Видео

Ciekawy film aczkolwiek Taylor to nie moje klimaty. Za to jestem pod wrażeniem tego całego szumu wokół niej, jej popularność to dla mnie fenomen.

Dla mnie 70 książek to bardzo dużo, mój rekord w rok to 52 😂 bardzo lubię Twoje filmy, są oryginalne i ciekawe. Owocnej drugiej połowy roku ❤

No, niezła ta astrolożka xD choć terapeutka także rzuca niezłymi tekstami. Niemniej niewinne zabawy z horoskopami pasują do młodzieńczego stylu Twojego kanału. Chyba rozumiem Twoje wyobrażenie na temat idealnej biografii Taylor. Takich bardzo szczegółowych i analitycznych książek poświęcono np. Lovecraftowi (która jest dla mnie na razie zbyt trudna do przejścia) i Kafce (któremu Reiner Stach poświęcił wiele lat i kawał własnej duszy). Nie jestem pewna czy pojawi się kiedyś taka książka o Taylor. Widzę, że ta „randka w ciemno” była średnio udana, ale paczuchy za to pięknie ozdobione 💜💙💚💫Ach, gdyby w nich były jakieś thrillery społeczne w klimacie Blank Space, to już bym miała zarys konkursowego tekstu xD

Dla mnie Taylor Swift nigdy nie była w obrębie moich zainteresowań ze względu na to, że słucham zupełnie innej muzyki. Kojarzę kilka jej najpopularniejszych piosenek z długą i nudną podróżą samochodem, kiedy nie miałam innego wyboru jak słuchać radia typu rmf fm 🫠 To naturalne, że są ludzie, dla których ona i jej muzyka stanowią punkt fascynacji, w końcu każdy lubi co innego, ale na ten moment odczuwam efekt odrzucenia ze względu na to, że nie można wejść do internetu, żeby nie usłyszeć o Taylor i jej ogromnym fenomenie ☹️ Jeżeli chodzi o książkę Karoliny Sulej, to po Twojej recenzji odbieram ją jako pisaną na szybko, na kolanie, dla pieniędzy. Widać, że nie było na nią większego pomysłu niż po prostu „napiszmy jakąkolwiek książkę o Taylor, byle szybko, żeby zdążyć przed koncertem!”. Pomysł z książkami w ciemno bardzo mi się podoba 😀 Przepięknie są zapakowane i koncepcja też jest kreatywna, szczególnie dla fanów Taylor w tym przypadku. Jedyne co, to szkoda, że są tam książki aktualnie bardzo popularne w bookmediach, więc niestety istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś wyda pieniądze na to, co już czytał 😒 Do tego jednocześnie mam wrażenie, że to spłyca cały pomysł z nieszablonowego do powierzchownego. Muszę się jeszcze wytłumaczyć dlaczego oglądam film o Taylor pomimo całego powyższego psioczenia na nią 😁 Bardzo lubię i doceniam twórczość Ani w internecie, jest szczerą i błyskotliwą osobą z pasją, a wraz ze wzrostem popularności bookmediów takich osób jest niestety coraz mniej. Tak więc na bieżąco śledzę jej poczynania w internecie i tym sposobem obejrzałam również filmik o Taylor Swift 😊 Pozdrawiam wszystkich fanów i antyfanów Taylor Swift oraz wszystkich fanów kanału książkamikaze! 😁

"Siedmiu mężów..." moim zdaniem idealnie klimatem pasuje do piosenki "The Last Great American Dynasty" z "Folklore" właśnie. No więc ja bym tą książkę do tej płyty zaliczyła 😉 A tak w ogóle to Cię nie subskrybuje ale widziałam już randomowo kilka Twoich filmów (podrzuconych przez YT) i chyba zacznę. Podoba mi się jak spokojnie opowiadasz o książkach. No i plus, że nie zachwalasz książki tylko dlatego, że masz na nią współpracę. Chwali się 👍bo dużo osób (większość) robi odwrotnie 🤐😬 A i książka "Spotkajmy się o północy" tej samej autorki co "Lato złamanych zasad" też podobno nawiązuje do tekstów piosenek Taylor.

