Jak zwykle u was chłopaki normalne logiczne podejście którego bardzo brakuje na polskim youtubie i nad wodą. Zgadzam się z wami w 100%. Pozdrawiam i obyśmy doczekali czasów jak pujdzie to ku lepszemu w naszych wodach bo jest źle
Ten "dziad" często ma większą wiedzę o wędkarstwie niż większość wędkarzy. Od takich dziadów to ja uczyłem się wędkować i nie żałuję, mądre słowa brawo. Pozdrawiam
Normalne logiczne podejście do tematu. Brawo panowie. U mnie nad moją ulubioną wodą, na mojej ulubionej zatoczce w zbiorniku gdzie zawsze łowiłem szczupaki w majówkę, od trzech lat na rozpoczęcie sezonu łowię sumy, i fakt gdyby to nie był okres ochronny to poszły by do "wora", w 2011r zarybyli mój zbiornik sumem, i od 3 może 4 lat wypiera szczupaka z jego stanowisk i teraz łatwiej suma złowić niż szczupaka. Teraz ma szczupakowe majówki muszę szukać innej wody, która nie jest jeszcze zniszczona. Pozdrawiam świetny materiał, piona👊
5 lat temu na Warcie łowiąc na wątróbkę na 10 ryb było 8 kleni i 2 krąpie (i to takie kabany szerokie jak bochen chleba). Obecnie na 10 ryb jest 8 sumków do 50cm i 2 klenie. Tyle tylko napiszę i tu zostawię.
Znajomy z pracy jedna nocka nad Warta trzy sumy od 130 do 180cm to juz jest Ebro Warta juz jest prawie martwa mam z 300m nad wode i nie lowie w niej bo nie ma co ze spiningiem tam szukac 😕
Jestem tego samego zdania💪. Mądre, zdrowe podejście do wędkarstwa! Mam identyczne podejście do wędkarstwa jak wy i chyba dlatego tak lubię was słuchać ❤ Łowienie sumów stało się obecnie modne i to może być problem. U mnie na odrze przykładowo na 10 łódek widzianych przez dzień 9 łowi w trollu, a 1 napierdala kwokiem że aż łeb od tego boli... Nie idzie połowić jazi, czy boleni na opaskach bo płynie jeden za drugim w trolingu... Masakra
2 года назад+1
Jakby nie napisać to na Bugu już kilka lat łowię. Zdarzały się takie dziwne sezony że wspomniany sum brał na wszystko, na Arciechowie nie można było dobrać się do leszczy bo brały cały czas takie do 65 cm. Wyżej na Bugu nie było wcale lepiej bo brały takie do 50 cm i to było w ilościach hurtowych. Strach pomyśleć że w ciągu roku może dwóch całe to towarzystwo przystąpiło do tarła. Teraz niestety nie słyszy się o tym że ktoś złowił leszcze czy krąpie jakieś okazałe. Ale rok roku weryfikuje z opowieści co sumy miały w środku. Był rok gdzie sumy miały same raki lub małże w innym faktycznie bialoryb. Mija już któryś rok i teraz słyszę że sum 130+ jest lowiony ale ma w sobie już ptaki. Wnioski możemy sami powoli wyciągać.
Wisła. Dla feedey przerobiłem na grunt, grubszy przypon odpowiedni hak i wątróbka. Dwa zestawy we wodzie. 5 minut i atomowe brania... Jeden hol a tu druga wędka branie... Sumik 70cm druga wędka beton zestaw zerwany... Eksperymentalnie połowilem i basta. Strach. Płyniesz łodzią a na echo same wąsate banany... 60,70,100 i te duuuuże... Napływ, warkocz, rynna, przykosa... Innych ryb brak.
Remik mordooo, kocham Cię, za ten odcinek i całokształt. Za to jakim jesteś wędkarzem/człowiekiem (nie, nie jestem gejem) 😀mam nadzieję, w SUMIE, to jestem pewien. Że kiedyś zbijemy piąteczke i wypijmy Piwko czy inna oranżadę.. 💪😀👊 P.S Daruś oczywiście również👊😃
Sama prawda, można stwierdzić, że w obecnych czasach sum jest "szkodnikiem" (jest go za dużo). Ostatnio nocka zawody na Odrze. 10 sumów od 30 do 50 cm. Pytając starszych od siebie wędkarzy powiedzieli, że kiedyś to nie do pomyślenia z tym sumem. Podejście do wędkarstwa mam podobne, w zasadzie wzoruje się na Was. Pozdrawiam :)
Chłopaki ja mieszkam w Danii. Jestem ichtiologiem z wykształcenia. W tym roku do rzek Jutlandii na wiosne weszło bardzo mało troci i łososia. Rozmawiałem z muszkarzami i spiningistami nikt nie złowił tylko słyszał że gdzieś padła ryba. W czsie rujki jętki nie widzałem prawie oczkujących pstrągów i lipieni. Na dzień dzisiejszy nie złapałem jeszcze ani pstrąga troci ani łososia. Masakra ryba nie weszła do rzeki. Pozdrawiam
Sum jest takim samym pomnikiem jak wydra ktorej w moich okolicach są dziesiątki, jeśli nie setki, ryb prawie zero. Brakuje tylko suma wtedy już nic nie będzie.
Jak za dawnych czasów nam dozowaliście historie - jedna dwie na miesiąc, tak teraz zasypujecie nas nimi :) Tak trzymać. Pozdrawiam. PS: na mojej wodzie też od kilku lat sum króluje taki 50-70cm - brzan niet, certy niet, jelca niet, kiełbia niet (było go multum), świnki niet itp... tragedia...
Na mojej nizinnej zaporówce "wędkarze" parę lat temu zapuścili sumy z okolicznej rzeki i ilość sandacza i okonia(zostały tylko okonki) spadła strasznie, a na gumki okoniowe kijany po 80 cm biorą
Jestes niepopularny, nie znasz sie, a duzy sum nic nie je, a wogole jest taki milusi ze trzeba go wypuszczac.:p Ja tez uważam ze sum wyzarl wislanego szczupaka, wraz z niskim stanem wody.
Na Ebro też jeździ się na okonie i sandacze, a nie tylko sumy. Odra w okolicach Szczecina płynie bardzo wolno. Suma, bolenia i sandacza jest bardzo dużo, gorzej z dużym okoniem i szczupakiem(na rzece), ale jak ktoś bardzo chce to też połowi. Karpie też pływają, drobnicy bardzo dużo. Fajna rzeka, moja, lubię ją :)
W moim okręgu PZW kilkanaście lat temu zarybiono większość jezior od 4ha do 220ha sumem. Dziś złowienie innego gatunku graniczy z cudem. Mniejsze wody są już totalnie puste. To jest dramat i ktoś powinien za to odpowiedzieć. A jako ciekawostkę powiem wam, że ostatnio usłyszałem od prezesa koła, że robią zawody gruntowe ale nie na PZW tylko na komercyjnej wodzie, bo tam jak powiedział coś można złowić. Masakra.
Ile tych sumów złowiliście chłopaki na mazowieckim odcinku w tym roku jeśli jest takie zatrzęsienie? Łowimy na tych samych odcinkach i nie wydaje mi się aby było ich tak dużo. Z filmu wręcz wynika, lub można odnieść takie wrażenie, że jest go tak dużo, że nie można spininngować bo co chwila czepia się sum ;) Ja osobiscie złowiłem kilka sztuk. Mały procent w stosunku do innych gatunków. Zgadzam się co do sztucznego wpuszczania sumów do jezior czy inwazji ich na górne biegi rzek. Jednak srodkowe biegi duzych rzek zawsze pozostaną naturalnym srodowiskiem suma i nikt ani nic tego nie zmieni.
Też łowię w mazowieckiej Wiśle od kilku lat, głównie na grunt. Oprócz sumików-kijanek nie trafiło mi się nic większego niż 1 kg. Co prawda żywca/trupka nie stawiam, ale gdyby było ich zatrzęsienie brałyby nawet na rosówkę albo pęczek czerwonych.
początek czerwca 25szt od 10cm do 30cm jedna noc. 3 tygodnie później tylko 20 szt . kolejne 3 tygodnie kolejne 20 szt i jeden pod 60 cm wszystko zasiadka jedna nocka na tygodniu.
@@ryszardMaliniak kompletna bzdura, sumy zerują również bardzo dobrze w dzień, to stereotyp o nocnym zerowaniu suma. Również zerują w nocy ale nie na zasadzie że tylko ;)
Tak samo z tymi sumami było na Rydwanie to taka żwirownia niedaleko Łowicza. Tam też na puścili sumów i po karasia leszczach i linach ślad zaginął. Choć w ostatnim czasie jakby było lepiej może trochę przełowili te sumy. Pozdrawiam
Sytuacja z mojej okolicy. Jezioro ok 200 hektarów - najlepsza woda okoniowa w okolicy, łowiło się regularnie garbusy po 40-45 cm, były fajne sandacze, co sezon wyjeżdżało kilka metrowych szczupaków.. przeszłość, jak jest teraz ? Gospodarze zarybili jezioro obficie sumem. Mamy coraz więcej sumów w przedziale 100 -130 cm. Okoń 45 cm to już rzadkość, sandacze praktycznie zniknęły a metrowego szczupaka od trzech lat nikt nie widział na oczy.. ciężko już nawet namierzyć średnie okonie z przedziału 30-40 cm a szczupaki nie przekraczają zwykle 60 cm. Od trzech lat wyraźnie zauważyliśmy jak populacja suma się rozwija, ryb jest coraz więcej, wzrastają bardzo szybko, tym samym z roku na rok łowi się coraz mniej dużych okoni, sandacze zniknęły razem z dużymi szczupakami.
Wszystko prawda. Jeśli ktoś nie widzi co się dzieje z naszymi wodami i mówi ,że jest dobrze,to jest nienormalny. Sami zabijamy wodę a sumy dokonają reszty. Powinno się je zabierać. Na moich oczach zarybili sumem piękne miejscówki,gdzie było mnóstwo dużych ryb. Teraz są tam tylko sumy🥺 Ja zabieram.
