W mojej opini nie był zły sam z siebie to jego mistrz go takim stworzył, karmił go wizją bycia smoczym wojownikiem do tego wymuszał na nim morderczy trening cytując "kto kazał mi trenować aż ból rozrywał mi mięśnie" . To chistoria adekwatna fo tego jak rodzice mogą być destrukcyjni dla swoich dzieci , rodzicom chora ambicja aby ich dziecko było najlepsza często przysłania zdrowy rozsądek
Shifu nigdy nie powiedział Tai lungowi że będzie smoczym wojownikiem powiedział mu że daleko zajdzie a nie że będzie najlepszym z najlepszych a to nie to samo, choć nadal przyznaje że Shifu mógł bardziej się skupić na tym żeby Tai lunga nauczyć pokory ale warto też pamiętać że po części Oogway też był winny ponieważ widział w jaki sposób Shifu uczył Tai lunga i w żaden sposób nie zareagował
Moc nie jest definiowana jedynie na podstawie siły. Istnieje wiele innych cech i atutów mogących ją reprezentować. Niestety Tai Lung, zaślepiony swoją dumą i płytkim postrzeganiem owej mocy, nie potrafił tego zrozumieć. Zostało to dobitnie pokazane podczas walki z Po. Kiedy w końcu położył Smoczy Zwój na swoich łapach, wpadł w ekstazę, gdyż wierzył, że po tym wszystkim, co uczynił naprawdę był godny jego mocy. Jednak kiedy odkrył, że zwój tak naprawdę jest pusty, załamał się - nie potrafił pojąć, że musiał uwierzyć w SIEBIE, a zamiast tego swoje poczucie wartości opierał na swoim mistrzu/ojcu. To niestety świadczy również o bądź co bądź bardzo niskiej samoocenie tej postaci. Dzięki twojemu filmowi teraz współczuję Tai Lungowi jeszcze bardziej. Sugeruję, żebyś w następnym odcinku wziął pod lupę postać Lorda Shena, który według mnie jest jeszcze bardziej kompleksowy, niż wydaje się na początku.
Widziałem na Shortsach komentarz o dość intrygującej treści: "Oogway powiedział, że widzi czający się w Tai Lungu mrok, ale w rzeczywistości, to on ten mrok w nim stworzył/zasiał"
Shifu to zrobił. Zasiał w Tai Lungu przekonanie że jest wybrańcem i wyszkolił go do perfekcji. Tai lung nie miał ani odrobiny ogłady ani pokory. To sprawiało, że powierzając mu olbrzymią moc, stawał się zagrożeniem zamiast obrońcą smoczej doliny. Gubiłaby go mania bycia cały czas najlepszym. Nie bez powodu Oogway wybrał Po mimo że nie był wytrenowany ani nie miał warunków. Oogway doceniał jego determinację ale i pokorę, która ukształtowało bycie otyłym kelnerem w knajpie z kluskami, gdzie średnio sobie też radził przez gabaryty. Oogway widział że Po nigdy nie ulegnie zepsuciu. Z kolei Wielka 5 Shifu mogła mieć swoje wewnętrzne zło, które mogło być zagrożenie. Być może widział w nich chęć użycia zdolności dla swoich celów, zaś w Po po prostu chęć bycia bohaterem.
@@seweryn2010 I tak i nie Shifu może zasiał w Tai Lungu to ziarno, ale Oogway nic nie zrobił, aby je wyplenić, a na spokojnie mógł to zrobić Natomiast Po pomimo iż chciał być bohaterem to gdyby Oogway go nie pokierował w dobrym kierunku to Po mógłby się do Tai Lunga przyłączyć, tak jak udawał, że to zrobi z FengHuang, kiedy ją wykiwał i zamknął w tej klatce, którą dla niej zrobiono Tai Lung mógłby być drugim obrońcą Doliny, takim Kung Fu Pandowym, Red Hooodem, ale przez to, że Oogway nie chciał zaakceptować mroku Tai Lunga to "zrobił" z niego villana i zamknął na 20 lat w Chorh-Gom, co i tak nic nie dało, bo pomimo 20 lat uwięzienia Ibris pokonał Potężną 5 praktycznie bez żadnych problemów i bez większego wysiłku i to bez używania Zakazanych Technik, czyt. ciosów nerwowych. Użył ich tylko, żeby skrócić sobie walkę z nimi, ale nie musiał, bo 5-tka była już zmęczoną walką z nim, podczas gdy Ibris nawet nie dostał zadyszki.
@@JackTheRipperk5tylko że Po nie miał w sobie wewnętrznie zasianego zła. Jego mocą było to, że chciał być po prostu bohaterem. Oogway nie mógł nic zrobić z postacią która od dzieciństwa miała wpajane że będzie najlepszą i że zostanie smoczym wojownikiem. Tai Lung wierzył że mu się należy ten tytuł i że będzie najlepszy. Przespano moment by to zmienić. Gdy coś nie poszło po myśli, Tai Lung pokazał swoje prawdziwe oblicze i zagroził dolinie i nawet Shifu poległ, Oogway tylko był w stanie go powstrzymać. Po był przeciwieństwem Tai Lunga, nie wierzył że cokolwiek mu się należy. Chcial zapracować na aprobatę Shifu i pomimo że chcieli go zniechęcić i upokorzyć, dalej się starał coś udowodnić. Nie było tu intencji bycia najlepszym a chęć dania z siebie maksimum by zasłużyć na szacunek. Po był wychowany w realiach gdzie był synem, śmiesznym kelnerem z marzeniami. Tu właśnie Oogway widział w Po materiał na smoczego wojownika, bo wiedział, że nie ma fundamentów by uległ zepsuciu. Oogway mógł jedyne co zrobić to próbować zaangażować się w wychowanie Tai Lunga gdy był dzieckiem, jednak tego nie zrobił (może w tradycji chińskiej by się coś znalazło) i to Shifu korzenił w nim zło. W robieniu za ojca zapomniał o tym, że trzeba zasiać miłość, ogładę i pokorę, zamiast tego trenował maszynę do zabijania.
