Kupilem na pikniku w Pruszkowie 2 słoiki tego miodu. Niesamowite doświadczenie, trudno określić jego smak, jedno wiem na pewno, jest totalnie inny niż jakikolwiek miód jaki jadłem, a jadłem ich bardzo dużo. Pyszny i niesamowity. Pozdrawiam.
Witam bardzo serdecznie. Super ciekawy materiał, ponieważ nie istnieją przypadki a więc musiałem trafić tutaj w jakimś celu o czym przekonam się w swoim czasie. Miód od bardzo dawna stanowi w domu podstawę słodkości i spożywamy go w sporych ilościach. Propozycja Pana jest spójna i logiczna a zarazem atrakcyjna, wszystko do przemyślenia i do omówienia. Cudownie jest to pomyślane. Powodzenia.
Panie Romanie, moja obserwacja rynku prowadzi mnie do wniosku, że u naszych polskich pszczelarzy co prawda zalega miód ale rzepakowy i wiosenny pomieszany pól na pół z rzepakiem. Zawsze tego miodu było i jest najwiecej i nie ma na niego "wzięcia". Krystalizuje się na kamień, mdły i smalcowaty w smaku. Dodatkowo to produkt, który jest wytwrzyany z rośliny kilkanaście razy opryskiwanej przeciwko różnym "szkodnikom". To zwyczajniej ludzi odstrasza a co najmniej nie zachęca. Ja w sumie rozumiem te zachowania konsumentów i fakt, że ten miód się nie cieszy zainteresowaniem. I zdradzę sekret. W moim miodowym magazynku jest jeszcze takiego miodu bardzo bardzo dużo i cieszy się słabym zainteresowaniem. Jeśli chodzi o to co robimy w Tanzanii to, to co robimy w moim projekcie to kupujemy ule za moje pieniądze albo za środki ze sprzedanych uli. "Importujemy" tylko produkt, który wytworzyliśmy, który znamy i wiemy o nim bardzo dużo. Jest jedyny na rynku i nie ma żadnej konkurencji. Jednocześnie nie jest to żadna konkurencja dla miodów w Polskie i lokalnych pszczelarzy bo mój miód jest zwyczajnie zupełnie innym towarem niż każdy innych oferowany przez lokalnego pszczelarza w wiosce obok w Polsce.
Projekt bardzo ciekawy, poza jednym aspektem - tj. wprowadzaniem tego miodu na teren Polski. Jak wiadomo zysk gospodarki narodowej jest od 10 do kilkunastu razy większy od uzysku pszczelarza z tytułu miodu. Zatem zachęcam aby sprzedawać tenże miód do Niemiec , Anglii czy też Francji itp. a rynek Polski pozostawić dla pszczół lokalnych. Pozdrawiam
Zawartość wody jest zawsze ponizej 18 %. Są tylko podbieranie plastry całkowicie zasklepione. Mamy też refraktometr i zawsze jest sprawdzana każda partia miodu jeśli jest wątpliwość. O suszeniu nie ma mowy bo to podnosi HMF, nie ma tu takiego zaplecza, maszyna zbyt droga, suszenie to często ratunek dla miodu zbyt wcześnie podebranego. Miód przyjechał skrystalizowany do PL. Dekryatalizowany był tylko do takiej konsystencji pasty, żeby pompa pociągnęła.
witam czy sa tam hive beetle? pszczoly mialem w poludniowej kaliforni i tam wystepowalyte robaczki. na poczatku myslamem ze to takie robaczki jak zaleszczotki, ale szybko dowiedzialem sie ze to szkodniki przywleczone z afryki
Szału nie ma. Realnie ciut zaniżając to 10-15 kg rocznie. Odbijamy sobie to jednak mała ilością pracy przy pszczołach w ciągu roku plus praktycznie zero nakładów. Brak karmienia i leczenia pszczół.
