Jak zwykle niezawodny jeruzal. Słyszałem ze tez zarobił ładnym szczupakiem ale nie mam potwierdzonych info pozdro i szczęścia na wiselce bo moje pewniaki na bolka tez puste
Nic dodać nic ująć. Jaki związek wędkarski ? Nawet straż nazywa się rybacka! Jeden wielki cyrk. Koryto ciągle pełne. Co roku dolewane składkami ludzi mających nadzieję na lepsze zmiany. Zmian na lepsze nie ma, ryb nie ma, kontroli nie ma za to są rybacy dzielnie czyszczący resztki tego hmmmm rybostanu? A jeszcze są podwyżki składek. Bo ryb mało a jak czegoś mało to i drogie. Nagrywaj filmy, dobrze się ogląda i mądrze prawisz Przyjacielu. Pozdrawiam
Chodze na Wisłe od wielu lat. Jeszcze 5-6 lat temu bolenie łupały regularnie całe lato. W zeszłym roku było w maju z 10 dni szału, potem NIC! Całe lato widzialem pojedyncze ataki i tyle. W tym roku póki co totalnie nic. Mógłbym 24h woblerem rzucać, nic to nie da.
Masz racje, nic nie pokazuje się boleń. Jaki jest tego powód? Wędkarze i kłusole zjedli? Zauważyłem też ze uklei jest zdecydowanie mniej w Wiśle, może to ma wpływ?
Ja byłem w tym roku trzy razy nad wisła na boleniach. Na początku maja jedna sztuka 55cm kolejnego dnia 48cm. Byłem też wczoraj i woda była martwa. Nie dość że spadła około metra to nie widać żerowania ryb.
Caly czas sie zastanawiam czy opłacić w tym roku kartę. Lepiej chyba wydać ten hajs na łowisko komercyjne... Ranczo... robi robotę 😊 Powodzenia Pawełku w otworzeniu biznesu i trzymamy kciuki. Jeśli wydzierżawisz dobre łowisko to latamy do Ciebie 😁 Pozdro od nas Paweł 👊😊
Jestem jak najbardziej za CAŁKOWITYM ZAKAZEM ODŁOWÓW PRZEZ RYBAKÓW NA WODACH PZW. Natura sobie sama poradzi z regulacją populacji ryb. Moim zdaniem nieważne kto będzie się zajmował wodami zakaz odłowów sieciami, plus oficjalne do wglądu nakręcone filmy jak zarybiane są łowiska ( żeby nie było ściemy). Aaa w miejscu zarybienia + obszar w okolicy zakaz połowu przez miesiąc. Podaj jakieś namiary na komercyjne łowiska pod spinning w mazowieckim.
Byłem w jednym stowarzyszeniu nie dało się zarybić niczym poza karpiem masakra. I tylko wyżerają te ryby. Teraz jestem w drugim gdzie jest chyba 7 zbiorników tu troszkę lepiej z zarybieniami ale po zarybieniu okoniem musiałem na chwile przestać tam jeździć bo to była rzeź niewiniątek. Z wody wyjeżdżało wszytko do torby. Zmieni się dopiero jak jakaś cześć ludzi powymiera. Ludzie nie dają rybom rosnąć a w stowarzyszeniach szczupak 40 to jest ryba na patelnie.
W astronomicznym skrócie, wędkarsko jestem żółtodziobem. Nie mam doświadczenia, nikt mnie nie nauczył, łowię wyłącznie z brzegu, sprzętem raczej budżetowym. Mimo to coś jednak łowię, a skoro ja łowię to jakieś ryby jednak są (czasem nawet jakąś rybę zabiorę). Zaznaczę, nie wiem jak było z rybami kilka(naście) lat temu, bo nie łowiłem. Nie wiem jak jest za granicą, bo nie łowiłem. Nie wiem nawet jak to jest łowić z łodzi, bo nie łowiłem. Wiem natomiast, że gdy chodziłem do szkoły przy szczecińskich bulwarach 30 lat temu, to widywałem dwóch wędkarzy. Dzisiaj w sezonie sandaczowym robią tam dyżury, by nie stracić miejsca. Jak 15 lat temu wychodziłem z psem nad ranem nad kanał, spotykałem pewnie z czterech wędkarzy i jedną łódkę. Dzisiaj nad ten kanał w każdy weekend zjeżdża się pół polski, kampery stoją po trzy dni, a na wodzie to trzeba kierować ruchem. Niestety wędkarstwo stało się modne, siłą rzeczy nie każdy swoją rybę złowi. Moim zdaniem łowienie na komercji to żaden wstyd, a ryby tam są bo jest drogo i frekwencja dużo mniejsza. Ja nie planuję, bo jest drogo.
