Видео

Nawet zdjęcia przyjaciół mojej mamy i mojej mamy są.

Mirek bajerancie

Moja mama też urodziła się w Łodzi

Tyle wspomnień z tej kamienicy… może czasem coś wyleciało przez okno 😅 ale wspomnienia były piękne 😢

3:29 jeszcze jestem tyle że mam 50 lat

ciekawy program dzieki

Bardzo ciekawe wspomnienia. Szacunek dla tego Pana.

Władze Gdańska !!!

Drogowcy w zimę nie spodziewali się śniegu

Zakręt siedmiu dzwonów...

To samo jest z wjazdem i zjazdem na ulicę Biskupią tuż obok..

Szkoda, że nic pan nie wspomniał o małej architekturze tego miejsca, były to ładne betonowe murki, dość grube, z dużymi otworami, otworami w kształcie spłaszczonego koła a na nich również betonowe donice umieszczone na stałe. Latarnie gazowe, smukłe też betonowe o wysokości może 2.5 metra, jedna jeszcze stała z dwa czy trzy lata temu, na skraju, przy płocie. Wspomniane murki tworzyły też ogrodzenie od strony brukowej uliczki. Tą uliczkę, bruk rozebrali jacyś ludzie chyba w latach 90 co widziałem. Ostał się też mały betonowy bunkierek czy piwniczka pewnie spiżarka, później mieszkały w nim dwie świnki a po jego lewej stronie było ogrodzenie, gdzie żyło dwieście kur, wypuszczane na ogród. Ocalał też betonowy podest, chyba wejście do lokalu. Ogród był piękny, bardzo zadbany, należał do państwa Bychowskich, mieszkali w klatce obok naszego sklepu Rolno Spożywczego, który znajdował się przy skrzyżowaniu w lokalu Biskupia 29 , Pani Bychowska pomagała mamie w sklepie a pan Günter Bychowski z synami i wózkiem podążali do i z ogrodu. Wyjechali na początku lat 70 do RFN a ogród nam odsprzedali, od tej pory wózek parkował na podwórzu Na Stoku 12b/2 gdzie mieszkaliśmy ♥️ Z ogrodu miałem dużo znalezisk, same wychodziły z grządek, może znalazły się tam z powodu bójek a może ktoś je tam zakopał, sztućce, zegarki itp rzeczy. Nigdy nie napotkałem tam czegoś nadpalonego, dziwne, by to było gdyby lokal spłonął a pamiętajmy, że był to duży obiekt i musiał mieć dużo wyposażenia. Nic też nie było osmalone. Później spłonęła tam nasza altana, stała przy płocie za bunkierkiem, przy płocie, na prawo od schodków na milicję, na lewo bylo ogrodzone wysoką siatką królestwo kur. Dzisiaj jest tam a raczej nic prawie nie ma a poszukiwacze zepchnęli ziemię w miejsce, gdzie było Zagłębie znalezisk, grządki przy ogrodzeniu na prawo od wejścia do restauracji 🤷 🤦

Trzeba, by kilku dni na opowiedzenie wszystkiego. To, że na Krowie nikomu nic się nie stało to był cud, pamiętam jak tuż przy mnie spadła połowa cegłówki. Młodszy Kołodziej miał podbite oko a tak faktycznie nikomu nic się nie stało. Adam nie zdążył zeskoczyć z pociągu i dopiero gdzieś za Gdynią go uratowali. Z Mirkiem chodziłem do klasy i mieszkaliśmy Na Stoku pod numerem 12 B i D Pozdrawiam wszystkich mieszkańców i miłośników Biskupiej Góry.

o rany!!!

Zajebiste, szacun za pomysł.

Jestem z Oliwy, znam Biskupą Górkę, fajnie opisujesz swoje losy.

Uwielbiam pana słuchać i z Panem rozmawiać.Duzo ciekawych rzeczy dowiaduje się za każdym razem.Serdecznie pozdrawiam.

Szkoda ze wszystkich tytułów nie ma w opisie

Rewitalizacja idzie slabiutko

Bomis taaak-ratunek maluchow fiatow syrenek warszaw i innych Ze starego Chelmu mialem blisko😆🌷🌺

Wychowalem sie na biskupiej w latach 1986 do 2007 milo posluchac przebylem wiekszosc bunkrow I znajdywaalem money np. Z gdanska ale z sfastyka

Pozdrawiam

A zucaliscie drut od transformational na line elektryczna pociagu😂😂😂

W tym domu co sie szlo na slimaka, shodami stal podparty Benjamin dom znalazlem w nim gazety po niemiecku z 1908, pod balkonem policyjnym znalazlem monety od 1660 do 1923, ale znalazlem tez cynkowe tabliczki,czcionki, cos jakby archiwum z nazwiskami i adresami, jedyne nazwisko jakie znalem to byl Kucha, znam tam karzda piwnice, mialem tam 6 klubikow 3 silownie, fajne czasy, platka pamietam mozna tam bylo kupic zeby wampira😂,

Za mooch czasow walczylismy z kartuska

Króna byla kolo golebnika a atmata kolo tartaku(z malady skocznia)

Dzien dobry Panie Leszku ja mieszkalem biskupia 8/9 m 2 dzielilismy podworko studnie

robcie wiecej takich filmow

Wspaniały film!

