Видео

W filmie mówię o spalaniu, tak że nie mam nic do dodania w tej kwestii. Natomiast co do dodatkowych informacji - polecam mój inny film: ruclips.net/video/Ns6GM1I1EVc/видео.html

Kompletnie nic. Auto sprawowało się doskonale. Jedyne co kojarzę, to trzeba było w pewnym momencie zrobić aktualizację oprogramowania, bo niektóre funkcje przestały dobrze działać (np. wybieranie głosowe). Po tym zabiegu, wszystko wróciło do normy.

No, jest to jakieś rozwiązanie 🙂

No trochę muł, choć bez tragedii. Ale za to z wieloma zaletami.

Ja z obrotami czy z falowaniem nie mam problemów - takie rzeczy na ogół pojawiają się przy LPG. Mam takie samo wrażenie z hałasem - potwierdzam, 120 km/h, to granica, od której później zaczyna się robić trochę męcząco. Rzeczywiście nie rdzewieje, no i postarzał się już trochę ten samochód, ale ja go takim kocham 🙂

Z największą przyjemnością zrobiłbym to, ale niestety nie jestem w stanie, ponieważ tak jak opowiadam w filmie, dostałem te osłony w prezencie od mojego kolegi z Czech...🙂 Myślę, że najlepiej szukać ich w Czechach. Chyba kiedyś zrobię krótki film o sklepach z Czech, z częściami do Skody.

Myślę, że co do zasady byłaby bardzo O.K. 🙂 Fabia kombi, to gabarytowo a przede wszystkim wagowo mniej więcej Rapidka Spaceback. Tak więc ten motor, nawet po załadowaniu bagażnika (no, może nie węglem 😃) i z 4 osobami na pokładzie, powinien przyzwoicie sobie z autem radzić. Oczywiście będzie "zdychał" na podjazdach na 6. biegu, ale redukcja na 5. czy 4. bieg załatwia sprawę. Na płaskim terenie, na autostradzie, samochodem z tym silnikiem jedzie się bardzo przyjemnie. Motor pracuje cicho, obroty sa niskie, spalanie genialne. Przyspieszenie też bardzo fajne, wadą jest dość duża turbodziura, ale ja temu autu to wybaczam 😄

Ha!, No, właśnie, to jest zawsze ten problem, jaką podjąć decyzję w takim przypadku... Nie chcę nikogo "na siłę" zniechęcać 🙂, ale tak jak tu zresztą napisał niżej widz - da się jeździć z tym silnikiem w ten sposób, że można przeciągać zmianę biegów, wchodzić na obroty, ale wówczas cierpi zużycie, no i komfort jazdy... Czuć też tę turbodziurę... Rapid to ok. 1150-1200 kg, a Octavia 3 to jakieś 100kg więcej. No i z założenia może więcej zabrać na pokład (chociażby większy kufer), tak więc ja radziłbym się "szarpnąć" na motor przynajmniej 1,2 TSI ,a najlepiej 1,4 lub 1,5 (zależy od lat produkcji).

Bierz 1.5 tsi 150

Wziąłem polifta 1.0 tsi, tak po mieście i na drogach krajowych nie ma dramatu, zobaczymy jak pojadę nim na urlop.

Rozumiem, że ty robisz wszystko w życiu w 20 sekund...??? Wspólczuję małżonce...!!!😂🤣😂 O ile ją w ogóle masz albo jej ersatz 😁😅Skoda, to wspaniała marka i samochody! A oglądać moich filmów nie musisz, więc mnie twoje tego rodzaju uwagi w ogóle nie interesują 😀

Dla ciebie może tak, ale niekoniecznie dla innych. Ja z kolei uważam, że przez minutę albo dwie, to można sobie, co najwyżej, podłubać w nosie... A i na to nie zawsze tyle czasu starczy😁

Smęcić?! Masło maślane? Nie zauważyłem, szczerze mówiąc, chyba coś pomyliłeś. Bo gdybyś mi powiedział, że jestem gadułą, to się zgodzę. Jak chcesz krótkiego i konkretnego trzaskania dziobem, to znam parę kanałów, gdzie jest szybko i prosto. I jednocześnie bez żadnej duszy, finezji. Niech zgadnę, pewnie w szkole nie czytałeś lektur, tylko "jechałeś" na streszczeniach - znam ten typ 😁Ale ja lubię temat omawiać do końca, pogawędzić, poględzić i to jest moje prawo, którego nikt mi nie odbierze. Jak Ci się nie podoba, nie oglądaj, nie ma obowiązku, prosta sprawa. Abonamentu nie biorę 😁 Taki mam styl i tyle mówię, ile uważam za stosowne. A mój kanał widocznie nie jest dla ciebie.

@@Skodovisko oooo pan obrażalski 😂 przepraszam panie idealny, że ośmieliłem się krytykować ideał ideału i jednocześnie jasnowidza 😂. Ja nie jestem emerytą ani nierobem na zasiłku żeby marnować czas na wysłuchiwanie półgodzinnych historyjek o kunie tylko po to żeby na końcu zobaczyć kawałek siatki, o której można dużo powiedzieć w 2 minuty. Jak będę miał problemy z zasypianiem to może się skuszę żeby włączyć jakiś smętny film o maśle maślanym ale póki co szkoda mi czasu na pierdoły.

