Istnieje. Jestem facetem o typie osobowości INFJ (najrzadszej w społeczeństwie, a jeszcze rzadszej u facetów) i trudno znaleźć mi przyjaciela, bo mam potrzebe nawiązywania głębokich relacji, podczas gdy większość facetów, z którymi się kumpluję nie ma takiej potrzeby. Dlatego mam 2 przyjaciół płci męskiej (w tym jednego geja) i kilka przyjaciółek, z którymi nie łączy mnie nic romantycznego, i wiem, że tak będzie dalej, bo znamy się od wielu lat, po prostu nie mamy problemu z odróżnieniem tych dwóch rzeczy: przyjaźń, miłość. Aczkolwiek zdarzyło mi się, że zakochaliśmy się nawzajem z jedną z moich przyjaciółek, najwidoczniej tak miało być, akurat w tym przypadku, jednak nie jesteśmu w związku, bo jesteśmy jak Żuraw i Czapla, trudne sprawy. P.s : czuję, że otworzyłem się mocno w tym komentarzu, ale robię to celowo, bo chcę, aby ludzie uwierzyli w męsko damską przyjaźń, bo być może tracą wiele zaprzeczając jej, a być może niepotrzebnie komplikują pewne relacje, dopisując do nich na siłę jakieś uczucia. Ale nie jestem psychologiem, i może być też tak, że ja mam taką łatwość w rozróżnieniu relacji, bo taką mam osobowość. Nie mniej wszystkim życzę jakiejś udanej przyjaźni damsko-męskiej.
Ja uważam że męsko damsko przyjaźń istnieje tylko jeśli dwie osoby uważają że istnieje damsko męsko przyjaźń, bo ja na przykład miałam przyjaciela który mnie traktował jako siostrę i ja go traktowałam jako brat a moje rodzice i jego rodzice zawsze mówili mi że no kiedyś będziecie związku, ja mówię że nie,
Ja uważam, że przyjaźń damsko męska istnieje. Sama mam przyjaciela w zasadzie dwóch. Już 8 lat się przyjaźnimy. Co prawda z jednym z nich shipowali mnie od początku naszej przyjaźni i nigdy z nim nie byłam, ale przyajaźń się skończyła kiedy dowiedziałam się, że się we mnie zakochał. A z drugim od zawsze się przyjaźnię, też mówili, że z nim będę, ale nie jestem. To tylko przyjaźń.
Ja tylko raz w życiu weszłam w przyjacielską relację z chłopakiem. Byliśmy przyjaciółmi przez niecały miesiąc, a teraz jesteśmy w związku - opartym na przyjaźni oczywiście. ❤️
Pomimo iż do końca gimnazjum, nie miałam przyjaźni damsko-męskich, tak w 1 klasie technikum (4lata temu), poznałam przyjaciela z którym na samym początku jasno postawiłam granice przyjaźni i faktycznie ona istnieje, ale według mnie bez powiedzenia sobie ”hej, tylko przyjaźń”, nie będzie ona na tyle stabilna co z postawieniem ich, fakt podczas naszej przyjaźni w klasie panowały różne plotki jak i domysły, czy jesteśmy razem czy jak to wyglada od naszej strony, tak dla nas było to zabawne, że ktoś w ogóle może na nas patrzec w ten sposób, ponadto, samo tłumaczenie się z tego było zawsze dosyć zabawne, bo zawsze wkręcaliśmy tych którzy pytali, że oczywiście jak najbardziej jesteśmy razem, ale po kilku minutach zawsze to prostowalismy. Według mnie, trzeba spotkac tą odpowiednia osobę do zbudowania takich relacji, tak zwana perełkę.
