Prawdą jest(a wiem co piszę bo bez zajęć typu rehabilitacyjnego od 20 lat nie moge funkcjonować) że wiele ćwiczeń na wzmocnienie kręgoslupa jest wziete z jogi. I bardzo dobrze wpływają, nic mi w czasie psa z głową w dół przez tylna wypiętą część ciała nie wchodzi ani mna nie miota.. Co innego łaczyc cwiczenia, medytacje oddychanie a co innego jest ukladać swoje ciało w okreśłony, slużący zdrowiu sposób który tak się składa jest tez i w jodze. Ludzie, nie dajmy się zwariować bo zaczniemy usuwać szóstki z numeracji, wywalać wzorki w kształcie gwiazdek (pentagram , zaraz zaziejemy) i ogólnie grzeszyć brakiem zdrowego rozsądku i wiarą w gusła.
Medytacja nie polega na zatrzymaniu myśli, to jest jedna z technik medytacji, natomiast celem medytacji jest bycie tu i teraz to jest cel. Medytować można myjac naczynia. Człowiek zazwyczaj przebywa w przeszłości albo przyszłości. A celem medytacji jest właśnie tu i teraz.
Medytacja odbiła na mnie swoję piętno ale to chyba tylko dlatego, że założenie mojej medytacji było inne, niewłaściwe. Nie wierzyłem wówczas w Boga a medytacja polegała na skupieniu się na sobie i swojej energii oraz naturze i jej energii. Odrzuciłem tu Boga kompletnie. Źle ze mną było zaczęłem widzieć i wiedzieć o rzeczach, na które nie byłem przygotowany. Otwarcie trzeciego oka jako pierwszej otwartej czakry sprawiło, że coś szeptało mi o rzeczach, o których ludzie nie mają bladego pojęcia. To sprawiło, że znienawidziłem świat i wszystkich ludzi przez ich grzechy chociaż sam byłem grzeszny. Byłbym wówczas w stanie nawet zabić człowieka ale nie z nienawiśći lecz "dla jego dobra by więcej nie grzeszył". W nocy zaczęły nawiedzać mnie dziwne, złe istoty. Groziły mi, robiły mi złe rzeczy, wysysały ze mnie energie.Także w śnie pojawiały się one, kusiły mnie wiedzą o tajemnicach ludzkich i wszechświecie ale odmawiałem (nieświadomie jak to w śnie). Rano wstawałem zmęczony a ta irytacja światem wzrastała przez to zmęczenie. Doprowadziło mnie to do duchowej nędzy. Doprowadziło mnie to do stanu godnego politowania. Wkońcu raz się pomodliłem płakałem całą noc jak dziecko i byłem kompletnie załamany. Wówczas objawił mi się Pan Jezus. Powiedział mi o czymś czego do dziś nie potrafie w 100% zrozumieć. Tkwiłem po tym w błogim stanie przez jakiś czas. Uzdrowił moją duszę i na następny dzień byłem innym człowiekiem. Kochającym ludzi. Czy medytacja była zła? Myślę, że wyparcie Boga w medytacji to sprawiło. Czasem medytuje ale nie skupiam się na energiach i na sobie lecz na Bogu i jego dobroci. Taka medytacja daje mi wewnętrzną satysfakcje i pogłębia moją więź z Panem. Medytacja może być zła i dobra jak wszystko - zależy od sposobu wykorzystania. Człowiek nawet Pismo Święte jest w stanie wykorzystać do złych celów. Trzeba w tym uważąć jak medytujesz i co myślisz. Jeśli medytujesz bo chcesz być jak Bóg - proszę cię zrezygnuj dla swojego dobra. Bez Boga jesteś nikim.
To co zostało przeczytane ma formę informacyjną, bez zakazów i nakazów, za pomocą czego osoba niemająca orientacji na ścieżce duchowej uzyskuje informacje jak się nie zgubić i może użyć dla dobra swojego i innych. Jest to dobry materiał i dziękuje za przedstawienie go. "Medytacja" dalekiego wschodu polegająca na siedzeniu, wyciszeniu jest wstępem do kontaktu z Bogiem, jeśli człowiek ma zajęty umysł, cały jest spięty i jest zdominowany przez stresy dnia codziennego nie ma możliwości na spotkanie się z Bogiem ponieważ wewnątrz niego nie ma na to przestrzeni. Idąc dalej, medytacje dalekowschodnie mogą działać dobroczynnie i nie niosą niebezpieczeństwa jeśli człowiek zna swoje miejsce w świecie i pamięta o Bogu, używając ich aby o nim myśleć. Nie ma możliwości aby wywołać praktykami doświadczenie duchowe, (jest to jedynie "pukanie do drzwi Pana z nadzieją że otworzy") mimo wywołania stanów o wysokim poziomie przyjemności nie mają one porównania w momencie kontaktu z Jezusem czy Bogiem. Tego typu doświadczenia duchowe łatwo rozróżnić ponieważ nie ma na świecie nic piękniejszego niż kontakt z Bogiem, który zaspokaja wszystkie potrzeby i rozwiązuje wszystkie problemy, z powodu którego na policzkach pojawiają się łzy szczęścia,- zaś spokój czy różnego rodzaju przyjemne doznania wywołane kilkugodzinnym siedzeniem na tyłku ma co najwyżej właściwości prozdrowotne (pod warunkiem prawidłowego ich wykonywania). Oczywiście to, że widzi się światło i coś pięknego nie z tego świata, nie musi oznaczać kontaktu z Bogiem, ponieważ jak każdy wie szatan przed Jezusem także pojawiał się jako nadobna niewiasta. (coś z pozoru pięknego lecz wywołujące pomieszanie umysłu pod postacią żądzy) Czyli dla osoby nie mającej świadomości rozróżniającej istoty "dobre" i "złe" wskazaniem jest oczywiście "poznacie go po skutkach". Doskonalenie siebie- czyli praktyka życia w prawdzie sytuacji z sobą samym i innymi, rozwój świadomości, Miłość do całego Boskiego stworzenia czyli rozwój Serca (poprzez bezinteresowną służbę czy praktykę niekrzywdzenia), rozwój koncentracji, zdolności wywołujących autoregulujące procesy w ciele nie prowadzą do zatracenia, (!!) pod warunkiem że osoba doskonaląca swoje umiejętności nie zatraci się w swoim egoizmie wywyższając się ponad innych aż do myślenia o sobie jako osoba równa temu, któremu nikt nie dorównuje. Aby nie wpaść w tego typu pułapkę każdą praktykę ofiarowuję się Bogu i za jego pomocą służy się i pomaga innym nabytymi umiejętnościami w wyniku udoskonalających praktyk. A więc- czy można praktykować jogę i inne ..? Odpowiedzią nie jest tak czy nie, lecz zależy jak. Bez świadomości i duchowej orientacji to nawet chodzenie do kościoła szkodzi, gdy po wyjściu z niego szydzi się z innych którzy do niego nie poszli lub po prostu, żeby "poczuć się lepiej" podkopując pod innymi dołki i oszukując się, że comiesięczna spowiedz z tych samych grzechów sprawi że trafi się do nieba. Celem jogi jest zjednoczenie z Bogiem, i ze wszystkim co żyje. Taki stan świadomości sam w sobie konstytuuje życie zgodne z naukami Chrystusa, ponieważ wiedząc o tym, że łokieć jest częścią nas, nie przychodzi nam do głowy aby zrobić mu krzywdę, bo to my sami odczulibyśmy ból. Tak samo rzecz się ma z krzywdzeniem innych ludzi i zwierząt. Walka pomiędzy wyznaniami i drogami samourzeczywistnienia jest zabawna, ponieważ każdy ma ten sam Cel- Boga. Zabawne jest myślenie, że Bóg w nieskończenie wielkim wszechświecie okazuje łaskę tylko na małym skrawku planety Ziemi i tylko katolikom zsyłając swojego posłańca tylko raz w dziejach ludzkości, a cała reszta idzie do piekła. Chrystus na ikonach obejmuje całą matkę Ziemię, wraz ze wszystkimi jej mieszkańcami, we wszystkich czasach przeszłości i przyszłości ponieważ Bóg jest ponad czasem, i teraz też jest z tymi, którzy o to proszą. Z Bogiem Katolicy :) Do zobaczenia w kościele.
Bóg zapłać za filmik, temat 😏 Pozdrawiam serdecznie 🙏 * Btw. proszę za moich rodziców, siostre I jej rodzine , Anete (moja ex) I jej męża, córkę Martę , za Anię K (i relacje z nią), ł. czystego serca ,skruchy i pokuty dla mnie i tych osób co noszę w sercu...
Medytacja to nie różaniec takie stwierdzenie też jest błędem... Różaniec to modlitwa-relacja między nami a Matką Bożą... A nie żadne medytowanie nad słowami...
A tam , ja chodzę na siłownie i po 45 minutowych zajęciach zwanych np „turbo pupa” czy „xtraining” jest np 45 min jogi, która jest traktowana jak np pilates. Nie zauważyłam tam żadnych odniesień duchowych. Nie zmienia to tez w żadnym stopniu mojego podejścia do wiary katolickiej. Może, jak ktoś chodzi tylko gdzieś na jogę z medytacjami ito to może coś tam odczuwać, ale na takich siłowniach to odczucia masz po jodze tak jak po innych zajęciach , czyli ewentualnie … zakwasy😜
Jakie ma Ojciec cudne tło 😊😊😊 Fajny film, szkoda, że nie wiedziałam o tej adhortacji... 🙄 Tak to jest jak się nie zna dokumentów Kościoła... 😉😊😊😊😊😊 Cieszę się, ze ojciec w taki sposób tłumaczy medytację. Dzięki. 😊😊😊😊😊
Nie chodzi o stłumienie ja, a o jego unicestwienie. Ja to ego. A ego to upadłe ja. Stan bez myśli pojawia się naturalnie po pewnym czasie praktyki. Jeśli nie ma ja, to nic więcej nie da się powiedzieć z tego ja o tym stanie.
Praktykuję jogę od 14 lat. Jestem przede wszystkim wierzacym katolikiem. Joga nigdy nie odsunęła mnie od wiary. W ogole nigdy nie traktowałam jogi w innym wymiarze, jak tylko anatomicznym (fizycznym).
I kto to mówi!? przedstawiciel najbardziej grzesznej profesji- która bez konsekwencji wykorzystuje dzieci , sama żyje w grzechu zabraniając jogi- która poprawia sprawność fizyczną!
Czytam i czytam komentarze i juz poniekąd widać jak działa ten film. Zauważyłem, że ludzie bardziej potraktowali to jak obłaskawianie zła, wykorzystują to do usprawiedliwienia swojego braku radykalizmu w odrzucaniu tego co znają i lubią a co ma korzenie dalejowschodnie: ktoś tam trenował karate, ale chodzi do kościoła, ktoś tam tylko robi ćwiczenia na kręgosłup. Nie wiem czy to jest roztropne. My ludzie jestesmy slabi i jak da sie nam jakąś możliwość interpretacji jakiś zasad które są niejasne to raczej pójdziemy linią mniejszego oporu. Bliższe mojemu sercu jest jaśniejszestawianie granic, lub tak jak w poprzednim komentarzu pisalem niech za oddzielanie dobra od zla wezmą sie teolodzy a ludzie niech dostaną jasny kominikat. Pozdrawiam jeszcze raz.
