężko optymalnie rozbudować w przyszłości. U mnie jest na razie koncepcja, żeby wybudować coś małego(nie aż tak małego jak tiny home) i jak w przyszłości będzie potrzeba to rozbudować. Super się was słuchało :)
Niesamowity pomysł i pomysłodawczyni 👍👌 Oglądałam i słuchałam z fascynacją. Dla mnie taki domek byłby w sam raz! Ech, nowe marzenie do kolekcji 😉 Jestem ciekawa jego wnętrza. Życzę Kiri powodzenia w realizacji!
Mnie by w głównej mierze martwiły względy bezpieczeństwa. Obawiałabym się, że każdy mógłby mnie napaść, okraść, czy narobić dowolnych innych szkód. Szczerze powiem, że ciężko by mi było się zrelaksować z taką świadomością, także taki domek jako docelowy dom rodzinny zdecydowanie by dla mnie odpadał.
Bardzo przyjemnie się Was słuchało! 😊 poza tym Kiri dobrze gada - każdy jest inny, ma inne potrzeby i dla niektórych takie rozwiązanie jest ok, a innym będzie w takim domku za ciasno 🤷♀pozdrawiam i czekam na Home Tour! ❤
Haha, a myślałam, że jestem jedyną w Polsce psychofanką Bryce'a i Rasy :D Trzymam kciuki za projekt i już nie mogę się doczekać na hometour
Ogromny zapał do projektu małego domku 🥰
my mieszkamy w małym (chociaż zdecydowanie większym niż ten z odcinka) domku, mamy duży ogród iii rzeczywiście w ciepłe miesiące my z naszą trójką dzieci przebywamy masę czasu na powietrzu ale niestety wydaje mi się, że klimat w Polsce jest niełatwy do bycia w ciągu całego roku na podwórku..
A w deszczowe i pochmurne tygodnie naprawdę czasem żałuję, że nie mamy więcej miejsca..
Dzięki za kolejny odcinek i czekam na tiny home tour 😎
obecnie mieszkam w UK, na początku było cieżko przestawić sie z polskiego domu na angielski ale powiem, ze teraz doceniam zalety takich małych domów. Nie wiem co napędza ludzi do pisania takich komentarzy jednak patrząc na nasz tryb życia to mieszkanie ma być dla nas azylem, minęły czasy kiedy przyjmowaliśmy w domu gości etc, po co zajmować 300m skoro tak naprawdę nie wykorzystamy tej powierzchni.
@@kubuspuchatek2950 właśnie, ja lubię mieć przestrzeń, oddzielną sypialnię i pokój dzienny i tyle. Też mieszkam za granicą, nie przyjmuje gości i co?! Mnie ma być wygodnie w moim mieszkaniu. Jestem domatorką i dla mnie mieszkanie to azyl a nie noclegownia.
Niech każdy mieszka jak chce i da innym swobodę wyboru, ale przez promocję patodewelerki wyboru jest coraz mniej.
Ale dlaczego albo 20 albo 300 metrów? Nie ma nic pomiędzy? Dla mnie i mojego faceta myślę że 80 m2 by wystarczyło. Ale już mając dzieci, fajnie jakby miały swoją przestrzeń.
Mi się to podoba, lubię oglądać toury z vanów ale bardziej lubię tiny house właśnie. Ale czy chciałabym tak mieszkać na stałe? Chyba nie. Na urlop tak. Ale przy tej inflacji to za niedługo może tak wszyscy będziemy tak mieszkać😉
Uwielbiam tiny houses i jest to według mnie super opcja dla minimalistów i osób, które nie mogą sobie pozwolić na wielkie metraże, a chcą mieć trochę własnej przestrzeni bez konieczności brania wielkiego kredytu. Dodatkowo, koncepcja tiny house powoduje, że człowiek ogranicza ilość posiadanych rzeczy, kupowania bez opamiętania, skupia się na tym czego tak naprawdę potrzebuje do życia, otwierają się przestrzenie kreatywności w głowie i wbrew pozorom, zwiększa poczucie przestrzeni, w szczególności na wiosnę i lato, kiedy to człowiek przebywa więcej na powietrzu. Określenia chów klatkowy używają chyba tylko ludzie, którym wyobraźnia nie pozwala wyjść poza to co już im znane ;) Świetny film i rozmówczyni i w pełni zgadzam się ze wszystkim co mówi, życie to droga i nie ma sytuacji skończonych :)
Mieszkamy (2 dorosłych i 1 dziecko) na niecałych 36 m2. Teoretycznie moglibyśmy sprzedać to mieszkanie, wziąć kredyt i kupić większe, tylko po co? Żeby było więcej sprzątania i zamartwiania się o wysokość kolejnej raty.
