1:30 o to to jest śmieszne, przyznaję. Akurat nasz przemysł wypuszczał na tyle cienkie rzeczy że nie ma co się zawzinać na oryginalność części. I tak cudów nie będzie. :) 8:31 oklejałem kiedyś regał to mam nieco doświadczenia. *Okleina nie może być zaginana.* Tworzą się naprężenia na zagięciu i po paru dniach lub najdalej tygodniach odłazi na rogach. Musi być docięta pod kant najlepiej nożykiem do tapet z nowym ostrzem. Docinasz fragment z lekkim naddatkiem dookoła, przyklejasz, tępą szpatułką to wygładzasz ewentualnie wypychając pęcherzyki powietrza i potem przesuwasz wzdłuż kantu nożykiem odcinając nadmiar. Ważna jest czystość podłoża, żeby było równe. Jak są jakieś braki, wgłębiania to wcześniej szpachlujesz. U mnie już ponad 10 lat okleina leży i wygląda perfekt, nigdzie nie odkleja się na rogach. Sam mam szrotowe, 3-drożne, Magnat ,,Sonobull 20,, kupione kiedyś za 60zł. Wymieniłem 2 głośniki na jakieś podobne w impedancji i mocy ale nieoryginalne oczywiście, i wszystko pięknie śmiga od lat ze starą Yamaszką.
Dzięki za rady! Na pewno skorzystam, jeżeli kiedyś jeszcze będę próbował swoich sił w tym. Tu jednak był taki problem, że nie było praktycznie rantów i okleina nie miałaby się do czego przykleić :(
@@taniegranie Tak zauważyłem. Przy reanimacji bardziej wartościowego sprzętu można było pokusić się o zeszlifowane rozwarstwiającej się płyty na narożnikach i wyprowadzenie kantu klejem do drewna zmieszanym z pyłem ze szlifowania drzewa (drobny pył, coś jak po cykliniarce). Masa lepsza od szpachli bo niczym zbrojona, nie poobija się na narożnikach. Cześć.
To nie jest naprawa niczego, tylko zrobienie nowych zestawów głośnikowych nie wiadomo dlaczego ze śmieci. Zastanawia mnie: - sens takiej pracy, bo czy coś uratowaliśmy od zniszczenia, - jak rezonuje taka zniszczona skrzynia. W sumie zrobienie ze śmieci, trochę mniejszych, ale nadal śmieci za cenę taką, że gdyby ją przeznaczyć na wszystkie podzespoły nowe, to efekt byłby co najmniej kilkukrotnie lepszy i dźwiękowy i wizualny. Oczywiście - wiadomo - jest satysfakcja przy majsterkowaniu, ale przy pracy na nowych materiałach by jej nie było? Powinna być większa, bo efekt byłby przystający do poniesionych kosztów. A tu? Satysfakcji być nie powinno, bo efekt jest niewspółmierny do poniesionych kosztów, napisałbym, że z punktu widzenia korzyści - odwrotny. Oczywiście doświadczenie nabyte przy takich pracach, to zawsze korzyść, ale że się powtórzę: a przy pracach na nowych wszystkich materiałach by go nie było?
Właśnie zabieram się za podobna odnowę. Jak zrobiłeś tył, bo mam dylemat? Oklejales na całej powierzchni a łączenie okleiny na krawędziach czy też inne rozwiązanie. Nie mam pomysłu na rozwiązanie, a chciałbym aby to wyszło możliwie najlepiej. Kolumny odnawiam dla siebie, pod własne potrzeby i takie mi pasują. Nie interesuje mnie czy komuś innemu się będą podobały czy też nie.
Tych kolumn zawsze było od groma na allegro i olx'ach więc nie zaszkodzi nieco ''polepszyć fabrykę'' ja swoje zg15c pomalowałem na czarno, dałem nowe wygłuszenie i zrobiłem na przetwornikach WESTRA z płóciennymi zawieszeniami(nieśmiertelne), a to jest w sumie Tonsil, tyle że na export, grają 5x razy lepiej niż oryginalne, które przy nich wydają się zbyt przytłumione jeśli chodzi o dynamikę dźwięku, basu też nie brakuje i wysokie tony nie kłują w uszy jak w oryginale w sumie mam ich aż 3 komplety, 2 zachowane w oryginale.
ja w styczniu przytargałem spod kosza unitry zg30c114 w stanie prawie idealnym poza sparciałym zawieszeniem, 35 zł za nowe zawieszenie i cieszą ucho do teraz
Mam takie jako pierwsze naprawiane przeze mnie. Membrany oryginalne, ale estetyka na "-", ubrudzone klejem na rantach itp. Ale w maskownicach jest dobrze. W pełnym oryginale aż dziwne ze tak tanio chodzą sprawne. Naprawdę nieźle grają, jak nie najlepiej w przedziale 100-150zl. Paczki się rozszczelnia to się poprawi. Ogólnie jestem sympatykiem zg15c i innych prostych niedużych tonsilowskich zestawów. Tanie proste i coś tam umieją zagrać.