Ja dzięki medytacji uwaznosci rodem z bliskiego wschodu, zbliżyłem się bardziej do Boga, gdyż dzięki niej jestem bardziej uważny w modlitwie... Moi koledzy z którymi chodziłem na karate i też medytowałem, wszyscy chodzą do kościoła...
niestety to tak nie działa bo według świętych kk. modlitwa z najgorszymi rozproszeniami, ale ze skruchą jest najwięcej warta...i nie każdy zbawi się kto chodzi do kościola. Siedziałam w medytacjach chodząc na jogę. Gdy chwyciłam potem za różaniec szatan mi pokazał co robi z takimi co próbują od niego odejść
Po co dodawać dziekciu do czegoś co jest dla nas najlepsze pod pretekstem filtrowania czegokolwiek?... Trzeba rozstrzygnąć że albo coś jest dobre, albo złe.
„Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane. Twierdzą, że znają Boga…” Tt 1,15-16 I słowa samego Jezusa: „Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” Mk 9,40
Jak zwykle komentujący mądrzejsi i bardziej święci niż sam Papież... Ojciec wyraził stanowisko Kościoła, doktrynę najmądrzejszych teologów, a nawiedzeni je podważają... Mnie się osobiście bardzo podoba takie ujęcie, wypływa z mądrości Bożej, papieża Ratzingera...
"Nagle do zakrystii wszedł z innego pomieszczenia młody, przyzwoicie ubrany hippis i zaczął krążyć wokół Sheena, wymachując książką rzekomo własnego autorstwa. Powiedział, że właśnie wrócił po kilku latach z Dalekiego Wschodu, że napisał tę książkę, w której połączył najlepsze elementy katolicyzmu oraz wschodniego mistycyzmu i że chciałby, aby Sheen przeczytał tę książkę. Fulton Sheen odwrócił się z wielkim, uzasadnionym gniewem i ryknął - naprawdę ryknął na mężczyznę: „Wynoś się! Wynoś się! Wiara katolicka jest darem od Wszechmogącego Boga i nie pozwolę ci jej skazić. WYNOŚ SIĘ!”."
@@Mirmarx hahahah😂 medytuje, praktykuje joge i praktykuje pokute, eucharystie itd ale to co niektorzy katolicy wyprawiaja to mnie doluje….. szukalam(szukam?) pomocy i u ludzi nie moge ich znalesc….
@@Mirmarx raczej bym nie powiedział mówi poprostu bez ogródek. Dziś ziomeczek z Goa część Indii mówił jak wyznawcy hinduizmu atakują chrześcijan w jego regionie i nie tylko.
@@Mirmarx no nawet Bóg mówił żeby wymordowali wszystkich i wszystko zniszczyli jak wchodzili do ziemi obiecanej za to że się cykali siedzieli 40 lat na pustyni aż całe pokolenie wymarło. Poczytaj panie księgę wyjścia księgę Joshua kroniki i księgi królów. Jak Bóg ukarał Dawida jak ten zakochał się w żonie jednego wojskowego i żeby było łatwiej wysłał go do walki w pierwszej linii. Potem ona porodziła mu syna który zmarł poczytaj poczytaj
@@MirmarxTo, że mówi np że Jezus umarł za grzechy, a w ksiedze Bhawawatgita jest napisane że Kryszna miał 18 tys bab, grał na flecie a one w nocy się budziły i szły do gaju się z nim bzykać. To sieje strach i nienawiść? Tak jest napisane w swietej księdze Kryszny przeciez
Rozmyślanie, pakowanie w sreberko i wciskanie New age. Szkoda mi czasu na tą manipulację. Katolikowi wystarczy rehabilitacja. To tak się nazywa, nie jakaś medytacja. Katolik wierzy, nie wierzy, a nie kombinuje, jak koń pod górkę. W codzienności jest tak dużo obowiązków, że odciąganie Katolika od nich, jest niewłaściwe.
To, o czym mówisz to nie medytacja, są różne techniki duchowe, jak kontemplacja, koncentracja, wizualizacja, mantrowanie, medytacja to co innego, nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. Co do zagrożeń, to na pewno są, w tym sensie, że jak ktoś długo ćwiczy jogę czy medytuje, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że odetnie się od każdej religii, poza może buddyzmem i hinduizmem, bo medytacja czyni cię wolnym, od jakiejkolwiek ideologii, od przywiązań, bierzesz wszystko w swoje ręce, nie chcesz, by ktokolwiek cokolwiek ci narzucał, religia przestaje ci być potrzebna, może pozostać jedynie więź z Bogiem, choć tu też mam na myśli istotę, o ile tak to można nazwać, niezależną, nie związaną z żadną religią, która jest ponad religiami. Katolik powinien uważać na takie techniki, bo faktycznie wiele z nich jest związanych z konkretnymi religiami, z innym sposobem myślenia, postrzegania rzeczywistości, i mówię tu z punktu widzenia nie związanego z żadną z religią a praktykującego wiele z tych technik, o których wspomniałem od dwudziestu lat.
Witam Co do jogi to nie mam absolutnie żadnej wątpliwości, że jest zagrożeniem duchowym dla chrześcijan, a w szczególności dla katolików. Ta pewność wynika ze zdarzenia, którego byłem uczestnikiem, a mianowicie manifestacji złego ducha ze zdjęcia, które przedstawiało kobietę w jednej z pozycji, tzw asanie. Takie manifestacjia nie była przypadkowa. Zaistniała wtedy gdy podjęto inicjatywę modlitwy na Różańcu Świętym w pewnym pomieszczeniu ale " obecność czegoś, kogoś" przeszkadzała w jego odmowieniu. Gdy uwagę zwróciło zdjęcie kobiety w pozycji jogi i podjęto decyzję o jego wyrzuceniu, zły się zamanisfestował z tego zdjęcia. Po ludzku patrząc "wyszedł" na ułamek sekundy. Ps A co z ewangeliczną zasadą Św. Pawła, "unikajmy nie tylko zła ale też wszystkiego co ma choćby pozór zła"? Choć u O. Szustaka usłyszałem co innego!
Marta Kogut zgadzam się! Ks Piotr Glas były egzorcysta wielokrotnie o tym wspominał. Zły duch czai się na choćby lekkie przyzwolenie. Wszystkie techniki otwierające tzw czakry otwierają ale wrota naszej duszy na działanie złego ducha.
Co to znaczy "manifestacja złego ducha ze zdjęcia"? W jaki sposób wyszedł ze zdjęcia? W jaki sposób obecność czegoś przeszkadzała w odmówieniu różańca? Pytam, bo nie rozumiem. Swoją drogą, co to była za pozycja jogi?
Mam pytanie. Czy jest zła medytacja oddechowa przez pare minut dziennie, która polega tylko na zakmnięciu oczu i skupieniu się na oddechu przez te pare minut by spowolnić i zmniejszyć ilość myśli. W dzisiejszych czasach nasze receptory wręcz się przegrzewają od nadmiaru bodźców. W zasadzie jest to bardziej podobne do zwykłego relaksu niż do medytacji. Ja nie łączę tutaj żadnej wiary i stanu. Po prostu przy tej medytacji staram się uspokoić mój umysł od nadmiaru bodźców. Wierzę w Boga jedynego i codziennie modlę się. A więc czy taki rodzaj medytacji oddechowej jest zly?
Polecam posłuchać wywiadu z siostrą zakonną, która przez lata mieszkała w Indiach i miała styczność z Jogay. Bardzo mądra kobieta. ruclips.net/video/ZcXnUqZPg7s/видео.html Film naprawdę dużo wyjaśnia
@@onkowalski4962mozesz robic co chcesz. Nikt ci nie zabrania. Ale dobrze zebys wiedzial o zagrozeniach. Wiem ze to cie nie przekona. Mnie nie przekonalo. Wiedz tylko ze jak przyjdzie do Ciebie demon to wolaj Jezusa. On ci pomoze.
@@onkowalski4962 nie mowie tego zebys tego nie robil. Sama wlazlam w medytacje i powoli powoli odwrocilam sie od chrzescijanstwa. To trwalo pare lat. Potem demon przyszedl osobiscie. Mysle ze ja bylam na to jakos szczegolnie generacyjnie podatna. Tak czy owak uratowalo mnie uswiadomienie ze to sprawka demona i musze modlic sie do Jezusa. Takze w razie czego pamietaj o tym.
Hm. Mysle za przefiltrowanie powinni sie wziac teolodzy i kapłani i ewentualnie wydać jakąś pozycję literacką, która już bedzie dziełem koncowym. Jeśli ludzie bedą sie brali za filtrowanie to jest wieksza szansa na pogubienie niz w przypadku calkowitego odrzucenia wszystkiego co dalekowschodnie. Ale ciekawy film. Pozdrawiam
Siostra Michaela Pawlik znawcą duchowości wschodu jednak krytykuje jogę i wskazuję na negatywne skutki nawet dla psychiki w związku z praktykowaniem jogi
Czy są dokumenty kościoła na ten temat? To już takie starotestamentowe podejście:. - Papier! Chcę mieć papier na to! Legitne ma być, bo ja nie chcę się zastanawiać. Jest papier: - nie będziesz miał bogów cudzych.
Nie ma takiej techniki która by umożliwiła spotkanie z Bogiem. Pan Bóg udziela łaski kiedy chce i komu chce. A jednak Syn Boży mówi szukajcie a znajdziecie, proście a będzie wam dane, pukajcie a otworzą wam. Trzeba naprawdę chcieć. Nie można pragnąć BOGA w przerwie reklamowej między jednym filmem a drugim.
Medytacja chrześcijańska nie jest żadną techniką; relację osobową z Bogiem nie osiągamy przez technikę medytacyjną, ale przez rozważanie słowa Bożego i modlitwę, owocem zaś medytacji i modlitwy jest kontemplacja, czyli trwanie miłosnej obecności z Bogiem. Doświadczenie miłosnej obecności jest łaską, a nie sprawą techniki medytacyjnej! Inne niechrześcijańskie formy medytacji nie prowadzą do spotkania z osobowym Bogiem, ale do osiągania wyższych stanów świadomości i koncentrują się na osobistych doświadczeniach duchowych, gdzie nie ma prawdziwego Boga, ale jakieś nieokreślone i nieznane moce i energie, itp.. Bóg nie jest energią, ale absolutnie doskonałym Bytem Osobowym. Celem więc medytacji chrześcijańskiej jest relacja przyjaźni i miłości z trójosobowym Bogiem, objawionym w Piśmie świętym! Pozdrawiam.
@@andrzejbanduch8837 Jedna uwaga. Katechizm KK nie odrzuca w innych religiach tego co prowadzi ku miłości bliźniego i BOGA. Współcześnie religie są skostniałe a ich wyznawcy stosują je do partykularnych celów. Wyrzeczenie, zaparcie się samego siebie, oddanie wszystkiego jest linią graniczną, ledwie początkiem medytacji.