Widzę od paru lat nocne najazdy sumów na kleniowe rafy. Zostają tylko rybki na wodzie po kostki. Coraz mniej łowię kleni a coraz częściej mam sumowe przyłowy. Ale tej inwazji sumowej już się nie zatrzyma. Kormorany ani dziadki tego już nie wyjedzą.
Bardzo mądre słowa. Też oglądałem ten film o sumie w którym Mike mówił ,że duży sum jest jak pomnik przyrody i złapałem się za głowę ponieważ nie wyobrażałem sobię ,że można gadać takie głupoty. Duży sum jest jak rzeźnik polskich wód i zjada wszystko co się rusza taki sum ponad 2 metry spokojnie zjada kilogramowe karpie lub nawet większe nie mówiąc już o leszczach, karasiach, płociach czy innych rybach. Łowię nad stawem który jest dość duży bo ma ok 40ha od ok 9 lat jak na nim wędkuje złapałem na nim tylko raz lub dwa karpia dużego leszcza chyba nie ma ponieważ jak biorą to takie do 25cm. Jest trochę drobnicy ale większych ryb to dosłownie jednostki jedyne co tam jest w normalnej ilości to szczupak i okoń. sumy tam są ładne ponieważ jeden wędkarz pokazywał mi zdjęcie suma takiego 170cm którego złowił na tym stawie. Też kiedyś złowiłem tam suma 70cm sum taki powyżej 2m może spokojnie zjeść 30kg ryb miesięcznie jak nie więcej. Jeśli takich sumów będzie w akwenie 10 to po zarybieniu karpiem po miesiącu z 500kg zostaję Ok 200kg lub 250kg. Najwięcej białorybu karpi ,karsi, linów ,amurów złapałem na niewielkich zbiornikach a na dużych gdzie występuje sum prawie nic nie udało się złapać. Powiem tak ,że większość ludzi nie myśli i od razu atakują osobę która zabrała rybę ale nie pomyślą o tym że być może osoba która zabrała tego suma być może uratowała jakieś 500kg lub więcej ryby np, karpi leszczy, jazi, kleni które ten sum by zjadł do końca swego życia.
Zgadzam się co do suma jednak z drugie j strony gdybyśmy zostawili wody na 20 lat bez ingerencji ( zupełnej ) człowieka w tym odcięcie zanieczyszczeń , zlikwidowanie chorych projektów jak zapora we Włocławku to wszystko wróciłoby do równowagi . Wróciłyby łososie, węgorze , jesiotry i wszystkie gatunki wędrowne , których już u nas nie ma. Druga sprawa to zabieranie ryb w Niemczech. Mieszkam tu i dopiero od dwóch lat zmieniono przepisy (okręg Hamburg) bo wcześniej każda ryba złowiona powyżej wymiaru ochronnego musiała być zabrana ( oprócz Jesiotra, Miętusa i Minoga). Panowie dzisiaj jest parcie na dwumetrowe ryby , każdy chce być najlepszy a co za tym idzie ??? Napędzanie biznesu wędkarskiego. Śmiem twierdzić ze gównoburzę z tego suma zrobiono celowo bo ktoś zakumał że wędkarstwo sumowe ma prawo bytu na szeroką skale w naszym kraju. Jest moda na łowienie sumów i są ludzie którzy dobrze na tym zarabiają. Taki już mamy świat. Pozdrawiam!
Podjedź nieco niżej, do woj. Dolnośląskiego na rzekę Odrę, suma złowisz bez problemu na kukurydze, pęczak. Generalnie na co zamarzysz łowić - złowisz suma.
Cała prawda Remigiusz . Suma u mnie w Odrze cała masa . Przeszkadzają łowić inne gatunki . Raz że je żrą to jeszcze atakują co wrzucisz . Złowienie sandacza, szczupaka , okonia ! nie mówiąc o kleniu to wyprawa jak na księżyc . Boleń i sum w odrze na odcinku Wrocławia to 90% . Syn poszedł na okonia a sumy między główkami waliły jeden za drugim na przynęty okoniowe, aż się chłopak wqrwił . Jestem za tym by sum był traktowany jako szkodnik z bezwzględnym zakazem wypuszczania złowionego z powrotem do wody . Teraz właśnie gospodarstwa rybackie powinny się nastawić na smacznego suma i tłuc ile się da , aż zrównoważymy populacje . ✋️💪
No a ten niby rekord to juz komercja na maksa i promowqnie sie. Wogole on sie nie liczy bo na werta, pozatym jest 267cm na haku jest? Jest. Ze na haku to na haku ale najdłuższy.
Na moim odcinku Odry ok. 15 km od zapory do zapory, kilka lat temu a robią to co roku, wpuszczono 67500 sztuk narybku suma. Jeśli dorośnie z tego 1 procent czyli 675 sztuk , to mamy 45 sumów na kilometr. Rany ! Jeden sum na 22 m rzeki. I to widać. Od 2 lat na mojej rzece zniknął sandacz, szczupak, kleń, boleń, inne białe ryby.
Jestem z Płocka i może nie wędkuję codziennie tak jak bym chciał, ale nie do końca się zgodzę z Panami (choć pierwszy raz chyba mi się to zdarza). Wydaje mi się że tego suma jest coraz mniej (może nie mało), albo ma tyle żarcia że ciężko go złapać. Białej ryby jest tyle (być może to same leszcze) że jak się płynęło przez 2km na echu to ekran był cały w bananach. Oczy można było przecierać ze zdziwienia. Nie było m2 wody bez spławu ryby. Czy to zachwianie równowagi prze suma? Mimo wszystko sum >2m to wg mnie pomnik przyrody tak jak szczupak >1m i powinno się wypuszczać. Dąb Bartek to też pomnik przyrody, a drewno z tego liche, sękowate i krzywe.
Według mnie zarybiają tym sumem tylko po to, żeby wyżarły resztki ryb, dlaczego? dlatego, że czują, że coś się szykuje na nich, później bardzo prawdopodobne że będą się tłumaczyć, że to przez nas przecież, bo nie będzie już ryb. Komuchy wiedzą jak siedzieć i nic nie robić, tylko myśleć jak zrobić ludzi w konia i jeszcze ich okraść. W mojej okolicy nigdy nie myślano o zarybianiu sumem (rzeka san, wyższa partia wody) a dwa lata temu zarybiono kilka ładnych ton tej ryby z tego co pamiętam, a ile dokładnie nie pytajcie. W każdym razie teraz na jednego nocnego niewymiarowego klenia przypada 2-3 złowione sumy w granicy 50-60cm na małą rosówkę a kleń lub niewymiarowa certa raz na tydzień. Tyle z mojej strony, pozdrawiam.
Ja się z Tobą Remigiuszu nie do końca zgadzam. Łowię na mazowieckiej Wiśle, 90% czasu na rybach to właśnie Wisła. Od dziesięciu lat łowię sumy. Były sezony, że nastawiałem się tylko na nie. I o ile jeszcze pięć, sześć lat temu było ich sporo to teraz wcale szału nie ma. Porównanie z czawyczą też jest nie na miejscu. Sum nie jest gatunkiem obcym. Sumów przynajmniej w mazowieckiej Wiśle nie ma więcej niż dwadzieścia lat temu, jest go wręcz mniej. Za to łowienie sumów stało się znacznie bardziej popularne a wędkarze bardziej skuteczni.
Bardzo dobry materiał Panowie! Jestem tego samego zdania. Mieszkam 3 minuty od miejsca "zabicia" Tego suma było to w miejscowości Drogomyśl w miejscu gdzie rzeka WISŁA wpływa do zalewu Goczałkowickiego. Chciałbym powiedzieć że w dolnym odcinku Wisły nie ma takiej opcji złowić własnie świnki z powodu sumów... Natomiast wyżej jak najbardziej tak tylko że jest to spowodowane tym że na naszych odcinkach co 2 km są porobione " Baseny " I to tylko jeszcze dlatego jeszcze w górnych odcinkach udaje złowić się pstrąga czy świnki.... Mam nadzieję że z powodu podniesionego stanu wody sumy nie przemieszcza się w górę rzeki. Szkoda by jej było w naszym rejonie Wisła nie jest tak potężna jak wasza ale jest bardzo malownicza. Zapraszam na nasz kanał jest tam kilka materiałów pokazują piękno tych miejsc.Świetny materiał robicie dobra pracę :) Pozdrawiamy ze Śląska!
Ja osobiście uważam, że sum w dużej ilości staje się szkodnikiem. To istne odkurzacze i wciągają inne i to duże gatunki ryb, niż np. szczupak, który wybiera raczej ryby ranne, chore.
