@@wampiroza utwór Edyty Górniak, "To nie ja". Użytkownik wyżej napisał zamiast tego tytułu to imię głównej bohaterki. Też żart jej po prostu dla konkretnych osób.
Myśli, więc jest. Wielu tego nie robi, temu on jest wszędzie - większość nigdzie. Tak, łykacie jak pelikany to gówno. Dlaczego? Najwidoczniej gówno wam smakuje. I to mu doskonale pasuje. (odniesienie do koprolitów zamierzone, rym nie)
Właśnie weszłam sobie na Wasz kanał żeby sprawdzić czy dobiliście już do 100 tysięcy subskrybcji, a tu taka niespodzianka w postaci filmu dodanego minutę temu...nie ma to jak być szybszym niż powiadomienie :D
Cały rok czekałam na ten film i okazał się tak niesamowity, jak myślałam! Czytając o Tonyi Harding można ją nazwać potworem, idiotką itd. itd., ale po tym filmie, mam wrażenie, że punkt widzenia zmienia się. Dopiero dzięki filmowi można sobie uświadomić dlaczego Tonya jest ( była wtedy ) taka a nie inna.. Szczerze mówiąc, rozpłakałam się na scenie podczas rozprawy sądowej, kiedy oficjalnie zabroniono jej jeździć, może to sprawa czarującej w swojej roli Margot, albo tego, że w pewnym sensie rozumiałam jak musiała czuć się wtedy bohaterka filmu. Moim zdaniem ten film to rehabilitacja dla Tonyi, mnie w każdym razie do niej przekonał. Czekam na Oskary i na przywrócenie Tonyi choćby funkcję trenerską, na którą w tym momencie bardzo zasługuje! :)
Nigdy nie myslalam o niej jak o potworze...co prawda cos tam slyszala o planie swojego bylego, ale nie sadzila, ze on naprawde to zrobi. Nie byla aktywnym wspolsprawca. A jej talent byl o WIELE wiekszy od talentu Nancy, ktora jezdzila chyba na ladna buzke i do tej pory o tym mowi, bo na medelach jednak nie dala rady zaistniec, a Tonya dostawala ujemne punkty za "brzydote" (ja nie wiem o co chodzi, bo to w miare ladna kobieta, wszystko zalezy od gustu ale na pewno nie nazwalabym jej brzydula)
A tak już bez złośliwości :) to bardzo fajnie, że filmy o sportowcach powoli przybierają różne formy i twórcy eksperymentują. Na razie jeszcze nie wszystko wychodzi, ale myślę że z czasem doczekamy się jakiejś Perełki. Do dzisiaj jak dla mnie, najlepszy w tym gatunku - Moneyball
Ja w pełni się z Wami zgadzam! Faktycznie trochę za dużo było śmieszkowania i takich zdań powtarzanych przez Shawn'a jak mantra. Bez dwóch zdań, ale to naprawdę na kolana położyła mnie sceneria, otoczenie i cała stylizacja pomieszczeń, fryzur, strojów itd. Szczerze przyznam, że o tym filmie dowiedziałam się podczas Testu wiedzy o igrzyskach olimpijskich (emisja TVP1) i niedługo później go oglądałam na komputerze. I co najważniejsze, bo zmierzam do puenty o pianiu z zachwytu nad scenerię - byłam przekonana, że ten film jest starszy... nie patrzyłam na datę i zdziwiłam się na napisach końcowych. Mistrzostwo. Dawno nie widziałam tak fajnie wystylizowanego filmu w oparciu o konkretny odcinek czasu. Wielkie wow. Od siebie mogę Wam polecić obejrzenie filmu "The Bronze" (2015). Główna bohaterka - odnoszę takie wrażenie - ma podobne zachowanie... sposób bycia do Tonyi. Film ma niewielkie luki (trochę dłuży się wątek z ojcem) i choć może się wydawać, że jest szczęśliwe zakończenie, to jednak go nie ma. Polecam z całego serca. :D
Właśnie oglądałem wasze recenzje i zaległe podsumowania Oscarowe od 22:00 a tu kiedy chcesz już iść spać BAM nowy odcinek! Jak fajnie jeszcze z wami trochę zostanę 😊
Bardzo chcę wybrać się na ten film nie tylko dla świetnych ról kobiecych, ale też z miłości do łyżwiarstwa figurowego :) Wasza recenzja umocniła mnie w słuszności mojej decyzji :D
Nareszcie! Jak ja czekałam na tą recenzję! I praktycznie pod każdym względem się z wami zgadzam (jak zwykle zresztą). Tyle, że te minusy, które wy wyciągnęliście zupełnie nie przeszkodziły mi zakochać się w tym filmie w 100%. Kupili mnie tu wszystkim - formą, aktorstwem, muzyką, montażem, zdjęciami, scenografią, kostiumami… No ciężko jest się do czegoś przyczepić. Dodatkowo świetne jest też to, że twórcy nie oceniają, nie osądzają. Pokazują różne perspektywy. Duży plus! Tak naprawdę nie mamy jasne powiedziane jak to było naprawdę - słowa Tonyi, które wypowiada na zakończenie filmu: „There is no such thing as truth. Everyone has their own truth”. Świetne podsumowanie. Chociaż faktycznie im dłużej myślę o tych wadach, tym bardziej jednak przeszkadza zbyt komediowy ton w końcówce. Efekt końcowy mógłby być dużo lepszy gdyby po tym „ataku” pójść mocniej w tony dramatyczne - trochę bardziej stonować postać przyjaciela Jeffa i byłoby OK. Allison Janney ma Oscara w garści. Margot bardzo mocno mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się aż tak dobrego aktorstwa. I wiadomo „Frances McDormand królową”, ale gdyby (odpukać) Frances miałaby nie wygrać tego Oscara, to przeżyłabym tą tragedię tylko wtedy gdyby trafił on do Margot. I wielka szkoda, że Sebastian za swoją rolę został tak bardzo pominięty.. Byłaby trzecia nominacja aktorska do kompletu. Ale nie chodzi mi tu tylko o Oscary. Żadnej nominacji w jakichkolwiek nagrodach.. Trochę szkoda. To prawda, że wielkie kreacje Robbie i Janney trochę go przyćmiły ale odwalił tu kawał świetnej roboty i czuję, że gdyby w roli Jeffa obsadziliby kogoś innego, film bardzo dużo by stracił. Oj jak dużo! Dlatego nominowałabym Sebastiana zamiast Richarda Jenkinsa. On w drugoplanowej roli, a „I Tonya” jako najlepszy film zamiast „Czwartej Władzy”. Dla mnie byłoby to rozdanie idealne :)
Oglądała,bardzo mi się podobał. Interesuję się tą historią od lat i moim zdaniem aktor grający Shawna Eckhardta nie był przerysowany,widziałam kawałek wywiadu z nim i jego sposób wypowiadania się nie różnił się za bardzo od postaci w filmie,niestety. Poza tym sama byłam zaskoczona jak dowiedziałam się,że wywiad z ptakiem również miał miejsce w rzeczywistości. Poza tym film pokazuje jak ten sport potrafi być snobistyczny. Poza tym na tym zdarzeniu nie ucierpiała tylko Nancy.
Ale tu nie chodzi wyłącznie o sposób mówienia i bycia, a o dominację i przeciągnięcie tego wątku w stosunku do całej reszty. Jest coraz bardziej absurdalnie i tam, gdzie powinien być już dramat, są dalej heheszki ;) To jest także przerysowanie. / Dawid
Muszę powiedzieć ze po zwiastunach ten film mnie ani trochę nie zachęcił do pójścia do kina. Myślałam że to będzie zwykły typowy film z znaną aktorką w roli głównej. Jednakże po recenzji chyba się wybiorę bo teraz to mnie wręcz zaciekawił.
Jestem najlepsza, to był roboczy tytuł z festiwalu, na którym po raz pierwszy pokazano w Polsce film, jeszcze wtedy dystrybutorzy nie byli pewni czy film będzie u nas pokazany
Zgadzam się całkowicie z Waszą recenzją. Niezrównoważony przyjaciel był irytujący i było go za dużo. Zaskoczył mnie trochę casting, bo pamiętam że Tonya Harding nie była jednak tak urodziwa. Ale film bardzo dobry.
Mi film bardzo przypominal American Made z Tomem Cruisem, dosyć długa historia pokazywana szybko, często poprzez wtracenia narratora i wszystko utrzymane w lekkiej, zabawnej formie No i Margot przez cały film błyszczy, moim faworytem jest scena z malowaniem sie przed występem i powstrzymywanie łez Najlepsza rekomendacja jest to, po zakończeniu seansu cała sala została oglądać występy prawdziwej Harding i wywiady z tamtych lat, które leciały podczas napisów końcowych
Wszystkie recenzje były dla mnie takie nie zachęcające, a mimo to (gdy zobaczyłam akcję z biletami za 8 zł w Arsie) gdy się na niego wybrałam to byłam zachwycona! :D
"Pieprzony wąsik" dał radę w moim odczuciu, mi on bardzo przypasował. Z resztą, każdy aktor zrobił kawał dobrej roboty i dla mnie każdy mógłby dostać Oscara. Co do ochroniarza Tony, to jak się obejrzy z nim nagrania to on chyba właśnie taki był wtedy. Edit: co do pkt kulminacyjnego, to jego nie mogło być, bo sprawa dopiero niedawno wyszła na jaw - Tonya tylko wiedziała o zaplanowaniu - grubo po wyjsciu filmu.
Czekałam na recenzję i absolutnie się zgadzam. Film też już obejrzałam w sumie tylko dlatego, że się striggerowałam że z polską premierą czekali aż cztery-pięć miesięcy?! Strasznie mnie to oburzyło, bo tematyka w sumie jest bliska memu sercu, film bardzo emocjonalny. To co się działo w trakcie śledztwa i moment przed to na pewno był najbardziej naładowany śmiechem moment, właśnie przez tego trzecioplanowego bohatera, który pozostawiał spory niesmak niestety, towarzyszący aż do samego końca. Role fantastycznie nagrane a Sebastiana Stana na początku w ogóle nie poznałam przez tego tatusiowego wąsa xD Pozdrawiam!
a) obejrzeć, a nie oglądnąć, b) film jest w kinach, więc legalnie pojawi się na VOD za parę miesięcy, c) linków do pirackich serwisów u nas nie znajdziesz / Dawid
Nie ma to jak nagrać swoją recenzję i godzinę później dostać powiadomienie o Sfilmowanych. Dużo podobnych wniosków, ale ciut inna perspektywa. Szacunek jak zawsze!