Pani Henryko, dziękujęmy ślicznie za dzielenie się z nami z tak trudnymi wspomnieniami. 200 lat w zdrowiu!

Bardzo dobrze się Pani trzyma. 200 lat w zdrowiu

Bardzo miło mi się słuchało pana wspomnień bo tak samo mogłabym opisać swoje dziecięce i młodzieńcze lata wzięliśmy i dorastaliśmy w tych samych czasach było morze i siermiężnie ale to są nasze lata nasze wspomnienia i nikt nam tego nie odbierze tylko żal że obecnie młodzi nie za bardzo będą mieli co wspominać dziękuję panu za te wspominki i pozdrawiam zWarszawy

Ze łzą w oku wspominam sklep motoryzacyjny Bomis. Pozdrawiam

Ktoś z Państwa wspomina w komentarzach sklep mięsny :-) - pamiętam jak chyba w połowie lat 70-tych jako bardzo małe dziecko chodziłam z moją Babcia do rzeźnika na Biskupia-Pohulanka - chodziłyśmy z Zakopianska-Siedlce -dla mnie rzeźnik byl magiczny jako sklep- piękne kafle z - jak pamiętam- z okrętami- takie holenderskie wzory co któryś kafel, kolorowe piłeczki na gumce kapeluszowej kupowane przez Babcie dla mnie na Biskupiej, magiel- nie za bardzo pamietam- ale wiem ze byl bo sie do niego "nosilo", ludzie siedzący na stopniach- wejściach do klatek i "gadajacy" ze sobą, pasmanteria i piekne ogrody ciagnace sie az na Chelm za Odrzanska- niekiedy bez plotow oraz gotyckie niemieckie litery widoczne na murach kamienic na BG po odpadnięciu "tynków" lub czegoś co je zakrywało, na Biskupia się szło przez górkę od kościoła Chrystusa Króla- nie było Armii Krajowej, sama Biskupia widac bylo, że kiedyś była piękna ale bardzo zniszczona i zaniedbana po wojnie- nikt z władz tam nic nie robil, nic nie remontował i o nic nie dbal- tylko mieszkańcy sami próbowali sobie jakoś radzić- czar wspomnień dzieciństwa, piękne te wspomnienia i warto to nagrywać bo ludzie szybko odchodzą a pamięć jest ulotna- fajne świadectwa minionych lat :-)

Wstrząsająca historia, przydałby się napisy po angielsku i niemiecku. Wspaniale, że Pani zgodziła się na wywiad i dała świadectwo niemieckiego bestialstwa.

Potworne, żywcem raki gotować .😨

Wspaniały cykl opowieści, bardzo miło się tego słucha.

"Z jakiejś niepotrzebnej lekcji"🤣 Niesamowicie fajne są te opowieści z Biskupiej Górki.

Dzięki za przekazanie kawałka historii

Pozdrawiam "Biskupczan". Włodarze Gdańska interesuje tylko centrum miasta, takie dzielnice jak Orunia czy Biskupia Górka są przez władze omijane a przecież historia tych dzielnic jest piękna i bogata. Wszyscy płacimy podatki na urzędników Magistratu, więc powinno ich zobowiązywać do większego zainteresowania tych historycznych dzielnic.

Ostatni "Ludzie"

Ubawiłem się po pachy. Co za opowieści. Każdy z nas miał podobne historie 😄

Pozdrowiam cala rodzine Frost.

Super wspomnienia. Ja mieszkałem pod nr 4/8 od 1964 (bo sie wtedy urodziłem) do chyba 1972. Co do tolerancji, to bym nie przesadzał, bo właśnie nie byłem katolikiem i odczułem to wielokrotnie. Wyzwiska ze strony dzieciaków nie brały się z powietrza. Byliśmy dla innych nietolerancyjni i tyle. I dlatego nie mogłaś chodzić do kościoła na ul. Mennonitów. Co do atmosfery: bywało i tak: dół Biskupiej "walczył" z tymi z Na Stoku, a razem przeciw Pohulance. Było sielsko, anielsko, bo byliśmy dzieciakami. Serdecznie pozdrawiam. Swietny pomysł na ten cykl wspomnień. Oglądam z przyjemnością.

:) Świetna seria. Świetny pomysł. Odnalazłem siebie na fotce klasowej, przy oknie obok p. Nauczycielki :)

fajne wspomnienia

fajne wspomnienia

❤️

Gienia, przypadkowo trafiłam na Twoje wspomnienia, z ciekawością ich wysłuchałam i poznałam historię twojej rodziny, pozdrawiam ciebie serdecznie.

Do pana Płatka jeździliśmy ze Stogów po korki i korkowce.