Zaraz trumpek zarządzi, że gaz jest z powrotem ekologiczny, noardstreamy pospawają, elektrownie gazowe pobudują i będzie wszystko ekologicznie. Jak się ktoś sprzeciwi to lepiej dla niego żeby się nie sprzeciwiał :)
Teraz chemiczny magazyn energii w detalu kosztuje 1000 zł za kWh. To za cenę elektrowni atomowej moglibyśmy zbudować ponad 100GWh magazynów energii i to nie za wiele lat a na już. Gdybyśmy budowali po cenach hurtowych to madazynów zbudowali byśmy jeszcze więcej. Więc moglibyśmy zmagazynować energię na kilka a może nawet na kilkanaście godzin to przy załażeniu że słońca nie będzie, wiatru nie będzie rzeki wyschną a do biogazowni zabraknie gnojówki. Przecież jeśli elektrownia atomowa ruszy to znowu będziemy musieli wiatraki i PV wyłączać. Wydaje mi się, że atom to nie jest wyjście. Dodatkowo 8mld rocznie dopłaty do elektrowni atomowej to znowu kolejne 8GWh w magazynach rocznie można budować.
@@BogdanSzymański-Globenergia W zasadzie jeśli by budować w ramach np. 25% dotacji to można czterokrotnie zwiększyć tą moc. A gdyby Elektrownie OZE miały swoje magazyny to nie trzeba było by ich wyłączać. Moglibyśmy dojść do 1TWh w magazynach. Niech np. Rząd dopłaca 250tys. do każdej 1MWh magazynu zamiast do elektrowni atomowej.
Wystarczyłoby spopularyzować V2G i za kilkanaście lat same auta elektryczne robią nam za magazyny energii i stabilizują sieć w godzinach szczytu. Niech 1 milion aut odda do sieci tylko 1 kWh to już mamy w systemie 1 GWh. A przecież 1 kWh to jest nic, jak przeciętne auto elektryczne będzie miało baterie 50 kWh. Spokojnie będzie mogło oddać nawet 10 kWh. I tak samo by mogły tą energię oddawać autobusy elektryczne, które sobie stoją na zajezdni po godzinach pracy.
@@BogdanSzymański-Globenergia Chemiczne magazyny energii elektrycznej nawet za ćwierć obecnych cen mogą tylko częściowo złagodzić problem i to na krótko ale wielu wpada w pułapkę nadziei na brak konieczności odcinania OZE po instalacji dużych pojemności bo nie obliczają jak dokładnie duże musiały by być. Proponuję takim aby obliczyli dokładnie jaki magazyn energii elektrycznej musieli by zainstalować i gdzie go ulokowali aby nadwyżki z instalacji PV 10 KW z okresu kwiecień- sierpień mogli w nim zgromadzić. Jeśli policzą to nadzieje okażą się płonne i może wrócą na Ziemię z obszarów zielonych fantazji. Do poważnego magazynowania nadwyżek z niesterowalnych OZE konieczne są sezonowe magazyny ciepła (bo są najtańsze na MWh pojemności i mogą łagodzić szczyt zimowy dostarczając ciepło zamiast części energii elektrycznej służącej do pozyskiwania ciepła), produkcja zielonego wodoru oraz kompresowanie takiego produktu jak zielony wodór do postaci gazu syntetycznego w ramach metanizacji wodoru przeznaczonego do składowania w podziemnych magazynach gazu. Magazynach które są obecnie za małe w Polsce dla gazu ziemnego aby zgromadzić wystarczający zapas gazu na naprawdę ciężką zimę.
Panowie moze byście przybliżyli koszt budowy 24:00 np. wiatraków do stabilnie wytworzonej MWH oczywiście na terenie Polski a co do elektr. atomowej raczej nie będzie wbudowana?
Na koniec października 2024 r. moc zainstalowana fotowoltaiki w Polsce podłączona do sieci przekraczała 20 GW a w tabelkach prezentujecie plany na 2025 r. jako 19,7 GW. :) W warunkach otoczenia nadwyżek niesterowalnych OZE niezbędnym uzupełnieniem inwestycji w EJ są elektrownie szczytowo pompowe, hydroliza oraz instalacje do przerabiania wodoru na gaz syntetyczny oraz nowe pojemności magazynów gazu (gaz syntetyczny potrzebuje takich samych magazynów jak gaz ziemny i może być wykorzystany jak gaz ziemny tyle że bez podatku za emisję bo jest odnawialny czyli jest OZE i można nawet z niego wyprodukować benzynę OZE). Poza powyższymi elementami magazynowania kluczowym elementem dla ceny energii z EJ jest koszt kapitału czyli stopy procentowe od kredytów na budowę EJ i otoczenia. Wystarczająco niski koszt kapitału to opłacalność a zbyt wysoki brak opłacalności inwestycji. Dług rośnie nadmiernie a to oznacza marne szanse na tani kapitał dla SP. Na dzisiaj najpilniejsze inwestycje w nowe moce to biogazownie i elektrownie gazowe bo energii w zimowym szczycie może zabraknąć dużo wcześniej niż najbardziej optymistyczny termin oddania do użytku pierwszego dużego bloku EJ.
Na to wygląda, że gaz by dał radę. Nawet pomimo kosztów surowca potencjalnych. Bo krytyczne są te 3 mies ze słabym słońcem i ewentualnie jakieś flauty okresowe. Atom jest mało sterowalny, bo jak już powstanie, to nieekonomiczne by było go ograniczać.
Biogazownie mogą produkować biometan ( jakimś cudem wymogiem wtłoczenia jest uzyskanie czystości na poziomie 99% obecny gaz ziemny nie ma takich wartości) wtłaczać do sieci i następnie może być magazynowany w magazynach na gaz ziemny lub podczas dużych nadwyżek oze przerabiany na LPG.
@@KoximusMaximusEreximus Nazwy są nieco mylące dla początkujących w rozpoznaniu tematu biogazowni i biometanowni. Biogazownie produkują energię elektryczną z biogazu magazynowanego we własnym zakresie a biometan wytwarzany jest z biogazu w biometanowniach i ma szersze zastosowania.
@@modelarski Sumaryczna moc elektryczna biogazowni ostatnio dość szybko rośnie w Polsce (przydało by się nieco szybciej) i ma duży potencjał rozwojowy bo w miarę taniego bio-surowca jest jeszcze dużo. Nie jest jednak idealnym źródłem energii bo z dużo zrobi się mało do dalszego rozwoju gdy moc biogazowni będzie duża. Gaz syntetyczny wytwarzany z zielonego wodoru i CO2 nie potrzebuje bio-surowca. Do wyprodukowania gazu syntetycznego potrzebna jest woda, dwutlenek węgla i energia elektryczna czyli jego produkcja jest formą magazynowania energii elektrycznej.
Dzień dobry, w nocy i o północy, Polska powinna stawiać na biogazownie biometanownia i magazynowanie energii w elektrownia pompowa szczytowy czy też chemicznych, jeśli elektrownia atomowa wyjdzie tak drogo i dodatkowo będziemy musieli płacić wyższe ceny za prąd, a niestety znając Polska niegospodarność rządzących to wyjdzie tego totalna klapa
@GLOBenergia czytając artykuły i oglądając wywiady z ludźmi, którzy nie chcą biogazowni, można wywnioskować, że głównym powodem nieprzychylność ludzi do tych inwestycji jest obawa o fetor z przejeżdżających samochodów ciężarówek tir-ów, które będą dowozić substrat, przez dowożenie rujnuje się droga, bo to ciężki sprzęt, a że niektórzy nawet piszą w dokumentacji do budowy, że głównie będą dowozić, No to kilka kilkanaście razy na dobę będą mieć transporty koło domów, Kolejnym problemem jest to, że instalacje są zbyt blisko domów, kościołów, przedszkoli, szkół, za blisko ludzi. W tych materiałach także mówią ludzie, że nie są przeciwni jako takim Biogazownią, ale temu protestują, że inwestor chcę to zrobić nie w zgodzie z nimi i To obniży ich jakość życia, a także ceny gruntów wokół biogazowni. Temat jest dość niewdzięczny, mało kto chce się nim zająć tak, ażeby dogadać jedną i drugą stronę, żeby takie inwestycje mogły w końcu powstać.
@@abiogaz czy wodór jest już spisany na straty ? Kiedy mamy wielkie nadwyżki z oze można produkować wodór dużo taniej. Wspierając wodór z biogazem pompowanym do sieci można stwożyć bardzo ciekawy mix.
@KoximusMaximusEreximus dywersyfikacja źródeł energii jest pożądanym zjawiskiem, rządzący myślą tylko i wyłącznie, aby mówić, a nie robić, gdybyśmy mieli dostęp do taniego prądu na wodór, to można przerabiać biogaz na wodór, Chyba według Unii Europejskiej nie opłaca się uszlachetnienie biogazu wodorem, tylko z biogazu robić wodór wychodzi ponoć najtaniej, wodór ma małą sprawność energetyczną, raz na Glob energii chyba wspominali, że potrzeba około 3 razy więcej energii do zrobienia wodoru niż on odda z siebie. Uważam, że powinnam budować się małe jednostki, które zasilą punktowo dany obszar, wiem, że to jest droższe rozwiązanie, gdyż taniej/ łatwiej zrobić dużą strukturę niż kilka odrębnych mniejszych, teraz tylko pytanie, co jest dla nas ważniejsze czy to, że będzie taniej, czy to, że mniejszą jednostkę łatwiej można wypiąć z sieci i inne jednostki mogą pracować za nią.
@@abiogaz niewiem jak metan przerobić na wodór bez pomijania spalania metanu (po co robić wodór z metanu jeśli to niema najmniejszego sensu). Ogólnie Polskie sieci gazowe testowały mix wodoru z metanem. Ok 90%( bio w przyszłości)metanu wymieszano z 10% wodoru. Test przeszedł pomyślnie a nawet będą starali się zwiększać ilość wodoru w tej mieszaninie.
30 lat x 430 x 3750 x0.9x365x24=30lat x 12,7mld =381mld podobno w tych 192mld s koszty finansowania, 80 elektrownia 35 towrzyszaca infrastuktura + lokalna infrastruktura 35+ finansowanie 42mld jak dla mnie cena powinna być ustawiona poniżej 300pln za MWh wówczas przez 30 lat mamy przychód 266mld. Do czasu powstania atomu oze wyjdąz z wsparcia pv 10 lat wiatr 15lat wiec to one beda brały na siebie wyłacznia rynkowe dostosowanie my zat to już nie płacimy. Pozdrawiam
Obecnie OZE na koniec roku 2024 będzie jakieś 33 GW. Liczę wariant średniooptymistyczny, że budujemy tylko 4 GW OZE na rok, to w roku 2040 mamy 33 GW obecnie + (od roku 2025 do 2040) + 60 GW = 93 GW. Czyli my nie potrzebujemy w roku 2040 żadnej elektrowni jądrowej, tylko potrzebujemy nowoczesnych technilogii magazynowania energii. Czyli mogą to być magazyny chemiczne + biometanienie. ESP odpadają bo proces ich budowy jest zbyt długi. Może sporo pomóc też technologia V2G w autach elektrycznych, która ma spory potencjał. Co do elektrowni jądrowych to zastanowiłbym się jedynie nad kilkoma SMR-ami, które mogą się spinać finansowo przy dużych strefach ekonomicznych.