W Tai Lungu mi się podoba to, że on był taki naturalny i opierał swoją siłę na tym czego się przez lata nauczył szkoląc się u boku Shifu. Reszta antaognistów serii spoko, ale mi się najmniej podobał Shen
tak samo Tygrysica nie została smoczym wojownikiem, Shi-fu znów popełnia błąd wychowując ją bez miłości. Tygrysica mimo swojego honoru i dyscypliny jest mroczną postacią pełną żalu tłamszonego w sobie.
Powiem że właśnie w 4 części da się wychwycić że Tai Lung widocznie zrozumiał swoje błędy i o dziwo spotkał tam Ogwaya ( o czym świadczy to że kojarzył jego laskę). Dodajmy do tego że pomimo że miał możliwość zostać w świecie żywych, to wolał wrócić do zaświatów. Przy okazji to nie wiem czemu na 4 część tak ludzie narzekają 🤷🏻 w tej części widać najlepiej progress Po
Dlatego że do Tai Lunga bardzo pasowało nawrócenie, ludzie tego chcieli. Natomiast np Kai z którym Po mierzył się niedawno nie ma żadnego powodu by chcieć wracać do świata duchów, znacznie lepiej by to wyglądało gdyby np Tai Lung pomógł Po i pokonał na końcu Kai'a, nawet jeśli miałyby być to 3 ciosy.
Kurwa, +1 byczq, też nie czaję tego hejtu na tak zajebisty film. Osobiście uważam 4. część za moją drugą ulubioną Kung Fu Pandę i jeden z ulubionych filmów ever, bo był tylko trochę lepszy od 3. i trochę mniej mocarny od 1.
4 część była by epicka jakby wywalili tego lisa z dupy Tai lung się nawraca na dobrą stronę, walczy razem z Po przeciwko kameleonie i ostatecznie zostaje smoczym wojownikiem
Świetny temat, poprosimy więcej Kung Fu Pandy. Tai Lung to według mnie najlepszy antagonista, razem z Kaiem i jeśli liczyć serial to jeszcze z Temutaiem, Fenghuan i Ki-Pa.
1. Co myślisz o kung fu pandzie 4? I o serialach z tego uniwersum. 2. Podoba mi się że próba powstrzymania Tai lunga jedynie przyspieszyła jego powrót. 3. Właściwe to gdyby sifu postaąpił trochę inaczej jak zwoju nie dostał. 4. Co do Ogwej to on akurat miał taki styl nauczania by nie mówić wszystkiego. 5. Trochę szkoda że po go zabił. 6. Co jak co ale trochę mi się podoba jak kończy w czwartek cześci choć mogli dać mu więcej djalogów.
Myślę, że nieco się mylisz. Mistrz Oogway, jako najmądrzejszy i najpotężniejszy mistrz kung fu, wiedział że Tai Lung zboczy mimo wszystko na złą ścieżkę i słowa Shifu nic na dłuższą metę by nie zmieniły. Jak to zwykł mawiać, nic nie dzieję się przez przypadek i to, że wtedy odmówił mu poznania tajemnicy smoczego zwoju też nie było przypadkowe. Najprawdopodobniej nie zrozumiałby tej tajemnicy i we wściekłości, że został oszukany nadal szukałby zemsty.
Ogólnie podobny temat był poruszony na filmie na Game Theory, który pokazuje jak Oogway mógł być badziewnym mistrzem i faktycznie Tai Lung mógł nie być złym. Np nasz żółw widział w nim mrok to no wiem mógł użyć czegoś takiego jak rozmowa i przez co btw Shifu był gorszym nauczycielem. Polecam cały film.
Tai Lung to świetna postać. Choć sam wolę lorda Shen'a. Też słyszałem teorie że wioska Tai Lunga została zniszczona przez Shena, podobnie jak dom Po i z tego samego powodu.
@@Pieklarnik Shen osobiście prowadził wojska na wioskę pand, więc był już dorosły. Problemem jest brak info o wieku Tai Lunga (jak każdej postaci). Ale przepuszczanie Tai może być w wieku Po
@@mistyk6245 tai Lung był 20 lat w więzieniu i nie wiadomo jak długo trenował (można śmiało założyć że co najmniej 16 lat) Po musiałby podchodzić wtedy pod czterdziestkę
No bym polemizował jednak... Trochę to wygląda tak, jakbyś tłumaczył seryjnego mordercę, bo był źle traktowany w dzieciństwie przez matkę lub ojca.... Co w pewnym sensie jest prawdą... jednak jest druga strona tego wszystkiego, a mianowicie taka, że na swej drodze Tai Lung słyszał głosy, że robi źle, a mimo tego zafiksował się tylko na jednym... Nawet nie na tym o czym mówisz, a mianowicie, że być może nigdy nie usłyszał od ojca/Szifu, że jest z niego dumny. Tai Lung miał wielkie ego, które właśnie dostrzegł Oogway. Jego ego było tak wielkie, że zupełnie nie zrozumiał co Poo mówił, że nie ma magicznego składnika... Tai Lung nie zrozumiał, ponieważ poczuł się oszukany przez wszystkich... Przekaz pierwszej części jest taki, że nie tylko chodzi o wiarę w samego siebie, iż "wystarczysz ty sam", ale również o to by nie pozwolić Ego być większym od siebie samego... Druga część tego zdania, o ego, dość fajnie jest rozwijana w dalszych częściach w postawie Shifu, który bywa zazdrosny o moce Poo (np o laskę od Oogwaya)... jednak on tą walkę z ego wygrywa, choćby poprzez chęć uczenia się od Poo.
