Ja bym powiedziała odwrotnie zmień swoje wnętrze a twoje otoczenie na to zareaguję. Rodziców, rodzeństwa ja przynajmniej całkowicie nie odstawie bo to się kłóci z moimi wartościami ale widzę jak reagują na to jak ja się zmieniłam i to jest piękne. Świat to ty wypchnięty na zewnątrz, właśnie inni ludzie są dla mnie lustrem moich przekonań i wierzeń, nikt nie pojawia się przypadkowo. Gdy zmieniłam się naturalnie pojawili się wartościowi ludzie wkoło a starzy jakoś tak naturalnie odeszli bez mojego udziału. Ale nie mówię że ja mam rację czy ty masz rację. Dostajesz to w co wierzysz że jest prawdą. Pozdrawiam serdecznie 🫡
dzięki serdeczne za film i treści, rewelacja 💪 jak dla mnie to top3 wszystkich filmów, które udostępniłeś... o ile nie top1, mowisz o fundamentach życia, życia współczesnego, z tego poziomu można "płynąć" dalej, ale to proces, taki o ktorym wspominasz, pozdrawiam wakacyjnie 👍
Wojtku masz świetne przemyślenia i podajesz je w bardzo przystępnej narracji . Dobrze się Ciebie słucha (Y) Dziękuję , że przypominasz mi co jest w życiu ważne a co kradnie mój cenny czas.
Tak. Zgadzam się w 100% .Mam 67 lat i dopiero teraz mając tzw.duzo wolnego czasu mogę się przyjrzeć samemu sobie. Nie muszę już nigdzie gonić i podlegać czyjejś dyscyplinie. I teraz widać wyraźnie, jak na dłoni, że podleganie własnej dyscyplinie jest najtrudniejszym wyzwaniem. Dzięki za to spostrzeżenie o konflikcie pomiędzy duszą a ciałem. Co do siły nawyków miałem tego świadomość od dawna i teraz jako emeryt szczególnie tego doświadczam. Zgadzam się również z oddziaływaniem otoczenia , to jest sedno , że podróże kształcą. A co do wpływu otoczenia, to rola szkoły i tresury dla systemu jest nie do przecenienia; tu myśl 🎉Marka Twaina w pełni to oddała. Pamiętam , np. czas kiedy wprowadzano w Polsce obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodach , pomimo, że logicznie miało to sens to i tak sprzeciw społeczny był (ja też miałem skłonność do buntu w tej sprawie), były kontrolę, pouczenia i mandaty za nie stosownie się do pozytywnego sensu strikto nakazu. A dziś kto się buntuje????! Znam takiego ma prawie 80 lat i od dziecka walczył o przetrwanie (dom dziecka, Solidarność, nietypowe rozwiązania techniczne, pracowitość). Po wielokroć obserwowałem dam siebie jak zmieniało się moje myślenie o wielu rzeczach , lub sprawach tylko z dystansu odległosci i nowego miejsca. Szkoda , że nie na trwałe, chociaż czasem minimalnie udawało się coś przesunąć o parę cm. Tylko na jak długo ? Nie pamiętam , więc pewnie to nie było rewolucyjne. Dzięki za Pana pracę i pozdrawiam. Krzysztof
Dosięgasz głębi tego z czym ja ale pewnie i wielu z nas może się utożsamić. Właściwie to od pierwszych zdań do samego końca czułem jakbyś opisywał moje życie. Dzięki za ten materiał jak i wiele innych.
Każda zmiana, budowanie nawyku, umiejętności, to bycie: 1. Nieświadomie niekompetentnym 2. Świadomie niekompetentnym 3. Świadomie kompetentnym Aż do bycia 4. NIEŚWIADOMIE KOMPETENTNYM. Trudny i mozolny proces, ale jak najbardziej wykonalny.
27:36 Jeden TIP dla was prosty a skuteczny: jak tylko przyjdzie do was mail który dostajecie "co tydzień", z reguły na dole maila jest taki link "unsubscribe"
Szanowny Panie, odnośnie słabości woli i beznadziejnych podskokach świadomości do podświadomości, to pozwolę sobie wtrącić, że 14 lat temu rzuciłem skutecznie palenie , bez którego wcześniej nie wyobrażałem sobie życia dłużej niż kilka godzin a od 01.01. tego roku odstawiłem alkohol. W pierwszym nałogu tkwiłem ponad 35 lat a w drugim o 5 lat krócej. Nie pomogły wielokrotne odwyki, terapie , grupy. Tkwiłem bezalternatywnie w środowisku paląco- pijącym. Osiągnąłem to sam poprzez postanowienie i utrzymywanie tegoż przez pewien czas. Cóż jeszcze , świadoma wola działa, ale pod warunkiem, że się wie , jak ją zadeklarować i jak ją utrzymać . Upór ale bez napięcia i przekonanie (wiara) , że jakkolwiek jest w tej chwili , to i tak będzie po mojemu.😊 Pozdrawiam.