Atom może mieć też zastosowania militarne i warto mieć taka opcję nie wspominam już że taka nowoczesna elektrownia może dać silnego kopa w rozwój przemysłu atomowego i pozwoli szkolić naukowców
Fajnie też mówicie że jak zawieje lub zaświeci słońce to nie ma miejsca na inne źródła.A co jak nie zaświeci i nie zawieje?To skąd brać tą brakującą energię?A nadmiarem nie ma co się martwić zawsze możemy nadwyżki sprzedać sąsiadom. Jak to mówią od przybytku głowa nie boli.Gorzeǰ gdy tej energi zabraknie.
@GrzegorzBurek-GLOBENERGIA I jedno i drugie rozwiązanie jest dobre.Ale patrząc na politykę uni Europejskiej gdzie już się mówi o zamykaniu paliw kopalnym w tym gazu atom wysuwa się na pierwsze miejsce.Choć niemam wątpliwości że i atom zostanie wpisany na czarną listę przez UE jeśli już nie został wpisany.Jednak jeśli porównując moc (tu nie wiem czy poprawnie to określam) jest to stosunek 1 do 80 węgla 1 do 50 gaz 1 do 45 a więdz najlepiej wypada w tym zestawieniu atom.
@@GrzegorzBurek-GLOBENERGIA Panie Grzegorzu. Gaz powoduje emisję CO2, a nie mamy zapasowej planety. Gaz pozyskujemy od ruskich oligarchów i /lub szejków naftowych i/lub sponsorów prezydenta Trumpa, który jak sam twierdzi, ma przyjaciela Putina. Paliwo atomowe możemy zmagazynować bez problemu na wiele lat. Atom to bezpieczeństwo energetyczne i musi kosztować. Czy w waszych wyliczeniach, bierzecie Panowie pod uwagę koszty wsparcia, które ponosimy jako podatnicy do nierentownych kopalń ? W tym roku to ponad 7mld - w przyszłym ponad 9mld.
Ale że wypadki instruktora na sieci WN? To pewnie wiem co robił Klaus, jak już skończył karierę na wózku widłowym. Energetyka jądrowa jest bardzo opłacalna - dla tych co umieją ją wybudować, dla wydobywających i przygotowujących paliwo.
Co gdyby położyć wzdłóż równika wielki kabel. Prostopadle w strone biegónów położyć kolejne kable które odbierały by prąd z głównego kabla. Prąd produkowany był by przez instalacje fotowoltaivzne położone od zwrotnika raka do zwrotnika koziorożca.
Ale jednego nie rozumiem, u nas prąd drogi i się nie opłaca albo opłaca (i nikt nie wie), a tam gdzie prąd tani np. Chiny to opłaca się budować atom? Francja opłacało się budować atom? Japonia atom? USA atom? Rosja atom? Finlandia atom? A w PL gdzie prąd prawie najdroższy na świecie nie opłaca się atom? No naprawdę, czuję się jak dureń w steku tych informacji. Nikt nie wyjdzie i nie przedstawi rachunku ekonomicznego? No paranoja.
Jest kilka powodów. Kiedyś budowa elektrowni jądrowej była znacznie tańsza niż obecnie. W Europie są bardzo wyśrubowane standardy bezpieczeństwa, a to oznacza koszty i opóźnienia. Opóźnienia to dodatkowe ograniczenie rentowności ze względu na dyskontowanie zysków i konieczność dłuższego wypłacania wynagrodzeń dla pracowników. Szacuje się że wynagrodzenia to około 40% kosztów budowy właśnie ze względu na długi czas. Dodatkowo kiedyś nie było OZE, które produkuje energię taniej niż elektrownia jądrowa. To sprawia, że ej pracują z niższym współczynnikiem wykorzystania mocy. Nie chodzi o to że atom się opłaca u innych a u nas nie. Atom opłacał się kiedyś. Obecnie opłaca się tylko w nielicznych krajach.
@jacekmierzejewski1919 myślałem że kiedyś bardziej opłacał się węgiel, to po co ten atom jak się nie opłaca? Wątpię że Chiny, USA, Japonia, Korea mają mniejsze wymogi co do atomu od Europy.
@@michalats2881 odpady pierwszych reaktorów wyrzucano do rzek, a czas budowy był trzy razy krótszy niż obecnie. Wtedy to było tanie źródło energii. Dodatkowo było potrzebne do produkcji plutonu na potrzeby wojska. W USA i Europie czas budowy rujnuje rentowność tych elektrowni. Niektórym krajom w Azji udaje się dość szybko uwinąć ale to odosobnione przypadki. Weź pod uwagę że każdy rok opóźnienia przychodu to strata wynikająca z faktu że potencjalna alternatywna inwestycja by w tym czasie procentowała. Dlatego zyski za 30 lat prawie nie mają wartości, a EJ się nie opłacają jeżeli nie zostaną szybko zbudowane.
@@jacekmierzejewski1919 Odpady przyjmą ruscy tanio, ukraincy czy pół Afryki to tak jak recykling jaki Niemcy robią u nas- pod jak i nad ziemią xD. Trzeba uczyć się od najlepszych.
Tak czy inaczej wychodzi, że Merkel miała rację. Gaz jako źródło przejściowe do nowych technologii. Dziś budowa el jądrowej jawi się jako Ostroleka bis. Chyba że będzie masowa elektryfikacja motoryzacji
Na morzu też są okresy bez wiatru i z bardzo słabym wiatrem. Nie mamy i nie będziemy mieć tyle baterii. Wykorzystanie mocy ~onshore to 27% offshore do 10% więcej. To o czymś świadczy rezerwa 100% w innych źródłach musi być, chyba że chcesz pracować przy świeczkach.
@@michalats2881 , nie mamy tyle baterii, ale mamy Baltic Pipe i gazoport w Świnoujściu. Stabilizować offshore gazem to żadna filozofia. I wszystko to będzie wybudowane duże szybciej niż EJ.
63 TWh prądu. Tyle potrzeba rocznie aby zasilać wszystkie auta w Polsce gdyby były elektryczne. jest to ok 30% obecnego zużycia. O tym że auto nie ładuje się codziennie tylko własnie wtedy jak jest tani prąd czyli produkuje go PV lub wiatr nawet nie warto wspominać.
@@GLOBenergia to akurat jest banalnie proste do uzasadnienia. Mieszkam w Szwecji. Prąd był tu zawsze tani, max 0,4 kr za kWh. Zaczęli stawiać wiatraki, wyłączyli dwa reaktory a ze dwa zamknęli. Od tego czasu prąd kosztuje około 0,9 kr kWh. A codziennie eksportują co najmniej 5%. Wszystkie, nawet najbardziej dziadowskie kraje, jak Ukraina, Rumunia. Słowacja czy Czechy stać na atom, więc chyba prąd z atomu nie jest tak drogi. Wiem, w Polsce potrafią zbudować najdroższy km autostrady, ale to już inna para kaloszy….Moim zdaniem Polska ma już pozamiatane z energią, od teraz będzie jej już tylko brakować😊 No i jednak wolałbym, aby to dziennikarze, którzy są pewnie inżynierami, wzięli kartkę i ołówek i policzyli na wizji, a nie opowiadali kocopaly.
Rozważyć trzeba unifikację rynku europejskiego, skoro są wspólne zasady zużycia paliw, do ktorych musimy się dostosować. Niech Norwegia daje tani prąd Europie
Fotowoltaiki już jest ponad 20GW w Polsce nie 18 i ciągle przybywa po około 4 rocznie (od przyszłego obstawiam mocno wyhamuje), a wiatraków ponad 10GW, jak wieje i świeci już jest w weekendy nadwyżka spora z samych oze. Bez magazynów na więcej OZE już nie ma praktycznie miejsca. Same ogniwa są obecnie śmiesznie tanie, 60 dolarów za kWh lifepo4 z dostawą w tydzień z magazynu w Europie. Znając się trochę można złożyć magazyn za około 100dol za kWh tak jak podajecie ceny. Gotowy złożony Chiński to 150-200 dolców. Deye wprowadziło właśnie pod swoje niskonapięciowe falowniki Lifepo4 10,6kWh za 1500 dolarów w Chinach, w polsce ma być koło 7000zł netto. Podłączyć taki pod falownik tej samej firmy to z godzina dwie roboty z konfiguracją. Koszt na 8% VAT jako usługa to max 12000 powinien się mieścić za taki magazyn z dobrym zarobkiem. Taki magazyn albo 2 w zależności od zapotrzebowania robi z fotowoltaiką offgrid na 9 miesiecy w roku... Przy cenach prądu ponad 1zł za kWh to już się zaczyna opłacać przy takim koszcie instalacji. Problemem jest cana u "specjalistów montarzystów" liczących chore stawki, ostatnio widziałem wycenę magazynu 25kWh za 100 tysięcy złotych, drugie 100 za instalację na dachu 20kW, razem 200 koła, kompletnie nieopłacalne. Jak elektryk usłuszy fotowoltaika to od razu można założyć, że cena pójdzie mocno w górę, jak bratu robili instalację elektryczną w domu to chciałem żeby położyli dodatkowo piwnicą 2 przewody po około 10m od rozdzielnicy pod taras od południa żeby była opcja zrobić później fotowoltaikę w hybrydzie z falownikiem pod tarasem. Zaśpiewali sobie dodatkowo 10000zł za to... Przewody koszt 300zł i chwila roboty mi to zajęło bo bruzdy i tak wykute pod instalację w piwnicy, a wykuli czasami 30 tynku w miejscach gdzie 2 przewody położyli. Połowa domu do tynkowania od nowa była praktycznie...
Ale nawet i zimą gdy PV praktycznie nie pracuje to mając magazyn, taryfę G12 i ładując magazyn w nocnej a rozładowując w dzień mamy energię po 0.70 zł a nie po 1.20
@@mariusz07 Tak tak szczególnie jak podstawa chmur jest 100m i niżejListopad grudzień i styczeń by coś z tego było trzeba by przewymiarowac instalacje 7-8krotnie kąty tu nic nie pomogą
@@piotrp3909 , pomogą. W skali jednej instalacji to nie ma sensu. Ale w skali całej Polski to już ma sens. Oczywiście nie zawsze to się sprawdzi, ale będą dni gdy się sprawdzi.
Kąty pomagają gdy świeci słońce. Przy chmurach to lepiej mieć panele plasko. Z kolei przy śniegu znowu lepiej mocno pochylone... To by trzeba statystycznie sprawdzać, jednak listopad - grudzień to słońca jest bardzo mało pogodowo też.
Jaki procent składany w kredycie? Przecież odsetki w kredycie spłaca się na bieżąco. Kapitalizacja odsetek w kredycie i doliczanie do kapitału to wyjątkowa rzadkość i raczej to lichwa jest, a nie normalny rynek kapitałowy. Państwo zawsze będzie miało środki na odsetki, musiałbym władzę przejąć jakiś Lepper albo Ikonowicz, żeby w to pójść.
odsetki spłaca się na bieżąco ... super tylko zapomniałeś o tym że przychody z tej inwestycji pojawią się w wersji optymistycznej po około 15 latach od pożyczenia na nią pieniędzy więc z czego zamierzasz spłacać te odsetki przez te 15 lat o ratach kapitałowych nie wspominając
@@GLOBenergia grawitacja się nie opłaca z wyliczeń wychodzi że 25ton podniesione na 1000m daje uzysk energii niecałe 70 kwh do tego łożyska liny... itd a z tego co wiem zalanie wyrobiska je stabilizuje ciśnieniowo i można wodę wypompować i je przywrócić 😉
Elektrownia atomowa miałaby sens 10-20 lat temu, zbudowana za 10-20 lat już nie będzie miała sensu, ponieważ przyszłość należy do Wiatr+Słońce+Magazyny energii czyli OZE, lekko wspierane przez gazowe elektrownie szczytowe.