@@Pasieki_Petryka Potrafisz powiedzieć czym jest to spowodowane? Jak rozumiem pożytek jest całoroczny. Może chodzi o technologie, czyli typy uli etc. A może o to, że pożytek jest porównywalny do tego, który jesteśmy w stanie osiągnąć w Polsce, ale przez całoroczną aktywność pszczół konsumują go one więcej (albo tyle samo) ALE - Dodatkowa różnica jest taka, że my na zimę dokarmiamy, dzięki czemu odbieramy więcej miodu, który normalnie byłby dla pszczół zapasem. Niesamowicie intrygująca sprawa. Gdybyś szukał jakichś współpracowników, to mam nadzieję, że gdzieś to ogłosisz :)
@@aleksandrawojciech5771 duzo rozumiem ale mowic to jeszcze nie moj poziom. Nie wolno na pewno obgadywac mnie w moim towarzystwie bo sie bardzo szybko zorientuje😄
Panie Tomaszu nieładnie, widać jak popularność uderza do głowy. Może trochę wypunktuję bo nie lubię naciągania, mówi Pan o cenie za subskrypcję 45 zł za słoik (jest to słoik 950g czyli mniejszy niż wszystkie inne miody jakie Pan oferuje 1200g) ale nie o to chodzi, na sklepie subskrypcja kosztuje nie 45 a 50 zł za słoik. Widać też jak cena od 18 lipca 2024 wzrosła a dokładnie wynosiła 55 a dziś 19 lipca mamy 65 zł (popularność sprzedaży rodzi nową cenę Polak tak właśnie potrafi, nie cieszy się z sprzedaży tylko przelicza zyski i podnosi cenę niczym nasze państwo podatki). Kupiłem raz i szczerze mód naprawdę pyszny, mocno wyczuwana pierzga, przyjemna w smaku, niesamowity bukiet aromatyczny. Miód naprawdę dobry ale nie za tą cenę i gramaturę tak że cała ta operacja na gigantyczny zysk to już nie zemną. Nie lubię ludzi takiego pokroju dla których zysk jest na pierwszym miejscu a cała reszta no cóż nie liczy się.
Dzień dobry, dziękuję za komentarz. Nie wiem skąd pomysł o tym, że dosięgła mnie popularność i uderzyła do głowy. Nikt nie dzwoni z propozycjami wywiadów a pod domem nie stoją grupies w oczekiwaniu aż wyjdę i złożę podpisy na koszulkach :) Jedyne co się stało to dostałem dwa bardzo miłe maile od kupujących, że miód jest pyszny i gratulowali pomysłu na projekt. Zadzwoniła też ciocia do mojej mamy i mówiła jaki to ten mały Tomek wyrósł na fajnego Tomasza. Tylko i aż tyle jeśli chodzi o popularność. Jeśli chodzi o cenę 45 zł za słoik to rzeczywiście jest ona aktualna przy zakupie całego ula. Jeśli kupi Pan ul za kwotę 700 zł w pierwszym roku to my za 250 zł kupujemy ul na miejscu o dostaje Pan 10 słoików miodu. W drugim roku płaci Pan już tylko 450 zł za sam miód bo ul już Pan nabył. Dla osób, które kupią ule w pierwszym roku utrzymujemy cenę na stałym poziomie. W przyszłości nie obiecuje, że cena nie wzrośnie. Jeśli chodzi o cenę to była ona ustawiona ustawiona od samego początku czyli od początku lutego na poziomie 55 zł. Wynikało to między innymi z mojej naiwności i patrzenia na świat przez różowe okulary. Chciałem, żeby ten miód jako coś niespotykanego na rynku polskim był dostępny dla każdego, w umiarkowanej cenie porównywalnej do miodów z Polski. Od początku wszyscy mówili mi, że sprzedaje za tanio przy wolumenie, który posiadam. Dlaczego podniosłem cenę? Na pewno nie z powodu tego, że jestem pazerny, są dużo łatwiejsze sposoby na zarabianie pieniędzy niż produkcja miodu w Afryce i potem importowanie go do Polski w celu odsprzedaży. 