Mam sporo problemów z tym filmem. Przede wszystkim uważam, że w przeciwieństwie do tego, co mówicie, cały czas zrzuca się tutaj winę na męża, nie pozostawiając praktycznie miejsca na domysły, czy inną interpretację, na wątpliwości, czy ona mogła w to być zamieszana. tak wiele zrzuca się na niego, a on jest tak niemrawy w tym wszystkim, że nijak się nie broni, tylko przyjmuje rozwój wydarzeń bez zająknięcia. a jak skazują Tonyę, to ja mam tylko myśl: ale za co? aż się ma wrażenie, ze za rozwiązaną sznurówkę, bo film nie próbuje sugerować, że mogła być w coś zamieszana. Plus, totalnie brakuje mi jakiegokolwiek wprowadzenia postaci innych łyżwiarek, szczególnie Nancy, żeby ten konflikt był jakkolwiek zarysowany. to tylko aktorskie rozwinięcie dokumentu o Tonyi, które nie wnosi żadnej wartości dodanej, a wręcz spłaszcza wszystko. i mnie nie śmieszyło tu praktycznie nic (może futro z królików i papuga) i w sumie chciałabym wiedzieć, co dla Was było śmieszne i tak niekomfortowe? nie umiem sie zachwycić, a bardzo bym chciała :(
Podzielam Waszą opinię :) wybrałam się na film mimo niechęci do filmów o sportowcach i nie miałam dobrego nastawienia, ale ze sceny na scenę było coraz lepiej. Jako człowiek lubiący czarnych humor baardzo dobrze się bawiłam :) Swoją drogą, czy kojarzycie film "Annihilation"? Jestem ciekawa Waszej opinii o tym filmie i decyzji Paramountu aby w Europie wyszedł on wyłącznie na Nerflixie. Pozdrawiam :)
SPOILER To jedna z najsmutniejszych historii jakie obejrzalam w ostatnich latach. Trudno polubic glowna bohaterke ale nie da sie jej nie wspolczuc - matka zniszczyla jej zycie a maz kariere. Historia pokazana w krzywym zwierciadle, mozna uzanc ze american dream dotyczy tylko tych ktorych na to stac... Mam nadzieje ze Margot nie dostanie Oscara w tym roku (kibicuje aktorce z Bilboardow) ale jest mloda i jeszcze na pewno pokaze ze stac ja na wiecej. Swoja droga myslalam ze ona ma z 35 lat a ona ma chyba 27 dopiero..
będziecie omawiać Lady bird? bo jeżeli tak, to chciałabym Wam zadać kilka pytań do tego filmu i chciałabym, abyście mi na nie odpowiedzieli, jak będziecie tacy mili :)
Dlaczego niby postać głupkowatego ochroniarza jest przerysowana? Widzieliście oryginalne wywiady z tym człowiekiem? Przecież to był gość chory psychicznie.
To nie mógł być "zwykły" film sportowy w którym na zakończenie główny bohater staje się zwycięzcą , bo Tonya nigdy nie zajęła I miejsca w żadnych dużych zawodach, więc trudno wymagać by film oparty na jej losach skończył się w ten sposób
nie tylko w tym materiale i na tym kanale, ale dlaczego spotykamy się z takim hołdem dla języka angielskiego i jego wymowy, jednocześnie mówiąć Margot Robi (zamiast Margoł) czy Ajron Men (zamiast Ajern Men); wybaczcie tę dygresję, bardzo fajna recenzja ;)
Generalnie z recenzją się zgadzam, jak w większości przypadków:)) Ale napiszę coś niepopularnego - mnie Allison Janney w tym filmie męczyła. Wszyscy się tak zachwycają tą rolą - owszem, jest wyrazista, ale jak dla mnie cały czas ta postać jest TAKA SAMA, przerysowana do granic. Przez cały film przylepione do twarzy ta sama mina i papieros do dłoni. Nie jestem specem, pewnie nikt się ze mną nie zgadza, ale musiałam to napisać! Mam nadzieję, że nie zdobędzie Oscara, podobnie jak Octavia Spencer, którą kocham, ale jakoś nie pokazała w Kształcie wody nic odkrywczego (A nie ma Michaela Shannona??? Ale to już osobny temat :D). Margot Robbie - perła!
Szkoda, ze film pokazal Harding tylko wylacznie z jej perspektywy i zrobil z niej ofiare. Jak to byla bita, ponizana, skrzywdzona dziewczynka i dlatego byla zla. A przeciez jedyna ofiara tej calej sytuacji byla Kerrigan. Dosc jednostronna produkcja, ratuja ja swietne role kobiece.