Od 5 lat pływam po Niegocinie bellyboatem. Ryb jest coraz mniej. Niegocin to już pustynia. Na kanale Łuczańskim łowi się kocią karmę. Serce boli bo jeziora piękne a wyeksploatowane do takiego stanu ze zaraz będa w smażalniach tylko dorsze. Dzięki i pozdrawiam
Bałtycki dorsz niestety to też już historia na skutek odłowu drobnicy przez sieci drobnooczkowe trawlerów unii europejskiej.....ten w sklepach to atlantycki obecnie. Szokujące jest to czym się teraz pseudoekologowie zajmują zamiast skupić się na realnych problemach.... przyklejają się do asfaltu ale chyba w złych miejscach
Macie rację u nas pzw wpuściło kilkanaście lat temu suma , w jednym akwenie i tego co kiedyś łowilem z dziadkiem czyli piękne leszcze płocie , teraz tego nie uświadczysz , i w wielu miejscach było podobnie w Polsce , gdzie PZW zarybiało sumem stojące wody,
Witam u mnie wielu mówi że tyle sumów ale się ich nie łowi , nie przyławia , nie ma porwanych zestawów itp ale za to wody są totalnie puste zwłaszcza jeśli chodzi o drapieżniki z zębami natomiast jest dużo karpia , amura , drobnego leszcza , wzdręgi tego jest opór. Brak sandaczy małych i średnich (4 lata bez brania ) , brak szczupaczków 10-30cm , okoni 30+ ALE tu mówię o wodach OZW gdzie jest kontrola za kontrolą kontrolowana przez kontrole ,woda zielona , roślin brak , klusownictwa BRAK zero total , mięsiarstwo jakieś tam występuje , zarybienia potężne (złe ) w tych wodach złowienie szczupaczka 30cm to wyczyn na miarę 80cm w innym rejonie PL a wymiarek to już KOSMOS a teraz dla porównania wody dzikie gminne w których nie bylo zarybień conajmniej 10-15 lat , kłusownictwo potężne takie na wędki i samołowki a czasem jakaś siateczka sie trafi , mięsiarstwo potężne wszystko łącznie z 20cm szczupakami ląduje w słoiku po oliwkach , zarybien ZERO , woda w miarę czysta , zielsko , ryby są z marszu idzie złowić 10-30 szczupaczków krótkich do tego kilkadziesiąt brań w tym jeden dwa wymiarki idąc z marszu . Nasuwa się wniosek taki że nie wolno wód zarybiać karpiami , amurami to najwieksze szkodniki , lepiej gdyby wody w ogóle nie były zarybiane niż mają im szkodzić błędnymi złośliwymi zarybieniami pod jedna grupę tzw karpiarskie plemie , wodzie wystarczy nie przeszkadzać a 30cm samica szczupaka słowy tyle dobrej ikry ze te ich zarybienia wypadają przy tym blado .
Panowie- dziś oglądam Was z 11-letnim synem. Po odcinku syn mówi do mnie: dlaczego nie mówią o karpiu zwłaszcza o tym jak szkodzi w rzece koniec cytatu. Też nie chcę żadnej wojny. Pozdrawiam i bądźcie sobą 👍💪👊
miałem to samo powiedzieć! Karp a nawet amur i tołpyga w niektórych miejscach to taki sam problem jak karaś srebrzysty czy sumik karłowaty. W większości normalnych krajów Europy czy Ameryki jest traktowany tak samo jak szczury w mieście.... no ale przecież tłusty karp wygląda ładnie na fotkach więc PZW je chroni i jeszcze zarybia, bo ma inne cele niż ochrona ekosystemów naszych wód.... Ci ludzie tam są do wymiany ale trzymają się stołków jak PZPN. Pochwal młodego wędkarza;)
Witam . Macie słuszną rację. Jestem takiego samego zdania żeby tracę powibijać te wąsate stworki . U nas jakiś czas temu wpuszczono do jeziora Suma i oprucz niego zostało parę niedobitków innych gatunków ryb . Pozdrowienia z lubuskiego .
Najlepsze są teksty ichtiologów że sum żre małe rybki do 10cm, po czym jestem nad zalewem strykowskim i widzę suma ponad 2m który pożera karpia tak z 3-4kg. No kurwa faktycznie 10cm leszcz jak się patrzy, tylko coś do karpia podobny i rozmiar większy
Niestety Remek ma rację. Widzę to na swojej wodzie. W tym sezonie bankowe miejsca,w którym kiedyś łowiłem sandacze, już ich nie ma. Za to złowiłem już 4 sumiki takie do metra i przegrałem walkę z taką 2m kijanką. Ilość sumiarzy nad wodą tylko potwierdzają moje obawy.
Nie do końca się zgodzę z Wami Panowie w temacie tych sumów. Pływałem w zeszłym roku trochę z kolegą po Wiśle (Wyszogród, Płock), wędkarzy pełno i to takich, którzy posiadają zarówno więdzę jak i sprzęt, a ryb widziałem raptem 2 (oczywiście Sumy). Często rozmawiam ze znajomymi, którzy uganiają się za tą mimo wszystko piękną rybą i twierdzą, że z roku na rok jest coraz gorzej. Zresztą o czym tu mówić, pisać, wędkarze zadbają aby ta ryba za bardzo nie rozpanoszyła się w naszych wodach. Co nie znaczy że nie zgadzam się w ogóle z Waszym przekazem, a długo by pisać. Niebawem odwiedzę Was z kolegą w sklepie, jeśli będziecie mieli czas to chwilę pogadamy.
Dokladnie,duzych sumow jest coraz mniej,ludize masowo nauczyli sie je lowic i beretuje jak popadnie,pamietajmy ze na rzekach nizinnych ta ryba wystepowala od zarania dziejow naturalnie i jakims dziwnym cudem ekosystem funkcjonowal sam,dopiero jak czlowiek zaczal mieszac we wodach zrobil sie bajzel,wszelkie ryby sa wyzarte przez wedkarzy niemalze do cna. Zgadzam sie ze z tym ze ostatnie lata bardzo sie rozmnozyl ale glupota jest mowienie zet e sumiki po 30-40cm wyjadly piekne leszcze,sandacze a nawet szczupaki,to jest poprostu zwalanie winy na zwierze ktore nie ma.nic do powiedzenia a brak swiadomosci wlasnych czynow i wpieprzania wszystkiego co sie rusza w wodzie. Na koniec dodam ze nie mozna zbytnio wzorowac sie na innych krajach bo tez zdarzaja sie patologie,np. w irlandii masowo ludzie zabijaja szczupaki i wyzucaja je na brzeg,pieone ryby z rozcinanymi brzuchami tylko dlatego ze irole ubzduraly sobie ze oni wola pstrągi w jeziorach i trzeba szczupaki poprostu zabic,w necie jest filmik jak w jakims kraju "wysoko rozwinietym" pradem traktowane sa sandacze w kanalach bo tez rzekomo cos tam zawinily,takze wiecej dystansu troche
Bylbym zapomnial,niech ktos mi wyjasni jakim cudem w odrze jest mnostwo krapia jak dlon,przeciez w takiej wielkosci jest przysmakiem kazdego drapieznika,niby sumy wszystko zjadly wiec jakim cudem te krapie sie uchowaly a jest tego mnostwo na warcie i na odrze
Wreszcie, ktoś nazwał rzeczy po imieniu. Nie jestem żadnym specjalistą ale źródła tego problemu "chorych rzek" i zachwianych proporcji gatunkowych dopatrywałbym się w kilku miejscach: - zasada "złów i wypuść" niezależnie od gatunku. Utwierdzane jest wśród wędkarzy myślenie, że jeżeli będziemy łowili sportowo i wypuszczali KAŻDĄ rybę, to rybostan będzie się poprawiał. Błąd. Jeżeli na swojej lokalnej rzece widzę, że białorybu jest tyle co kot na płakał, za to nie ma problemu ze złowieniem szczupaka potwora, to coś jest nie tak. Rozsądny wędkarz wydaje mi się, że przyglądając się takiemu stanowi rzeczy powinien zastanowić się, czy w tych okolicznościach wypuszczenie złowionego szczupaka przysłuży się dla ekosystemu. - nierozsądna władza - tu Panowie opisali bezmózgie PZW na bazie ciągłego zarybiania sumem. Przecież to od PZW zależy tak naprawdę najwięcej. I to nawet nie chodzi o kwestię wpuszczania następnych sumów, tylko bezmyślnie ustalane regulaminy, a w nich limity ilościowe i wymiarowe, które nie przystają do rzeczywistości. Tak jak Panowie dotknęli tematu - ja nie widzę ŻADNYCH racjonalnych przesłanek, żeby wypuszczać z powrotem do wody szczupaka giganta, "pomnika przyrody", o sumie nie wspominając (wg regulaminu w Okręgu PZW do którego należę, takiego potwora mam obowiązek wypuścić). Nie wiem jak odbywa się ustalanie wartości w tych regulaminach ale mam porównanie z Polskim Związkiem Łowieckim i poszczególnymi kołami. Tam są regularne liczenia zwierzyny i na ich podstawie ustalane plany roczne - żeby zachować normalne proporcje w zwierzostanie. W ten sposób nie będzie się tłukło zajęcy jak z liczenia wynika, że jest ich za mało w porównaniu do populacji lisa. Przyroda funkcjonuje tak samo w wodzie i jak i poza nią. Można by pisać i mnożyć dalsze przykłady, tylko w tym wszystkim boli jeszcze obrzydliwy hejt jaki spadł na tych wędkarzy co złowili tego wielkiego suma. W szczególności ze strony innych wędkarzy i tych, którzy na youtubie kreują się na specjalistów w tej dziedzinie. W mojej ocenie ta sytuacja tylko pokazała ogromny stan niewiedzy tych ludzi oraz poważne braki w rozumieniu otaczającej ich rzeczywistości. A ten film jest świetną odpowiedzią na retoryczne pytanie z tytułu filmu z innego wędkarskiego kanału - dlaczego go zabili???
panowie !!! za negatywny stan naszych wód winić trzeba między innymi ichtiologów , dlaczego pozwalają na zarybianie naszych wód sumem , to jest bardzo agresywny gatunek i cholernie żarłoczny , pożera wszystko co pływa w danej wodzie ...więc nie dziwmy się że po pewnym czasie dana woda jest " martwa '' oprócz sumów nie ma już niczego ...rozwiązanie jest tylko jedno moim zdaniem ...zero !!! zarybiania każdej !!! wody sumem !!!
Właśnie przez debilne postępowanie PZW przestałem płacić składkę. PZW chce wód sumowych to niech zarybia sumem nowe wody, które biorą w dzierżawę lub kupili, ale NIE istniejące zarybione tylko do zarybienia. Ja teb temat wiele razy poruszałem w komentarzach w aktualnościach na str pzw. Dlaczego nie zrobią np w miarę możliwości w każdym powiecie chociaż jednego łowiska no kill. Przecież w ten sposób można zrobić ukłon w str sumiarzy i wyznaczyć dla nich łowiska.