Czytałam książkę Karoliny Sulej i bardzo się zawiodłam. W pełni podpisuję się pod tym co mówisz, ostatni rozdział to była porażka wg mnie, te wywiady to miałam wrażenie że były tylko po to żeby „zapełnić” książkę.. a obrazki faktycznie były okropne:/ widziałam inne książki o Taylor jakie wyszły - i grafika tutaj jest zdecydowanie najgorsza niestety. Szanuje bardzo za Twoją szczerą recenzję, widziałam że kilka osób dostało tę książkę we współpracy i większość zachwalało ją jako jedną z najlepszych - co mnie dość zszokowało.. dlatego doceniam że jesteś szczera i pomimo książki w ramach współpracy - mówisz o jej błędach i wadach.

Doceniam rzetelność Twojej recenzji. Pozdrawiam 👍👋😊

Szkoda mi że autorka Rzeczy osobistych popełniła tak słabą książkę ewidentnie napisaną na kolanie z tego co mówisz - pojawia się też ten zarzut w innych opiniach

Aha, i dajcie znać, czy zrobić w przyszłości inny odcinek "Randek w ciemno z książkami", tym razem bez tematu przewodniego 😍

Dla mnie muzyka Taylor - i w ogóle ona sama jako postać - nie są raczej czymś interesującym. Na wszystkich moich playlistach mam może z dwie jej piosenki. Ale już fenomenem jest dla mnie ta ogromna jej popularność i ten szał, który gdzieś tam ją otacza. Super, że jej muzyka uszczęśliwia tyle osób, bo chyba o to w muzyce chodzi - żeby dawała nam fun, radość, towarzyszyła w ważnych i mniej ważnych momentach w naszym życiu. Ja odczuwam te wszystkie uczucia, tylko po prostu przy innej muzyce😀O tej książce o Taylor nie słyszałam, ale super akcja z tymi książkami w ciemno! Uwielbiam takie rzeczy😀😀 Kibicuję wszystkim biorącym udział w rozdaniu! ❤❤❤

O ja uwielbiałam Twoją serię z horoskopami 🤗

Ja nie rozumiem fenomenu tej piosenkarki. Jest kilka piosenek, które lubię, ale tak mimo wszystko bez szału 🙂 Odcinek jak zawsze świetny i z przyjemnością Ciebie wysłuchałam 🙂

Nie rozumiem fenomenu Taylor. Dla mnie, to dno promowane na siłę. Za, to Pani filmy mogę oglądać codziennie. Będę Bardzo Wdzięczny za film o najlepszych książka XXI wieku według New York Times, chyba parę miesięcy temu ukazała się lista.

❤🤗

Zasady konkursu/rozdania: 1. Organizatorem konkursu jestem ja, nie ma on nic wspólnego z RUclips ani z jakąkolwiek inną platformą. 2. Żeby wygrać książkę/książki, należy być moim obserwatorem, najlepiej aktywnym. Pamiętajcie, że da się sprawdzić Waszą aktywność. Proszę też, by nie subskrybować tylko dla konkursu. 3. Żeby wygrać książkę „The inheritance games” lub „Siedmiu mężów Evelyn Hugo” należy w komentarzu napisać odpowiedź na pytanie: Z którą sławną osobą chciałbyś/chciałabyś spędzić dzień lub chciałbyś/chciałabyś się poznać/zaprzyjaźnić. Może to być dowolny artysta żyjący obecnie lub dawniej. Proszę napisać, którą książką jesteś zainteresowany/a (można napisać, że obiema). Im bardziej kreatywna i ciekawa odpowiedź, tym lepiej 🤓 4. Konkurs trwa 30.07-6.08.2024 roku włącznie. 5. Książki wysyłam tylko i wyłącznie Paczkomatem lub Orlen Paczką, na mój koszt. 6. Wyniki ogłoszę do 9.08.2024. 7. Osoba/y, które wygrają zostaną powiadomione o wygranej w odpowiedzi na komentarz. Poproszę wtedy o kontakt mailowy lub na Instagramie z informacjami niezbędnymi do wysyłki paczki (Imię, nazwisko, nr telefonu, numer/adres Paczkomatu lub automatu/punktu Orlen Paczka) . W razie braku odzewu ze strony osoby, która wygrała, wybiorę innego wygranego. Powodzenia! Pamiętajcie, że jeśli nie wygracie w tym rozdaniu, to nie koniec świata, bo szykuje się jeszcze jedno w najbliższym czasie 😍