Oglądam Was od niedawna, ale gdy zobaczyłam, że zrobiliście recenzję akurat tego filmu musiałam skomentować :) Mam ogromny problem z tym filmem - nie z samą grą aktorską, kreacją... super, pięknie podane, role Oscarowe, ale... zastanawia mnie fenomen Tonyi Harding. Kobieta która przyznała że wiedziała o ataku i właściwie nie miała większych szans na medal w Lillehammer 1994 po latach uważa że jej ODEBRANO możliwość pozostania przy łyżwiarstwie figurowym, lansuje się w mediach, robią o niej Oscarowe dzieło podkreślając, że miała tak ciężko, że za chwilę ktoś powie po obejrzeniu tego filmu, że atak na Nancy Kerrigan był tak na prawdę dramatem Harding... Sorry, dla mnie to paranoja, ze strony sportowej, jako kibica... mam tylko ochotę współczuć Kerrigan, która być może miałaby złoto na IO 1994, która przeszła załamanie nerwowe, która musi patrzeć jak robią film o Harding. To tylko moje odczucia, bo jak mówią młodzi łyżwiarze - oni nie pamiętają tej sprawy, nie wiedzą o niej, ale boje się, że zobaczą ten film i będą znali tylko historię z filmu, a nie smutne fakty. + podobno w scenach łyżwiarskich było kilka błędów tak ze strony technicznej (ale to już tak dla wtajemniczonych) :)
Gra słów. Często mówi się, że coś jest "śliską sprawą", i to na pewno każdy wie. A jaki związek z filmem? A taki, że to o łyżwiarce, która odniosła SUKCES. Łyżwiarka, lód, ślizgać się, ŚLISKO. SUKCES to ŚLISKA sprawa :)
To jest biografia? ;) Finał historii jest znany, a nawet jeśli nie, to nie sam finał jest tutaj najważniejszy, tylko jak do niego doszło. Spoilerofobia pełną gębą ;) / Dawid
Ja wszystko rozumiem (no dobra, nie wszystko;)) Ale mimo tego że to biografia, siadasz do filmu, oglądasz i przez kolejne sceny zastanawiasz się, dokąd to wszystko zmierza. Jeśli przed obejrzeniem już wiem dokąd, to...-30 do odbioru. Recenzowanie to "śliska" sprawa ;)
może raczej odbiór recenzji i ich oglądanie, to trudna sprawa. najpierw sobie w takim razie film oglądaj (o ile to za wiele sensu nie ma, to na swoją odpowiedzialność patrzysz recki ;p) w dodatku tylko nie znając biografii zastanawiasz się dokąd zmierza, bo jak ją znasz, to wiesz dokąd.
Tonya byłam Ewą, Tonya skradłam niebo..
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDS
Jezu co za idiotyzm
Nie rozumiem...
@@wampiroza utwór Edyty Górniak, "To nie ja". Użytkownik wyżej napisał zamiast tego tytułu to imię głównej bohaterki. Też żart jej po prostu dla konkretnych osób.
"Sukces to śliska sprawa, a porażka szorstka." Paulo Coelho 2018.
Kim Ty jesteś tajemniczy wszechobecny? :D
darkowski93m jestem, który jestem:)
Myśli, więc jest. Wielu tego nie robi, temu on jest wszędzie - większość nigdzie.
Tak, łykacie jak pelikany to gówno. Dlaczego? Najwidoczniej gówno wam smakuje. I to mu doskonale pasuje.
(odniesienie do koprolitów zamierzone, rym nie)
Właśnie weszłam sobie na Wasz kanał żeby sprawdzić czy dobiliście już do 100 tysięcy subskrybcji, a tu taka niespodzianka w postaci filmu dodanego minutę temu...nie ma to jak być szybszym niż powiadomienie :D
Cały rok czekałam na ten film i okazał się tak niesamowity, jak myślałam!
Czytając o Tonyi Harding można ją nazwać potworem, idiotką itd. itd., ale po tym filmie, mam wrażenie, że punkt widzenia zmienia się. Dopiero dzięki filmowi można sobie uświadomić dlaczego Tonya jest ( była wtedy ) taka a nie inna.. Szczerze mówiąc, rozpłakałam się na scenie podczas rozprawy sądowej, kiedy oficjalnie zabroniono jej jeździć, może to sprawa czarującej w swojej roli Margot, albo tego, że w pewnym sensie rozumiałam jak musiała czuć się wtedy bohaterka filmu. Moim zdaniem ten film to rehabilitacja dla Tonyi, mnie w każdym razie do niej przekonał.
Czekam na Oskary i na przywrócenie Tonyi choćby funkcję trenerską, na którą w tym momencie bardzo zasługuje! :)
Nigdy nie myslalam o niej jak o potworze...co prawda cos tam slyszala o planie swojego bylego, ale nie sadzila, ze on naprawde to zrobi. Nie byla aktywnym wspolsprawca. A jej talent byl o WIELE wiekszy od talentu Nancy, ktora jezdzila chyba na ladna buzke i do tej pory o tym mowi, bo na medelach jednak nie dala rady zaistniec, a Tonya dostawala ujemne punkty za "brzydote" (ja nie wiem o co chodzi, bo to w miare ladna kobieta, wszystko zalezy od gustu ale na pewno nie nazwalabym jej brzydula)
A tak już bez złośliwości :) to bardzo fajnie, że filmy o sportowcach powoli przybierają różne formy i twórcy eksperymentują. Na razie jeszcze nie wszystko wychodzi, ale myślę że z czasem doczekamy się jakiejś Perełki. Do dzisiaj jak dla mnie, najlepszy w tym gatunku - Moneyball
No i Rocky, oczywiście.