@@Adam.83 Obrażalski??!!😂 Co ty, nie żartuj, raczej rzeczowy i konkretny. Czyli tak, jak lubisz. Jak zarzucasz komuś "smęcenie", to spodziewaj się odpowiedzi 😁 Z tym marnowaniem czasu, to chyba coś nie do końca, bo gdybyś go rzeczywiście nie chciał marnować, to nie pisałbyś złośliwych i do tego głupich komentarzy 😂 Ja, gdyby mi się nie podobalo, zmieniłbym po prostu kanał, a ty sie produkujesz, dogryzasz... Oj, wyczuwam frustracyjki życiowe 😁 A tak przy okazji - dzięki za zwiększenie zasięgów! 😁

@@Skodovisko Co jest bezsensownego w zwyczajnej krytyce ? I kto kogo prowokuje ? Obraziłeś się jednym wpisem jak rozpuszczone dziecko. I to by w sumie wyjaśniało miałkość tego kanału i jego niską oglądalność. Ale już nie będę za dużo pisał bo jeszcze ci się woda zagotuje albo okaże się że napisałem więcej komentarzy niż ktokolwiek kiedykolwiek na tym kanale 🤭

@@Adam.83 Pieprzysz już naprawdę totalne głupoty, naprawdę idź już spać. Tylko już kolejnego piwa nie otwieraj, bo ci się pogorszy 😁 Dobranoc! 🖐

No, jeżeli masz sprawdzone, że coś takiego działa, to tylko się cieszyć. Niejasne jest dla mnie tylko, jak to działa bez żadnych czujników ruchu (sekwencyjnie włącza się na zasadzie prostego automatu)??? Co do deszczu czy śniegu - to w ogóle żaden problem, bo siatka jest z tworzywa, więc warunki atmosferyczne są jej obojętne. Jak raz na 100 lat śnieg trochę posypie, to wystarczy unieść ją trochę i położyć ponownie - co to za problem? Przy czym wiele nie napada, bo auto średnio pewnie co najmniej 50% czasu dobowego (a raczej 2/3) na siatce stoi, więc nie ma szansy nic napadać. No, na dłuższy wyjazd, trzeba by zwinąć, może... Co do wiatru - pisałem tu już w komentarzu - kładziesz na siatce np. jedną kostkkę brukową i po problemie. Mam to wszystko "obcykane" w praktyce i z mojej perspektywy używa się tej siatki prawie że "bezobsługowo".

@@Skodovisko Co do deszczu czy śniegu, chodziło mi o to co z nią zrobić, jak ją włożyć do auta mokrą, ubłoconą. Mój odstraszacz załącza się w losowych odstępach czasu i generuje losowy zakres tonów 7-11kHz. Działa tylko przy wyłączonym silniku. Średni pobór prądu to ok 3mA.

@@TzOk O.K. rozumiem, czyli tak jak myślałem, to automat. Co do siatki, chodziło ci o to, jak ją zabrać w taką pogodę. No, to rzeczywiście wtedy jest pewien problem. Jak już pisałem w innym komentarzu, to jest dobre rozwiązanie dla tych, którzy mają stałe miejsce parkowania. W przypadku konieczności ciągłej zmiany miejsca, to rozwiązanie, przyznaję, trochę traci sens.

No, jasne! To jest elastyczne tworzywo, więc można zwinąć w rulon (najlepiej), ale też da się to złożyć jak "kocyk", byle nie za bardzo dociskać na zgięciach, żeby materiał nie zmęczył się zbytnio.

@@Skodovisko Czytam właśnie opinie na Allegro i niektórym wlazła kuna mimo tego. Może spoko jak się mieszka w domu jednorodzinnym i to leży cały czas, ale jakbym miał to rozwijać codziennie pod blokiem to szlag by mnie trafił :D

@@Rafa-dx8ce Jakkolwiek nigdy nie ma 100% skutecznego środka - to oczywiste - to ja, osobiście, mam doświadczenie jak najlepsze, o czym mówię w filmie. I widocznie wielu ludzi w Niemczech, skoro tam w wyszukiwarce hasło "Anti mardergitter" od razu wyskakuje w sugerowanych wynikach, a mój kolega z Czech, gdy się go radziłem, wymienił to rozwiązanie jako pierwsze. Szczerze mówiąc, te niepochlebne opinie należą do zdecydowanej mniejszości, a znajdźmy produkty w internecie, choćby "naj, naj...", które nie mają choćby jednej negatywnej opinii...😏Jednak zdecydowana większość chwali, chociaż tych opinii nie jest tak wiele, bo po prostu ludzie w ogóle tego przedmiotu nie znają w Polsce. W kwestii bloku, w którym mieszkasz - wszystko zależy od okolicy, ludzi itd. Jeżeli osiedle jest kameralne albo wygrodzone albo po prostu mieszkają tam nieinwazyjni, uczciwi ludzie, a do tego masz wyznaczone miejsce parkingowe, to możesz używać i pod blokiem i po prostu trzymać siatkę na stałe (tylko obciążoną przed wiatrem np. jedną kostką brukową). Jeżeli natomiast ktoś stawia auto przypadkowo, gdzie znajdzie miejsce, bo nie ma swojego, no to rzeczywiście to nie jest rozwiązanie dla niego.