Ja mieszkam w Łodzi jest to pzw mazowieckie i powiem szczerze NIE NARZEKAM serio bialoryb oraz drapieżniki lowie regularnie Płocie jazie leszcze liny Okonie 25-35 cm szczupaki 60+ i sandacze Nie chwale się poprostu są te ryby
Komercje ratują wędkarstwo karpiowe, bo są to łowiska zadbane i z dobrym rybostanem. Ja jeżdzę na komercje i sobie chwalę, do tego jest bezpiecznie i czysto. Przjeżdzają ci, co też chcą połowić. Atmosfera przewaznie bardzo dobra. W tym roku będę starał się złowić pierwszego bolenia, wiec karta opłacona na m.in. Wisłę. Dobrze, że mam wybór. A czy PB z komercji się liczy czy nie, to mnie mało obchodzi. Są tacy co mówią że PB liczy się tylko z tzw. dzikiej wody, tyle, że i na PZW się zarybia, więc dzika to moze jest jedynie atmosfera. Niech każdy łowi, gdzie chce, tam gdzie może i na co go stać. To kazdy z osobna ma być zadowolony, a nie wszyscy dookoła.
Osobiście łowię na PZW, bo jest taniej, a zdarza się, że przez tydzień jestem codziennie nad wodą. W tym roku opłaciłem w lutym, a mam już 21 zapełnionych miejsc w rejestrze, spinninguję, moje wypady to zazwyczaj max 4h nad wodą. W mojej okolicy w sumie nie ma komercji z drapieżnikiem i jest zakaz spinningu (nawet za wzdręgą), a najbliższa 60km, więc nie mógłbym codzinnie tam jeździć (ekonomia). Bardzo lubię dziką przyrodą, u mnie komercje to wanny bez zarośli, ale PZW też odwaliło manianę i w tym roku wszystko wyrównali, przekopali, wycięli, więc nad zbiornikami prawie tak samo jak na komercjach.... z tym, że śmieci od ciula. Gdyby nie to, że wolę spinning i każda inna metoda jest dla mnie jakaś mega nudna to pewnie też jeździłbym na komercję jak 80% moich znajomych 😅
Trzy lata temu wróciłem do wędkowania. Po 25 latach przerwy. Bawiłem się kiedyś w wyczynowy spławik na Mazowszu. Odświeżyłem sprzęt do spławika, feedera i spinningu. Poszło parę tysięcy. Opłacałem regularnie OM PZW i PZW SUWAŁKI. Ale w przyszłym roku kończę z tym całym wędkowaniem. To nie ma sensu!!! Kupa kasy idzie na paliwo, noclegi, łodzie, przynęty, zanęty i inne. Rybostan dzikich wód PZW na Mazowszu i Mazurach to tragedia!!! Do tego jeden wielki śmietnik nad wodami! Starszy syn już zrezygnował, a młodszy zrezygnuje za chwilę tak jak i ja!!! Dzisiaj całe to wędkowanie to tylko i wyłącznie strata czasu i kasy. Faktycznie, równie dobrze można z dzieciakami posiedzieć przy fontannie...Jedyna nadzieja w klubach, stowarzyszeniach lub wodach prywatnych. Nie liczę już na cokolwiek ze strony PZW i WP bo te instytucje tylko wyciągają kasę. Sprzęt i chęci pójdą na razie do szafy i poczekają ze mną na lepsze czasy.
Jak ktoś potrafi łowić to nie będzie miał żadnych problemów, aby w Polsce targać regularnie fajne ryby. Oczywiście, że czasami wypad będzie na zero - to jest normalne. Jeśli ktoś tego nie rozumie to pomylił wędkarstwo z wypadem do sklepu - gdzie satysfakcję po prostu się kupuję. (też trochę uogólniam, bo są dni gdzie na komercji jakimś cudem też ryba nie bierze ;) ) Jeśli ktoś chce jeździć na łowiska komercyjne - jego sprawa - nie ma w tym nic złego. (przykład z dzieciakami jest imo trafiony - byle nie za często ) - ale ciągłe wjazdy na PZW są w mojej ocenie próbą budowania zasięgów na frustratach.
