Видео

Powiem tak: plan zderzeniowy był za ambitny - za dużo pieczeni na jednym ogniu (Peugeocie) chciano upichcić. W związku z czym, jak na moje oko wszystko dość żenująco wyszło, rozwleczone na parę godzin, praktycznie zero akcji - brakło Quentina T... czy choćby jakiegoś manekina w środku! Już nie mówię o tych drogich ;-) Pożar powinien wybuchnąć, jak na amerykańskim filmie w chwili zderzenia, ze dwie dętki eksplodujące w bagażniku, akcja gaśnicza, urwanie lokomotywy od wagonu (pociąg gaśniczy? - poniosła mnie chyba fantazja), cięcie auta, wydobywanie pozorantów, albo tego co z nich zostało - żeby się widowni wryło porządnie w berety! Niestety wyszła kupa, kupa śmiechu na widowni i zablokowane dwa tory. Późniejszy, również niezbyt heroiczny pokaz wstawiania ledwie wykolejonej węglarki przy użyciu wysokospecjalistycznych narzędzi, nie umniejszając donoszącym kolejne deseczki Panom z ratownictwa kolejowego, dla potencjalnego widza sprawiał momentami wrażenie bezradności, beznadziei i przerażenia przed ewentualną wtopą - ruchy skoordynowane niczym dzieci we mgle (a ja jeszcze złośliwie liczyłem, że się wózek oberwie na czopku...), a efekty takie sobie. Tu powinien dla beki w pewnym momencie podejść Pan Mietek z lewarkiem i w 5 minut wstawić ten wagon, jak to kiedyś było z klasą rumuńską na jędrzejowskiej przed Kocmyrzowem... a zaskoczeni Niemcy, po których ów pociąg miał przyjechać, klaskali ekipie przybyłej Żukiem z Kazimierzy Wielkiej niemal jak na koncercie znanego polskiego kompozytora ;-) Wolontariusze z wkolejnicami mogliby też zawstydzić PKP!!! Ale więcej o tym na kolejnym filmie/relacji z GKW, który mam nadzieję już niebawem... Ale natrzaskałem :O Gorąco Cię pozdrawiam!!!

Bywa, mówi się trudno - wpadniesz, jak będą trzy pod parą - oby niedługo! Żałować to za to mogą Ci, którzy mieli rzut beretem, a stękali, że pogoda nie taka, ciemno, mokro i wogóle... Ja tam jestem mega zadowolony, bo utknąłem przy dojeździe w rozbebeszonym Olkuszu i Będzinie - zrobiło się spore opóźnienie i nerwy! Na miejscu zaś szczęśliwie okazało się, że Koledzy z SGKW ze wszystkim na mnie poczekali ;-) Serdeczne pozdrowienia!!!

Bardzo proszę i dziękuję za łapki :-)

Dziękuję bardzo - cieszę się, że wreszcie się komuś spodobało :-)

Dzięki bardzo :)

Myślę, że doczeka się remontu - w końcu to podstawowy pojazd na każdej kolejce! Pozdrawiam serdecznie :-)

(chodzi o te czerwono białe wagony)

No to teraz wszyscy będą wiedzieć, że klucz od wagonów pasuje do Twojego ogródka :D

Niestety, jak dla mnie takie szopki mają dokładnie odwrotny efekt - ludki tracą respekt dla kolei, nawet tej małej. Podobnie, jak ma się sprawa z wstawianiem "STOP-ów" na nieczynnych od lat przejazdach, czy rozwieszeniem plakatu "zatrzymaj się i żyj" na przejeździe przed Lądkiem Zdrojem, gdzie ostatni pociąg jechał 20 lat temu - śmiech! Jak już walić, to walić... /Nie mogę trafić na film, jak robią pokazy w zajezdni tramwajowej w Warszawie/

@@maciekjkd Zgadzam się całkowicie. Nawet nasi (oraz nie nasi) koledzy z "nowego" Jędrzejowa jak kilka lat temu robili (chyba w ramach WOŚP) pokaz na przejeździe, to użyte Seicento nie nadawało się do użytku.

Cóż, na Seicenta wbrew pozorom trzeba uważać - już niejedną pancerkę załatwiły :D Jeśli mnie pamięć nie myli i chodzi o pokazówkę na ul. Wiejskiej to i rumun miał potem spore problemy, bo się krany hamulcowe poobrywały i ciężko się było zwlec...

@@maciekjkd Tak tak, na Wiejskiej. O, to tego nie wiedziałem że rumun też wtedy odniósł obrażenia

Dzięki wielkie :-) Wielkim plusem tych małych parowozików jest brak sprężarki parowej, która zakłóca zwykle relaksującą melodię pracy silnika parowego... Pozdrawiam gorąco!