1. 1 kwietnia wróciła stawka 5% na artykuły spożywcze. Powrotu Vatu nie uwzględniliśmy w cenie miodu po 1 kwietnia. 2. Pszczelarze w Polsce są zwolnieni z płacenia podatku dochodowego, importując miód z TZ wypadam z grupy osób będących zwolnionymi z takiego przywileju. Dochodzi zatem 19% liniowego dochodowego plus 4.9 % składki zdrowotnej. No i te 5% Vatu. 3.Kładziemy obecnie nacisk na rozbudowę pasieki i sprzedaż uli. Obecna oferta nie była atrakcyjna kalkulując cenę ula i cenę miodu w sklepie. 4. W tak zwanym międzyczasie robiliśmy badania na całą partię w polskim laboratorium, żeby każdy kto kupił miód wiedział co je i z jakich roślin pochodzi ten miód. Jest szereg rzeczy, które sporo kosztują całym procesie ale finalnie ich nie widać. Dla przykładu tylko podam że wystawienie kontenera w porcie w Gdańsku kosztuje 150 euro netto a musimy to zrobić bo straż graniczna musi go przeskanować, żeby upewnić się czy w beczce z miodem nie ma utopionych np. jakiś narkotyków albo innych substancji zabronionych. 5. Przyznaje szczerze zacząłem sprzedawać miód zbyt tanio przy ilości, którą posiadam i teraz kiedy zapadła decyzja o podwyżce bo jest to uzasadnione kosztowo będą pojawiać zastrzeżenia, głosy niezadowolenia i inwektywy na temat mojej pazerności, i cech narodowych Polaków. Niższa cena wróci jeśli będziemy mieli dużo więcej miodu i uda nam się rozbujać projekt na poważnie.
Przecież to śmieszna cena za duży słoik miodu z importu, takiego którego nie dostanie się w Polsce u żadnego innego pszczelarza ;) nikt nikomu nie karze kupować miodu z Tanzani. Można przecież kupić wielokwiat z Polski :) nie rozumiem takich komentarzy :) Ja właśnie czekam na swój słoik. Wcześniej próbowałam miodu z Mali/Gwinei od teściowej, ciekawa jestem czy ten ma podobny smak😊
@@nataliadiakite2074 Mali kojarzy mi się zupełnie z pustynia. Gwinea to brzmi zupełnie ciekawie ale wydaje mi się ze jedynie w ilościach sloikowych w plecaku bo oficjalny import na teren UE zabroniony.
Gratuluję pomysłu i życzę powodzenia🙂👍
Dziękuję 🙂
Podobało nam się. T&S cieszymy się, że jesteśmy przysłowiową cegiełką Waszego projektu. 😊
Macie tam naprawdę kilka sporych cegiełek 🙂😉
Pozytywnie zazdroszczę pobytu w ciepłej Tanzanii 😊
Wspanialy pomysł 😊życzę powodzenia w realizacji planów 😊
Pozdrawiam serdecznie ❤
dziękuje :)
Kupilem na pikniku w Pruszkowie 2 słoiki tego miodu. Niesamowite doświadczenie, trudno określić jego smak, jedno wiem na pewno, jest totalnie inny niż jakikolwiek miód jaki jadłem, a jadłem ich bardzo dużo. Pyszny i niesamowity. Pozdrawiam.
@@1905radek cieszę się, że smakuje
@@Pasieki_Petryka żałuję, że wziąłem tylko 2 słoiki🤣
Pozdrawiam i życzę sukcesów,trzymam kciuki
Witam bardzo serdecznie.
Super ciekawy materiał, ponieważ nie istnieją przypadki a więc musiałem trafić tutaj w jakimś celu o czym przekonam się w swoim czasie. Miód od bardzo dawna stanowi w domu podstawę słodkości i spożywamy go w sporych ilościach.
Propozycja Pana jest spójna i logiczna a zarazem atrakcyjna, wszystko do przemyślenia i do omówienia.
Cudownie jest to pomyślane.