Złym nikt się nie rodzi Złym się staje Szypko podejmuje decyzje za szybko to i brak auto refleksji czyni go złym można go za to nazwać bohaterem Tragicznym 🧐
Nikt nie dostaje instrukcji do wybitnych jednostek. Przypadek Anakina i Tailunga jest dosc podobny. Oboje prowadzeni przez niesamowitych mistrzow, ale w obu przypadkach talent, ambicja, motywacje i temperament uczniow przerosl nauczyciela. Nie nalezy stawiac krzyzyka na nauczycielu tylko dlatego, ze nie podolal arcytrudnego zadania jakim jest praca z wybitnie uzdolnionymi uczniami. Rzadko kiedy sie zdarza, by ktos kto prowadzil mega prospekt utrzymal go w ryzach i zrobil z niego czlowieka. Praca nad ziemniakiem jest latwiejsza i latwiej zrobic z ziemniaka cos uzytecznego. A taki Tailung czy Anakin byl juz pociety na frytki.
imo tai lung byl dobry, tez bym byl zly gdyby okazalo sie ze cos na co pracowalem cale zycie nie jest dla mnie, przegral z panda tylko dlatego ze dowiedzial sie ze to na co pracowal tak naprawde wcale nie istnieje
@@damzon9642 Tak, wiem że przyznał Po że ten jest godzien miana Smoczego Wojownika, ale miałem cichą nadzieję że wskrzeszą Tai Lunga i to on zostanie w kocu Smoczym Wojownikiem a nie jakiś mały lis
SPOILER !!!! kung fu panda 4 nwm czy byl dobry ale byly 2 momenty gdzie powiedzialem wow 1 moment gdzie nasza bohaterka zdradzila po (nie pamietam nazwy) a 2 ważniejszy kiedy to tai lung okazał PO szacunek
Sama mam postać którą niecierpię, i szczerze nie chcę mi się wierzyć iż mógł by być dobry. Zrobił tyle złego że dobro w nim jest czymś dziwnym, ale kurde jak dla mnie wiele postaci o której nie mówi się wprost że jest bezrozumnym socjopatą i sadystą z ekscytacją w kwestii zadawania innym bólu można podejrzewać o znacznie głębsze dno niż jest to nam ukazane
W takich filmach nie cierpię kiedy leci w tle może z 5 przerywników z filmu w kółko i w kółko. Psuje to bardzo film. Naprawdę tak ciężko było nagrać z 15 więcej żeby nie było takiej monotonni. Tak to komentarz to tego bardzo przyjemny ale to jednak film a nie audiobook
Z tego co pamiętam to te pióro które tai lung użył do uwolnienia się pochodzi z gęsi która przyniosła wiadomość z pałacu.To gdyby ugwai nie poinformował o swojej wizji to dalej byłby uwięziony?
To jestem ciekaw co powiesz o Kaiu - bo ja o nim myślę i nie potrafię w nim dostrzec żadnej bohaterskiej cechy. Chęć uwielbienia i czczenia go jak Boga nie jest jednak dobrą cechą
Ps gdzie się nie pojawił robił rozpierduche co nie znaczy ze jak praktycznie każdy pokrzywdzony przez życie nie miał do tego w pewnym sensie prawa, nie wszyscy mają gdzie normalnie kontrolowac agresję !
Możnaby jeszcze dorzucić jako synonim tego słowa boruta który też nie kojarzy się zbyt miło rozpierduche lub boruta choćiaz boruta w potocznym języku polskim nie oznacza koniecznie słowiańskiego stróża lasów tak nazwanego który bądź co bądź jednoznacznie tam w mitach zły nie był jak i inne postacie mityczne i w zależności od treści legend zajmował się czym innym podobnie do bogów etc ale ogólnie był kimś pokroju wiedźmina bo chyba stosuje się zamiennie tai lung był w ostatniej czwórce niezwykle krótko i szkoda że tak zmarnowali jego potencjał a to nim głównie nawet nie kameleonem mnie kupili choćiaz też twórcy ostatniej pandy)!
Ps zawwsze kojarzy mi się on niestety z jednym dosyć ciężkim w kontakcie gościem z dawnej oazy imieniem Kuba który no cóż mówiąc dość kolokwialnie był mocno je*ty i nosił jakieś gotyckie stroje oraz czaszki na koszulkach a pod koniec to już wogole mu odbiło,bo przynajmniej z informacji jakie mam wybrał tzw ciemnom stronę wiary!
Nie no zło jest jedno nie ma fikcyjnego na te pułapkę niestety wszyscy się łapiemy ale zło jest jedno i nie musimy go koniecznie po katolicku nazywać diabłem czy szatanem po prostu zło świecko religijne pojęcie określające naturę bez światła w tym dualizmie Yong i yangu, natomiast im dalsze od nas tym mniej komfortu nam zabiera przy jego analizie!