Nie istnieją magazyny energii mogące ekonomicznie zbilansować OZE . Obecnie produkowane magazyny energii mają cykl pracy dobowy wówczas są rentowne, a nam są potrzebne magazyny o cyklu pracy rocznym. Koszt magazynu opartego na akumulatorach litowo-jonowych dla domu 150m o cyklu pracy rocznym to minimum 3 miliony złotych a gdyby państwo chciało wybudować elektrownie szczytowo-pompową o rocznym cyklu pracy, musiałoby Bałtyk przerobić na taką elektrownię i kilka północnych województw zalać wodą.
Nie zgadzam sié z gazowymi jako szczytowe. W Kalifornii akumulatory już generują 50% zapotrzebowania w szczycie. Jak jeszcze samochody elektryczne zostaną podłaczone do sieci to zupełnie ze szczytem nie będzie problemu. Gazowe mogą być potrzebne zimą kiedy nie będzie wiało. Miejmy nadzieje że coś wejdzie na rynek rozwiązać ten problem zimą typu głeboka geotermia, tańszy rodzaj atomówek (np. na tor lub fuzja jądrowa) czy może magazyny energii średnio terminowe (2-3 tygodnie).
@@b9eda9adEnergia jądrowa jest tańsza niż OZE. Manipulacja polega na tym, że podkreśla się wysokie koszty początkowe energetyki jądrowej versus niskie koszty OZE. Sytuacja odwraca się w perspektywie 60 lat, tyle funkcjonują elektrownie jądrowe. Kalifornia nie jest dla nas wzorem do naśladowania - tam słońce nigdy nie zachodzi, a panel 1 kWp produkuje 2000 kWh energii rocznie, czyli dwa razy więcej niż u nas.
Zabrakło mi jednej informacji o której Panowie nie wspomnieli - Bełchatów jest do likwidacji bo węgiel się kończy. Atomówka ma zastąpić Bełchatów i tyle. Po drugie nie wspomnieli Panowie też o małym atomie do zastępowania węgla do grzania miast.
@@GLOBenergia ktoś gdzieś mówił, że w Bełchatowie jest za mało wody na duży atom. Ale czemu nikt nie mówi o zastępowaniu węgla w ciepłowniach i elektrociepłowniach miejskich?
już dawno temu czytałem wyniki badań wskazujące na zwiększenie 2x prawdopodobieństwa zachorowania na raka wśród dzieci wychowujących się w odległości mniejszej niż 200m od linii przesyłowych wysokiego napięcia. możecie się nad tym pochylić, bo chyba sieć trzeba projektować w sposób przemyślany
Tak a potem się okazało że statycznie biedniejsi (żyjący w gorszych warunkach) ludzie kupują domy w okolicach linii najwyższych napięć i to to definiowało takie rezultaty.
No dokładnie to udowodnione jest i krowy dają mniej mleka to wszystko też udowodnione. Dodatkowo kury nie niosą jajek, no dramat jest. Coraz gorzej jest i covid też od tego.
Witam. Jako wyznawca Oze twierdze ze atom i węgiel musi być. Oze jest niestabilne tylko czesciowo przewidywalne ale prawda jest taka ze najwieksze zapotrzebowanie jest w okresie zimowym a z Oze soryyy ale pradu jest mało. Malo tego sa okresy kiedy jesienia nawet wiatr nie wieje i slonca jest na lekarstwo. Wiec z calym szacunkiem ale magazyny energii nie wystarczą.
OZE to również biometan + biomasa + magazyny z OZE. To może być wszystko stabilne w odpowiednich wariantach w przyszłości. Na przykład w takim styczniu miliony żywych choinek lecą na śmietnik, a to jest właśnie biomasa, która może być wykorzystana w zimie w energetyce.
Biomasa czyli palimy. Mamy przy okazji ciepło odpadowe do wykorzystania. Polska stoi ponadto na geotermii i to może rekompensować braki ciepła. Chodzi mi o to ze Polska potrzebuje taniej energii żeby rozwijać się gospodarczo inaczej nie osiągniemy zysków. Oze super ale wg mnie nadal jest nie wystarczające.
Jak słucham o tym atomie to stwierdzam, że chyba faktycznie trzeba zbudować może maks jedną elektrownię jądrową i zostać przy gazowych, które wykorzystywane by były w 20% (może nawet nie). Oczywiście kwestia dostępności gazu to inna sprawa.
Ale dlaczego chcesz iść nawet w tą jedną? Przecież one nas zrujnuje finansowo, nas znaczy się cały kraj. Zostawmy 3GW mocy w najlepszych el. węgla kamiennego do 2050roku. A do tego czasu rozbudujemy inne źródła tak że spokojnie będziemy ją potem mogli odłączyć.
@@sebanrgjeśli już to te 3 GW rozbiłbym na SMR i ulokował w wielkich strefach ekonomicznych, gdzie jest równiutki pobór 24h/7. Wtedy była by szansa żeby to się spięło finansowo.
Czytałem właśnie że koszt wyniesie 200mld zł za 3,76GW + dojdzie pewnie z 50% i 5 lat opóźnień. Takie projekty są bardzo ryzykowne i marże wykonawców muszą być wysokie. Ale 3,76GW to ładna moc, pomocne będzie przy odejściu od węgla, bez atomu nie damy rady. Ja jestem za. Najlepiej budować blisko odbiorców gdzie ciepło odpadowe zużyją od razu, np. niedaleko dużych miast, ale moja wiedza jest bardzo ograniczona jeśli chodzi o elektrownie atomowe.
Brawo Panowie czyli macie złoty środek. Elektrownie gazowe. Super. Ile gazu na to potrzeba? Policzyliście? No to liczcie, a potem powiedzcie od kogo go kupimy, jest parę Państw poza Putinem, ale on się też pewnie ucieszy. Sprawa najważniejsza o której żeście zapomnieli? Niemożliwe. No to się pytam. Co po 2050 roku? Cała Europa ma odejść od paliw kopalnych. Gaz oczywiście też się do tego zalicza. No i co? O tym żeście zapomnieli? No chyba tak?
Biometan, magazyny energii, taryfy dynamiczne, energooszczędność. Na przykład dzisiaj sama zabawa w węgiel to 9% strat. Jeśli nie będzie węgla, a produkcja i auto konsumpcja pójdzie lokalnie, to nawet pod 20% możemy zaoszczędzić na stratach. Obecnie mamy zapotrzebowanie 170 TWh , a same kopalnie + elektrownie + straty na przesyłach zjadają 20 TWh na swoje potrzeby.
OZE to tylko uzupełnienie mixu energetycznego niestabilne kosztowne i zawodne wymagające drogiego becapu, jeśli traktujemy to jako docelowe i główne źródło to utkniemy w ślepym zaułku dla . Atom i technologie z tym związane to rozwój przyszłościowej technologii , i stabilna i czysta energia, Bez dalszego rozwoju energetyki jądrowej nie będzie postępu i nigdy nie sięgniemy tak naprawdę "gwiazd" Jeżeli sami na własne życzenie wypiszemy sie z tej ligi to za kilkadziesiąt lat będziemy w czarnej d... Nie róbmy tego naszym dzieciom.
oze w zestawieniu z taniejącymi z dnia na dzień magazynami nie jest ani niestabilne ani kosztowne ani zawodne - już pomijam że mamy zbadany i opublikowany ale wcale niewykorzystywany potencjał na około 140GW mocy z niewielkich lokalnych elektrowni wodnych jak do kosztu budowy tego atomu doliczysz koszt odsetek od kredytu oraz dopłat do ceny prądu oraz koszt budowy magistrali DC północ południe to zrozumiesz ża za ułamek tych pieniędzy możemy wybudować magazyny zdolne przechować nadwyżkę energii z oze miesiącami i użyć jej wtedy kiedy będzie potrzebna
Panowie z OZE jest ten podstawowy problem, że ze 100GW mocy zainstalowanej może oznaczać produkcję 50GW a może oznaczać produkcję 0GW. Ta moc wtedy nie leży odłogiem, tylko jej nie ma! PV to z punktu widzenia sieci i systemu to jest dramat. W lato przez pół dnia produkuje prawie 100% a w nocy nie produkuje nic. Poza tym w sezonie zimowym, kiedy energii potrzeba najwięcej, PV nie produkuje praktycznie nic. Czyli PV produkuje głównie wtedy, kiedy zapotrzebowanie jest najmniejsze. Żeby stabilizować OZE, też są potrzebne setki mld inwestycji tylko, że w różnego rodzaju magazyny prądu i ciepła oraz sieć energetyczną. Co zrobić z nadprodukcją energii w lato? Nasza obecna sieć jest przystosowana do dużych stabilnych źródeł energii. Nie do rozproszonego i zmiennego OZE. Dlaczego nie wliczacie kosztów przebudowy sieci do kosztów OZE? Kolejna sprawa to czy w tej całej zielonej rewolucji nie miało chodzić o zeroemisyjność CO2? Dlaczego więc chcemy mieć elektrownie gazowe, które emitują bardzo dużo CO2 podczas spalania gazu? Weźcie też pod uwagę, że budowa takiej EJ to jest rozwój technologiczny a znaczna większość kasy wydanej na budowę zostaje w kraju, bo będą ją budować lokalni wykonawcy. Te pieniądze trafią do obiegu. Dlaczego przytoczony artykuł Pani dr z SGH zakłada tylko 30 lat pracy EJ?? Przecież to jest jakiś absurd! EJ pracują po 60, 80 a nawet 100 lat. Jeżeli ktoś zakłada 30 lat, to robi to chyba celowo, żeby sztucznie zaważyć koszt prądu z EJ.
Biometan + PV + wiatraki + wodór + pompy ciepła + geotermia + magazyny chemiczne + elektrownie szczytowo-pompowe. Czy to nie rozwiązałoby tematu naszych potrzeb na prąd i ciepło?
@@rafaelo1 a po co tyle tego? Cywilizowane kraje, zaawansowane technicznie, jak Szwecja, Francja, Włochy, Hiszpania czy UK używają elektrowni jądrowych.
@@rafaelo1 za 2 lata wyłącza Bełchatów, który dostarcza 20% potrzebnej energii. Geotermia? Zapytaj Rydzyka. Wodór i pompy ciepła potrzebują prądu, a nie go produkują. Wodór nie leży w bankach.
Bzdura. Jedną elektrownie jądrową buduje się średnio 15-20 lat, a węglową 5-7 lat. Ci górnicy zdążą przejść już na emerytury, a zastępstwa w EJ nadal nie będzie. Górnicy to akurat ratują tyłek w energetyce, bo alternatywy są, ale bardzo długo je się buduje.
