Czy Rosjanie mają problem z alkoholem? Część pierwsza
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Stereotyp pijących Rosjan jest dobrze znany, a jak sytuacja wygląda naprawdę?
Mój Patronite - patronite.pl/m...
Mój PayPal - www.paypal.com...
Podcast - bit.ly/3dQvB4Y
Kanał autora intro - bit.ly/2QugTqX
Moje książki na lubimyczytac.pl - bit.ly/2G2HG4C
Mój Facebook - dziewiatezycie
Instagram - tenstrzyzewski
Wybrane źródła i lektura dodatkowa:
www.vedomosti....
www.interfax.r...
cyberleninka.r...
www.gazeta.ru/...
tass.ru/obsche...
cgon.rospotrebn...
sreda.org/arena
www.hse.ru/new...
rg.ru/2011/09/...
www.who.int/pu...
www.interfax.r...
www.interfax.r...
www.rbc.ru/soc...
Jak to było w kabarecie: Ja nie mam problemu z alkoholem, ale za to mam problemy z pieniędzmi na alkohol.
W latach jaruzelskiej prohibicji też mieliśmy jazdę po bandzie. W pewnym sklepiku w Olecku była wywieszka, że denaturat także sprzedają od trzynastej. To były złote lata dla melin. Sam prowadziłem taką w akademiku.
Wszyscy pędzili w stanie wojennym. Ale wódka była na kartki: 1/2 l na miesiąc. Pewnie dane oficjalne z PRL z tamtego czasu to jak dane z kraju islamskiego.
@@Zawisza_Czarny_ Cytując klasyka ze starej kroniki filmowej "Pół litra to ja do domu nie doniosę" ;)
Mają, czasem się kończy, a nie ma chętnego , żeby przynieść więcej.
Kocham ten kanał i nie umiem powiedzieć niczego innego o tym materiale. Subiektywizm poparty faktami to przyszłość youtuba.
Nigdy nie byłem w Rosji ale jeśli Polacy maja opinie w świecie jako naród pijący podobnie jak Rosjanie to niech ci co tak piszą pojadą do Anglii. Z mojej wizyty w Anglii zapamiętałem wielkie ilości pijanych osób płci obojga w każdym wieku którzy leżeli w piątek wieczorem na ulicach pijani do nieprzytomności. Nigdy w Polsce (a mieszkam tu 60 lat) nie widziałem takiej ilości pijanych ludzi na chodnikach, parkach , skwerach i właściwie wszędzie .
Angole mają słabe głowy nie to co Rosjanie czy Polacy
To może przez to niezdrowe tempo, bo alko sprzedają do 23ej. Potem każdy spruty (pissed) bo tak ..wypada?
Anglicy nie mają problemu z alkoholem, mają problem z tym że nie potrafią pić w przeciwieństwie do Słowian.
Mieszkałem wiele lat w UK i jakoś tego nie zauważyłem, a przynajmniej nie w takiej skali. Brytyjczycy pija w pubach a nie chodzą pijani po parkach, skwerach to domena raczej tamtejszych Polaków czy Rumunów. No i nie jest tam tak jak w Polsce że o 6-8 rano w spożywczaku połowa klientów po alko przychodzi.
@@lorakphloda4440 Sytuacja dotyczy okresu kiedy alkohol był sprzedawany do 23 ( w zasadzie o 22 był dzwonek na ostatnie zamówienie). Potem, kiedy zniesiono zakaz sytuacja się unormowała.
Kiedy byłem w Moskwie, czy Mińsku, jeszcze w czasach sowieckich zauważyłem ciekawy obyczaj. Pod sklepami spożywczymi, czy monopolowymi, często stali mężczyźni z dłonią na klapie marynarki, czy płaszcza. Dłoń miała wyprostowany jeden palec, czasem dwa, rzadziej trzy. Było to zaproszenie do zrzutki na flaszkę. Liczba palców wskazywała liczbę poszukiwanych kandydatów i zależało to od ilości już zgromadzonych kandydatów, lub apetytu zapraszającego.
Może coś o Powstaniu zabajkalskim ? Polskim powstaniem na Syberii ,które było np: tłumione przez rosyjskiego generała który był Polakiem.
Polak Polakowi Polakiem :-(
Ten generał był Polakiem ale pochodzenia żydowskiego , podobnie jak bandy UPA i rodzimi nasi Żydo-Polacy na Wołyniu co sąsiadów mordowali całymi rodzinami
Stefan Bandera też był polskim Żydem i robił to samo co ten twój generał
@@pawegrabowski3010 Bez jaj, Chrystus też był żydem.