Byłam takim dzieckiem i było okropnie, szczególnie, gdy pojawiły się siostry. Marzyłam, by móc zaprosić koleżanki i mieć miejsce tylko dla siebie, tak jak one miały w swoich domach.
Mieszkałaliśmy na małych metrach i bardzo fajnie się mieszkało
Do 23 r.ż. mieszkałam na 36m2 w 4 osoby. Zawsze zazdrościłam kuzynom czy koleżankom, że mają duże domy, swoje pokoje, ogród itp. Nawet zazdrościłam po prostu większych mieszkań, bo w takim mieszkaniu każdy mógł mieć swój pokój (to dla mnie ważniejsze niż duży dom). Gdy zaczęłam pracować to najpierw chciałam kupić dosyć duże mieszkanie, najlepiej między 70m2-90m2. Później zaczęłam marzyć o domu, ale też w tych granicach (jestem singielką, która nie chce mieć dzieci). Dwa lata temu kupiłam mieszkanie, bo poszłam po rozum do głowy i stwierdziłam, że na dom mnie nie stać. Kupiłam mieszkanie 60m2 (razem z piwnicą i balkonem) i wiecie co? Coraz bardziej je doceniam i cieszę się, że nie kupiłam większego. Jeszcze w nim nie mieszkam, bo go remontuję, ale podczas odkładania pieniędzy na jego kupno mieszkałam w różnych domach, większych czy mniejszych i zdałam sobie sprawę, że nie cierpię momentu, w którym muszę biegać z mopem x czasu aby umyć całą podłogę. Nie lubię myć schodów, nie lubię tachać tego wiadra i mopa na górę aby umyć piętro. Cieszę się, że mam "tylko" te 60m2 i już oczyma wyobraźni widzę, jak moje sprzątanie skraca się o połowę czasu gdy się tam wprowadzę. Czasami bardzo chcemy tego, czego nam zabrakło w dzieciństwie. W moim przypadku to była duża przestrzeń. W miarę upływu lat doszłam do wniosku, że wcale nie potrzebuję 70m2 aby ją poczuć . Na mnie samą wystarczy te 50m2- 60m2 i też będzie super, bo jestem sama, będę mogła robić w tym mieszkaniu co chcę. Będę miała swoją sypialnię, salon, łazienkę, kuchnię i jeszcze dodatkowy pokój np. do ćwiczeń. Tiny home nie jest dla mnie, bo nie chcę wracać do tego co było wcześniej, ale na szczęście dosyć szybko się opanowałam i nie kupiłam mieszkania, które na mnie byłoby po prostu za duże i być może sprawiłoby, że też odczuwałabym frustrację. Niech każdy buduje, kupuje to gdzie będzie mu najlepiej i gdzie wszystko będzie dostosowane do potrzeb danej osoby.
Z mojej perspektywy mieszkania 40-80m2 są najbardziej optymalne - nie wymagają już takiego kombinowania czy łączenia salonu z sypialnią (o ile metrażem i rozkładem są dostosowane do liczby osób oczywiście), a zarazem są wciąż wygodnie kompaktowe. Ja teraz mieszkam na 100m2 i nawet jak idę z sypialni do kuchni, to nie są to trzy kroki, tylko prawie wyprawa 😅 Wszystko ma swoje plusy i minusy oczywiście, ale nie zawsze więcej znaczy lepiej. Super, że udało Ci się rozeznać w swoich potrzebach :)
"Może być dłuższy" - powiedziała pani. A może ktoś powie - jak długi może być taki domek.
