W mojej klasie, pracowni elektrotechnicznej, każde biurko ma swoją magiczną skrzyneczkę z wyprowadzeniem siły, jednej fazy i 24v. Do tego, do każdego nadprądowe, przy tronie nauczyciela mam mnóstwo "grzybków", kontrolek...zupełnie jak w reaktorze atomowym. A no! ES-y też mam. Od punktów na ścianie, od tamtych skrzyneczek i chyba wszystkiego co chociaż stoi koło prądu elektrycznego. Na korytarzu mamy oczywiście kolejną szafę z całą gamą zabezpieczeń, dźwigni, wajh i kontrolek. Któregoś dnia sobie uświadomiłem, że w tej jednej klasie samych esów jest tyle, że można by obdzielić trzy osiedla wielkiej Brytanii. Zastanowicie się, czy to nie nadmiar....otóż nie! Każdy dłużej pracujący z początkującymi uczniami w wieku 17...19 na tym kierunku wie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ostatecznie kończy się na pytaniu: ALE JAK ON TO ZROBIŁ??! Moimi absolutnymi faworytami "wynalazków" uczniów są: 1)Zero-faz. Zeruje wszystkie trzy fazy przez naciśnięcie START. 2)Generator pokoju na świecie, insygnia śmierci: podłącza dowolny silnik klatkowy jednocześnie w gwiazdę i trójkąt. Pokój na świecie powstaje przez wpisanie symbolu gwiazdy w symbol trójkąta.
Dobre 😉 Kończyłem technikum w 1993, do dziś pracownię elektrotechniki pamiętam. I zestresowanego wiecznie psora, który po 10 razy sprawdzał nasze dzieła przed podaniem napięcia.
@@marcinstanisz5187 Też sprawdzam, ale to bezcelowe. Nawet miernikiem na teście ciągłości przelecisz...niby wszystko OK, ale intuicja podpowiada, by mieć rękę na grzybku. I faktycznie! Rozruch silnika..buu.PYK! Szybka ręka rewolwerowca. A jednak coś jest nie halo! Okazuje się, że młodzi, porwani nurtem kretynizmu świata współczesnego, postanowili wprowadzić równouprawnienie we wtyczce trójfazowej. Poukładali sobie kolory według swojego widzimisię, bo ta wersja, którą ja im dostarczyłem, nie zgadzała się z ich światopoglądem i poprawnością polityczną. I tak oto neutralny powędrował sobie na miejsce jednej z faz. Bo przecież polecenie: podłączcie silnik w gwiazdę za pomocą dostarczonego przewodu jest zbyt proste i zapewne kryje się w tym jakiś podstęp. Jak tak dalej pójdzie, to zamiast grotów lutownicy z 2.5mm2 będą zarabiać "klucz do wieczności".
Zresztą w szkole do której chodziłem przez 4 lata (i to nie było liceum czy podstawówka) też jest przypadek "krzesła elektrycznego" a w typowej szafce na odzież czy inne klamoty znajdowało się masę "pająków" więc tutaj też mamy centrum dowodzenia. Z tego fotela można włączyć każdy telewizor, projektor na negatyw typu 8MM, rzutnik folii (w telewizji) i pewnie wiele innych rzeczy o których nie było dane mi się dowiedzieć.
To mi przypomniało pewien tekst: "Nie dowierzając jeszcze, zaczął od elementów, wezwał do tablicy Pędzelkiewicza, kazał mu napisać pięć kolejnych liczb „pierwszych”. Pędzelkiewicz najpierw się długo zastanawiał, rozdziawiwszy paszczę i wytrzeszczywszy z przerażenia oczy, a potem napisał: 1, 2, 3, 4, 5. Dziadzia zadrżał, ale zapytał, wciąż jeszcze spokojnie: - Czy naprawdę te wszystkie liczby są pierwsze? - Nie, nie - odparł niepewnie Pędzelkiewicz. - A które? - No, te na początku: jeden, dwa... - odparł Pędzelkiewicz i utknął. Dziadzia zaśmiał się wtedy straszliwie. Podszedł do tablicy i napisał: 2, 3, 5, 7. - A może zgodzisz się łaskawie, kochassju, że to są liczby pierwsze? Pędzelkiewicz nie zgodził się i z uporem twierdził, że liczba siedem jest liczbą ostatnią. (...) - Czy macie coś do powiedzenia? - usłyszeliśmy głos Dyra. Zrobiliśmy miny skrzywdzonych niewinności. - Nam bardzo przykro, panie dyrektorze - rzekł Zasępa - ale słowo daję, że co do nieuctwa, to my nie rozumiemy, o co chodzi. - Nie rozumieją! - zagrzmiał dyrektor i spojrzał bezradnie na Żwaczka. - Widzę, że zdzierałem tu gardło na próżno. Może pan zademonstruje to, co pan miał zamiar zademonstrować. - Proszę bardzo - odparł Żwaczek. - Czy możesz mi powiedzieć, Zasępa, jakie mamy strony?… - Lewą i prawą - odparł bez zająknienia Zasępa. - Jeżeli zaś chodzi o strony świata… - Chodzi o strony gramatyczne. - Orzekające… - Dosyć! - krzyknął Żwaczek. - Pędzelkiewicz! Tryby! Pędzelkiewicz bezradnie potoczył rybim wzrokiem dookoła. - Przeważnie zębate... - wyjąkał. - Doskonale - powiedział Żwaczek. - Słabiński, kto napisał „Latarnika”? - Żeromski... On siedział w latarni na Rozewiu, ja tam byłem. - Znakomicie. A może wiesz także, kto napisał „Chama”? Słaby zamyślił się. - „Chama”? - No... „Chama”, „Nad Niemnem”… - „Chama nad Niemnem”? Profesorowie spojrzeli po sobie ze zgrozą. Tylko jeden gimnastyk, pan Nierucha, który zawsze darzył nas sympatią, usiłował ratować sytuację. Usłyszeliśmy jego niewyraźny szept: - ...rzeszko… - Więc kto? - zapytał surowo pan Żwaczek. - Czeszko - wypalił Zasępa. (...) Całą lekcję chemii myślałem nad położeniem. Wydało mi się beznadziejne. Z którejkolwiek strony na nie spojrzeć, nie było widać żadnego ratunku. Nasza przyszłość malowała się w jak najczarniejszych kolorach. Cokolwiek byśmy robili, nawet gdybyśmy wkuwali. Nie sposób było przecież nadrobić w ciągu miesiąca „wiekowych” zaległości. Z tych ponurych medytacji wyrwało mnie bolesne szturchnięcie w żebro. - Ciamcia, Farfala mówi do ciebie - usłyszałem szept Zasępy. Zerwałem się z ławki. - Czy ty nie słyszysz, co się do ciebie mówi? - Farfala patrzył na mnie z wyrzutem. Profesor Farfala nigdy się nie denerwował, tylko patrzył z wyrzutem. - Słyszę, panie profesorze. - Więc podejdź do aparatu i zademonstruj. Podszedłem na pół przytomny. Przy aparacie Kippa było już dwu chłopców: Babinicz wlewał kwas do cynku, a Wróbel łapał wodór uchodzący z rurki do specjalnej probówki. - Ciamciara - rzekł profesor - powtórz, co masz zademonstrować. Spojrzałem ogłupiały na dwie szklane kule aparatu, jakbym chciał od nich dowiedzieć się, co właściwie mam demonstrować. Ale szklane kule milczały. Ja też milczałem. Farfala westchnął i skinął na Zasępę. Zasępa wstał i milczał. Farfala wskazał na Pędzelkiewicza. Pędzelkiewicz też nie wiedział. Farfala pokiwał głową. - Pytałem, co należy zrobić, żeby otrzymać wodę. Poruszyłem się niespokojnie. - Odkręcić kurek - ktoś pisnął z tylnej ławki. Farfala zgromił śmiałka surowym spojrzeniem. - No więc, Ciamciara - Farfala zbliżył się do mnie i patrzył z takim wyrzutem, że straciłem głowę. Pamiętam tylko, że nerwowo przekręciłem jakiś kurek… Oślepiający błysk poraził mi oczy. Rozległ się huk i brzęk szkła. Z rozbitej butli chlorowodoru wypełzł gryzący gaz. Cała klasa zaczęła krztusić się i kichać. W żółtych kłębach gryzącego dymu ujrzałem czerwoną twarz Farfali. Opierał się ciężko o katedrę i kaszląc krzyczał: - Łotrze! Kto ci pozwolił... kręcić.... kurkiem! Złoczyńco! Otworzyć okna! Do klasy wbiegła przerażona Więckowska. - Jezus Maria, wybuchło! Pomachała ścierką i wycofała się na korytarz z krzykiem: - Gazy w ósmej A! Chwilę potem nadbiegli Dyr i pan Żwaczek. Szczęściem, sytuacja była już opanowana. Otworzyliśmy wszystkie okna, gaz uchodził pomału. Farfala, usmolony jak szatan, uwijał się w gronie pomniejszych szatanów, usuwając szczątki aparatu Kippa. - Co się stało? - zapytał przerażony dyrektor. - Nic, panie dyrektorze - odparł spocony Farfala - po prostu lekcja w ósmej A. - Rozumiem - rzekł współczująco Dyr. - A ten wybuch? - Drobiazg. Mała pomyłka laboratoryjna. Łobuz wyprodukował gaz piorunujący zamiast wody. - Żyje? - przeląkł się dyrektor. Wypchnięto mnie na środek klasy i pokazano Dyrowi. Dyr dotknął mnie palcem, jakby nie dowierzając, że ocalałem. - To znów jeden z tych... - powiedział. - Tak, to jeden z tych... - skinął głową Farfala. - Dlaczego to zrobiłeś? - zapytał surowo Dyr. Uznałem, że lepiej nie podawać prawdziwej przyczyny. - Ja... ja nie chciałem - wykrztusiłem. - To po co kręciłeś kurkiem? Dla zabawy? - Nie... skąd, ja tylko byłem ciekawy. - Ciekawy czego? - Co się stanie, jak przekręcę w drugą stronę. - Na razie chyba wstrzyma pan w tej klasie wszelkie doświadczenia - powiedział Dyr do Farfali. - To kretyni. Wydaje mi się, że najpierw trzeba ich przygotować teoretycznie. - Jestem tego samego zdania - odparł Farfala. - Pan weźmie się za nich solidnie. Musi pan zmobilizować całą swoją energię. - Oczywiście, panie dyrektorze, zmobilizuję się - powiedział Farfala, a jego czarne oczy zapatrzyły się w nas dziwnie. Zadrżeliśmy. Krążyły wprawdzie słuchy, że Farfala jest hipnotyzerem, lecz nigdy nie doświadczyliśmy tego na własnej skórze. Dopiero teraz... Ten wzrok był straszny, obezwładniający. Czuliśmy, że nasz koniec zbliża się w szybkim tempie, szybciej, niż moglibyśmy przypuszczać." Ktoś zgadnie z czego te fragmenty pochodzą?