70 procent komentarzy pod tym filmem to różne wersje żartu pod tytułem: "Problem z alkoholem? Tak, gdy się kończy/nie, jest w każdym sklepie". Stać nas na więcej moi drodzy ;)
Byłem niedawno w Kaliningradzie i muszę powiedzieć, że Rosjanie nie mają problemu z alkoholem - jest on ogólnie dostępny w sklepach.
🤣
Oj zawsze, jak słyszę od naszych rodaków, że Rosjanie dużo piją, to myślę, że przyganiał kocioł garnkowi.
Polacy piją niemożliwe ilości alkoholu. Na studiach pracowałem i na stacji paliw, i w zwykłej Żabce, i zawsze to na czym najwięcej się w tych miejscach zarabiało to był alkohol.
Co tydzień w poniedziałek na stacji mieliśmy gigantyczne dostawy piwa, tak że nie mieściło nam się w magazynie, a pod koniec tygodnia i tak brakowało tych najpopularniejszych marek. Najgorzej było jak były święta, bo wtedy dosłownie zostawały pojedyncze puszki na półkach.
W Żabce to samo, dzień niemal zawsze rozpoczynał się i kończył na sprzedaży "małpek". W weekendy szlo piwo, a w dni robocze ludzie kupowali sobie do biur małe buteleczki wódki.
Jako sprzedawca mogę powiedzieć, ze w Polsce piją wszyscy, bogaci, biedni, białe kołnierzyki, robotnicy, menele, urzędnicy, młodzi, starzy, kobiety i mężczyźni, wszyscy.
No w mojej okolicy byś tego nie zaobserwował, bo naprzeciw Żabki jest Lewiatan.
Można powiedzieć, że temat jest mocno płynny.
Problem za alkoholem ? Tak, pamiętam jak zamknięto monopolowy na rogu.
Śmiechłem jak zobaczyłem tytuł :D
W następnym odcinku: czy Beduini z Maroka mają problem z pustynią :P
Nie da się ukryć, że Ruscy piją. I to piją nie mało. Jednak tendencja jest spadkowa. Jest coraz większa świadomość problemu w społeczeństwie i coraz więcej młodych Rosjan wybiera np. sport zamiast picia. Mając porównanie np. z młodymi Anglikami to śmiało mogę stwierdzić, że niedługo to Anglicy i zachód będą mieli o wiele większy problem z alkoholizmem o ile już tak nie jest. Bardzo denerwująca jest też maniera picia Anglików, są buńczuczni, głośni i bardzo przeceniają swoje możliwości jeśli chodzi o picie alkoholu. Z doświadczenia, gdy przyszło do weryfikacji ich 'umiejętności' to zawsze się kończyło ciężkimi KO chłopaczków z wysp. Z Rosjanami aż tyle okazji nie miałem do picia, ale to zupełnie inna liga.
Jak do Krakowa czasem zajrzę to już o 16 można nawalonych wyspiarzy spotkać. Strasznie są uciążliwi po pijaku, może agresor im się nie włącza szybko, ale drą gębę, skaczą po stołach i się zaczynają rozbierać. Swoją drogą ten ich pijacki ekshibicjonizm jest interesujący, skąd się u nich bierze ta tradycja? Polaka z gołą dupą w barze jeszcze nie widziałem, a trochę już widziałem na alkoholowym szlaku.
Setki lat pozytywnego doboru naturalnego, kto odpadał ten nie dymał ;)
Oczywiście, że nie mają. Robią zacier, destylują i już mają alkohol. 😁
„Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego miała w zamyśle być powieścią przestrzegającą przed alkoholizmem
Ta i przed zabijaniem lichwiarek i jej siostr siekierą
I dostawaniem za to pare lat na syberii
Zbrodnia i kara to tak naprawdę case study jak nie popełniać zbrodni
Ta jest to miła acz bezużyteczna wiedza, na przestrzeni lat nauki języka polskiego uczysz się o tych wszystkich poetach ich dziełach żeby na końcu dac przykład z lalki, pana tadka i bywaj
Księże robaku. Miast uczyć o porozumiewaniu sie, o retoryce sztuce oracji i innych tego podobnych z Cyceronem związanych uczymy się tego ..
@@user-mc8ow8me9o całkowicie się zgadzam po co człowiekowi wiedzą skoro nie potrafi nawet się wysłowić
ja myślę, że problem alkoholowy zmniejsza się wraz ze wzrostem dobrobytu. Oni wolą wojnę niż dobrobyt..więc pozostaje im alkohol.