Dla mnie te słowa są wewnętrznie sprzeczne, jakieś tam techniki wschodnie można stosować po to aby przygotować się do właściwej modlitwy, lub aby uświadomić sobie Bożą obecność, a zaraz ta błogość z tych technik to nie jest Bóg, tylko coś naturalnego, i skupianie się na tym za bardzo, może doprowadzić do tego, że będziemy skupiali się tylko na sobie, to w jaki sposób miałoby to nam uświadomić Bożą obecność? Kompletny bezsens, jeśli faktycznie jest to tak napisane, to miałbym ogromny dystans do tego pisma i tych "zaleceń". Poza tym, jeśli chcemy się pomodlić do Boga, potrzebujemy jakiś protez z innych wyznań, żeby się do modlitwy przygotować? Bóg, Duch święty nam w tym nie pomoże, jeśli szczerze chcemy się pomodlić? Nie mówiąc już, że aby miało to taki efekt odprężenia czy czegoś, to trzeba się tej medytacji tantrycznej czy jakieś nauczyć, czyli wejść w inną duchowość, przecież to jest bezpośrednie zagrożenie duchowe, szansa na to że trafiły na niewłaściwe osoby itd. Tego konceptu też nie kumam i nie brzmi mi na coś bezpiecznego, raczej wprowadza zamęt, zaciemnia ten temat, narażając duchowość ludzi, którzy odbierając te słowa po swojemu, bo inaczej się nie da, obiektywnego sensu w tym nie ma, tekst jest wewnętrznie sprzeczny, wejdą w te rzekomo niegroźne praktyki i zaczną się przygotowywać do modlitwy (co to w ogóle za pomysł?) a tak naprawdę powoli będą oddawali się innej duchowości. "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
Zanim powstalatzw. chrześcijańska medytacja to w Indiach i Chinach ludzie "medytowali" od kilku tysięcy lat. Medytacja w prawdziwym znaczeniu slowa nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek rozważaniem! Rozważanie, rozmyslanie to aktywności intelektu, umyslu, a prawdziwa nazwijmy to niemedytacja to wejście w inny , duchowy wymiar znajdujący się poza koncepcjami umysłu. Stan bezmyśli - to nie jest medytacja..w stanie czystej medytacji nie ma znaczenia czy są myśli czy i ich nie ma - to tylko uwarunkowane stany umysłu!!
Bracie nie znasz tematu! SIEJESZ ZAMĘT!!! i wprowadzasz oglądających w błąd. Słyszałeś o FAŁSZYWYCH prorokach? To zacznij myśleć! Wiesz gdzie prowadzi ślepiec?
@@johnyd1790 Po co używać słowa "medytacja" jak jest doskonałe "rozważanie". Po co coś brać techniki z hinduizmu obcej ideologi bo nie jest to religia. Najlepiej pisze o tym osoba, która pracowała w Indiach s. Michaela Pawlik. Gadanie księdza, że lepiej nie stosować medytacji dopiero na końcu wywodu (wcześniej "podpieranego" dokumentem późniejszego papieża Benedykta XVI) to otwieranie furtek demonom. Ksiądz tego nie głosi ludziom o których cokolwiek wie - takie wywody stosują "pedagodzy-zwodziciele" w stosunku do dzieciaków. Takie postawienie tematu może być SAMOUSPRAWIEDLIWIENIEM dla wielu, a dla innych drogą do poszukiwania DEMONA z niewiedzy. Buddyzm, hinduizm to nie religia to IDEOLOGIA. Zwykły antropocentryzm.
@@heso3898 spokojnie :) Obejrzyj ten film jeszcze raz. Nikt tu nie namawia do wchodzenia w żadne obce duchowość, wręcz przeciwnie jest w nim jasne rozgraniczenie między tym co wypływa z nas czyli umysł i emocje (co jak sam przyznasz jest terenem po którym chrześcijan a przede wszystkim KATOLIK bo dalej mówimy o oficjalnym stanowisku kościoła ;) może się swobodnie poruszać jako po integralnej część siebie która może być wielce pomocnym narzędziem do wspierania i stwarzania warunków dobrych dla rozwoju ducha) a duchowością w którą chrześcijan wchodzić nie powinien. Różnica jest taka, że zamiast dostać rybę ktoś Ci tłumaczy jak i dlaczego się ją łowi. Odpowiadając na Twoje pytanie dlaczego medytacja a nie rozważanie: cóż nie za bardzo rozumiem, to po prostu synonimy tego samego słowa. Jeśli jest niewłaściwe to trzeba będzie chyba spalić pare dobrych tekstów ojców kościoła i czego się najbardziej obawiam mojego ulubionego świętego Ignacego i wykluczyć z kościoła zakon Jezuitów... Może się jakoś dogadamy? :) Pokój i dobro Bracie w Chrystusie!
@@johnyd1790 Po co katolik ma medytować? W Piśmie Świętym jest napisane Matka Boska ROZWAŻAŁA. Logika sama mówi, że bawienie się innymi duchowościami doprowadza cię do niej. Pragniesz być po śmierci psem czy kotem to popieraj jakąś część tej ideologii i zanim się obejrzysz będziesz jej wojownikiem. Kto jest w stanie określić, że taki poziom wchodzenia nie "zaszkodzi" a inny może być szkodliwy? Może ktoś zabawi się w procenty i powie, że 20% tak ale wyżej nie. Bzura. Każdy jest inny, a szczególnie w młodym wieku. Ile zła jest po jodze w szkołach to mogą powiedzieć tylko rodzice. Najpierw wszystko pięknie, a potem zaczynają się schody!!! Czy ktoś zadał sobie pytanie że wchodząc w stan "nicości" to jest nicość? No nie!!! Albo jest Bóg albo szatan innej możliwości nie ma. Powtórzę "nicość" to szatan!!! Po co komu potrzebne karkołomne wywody księdza wybranych przez niego cytatów? Napisałem w pierwszym komentarzu. Kończę i nie ciągnę tematu, bo w tej materii nikt mnie nie przekona. To nie zabawa, to walka z szatanem który potrafi stosować różne pułapki i sidła pod ładnie brzmiącymi hasełkami. Szkoda, że ksiądz nie zacytował ani jednej książki s. Michaliny, a warto żeby przeczytał wtedy nie mówiłby jak on się "wprowadza w stan" - to ma być przykład czy dowód?. Zły pieniądz wypiera dobry pieniądz. Gorsza cywilizacja wypiera lepszą co obecnie widzimy. Tak samo jest z ideologiami. Złe drzewo nie będzie rodziło dobry owoców. Pozdrawiam.
@@johnyd1790 PS. "Jeśli jest niewłaściwe to trzeba będzie chyba spalić pare dobrych tekstów ojców kościoła i czego się najbardziej obawiam mojego ulubionego świętego Ignacego i wykluczyć z kościoła zakon Jezuitów." - Nie obawiaj się tego, to co pisał parę wieków temu św. Ignacy Loyola to były inne czasy i inne pojmowanie słowa. Mamy dzisiaj zamęt słowny. Wystarczy pochodzić po blogach, komentarzach by zobaczyć z czym dzisiejszy człowiek kojarzy słowo "medytacja" - napewno nie z katolicyzmem. Mamy piękne słowo rozważanie i wystarczy.
Jako osoba nie wiedząca nic o jodze i wiedząca trochę o modlitwie ( tylko z własnego doświadczenia ) po tym filmiku już nic nie rozumiem 🤯🤯🤯 a wiec jaki jest „ dobry” sposób na ćwiczenie a jaki nie ?
Biblia (słowo Boga, czyli prawda) stwierdza, że wszystkie religie/systemy wierzeń prócz judaizmu i chrześcijaństwa pochodzą od złego ducha - "Bo wszyscy bogowie pogan to demony: ale Pan niebiosa uczynił" - Biblia Wulgata psalm 95,5. Joga jest częścią duchowości hinduistycznej - takie jest jej pochodzenie. A ponieważ hinduizm/buddyzm pochodzi od diabła to wszystko, co stanowi ich element ma takie same źródło, czyli demoniczne, dlatego ćwiczenie jogi jest grzechem. Jest tylko jeden prawdziwy Bóg - Jezus Chrystus. Jeżeli człowiek chce kochać Boga to powinien praktykować chrześcijaństwo. Nie można czcić Boga dopuszczając się uczynków pochodzących z pogańskich religii/systemów wierzeń np: buddyzmu lub hinduizmu - wtedy czci się złego ducha. To tak samo jakby za bilet PKP chciałby pan polecieć samolotem LOT-u. Poprzez jogę ludzie nieświadomie uczestniczą w czynnościach, które są częścią kultu cudzych bogów i nieumyślnie dopuszczają się grzechu bałwochwalstwa - nawet osoby, które nie mają złych intencji, by oddawać cześć jakimkolwiek bóstwom, całkowicie pomijające aspekt duchowy oraz kierujące się tylko dbałością o swoje ciało i tak dopuszczają się ciężkiego naruszenia Bożego prawa. Katechizm Kościoła Katolickiego punkt 2113: "(...)Bałwochwalstwo odrzuca jedyne panowanie Boga; jest nie do pogodzenia z Boską komunią." Ludzie negujący istnienie Boga także grzeszą, choć twierdzą, że tak nie jest. Z Bogiem oraz grzechem jest jak z powietrzem, czyli nie widać, ale i tak istnieje. Owszem naukowo można stwierdzić istnienie powietrza, ale jest ono niewidoczne dla ludzkiego oka i to nie znaczy, że go nie ma - tak samo jest z rzeczywistością duchową. Następstwem grzechu jest cierpienie ludzi bo "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze" - drugi punkt "Głównych prawdy wiary", więc warto unikać złych uczynków choćby dla dobra własnego, aby nie zostać ukaranym. Polecam artykuł do przeczytania ojca Jamesa Manjackala - urodzonego w Indiach. Oto link: www.katolicki.net/index.php/czytelnia/722-chrzescijanstwo-i-joga-wzajemnie-sie-wykluczaja.html
Trzeba pamiętać ze zawsze i przede wszystkim na pierwszym miejscu stawiamy Boga medytacja jest wzorcowym modelem otwierania swego wnętrza nie koniecznie dla Boga Jeśli zatem Celem medytacji będzie polepszenie siebie wywyższenie siebie swojej osoby jako pierwszego na pierwszym miejscu jest to przysłonięcie samego Boga Nie zapominajmy ze polepszenie samopoczucia po medytacji może być sprawą złego ducha
Prawda, ale dostałbym że to jest fałszywe trochę rozróżnienie że albo otwieramy sie na Boga albo skupiamy się na sobie. Nie wszystkie tradycje duchowe używają pojęcia takiego jak Bóg co nie znaczy że prowadzą na manowce.
Prawda, ale dostałbym że to jest fałszywe trochę rozróżnienie że albo otwieramy sie na Boga albo skupiamy się na sobie. Nie wszystkie tradycje duchowe używają pojęcia takiego jak Bóg co nie znaczy że prowadzą na manowce.
