Видео

Cześć. Myślę, że schody będą dobrą symulacją gór i na pewno pomogą. Im więcej tym lepiej. Chodzenie po płaskim codzienne też na pewno robi pewną bazę. Jednak góry to bardziej specyficzny wysiłek. Dobrze byłoby do tego dodać po prostu pojechanie kilka, kilkanaście razy na krótsze wycieczki po górach zanim się człowiek podejmie GSB czy GSS. (nie wiem czy bywasz w górach) Raz, że poprawi to formę a dwa, że zorientujesz się jaka ona jest będąc już w górach. Trzeba też wziąć pod uwagę, że na długim szlaku zazwyczaj i tak pierwsze dwa, trzy, cztery dni są cięższe. Potem organizm też się dostosowuje o ile nie nabawimy się jakiejś kontuzji, obtarć itp.

@@martas.8448 W ogóle. Jakoś średnio sobie wyobrażam tego typu wyjazd w 2 lub więcej osób. Dwie to max.

Bez przesady to byłby clickbait 🙂Powodzenia, klapeczki na pewno się przydadzą.

W tym roku dostałem medal za 30km a nawet się nie spociłem. Jest forma ;-) No niestety w tym roku pogoda nie dopisała wybitnie :-(

@@darek2865 wiem, obserwowałem co się dzieje w Jakucji, na szczęście udało się pobiegać w grudniu i coś sfilmować na YT.

Dziękuję. Powodzenia w kolejnych wyprawach 👍 Czy EDK to ekstremalna droga krzyżowa? Nigdy o tym nie słyszałem a coś takiego mi podpowiedział internet.

Dzięki i powodzenia. Fajnie masz, po drodze do domu sobie zajdziesz 👍

Kiedyś się wybiorę na GSB.

Dzięki. Małysz dał radę na bułce z bananem 😅. Powodzenia i dobrej pogody życzę 💪

@@darek2865 Dzięki, pogoda jest zawsze dobra, a czasem trochę lepsza :)

@@Robertrrteam I to jest dobre podejście 👍

Nic takiego nigdy się nie przytrafiło. Zazwyczaj tego jedzenia w plecaku też za wiele nie było, bo codziennie uzupełniałem zapasy.

Hej! Dzięki. Ja nie miałem tego dylematu. Jestem z Lubuskiego, więc chciałem zacząć z dalszego końca czyli z Wołosatego. W przewodniku piszą, że jest to nieco lepszy kierunek, bo trudniejsze i dziksze odcinki idziemy na początku. Nie wiem do końca jak lokalni ludzie, bo więcej kontaktów było z innymi piechurami a Ci byli z różnych części kraju.

Wiesz. Ja sie boję, że jak zacznę z Ustronia to w Beskidzie Niskim np w okolicy Magury wezwie mnie na busa do domu. Ale z drugiej stronyto przecież nie trzeba się zacharowywać aby -SZYBKO!. tak myślę, że lepiej pomału, może bez diamentowej ale jestes i czujesz naturę, las, zachody, wschody, górki i bąbelki...Jeśli jesteś cierpliw/a/y to odpowiedz czy można trochę zmienic szlak, żeby go oficjalnie zaliszyć? Chciałem pokazać komuś Lackową i mam dylemat mały. Pozdrawiam i Aniołów szlaku!@@darek2865

@@3man322 Zawsze możesz podzielić szlak na 2 części. Z domu do Ustronia. A np. za rok z domu do Wolosatego. Nie wiem jak to jest z zaliczaniem szlaku, nie starałem się o odznakę. Sam miałem chęć odbić na Lackową, ale jako, że to najdłuższy szlak w Polsce to trzymałem się nitki.

@@darek2865 Dzięki za odpowiedź. Może faktycznie podzielę a Lackową przy innym wyjściu. Nie ma się co kopać z bykiem - juz troche latek na liczniku. Ale nie raz spotykałem osoby w słusznym wieku i z pełną werwą szli przed siebie. (...) i miałem tutaj zadumę o żywności, stylu życia, problemach. Pozdrawiam

Dzięki bardzo. Ale to nie ja go wytyczałem 😅

grazie saluti. E invidio un po’ gli italiani. Queste bellissime montagne. E luoghi dove ci sono solo poche decine di chilometri tra il mare caldo e le montagne.

grazie saluti. E invidio un po’ gli italiani. Queste bellissime montagne. E luoghi dove ci sono solo poche decine di chilometri tra il mare caldo e le montagne.