Panowie popełniacie podstawowy błąd logiczny tzn. błąd fałszywej analogi. W ten sposób zawsze dojdziecie do fałszywych wniosków. Nie można porównywać stabilnych źródeł energii z niestabilnymi. Nie można porównywać ciężarówki z osobówką. Elektrownie jądrowe można porównywać z węglowymi czy gazowymi to woły robocze systemu energetycznego. Są to źródła stabilne wystarczy je 20-30% przewymiarować na wypadek awarii i latami produkują energię w przewidywalnej ilości. Elektrownia atomowa na wyspie Beznau w Szwajcarii pracuje od 1971 roku ma być zamknięta w 2033 czyli 60 lat stabilnej pracy. OZE w Polsce czyli gównie elektrownie wiatrowe i panele fotowoltaiczne to źródła efemeryczne nieprzewidywalne mogą być dodatkiem do systemu energetycznego, ale nie jego podstawą. OZE gdy przekracza 30% udziału w produkcji energii elektrycznej zaczyna destabilizować cały system energetyczny. Na czym ta destabilizacja polega? Oczywiście w pierwszej kolejności dochodzi do gwałtownych wahań mocy. Świeci słońce wieje wiatr produkujemy tanią ekologiczna energię a elektrownie tradycyjne pracuj na pół gwizdka. Jednak gdy się zachmurzy czy przyjdzie flauta następuje gwałtowny spadek mocy wytwórczych trzeba brakująca moc uzupełniać. Jednak to nie takie proste, elektrownia węglowa potrzebuje kilka godzin czasu na zwiększenie mocy, szybciej to przebiega w elektrowniach gazowych bo w ciągu godziny. W elektrowniach jądrowych w zależności od warunków operacyjnych rodzaju reaktora modulacja jest możliwa może przebiegać od kilku minut do wielu godzin, ale generalnie elektrownie jądrowe są dostosowane do stabilnej pracy na określonym poziomie. Jednak to niewielki problem w porównaniu z destabilizacją warunków ekonomicznych jaką powoduje OZE. Sam Pan wspominał, że już teraz elektrownie węglowe maja współczynnik wykorzystania mocy na poziomie 30-60% co to oznacza? Że w takich elektrowniach przez wiele miesięcy w roku są ponoszone koszty stałe jak pensje, koszty energii, remontów, podatków a elektrownie te nic w tym czasie nie produkują. Jednak tych elektrowni nie można zamknąć bo muszą czekać w gotowości na wypadek niekorzystnych warunków pogodowych. Czy Pan sobie wyobraża komercyjna fabrykę samochodów, która produkuje samochody tylko przez 5 miesięcy w roku ? A postojowe płaci skarb Państwa czyli obywatele z podatków a tak się dzieje w przypadku elektrowni. Polska już w tym momencie osiągnęła maksymalny racjonalny udział OZE w miksie energetycznym, każdy dodatkowy wiatrak czy panel fotowoltaiczny będzie się przyczyniał do wzrostu kosztów energii. Należy natychmiast powrócić do poprzednich przepisów odległościowych dla wiatraków i wstrzymać dotacje na panele fotowoltaiczne w przeciwnym wypadku grozi nam katastrofa ekonomiczna. Po co nam prognozy kosztów energii z elektrowni jądrowych skoro wszystko jest wiadome. We Francji obecny koszt wyprodukowania 1 kWh w elektrowniach jądrowych nie przekracza 30 groszy, planują budowę kilkunastu nowych reaktorów.
mylisz się i to bardzo - dostaw do farmy wiatrowej czy PV magazyn o pojemności 2 dni maksymalnej produkcji a oze stanie się źródłem całkowicie porównywalnym do węgla gazu czy atomu i przypominam że ceny magazynów lecą na ryj i wg szacunków producentów spadną jeszcze o około 50% i tak się będą utrzymywać przez lata - koszt takich magazynów dla wszystkich farm (tych co już są i tych co powstaną) to promil kosztów jednej el atomowej
@@hublanek Obecnie ekonomiczne magazyny maja cykl pracy dobowy a nam są potrzebne magazyny o cyklu pracy rocznym. Koszt takiego magazynu dla domu jednorodzinnego to 3 mln zł kogo na to stać? Farma PV produkuje energię latem a większość energii potrzebna nam zimą.
Po to żeby nie zwielokrotniać mocy zainstalowanej OZE. Polska potrzebuje 30 GW mocy elektrowni jądrowych wymienianych raz na 60 lat aby zaspokoić popyt. Jeżeli to miałyby być wiatraki i panele należałoby zainstalować 150 GW wiatraków i 150GW paneli oraz i wymieniać je co 20lat czyli w sumie porównując do elektrowni jądrowych raz na 60 lat należy albo zainwestować w 30 GW elektrowni jądrowych albo w 900 GW elektrowni wiatrowych i słonecznych. Wiatraki produkują prąd głównie jesienią i zima a panele latem gdyby skonstruowano tanie magazyny o cyklu przynajmniej półrocznym można by zmniejszyć moc zainstalowaną to miałoby sens ale obecnie nie ma nawet perspektyw na takie magazyny trzeba zwielokrotniać moc zainstalowaną a to ogromne koszty. Za 1 GW mocy zainstalowanej trzeba zapłacić :Elektrownia jądrowa: 6-9 miliardów USD Elektrownia wiatrowa : 1,3-2,5 miliarda USD Elektrownia węglowa: 2-3 miliardy USD Elektrownia gazowa: 0,7-1,2 miliarda USD Elektrownia fotowoltaiczna: 0,6-1,2 miliarda USD. Czyli Polska może zainwestować 840 mld zł w elektrownie jądrowe raz na 60 lat albo 5 bilonów w ciągu 60 lat w OZE. Do elektrowni jądrowych trzeba kupić uran robić remonty więc koszt wzrośnie do 2 bilionów ale to nadal o wiele taniej niż OZE. Niemcy przebuja 60 GW mocy zainstalowanej ze źródeł stabilnych to zaspokoiłoby ich potrzeby. Obecnie już mają wiatraków zainstalowanych 60 GW a zaspokajają one jedynie dwadzieścia kilka procent zimą i 10 procent latem. Podobnie panele 70 GW mocy zainstalowanej, która produkuje energie tylko latem zaspokajając w najlepszych miesiącach 20 % zapotrzebowania. A przecież musimy konkurować z państwami które mają w nosie klimat i produkują na potęgę prąd z węgla.
@@leszekporeysky6441 zapominasz o tym że 1. w zimie 70% potrzebnej energii to energia cieplna 2. już skonstruowano tanie (bardzo tanie) magazyny ciepła zdolne przechować energię cieplną przez kilka lat bez istotnych strat
U nas nie powstanie żadna elektrownia jądrowa dopóki będzie u władzy obecny rząd, dlatego że my mamy prąd kupować, a nie wytwarzać, dlatego prąd u nas zawsze będzie drogi, bo z wiatraków i słońca będzie go w zależności od pogody albo za dużo, albo za mało. To jest dokładnie jak z ogrzewaniem, nie trzeba tu chyba tematu rozwijać.
Będzie tani albo drogi!😂 Znając polandowskie realia to będzie najdroższy na świecie!😂 Stworzą tam setki prezesów, dyrektorów, spółek córek-synów! No i przyjdzie spłacać kredyt przez sto lat!😂
Polski atom to będzie największy „miś” w historii tego kraju. Oczywiście jak na prawdziwego misia przystalo nie powstanie on w pełni nigdy i będzie trzeba go zutylizować stworzonym do tego nowym „misiem” :)
W jaki sposób on ma być tani? Budowę kto prowadzi? To w 5 razy więcej niż podobna oferta że wschodu. Uran dla elektrowni kto sprzeda,stany? Tak oni sami kupują od Rosji.
panowie, gratuluje 100k subskrybentów i pozdrawiam.
Dziękujemy
Dziękujemy
Zaraz trumpek zarządzi, że gaz jest z powrotem ekologiczny, noardstreamy pospawają, elektrownie gazowe pobudują i będzie wszystko ekologicznie. Jak się ktoś sprzeciwi to lepiej dla niego żeby się nie sprzeciwiał :)
Generalnie widać, że wszystko u nas jest turbo drogie i do wszystkiego muszą dokładać oczywiście z naszych podatków 😂😂😂😂
Ktoś coś lobbuje ktoś coś kradnie ktoś coś wstrzymuje. WITAMY W POLSCE
@@KoximusMaximusEreximus Polska to niestety kraj kolonialny a nasi politycy są podnóżkami dla innych.
Teraz chemiczny magazyn energii w detalu kosztuje 1000 zł za kWh. To za cenę elektrowni atomowej moglibyśmy zbudować ponad 100GWh magazynów energii i to nie za wiele lat a na już. Gdybyśmy budowali po cenach hurtowych to madazynów zbudowali byśmy jeszcze więcej. Więc moglibyśmy zmagazynować energię na kilka a może nawet na kilkanaście godzin to przy załażeniu że słońca nie będzie, wiatru nie będzie rzeki wyschną a do biogazowni zabraknie gnojówki. Przecież jeśli elektrownia atomowa ruszy to znowu będziemy musieli wiatraki i PV wyłączać. Wydaje mi się, że atom to nie jest wyjście.
Dodatkowo 8mld rocznie dopłaty do elektrowni atomowej to znowu kolejne 8GWh w magazynach rocznie można budować.
Niestety żywotność magazynów na te 6-8 tysięcy cykli jest sporym ograniczeniem bo będzie to 10 lat.
Nawet więcej bo koszt elektrowni atomowej już jest szacowany na blisko 200 miliardów złotych
@@BogdanSzymański-Globenergia W zasadzie jeśli by budować w ramach np. 25% dotacji to można czterokrotnie zwiększyć tą moc. A gdyby Elektrownie OZE miały swoje magazyny to nie trzeba było by ich wyłączać. Moglibyśmy dojść do 1TWh w magazynach.
Niech np. Rząd dopłaca 250tys. do każdej 1MWh magazynu zamiast do elektrowni atomowej.
Wystarczyłoby spopularyzować V2G i za kilkanaście lat same auta elektryczne robią nam za magazyny energii i stabilizują sieć w godzinach szczytu. Niech 1 milion aut odda do sieci tylko 1 kWh to już mamy w systemie 1 GWh. A przecież 1 kWh to jest nic, jak przeciętne auto elektryczne będzie miało baterie 50 kWh. Spokojnie będzie mogło oddać nawet 10 kWh. I tak samo by mogły tą energię oddawać autobusy elektryczne, które sobie stoją na zajezdni po godzinach pracy.
@@BogdanSzymański-Globenergia
Chemiczne magazyny energii elektrycznej nawet za ćwierć obecnych cen mogą tylko częściowo złagodzić problem i to na krótko ale wielu wpada w pułapkę nadziei na brak konieczności odcinania OZE po instalacji dużych pojemności bo nie obliczają jak dokładnie duże musiały by być. Proponuję takim aby obliczyli dokładnie jaki magazyn energii elektrycznej musieli by zainstalować i gdzie go ulokowali aby nadwyżki z instalacji PV 10 KW z okresu kwiecień- sierpień mogli w nim zgromadzić.
Jeśli policzą to nadzieje okażą się płonne i może wrócą na Ziemię z obszarów zielonych fantazji.
Do poważnego magazynowania nadwyżek z niesterowalnych OZE konieczne są sezonowe magazyny ciepła (bo są najtańsze na MWh pojemności i mogą łagodzić szczyt zimowy dostarczając ciepło zamiast części energii elektrycznej służącej do pozyskiwania ciepła), produkcja zielonego wodoru oraz kompresowanie takiego produktu jak zielony wodór do postaci gazu syntetycznego w ramach metanizacji wodoru przeznaczonego do składowania w podziemnych magazynach gazu.
Magazynach które są obecnie za małe w Polsce dla gazu ziemnego aby zgromadzić wystarczający zapas gazu na naprawdę ciężką zimę.
Panowie moze byście przybliżyli koszt budowy 24:00 np. wiatraków do stabilnie wytworzonej MWH oczywiście na terenie Polski a co do elektr. atomowej raczej nie będzie wbudowana?