Tak, ale twoja ostateczna skuteczność może wynikać z negatywnych przeszłych doświadczeń. Może to właśnie te porazki doprowadziły Cię do ostatecznego zwycięstwa?
Hej . 🙂 obejrzałem film , dałem łapkę w górę, piszę komentarz , zapisalem się do newslettera. Jak mój słoń nie będzie mnie słuchał, odezwę się 😄 Pozdrawiam
Takich miałam uczniów,dziekowali mi 😢, że mogą wierzyć w marzenia.Zrobilam kawal dobrej roboty..hihi ale wiesz juz chyba nareszcie będę prowadzic samochód.Prawomam 30 lat,i tyle sie wytrzymywałam.No kurde...super
27:03 W tym momencie tuż po kliknięciu subskrybcji Twojego kanału, mówisz o tym, aby zastanowić się, które kanały nadają się do usunięcia z mojej listy subskrybcji 😊
Szczerze to jedno z głupszych haseł jakie co jakiś czas słyszę. Miej wyjebane a będzie ci dane... Nie znam takich którym leci z nieba tylko dlatego że na wszystko mają wy... Pewnie! Są ludzie którzy mają w życiu łatwiej z różnych względów, Rodzice, spadki czy inne totolotki albo po prostu mają głowa na karku. Ale na pewno nie wynika to z tego że wszystko olewają... Patologiczny sposób myślenia.
@@skyski7026 to nie moje życiowe hasło tylko obserwuję i wnioskuję że im mniej się ktoś przejmuje tym ma lepiej a ja dbam o każdy szczegół i dalej pod górę.
Słucham tego zmywając naczynia, po drodze mam tyle refleksji, odbiegam myślami do innych sytuacji, czuję się zagubiony. Robię stop mycie naczyń, stop film, żeby napisać komentarz, choć rzadko się udzielam w komentarzach. Jestem tym człowiekiem, który spogląda za płot, wiem że tam czułbym się spełniony . Koniec jest taki , że Ja nie umiem się skupić na długofalowej zmianie, dopadają mnie rozpraszacze mojej uwagi.
@@skyski7026- to metafora , nie można traktować jej dosłownie . Kiedyś W. Młynarski śpiewał : ,,Róbmy swoje" i to jest bliższe tej prawdy. Chińska zasada Wu wei uczy tego samego - działanie poprzez brak działania. Chiny rozwijają się jak nigdy w historii a powyższa zasada obowiązuje tam nadal. Nikt jej nie potępił ani nie zdementował.
Myślę że na etapie w którym jestem zmiana otoczenia jest dla mnie priorytetem. Niby człowiek zna te podstawowe zasady o których mowisz a jednak przekonać podświadomość nie jest łatwo.
Czy czytałeś książki takie jak Przebudzenie Anthonego de Mello albo Nowa Ziemia Eckharta Tolle? Jaką rolę odegrała w tobie duchowość i praktyka świadomego życia? Na ile kluczowe jest wg ciebie świadome życie dla osiągnięcia szeroko pojętego sukcesu i spełnienia w życiu? I jak połączyć te wszystkie porady jak nieutożsamianie się z formą, oddzielanie się emocjonalne w dzisiejszym świecie? Czy nie będzie się przez to „dziwnym” wyalienowanym ?