Jest prawda czasu i prawda ekranu 😅 Poprawiłem, dzięki.

Dzięki za przypomnienie. Wstawiam też link do opisu. Proszę dać znać czy działa. drive.google.com/file/d/1SR7bKtnvf8S3zdvzURQ62oEstAH9GXFm/view?usp=drive_link

Kto wie, na razie planu nie ma jeszcze na nic.

Dlaczego minus? Idzie swoim tempem, ile km chce, nie musi gonić ani czekać, jeden minus to bezpieczeństwo, a cała reszta same plusy.

Witam. Dzięki za komentarz, bo dzisiaj frajerska przegrana w klubie i jeszcze ta Polska z Albanią ..... Także pod koniec dnia jakiś pozytyw. 🙂 Nie szedłem z drugiej strony oczywiście. Myślę, że kierunek nie ma większego znaczenia. Z tego co czytałem to raczej proponuje się przejście tak jak ja przechodziłem. Że niby łatwiej nieco, bo masz wyższe góry na początku a pod koniec góry z bardziej rozwiniętą infrastrukturą noclegową. Myślę, że więcej zależy od nastawienia, pogody, kondycji, pogody i dobrego rozplanowania przejścia ( i jeszcze od pogody) niż od kierunku marszu. W przewodniku Leszek Piekło pisze "Ja proponuję rozpocząć wędrówkę w Wołosatem. Bieszczady i położony tuż za nimi Beskid Niski to najdziksze odcinki GSB. Te dwa pasma górskie wymagają dużo energii i wytrzymałości psychicznej" Pozdrawiam i życzę powodzenia na GSB!

Pożyteczny materiał.

Dd hammocks. Jest w opisie filmu

Pisałem to będąc w górach i nie ogarnąłem. Tarp to DD Hammock. A ponczo przeciwdeszczowe to zwykłe ponczo z Decathlonu. Chyba Forclaz MT 50 za jakieś 40zł

Wiadomo, że to nigdy nie to samo i nic tak nie nauczy jak praktyka.

@@darek2865 jakies dalsze plany na szlaki dligodystansowe? Jakbyś szukał czegoś poza Polska moge pomoc

@@BlueDragon00 Dzięki za pomoc, za granicę się na razie nie wybieram na długi szlak. W tym roku planuję jakiś tydzień dookoła Kłodzka. Trasa obejmie szczyty do korony gór Polski, których nie objął GSS.

@@darek2865 ja z polski szlak brdy chce zrobić na rozgrzewkę przed cięższymi wyjazdami

@@BlueDragon00 Powodzenia i udanej pogody życzę. 👍

Dzięki. Może i mogłem. Ale wraz z dalszą trasa przyspieszyłem też trochę tempo i jakoś mniej nagrywałem. Więc raz, że dłuższe odcinki marszu, dwa, że to miejsce się powoli kończyło, trzy, że w montażu też chciałem się zamknąć w jakimś rozsądnym czasie trwania filmu. I tak wyszło.

@@darek2865każdy czas jest rozsądny 👍 zacząłem oglądać 🤓

Dzięki. Mapa to - Główny Szlak Beskidzki. Wołosate - Ustroń. Wydawnictwo Compass. Autor Leszek Piekło. Kraków 2020.

@@darek2865 bardzo Ci dziękuje za odpowiedz. Twój materiał zachęcił mnie jeszcze bardziej do wyruszenia w moją drogę na GSB 🙂 pozdrawiam ciepło.

Dzięki. Właśnie mam podobnie z tymi napisami jak Ty. Mieszane uczucia. Jeśli to jakiś mały pamiątkowy wpis typu imię plus data to jeszcze nie kłuje w oczy. Raz widziałem nawet wiersz napisany wewnątrz wiaty to też jeszcze względnie ok. Ale jak już ktoś nabazgroli coś dużego węglem z ogniska to już szpeci. Tym bardziej jak to jakieś bzdury. Także jak dla mnie jeśli już gdziekolwiek się wpisywać to w wiatce (szkoda, że nie ma tam po prostu książki do wpisów). Napisy na wieżach widokowych, skałach, tablicach informacyjnych już zupełnie nie.