Powodzenia.
dzięki za miłe słowa :)
I kupiłam w końcu Wasz miod z Afryki:) nie moge się doczekać aby go spróbować:)
Widzieliśmy. Dziś już poszła paczka.
Tomek brawo
Po co sprowadzać miód z Afryki jak nasz polski zalega u polskich pszczelarzy po kilkanaście ton
Panie Romanie, moja obserwacja rynku prowadzi mnie do wniosku, że u naszych polskich pszczelarzy co prawda zalega miód ale rzepakowy i wiosenny pomieszany pól na pół z rzepakiem. Zawsze tego miodu było i jest najwiecej i nie ma na niego "wzięcia". Krystalizuje się na kamień, mdły i smalcowaty w smaku. Dodatkowo to produkt, który jest wytwrzyany z rośliny kilkanaście razy opryskiwanej przeciwko różnym "szkodnikom". To zwyczajniej ludzi odstrasza a co najmniej nie zachęca. Ja w sumie rozumiem te zachowania konsumentów i fakt, że ten miód się nie cieszy zainteresowaniem. I zdradzę sekret. W moim miodowym magazynku jest jeszcze takiego miodu bardzo bardzo dużo i cieszy się słabym zainteresowaniem.
Jeśli chodzi o to co robimy w Tanzanii to, to co robimy w moim projekcie to kupujemy ule za moje pieniądze albo za środki ze sprzedanych uli. "Importujemy" tylko produkt, który wytworzyliśmy, który znamy i wiemy o nim bardzo dużo. Jest jedyny na rynku i nie ma żadnej konkurencji. Jednocześnie nie jest to żadna konkurencja dla miodów w Polskie i lokalnych pszczelarzy bo mój miód jest zwyczajnie zupełnie innym towarem niż każdy innych oferowany przez lokalnego pszczelarza w wiosce obok w Polsce.
👍💐
Bardzo ciekawy projekt. Pytanie, czy cena słoika nie rośnie zbyt szybko ?
Pewnie chce wyeliminować tych co chcą kupić miód z Tanzanii w cenie naszego rzepaku
A gdzie można kupić ten miód
Pasiekipetryka.pl
Projekt bardzo ciekawy, poza jednym aspektem - tj. wprowadzaniem tego miodu na teren Polski. Jak wiadomo zysk gospodarki narodowej jest od 10 do kilkunastu razy większy od uzysku pszczelarza z tytułu miodu. Zatem zachęcam aby sprzedawać tenże miód do Niemiec , Anglii czy też Francji itp. a rynek Polski pozostawić dla pszczół lokalnych. Pozdrawiam
Nie rozumiem tego zdania " Jak wiadomo ..... z tytułu miodu." Można doprecyzować?
Czy zawartość wody po wirowaniu miodu jest taka jak w Polsce czy też miód trzeba suszyć ? I czy dekrystalizujecie go?
Zawartość wody jest zawsze ponizej 18 %. Są tylko podbieranie plastry całkowicie zasklepione. Mamy też refraktometr i zawsze jest sprawdzana każda partia miodu jeśli jest wątpliwość. O suszeniu nie ma mowy bo to podnosi HMF, nie ma tu takiego zaplecza, maszyna zbyt droga, suszenie to często ratunek dla miodu zbyt wcześnie podebranego. Miód przyjechał skrystalizowany do PL. Dekryatalizowany był tylko do takiej konsystencji pasty, żeby pompa pociągnęła.
witam
czy sa tam hive beetle? pszczoly mialem w poludniowej kaliforni i tam wystepowalyte robaczki. na poczatku myslamem ze to takie robaczki jak zaleszczotki, ale szybko dowiedzialem sie ze to szkodniki przywleczone z afryki
Nie na szczęście nie ma ich tam.
W sumie można powiedzieć, że nie tylko rozwijasz pszczelarstwo w Afryce i pomaga to lokalnerj ludności ale takze i pomagasz słoniom :)
Jesli już dojdzie to do skutku to będziemy starali się sprawić, żeby slonie i ludzie żyli w zgodzie.