Mam pewne pytanie może niekoniecznie związane z tematem filmu. Chciałabym coś zmienić w życiu, lubię czytać, więc stwierdziłam że fajną opcją do rozwoju będzie czytanie książek w tematyce samorozwoju. Tutaj jednak pojawia się pewna blokada. O ile książki z fabułą mogę czytać bez opamiętania, tak książki rozwojowe zupełnie mi nie podchodzą. Szczerze mówiąc każdą zaczynam i jej poprostu nie kończę. Czasem myślę, że może to nie dla mnie i na razie nie ma się co zmuszać, a po pracy sięgać po lżejsze książki (forma odpoczynku po całym dniu). Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że nie czytając ich tracę czas na głupoty zamiast coś wynieść wartościowego. Drugi aspekt, często klikam w samorozwojowe filmy na YT, szukając w nich jakiegoś złotego przepisu na życie i działanie.W ten sposób mija mi całe popołudnie - nie robiąc nic ze swoich celów, bo nie mam potem na to siły.Każdego dnia koło się zatacza. Czuje wtedy ogromną frustrację. Mam wrażenie też że teraz jest jakiś wyścig szczurów na działanie i pokazywanie tylko aspektów związanych z samodoskonaleniem. Kiedyś nie było masy filmów w tym temacie i mam wrażenie że żyło mi się lepiej. Co robić w takich sytuacjach? Jak znaleźć równowagę w tym wszystkim?
Nie bardzo rozumiem: sam znasz przyczynę twojego problemu i jego rozwiązanie. Po prostu zacznij to robić i nie komplikuj tego, co proste. (Wskazówka: Wolisz filmy bo dają Ci zastrzyki dopaminy- to uzależnia).
Jak to mawiają jesteś wypadkową pięciu osób z którymi spędzasz najwięcej czasu. Ja nie mam znajomych z nikim nie spędzam czasu nie licząc mojej kobiety i dzieci. Praca online upośledziła mnie w pewien sposób a nawet wpędziła w depresję. Teraz szukam pracy na etacie ale moje CV po 15 latach siedzenia w domu jest bardzo słabe a nikt mi nie uwierzy że jestem pasjonatem sprzedaży online i SEO. Także zmiana środowiska będzie bardzo ciężka.
A w jaki sposób ty poradziłeś sobie z oczekiwaniami innych osób wobec ciebie? O ile jest to dość proste odciąć się od znajomych którzy ciągną cię w dół, o tyle jak poradziłeś sobie w kwestii rodziców, najbliższych? Wspominałeś kiedyś że rodzice mieli na ciebie plan, ale przecież odcięcie się to nie jest optymalne rozwiązanie. A rodzice cały czas ci chcą „doradzać” nawet gdy jest się już dorosłym facetem. Delikatnie podcinają ci skrzydła nieświadomi tego że odbierają ci w ten sposób decyzyjność w swoim życiu
Moja filozofia jest dość prosta: rodzinę kochaj i zawsze wybaczaj, przyjaciół dobieraj. Jeśli rodzina ciągnie Cię w dół, zawsze możesz ograniczyć kontakt lub stosować metodę unikania tematów, w których mocno się różnicie. Polecam stosować humor.Jedną z moich ulubionych postaw jest „trening odporności”- mówisz sobie przed spotkaniem „moim celem jest nie dać się wyprowadzić z równowagi bez względu na to co mówią”. To zmienia nastawienie. Nie bronisz się tylko trenujesz odporność :)
Zaraz zaraz zaraz Opra, była wychowywana przez samotna matke i była poddana przemocy domowej 😏😉🤣 Oj oj oj a przez kogo.. Tatę.? To jak wireless, Bluetooth czy.... No... No...
Mega kanał.pracuje nad sobą ale to jak pan to mówi jest mega proste przykłady. Dziękuję
Pozdrawiam z Danii i dziękuję 🙏
Ja bym powiedziała odwrotnie zmień swoje wnętrze a twoje otoczenie na to zareaguję. Rodziców, rodzeństwa ja przynajmniej całkowicie nie odstawie bo to się kłóci z moimi wartościami ale widzę jak reagują na to jak ja się zmieniłam i to jest piękne. Świat to ty wypchnięty na zewnątrz, właśnie inni ludzie są dla mnie lustrem moich przekonań i wierzeń, nikt nie pojawia się przypadkowo. Gdy zmieniłam się naturalnie pojawili się wartościowi ludzie wkoło a starzy jakoś tak naturalnie odeszli bez mojego udziału.
Ale nie mówię że ja mam rację czy ty masz rację. Dostajesz to w co wierzysz że jest prawdą.
Pozdrawiam serdecznie 🫡
Oboje macie rację,.. sprzężenie zwrotne, tak mi sie to kojarzy. Pozdrawiam,. M.
bardzo madrze wylozone❤
Szanuje. Obecnie najlepszej jakości kanal na jaki trafiłem.