Problemem jest jak zwykle człowiek. Bo czy to wina suma, że go człowiek wszędzie gdzie może wpuszcza? Czy to wina karpia, że go człowiek wszędzie gdzie może wpuszcza? Znam kilku zapalonych łowców pstrąga, którzy też wpuszczaliby go wszędzie gdzie tylko się da. Znam pewien odcinek pewnej rzeki, gdzie w trakcie odłowów kontrolnych okazało się, że pstrąga jest na gęsto, ale oprócz pstrąga nie została odłowiona ani jedna ryba innego gatunku, wszytko zostało wyżarte przez pstrąga. Taka ilość pstrąga też nie jest dobra dla rzeki. Wszytko sprowadza się do zachowania równowagi biologicznej, ale do tego potrzebny jest zdrowy rozsądek i racjonalna gospodarka wędkarska.
Remek, a wejdźmy glebiej w temat. Dlaczego pzw zarybia tyle suma?? Bo za suma okręg otrzymuje najwięcej punktów za zarybianie. Mała ilość wydanych pieniedzy na suma = spelniony warunek zarybieniowy ponieważ jest on najbardziej cenionych w ich papierach. Bardzo wazny aspekt którego nie poruszyłeś. Warto też sie dowiedzieć dlaczego sum jest na szczycie tabeli zarybieniowej? Czy to rozporządzenie o rybactwie reguluje czy jakies pismo PZW? Nie wiem ale czekam na Waszą opinie
To prawda woda jest niższa więcej w niej roślinności a moja rzeka ma charakter górski 7 lat wstecz w miarę wysoka rzeka jak na jej możliwości szybszy nurt tyle zauważam . I racja co mówicie chłopaki bo ludzie którzy zarabiają sumem mydlą oczy brakiem innych ryb tak ja sądzę żeby większość tych weekendowych wędkarzy mówiło że jest tej ryby mnóstwo ale ja myślę że tylko mówiąc nic się nie zmieni dopiero jak naprawdę większość wód osiągnie taki stan krytyczny sumów czy też innego obcego gatunku dla danie wody to wtedy dopiero ludzie się obudzą a inne kraje już w tym czasie dużo zarobią za to że będziemy u nich łowić.
Tak rozumiem. Nie ma proporcji w ekosystemie. Za dużo wąsów w wodzie. W moim regionie za dużo białorybu ale ani wąsów, zębów, kłów, pasiaków. Jedyni drapieżcy to Ci na dwóch nogach.
Na zbiorniku, w którym łowiło się sandacze, okonie, szczupaki ktoś z pzw wymyślił, że wpuści suma.. Teraz problem jest by złowić plotkę, nie płoć, plotkę o okoniach nie wspomnę, do tego zarybiają co rok karpiem... w tej chwili wymiar karpia podniesli do 40cm bo dziwnym trafem ciężko tego karpia złowić, myślą, że to wędkarze wyłapują masowo te karpiki, ale nikt nie pomyślal że sumy wyżeraja wszystko co zmieści im się do pyska, mało tego on się wyciera bo sumiki po 30-40cm to norma... Został zniesiony wymiar i okres ochronny, tyle go jest!! Zbiornik ten położony jest w pobliżu rzeczki, bobry zrobiły rowy łączące ten zbiornik z rzeczka, przepływa ona przez mały staw i w tym stawe też już są sumy!! bo przy łowieniu linów na spławik brały na białe robaki!!!
Może chodziło o to, że branie takiego okazu na mięcho jest zupełnie pozbawione sensu. Tak jak branie np. bolenia. Ludzie jednak są tak pazerni, że wezmą wszystko co rybę przypomina. Teraz podpatrzyli sposób z Ebro: łódź, echo, kwok i przynęta pod samą japę suma. Nie ma siły żeby się ukrył albo nie wziął. Jeden wypuści, dwóch zabierze. P.S. Ponoć w Ebro też przebrali okazy - nie na mięcho ale zdychały wymęczone holem. Nadal zatrzęsienie suma ale takiego 4-10 kg.
Sum w Hiszpanii jest na większości dużych rzek i zbiorników , gdzie tylko się pojawi spada wielkość i ilość innych drapieżników . Jest na prawie całej długości rzeki Tajo i zbiornikach zaporowych , wypiera w ciągu kilku lat szczupaka i sandacza a bass to praktycznie ginie . Jest zakaz wpuszczania go po wyłowieniu , ale już nie da się go wytępić .
Apropo tych sprawdzających, to nad Grabią jak byłem na muchę ostatni raz w roku to zobaczyłem 2 osoby jedna z sitkiem i Aku drugą z podbierakiem więc w woderach poleciałem do nich zapytać co tu się odpie#$/@. Pan mi się wylegitymował że sprawdzają gatunki rodzime różanki kiełbie itd i że jestem pierwszym wędkarzem który zwrócił na nich uwagę. Także pozdrawiam brać wędkarską która nie reaguje na ludzi z akumulatorem nad rzeką !! Oby was było jak najmniej !
Rozumiem Pana, ma Pan rację. W wodzie powinny występować wszystkie charakterystyczne dla niej gatunki w odpowiedniej wielkości procentowej. Do tego powinny służyć decyzje o wymiarach ochronnych i okresach. Rodzaj ryb do zarybienia też temu powinien służyć. U nas zarybia się bez głowy. W niektórych miejscach sum jest potrzebny. tam go chrońmy. U nas robią niby po to odłowy. Po ich analizie powinno się dopiero zarybiać. A u nas co ?
I jeszcze jedno. Ja lowie sporadcyznie z braku czasu - od 12stu lat tak lapie. Co sie zmienilo? Na wisle moje ostatnie spotkania z rybami to sumy... Juz nie lapie szczupakow, kleni, okoni... A wczesniej lapalem rowniez na moich okazyjnych wypadach a lowilem.
Panowie bardzo ładnie nagrane świetny obraz oraz wszystko ładnie wyraźnie. Co do suma ja się nie wypowiem. Nie znam się nie łowie. Pozdrawiam dobrze wyszło
A co ma napisać skoro z tego żyje? Ze jest go za dużo? Że dzięki temu może zarabiać i spełniać się jako wędkarz? Jest ŚWIETNYM sumiarzem i chwała mu za to 💪 Ale nie każdy lubi łowić sumy. A presją na nie jest olbrzymia, mało kogo widac na Łodzi którzy nie ciągnie za nią woblera albo nie napierdalali kwokiem, który w przeciwieństwie do sumów resztę ryb strasznie płoszy.
@@Mati.1992 ja nie mówiłem tam tylko o sumie. Film dotyczył górnych wymiarów innych gatunków. A to ze łowię sumy nie ma znaczenia. Jakbym lowil bolenie miałbym takie samo podejście.
U mnie kolo nr 3 tez zarybilo swoj akwen sumem.... Czesc napewno zostala wybita i sie ciesze, ale obawiam sie ze na echu widzialem jeszcze suma. Nastepnym razem nie oleje tematu a wezme swojego st croixa i go odpale :p
Remik na prezesa zarządu głównego PZW :)
Jak zwykle u was chłopaki normalne logiczne podejście którego bardzo brakuje na polskim youtubie i nad wodą. Zgadzam się z wami w 100%. Pozdrawiam i obyśmy doczekali czasów jak pujdzie to ku lepszemu w naszych wodach bo jest źle
Jest źle bo sami do tego doprowadziliśmy my wędkarze i rybacy, czyli ludzie, a nie sumy wyjadły nam wszystkie ryby.
100% RACJI
Ten "dziad" często ma większą wiedzę o wędkarstwie niż większość wędkarzy. Od takich dziadów to ja uczyłem się wędkować i nie żałuję, mądre słowa brawo. Pozdrawiam
A na pewno ma większą frajdę z wędkowania niż pospinane chłopaczki ze sprzętem za xx tysięcy złotych.
@@tonymontana230 nikomu nie żałuję jak kogoś stać to nawet niech ma ze złota ale jako ludzie o wspólnej pasji trzeba się szanować.
Normalne logiczne podejście do tematu. Brawo panowie. U mnie nad moją ulubioną wodą, na mojej ulubionej zatoczce w zbiorniku gdzie zawsze łowiłem szczupaki w majówkę, od trzech lat na rozpoczęcie sezonu łowię sumy, i fakt gdyby to nie był okres ochronny to poszły by do "wora", w 2011r zarybyli mój zbiornik sumem, i od 3 może 4 lat wypiera szczupaka z jego stanowisk i teraz łatwiej suma złowić niż szczupaka. Teraz ma szczupakowe majówki muszę szukać innej wody, która nie jest jeszcze zniszczona. Pozdrawiam świetny materiał, piona👊
5 lat temu na Warcie łowiąc na wątróbkę na 10 ryb było 8 kleni i 2 krąpie (i to takie kabany szerokie jak bochen chleba). Obecnie na 10 ryb jest 8 sumków do 50cm i 2 klenie. Tyle tylko napiszę i tu zostawię.
Znajomy z pracy jedna nocka nad Warta trzy sumy od 130 do 180cm to juz jest Ebro Warta juz jest prawie martwa mam z 300m nad wode i nie lowie w niej bo nie ma co ze spiningiem tam szukac 😕
Jestem tego samego zdania💪. Mądre, zdrowe podejście do wędkarstwa! Mam identyczne podejście do wędkarstwa jak wy i chyba dlatego tak lubię was słuchać ❤
Łowienie sumów stało się obecnie modne i to może być problem.
U mnie na odrze przykładowo na 10 łódek widzianych przez dzień 9 łowi w trollu, a 1 napierdala kwokiem że aż łeb od tego boli...
Nie idzie połowić jazi, czy boleni na opaskach bo płynie jeden za drugim w trolingu...