W sprawie niezaradności i mentalności anglików powiem tak : W przeszłości posiadali wiele kolonii z których ściągali mieszkańców jako siłę roboczą. Niemal w każdym domu była służba która " ogarniała " cały dom a właściciel miał spokojną głowę.Z lenistwa nawet teraz nie chce im się myśleć.Podstawa o której zawsze myślą to wielka kanapa z wysuwanym podnóżkiem ,fura chipsów, coca-cola i ciacho marcepanowe.
Aż po tych opowieściach z gniazdkami z łazienek, przypomniał mi się emerytowany policjant pracujący ze mną. Który tak nienawidził kurzu, ze lał po maszynie woda z węza ogrodowego, a potem się dziwił ze owa maszyna przestała działać.
Bajka o mały Johnie puka też do drzwi w Polsce mam nadzieję że na pukaniu się skończy. P.S. bajka genialnie opowiedziana. Na każdym Pana filmie płaczę ze śmiechu.
Wg. mojego kolegi z pracy (Szkota) w Asdzie przy rekrutacji robią testy kompetencji na którym pokazują puszkę z zupą, mikrofale, kuchenkę i rondelek i pytają czy by podgrzali zupę. Oczywiście się nabijał, ale pokazuje to jak lokalsi sami sa świadomi jak mało bystrzy potrafią być ludzie.
Łapie się na tym że jak oglądam tą waszą podróż to aż mi serce podchodzi do gardła jak ktoś wyjeżdża że złej strony. Wiem że oni jeżdżą po złej stronie ulicy ale wrażenie zostaję! Pzdr.
Nie dosc ze wszedzie wasko i uja widac to ciagle wyjezdzaja pod prad ;) Andrzeju, nie denerwuj sie lol nie tylko Ty tak masz ogladajac ten material :) Pozdrawiam.
Wspaniały KANAŁ. Mieszkam w Niemczech od 2011 (skutek rozwodu i próba znalezienia swojego miejsca na tym padole....). Widzę wiele analogii w mentalności społeczeństw zachodu.... Subskrybuje.... Pozdrawiam "emeryt" 😁
Aż super, że dopiero teraz znalazłem ten kanał. Mam co oglądać 😆 A tak apropo co z gniazdkami w łazienkach tymi na dwa bolce umieszczonymi w pobliżu zlewów?
Jedna z dłuższych Twoich "odpowiedzi" od 7.17 do 16.42 co daje 9 min. i 25 sek. wypowiedzi na pytanie, na które już odpowiadałeś ;), co daje jedną łapkę w górę na sekundę (w momencie kiedy to oglądam). Szacun za cierpliwość do widzów. Nic nie rozumiem, ale słucham z ciekawości :)
W ogóle NIE JESTEM elektrykiem, a raczej jestem muzykiem i konsultantem biznesowym. ALE oglądam Was z zapałem i podziwiam Wasz zapał i jakość materiału! Gratulacje! Kultura wszechobecności przepisów i państwa to, moim zdaniem, albo wpływ socjalizmu ("państwo bierze na siebie skutki twojej bezmyślności w zamian za twoje bezgraniczne posłuszeństwo i megapodatki"), albo, paradoksalnie, kapitalizmu, który spuścił ze smyczy kastę prawników i dopasowującego się do niej systemu prawnego ("im większym jesteś mikrocefalem, tym więcej możemy na tobie zarobić, więc albo udawaj, że nim jesteś, albo bądź nim naprawdę i nie ucz się rozsądku, bo przecież kaska pachnie także i tobie, nie?"). Polacy trenowani przez całe pokolenia przez swoich dziarskich i żądnych przygód sąsiadów (Niemcy i Rosję/ZSRR, no i w końcu także Górniak Edyty) musieli wykształcić sobie ewolucyjnie większy rozsądek, odporność na bullshit, samodzielność i umiejętność kombinowania. Wiem, wiem - to się wydaje nieprawdopodobne, gdy się obserwuje naszych kierowców na drogach, ale moim zdaniem to też wynika z oporu przed nadmiernie "opiekuńczym" prawodawstwem, które próbowałoby regulować np. kąty i częstotliwość obcinania własnych paznokci w kategoriach min/max. Nb. mieszkając w USA mogłem zaobserwować ślady podobnego działania "kasty", dzięki to na drabinach płaskich są długie ILUSTROWANE instrukcje w postaci naklejek, a na butelkach z winem musującym sposób otwierania z wymownymi piktogramami. UK/GB to niejedyny kraj hodujący mikrocefali, z tego wynika. :)
Super materiał. O takim przypadku jak stawianie lampki na brzegu wanny "dla poprawy nastoju" jeszcze nie słyszałem. Widocznie niektórzy naprawdę potrzebują wstrząsu elektrycznego, dla przywrócenia zdrowego rozsądku.
Wierz mi na tym wysoko rozwiniętym zachodzie ludzie mają naprawdę bardzo dziwny tryb myślenia, właśnie dlatego iż nie mieli doświadczeń z dzieciństwa jak nasz mały Jasiu, iż np nie wsadza się gwoździ w gniazdko.
Reagan :) No to jest nas dwóch. Moje dzieciństwo przypadło na najlepszą aktoską rolę tego prezydenta (8 sezonów) i też zostałem Reaganem ze względu na imię (tak, wiem, że jest różnica). Oglądam z zainteresowaniem bo mieszkam w tym kraju gdzie różnica pomiędzy zimą a latem jest taka, że w lecie deszcz jest cieplejszy ;)
Może chodzi o przepisy w UK/zachodnie standardy na które powołują się posłowie w Polsce jako wzór do naśladowania i chcą zmienić KD i zwiekszyc odstep wyprzedzanego rowerzysty. BTW ciekawe czy to przeszło. W maju '21 coś z tym kombinowali. I czuje tutaj chora troskę o której mówi Regan pod koniec wstawki "przepisy jak żyć".
to w UK normalne. przyzwyczajasz się do innych zachowan na drodze. choćby do tego że przy przejściach dla pieszych faktycznie przepuszczasz i nikt nawet się nie zająknie że zwolniłeś lub się zatrzymałeś (choćby pieszy dopiero był w pobliżu przejścia)
@Ajo Nek e tam. Też się zdarza okropne i agresywne wyprzedzanie rowerzystów. Na pewno w takich krajach jak włochy czy hiszpania jest lepiej niż w UK. Ale szacun dla Regana za fajną defensywną jazdę
Co jak co, ale spokój na drogach w UK bardzo mi odpowiadał. Wolniej też się dawało dotrzeć na miejsce, chociaż mój sąsiad nie potrafił zaakceptować odcinkowego pomiaru prędkości i bez mała pozbawił się prawa jazdy na odcinku dom- praca.
Ja jestem załamany. Załamany, że tak mało odcinków powstaje. Czekałem i czekałem, aż sam sprawdziłem, bo może coś mi się nie wyświetliło nowego ale nie. W końcu się doczekałem :D jeszcze wyjdzie na to, że nauczę się czegoś o kabelkach przez te filmy :D
Z tego co pamiętam kiedyś na kursach SEPowskich w Polsce też wspominano cośtam o przepisach dzielących łazienkę na strefy zależne od odległości od prysznica/zlewu, gdzie może być gniazdko, na jakiej wysokości itd, da się to łatwo wygooglować.
Lubię Twoje poczucie humoru. Inteligentny sarkazm oraz podziw dla twórczości Edyty G. Jakbyś nie wierzył w statystów w szpitalach, to uwierz w King ringa. To taki King ring do którego podłączone są wszystkie gniazda plus ogrzewanie elektryczne i który nie posiada jednej ręki. Jak kopciuszkowi któremu zgubił się pantofelek, tak King ringowi zgubił się gdzieś w ścianie drugi koniec , a lokalny elektryk podłączył tylko jeden, no bo księcia nie było co to mógłby znaleźć ten drugi ;)
Ja w swojej angielskiej łazience pralkę musiałabym chyba zamontować nad wanna albo nad sedesem - za wąsko… w kuchni tez nie ma na nią miejsca. Wiec landlord dobudował do kuchni pralnię szerokości metr dwadzieścia na dwa i pół. Już się przyzwyczaiłam do wychodzenia z domu, żeby zrobić pranie :)))
No i nie do końca się zgadzam z luksiem ponieważ normy można kupić pojedynczo, jaki się potrzebuje i czy w wersji papierowej czy elektronicznej nie ma z tym problemu. Co do norm w Polsce to można powiedzieć, że "nie ma żadnych norm", jest tylko kilka rozporządzeń np. "Dz.U.2019.0.1065 t.j. - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" a jest tak ponieważ Od 1 stycznia 2003 r. nowa Ustawa o normalizacji zniosła obligatoryjność norm i stosowanie Polskich Norm zgodnie z art. 5 ust. 3 ustawy jest już całkowicie dobrowolne. A co do dostępu do rozporządzeń, dostęp jest darmowy. Jeśli są jakieś pytania odnośnie przepisów i pomiarów można pytać postaram się odpowiedzieć :)
Luksiu nie po raz pierwszy podaje informacje nieprawdziwe i niesprawdzone. Sam w firmie nie raz kupowałem normy i kupowane były pojedynczo, fakt tanio nie jest, może gdyby były tańsze to byłby bardziej dostępne dla tych co nie do końca wiedza a chcą robić zgodnie ze sztuką, a nie polegać na info z grup FB. W przypadku elektryki jest to skomplikowane, bo oprócz tego że obowizuja cię normy w zakresie SEP to jeszcze musisz realizowac to w zgodzie z prawem budowlanym.
Z tą dobrowolnością stosowania norm to nie jest taka oczywista sprawa. Na łamach pisma branżowego czytałem kiedyś dyskusję prawników nt. temat i jeden twierdził że ich stosowanie jest dobrowolne bo jest to rozporządzenie o którym wspomniałeś, zaś drugi twierdził że normy powołane w Warunkach Technicznych jak najbardziej trzeba stosować i bo one wtedy nie łapią się pod tą dobrowolność. Jest jeszcze art. 5 Prawa Budowlanego, wg. niego trzeba przestrzegać zasad wiedzy technicznej. A zasady wiedzy technicznej to są właśnie m.in. normy. Ogólnie ja normy stosuje. Jak coś się stanie to niezgodność z normami będzie pierwszym punktem ataku przy szukaniu winnego i ustawa o normalizacji nic tu nie pomoże.