Generalnie bardzo ciekawy temat. Nie padł argoment, że taki domek, jak złoto, jest także jakimś zachowanym zasobem, którego żadna inflacja nie zeżre. Warto więc dobrze go zrobić bo będzie cieszył w czasie mieszkania, a w wypadku wypadku, zawsze moźna sprzedać.
Koncepcja ciekawa🙂
Oprócz kanału: LIVING BIG IN E TINY HOUSE, polecam też NEVER TOO SMALL😉
Szacun za pomysł i realizacje 👍
Bardzo interesująca idea.
Szczególnie dla młodych, bądź samotnych osób.
Które cenią sobie spokój i ciszę (nie do osiągnięcia w bloku).
Też. przynajmniej w myśli, skłaniam się do małego domku (do 35 mkw).
Ale, podobnie jak Magda, lubię te moje rzeczy, które mnie otaczają. I tu widzę pewien problem 😁
Magdaleno, jesteś super 🤩Gość - również 🙂
Będę czekała na relację.
Wszystkiego dobrego - nam wszystkim 🍀
Właśnie zakupiłam taki domek letniskowy o powierzchni 3,10 x 11 metrów. Normalny domek angielski ktiry został trochę przerobiony. Na tym skromnym metrażu mam dwie sypialnie, jadalnie, aneks kuchenny, salon oraz małą łazienkę. Jest fajnie i wbrew pozorom przestronnie. Wstawimy tam koze cegłami szamotowymi a ponieważ domek jest w lesie, opału jest pod dostatkiem. Myślimy o wyniesieniu się tam na stałe. Jeden lubi pałac a drugiemu wystarcza trzydzieści parę metrów i jest szczęśliwy. Co kto lubi 🤗
Przy mikro domkach przestrzeń życiowa poszerza się o działkę, mieszkanie jest zamknięte w 4 ścianach, czasem bez piwnicy czy balkonu. Poza tym inną rzeczą jest czyjaś indywidualna przemyślana decyzja, co do metrażu powierzchni na której ktoś chce żyć, a inną rzeczą jest dyktando dewelopera powodowane chęcią zysku i uważam, że nie należy tego normalizować. I jasne jest sporo mieszkań w blokach z wielkiej płyty czy w kamienicach o metrażu mniejszym niż zakłada obecne prawo budowlane, ale teraz wiemy nieco więcej choćby o ergonomii, niż w czasach kiedy te mieszkanka powstawały. I zgadzam się z rozmówczynią, że jakiś czas temu nastąpił wysyp artykułów o tzw. "mikroapartamentach", "mikrokawalerkach". A te nawet w świetle prawa NIE SĄ mieszkaniami, a deweloperzy korzystają z kruczków prawnych i kreatywnego nazewnictwa, by zaczarować rzeczywistość i to sprzedać.
Sama kiedys zainwestuje w Tiny House niemniej nie wyobrazam sobie aby jest to opcja dla rodziny z dzieckiem/mi. Kiedy moje wlasne calkowicie sie usamodzielnia / zmienia sie takze moje potrzeby.
Osobiście uwielbiam mikroprzestrzenie, moje obecne mieszkanie ma 30 m^2 tylko ze względu na powiększenie rodziny i psa, bez tego o prawie polowe mniejsze, by nam wystarczyło. Dziecko ma osobną, małą sypialnie, a mnie i mojemu partnerowi więcej absolutnie nie potrzeba, a czworonóg również nie narzeka bo jego potrzeby są zaspokojone. No i uprzedzę pytania - tak, stać nas na coś o wiele większego, ale po co? ;)
Super, brawo! Często się mówi o tym czy daną przestrzeń rozbudować, ale nikt nie mówi jak ją zmniejszyć... Przecież dzieci nie mieszkają z nami wiecznie i co potem z takim metrażem?
@@AleksandraA111 Jeśli metraż staje się zbyt duży mieszkanie można sprzedać i zamienić na mniejsze, w moim przypadku różnica cenowa byłaby świetnym startem dla córki na jej własny kąt. Ale wszystko w swoim czasie.
@@justyna9974 I tak i nie, bo duże mieszkanie jest o wiele trudniej sprzedać niż małe, bo mniej osób na nie stać, a jak już mają pieniądze, to często podejmują decyzję o budowie domu. Więc wszystko ma wady i zalety!