@@robertnowak1267Nie tykam alkoholu i jestem z klasy średniej, nie trafiłeś. Może właśnie Cię uraziłem opisując twój przypadek? Jaki masz jeszcze problem? Hazard?
@@user-oq4uj9vf6j если вам так скажут я не буду спорить
Krajowy rejestr bimbrownikow, aż mi się wedrowycz przypomniał.
W sklepie obok akademika MPEI pani sprzedawała mi i mojemu lokatorowi z Niemiec o dowolnej godzinie. Do transakcji dochodziło w rogu sklepu gdzie nie było kamer i pod warunkiem, że nikogo innego nie było w sklepie. Powiedziała, że innastranych studentów to policja nie rusza. Ostatecznie i tak lataliśmy kupować dla ludzi z akademika. Porównując krótki episod w rosyjskim akademiku z polskim życiem studenckim, wydaje mi się, że pijemy zdecydowanie częściej ale i weselej. Ceny w lokalu, nawet takim pośrodku blokowiska były zaporowe i nieprzystępne dla przeciętnego studenta.
Problem z alkoholem zaczyna się wtedy kiedy go brakuje a nie wtedy kiedy nikt nie da rady już pić albo pić nie powinien.
W Polsce brzozowy był płyn po goleniu bardzo popularny wśród menelstwa.
Świetny odcinek na sobotę. Dosyć ciekawy pomysł na głębokie wyjaśnienie stereotypu o Rosji. Fajnie, że są ludzie tacy jak ty co rozwijają temat szerzej i dalej niż tylko do internetowych memów, ale do danych, badań i sytuacji z własnego życia. Po końcowych procentach i wykresach rzeczywiście widać, że ograniczenie picia pewnymi metodami "wyciąga" Rosjan z lekkiego transu takiego, bo jeśli ponad połowa 14 latków ma problemem z alkoholem to aż strach o tym myśleć. Tak z innej beczki, wie ktoś ile to rubel na polskie złocisze? :D
Akurat wróciłem z nakrapianej imprezy, siedzę z kocykiem przed komputerem na kacu gigancie, a Marcin wrzuca taki odcinek :D
Świetna interpretacja niezgodnych ze sobą statystyk i odpowiednie wyjaśnienie takich zjawisk. Jak zwykle zresztą :)
Materiał znakomity
Kolejny raz okazuje się że temat nie tak bardzo interesujący był jednak bardzo interesujący :)
Mieszkalem w akademiku gdzie byl doktorant Victor z Moskwy. Mowił ładnie po polsku. Bylem przekonany, ze jest z bialostockiego, moze wileńszczyzna... na wódce wyszło, ze on ruski! Szpion! Ale wódki co popili i słoniną zakąszali to nasze :)
Wiktor się wstydził, ze on ruski. Ale my go jak brata traktowaliśmy. Ludzie dobrzy, tylko władza taka troche podła...
Po prostu nie musi się kryć.
Bardzo ciekawy odcinek, jak zawsze Panie Marcinie. Profesjonalne podejście do tematu :D
"Chłopaki, ja wiem gdzie" 😎
Czytam tytuł i natychmiast obracam się do tyłu i patrzę na dwie części "Imperium wódki" Marka Sharada stojące na moim regale. Pozdrawiam, świetny materiał jak zawsze.
Rosyjski dowcip. Ojciec z synkiem oglądają wiadomości. Podają w telewizorze, że od jutra podwyżka ceny wódki o 50%. Synek pyta tatę: Tato, czy teraz będziesz mniej pił? Ojciec: Nie, synku. Ty będziesz mniej jadł.
Stary żart mi się przypomniał:
W Rosji ogłoszono podwyżkę cen wódki. Sonda ulicza-
- czy będzie Pan pił jak podrożeje do 100 rubli?
- Będę
- a jak do 200?
- będę
- a jak do 300?
- będę
- a gdyby była za 1 rubla?
- to przestane pić, bo bym się zapił.
A tak serio jak kiedyś carowi, pierwszemu sekretarzowi i dziś współczesnej władzy łatwiej się kieruje pijanym narodem. Smutne.