Nie poprzecina to opon?

@@Owenage1000 Mowy nie ma - to niemożliwe. Materiał siatki jest z tworzywa (w filmie mówię, ze to powleczony tworzywem metal, więc niniejszym prostuję), więc nie ma szansy na przecięcie czegokolwiek.

Z największą przykrością muszę powiedzieć, że nie mam pojęcia, ponieważ to auto nie należy do mnie, a właściciela kompletnie nie znam i nie domyślam się, kto może nim być...

Biedny kotlecik 😢

Zgadza się, były lakierowane po szkodzie parkingowej nie z mojej winy. Drobiazg, no ale niestety czasem trochę widać.

Tak, trochę rzeczywiście po "partyzancku" było... 😁 Co do zasady masz rację, tyle tylko, że te zatrzaski są tak oporne, że nie wiem, czy plastikowe narzędzia dałyby radę, ale zapewne tak...!🙂 Pewnie myślisz o zestawie dźwigienek do demontażu elementów tapicerki.

@@Skodovisko tak dokladnie tak sa tam i plstki takie,ktore sa dosc miekkie jak i twarde grube wiec naprawde mozna konkretne rzeczy nimi podwazyc.Sam wymienialem obudowy lusterek u siebie w wozidlach i sprawdzaja sie te plastkikowe łomy hahah doskonale.nimi tez sciagalem tapicerki drzwi w samochodach i daja rade nawet z tym bez zadnego ALE.

Generalnie w internecie, m. in. na popularnej platformie zakupowej. Wystarczy do wyszukiwarki internetowej wpisać hasło "siatka przeciw kunom do samochodu", a oferta pojawi się w pierwszych wynikach.

Też zbieram się do takiego zabiegu. No i mam zamiar nalać lepszy olej od tego, który standardowo nalewają przy przeglądzie.

@@Skodovisko po płukance i wymianie oleju, jak nie przejdą dziwne dźwięki na zimnym to dolej do oleju dodatek AR 9400

@@zbyszek9202 O.K, dzięki za radę!

"Szóstka" jest fajna na autostradzie, ale tylko wtedy, gdy jest płasko. Na trochę większym wzniesieniu z miejsca "zdycha". Rzeczywiście zużycie przy wchodzeniu na obroty rośnie dramatycznie, więc cały zamysł oszczędności z powodu małego litrażu bierze wtedy w łeb.

WOSKIEM KOLORYZUJĄCYM NIEBIESKIM K2 Color Max 250. Natomiast zabezpieczenie antykorozyjne wykonane było w firmie Krown.

To nie do końca tak. Jest już wiele egzemplarzy tych silników, które mają grubo powyżej nie 100, ale nawet 200 i 300 tys., a jednak nie przejawiają cech nadmiernego zużycia. Wiele bardzo zależy od tego, jak się jeździ i jak się dba. Słabym punktem tych motorów mogą być sprężarki, ale i w ich przypadku odpowiednia eksploatacja dość skutecznie zapobiega awariom. Ale zgodzę się z jednym - 1.6 MPI były "durnioodporne", więc nawet przy mniej finazyjnej eksploatacji dawały radę. Poza tym brak sprężarki, to także jeden powód to zmartwienia mniej.

Z awaryjnością nie ma żadnego problemu, myślę nawet o nakręceniu "okolicznościowego" odcinka na ten temat, bo w lipcu br. miną 2 lata od zakupu. Natomiast w kwestii mocy auta i jego możliwości trakcyjnych - zależy co zamierzasz kupić. Jeżeli auto o gabarytach/masie porównywalnych z moją Rapidką, to powinno dać radę z 2+1+bagaż. Przy czym to jest, w mojej ocenie, kres możliwości tego motoru, jeżeli chcemy w miarę sprawnie przyspieszać i wjeżdżać na wzniesienia. Każdy dodatkowy kilogram, osoba albo walizka będzie powodować, że ten motor będzie się męczyć, a przede wszystkim Ty będziesz się męczyć, sfrustrowany, że "to nie jedzie". Nie polecałbym kupowania z tym silnikiem takich wozów, jak Octavia, czy Golf z przeznaczeniem na rodzinne wypady w trasy a nie tylko do jazdy po mieście.