Gratulacje z okazji przekroczenia 2000 subskrypcji.💐😄🍀😊

Często mamy podobne zdanie, ale przy "Czerwonym świcie" się rozmijamy bardzo bardzo . Ja byłam zachwycona i super wciągnięta i bardzo polecam wszystkim 😄

Gratki z okazji 2 tysięcy 🎉 Życzę jeszcze kolejnych 200k! U mnie wyjątkowo dużo 5⭐️ książek w tym półroczu… ale jakieś te piątki nie są tak wybitne jak zazwyczaj 😢 No i ja tam oglądam cokolwiek wrzucisz z ogromną przyjemnością, cieszę się że trafiłam na twój kanał na samym jego początku 🥹 Jest tu bosko 🤍🤍

Super usta! 💋 Jestem bardzo ukontentowana tym długim filmikiem 😊

1. Najlepsza książka z półrocza Tę kategorię dzielą razem wstrząsające do szpiku „Verbrennungskommando Warschau” i pięknie napisana „W cieniu koronkowej parasolki. O modzie i obyczajach w XIX wieku”. Obie książki różnią się od siebie praktycznie wszystkim, ale pozostały we mnie na długo. O ile drugi tytuł zafascynował mnie pod względem tematycznym, pisarskim i wydawniczym, tak pierwszy pozostawił mnie z głębokim mętlikiem w głowie i poczuciem, że powinno się o tych wydarzeniach pamiętać i więcej mówić, gdyż ludzie, którzy w tym piekle uczestniczyli to poniekąd także chcieli. 2. Najlepsza kontynuacja serii Dużo tego nie było, ale dwa tytuły pozostały mi w pamięci. Giovanni Guareschi - „Towarzysz Don Camillo” to w sumie już 3 część, która nieźle poprawiła mi humor. Te radzieckie żarty sytuacyjne to czyste złoto, podobnie jak relacja pomiędzy Don Camillo i Pepponem. Jeszcze mi się nawet podobała „Ania z Avonlea”. Miała swój urok i jak na kontynuację zachowała dużo klimatu z pierwszej części. Tylko ten Tadzio… 3. Nowości, które chcę przeczytać. Podzielę to na moje zainteresowania czyli: Coś obyczajowego: Magdalena Jastrzębska - „Zwierzęta w polskich dworach i pałacach” Coś japońskiego: Shiori Ito - Czarna skrzynka. Sprawa, która stała się symbolem japońskiego #MeToo Coś strasznego: Jozef Karika - zbiór opowiadań „Głód” i „Pragnienie” 4. Premiery na które czekam Jacek Radzymiński - „Rzeczpospolita cmentarna. Żywa historia martwej Polski” Zaintrygował mnie opis książki i bardzo lubię poznawać historię z różnych perspektyw. Czekam też z radością na Opowieści niesamowite, które będą tym razem z literatury czeskiej. Z kolei wydawnictwo Vesper zapowiedziało drugi tom, który będzie zawierał inne opowiadania grozy Stefana Grabińskiego. Z mang czekam na tłumaczenie kolejnego dzieła mistrza mangowego horroru Junji Ito, a właściwie jego adaptacji komiksowej „No Longer Human”. Zapowiedź się pojawiła, ale znając wydawnictwo jeszcze długo się zejdzie zanim trafi w moje ręce. 5. Największe rozczarowania Tu się wahałam. Z początku nie wiedziałam co było gorsze „Ania na uniwersytecie” czy „Ania z Szumiących Topoli”, ale ostatecznie stwierdziłam, że ta druga jest ciut gorsza. Montgomery przeszła w czwartej części (która była teoretycznie dużo później napisaną) samą siebie, jeśli chodzi o kreację Mary Sue. Plotki, romanse pobocznych postaci i zwierzenia - to była esencja tej książki, a szkoda. 