Ciekawe ile ukradną na takiej inwestycji elektrowni z atomu 🤔😡
Duuużo 😅😅😅😅
I oto chodzi kraść to domena świńskiej inteligencji politycznej,,,,,,,,, brać pieniądze ile wlyzie
Najwyższy czas aby operatorzy zaczęli inwestować w magazyny
Aaaaaa, czyste powietrze, to mi Panowie przypomnieli by napalić w pozaklasowym kominku w krakowskim obwarzanku 🤞
no to witaj w klubie właśnie skończyłem dorzucać mokre drewno i mokry węgiel :) aż miło patrzeć jak się fajnie kopci
Na koniec października 2024 r. moc zainstalowana fotowoltaiki w Polsce podłączona do sieci przekraczała 20 GW a w tabelkach prezentujecie plany na 2025 r. jako 19,7 GW. :)
W warunkach otoczenia nadwyżek niesterowalnych OZE niezbędnym uzupełnieniem inwestycji w EJ są elektrownie szczytowo pompowe, hydroliza oraz instalacje do przerabiania wodoru na gaz syntetyczny oraz nowe pojemności magazynów gazu (gaz syntetyczny potrzebuje takich samych magazynów jak gaz ziemny i może być wykorzystany jak gaz ziemny tyle że bez podatku za emisję bo jest odnawialny czyli jest OZE i można nawet z niego wyprodukować benzynę OZE).
Poza powyższymi elementami magazynowania kluczowym elementem dla ceny energii z EJ jest koszt kapitału czyli stopy procentowe od kredytów na budowę EJ i otoczenia.
Wystarczająco niski koszt kapitału to opłacalność a zbyt wysoki brak opłacalności inwestycji. Dług rośnie nadmiernie a to oznacza marne szanse na tani kapitał dla SP.
Na dzisiaj najpilniejsze inwestycje w nowe moce to biogazownie i elektrownie gazowe bo energii w zimowym szczycie może zabraknąć dużo wcześniej niż najbardziej optymistyczny termin oddania do użytku pierwszego dużego bloku EJ.
Na to wygląda, że gaz by dał radę. Nawet pomimo kosztów surowca potencjalnych. Bo krytyczne są te 3 mies ze słabym słońcem i ewentualnie jakieś flauty okresowe. Atom jest mało sterowalny, bo jak już powstanie, to nieekonomiczne by było go ograniczać.
Biogazownie mogą produkować biometan ( jakimś cudem wymogiem wtłoczenia jest uzyskanie czystości na poziomie 99% obecny gaz ziemny nie ma takich wartości) wtłaczać do sieci i następnie może być magazynowany w magazynach na gaz ziemny lub podczas dużych nadwyżek oze przerabiany na LPG.
@@KoximusMaximusEreximus To w ogóle idealne źródło energii, eko, na miejscu, nie za drogie, można magazynować. Pewnie się nie przyjmie...
@@KoximusMaximusEreximus
Nazwy są nieco mylące dla początkujących w rozpoznaniu tematu biogazowni i biometanowni.
Biogazownie produkują energię elektryczną z biogazu magazynowanego we własnym zakresie a biometan wytwarzany jest z biogazu w biometanowniach i ma szersze zastosowania.
@@modelarski
Sumaryczna moc elektryczna biogazowni ostatnio dość szybko rośnie w Polsce (przydało by się nieco szybciej) i ma duży potencjał rozwojowy bo w miarę taniego bio-surowca jest jeszcze dużo. Nie jest jednak idealnym źródłem energii bo z dużo zrobi się mało do dalszego rozwoju gdy moc biogazowni będzie duża.
Gaz syntetyczny wytwarzany z zielonego wodoru i CO2 nie potrzebuje bio-surowca.
Do wyprodukowania gazu syntetycznego potrzebna jest woda, dwutlenek węgla i energia elektryczna czyli jego produkcja jest formą magazynowania energii elektrycznej.
Dzień dobry, w nocy i o północy, Polska powinna stawiać na biogazownie biometanownia i magazynowanie energii w elektrownia pompowa szczytowy czy też chemicznych, jeśli elektrownia atomowa wyjdzie tak drogo i dodatkowo będziemy musieli płacić wyższe ceny za prąd, a niestety znając Polska niegospodarność rządzących to wyjdzie tego totalna klapa
tylko biogazownie budzą równię opory społeczne, czyż nie?
@GLOBenergia czytając artykuły i oglądając wywiady z ludźmi, którzy nie chcą biogazowni, można wywnioskować, że głównym powodem nieprzychylność ludzi do tych inwestycji jest obawa o fetor z przejeżdżających samochodów ciężarówek tir-ów, które będą dowozić substrat, przez dowożenie rujnuje się droga, bo to ciężki sprzęt, a że niektórzy nawet piszą w dokumentacji do budowy, że głównie będą dowozić, No to kilka kilkanaście razy na dobę będą mieć transporty koło domów, Kolejnym problemem jest to, że instalacje są zbyt blisko domów, kościołów, przedszkoli, szkół, za blisko ludzi. W tych materiałach także mówią ludzie, że nie są przeciwni jako takim Biogazownią, ale temu protestują, że inwestor chcę to zrobić nie w zgodzie z nimi i To obniży ich jakość życia, a także ceny gruntów wokół biogazowni. Temat jest dość niewdzięczny, mało kto chce się nim zająć tak, ażeby dogadać jedną i drugą stronę, żeby takie inwestycje mogły w końcu powstać.
@@abiogaz czy wodór jest już spisany na straty ? Kiedy mamy wielkie nadwyżki z oze można produkować wodór dużo taniej. Wspierając wodór z biogazem pompowanym do sieci można stwożyć bardzo ciekawy mix.
@KoximusMaximusEreximus dywersyfikacja źródeł energii jest pożądanym zjawiskiem, rządzący myślą tylko i wyłącznie, aby mówić, a nie robić, gdybyśmy mieli dostęp do taniego prądu na wodór, to można przerabiać biogaz na wodór, Chyba według Unii Europejskiej nie opłaca się uszlachetnienie biogazu wodorem, tylko z biogazu robić wodór wychodzi ponoć najtaniej, wodór ma małą sprawność energetyczną, raz na Glob energii chyba wspominali, że potrzeba około 3 razy więcej energii do zrobienia wodoru niż on odda z siebie. Uważam, że powinnam budować się małe jednostki, które zasilą punktowo dany obszar, wiem, że to jest droższe rozwiązanie, gdyż taniej/ łatwiej zrobić dużą strukturę niż kilka odrębnych mniejszych, teraz tylko pytanie, co jest dla nas ważniejsze czy to, że będzie taniej, czy to, że mniejszą jednostkę łatwiej można wypiąć z sieci i inne jednostki mogą pracować za nią.
@@abiogaz niewiem jak metan przerobić na wodór bez pomijania spalania metanu (po co robić wodór z metanu jeśli to niema najmniejszego sensu). Ogólnie Polskie sieci gazowe testowały mix wodoru z metanem. Ok 90%( bio w przyszłości)metanu wymieszano z 10% wodoru. Test przeszedł pomyślnie a nawet będą starali się zwiększać ilość wodoru w tej mieszaninie.
30 lat x 430 x 3750 x0.9x365x24=30lat x 12,7mld =381mld podobno w tych 192mld s koszty finansowania, 80 elektrownia 35 towrzyszaca infrastuktura + lokalna infrastruktura 35+ finansowanie 42mld jak dla mnie cena powinna być ustawiona poniżej 300pln za MWh wówczas przez 30 lat mamy przychód 266mld. Do czasu powstania atomu oze wyjdąz z wsparcia pv 10 lat wiatr 15lat wiec to one beda brały na siebie wyłacznia rynkowe dostosowanie my zat to już nie płacimy. Pozdrawiam
Obecnie OZE na koniec roku 2024 będzie jakieś 33 GW. Liczę wariant średniooptymistyczny, że budujemy tylko 4 GW OZE na rok, to w roku 2040 mamy 33 GW obecnie + (od roku 2025 do 2040) + 60 GW = 93 GW. Czyli my nie potrzebujemy w roku 2040 żadnej elektrowni jądrowej, tylko potrzebujemy nowoczesnych technilogii magazynowania energii. Czyli mogą to być magazyny chemiczne + biometanienie. ESP odpadają bo proces ich budowy jest zbyt długi. Może sporo pomóc też technologia V2G w autach elektrycznych, która ma spory potencjał. Co do elektrowni jądrowych to zastanowiłbym się jedynie nad kilkoma SMR-ami, które mogą się spinać finansowo przy dużych strefach ekonomicznych.
A jak te ceny w POLSCE mają do przetargu w czechach . "Koszt inwestycji to 22 mld dol. i 4 reaktory" . Dlaczego u nas ma być drożej ?
bo nam wybuduje zbankrutowana spółka z usa która musi jakoś spłacić swoje długi powstałe po spierdzielonej robocie w fukuszimie
Atom może mieć też zastosowania militarne i warto mieć taka opcję nie wspominam już że taka nowoczesna elektrownia może dać silnego kopa w rozwój przemysłu atomowego i pozwoli szkolić naukowców
Fajnie też mówicie że jak zawieje lub zaświeci słońce to nie ma miejsca na inne źródła.A co jak nie zaświeci i nie zawieje?To skąd brać tą brakującą energię?A nadmiarem nie ma co się martwić zawsze możemy nadwyżki sprzedać sąsiadom. Jak to mówią od przybytku głowa nie boli.Gorzeǰ gdy tej energi zabraknie.
Ważne pytanie jakie źródło powinno być potrzebne w systemie zasilanym OZE. Czy na pewno atom? A może elektrownie gazowe?
@GrzegorzBurek-GLOBENERGIA I jedno i drugie rozwiązanie jest dobre.Ale patrząc na politykę uni Europejskiej gdzie już się mówi o zamykaniu paliw kopalnym w tym gazu atom wysuwa się na pierwsze miejsce.Choć niemam wątpliwości że i atom zostanie wpisany na czarną listę przez UE jeśli już nie został wpisany.Jednak jeśli porównując moc (tu nie wiem czy poprawnie to określam) jest to stosunek 1 do 80 węgla 1 do 50 gaz 1 do 45 a więdz najlepiej wypada w tym zestawieniu atom.
Jak świeci/wieje w Polsce, to i sąsiad zazwyczaj ma prąd tani, i sprzedając po 0 dużo nie zarobisz
@@GrzegorzBurek-GLOBENERGIA Panie Grzegorzu. Gaz powoduje emisję CO2, a nie mamy zapasowej planety. Gaz pozyskujemy od ruskich oligarchów i /lub szejków naftowych i/lub sponsorów prezydenta Trumpa, który jak sam twierdzi, ma przyjaciela Putina. Paliwo atomowe możemy zmagazynować bez problemu na wiele lat. Atom to bezpieczeństwo energetyczne i musi kosztować. Czy w waszych wyliczeniach, bierzecie Panowie pod uwagę koszty wsparcia, które ponosimy jako podatnicy do nierentownych kopalń ? W tym roku to ponad 7mld - w przyszłym ponad 9mld.
Czasem nawet trzeba zapłacić za oddanie nadwyżek.
Ale że wypadki instruktora na sieci WN? To pewnie wiem co robił Klaus, jak już skończył karierę na wózku widłowym. Energetyka jądrowa jest bardzo opłacalna - dla tych co umieją ją wybudować, dla wydobywających i przygotowujących paliwo.