@@AleksandraA111 No to jest akurat prawda ale myślę, że patrząc na to jakie czasy nastają wielu ludzi będzie zmuszonych decydować się na mieszkania 30-35 m^2 myśląc o wspólnym życiu czy życiu rodzinnym dlatego uważam, że takie zakwaterowania ruszą na rynku, zwłaszcza jeśli będą dwupokojowe. Obecnie czteropokojowe czy pięciopokojowe mieszkania w nowo wybudowanych blokach stoją puste bo przekraczają budżet typowego obywatela, a sytuacja kredytowa staje się tragiczna.
@@justyna9974 To już inna historia i niestety smutna prawda...
Tez mam podobne podejscie ze tiny house jak mozna go przeniesc i jest robiony z taka koncepcja to mi metraz nie przeszkadza ale jak widze jak jakis typ w bloku lub kamienicy z jednego pokoju zrobil 3 kawalerki to faktycznie patrze na to baaardzo negatywnie. Raz widzialam mieszkanie na wynajem gdzie "łazienka" byla oddzielona od aneksu kuchennego parawanem! Z toalety bylo mozna sobie smazyc kotlety. A najlepsze bylo to ze sypialnia byla oddzielnym pokojem.....mieszkanie w tytule mialo cos w stylu artystyczne mieszkanie na wynajem, rece opadaja
No wiesz, jego mieszkanie, to sobie może robić co chce, najwyżej trudniej mu będzie kogoś znaleźć (swego czasu bywałam na pewnej stronie z ogłoszeniami i pewne mieszkania ciągle się przewijały, co oznaczało, że właściciel nie może ich od dawna wynająć).
WITAM TU AGNIESZKA . JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KIEDY BĘDZIESZ NAM POKAZYWAĆ TEN DOMEK !!! WEDŁUG MNIE URZĄDZANIE MAŁEJ PRZESTRZENI TO WYZWANIE !!! WYMAGA LOGISTYKI !!! UWIELBIAM !!! WSPANIAŁA FILOZOFICZNA ROZMOWA !!! FASCYNUJĄCA !!! POZDRAWIAM CIEPŁO AGNIESZKA POLEROWICZ
W bloku jest klatka schodowa, schody, winda, inni ludzie. Po wyjściu z mieszkania nie jest sie już u siebie. W przypadku domku zewnętrze jest jakby jego przedłużeniem, wiec myślę, że mały metraż jest tu inaczej odbierany.
To jest najważniejsza kwestia. Czasem już sam fakt, że wyglądając przez okno lub wychodząc na balkon ma się widok na nieskończoną zieleń wystarczy, zupełnie inne uczucie, niż kolejny blok i sasiad za oknem. Nie ma tej klaustrofobii.
Ja też nie lubię mieć dużo rzeczy. Ale jakimś cudem z każdym rokiem mam ich więcej 🙂
Każdy mieszka tak jak lubi. Nie moja sprawa co komu pasuje. Ale ja bym się w takim metrażu udusiła albo oszalała. Kocham przestronne, słoneczne wnętrza, gdzie mogę ustawić lub zawiesić moje ukochane rośliny i urządzić miejsce dla psa lub kota. Nie wyobrażam sobie, że wstając rano z łóżka mogę walnąć głową w sufit, a w kabinie prysznicowej nie dam rady podnieść mydła, które wypadło mi z ręki. Nawet na wakacjach nie chciałabym się gnieść w takiej beczce na śledzie. To jest jakaś nowa, jak dla mnie chora moda.
the big five family (rodzinka z Polski z trójką dzieci) mieszkają w przerobionym wozie strażackim, myślę, że mają jeszcze mniej miejsca, więc tak da się :) fajny odcinek i super klimat pokoju
Pamiętam jak w dzieciństwie mieszkałam z 2 siostrami i rodzicami na 36 metrach, co wtedy się wydawało normalne. W życiu bym nie chciala do tego wrócić, to jakaś masakra
Bardzo mi sie podobaja takie domki. Gratuluje, podziwiam, doceniam. 👏👏👏
Ciekawa rozmowa. Trochę inne spojrzenie na to czym jest mieszkanie.