B dobrze powiedziane - nie wiedzialem że jest taki dokument - to pokazuje że KK jest b mądry i uczciwy intelektualnie - warto wiecej tego typu info rozprzestrzeniac - mamy obecnie infiltracje mysli szeroko pojetej "protestanckiej' w KK czy nawet pentakostalnej - czego symptomami są : b emocjonalne reaktywne podejscie do spraw duchowych , brak odnoszenia sie do tego typu dokumentow i dziedzictwa kosciola , a raczej bazowanie na utalentowanych mówcach którzy niczym guru są alfa i omega - widac to na yt bardzo wyraznie. Hasla zagrozenia duchowe itd to jeden z tematow w którym mozna to zaobserwowac - paranoiczne i emocjonalne irracjonalne gadanie. Dodatkowo te sily infiltracji protestanckiej - przedstawiaja sie jako ci postepowi i cywilizowani a kosciol pokazuja jako "sredniowiecznych inkwizytorow" znajac historie mozemy zobaczyc że najwieksze zbrodnie, pogromy, palenia na stosie byly wkrajach protestanckich nie katolickich. Instytucja adwokat diabla byla wymyslona przez inkwizycje, byl proces itd - raczej malo osob konczylo na stosach. Co w krajach protestanckich wygladalo jak sceny z Frankensteina gdzie podpity tlum z widlami podburzony przez pastora ganial za wiedzmami:) pozdr
To nie my zasiadamy w jakimkolwiek Kościele, to każdy Kościół zasiada w Kręgu Ludzkości. Teraz jest czas, by zacząć to właśnie rozumieć i patrzeć na świat tak szeroko, jak rzeczywiście jest to już możliwe. Nazywając "swojego Boga" czymkolwiek, ograniczasz mnie swoim ograniczeniem, ponieważ wtedy nie możemy doświadczać tego wspólnie jako Ludzie.
KK boi sie ludzi o otwartej i rozwinietej swiadomosci,woli trzymac lud w ciemnocie i strachu, takie bzdury co ten ksiadz papla lykaja tylko ci ,ktorzy jeszcze siedza w ciemnocie tej katolickiej sekty. Jezus nie przybyl tu zakladac religi,budowac swiatynie,ale niestety naroilo sie po jego odejsciu tylu "posrednikow",ktorzy niestety nie maja pojecia nic o duchowosci a ich panem jest mamona,a nie mozna dwom panom sluzyc..
"Joga" to pojęcie bardzo ogólne, tożsame z pojęciem "asceza". Natomiast joga uprawiana na zachodzie to prawie wyłącznie ćwiczenia fizyczne, którym przypisuje się duchowy rodowód, którego de facto nie mają, bo jest to wszystko jednym wielkim chwytem marketingowym, opartym o zachodnią fascynację egzotycznym mistycyzmem. Praktyk medytacyjnych w zachodnich centrach jogi jest niewiele, brak jest jakiegokolwiek spójnego nauczania i tradycji i wszystko opiera się zwykle na indywidualnej inwencji nauczyciela i sprowadza do kilku minut relaksacji i swobodnego oddychania. Co innego buddyzm, lecz tutaj problemu nie widziałbym w jakimś duchowym zagrożeniu, lecz w czymś dokładnie odwrotnym: zbyt małym duchowym zaangażowaniu. Buddyzm z założenia stara się odciąć sferę dyskursu, wyobrażeń i intencji jako niepewną sferę iluzji i skupia się na bezpośrednio doświadczalnej rzeczywistości. Daje to praktykującym przekonanie, że twardo stąpają po ziemi i nie dają się zwieść mistycznym bajaniom, ale konsekwencją takiego redukcjonizmu jest to, że z czasem cel tej praktyki zaczyna się zacierać i przestaje ona mieć sens i transformującą siłę, dlatego niestety buddyści grzęzną w trywializmie. Siłą duchowości chrześcijańskiej jest to właśnie, że jej cel jest zawsze jasny, chociaż ostatecznie niezgłębialny i niewyobrażalny, dzięki czemu jest to ścieżka nieustannego oczyszczenia, gdzie nie ma osiadania na laurach czy lotosach.
Cwiczenia jogi pomagaja przy roznego typu kontuzjach, a swiadomy katolik uczetsniczac nawet dzien w dzien w zajeciach jogi nie "odleci". Tego typu materialy BARDZO mocno zniechecaja tych, ktorzy sie wahaja w kontekcie wiary chrzescijanskiej. Modlitwa niestety nie!!!!! naprawi mi ani kolana, ani plecow. Probowalam. P.S. Za wyjatkiem osob, postujacych na YT, nie znam faktycznych katolikow . Znam wielu, ktorzy nazywaja siebie katolikami - jest im baaaaardzo daleko do podstawowych zasad. Znajde kogo, kto przekona mnie, ze Jezus jest jedyna dobra droga? Katolicy, ktorych znam upijaja kobiety, by zaciagnac je do lozka, ponizaja, krytykuja....., czemu? Poniewaz kobieta powinna byc ulegla, czyt. dawac sie gwalcic, bo mezczyznie sie zachce.
A moim zdaniem trzeba uważać na zjawiska/zapożyczenia z innych wiar typu joga z prostej przyczyny... Wszystko co potrzebuje katolik do osiągnięcia świętości/pełnej zgody z Panem Bogiem jest zawarte w Katechizmie K. K., nauczaniu Kościoła i w Piśmie Świętym. Wg mnie niepokojące są tu komentarze typu "praktykuję medytację wschodu lub jogę i mi nic nie szkodzi". Na podstawie dwóch zdań na YT, nie wiemy czy wam szkodzi czy nie, w waszej opinii - nie szkodzi..., ktoś inny pod wpływem waszych komentarzy czegoś spróbuje i mu faktycznie zaszkodzi.... ale moim zdaniem faktem jest, że takie niezdrowe zainteresowanie praktykami innych kultur jest wkraczaniem w świat zagrożeń duchowości chrześcijańskiej. Podsumowując, pamiętajmy, że Bóg jest Bogiem zazdrosnym 😀. Co mamy szukać w innych wyznaniach, czego sam nie może nam dać? Któż jak Bóg? 😀
Dlaczego zagrożenie? Bo się okaże, że medytujący może przejść na przykład na buddyzm? Że medytacja to lepsza propozycja na zbliżenie z Bogiem niż tysiąc zdrowasiek? Że księża boją się utraty wiernych? I dlatego straszą demonem medytacji?
@@arek4125 200mln cwiczy joge na calym swiecie i powiedz mi ile osób ma problemy z tego tytulu a wiesz ile ludzi zabil kosciól w imie boga? jak nie dawales daniny dla ksiédza to miales problemy a wiesz ,ze hitler przejál maszyny do torturowania ludzi od kosciola co nie byli posluszni PROSZÉ CIÉ DAJMY SOBIE SPOKÓJ BO JESTES MEGA ZACOFANY NIE ODRÓZNIASZ BOGA OD LUDZI KOSCIOLA
Jak ktokolwiek może mi zabronić czegokolwiek? Dlatego nie lubię religii, każdej religii. Żal mi ludzi, którzy nie potrafią sami sobie poradzić w kontakcie z Absolutem.
@@aenyegynvael1481 ograniczonym wyrażaniem siebie -2znaki graficzne.. zniżasz się do poziomu tych co więcej od ciebie znaków używają aby wyrazić swoje zdanie .. naprawdę??? To może już nic nie pisz to osiągniesz apogeum wyrażania siebie wobec tych głupich i niższych od siebie...
Dokladnie tak. Po co medytacja, to łatwa sciezka do zwiedzenia. Jest Adoracja, jest modlitwa rozancowa, i wiele, wiele innych. Po co szukac nie wiadomo gdzie jesli nie umiemy skorzystac ze skarbca naszego KK. Niestety ks. Wit kwestionuje wiele objawien, wielu kaplanow. I tak czulam ze jakos siarka tu zalatuje i jak widac wystarczylo tylko troche poszukac. Lepiej nie wchodzic na grzaski grunt wschodnich technik,….
Prawdą jest(a wiem co piszę bo bez zajęć typu rehabilitacyjnego od 20 lat nie moge funkcjonować) że wiele ćwiczeń na wzmocnienie kręgoslupa jest wziete z jogi. I bardzo dobrze wpływają, nic mi w czasie psa z głową w dół przez tylna wypiętą część ciała nie wchodzi ani mna nie miota.. Co innego łaczyc cwiczenia, medytacje oddychanie a co innego jest ukladać swoje ciało w okreśłony, slużący zdrowiu sposób który tak się składa jest tez i w jodze. Ludzie, nie dajmy się zwariować bo zaczniemy usuwać szóstki z numeracji, wywalać wzorki w kształcie gwiazdek (pentagram , zaraz zaziejemy) i ogólnie grzeszyć brakiem zdrowego rozsądku i wiarą w gusła.
Medytacja nie polega na zatrzymaniu myśli, to jest jedna z technik medytacji, natomiast celem medytacji jest bycie tu i teraz to jest cel. Medytować można myjac naczynia. Człowiek zazwyczaj przebywa w przeszłości albo przyszłości. A celem medytacji jest właśnie tu i teraz.
Tu i teraz to za mało.
bycie tu i teraz i kontrola umysłu nie jest celem, lecz środkiem do doświadczenia Boga. tylko co to jest Bóg ;)
Super trafne..pozdrowionka
Ale życie człowieka nie polega na tu i teraz Lecz na byłem jestem i bendę
A nie pozbycie się "ja"?
Medytacja odbiła na mnie swoję piętno ale to chyba tylko dlatego, że założenie mojej medytacji było inne, niewłaściwe. Nie wierzyłem wówczas w Boga a medytacja polegała na skupieniu się na sobie i swojej energii oraz naturze i jej energii. Odrzuciłem tu Boga kompletnie. Źle ze mną było zaczęłem widzieć i wiedzieć o rzeczach, na które nie byłem przygotowany. Otwarcie trzeciego oka jako pierwszej otwartej czakry sprawiło, że coś szeptało mi o rzeczach, o których ludzie nie mają bladego pojęcia. To sprawiło, że znienawidziłem świat i wszystkich ludzi przez ich grzechy chociaż sam byłem grzeszny. Byłbym wówczas w stanie nawet zabić człowieka ale nie z nienawiśći lecz "dla jego dobra by więcej nie grzeszył". W nocy zaczęły nawiedzać mnie dziwne, złe istoty. Groziły mi, robiły mi złe rzeczy, wysysały ze mnie energie.Także w śnie pojawiały się one, kusiły mnie wiedzą o tajemnicach ludzkich i wszechświecie ale odmawiałem (nieświadomie jak to w śnie). Rano wstawałem zmęczony a ta irytacja światem wzrastała przez to zmęczenie. Doprowadziło mnie to do duchowej nędzy. Doprowadziło mnie to do stanu godnego politowania. Wkońcu raz się pomodliłem płakałem całą noc jak dziecko i byłem kompletnie załamany. Wówczas objawił mi się Pan Jezus. Powiedział mi o czymś czego do dziś nie potrafie w 100% zrozumieć. Tkwiłem po tym w błogim stanie przez jakiś czas. Uzdrowił moją duszę i na następny dzień byłem innym człowiekiem. Kochającym ludzi. Czy medytacja była zła? Myślę, że wyparcie Boga w medytacji to sprawiło. Czasem medytuje ale nie skupiam się na energiach i na sobie lecz na Bogu i jego dobroci. Taka medytacja daje mi wewnętrzną satysfakcje i pogłębia moją więź z Panem. Medytacja może być zła i dobra jak wszystko - zależy od sposobu wykorzystania. Człowiek nawet Pismo Święte jest w stanie wykorzystać do złych celów. Trzeba w tym uważąć jak medytujesz i co myślisz. Jeśli medytujesz bo chcesz być jak Bóg - proszę cię zrezygnuj dla swojego dobra. Bez Boga jesteś nikim.
dziękuję za szczere i autentyczne świadectwo wiary w Boga; niech Ciebie Bóg błogosławi Księga Liczb 6.24 -26
Podziel się proszę, co Pan Jezus powiedział do Ciebie? Niech i inni się podbudują silną wiarą :-)
To co zostało przeczytane ma formę informacyjną, bez zakazów i nakazów, za pomocą czego osoba niemająca orientacji na ścieżce duchowej uzyskuje informacje jak się nie zgubić i może użyć dla dobra swojego i innych. Jest to dobry materiał i dziękuje za przedstawienie go. "Medytacja" dalekiego wschodu polegająca na siedzeniu, wyciszeniu jest wstępem do kontaktu z Bogiem, jeśli człowiek ma zajęty umysł, cały jest spięty i jest zdominowany przez stresy dnia codziennego nie ma możliwości na spotkanie się z Bogiem ponieważ wewnątrz niego nie ma na to przestrzeni.