Reguły regułami a życie pisze swoje scenariusze.Raz miałam przyjaciela(nie pociągał mnie)lecz się zakochał we mniei koniec przyjaźni.Drugi raz już po 30 miałam prawie rok tylko przyjaźń i ona stała się podstawą późniejszego związku choć ustaliliśmy granice(brak kontaktu fiz)lecz bliskość pojawiła się przez szacunek dbanie o drugą osobę więc teraz wiem że z tą przyjaźnią hmm nie wierzę 😁
Oczywiście że taka przyjaźń jest możliwa. Jeden warunek facetowi nie może się podobać przyjaciolka w wymiarze fizycznym. Ostatni warunek faceta partnerka powinna tolerować przyjaciółkę. Mi narzeczona wszystkie dwie (2) pogoniła ..o jak się znęca się...
Czemu nie może podobać mu się w wymiarze fizycznym? To, że czuje do niej pociąg nie oznacza, że się w niej zakocha. I na odwrót, nawet jeśli go nie pociąga może się w niej zakochać widząc jaką jest dobrą osobą. No i czemu faceta nie może pociągać przyjaciółka, a kobietę przyjaciel już może? I na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad tym związkiem. To nie tolerowanie przyjaciółki przez partnerkę powinno być warunkiem dla tej przyjaźni. To warunkiem dla tego związku powinna być akceptacja Twojej przyjaźni z inną kobietą przez tą osobę. Także jeszcze raz, polecam się zastanowić, czy warto rezygnować z przyjaźni na rzecz toksycznego związku.
@@Ja-un6ph To się tak tylko łatwo mówi, że partner/partnerka powinna akceptować przyjaźnie z płcią przeciwną. Ja też zawsze chciałam być właśnie taką akceptującą osobą, więc nigdy nie wchodziłam pomiędzy mojego faceta a jego przyjaciółkę. Skończyło się na tym, że cierpiałam w samotności, kiedy on lepiej traktował ją niż mnie. Teraz z perspektywy czasu wiem, że lepiej powiedzieć co leży na sercu, niż tak to dusić w sobie i pozwalać, by partner nas ranił swoim zachowaniem. Niestety, ale taka jest prawda, że w związku nie ma miejsca na inne przyjaźnie damsko-męskie (mam na myśli bliskie zażyłości sam na sam, a nie krąg znajomych różnej płci). Nie bez powodu istnieje pojęcie zdrady emocjonalnej i taka zdrada również boli, nie tylko ta fizyczna.
@@Miranda1571 czyli twierdzisz, że jeśli mężczyzna ma przyjaciółkę, to jest to zdrada na jego partnerce? Jeśli kobiecie nie pasuje, że facet ma przyjaciółkę, to niech nie wchodzi w ten związek.
@@Ja-un6ph to nie jest takie zero-jedynkowe. W początkowej fazie relacji może się wydawać, że przyjaciółka w niczym nie przeszkadza, jednak jak wejdzie się na wyższy poziom relacji, to jednak oczekuje się, że to partnerce chłopak będzie poświęcał czas i uwagę, a nie przyjaciółce. I broń Boże nie mówię, że chłopak ma się odciąć od wszystkich znajomych, kolegów i koleżanek i od tej pory spędzać czas tylko ze swoją wybranką, bo coś takiego jest toksyczne w drugą stronę. Mówię o szczególnej przyjacielskiej więzi pomiędzy kobietą a mężczyzną, w której spędzają czas tylko we dwoje i rozmawiają na intymne tematy - na takie dodatkowe relacje w związku nie ma miejsca. Więc ja bym raczej powiedziała w drugą stronę: jeśli ktoś chce mieć taką przyjaźń, to niech nie zawraca głowy innej kobiecie i się z nią nie wiąże. Taką przyjaźń można jedynie kontynuować w formie spędzania czasu razem w grupie.
@@Miranda1571 jeśli dziewczynie aż tak bardzo przeszkadza przyjaźń jej partnera z inną kobietą, to niech po prostu zakończy ten związek, zamiast wyrażać oczekiwania, że jej chłopak ograniczy dla niej swoje relacje z przyjaciółką. Takie zachowanie jest toksyczne i egoistyczne.