Są miejsca gdzie na PZW da się połowić, bo na takich też miałem okazje wędkować, ale niestety w mojej okolicy to 'regularne targanie fajnych ryb' to zostaje w sferze marzeń. I tu nie chodzi u umiejętności. Mam znajomego co często bywa w Niemczech z racji pracy. Od czasu jak zobaczył jak się tam łowi ryby to w Polsce nie łowi prawie wcale. Łowił ze mną na Wiśle, czasem spining czasem feederek, jak się udało złowić przez cały rok ze 4 wymiarowe szczupaki na głowe to było dużo, a w Niemczech byle zbiornik, wypad na godzinke po pracy przed obiadem i spokojnie 2-3 rybki potrafią wpaść. I tam nie potrzeba jakichś cudownych przynęt, echosondy i 20 letniego obserwowania łowiska.
Ja mam kartę PZW wiele lat ale też należę do stowarzyszenia niedaleko mojej miejscowości i powiem tak....nie brakuje tam mięsiarzy walą w łeb wszystko co złowią ale ryby są bo tam zarybienia to nie fikcja no i nie ma rybaków więc ja najpewniej zrezygnuję z PZW w przyszłym roku bo mieszkam od Wisły z 10 minut z buta jestem nad nią często i podzielam twoje zdanie że nic się w niej nie dzieje , od początku maja nie widziałem akcji bolenia do którego by można czymś żucić o szczupakach nie wspomnę jednym słowem chujnia z patatajnią najgorzej wydane 280zł w tym roku. Pozdrawiam
Między pzw a komercją jest taka sama różnica w jakości "usług" jak między państwową i prywatną opieką medyczną. Na wodach om pzw z roku na rok gorzej i drożej, żadnych perspektyw na poprawę sytuacji. Wg mnie wędkarska przyszłość Mazowsza będzie w komercji.
A żeby było śmiesznie, karta wędkarska od maja jest 25 złotych droższa :) Oczywiście wody PZW to śmiech na sali, ale jakoś nie wierzę w to, że banda "leśnych dziadków" się obudzi i coś z tym zrobi. Może nowe pokolenie zarządu będzie bardziej rozsądne, ale dopóki w czołówce Polskiego Związku Wędkarskiego (Boże, jak to dumnie brzmi :D ) siedzą ci sami ludzie, z takim samym głupim podejściem, to uważam, że będzie tylko gorzej. Zabrzmi to brutalnie, ale pewna epoka musi się po prostu zakończyć, żeby cokolwiek poszło w lepszym kierunku. I myślę, że każdy zrozumiał tą aluzję :)
@@michag3427 Po części się zgodzę - gdyż jest to rodzaj Oncorhynchus (łososie pacyficzne), a pstąg potokowym torodzina Salmo - też łososie, ale atlantyckie:)
@@pawelh.7529 Tak to Oncorthynchus mykiss ale to jest bliski przedstawiciel łososi pacyficznych, bliski krewny takich gatunków jak nerka, czawycza, kiżucz i gorbusza. Sprowadzony do Europy w celach hodowlanych.
No taka jest prawda u mnie we Wrocławiu w tym sezonie chodzę od marca do dzisiaj miałem tylko wyjście małego szczupaczka a tak kompletnie się nic nie dzieje na odrze jest to skandal ze płacimy tym pasożyta kasę i nic z tego nie ma dokładnie jak tym darmozjadom w sejmie😤
JA UWAŻAM ŻE PZW POWINNO SIE ROZWJĄZAĆ CAŁKOWICIE.MOŻE WPROWADZIĆ COŚ TAKIEGO JAK JEST W ANGLI. NAPEWNO POWINNO SIE ZABRONIĆ WSZELKICH ODŁOWÓW SIECIAMI BO TO JEST PARANOJA. NARAZIE OPŁACAM KARTE ALE CORAZ BARDZIEJ MYŚLE ŻEBY PRZESTAĆ A CO DO KOMERCJI TO NIE JEŻDŻE ALE MYŚLĘ ŻE TO JEST JAKAŚ ALTERNATYWA DLA TEGO CO JEST W PZW.