@@marekb1988 Pytanie czy taka osoba zrozumie te normy. One są pisane dosyć specjalistycznym językiem, ponadto przy tłumaczeniu z angielskiego trafiają się byki. Ogólnie podstawą powinno być dobre wykształcenie. W XXI w. trudno być samoukiem ;-/
I kolejny piotrek :) Dołączam się do wypowiedzi kolego piotrek22pl, oraz odpowiedzi MarekB198. Zakup norm pojedynczo jest możliwy, a nawet bardzo często stosowany. Nie, nie prawdą jest to, że w polsce jest źle z normami (jak twierdzi Luksio). Normy są, są obowiazkowe do stosowania i są dość precyzyjne. Zarówno normy międzynarodowe (np PN-HD) jak i normy krajowe (np N-SEP), są obowiązkowe (a wynika to z rozporządzenia o którym wspomina kiolega piotrek22pl), kiedyś jeszcze oglądałem filmik kolegi bodajże ...jacek coś tam. który twierdził, że normy elektryczne są nieobowiązkowe bo są wymienione w w/w rozporzadzeniu, a ustawa o normalizacji (bodajże art 6.3) mówi, że stosowanie norm jest dobrowolne. Zgadzam się z tym całkowicie, gdyby nie jedno ale. Ustawa o normalizacji mówi ogólnie o normach polskich, natomiast nas elektryków (zarówno mieszkaniówki jak i maszynowych), obowiązuje ustawa PB (najnowsze to Dz.U 2020 poz. 1333), gdzie warunki techniczne(w/w rozporządzenie), jest wymienione w art. 7 PB, i stosowanie zapisów rozporządzenia w tym momencie staje sie obowiązkowe !!, to samo tyczy się maszyn, wystarczy przeczytać dyrektywe maszynową aby wiedzieć, że maszyna ma być wykonana zgodnie ze standardami(chyba, że trwają nad nią prace badawcze). Ale, zawsze znajdzie się taki Luksio, który raczej zrobi instalację, że "będzie Pan zadowolony" a potem zdziwiony, że pomiarowiec się czepia. Panowie, wykonujmy swoją pracę jak należy a nie gadajmy głupoty że normy są nieobowiązkowe albo, że ich nie ma . Prócz tego głupiego wystąpienia i zupełnie nierzetelnego, film jak zwykle spoko, fajnie się oglądało . JEszcze mi się przypomniało, istnieje też ustawa o bezpieczeństwie produktu, którą też polecam przeczytać, jest w niej zapis, że produkt uważa się za bezpieczny jeżeli jest wykonany zgodnie z normami :) Pozdrawiam "trzeźwo" myślących kolegów którzy takie durne wypowiedzi o braku norm piętnują 👍
6:20 Jak to nie idzie kupić jednej normy? Przecież normalnie się tak kupuje. Wchodzę do sklepu PKN wybieram normę i kupuje. Do wyboru jest: wersja elektroniczna, wersja papierowa lub dostęp do danej normy na 30 minut. Ewentualnie osoby będące członkami różnych specjalistycznych organizacji mogą mieć dostęp do bazy (czytelni) np. opłacony ze składek członkowskich. Ja mam taki dostęp i z tego korzystam, ale mam kolegę co normalnie kupuje sobie pojedyncze normy (lubi mieć wydrukowane na papierze). Jest bałagan, bo wielu elektryków nie czyta norm i przepisów. Nie czytają, tylko opierają się na wiedzy zasłyszanej od kogoś bez weryfikacji tego. I potem głupoty powtarzają dalej. Normy są płatne, ale przepisy są dostępne za darmo w Dzienniku Ustaw. Przepisy potrafią zmieniać się często, jednakże normy już nie koniecznie. Jak kupimy normę to spokojnie przez kilka lat nam posłuży.
Cześć Regan, Prowadzisz ciekawy kanał - naprawdę super jest skonfrontować przekazywane przez Ciebie informacje z własnymi obserwacjami i doświadczeniami. Regan - ksywka ta nie dawała mi spokoju gdyż myślałem że się spotkalismy kiedyś w rejsie bałtyckim. Kapitan Regan, połowa lat 80-tych. Regan - student Wydziału Elektrycznego PW - raczej podchodzi. Tyko etymologia "Regana" przedstawiona przez Ciebie coś tak nie pasuje do mojej interpretacji - w/w Regan wg. mnie pochodził od prawdziwego nazwiska Dragan, które śmiesznie przekręcone daje Regana. Well... (jak tu mówią), przynajmiej nie jesteś już sam na tej planecie :) Pozdrówka z East Sussex, -- Lupus
Uwielbiam Twoje monologi. Mówienie o różnicach między naszymi narodami jak i patologii elektrycznej w UK. Dotrwałem nawet do dodatku dla wytrwałych. Choć nie jestem częstym widzem, ale zawsze oglądam Twoje odcinki do końca. Doceniam Wasz wkład w tworzenie tego kanału YT. Pozdrawiam.
Polskie Normy można kupować "na sztuki", bez konieczności wykupienia prenumeraty, a poprawki wprowadzane do danej normy są bezpłatne dla tych, którzy daną normę zakupili. Niestety dla mni karygodne jest wprowadzanie obowiązywania norm nie przetłumaczonych na język polski. Polski Komitet Normalizacyjny jest obecnie instytucją, która do norm unijnych dostarcza tylko okładkę i informację od kiedy norma obowiązuje. Kasując od 90 zł za normę obejmującą tylko pewien zakres np. oprawy oświetleniowe, oferują coś co dla większości osób jest nieprzyswajalne z powodu braku znajomości branżowego języka angielskiego.
Pralka w łazience to bardzo wygodne rozwiązanie. Wygodniejsze tym bardziej jeśli obok stoi jeszcze suszarka. Rozbierając się z automatu brudy wrzucasz do pralki a z suszarki obok wyjmujesz czysty świeży t-shirt czy inne gacie. Odpadają kosze na brudy które po 3 dniach kiszenia przepoconych skarpetek zaczynają emitować woń rozkładającego się torza czy taszczenie ich potem do jakichś innych pomieszczeń gdzie stoi pralka. Jeżeli domowników jest więcej jak dwójka no to po 3 dniach mamy czubaty kosz plus pełno dookoła narzucane. Ktoś to musi pozbierać, załadować do pralki, okazuje się że na raz jedynie połowa weszła itp. A tak z siebie do bębna, ostatni który wrzuca jak stwierdzi że zadość, piorąca kapsułkę dołoży i start.
Nie istnieje coś takiego jak Polska Norma. Wszystkie normy są usystematyzowane w Normy Europejskie. Przestrzeganie norm jest obligatoryjne , ale zawsze wykonawca ponosi odpowiedzialność . Dodatkowy bezpiecznik we wtyczce lub w gniazdku jest dobrym rozwiązaniem dla typowych dla UK obwodów zabezpieczonych wyłącznikiem 32A , U nas typowy obwód zabezpieczony jest wyłącznikiem 16A lub mniejszym więc dodatkowy bezpiecznik jest zbędny.
Fajnie umieszczony fotoradar 10:55 , zaraz za przejazdem kolejowym, dziurawym jak u nas, jak by ktoś miał zamiar tam pędzić... Zdjęcia będą "poruszone" z niego ;-)
Odnośnie prania gaci to taka ciekawostka. W Polsce coraz częściej pralka pojawia się w kuchni (tyle że to wynika raczej z braku miejsca a nie własnej decyzji). Legendarna "Frania" paru osobom pozwoliła rozdzielić ciało od duszy. Swoją drogą jestem ciekaw czy jest angielski odpowiednik instrukcji obsługi sracza i szczalni. Co do hipotetycznie przedstawionej sytuacji z nachlapaniem na podłogę i jego skutków to śmierdzi mi amerykańskim systemem prawnym w stylu "co nie jest zabronione to jest dozwolone" nawet jeżeli jest głupie lub absurdalne. I mamy kwiatki w stylu "nie zatrzymywać łańcucha piły łańcuchowej przy pomocy gelitaliów" albo w macu na kubku kawy "UWAGA:produkt gorący"
Dziś znalazlam Twoj kanal, nie znam sie kompletnie na ekektryce😂 ale twój głos jest hipnotyzujacy😊🤪 Subskrajb🤪 Ps. Tez mieszkam w UK od 15 lat i pomimo waskich dróg i niekiedy zniszczylam auto na tzw. hopkach, to pomino dziwnych krawężników, zwezenia dróg i metalowych palików zwalniających po bokach, lepiej minsie jeździ tu🤪 a mieszkam wrecz obok Hemel gdzie jest zalaczony twój podobny 'magic roundabout' ', i to jest super rozwiązanie uwazam (tak wkleiłam temat bez sensu i bez tematu o elektyce😂).
Dziękuję z kompletment, wspominałem już widzom kilkakrotnie, że kompletnie nie wiem o co chodzi z tym głosem bo u mnie w domu otoczenie mnie już dawno nie chce słuchać a ja też mam drgawki i apopleksje jak muszę tego mamrotania wysłuchiwać przy składaniu. Ale jeśli przekaz nie wywołuje wstrętu u widzów - to o tyle łatwiej mi to wrzucać 😂.
@@RuchOporuElektryk hahaha. W domu to sie słucha bo sie musi 🤣 zwracają uwagę wtedy, jak trzeba troszku wyrazić emocji 🤣🤣🤣 a komplement słuszny... Mogłabym słuchać audiobukow z tym głosem godzinami 😍 Ps. brawo za kanal, ja zielona w temacie, nawet gdybyś mowil o fioletowych krowach wysłuchałabym do końca 😁🤪 tak ciekawie opowiadasz.
👍 Świetnie się ciebie słucha i ogląda. Apropo Brytyjczyków to zastanawiam się jak oni kiedyś zbudowali tak wielkie imperium skoro mają takie podejście do życia. Pozdrawiam
Cześć Regan, ja osobiście czekam na Twój następny odcinek to też jest dla mnie motywacją żeby wsiaść na rowerek stacjonarny i zapomnieć o wysiłku fizycznym gdy cie oglądam. Jestem asystentem projektanta i trochę znam się na obowiązujących normach i po godzinach dorabiam jako monter instalacji elektrycznych ( lubie fizyczną pracę) I tu po zakończonym zleceniu zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem, nie zabezpieczajac obwód żaluzji wył. RCD a w łazience jest włącznik żaluzyjny ( norma o tym nie mówi żeby stosować RCD dla stało podłączonych urządzeń we wnętrzu domu jednorodzinnego z wyjątkiem oświetlenia) i tu mnie trochę uspokoiłeś że my jesteśmy z innego drzewa strugani i bardziej rozsądni i nie ma co przesadzać z ochroną. Trzymam kciuki za was. Pozdrawiam
A zerknij czy w waszej normie 60364-7-701 w 701.415.1 nie ma przypadkiem, że wszystko (i obwody i akcesoria) montowane w lokacji w której znajduje się wanna lub kabina muszą mieć dodatkową ochronę przez jedną lub więcej różnicówek maks 30mA...