Też kiedyś ratowałem ZG15, ale były wizualnie w znacznie lepszym stanie, wtedy wstawiłem inne głośniki jako wysokotonowe. Jakoś to grało i komuś je dałem. Miły kotek na kolumnie w 9:00 :)
Jedna rzecz to merytoryczne uwagi, a druga - ton wypowiedzi i ogólne przesłanie płynące z wiadomości i napinanie się, ponieważ ktoś zrobić to co chciał z rzeczami które do niego należą :)
Mnie zaskoczyły nazwy twiterey i drivery. Ma to oryginalną nazwę - Głośnik niskotonowy i głośnik wysokotonowy. A czy całość ma nóżki od dołu. Śrubki mogę być problematyczne. Pozdrawiam serdecznie.
@@taniegranie Tego mi zabrakło. Natomiast dla mnie super że pracują dalej. A co do różnic w głośnikach niskotonowych (driverach :) ) - sądzę że trafiły się rozkompletowane.
Daj sobie spokój. To była porażka, w wersji _1 miały głośniki kopułkowe, i Radmorem 5100 i żadnym innym jako tako grały. A po prostu nie miały konkurencji. A z tymi wysokotonowymi..............
Sprawne ZG15C spokojnie można podłączyć do współczesnego wzmacniacza 2x40W i cieszyć się przyzwoitym dźwiękiem w niedużym pomieszczeniu < 15m2. Nadają się na biurko do komputera, napędzi je wzmacniacz w klasie D za 100 PLN pobierający 2W w porywach do 5W. W takim zastosowaniu cena/jakość naprawdę dobra w porównaniu do współczesnej tandety z marketów zwłaszcza jeżeli chodzi o reprodukcję mowy i wokali.
Tragedia. Trzeba bylo ta okleine zeszlifowac, ubytki uzupelnic szpachla a calosc okleic fornirem modyfikowanym najtanszym za 40 pln. Wikol i żelazko. Potem puszka lakieru za 30 pln i pomalowac z pedzla. Skoro juz zalozyles orginalne glosniki.
Brawo! Naprawdę dobrze się to oglądało.
1:30 o to to jest śmieszne, przyznaję. Akurat nasz przemysł wypuszczał na tyle cienkie rzeczy że nie ma co się zawzinać na oryginalność części. I tak cudów nie będzie. :)
8:31 oklejałem kiedyś regał to mam nieco doświadczenia. *Okleina nie może być zaginana.* Tworzą się naprężenia na zagięciu i po paru dniach lub najdalej tygodniach odłazi na rogach. Musi być docięta pod kant najlepiej nożykiem do tapet z nowym ostrzem. Docinasz fragment z lekkim naddatkiem dookoła, przyklejasz, tępą szpatułką to wygładzasz ewentualnie wypychając pęcherzyki powietrza i potem przesuwasz wzdłuż kantu nożykiem odcinając nadmiar. Ważna jest czystość podłoża, żeby było równe. Jak są jakieś braki, wgłębiania to wcześniej szpachlujesz. U mnie już ponad 10 lat okleina leży i wygląda perfekt, nigdzie nie odkleja się na rogach.
Sam mam szrotowe, 3-drożne, Magnat ,,Sonobull 20,, kupione kiedyś za 60zł. Wymieniłem 2 głośniki na jakieś podobne w impedancji i mocy ale nieoryginalne oczywiście, i wszystko pięknie śmiga od lat ze starą Yamaszką.
Dzięki za rady! Na pewno skorzystam, jeżeli kiedyś jeszcze będę próbował swoich sił w tym. Tu jednak był taki problem, że nie było praktycznie rantów i okleina nie miałaby się do czego przykleić :(
@@taniegranie Tak zauważyłem. Przy reanimacji bardziej wartościowego sprzętu można było pokusić się o zeszlifowane rozwarstwiającej się płyty na narożnikach i wyprowadzenie kantu klejem do drewna zmieszanym z pyłem ze szlifowania drzewa (drobny pył, coś jak po cykliniarce). Masa lepsza od szpachli bo niczym zbrojona, nie poobija się na narożnikach. Cześć.