6. Największe zaskoczenie Też się skupię na tym pozytywnym. Będą to w sumie 2 tytuły. „Listy miłosne Marianny d'Alcoforado” rzekomo tejże autorki. Nie lubię i nie poszukuję romansów w książkach, ale przeciwko epistolografii miłosnej nie mam na razie nic przeciwko. Od tej formy trzymają się też z daleka pseudoautorzy romansideł, bo to jest to już „wyższa szkoła jazdy”. Frederick Forsyth - Psy wojny Rasowy sensascyjniak o najemnikach planujących wraz z brytyjskim biznesmenem zamach stanu w małej fikcyjnej republice afrykańskiej. To co przeczytałam w ramach wyzwania na LC zamieniło się w zaskakującą dobrą zabawę. To jest na wskroś męska literatura dla mężczyzn, ale lubię to i odnajduję się w tych skomplikowanych operacjach :) 7. Nowi autorzy Wyżej wymieniony Frederick Forsyth, którego twórczość chciałabym z pewnością bliżej poznać. Jego najpopularniejsza książka to „Dzień szakala”, więc może zacznę od tej… albo od „Ikony”. Z pewnością jestem też ciekawa autorów opowiadań z piwowskich opowieści niesamowitych. 8. Książkowy crush Sama nie wiem. Trochę „się zakochałam” w Baczyńskim, a właściwie w jego kreatywnej i niepowtarzalnej poezji, ale określanie go „książkowym crushem” wydaje mi się niewłaściwe. To już prędzej Gilbert Blythe z pierwszej części zanim wpadł w sidła Ani Sue -_- 9. Nowy ulubiony bohater W sumie poznałam w pierwszym półroczu po raz pierwszy pannę Jane Marple, więc to będzie chyba ona. Nawet wolę, kiedy mam do czynienia ze starszym bohaterem. Marple rozwiązuje sprawy na swój indywidualny sposób i działa w cieniu oficjalnego śledztwa. Większość widzi w niej wścibską starą pannę, ale za tą kruchą kobieciną ukrywa się naprawdę bystry umysł i świetny obserwator. 10. Książki przez które płakałam Tadeusz Klimaszewski - Verbrennungskommando Warschau Nie płakałam dosłownie, ale ten klimat, który panował w książce bardzo mnie wzruszył. Ta niepewność, te straszności, których autor był naocznym świadkiem i ten niemal apokaliptyczny obraz powstańczej Warszawy sprawił, że miałam przez cały czas ściśnięte gardło. W nostalgiczny sposób wzruszył mnie także „Ostatni jednorożec”. Miałam wciąż przebłyski z filmu animowanego i muzyki i to wszystko było bardzo wzruszające, choć pewnie tylko dla mnie :) 11. Książki, które sprawiły mi radość „Ania z Zielonego Wzgórza” bardzo mi poprawiła nastrój i napełniła mnie jakimś świeżym optymizmem. „Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik! Jakież to byłoby okropne, gdyby natychmiast po wrześniu następował listopad!” 12. Najpiękniejsze okładki Ujęcie z okładki „Moc milczenia. Przeciw dyktaturze hałasu” (które zrobiono prawdopodobnie w klasztorze macierzystym zakonu kartuzów), ma w sobie coś tajemniczego i zapraszającego, co mi się bardzo podobało. Poza tym podobała mi się też różowa okładka „Idola w ogniu”. Oddaje nie tylko młodzieżowy klimat, ale przebija się przez nią subtelna symbolika, którą rozpoznamy dopiero po zapoznaniu się z treścią. 13. Co muszę przeczytać do końca roku? Z pewnością jakąś powieść Kinga, bo w tym roku jeszcze do żadnej nie zajrzałam, a mam sporo tego na półce. „Lśnienie” będzie dobrym wyborem. Swoją drogą, wyszło nowe wydanie z barwionymi brzegami, które nawiązuje do filmu.