Ej jeszcze taka kwestia Kurna nie umiem skończył kurde moll sorki ale "diabeł się bardzo denerwuje we mnie wku*wia się na maxa w temacie,a Bóg płacze"oczywiście wiadomo o co chodzi o przenośnie ani nie jestem taki święty ani tak zniewolony złem by nadzorować aktywne anioły i diabły w swojej duszy z zachowaniem wobec nie tylko tego ale i wielu innych kontrowersyjnych tematów,nie gdyby odplukac antychryst miał pojawić się na świecie no to ten ... to jesteśmy w czarnej d i najgorsze tak sądzę że nie będzie absolutnie już ważne jacy jesteśmy dobrzy czy źli to właśnie będzie w tym wszystkim najgorsze totalny neutralizm czyli nasze decyzje przestaną mieć jakikolwiek sens oczywiście poza jakimiś preferencjami oceny antychrysta a za bycie naprawdę dobrym i wierzącym groziłaby być może nawet śmierć męczeńska jak za bardzo dawnych czasów zresztą jak mówi Biblia ucisk którego nie było od początku aż do tej pory na całej ziemi,poza tym że oczywiście musielibyśmy czcić go i wyrzec się ojczystej wiary,!
Jeszcze dodam tylko trochę głównie najbardziej chyba gorra z Thora wyobrażam sobie w kwestii porównania filmowego do antychrysta światowego ale mniejsza z tym filmy to nie fakty ani biblijne proroctwa z tym że jako wierzący muszę być zawsze czujny,obserwując co się dokoła mnie dzieje chociaż myślę że obiektywne prawdy biblijne nie mają względu na osoby w końcu nie wierzący też żyją na tym samym świecie podporzadkowanemu boskim prawom tyle że to odrzucajom,więc mam nadzieję ze jeszcze nie te czasy ale nie to byłoby no coś makabrycznego,oby Bóg nie dopuszczał za mojego życia czegoś takiego a właściwie naszego bo o innych też myślę nie no sorry że tak rozpisany ale niektóre tematy długo nie dajom mi się zresetować,!
Po co piszesz taki komentarz? Komentarz tego typu to zwyrolstwo w czystej formie. Nawet nie zrobisz tak by trzeba było rozwinąć by zapoznać się ze spoilerem
@@emka7210 umyślnie napisany spoiler beż specjalnego oddzielenia by trzeba było rozwinąć komentarz. Poprostu przy nowym filmie takie coś powinno być karane
Chyba nie mogłeś wybrac lepszej postaci na poczatek serii
Prawda
Potwierdzam
Ale rozjebany komentarz
No tai lung dodaję skrzydeł jak Red Bull nie!?😅
Nareszcie godny mnie przeciwnik
O tej walce pisać będą legendy
A kim ty w ogóle jesteś🤔
Przecież on cytuje Tai Lunga@@ZekeAshakura
Xdd
@@ZekeAshakura swojej starej sie spytaj
Wesoła twórczość polskich tłumaczy
W mojej opini nie był zły sam z siebie to jego mistrz go takim stworzył, karmił go wizją bycia smoczym wojownikiem do tego wymuszał na nim morderczy trening cytując "kto kazał mi trenować aż ból rozrywał mi mięśnie" . To chistoria adekwatna fo tego jak rodzice mogą być destrukcyjni dla swoich dzieci , rodzicom chora ambicja aby ich dziecko było najlepsza często przysłania zdrowy rozsądek
Shifu nigdy nie powiedział Tai lungowi że będzie smoczym wojownikiem powiedział mu że daleko zajdzie a nie że będzie najlepszym z najlepszych a to nie to samo, choć nadal przyznaje że Shifu mógł bardziej się skupić na tym żeby Tai lunga nauczyć pokory ale warto też pamiętać że po części Oogway też był winny ponieważ widział w jaki sposób Shifu uczył Tai lunga i w żaden sposób nie zareagował
Moc nie jest definiowana jedynie na podstawie siły. Istnieje wiele innych cech i atutów mogących ją reprezentować. Niestety Tai Lung, zaślepiony swoją dumą i płytkim postrzeganiem owej mocy, nie potrafił tego zrozumieć. Zostało to dobitnie pokazane podczas walki z Po. Kiedy w końcu położył Smoczy Zwój na swoich łapach, wpadł w ekstazę, gdyż wierzył, że po tym wszystkim, co uczynił naprawdę był godny jego mocy. Jednak kiedy odkrył, że zwój tak naprawdę jest pusty, załamał się - nie potrafił pojąć, że musiał uwierzyć w SIEBIE, a zamiast tego swoje poczucie wartości opierał na swoim mistrzu/ojcu. To niestety świadczy również o bądź co bądź bardzo niskiej samoocenie tej postaci.
Dzięki twojemu filmowi teraz współczuję Tai Lungowi jeszcze bardziej.
Sugeruję, żebyś w następnym odcinku wziął pod lupę postać Lorda Shena, który według mnie jest jeszcze bardziej kompleksowy, niż wydaje się na początku.
Widziałem na Shortsach komentarz o dość intrygującej treści:
"Oogway powiedział, że widzi czający się w Tai Lungu mrok, ale w rzeczywistości, to on ten mrok w nim stworzył/zasiał"
Shifu to zrobił. Zasiał w Tai Lungu przekonanie że jest wybrańcem i wyszkolił go do perfekcji. Tai lung nie miał ani odrobiny ogłady ani pokory. To sprawiało, że powierzając mu olbrzymią moc, stawał się zagrożeniem zamiast obrońcą smoczej doliny. Gubiłaby go mania bycia cały czas najlepszym. Nie bez powodu Oogway wybrał Po mimo że nie był wytrenowany ani nie miał warunków. Oogway doceniał jego determinację ale i pokorę, która ukształtowało bycie otyłym kelnerem w knajpie z kluskami, gdzie średnio sobie też radził przez gabaryty. Oogway widział że Po nigdy nie ulegnie zepsuciu. Z kolei Wielka 5 Shifu mogła mieć swoje wewnętrzne zło, które mogło być zagrożenie. Być może widział w nich chęć użycia zdolności dla swoich celów, zaś w Po po prostu chęć bycia bohaterem.