To nie jest naprawa niczego, tylko zrobienie nowych zestawów głośnikowych nie wiadomo dlaczego ze śmieci.
Zastanawia mnie:
- sens takiej pracy, bo czy coś uratowaliśmy od zniszczenia,
- jak rezonuje taka zniszczona skrzynia.
W sumie zrobienie ze śmieci, trochę mniejszych, ale nadal śmieci za cenę taką, że gdyby ją przeznaczyć na wszystkie podzespoły nowe, to efekt byłby co najmniej kilkukrotnie lepszy i dźwiękowy i wizualny. Oczywiście - wiadomo - jest satysfakcja przy majsterkowaniu, ale przy pracy na nowych materiałach by jej nie było? Powinna być większa, bo efekt byłby przystający do poniesionych kosztów. A tu? Satysfakcji być nie powinno, bo efekt jest niewspółmierny do poniesionych kosztów, napisałbym, że z punktu widzenia korzyści - odwrotny. Oczywiście doświadczenie nabyte przy takich pracach, to zawsze korzyść, ale że się powtórzę: a przy pracach na nowych wszystkich materiałach by go nie było?
Wielkie dzięki za odcinek. Ten z spaców był zajebisty!
Brawo za pomysł !. Rozwarstwiającą się okleinę trzeba było odciąć a ubytki zaszpachlować jak i tak zdecydowałeś się na oklejenie całości.
To jeszcze pikus odziedziczyłem zg 25c, w którym jeden wysokotonowy jest kopulakowy a drugi tubowy. Kolumny nie ruszane od nowości. Pozdrawiam
Właśnie zabieram się za podobna odnowę. Jak zrobiłeś tył, bo mam dylemat? Oklejales na całej powierzchni a łączenie okleiny na krawędziach czy też inne rozwiązanie. Nie mam pomysłu na rozwiązanie, a chciałbym aby to wyszło możliwie najlepiej. Kolumny odnawiam dla siebie, pod własne potrzeby i takie mi pasują. Nie interesuje mnie czy komuś innemu się będą podobały czy też nie.
Dobrze jest !, każdy lubi co sobie zrobi 😊
Tych kolumn zawsze było od groma na allegro i olx'ach więc nie zaszkodzi nieco ''polepszyć fabrykę'' ja swoje zg15c pomalowałem na czarno, dałem nowe wygłuszenie i zrobiłem na przetwornikach WESTRA z płóciennymi zawieszeniami(nieśmiertelne), a to jest w sumie Tonsil, tyle że na export, grają 5x razy lepiej niż oryginalne, które przy nich wydają się zbyt przytłumione jeśli chodzi o dynamikę dźwięku, basu też nie brakuje i wysokie tony nie kłują w uszy jak w oryginale w sumie mam ich aż 3 komplety, 2 zachowane w oryginale.
ja w styczniu przytargałem spod kosza unitry zg30c114 w stanie prawie idealnym poza sparciałym zawieszeniem, 35 zł za nowe zawieszenie i cieszą ucho do teraz
Czasami pozostaje się tylko cieszyć, że ludzie nie znają wartości tego, czego się pozbywają :)
Przed oklejeniem, wystarczyło ubytki w obudowach wyszpachlować i potem wyszlifować. Ogólnie łapka w górę za chęci.
Ciekawy filmik by był z przerabiania je na kolumny aktywne :D
Mam takie jako pierwsze naprawiane przeze mnie. Membrany oryginalne, ale estetyka na "-", ubrudzone klejem na rantach itp. Ale w maskownicach jest dobrze. W pełnym oryginale aż dziwne ze tak tanio chodzą sprawne. Naprawdę nieźle grają, jak nie najlepiej w przedziale 100-150zl. Paczki się rozszczelnia to się poprawi. Ogólnie jestem sympatykiem zg15c i innych prostych niedużych tonsilowskich zestawów. Tanie proste i coś tam umieją zagrać.
Tonsile na pewno na + pod kątem prostoty budowy i dostępności części zamiennych :)
Też kiedyś ratowałem ZG15, ale były wizualnie w znacznie lepszym stanie, wtedy wstawiłem inne głośniki jako wysokotonowe. Jakoś to grało i komuś je dałem. Miły kotek na kolumnie w 9:00 :)
To Mysza i jest na każdym wideo, bo jej sierść jest dosłownie wszędzie :)
Wystarczyło zeszlifować obudowę zaszpachlować i wtedy okleić …
Tak jak mówię, nie robiłem tego wcześniej więc trochę nie wiedziałem, jak się zachowa okleina. Nauka na przyszłość :)
Jak okleina, szlifierka typu czołg szlifujesz do gołej płyty.
