Może się mylę, ale niekontrolowany wydawał się zwrot przez sztag, bo rufa 23:06 wydawała się w pełni kontrolowana aby wrócić na kurs. Może się mylę bo zaczynam przygode z żaglami i nie znam jeszcze wielu rzeczy.
@@lalamidor moim zdaniem kontrolowana rufa to gdybym odpadając luzował grota, później robiąc zwrot go wybrał i powoli luzował na drugą burtę, albo przynajmniej przytrzymał talię żeby nie strzeliła, w trudniejszych warunkach takie lekceważące zachowanie z mojej strony mogłoby się skończyć przynajmniej sporym przechyłem😉 Wyluzowanie grota przed zwrotem daje ci mniejszy wiatr pozorny i dzięki temu rufą bywa bezpieczniejsza.
Znajomemu na wyjściu z jeziora Sztynorckiego (wąski kanałek ze Sztynortu), taki przedziwny wiatr z góry w łajbę, przy braku chmur położył zupełnie łajbę typu Tango730. Ponoć to wina nagłej zmiany ciśnienia, Tzw: wiatr pionowy.
22;45minuta to niezła przygoda.U nas w Neptunie 26 Autohelm 1000 daje radę. Co do studzienki moim zdaniem na Bałtyk i duże fale lepiej mieć śrubę niżej i przed płetwą sterową tak jak to mają jachty z silnikiem stacjonarnym. Trochę wolniej ale za to bezpieczniej.Pozdrawiam Bracie Rycerzu.
@@ukaszchojnacki4556 najbardziej denerwowało mnie ciągłe chlupotanie, na drugim miejscu była potencjalna przestrzeń bagażowa, prędkość dopiero na trzecim. Faktycznie, na falach dużo lepiej sprawdza się silnik w studzience, śruba dużo rzadziej wychodzi z wody. No i bezpieczeństwo - trudniej ukraść silnik że studzienki 🙄 Wadą jest to, że on ciągle w wodzie i chyba chętniej zarasta jakąś zieloną gadziną, choć może tam zbyt ciemno jest, nie wiem, może ktoś się wypowie 🤔 Edit: i szczury. Trzeba dobrze uszczelnić, bo lubią włazić prze studzienkę i kable przegryzać.
Studzienka to duża ingerencja z konstrukcje kadłuba i musi być nie tylko przemyślana ale także dobrze wykonana. Przy całym szacunku dla Kota jego zdolności szkutnicze niestety tego nie gwarantują. Zaletą studzienki jest na pewno śruba w wodzie nie wyskakująca na fali oraz podawanie wody na ster, który działa wtedy nawet na mniejszej prędkości jachtu. Wad jest niestety też dość sporo; poza złym projektem lub wykonaniem praktyczny brak możliwości sterowania wektorem ciągu, większe problemy z chabaziami na śrubie i przy braku manetki problemy ze sterowaniem rewersem i prędkością obrotową. Dochodzi to tego pokrycie się spodziny i śruby żyjątkami wodnymi (no chyba że ma się dużą studzienkę z możliwością podniesienia silnika). Szczury choć rzeczywiście nurkują raczej nie szukają w tym celu specjalnie studzienek uszczelnianie za pomocą uchylnych drzwiczek na spodzie studzienki wykonuje się by obniżyć opory jakie generuje otwór w kadłubie. Zdecydowanie lepszym, niestety dużo droższym i trudniejszym do wykonania, rozwiązaniem jest mały stacjonarny diesel z przekładnia S-drive ale na to w ALUCARDie raczej nie ma miejsca.
@@marcintrzesniak8431masz rację, ale rozleniwiłem się przez to morskie żeglowanie😅już nie żegluję jak kiedyś, trzymając szoty w ręce, ale knaguję wszystko jak leci😅
Ładny, żeglarski odcinek. Dziękuję
No strzał był piekny 22:41. Niech rzuci pierwszy kamieniem kto nigdy rufy niekontrolowanej nie zrobił. 😂
23:28 ja to bym miał do prania ale gacie :D Pozdrawiam kapitanie !
Może się mylę, ale niekontrolowany wydawał się zwrot przez sztag, bo rufa 23:06 wydawała się w pełni kontrolowana aby wrócić na kurs. Może się mylę bo zaczynam przygode z żaglami i nie znam jeszcze wielu rzeczy.