@@Skodovisko dzięki

Na moją, mimo że "zwyczajna", też patrzą z uwagi na stan, no i te efektowne felgi z RS (spidery). Poza tym, to nie "tylko" Skoda, to aż SKODA! Z dumnie podniesioną głową, bo to znamienita i z wielką historią marka! 🙂 Gratuluję zatem takiego egzemplarza i rekomenduję dbać o niego i chuchać na niego, bo ten samochód, z uwagi na jego trwałość i niezawodność, to w dzisiejszych czasach naprawdę skarb. Swoją drogą, chętnie zrobiłbym o takim L&K filmik...! 😁

Da radę na pewno, bo 116 koni, to zawsze trochę jest 😃 Trzeba będzie tylko w górach często machać drążkiem zmiany biegów, bo na 6 a nawet 5 biegu - jeżeli wzniesienie jest strome - ten motor "zdycha" i bez redukcji ani rusz. Przećwiczyłem to już w polskich górach. Tym bardziej z dużym obciążeniem. Tak więc trzeba będzie na pewno wchodzić na wysokie obroty. Nie jest to najbardziej wygodne, ale na pewno da się w ten sposób w miarę sprawnie przejechać. Na pewno mocno wzrośnie zużycie paliwa, no ale na to nie ma rady. Życzę miłej i wygodnej podróży! 🙂👍

@@Skodovisko Nie wiesz o czym piszesz. Silnik 1,0 tsi 115 km na szóstce potrafi się rozpędzić bez najmniejszego problemu z 80 km na godzinę do 140 - 150. Przejechałem tym silnikiem 240 000 km, wymian paska rozrządu, oleju i świec. Na tym silniku przy prędkości 140 na godz. masz niespełna 3000 obrotów. Obecna Skoda to mój ósmy samochód, miałem między innymi malucha, fiata uno, Fiata punto, chevroleta cruza 1,6, Skodę Fabię tsi 1,2. Piszę to do tych, którzy tak mocno są zdegustowani małym silnikiem i możliwościami tego silnika. Przede wszystkim w stosunku do silników (podobno nieśmiertelnych) mpi - z poprzedniej epoki, to tsi 1,0 - to jest rakieta. Jeżeli chodzi wkręcanie na wyższe obroty, robisz to tylko po to, że masz skrzywione ambicje, i pierwszy chcesz wyjechać ze skrzyżowania to twoja sprawa gazuj - może coś ci to pomoże, lepiej się poczujesz itd. Natomiast nie mogę zrozumieć tych, którzy kupują samochody z wielkimi silnikami, które rozpędzają się z wielkim trudem o trzy sekundy szybciej do setki od innych. Zastanawiam się po co ? Zużycie paliwa - nie wiem jakie masz doświadczenie (ja tylko przejechałem 250 000 km na tsi 1,0) - z Wieliczki na Hel dojedziesz spokojnie bez tankowania, przez całą drogę według komputera średni zużycie 7l na 100km, jednak jak przeliczysz rzeczywiste zużycie wychodzi 5,5 litra. Generalnie silnik jest tak elastyczny, że żaden inny silnik nie jest tak elastyczny. Oglądam czasami testy samochodów na silnikach tsi 1,0 - tych Zacharów i innych ekspertów, którzy oni już z samego założenia wiedzą, że to słaby silnik, który się rozleci po 10 000 km. Oni to wiedzą gdyż są tzw. ekspertami, a za nimi cała rzesza nietrybów jeżdżąca na skuterach albo 20 letnimi gruzami, powtarza te same głupoty.

@@pouczony10 Dobra, nic nie wiem, co piszę ani co mówię, niech będzie. Ty zaś piszesz częściowo o rzeczach, które sam przyznaję w moich filmach, więc nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi... 😁 Mieszasz poza tym kwestię prędkości przelotowej, o której też mówię, z elastycznością, która jest w tym silniku dość kiepska. Ten typ tak ma, więc nie ma co się emocjonować. Z 80 na 140, mówisz? Na "6"??!! Ale po tygodniu, rozumiem? 😄 Chłopie, nie denerwuj się. Zaparz melisę, oddychaj głęboko. Powinno pomóc. Nikt cię nie chciał obrazić w tym filmie. Jeździć z 1.0 TSI, to naprawdę nie jest żaden wstyd, czego ja jestem przykładem 🤣🤣🤣 To fajny motor, ale ma pewne wady i już. Jak my wszyscy 😃 Nie możesz wszystkiego brać w życiu do siebie osobiście. Nie zgadzasz się, to trudno, ale szkoda tracić zdrowie. Pozdrawiam! 🙂

Nie ma szans, spalanie bedziesz mial 12litrów i chuj wygotujesz prędzej kaktus wyrośnie

Dziękuję za to celne pytanie! Aż dziw bierze, że nikt go nie zadał wcześniej, bo spodziewałem się go 🙂A więc, najkrócej mówiąc, to "cykanie", bo pewnie o nim piszesz, nie świadczy o niczym...! Albo inaczej: o niczym złym 😃Po prostu ten typ tak ma i ten dźwięk towarzyszy mi od 2009 r., kiedy odebrałem nowe auto z salonu. Dźwięk ten na początku również u mnie wywołał pewne zdziwienie, ale po rozmowach w kilku ASO Skody przez te wszystkie lata posiadania auta, wszędzie zgodnie potwierdzano, że to nie wada, tylko cecha 1.6 MPI 102 KM. Podobno jest to dźwięk popychaczy. Można ponoć kombinować z olejami, żeby to ograniczyć, ale na dłuższą metę niczego to nie zmieni... 🙂

@@Skodovisko dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam

Żadne popychacze tylko zawór EVAP. Cyka i ma cykać bo taki właśnie jest dzwięk jego pracy w 1.6 mpi.

