24:00 Mestwo - " Przyjmuję rzeczywistość taka jaka ona jest, Bo? Bo jestem jak dziecko, dziecko Boże, I mam doświadczenie Miłości Ojca, mam doświadczenie tego, że Jezus umarł za mnie, że Jezus pokonał mój grzech, ja miałem umrzeć a żyje dzieki niemu, i dał mi swojego Ducha Świętego i ciągle chce mi go dawać, po to żeby to moje dziecięctwo Boże wzrastało, żebym ja coraz bardziej był dzieckiem Bożym, coraz bardziej dzieckiem najlepszego Ojca, żył w tej świadomości, żył w tym przekonaniu, i dopiero wtedy jestem w stanie przyjąć te wielkoduszność, tą cierpliwość tą wyrozumiałość która pochodzi od Boga i jest działaniem Bożym w nas." Bóg zapłać za te słowa. Niech Was Bóg Błogosławi. Z Panem Bogiem.
Ciekawe jest to o czym mówicie. Sama chciałabym przeżyć tak silna miłość, której nic nie jest w stanie zniszczyć… niestety po 4 latach przyszło mi się rozwieść. Mój mąż wpadł w wir hazardu, używek i złego wpływu otoczenia. Absolutnie nie chce sobie dać pomoc, traktuje mnie jak wroga. Myślałam ze moment separacji sprawi, ze się nawróci na dobra drogę, natomiast on nie szuka kontaktu ani ze mną ani z dzieckiem …myślałam ze nigdy nie doświadcze rozwodu , bo jak się kocha to się walczy ale niestety on tego nie chce , nie chce mnie słuchać , ani widzieć …. Zdradza mnie, jego kobieta niestety usilnie go odwraca ode mnie. Nie mam siły walczyć, psychicznie jestem wyniszczona ja i nasz syn , mimo to on niczego nie widzi
24:00 Mestwo - " Przyjmuję rzeczywistość taka jaka ona jest, Bo? Bo jestem jak dziecko, dziecko Boże, I mam doświadczenie Miłości Ojca, mam doświadczenie tego, że Jezus umarł za mnie, że Jezus pokonał mój grzech, ja miałem umrzeć a żyje dzieki niemu, i dał mi swojego Ducha Świętego i ciągle chce mi go dawać, po to żeby to moje dziecięctwo Boże wzrastało, żebym ja coraz bardziej był dzieckiem Bożym, coraz bardziej dzieckiem najlepszego Ojca, żył w tej świadomości, żył w tym przekonaniu, i dopiero wtedy jestem w stanie przyjąć te wielkoduszność, tą cierpliwość tą wyrozumiałość która pochodzi od Boga i jest działaniem Bożym w nas." Bóg zapłać za te słowa. Niech Was Bóg Błogosławi. Z Panem Bogiem.
Ciekawe jest to o czym mówicie. Sama chciałabym przeżyć tak silna miłość, której nic nie jest w stanie zniszczyć… niestety po 4 latach przyszło mi się rozwieść. Mój mąż wpadł w wir hazardu, używek i złego wpływu otoczenia. Absolutnie nie chce sobie dać pomoc, traktuje mnie jak wroga. Myślałam ze moment separacji sprawi, ze się nawróci na dobra drogę, natomiast on nie szuka kontaktu ani ze mną ani z dzieckiem …myślałam ze nigdy nie doświadcze rozwodu , bo jak się kocha to się walczy ale niestety on tego nie chce , nie chce mnie słuchać , ani widzieć …. Zdradza mnie, jego kobieta niestety usilnie go odwraca ode mnie. Nie mam siły walczyć, psychicznie jestem wyniszczona ja i nasz syn , mimo to on niczego nie widzi
😃 super