Ja to widzę trochę inaczej....mam blisko domu starą żwirownie, są mięsiarze, są kłusownicy, nie ma rybaków, nie ma pzw......ryby są i to całkiem fajne....
No cóż mam blisko domu takie małe stawy na białą karte.. Codziennie pełno ludzi, w weekend miejsc nie ma wolnych. Tam sie nikt nie bawi każdego szczupaka do siaty, a mimo to ryby są, aż sam sie dziwie że przy tylu dziadach cos tam jeszcze da sie złowić, a da sie, napewno predzej jak na Wiśle
Panie Pawle takie smętne gatki słyszę od wielu lat kiedy trzeba zjawić się na pikietach lub zająć stanowisko to was nie ma.Lepiej lansować się na you tubie.Powodzenia.
Ja chciałbym przypomnieć, że to my łowić nie umiemy (mimo, że jak jedziemy do Szwecji to łowimy), a Boleni nie ma bo rozwielitka poszła w nurt.
Bo tam są po prostu głupsze ryby :)
Tak, z pewnością się nie opatrzyły przynęt.
Cudownie
Jak zwykle niezawodny jeruzal. Słyszałem ze tez zarobił ładnym szczupakiem ale nie mam potwierdzonych info pozdro i szczęścia na wiselce bo moje pewniaki na bolka tez puste
Witam Pawle będę obecny na premierze.
Pozdrawiam 👊
Pozdrawiam💪
@@crazyperch 👊💪💥😃😀🙃
Nic dodać nic ująć. Jaki związek wędkarski ? Nawet straż nazywa się rybacka! Jeden wielki cyrk. Koryto ciągle pełne. Co roku dolewane składkami ludzi mających nadzieję na lepsze zmiany. Zmian na lepsze nie ma, ryb nie ma, kontroli nie ma za to są rybacy dzielnie czyszczący resztki tego hmmmm rybostanu? A jeszcze są podwyżki składek. Bo ryb mało a jak czegoś mało to i drogie. Nagrywaj filmy, dobrze się ogląda i mądrze prawisz Przyjacielu. Pozdrawiam
Pozdrawiam
Chodze na Wisłe od wielu lat. Jeszcze 5-6 lat temu bolenie łupały regularnie całe lato. W zeszłym roku było w maju z 10 dni szału, potem NIC! Całe lato widzialem pojedyncze ataki i tyle. W tym roku póki co totalnie nic. Mógłbym 24h woblerem rzucać, nic to nie da.
Masz racje, nic nie pokazuje się boleń. Jaki jest tego powód? Wędkarze i kłusole zjedli? Zauważyłem też ze uklei jest zdecydowanie mniej w Wiśle, może to ma wpływ?
Ja byłem w tym roku trzy razy nad wisła na boleniach. Na początku maja jedna sztuka 55cm kolejnego dnia 48cm. Byłem też wczoraj i woda była martwa. Nie dość że spadła około metra to nie widać żerowania ryb.
Caly czas sie zastanawiam czy opłacić w tym roku kartę. Lepiej chyba wydać ten hajs na łowisko komercyjne... Ranczo... robi robotę 😊 Powodzenia Pawełku w otworzeniu biznesu i trzymamy kciuki. Jeśli wydzierżawisz dobre łowisko to latamy do Ciebie 😁 Pozdro od nas Paweł 👊😊
Jestem jak najbardziej za CAŁKOWITYM ZAKAZEM ODŁOWÓW PRZEZ RYBAKÓW NA WODACH PZW.
Natura sobie sama poradzi z regulacją populacji ryb.
Moim zdaniem nieważne kto będzie się zajmował wodami zakaz odłowów sieciami, plus oficjalne do wglądu nakręcone filmy jak zarybiane są łowiska ( żeby nie było ściemy). Aaa w miejscu zarybienia + obszar w okolicy zakaz połowu przez miesiąc.
Podaj jakieś namiary na komercyjne łowiska pod spinning w mazowieckim.