@@dawid-bn3up I to jest sensowny w miarę komentarz. Bezsensowny był drugi komentarz, który usunuąłem, a nie porównanie 1.6 MPI i 1.0 TSI.

Też parę lat temu byłem tego blisko, ale po przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że zdecydowanie nie powinienem tego robić. Po pierwsze, auto jest niesamowicie wdzięczne pod względem użytkowym (twałość, praktyczność), a po drugie uznałem, że zatrzymanie tego wozu z swoich rękach, to najlepszy sposób na "wyhodowanie" sobie w przyszłości pewnego, w świetnym stanie youngtimera 🙂

Tak, tak, pamiętam ten moment, też zdziwiłem się 😀 Zachowania ludzi są czasem niezrozumiałe, ale w tym przypadku chcę założyć, że nie było w tym złej woli, ponieważ wcześniej z tym kierowcą nie mieliśmy kompletnie żadnej interakcji...

Myślę, że mój komentarz jest jednak bardzo sensowny. Czesi niczego nie zajmowali, jak Pan twierdzi "podstępnie", tylko po prostu uważali, że teren jest ich, jako że ludzki żywioł czeski był tam co najmniej równie liczny, co Polski, wyłączając parę wiosek. Polska miała swoje pretensje, O.K., ale zbrojne ich wyrażanie wobec Czechów na 5 minut przed wojną, był idiotyzmem. Niestety nie pierwszym i nie ostatnim w wykonaniu polskich polityków.

@@Skodovisko było inaczej, niż Pan pisze. Nawet według Wikipedii, większość mieszkańców tego mieszanego etnicznie regionu stanowili w 1919-1920 roku Polacy. Nawet w miastach, jak przemysłowa Karwina. To nie polscy politycy, jak Pan napisał, wszczynali wojnę, tylko wszystkie narody walczyły wtedy o swoje granice państwowe. Tu nie było różnicy. Różnica była tylko w tym, że Polska toczyła wtedy takie zmagania na wielu kierunkach, a Czechy już nie, wykorzystując moment zaangażowania Polaków na froncie wschodnim. Polscy politycy jak politycy z innych państw (także Czech) popełniali i popełniają błędy, ale w przypadku sporu o granicę polsko-czeską 105 lat temu, to Czesi zachowywali się wobec Polaków co najmniej nieprzychylnie. Także blokując transport amunicji dla Polski na wojnę przeciwko bolszewikom i mówiąc, że dla Czechosłowacji lepsze byłoby zwycięstwo Rosji z Polską. Chyba, że to też uzna Pan za winę Polaków i polskich polityków, bo np. mogliby przecież nie walczyć.

@@lartista5334 Zostawmy ten 1920, bo to nie ma nic do rzeczy w kontekście Śląska za Olzą. No, jak nie polscy politycy? A kto najechał Śląsk po czeskiej stronie w 1938 r., jak nie Polacy? "Ni z gruchy, ni z pietruchy", po tylu latach? Poza tym, Polska wobec Czechów też się parę razy zachowała, jak Pan to ujął, nieprzychylnie (np. w 1968), chociaż wcale nie musiała, mimo komuny, bo ruskim spokojnie można było się postawić i do Czechosłowacji nie jechać. Nic by nie zrobili. Można tak się "przerzucać", kto, co, komu, jeszcze do dynastii Przemyślidów się cofnąć itd. Polacy to kochają. I oczywiście wiecznie jęczeć, jacy to Polacy są biedni. A ta ich "bieda" na ogół wynikała z własnego braku rozsądku, zapobiegliwości i nieumiejętności prowadzenia polityki. Zdania nie zmienię - najazd na tzw. Zaolzie, to był idiotyzm. I mam nadzieję, że Polska wyciągnie z tego lekcję na przyszłość. Dla mnie - temat zamknięty.

@@Skodovisko szanuję chęć zamknięcia dyskusji, więc tylko ad vocem napiszę, że pisanie o roku 1920 wynika z faktu, że właśnie on był przyczyną roku 1938, o którym wydał Pan, niesprawiedliwą moim zdaniem,, ocenę w filmie. Inne daty, które Pan wspomniał, nie mają tu nic do 1938 roku. Niech każdy sam ocenić. Pozdrawiam, szanując i dzieląc z Panem sympatię do aut marki Škoda.

To prawda ,ale to bardziej wina złego podstawiania na podnośniku .

"Gościu" nie porusza, bo "gościu" nie lubi gazu... Sorry wielkie...