Ciekawy kanal ,ciekawe pomysly ,jak mozna kupic taki ul ??Pozdrawiam!!
U nas w sklepie na stronie internetowej pasiekipetryka.pl/pl/p/Ul-w-Tanzanii/102
Super powodzenia i pozdrawiam
Wchodzę w to chcę taki ul.😊
Jaka jest cena miodu i jaka pojemność słoika.
950 gram, cena jeszcze przez kilka dni 55 zł za sloik.
Jak wygląda średni zbiór miodu z ula?
Szału nie ma. Realnie ciut zaniżając to 10-15 kg rocznie. Odbijamy sobie to jednak mała ilością pracy przy pszczołach w ciągu roku plus praktycznie zero nakładów. Brak karmienia i leczenia pszczół.
@@Pasieki_Petryka Potrafisz powiedzieć czym jest to spowodowane? Jak rozumiem pożytek jest całoroczny. Może chodzi o technologie, czyli typy uli etc. A może o to, że pożytek jest porównywalny do tego, który jesteśmy w stanie osiągnąć w Polsce, ale przez całoroczną aktywność pszczół konsumują go one więcej (albo tyle samo) ALE - Dodatkowa różnica jest taka, że my na zimę dokarmiamy, dzięki czemu odbieramy więcej miodu, który normalnie byłby dla pszczół zapasem. Niesamowicie intrygująca sprawa.
Gdybyś szukał jakichś współpracowników, to mam nadzieję, że gdzieś to ogłosisz :)
proszę o kontakt. Interesuje mnie zakup miodu. Pozdrawiam serdecznie.
Proszę o kontakt na pasiekipetryka@gmail.com lub na naszym Facebooku również Pasieki Petryka
Jak wygląda transport miodu z tak odległych terenów?
Kontener, statek i wokół Afryki sobie płynie :) najdłużej ale najtaniej wychodzi.
@@Pasieki_Petryka niesamowite przedsięwzięcie...🙂 A potrafisz się porozumiewać w ich języku?
@@aleksandrawojciech5771 duzo rozumiem ale mowic to jeszcze nie moj poziom. Nie wolno na pewno obgadywac mnie w moim towarzystwie bo sie bardzo szybko zorientuje😄
Wie pan czegoś tutaj nie rozumiem mamy problemy ze sprzedażą własnego polskiego miodu a pan wspiera kogo
Panie Tomaszu nieładnie, widać jak popularność uderza do głowy. Może trochę wypunktuję bo nie lubię naciągania, mówi Pan o cenie za subskrypcję 45 zł za słoik (jest to słoik 950g czyli mniejszy niż wszystkie inne miody jakie Pan oferuje 1200g) ale nie o to chodzi, na sklepie subskrypcja kosztuje nie 45 a 50 zł za słoik. Widać też jak cena od 18 lipca 2024 wzrosła a dokładnie wynosiła 55 a dziś 19 lipca mamy 65 zł (popularność sprzedaży rodzi nową cenę Polak tak właśnie potrafi, nie cieszy się z sprzedaży tylko przelicza zyski i podnosi cenę niczym nasze państwo podatki). Kupiłem raz i szczerze mód naprawdę pyszny, mocno wyczuwana pierzga, przyjemna w smaku, niesamowity bukiet aromatyczny. Miód naprawdę dobry ale nie za tą cenę i gramaturę tak że cała ta operacja na gigantyczny zysk to już nie zemną. Nie lubię ludzi takiego pokroju dla których zysk jest na pierwszym miejscu a cała reszta no cóż nie liczy się.
Dzień dobry, dziękuję za komentarz. Nie wiem skąd pomysł o tym, że dosięgła mnie popularność i uderzyła do głowy. Nikt nie dzwoni z propozycjami wywiadów a pod domem nie stoją grupies w oczekiwaniu aż wyjdę i złożę podpisy na koszulkach :) Jedyne co się stało to dostałem dwa bardzo miłe maile od kupujących, że miód jest pyszny i gratulowali pomysłu na projekt. Zadzwoniła też ciocia do mojej mamy i mówiła jaki to ten mały Tomek wyrósł na fajnego Tomasza. Tylko i aż tyle jeśli chodzi o popularność.