@@seweryn2010
I tak i nie
Shifu może zasiał w Tai Lungu to ziarno, ale Oogway nic nie zrobił, aby je wyplenić, a na spokojnie mógł to zrobić
Natomiast Po pomimo iż chciał być bohaterem to gdyby Oogway go nie pokierował w dobrym kierunku to Po mógłby się do Tai Lunga przyłączyć, tak jak udawał, że to zrobi z FengHuang, kiedy ją wykiwał i zamknął w tej klatce, którą dla niej zrobiono
Tai Lung mógłby być drugim obrońcą Doliny, takim Kung Fu Pandowym, Red Hooodem, ale przez to, że Oogway nie chciał zaakceptować mroku Tai Lunga to "zrobił" z niego villana i zamknął na 20 lat w Chorh-Gom, co i tak nic nie dało, bo pomimo 20 lat uwięzienia Ibris pokonał Potężną 5 praktycznie bez żadnych problemów i bez większego wysiłku i to bez używania Zakazanych Technik, czyt. ciosów nerwowych.
Użył ich tylko, żeby skrócić sobie walkę z nimi, ale nie musiał, bo 5-tka była już zmęczoną walką z nim, podczas gdy Ibris nawet nie dostał zadyszki.
@@JackTheRipperk5tylko że Po nie miał w sobie wewnętrznie zasianego zła. Jego mocą było to, że chciał być po prostu bohaterem.
Oogway nie mógł nic zrobić z postacią która od dzieciństwa miała wpajane że będzie najlepszą i że zostanie smoczym wojownikiem. Tai Lung wierzył że mu się należy ten tytuł i że będzie najlepszy. Przespano moment by to zmienić. Gdy coś nie poszło po myśli, Tai Lung pokazał swoje prawdziwe oblicze i zagroził dolinie i nawet Shifu poległ, Oogway tylko był w stanie go powstrzymać.
Po był przeciwieństwem Tai Lunga, nie wierzył że cokolwiek mu się należy. Chcial zapracować na aprobatę Shifu i pomimo że chcieli go zniechęcić i upokorzyć, dalej się starał coś udowodnić. Nie było tu intencji bycia najlepszym a chęć dania z siebie maksimum by zasłużyć na szacunek. Po był wychowany w realiach gdzie był synem, śmiesznym kelnerem z marzeniami. Tu właśnie Oogway widział w Po materiał na smoczego wojownika, bo wiedział, że nie ma fundamentów by uległ zepsuciu.
Oogway mógł jedyne co zrobić to próbować zaangażować się w wychowanie Tai Lunga gdy był dzieckiem, jednak tego nie zrobił (może w tradycji chińskiej by się coś znalazło) i to Shifu korzenił w nim zło. W robieniu za ojca zapomniał o tym, że trzeba zasiać miłość, ogładę i pokorę, zamiast tego trenował maszynę do zabijania.
@@seweryn2010
No o to co mówiłeś w ostatnim akapicie mi chodziło
@@seweryn2010pięknie to podsumowałeś, ludzie na siłę chcą coś udowodnić
Soundtrack z WoWa MoP świetnie się wpasował :)
Aż miło, że autor nie mówi postaciE tylko postaci.
Więcej takich materiałów!
tai lung nie był zły uwielbiam to że te wszystkie "czarne charaktery" mają 2 głębszy sens i nie są jednoznacznie złe
Prawda. DreamWorks potrafi robić antagonistów, bo każdy też się czymś wyróżnia
To przykre co się z Nim stało w 4 części ;( Tai Lung to moja ulubiona postać z uniwersum Kung Fu Pandy.
W Tai Lungu mi się podoba to, że on był taki naturalny i opierał swoją siłę na tym czego się przez lata nauczył szkoląc się u boku Shifu. Reszta antaognistów serii spoko, ale mi się najmniej podobał Shen
tak samo Tygrysica nie została smoczym wojownikiem, Shi-fu znów popełnia błąd wychowując ją bez miłości. Tygrysica mimo swojego honoru i dyscypliny jest mroczną postacią pełną żalu tłamszonego w sobie.
Powiem że właśnie w 4 części da się wychwycić że Tai Lung widocznie zrozumiał swoje błędy i o dziwo spotkał tam Ogwaya ( o czym świadczy to że kojarzył jego laskę). Dodajmy do tego że pomimo że miał możliwość zostać w świecie żywych, to wolał wrócić do zaświatów. Przy okazji to nie wiem czemu na 4 część tak ludzie narzekają 🤷🏻 w tej części widać najlepiej progress Po
Dlatego że do Tai Lunga bardzo pasowało nawrócenie, ludzie tego chcieli. Natomiast np Kai z którym Po mierzył się niedawno nie ma żadnego powodu by chcieć wracać do świata duchów, znacznie lepiej by to wyglądało gdyby np Tai Lung pomógł Po i pokonał na końcu Kai'a, nawet jeśli miałyby być to 3 ciosy.
@@pampuszek978 Ale Kai zostal pokonany w swiecie zmarlych, przez to ze PO podarowal mu swoja moc ktora okazala sie zbyt potezna na Kai-a
Kurwa, +1 byczq, też nie czaję tego hejtu na tak zajebisty film. Osobiście uważam 4. część za moją drugą ulubioną Kung Fu Pandę i jeden z ulubionych filmów ever, bo był tylko trochę lepszy od 3. i trochę mniej mocarny od 1.