​@@Skodoviskoa co za różnica? Widze bogaty, że lubi płacić podwójnie za to samo

Nic "gościu" nie pomylił, tu nie ma czego pomylić, może się przejęzyczyłem co najwyżej, Wielce Szanowny Panie Inżynierze...😁😁😂

@@Skodovisko no pomylił gościu bo co innego obroty mocy maksymalnej a co innego obroty momentu obrotowego, pomysl

@@zbigniewmorgowski8124 Raz mówię o maksymalnym momencie obrotowym i przy jakich obrotach jest osiągalny, a raz mówię o charakterystyce osiągania mocy tego motoru, jak przyspiesza, przy jakich obrotach jak się zachowuje itd., przy czym jedno i drugie ma ze sobą związek. Każdy wie, o co mi chodzi, a tylko ty po mnie (jak dotąd!), triumfalnie, Zbychu, depczesz, i skaczesz z radości, że mnie przyłapałeś na nieodrobieniu lekcji! 😁 Jeżeli przez to czujesz się lepiej, to ja się cieszę, że dałem ci do tego powód, natomiast tak poza tym przecież nigdzie nie mówiłem, że jestem fachowcem, tylko przeciętnym użtykownikiem aut! 😁 Tak że wyluzuj, weź głęboki oddech i sam nakręć lepszy film ode mnie, droga wolna! Powodzenia! 😁

@@Skodovisko jakie są obroty maksymalnego momentu obrotowego w Skodzie 1,6 MPI? Mówisz że to jest ponad 5000tys obrotów, tym czasem obroty maksymalnego momentu wynoszą 3500, więc? Kto tu mówi nieprawdę?

@@zbigniewmorgowski8124 Jak pisałem wcześniej, zdarzyła się w jednym miejscu omyłka, nie przeczę, przyznaję - mój błąd, wszelkie rzeczowe uwagi i sporostowania przyjmuję. bez problemu i z sympatią 😀 Natomiast, twoje szyderczo-triumfalne podsumowanie mnie ""he, he. gościu nieprzygotowany" wobec takiego dość oczywistego, łatwego do zweryfikowania i co ważniejsze niezmieniającego jakoś totalnie sensu treści wypowierdzi przejęzyczenia wskazuje, że potrzebujesz, Zbychu, naprawdę w życiu dowartościowania. Dostałeś je ode mnie i temat zakończony, możesz iść spać z poczuciem, że poczułeś się lepszy 😁😄 Naprawdę cieszę się, że dzięki takim drobnym, ale jednak błędom, mogę dostarczać radość takim ludziom jak ty 🤣😂😂 Ja tylko doradzam ci raz jeszcze, żebyś spróbował wziąć kamerę, stanął przed obiektywem i nagrał choć w miarę sensowny film. Nie mówię, ze mi się to udaje, ale ty spróbuj, naprawdę, a później zacznij pisac komentarze w tym stylu. Zobaczysz, jak szybciutko zmieni ci się perspektywa. Pozdrawiam, dyskusja zakończona 😀😀

Jeżeli chodzi o moment obrotowy, to miałem wrażenie, że 1,2 TSI jest lepszy, ale może rzeczywiście było ono mylne, bo bazowało wyłącznie na subiektywnych odczuciach z jazdy a nie danych technicznych. Rzeczywiście, sprawdziłem, że 1.0 TSI ma nieco lepszy moment niż 1.2 TSI, ale nie jest to aż tak wielka różnica (175 vs. 200 Nm). Przy czym już wiem, skąd takie moje wrażenia - otóż 1.2 TSI max moment osiąga od 1550 obr. a 1.0 TSI od 2000 obr. I tu jest pies pogrzebany, o czym mówię w filmie - w 1.0 TSI jest opóźniona reakcja, która może dawać kierowcy - przyznaję - mylne, ale jednak takie wrażenie, że jest to słabszy motor. Są to osiągami niemalże identyczne auta. Natomiast co do kultury pracy - dalej twierdzę, że 1.2 TSI będzie zawsze pod tym względem lepsze od 1.0 TSI. No i też przyjemniej osiąga swoją moc, nic nie ujmując 1.0 TSI, bo to fajny motor. Inaczej nie kupiłbym go, ale gdybym miał wybór, biorąc pod uwagę całokształt, wybrałbym pewnie 1.2 😁

Nie no masz rację.. obydwa silniki są fajne... zgadza się.. oszczędne. Zapewne tak jak mówisz moje odczucia są inne bo 1.0tsi ma większy moment obrotowy.. No i silnik 1.2 tsi byl w gabarycie o 250 kg więcej niż w seacie ibiza 1.0ecotsi. Turbo dziura?? hm.. No tak na dwójce zgadza się. Ale ten silnik w sensie turbo łapie już od 1700 obrotów. Chyba że ktoś przedemna ten silnik tuningowal ale nie wydaje mi się. Pozdrawiam... fajny test zrobiłeś

Jest to kwestia kwadratury silnika i geometrii układu korbowo tłokowego. Bardzo łatwo można zauważyć to w motocyklu, gdzie silnik o podobnej mocy i pojemności mający 2 cylindry daje nieporównywalnie inne odczucia z jazdy niż ten, który posiada ich 4 - nawiązując do tego filmu oraz Twojego komentarza chyba już nikogo nie zdziwi, że odczucia z jazdy są takie, że motocykl z 2 cylindrami daje lepsze poczucia "zbierania się" :)

@@pypu140 Myślę, że jest dokładnie tak, jak napisałeś.