Jeśli chodzi o cenę 45 zł za słoik to rzeczywiście jest ona aktualna przy zakupie całego ula. Jeśli kupi Pan ul za kwotę 700 zł w pierwszym roku to my za 250 zł kupujemy ul na miejscu o dostaje Pan 10 słoików miodu. W drugim roku płaci Pan już tylko 450 zł za sam miód bo ul już Pan nabył. Dla osób, które kupią ule w pierwszym roku utrzymujemy cenę na stałym poziomie. W przyszłości nie obiecuje, że cena nie wzrośnie.
Jeśli chodzi o cenę to była ona ustawiona ustawiona od samego początku czyli od początku lutego na poziomie 55 zł. Wynikało to między innymi z mojej naiwności i patrzenia na świat przez różowe okulary. Chciałem, żeby ten miód jako coś niespotykanego na rynku polskim był dostępny dla każdego, w umiarkowanej cenie porównywalnej do miodów z Polski. Od początku wszyscy mówili mi, że sprzedaje za tanio przy wolumenie, który posiadam.
Dlaczego podniosłem cenę? Na pewno nie z powodu tego, że jestem pazerny, są dużo łatwiejsze sposoby na zarabianie pieniędzy niż produkcja miodu w Afryce i potem importowanie go do Polski w celu odsprzedaży.
1. 1 kwietnia wróciła stawka 5% na artykuły spożywcze. Powrotu Vatu nie uwzględniliśmy w cenie miodu po 1 kwietnia.
2. Pszczelarze w Polsce są zwolnieni z płacenia podatku dochodowego, importując miód z TZ wypadam z grupy osób będących zwolnionymi z takiego przywileju. Dochodzi zatem 19% liniowego dochodowego plus 4.9 % składki zdrowotnej. No i te 5% Vatu.
3.Kładziemy obecnie nacisk na rozbudowę pasieki i sprzedaż uli. Obecna oferta nie była atrakcyjna kalkulując cenę ula i cenę miodu w sklepie.
4. W tak zwanym międzyczasie robiliśmy badania na całą partię w polskim laboratorium, żeby każdy kto kupił miód wiedział co je i z jakich roślin pochodzi ten miód. Jest szereg rzeczy, które sporo kosztują całym procesie ale finalnie ich nie widać. Dla przykładu tylko podam że wystawienie kontenera w porcie w Gdańsku kosztuje 150 euro netto a musimy to zrobić bo straż graniczna musi go przeskanować, żeby upewnić się czy w beczce z miodem nie ma utopionych np. jakiś narkotyków albo innych substancji zabronionych.
5. Przyznaje szczerze zacząłem sprzedawać miód zbyt tanio przy ilości, którą posiadam i teraz kiedy zapadła decyzja o podwyżce bo jest to uzasadnione kosztowo będą pojawiać zastrzeżenia, głosy niezadowolenia i inwektywy na temat mojej pazerności, i cech narodowych Polaków. Niższa cena wróci jeśli będziemy mieli dużo więcej miodu i uda nam się rozbujać projekt na poważnie.
Przecież to śmieszna cena za duży słoik miodu z importu, takiego którego nie dostanie się w Polsce u żadnego innego pszczelarza ;) nikt nikomu nie karze kupować miodu z Tanzani. Można przecież kupić wielokwiat z Polski :) nie rozumiem takich komentarzy :)
Ja właśnie czekam na swój słoik. Wcześniej próbowałam miodu z Mali/Gwinei od teściowej, ciekawa jestem czy ten ma podobny smak😊
@@nataliadiakite2074 Mali kojarzy mi się zupełnie z pustynia. Gwinea to brzmi zupełnie ciekawie ale wydaje mi się ze jedynie w ilościach sloikowych w plecaku bo oficjalny import na teren UE zabroniony.