Panie Janku, dwie sprawy. Pierwsza - czy NAD3030 przeszedł generalny remont w dobrym i znającym się na rzeczy serwisie? Czy to urządzenie miało pomierzone i wymienione zużyte kondensatory elektrolityczne, wyczyszczone potencjometry, sprawdzone i ewentualnie wymienione przekaźniki, ustawiony prąd spoczynkowy? To wszystko ma wpływ na brzmienie, zatem aby takie porównanie było wiarygodne, i fair w stosunku do starszego sprzętu, starszy NAD powinien przejść taki przegląd. Druga sprawa - pokazuje Pan tylne ścianki urządzeń i mówi o podobnej funkcjonalności, tymczasem to nieprawda. Starszy sprzęt ma 2 wejścia liniowe, a nowszy - raptem jedno. Starszy ma dwie pętle magnetofonowe a nowszy nie ma ich w ogóle. Ja wiem, Pan zaraz stwierdzi, że teraz nikt nie używa magnetofonów. To nieprawda, Nie przychodzą tacy ludzie po nowy sprzęt bo wiedzą że swoich cennych magnetofonów nie podłączą do nowych wzmacniaczy ale zapewniam, że jest masa fanów analogowego brzmienia, których producenci współcześnie nie dostrzegają. Jedna Yamaha, która potrafi zrobić jeszcze dwie pętle w swoich wzmacniaczach. Reszta oszczędza... A jak ktoś ma Minidisc, albo magnetofon DAT? Już nie ma ich jak podłączyć, i niczego nie nagra, co najwyżej może odtwarzać korzystając ze złączy cyfrowych. Wtedy gra DAC we wzmacniaczu rejestrator staje się transportem. I na koniec małe podsumowanie. Kiedyś to było.... ano było!!! Producenci nie oszczędzali na podzespołach i materiałach. Budowali solidne urządzenia na lata, z dobrych podzespołów i prawdziwych materiałów. Aluminium, miedź, stal.... Wysokiej klasy kondensatory, porządne rezystory, solidne potencjometry itd. A dziś? Hmmm, pod hasłem ekologii bywa że dostajemy kruszące i pękające luty, mnóstwo tworzywa sztucznego i bardzo przeciętnej trwałości elementy elektroniczne. Za coś co kiedyś było standardem nawet w klasie budżetowej, dziś trzeba dopłacać w klasie premium. Nad3030 ma 40 lat i gra. Założymy się czy po 40 latach NAD 3050 będzie grał???
Zgadzam się w 100%! W sumie, nie ma, o co uzupełniać wypowiedź. Dodam tyle, że w ostatnich 4 latach wyrzuciłem na śmietnik dwa współczesne urządzenia. Odtwarzacz CD i wzmacniacz. Zestaw zaczął się psuć, wielokrotnie już na gwarancji i to kilkukrotnie. aż ostatecznie po raz enty zepsuł się miesiąc po gwarancji, i naprawa okazała się nieopłacalna, i tysiące złotych poszło do śmietnika. Wniosek, by mieć dobry trwały, dobry sprzęt audio, jest tylko jedna droga ucieczki. Ucieczka w wstecz, a nie w koszta, za współczesne wynalazki.... Piękny marketing, za którym kryje się bubel.... "Sorry, taki mamy klimat", o właśnie ..ekologia.... Ekologia, ?! Gdzie, tu ekologia, jak ja muszę kupić sprzęt kilka razy na dekadę. a nie raz na kilka dekad? Ile tego ładnie wyglądającego, a jednak szmelcu ląduje na śmietnikach , 2-4 lata po sprzedaży? Gdzie tu EKO? No chyba, że w rozumieniu EKO-nomia księgowych współczesnych producentów. ... a, ty kliencie, płać i płacz.... Dawno, nie łykam bajek o ekologii, bo to co się dzieje w sektorze produkcyjnym, właściwie, już jakiejkolwiek branży, w 100% zaprzecza ekologii. Pozostaje nam tylko szukać dobrze zachowanych urządzeń ze złotej ery audio, no, do puki jest to legalne :p. O!, właśnie.... PO kolejnym potknięciu mojego nowego odtwarzacza CD, postanowiłem wyciągnąć z lamusa CDka, którego kupiłem w 1995 roku - JVC XL-V161. Wyczyściłem mu laser i łyka, bez popitki, wszystko, co okrągłe i się błyszczy, nawet CD-ry wypalone dobre 20 lat temu... Brzmieniem nic nie odstaje nowoczesnym wynalazkom, a nawet je przewyższa naturalnością dźwięku. ...a handlowcy, no, cóż... Co mają zrobić. Pozostaje im jedynie przemilczać, że sprzedają owszem ładny , ale, za to drogi elektrozłom. :(
@@centurianin Pisząc o ekologii pozwoliłem sobie na daleko idącą ironią, co mam nadzieję dało się wyczuć. Niestety problemy @centurianina nie są odosobnione. Płacąc tak wysokie ceny za sprzęt audio otrzymujemy niestety produkt z inżynieryjnie zaszytym podstarzeniem produktu. A naprawa? Trudna lub niemożliwa, bo brak części i nawet autoryzowane serwisy nie mają schematów. Taka EKO polityka....