Super 🙌
Prawda.
dzięki serdeczne za film i treści, rewelacja 💪 jak dla mnie to top3 wszystkich filmów, które udostępniłeś... o ile nie top1, mowisz o fundamentach życia, życia współczesnego, z tego poziomu można "płynąć" dalej, ale to proces, taki o ktorym wspominasz, pozdrawiam wakacyjnie 👍
pozdrawiam :)
Wojtku masz świetne przemyślenia i podajesz je w bardzo przystępnej narracji . Dobrze się Ciebie słucha (Y) Dziękuję , że przypominasz mi co jest w życiu ważne a co kradnie mój cenny czas.
3 miesiące wytrwałem i niestety przegrałem ze zmianą. Twój film przywraca mi ponownie motywację!
Z wdzięcznością za cenne inspiracje❤
Świetna robota. Podnoszę cztery litery i idę robić 💪
Dodaję komentarz w nadziei na polepszenie zasięgu dla tego materiału
Dziękuję za Twój wysiłek w poprawę życia innych ludzi. Też to lubię 😊
Tak. Zgadzam się w 100% .Mam 67 lat i dopiero teraz mając tzw.duzo wolnego czasu mogę się przyjrzeć samemu sobie. Nie muszę już nigdzie gonić i podlegać czyjejś dyscyplinie. I teraz widać wyraźnie, jak na dłoni, że podleganie własnej dyscyplinie jest najtrudniejszym wyzwaniem. Dzięki za to spostrzeżenie o konflikcie pomiędzy duszą a ciałem. Co do siły nawyków miałem tego świadomość od dawna i teraz jako emeryt szczególnie tego doświadczam. Zgadzam się również z oddziaływaniem otoczenia , to jest sedno , że podróże kształcą. A co do wpływu otoczenia, to rola szkoły i tresury dla systemu jest nie do przecenienia; tu myśl 🎉Marka Twaina w pełni to oddała. Pamiętam , np. czas kiedy wprowadzano w Polsce obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodach , pomimo, że logicznie miało to sens to i tak sprzeciw społeczny był (ja też miałem skłonność do buntu w tej sprawie), były kontrolę, pouczenia i mandaty za nie stosownie się do pozytywnego sensu strikto nakazu. A dziś kto się buntuje????! Znam takiego ma prawie 80 lat i od dziecka walczył o przetrwanie (dom dziecka, Solidarność, nietypowe rozwiązania techniczne, pracowitość). Po wielokroć obserwowałem dam siebie jak zmieniało się moje myślenie o wielu rzeczach , lub sprawach tylko z dystansu odległosci i nowego miejsca. Szkoda , że nie na trwałe, chociaż czasem minimalnie udawało się coś przesunąć o parę cm. Tylko na jak długo ? Nie pamiętam , więc pewnie to nie było rewolucyjne. Dzięki za Pana pracę i pozdrawiam. Krzysztof
Dziękuję za merytoryczny komentarz 🙏
Super.
Lubię posłuchać takich rzeczy. Czuje wtedy, że nie jestem sam.
Świetny wykład. Bardzo inspirujący. Świadomość tego o czym mówisz na początku trochę dołuje ale też pokazuje nowe możliwości. Dzięki wielkie.
Kolejna dawka super informacji na sesji na siłowni 😊💪 dziękuję
Dosięgasz głębi tego z czym ja ale pewnie i wielu z nas może się utożsamić. Właściwie to od pierwszych zdań do samego końca czułem jakbyś opisywał moje życie. Dzięki za ten materiał jak i wiele innych.
Witam !
Dziękuję za wspaniały materiał😊
Każda zmiana, budowanie nawyku, umiejętności, to bycie:
1. Nieświadomie niekompetentnym
2. Świadomie niekompetentnym
3. Świadomie kompetentnym
Aż do bycia 4. NIEŚWIADOMIE KOMPETENTNYM. Trudny i mozolny proces, ale jak najbardziej wykonalny.
❤super przekaz 🥰
Mega dobry materiał 👏🏻 😊👌🏻
27:36 Jeden TIP dla was prosty a skuteczny: jak tylko przyjdzie do was mail który dostajecie "co tydzień", z reguły na dole maila jest taki link "unsubscribe"
Dzięki Karol!