Dobrze widziałeś xD

Dzieciaków pełno, nie było sensu szopki robić - może to przyszli kolejarze będą...

Dziękuję bardzo :-)

w Miasteczku dalej działa peron tymczasowy, ale mijanka już czynna, wcześniej skład był spychany od TG bo nie było możliwości oblotu.

Ale też widziałem w relacji u kolegi że parowozy kończyły w Tarnowskich Górach (bo zapewne nie było komu zamówić [=zapłacić] straży pożarnej z wodą albo rozkład jazdy nie pozwalał brać wodę w TG/Miasteczku).

Szczerze mówiąc, to chyba nie znalazłoby się zbyt wielu chętnych pasażerów nad zalew w październiku przy 10 stopniach w deszczowy dzień :-) Dla zasady uruchomiono dwie pary pociągów, by chętni Miasteczkowianie Śląscy mogli uczestniczyć w obchodach na Karbiu, bo przecież też jakby nie patrzeć współtworzą tą kolej. Druga sprawa - czy w lesie są zrobione (zmineralizowane) pasy przeciwpożarowe, aby móc tam puścić parowy wóz? Wiem deszcz i mokro, ale przepisy przepisami...

@@maciekjkd Pasy w lesie są ładnie wykopane, parowóz w Miasteczku Śląskim pojawiał się kilka razy w tym roku, na roboczych czy jakichś specjalnych. Jechałem obiema parami do miasteczka i frekwencja prawie zerowa. Na porannej ze dwie grupki osób, każda miała po wagonie dla siebie. Popołudniowa niewiele lepiej. Osób dojeżdżających z Miasteczka do Bytomia może była tylko jedna rodzina.

@@TheMofRider2 Tak, od TG ciągnęła Lxd2. Też pewnie chodziło o prędkość, bo obie pary wyjechały z Bytomia z opóźnieniem, które zostało nadrobione za TG przez Lxd2. Pociąg z parowozem do Miasteczka to byłaby przynajmniej godzina dłużej.

Piękne i niepowtarzalne na swój sposób. Niestety sporo straciły ostatnimi laty ze swojego pierwotnego, przemysłowego uroku...

Ojjj tak, tak - to było moje kolejne marzenie zaraz po wylocie parowozu z tunelu na przeworskiej: klimatyczny składzik z parowozem na szkodach górniczych przy syfnej pogodzie - mogli tylko lepiej namydlić szyny ;-)

Dzięki! Duża w tym zasługa niezastąpionego Kolegi Pawła :-)

Dzięki... przyda się dziś, bo nie mam kociołka pod ręką ;-)

Ho ho ho!!! Wszelki duch... 🙂 A już myślałem, że Kolegę jakiś żniwiarz ponury dopadł, ale jak podejrzałem na plączących się po łączach filmach z zaszłego roku, to widzę, że czas Waści nie nadgryzł - nadal pełen werwy jak kiedyś, tylko młynarz coś zaczął mąką lekko prószyć (jak i nas wszystkich :-/ ). Jak widzisz w naturze nic nie ginie - ktoś może teraz wypomnieć coś co powiedziałeś 15 lat temu i nie muszą to być stare "Wiadomości" ;-) W każdym razie mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że nie zapodałem muzyczki w miejsce Twoich cennych i zarazem barwnych wypowiedzi. Byłaby to wielka strata dla wszystkich - bez nich to by zdecydowanie już nie było to i myślę, że wszyscy się z tym zgodzą. Mam nadzieję, że uda mi się jutro u Was pojawić, a jeśli tak się nie stanie to składam na Twoje ręce gratulacje i najlepszy życzenia z okazji 170-tki dla Was wszystkich i oczywiście życzę kolejnej, jeszcze lepszej!!! No i trzymam kciuki, żeby pogoda na chwilę odpuściła... Serdecznie pozdrawiam!!!! P.S. Wiadomo jakie samochody będą rozwalane po 14-tej i czy będą jakieś elektryki???

@@maciekjkd : Jak byś byl, to by ekstra, wibjaj na nastawnię, bo tam raczej będę urzędował. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, że moje palplanie słychać :D

@@kudlok1 Super, cieszę się!!! Tu nawet Cię trochę widać... ruclips.net/video/eU1Zhb1OdE0/видео.html

Ano, jak widać nawet w ciepły lipcowy dzień się paskuda stawiała. To podobno były silniki, które się dobrze sprawowały na statkach przy równomiernych obciążeniach i nieprzerwanej pracy... w lokomotywach już niekoniecznie, a zwłaszcza w oszczędnościowej wersji rumuńskiej. Jedyna zaleta to przyjemny dla ucha gang :-)

@@jacekkrzyzanowski5525 zależy jaki silnik... ori Maybach podobno nie było szans na odpalenie bez wstępnego podgrzewu, Henchel pali bez problemu na zimno, na BKL w LYD-kach w których są Henchle wywalili wogole Vapor-y.

to nie jest vapor, tylko podgrzewacz silnika, vapor służył do ogrzewania składu parą

To taka obiegowa nazwa była na kolei - w rumunach początkowo były chyba podgrzewacze produkcji firmy Webasto, a potem to chyba jakiś klon Vapora istotnie był.