Super pomysł z tym podziałem odcinków - już czekam na jutro 👍
Pozdrawiam i dzięki za włożoną pracę w odcinek.
dziękuję
Dzięki za filmik, jak zawsze miło się oglądało. A muzułmanie w Rosji piją jak wszyscy
Dzięki za super materiał 👌👍 Uwielbiam podejście do tematu w twoim stylu 💯
dzięki
Rosjanie piją tak dużo że trzeba było podzielić film na dwa odcinki 🍸🍸🍸🤩
Świetny kanał, zawsze czekam z niecierpliwością na następne nagranie
Z wyliczeniami WHO wobec picia na głowę mieszkańca, na podstawie kupna alkoholu potrafią wyjść takie kwiatki jak to że np. Luksemburg ma największy problem z alkoholem w UE. Owszem, ten mały kraj ma kulturę picia piwa jak Belgia lub Niemcy i picia wina jak Francja czy Portugalia (ze względu na dość dużą diasporę w Luksemburgu), ale nikt nie wspomina że ich alkohol ma mniejszą akcyzę i sąsiedzi zwyczajnie do nich przyjeżdżają by kupić dobre wino (bo Luksemburg ma winnice) za niższą cenę. Trzeba pamiętać że Luksemburg jest mały (rozmier 3-4 powiatów), ma raptem 600 tys ludności (czyli taki Wrocław) i jego położenie pomiędzy trzema krajami robi swoje. No i faktyczni turyści, jak u nas są to kupują wódkę, tak tam kupują wino
Tak to jest że statystykami
Film kozak jak zawsze;) ja pracuje w Finlandii i jest tu dużo Rosjanów. Finlandczycy też lubią pić. Pod koniec sezonu taki fin przyniósł piwa ciastka itp żeby każdy sobie w pracy wypił A jedna z ruskich dziewczyn mówi " A wódku ku da jest ogórki są A wódku nie ma" hehe
Ogólnie północne narody lubią się napić mocniejszych alkoholi
Finowie jeżeli się nie mylę są światowym liderem w piciu, oraz najszczęśliwszym narodem świata. Nie mówię, że jest to zależność, ale...
Zgadza się - Finowie oraz Duńczycy są najszczęśliwszymi narodami na świecie a za kołnierz nie wylewają ... Na przykład w Danii dużo punktów dystrybucji alkoholu prowadzi emigracja z Polski z marca 1968 roku ...
Panie Marcine czy w średnią WHO jest wliczany tylko alkohol akcyzowy czy to jest liczone razem z "podziemiem alkoholowym"? Pozdrawiam
Średnia WHO to tylko "legalny" alkohol. Dlatego do danych należy podchodzić sceptycznie.
A w jaki sposób WHO miałoby niby wiedzieć ile wynosi spożycie w alkoholowym podziemiu? :)
@@Xiraxas Przeprowadza się szacunki podziemnego spożycia alkoholu ale są to dane niezbyt precyzyjne.
Znowu bardzo ciekawy film. Dziękuje.
Fajna anegdota z Petersburga :)
Wszelkie uzależnienia są efektem tego, że coś nie jest na swoim miejscu na jakim powinno. Od relacji po wartości...
Mialem przyjemnosc pic lokalny bimber za wschodnia granica. Bije na glowe wiele znanych marek sklepowych. Mam problemy zoladkowe, a tu byla raptem jedna, szybka "zwrotka" i powrot do funkcjonowania i zero kaca. Taki samogon to ja rozumiem.
Na ten temat faktycznie trzeba zrobić kilka części, jeden film to za mało ;)
Jutro 13:15
@ Czekamy :)
@ bede na słuzbie...
@@michal.abramowicz do wieczora z sieci nie zniknie;-)
Zawsze ciekawie i merytorycznie 🌷pozdrawiam wszystkich 🍀wszędzie piją...#wpisane w tajemnice przemijania🎆
I kolejna udana sobota dzięki odcinkowi :). W ogóle, to chyba Słowianie mają coś w genach z tym alkoholem, ze tyle tego żłopiemy. Dwie części o alko w Rosji to chyba mało :)
Jeżeli musiałeś podzielić temat na dwa odcinki, to odpowiedź brzmi tak...
Oooo kurde, like boss pewnie wyszedłeś z tego sklepu jak już kupiliście alko na dalszą libacje :p Pozdrówki :D
Mi tam jako nastolatkowi rodzice nic nie mówili, mogłem się normalnie napić piwa i nigdy nie musiałem się chować po krzakach. To jest najlepsza metoda, człowiek jest oswojony z alkoholem i nie potrzebuję się upijać. Wiem ile mogę wypić i kiedy mam przestać. Butelka rumu, whisky może stać u mnie kilka miesięcy i mnie nie ciągnie.
Ciekawy odcinek.
Oby tak dalej...