Super
Szanowny Panie, odnośnie słabości woli i beznadziejnych podskokach świadomości do podświadomości, to pozwolę sobie wtrącić, że 14 lat temu rzuciłem skutecznie palenie , bez którego wcześniej nie wyobrażałem sobie życia dłużej niż kilka godzin a od 01.01. tego roku odstawiłem alkohol. W pierwszym nałogu tkwiłem ponad 35 lat a w drugim o 5 lat krócej. Nie pomogły wielokrotne odwyki, terapie , grupy. Tkwiłem bezalternatywnie w środowisku paląco- pijącym. Osiągnąłem to sam poprzez postanowienie i utrzymywanie tegoż przez pewien czas. Cóż jeszcze , świadoma wola działa, ale pod warunkiem, że się wie , jak ją zadeklarować i jak ją utrzymać . Upór ale bez napięcia i przekonanie (wiara) , że jakkolwiek jest w tej chwili , to i tak będzie po mojemu.😊 Pozdrawiam.
Tak, ale twoja ostateczna skuteczność może wynikać z negatywnych przeszłych doświadczeń. Może to właśnie te porazki doprowadziły Cię do ostatecznego zwycięstwa?
To ja .
Hej . 🙂 obejrzałem film , dałem łapkę w górę, piszę komentarz , zapisalem się do newslettera.
Jak mój słoń nie będzie mnie słuchał, odezwę się 😄
Pozdrawiam
Witaj! Będziemy się widzieć i słyszeć :)
Dobre
Pierwsze słowa totalnie o mnie 🤯
🖤
Takich miałam uczniów,dziekowali mi 😢, że mogą wierzyć w marzenia.Zrobilam kawal dobrej roboty..hihi ale wiesz juz chyba nareszcie będę prowadzic samochód.Prawomam 30 lat,i tyle sie wytrzymywałam.No kurde...super
27:03 W tym momencie tuż po kliknięciu subskrybcji Twojego kanału, mówisz o tym, aby zastanowić się, które kanały nadają się do usunięcia z mojej listy subskrybcji 😊
Szczęścia brak poprostu... ile znam ludzi którzy mają wyje.... i jest im dane a niektórzy się starają są ambitni i stoją w miejscu...
Szczerze to jedno z głupszych haseł jakie co jakiś czas słyszę. Miej wyjebane a będzie ci dane... Nie znam takich którym leci z nieba tylko dlatego że na wszystko mają wy... Pewnie! Są ludzie którzy mają w życiu łatwiej z różnych względów, Rodzice, spadki czy inne totolotki albo po prostu mają głowa na karku. Ale na pewno nie wynika to z tego że wszystko olewają... Patologiczny sposób myślenia.
@@skyski7026 to nie moje życiowe hasło tylko obserwuję i wnioskuję że im mniej się ktoś przejmuje tym ma lepiej a ja dbam o każdy szczegół i dalej pod górę.
Słucham tego zmywając naczynia, po drodze mam tyle refleksji, odbiegam myślami do innych sytuacji, czuję się zagubiony. Robię stop mycie naczyń, stop film, żeby napisać komentarz, choć rzadko się udzielam w komentarzach. Jestem tym człowiekiem, który spogląda za płot, wiem że tam czułbym się spełniony . Koniec jest taki , że Ja nie umiem się skupić na długofalowej zmianie, dopadają mnie rozpraszacze mojej uwagi.
@@skyski7026- to metafora , nie można traktować jej dosłownie . Kiedyś W. Młynarski śpiewał :
,,Róbmy swoje" i to jest bliższe tej prawdy. Chińska zasada Wu wei uczy tego samego - działanie poprzez brak działania. Chiny rozwijają się jak nigdy w historii a powyższa zasada obowiązuje tam nadal. Nikt jej nie potępił ani nie zdementował.
Myślę że na etapie w którym jestem zmiana otoczenia jest dla mnie priorytetem.
Niby człowiek zna te podstawowe zasady o których mowisz a jednak przekonać podświadomość nie jest łatwo.
Czekam na nowy odcinek w każdym tygodniu
Czy czytałeś książki takie jak Przebudzenie Anthonego de Mello albo Nowa Ziemia Eckharta Tolle? Jaką rolę odegrała w tobie duchowość i praktyka świadomego życia? Na ile kluczowe jest wg ciebie świadome życie dla osiągnięcia szeroko pojętego sukcesu i spełnienia w życiu? I jak połączyć te wszystkie porady jak nieutożsamianie się z formą, oddzielanie się emocjonalne w dzisiejszym świecie? Czy nie będzie się przez to „dziwnym” wyalienowanym ?