Ja w pełni się z Wami zgadzam! Faktycznie trochę za dużo było śmieszkowania i takich zdań powtarzanych przez Shawn'a jak mantra. Bez dwóch zdań, ale to naprawdę na kolana położyła mnie sceneria, otoczenie i cała stylizacja pomieszczeń, fryzur, strojów itd. Szczerze przyznam, że o tym filmie dowiedziałam się podczas Testu wiedzy o igrzyskach olimpijskich (emisja TVP1) i niedługo później go oglądałam na komputerze. I co najważniejsze, bo zmierzam do puenty o pianiu z zachwytu nad scenerię - byłam przekonana, że ten film jest starszy... nie patrzyłam na datę i zdziwiłam się na napisach końcowych. Mistrzostwo. Dawno nie widziałam tak fajnie wystylizowanego filmu w oparciu o konkretny odcinek czasu. Wielkie wow.
Od siebie mogę Wam polecić obejrzenie filmu "The Bronze" (2015). Główna bohaterka - odnoszę takie wrażenie - ma podobne zachowanie... sposób bycia do Tonyi. Film ma niewielkie luki (trochę dłuży się wątek z ojcem) i choć może się wydawać, że jest szczęśliwe zakończenie, to jednak go nie ma. Polecam z całego serca. :D
Czekałam na tę recenzję. Dziękuję za pracę. :)
Kubeczki z kawą się powiekszają. Jak stanie Dawidowi pikawa, my polecimy pierwsi 😭😭😭
Ps.Recenzja pierwsza klasa 😉
ahh łyżwiarstwo figurowe ostatnio jest bardzo popularne :) super, kocham ten sport 💖
A jeszcze chwile przed dodaniem sprawdzałam wasz kanał w poszukiwaniu tej recenzji.
Oby więcej takich prezentów.
Właśnie oglądałem wasze recenzje i zaległe podsumowania Oscarowe od 22:00 a tu kiedy chcesz już iść spać BAM nowy odcinek! Jak fajnie jeszcze z wami trochę zostanę 😊
Bardzo chcę wybrać się na ten film nie tylko dla świetnych ról kobiecych, ale też z miłości do łyżwiarstwa figurowego :)
Wasza recenzja umocniła mnie w słuszności mojej decyzji :D
Dawid, gdzie łyżeczka z kubka?!;)
Kiedy w końcu jakiś paździerz?😂
Nareszcie! Jak ja czekałam na tą recenzję! I praktycznie pod każdym względem się z wami zgadzam (jak zwykle zresztą). Tyle, że te minusy, które wy wyciągnęliście zupełnie nie przeszkodziły mi zakochać się w tym filmie w 100%. Kupili mnie tu wszystkim - formą, aktorstwem, muzyką, montażem, zdjęciami, scenografią, kostiumami… No ciężko jest się do czegoś przyczepić. Dodatkowo świetne jest też to, że twórcy nie oceniają, nie osądzają. Pokazują różne perspektywy. Duży plus! Tak naprawdę nie mamy jasne powiedziane jak to było naprawdę - słowa Tonyi, które wypowiada na zakończenie filmu: „There is no such thing as truth. Everyone has their own truth”. Świetne podsumowanie.
Chociaż faktycznie im dłużej myślę o tych wadach, tym bardziej jednak przeszkadza zbyt komediowy ton w końcówce. Efekt końcowy mógłby być dużo lepszy gdyby po tym „ataku” pójść mocniej w tony dramatyczne - trochę bardziej stonować postać przyjaciela Jeffa i byłoby OK.
Allison Janney ma Oscara w garści. Margot bardzo mocno mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się aż tak dobrego aktorstwa. I wiadomo „Frances McDormand królową”, ale gdyby (odpukać) Frances miałaby nie wygrać tego Oscara, to przeżyłabym tą tragedię tylko wtedy gdyby trafił on do Margot.
I wielka szkoda, że Sebastian za swoją rolę został tak bardzo pominięty.. Byłaby trzecia nominacja aktorska do kompletu. Ale nie chodzi mi tu tylko o Oscary. Żadnej nominacji w jakichkolwiek nagrodach.. Trochę szkoda. To prawda, że wielkie kreacje Robbie i Janney trochę go przyćmiły ale odwalił tu kawał świetnej roboty i czuję, że gdyby w roli Jeffa obsadziliby kogoś innego, film bardzo dużo by stracił. Oj jak dużo! Dlatego nominowałabym Sebastiana zamiast Richarda Jenkinsa. On w drugoplanowej roli, a „I Tonya” jako najlepszy film zamiast „Czwartej Władzy”. Dla mnie byłoby to rozdanie idealne :)
Harlen Quinzel przed Harley Quinn, gdyby ta pierwsza nie była psychiatrą a łyżwiarką...
Jeden z moich ulubionych tego sezonu. Widzialem juz 3 razy :) Pierwszy raz na Camerimage w listopadzie.
A już chciałam iść spać 😊
Ja tak samo ;)
Oglądała,bardzo mi się podobał. Interesuję się tą historią od lat i moim zdaniem aktor grający Shawna Eckhardta nie był przerysowany,widziałam kawałek wywiadu z nim i jego sposób wypowiadania się nie różnił się za bardzo od postaci w filmie,niestety. Poza tym sama byłam zaskoczona jak dowiedziałam się,że wywiad z ptakiem również miał miejsce w rzeczywistości.