A ja mam takie spostrzeżenie, że w silniku 1.0TSI inaczej niż w silnikach 4-cylindrowych odczuwa się obroty. O dziwo dla mnie to jest na korzyść 1.0TSI jeśli chodzi o subiektywne wrażenie przyspieszenia.

Był to Belg, Dirk van Braeckel. Pracował też przy Fabii 1, Superbie oraz Bentleyach, tak więc był swego czasu nadwornym stylistą grupy VW.

@@Skodovisko Dzięki za odpowiedź. Zgadzam się z Pana stwierdzeniem, że Octavia Mk1 już rozpoczyna być youngtimer'em. Zarzut "znawców" dotyczący ilości wyprodukowanych egzemplarzy jest chybiony, ponieważ zdecydowana większość z tychże była / jest bardzo wyeksploatowana, traktowana bez szacunku co spowodowało, że trwa już okres wymierania. Dziś uszanowane egzemplarza powodują - takie Moje określenie - skręt szyi. Oczywiście wersja R.S. w jeszcze wyższym stopniu.

Czesi to bardzo techniczny naród z wielkimi tradycjami inżynierskimi, więc nie ma czemu się dziwić 😀 Tak, ta jednostka wygląda na bliską ideału. Dobrze traktowana odwdzięczy się. Pod względem trwałości jest godnym następcą 1.6 MPI, bo to dość porównywalne jednostki pod względem użytkowym i mocy, chociaż ta moc inaczej w każdym z nich jest wygenerowana, bo to jednak zupełnie odległe od siebie konstrukcje.

@@Skodovisko zgadza się, nie jestem jakimś rajdowcem/królem lewego pasa, więc taki silnik mi wystarczy teoretycznie, równowaga między ekonomią, trwałością i dynamiką. Oby z biegiem lat tylko to się potwierdziło i nie wyszły znów jakieś,,kwiatki"

@@gsmfanboy Bliskie mi bardzo podejście do zagadnienia 🙂 Myślę, że jak do tej pory nic nie wyszło, to już nie wyjdzie 🙂

Mam Rapida 1.0 TSI w LPG 250 tys po mieście w 5 lat i póki co regeneracja turbiny. Reszta bez zarzutów

@@cichy-lo6lt No, tak, turbina to jeden z nielicznych, potencjalnie słabych punktów. Przy czym oczywiście jest kwestia, w jakim stylu się jeździ, czy zmienia się regularnie olej, no i oczywiście kwestia gazu - z nim zawsze silnik zużywa się nieco szybciej.

Już niebawem, proszę jeszcze o chwilę cierpliwości :-) Materiał już w zasadzie jest, tylko trzeba to zmontować i myślę, że w ciągu najbliższego tygodnia jedziemy, jak to mówią, "z tematem" 🙂

Tak, zgadza się, przy czym nie używałbym słowa "zabytek", bo to określenie prawnie zdefiniowane i mające inne znaczenie, niż np. pojazd historyczny itd. Dlatego celowo używam pojęcia "klasyk", które jest związane bardziej z wizerunkiem społecznym, a nie z normami prawnymi. Caro Plus jest mniej więcej w tej samej sytuacji co Octavia 1 i za parę lat stanie się cenionym na zlotach youngtimerem bez dwóch zdań. To już się z nim dzieje. W jego przypadku dochodzi kwestia stosunkowo małej liczby pozostałych przy życiu i zarazem rokujących egzemplarzy. Natomiast Żuk to zabytek "pełną gębą". Renault 4 czy 2 CV były produkowane do, mniej więcej, 90-tego roku a VW Kafer do 2003 i są klasykami bez dwóch zdań. Te auta, z uwagi na długość okresu ich produkcji, ich przestarzałą konstrukcję i i ich społeczny wizerunek, stały się klasykami już za swojego "życia". Polska, to specyficzny kraj, w którym samochody 7-10 letnie robią prawie za nowe, a czas eksplotacji takich aut jak Octavia 1 jest bardzo wydłużony w stosunku do innych, bogatszych państw (chociaż i tak Octavii 1 jest już mało). Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że w normalnych krajach takie samochody są już traktowane jak tzw. youngtimery.

Z tego co Pan napisał odnoszę wrażenie, że nie obejrzał Pan filmu w całości albo zrobił to Pan nieuważnie albo też nie do końca zrozumiał istotę tego, o czym mówię. W kwestii tego, co jest a co nie jest, jak Pan to nazwał "nudne", nie podejmuję w ogóle dyskusji, przy czym powiem tylko, że dla mnie nudne jest przyklejanie "łatek" rzeczom czy zjawiskom właśnie, że są "nudne", bo to jest językowa i mentalna papka wymyślona przez powtarzających się pseudodziennikarzy motoryzacyjnych, próbujących być na siłę oryginalnymi i próbującymi wywoływać za wszelką cenę u ludzi niezdrowe, czasem po prostu prymitywne emocje. To, co dla Pana jest nudne, dla mnie jest sto razy ciekawsze, niż to, co zapewne dla Pana jest badzo ciekawe. Zdrowia życzę!