Czytałem obie. Miały wpływ. Świadome życie- jaki wpływ? Kluczowy. Nie będziesz dziwnym jeśli znajdziesz podobnych do siebie.
😊
Tak samo jak nie ma jednej drogi na Kilimandżaro,.. :-)
Mam pewne pytanie może niekoniecznie związane z tematem filmu. Chciałabym coś zmienić w życiu, lubię czytać, więc stwierdziłam że fajną opcją do rozwoju będzie czytanie książek w tematyce samorozwoju. Tutaj jednak pojawia się pewna blokada. O ile książki z fabułą mogę czytać bez opamiętania, tak książki rozwojowe zupełnie mi nie podchodzą. Szczerze mówiąc każdą zaczynam i jej poprostu nie kończę. Czasem myślę, że może to nie dla mnie i na razie nie ma się co zmuszać, a po pracy sięgać po lżejsze książki (forma odpoczynku po całym dniu). Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że nie czytając ich tracę czas na głupoty zamiast coś wynieść wartościowego.
Drugi aspekt, często klikam w samorozwojowe filmy na YT, szukając w nich jakiegoś złotego przepisu na życie i działanie.W ten sposób mija mi całe popołudnie - nie robiąc nic ze swoich celów, bo nie mam potem na to siły.Każdego dnia koło się zatacza. Czuje wtedy ogromną frustrację. Mam wrażenie też że teraz jest jakiś wyścig szczurów na działanie i pokazywanie tylko aspektów związanych z samodoskonaleniem. Kiedyś nie było masy filmów w tym temacie i mam wrażenie że żyło mi się lepiej.
Co robić w takich sytuacjach? Jak znaleźć równowagę w tym wszystkim?
Nie bardzo rozumiem: sam znasz przyczynę twojego problemu i jego rozwiązanie. Po prostu zacznij to robić i nie komplikuj tego, co proste. (Wskazówka: Wolisz filmy bo dają Ci zastrzyki dopaminy- to uzależnia).
Jak to mawiają jesteś wypadkową pięciu osób z którymi spędzasz najwięcej czasu. Ja nie mam znajomych z nikim nie spędzam czasu nie licząc mojej kobiety i dzieci. Praca online upośledziła mnie w pewien sposób a nawet wpędziła w depresję. Teraz szukam pracy na etacie ale moje CV po 15 latach siedzenia w domu jest bardzo słabe a nikt mi nie uwierzy że jestem pasjonatem sprzedaży online i SEO. Także zmiana środowiska będzie bardzo ciężka.
Zacznij od poznania jednej osoby. To osłabi przekonanie o "ciężkości zmiany środowiska"
A w jaki sposób ty poradziłeś sobie z oczekiwaniami innych osób wobec ciebie? O ile jest to dość proste odciąć się od znajomych którzy ciągną cię w dół, o tyle jak poradziłeś sobie w kwestii rodziców, najbliższych? Wspominałeś kiedyś że rodzice mieli na ciebie plan, ale przecież odcięcie się to nie jest optymalne rozwiązanie. A rodzice cały czas ci chcą „doradzać” nawet gdy jest się już dorosłym facetem. Delikatnie podcinają ci skrzydła nieświadomi tego że odbierają ci w ten sposób decyzyjność w swoim życiu
Moja filozofia jest dość prosta: rodzinę kochaj i zawsze wybaczaj, przyjaciół dobieraj. Jeśli rodzina ciągnie Cię w dół, zawsze możesz ograniczyć kontakt lub stosować metodę unikania tematów, w których mocno się różnicie. Polecam stosować humor.Jedną z moich ulubionych postaw jest „trening odporności”- mówisz sobie przed spotkaniem „moim celem jest nie dać się wyprowadzić z równowagi bez względu na to co mówią”. To zmienia nastawienie. Nie bronisz się tylko trenujesz odporność :)
😊❤👌🤌
Akurat nie tak dawno zrobiłem porządki w socjalach .
.
Zaraz zaraz zaraz
Opra, była wychowywana przez samotna matke i była poddana przemocy domowej 😏😉🤣
Oj oj oj a przez kogo.. Tatę.?
To jak wireless, Bluetooth czy....
No...
No...
Po takim wstepniaku. Daruje sobie oglądanie reszty.
Gownem powiewa
.