Trzeba zapytac ludzi czy chca ektrownie atomową
A dlaczego wczesniej nie zapytano czy chca brac udzial w tym eko szalenstwie
Pozdrawiam
Co gdyby położyć wzdłóż równika wielki kabel. Prostopadle w strone biegónów położyć kolejne kable które odbierały by prąd z głównego kabla. Prąd produkowany był by przez instalacje fotowoltaivzne położone od zwrotnika raka do zwrotnika koziorożca.
Ale jednego nie rozumiem, u nas prąd drogi i się nie opłaca albo opłaca (i nikt nie wie), a tam gdzie prąd tani np. Chiny to opłaca się budować atom?
Francja opłacało się budować atom?
Japonia atom?
USA atom?
Rosja atom?
Finlandia atom?
A w PL gdzie prąd prawie najdroższy na świecie nie opłaca się atom?
No naprawdę, czuję się jak dureń w steku tych informacji.
Nikt nie wyjdzie i nie przedstawi rachunku ekonomicznego? No paranoja.
@@michalats2881 to nie są dziennikarze, to lobbyści.
Jest kilka powodów. Kiedyś budowa elektrowni jądrowej była znacznie tańsza niż obecnie. W Europie są bardzo wyśrubowane standardy bezpieczeństwa, a to oznacza koszty i opóźnienia. Opóźnienia to dodatkowe ograniczenie rentowności ze względu na dyskontowanie zysków i konieczność dłuższego wypłacania wynagrodzeń dla pracowników. Szacuje się że wynagrodzenia to około 40% kosztów budowy właśnie ze względu na długi czas. Dodatkowo kiedyś nie było OZE, które produkuje energię taniej niż elektrownia jądrowa. To sprawia, że ej pracują z niższym współczynnikiem wykorzystania mocy. Nie chodzi o to że atom się opłaca u innych a u nas nie. Atom opłacał się kiedyś. Obecnie opłaca się tylko w nielicznych krajach.
@jacekmierzejewski1919 myślałem że kiedyś bardziej opłacał się węgiel, to po co ten atom jak się nie opłaca? Wątpię że Chiny, USA, Japonia, Korea mają mniejsze wymogi co do atomu od Europy.
@@michalats2881 odpady pierwszych reaktorów wyrzucano do rzek, a czas budowy był trzy razy krótszy niż obecnie. Wtedy to było tanie źródło energii. Dodatkowo było potrzebne do produkcji plutonu na potrzeby wojska. W USA i Europie czas budowy rujnuje rentowność tych elektrowni. Niektórym krajom w Azji udaje się dość szybko uwinąć ale to odosobnione przypadki. Weź pod uwagę że każdy rok opóźnienia przychodu to strata wynikająca z faktu że potencjalna alternatywna inwestycja by w tym czasie procentowała. Dlatego zyski za 30 lat prawie nie mają wartości, a EJ się nie opłacają jeżeli nie zostaną szybko zbudowane.
@@jacekmierzejewski1919 Odpady przyjmą ruscy tanio, ukraincy czy pół Afryki to tak jak recykling jaki Niemcy robią u nas- pod jak i nad ziemią xD. Trzeba uczyć się od najlepszych.
Tak czy inaczej wychodzi, że Merkel miała rację. Gaz jako źródło przejściowe do nowych technologii. Dziś budowa el jądrowej jawi się jako Ostroleka bis. Chyba że będzie masowa elektryfikacja motoryzacji
No to nawet przy masowej elektryfikacji motoryzacji możemy mieć już z 12 GW w offsore w 2035, a EJ nadal nie będzie.
Na morzu też są okresy bez wiatru i z bardzo słabym wiatrem. Nie mamy i nie będziemy mieć tyle baterii.
Wykorzystanie mocy ~onshore to 27% offshore do 10% więcej. To o czymś świadczy rezerwa 100% w innych źródłach musi być, chyba że chcesz pracować przy świeczkach.
@@michalats2881 , nie mamy tyle baterii, ale mamy Baltic Pipe i gazoport w Świnoujściu. Stabilizować offshore gazem to żadna filozofia. I wszystko to będzie wybudowane duże szybciej niż EJ.
63 TWh prądu. Tyle potrzeba rocznie aby zasilać wszystkie auta w Polsce gdyby były elektryczne. jest to ok 30% obecnego zużycia.
O tym że auto nie ładuje się codziennie tylko własnie wtedy jak jest tani prąd czyli produkuje go PV lub wiatr nawet nie warto wspominać.
Wszystkie kraje mają elektrownie jądrowe i jakoś dają radę. Najdroższy jest prąd z OZE, którego brakuje, gdy jest potrzebny
uzasadnij. Skąd pogląd że jest najdroższy?
na 193 państwa na świecie 32 użytkuje elektrownie atomowe - ciekawe pojęcie wszystkich krajów 😂😂😂
@ cywilizowane, tam gdzie domów nie klei się z gówna i słomy
@@GLOBenergia to akurat jest banalnie proste do uzasadnienia. Mieszkam w Szwecji. Prąd był tu zawsze tani, max 0,4 kr za kWh. Zaczęli stawiać wiatraki, wyłączyli dwa reaktory a ze dwa zamknęli. Od tego czasu prąd kosztuje około 0,9 kr kWh. A codziennie eksportują co najmniej 5%. Wszystkie, nawet najbardziej dziadowskie kraje, jak Ukraina, Rumunia. Słowacja czy Czechy stać na atom, więc chyba prąd z atomu nie jest tak drogi. Wiem, w Polsce potrafią zbudować najdroższy km autostrady, ale to już inna para kaloszy….Moim zdaniem Polska ma już pozamiatane z energią, od teraz będzie jej już tylko brakować😊 No i jednak wolałbym, aby to dziennikarze, którzy są pewnie inżynierami, wzięli kartkę i ołówek i policzyli na wizji, a nie opowiadali kocopaly.
@@slawomirgrabowski2963 po pierwsze nie zauważasz różnicy w czasie po drugie nie zauważasz kto te elektrownie budował
Rozważyć trzeba unifikację rynku europejskiego, skoro są wspólne zasady zużycia paliw, do ktorych musimy się dostosować. Niech Norwegia daje tani prąd Europie
Fotowoltaiki już jest ponad 20GW w Polsce nie 18 i ciągle przybywa po około 4 rocznie (od przyszłego obstawiam mocno wyhamuje), a wiatraków ponad 10GW, jak wieje i świeci już jest w weekendy nadwyżka spora z samych oze. Bez magazynów na więcej OZE już nie ma praktycznie miejsca. Same ogniwa są obecnie śmiesznie tanie, 60 dolarów za kWh lifepo4 z dostawą w tydzień z magazynu w Europie. Znając się trochę można złożyć magazyn za około 100dol za kWh tak jak podajecie ceny. Gotowy złożony Chiński to 150-200 dolców. Deye wprowadziło właśnie pod swoje niskonapięciowe falowniki Lifepo4 10,6kWh za 1500 dolarów w Chinach, w polsce ma być koło 7000zł netto. Podłączyć taki pod falownik tej samej firmy to z godzina dwie roboty z konfiguracją. Koszt na 8% VAT jako usługa to max 12000 powinien się mieścić za taki magazyn z dobrym zarobkiem. Taki magazyn albo 2 w zależności od zapotrzebowania robi z fotowoltaiką offgrid na 9 miesiecy w roku... Przy cenach prądu ponad 1zł za kWh to już się zaczyna opłacać przy takim koszcie instalacji. Problemem jest cana u "specjalistów montarzystów" liczących chore stawki, ostatnio widziałem wycenę magazynu 25kWh za 100 tysięcy złotych, drugie 100 za instalację na dachu 20kW, razem 200 koła, kompletnie nieopłacalne. Jak elektryk usłuszy fotowoltaika to od razu można założyć, że cena pójdzie mocno w górę, jak bratu robili instalację elektryczną w domu to chciałem żeby położyli dodatkowo piwnicą 2 przewody po około 10m od rozdzielnicy pod taras od południa żeby była opcja zrobić później fotowoltaikę w hybrydzie z falownikiem pod tarasem. Zaśpiewali sobie dodatkowo 10000zł za to... Przewody koszt 300zł i chwila roboty mi to zajęło bo bruzdy i tak wykute pod instalację w piwnicy, a wykuli czasami 30 tynku w miejscach gdzie 2 przewody położyli. Połowa domu do tynkowania od nowa była praktycznie...
Ale nawet i zimą gdy PV praktycznie nie pracuje to mając magazyn, taryfę G12 i ładując magazyn w nocnej a rozładowując w dzień mamy energię po 0.70 zł a nie po 1.20
@@pwaldek1960, pv zimą nie pracuje, bo jest ustawiona pod lato. Gdyby zmienić kąt pochylenia paneli, to i w zimie coś z tego będzie.
@@mariusz07 Tak tak szczególnie jak podstawa chmur jest 100m i niżejListopad grudzień i styczeń by coś z tego było trzeba by przewymiarowac instalacje 7-8krotnie kąty tu nic nie pomogą
@@piotrp3909 , pomogą. W skali jednej instalacji to nie ma sensu. Ale w skali całej Polski to już ma sens. Oczywiście nie zawsze to się sprawdzi, ale będą dni gdy się sprawdzi.
Kąty pomagają gdy świeci słońce. Przy chmurach to lepiej mieć panele plasko. Z kolei przy śniegu znowu lepiej mocno pochylone...
To by trzeba statystycznie sprawdzać, jednak listopad - grudzień to słońca jest bardzo mało pogodowo też.
Mam wrażenie że wcześniej chwaliliscie atom, a teraz negujecie. Czyżby wykonaliście fikołki roku 😉
Odwiedzających stację benzynową zaskoczmy ceną 30zl za litr paliwa. Dopiero będą fikołki.
Jaki procent składany w kredycie? Przecież odsetki w kredycie spłaca się na bieżąco. Kapitalizacja odsetek w kredycie i doliczanie do kapitału to wyjątkowa rzadkość i raczej to lichwa jest, a nie normalny rynek kapitałowy. Państwo zawsze będzie miało środki na odsetki, musiałbym władzę przejąć jakiś Lepper albo Ikonowicz, żeby w to pójść.
odsetki spłaca się na bieżąco ... super tylko zapomniałeś o tym że przychody z tej inwestycji pojawią się w wersji optymistycznej po około 15 latach od pożyczenia na nią pieniędzy więc z czego zamierzasz spłacać te odsetki przez te 15 lat o ratach kapitałowych nie wspominając
Słyszeliście o wolnej energii???
Co do kosztu MWh z gazu to wszystkie prognozy mówią że w okolicach 2035 będzie szczyt zużycia gazu. Od tego czasu będzie on taniał.
w tej materii wszystko zależy też od sytuacji geopolitycznej
@@GLOBenergia Oczywiście ale ten wpływ sytuacji geopolitycznej będzie mniejszy niż przy stałym poziomie lub jego wzroście.
W USA niedawno wybrano nowego prezesa PGNiG, od lutego gaz wraca do łask jako eko
Geotermia....a dlaczego nie wykorzystać wyrobisk pokopalnianych?! Jako źródła pomp gruntowych?! Mizna by zasilać w ciepło całe osiedla🤔
jest też pomysł na wykorzystywanie szybów jako grawitacyjnych magazynów energii, ale ktoś musi przedstawić uzasadnione ekonomicznie projekty
@@GLOBenergia grawitacja się nie opłaca z wyliczeń wychodzi że 25ton podniesione na 1000m daje uzysk energii niecałe 70 kwh do tego łożyska liny... itd a z tego co wiem zalanie wyrobiska je stabilizuje ciśnieniowo i można wodę wypompować i je przywrócić 😉
Najtańszym obniżeniem przez państwo kosztów energii byłoby prawo aby każdy mógł ją produkować i swobodnie sprzedawać
Państwo powinno ułatwiać produkcję i sprzedaż własnej energii.