Masakra
Jakby nie napisać to na Bugu już kilka lat łowię. Zdarzały się takie dziwne sezony że wspomniany sum brał na wszystko, na Arciechowie nie można było dobrać się do leszczy bo brały cały czas takie do 65 cm. Wyżej na Bugu nie było wcale lepiej bo brały takie do 50 cm i to było w ilościach hurtowych. Strach pomyśleć że w ciągu roku może dwóch całe to towarzystwo przystąpiło do tarła. Teraz niestety nie słyszy się o tym że ktoś złowił leszcze czy krąpie jakieś okazałe. Ale rok roku weryfikuje z opowieści co sumy miały w środku. Był rok gdzie sumy miały same raki lub małże w innym faktycznie bialoryb. Mija już któryś rok i teraz słyszę że sum 130+ jest lowiony ale ma w sobie już ptaki. Wnioski możemy sami powoli wyciągać.
Nie sum jest problemem a bezmyślni ludzie zarabiający wody tym że sumem . Ryba nie wybiera miejsca do życia .
Wisła. Dla feedey przerobiłem na grunt, grubszy przypon odpowiedni hak i wątróbka. Dwa zestawy we wodzie. 5 minut i atomowe brania... Jeden hol a tu druga wędka branie... Sumik 70cm druga wędka beton zestaw zerwany... Eksperymentalnie połowilem i basta. Strach. Płyniesz łodzią a na echo same wąsate banany... 60,70,100 i te duuuuże... Napływ, warkocz, rynna, przykosa... Innych ryb brak.
Wreszcie ktoś powiedział to co większość myśli a boi się do tego przyznać z uwagi na ideologie No kill której by nie było gdyby ryby w rzekach były 👍
Remik mordooo, kocham Cię, za ten odcinek i całokształt. Za to jakim jesteś wędkarzem/człowiekiem (nie, nie jestem gejem) 😀mam nadzieję, w SUMIE, to jestem pewien. Że kiedyś zbijemy piąteczke i wypijmy Piwko czy inna oranżadę.. 💪😀👊
P.S Daruś oczywiście również👊😃
Sama prawda, można stwierdzić, że w obecnych czasach sum jest "szkodnikiem" (jest go za dużo). Ostatnio nocka zawody na Odrze. 10 sumów od 30 do 50 cm. Pytając starszych od siebie wędkarzy powiedzieli, że kiedyś to nie do pomyślenia z tym sumem.
Podejście do wędkarstwa mam podobne, w zasadzie wzoruje się na Was.
Pozdrawiam :)
Chłopaki ja mieszkam w Danii. Jestem ichtiologiem z wykształcenia. W tym roku do rzek Jutlandii na wiosne weszło bardzo mało troci i łososia. Rozmawiałem z muszkarzami i spiningistami nikt nie złowił tylko słyszał że gdzieś padła ryba. W czsie rujki jętki nie widzałem prawie oczkujących pstrągów i lipieni. Na dzień dzisiejszy nie złapałem jeszcze ani pstrąga troci ani łososia. Masakra ryba nie weszła do rzeki. Pozdrawiam
Sum jest takim samym pomnikiem jak wydra ktorej w moich okolicach są dziesiątki, jeśli nie setki, ryb prawie zero. Brakuje tylko suma wtedy już nic nie będzie.
Wokół Trójmiasta jeziora po 30-50 ha zarybiono Sumem, poznikały duże Leszcze, Płocie, Liny itp
Jak za dawnych czasów nam dozowaliście historie - jedna dwie na miesiąc, tak teraz zasypujecie nas nimi :)
Tak trzymać.
Pozdrawiam.
PS: na mojej wodzie też od kilku lat sum króluje taki 50-70cm - brzan niet, certy niet, jelca niet, kiełbia niet (było go multum), świnki niet itp...
tragedia...
Na mojej nizinnej zaporówce "wędkarze" parę lat temu zapuścili sumy z okolicznej rzeki i ilość sandacza i okonia(zostały tylko okonki) spadła strasznie, a na gumki okoniowe kijany po 80 cm biorą
Jestes niepopularny, nie znasz sie, a duzy sum nic nie je, a wogole jest taki milusi ze trzeba go wypuszczac.:p
Ja tez uważam ze sum wyzarl wislanego szczupaka, wraz z niskim stanem wody.
Mocne, prawdziwe słowa👍
Pięknie powiedziane stary,w 100% prawda .
Pozdro
Na Ebro też jeździ się na okonie i sandacze, a nie tylko sumy. Odra w okolicach Szczecina płynie bardzo wolno. Suma, bolenia i sandacza jest bardzo dużo, gorzej z dużym okoniem i szczupakiem(na rzece), ale jak ktoś bardzo chce to też połowi. Karpie też pływają, drobnicy bardzo dużo. Fajna rzeka, moja, lubię ją :)
Zdrowe, logiczne podejście,
Dobry, potrzebny materiał.
Pozdrawiam serdecznie!
W moim okręgu PZW kilkanaście lat temu zarybiono większość jezior od 4ha do 220ha sumem. Dziś złowienie innego gatunku graniczy z cudem. Mniejsze wody są już totalnie puste. To jest dramat i ktoś powinien za to odpowiedzieć. A jako ciekawostkę powiem wam, że ostatnio usłyszałem od prezesa koła, że robią zawody gruntowe ale nie na PZW tylko na komercyjnej wodzie, bo tam jak powiedział coś można złowić. Masakra.
Na mazurach jezioro Pierzchalskie to samo spotkało z sumem
Ile tych sumów złowiliście chłopaki na mazowieckim odcinku w tym roku jeśli jest takie zatrzęsienie? Łowimy na tych samych odcinkach i nie wydaje mi się aby było ich tak dużo. Z filmu wręcz wynika, lub można odnieść takie wrażenie, że jest go tak dużo, że nie można spininngować bo co chwila czepia się sum ;) Ja osobiscie złowiłem kilka sztuk. Mały procent w stosunku do innych gatunków. Zgadzam się co do sztucznego wpuszczania sumów do jezior czy inwazji ich na górne biegi rzek. Jednak srodkowe biegi duzych rzek zawsze pozostaną naturalnym srodowiskiem suma i nikt ani nic tego nie zmieni.
Też łowię w mazowieckiej Wiśle od kilku lat, głównie na grunt. Oprócz sumików-kijanek nie trafiło mi się nic większego niż 1 kg. Co prawda żywca/trupka nie stawiam, ale gdyby było ich zatrzęsienie brałyby nawet na rosówkę albo pęczek czerwonych.
początek czerwca 25szt od 10cm do 30cm jedna noc. 3 tygodnie później tylko 20 szt . kolejne 3 tygodnie kolejne 20 szt i jeden pod 60 cm wszystko zasiadka jedna nocka na tygodniu.
@@jarosawsmiaek4516 O tym właśnie pisze: same kijanki. Gdzie się podziały takie od 3 kg wzwyż? Nie mówię nawet o 10+ kg.
@@patapatatai8366 one żerują głównie nocą dlatego w dzień suma nie zlowisz
@@ryszardMaliniak kompletna bzdura, sumy zerują również bardzo dobrze w dzień, to stereotyp o nocnym zerowaniu suma. Również zerują w nocy ale nie na zasadzie że tylko ;)
Kciuk w górę 👍, rzeki i jeziora to bardzo złożony ekosystem a zarybienia drapieżnikiem który nie ma wrogów ... Scenariusz może być tylko jeden
Tak samo z tymi sumami było na Rydwanie to taka żwirownia niedaleko Łowicza. Tam też na puścili sumów i po karasia leszczach i linach ślad zaginął. Choć w ostatnim czasie jakby było lepiej może trochę przełowili te sumy. Pozdrawiam
Sytuacja z mojej okolicy. Jezioro ok 200 hektarów - najlepsza woda okoniowa w okolicy, łowiło się regularnie garbusy po 40-45 cm, były fajne sandacze, co sezon wyjeżdżało kilka metrowych szczupaków.. przeszłość, jak jest teraz ?
Gospodarze zarybili jezioro obficie sumem. Mamy coraz więcej sumów w przedziale 100 -130 cm.
Okoń 45 cm to już rzadkość, sandacze praktycznie zniknęły a metrowego szczupaka od trzech lat nikt nie widział na oczy..
ciężko już nawet namierzyć średnie okonie z przedziału 30-40 cm a szczupaki nie przekraczają zwykle 60 cm.
Od trzech lat wyraźnie zauważyliśmy jak populacja suma się rozwija, ryb jest coraz więcej, wzrastają bardzo szybko, tym samym z roku na rok łowi się coraz mniej dużych okoni, sandacze zniknęły razem z dużymi szczupakami.
Wszystko prawda. Jeśli ktoś nie widzi co się dzieje z naszymi wodami i mówi ,że jest dobrze,to jest nienormalny. Sami zabijamy wodę a sumy dokonają reszty. Powinno się je zabierać. Na moich oczach zarybili sumem piękne miejscówki,gdzie było mnóstwo dużych ryb. Teraz są tam tylko sumy🥺
Ja zabieram.
Swietna opinia !! Pozdrawiam z Norwegi
Super odcinek 💪🏻 fajne podejście do tematu 👍
Widzę od paru lat nocne najazdy sumów na kleniowe rafy. Zostają tylko rybki na wodzie po kostki. Coraz mniej łowię kleni a coraz częściej mam sumowe przyłowy. Ale tej inwazji sumowej już się nie zatrzyma. Kormorany ani dziadki tego już nie wyjedzą.