Poza tym film pokazuje jak ten sport potrafi być snobistyczny. Poza tym na tym zdarzeniu nie ucierpiała tylko Nancy.
Ale tu nie chodzi wyłącznie o sposób mówienia i bycia, a o dominację i przeciągnięcie tego wątku w stosunku do całej reszty. Jest coraz bardziej absurdalnie i tam, gdzie powinien być już dramat, są dalej heheszki ;) To jest także przerysowanie. / Dawid
Z tym zgadzam się całkowicie.
Pozdrawiam
Muszę powiedzieć ze po zwiastunach ten film mnie ani trochę nie zachęcił do pójścia do kina. Myślałam że to będzie zwykły typowy film z znaną aktorką w roli głównej. Jednakże po recenzji chyba się wybiorę bo teraz to mnie wręcz zaciekawił.
Jestem najlepsza, to był roboczy tytuł z festiwalu, na którym po raz pierwszy pokazano w Polsce film, jeszcze wtedy dystrybutorzy nie byli pewni czy film będzie u nas pokazany
Czyli opłaca się iść. Czekam na ten film już od bardzo, bardzo dawna.
Politally Julia Bazak Jak najbardziej, film jest fantastyczny.
Film dobry,inny,zaskakujacy i ironiczny👍
Też słyszałam raczej pozytywne recenzje, więc pozostaje mi tylko sprawdzić samej :)
Zgadzam się całkowicie z Waszą recenzją. Niezrównoważony przyjaciel był irytujący i było go za dużo. Zaskoczył mnie trochę casting, bo pamiętam że Tonya Harding nie była jednak tak urodziwa. Ale film bardzo dobry.
Mi film bardzo przypominal American Made z Tomem Cruisem, dosyć długa historia pokazywana szybko, często poprzez wtracenia narratora i wszystko utrzymane w lekkiej, zabawnej formie
No i Margot przez cały film błyszczy, moim faworytem jest scena z malowaniem sie przed występem i powstrzymywanie łez
Najlepsza rekomendacja jest to, po zakończeniu seansu cała sala została oglądać występy prawdziwej Harding i wywiady z tamtych lat, które leciały podczas napisów końcowych
Teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać tego filmu
Wszystkie recenzje były dla mnie takie nie zachęcające, a mimo to (gdy zobaczyłam akcję z biletami za 8 zł w Arsie) gdy się na niego wybrałam to byłam zachwycona! :D
"Pieprzony wąsik" dał radę w moim odczuciu, mi on bardzo przypasował. Z resztą, każdy aktor zrobił kawał dobrej roboty i dla mnie każdy mógłby dostać Oscara.
Co do ochroniarza Tony, to jak się obejrzy z nim nagrania to on chyba właśnie taki był wtedy.
Edit: co do pkt kulminacyjnego, to jego nie mogło być, bo sprawa dopiero niedawno wyszła na jaw - Tonya tylko wiedziała o zaplanowaniu - grubo po wyjsciu filmu.
Czekałam na recenzję i absolutnie się zgadzam. Film też już obejrzałam w sumie tylko dlatego, że się striggerowałam że z polską premierą czekali aż cztery-pięć miesięcy?! Strasznie mnie to oburzyło, bo tematyka w sumie jest bliska memu sercu, film bardzo emocjonalny. To co się działo w trakcie śledztwa i moment przed to na pewno był najbardziej naładowany śmiechem moment, właśnie przez tego trzecioplanowego bohatera, który pozostawiał spory niesmak niestety, towarzyszący aż do samego końca.
Role fantastycznie nagrane a Sebastiana Stana na początku w ogóle nie poznałam przez tego tatusiowego wąsa xD
Pozdrawiam!
Na tę recenzję czekałam najbardziej 😋 I po Waszych opiniach na pewno pójdę na ten film 😉
Można gdzieś oglądnąć online?
a) obejrzeć, a nie oglądnąć, b) film jest w kinach, więc legalnie pojawi się na VOD za parę miesięcy, c) linków do pirackich serwisów u nas nie znajdziesz / Dawid
Nie ma to jak nagrać swoją recenzję i godzinę później dostać powiadomienie o Sfilmowanych.
Dużo podobnych wniosków, ale ciut inna perspektywa.
Szacunek jak zawsze!
Zaraz 100 tysięcy!!!
Jeszcze nie widziałam, ale strasznie chcę obejrzeć! Za to Phantom Thread kocham! Czekam na Waszą opinię
Mam sporo problemów z tym filmem. Przede wszystkim uważam, że w przeciwieństwie do tego, co mówicie, cały czas zrzuca się tutaj winę na męża, nie pozostawiając praktycznie miejsca na domysły, czy inną interpretację, na wątpliwości, czy ona mogła w to być zamieszana. tak wiele zrzuca się na niego, a on jest tak niemrawy w tym wszystkim, że nijak się nie broni, tylko przyjmuje rozwój wydarzeń bez zająknięcia. a jak skazują Tonyę, to ja mam tylko myśl: ale za co? aż się ma wrażenie, ze za rozwiązaną sznurówkę, bo film nie próbuje sugerować, że mogła być w coś zamieszana. Plus, totalnie brakuje mi jakiegokolwiek wprowadzenia postaci innych łyżwiarek, szczególnie Nancy, żeby ten konflikt był jakkolwiek zarysowany. to tylko aktorskie rozwinięcie dokumentu o Tonyi, które nie wnosi żadnej wartości dodanej, a wręcz spłaszcza wszystko. i mnie nie śmieszyło tu praktycznie nic (może futro z królików i papuga) i w sumie chciałabym wiedzieć, co dla Was było śmieszne i tak niekomfortowe?