Idąc dalej, medytacje dalekowschodnie mogą działać dobroczynnie i nie niosą niebezpieczeństwa jeśli człowiek zna swoje miejsce w świecie i pamięta o Bogu, używając ich aby o nim myśleć.
Nie ma możliwości aby wywołać praktykami doświadczenie duchowe, (jest to jedynie "pukanie do drzwi Pana z nadzieją że otworzy") mimo wywołania stanów o wysokim poziomie przyjemności nie mają one porównania w momencie kontaktu z Jezusem czy Bogiem. Tego typu doświadczenia duchowe łatwo rozróżnić ponieważ nie ma na świecie nic piękniejszego niż kontakt z Bogiem, który zaspokaja wszystkie potrzeby i rozwiązuje wszystkie problemy, z powodu którego na policzkach pojawiają się łzy szczęścia,- zaś spokój czy różnego rodzaju przyjemne doznania wywołane kilkugodzinnym siedzeniem na tyłku ma co najwyżej właściwości prozdrowotne (pod warunkiem prawidłowego ich wykonywania). Oczywiście to, że widzi się światło i coś pięknego nie z tego świata, nie musi oznaczać kontaktu z Bogiem, ponieważ jak każdy wie szatan przed Jezusem także pojawiał się jako nadobna niewiasta. (coś z pozoru pięknego lecz wywołujące pomieszanie umysłu pod postacią żądzy) Czyli dla osoby nie mającej świadomości rozróżniającej istoty "dobre" i "złe" wskazaniem jest oczywiście "poznacie go po skutkach".
Doskonalenie siebie- czyli praktyka życia w prawdzie sytuacji z sobą samym i innymi, rozwój świadomości, Miłość do całego Boskiego stworzenia czyli rozwój Serca (poprzez bezinteresowną służbę czy praktykę niekrzywdzenia), rozwój koncentracji, zdolności wywołujących autoregulujące procesy w ciele nie prowadzą do zatracenia, (!!) pod warunkiem że osoba doskonaląca swoje umiejętności nie zatraci się w swoim egoizmie wywyższając się ponad innych aż do myślenia o sobie jako osoba równa temu, któremu nikt nie dorównuje. Aby nie wpaść w tego typu pułapkę każdą praktykę ofiarowuję się Bogu i za jego pomocą służy się i pomaga innym nabytymi umiejętnościami w wyniku udoskonalających praktyk.
A więc- czy można praktykować jogę i inne ..? Odpowiedzią nie jest tak czy nie, lecz zależy jak.
Bez świadomości i duchowej orientacji to nawet chodzenie do kościoła szkodzi, gdy po wyjściu z niego szydzi się z innych którzy do niego nie poszli lub po prostu, żeby "poczuć się lepiej" podkopując pod innymi dołki i oszukując się, że comiesięczna spowiedz z tych samych grzechów sprawi że trafi się do nieba.
Celem jogi jest zjednoczenie z Bogiem, i ze wszystkim co żyje. Taki stan świadomości sam w sobie konstytuuje życie zgodne z naukami Chrystusa, ponieważ wiedząc o tym, że łokieć jest częścią nas, nie przychodzi nam do głowy aby zrobić mu krzywdę, bo to my sami odczulibyśmy ból. Tak samo rzecz się ma z krzywdzeniem innych ludzi i zwierząt. Walka pomiędzy wyznaniami i drogami samourzeczywistnienia jest zabawna, ponieważ każdy ma ten sam Cel- Boga. Zabawne jest myślenie, że Bóg w nieskończenie wielkim wszechświecie okazuje łaskę tylko na małym skrawku planety Ziemi i tylko katolikom zsyłając swojego posłańca tylko raz w dziejach ludzkości, a cała reszta idzie do piekła. Chrystus na ikonach obejmuje całą matkę Ziemię, wraz ze wszystkimi jej mieszkańcami, we wszystkich czasach przeszłości i przyszłości ponieważ Bóg jest ponad czasem, i teraz też jest z tymi, którzy o to proszą.
Z Bogiem Katolicy :) Do zobaczenia w kościele.
Bóg zapłać za filmik, temat 😏
Pozdrawiam serdecznie 🙏
*
Btw. proszę za moich rodziców, siostre I jej rodzine , Anete (moja ex) I jej męża, córkę Martę , za Anię K (i relacje z nią), ł. czystego serca ,skruchy i pokuty dla mnie i tych osób co noszę w sercu...
Jest jeszcze życie poza modlitwą. Medytacja może mieć charakter świecki i służyć na przykład walce ze stresem.
Bóg zapłać!! Podziwiam Księdza za ogromny dar mądrości i wiedzę Niech Dobry Bóg błogosławi!!!
Mega racjonalne podejście do tematu, Szacun
Najlepsza medytacja to różaniec.
Dołączam się 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥 Szczęść Boże ❤🙏💕 Pozdrawiam serdecznie 💕💕
Medytacja to nie różaniec takie stwierdzenie też jest błędem... Różaniec to modlitwa-relacja między nami a Matką Bożą... A nie żadne medytowanie nad słowami...
Tylko taki różaniec prosto z serca, a nie kto więcej okrązen zrobi na koralikach z głową w chmurach
To taka medytacja z mantrą
Powodzenia 👌
A tam , ja chodzę na siłownie i po 45 minutowych zajęciach zwanych np „turbo pupa” czy „xtraining” jest np 45 min jogi, która jest traktowana jak np pilates. Nie zauważyłam tam żadnych odniesień duchowych. Nie zmienia to tez w żadnym stopniu mojego podejścia do wiary katolickiej. Może, jak ktoś chodzi tylko gdzieś na jogę z medytacjami ito to może coś tam odczuwać, ale na takich siłowniach to odczucia masz po jodze tak jak po innych zajęciach , czyli ewentualnie … zakwasy😜
Jakie ma Ojciec cudne tło 😊😊😊
Fajny film, szkoda, że nie wiedziałam o tej adhortacji... 🙄 Tak to jest jak się nie zna dokumentów Kościoła... 😉😊😊😊😊😊 Cieszę się, ze ojciec w taki sposób tłumaczy medytację. Dzięki. 😊😊😊😊😊
To już nie modlitwa ??? A medytacja?? Kolego drogi bracie wprowadzanie new age niewinna medytacja , kogo ty chcesz zwieść ??
Dziękuję, Bóg zapłać
Kanał Pogłębiarka proponuje wiele medytacji chrześcijańskich :)
Pozdrawiam.
Laudetur Iesus Christus
Uczciwe podejscie do tematu. Dziękuję Ojcu za materiał
Deo Gratias
Bóg zapłać za naukę wiary katolickiej.
Nie chodzi o stłumienie ja, a o jego unicestwienie. Ja to ego. A ego to upadłe ja. Stan bez myśli pojawia się naturalnie po pewnym czasie praktyki. Jeśli nie ma ja, to nic więcej nie da się powiedzieć z tego ja o tym stanie.
Dziękuję za informacje ⛑
Praktykuję jogę od 14 lat. Jestem przede wszystkim wierzacym katolikiem. Joga nigdy nie odsunęła mnie od wiary. W ogole nigdy nie traktowałam jogi w innym wymiarze, jak tylko anatomicznym (fizycznym).
praktykujesz w swoim życiu wiare? Mam na mysli sakrament pokuty i pojedniania, eucharystie itd
@@TheKacperosss tak
też kiedyś chodziłam...proszę odmawiać jak najczęściej różaniec i wyjaśni się czy to dobre
I kto to mówi!? przedstawiciel najbardziej grzesznej profesji- która bez konsekwencji wykorzystuje dzieci , sama żyje w grzechu zabraniając jogi- która poprawia sprawność fizyczną!
Czytam i czytam komentarze i juz poniekąd widać jak działa ten film. Zauważyłem, że ludzie bardziej potraktowali to jak obłaskawianie zła, wykorzystują to do usprawiedliwienia swojego braku radykalizmu w odrzucaniu tego co znają i lubią a co ma korzenie dalejowschodnie: ktoś tam trenował karate, ale chodzi do kościoła, ktoś tam tylko robi ćwiczenia na kręgosłup.
Nie wiem czy to jest roztropne. My ludzie jestesmy slabi i jak da sie nam jakąś możliwość interpretacji jakiś zasad które są niejasne to raczej pójdziemy linią mniejszego oporu. Bliższe mojemu sercu jest jaśniejszestawianie granic, lub tak jak w poprzednim komentarzu pisalem niech za oddzielanie dobra od zla wezmą sie teolodzy a ludzie niech dostaną jasny kominikat.
Pozdrawiam jeszcze raz.
Ja dzięki medytacji uwaznosci rodem z bliskiego wschodu, zbliżyłem się bardziej do Boga, gdyż dzięki niej jestem bardziej uważny w modlitwie... Moi koledzy z którymi chodziłem na karate i też medytowałem, wszyscy chodzą do kościoła...
niestety to tak nie działa bo według świętych kk. modlitwa z najgorszymi rozproszeniami, ale ze skruchą jest najwięcej warta...i nie każdy zbawi się kto chodzi do kościola. Siedziałam w medytacjach chodząc na jogę. Gdy chwyciłam potem za różaniec szatan mi pokazał co robi z takimi co próbują od niego odejść
Po co dodawać dziekciu do czegoś co jest dla nas najlepsze pod pretekstem filtrowania czegokolwiek?...
Trzeba rozstrzygnąć że albo coś jest dobre, albo złe.
„Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane. Twierdzą, że znają Boga…” Tt 1,15-16 I słowa samego Jezusa: „Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” Mk 9,40
Jak zwykle komentujący mądrzejsi i bardziej święci niż sam Papież... Ojciec wyraził stanowisko Kościoła, doktrynę najmądrzejszych teologów, a nawiedzeni je podważają... Mnie się osobiście bardzo podoba takie ujęcie, wypływa z mądrości Bożej, papieża Ratzingera...
👍⛑
Warto posłuchać także ks. Dominika: ruclips.net/video/W9fiqip7Tkw/видео.html
"Nagle do zakrystii wszedł z innego pomieszczenia młody, przyzwoicie ubrany hippis i zaczął krążyć wokół Sheena, wymachując książką rzekomo własnego autorstwa. Powiedział, że właśnie wrócił po kilku latach z Dalekiego Wschodu, że napisał tę książkę, w której połączył najlepsze elementy katolicyzmu oraz wschodniego mistycyzmu i że chciałby, aby Sheen przeczytał tę książkę.