Istnieje. Jestem facetem o typie osobowości INFJ (najrzadszej w społeczeństwie, a jeszcze rzadszej u facetów) i trudno znaleźć mi przyjaciela, bo mam potrzebe nawiązywania głębokich relacji, podczas gdy większość facetów, z którymi się kumpluję nie ma takiej potrzeby. Dlatego mam 2 przyjaciół płci męskiej (w tym jednego geja) i kilka przyjaciółek, z którymi nie łączy mnie nic romantycznego, i wiem, że tak będzie dalej, bo znamy się od wielu lat, po prostu nie mamy problemu z odróżnieniem tych dwóch rzeczy: przyjaźń, miłość. Aczkolwiek zdarzyło mi się, że zakochaliśmy się nawzajem z jedną z moich przyjaciółek, najwidoczniej tak miało być, akurat w tym przypadku, jednak nie jesteśmu w związku, bo jesteśmy jak Żuraw i Czapla, trudne sprawy.
P.s : czuję, że otworzyłem się mocno w tym komentarzu, ale robię to celowo, bo chcę, aby ludzie uwierzyli w męsko damską przyjaźń, bo być może tracą wiele zaprzeczając jej, a być może niepotrzebnie komplikują pewne relacje, dopisując do nich na siłę jakieś uczucia. Ale nie jestem psychologiem, i może być też tak, że ja mam taką łatwość w rozróżnieniu relacji, bo taką mam osobowość. Nie mniej wszystkim życzę jakiejś udanej przyjaźni damsko-męskiej.
Ja uważam że męsko damsko przyjaźń istnieje tylko jeśli dwie osoby uważają że istnieje damsko męsko przyjaźń, bo ja na przykład miałam przyjaciela który mnie traktował jako siostrę i ja go traktowałam jako brat a moje rodzice i jego rodzice zawsze mówili mi że no kiedyś będziecie związku, ja mówię że nie,
Ja uważam, że przyjaźń damsko męska istnieje. Sama mam przyjaciela w zasadzie dwóch. Już 8 lat się przyjaźnimy. Co prawda z jednym z nich shipowali mnie od początku naszej przyjaźni i nigdy z nim nie byłam, ale przyajaźń się skończyła kiedy dowiedziałam się, że się we mnie zakochał. A z drugim od zawsze się przyjaźnię, też mówili, że z nim będę, ale nie jestem. To tylko przyjaźń.
Ja tylko raz w życiu weszłam w przyjacielską relację z chłopakiem. Byliśmy przyjaciółmi przez niecały miesiąc, a teraz jesteśmy w związku - opartym na przyjaźni oczywiście. ❤️
Pomimo iż do końca gimnazjum, nie miałam przyjaźni damsko-męskich, tak w 1 klasie technikum (4lata temu), poznałam przyjaciela z którym na samym początku jasno postawiłam granice przyjaźni i faktycznie ona istnieje, ale według mnie bez powiedzenia sobie ”hej, tylko przyjaźń”, nie będzie ona na tyle stabilna co z postawieniem ich, fakt podczas naszej przyjaźni w klasie panowały różne plotki jak i domysły, czy jesteśmy razem czy jak to wyglada od naszej strony, tak dla nas było to zabawne, że ktoś w ogóle może na nas patrzec w ten sposób, ponadto, samo tłumaczenie się z tego było zawsze dosyć zabawne, bo zawsze wkręcaliśmy tych którzy pytali, że oczywiście jak najbardziej jesteśmy razem, ale po kilku minutach zawsze to prostowalismy. Według mnie, trzeba spotkac tą odpowiednia osobę do zbudowania takich relacji, tak zwana perełkę.
Ale cudoooo! Uwielbiam Was, dziękuję!