Coś w tym ogólnie jest, tylko umówmy się - cięcia są widoczne wszędzie. Nie tylko w sprzęcie grającym, ale też samochodach coraz mocniej naszpikowanych elektroniką czy częściami nie do naprawy. Takie czasy, co poradzić. C3050 jest wzmacniaczem projektowanym na miarę współczesnych czasów, ale z "puszczeniem oka" do fanów sprzętu z epoki. Oczywistym będzie, że to nie będzie reaktywacja ani kontynuacja, bo C3030 był inspiracją, a nie bazą do budowy nowego modelu.
@@THFVD Dlatego, ja coraz bardziej "uśmiecham" się do sprzętu z epoki. Nadal za niewielkie pieniądze można kupić dobrej klasy, mimo ich leciwego wieku, urządzenia, i nawet, jak do specjalistycznego serwisu dołożę kolejne 1000 / 1500zł, to nadal mam dużo tańszy, brzmieniowo niczym nie ustępujące, a trwałością przewyższające obecne wyroby, urządzenie . Powiedzmy w przypadku motoryzacji, taka "ucieczka wstecz jest niemożliwa, ale w przypadku audio jak, najbardziej tak. ..i jak, najbardziej coraz bardziej słuszna. ...a szkoda bo ideowo współczesne urządzenia są na pewno fajne, ale, co z tego, jak ich trwałość to mniej więcej tyle ile gwarancja. I, znów się tu nasuwa pytanie o tę wszędzie wciskana nam ekologię, a raczej drenaż portfeli. Bo nietrwały sprzęt nie ma nic wspólnego z ekologią, a jest tego coraz więcej.
Prosze śmiało napisać co to byl za sprzęt. Mi nawet w jednym z salonów doradzno żeby naprawić stary sprzęt, bo nie bede zadowolony. Odkurzylem laser gruszką i było po naprawie.@@centurianin
Myślę że jak by popracował nad C3030 to 3050 mógł by się schować pod dywan. W tamtych latach nie żałowali na materiale do produkcji,a to pokazywała waga.
"Dźwięk ma słodkawy..." - przepraszam ale nie da się słuchać tego pajacowania. Człowieku, nie zachowuj się jak te typy co wciskają audiofilom przewody zasilające po 50 000zł twierdząc, że dzięki nim dźwięk będzie "bardziej słodki..." i tego typu pieprzenie. Trochę szacunku dla swoich klientów. Planuję u was (oddział Katowicki) spore zakupy i zaczynam powątpiewać czy to odpowiednie miejsce dla mnie. Nie lubię jak się mną manipuluje.
Proszę wziąć pod uwagę, że każdy opisuje brzmienie tak, jak je czuje. Jedni opisują je prosto inni zaś szukają porównań aby było może choć trochę łatwiej dowiedzieć się o tym, jak dany sprzęt brzmi. Zwłaszcza nie mając możliwości odsłuchu, do którego niezmiennie zachęcamy. Zapraszamy i obiecujemy - żadnych ściem czy manipulacji!
C 3030 kosztował 398 DM (w przeliczeniu ok 150 EURO!) Ten "nowy" prawie 1400 EURO. Chyba kogoś tu kondycjoner sieciowy zdrowo trzepnął... I dlatego pójdziecie wszyscy z torbami.
@@THFVD Tak, ale z drugiej strony kiedyś koszty produkcji takich urządzeń były w stosunku do wartości pieniądza wyższe, dzisiaj elektronika jest generalnie tania, szczególnie, że 3050 jest w klasie D więc nawet nie potrzebuje jakichś szczególnych radiatorów.
Panie Janku, dwie sprawy. Pierwsza - czy NAD3030 przeszedł generalny remont w dobrym i znającym się na rzeczy serwisie? Czy to urządzenie miało pomierzone i wymienione zużyte kondensatory elektrolityczne, wyczyszczone potencjometry, sprawdzone i ewentualnie wymienione przekaźniki, ustawiony prąd spoczynkowy? To wszystko ma wpływ na brzmienie, zatem aby takie porównanie było wiarygodne, i fair w stosunku do starszego sprzętu, starszy NAD powinien przejść taki przegląd.