Nie nazywałbym hejterem kogoś, kto ma merytoryczne uwagi techniczne
Jedna rzecz to merytoryczne uwagi, a druga - ton wypowiedzi i ogólne przesłanie płynące z wiadomości i napinanie się, ponieważ ktoś zrobić to co chciał z rzeczami które do niego należą :)
3:00 klasyk tego kanału
😂😂😂
Wymyśliłem wtedy kilka nowych przekleństw :)
Mnie zaskoczyły nazwy twiterey i drivery.
Ma to oryginalną nazwę - Głośnik niskotonowy i głośnik wysokotonowy.
A czy całość ma nóżki od dołu. Śrubki mogę być problematyczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Ma :) Nie wspomniałem, że dodałem filcowe podkładki :)
@@taniegranie Tego mi zabrakło. Natomiast dla mnie super że pracują dalej.
A co do różnic w głośnikach niskotonowych (driverach :) ) - sądzę że trafiły się rozkompletowane.
@@ZPDU drugi raz w dwóch głośnikach?
@@taniegranie Tak widziałem to na filmie. Mam kilka takich zestawów i ....
Sporo czasu minęło jak były kompletami.
Tak rozwarstwione płyty wiorowe tylko na śmietnik to jest obudowa typu zamkniętego i każda najmniejsza szpara w obudowie je dyskwalifikuje.
Lipa po całości, ale szacunek z podjęcie wyzwania. Najłatwiej jest krytykować. Osobiście oceniam projekt z udany. Pozdro.
To metalowe to dziwnie na nich wygląda. WilkAudio project zrobił dla nich zwrotnice ale to 160zł ekstra.
Zrobione zacnie, ale chyba cały czas wolę klasyki
Masz jeszcze te zniszczone drivery? odkupie
Pewnie. Napisz na Krzysztof.rojek.1993@wp.pl, złapiemy się :)
@@taniegranie napisalem
Daj sobie spokój.
To była porażka, w wersji _1 miały głośniki kopułkowe, i Radmorem 5100 i żadnym innym jako tako grały. A po prostu nie miały konkurencji. A z tymi wysokotonowymi..............
Sprawne ZG15C spokojnie można podłączyć do współczesnego wzmacniacza 2x40W i cieszyć się przyzwoitym dźwiękiem w niedużym pomieszczeniu < 15m2. Nadają się na biurko do komputera, napędzi je wzmacniacz w klasie D za 100 PLN pobierający 2W w porywach do 5W. W takim zastosowaniu cena/jakość naprawdę dobra w porównaniu do współczesnej tandety z marketów zwłaszcza jeżeli chodzi o reprodukcję mowy i wokali.
Idealne Pioneery ze spalonymi wysokimi, które wywalam nawet z canonów dałem 100 zl
Ogólnie fatalny pomysł z tą okleiną i narożnikami, znalezione na śmietniku a po regeneracji można je w zasadzie znowu do niego wrzucić.
Na dzisiejszych wzmacniaczach takie wysokie wytrzymają godzine.
A na wczorajszych?
2:52 jakie majo takie pchajo !
Złota zasada unitry.
Tragedia. Trzeba bylo ta okleine zeszlifowac, ubytki uzupelnic szpachla a calosc okleic fornirem modyfikowanym najtanszym za 40 pln. Wikol i żelazko. Potem puszka lakieru za 30 pln i pomalowac z pedzla. Skoro juz zalozyles orginalne glosniki.
107 Subów i masz hejterów? xD
Ma się te umiejętność wkurzania ludzi :)
Ci hejterzy to klipsiarze i miłośnicy chińskich głośników pod logiem drogich marek
@@CzakNorms-em8nw
Co poradzisz, kiedy dzisiaj chiński sprzęt audio jest lepszy, od produktów z PRL.
@@nile2589 jak sie jest głuchym to napewno;)
@@CzakNorms-em8nw
Może napiszesz o jakiejś konkurencji dla np. Edifier s2000 za marne 1500zł.
Fajny filmik ale prosze nie wplataj do mowy angielszczyzny to co najmniej irytujące
Dobrze by wyglądały na niedużych statywach...