Bardzo mądre słowa. Też oglądałem ten film o sumie w którym Mike mówił ,że duży sum jest jak pomnik przyrody i złapałem się za głowę ponieważ nie wyobrażałem sobię ,że można gadać takie głupoty. Duży sum jest jak rzeźnik polskich wód i zjada wszystko co się rusza taki sum ponad 2 metry spokojnie zjada kilogramowe karpie lub nawet większe nie mówiąc już o leszczach, karasiach, płociach czy innych rybach. Łowię nad stawem który jest dość duży bo ma ok 40ha od ok 9 lat jak na nim wędkuje złapałem na nim tylko raz lub dwa karpia dużego leszcza chyba nie ma ponieważ jak biorą to takie do 25cm. Jest trochę drobnicy ale większych ryb to dosłownie jednostki jedyne co tam jest w normalnej ilości to szczupak i okoń. sumy tam są ładne ponieważ jeden wędkarz pokazywał mi zdjęcie suma takiego 170cm którego złowił na tym stawie. Też kiedyś złowiłem tam suma 70cm sum taki powyżej 2m może spokojnie zjeść 30kg ryb miesięcznie jak nie więcej. Jeśli takich sumów będzie w akwenie 10 to po zarybieniu karpiem po miesiącu z 500kg zostaję Ok 200kg lub 250kg. Najwięcej białorybu karpi ,karsi, linów ,amurów złapałem na niewielkich zbiornikach a na dużych gdzie występuje sum prawie nic nie udało się złapać. Powiem tak ,że większość ludzi nie myśli i od razu atakują osobę która zabrała rybę ale nie pomyślą o tym że być może osoba która zabrała tego suma być może uratowała jakieś 500kg lub więcej ryby np, karpi leszczy, jazi, kleni które ten sum by zjadł do końca swego życia.
Zgadzam się co do suma jednak z drugie j strony gdybyśmy zostawili wody na 20 lat bez ingerencji ( zupełnej ) człowieka w tym odcięcie zanieczyszczeń , zlikwidowanie chorych projektów jak zapora we Włocławku to wszystko wróciłoby do równowagi . Wróciłyby łososie, węgorze , jesiotry i wszystkie gatunki wędrowne , których już u nas nie ma. Druga sprawa to zabieranie ryb w Niemczech. Mieszkam tu i dopiero od dwóch lat zmieniono przepisy (okręg Hamburg) bo wcześniej każda ryba złowiona powyżej wymiaru ochronnego musiała być zabrana ( oprócz Jesiotra, Miętusa i Minoga). Panowie dzisiaj jest parcie na dwumetrowe ryby , każdy chce być najlepszy a co za tym idzie ??? Napędzanie biznesu wędkarskiego. Śmiem twierdzić ze gównoburzę z tego suma zrobiono celowo bo ktoś zakumał że wędkarstwo sumowe ma prawo bytu na szeroką skale w naszym kraju. Jest moda na łowienie sumów i są ludzie którzy dobrze na tym zarabiają. Taki już mamy świat. Pozdrawiam!
Bardzo dobry materiał! Pozdrawiam myślących wędkarzy!
Witam nie zgodzę się z waszym zdaniem sum był od zawsze np w odrze i jest proszę przyjechać nad odrę w lubuskie i go złapać na kukurydzę
Podjedź nieco niżej, do woj. Dolnośląskiego na rzekę Odrę, suma złowisz bez problemu na kukurydze, pęczak. Generalnie na co zamarzysz łowić - złowisz suma.
Cała prawda Remigiusz . Suma u mnie w Odrze cała masa . Przeszkadzają łowić inne gatunki . Raz że je żrą to jeszcze atakują co wrzucisz . Złowienie sandacza, szczupaka , okonia ! nie mówiąc o kleniu to wyprawa jak na księżyc . Boleń i sum w odrze na odcinku Wrocławia to 90% . Syn poszedł na okonia a sumy między główkami waliły jeden za drugim na przynęty okoniowe, aż się chłopak wqrwił . Jestem za tym by sum był traktowany jako szkodnik z bezwzględnym zakazem wypuszczania złowionego z powrotem do wody . Teraz właśnie gospodarstwa rybackie powinny się nastawić na smacznego suma i tłuc ile się da , aż zrównoważymy populacje . ✋️💪
U mnie każdy sum o kilku lat złowiony Odrazu dostaje w łeb bo to zwykły chwast
Brawo Panowie 👍
Prawda jest taka, że to komercja, firmy i twarze tych firm napędzają to całe sumiarstwo..
Polać mu 👏👏👏
No a ten niby rekord to juz komercja na maksa i promowqnie sie. Wogole on sie nie liczy bo na werta, pozatym jest 267cm na haku jest? Jest. Ze na haku to na haku ale najdłuższy.
Na moim odcinku Odry ok. 15 km od zapory do zapory, kilka lat temu a robią to co roku, wpuszczono 67500 sztuk narybku suma. Jeśli dorośnie z tego 1 procent czyli 675 sztuk , to mamy 45 sumów na kilometr. Rany ! Jeden sum na 22 m rzeki. I to widać. Od 2 lat na mojej rzece zniknął sandacz, szczupak, kleń, boleń, inne białe ryby.
Porządnie!
Ahhhhh pięknie powiedziane :-)
Podzamcze Wąbrzeźno zarybione sumem.
pięknie...
Jestem z Płocka i może nie wędkuję codziennie tak jak bym chciał, ale nie do końca się zgodzę z Panami (choć pierwszy raz chyba mi się to zdarza). Wydaje mi się że tego suma jest coraz mniej (może nie mało), albo ma tyle żarcia że ciężko go złapać. Białej ryby jest tyle (być może to same leszcze) że jak się płynęło przez 2km na echu to ekran był cały w bananach. Oczy można było przecierać ze zdziwienia. Nie było m2 wody bez spławu ryby. Czy to zachwianie równowagi prze suma? Mimo wszystko sum >2m to wg mnie pomnik przyrody tak jak szczupak >1m i powinno się wypuszczać. Dąb Bartek to też pomnik przyrody, a drewno z tego liche, sękowate i krzywe.
Najprawdziwsza prawda!!!!! Na moim odcinku Warty też tak jest...prócz wąsatych, prawie nic już tam nie pływa....Drobnicy prawie nie ma.
Według mnie zarybiają tym sumem tylko po to, żeby wyżarły resztki ryb, dlaczego? dlatego, że czują, że coś się szykuje na nich, później bardzo prawdopodobne że będą się tłumaczyć, że to przez nas przecież, bo nie będzie już ryb. Komuchy wiedzą jak siedzieć i nic nie robić, tylko myśleć jak zrobić ludzi w konia i jeszcze ich okraść. W mojej okolicy nigdy nie myślano o zarybianiu sumem (rzeka san, wyższa partia wody) a dwa lata temu zarybiono kilka ładnych ton tej ryby z tego co pamiętam, a ile dokładnie nie pytajcie. W każdym razie teraz na jednego nocnego niewymiarowego klenia przypada 2-3 złowione sumy w granicy 50-60cm na małą rosówkę a kleń lub niewymiarowa certa raz na tydzień. Tyle z mojej strony, pozdrawiam.
I właśnie awansowałeś na ulubionego twórce YT.
Kuźwa Remik! Mordo! Jak ja Cię szzzzanuję i się z Tobą zgadzam. Pozdro!
Ja się z Tobą Remigiuszu nie do końca zgadzam. Łowię na mazowieckiej Wiśle, 90% czasu na rybach to właśnie Wisła. Od dziesięciu lat łowię sumy. Były sezony, że nastawiałem się tylko na nie. I o ile jeszcze pięć, sześć lat temu było ich sporo to teraz wcale szału nie ma. Porównanie z czawyczą też jest nie na miejscu. Sum nie jest gatunkiem obcym. Sumów przynajmniej w mazowieckiej Wiśle nie ma więcej niż dwadzieścia lat temu, jest go wręcz mniej. Za to łowienie sumów stało się znacznie bardziej popularne a wędkarze bardziej skuteczni.
Bardzo dobry materiał Panowie! Jestem tego samego zdania. Mieszkam 3 minuty od miejsca "zabicia" Tego suma było to w miejscowości Drogomyśl w miejscu gdzie rzeka WISŁA wpływa do zalewu Goczałkowickiego. Chciałbym powiedzieć że w dolnym odcinku Wisły nie ma takiej opcji złowić własnie świnki z powodu sumów... Natomiast wyżej jak najbardziej tak tylko że jest to spowodowane tym że na naszych odcinkach co 2 km są porobione " Baseny " I to tylko jeszcze dlatego jeszcze w górnych odcinkach udaje złowić się pstrąga czy świnki.... Mam nadzieję że z powodu podniesionego stanu wody sumy nie przemieszcza się w górę rzeki. Szkoda by jej było w naszym rejonie Wisła nie jest tak potężna jak wasza ale jest bardzo malownicza. Zapraszam na nasz kanał jest tam kilka materiałów pokazują piękno tych miejsc.Świetny materiał robicie dobra pracę :) Pozdrawiamy ze Śląska!
Kolego,sum o którym mowa był złowiony w Rybniku.
Super film chłopaki
Ja osobiście uważam, że sum w dużej ilości staje się szkodnikiem. To istne odkurzacze i wciągają inne i to duże gatunki ryb, niż np. szczupak, który wybiera raczej ryby ranne, chore.