Ja opuściłam fejsbooka rok temu..i jestem bardzo zadowolona. A dlaczego opuściłam po tak wielu latach, bo reklamy byly zbyt nachalne. Wystarczyła rozmowa z mężem na temat uszkodzonej pralki i po kilku godzinach mialam reklamy nowych pralek...a to jeden z niewielu niuansów. Tak, jeszcze na YT nie jest aż tak źle😄💙🖐
Ja ostatnio robiłem sobie uprawnienia sep na eksploatację i dozór i co tam się dzieje pytania bardzo ogólne i proste że trzeba być debilem żeby nie zdać. Nie wiem jak wygląda szkolenie bo nie brałem udziału bo już od wielu laty szperam i podłączam i sprawdzam szafy elektryczne w pracy. Zajmuje się budowaniem automatycznych magazynów składowania stali w przemyśle i tak Naprawdę wiedzę mam z doświadczenia. Bardzo lubię oglądać wasz Ruch Oporu Pozdrawiam
Co do pralek w kuchni a nie w łazience, przeczytajcie instrukcje/warunki użytkowania/gwararancję od swojej, na pewno gdzieś znajdziecie zapis w stylu "Urządzienia nie powinno używać sie w pomieszczeniach wilgotnych" i często jako przykład takiego, podaję się właśnie łazienkę ;)
Muszę mieć szczęście, bo udało mi się kupić pralkę i suszarkę które nie specyfikują takich drakońskich wymagań. Co innego że instrukcje obu wymagają przyłączenia elektrycznego i hydraulicznego przez autoryzowany serwis i o ile podłączenie hydrauliki mogę zrozumieć, nie każdy chce się bawić z wodą, to podłączenie elektryczne składa się z włożenia wtyczki do gniazda, jako że oba urządzenia są fabrycznie wyposażone w takową.
@@bar10005 to by było ciekawe gdyby trzeba wezwać elektryka by włożył dwie wtyczki do gniazdek i wydal na to papier że jest ok by gwarancja czy ubezpieczenia działały hehehe
Jadę sobie z Tobą autem, słucham o czym opowiadasz, ale robię swoje na kompie i co jakiś czas zerkam na drogę, a tu nagle koleś jedzie nam na czołowe aż mnie w dołku ścisnęło. Ty tu opowiadasz o różnych ciekawostkach z Imperium, że inaczej niż na kontynencie, ale dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że oni nie mogą inaczej. Oni każdego dnia wielokrotnie jadąc autem stają twarzą w twarz ze śmiercią, to musi odbić się na psychice.
Zaskoczony, zarzutami odnośnie dyskryminacji narodowościowej stwierdzam, że wywód o doświadczeniach okresu PRL i przed jest "very best of" dzisiejszy odcinek. Dziękuję P.S. Na moim osiedlu z wielkiej płyty co rusz były wymiennikownie, przyczepione do wybranych bloków, częściowo schowane pod ziemią z wylotem powietrza w poziomie, przez co powstawały "górki". Miejsce spotkań i zabaw... cz ktoś jeszcze tak miał?
"... jeżeli będzie takie zainteresowanie" Regan posłuchaj, nawet materiał o smarowaniu chleba masłem wykonany przez Ciebie będzie nie lada gratką, ja już się doczekać nie mogę a dopiero jestem na 4 minucie filmu.
Dołączę się do Achów i ochów ... bardzo zresztą zasłużonych... słucha się Pana z przyjemnością i na chwilę obecną nie chce się Pana głos znudzić. Kiedyś zapewne nastąpi przesyt ale chyba prędzej ostatni erg energii zniknie z znanego wszechświata niż ta chwila nastąpi.
W czasach schyłku zimnej wojny u nas w szkole z chłopakami też prowadziliśmy zimną wojnę porównując domniemane arsenały sowieckie i amerykańskie. Porównywaliśmy nie tyle rakiety co ich ilość, ale przede wszystkim samoloty - migi do F-ów no i helikoptery - głównie na podstawie filmów Rambo i serialu Airwolf :D Niektórzy koledzy otrzymali ksywki w tym Gorbaczow i Regan - ale nie przetrwały one zbyt długo - chyba głównie dlatego, że zimna wojna się skończyła, a temat stał się nieaktualny. No ale faktycznie kiedy słyszę o Reganie i o Gorbaczowie to między innymi przypomina się ta śmieszna przecież zabawa z czasów PRLowskiej podstawówki :D Co do wspierania Facebooka - zgadzam się. Nie rozumiem tylko dlaczego nie zastosować tego do wszystkiego? Gdzie polityka Googla (RUclips) czy Apple jest lepsza od polityki FB? No dobra - Apple zachowuje się w niektórych kwestiach trochę lepiej, ale w innych kwestiach już gorzej. Najlepsze co można zrobić to rzucić to wszystko i przenieść się w Bieszczady. Choć to może też nie być najlepszy pomysł - za blisko Ukrainy.
Tak dla laborek i pomiarow i testow ! Dziekujemy panie Reganie ;) Pozdrawiam, widz z USA ktory nie ma nic wspolnego z elektryka a widzial wszystkie odcinki haha. Z panem, panie Reganie mogl bym ogladac i sluchac o wszystkim. Ten glos i ten piekny kraj pelny swoistych absurdow :) Ja dla przykladu USA kocham za galony i za cale, i wage w lb hahahha.
Pozdrawiam zLondynu. Kiedys wpadła mi w rękę książka na temat instalacji elektrycznych w Polsce. I tam w jednym z pierwszych rozdziałów było powiedziane ze: Polska przyjęła unijne przepisy i normy elektryczne. Ale minister przemysłu wydał zarządzenie numer. 701 i 702 mówiące ze wykonawca nie musi się do nich stosować. Spowodowane to było wysokimi kosztami wdrożenia nowych przepisów w Polsce.
Ciekawe co to była za książka i z którego roku. Brzmi trochę jak sprzed 30 lat. Ogólnie w Polsce przepisy są bliskie temu co jest na Zachodzie. Polskie normy to nic innego jak tłumaczenia norm europejskich, często są nawet po angielsku a przetłumaczona jest tylko strona tytułowa. Robiłem trochę obiektów w Polsce dla inwestorów z Zachodu i czasem się wręcz dziwili jak bardzo nasze przepisy są rygorystyczne ;-)
Od pierwszego odcinka obstawiałem etymologię ksywki od od imienia Roland niezbyt popularnego, jednak występującego w naszej przyrodzie. Gratuluję świetnego, pomocnego i bardzo potrzebnego kanału. Ja wszelki brak logiki(w moim mniemaniu),zrzucam na ruch lewostronny i system imperialny parafrazując Vincenta Vege
Jesteś szczęściarzem, przecież mogli zacząć wołać za tobą Urban. 😊
@I know how much I do not know yet. Jakub Wendrowycz
Sprawdzałeś, czy zgadujesz? ;-)
Tak się fajnie słucha twojego "gadania", że nie zauważyłem że to koniec i te rozczarowanie że już koniec. Dzięki i pozdrawiam z UK ;D
Normalnie miałem tak samo, wszystko za szybko minęło :) Pozdro z PL ;)
Brawo - popieram twoja politykę - dotyczącą FB i tym podobnym mediom
Dajmy temu medium umrzeć śmiercią naturalną.
nie mam fb i raczej sie nei zanosi zebym kiedys mial
Mialem 13 lat, usunalem i ucieklem na instagram.
@@mattpaturej90 Czyli nadal firma faceboka :)/
@@mattpaturej90 z gówna w jeszcze gorsze gówno
W mojej klasie, pracowni elektrotechnicznej, każde biurko ma swoją magiczną skrzyneczkę z wyprowadzeniem siły, jednej fazy i 24v. Do tego, do każdego nadprądowe, przy tronie nauczyciela mam mnóstwo "grzybków", kontrolek...zupełnie jak w reaktorze atomowym. A no! ES-y też mam. Od punktów na ścianie, od tamtych skrzyneczek i chyba wszystkiego co chociaż stoi koło prądu elektrycznego.
Na korytarzu mamy oczywiście kolejną szafę z całą gamą zabezpieczeń, dźwigni, wajh i kontrolek.
Któregoś dnia sobie uświadomiłem, że w tej jednej klasie samych esów jest tyle, że można by obdzielić trzy osiedla wielkiej Brytanii. Zastanowicie się, czy to nie nadmiar....otóż nie! Każdy dłużej pracujący z początkującymi uczniami w wieku 17...19 na tym kierunku wie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ostatecznie kończy się na pytaniu: ALE JAK ON TO ZROBIŁ??!
Moimi absolutnymi faworytami "wynalazków" uczniów są:
1)Zero-faz. Zeruje wszystkie trzy fazy przez naciśnięcie START.
2)Generator pokoju na świecie, insygnia śmierci: podłącza dowolny silnik klatkowy jednocześnie w gwiazdę i trójkąt. Pokój na świecie powstaje przez wpisanie symbolu gwiazdy w symbol trójkąta.
Dobre 😉 Kończyłem technikum w 1993, do dziś pracownię elektrotechniki pamiętam. I zestresowanego wiecznie psora, który po 10 razy sprawdzał nasze dzieła przed podaniem napięcia.
@@marcinstanisz5187 Też sprawdzam, ale to bezcelowe. Nawet miernikiem na teście ciągłości przelecisz...niby wszystko OK, ale intuicja podpowiada, by mieć rękę na grzybku. I faktycznie! Rozruch silnika..buu.PYK! Szybka ręka rewolwerowca. A jednak coś jest nie halo! Okazuje się, że młodzi, porwani nurtem kretynizmu świata współczesnego, postanowili wprowadzić równouprawnienie we wtyczce trójfazowej. Poukładali sobie kolory według swojego widzimisię, bo ta wersja, którą ja im dostarczyłem, nie zgadzała się z ich światopoglądem i poprawnością polityczną. I tak oto neutralny powędrował sobie na miejsce jednej z faz. Bo przecież polecenie: podłączcie silnik w gwiazdę za pomocą dostarczonego przewodu jest zbyt proste i zapewne kryje się w tym jakiś podstęp.
Jak tak dalej pójdzie, to zamiast grotów lutownicy z 2.5mm2 będą zarabiać "klucz do wieczności".