Wystarczy VAT zmienić na 5% i zlikwidować akcyzę. I mamy połowę ceny 😅😅😅😅 energia nie jest tania bo nie chce tego tzw rząd.
Taryfy realnie dynamiczne przy zakupie. Dystrybucja też ze zmienna ceną. Ludzie już by wymyślili co zrobić z prądem za 10gr w południe.
@@modelarski np zmagazynować i użyć wtedy kiedy potrzebują
O,0000000014 za kWh z atomu😂 problem zawsze z wirówka i składowaniem czegoś bojuz Rosja nie zutylizuje lub wzbogaci ponownie 😂
Elektrownia atomowa miałaby sens 10-20 lat temu, zbudowana za 10-20 lat już nie będzie miała sensu, ponieważ przyszłość należy do Wiatr+Słońce+Magazyny energii czyli OZE, lekko wspierane przez gazowe elektrownie szczytowe.
Trochę za późno Polska się wzięła za to. OZE już jest znacznie tańsze i potrzebuje innego stabilnego źródła w mixie energetycznym.
Dokładnie atom przydałoby się dzisiaj. Za 15 lat może być drogą kulą u nogi polskiej energetyki.
Nie istnieją magazyny energii mogące ekonomicznie zbilansować OZE . Obecnie produkowane magazyny energii mają cykl pracy dobowy wówczas są rentowne, a nam są potrzebne magazyny o cyklu pracy rocznym. Koszt magazynu opartego na akumulatorach litowo-jonowych dla domu 150m o cyklu pracy rocznym to minimum 3 miliony złotych a gdyby państwo chciało wybudować elektrownie szczytowo-pompową o rocznym cyklu pracy, musiałoby Bałtyk przerobić na taką elektrownię i kilka północnych województw zalać wodą.
Nie zgadzam sié z gazowymi jako szczytowe. W Kalifornii akumulatory już generują 50% zapotrzebowania w szczycie. Jak jeszcze samochody elektryczne zostaną podłaczone do sieci to zupełnie ze szczytem nie będzie problemu. Gazowe mogą być potrzebne zimą kiedy nie będzie wiało. Miejmy nadzieje że coś wejdzie na rynek rozwiązać ten problem zimą typu głeboka geotermia, tańszy rodzaj atomówek (np. na tor lub fuzja jądrowa) czy może magazyny energii średnio terminowe (2-3 tygodnie).
@@b9eda9adEnergia jądrowa jest tańsza niż OZE. Manipulacja polega na tym, że podkreśla się wysokie koszty początkowe energetyki jądrowej versus niskie koszty OZE. Sytuacja odwraca się w perspektywie 60 lat, tyle funkcjonują elektrownie jądrowe. Kalifornia nie jest dla nas wzorem do naśladowania - tam słońce nigdy nie zachodzi, a panel 1 kWp produkuje 2000 kWh energii rocznie, czyli dwa razy więcej niż u nas.
Zabrakło mi jednej informacji o której Panowie nie wspomnieli - Bełchatów jest do likwidacji bo węgiel się kończy. Atomówka ma zastąpić Bełchatów i tyle. Po drugie nie wspomnieli Panowie też o małym atomie do zastępowania węgla do grzania miast.
wspominaliśmy w poprzednim odcinku dodając że jest to potencjalna lokalizacja pod inną elektrownię ;)
Patrząc na tempo realizacji polskiego atomu to możemy nie zdążyć przed wyłączeniem Bełchatowa.
@@GLOBenergia ktoś gdzieś mówił, że w Bełchatowie jest za mało wody na duży atom. Ale czemu nikt nie mówi o zastępowaniu węgla w ciepłowniach i elektrociepłowniach miejskich?
Będzie okazja znowu wyrolować podwykonawców jak na autostradach
Trzeba by porównać za kilka lat z SMR'ami. Myślę, że będą tańsze.
już dawno temu czytałem wyniki badań wskazujące na zwiększenie 2x prawdopodobieństwa zachorowania na raka wśród dzieci wychowujących się w odległości mniejszej niż 200m od linii przesyłowych wysokiego napięcia. możecie się nad tym pochylić, bo chyba sieć trzeba projektować w sposób przemyślany
Tak a potem się okazało że statycznie biedniejsi (żyjący w gorszych warunkach) ludzie kupują domy w okolicach linii najwyższych napięć i to to definiowało takie rezultaty.
@jacekmierzejewski1919 aa.. no tez możliwe... Statystycznie, nie żyją wszyscy ludzie którzy w XIX w. jedli ogórki kiszone 😂
No dokładnie to udowodnione jest i krowy dają mniej mleka to wszystko też udowodnione.
Dodatkowo kury nie niosą jajek, no dramat jest.
Coraz gorzej jest i covid też od tego.
Będzie to samo jak z autostradą kulczyka
Witam. Jako wyznawca Oze twierdze ze atom i węgiel musi być. Oze jest niestabilne tylko czesciowo przewidywalne ale prawda jest taka ze najwieksze zapotrzebowanie jest w okresie zimowym a z Oze soryyy ale pradu jest mało. Malo tego sa okresy kiedy jesienia nawet wiatr nie wieje i slonca jest na lekarstwo. Wiec z calym szacunkiem ale magazyny energii nie wystarczą.
OZE to również biometan + biomasa + magazyny z OZE. To może być wszystko stabilne w odpowiednich wariantach w przyszłości. Na przykład w takim styczniu miliony żywych choinek lecą na śmietnik, a to jest właśnie biomasa, która może być wykorzystana w zimie w energetyce.
Biomasa czyli palimy. Mamy przy okazji ciepło odpadowe do wykorzystania. Polska stoi ponadto na geotermii i to może rekompensować braki ciepła.
Chodzi mi o to ze Polska potrzebuje taniej energii żeby rozwijać się gospodarczo inaczej nie osiągniemy zysków. Oze super ale wg mnie nadal jest nie wystarczające.
@@mariusz07porównaj sobie moc wszystkich bio gazowni i Bełchatowa. W przypadku tygodnia bez wiatru nie ma szans zasilać się z magazynów i bio gazu.
@@zbigniewoziembaa2489 geotermia w Polsce nie ma przyszłości ze względu za zbyt duże zasolenie i co za tym idzie bardzo niska żywotność instalacji
@@kondzio2003nie ma biogazowni bo gaz ziemny jest wciąż tańszy. Jak się to zmieni, a to kwestia czasu to zaczną powstawać
Jak słucham o tym atomie to stwierdzam, że chyba faktycznie trzeba zbudować może maks jedną elektrownię jądrową i zostać przy gazowych, które wykorzystywane by były w 20% (może nawet nie). Oczywiście kwestia dostępności gazu to inna sprawa.
pytanie brzmi, czy przy takich kosztach możemy/powinniśmy pozwolić sobie nawet na tę jedną? :)
Ale dlaczego chcesz iść nawet w tą jedną? Przecież one nas zrujnuje finansowo, nas znaczy się cały kraj. Zostawmy 3GW mocy w najlepszych el. węgla kamiennego do 2050roku. A do tego czasu rozbudujemy inne źródła tak że spokojnie będziemy ją potem mogli odłączyć.
@@sebanrgjeśli już to te 3 GW rozbiłbym na SMR i ulokował w wielkich strefach ekonomicznych, gdzie jest równiutki pobór 24h/7. Wtedy była by szansa żeby to się spięło finansowo.
Czytałem właśnie że koszt wyniesie 200mld zł za 3,76GW + dojdzie pewnie z 50% i 5 lat opóźnień.
Takie projekty są bardzo ryzykowne i marże wykonawców muszą być wysokie.
Ale 3,76GW to ładna moc, pomocne będzie przy odejściu od węgla, bez atomu nie damy rady.
Ja jestem za.
Najlepiej budować blisko odbiorców gdzie ciepło odpadowe zużyją od razu, np. niedaleko dużych miast, ale moja wiedza jest bardzo ograniczona jeśli chodzi o elektrownie atomowe.
Brawo Panowie czyli macie złoty środek. Elektrownie gazowe. Super. Ile gazu na to potrzeba? Policzyliście? No to liczcie, a potem powiedzcie od kogo go kupimy, jest parę Państw poza Putinem, ale on się też pewnie ucieszy. Sprawa najważniejsza o której żeście zapomnieli? Niemożliwe. No to się pytam. Co po 2050 roku? Cała Europa ma odejść od paliw kopalnych. Gaz oczywiście też się do tego zalicza. No i co? O tym żeście zapomnieli? No chyba tak?
Biometan, magazyny energii, taryfy dynamiczne, energooszczędność. Na przykład dzisiaj sama zabawa w węgiel to 9% strat. Jeśli nie będzie węgla, a produkcja i auto konsumpcja pójdzie lokalnie, to nawet pod 20% możemy zaoszczędzić na stratach. Obecnie mamy zapotrzebowanie 170 TWh , a same kopalnie + elektrownie + straty na przesyłach zjadają 20 TWh na swoje potrzeby.
OZE to tylko uzupełnienie mixu energetycznego niestabilne kosztowne i zawodne wymagające drogiego becapu, jeśli traktujemy to jako docelowe i główne źródło to utkniemy w ślepym zaułku dla . Atom i technologie z tym związane to rozwój przyszłościowej technologii , i stabilna i czysta energia, Bez dalszego rozwoju energetyki jądrowej nie będzie postępu i nigdy nie sięgniemy tak naprawdę "gwiazd" Jeżeli sami na własne życzenie wypiszemy sie z tej ligi to za kilkadziesiąt lat będziemy w czarnej d... Nie róbmy tego naszym dzieciom.
oze w zestawieniu z taniejącymi z dnia na dzień magazynami nie jest ani niestabilne ani kosztowne ani zawodne - już pomijam że mamy zbadany i opublikowany ale wcale niewykorzystywany potencjał na około 140GW mocy z niewielkich lokalnych elektrowni wodnych
jak do kosztu budowy tego atomu doliczysz koszt odsetek od kredytu oraz dopłat do ceny prądu oraz koszt budowy magistrali DC północ południe to zrozumiesz ża za ułamek tych pieniędzy możemy wybudować magazyny zdolne przechować nadwyżkę energii z oze miesiącami i użyć jej wtedy kiedy będzie potrzebna
Panowie z OZE jest ten podstawowy problem, że ze 100GW mocy zainstalowanej może oznaczać produkcję 50GW a może oznaczać produkcję 0GW. Ta moc wtedy nie leży odłogiem, tylko jej nie ma! PV to z punktu widzenia sieci i systemu to jest dramat. W lato przez pół dnia produkuje prawie 100% a w nocy nie produkuje nic. Poza tym w sezonie zimowym, kiedy energii potrzeba najwięcej, PV nie produkuje praktycznie nic. Czyli PV produkuje głównie wtedy, kiedy zapotrzebowanie jest najmniejsze. Żeby stabilizować OZE, też są potrzebne setki mld inwestycji tylko, że w różnego rodzaju magazyny prądu i ciepła oraz sieć energetyczną. Co zrobić z nadprodukcją energii w lato?
Nasza obecna sieć jest przystosowana do dużych stabilnych źródeł energii. Nie do rozproszonego i zmiennego OZE. Dlaczego nie wliczacie kosztów przebudowy sieci do kosztów OZE?