Dodam od siebie że przy okazji przeprowadzek też zawsze przychodziło mi do głowy że mam zbyt dużo rzeczy, ale potem zawsze mi ten minimalizm przechodził.
I chyba osobiście wolę już te kolektywne wnętrza ale większe, niż wszystko maciupkie ale własne 😊
A czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że kogoś nie stać na większe mieszkanie, albo nie ma zdolności kredytowej żeby kupić większe mieszkanie? Piszę to odnośnie komentarzy, o których mówiła Magda na początku filmu.
Jesteście kochane. Fajne z Was przyjaciółki. Mlodość pełną parą. Powodzenia.
Znajomi zamieszkali w wagonie kolejowym z konieczności i w miarę upływu lat obudowali tworząc całkiem wygodny dom rodzinny.
Czekam na home tour. Szczególnie antresola z regulowaną wysokością brzmi dla mnie fascynująco i potpatrzyłabym to rozwiązanie, może by sie sprawdziło u mnie
Rozumiem koncepcję,ale jak dla mnie to jedynie może być domek wypoczynkowy,weekendowy. Naprawdę są niesamowite rozwiązania aranżacyjne na małą powierzchnię,które się sprawdzają i jeśli ktoś chce coś udowodnić to to zrobi bo się da. Od domu, mieszkania oczekuję komfortu i wygody.Miejsca gdzie mogę się realizować. Czy mała powierzchnia to gwarantuje? Nie i nigdy nie będzie i nie ma co się oszukiwać co do tej kwestii. Jeśli nie musimy to nie bierzmy przykładów z Azji. Bo kombinacje,aby jak najlepiej projektować małe wnętrza wywodzą się właśnie z tamtego rejonu świata.Pod uwagę trzeba brać też klimat,a w Polsce wiadomo jak jest. Poza tym rzeczy jakie są w domu wiele mówią o właścicielach. Są ich tożsamością. Nie lubię przeładowanych wnętrz pierdołami ,ale sterylne wnętrza bez rzeczy osobistych typu książki, modele, zabawki,pamiątki rodzinne, obrazy lub dobrze wyeksponowane kolekcje będą tylko obrazkami z czasopism wnętrzarskich. Może być nowoczesne wnętrze z miejscem na pamiątki rodzinne i dopiero wtedy będzie widać,że ktoś tam mieszka.Te przedmioty niby nie pasujące do danego stylu nadają mu charakteru. Pamiętam nowoczesne piękne białe wnętrze salonu, a we wnęce zielony malachitowy piec kaflowy. Możecie sobie wyobrazić jakie niesamowite wrażenie musiał robić w nowoczesnym jasnym wnętrzu. Te właśnie niepotrzebne rzeczy odpowiednio wkomponowane tworzą DOM. Ten który daje nam schronienie od świata i ten w sercu. Może jestem zbyt sentymentalny.
Z tym klimatem azjatyckim masz racje. Tam czesto jest po prostu cieplej i mozna sobie siedziec na tarasie czy sobie warsztat pod zadaszeniem zorganizowac
Bardzo klimatyczne miejsce do rozmowy dla kobiet :)
Takie domek fajny, ale jako dodatkowy.
Magdo, natknęłam się na Twój (stary) tekst dotyczący krzyża w naszych domach. Co do takich elementów w domu- mam dwa adresy😉 Studio Błogo oraz twórczość mniszek Betlejemitek. Inne od innych. Patrzeć, podziwiać, ukochać.
A znasz FIDO design?
@ zaraz poznam🙂 dzięki
Między kawalerką, a domkiem mobilnym jest taka różnica, że kawalerka będzie mieć okna tylko na jednej ścianie
Zdarzają się kawalerki z oknami na dwie strony (narożne przeważnie), ale to faktycznie rzadkość. Słuszna uwaga!