Swoją drogą chyba dzielimy dzisiaj to samo święto, więc Wszystkiego Najlepszego z okazji imienin 💐 To fajnie, że nie zamykasz się na jakiś gatunek książkowy tylko dlatego, bo nie pasuje do Twojej kategorii wiekowej. Nie ma nic złego w czytaniu młodzieżówek czy literatury dziecięcej. Co do reportaży, to mogę zrozumieć Twoją nieufność. Podobnie przedstawia się sytuacja z biografiami. Nigdy nie wiemy, czy informacje są zgodne z prawdą, a poza tym może też nie odpowiadać nam narracja, którą obierze dziennikarz. Jednak jest naprawdę wiele ciekawych tematów od odkrycia, że hej. Niektóre kanały tylko żyją tymi kontrowersjami. Wolę jednak zdecydowanie ten spokojny klimat, którego tworzysz na tym kanale. Szczególnie lubię podróżne vlogi i (choć to nie moja działka) nie miałabym nic przeciwko filmowi o książkach z instagrama.

Gratuluję kolejnych subskrypcji 2000 to jest wynik gigant, cieszę się, ze mogę Ci towarzyszyć. Dla mnie najciekawsze są vlogi z podróży. Uwielbiam je. Doceniam również to, ze nie ulegasz dramom tego na kanałach nie lubię💐

akurat bookhaule omijam ;)

❤

Dopiero teraz obejrzałam. Super odcinek! Niestety te ładne okładki potrafią być zwodnicze… zawsze staram się przemyśleć, czy dana książka naprawdę może mi się spodobać i mimo wszystko patrzę na opinie innych, bo nie chcę tracić czasu na coś, co mi się nie spodoba, dlatego dziękuję Ci za ten odcinek, bo o wielu tych książkach myślałam. A „Kwiat wiśni i czerwona fasola” czeka na mojej półce 😊 pozdrawiam Cię Aniu, uwielbiam Twoje filmy ❤

Z góry przepraszam za długość tego komentarza ale bardzo dużo ciekawych kwestii zostało w tym filmiku poruszone 😅 1. Niestety utożsamiam się z takim dość marnym wynikiem książek pięciogwiazdkowych ponieważ u mnie była to tylko jedna: „Jedyne ocalałe”, znalazłam też kilka książek ,które oceniłam na 4,5 gwiazdek takich jak np. „Cień wiatru” lub „Pani cisza” (druga część trylogii zapisków stali) ale nie było to wystarczająco żeby powstrzymać mnie od zastoju i poczucia jakbym nie czytała zupełnie nic przez ostatnie pół roku 😢 2. Nie mogę się doczekać filmiku o kontynuacjach serii ❤🎉 Uwielbiam śledzić wypełnianie TBR-ów, kończenie serii czy też czytanie domowych stosów książek zarówno u siebie jak i u innych dlatego to zdecydowanie jeden z moich ulubionych formatów. 3.Nawiązując do poprzedniego punktu: bardzo doceniam różnorodność twoich filmów. Ciesze się ,że znajdę tutaj te bardziej standardowe jak podsumowania miesięczne, polecajki na konkretne pory roku czy też bookhaule ale również te „niszowe”: bookopoly, konfrontację zwycięzców książkowych nagród czy też różne ciekawe wyzwania. Dzięki temu nie mam poczucia zmęczenia gdy wchodzę na twój kanał. Jasne nie wszystkie pomysły wypalają albo dochodzą do skutku natomiast z tym po prostu trzeba się liczyć. Uważam ,że długofalowo przyniesie to lepszy wynik niż nagrywanie samych filmów tylko żeby się klikały np. Chociaż w teorii lubimy te same gatunki, motywy itp przyłapałam się na tym ,że o wielu powieściach nasze zdania różnią sie kompletnie, powinno to wpłyną na chociażby mniejszą regularność oglądania twoich filmów przezemnie ale jest zupełnie na odwrót 😂🌈