Fulton Sheen odwrócił się z wielkim, uzasadnionym gniewem i ryknął - naprawdę ryknął na mężczyznę: „Wynoś się! Wynoś się! Wiara katolicka jest darem od Wszechmogącego Boga i nie pozwolę ci jej skazić. WYNOŚ SIĘ!”."
Poczuł prawdziwą katolicką nienawiść do tego hippisa
@@Mirmarx hahahah😂 medytuje, praktykuje joge i praktykuje pokute, eucharystie itd ale to co niektorzy katolicy wyprawiaja to mnie doluje….. szukalam(szukam?) pomocy i u ludzi nie moge ich znalesc….
To chyba nie bardzo świadczy dobrze o Panu Sheen.
Polecam siostrę Michalinę kobitka pracowała w Indiach poznała kulturę i wiarę od podszewki i opowiada bez ogródek jak i co
Ale sieje nienawiść i strach
@@Mirmarx raczej bym nie powiedział mówi poprostu bez ogródek. Dziś ziomeczek z Goa część Indii mówił jak wyznawcy hinduizmu atakują chrześcijan w jego regionie i nie tylko.
@@jakub2611 Kościół zawsze czuł się gnębiony, ale sam nie pamięta, że zabijał z imieniem Boga na ustach.
@@Mirmarx no nawet Bóg mówił żeby wymordowali wszystkich i wszystko zniszczyli jak wchodzili do ziemi obiecanej za to że się cykali siedzieli 40 lat na pustyni aż całe pokolenie wymarło. Poczytaj panie księgę wyjścia księgę Joshua kroniki i księgi królów. Jak Bóg ukarał Dawida jak ten zakochał się w żonie jednego wojskowego i żeby było łatwiej wysłał go do walki w pierwszej linii. Potem ona porodziła mu syna który zmarł poczytaj poczytaj
@@MirmarxTo, że mówi np że Jezus umarł za grzechy, a w ksiedze Bhawawatgita jest napisane że Kryszna miał 18 tys bab, grał na flecie a one w nocy się budziły i szły do gaju się z nim bzykać. To sieje strach i nienawiść? Tak jest napisane w swietej księdze Kryszny przeciez
Ja tam się w to bawić nie zamierzam
Zdrowe podejście, tego szukałem.
Polecam siostrę Michaela Pawlik, liczne wykłady, specjalistka w temacie. Z Bogiem
Siostra Michaela sieje nienawiść...
@@Mirmarx , mówi prawdę 🤗
@@xpi3361 swoją prawdę...
Rozmyślanie, pakowanie w sreberko i wciskanie New age. Szkoda mi czasu na tą manipulację. Katolikowi wystarczy rehabilitacja. To tak się nazywa, nie jakaś medytacja. Katolik wierzy, nie wierzy, a nie kombinuje, jak koń pod górkę. W codzienności jest tak dużo obowiązków, że odciąganie Katolika od nich, jest niewłaściwe.
To, o czym mówisz to nie medytacja, są różne techniki duchowe, jak kontemplacja, koncentracja, wizualizacja, mantrowanie, medytacja to co innego, nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. Co do zagrożeń, to na pewno są, w tym sensie, że jak ktoś długo ćwiczy jogę czy medytuje, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że odetnie się od każdej religii, poza może buddyzmem i hinduizmem, bo medytacja czyni cię wolnym, od jakiejkolwiek ideologii, od przywiązań, bierzesz wszystko w swoje ręce, nie chcesz, by ktokolwiek cokolwiek ci narzucał, religia przestaje ci być potrzebna, może pozostać jedynie więź z Bogiem, choć tu też mam na myśli istotę, o ile tak to można nazwać, niezależną, nie związaną z żadną religią, która jest ponad religiami. Katolik powinien uważać na takie techniki, bo faktycznie wiele z nich jest związanych z konkretnymi religiami, z innym sposobem myślenia, postrzegania rzeczywistości, i mówię tu z punktu widzenia nie związanego z żadną z religią a praktykującego wiele z tych technik, o których wspomniałem od dwudziestu lat.
Buddyści nie wierzą w osobowego Boga?
Jakie są źródła pozycji medytacyjnych w jodze?
Witam
Co do jogi to nie mam absolutnie żadnej wątpliwości, że jest zagrożeniem duchowym dla chrześcijan, a w szczególności dla katolików.
Ta pewność wynika ze zdarzenia, którego byłem uczestnikiem, a mianowicie manifestacji złego ducha ze zdjęcia, które przedstawiało kobietę w jednej z pozycji, tzw asanie.
Takie manifestacjia nie była przypadkowa. Zaistniała wtedy gdy podjęto inicjatywę modlitwy na Różańcu Świętym w pewnym pomieszczeniu ale " obecność czegoś, kogoś" przeszkadzała w jego odmowieniu.
Gdy uwagę zwróciło zdjęcie kobiety w pozycji jogi i podjęto decyzję o jego wyrzuceniu, zły się zamanisfestował z tego zdjęcia.
Po ludzku patrząc "wyszedł" na ułamek sekundy.
Ps
A co z ewangeliczną zasadą Św. Pawła, "unikajmy nie tylko zła ale też wszystkiego co ma choćby pozór zła"?
Choć u O. Szustaka usłyszałem co innego!
Marta Kogut zgadzam się! Ks Piotr Glas były egzorcysta wielokrotnie o tym wspominał. Zły duch czai się na choćby lekkie przyzwolenie. Wszystkie techniki otwierające tzw czakry otwierają ale wrota naszej duszy na działanie złego ducha.
Co to znaczy "manifestacja złego ducha ze zdjęcia"? W jaki sposób wyszedł ze zdjęcia? W jaki sposób obecność czegoś przeszkadzała w odmówieniu różańca? Pytam, bo nie rozumiem. Swoją drogą, co to była za pozycja jogi?
No jak ci złe duchy wychodzą ze zdjęcia, to polecam psychiatrę i diagnozę pod kątem schizofrenii.
❤️❤️❤️❤️
„Kwadrans uważności” i „Ogień w moim sercu” - tytuły dwóch książek wymienionych w folmiku
Bóg zapłać:)!
Mam pytanie. Czy jest zła medytacja oddechowa przez pare minut dziennie, która polega tylko na zakmnięciu oczu i skupieniu się na oddechu przez te pare minut by spowolnić i zmniejszyć ilość myśli.
W dzisiejszych czasach nasze receptory wręcz się przegrzewają od nadmiaru bodźców.
W zasadzie jest to bardziej podobne do zwykłego relaksu niż do medytacji.
Ja nie łączę tutaj żadnej wiary i stanu. Po prostu przy tej medytacji staram się uspokoić mój umysł od nadmiaru bodźców.
Wierzę w Boga jedynego i codziennie modlę się.
A więc czy taki rodzaj medytacji oddechowej jest zly?
Czy reguły matematyczne trzeba przyjmować sercem?
Polecam posłuchać wywiadu z siostrą zakonną, która przez lata mieszkała w Indiach i miała styczność z Jogay. Bardzo mądra kobieta.
ruclips.net/video/ZcXnUqZPg7s/видео.html
Film naprawdę dużo wyjaśnia
joga to nie zło a ta baba co mówi nie zna zycia.Kazdy ma prawo robic to co lubi.Musisz popracowac nad sobą kochanie
Ta siostra sieje strach i nienawiść do innych kultur
@@onkowalski4962mozesz robic co chcesz. Nikt ci nie zabrania. Ale dobrze zebys wiedzial o zagrozeniach. Wiem ze to cie nie przekona. Mnie nie przekonalo. Wiedz tylko ze jak przyjdzie do Ciebie demon to wolaj Jezusa. On ci pomoze.
@@kingajonas5219 ja wierze w Boga a joge traktuje jako cwiczenia a nie religię
@@onkowalski4962 nie mowie tego zebys tego nie robil. Sama wlazlam w medytacje i powoli powoli odwrocilam sie od chrzescijanstwa. To trwalo pare lat. Potem demon przyszedl osobiscie. Mysle ze ja bylam na to jakos szczegolnie generacyjnie podatna.
Tak czy owak uratowalo mnie uswiadomienie ze to sprawka demona i musze modlic sie do Jezusa. Takze w razie czego pamietaj o tym.
Egzorcysci myślę że jednak więcej wiedzą na ten temat.
Polecam siostrę Michaele Pawlik.
Hm. Mysle za przefiltrowanie powinni sie wziac teolodzy i kapłani i ewentualnie wydać jakąś pozycję literacką, która już bedzie dziełem koncowym. Jeśli ludzie bedą sie brali za filtrowanie to jest wieksza szansa na pogubienie niz w przypadku calkowitego odrzucenia wszystkiego co dalekowschodnie.
Ale ciekawy film. Pozdrawiam
Medytacja......to nie jest właściwe słowo prowadzi do pomieszania pojęć...my katolicy powinniśmy używać słowa : ,,rozmyślanie,,.
Lub kontemplacja
,Dziękuję Ojcze, a co z samymi ćwiczeniami jogi, które rozciągają i usprawniają ciało?
Medytuje od pnad 25 lat..Prawdziwa gleboka medytacja to jest stan poza umyslem.
To jet doswiadczenie siebie jako DUSZY, to jest doswiadczenia BOGA.
Moje doświadczenie z jogą jest odwrotne, gdy cel mnie osiągnął odrzucilem ją jako narzędzie już niepotrzebne.
Siostra Michaela Pawlik znawcą duchowości wschodu jednak krytykuje jogę i wskazuję na negatywne skutki nawet dla psychiki w związku z praktykowaniem jogi
Czy są dokumenty kościoła na ten temat? To już takie starotestamentowe podejście:. - Papier! Chcę mieć papier na to! Legitne ma być, bo ja nie chcę się zastanawiać.
Jest papier: - nie będziesz miał bogów cudzych.
Praktysowlem yoga przez 10 lat. I nikomu nie polecam, zepsula mi psychike. Wreszcie się odckonalem. Miesiac różanca daje dużo więcej.
Nie ma takiej techniki która by umożliwiła spotkanie z Bogiem. Pan Bóg udziela łaski kiedy chce i komu chce. A jednak Syn Boży mówi szukajcie a znajdziecie, proście a będzie wam dane, pukajcie a otworzą wam. Trzeba naprawdę chcieć. Nie można pragnąć BOGA w przerwie reklamowej między jednym filmem a drugim.
Medytacja chrześcijańska nie jest żadną techniką; relację osobową z Bogiem nie osiągamy przez technikę medytacyjną, ale przez rozważanie słowa Bożego i modlitwę, owocem zaś medytacji i modlitwy jest kontemplacja, czyli trwanie miłosnej obecności z Bogiem. Doświadczenie miłosnej obecności jest łaską, a nie sprawą techniki medytacyjnej! Inne niechrześcijańskie formy medytacji nie prowadzą do spotkania z osobowym Bogiem, ale do osiągania wyższych stanów świadomości i koncentrują się na osobistych doświadczeniach duchowych, gdzie nie ma prawdziwego Boga, ale jakieś nieokreślone i nieznane moce i energie, itp.. Bóg nie jest energią, ale absolutnie doskonałym Bytem Osobowym. Celem więc medytacji chrześcijańskiej jest relacja przyjaźni i miłości z trójosobowym Bogiem, objawionym w Piśmie świętym! Pozdrawiam.