4 część była by epicka jakby wywalili tego lisa z dupy
Tai lung się nawraca na dobrą stronę, walczy razem z Po przeciwko kameleonie i ostatecznie zostaje smoczym wojownikiem
@@Micha-ds5vyrel
Świetny materiał! Potrzebujemy więcej takich analiz postaci z różnych uniwersów :D
I cyk zasubskrybowane, świetny materiał calkiem przyjemny głos i ciekawe dostrzezenia. Z miłą chęcią sprawdzę resztę twojej twórczości.
Extra film! ❤ Już się nie mogę doczekać kogo wybierzesz na kolejny odcinek 😊
Świetny temat, poprosimy więcej Kung Fu Pandy. Tai Lung to według mnie najlepszy antagonista, razem z Kaiem i jeśli liczyć serial to jeszcze z Temutaiem, Fenghuan i Ki-Pa.
To teraz Shen z 2 bo to jest też postać do omówienia
Nim to już ostatecznie zemsta zawładnęła. Nawet próba Po, podczas której starał się do nawrócić nie przyniosła żadnego skutku.
Może na następny odcinek Davy Jones z piratów z Karaibów moim zdaniem też ma ciekawe backstory i jego miłość do calipso
Podobny motyw był wykorzystany w postaci morro w lego ninjago
Z jakiegoś powodu w Kung Fu Pandzie 4 wyczuwam poprawność polityczną
1. Co myślisz o kung fu pandzie 4? I o serialach z tego uniwersum.
2. Podoba mi się że próba powstrzymania Tai lunga jedynie przyspieszyła jego powrót.
3. Właściwe to gdyby sifu postaąpił trochę inaczej jak zwoju nie dostał.
4. Co do Ogwej to on akurat miał taki styl nauczania by nie mówić wszystkiego.
5. Trochę szkoda że po go zabił.
6. Co jak co ale trochę mi się podoba jak kończy w czwartek cześci choć mogli dać mu więcej djalogów.
Myślę, że nieco się mylisz. Mistrz Oogway, jako najmądrzejszy i najpotężniejszy mistrz kung fu, wiedział że Tai Lung zboczy mimo wszystko na złą ścieżkę i słowa Shifu nic na dłuższą metę by nie zmieniły. Jak to zwykł mawiać, nic nie dzieję się przez przypadek i to, że wtedy odmówił mu poznania tajemnicy smoczego zwoju też nie było przypadkowe. Najprawdopodobniej nie zrozumiałby tej tajemnicy i we wściekłości, że został oszukany nadal szukałby zemsty.
Ma to sens
Ogólnie podobny temat był poruszony na filmie na Game Theory, który pokazuje jak Oogway mógł być badziewnym mistrzem i faktycznie Tai Lung mógł nie być złym. Np nasz żółw widział w nim mrok to no wiem mógł użyć czegoś takiego jak rozmowa i przez co btw Shifu był gorszym nauczycielem. Polecam cały film.
Tai Lung to świetna postać. Choć sam wolę lorda Shen'a. Też słyszałem teorie że wioska Tai Lunga została zniszczona przez Shena, podobnie jak dom Po i z tego samego powodu.
A Shen nie był wtedy dzieckiem?
@@Pieklarnik Shen osobiście prowadził wojska na wioskę pand, więc był już dorosły. Problemem jest brak info o wieku Tai Lunga (jak każdej postaci). Ale przepuszczanie Tai może być w wieku Po
@@mistyk6245 tai Lung był 20 lat w więzieniu i nie wiadomo jak długo trenował (można śmiało założyć że co najmniej 16 lat) Po musiałby podchodzić wtedy pod czterdziestkę
@@mistyk6245 a to raczej mało prawdopodobne
@@Pieklarnik tu raczej chodzi o wiek lorda Shena. Po mimo wszystko może być młodszy. Jak dobrze liczę to Shen miałby coś koło 60.
Villains Aren't Born (They're Made)
No bym polemizował jednak... Trochę to wygląda tak, jakbyś tłumaczył seryjnego mordercę, bo był źle traktowany w dzieciństwie przez matkę lub ojca.... Co w pewnym sensie jest prawdą... jednak jest druga strona tego wszystkiego, a mianowicie taka, że na swej drodze Tai Lung słyszał głosy, że robi źle, a mimo tego zafiksował się tylko na jednym... Nawet nie na tym o czym mówisz, a mianowicie, że być może nigdy nie usłyszał od ojca/Szifu, że jest z niego dumny. Tai Lung miał wielkie ego, które właśnie dostrzegł Oogway. Jego ego było tak wielkie, że zupełnie nie zrozumiał co Poo mówił, że nie ma magicznego składnika... Tai Lung nie zrozumiał, ponieważ poczuł się oszukany przez wszystkich...
Przekaz pierwszej części jest taki, że nie tylko chodzi o wiarę w samego siebie, iż "wystarczysz ty sam", ale również o to by nie pozwolić Ego być większym od siebie samego... Druga część tego zdania, o ego, dość fajnie jest rozwijana w dalszych częściach w postawie Shifu, który bywa zazdrosny o moce Poo (np o laskę od Oogwaya)... jednak on tą walkę z ego wygrywa, choćby poprzez chęć uczenia się od Poo.
oglądałem ten film gdy grałem robloxa ale najleprze jest to że grałem robloxa na tym samym komputerze co oglondałem ten film xd😀😀🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣😂😂😘🏯⛩🛕
Bardzo ciekawy materiał
Mam nadzieję że nastepną postacią bedzie Ksiąze egiptu lub stalowy gigant.😊No i dobry materiał wiele gratki za stworzenie tego materiału.