Druga sprawa - pokazuje Pan tylne ścianki urządzeń i mówi o podobnej funkcjonalności, tymczasem to nieprawda. Starszy sprzęt ma 2 wejścia liniowe, a nowszy - raptem jedno. Starszy ma dwie pętle magnetofonowe a nowszy nie ma ich w ogóle. Ja wiem, Pan zaraz stwierdzi, że teraz nikt nie używa magnetofonów. To nieprawda, Nie przychodzą tacy ludzie po nowy sprzęt bo wiedzą że swoich cennych magnetofonów nie podłączą do nowych wzmacniaczy ale zapewniam, że jest masa fanów analogowego brzmienia, których producenci współcześnie nie dostrzegają. Jedna Yamaha, która potrafi zrobić jeszcze dwie pętle w swoich wzmacniaczach. Reszta oszczędza... A jak ktoś ma Minidisc, albo magnetofon DAT? Już nie ma ich jak podłączyć, i niczego nie nagra, co najwyżej może odtwarzać korzystając ze złączy cyfrowych. Wtedy gra DAC we wzmacniaczu rejestrator staje się transportem.
I na koniec małe podsumowanie. Kiedyś to było.... ano było!!! Producenci nie oszczędzali na podzespołach i materiałach. Budowali solidne urządzenia na lata, z dobrych podzespołów i prawdziwych materiałów. Aluminium, miedź, stal.... Wysokiej klasy kondensatory, porządne rezystory, solidne potencjometry itd. A dziś? Hmmm, pod hasłem ekologii bywa że dostajemy kruszące i pękające luty, mnóstwo tworzywa sztucznego i bardzo przeciętnej trwałości elementy elektroniczne. Za coś co kiedyś było standardem nawet w klasie budżetowej, dziś trzeba dopłacać w klasie premium. Nad3030 ma 40 lat i gra. Założymy się czy po 40 latach NAD 3050 będzie grał???
Zgadzam się w 100%! W sumie, nie ma, o co uzupełniać wypowiedź.
Dodam tyle, że w ostatnich 4 latach wyrzuciłem na śmietnik dwa współczesne urządzenia. Odtwarzacz CD i wzmacniacz. Zestaw zaczął się psuć, wielokrotnie już na gwarancji i to kilkukrotnie. aż ostatecznie po raz enty zepsuł się miesiąc po gwarancji, i naprawa okazała się nieopłacalna, i tysiące złotych poszło do śmietnika. Wniosek, by mieć dobry trwały, dobry sprzęt audio, jest tylko jedna droga ucieczki. Ucieczka w wstecz, a nie w koszta, za współczesne wynalazki.... Piękny marketing, za którym kryje się bubel.... "Sorry, taki mamy klimat", o właśnie ..ekologia....
Ekologia, ?!
Gdzie, tu ekologia, jak ja muszę kupić sprzęt kilka razy na dekadę. a nie raz na kilka dekad?
Ile tego ładnie wyglądającego, a jednak szmelcu ląduje na śmietnikach , 2-4 lata po sprzedaży? Gdzie tu EKO? No chyba, że w rozumieniu EKO-nomia księgowych współczesnych producentów. ... a, ty kliencie, płać i płacz....
Dawno, nie łykam bajek o ekologii, bo to co się dzieje w sektorze produkcyjnym, właściwie, już jakiejkolwiek branży, w 100% zaprzecza ekologii.
Pozostaje nam tylko szukać dobrze zachowanych urządzeń ze złotej ery audio, no, do puki jest to legalne :p.
O!, właśnie.... PO kolejnym potknięciu mojego nowego odtwarzacza CD, postanowiłem wyciągnąć z lamusa CDka, którego kupiłem w 1995 roku - JVC XL-V161. Wyczyściłem mu laser i łyka, bez popitki, wszystko, co okrągłe i się błyszczy, nawet CD-ry wypalone dobre 20 lat temu... Brzmieniem nic nie odstaje nowoczesnym wynalazkom, a nawet je przewyższa naturalnością dźwięku.
...a handlowcy, no, cóż... Co mają zrobić. Pozostaje im jedynie przemilczać, że sprzedają owszem ładny , ale, za to drogi elektrozłom. :(
@@centurianin Pisząc o ekologii pozwoliłem sobie na daleko idącą ironią, co mam nadzieję dało się wyczuć. Niestety problemy @centurianina nie są odosobnione. Płacąc tak wysokie ceny za sprzęt audio otrzymujemy niestety produkt z inżynieryjnie zaszytym podstarzeniem produktu. A naprawa? Trudna lub niemożliwa, bo brak części i nawet autoryzowane serwisy nie mają schematów. Taka EKO polityka....