nie umiem sie zachwycić, a bardzo bym chciała :(
Pamiętam, że była łyzwiarka, ale dramatu z nią nie pamiętam, muszę sobie odświeżyć
Podzielam Waszą opinię :) wybrałam się na film mimo niechęci do filmów o sportowcach i nie miałam dobrego nastawienia, ale ze sceny na scenę było coraz lepiej. Jako człowiek lubiący czarnych humor baardzo dobrze się bawiłam :) Swoją drogą, czy kojarzycie film "Annihilation"? Jestem ciekawa Waszej opinii o tym filmie i decyzji Paramountu aby w Europie wyszedł on wyłącznie na Nerflixie. Pozdrawiam :)
SPOILER
To jedna z najsmutniejszych historii jakie obejrzalam w ostatnich latach. Trudno polubic glowna bohaterke ale nie da sie jej nie wspolczuc - matka zniszczyla jej zycie a maz kariere. Historia pokazana w krzywym zwierciadle, mozna uzanc ze american dream dotyczy tylko tych ktorych na to stac... Mam nadzieje ze Margot nie dostanie Oscara w tym roku (kibicuje aktorce z Bilboardow) ale jest mloda i jeszcze na pewno pokaze ze stac ja na wiecej. Swoja droga myslalam ze ona ma z 35 lat a ona ma chyba 27 dopiero..
W pewnym momencie śmiech grzęźnie w gardle. Kurwa, życie jest niesprawiedliwe!
Ja tam się spłakałem
będziecie omawiać Lady bird? bo jeżeli tak, to chciałabym Wam zadać kilka pytań do tego filmu i chciałabym, abyście mi na nie odpowiedzieli, jak będziecie tacy mili :)
wszystko super jak zawsze, ale tak wolno to nikt na świecie nie mówi jak Wy :D
Może dlatego, że większość youtuberów pisze sobie teksty, a my dyskutujemy bez scenariusza ;) /A.
Dlaczego niby postać głupkowatego ochroniarza jest przerysowana? Widzieliście oryginalne wywiady z tym człowiekiem? Przecież to był gość chory psychicznie.
Będziecie recenzować film Wicher ?
Nie
Czy będzie na kanale recenzja filmu "czerwona jaskółka"?
Będzie może recenzja "Twarzy"? :)
Do premiery jeszcze kupa czasu, nie podejmujemy decyzji o recenzjach z takim wyprzedzeniem, ale pewnie będzie ;) / Dawid
Będziecie jeszcze w ogóle recenzować jakieś seriale?
Omawiamy je rzadko, ale omawiamy. / Dawid
czy Wy też macie wrażenie po trailerze, że tam gra Tilda Swinton? ;)
❤️🙂❤️❤️❤️
Harley Quinn i Winter Soldier.
Piękne duo xD
To nie mógł być "zwykły" film sportowy w którym na zakończenie główny bohater staje się zwycięzcą , bo Tonya nigdy nie zajęła I miejsca w żadnych dużych zawodach, więc trudno wymagać by film oparty na jej losach skończył się w ten sposób
Dlatego twórcy musieli podejść i podeszli do tworzenia tej historii inaczej, a tę właśnie kreatywność chwalimy :> / Dawid
Dla mnie ta dziewczyna jest kobietą w moim typie,tylko żeby mnie nie biła bo jestem lepszy w chowanego albo na ślizgawce,dzięki za recenzje,pozdrawiam
Czytamy Margo, bez - t :)
Kat Kat po francusku 't' jest nieme, ale po angielsku nie. Margot Robbie jest australijką ;)
Julita Ditkowska Hmm tylko np w programach amerykańskich/brytyjskich a nawet tu na kanałach o języku ang, mówią właśnie bez 't' 🙂
Miałam pisać to samo!
Ja ufam Arlenie Witt, polecam obejrzeć jej video o nazwiskach aktorów ;)
aristocraaat dokładnie :) A.Witt mówi właśnie - Margo
Zgadnijcie czego reklama wyświetliła mi się przed obejrzeniem odcinka ;D
nie tylko w tym materiale i na tym kanale, ale dlaczego spotykamy się z takim hołdem dla języka angielskiego i jego wymowy, jednocześnie mówiąć Margot Robi (zamiast Margoł) czy Ajron Men (zamiast Ajern Men); wybaczcie tę dygresję, bardzo fajna recenzja ;)
Bo wymawiamy niektóre rzecz twardo, po polsku, z przyzwyczajenia. :) / Dawid
Raziło mnie troche CGI w postaci twarzy aktorki nałożonej na dublerkę-łyżwiarkę.
Ja, Tonya to to czym powinien być Smoleńsk . Film może moralnie nie na miejscu Ale chociaż dobrze zrobiony .