@ nawet mieszkanie narożne daje co najwyżej 1/2 tego co domek
@@marekszymanski5367 No tak…
Oczywiście, sama będę mieć domek 35m całoroczny. Tiny houses są super. Ogólnie uważam, że ten polski pęd do budowy domu 250m jest bez sensu. Taniej jest wybudować dom do 50m a i taniej go eksploatować. Pozdrowionka
Dzień dobry witam serdecznie ☕️😊👋
Polecam też kanał Levi Kelly. Levi z rodziną odwiedza głównie airbnb, ale na drugim kanale Levi & Sav pokazują też urządzanie swojego domku :)
Powodzenia z projektem zycze. Ja tez jestem zafascynowana malymi domkami i ogadam ten sam kanal na RUclips co Kiri. Ploblem w tym, ze lubie mieszkac w miescie, nie mam dzialki za miastem i nie moge prowadzic samochodu wiec nie moglabym za bardzo mieszkac za miastem. Ale marze ciagle:)
Ale super, proszę podać koszty takiego domku, ja też taki chcęęę🙃🙂😊
Kiedy odcinek ,,po"?
Jeszcze trwają prace wykończeniowe w środku :)
Dziewczyny, widać, że się przyjaźnicie, bo, jak to się mówi, jest między Wami chemia. :3 Przesympatycznie się oglądało.
Polecam serial Chłopaki z baraków dla takich osób
A ja wolę mały dom, ale za to dużą działkę 😁
Śmiechom i chichom nie było końca.
♥️
Nie ma co się obruszać na komentarze ludzi, którzy nie wyobrażają sobie mieszkania na małych powierzchniach, po prostu każdy z nas jest inny i ma swoje potrzeby, to tak jak z jedzeniem, jedni lubią kawior inni kaszankę, jedni lubią kryjówki jak domki ślimaka, inni potrzebują większej przestrzeni do komfortowego życia i to jest normalne. Druga sprawa, że stosowana obecnie wobec nas prze moc finansowa, która wielu zmusza do stosowania oszczędnych rozwiazań mieszkaniowych, lub prowadzi do niemożności zrealizowania tej potrzeby, co jest skutkiem tego, że jak powiedział jeden mądry, wygaszania oczekiwań.
Nie obruszam się na to, że niektórzy nie wyobrażają sobie mieszkania na małych powierzchniach. A zarazem bawi mnie sposób argumentacji niektórych z tych osób :) Trochę próba obrażenia tych, którzy mają inaczej („mój pies ma większą budę”), trochę dorabianie nowych teorii (komentarz o chorobie psychicznej)… Jestem pod wrażeniem kreatywności po prostu! :)
Fajny pomysl, szkoda, ze na betonie. Ale i tak super. Komentarze z duzego metrazu pozal sie ....
Konstrukcja jest stalowa, nie betonowa… chyba że chodzi o to, że plac betonowy? :) Budowa była w wakacje na dziedzińcu ASP. Teraz już dom został przetransportowany gdzie indziej i stoi na zalesionej działce :)
@ wiec jest super!
lockdown w takim mieszkaniu to dopiero wyzwanie
👍👍👍
Dziwna osoba.
Zupełnie mnie to nie przekonuje. Jedyne co tu widzę to brak praktyczności, masę nielogicznych i finansowo nieefektywnych rozwiązań do tego niedojrzałość tych młodych ludzi. Nie wierzę, że ta pani pomieszka tam nawet 10 lat nie mówiąc już o prowadzeniu tam normalnego życia, wychowywaniu dzieci i masy formalności, które w formie przedstawionej przez tą dziewczynę nie jest w wielu punktach możliwe wg prawa. Naiwność i argumentowanie, że widziało się coś w telewizji czy YT tylko pokazuje jak niedojrzała jest ta osoba.
Nie ma jak komuś skutecznie podciąć skrzydła. Z tego co zrozumiałam ta dziewczyna postrzega ten domek jak projekt i chce to ulepszać w trakcie mieszkania tam, wiadomo że wszystkiego człowiek nie przewidzi, ale nawet ci co pobudowali wille i to z pomocą profesjonalistów czasem są zaskakiwani przez rzeczywistość. Jakby na świecie byli tylko sami praktyczni i finansowo efektywni to byłby to bardzo nudny świat :). A to, że widziała coś w tv lub YT - no taki to teraz świat, że pomysłów na wybudowanie autorskiego domku się w encyklopedii PWN nie znajdzie - a zresztą nawet gdyby udało się tam znaleźć, to ta Pani już je "zredukowała" :).
najprawdopodobniej będzie chciała wynająć frajerom
Przecież mówimy w filmie o tym, jakie są opcje na przyszłość. Nikt nie mówi, że za 10 lat Kiri dalej ma mieszać w tym domku. Jeśli chodzi o pozostałe zarzuty, to fajnie, jakby pojawiły się konkrety, a nie takie ogólne slogany. Co to znaczy „brak praktyczności” czy „finansowo nieefektywne rozwiązania”? O naszej dojrzałości lub jej braku nie wspominając. To nie jest merytoryczna krytyka, tylko próba obrażenia nas. Bardzo niefajnie.