Byłem w jednym stowarzyszeniu nie dało się zarybić niczym poza karpiem masakra. I tylko wyżerają te ryby. Teraz jestem w drugim gdzie jest chyba 7 zbiorników tu troszkę lepiej z zarybieniami ale po zarybieniu okoniem musiałem na chwile przestać tam jeździć bo to była rzeź niewiniątek. Z wody wyjeżdżało wszytko do torby. Zmieni się dopiero jak jakaś cześć ludzi powymiera.
Ludzie nie dają rybom rosnąć a w stowarzyszeniach szczupak 40 to jest ryba na patelnie.
W astronomicznym skrócie, wędkarsko jestem żółtodziobem. Nie mam doświadczenia, nikt mnie nie nauczył, łowię wyłącznie z brzegu, sprzętem raczej budżetowym. Mimo to coś jednak łowię, a skoro ja łowię to jakieś ryby jednak są (czasem nawet jakąś rybę zabiorę).
Zaznaczę, nie wiem jak było z rybami kilka(naście) lat temu, bo nie łowiłem. Nie wiem jak jest za granicą, bo nie łowiłem. Nie wiem nawet jak to jest łowić z łodzi, bo nie łowiłem.
Wiem natomiast, że gdy chodziłem do szkoły przy szczecińskich bulwarach 30 lat temu, to widywałem dwóch wędkarzy. Dzisiaj w sezonie sandaczowym robią tam dyżury, by nie stracić miejsca. Jak 15 lat temu wychodziłem z psem nad ranem nad kanał, spotykałem pewnie z czterech wędkarzy i jedną łódkę. Dzisiaj nad ten kanał w każdy weekend zjeżdża się pół polski, kampery stoją po trzy dni, a na wodzie to trzeba kierować ruchem.
Niestety wędkarstwo stało się modne, siłą rzeczy nie każdy swoją rybę złowi.
Moim zdaniem łowienie na komercji to żaden wstyd, a ryby tam są bo jest drogo i frekwencja dużo mniejsza. Ja nie planuję, bo jest drogo.
Ja mieszkam w Łodzi jest to pzw mazowieckie i powiem szczerze NIE NARZEKAM serio bialoryb oraz drapieżniki lowie regularnie
Płocie jazie leszcze liny
Okonie 25-35 cm szczupaki 60+ i sandacze
Nie chwale się poprostu są te ryby
Komercje ratują wędkarstwo karpiowe, bo są to łowiska zadbane i z dobrym rybostanem. Ja jeżdzę na komercje i sobie chwalę, do tego jest bezpiecznie i czysto. Przjeżdzają ci, co też chcą połowić. Atmosfera przewaznie bardzo dobra. W tym roku będę starał się złowić pierwszego bolenia, wiec karta opłacona na m.in. Wisłę. Dobrze, że mam wybór. A czy PB z komercji się liczy czy nie, to mnie mało obchodzi. Są tacy co mówią że PB liczy się tylko z tzw. dzikiej wody, tyle, że i na PZW się zarybia, więc dzika to moze jest jedynie atmosfera. Niech każdy łowi, gdzie chce, tam gdzie może i na co go stać. To kazdy z osobna ma być zadowolony, a nie wszyscy dookoła.
Osobiście łowię na PZW, bo jest taniej, a zdarza się, że przez tydzień jestem codziennie nad wodą.
W tym roku opłaciłem w lutym, a mam już 21 zapełnionych miejsc w rejestrze, spinninguję, moje wypady to zazwyczaj max 4h nad wodą.
W mojej okolicy w sumie nie ma komercji z drapieżnikiem i jest zakaz spinningu (nawet za wzdręgą), a najbliższa 60km, więc nie mógłbym codzinnie tam jeździć (ekonomia).
Bardzo lubię dziką przyrodą, u mnie komercje to wanny bez zarośli, ale PZW też odwaliło manianę i w tym roku wszystko wyrównali, przekopali, wycięli, więc nad zbiornikami prawie tak samo jak na komercjach.... z tym, że śmieci od ciula.