@@andrzejbanduch8837 Jedna uwaga. Katechizm KK nie odrzuca w innych religiach tego co prowadzi ku miłości bliźniego i BOGA. Współcześnie religie są skostniałe a ich wyznawcy stosują je do partykularnych celów. Wyrzeczenie, zaparcie się samego siebie, oddanie wszystkiego jest linią graniczną, ledwie początkiem medytacji.
@@andrzejbanduch8837 Ale to twoja interpretacja
Dobry film.
Dla mnie te słowa są wewnętrznie sprzeczne, jakieś tam techniki wschodnie można stosować po to aby przygotować się do właściwej modlitwy, lub aby uświadomić sobie Bożą obecność, a zaraz ta błogość z tych technik to nie jest Bóg, tylko coś naturalnego, i skupianie się na tym za bardzo, może doprowadzić do tego, że będziemy skupiali się tylko na sobie, to w jaki sposób miałoby to nam uświadomić Bożą obecność? Kompletny bezsens, jeśli faktycznie jest to tak napisane, to miałbym ogromny dystans do tego pisma i tych "zaleceń". Poza tym, jeśli chcemy się pomodlić do Boga, potrzebujemy jakiś protez z innych wyznań, żeby się do modlitwy przygotować? Bóg, Duch święty nam w tym nie pomoże, jeśli szczerze chcemy się pomodlić? Nie mówiąc już, że aby miało to taki efekt odprężenia czy czegoś, to trzeba się tej medytacji tantrycznej czy jakieś nauczyć, czyli wejść w inną duchowość, przecież to jest bezpośrednie zagrożenie duchowe, szansa na to że trafiły na niewłaściwe osoby itd. Tego konceptu też nie kumam i nie brzmi mi na coś bezpiecznego, raczej wprowadza zamęt, zaciemnia ten temat, narażając duchowość ludzi, którzy odbierając te słowa po swojemu, bo inaczej się nie da, obiektywnego sensu w tym nie ma, tekst jest wewnętrznie sprzeczny, wejdą w te rzekomo niegroźne praktyki i zaczną się przygotowywać do modlitwy (co to w ogóle za pomysł?) a tak naprawdę powoli będą oddawali się innej duchowości. "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
Zanim powstalatzw. chrześcijańska medytacja to w Indiach i Chinach ludzie "medytowali" od kilku tysięcy lat. Medytacja w prawdziwym znaczeniu slowa nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek rozważaniem! Rozważanie, rozmyslanie to aktywności intelektu, umyslu, a prawdziwa nazwijmy to niemedytacja to wejście w inny , duchowy wymiar znajdujący się poza koncepcjami umysłu. Stan bezmyśli - to nie jest medytacja..w stanie czystej medytacji nie ma znaczenia czy są myśli czy i ich nie ma - to tylko uwarunkowane stany umysłu!!
Bracie nie znasz tematu! SIEJESZ ZAMĘT!!! i wprowadzasz oglądających w błąd. Słyszałeś o FAŁSZYWYCH prorokach? To zacznij myśleć! Wiesz gdzie prowadzi ślepiec?
Ziom, mówisz o Papieżu xD
Jeśli uważasz go za fałszywego proroka to o czym my gadamy, bo ten Brat teraz komentuje oficjalne stanowisko kościoła :P
@@johnyd1790 Po co używać słowa "medytacja" jak jest doskonałe "rozważanie". Po co coś brać techniki z hinduizmu obcej ideologi bo nie jest to religia. Najlepiej pisze o tym osoba, która pracowała w Indiach s. Michaela Pawlik. Gadanie księdza, że lepiej nie stosować medytacji dopiero na końcu wywodu (wcześniej "podpieranego" dokumentem późniejszego papieża Benedykta XVI) to otwieranie furtek demonom. Ksiądz tego nie głosi ludziom o których cokolwiek wie - takie wywody stosują "pedagodzy-zwodziciele" w stosunku do dzieciaków. Takie postawienie tematu może być SAMOUSPRAWIEDLIWIENIEM dla wielu, a dla innych drogą do poszukiwania DEMONA z niewiedzy. Buddyzm, hinduizm to nie religia to IDEOLOGIA. Zwykły antropocentryzm.
@@heso3898 spokojnie :)
Obejrzyj ten film jeszcze raz. Nikt tu nie namawia do wchodzenia w żadne obce duchowość, wręcz przeciwnie jest w nim jasne rozgraniczenie między tym co wypływa z nas czyli umysł i emocje (co jak sam przyznasz jest terenem po którym chrześcijan a przede wszystkim KATOLIK bo dalej mówimy o oficjalnym stanowisku kościoła ;) może się swobodnie poruszać jako po integralnej część siebie która może być wielce pomocnym narzędziem do wspierania i stwarzania warunków dobrych dla rozwoju ducha) a duchowością w którą chrześcijan wchodzić nie powinien. Różnica jest taka, że zamiast dostać rybę ktoś Ci tłumaczy jak i dlaczego się ją łowi. Odpowiadając na Twoje pytanie dlaczego medytacja a nie rozważanie: cóż nie za bardzo rozumiem, to po prostu synonimy tego samego słowa. Jeśli jest niewłaściwe to trzeba będzie chyba spalić pare dobrych tekstów ojców kościoła i czego się najbardziej obawiam mojego ulubionego świętego Ignacego i wykluczyć z kościoła zakon Jezuitów... Może się jakoś dogadamy? :)
Pokój i dobro Bracie w Chrystusie!
@@johnyd1790 Po co katolik ma medytować? W Piśmie Świętym jest napisane Matka Boska ROZWAŻAŁA.
Logika sama mówi, że bawienie się innymi duchowościami doprowadza cię do niej. Pragniesz być po śmierci psem czy kotem to popieraj jakąś część tej ideologii i zanim się obejrzysz będziesz jej wojownikiem. Kto jest w stanie określić, że taki poziom wchodzenia nie "zaszkodzi" a inny może być szkodliwy? Może ktoś zabawi się w procenty i powie, że 20% tak ale wyżej nie. Bzura. Każdy jest inny, a szczególnie w młodym wieku. Ile zła jest po jodze w szkołach to mogą powiedzieć tylko rodzice. Najpierw wszystko pięknie, a potem zaczynają się schody!!! Czy ktoś zadał sobie pytanie że wchodząc w stan "nicości" to jest nicość? No nie!!! Albo jest Bóg albo szatan innej możliwości nie ma. Powtórzę "nicość" to szatan!!!
Po co komu potrzebne karkołomne wywody księdza wybranych przez niego cytatów? Napisałem w pierwszym komentarzu. Kończę i nie ciągnę tematu, bo w tej materii nikt mnie nie przekona. To nie zabawa, to walka z szatanem który potrafi stosować różne pułapki i sidła pod ładnie brzmiącymi hasełkami.
Szkoda, że ksiądz nie zacytował ani jednej książki s. Michaliny, a warto żeby przeczytał wtedy nie mówiłby jak on się "wprowadza w stan" - to ma być przykład czy dowód?. Zły pieniądz wypiera dobry pieniądz. Gorsza cywilizacja wypiera lepszą co obecnie widzimy. Tak samo jest z ideologiami. Złe drzewo nie będzie rodziło dobry owoców.
Pozdrawiam.
@@johnyd1790 PS. "Jeśli jest niewłaściwe to trzeba będzie chyba spalić pare dobrych tekstów ojców kościoła i czego się najbardziej obawiam mojego ulubionego świętego Ignacego i wykluczyć z kościoła zakon Jezuitów." - Nie obawiaj się tego, to co pisał parę wieków temu św. Ignacy Loyola to były inne czasy i inne pojmowanie słowa. Mamy dzisiaj zamęt słowny. Wystarczy pochodzić po blogach, komentarzach by zobaczyć z czym dzisiejszy człowiek kojarzy słowo "medytacja" - napewno nie z katolicyzmem. Mamy piękne słowo rozważanie i wystarczy.
Jako osoba nie wiedząca nic o jodze i wiedząca trochę o modlitwie ( tylko z własnego doświadczenia ) po tym filmiku już nic nie rozumiem 🤯🤯🤯 a wiec jaki jest „ dobry” sposób na ćwiczenie a jaki nie ?
Czy slepy może prowadzic ślepych? NIE.
Brawo dla Evy Reich
Biblia (słowo Boga, czyli prawda) stwierdza, że wszystkie religie/systemy wierzeń prócz judaizmu i chrześcijaństwa pochodzą od złego ducha - "Bo wszyscy bogowie pogan to demony: ale Pan niebiosa uczynił" - Biblia Wulgata psalm 95,5. Joga jest częścią duchowości hinduistycznej - takie jest jej pochodzenie. A ponieważ hinduizm/buddyzm pochodzi od diabła to wszystko, co stanowi ich element ma takie same źródło, czyli demoniczne, dlatego ćwiczenie jogi jest grzechem. Jest tylko jeden prawdziwy Bóg - Jezus Chrystus. Jeżeli człowiek chce kochać Boga to powinien praktykować chrześcijaństwo. Nie można czcić Boga dopuszczając się uczynków pochodzących z pogańskich religii/systemów wierzeń np: buddyzmu lub hinduizmu - wtedy czci się złego ducha. To tak samo jakby za bilet PKP chciałby pan polecieć samolotem LOT-u. Poprzez jogę ludzie nieświadomie uczestniczą w czynnościach, które są częścią kultu cudzych bogów i nieumyślnie dopuszczają się grzechu bałwochwalstwa - nawet osoby, które nie mają złych intencji, by oddawać cześć jakimkolwiek bóstwom, całkowicie pomijające aspekt duchowy oraz kierujące się tylko dbałością o swoje ciało i tak dopuszczają się ciężkiego naruszenia Bożego prawa. Katechizm Kościoła Katolickiego punkt 2113: "(...)Bałwochwalstwo odrzuca jedyne panowanie Boga; jest nie do pogodzenia z Boską komunią." Ludzie negujący istnienie Boga także grzeszą, choć twierdzą, że tak nie jest. Z Bogiem oraz grzechem jest jak z powietrzem, czyli nie widać, ale i tak istnieje. Owszem naukowo można stwierdzić istnienie powietrza, ale jest ono niewidoczne dla ludzkiego oka i to nie znaczy, że go nie ma - tak samo jest z rzeczywistością duchową. Następstwem grzechu jest cierpienie ludzi bo "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze" - drugi punkt "Głównych prawdy wiary", więc warto unikać złych uczynków choćby dla dobra własnego, aby nie zostać ukaranym. Polecam artykuł do przeczytania ojca Jamesa Manjackala - urodzonego w Indiach. Oto link: www.katolicki.net/index.php/czytelnia/722-chrzescijanstwo-i-joga-wzajemnie-sie-wykluczaja.html
Ksiądz myli pojęcia bo co innego jest medytacja a co innego rozważanie
Trzeba pamiętać ze zawsze i przede wszystkim na pierwszym miejscu stawiamy Boga medytacja jest wzorcowym modelem otwierania swego wnętrza nie koniecznie dla Boga
Jeśli zatem Celem medytacji będzie polepszenie siebie wywyższenie siebie swojej osoby jako pierwszego na pierwszym miejscu jest to przysłonięcie samego Boga
Nie zapominajmy ze polepszenie samopoczucia po medytacji może być sprawą złego ducha
Prawda, ale dostałbym że to jest fałszywe trochę rozróżnienie że albo otwieramy sie na Boga albo skupiamy się na sobie. Nie wszystkie tradycje duchowe używają pojęcia takiego jak Bóg co nie znaczy że prowadzą na manowce.