Zresztą w szkole do której chodziłem przez 4 lata (i to nie było liceum czy podstawówka) też jest przypadek "krzesła elektrycznego" a w typowej szafce na odzież czy inne klamoty znajdowało się masę "pająków" więc tutaj też mamy centrum dowodzenia. Z tego fotela można włączyć każdy telewizor, projektor na negatyw typu 8MM, rzutnik folii (w telewizji) i pewnie wiele innych rzeczy o których nie było dane mi się dowiedzieć.
To mi przypomniało pewien tekst:
"Nie dowierzając jeszcze, zaczął od elementów, wezwał do tablicy Pędzelkiewicza, kazał mu napisać pięć kolejnych liczb „pierwszych”. Pędzelkiewicz najpierw się długo zastanawiał, rozdziawiwszy paszczę i wytrzeszczywszy z przerażenia oczy, a potem napisał: 1, 2, 3, 4, 5. Dziadzia zadrżał, ale zapytał, wciąż jeszcze spokojnie:
- Czy naprawdę te wszystkie liczby są pierwsze?
- Nie, nie - odparł niepewnie Pędzelkiewicz.
- A które?
- No, te na początku: jeden, dwa... - odparł Pędzelkiewicz i utknął.
Dziadzia zaśmiał się wtedy straszliwie. Podszedł do tablicy i napisał: 2, 3, 5, 7.
- A może zgodzisz się łaskawie, kochassju, że to są liczby pierwsze?
Pędzelkiewicz nie zgodził się i z uporem twierdził, że liczba siedem jest liczbą ostatnią.
(...)
- Czy macie coś do powiedzenia? - usłyszeliśmy głos Dyra.
Zrobiliśmy miny skrzywdzonych niewinności.
- Nam bardzo przykro, panie dyrektorze - rzekł Zasępa - ale słowo daję, że co do nieuctwa, to my nie rozumiemy, o co chodzi.
- Nie rozumieją! - zagrzmiał dyrektor i spojrzał bezradnie na Żwaczka. - Widzę, że zdzierałem tu gardło na próżno. Może pan zademonstruje to, co pan miał zamiar zademonstrować.
- Proszę bardzo - odparł Żwaczek. - Czy możesz mi powiedzieć, Zasępa, jakie mamy strony?…
- Lewą i prawą - odparł bez zająknienia Zasępa. - Jeżeli zaś chodzi o strony świata…
- Chodzi o strony gramatyczne.
- Orzekające…
- Dosyć! - krzyknął Żwaczek. - Pędzelkiewicz! Tryby!
Pędzelkiewicz bezradnie potoczył rybim wzrokiem dookoła.
- Przeważnie zębate... - wyjąkał.
- Doskonale - powiedział Żwaczek. - Słabiński, kto napisał „Latarnika”?
- Żeromski... On siedział w latarni na Rozewiu, ja tam byłem.
- Znakomicie. A może wiesz także, kto napisał „Chama”?
Słaby zamyślił się.
- „Chama”?
- No... „Chama”, „Nad Niemnem”…
- „Chama nad Niemnem”?
Profesorowie spojrzeli po sobie ze zgrozą. Tylko jeden gimnastyk, pan Nierucha, który zawsze darzył nas sympatią, usiłował ratować sytuację.
Usłyszeliśmy jego niewyraźny szept:
- ...rzeszko…
- Więc kto? - zapytał surowo pan Żwaczek.
- Czeszko - wypalił Zasępa.
(...)
Całą lekcję chemii myślałem nad położeniem. Wydało mi się beznadziejne. Z którejkolwiek strony na nie spojrzeć, nie było widać żadnego ratunku. Nasza przyszłość malowała się w jak najczarniejszych kolorach. Cokolwiek byśmy robili, nawet gdybyśmy wkuwali. Nie sposób było przecież nadrobić w ciągu miesiąca „wiekowych” zaległości.
Z tych ponurych medytacji wyrwało mnie bolesne szturchnięcie w żebro.
- Ciamcia, Farfala mówi do ciebie - usłyszałem szept Zasępy.
Zerwałem się z ławki.
- Czy ty nie słyszysz, co się do ciebie mówi? - Farfala patrzył na mnie z wyrzutem.
Profesor Farfala nigdy się nie denerwował, tylko patrzył z wyrzutem.
- Słyszę, panie profesorze.
- Więc podejdź do aparatu i zademonstruj.
Podszedłem na pół przytomny. Przy aparacie Kippa było już dwu chłopców: Babinicz wlewał kwas do cynku, a Wróbel łapał wodór uchodzący z rurki do specjalnej probówki.
- Ciamciara - rzekł profesor - powtórz, co masz zademonstrować.
Spojrzałem ogłupiały na dwie szklane kule aparatu, jakbym chciał od nich dowiedzieć się, co właściwie
mam demonstrować. Ale szklane kule milczały. Ja też milczałem.
Farfala westchnął i skinął na Zasępę. Zasępa wstał i milczał. Farfala wskazał na Pędzelkiewicza.
Pędzelkiewicz też nie wiedział.
Farfala pokiwał głową.
- Pytałem, co należy zrobić, żeby otrzymać wodę.
Poruszyłem się niespokojnie.
- Odkręcić kurek - ktoś pisnął z tylnej ławki.
Farfala zgromił śmiałka surowym spojrzeniem.
- No więc, Ciamciara - Farfala zbliżył się do mnie i patrzył z takim wyrzutem, że straciłem głowę.
Pamiętam tylko, że nerwowo przekręciłem jakiś kurek…
Oślepiający błysk poraził mi oczy. Rozległ się huk i brzęk szkła. Z rozbitej butli chlorowodoru wypełzł gryzący gaz.
Cała klasa zaczęła krztusić się i kichać. W żółtych kłębach gryzącego dymu ujrzałem czerwoną twarz Farfali.
Opierał się ciężko o katedrę i kaszląc krzyczał:
- Łotrze! Kto ci pozwolił... kręcić.... kurkiem! Złoczyńco! Otworzyć okna!
Do klasy wbiegła przerażona Więckowska.
- Jezus Maria, wybuchło!
Pomachała ścierką i wycofała się na korytarz z krzykiem:
- Gazy w ósmej A!
Chwilę potem nadbiegli Dyr i pan Żwaczek. Szczęściem, sytuacja była już opanowana. Otworzyliśmy wszystkie okna, gaz uchodził pomału. Farfala, usmolony jak szatan, uwijał się w gronie pomniejszych szatanów, usuwając szczątki aparatu Kippa.
- Co się stało? - zapytał przerażony dyrektor.
- Nic, panie dyrektorze - odparł spocony Farfala - po prostu lekcja w ósmej A.
- Rozumiem - rzekł współczująco Dyr. - A ten wybuch?
- Drobiazg. Mała pomyłka laboratoryjna. Łobuz wyprodukował gaz piorunujący zamiast wody.
- Żyje? - przeląkł się dyrektor.
Wypchnięto mnie na środek klasy i pokazano Dyrowi. Dyr dotknął mnie palcem, jakby nie dowierzając, że ocalałem.
- To znów jeden z tych... - powiedział.
- Tak, to jeden z tych... - skinął głową Farfala.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytał surowo Dyr.
Uznałem, że lepiej nie podawać prawdziwej przyczyny.
- Ja... ja nie chciałem - wykrztusiłem.
- To po co kręciłeś kurkiem? Dla zabawy?
- Nie... skąd, ja tylko byłem ciekawy.
- Ciekawy czego?
- Co się stanie, jak przekręcę w drugą stronę.
- Na razie chyba wstrzyma pan w tej klasie wszelkie doświadczenia - powiedział Dyr do Farfali. - To kretyni. Wydaje mi się, że najpierw trzeba ich przygotować teoretycznie.
- Jestem tego samego zdania - odparł Farfala.
- Pan weźmie się za nich solidnie. Musi pan zmobilizować całą swoją energię.
- Oczywiście, panie dyrektorze, zmobilizuję się - powiedział Farfala, a jego czarne oczy zapatrzyły się w nas dziwnie.
Zadrżeliśmy. Krążyły wprawdzie słuchy, że Farfala jest hipnotyzerem, lecz nigdy nie doświadczyliśmy tego na własnej skórze. Dopiero teraz... Ten wzrok był straszny, obezwładniający. Czuliśmy, że nasz koniec zbliża się w szybkim tempie, szybciej, niż moglibyśmy przypuszczać."
Ktoś zgadnie z czego te fragmenty pochodzą?
W sprawie niezaradności i mentalności anglików powiem tak : W przeszłości posiadali wiele kolonii z których ściągali mieszkańców jako siłę roboczą. Niemal w każdym domu była służba która " ogarniała " cały dom a właściciel miał spokojną głowę.Z lenistwa nawet teraz nie chce im się myśleć.Podstawa o której zawsze myślą to wielka kanapa z wysuwanym podnóżkiem ,fura chipsów, coca-cola i ciacho marcepanowe.
Sto dwa procent oglądających twierdzi, że brakło co najmniej 50% materiału. Dobrze się słucha, dobrze ogląda to lustrzane odbicie ruchu drogowego. ;)
Grupa na FB jest zbędna. Dziękuję
Hahaha masz genialne poczucie humoru, dopiero trafiłem na ten kanał ale zostaje! Sam mieszkam w londynie i potwierdzam spostrzeżenia o anglikach
Genialne poczucie humoru. Oby jak najwięcej
Cześć Regan prawda jest taka, że 107% oglądających dociera do końca Twoich filmów :)
I oczekuje następnych !!
A 11 na 10 ogląda je drugi raz, oczekując miesiąc na nowy odcinek
@@starabrzydkababajaga tak, jestem w tej grupie🖐🧚
Aż po tych opowieściach z gniazdkami z łazienek, przypomniał mi się emerytowany policjant pracujący ze mną. Który tak nienawidził kurzu, ze lał po maszynie woda z węza ogrodowego, a potem się dziwił ze owa maszyna przestała działać.
dlaczego nie ma kawałów o policjantach - bo to wszystko prawda ;)
Kariera muzyczna Edyty Górniak. Uwielbiam !
Jestem pod wrażeniem charakterystyki naszego narodu 😁
Nowe pokolenie jednak rośnie na takich Brytyjczyków.
@@Treliko
Niestety, patrząc na swoje, stojące na progu dorosłości, dzieci, muszę przyznać rację....
@@piotrekzpoznania2413 jakie wychowałeś, takie masz :D
Dawno nie słuchałem obserwacji socjologicznych, z którymi tak bardzo bym się zgadzał - w pełnej rozciągłości 👍
Panie, dla mnie możesz pan monologować 24h i będę słuchał!!!
Bajka o mały Johnie puka też do drzwi w Polsce mam nadzieję że na pukaniu się skończy. P.S. bajka genialnie opowiedziana. Na każdym Pana filmie płaczę ze śmiechu.
Piękny monolog!