Złym nikt się nie rodzi
Złym się staje
Szypko podejmuje decyzje za szybko to i brak auto refleksji czyni go złym można go za to nazwać bohaterem
Tragicznym 🧐
Super odcinek 😊
To może coś z najnowszej części Zhen coś o niej
Z chęcią to obejrzę Shen jest moim ulubionym antagonistą z serii kung fu panda.
Shifu nie podołał jako mistrz jak Obi-Wan.
Nikt nie dostaje instrukcji do wybitnych jednostek. Przypadek Anakina i Tailunga jest dosc podobny. Oboje prowadzeni przez niesamowitych mistrzow, ale w obu przypadkach talent, ambicja, motywacje i temperament uczniow przerosl nauczyciela. Nie nalezy stawiac krzyzyka na nauczycielu tylko dlatego, ze nie podolal arcytrudnego zadania jakim jest praca z wybitnie uzdolnionymi uczniami. Rzadko kiedy sie zdarza, by ktos kto prowadzil mega prospekt utrzymal go w ryzach i zrobil z niego czlowieka. Praca nad ziemniakiem jest latwiejsza i latwiej zrobic z ziemniaka cos uzytecznego. A taki Tailung czy Anakin byl juz pociety na frytki.
Zajebisty film i pomysł na serię
Zapowiada się niezła seria
Czekam na filmy z Legendy Aanga, oczywiście serialu
Ja też uważam że kung fu panda nie jest dla dzieci
Zgadzam się z tobą
Ogway zniszczył Tai Lunga. Wiadomo jednak, że to tylko bajka i żółw nie mógł być czarnym charakterem :P
Chłopie powinieneś w TV pracować jako lektor. Głos masz zajebisty 😳😉👍
imo tai lung byl dobry, tez bym byl zly gdyby okazalo sie ze cos na co pracowalem cale zycie nie jest dla mnie, przegral z panda tylko dlatego ze dowiedzial sie ze to na co pracowal tak naprawde wcale nie istnieje
kolejna postac może byc na temat anakina skywalkera |vader|
Uwielbiam tę postać i marzę żeby w którejś kolejnej części miała możliwość na wrócenia się
Już to się stało w Kung fu a pandzie 4 😀
@@damzon9642 Tak, wiem że przyznał Po że ten jest godzien miana Smoczego Wojownika, ale miałem cichą nadzieję że wskrzeszą Tai Lunga i to on zostanie w kocu Smoczym Wojownikiem a nie jakiś mały lis
mnie bardziej intryguje kto posprzatal jak tai Kinga rozjebalo po palcu zagłady
SPOILER !!!! kung fu panda 4 nwm czy byl dobry ale byly 2 momenty gdzie powiedzialem wow 1 moment gdzie nasza bohaterka zdradzila po (nie pamietam nazwy) a 2 ważniejszy kiedy to tai lung okazał PO szacunek
Zawsze uważałem, że jest on raczej postacią tragiczną.
Leci sub i czekam na więcej
Na pewno poproszę jeszcze
Sama mam postać którą niecierpię, i szczerze nie chcę mi się wierzyć iż mógł by być dobry. Zrobił tyle złego że dobro w nim jest czymś dziwnym, ale kurde jak dla mnie wiele postaci o której nie mówi się wprost że jest bezrozumnym socjopatą i sadystą z ekscytacją w kwestii zadawania innym bólu można podejrzewać o znacznie głębsze dno niż jest to nam ukazane
W takich filmach nie cierpię kiedy leci w tle może z 5 przerywników z filmu w kółko i w kółko. Psuje to bardzo film. Naprawdę tak ciężko było nagrać z 15 więcej żeby nie było takiej monotonni. Tak to komentarz to tego bardzo przyjemny ale to jednak film a nie audiobook
Zrobi pan odcinek o leto II drugim atrydzie?
Najlepsza (wlaśnie przez swoja historię i doznaną krzywdę) moim zdaniem postać w calej opowieści.
Generalnie w serii "Kung Fu Panda" same pandy są idealnie odwzorowane 😅
Chętnie zgadzam się z analizą co Oogweya mam wrażenie że już wtedy wiedział że to nic by nie dało.
Dlaczego nie ma nawiązania do 4 części?
Zrób taki odcinek z mojego życia 🤣
Z tego co pamiętam to te pióro które tai lung użył do uwolnienia się pochodzi z gęsi która przyniosła wiadomość z pałacu.To gdyby ugwai nie poinformował o swojej wizji to dalej byłby uwięziony?
Pewnie dłużej
Chęć zostania smoczym wojownikiem, bez znaczenia, czy pacyfistycznie, czy po trupach.
Czy naprawdę to takie trudne odpowiedzieć, sobie na to pytanie?
Jest dobrze ;)
💀💀💀 to przez dialogi i flashbacki Tai Lunga widać nawet nie trzeba sie zagłębiać
To jestem ciekaw co powiesz o Kaiu - bo ja o nim myślę i nie potrafię w nim dostrzec żadnej bohaterskiej cechy. Chęć uwielbienia i czczenia go jak Boga nie jest jednak dobrą cechą
Kung fu Panda 1 i 2 są genialne
Shena teraz poproszę 🙂.
Czy to samo powiesz o Orochimaru.
Ps gdzie się nie pojawił robił rozpierduche co nie znaczy ze jak praktycznie każdy pokrzywdzony przez życie nie miał do tego w pewnym sensie prawa, nie wszyscy mają gdzie normalnie kontrolowac agresję !