Smiem wątpic czy oficjalne rzadowe dane są prawdziwe.Jezeli dodamy do tego ze niewielu mężczyzn dozywa emerytury to mamy pełny obraz rosjanina( nie mówie i mysle o innych czynnikach )
Kiedyś jeden pracodawca zadał mi pytanie, "czy ma Pan problem z alkocholem?". Odparłem, "nie! Gładko wchodzi nawet bez popitki!".😂
Ciekawy temat a jeszcze ciekawsze jest to jak u nas w Polsce z alkoholem. Jak zawsze dobrze przygotowany materiał . Może będzie coś o wiejskich zwyczajach w Rosji oraz o folklorze rosyjskim. Dobra robota panie Marcinie.
Kiedyś na epwno
To będę czekał na ten odcinek bądź serię bo w jednym filmie się może się nie zmieścić wszystko. Pozdrawiam serdecznie.
@@andrzej769 też sądzę, że tego się nie da na jeden raz
Polecam artykuł ! "Połowa alkoholu sprzedawanego w Rosji jest nielegalna" Słaby rubel wysoka inflacja powoduje ze Rosjanie biednieją z roku na rok , co powoduje że sięgają po nielegalny alkohol nieujęty w statystykach .
Sporo tu mówię o tym problemie, którym jest nie tylko bimber, ale też alkohol podrabiany, produkowany przemysłowo.
Dzięki za rekomendację, zawsze fajnie, jak się wymieniamy wiedzą!
Dziękuję za ten film!
Doskonała anegdota😁. I pomyśleć że tylko Władimirowi Władimirowiczowi i rozpętanej przez niego wojnie napastniczej zawdzięczam odkrycie świetnego kanału pana Marcina😐
jak zwykle fajny odcinek. brakuje mi jako uzupełnienie kawałka o "sztuce toastu". jedna z ważniejszych i "socjalizujacych" picie tradycji. chociażby jeden z popularniejszych - "cztob'y chuj stajał i dzieńgi byli". piękne toasty tworzą też gruzini i ormianie, często w formie dłuższych fraz tworzonych spontanicznie - taki ichni rap prawie :):)
Woroneż - to miasto się kojarzy alkoholowo - bohater "losu człowieka" pochodził z Woroneża - a tam wiadomo jedna ze słynniejszych scen "paslie pierwogo nie zakusywaju"
W latach 90-tych w każdej branży były pewne przestoje w produkcji - ale dzisiaj chyba takie problemu nie ma, a jak się pojawia, to załatwia go samogon.
W rejonie Kirowa znajdowała się "największą destylarnią ZSRR". Nie wiem czy największą, ale była ona ogromna. Pamiętam też, że władze radzieckie starały się ograniczyć produkcję alkoholu spożywanego przez Rosjan wydały rozkaz aby cały spirytus szedł do szpitali i lazaretów wojskowych. Nie wyszło do za dobrze, ponieważ wóda i spirytus sprzedawali na lewo.
Odpowiedzią jest chyba przypadek z przed kilku lat z jednego z miast... Ludzie truli się podróbkami wody brzozowej. Nie porobkami Smirnoffa i Finlandii, ale kosmetyków!! W pewien sposób pokazuje to patologię w społeczeństwie i gospodarce.
Przynajmniej mieli świeży oddech
Wódki
O, dziękuję za filmik :)
W Rosji nie byłem, ale byłem w Grodnie na Białorusi i pierwszy raz w życiu widziałem jak się pije wódę bez zakąski tylko popijali wodą mineralną. Wódkę przynieśli w szklanym dzbanku, tak jak u nas sok. Muszą mieć dostosowany organizm bo metabolizmu alkoholu.
W Polsce też jest popularne picie na zapitkę.
My Polacy jesteśmy dokładnie taka sama nacja jak Białorusini czy Rosjanie tylko siebie uważamy za świętoszków a prawda jest trochę bolesna
@@lookash3048 To chyba tak piją desperaci alkoholicy
@@kagie58 Jeśli desperaci alkoholicy = młodzież, to tak.
Mój znajomy z Białorusi dziwił się dlaczego w Polsce nic się nie je do alkoholu tylko zapija go sokiem.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich:)
"CHOROBA CZERWONYCH OCZU"
(tytuł książki mistrza Stanisława Michalkiewicza)
Czy o to chodzi w Twojej animowanej czołówce?
Autoironia? Lubisz filmy Michalkiewicza?
Nie znam człowieka, a wybór koloru oczu należał do autora intro
@
Powinieneś go poznać, inteligentny i oczytany człowiek.
(ma kanał na YT)
@ Nie warto.