Od 5 lat pływam po Niegocinie bellyboatem. Ryb jest coraz mniej. Niegocin to już pustynia. Na kanale Łuczańskim łowi się kocią karmę. Serce boli bo jeziora piękne a wyeksploatowane do takiego stanu ze zaraz będa w smażalniach tylko dorsze. Dzięki i pozdrawiam
Łowie też brodzę w woderach od strony Bystrego ....szał jest ale od siatek xD troche drobnego okonia i dużo wzdręgi w krzakach ;_)
Bałtycki dorsz niestety to też już historia na skutek odłowu drobnicy przez sieci drobnooczkowe trawlerów unii europejskiej.....ten w sklepach to atlantycki obecnie. Szokujące jest to czym się teraz pseudoekologowie zajmują zamiast skupić się na realnych problemach.... przyklejają się do asfaltu ale chyba w złych miejscach
ale super sie was slucha fajnie ze tu trafilem
pozdrawiam 👏
Macie rację u nas pzw wpuściło kilkanaście lat temu suma , w jednym akwenie i tego co kiedyś łowilem z dziadkiem czyli piękne leszcze płocie , teraz tego nie uświadczysz , i w wielu miejscach było podobnie w Polsce , gdzie PZW zarybiało sumem stojące wody,
Witam
u mnie wielu mówi że tyle sumów ale się ich nie łowi , nie przyławia , nie ma porwanych zestawów itp ale za to wody są totalnie puste zwłaszcza jeśli chodzi o drapieżniki z zębami natomiast jest dużo karpia , amura , drobnego leszcza , wzdręgi tego jest opór. Brak sandaczy małych i średnich (4 lata bez brania ) , brak szczupaczków 10-30cm , okoni 30+ ALE tu mówię o wodach OZW gdzie jest kontrola za kontrolą kontrolowana przez kontrole ,woda zielona , roślin brak , klusownictwa BRAK zero total , mięsiarstwo jakieś tam występuje , zarybienia potężne (złe ) w tych wodach złowienie szczupaczka 30cm to wyczyn na miarę 80cm w innym rejonie PL a wymiarek to już KOSMOS a teraz dla porównania wody dzikie gminne w których nie bylo zarybień conajmniej 10-15 lat , kłusownictwo potężne takie na wędki i samołowki a czasem jakaś siateczka sie trafi , mięsiarstwo potężne wszystko łącznie z 20cm szczupakami ląduje w słoiku po oliwkach , zarybien ZERO , woda w miarę czysta , zielsko , ryby są z marszu idzie złowić 10-30 szczupaczków krótkich do tego kilkadziesiąt brań w tym jeden dwa wymiarki idąc z marszu .
Nasuwa się wniosek taki że nie wolno wód zarybiać karpiami , amurami to najwieksze szkodniki , lepiej gdyby wody w ogóle nie były zarybiane niż mają im szkodzić błędnymi złośliwymi zarybieniami pod jedna grupę tzw karpiarskie plemie , wodzie wystarczy nie przeszkadzać a 30cm samica szczupaka słowy tyle dobrej ikry ze te ich zarybienia wypadają przy tym blado .
Też moje jezioro 110ha zarybili sumem :( Okoni i linów w wodzie jak na lekarstwo. Takie to Panie mamy związki, koła i inne szmery bajery...
Mądre słowa👍
25 minuta filmu szacun panie Remku
Zgadzam się z Wami w zupełności
Mało kto tak dobrze mówi. Pozdrawiam
U mnie nad wisłą jest najwiekszy szkodnik polskich wód. Ślązaki i jeszcze niespotkałem uczciwego. Mięsiarskie swinie
Brawo, głos rozsądku. Wyważone i prawdziwe.
Panowie- dziś oglądam Was z 11-letnim synem. Po odcinku syn mówi do mnie: dlaczego nie mówią o karpiu zwłaszcza o tym jak szkodzi w rzece koniec cytatu. Też nie chcę żadnej wojny. Pozdrawiam i bądźcie sobą 👍💪👊
miałem to samo powiedzieć! Karp a nawet amur i tołpyga w niektórych miejscach to taki sam problem jak karaś srebrzysty czy sumik karłowaty. W większości normalnych krajów Europy czy Ameryki jest traktowany tak samo jak szczury w mieście.... no ale przecież tłusty karp wygląda ładnie na fotkach więc PZW je chroni i jeszcze zarybia, bo ma inne cele niż ochrona ekosystemów naszych wód.... Ci ludzie tam są do wymiany ale trzymają się stołków jak PZPN. Pochwal młodego wędkarza;)
Witam . Macie słuszną rację. Jestem takiego samego zdania żeby tracę powibijać te wąsate stworki . U nas jakiś czas temu wpuszczono do jeziora Suma i oprucz niego zostało parę niedobitków innych gatunków ryb . Pozdrowienia z lubuskiego .
Czas najwyższy zrobić porządek
Bardzo fajny odcinek tu w Niemczech unas sum nawet niema wymiaru i cały rok go można łowić
Kac gigant widzę :) Chyba, że nieprzespana nocka, co oczywiście też możliwe :):):)
Ale co tam. Film jak zwykle eleganci!
Najlepsze są teksty ichtiologów że sum żre małe rybki do 10cm, po czym jestem nad zalewem strykowskim i widzę suma ponad 2m który pożera karpia tak z 3-4kg. No kurwa faktycznie 10cm leszcz jak się patrzy, tylko coś do karpia podobny i rozmiar większy
Super słowa super film!!! 🇵🇱🇵🇱🇵🇱👍👍👍👍👍👍
Niestety Remek ma rację. Widzę to na swojej wodzie. W tym sezonie bankowe miejsca,w którym kiedyś łowiłem sandacze, już ich nie ma. Za to złowiłem już 4 sumiki takie do metra i przegrałem walkę z taką 2m kijanką. Ilość sumiarzy nad wodą tylko potwierdzają moje obawy.
wie ktos z Was o jakim filmie o Ebro wspomniał Remik? Gdzie tego szukać?
Też chętnie bym obejrzał
@@strojnydamian81 ebro documentary catfish
Nie do końca się zgodzę z Wami Panowie w temacie tych sumów.
Pływałem w zeszłym roku trochę z kolegą po Wiśle (Wyszogród, Płock), wędkarzy pełno i to takich, którzy posiadają zarówno więdzę jak i sprzęt, a ryb widziałem raptem 2 (oczywiście Sumy). Często rozmawiam ze znajomymi, którzy uganiają się za tą mimo wszystko piękną rybą i twierdzą, że z roku na rok jest coraz gorzej. Zresztą o czym tu mówić, pisać, wędkarze zadbają aby ta ryba za bardzo nie rozpanoszyła się w naszych wodach.
Co nie znaczy że nie zgadzam się w ogóle z Waszym przekazem, a długo by pisać. Niebawem odwiedzę Was z kolegą w sklepie, jeśli będziecie mieli czas to chwilę pogadamy.
Dokladnie,duzych sumow jest coraz mniej,ludize masowo nauczyli sie je lowic i beretuje jak popadnie,pamietajmy ze na rzekach nizinnych ta ryba wystepowala od zarania dziejow naturalnie i jakims dziwnym cudem ekosystem funkcjonowal sam,dopiero jak czlowiek zaczal mieszac we wodach zrobil sie bajzel,wszelkie ryby sa wyzarte przez wedkarzy niemalze do cna. Zgadzam sie ze z tym ze ostatnie lata bardzo sie rozmnozyl ale glupota jest mowienie zet e sumiki po 30-40cm wyjadly piekne leszcze,sandacze a nawet szczupaki,to jest poprostu zwalanie winy na zwierze ktore nie ma.nic do powiedzenia a brak swiadomosci wlasnych czynow i wpieprzania wszystkiego co sie rusza w wodzie. Na koniec dodam ze nie mozna zbytnio wzorowac sie na innych krajach bo tez zdarzaja sie patologie,np. w irlandii masowo ludzie zabijaja szczupaki i wyzucaja je na brzeg,pieone ryby z rozcinanymi brzuchami tylko dlatego ze irole ubzduraly sobie ze oni wola pstrągi w jeziorach i trzeba szczupaki poprostu zabic,w necie jest filmik jak w jakims kraju "wysoko rozwinietym" pradem traktowane sa sandacze w kanalach bo tez rzekomo cos tam zawinily,takze wiecej dystansu troche
Bylbym zapomnial,niech ktos mi wyjasni jakim cudem w odrze jest mnostwo krapia jak dlon,przeciez w takiej wielkosci jest przysmakiem kazdego drapieznika,niby sumy wszystko zjadly wiec jakim cudem te krapie sie uchowaly a jest tego mnostwo na warcie i na odrze
Remik, szacun.
No i fajnie
Witam jak zwykle łapka w górę chociaż gdyby można bylo to to bym dal 1000 łapek pozdro
Panowie oglądam o 17:33, 3 marca 2022 !!! Ryby są !!!! Pozdrawiam !!! 💪
Wreszcie, ktoś nazwał rzeczy po imieniu. Nie jestem żadnym specjalistą ale źródła tego problemu "chorych rzek" i zachwianych proporcji gatunkowych dopatrywałbym się w kilku miejscach:
- zasada "złów i wypuść" niezależnie od gatunku. Utwierdzane jest wśród wędkarzy myślenie, że jeżeli będziemy łowili sportowo i wypuszczali KAŻDĄ rybę, to rybostan będzie się poprawiał. Błąd. Jeżeli na swojej lokalnej rzece widzę, że białorybu jest tyle co kot na płakał, za to nie ma problemu ze złowieniem szczupaka potwora, to coś jest nie tak. Rozsądny wędkarz wydaje mi się, że przyglądając się takiemu stanowi rzeczy powinien zastanowić się, czy w tych okolicznościach wypuszczenie złowionego szczupaka przysłuży się dla ekosystemu.
- nierozsądna władza - tu Panowie opisali bezmózgie PZW na bazie ciągłego zarybiania sumem. Przecież to od PZW zależy tak naprawdę najwięcej. I to nawet nie chodzi o kwestię wpuszczania następnych sumów, tylko bezmyślnie ustalane regulaminy, a w nich limity ilościowe i wymiarowe, które nie przystają do rzeczywistości. Tak jak Panowie dotknęli tematu - ja nie widzę ŻADNYCH racjonalnych przesłanek, żeby wypuszczać z powrotem do wody szczupaka giganta, "pomnika przyrody", o sumie nie wspominając (wg regulaminu w Okręgu PZW do którego należę, takiego potwora mam obowiązek wypuścić). Nie wiem jak odbywa się ustalanie wartości w tych regulaminach ale mam porównanie z Polskim Związkiem Łowieckim i poszczególnymi kołami. Tam są regularne liczenia zwierzyny i na ich podstawie ustalane plany roczne - żeby zachować normalne proporcje w zwierzostanie. W ten sposób nie będzie się tłukło zajęcy jak z liczenia wynika, że jest ich za mało w porównaniu do populacji lisa. Przyroda funkcjonuje tak samo w wodzie i jak i poza nią.