Gdyby nie to, że wolę spinning i każda inna metoda jest dla mnie jakaś mega nudna to pewnie też jeździłbym na komercję jak 80% moich znajomych 😅
Trzy lata temu wróciłem do wędkowania. Po 25 latach przerwy. Bawiłem się kiedyś w wyczynowy spławik na Mazowszu. Odświeżyłem sprzęt do spławika, feedera i spinningu. Poszło parę tysięcy. Opłacałem regularnie OM PZW i PZW SUWAŁKI. Ale w przyszłym roku kończę z tym całym wędkowaniem. To nie ma sensu!!! Kupa kasy idzie na paliwo, noclegi, łodzie, przynęty, zanęty i inne. Rybostan dzikich wód PZW na Mazowszu i Mazurach to tragedia!!! Do tego jeden wielki śmietnik nad wodami! Starszy syn już zrezygnował, a młodszy zrezygnuje za chwilę tak jak i ja!!! Dzisiaj całe to wędkowanie to tylko i wyłącznie strata czasu i kasy. Faktycznie, równie dobrze można z dzieciakami posiedzieć przy fontannie...Jedyna nadzieja w klubach, stowarzyszeniach lub wodach prywatnych. Nie liczę już na cokolwiek ze strony PZW i WP bo te instytucje tylko wyciągają kasę. Sprzęt i chęci pójdą na razie do szafy i poczekają ze mną na lepsze czasy.
PS. A gdzie ta komercja z tymi paszokami? Może niech chociaż dzieci połowią tych paszoków...
Ryb jest wystarczająco tylko ludzi za dużo 😉
Racja w 100 %. Niestety 😪
Jak ktoś potrafi łowić to nie będzie miał żadnych problemów, aby w Polsce targać regularnie fajne ryby. Oczywiście, że czasami wypad będzie na zero - to jest normalne. Jeśli ktoś tego nie rozumie to pomylił wędkarstwo z wypadem do sklepu - gdzie satysfakcję po prostu się kupuję. (też trochę uogólniam, bo są dni gdzie na komercji jakimś cudem też ryba nie bierze ;) ) Jeśli ktoś chce jeździć na łowiska komercyjne - jego sprawa - nie ma w tym nic złego. (przykład z dzieciakami jest imo trafiony - byle nie za często ) - ale ciągłe wjazdy na PZW są w mojej ocenie próbą budowania zasięgów na frustratach.
Są miejsca gdzie na PZW da się połowić, bo na takich też miałem okazje wędkować, ale niestety w mojej okolicy to 'regularne targanie fajnych ryb' to zostaje w sferze marzeń. I tu nie chodzi u umiejętności. Mam znajomego co często bywa w Niemczech z racji pracy. Od czasu jak zobaczył jak się tam łowi ryby to w Polsce nie łowi prawie wcale. Łowił ze mną na Wiśle, czasem spining czasem feederek, jak się udało złowić przez cały rok ze 4 wymiarowe szczupaki na głowe to było dużo, a w Niemczech byle zbiornik, wypad na godzinke po pracy przed obiadem i spokojnie 2-3 rybki potrafią wpaść. I tam nie potrzeba jakichś cudownych przynęt, echosondy i 20 letniego obserwowania łowiska.
Hej, na co tak polowiles ? To jest ten fishup ?
Jakim zestawem lowiles te pstrągi? Zabiorę syna, niech sobie połowi :)
To były larwy z Libra lures 45mm
A zestaw to kijek Lureleader do 5g plecionka Daiwa prorex 0.40PE i kołowrotek Shimano Stradic Ci4+ 2500
@@crazyperch dzięki za konkrety :)
Ja mam kartę PZW wiele lat ale też należę do stowarzyszenia niedaleko mojej miejscowości i powiem tak....nie brakuje tam mięsiarzy walą w łeb wszystko co złowią ale ryby są bo tam zarybienia to nie fikcja no i nie ma rybaków więc ja najpewniej zrezygnuję z PZW w przyszłym roku bo mieszkam od Wisły z 10 minut z buta jestem nad nią często i podzielam twoje zdanie że nic się w niej nie dzieje , od początku maja nie widziałem akcji bolenia do którego by można czymś żucić o szczupakach nie wspomnę jednym słowem chujnia z patatajnią najgorzej wydane 280zł w tym roku. Pozdrawiam
Między pzw a komercją jest taka sama różnica w jakości "usług" jak między państwową i prywatną opieką medyczną. Na wodach om pzw z roku na rok gorzej i drożej, żadnych perspektyw na poprawę sytuacji. Wg mnie wędkarska przyszłość Mazowsza będzie w komercji.