Generalnie z recenzją się zgadzam, jak w większości przypadków:)) Ale napiszę coś niepopularnego - mnie Allison Janney w tym filmie męczyła. Wszyscy się tak zachwycają tą rolą - owszem, jest wyrazista, ale jak dla mnie cały czas ta postać jest TAKA SAMA, przerysowana do granic. Przez cały film przylepione do twarzy ta sama mina i papieros do dłoni. Nie jestem specem, pewnie nikt się ze mną nie zgadza, ale musiałam to napisać! Mam nadzieję, że nie zdobędzie Oscara, podobnie jak Octavia Spencer, którą kocham, ale jakoś nie pokazała w Kształcie wody nic odkrywczego (A nie ma Michaela Shannona??? Ale to już osobny temat :D).
Margot Robbie - perła!
Mam podobne odczucia. Ale moze ta postac miala widza od pewnego momentu meczyc...
Mój ulubiony film tegorocznych Oscarów 😉
A miałam iść spać
Górniak rozwaliła system 😂😂
No nie no...
No ja Was ubustwiam ds!
sukcesem ? a Milion Dollar Baby?
Nie mówimy przecież, że absolutnie każdy film sportowy tak się kończy, tylko, że jest taki schemat, którym większość filmów jednak podąża ;) / Dawid
Почему это у меня в рекомендациях? Я даже не говорю по польски (это же польский?)
Recenzja przedpremierowa TAAAA JASNE!
Premiera w piątek? ;) / Dawid
Margot Robi ?? A to nie Emma Stonę ??.
Nie?? / Dawid
@@sfilmowanitv boszsz, ależ się pomyliłam fatalnie , pozdrawiam
Końcowa piosenka... xDDD
Szkoda, ze film pokazal Harding tylko wylacznie z jej perspektywy i zrobil z niej ofiare. Jak to byla bita, ponizana, skrzywdzona dziewczynka i dlatego byla zla. A przeciez jedyna ofiara tej calej sytuacji byla Kerrigan. Dosc jednostronna produkcja, ratuja ja swietne role kobiece.
nieee jaaaaaaaaa...
Margot Robbie
Boski.
Mnie mocno powiem szczerze nudzil film nawet go nie obejrzałam do końca 😐
Oglądam Was od niedawna, ale gdy zobaczyłam, że zrobiliście recenzję akurat tego filmu musiałam skomentować :)
Mam ogromny problem z tym filmem - nie z samą grą aktorską, kreacją... super, pięknie podane, role Oscarowe, ale... zastanawia mnie fenomen Tonyi Harding. Kobieta która przyznała że wiedziała o ataku i właściwie nie miała większych szans na medal w Lillehammer 1994 po latach uważa że jej ODEBRANO możliwość pozostania przy łyżwiarstwie figurowym, lansuje się w mediach, robią o niej Oscarowe dzieło podkreślając, że miała tak ciężko, że za chwilę ktoś powie po obejrzeniu tego filmu, że atak na Nancy Kerrigan był tak na prawdę dramatem Harding... Sorry, dla mnie to paranoja, ze strony sportowej, jako kibica... mam tylko ochotę współczuć Kerrigan, która być może miałaby złoto na IO 1994, która przeszła załamanie nerwowe, która musi patrzeć jak robią film o Harding. To tylko moje odczucia, bo jak mówią młodzi łyżwiarze - oni nie pamiętają tej sprawy, nie wiedzą o niej, ale boje się, że zobaczą ten film i będą znali tylko historię z filmu, a nie smutne fakty.
+ podobno w scenach łyżwiarskich było kilka błędów tak ze strony technicznej (ale to już tak dla wtajemniczonych) :)
Czy wy jesteście parą? sorki ale nie jestem w temacie xd
tak, są.
Gra słów. Często mówi się, że coś jest "śliską sprawą", i to na pewno każdy wie. A jaki związek z filmem? A taki, że to o łyżwiarce, która odniosła SUKCES. Łyżwiarka, lód, ślizgać się, ŚLISKO. SUKCES to ŚLISKA sprawa :)
Ale my wiemy z czego to wynika, tylko, że to jest... głupie :D / Dawid
Bosh...kolejny kanał który oglądam i kolejne spoilery... "Film kończy się dramatycznie..." Po co o tym?
To jest biografia? ;) Finał historii jest znany, a nawet jeśli nie, to nie sam finał jest tutaj najważniejszy, tylko jak do niego doszło. Spoilerofobia pełną gębą ;) / Dawid
Ja wszystko rozumiem (no dobra, nie wszystko;)) Ale mimo tego że to biografia, siadasz do filmu, oglądasz i przez kolejne sceny zastanawiasz się, dokąd to wszystko zmierza. Jeśli przed obejrzeniem już wiem dokąd, to...-30 do odbioru. Recenzowanie to "śliska" sprawa ;)
może raczej odbiór recenzji i ich oglądanie, to trudna sprawa. najpierw sobie w takim razie film oglądaj (o ile to za wiele sensu nie ma, to na swoją odpowiedzialność patrzysz recki ;p)
w dodatku tylko nie znając biografii zastanawiasz się dokąd zmierza, bo jak ją znasz, to wiesz dokąd.