Natrafiłam na Twój kanał 2 lata po publikacji tego filmu. Co za szkoda, że nie ma tutaj więcej treści. Fantastyczne miejsce ❤ Twoja wiedza robi ogromne wrażenie, a sposób w jaki opowiadasz zdradza ogromną pasję. Pozdrawiam serdecznie z Poznania!
Cudne są te grzybki. A jak taka piękna, ozdobna bielizna, szczególnie z koronkami czy jedwabna przetrwała te wymagające prania, o których mówiłaś ostatnio?
Podejrzewam, że jedwabną bieliznę prano delikatniej, no i też noszono ją rzadziej niż taką bawełnianą. A poradniki dotyczące prania radziły odpruć najpierw koronki, osobno je wyprać i wykrochmalić. Dodatkowo całą bieliznę krochmalono, by brud łatwiej z niej schodził, co stanowiło też zabezpieczenie przy praniu. No i niestety niewiele tak pięknych eksponatów dotrwało do naszych czasów właśnie ze względu na ich delikatność (ale i np. odzyskiwanie z nich koronek). Zresztą w ogóle stosunkowo niewiele bielizny zachowało się do dzisiaj - biorąc pod uwagę to, jak wiele musiało jej istnieć, nasze dzisiejsze zasoby są bardzo skromne. Bardzo dziękuję za tak ciekawe pytanie i mam nadzieję, że rozwiałam wątpliwości. W razie czego postaram się poszukać jeszcze dodatkowych informacji
Tutaj jest parę cytatów o praniu koronek z poradników z drugiej połowy XIX wieku. W ogóle bardzo polecam śledzić Czas Emancypantek, ponieważ wykonują niesamowitą pracę
Tutaj tekst z 1876 o praniu czarnych koronek: "Zanurzyć najprzód, a następnie delikatnie wyprać w dobrze gorącej wodzie, w której stosownie do ilości rozpuścić żółć wołową, a następnie płukać tyle razy w zimnej wodzie, póki zapach żółci nie zniknie. Wyciskać bardzo ostrożnie w palcach aby nie popsuć delikatnej tkaninki; poczem zanurzyć znów we wrzącej wodzie, do której trzeba wlać trochę rozgotowanego karugu, wycisnąć powtórnie w palcach, rozpiąć na stoliku do kart przykrytym równo czystym płótnem aby żadne załamki się nie formowały. Przeciągnąć gąbką umaczaną w lekkimi karugu , a gdy dobrze przeschną, prasować lekko gorącem żelazem, położywszy na koronce arkusz czystego papieru lub bibuły."
Natrafiłam na Twój kanał 2 lata po publikacji tego filmu. Co za szkoda, że nie ma tutaj więcej treści. Fantastyczne miejsce ❤ Twoja wiedza robi ogromne wrażenie, a sposób w jaki opowiadasz zdradza ogromną pasję. Pozdrawiam serdecznie z Poznania!
Jak ja się cieszę że odkryłam ten kanał. Szukam takich perełek na RUclips. ❤️
Znalezienie tego kanału to najlepszy prezent na święta jaki mogłam sobie dać
Jejku jakie cudowne grzybki ♡
Uwielbiam ten kanał :) dzięki niemu pokochałam historię mody :)
Jak zwykle świetna robota!
Ciekawy rekin 😅👍👏
Bukiet grzybów za merytoryczny odcinek!
Jakoś tak mi się zdaje, że na codzienne pranie bielizny nie wszyscy się decydowali... Czy są jakieś źródła poruszające tę kwestię?
Cudne są te grzybki. A jak taka piękna, ozdobna bielizna, szczególnie z koronkami czy jedwabna przetrwała te wymagające prania, o których mówiłaś ostatnio?
Podejrzewam, że jedwabną bieliznę prano delikatniej, no i też noszono ją rzadziej niż taką bawełnianą. A poradniki dotyczące prania radziły odpruć najpierw koronki, osobno je wyprać i wykrochmalić. Dodatkowo całą bieliznę krochmalono, by brud łatwiej z niej schodził, co stanowiło też zabezpieczenie przy praniu. No i niestety niewiele tak pięknych eksponatów dotrwało do naszych czasów właśnie ze względu na ich delikatność (ale i np. odzyskiwanie z nich koronek). Zresztą w ogóle stosunkowo niewiele bielizny zachowało się do dzisiaj - biorąc pod uwagę to, jak wiele musiało jej istnieć, nasze dzisiejsze zasoby są bardzo skromne.
Bardzo dziękuję za tak ciekawe pytanie i mam nadzieję, że rozwiałam wątpliwości. W razie czego postaram się poszukać jeszcze dodatkowych informacji
Tutaj jest parę cytatów o praniu koronek z poradników z drugiej połowy XIX wieku. W ogóle bardzo polecam śledzić Czas Emancypantek, ponieważ wykonują niesamowitą pracę
Tutaj tekst z 1876 o praniu czarnych koronek: "Zanurzyć najprzód, a następnie delikatnie wyprać w dobrze gorącej wodzie, w której stosownie do ilości rozpuścić żółć wołową, a następnie płukać tyle razy w zimnej wodzie, póki zapach żółci nie zniknie. Wyciskać bardzo ostrożnie w palcach aby nie popsuć delikatnej tkaninki; poczem zanurzyć znów we wrzącej wodzie, do której trzeba wlać trochę rozgotowanego karugu, wycisnąć powtórnie w palcach, rozpiąć na stoliku do kart przykrytym równo czystym płótnem aby żadne załamki się nie formowały. Przeciągnąć gąbką umaczaną w lekkimi karugu , a gdy dobrze przeschną, prasować lekko gorącem żelazem, położywszy na koronce arkusz czystego papieru lub bibuły."
@@KasiaStaciwa bardzo dziękuję za obszerną odpowiedź i polecenie strony 😁
@@monikasz2351 Do usług!