Wg. mojego kolegi z pracy (Szkota) w Asdzie przy rekrutacji robią testy kompetencji na którym pokazują puszkę z zupą, mikrofale, kuchenkę i rondelek i pytają czy by podgrzali zupę. Oczywiście się nabijał, ale pokazuje to jak lokalsi sami sa świadomi jak mało bystrzy potrafią być ludzie.
Obejrzałem bez żadnych oporów :-)
Pozdrawiam i dziękuję za kolejny materiał 🍀👍
Łapie się na tym że jak oglądam tą waszą podróż to aż mi serce podchodzi do gardła jak ktoś wyjeżdża że złej strony. Wiem że oni jeżdżą po złej stronie ulicy ale wrażenie zostaję!
Pzdr.
Nie dosc ze wszedzie wasko i uja widac to ciagle wyjezdzaja pod prad ;) Andrzeju, nie denerwuj sie lol nie tylko Ty tak masz ogladajac ten material :) Pozdrawiam.
Hehe, a co ja mogę powiedzieć, jeśli wszystko jest przyspieszone, bo oglądam na 1,75x
Dzięki za film. Odrobina oddechu w szalonych czasach.
Wspaniały KANAŁ. Mieszkam w Niemczech od 2011 (skutek rozwodu i próba znalezienia swojego miejsca na tym padole....). Widzę wiele analogii w mentalności społeczeństw zachodu....
Subskrybuje....
Pozdrawiam
"emeryt" 😁
Jak miło poglądać Anglię.
Aż super, że dopiero teraz znalazłem ten kanał. Mam co oglądać 😆
A tak apropo co z gniazdkami w łazienkach tymi na dwa bolce umieszczonymi w pobliżu zlewów?
🤩
Jedna z dłuższych Twoich "odpowiedzi" od 7.17 do 16.42 co daje 9 min. i 25 sek. wypowiedzi na pytanie, na które już odpowiadałeś ;), co daje jedną łapkę w górę na sekundę (w momencie kiedy to oglądam). Szacun za cierpliwość do widzów. Nic nie rozumiem, ale słucham z ciekawości :)
TWoje doświadczenie życiowe na wyspach - bezcenne - już sub wpada!
W ogóle NIE JESTEM elektrykiem, a raczej jestem muzykiem i konsultantem biznesowym. ALE oglądam Was z zapałem i podziwiam Wasz zapał i jakość materiału! Gratulacje!
Kultura wszechobecności przepisów i państwa to, moim zdaniem, albo wpływ socjalizmu ("państwo bierze na siebie skutki twojej bezmyślności w zamian za twoje bezgraniczne posłuszeństwo i megapodatki"), albo, paradoksalnie, kapitalizmu, który spuścił ze smyczy kastę prawników i dopasowującego się do niej systemu prawnego ("im większym jesteś mikrocefalem, tym więcej możemy na tobie zarobić, więc albo udawaj, że nim jesteś, albo bądź nim naprawdę i nie ucz się rozsądku, bo przecież kaska pachnie także i tobie, nie?"). Polacy trenowani przez całe pokolenia przez swoich dziarskich i żądnych przygód sąsiadów (Niemcy i Rosję/ZSRR, no i w końcu także Górniak Edyty) musieli wykształcić sobie ewolucyjnie większy rozsądek, odporność na bullshit, samodzielność i umiejętność kombinowania. Wiem, wiem - to się wydaje nieprawdopodobne, gdy się obserwuje naszych kierowców na drogach, ale moim zdaniem to też wynika z oporu przed nadmiernie "opiekuńczym" prawodawstwem, które próbowałoby regulować np. kąty i częstotliwość obcinania własnych paznokci w kategoriach min/max.
Nb. mieszkając w USA mogłem zaobserwować ślady podobnego działania "kasty", dzięki to na drabinach płaskich są długie ILUSTROWANE instrukcje w postaci naklejek, a na butelkach z winem musującym sposób otwierania z wymownymi piktogramami. UK/GB to niejedyny kraj hodujący mikrocefali, z tego wynika. :)
Super materiał. O takim przypadku jak stawianie lampki na brzegu wanny "dla poprawy nastoju" jeszcze nie słyszałem. Widocznie niektórzy naprawdę potrzebują wstrząsu elektrycznego, dla przywrócenia zdrowego rozsądku.
Wierz mi na tym wysoko rozwiniętym zachodzie ludzie mają naprawdę bardzo dziwny tryb myślenia, właśnie dlatego iż nie mieli doświadczeń z dzieciństwa jak nasz mały Jasiu, iż np nie wsadza się gwoździ w gniazdko.
Kolega zamontował nad wanną telewizor, bo żona chciała oglądać "Rolników..." w trakcie kąpieli. A niby młodzi i wykształceni.
Cieszę się,że to dzieje się na WYSPIE, a nie gdzieś na lądzie.
Świetny podcast na siedzenie w pracy...w piwnicy... W archiwum i szukanie czegoś 6 lat wstecz 😂 pozdrowienia z Edynburga
Reagan :) No to jest nas dwóch. Moje dzieciństwo przypadło na najlepszą aktoską rolę tego prezydenta (8 sezonów) i też zostałem Reaganem ze względu na imię (tak, wiem, że jest różnica). Oglądam z zainteresowaniem bo mieszkam w tym kraju gdzie różnica pomiędzy zimą a latem jest taka, że w lecie deszcz jest cieplejszy ;)
Jak powiedział kiedyś znajomy Irlandczyk: "Fala upałów w Irlandii oznacza, że deszcz nie będzie lodowaty".
10:25 Szacun za odstęp przy wyprzedzaniu rowerzysty!
(wiem, to samoobrona - jeszcze by przyłożył farelką po głowie... ;-) )
Może chodzi o przepisy w UK/zachodnie standardy na które powołują się posłowie w Polsce jako wzór do naśladowania i chcą zmienić KD i zwiekszyc odstep wyprzedzanego rowerzysty. BTW ciekawe czy to przeszło. W maju '21 coś z tym kombinowali.
I czuje tutaj chora troskę o której mówi Regan pod koniec wstawki "przepisy jak żyć".
to w UK normalne. przyzwyczajasz się do innych zachowan na drodze.
choćby do tego że przy przejściach dla pieszych faktycznie przepuszczasz i nikt nawet się nie zająknie że zwolniłeś lub się zatrzymałeś (choćby pieszy dopiero był w pobliżu przejścia)
@Ajo Nek e tam. Też się zdarza okropne i agresywne wyprzedzanie rowerzystów. Na pewno w takich krajach jak włochy czy hiszpania jest lepiej niż w UK. Ale szacun dla Regana za fajną defensywną jazdę
@@Speedkam może w Londynie. UK zjechalem wzdłuż i wszerz. raczej rowerzyści mają w UK łatwo.
Co jak co, ale spokój na drogach w UK bardzo mi odpowiadał. Wolniej też się dawało dotrzeć na miejsce, chociaż mój sąsiad nie potrafił zaakceptować odcinkowego pomiaru prędkości i bez mała pozbawił się prawa jazdy na odcinku dom- praca.
Ja jestem załamany. Załamany, że tak mało odcinków powstaje.
Czekałem i czekałem, aż sam sprawdziłem, bo może coś mi się nie wyświetliło nowego ale nie. W końcu się doczekałem :D jeszcze wyjdzie na to, że nauczę się czegoś o kabelkach przez te filmy :D
Jak zwykle miło się oglądało i słuchało. Czekam na następny odcinek
Nie wiem jak to opisać, ale ten Twój głos ....no jesteś zaje*bisty :D
Z tego co pamiętam kiedyś na kursach SEPowskich w Polsce też wspominano cośtam o przepisach dzielących łazienkę na strefy zależne od odległości od prysznica/zlewu, gdzie może być gniazdko, na jakiej wysokości itd, da się to łatwo wygooglować.
Lubię Twoje poczucie humoru. Inteligentny sarkazm oraz podziw dla twórczości Edyty G. Jakbyś nie wierzył w statystów w szpitalach, to uwierz w King ringa. To taki King ring do którego podłączone są wszystkie gniazda plus ogrzewanie elektryczne i który nie posiada jednej ręki. Jak kopciuszkowi któremu zgubił się pantofelek, tak King ringowi zgubił się gdzieś w ścianie drugi koniec , a lokalny elektryk podłączył tylko jeden, no bo księcia nie było co to mógłby znaleźć ten drugi ;)
Świetny odcin, fajnie że przedstawiłeś swój punkt widzenia na nasze różnice kulturowe. Pozdro!
Ja w swojej angielskiej łazience pralkę musiałabym chyba zamontować nad wanna albo nad sedesem - za wąsko… w kuchni tez nie ma na nią miejsca. Wiec landlord dobudował do kuchni pralnię szerokości metr dwadzieścia na dwa i pół. Już się przyzwyczaiłam do wychodzenia z domu, żeby zrobić pranie :)))
No i nie do końca się zgadzam z luksiem ponieważ normy można kupić pojedynczo, jaki się potrzebuje i czy w wersji papierowej czy elektronicznej nie ma z tym problemu. Co do norm w Polsce to można powiedzieć, że "nie ma żadnych norm", jest tylko kilka rozporządzeń np. "Dz.U.2019.0.1065 t.j. - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" a jest tak ponieważ Od 1 stycznia 2003 r. nowa Ustawa o normalizacji zniosła obligatoryjność norm i stosowanie Polskich Norm zgodnie z art. 5 ust. 3 ustawy jest już całkowicie dobrowolne. A co do dostępu do rozporządzeń, dostęp jest darmowy.
Jeśli są jakieś pytania odnośnie przepisów i pomiarów można pytać postaram się odpowiedzieć :)
Luksiu nie po raz pierwszy podaje informacje nieprawdziwe i niesprawdzone. Sam w firmie nie raz kupowałem normy i kupowane były pojedynczo, fakt tanio nie jest, może gdyby były tańsze to byłby bardziej dostępne dla tych co nie do końca wiedza a chcą robić zgodnie ze sztuką, a nie polegać na info z grup FB. W przypadku elektryki jest to skomplikowane, bo oprócz tego że obowizuja cię normy w zakresie SEP to jeszcze musisz realizowac to w zgodzie z prawem budowlanym.
Z tą dobrowolnością stosowania norm to nie jest taka oczywista sprawa. Na łamach pisma branżowego czytałem kiedyś dyskusję prawników nt. temat i jeden twierdził że ich stosowanie jest dobrowolne bo jest to rozporządzenie o którym wspomniałeś, zaś drugi twierdził że normy powołane w Warunkach Technicznych jak najbardziej trzeba stosować i bo one wtedy nie łapią się pod tą dobrowolność. Jest jeszcze art. 5 Prawa Budowlanego, wg. niego trzeba przestrzegać zasad wiedzy technicznej. A zasady wiedzy technicznej to są właśnie m.in. normy. Ogólnie ja normy stosuje. Jak coś się stanie to niezgodność z normami będzie pierwszym punktem ataku przy szukaniu winnego i ustawa o normalizacji nic tu nie pomoże.