Coś w tym ogólnie jest, tylko umówmy się - cięcia są widoczne wszędzie. Nie tylko w sprzęcie grającym, ale też samochodach coraz mocniej naszpikowanych elektroniką czy częściami nie do naprawy. Takie czasy, co poradzić.
C3050 jest wzmacniaczem projektowanym na miarę współczesnych czasów, ale z "puszczeniem oka" do fanów sprzętu z epoki. Oczywistym będzie, że to nie będzie reaktywacja ani kontynuacja, bo C3030 był inspiracją, a nie bazą do budowy nowego modelu.
@@THFVD Dlatego, ja coraz bardziej "uśmiecham" się do sprzętu z epoki. Nadal za niewielkie pieniądze można kupić dobrej klasy, mimo ich leciwego wieku, urządzenia, i nawet, jak do specjalistycznego serwisu dołożę kolejne 1000 / 1500zł, to nadal mam dużo tańszy, brzmieniowo niczym nie ustępujące, a trwałością przewyższające obecne wyroby, urządzenie . Powiedzmy w przypadku motoryzacji, taka "ucieczka wstecz jest niemożliwa, ale w przypadku audio jak, najbardziej tak. ..i jak, najbardziej coraz bardziej słuszna.
...a szkoda bo ideowo współczesne urządzenia są na pewno fajne, ale, co z tego, jak ich trwałość to mniej więcej tyle ile gwarancja.
I, znów się tu nasuwa pytanie o tę wszędzie wciskana nam ekologię, a raczej drenaż portfeli. Bo nietrwały sprzęt nie ma nic wspólnego z ekologią, a jest tego coraz więcej.
Prosze śmiało napisać co to byl za sprzęt. Mi nawet w jednym z salonów doradzno żeby naprawić stary sprzęt, bo nie bede zadowolony. Odkurzylem laser gruszką i było po naprawie.@@centurianin
Donna Summers? O boże szumiący!
Coś nie na miejscu? 😅
@@THFVD Donna Summer.
@@BeatlesOasisFan Czyli bez S, coś jak psikuta ... ;-)
Myślę że jak by popracował nad C3030 to 3050 mógł by się schować pod dywan. W tamtych latach nie żałowali na materiale do produkcji,a to pokazywała waga.
Waga to nie wszystko. 😉 Ale fakt, kiedyś sprzęt budowano nieco inaczej.
"Dźwięk ma słodkawy..." - przepraszam ale nie da się słuchać tego pajacowania. Człowieku, nie zachowuj się jak te typy co wciskają audiofilom przewody zasilające po 50 000zł twierdząc, że dzięki nim dźwięk będzie "bardziej słodki..." i tego typu pieprzenie. Trochę szacunku dla swoich klientów. Planuję u was (oddział Katowicki) spore zakupy i zaczynam powątpiewać czy to odpowiednie miejsce dla mnie. Nie lubię jak się mną manipuluje.
Proszę wziąć pod uwagę, że każdy opisuje brzmienie tak, jak je czuje. Jedni opisują je prosto inni zaś szukają porównań aby było może choć trochę łatwiej dowiedzieć się o tym, jak dany sprzęt brzmi. Zwłaszcza nie mając możliwości odsłuchu, do którego niezmiennie zachęcamy. Zapraszamy i obiecujemy - żadnych ściem czy manipulacji!
Czy mozna prosic o jakies zestawienie kolumn do 5000 za pare z bass reflex z przodu?
JBL L52 Classic
Podłogowe, podstawkowe, wiszące czy jeszcze jakieś inne?
Zapiszemy sugestię i pomyślimy nad odpowiednim materiałem na ten temat. 😊
C 3030 kosztował 398 DM (w przeliczeniu ok 150 EURO!) Ten "nowy" prawie 1400 EURO. Chyba kogoś tu kondycjoner sieciowy zdrowo trzepnął... I dlatego pójdziecie wszyscy z torbami.
Kiedyś mieszkania też kosztowały dużo mniej, paliwo było tańsze... 😉
@@THFVD Tak, ale z drugiej strony kiedyś koszty produkcji takich urządzeń były w stosunku do wartości pieniądza wyższe, dzisiaj elektronika jest generalnie tania, szczególnie, że 3050 jest w klasie D więc nawet nie potrzebuje jakichś szczególnych radiatorów.
Kiedyś nasze pensje wynosiły 15 USD a dzisiaj ...
@@michal03966 kiedyś polowaliśmy na Mamuty...