Trudno odebrać prawo złoczyńcom do bycia złymi kiedy życie pcha ich w dół ale to nie znaczy ze warto naśladować ich przykład
Możnaby jeszcze dorzucić jako synonim tego słowa boruta który też nie kojarzy się zbyt miło rozpierduche lub boruta choćiaz boruta w potocznym języku polskim nie oznacza koniecznie słowiańskiego stróża lasów tak nazwanego który bądź co bądź jednoznacznie tam w mitach zły nie był jak i inne postacie mityczne i w zależności od treści legend zajmował się czym innym podobnie do bogów etc ale ogólnie był kimś pokroju wiedźmina bo chyba stosuje się zamiennie tai lung był w ostatniej czwórce niezwykle krótko i szkoda że tak zmarnowali jego potencjał a to nim głównie nawet nie kameleonem mnie kupili choćiaz też twórcy ostatniej pandy)!
Trzeba spomnieci że tai lung polepszył się w kung fu Panda 4
Tai Lung to mój ulubiony wilajn z całej serii . Był głęboką postacią która po prostu została oszukana a on się wkurzył❤
Nie został oszukany
naprawdę*
Ulubiona postać w uniwersum kung fu pandy ale w 4 zepsuli go
to go wcale nie tłumaczy
lordd shen
👍👍👍
Tak
Ps zawwsze kojarzy mi się on niestety z jednym dosyć ciężkim w kontakcie gościem z dawnej oazy imieniem Kuba który no cóż mówiąc dość kolokwialnie był mocno je*ty i nosił jakieś gotyckie stroje oraz czaszki na koszulkach a pod koniec to już wogole mu odbiło,bo przynajmniej z informacji jakie mam wybrał tzw ciemnom stronę wiary!
Zresztą nie tylko on ale między innymi
Ps z całym szacunkiem dla tai Kinga tak lung przy nim to łagodność tamten koleś to był naprawdę straszny gość
Zresztą ogólnie przy takich czarnych charakterach to odpoczywam porównując do prawdziwych dawnych prześladowców którzy robili mi nie lada krzywdę,!
Nie no zło jest jedno nie ma fikcyjnego na te pułapkę niestety wszyscy się łapiemy ale zło jest jedno i nie musimy go koniecznie po katolicku nazywać diabłem czy szatanem po prostu zło świecko religijne pojęcie określające naturę bez światła w tym dualizmie Yong i yangu, natomiast im dalsze od nas tym mniej komfortu nam zabiera przy jego analizie!
O pod koniec fajne stwierdzenie zło jest pojęciem etycznym pod kątem filozoficznym
Teraz Arthur Morgan ,błagam
Ej jeszcze taka kwestia Kurna nie umiem skończył kurde moll sorki ale "diabeł się bardzo denerwuje we mnie wku*wia się na maxa w temacie,a Bóg płacze"oczywiście wiadomo o co chodzi o przenośnie ani nie jestem taki święty ani tak zniewolony złem by nadzorować aktywne anioły i diabły w swojej duszy z zachowaniem wobec nie tylko tego ale i wielu innych kontrowersyjnych tematów,nie gdyby odplukac antychryst miał pojawić się na świecie no to ten ... to jesteśmy w czarnej d i najgorsze tak sądzę że nie będzie absolutnie już ważne jacy jesteśmy dobrzy czy źli to właśnie będzie w tym wszystkim najgorsze totalny neutralizm czyli nasze decyzje przestaną mieć jakikolwiek sens oczywiście poza jakimiś preferencjami oceny antychrysta a za bycie naprawdę dobrym i wierzącym groziłaby być może nawet śmierć męczeńska jak za bardzo dawnych czasów zresztą jak mówi Biblia ucisk którego nie było od początku aż do tej pory na całej ziemi,poza tym że oczywiście musielibyśmy czcić go i wyrzec się ojczystej wiary,!
człowieczeństwo, a w tym przypadku tygrysieństwo
Jeszcze dodam tylko trochę głównie najbardziej chyba gorra z Thora wyobrażam sobie w kwestii porównania filmowego do antychrysta światowego ale mniejsza z tym filmy to nie fakty ani biblijne proroctwa z tym że jako wierzący muszę być zawsze czujny,obserwując co się dokoła mnie dzieje chociaż myślę że obiektywne prawdy biblijne nie mają względu na osoby w końcu nie wierzący też żyją na tym samym świecie podporzadkowanemu boskim prawom tyle że to odrzucajom,więc mam nadzieję ze jeszcze nie te czasy ale nie to byłoby no coś makabrycznego,oby Bóg nie dopuszczał za mojego życia czegoś takiego a właściwie naszego bo o innych też myślę nie no sorry że tak rozpisany ale niektóre tematy długo nie dajom mi się zresetować,!
CIA-PONKSZT!!!
Szkoda że 4 jest słaba taka
Fsjny ten odcinek Film theory...
A no i jest polskie ctrlC + ctrlV
Niestety, ale nie zgodzę się. 😊
Thai Lung był zły i to do szpiku kości. Jakiekolwiek szukanie w nim dobroci to próżny trud
Spojler!!! W czwartej części Tai Lung wybaczył Po więc okazał się dobry
Po co piszesz taki komentarz? Komentarz tego typu to zwyrolstwo w czystej formie. Nawet nie zrobisz tak by trzeba było rozwinąć by zapoznać się ze spoilerem
@@DarsonDario?
@@emka7210 umyślnie napisany spoiler beż specjalnego oddzielenia by trzeba było rozwinąć komentarz. Poprostu przy nowym filmie takie coś powinno być karane
ale "naprawdę" to akurat piszemy bez spacji. cóż za nieprofesjonalizm, takie literówki dawać w tytuł.
Oglądałem Wczoraj kun fu panda 5 na vider nawet fajny