Kompletnie nieksiążkowe - Ale mega Ci ładnie z taką czarną kreską na oku! ❤

Ogólnie Czerwony Świt bardzo mi się podobał :D ale słyszałam też, że przy tej serii jest tak, że dużo osób musi się przemęczyć przez ten pierwszy tom, bo dopiero drugi jest świetny, myślę, że warto dać szansę :)

Całkiem udana połowa roku! Może nie zaliczyłaś za dużo piątek, ale za to jest całkiem różnorodnie, a to też super rzecz😀Zaczytanego drugiego półrocza! A co do kanału to gratulacje z okazji kolejnego kamienia milowego subskrypcji!!🎉🎉 Mam nadzieję, że wciąż będziesz znajdować w sobie pasję do nagrywania, bo świetnie się Ciebie ogląda, Twoje filmy są dopracowane i ciekawe (kocham Bookopoly, kocham!). Powodzenia!

Co za różnorodność! Jeśli chodzi o literaturę azjatycką, to jest w czym wybierać. Poezja, klasyka, fantasy, literatura młodzieżowa, reportaże i komiks :3, książki o azjatyckiej kulturze zachodnich autorów oraz odwrotnie. U mnie trwa właściwie azjatycki rok, a konkretnie japoński. Interesuje mnie szczególnie „Shogun” Clavella czy „Japonia utracona” Kerra. Również książki na temat historii Japonii byłyby nie tylko ciekawe, ale także rozjaśniłby niektóre różnice kulturowe, których nie rozumiemy. Co do audiobooków, to mogę sobie wyobrazić jak koszmarny musiał być ten, którego odsłuchałaś. Praktycznie wcale się nimi interesuję, ale przymierzam się do zakupu jednego. „On wrócił” Timura Vermesa w języku niemieckim. która opowiada fantazyjną i przede wszystkim komiczną alternatywę, w której Adolf H. przenosi się do współczesności. Narracja jest z jego perspektywy i lektor odtworzył po mistrzowsku ten austriacki akcent. Próbka głosu była na YT. No, uśmiałam się do łez i nie wyobrażam sobie konsumować tę książkę w inny sposób.

Szkoda, że Napar z magii i trucizny okazała się był słabą książką bo ma bardzo ładną okładkę i na dodatek kojarzą mi się z Twoimi pięknymi makijażami ;)

Cień kitsune mi się podobał, ale fakt lektorka okropna. Na szczęście w drugim tomie jest już inna lektorka

Mocno mnie przekonałaś do przeklętego królika, wisi mi na legimi i chyba właśnie czekał na taką polecajkę 🐰🐰🐰 Ja nadal mam nadzieję, że przeczytasz w azjatyckim miesiącu Nietuzinkowy sklep całodobowy 🙏🏻🙏🏻

Cień Kitsune był tak nudny.... a jeszcze audiobook i lektorka... no okropna była, po prostu okropna. Drugi tom czyta już inna pani i jest o niebo lepiej. Jedynie nuda pozostała ta sama 😂

Czekałam na opinie o Kitsune i już wiem, że to nie dla mnie miałam takie przeczucie, że to będzie mierne. Gratuluję 5* pozycji i zacięcia azjatyckiego.