@frank santiago
Tak jak ja. ;)
Dziękuję I pozdrawiam
Я думаю ситуация с пьянством в Польше и России почти не отличается, особенно в больших городах .
tłumaczenie z google translate: "Myślę, że sytuacja z pijaństwem w Polsce i Rosji jest prawie taka sama, zwłaszcza w dużych miastach." to fakt :)
Na zdrowie😉
Czy drugi odcinek będzie miał podtytuł: "...cyk na drugą nóżkę"? :D
Nie
@ ):
super program
Poza tym oficjalne dane nie wiele znaczą, bo dużo tam się pija własnego alkoholu. Przy czym weźmy pod uwagę, że ruski bimber jest tak na prawdę o wiele czystszy niż to co w Polsce znamy jako bimber. Często jest to czystsze niż sklepowa wódka.
Co do danych o alkoholikach, po prostu część z tych leczących się, przestało się leczyć a jeszcze inni zachlali się na śmierć.
U nas za Buzka przestano skażać i barwić denaturat, ponieważ w sklepie spożywczym nie wolno sprzedawać trucizny. O czym tu mowa, czy wchodziło to w statystykę spożycia? Ile ludzi zmarło w wyniku spożycia spirytusu drzewnego? I do dzisiaj piją.
Denaturat nie jest trucizną. Jest skażony bitrexem, substancją o smaku takim ze nikt nie powinien tego pić.
Dokładnie!
@@ukaszmichalak4111 - Jak pamiętam, ćwiartka kosztowała 2 zł., po zmieszaniu z wodą, było pół litra mocnej wódy.. Ja nie piję od 2009 r., ale tą dyktę doiłem, to wiem. Było równo, dla elity i jelity.
Uwazam ze nie maja problem albowiem wypijaja wszystko co wyprodukuja.Jedyny problem to ten,zeby nie zabraklo.
Dzieńdoberek! Приветик!
Oprocz bimbru i surrogatow jest takze alkohol farmaceutyczny - rozne nastoje bardzo uwielbiane przez alkoholikow za ich nizkie ceny. Najslynniejszym przykladem jest "bojarysznik"
02:25 - to "zestawienie" było dla mnie dosyć zaskakujące! - co tam robią Portugalia i Hiszpania?? Rozumiem takie kraje jak Ruska Federacja, Słowacja, Serbia, Mołdawia i Rumunia - wszystko kraje gdzie z jednej przyczyny czy z innej (najczęściej przyczyny chyba "kulturowej") - pije się mocno i pije się DUŻO - wszystkie te kraje, były także krajami gdzie rządzące partie komunistycznych reżimów (po cichu) - po prostu - promowały "masowe" spożycie alkoholu - często taniego (wiadomo że kraj spty, to kraj który łatwiej można trzymać pod butem). Sam jeszcze pamiętam lata 80-te i puste półki w sklepach, chleb i mięso na kartki a jedyne co było łatwo dostępne to (tania) wódka. Podczas strajków Solidarności ZOMO zajeżdżało "s*ką" milicyjną wypełnioną wódką, pod strajkujące zakłady myślac że chopcy się na to rzucą, schleją i strajk się skończy sam. Chopcy się "rzucali" i s*ki rozwalali wraz z butelkami. Jedno mnie tylko w tej "ankiecie" zdziwiło - CO TAM ROBI PORTUGALIA? Mogę jeszcze zrozumieć Norwegię (kraj głębokiej północy), choć wskaźnik jest o wiele niższy niż w Polsce czy Rosji... ale PORTUGALIA i HISZPANIA??
Przede wszystkim skończmy z pobłażliwością wobec wykroczeń i przestępstw "pod wpływem " powinny być karane stanowczo i bez tłumaczeń że nie wiedziałem co robie! A alkoholik to musi się pilnować i tyle
chłopie ta czołówka jest piękna :3 taka hmm pojebana jak cała Rosja :3
Mała uwaga odnośnie podawanych wartości. W Polsce stosujemy długą skalę. W Rosji powyżej 10^12 stosuję się już krótką skalę, dlatego ich tryliony są naszymi bilonami.
Co to znaczy długa i krótka skala?
Nie długość się liczy a technika.... (tak słyszałam....)
Dobre pytanie
Pamiętam jak w jednym z programów o alkoholu w Rosji pokazywali Asów którzy w wielkim słoju za pomocą łyżki i wiertarki stołowej mechanicznie oddzielali "gluta" z jakiegoś kleju którego mieli mnogo w zakładzie, a ciecz która została konsumowali z chlebkiem. Takich widoków się nie zapomina.