@@marekb1988 Pytanie czy taka osoba zrozumie te normy. One są pisane dosyć specjalistycznym językiem, ponadto przy tłumaczeniu z angielskiego trafiają się byki. Ogólnie podstawą powinno być dobre wykształcenie. W XXI w. trudno być samoukiem ;-/
I kolejny piotrek :) Dołączam się do wypowiedzi kolego piotrek22pl, oraz odpowiedzi MarekB198. Zakup norm pojedynczo jest możliwy, a nawet bardzo często stosowany. Nie, nie prawdą jest to, że w polsce jest źle z normami (jak twierdzi Luksio). Normy są, są obowiazkowe do stosowania i są dość precyzyjne. Zarówno normy międzynarodowe (np PN-HD) jak i normy krajowe (np N-SEP), są obowiązkowe (a wynika to z rozporządzenia o którym wspomina kiolega piotrek22pl), kiedyś jeszcze oglądałem filmik kolegi bodajże ...jacek coś tam. który twierdził, że normy elektryczne są nieobowiązkowe bo są wymienione w w/w rozporzadzeniu, a ustawa o normalizacji (bodajże art 6.3) mówi, że stosowanie norm jest dobrowolne. Zgadzam się z tym całkowicie, gdyby nie jedno ale. Ustawa o normalizacji mówi ogólnie o normach polskich, natomiast nas elektryków (zarówno mieszkaniówki jak i maszynowych), obowiązuje ustawa PB (najnowsze to Dz.U 2020 poz. 1333), gdzie warunki techniczne(w/w rozporządzenie), jest wymienione w art. 7 PB, i stosowanie zapisów rozporządzenia w tym momencie staje sie obowiązkowe !!, to samo tyczy się maszyn, wystarczy przeczytać dyrektywe maszynową aby wiedzieć, że maszyna ma być wykonana zgodnie ze standardami(chyba, że trwają nad nią prace badawcze). Ale, zawsze znajdzie się taki Luksio, który raczej zrobi instalację, że "będzie Pan zadowolony" a potem zdziwiony, że pomiarowiec się czepia. Panowie, wykonujmy swoją pracę jak należy a nie gadajmy głupoty że normy są nieobowiązkowe albo, że ich nie ma . Prócz tego głupiego wystąpienia i zupełnie nierzetelnego, film jak zwykle spoko, fajnie się oglądało . JEszcze mi się przypomniało, istnieje też ustawa o bezpieczeństwie produktu, którą też polecam przeczytać, jest w niej zapis, że produkt uważa się za bezpieczny jeżeli jest wykonany zgodnie z normami :) Pozdrawiam "trzeźwo" myślących kolegów którzy takie durne wypowiedzi o braku norm piętnują 👍
To całe Twoje 11 na 10 i 107% na 100% jest bardzo sympatyczne.
6:20 Jak to nie idzie kupić jednej normy? Przecież normalnie się tak kupuje. Wchodzę do sklepu PKN wybieram normę i kupuje. Do wyboru jest: wersja elektroniczna, wersja papierowa lub dostęp do danej normy na 30 minut. Ewentualnie osoby będące członkami różnych specjalistycznych organizacji mogą mieć dostęp do bazy (czytelni) np. opłacony ze składek członkowskich. Ja mam taki dostęp i z tego korzystam, ale mam kolegę co normalnie kupuje sobie pojedyncze normy (lubi mieć wydrukowane na papierze). Jest bałagan, bo wielu elektryków nie czyta norm i przepisów. Nie czytają, tylko opierają się na wiedzy zasłyszanej od kogoś bez weryfikacji tego. I potem głupoty powtarzają dalej. Normy są płatne, ale przepisy są dostępne za darmo w Dzienniku Ustaw. Przepisy potrafią zmieniać się często, jednakże normy już nie koniecznie. Jak kupimy normę to spokojnie przez kilka lat nam posłuży.
Reagan - dzięki za fajną wycieczkę po Kent. Odpowiedzi do pytań, jak zawsze, super!
Cześć Regan,
Prowadzisz ciekawy kanał - naprawdę super jest skonfrontować przekazywane przez Ciebie informacje z własnymi obserwacjami i doświadczeniami.
Regan - ksywka ta nie dawała mi spokoju gdyż myślałem że się spotkalismy kiedyś w rejsie bałtyckim. Kapitan Regan, połowa lat 80-tych. Regan - student Wydziału Elektrycznego PW - raczej podchodzi.
Tyko etymologia "Regana" przedstawiona przez Ciebie coś tak nie pasuje do mojej interpretacji - w/w Regan wg. mnie pochodził od prawdziwego nazwiska Dragan, które śmiesznie przekręcone daje Regana.
Well... (jak tu mówią), przynajmiej nie jesteś już sam na tej planecie :)
Pozdrówka z East Sussex,
--
Lupus
Uwielbiam Twoje monologi. Mówienie o różnicach między naszymi narodami jak i patologii elektrycznej w UK. Dotrwałem nawet do dodatku dla wytrwałych. Choć nie jestem częstym widzem, ale zawsze oglądam Twoje odcinki do końca. Doceniam Wasz wkład w tworzenie tego kanału YT. Pozdrawiam.
Oczywiście "dotrwałem" do końca, ten "nudny" film jest super!!!, a komentarz baaardzo! trafny i mądry
Polskie Normy można kupować "na sztuki", bez konieczności wykupienia prenumeraty, a poprawki wprowadzane do danej normy są bezpłatne dla tych, którzy daną normę zakupili. Niestety dla mni karygodne jest wprowadzanie obowiązywania norm nie przetłumaczonych na język polski. Polski Komitet Normalizacyjny jest obecnie instytucją, która do norm unijnych dostarcza tylko okładkę i informację od kiedy norma obowiązuje. Kasując od 90 zł za normę obejmującą tylko pewien zakres np. oprawy oświetleniowe, oferują coś co dla większości osób jest nieprzyswajalne z powodu braku znajomości branżowego języka angielskiego.
Jejku wreszcie!!! Farelka w lazience i Georg ktory niezostal mistrzem swiata ... poleglem 🤣🤣🤣
Tak, bardzo chcemy oglądać testy miernicze instalacji.
Jak zwykle mistrzowskie posługiwanie się słowem. Dzięki
Najlepszy Regan ever. Pozdrawiam.
Pralka w łazience to bardzo wygodne rozwiązanie. Wygodniejsze tym bardziej jeśli obok stoi jeszcze suszarka. Rozbierając się z automatu brudy wrzucasz do pralki a z suszarki obok wyjmujesz czysty świeży t-shirt czy inne gacie. Odpadają kosze na brudy które po 3 dniach kiszenia przepoconych skarpetek zaczynają emitować woń rozkładającego się torza czy taszczenie ich potem do jakichś innych pomieszczeń gdzie stoi pralka. Jeżeli domowników jest więcej jak dwójka no to po 3 dniach mamy czubaty kosz plus pełno dookoła narzucane. Ktoś to musi pozbierać, załadować do pralki, okazuje się że na raz jedynie połowa weszła itp. A tak z siebie do bębna, ostatni który wrzuca jak stwierdzi że zadość, piorąca kapsułkę dołoży i start.
👍👌💪 dzięki za ten odcinek, do końca i w całości 🙂
Pozdrawiam i czekam na cześć o testowaniu , narzędziach i nowych zasadach Bs7671, ale takie odcinki jak ten to też ogląda się rewelacyjnie. Dzięki.
Nie istnieje coś takiego jak Polska Norma. Wszystkie normy są usystematyzowane w Normy Europejskie. Przestrzeganie norm jest obligatoryjne , ale zawsze wykonawca ponosi odpowiedzialność . Dodatkowy bezpiecznik we wtyczce lub w gniazdku jest dobrym rozwiązaniem dla typowych dla UK obwodów zabezpieczonych wyłącznikiem 32A , U nas typowy obwód zabezpieczony jest wyłącznikiem 16A lub mniejszym więc dodatkowy bezpiecznik jest zbędny.
informacja od starego BHPowca, kiedyś w PRLu sekretem była liczba osób zabitych przez pralkę lub napięcie krokowe.
Fajnie umieszczony fotoradar 10:55 , zaraz za przejazdem kolejowym, dziurawym jak u nas, jak by ktoś miał zamiar tam pędzić... Zdjęcia będą "poruszone" z niego ;-)
Odnośnie prania gaci to taka ciekawostka. W Polsce coraz częściej pralka pojawia się w kuchni (tyle że to wynika raczej z braku miejsca a nie własnej decyzji). Legendarna "Frania" paru osobom pozwoliła rozdzielić ciało od duszy. Swoją drogą jestem ciekaw czy jest angielski odpowiednik instrukcji obsługi sracza i szczalni.
Co do hipotetycznie przedstawionej sytuacji z nachlapaniem na podłogę i jego skutków to śmierdzi mi amerykańskim systemem prawnym w stylu "co nie jest zabronione to jest dozwolone" nawet jeżeli jest głupie lub absurdalne. I mamy kwiatki w stylu "nie zatrzymywać łańcucha piły łańcuchowej przy pomocy gelitaliów" albo w macu na kubku kawy "UWAGA:produkt gorący"
To nie zatrzymywać łańcucha nie dotyczy oczywiście Chucka Norrisa który nie takie rzeczy po pijaności wespół z niedźwiedziem wyprawiali.
mi się to w głowie nie mieści...
Dziś znalazlam Twoj kanal, nie znam sie kompletnie na ekektryce😂 ale twój głos jest hipnotyzujacy😊🤪
Subskrajb🤪
Ps. Tez mieszkam w UK od 15 lat i pomimo waskich dróg i niekiedy zniszczylam auto na tzw. hopkach, to pomino dziwnych krawężników, zwezenia dróg i metalowych palików zwalniających po bokach, lepiej minsie jeździ tu🤪 a mieszkam wrecz obok Hemel gdzie jest zalaczony twój podobny 'magic roundabout' ', i to jest super rozwiązanie uwazam (tak wkleiłam temat bez sensu i bez tematu o elektyce😂).
Dziękuję z kompletment, wspominałem już widzom kilkakrotnie, że kompletnie nie wiem o co chodzi z tym głosem bo u mnie w domu otoczenie mnie już dawno nie chce słuchać a ja też mam drgawki i apopleksje jak muszę tego mamrotania wysłuchiwać przy składaniu. Ale jeśli przekaz nie wywołuje wstrętu u widzów - to o tyle łatwiej mi to wrzucać 😂.