A żeby było śmiesznie, karta wędkarska od maja jest 25 złotych droższa :)
Oczywiście wody PZW to śmiech na sali, ale jakoś nie wierzę w to, że banda "leśnych dziadków" się obudzi i coś z tym zrobi. Może nowe pokolenie zarządu będzie bardziej rozsądne, ale dopóki w czołówce Polskiego Związku Wędkarskiego (Boże, jak to dumnie brzmi :D ) siedzą ci sami ludzie, z takim samym głupim podejściem, to uważam, że będzie tylko gorzej.
Zabrzmi to brutalnie, ale pewna epoka musi się po prostu zakończyć, żeby cokolwiek poszło w lepszym kierunku. I myślę, że każdy zrozumiał tą aluzję :)
🇲🇨🍀🌏👍👍
Blisko Pleciony bolki chodzą 🙂, a i jeszcze jedno tęczak to nie pstrąg :)
A kurczak to nie mięso:)
@@pawelh.7529 Tęczak akurat jest gatunkiem łososia :) nie jest pstrągiem.
@@michag3427 Po części się zgodzę - gdyż jest to rodzaj Oncorhynchus (łososie pacyficzne), a pstąg potokowym torodzina Salmo - też łososie, ale atlantyckie:)
@@pawelh.7529 Tak to Oncorthynchus mykiss ale to jest bliski przedstawiciel łososi pacyficznych, bliski krewny takich gatunków jak nerka, czawycza, kiżucz i gorbusza. Sprowadzony do Europy w celach hodowlanych.
Będzie gorzej bo mięso staje się luksusem co dla niektórych
Jak to Plecionowe ''elo'' mnie drażni i jak słyszę też podłapałeś.
Komera nie dla mnie.wolę nic nie złowic ale przynajmniej poobcowac z dziką przyrodą.a nie siedzieć nad jakimś tam akwarium
Trzy dni na mazurach nawet brania pusto
Jakaś komercja na szczupaka
Wilga wodna kraina
za mało sandaczy jest nad Wisła 😭 powinni więcej ryb wpuszczać
"Żyję w kraju,w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch..ja
Za moją kasę"
No taka jest prawda u mnie we Wrocławiu w tym sezonie chodzę od marca do dzisiaj miałem tylko wyjście małego szczupaczka a tak kompletnie się nic nie dzieje na odrze jest to skandal ze płacimy tym pasożyta kasę i nic z tego nie ma dokładnie jak tym darmozjadom w sejmie😤
JA UWAŻAM ŻE PZW POWINNO SIE ROZWJĄZAĆ CAŁKOWICIE.MOŻE WPROWADZIĆ COŚ TAKIEGO JAK JEST W ANGLI. NAPEWNO POWINNO SIE ZABRONIĆ WSZELKICH ODŁOWÓW SIECIAMI BO TO JEST PARANOJA. NARAZIE OPŁACAM KARTE ALE CORAZ BARDZIEJ MYŚLE ŻEBY PRZESTAĆ A CO DO KOMERCJI TO NIE JEŻDŻE ALE MYŚLĘ ŻE TO JEST JAKAŚ ALTERNATYWA DLA TEGO CO JEST W PZW.
Ja to widzę trochę inaczej....mam blisko domu starą żwirownie, są mięsiarze, są kłusownicy, nie ma rybaków, nie ma pzw......ryby są i to całkiem fajne....
No cóż mam blisko domu takie małe stawy na białą karte.. Codziennie pełno ludzi, w weekend miejsc nie ma wolnych. Tam sie nikt nie bawi każdego szczupaka do siaty, a mimo to ryby są, aż sam sie dziwie że przy tylu dziadach cos tam jeszcze da sie złowić, a da sie, napewno predzej jak na Wiśle
Panie Pawle takie smętne gatki słyszę od wielu lat kiedy trzeba zjawić się na pikietach lub zająć stanowisko to was nie ma.Lepiej lansować się na you tubie.Powodzenia.
To jest normalne że trzeba chodzić na pikiety?
Tej.bandy.zlodziej.nie.wyplenisz.
Super materiał, zapraszam również do mnie:)
I.grabia.kase.nsza