To nie jest problem to jest hobby ;D
Nie znam kraju w Europie, może oprócz Ukrainy gdzie dostęp do alkoholu i jego cena w stosunku do zarobków bylaby tak niska jak w Polsce. Mam na mysli oczywiście tańsze gatunki wódki a nie markowe alkohole. Dopiero w tym roku coś minimalnie drgnęło w temacie tzw. małpek, ktore do niedawna kosztowały ponizej 5 zł, a którymi znieczulało się przed pracą mnóstwo ludzi.
W Polsce alkohol jest dostępny wszedzie i o każdej porze dnia i nocy. W każdym miescie są całodobowe sklepy z alkoholem, mozna kupic go na stacjach paliw. Nadal jest bardzo tani w stosunku do zarobków, nadal widuje się mnostwo pijanych ludzi na ulicach.
W porównaniu z Polską Rosja ma obecnie bardzo restrykcyjne prawo sprzedaży alkoholu. Miedzy 22 a 6 nie kupi się nawet piwa. Nie wiem jak Pan ale ja chcialem sie po upalnym dniu napic piwa w hotelu i po prostu nie udało mi się go nigdzie kupic i wszedie mówili ze nie mogą sprzedać bo stracą koncesję. Nie sprzedają alkoholu na stacjach paliw, nie wolno pić go w pociągach i jest to dosyc przestrzegane a jak się ma pecha to mozna zakończyć podróż w trybie natychmiastowym.
Rowniez cena alkoholu nadal jest wysoka, porownywalna lub nawet wyzsza niz w Polsce, przy 2-3krotnie niższych zarobkach.
Putin ostro pijaństwo za mordę wziął i takiego rozpijania narodu jak w Polsce w Rosji nie ma.
W Anglii dobre piwo kosztowało w sklepie około jednego funta za puszkę lub cos koło, Newcastle Brown Ale jakoś 1,20 4 lata temu. W Polsce za 10zł, czyli stawke za pół godziny pracy, kupisz 4-5 piw i urżniesz się na cały dzień - za pół godziny pracy. Alkohol ogólnie jest bardzo tani w Europie.
myslisz ze w innych krajach jest inaczej? W anglii za stawke godziny pracy kupisz tyle alkocholu ze jestes w stanie sie nawalic do nieprzytomnosci. Inna sprawa co z tego ze alkohol w klubach jest drogi jak anglicy i tak wydadza £50-100 w noc i nawala sie konkretnie. W polsce studiowalem kilka lat, wychodzilem do klubow, na imprezy na koncerty i nigdy nie widzialem jednej nocy tylu pijanych prawie do nieprzytomnosci ludzi co w UK idac wieczorem z pracy. Kultura picia wbrew pozorom jest w polsce na coraz lepszym poziomie. Mimo wszystko wiekszosc spoleczenstwa trzyma fason - tego nie ma na wyspach. Powiedz mi w ktorym kraju procz krajow skandynawskich w europie zachodniej nie kupisz alkoholu na stacji paliw czy gdzie nie ma sklepow calodobowych? Swoja droga wole ze jest tak jak jest u nas niz wyscig do nieprzytomnosci w uk gdzie zamykaja kluby o 23-24ej i ludzie na czworaka wychodza
Tak, wszystko sie zgadza, ale u nas liczba całodobowych sklepów typu kapselek czy alkohole świata jest naprawde ogromna. W każdej Żabce polowę asortymentu stanowi alkohol. Do tego wszechobecne tzw. małpki, ktore do niedawna kosztowały nawet poniżej 5 zł. Gdzieś czytałem ze w jednej tylko Bydgoszczy jest więcej sklepów z alkoholem niż w całej Norwegii. Wiadomo Norwegia to praktycznie prohibicja, ale trochę to daje do myślenia. Dlatego uwazam że dosmradzanie Rosji w kwestii alkoholizmu.jest trochę nie na miejscu. Tam w przeciwieństwie do Polski coś się robi by dostęp do alkoholu ograniczyć, choć jeszcze 10 lat temu był to kraj wódką płynący a widok normalnie ubranego faceta zamawiającego w barze szklankę wodki i kanapkę na zagrychę był czyms normalnym.
Mylisz skutek z przyczyną. To ograniczenia są skutkiem problemów a nie problemy brakiem ograniczeń.
