Oczywiście dokarmiam w czasie bez pożytków, namnozenie chorób jest spowodowane pszepszczeleniem terenu, w malopolsce mamy z tym spory problem. Nowi pszczelarze dowożą rodziny, a nie poszerzają bazy pożytkowej. To droga do nikąd.
A to przypadkiem nie było tak że pan też kiedyś używał cukru pudru? Miał mieć wtedy on zbawczą moc, pszczoły miały się z niego czyścić jednocześnie usuwając warroze.. pytam bo mógł to być ktoś inny, więc nie chce siać nieprawdy
Przy karmieniu syropem to chyba nie chodzi o poziom pH tylko stężenie cukru wyższe stężenie cukru plus ciepło plus duża ilość powoduje rozwój grzyba a to może zmienić sytuację chorobowa u pszczół .ponieważ grzyby obniżają pH w swoim środowisku występowania inna sprawa to kwasy organiczne stężone tępią grzyba i obniżają pH ale jak nie ma nadmiaru dostępnego dla grzybów cukru to powinno być OK. Popieram twój sposób gospodarowania półnaturalny bez nadmiernego ingerowania w rodzinę ...
Witam Cie Tomku...,teraz ogladlem filmik a tak jak się spodziewalesz dyskusie pewnie nabiorą na obrotach...ale o to chodzilo.generalnie moje zdanie co do pudru..jak by stanęli z grobu starzy pszczelarze to by powiedzieli ze by smy się w głowę pukli!!,nie temu że cukier był na wagę złota,czy niebylo tak warozy rozwinietej...tylko się to mija z sesem pszczelarstwa, przedewszystkim się maja na jeść a zabezpieczyc pszczoly a potem my-a z tym naszym "MY"ogolnie mamy problem!(nie rzucam wszystkich do jednego worka!) Chociaż flotacja jest brutalna może uratować rodzinę przed osypem..co Ty o tym sądzisz?natomiast co do rojenia może być trochę ciężko utrzymać mocna rodzine na jednym korpusie...,przyklad 10 ramek wielkopolskic z tego 8 mocno zacerwionych może nie do kwadratu ale mocno liczmy 40-50 000 pszczol i przybywa...to niema bata ze się nie wyroja...nawet jak będzie to najlepsze PH v ulu,jest to ich naturalny sposób rozmnażania,nawet jak ich nie będę stymulować. GENERALNIE palec w górę Tomku👍Marek
@@tomaszstanczuk6339 Ten pszczelarz opowiada, że przez przekładanie ramek z czerwiem pod powałke i nad powałke znacznie redukuje ilość warrozy w rodzinie. Czy uda mu się całkowicie zlikwidować tego nie wie.
Ta rodzina na jednym korpusie jak poczuje większy pożytek wtedy moze chcieć sie podzielić /roić ? Ciekawe licze ze podzieli sie Pan spostrzeżeniami .
Oczywiście dokarmiam w czasie bez pożytków, namnozenie chorób jest spowodowane pszepszczeleniem terenu, w malopolsce mamy z tym spory problem. Nowi pszczelarze dowożą rodziny, a nie poszerzają bazy pożytkowej. To droga do nikąd.
Cukier jest neutralny chemicznie nie dysocjuje wiec nie zmienia ph Pazdrawiam
A to przypadkiem nie było tak że pan też kiedyś używał cukru pudru? Miał mieć wtedy on zbawczą moc, pszczoły miały się z niego czyścić jednocześnie usuwając warroze.. pytam bo mógł to być ktoś inny, więc nie chce siać nieprawdy
Nigdy się używałem cukru pudru tylko kwas mrówkowy.
Przy karmieniu syropem to chyba nie chodzi o poziom pH tylko stężenie cukru wyższe stężenie cukru plus ciepło plus duża ilość powoduje rozwój grzyba a to może zmienić sytuację chorobowa u pszczół .ponieważ grzyby obniżają pH w swoim środowisku występowania inna sprawa to kwasy organiczne stężone tępią grzyba i obniżają pH ale jak nie ma nadmiaru dostępnego dla grzybów cukru to powinno być OK. Popieram twój sposób gospodarowania półnaturalny bez nadmiernego ingerowania w rodzinę ...
Witam Cie Tomku...,teraz ogladlem filmik a tak jak się spodziewalesz dyskusie pewnie nabiorą na obrotach...ale o to chodzilo.generalnie moje zdanie co do pudru..jak by stanęli z grobu starzy pszczelarze to by powiedzieli ze by smy się w głowę pukli!!,nie temu że cukier był na wagę złota,czy niebylo tak warozy rozwinietej...tylko się to mija z sesem pszczelarstwa, przedewszystkim się maja na jeść a zabezpieczyc pszczoly a potem my-a z tym naszym "MY"ogolnie mamy problem!(nie rzucam wszystkich do jednego worka!) Chociaż flotacja jest brutalna może uratować rodzinę przed osypem..co Ty o tym sądzisz?natomiast co do rojenia może być trochę ciężko utrzymać mocna rodzine na jednym korpusie...,przyklad 10 ramek wielkopolskic z tego 8 mocno zacerwionych może nie do kwadratu ale mocno liczmy 40-50 000 pszczol i przybywa...to niema bata ze się nie wyroja...nawet jak będzie to najlepsze PH v ulu,jest to ich naturalny sposób rozmnażania,nawet jak ich nie będę stymulować. GENERALNIE palec w górę Tomku👍Marek
To ile lat lipa ma i od kiedy ma kwiat już lat
Ma około 9 lat. Od 3 solidnie nektaruje.
@@tomaszstanczuk6339 dzięki posadził w tym roku takie sadzonki 2metry drobnolistnej
Ten cukier puder to pic na wodę. Próbowałem w rodzinie 2 dni temu, osypu warrozy brak.
A jak był ten cukier puder sypany? Tak jak zalecano to po badaniach w latach 80-tych, czy tak po prostu bez sensu z góry?
@@jacekgrosicki9381 Ramki wyciągane i sypane na paszczoły na plastrze z pominięciem obszarów z czerwiem odkrytym.
Opowiadasz Pan bzdury.
Lipa to gadanie
Dr. Kwasek, podobno przy pomocy powałki 9-pajączkowej można znacznie zredukować ilość warrozy w ulu o tej porze.
Co o tym myślisz?
9 pajączków to za mało żeby zjadły dużo warrozy 😎👈.
@@tomaszstanczuk6339
Ten pszczelarz opowiada, że przez przekładanie ramek z czerwiem pod powałke i nad powałke znacznie redukuje ilość warrozy w rodzinie. Czy uda mu się całkowicie zlikwidować tego nie wie.