Uwielbiam ❤ zupka i do ogladania 😊
Reguły regułami a życie pisze swoje scenariusze.Raz miałam przyjaciela(nie pociągał mnie)lecz się zakochał we mniei koniec przyjaźni.Drugi raz już po 30 miałam prawie rok tylko przyjaźń i ona stała się podstawą późniejszego związku choć ustaliliśmy granice(brak kontaktu fiz)lecz bliskość pojawiła się przez szacunek dbanie o drugą osobę więc teraz wiem że z tą przyjaźnią hmm nie wierzę 😁
Oczywiście że taka przyjaźń jest możliwa. Jeden warunek facetowi nie może się podobać przyjaciolka w wymiarze fizycznym. Ostatni warunek faceta partnerka powinna tolerować przyjaciółkę. Mi narzeczona wszystkie dwie (2) pogoniła ..o jak się znęca się...
Czemu nie może podobać mu się w wymiarze fizycznym? To, że czuje do niej pociąg nie oznacza, że się w niej zakocha. I na odwrót, nawet jeśli go nie pociąga może się w niej zakochać widząc jaką jest dobrą osobą. No i czemu faceta nie może pociągać przyjaciółka, a kobietę przyjaciel już może? I na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad tym związkiem. To nie tolerowanie przyjaciółki przez partnerkę powinno być warunkiem dla tej przyjaźni. To warunkiem dla tego związku powinna być akceptacja Twojej przyjaźni z inną kobietą przez tą osobę. Także jeszcze raz, polecam się zastanowić, czy warto rezygnować z przyjaźni na rzecz toksycznego związku.
@@Ja-un6ph To się tak tylko łatwo mówi, że partner/partnerka powinna akceptować przyjaźnie z płcią przeciwną. Ja też zawsze chciałam być właśnie taką akceptującą osobą, więc nigdy nie wchodziłam pomiędzy mojego faceta a jego przyjaciółkę. Skończyło się na tym, że cierpiałam w samotności, kiedy on lepiej traktował ją niż mnie. Teraz z perspektywy czasu wiem, że lepiej powiedzieć co leży na sercu, niż tak to dusić w sobie i pozwalać, by partner nas ranił swoim zachowaniem. Niestety, ale taka jest prawda, że w związku nie ma miejsca na inne przyjaźnie damsko-męskie (mam na myśli bliskie zażyłości sam na sam, a nie krąg znajomych różnej płci). Nie bez powodu istnieje pojęcie zdrady emocjonalnej i taka zdrada również boli, nie tylko ta fizyczna.
@@Miranda1571 czyli twierdzisz, że jeśli mężczyzna ma przyjaciółkę, to jest to zdrada na jego partnerce? Jeśli kobiecie nie pasuje, że facet ma przyjaciółkę, to niech nie wchodzi w ten związek.
@@Ja-un6ph to nie jest takie zero-jedynkowe. W początkowej fazie relacji może się wydawać, że przyjaciółka w niczym nie przeszkadza, jednak jak wejdzie się na wyższy poziom relacji, to jednak oczekuje się, że to partnerce chłopak będzie poświęcał czas i uwagę, a nie przyjaciółce. I broń Boże nie mówię, że chłopak ma się odciąć od wszystkich znajomych, kolegów i koleżanek i od tej pory spędzać czas tylko ze swoją wybranką, bo coś takiego jest toksyczne w drugą stronę. Mówię o szczególnej przyjacielskiej więzi pomiędzy kobietą a mężczyzną, w której spędzają czas tylko we dwoje i rozmawiają na intymne tematy - na takie dodatkowe relacje w związku nie ma miejsca. Więc ja bym raczej powiedziała w drugą stronę: jeśli ktoś chce mieć taką przyjaźń, to niech nie zawraca głowy innej kobiecie i się z nią nie wiąże.
Taką przyjaźń można jedynie kontynuować w formie spędzania czasu razem w grupie.
@@Miranda1571 jeśli dziewczynie aż tak bardzo przeszkadza przyjaźń jej partnera z inną kobietą, to niech po prostu zakończy ten związek, zamiast wyrażać oczekiwania, że jej chłopak ograniczy dla niej swoje relacje z przyjaciółką. Takie zachowanie jest toksyczne i egoistyczne.