Rosjanie przynajmniej jak piją, to z humorem, albo żeby okazać pamięć lub szacunek. Mieszkam aktualnie w Anglii i jak popatrzę co tu się dzieje, to powiem szczerze : w Rosji czy w Polsce alkohol się PIJE. Angole CHLEJA!!! . Rosjanin upije się na smutno, albo na wesoło, Angol się upier##li, zesika, zrobi burdę, a potem zaśnie we własnych wymiocinach, inaczej nie potrafią.
fakt że będzie więcej części i że ta ma aż 22 minuty znaczy że mają xD
Statystyki nie uwzględniają bimbru, którego ogromne ilości produkuje się na prowincji Rosji ani innego alkoholu (wina) produkowanego lub odzyskiwanego (środki chemiczne) na różne domowe sposoby. Gdyby je uwzględnić, to z pewnością Rosja byłaby na pierwszym miejscu na świeciepod względem ilości wypijanego alkoholu. Polecam film dok. "jak pije się w Rosji".
Jeżeli radzieckie komandosy potrafią przepędzić meble i butapren to statystyki są tylko statystyczne.
Rozczarowany jestem tym filmikiem. Przywołano tylko suche statystyki, bez głębszej analizy raka jaki toczy Rosję. Te wypadki drogowe, ale też wydajność pracy, przemoc w rodzinie, katastrofy budowlane, bród itd. Drugi filmik trochę lepszy, choć zabrakło większego omówienia walki Gorbaczowa z alkoholizmem. Ale anegdotka z Petersburga zabawna. :)
No sorry
Ja pamiętam jak miałem około 6 lat i ojciec pozwolił mi wziąć łyk badajże piwa. Wówczas to k*restwo było dla mnie tak nie dobre, że nie piję do dziś. Więc wydaje mi się, że dawanie małych ilości małym dzieciom nie jest złym rozwiązaniem.
Różnica polega na tym, czy dziecku dasz raz powąchać czystej, czy regularnie w jego obecności upijasz się, czasem do nieprzytomności, w wesołej kompanii wujków i cioć, czyli ludzi, do których dziecko może odczuwać zaufanie. Jeśli od małego widzisz, że wszyscy naokoło chleją i nikt z tym nie ma problemu, małe są szanse, że bez zewnętrznej inicjatywy nie powielisz scenariusza wyniesionego z rodzinnego domu. Myk polega na dawce i częstotliwości, z jaką jest w ten czy inny sposób aplikowana, i nie mam tu na myśli tylko alkoholu.
Ja bym sama dziecku gorzoły nie dała, ale na szczęście nie muszę sprawdzać się w tej materii w praktyce. :D
Mnie dziadziuś pozwalał zamoczyć palec w kieliszku z ajerkoniakiem domowej roboty ( w rodzinie nie pito nic mocniejszego, tylko likierek od święta)- do dziś lubię likiery, ale od święta :-)
STARLINKI KIOSMICZNY POCIAG TO TAK NAPRAWDE Jezus Maryja i anioly
"TYLKO 7YDZI NAZYWAJA GO POLAKIEM"
Nie , nie maja bo juz go rozwiazali . Probuja caly wypic !!!
Rosja nie ma problemu z alkoholem. Tego tam mnogo
Vice premier Chlaponin hahha skisłem pozdro
fajne nowe intro
Rosjanie nie mają żadnego problemu z alkoholem.. Jest w każdym sklepie.
Pijanym narodem łatwo się manipuluje, to stara zasada.
Na szczęście ludzie mądrzeją i widać „światełko w tunelu” 👍
Tylko ze tunel jest zajebiscie dlugi.
Teraz ludzie są pijani mediami i fałszywą informacją
Normalnie dzień ze Strzyżewskim, oglądam wszystko po kolei i nie mogę się oderwać:) , nie piszę wszędzie komentarzy, ale tym razem nie mogłem sobie darować, stare z przed 30 lat; najbardziej bulwersuje mnie 9 minuta ruclips.net/video/N9P2rpr9wOY/видео.html
Faktycznie smutne
Ja nigdy nie miałem i nie mam problemu z alkoholem, niedaleko gdzie mieszkam jest monopolowy otwarty 24h/365 dni w roku.
Raczej chodziło w tych kosztach dla rosyjskiego budżetu o biliony nie tryliony rubli, bo trylion rubli to jakieś 13,66 biliardów dolarów czyli trochę mniej niż tysiąckrotność PKB USA :). Pewnie błąd wziął się z tłumaczenia z angielskiego dużych liczebników gdzie używa się tzw. krótkiej skali, na polski gdzie w użyciu jest skala długa. Niemniej odcinek jak zwykle ciekawy.
Pytanie dot. jutrzejszej części
Czy to prawda że na daleki wschód ZSRR szły całe pociągi z alkoholem? Tzn. w cysternach
_Tak ponoć ustanowiono wiele granic_
Jak uwzględnić alkohol z własnej produkcji???