Ale fajnie, że tak Ci się podobał "Kwiat wiśni", moje serduszko jednak krwawi, że "Podziemie pamięci" Cię rozczarowało 😢 U mnie to były dwa zachwyty. Zachęciłaś mnie do "Przeklętego królika", choć strach się bać, co będzie w tym opowiadaniu do lektury którego polecasz mieć torebkę na rzygi na podorędziu 😂

"Kobieta z wydm" to świetny typ do klasyki! Niepokojąca opowieść, aż taka oldshoolowa w klimacie, dobrego krótka! 😉

Dobrze trafiłaś z "Kwiatem wiśni", dużo tam opisów i obecności kwitnących wiśni właśnie. Ale wiem, że już to wiesz, lektura za Tobą, bardzo się cieszę 😊 "Kameliowy sklep papierniczy" zachwycił mnie prawie tak samo jak Agacię, realnie mnie ukoił. Natomiast największym minusem "Ocalałej z chińskiego gułagu" jest wybitnie prosty styl, wręcz trochę toporny według mnie, jakim ta historia jest napisana. Sama historia jest wstrząsająca, dzieje się tu i teraz, wszyscy wiedzą, a nic się nie zmienia😢

Ja coraz bardziej odchodzę od czytania literatury azjatyckiej, bo albo historia była dla mnie za prosta (np. Kot który spadł z nieba, A gdyby tak ze świata zniknęły koty? dziewczyna z konbini) albo nudna (np. wszelkie koreańskie cosy - książki o bibliotekach czy księgarniach, Dziennik pustki, Pójdę sama) albo odpychająca (Wojny makowe, blee). Jedyne co mi się podobało to "Kwiat wiśni..", "Perfekcyjny świat Miwako..", Ona i jej kot. Może coś przeczytam na legimi ale wątpię bym kupiła. Od fantastyki japońskiej czy chińskiej z ich bogami i duchami trzymam się już z daleka.

hej, hej dzięki za polecenia , komiksy to nie dla mnie, po prostu nie lubię czytać czy oglądać? , reszta jak najbardziej...

Moje zdanie zdecydowanie odbiega od twojego jeśli chodzi o „Napar z magii i trucizny”.😅 Dla mnie to była książka niesamowicie klimatyczna, świeża i oryginalna ale żeby rozwiać twoje wątpliwości nie sięgałabym po drugi tom. Ja się zawiodłam i trochę wyparłam drugą części z pamięci więc chyba nie warto jeśli tobie nie podobała się nawet pierwsza…. Uwielbiam takie film, to bardzo satysfakcjonujące patrzeć jak ktoś kończy taką ilość książek- podobne uczucia towarzyszą mi podczas maratonów.❤ Szkoda tylko ,że większość nie okazała się udana.😢 Z innych wymienionych tytułów „Kwiat wiśni i czerwona fasola” to na tym etapie booktubowy klasyk a ja dalej po niego nie sięgnęłam 🫣 Nie do końca ciekawi mnie fabuła ale myślę ,że twoja opinia przelała czarę goryczy i w końcu sprawdzę czym się tak wszyscy zachwycają. „Cień kitsune” zamierzam przeczytać ale wypożyczony-lepiej dmuchać na zimne.😅 Odpowiadając na pytanie na końcu filmu: ja z chęcią zobaczyłabym więcej takich filmów, tematyka mogłabybyć różna np. Czytanie tylko polskich autorów, kończenie serii, konkretny krąg kulturowy takie jak: Skandynawia czy Bałkany.