@@lalamidor moim zdaniem kontrolowana rufa to gdybym odpadając luzował grota, później robiąc zwrot go wybrał i powoli luzował na drugą burtę, albo przynajmniej przytrzymał talię żeby nie strzeliła, w trudniejszych warunkach takie lekceważące zachowanie z mojej strony mogłoby się skończyć przynajmniej sporym przechyłem😉
Wyluzowanie grota przed zwrotem daje ci mniejszy wiatr pozorny i dzięki temu rufą bywa bezpieczniejsza.
A Ok, a o co chodzi „no i rufa” 22:53
Siema Krzysiu może kiedyś się spotkamy oglądam już 3 sezon z tobą i chyba stajesz się legendą...
29:55 Te niespodziewane zmiany wiatru w lotnictwie to uskoki wiatru (wind shear).
@@Ar-tur- dzięki 👍
Znajomemu na wyjściu z jeziora Sztynorckiego (wąski kanałek ze Sztynortu), taki przedziwny wiatr z góry w łajbę, przy braku chmur położył zupełnie łajbę typu Tango730. Ponoć to wina nagłej zmiany ciśnienia, Tzw: wiatr pionowy.
22;45minuta to niezła przygoda.U nas w Neptunie 26 Autohelm 1000 daje radę. Co do studzienki moim zdaniem na Bałtyk i duże fale lepiej mieć śrubę niżej i przed płetwą sterową tak jak to mają jachty z silnikiem stacjonarnym. Trochę wolniej ale za to bezpieczniej.Pozdrawiam Bracie Rycerzu.
@@ukaszchojnacki4556 najbardziej denerwowało mnie ciągłe chlupotanie, na drugim miejscu była potencjalna przestrzeń bagażowa, prędkość dopiero na trzecim. Faktycznie, na falach dużo lepiej sprawdza się silnik w studzience, śruba dużo rzadziej wychodzi z wody. No i bezpieczeństwo - trudniej ukraść silnik że studzienki 🙄 Wadą jest to, że on ciągle w wodzie i chyba chętniej zarasta jakąś zieloną gadziną, choć może tam zbyt ciemno jest, nie wiem, może ktoś się wypowie 🤔
Edit: i szczury. Trzeba dobrze uszczelnić, bo lubią włazić prze studzienkę i kable przegryzać.
Studzienka to duża ingerencja z konstrukcje kadłuba i musi być nie tylko przemyślana ale także dobrze wykonana. Przy całym szacunku dla Kota jego zdolności szkutnicze niestety tego nie gwarantują. Zaletą studzienki jest na pewno śruba w wodzie nie wyskakująca na fali oraz podawanie wody na ster, który działa wtedy nawet na mniejszej prędkości jachtu. Wad jest niestety też dość sporo; poza złym projektem lub wykonaniem praktyczny brak możliwości sterowania wektorem ciągu, większe problemy z chabaziami na śrubie i przy braku manetki problemy ze sterowaniem rewersem i prędkością obrotową. Dochodzi to tego pokrycie się spodziny i śruby żyjątkami wodnymi (no chyba że ma się dużą studzienkę z możliwością podniesienia silnika). Szczury choć rzeczywiście nurkują raczej nie szukają w tym celu specjalnie studzienek uszczelnianie za pomocą uchylnych drzwiczek na spodzie studzienki wykonuje się by obniżyć opory jakie generuje otwór w kadłubie. Zdecydowanie lepszym, niestety dużo droższym i trudniejszym do wykonania, rozwiązaniem jest mały stacjonarny diesel z przekładnia S-drive ale na to w ALUCARDie raczej nie ma miejsca.
Jak Ci się odkręcają nakrętki to używaj samohamownych (z wkładką plastikową) szczególnie w miejscach gdzie dostęp jest problematyczny
@@AndrzejBoryna to właśnie taka była 😩to chyba cierpliwość i nieustępliwość natury, po paru latach szarpania jednak się odkręciła.
Witam, ponieważ naprawiam starą żaglówkę, interesuje mnie jaki Garmin ma pan na Alucarde i tego GPSa....
Dziękuję
@@zemekf1 Garmin Striker Plus 4, to echosonda wprawdzie z GPS, ale bez możliwości wgrywania map, tylko rysuje ścieżkę.
@@Kotroniusz 👍👍👍
díky
Kocie. Nie lepiej luzować szot grota niż pozwalać na niekontrolowane ostrzenie łajby?
@@marcintrzesniak8431masz rację, ale rozleniwiłem się przez to morskie żeglowanie😅już nie żegluję jak kiedyś, trzymając szoty w ręce, ale knaguję wszystko jak leci😅
@@Kotroniusz w sumie później pomyślałem to samo, że to jest nawyk morski i dlatego. Pozdrawiam 😀