Ja w Rapidzie mam i boczne poduszki i kurtyny, więc wyposażenie jest O.K. Co do masy - racja, bez dwóch zdań, tyle tylko, że kupując Rapida chciałem auto porównywanlne użytkowo i masowo z Octavią mk 1, a jednak bezpieczniejsze. Dla bezpieczeństwa mam Kodiaqa i w pełni zgadzam się z Tobą co do przewagi SUV-ów. Co do Merca, akurat przy E klasie już się postarali, bo to auto później projektowane, niż C klasa, o której mówię w filmie. No i ten Merc, to dość wysokiej klasy auto itd. Natomiast w segmencie A, B, C, w połowie lat 90-tych było jeszcze bardzo dużo porażek w kwestii bezpieczeństwa. Zresztą zdarzały się też znacznie później, np. kiepski Peugeot 301/Citroen C-elisee.

Patrzę właśnie do dowodu i mam dokładnie 1153 kg masy własnej (rubryka "G"). Tak więc jest to dość blisko 1200 kg (w filmie mówię "prawie 1200 kg", jeżeli dobrze pamiętam). Skąd taka różnica - nie wiem, ale być może skrzynia "6" jest nieco cięższa + jakieś dodatkowe wyposażenie.

Jak jest już ciepły, to w moim odczuciu naprawdę jest bardzo kulturalnie. Przy zimnym nieco gorzej, ale i tak bardzo przyzwoicie i dużo lepiej, niż np. w starych jednostkach VW/Skody, np. 1.6 MPI.

Szczerze mówiąc, jak dotąd nie słyszy się o nich specjalnie. Coś tam kiedyś wyczytałem, że ze względu na zwiększone jednak trochę przy 3 cylindrach drgania, częstszej wymiany wymagają poduszki mocowania silnika, no ale to nie jest usterka samego motoru. Tak więc motor godny polecenia 🙂

@@Skodovisko myślisz, że w otavii kombi też da radę? :D

@@spierdlajify Ja nie ryzykowałbym. Co innego stosunkowo niewielki samochód głównie do miejskiej jazdy albo bez większego obciążenia (Rapid, Fabia), czy nawet nieco większy (Golf), ale nieprzewidziany do załadowania się w kilka osób z potężnym bagażem, a co innego "rodzinne" kombi, które kupuje się raczej po to, żeby zabrać się nim w kilka osób w trasę z pokaźnym, ciężkim bagażem. Przy takim obciążeniu, żeby dało się jechać, trzeba będzie cisnąć, skończy się więc od razu atut niskiego spalania itd. Poza tym 110-115 KM na takie auto jak Octavia kombi, to dość mało, więc celowałbym raczej w 1.5 TSI co najmniej.

@spierdlajify - silniki benzynowe w Rapidach robią po półmilona !!! bez trudu- obojętnie jaki kupisz czy 1.0 czy 1.2 tsi starszy AE111 czy nowszy AE211 czy 1.2 Mpi będziesz zadowolony. Jedynie w AE111 trzeba pilnować rozrząd bo się wyciąga ale to tak samo dobre jednostki. Jak Ci na mocy zależy to kup 1.2 i mapę zrob na 130km i śmigasz ok. A jak na ekonomi Ci zalezy to 1.0 bierz bo będzie palić napewno mniej od 1.2. Albo 1.2 mpi +LPG to byłby mistrz ekonomi 7L LPG średnio i przebiegi rzędu 500.000 do zrobienia bo takie te auta uzyskują jeżdżąc na uberach.

@@Skodovisko w golfach i octaviach racja 👍 U mnie w Rapidzie 1.2 90 dobrze się sprawdza przy jeździe w 1-2 osoby. Przy 4-5 i bagaż czuć juz brak mocy. Natomiast przy jednej osobie auto nawet ciśnie jak na 1.2 szczególnie jak na obrotach sie go trzyma. Jak ktoś dużo jezdzi w 4 osoby to myślę że diesel będzie znacznie lepszy do jazdy. Ja się zastanawiam nad skromna mapą na 100-115km zbyt dużo nie chce koni dodawać bo auto ma już 317tys przebiegu a chce sprawdzic czy do pólmilona dojade jak niektóre rapidy teraz juz maja. Spore przebiegi nim robie wiec szybko zrobie przebieg 400-500tys jak nic nie wysiądzie -zobaczy sie z czasem. Olej co 8 tys km zmieniam. Polecam MOTUL 5w30 co 8tys nie wykazuje mi spalania oleju. Od wymiang do wymiany. Robię też co wymianę płukankę K2 lub Moje-auto 7-10min max pracy na wolnych o rotach bez obciążenia bezpośrednio przed samą wymianą oleju. I też zaczełem dawać dodatek do czyszczenia wtrysków Liquoi Moly co 2 tankowanie. Wcześniej lałem Valvoline 5w30 i gorzej się sprawdzał bo mała dolewkę oleju wymagał silnik niecałe pół litra bilzej końca dystansu ale nie jest to miarodajne bo na Valvoline 10-12tys km robilem przebiegu. Od 3 wymian u mnie Motul 5w30 i od wymiany do wymiany trzyma wymagany zakres.