@@maciekjkd Zgadza się... pierwsze egzemplarze Lxd2 miały po dwa Webasto, potem na życzenie PKP montowali Vapory, które były dobrze znane z SM42, SP45 itp

Dzięki!!!

A dwa parowozy na mokro i chłodno - mniam, mniam :-)

Dobrze powiedziane :-)

Przyznaję - też mnie to zaskoczyło :-) Bo, że oświetlenie być było to i owszem, ale że działa - to już zupełnie inna para kaloszy :D Pozdrawiam serdecznie!

Władcy stwierdzili ostatnio, że nie jest eko i nie będzie nic jeździć... a mogłoby być choćby jak w Mrozach: ruclips.net/video/73PnhiG8C28/видео.html

Dzięki :-)

Trzymam bardzo mocno kciuki, bo jakiekolwiek wyzwanie, jeśli chodzi o Sędziejowice, jest bardzo wymagające. Stacja jest dość mocno na uboczu i podejrzewam, że jej upilnowanie będzie dość kosztowne. Ale, jak wiadomo nie ma się co zrażać - powodzenia!!!

A dziękuję, starałem się jak mogłem :-) Do kompletu będzie jeszcze seria filmów z perspektywy mrówki podtorowej oraz inwigilatora samochodowego, którą próbowałem wpleść w ten filmik, ale nic z tego nie wyszło ;-) Pozdrawiam!!!

@@maciekjkd Super, brzmi ciekawie 😀, a na pewno będzie miło oglądać!

Tak jest - to jest to co tygrysy lubią najbardziej!!! Pozdrawiam serdecznie :-)

Kto nie był, niech żałuje ;-)

Dziękuję bardzo :-)

Dzięki wieeelkie :-) Pozdrawiam!!!

Dokładnie tak!

Dzięki :-)

Podpisuję się obiema rękami :-) Ta historia pokazuje doskonale, że i u nas da się, tylko trzeba być baaardzo upartym i wiedzieć jak pocisnąć pewne instytucje (albo raczej kim pocisnąć). Tym bardziej cieszy, że oba tematy miały tak znakomity finał, mimo początkowej beznadziei, podczas kiedy inne grzęzną wciąż w urzędowych czeluściach... Pozdrawiam serdecznie!

Pozdrowienia dla wiernego widza :-)

Trochę musztarda po obiedzie...

Nono 🙂 Podobno są jeszcze takie w wersji potrójnej...

Ciesze się, że mimo problemów z dźwiękiem się podobało, jak znajdę oryginał to zrobię pełniejszą wersję :-) Pozdrawiam!

Szczerze mówiąc to poza widocznymi nawet na geoportalu śladami starego wejścia w przebieg kolei Iwanogrodzko - Dąbrowskiej nie dostrzegliśmy w terenie żadnych przygotowań do realizacji takowego obejścia z kierunku krakowskiego. Natomiast obeszliśmy kiedyś obejście od Kozłowa do Charsznicy, to tam roboty zaszły bardzo daleko - ciekawe czy nadal leży nowiutki, nigdy nieużywany tor od włączenia przed Charsznicą do Pogwizdowa!

Będę nad tym pracować :-) Film z pierwszej Parowozjady przeszedł kiedyś szereg transformacji i skończył, jako divix wycięty najpierw z większej całości, a następnie jeszcze raz pobrany został fragment do umieszczenia na YT. Odtwarzając z dysku było ok, ale widać są jakieś nieciągłości i system wywalił co mu nie pasowało by nie robić asynchronów. Miały być jeszcze manewry w Zarytem, ale tego już nawet YT nie chciał przyjąć wyświetlając błędy. Tak, że muszę poszukać surówki mpg, a najlepiej byłoby spróbować odpalić kamerę i jeszcze raz zgrać to grabberem do RAW - wtedy nie dysponowałem taką przestrzenią i zgrywałem na nagrywarkę telewizyjną... Ale chciałem dobrze ;-) Kiedyś się zrobi... Pozdro!

Dzięki!!! Coś się dźwięk pokaszanił - będę musiał kiedyś zabrać się za to i całość zrobić... Pozdro!!!

Tam sporo kolejarzy i kolejarek zwykle wysiadało :-)