A ja uważam, że to jest fajne podejście, młoda jest, kiedy będzie ryzykować? Ma pomysł, jest pracowita! Ja wspieram!
tragiczne miejsce na mikrodom... trąci lewactwem
caly problem to wiek tej pani :) bo ja tez mialem fajna kobiete kolo 20-25tki z ktora jezdzilem kapmerem z ktora moglbym mieszkac na 30m
do czasu, kobiety sa takie ze potem chca 200m jesli widza ze mozna czyli zyja z chadem 20k pensji, nikt dorosly i dojrzaly nie chce z wlasnej woli mieszkac w kurniku
panie siedza w pokoju wiekszym niz caly dom ;)
Mamy już 30 lat i każda z nas ma zupełnie inny styl życia, wiec proszę bez takich krzywdzących uogólnień w stylu „kobiety to są takie i takie”, bo każda z nas jest inna.
Na filmie jesteśmy u mnie w salonie. Ja mam dwoje dzieci i nie planuję mieszkać w 20m2 domku. Nigdy też nie marzył mi się dom, który może zmieniać swoje położenie. Powtórzę: każda z nas jest zupełnie inna.
@
jestem doroslym gosciem ktorzy przezyl pelno zwiazkow, owszek kazdy czlowiek jest inny ale potrzeby kobiet sa podobne, mozna sobie wmawiac rozne rzeczy ale na koncu jest zawsze tak samo :) no co ja mam sobie i swiatu sciemniac ze jest inaczej, moze jest moze dwa promile tak maja ale cala reszta chce stabilnosci i bezpieczenstwa dla dzieciakow i siebie
jakbym byl 20letni lewakiem
albo 60letnim pisowsim glupkiem to owszem moglby dac sie nabrac ale no jeszcze/juz nie :)
pozdrawiam
@@MrZiemwit Dużo się mówi o tym, że ludzie mają jakiś swój związkowy schemat i wybierają konkretny typ ludzi do pary, i bez solidnej autorefleksji i pracy nad sobą się z tego nie wychodzi. W związku z tym nic dziwnego, że Twoje doświadczenia z relacjami z różnymi kobietami mogły być ostatecznie bardzo do siebie podobne. Ale to wcale nie znaczy, że prawie wszystkie kobiety są do siebie podobne i chcą tego samego. Zaczynajac od tego, że nie wszystkie chcą/mogą mieć dzieci, więc o jakim bezpieczeństwie dla dzieciaków mówimy. Nie ma co oceniać połowy ludzkości na podstawie swojej bańki.
@ To redpillowiec lub inny frustrat z manosfery płaczący, że kobiety nie rzucają się na niego za to że istnieje. Ma pretensje do świata, że nie jest doceniany nie dając od siebie nic w zamian i łudząc się że kiedyś było lepiej. Wybiera tzw. "pustaki", które traktują go jak bankomat bo rzadka inna z takim nie wytrzyma. To żałosne, tak samo jakby kobieta poznawała kolejnych partnerów w klubie naciągając ich na drinki i narzekała że oni szukają rozrywek, a nie marzą o rodzinie i dzieciach. Dojrzały człowiek to się zastanawia z jakimi ludźmi chce zawierać znajomość i gdzie można ich szukać a nie płacze że nie znajduje pasjonatów fizyki kwantowej i domowych pieleszy w klubie go-go. Ale niektórzy są mentalnie w piaskownicy i płaczą w necie że dziewczynki się z nimi i nie bawią.
Straszne ze w 2022 ludzie nie mogą sobie pozwolić na normalne mieszkanie.