Można by pisać i mnożyć dalsze przykłady, tylko w tym wszystkim boli jeszcze obrzydliwy hejt jaki spadł na tych wędkarzy co złowili tego wielkiego suma. W szczególności ze strony innych wędkarzy i tych, którzy na youtubie kreują się na specjalistów w tej dziedzinie. W mojej ocenie ta sytuacja tylko pokazała ogromny stan niewiedzy tych ludzi oraz poważne braki w rozumieniu otaczającej ich rzeczywistości. A ten film jest świetną odpowiedzią na retoryczne pytanie z tytułu filmu z innego wędkarskiego kanału - dlaczego go zabili???
panowie !!! za negatywny stan naszych wód winić trzeba między innymi ichtiologów , dlaczego pozwalają na zarybianie naszych wód sumem , to jest bardzo agresywny gatunek i cholernie żarłoczny , pożera wszystko co pływa w danej wodzie ...więc nie dziwmy się że po pewnym czasie dana woda jest " martwa '' oprócz sumów nie ma już niczego ...rozwiązanie jest tylko jedno moim zdaniem ...zero !!! zarybiania każdej !!! wody sumem !!!
Jaki ten film o Ebro ma tytuł? Bo nie mogę tego znaleźć...
ja Was Kocham
Właśnie przez debilne postępowanie PZW przestałem płacić składkę. PZW chce wód sumowych to niech zarybia sumem nowe wody, które biorą w dzierżawę lub kupili, ale NIE istniejące zarybione tylko do zarybienia. Ja teb temat wiele razy poruszałem w komentarzach w aktualnościach na str pzw. Dlaczego nie zrobią np w miarę możliwości w każdym powiecie chociaż jednego łowiska no kill. Przecież w ten sposób można zrobić ukłon w str sumiarzy i wyznaczyć dla nich łowiska.
Olać te sumy. Z goczalkowic po zrzucie wody zawsze wypływa kilka trupów 200cm plus
Problemem jest jak zwykle człowiek. Bo czy to wina suma, że go człowiek wszędzie gdzie może wpuszcza? Czy to wina karpia, że go człowiek wszędzie gdzie może wpuszcza? Znam kilku zapalonych łowców pstrąga, którzy też wpuszczaliby go wszędzie gdzie tylko się da. Znam pewien odcinek pewnej rzeki, gdzie w trakcie odłowów kontrolnych okazało się, że pstrąga jest na gęsto, ale oprócz pstrąga nie została odłowiona ani jedna ryba innego gatunku, wszytko zostało wyżarte przez pstrąga. Taka ilość pstrąga też nie jest dobra dla rzeki. Wszytko sprowadza się do zachowania równowagi biologicznej, ale do tego potrzebny jest zdrowy rozsądek i racjonalna gospodarka wędkarska.
👍Swieta prawda a Warta juz jest prawie EBRO sumy po 2m to w niej nic dziwnego 😕
Remek, a wejdźmy glebiej w temat. Dlaczego pzw zarybia tyle suma?? Bo za suma okręg otrzymuje najwięcej punktów za zarybianie. Mała ilość wydanych pieniedzy na suma = spelniony warunek zarybieniowy ponieważ jest on najbardziej cenionych w ich papierach. Bardzo wazny aspekt którego nie poruszyłeś.
Warto też sie dowiedzieć dlaczego sum jest na szczycie tabeli zarybieniowej? Czy to rozporządzenie o rybactwie reguluje czy jakies pismo PZW? Nie wiem ale czekam na Waszą opinie
Tego wymagają Wody Polskie a oni wiedzy rzekach i rybach nie mają.
Dobrze chlop gada brawo
Witam łowię już kilka lat w Niemczech i jest nakaz zabrania ryby a jak ktoś nie chce zabrać to cza zakopać
i ryby są
Prawda panowie 👍.
To prawda woda jest niższa więcej w niej roślinności a moja rzeka ma charakter górski 7 lat wstecz w miarę wysoka rzeka jak na jej możliwości szybszy nurt tyle zauważam . I racja co mówicie chłopaki bo ludzie którzy zarabiają sumem mydlą oczy brakiem innych ryb tak ja sądzę żeby większość tych weekendowych wędkarzy mówiło że jest tej ryby mnóstwo ale ja myślę że tylko mówiąc nic się nie zmieni dopiero jak naprawdę większość wód osiągnie taki stan krytyczny sumów czy też innego obcego gatunku dla danie wody to wtedy dopiero ludzie się obudzą a inne kraje już w tym czasie dużo zarobią za to że będziemy u nich łowić.
Tak rozumiem. Nie ma proporcji w ekosystemie. Za dużo wąsów w wodzie. W moim regionie za dużo białorybu ale ani wąsów, zębów, kłów, pasiaków. Jedyni drapieżcy to Ci na dwóch nogach.
Przynaje rację to jest prawda całkowita prawda
Na zbiorniku, w którym łowiło się sandacze, okonie, szczupaki ktoś z pzw wymyślił, że wpuści suma.. Teraz problem jest by złowić plotkę, nie płoć, plotkę o okoniach nie wspomnę, do tego zarybiają co rok karpiem... w tej chwili wymiar karpia podniesli do 40cm bo dziwnym trafem ciężko tego karpia złowić, myślą, że to wędkarze wyłapują masowo te karpiki, ale nikt nie pomyślal że sumy wyżeraja wszystko co zmieści im się do pyska, mało tego on się wyciera bo sumiki po 30-40cm to norma... Został zniesiony wymiar i okres ochronny, tyle go jest!! Zbiornik ten położony jest w pobliżu rzeczki, bobry zrobiły rowy łączące ten zbiornik z rzeczka, przepływa ona przez mały staw i w tym stawe też już są sumy!! bo przy łowieniu linów na spławik brały na białe robaki!!!
Może chodziło o to, że branie takiego okazu na mięcho jest zupełnie pozbawione sensu. Tak jak branie np. bolenia. Ludzie jednak są tak pazerni, że wezmą wszystko co rybę przypomina.
Teraz podpatrzyli sposób z Ebro: łódź, echo, kwok i przynęta pod samą japę suma. Nie ma siły żeby się ukrył albo nie wziął. Jeden wypuści, dwóch zabierze.
P.S. Ponoć w Ebro też przebrali okazy - nie na mięcho ale zdychały wymęczone holem. Nadal zatrzęsienie suma ale takiego 4-10 kg.
Sum w Hiszpanii jest na większości dużych rzek i zbiorników , gdzie tylko się pojawi spada wielkość i ilość innych drapieżników . Jest na prawie całej długości rzeki Tajo i zbiornikach zaporowych , wypiera w ciągu kilku lat szczupaka i sandacza a bass to praktycznie ginie . Jest zakaz wpuszczania go po wyłowieniu , ale już nie da się go wytępić .
Apropo tych sprawdzających, to nad Grabią jak byłem na muchę ostatni raz w roku to zobaczyłem 2 osoby jedna z sitkiem i Aku drugą z podbierakiem więc w woderach poleciałem do nich zapytać co tu się odpie#$/@. Pan mi się wylegitymował że sprawdzają gatunki rodzime różanki kiełbie itd i że jestem pierwszym wędkarzem który zwrócił na nich uwagę. Także pozdrawiam brać wędkarską która nie reaguje na ludzi z akumulatorem nad rzeką !! Oby was było jak najmniej !
Rozumiem Pana, ma Pan rację. W wodzie powinny występować wszystkie charakterystyczne dla niej gatunki w odpowiedniej wielkości procentowej. Do tego powinny służyć decyzje o wymiarach ochronnych i okresach. Rodzaj ryb do zarybienia też temu powinien służyć. U nas zarybia się bez głowy. W niektórych miejscach sum jest potrzebny. tam go chrońmy. U nas robią niby po to odłowy. Po ich analizie powinno się dopiero zarybiać. A u nas co ?
I jeszcze jedno. Ja lowie sporadcyznie z braku czasu - od 12stu lat tak lapie. Co sie zmienilo? Na wisle moje ostatnie spotkania z rybami to sumy... Juz nie lapie szczupakow, kleni, okoni... A wczesniej lapalem rowniez na moich okazyjnych wypadach a lowilem.
Panowie bardzo ładnie nagrane świetny obraz oraz wszystko ładnie wyraźnie. Co do suma ja się nie wypowiem. Nie znam się nie łowie. Pozdrawiam dobrze wyszło
Remik sum nie składa ikry😂👍👊 pozdro.
Hej, co to za koszulina ? :p Chciałbym sobie coś takiego sprawić :)
coś czuję że wywołaliście małą wojnę tym filmikiem, wczoraj Piotr Boufał wrzucił film zupełnie odwrotny co do pożytku z suma i górnego wymiaru :)
A co ma napisać skoro z tego żyje? Ze jest go za dużo? Że dzięki temu może zarabiać i spełniać się jako wędkarz?
Jest ŚWIETNYM sumiarzem i chwała mu za to 💪
Ale nie każdy lubi łowić sumy.
A presją na nie jest olbrzymia, mało kogo widac na Łodzi którzy nie ciągnie za nią woblera albo nie napierdalali kwokiem, który w przeciwieństwie do sumów resztę ryb strasznie płoszy.
Sum to jego sposob na życie i partner biznesowy, nie może mieć innego zdania.
@@JanKowalski-rc5xc powinien być obiektywny
@@Mati.1992 ja nie mówiłem tam tylko o sumie. Film dotyczył górnych wymiarów innych gatunków. A to ze łowię sumy nie ma znaczenia. Jakbym lowil bolenie miałbym takie samo podejście.
@@ryszardMaliniak Powinien ale nie jest jak widać
U mnie kolo nr 3 tez zarybilo swoj akwen sumem.... Czesc napewno zostala wybita i sie ciesze, ale obawiam sie ze na echu widzialem jeszcze suma. Nastepnym razem nie oleje tematu a wezme swojego st croixa i go odpale :p