@@RuchOporuElektryk hahaha. W domu to sie słucha bo sie musi 🤣 zwracają uwagę wtedy, jak trzeba troszku wyrazić emocji 🤣🤣🤣 a komplement słuszny... Mogłabym słuchać audiobukow z tym głosem godzinami 😍
Ps. brawo za kanal, ja zielona w temacie, nawet gdybyś mowil o fioletowych krowach wysłuchałabym do końca 😁🤪 tak ciekawie opowiadasz.
Zawsze można podłączyć przedłużacz z salonu do łazienki 😂
Bardzo mądry monolog. Mam rodzinę w Anglii i wiem o czym mówisz.
Fantastycznie sie słuchalo, jak zawsze zresztą. Dzięki!
Jak ja lubię ten sarkazm. Oj, lubię.
Świetny materiał, monolog też - ciekawe jak długo go pisałeś... 😁
👍 Świetnie się ciebie słucha i ogląda. Apropo Brytyjczyków to zastanawiam się jak oni kiedyś zbudowali tak wielkie imperium skoro mają takie podejście do życia. Pozdrawiam
Cześć Regan, ja osobiście czekam na Twój następny odcinek to też jest dla mnie motywacją żeby wsiaść na rowerek stacjonarny i zapomnieć o wysiłku fizycznym gdy cie oglądam. Jestem asystentem projektanta i trochę znam się na obowiązujących normach i po godzinach dorabiam jako monter instalacji elektrycznych ( lubie fizyczną pracę) I tu po zakończonym zleceniu zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem, nie zabezpieczajac obwód żaluzji wył. RCD a w łazience jest włącznik żaluzyjny ( norma o tym nie mówi żeby stosować RCD dla stało podłączonych urządzeń we wnętrzu domu jednorodzinnego z wyjątkiem oświetlenia) i tu mnie trochę uspokoiłeś że my jesteśmy z innego drzewa strugani i bardziej rozsądni i nie ma co przesadzać z ochroną.
Trzymam kciuki za was. Pozdrawiam
A zerknij czy w waszej normie 60364-7-701 w 701.415.1 nie ma przypadkiem, że wszystko (i obwody i akcesoria) montowane w lokacji w której znajduje się wanna lub kabina muszą mieć dodatkową ochronę przez jedną lub więcej różnicówek maks 30mA...
Tak, te 11/10 to jest to!!
Ja opuściłam fejsbooka rok temu..i jestem bardzo zadowolona. A dlaczego opuściłam po tak wielu latach, bo reklamy byly zbyt nachalne. Wystarczyła rozmowa z mężem na temat uszkodzonej pralki i po kilku godzinach mialam reklamy nowych pralek...a to jeden z niewielu niuansów. Tak, jeszcze na YT nie jest aż tak źle😄💙🖐
Ja ostatnio robiłem sobie uprawnienia sep na eksploatację i dozór i co tam się dzieje pytania bardzo ogólne i proste że trzeba być debilem żeby nie zdać.
Nie wiem jak wygląda szkolenie bo nie brałem udziału bo już od wielu laty szperam i podłączam i sprawdzam szafy elektryczne w pracy.
Zajmuje się budowaniem automatycznych magazynów składowania stali w przemyśle i tak Naprawdę wiedzę mam z doświadczenia.
Bardzo lubię oglądać wasz Ruch Oporu
Pozdrawiam
Aż pokochałem nasze drogi w naszych wioskach. Dzięki Regan za film z AutoCamery. Faktycznie mają prawo budowlane zawiłe i długie. ;)
Miałem się właśnie zapytać, dlaczego Regan. Dzięki za szybką odpowiedź 😂
Reagan, prezydent w naszych wspaniałych młodzieńczych latach,pozdrawiam oporopowrotniki i czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy.
Świetne materiały filmowe naukowe i historyczne. Z humorem fajnie to oglądać 👍
thx! dotrwieram do konca podcastow, bardzo lubie dodatki koncowe . . .
Pozdrawiam !
SLOW = Speed Low Observe Warnings nie chodzi o zwalnianie tylko o informacje o zagrozeniu. Nie moglem sie powstrzymac. Pozdrawiam i czekam na wiecej!
Czekamy i dzęki za odcinek 💪
Dobry odcinek
Co tylko zrobisz bedziemy oglądać ;)
11/10 !
Co do pralek w kuchni a nie w łazience, przeczytajcie instrukcje/warunki użytkowania/gwararancję od swojej, na pewno gdzieś znajdziecie zapis w stylu "Urządzienia nie powinno używać sie w pomieszczeniach wilgotnych" i często jako przykład takiego, podaję się właśnie łazienkę ;)
Muszę mieć szczęście, bo udało mi się kupić pralkę i suszarkę które nie specyfikują takich drakońskich wymagań. Co innego że instrukcje obu wymagają przyłączenia elektrycznego i hydraulicznego przez autoryzowany serwis i o ile podłączenie hydrauliki mogę zrozumieć, nie każdy chce się bawić z wodą, to podłączenie elektryczne składa się z włożenia wtyczki do gniazda, jako że oba urządzenia są fabrycznie wyposażone w takową.
@@bar10005 to by było ciekawe gdyby trzeba wezwać elektryka by włożył dwie wtyczki do gniazdek i wydal na to papier że jest ok by gwarancja czy ubezpieczenia działały hehehe
Jadę sobie z Tobą autem, słucham o czym opowiadasz, ale robię swoje na kompie i co jakiś czas zerkam na drogę, a tu nagle koleś jedzie nam na czołowe aż mnie w dołku ścisnęło.
Ty tu opowiadasz o różnych ciekawostkach z Imperium, że inaczej niż na kontynencie, ale dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że oni nie mogą inaczej. Oni każdego dnia wielokrotnie jadąc autem stają twarzą w twarz ze śmiercią, to musi odbić się na psychice.
Zaskoczony, zarzutami odnośnie dyskryminacji narodowościowej stwierdzam, że wywód o doświadczeniach okresu PRL i przed jest "very best of" dzisiejszy odcinek. Dziękuję
P.S.
Na moim osiedlu z wielkiej płyty co rusz były wymiennikownie, przyczepione do wybranych bloków, częściowo schowane pod ziemią z wylotem powietrza w poziomie, przez co powstawały "górki". Miejsce spotkań i zabaw... cz ktoś jeszcze tak miał?
No kurde blaszka, na tym trzepaku i w remizie to byłem ja :)
Wow! Uwielbiam Ciebie słuchać :)
Jestes super Regan
"... jeżeli będzie takie zainteresowanie" Regan posłuchaj, nawet materiał o smarowaniu chleba masłem wykonany przez Ciebie będzie nie lada gratką, ja już się doczekać nie mogę a dopiero jestem na 4 minucie filmu.
Mam podobne odczucia co do Brytyjczyków. :)
Dołączę się do Achów i ochów ... bardzo zresztą zasłużonych... słucha się Pana z przyjemnością i na chwilę obecną nie chce się Pana głos znudzić. Kiedyś zapewne nastąpi przesyt ale chyba prędzej ostatni erg energii zniknie z znanego wszechświata niż ta chwila nastąpi.
Komentarz dla zasiegow :)
W czasach schyłku zimnej wojny u nas w szkole z chłopakami też prowadziliśmy zimną wojnę porównując domniemane arsenały sowieckie i amerykańskie. Porównywaliśmy nie tyle rakiety co ich ilość, ale przede wszystkim samoloty - migi do F-ów no i helikoptery - głównie na podstawie filmów Rambo i serialu Airwolf :D
Niektórzy koledzy otrzymali ksywki w tym Gorbaczow i Regan - ale nie przetrwały one zbyt długo - chyba głównie dlatego, że zimna wojna się skończyła, a temat stał się nieaktualny.
No ale faktycznie kiedy słyszę o Reganie i o Gorbaczowie to między innymi przypomina się ta śmieszna przecież zabawa z czasów PRLowskiej podstawówki :D
Co do wspierania Facebooka - zgadzam się. Nie rozumiem tylko dlaczego nie zastosować tego do wszystkiego? Gdzie polityka Googla (RUclips) czy Apple jest lepsza od polityki FB?
No dobra - Apple zachowuje się w niektórych kwestiach trochę lepiej, ale w innych kwestiach już gorzej.
Najlepsze co można zrobić to rzucić to wszystko i przenieść się w Bieszczady.
Choć to może też nie być najlepszy pomysł - za blisko Ukrainy.
Przyjemnie się oglądało
Pomiary instalacji według każdych przepisów są ciekawe, bo to...pomiary:) Nauka nigdy nie nudzi.
Tak dla laborek i pomiarow i testow ! Dziekujemy panie Reganie ;) Pozdrawiam, widz z USA ktory nie ma nic wspolnego z elektryka a widzial wszystkie odcinki haha. Z panem, panie Reganie mogl bym ogladac i sluchac o wszystkim. Ten glos i ten piekny kraj pelny swoistych absurdow :) Ja dla przykladu USA kocham za galony i za cale, i wage w lb hahahha.
Pozdrawiam zLondynu. Kiedys wpadła mi w rękę książka na temat instalacji elektrycznych w Polsce. I tam w jednym z pierwszych rozdziałów było powiedziane ze: Polska przyjęła unijne przepisy i normy elektryczne. Ale minister przemysłu wydał zarządzenie numer. 701 i 702 mówiące ze wykonawca nie musi się do nich stosować. Spowodowane to było wysokimi kosztami wdrożenia nowych przepisów w Polsce.
Ciekawe co to była za książka i z którego roku. Brzmi trochę jak sprzed 30 lat. Ogólnie w Polsce przepisy są bliskie temu co jest na Zachodzie. Polskie normy to nic innego jak tłumaczenia norm europejskich, często są nawet po angielsku a przetłumaczona jest tylko strona tytułowa. Robiłem trochę obiektów w Polsce dla inwestorów z Zachodu i czasem się wręcz dziwili jak bardzo nasze przepisy są rygorystyczne ;-)
Bardzo ciekawe wnioski😄😄😄
Od pierwszego odcinka obstawiałem etymologię ksywki od od imienia Roland niezbyt popularnego, jednak występującego w naszej przyrodzie. Gratuluję świetnego, pomocnego i bardzo potrzebnego kanału. Ja wszelki brak logiki(w moim mniemaniu),zrzucam na ruch lewostronny i system imperialny parafrazując Vincenta Vege
Z pewnym oporem, ale jednak zostawiam komcia dla zasięgu ;)
Serdeczne pozdrowienia z kolejnym komentarzem dla zasięgów.
DZIĘKUJĘ za ten odcinek jak i za całą serię