🥰

To z tymi świniami jest rzeczywiście niesmaczna sprawa, szczególnie gdy przypominam sobie dzieło Orwella. Jednak świńskie są przede wszystkim uprzedzenia autora. „Carmillę” też czytałam, choć będzie to już 2 lata temu. Klasyczne wampiry wywodzą się od dawnych wierzeń w upiory i zmory. Słyszałam nawet interesujące dociekania niemieckich historyków, którzy badali źródła tych wierzeń na swoich terenach. Bardzo ciekawie badania przeprowadził Łukasz Kozak w swojej książce „Upiór. Historia naturalna”. Z chęcią przeczytałabym prawdziwą encyklopedię wróżek i elfów. Jakoś lubię te klimaty :) Sama także nie czytałam wiele w czerwcu. W sumie przeczytałam 3 książki + kilka opowiadań Lovecrafta z książki „Bestia w jaskini i inne opowiadania”. Dokończyłam nareszcie „Moc milczenia. Przeciw dyktaturze hałasu”. Dla mnie jest to w sumie średnia. Zupełnie nie nadaje się do czytania ciągiem, gdyż książka składa się właściwie z teologicznych sentencji i cytatów na temat milczenia. Niektóre sobie zaznaczyłam, bo były godne rozważania. „Obraz własny życia w Polsce międzywojennej” to z kolei zbiór pamiętników (chłopów, robotników i inteligentów), które zebrał w 1986 roku Daniel Poliński. Te wpisy są fragmentami z pamiętników, które można znaleźć w innych książkach jak np. „Pamiętniki lekarzy”, „Pamiętniki chłopów” czy własnych autobiografii. Podobnie jak „Chłopki”, fragmenty dobierano pod dany czas. Jechano więc po zacofanym klerze, ziemianach, którzy nie chcieli wypłacać renty, chwalono pracę i socjalizm. Niby to nie były kłamstwa, ale było to dosyć jednostronne. Skupiono się też bardzo na latach 30, w których panował akurat kryzys, więc mamy mnóstwo opisów rozpaczliwej biedy, bezradności, trudów pracy, jeśli ktoś ją posiadał i chorób, które w danym czasie panowały. Systemy oświatowe, medyczne, administracyjne, społeczne były w zalążkach i nie funkcjonowały sprawnie, co oczywiście odbijało się na ludziach. No cóż, II RP średnio sobie radziła w ogarnięciu tego „śmietnika”, który im po 123 latach zaborów i wojnach przypadł i to widać po wpisach tych zwykłych ludzi, którzy jakoś próbowali wiązać koniec z końcem. Jednak niczego innego się nie spodziewałam, wbrew tym wszystkim mitom. Bardzo mocna książka, która zainspirowała mnie do zakupu kolejnych pamiętników konkursowych. Tym razem są to „Zachodnie losy Polaków”. „Ania na uniwersytecie” totalna klapa. Forma tej książki jest połączeniem streszczenia i parodii poprzednich wątków. Już w poprzedniej części objawiały się u Ani zaczątki Marysuizmu, ale obecnie staje się to irytujące. I ten romantyczny trójkąt był straszny.

Ale fajnie wrócić z urlopu i móc nadrabiać Twoje filmiki 🥰 Mnie zaciekawił tylko "Hotel Portofino", ale obawiam się, że to znowu będzie takie przeciętne byle co... Pierwszego tomu "Podzielonych" wciąż jeszcze nie przeczytałam, więc nie wiem, czy będę zainteresowana drugim 😅 a nową książkę Marty Bijan pewnie łyknę w audio, bo mimo że całościowo nie są to dla mnie dicta książki, to czytam je chyba dla języka, nastroju, czymś wyjątkowym mnie do siebie przyciągają 😊

Maus, to bardzo antypolska książka. Ostatnio dużo takich na rynku nie powinno się ich reklamować.

Z chęcią obejrzałabym filmik z journal tour

slicznie

Moja opinia o Mausie pokrywa sie z Twoją w zasadzie

A czy w "Emily Wilde..." są feminatywy albo krótkie zdania przez całe strony (to dwie rzeczy, których nie cierpię 😄)?