Kolejna sprawa to czy w tej całej zielonej rewolucji nie miało chodzić o zeroemisyjność CO2? Dlaczego więc chcemy mieć elektrownie gazowe, które emitują bardzo dużo CO2 podczas spalania gazu?
Weźcie też pod uwagę, że budowa takiej EJ to jest rozwój technologiczny a znaczna większość kasy wydanej na budowę zostaje w kraju, bo będą ją budować lokalni wykonawcy. Te pieniądze trafią do obiegu. Dlaczego przytoczony artykuł Pani dr z SGH zakłada tylko 30 lat pracy EJ?? Przecież to jest jakiś absurd! EJ pracują po 60, 80 a nawet 100 lat. Jeżeli ktoś zakłada 30 lat, to robi to chyba celowo, żeby sztucznie zaważyć koszt prądu z EJ.
Teraz niebezpiecznym zawodem jest bycie posłem w opozycji do koalicji 13 grudnia 😮
Bycie złodziejem zawsze jest ryzykowne
@@rafaelo1 Oprócz tych co teraz rządzą.
Szybciej, szybciej budować elektrownie, a nie gadać, tylko bieda nic nie robi szybciej.
rozwiniesz myśl?
Biometan + PV + wiatraki + wodór + pompy ciepła + geotermia + magazyny chemiczne + elektrownie szczytowo-pompowe. Czy to nie rozwiązałoby tematu naszych potrzeb na prąd i ciepło?
@@rafaelo1 a po co tyle tego? Cywilizowane kraje, zaawansowane technicznie, jak Szwecja, Francja, Włochy, Hiszpania czy UK używają elektrowni jądrowych.
@slawomirgrabowski2963 ale my ich nie mamy
@@rafaelo1 za 2 lata wyłącza Bełchatów, który dostarcza 20% potrzebnej energii. Geotermia? Zapytaj Rydzyka. Wodór i pompy ciepła potrzebują prądu, a nie go produkują. Wodór nie leży w bankach.
@@slawomirgrabowski2963 mamy olbrzymie magazyny na gaz w których można bez problemu przechować biometan wytworzony z nadwyżek z oze w lecie
Za pieniądze wypłacone naszym drogim górnikom byśmy mieli już trzy takie elektrownie.
Dokładnie
Bzdura. Jedną elektrownie jądrową buduje się średnio 15-20 lat, a węglową 5-7 lat. Ci górnicy zdążą przejść już na emerytury, a zastępstwa w EJ nadal nie będzie. Górnicy to akurat ratują tyłek w energetyce, bo alternatywy są, ale bardzo długo je się buduje.
Czyli i tak wychodzi to doplacanie dwa razy taniej bo z węgla produkuje się obecnie 10 razy więcej energii niż z tych potencjalnych 3,3 GW.
Panowie popełniacie podstawowy błąd logiczny tzn. błąd fałszywej analogi. W ten sposób zawsze dojdziecie do fałszywych wniosków. Nie można porównywać stabilnych źródeł energii z niestabilnymi. Nie można porównywać ciężarówki z osobówką. Elektrownie jądrowe można porównywać z węglowymi czy gazowymi to woły robocze systemu energetycznego. Są to źródła stabilne wystarczy je 20-30% przewymiarować na wypadek awarii i latami produkują energię w przewidywalnej ilości. Elektrownia atomowa na wyspie Beznau w Szwajcarii pracuje od 1971 roku ma być zamknięta w 2033 czyli 60 lat stabilnej pracy. OZE w Polsce czyli gównie elektrownie wiatrowe i panele fotowoltaiczne to źródła efemeryczne nieprzewidywalne mogą być dodatkiem do systemu energetycznego, ale nie jego podstawą. OZE gdy przekracza 30% udziału w produkcji energii elektrycznej zaczyna destabilizować cały system energetyczny. Na czym ta destabilizacja polega? Oczywiście w pierwszej kolejności dochodzi do gwałtownych wahań mocy. Świeci słońce wieje wiatr produkujemy tanią ekologiczna energię a elektrownie tradycyjne pracuj na pół gwizdka. Jednak gdy się zachmurzy czy przyjdzie flauta następuje gwałtowny spadek mocy wytwórczych trzeba brakująca moc uzupełniać. Jednak to nie takie proste, elektrownia węglowa potrzebuje kilka godzin czasu na zwiększenie mocy, szybciej to przebiega w elektrowniach gazowych bo w ciągu godziny. W elektrowniach jądrowych w zależności od warunków operacyjnych rodzaju reaktora modulacja jest możliwa może przebiegać od kilku minut do wielu godzin, ale generalnie elektrownie jądrowe są dostosowane do stabilnej pracy na określonym poziomie. Jednak to niewielki problem w porównaniu z destabilizacją warunków ekonomicznych jaką powoduje OZE. Sam Pan wspominał, że już teraz elektrownie węglowe maja współczynnik wykorzystania mocy na poziomie 30-60% co to oznacza? Że w takich elektrowniach przez wiele miesięcy w roku są ponoszone koszty stałe jak pensje, koszty energii, remontów, podatków a elektrownie te nic w tym czasie nie produkują. Jednak tych elektrowni nie można zamknąć bo muszą czekać w gotowości na wypadek niekorzystnych warunków pogodowych. Czy Pan sobie wyobraża komercyjna fabrykę samochodów, która produkuje samochody tylko przez 5 miesięcy w roku ? A postojowe płaci skarb Państwa czyli obywatele z podatków a tak się dzieje w przypadku elektrowni. Polska już w tym momencie osiągnęła maksymalny racjonalny udział OZE w miksie energetycznym, każdy dodatkowy wiatrak czy panel fotowoltaiczny będzie się przyczyniał do wzrostu kosztów energii. Należy natychmiast powrócić do poprzednich przepisów odległościowych dla wiatraków i wstrzymać dotacje na panele fotowoltaiczne w przeciwnym wypadku grozi nam katastrofa ekonomiczna. Po co nam prognozy kosztów energii z elektrowni jądrowych skoro wszystko jest wiadome. We Francji obecny koszt wyprodukowania 1 kWh w elektrowniach jądrowych nie przekracza 30 groszy, planują budowę kilkunastu nowych reaktorów.
mylisz się i to bardzo - dostaw do farmy wiatrowej czy PV magazyn o pojemności 2 dni maksymalnej produkcji a oze stanie się źródłem całkowicie porównywalnym do węgla gazu czy atomu i przypominam że ceny magazynów lecą na ryj i wg szacunków producentów spadną jeszcze o około 50% i tak się będą utrzymywać przez lata - koszt takich magazynów dla wszystkich farm (tych co już są i tych co powstaną) to promil kosztów jednej el atomowej
@@hublanek Obecnie ekonomiczne magazyny maja cykl pracy dobowy a nam są potrzebne magazyny o cyklu pracy rocznym. Koszt takiego magazynu dla domu jednorodzinnego to 3 mln zł kogo na to stać? Farma PV produkuje energię latem a większość energii potrzebna nam zimą.
@@leszekporeysky6441 a niby po kiego nam cykl pracy roczny ? - spokojnie wystarczy 2-3 tygodniowy
Po to żeby nie zwielokrotniać mocy zainstalowanej OZE. Polska potrzebuje 30 GW mocy elektrowni jądrowych wymienianych raz na 60 lat aby zaspokoić popyt. Jeżeli to miałyby być wiatraki i panele należałoby zainstalować 150 GW wiatraków i 150GW paneli oraz i wymieniać je co 20lat czyli w sumie porównując do elektrowni jądrowych raz na 60 lat należy albo zainwestować w 30 GW elektrowni jądrowych albo w 900 GW elektrowni wiatrowych i słonecznych. Wiatraki produkują prąd głównie jesienią i zima a panele latem gdyby skonstruowano tanie magazyny o cyklu przynajmniej półrocznym można by zmniejszyć moc zainstalowaną to miałoby sens ale obecnie nie ma nawet perspektyw na takie magazyny trzeba zwielokrotniać moc zainstalowaną a to ogromne koszty. Za 1 GW mocy zainstalowanej trzeba zapłacić :Elektrownia jądrowa: 6-9 miliardów USD
Elektrownia wiatrowa : 1,3-2,5 miliarda USD
Elektrownia węglowa: 2-3 miliardy USD
Elektrownia gazowa: 0,7-1,2 miliarda USD
Elektrownia fotowoltaiczna: 0,6-1,2 miliarda USD. Czyli Polska może zainwestować 840 mld zł w elektrownie jądrowe raz na 60 lat albo 5 bilonów w ciągu 60 lat w OZE. Do elektrowni jądrowych trzeba kupić uran robić remonty więc koszt wzrośnie do 2 bilionów ale to nadal o wiele taniej niż OZE. Niemcy przebuja 60 GW mocy zainstalowanej ze źródeł stabilnych to zaspokoiłoby ich potrzeby. Obecnie już mają wiatraków zainstalowanych 60 GW a zaspokajają one jedynie dwadzieścia kilka procent zimą i 10 procent latem. Podobnie panele 70 GW mocy zainstalowanej, która produkuje energie tylko latem zaspokajając w najlepszych miesiącach 20 % zapotrzebowania. A przecież musimy konkurować z państwami które mają w nosie klimat i produkują na potęgę prąd z węgla.
@@leszekporeysky6441 zapominasz o tym że
1. w zimie 70% potrzebnej energii to energia cieplna
2. już skonstruowano tanie (bardzo tanie) magazyny ciepła zdolne przechować energię cieplną przez kilka lat bez istotnych strat
U nas nie powstanie żadna elektrownia jądrowa dopóki będzie u władzy obecny rząd, dlatego że my mamy prąd kupować, a nie wytwarzać, dlatego prąd u nas zawsze będzie drogi, bo z wiatraków i słońca będzie go w zależności od pogody albo za dużo, albo za mało.
To jest dokładnie jak z ogrzewaniem, nie trzeba tu chyba tematu rozwijać.
Po 8 latach (nie)rządów PIS tego typu stwierdzenie brzmi jak kiepski dowcip. Zadużo TV republika.
@@rudyjelen1534 Taaak, teraz to są rządy, nawet i nazwa wyznawcy do nich pasuje, bo nazwać to się trzeba umieć 😂
Bruksela zrobi wszystko żeby prąd z elektrowni atomowy był drogi albo żeby produkcja była nie opłacalna
W tym przypadku to Bruksela może co najwyżej ograniczyć zapędy polskiego rządu topienia większej ilości naszych pieniędzy w tym projekcie.
A jeśli my sami sobie w Polsce tak zrobimy?
Ale co robi? Mówi Amerykanom żeby sprzedawali drogo technologię czy jak?
@@BogdanSzymański-Globenergia wpisz w google Masowe Bankructwa w Europie 2024 to się dowiesz co może Bruksela
@@jacek2929 wprowadza zielony ład czyli kolacja przy świecy bo prądu niema
Będzie tani albo drogi!😂 Znając polandowskie realia to będzie najdroższy na świecie!😂 Stworzą tam setki prezesów, dyrektorów, spółek córek-synów! No i przyjdzie spłacać kredyt przez sto lat!😂
Polski atom to będzie największy „miś” w historii tego kraju. Oczywiście jak na prawdziwego misia przystalo nie powstanie on w pełni nigdy i będzie trzeba go zutylizować stworzonym do tego nowym „misiem” :)
Panowie
Wspaniały materiał
brawo
to samo mówię na moim kanale
W jaki sposób on ma być tani? Budowę kto prowadzi? To w 5 razy więcej niż podobna oferta że wschodu. Uran dla elektrowni kto sprzeda,stany? Tak oni sami kupują od Rosji.