Prawda, ale dostałbym że to jest fałszywe trochę rozróżnienie że albo otwieramy sie na Boga albo skupiamy się na sobie. Nie wszystkie tradycje duchowe używają pojęcia takiego jak Bóg co nie znaczy że prowadzą na manowce.
Włącz myślenie Bracie. Odpychasz skutecznie od tego do czego powinnismy dazyc. Odpychasz od Kaplanow, od Swietych. Zwodzisz. Zaprzestan tego Bracie.
👏👏🙏
Dziękuję 😊
Tomasz Merton mnich trapista chciał połączyć, religie wschodu z katolicyzmem i zmarł w bardzo dziwnych okolicznościach - to o co tu chodzi?
B dobrze powiedziane - nie wiedzialem że jest taki dokument - to pokazuje że KK jest b mądry i uczciwy intelektualnie - warto wiecej tego typu info rozprzestrzeniac - mamy obecnie infiltracje mysli szeroko pojetej "protestanckiej' w KK czy nawet pentakostalnej - czego symptomami są : b emocjonalne reaktywne podejscie do spraw duchowych , brak odnoszenia sie do tego typu dokumentow i dziedzictwa kosciola , a raczej bazowanie na utalentowanych mówcach którzy niczym guru są alfa i omega - widac to na yt bardzo wyraznie. Hasla zagrozenia duchowe itd to jeden z tematow w którym mozna to zaobserwowac - paranoiczne i emocjonalne irracjonalne gadanie. Dodatkowo te sily infiltracji protestanckiej - przedstawiaja sie jako ci postepowi i cywilizowani a kosciol pokazuja jako "sredniowiecznych inkwizytorow" znajac historie mozemy zobaczyc że najwieksze zbrodnie, pogromy, palenia na stosie byly wkrajach protestanckich nie katolickich.
Instytucja adwokat diabla byla wymyslona przez inkwizycje, byl proces itd - raczej malo osob konczylo na stosach. Co w krajach protestanckich wygladalo jak sceny z Frankensteina gdzie podpity tlum z widlami podburzony przez pastora ganial za wiedzmami:) pozdr
Dobre.
To nie my zasiadamy w jakimkolwiek Kościele, to każdy Kościół zasiada w Kręgu Ludzkości. Teraz jest czas, by zacząć to właśnie rozumieć i patrzeć na świat tak szeroko, jak rzeczywiście jest to już możliwe. Nazywając "swojego Boga" czymkolwiek, ograniczasz mnie swoim ograniczeniem, ponieważ wtedy nie możemy doświadczać tego wspólnie jako Ludzie.
Co znaczy że mam przekroczyć własne "ja"???
KK boi sie ludzi o otwartej i rozwinietej swiadomosci,woli trzymac lud w ciemnocie i strachu, takie bzdury co ten ksiadz papla lykaja tylko ci ,ktorzy jeszcze siedza w ciemnocie tej katolickiej sekty.
Jezus nie przybyl tu zakladac religi,budowac swiatynie,ale niestety naroilo sie po jego odejsciu tylu "posrednikow",ktorzy niestety nie maja pojecia nic o duchowosci a ich panem jest mamona,a nie mozna dwom panom sluzyc..
"Joga" to pojęcie bardzo ogólne, tożsame z pojęciem "asceza". Natomiast joga uprawiana na zachodzie to prawie wyłącznie ćwiczenia fizyczne, którym przypisuje się duchowy rodowód, którego de facto nie mają, bo jest to wszystko jednym wielkim chwytem marketingowym, opartym o zachodnią fascynację egzotycznym mistycyzmem. Praktyk medytacyjnych w zachodnich centrach jogi jest niewiele, brak jest jakiegokolwiek spójnego nauczania i tradycji i wszystko opiera się zwykle na indywidualnej inwencji nauczyciela i sprowadza do kilku minut relaksacji i swobodnego oddychania. Co innego buddyzm, lecz tutaj problemu nie widziałbym w jakimś duchowym zagrożeniu, lecz w czymś dokładnie odwrotnym: zbyt małym duchowym zaangażowaniu. Buddyzm z założenia stara się odciąć sferę dyskursu, wyobrażeń i intencji jako niepewną sferę iluzji i skupia się na bezpośrednio doświadczalnej rzeczywistości. Daje to praktykującym przekonanie, że twardo stąpają po ziemi i nie dają się zwieść mistycznym bajaniom, ale konsekwencją takiego redukcjonizmu jest to, że z czasem cel tej praktyki zaczyna się zacierać i przestaje ona mieć sens i transformującą siłę, dlatego niestety buddyści grzęzną w trywializmie. Siłą duchowości chrześcijańskiej jest to właśnie, że jej cel jest zawsze jasny, chociaż ostatecznie niezgłębialny i niewyobrażalny, dzięki czemu jest to ścieżka nieustannego oczyszczenia, gdzie nie ma osiadania na laurach czy lotosach.
💐❤️🌺
Konkretnie których mistykow?
Rözaniec Pismo Sw
Cwiczenia jogi pomagaja przy roznego typu kontuzjach, a swiadomy katolik uczetsniczac nawet dzien w dzien w zajeciach jogi nie "odleci". Tego typu materialy BARDZO mocno zniechecaja tych, ktorzy sie wahaja w kontekcie wiary chrzescijanskiej. Modlitwa niestety nie!!!!! naprawi mi ani kolana, ani plecow. Probowalam.
P.S. Za wyjatkiem osob, postujacych na YT, nie znam faktycznych katolikow . Znam wielu, ktorzy nazywaja siebie katolikami - jest im baaaaardzo daleko do podstawowych zasad. Znajde kogo, kto przekona mnie, ze Jezus jest jedyna dobra droga? Katolicy, ktorych znam upijaja kobiety, by zaciagnac je do lozka, ponizaja, krytykuja....., czemu? Poniewaz kobieta powinna byc ulegla, czyt. dawac sie gwalcic, bo mezczyznie sie zachce.
@Ewa Tomusiak ❤ popieram calym sercem. Z Bogiem!
A moim zdaniem trzeba uważać na zjawiska/zapożyczenia z innych wiar typu joga z prostej przyczyny... Wszystko co potrzebuje katolik do osiągnięcia świętości/pełnej zgody z Panem Bogiem jest zawarte w Katechizmie K. K., nauczaniu Kościoła i w Piśmie Świętym. Wg mnie niepokojące są tu komentarze typu "praktykuję medytację wschodu lub jogę i mi nic nie szkodzi". Na podstawie dwóch zdań na YT, nie wiemy czy wam szkodzi czy nie, w waszej opinii - nie szkodzi..., ktoś inny pod wpływem waszych komentarzy czegoś spróbuje i mu faktycznie zaszkodzi.... ale moim zdaniem faktem jest, że takie niezdrowe zainteresowanie praktykami innych kultur jest wkraczaniem w świat zagrożeń duchowości chrześcijańskiej. Podsumowując, pamiętajmy, że Bóg jest Bogiem zazdrosnym 😀. Co mamy szukać w innych wyznaniach, czego sam nie może nam dać? Któż jak Bóg? 😀
Dlaczego zagrożenie? Bo się okaże, że medytujący może przejść na przykład na buddyzm? Że medytacja to lepsza propozycja na zbliżenie z Bogiem niż tysiąc zdrowasiek? Że księża boją się utraty wiernych? I dlatego straszą demonem medytacji?
@@Mirmarx a dlaczego "medytację" łączysz od razu z buddyzmem, przecież jest obecna w katolicyzmie np. medytacja ignacjańska - w duchu katolickim.
@@artur.andrzejewski To kontemplacja raczej
Nie można.... posłuchajcie siostrę Michaele Pawlik wszystkim się otworzą oczy
Niech się wypowie madrzejszy ode mnie
ruclips.net/video/s5UY81jc-po/видео.html
ten kościół niech delikatnie zwolni bo niedługo nie będzie tam wgl wyznawców
Dlaczego Ojciec Pereira uprawia jogę za przyzwoleniem swoich katolickich zwierzchnikow?
Ja wiem czemu to robi, o ile naprawdę to robi.
🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️
joga dała mi odpręzenie bo cierpiałem na depresję
A co z zbawieniem Twojej duszy? Zamiast zaprosić Boga zapraszasz inny byt. Będzie rachunek
@@arek4125 szanowny kolego Bóg jest caly czas w moim sercu pamietaj ,ze ludzie kosciola wymyslili swoje prawa a nie boga
@@arek4125 a od kiedy joga to inne byty joga nie ma nic wspolnego z religiá
@@onkowalski4962 nie ma próżni. Jest dobro i zło które podszywa się pod dobro. Trwa wojna duchowa i niestety szatan wygrywa. Wiedz to
@@arek4125 200mln cwiczy joge na calym swiecie i powiedz mi ile osób ma problemy z tego tytulu a wiesz ile ludzi zabil kosciól w imie boga? jak nie dawales daniny dla ksiédza to miales problemy a wiesz ,ze hitler przejál maszyny do torturowania ludzi od kosciola co nie byli posluszni PROSZÉ CIÉ DAJMY SOBIE SPOKÓJ BO JESTES MEGA ZACOFANY NIE ODRÓZNIASZ BOGA OD LUDZI KOSCIOLA
Jak ktokolwiek może mi zabronić czegokolwiek? Dlatego nie lubię religii, każdej religii. Żal mi ludzi, którzy nie potrafią sami sobie poradzić w kontakcie z Absolutem.
szkoda ze kosciól nie mówi ze zabijal ludzi w imié Boga
Ewy Rajch
Jeden zamęt.
Nie wolno medytować!!
Siewca zamętu - fałszywy prorok.
xD
@@aenyegynvael1481 Ograniczenie formy wyrazu siebie do 2 znaków graficznych.. jakie to płytkie.
@@ipsma1465 po prostu zniżyłam się do Twojego poziomu 🤷♀️
@@aenyegynvael1481 ograniczonym wyrażaniem siebie -2znaki graficzne.. zniżasz się do poziomu tych co więcej od ciebie znaków używają aby wyrazić swoje zdanie .. naprawdę??? To może już nic nie pisz to osiągniesz apogeum wyrażania siebie wobec tych głupich i niższych od siebie...
nie wolno medytować katolikowi .
wolno
Bo? Dlaczego?
on jest reprezentantem koscioła a kosciół to nie jest Bog tylko chciwi ludzie ,którzy tworzą sektę
Kontemplacja to jest odpowiednie slowo.
Dokument posoborowy niewiele wart.
Samo slowo medytacja nie jest chrzescijanskie.
Zdrowe podejście, tego szukałem.
To już nie modlitwa ??? A medytacja?? Kolego drogi bracie wprowadzanie new age niewinna medytacja , kogo ty chcesz zwieść ??
Dokladnie tak. Po co medytacja, to łatwa sciezka do zwiedzenia. Jest Adoracja, jest modlitwa rozancowa, i wiele, wiele innych. Po co szukac nie wiadomo gdzie jesli nie umiemy skorzystac ze skarbca naszego KK. Niestety ks. Wit kwestionuje wiele objawien, wielu kaplanow. I tak czulam ze jakos siarka tu zalatuje i jak widac wystarczylo tylko troche poszukac. Lepiej nie wchodzic na grzaski grunt wschodnich technik,….