Zgadzam się - NIE WARTO. też dałem się "złapać" na te pilniki a wcale nie były takie tanie...chyba wybuliłem za nie 20 $ Pilnik z czerwoną rączką do koronowania też totalna padaka, generalnie narzędzi od Chinoli nie polecam!
Jeżeli kupuję narzędzia do użycia na jeden raz - to jest OK. Wytrawny lutnik oczywiście te pilniki "opluje". 😊 I oczywiście ma rację. Ja jednak sobie poradziłem tanim chińskim sprzętem (może nie takim jak na filmie) ale trzeba mieć serce ❤ do roboty i cierpliwość. Reszta filmu to nagonka do lutnika. Nie robiłem taniej gitary, tylko swojego Furcha za 4500 zł i wszystko jest OK. Gitara gra jak marzenie. 👍💪
Mam pilnik do progów i naprawdę dał radę :-P ale gdybym miał kupować jeszcze raz to kupił bym drogie i " prawdziwe " bo jednak takim chińskim trzeba długo pracować żeby coś z tego było :-)
@@ksantyp77 Dobra, to lecimy ... Sprawa dotyczy zmiany koloru gitary. Mam już za sobą jeden taki numer, po którym czorny (a jakże ...) superstrat stał się żółtym superstratem. To była jednak tanizna ze sklejki, więc ją po prostu przemalowałem - położyłem warstwy żółtego lakieru na czarne (oczywiście usunąłem najpierw papierem wodnym warstwę bezbarwną clear). Teraz jednak sprawa ma się trochę inaczej, bo wchodzi w grę koreański Fender stratocaster (niestety - a jakże - czorny ...) z typowej olchy. Czyli - drzewo z drzewa prawdziwego ... Do rozstrzygnięcia jest sprawa następująca: czy w tym przypadku mogę bez straty właściwości akustycznych zrobić tak, jak za pierwszym, żółtym razem - położyć lakier (kolor Ford Mustang 1967 wimbledon white sobie wymarzyłem ...) na czornym, czy też lepiej jednak zdrapać warstwę księdzową do gołej deski? Co sądziłby o tym problemie Artur Dogiel? Przyaznam się otwarcie, że zdrapywanie lakieru do zera chyba mnie przerasta, zwłaszcza że lakier oryginalny jest oczywiście położony bez zarzutu ...
jest kilku typów którzy regularnie dają łapkę w dół pod prawie każdym filmem, nie wiem po co, ale podejrzewam że są to te same osoby... temat dla psychologa a nie na rozkminy jutubowe ;)
@@ksantyp77 Jest na to kilka terminów niefachowych choć brzmiących lekarsko: ból dupy i nadmiar żółci:) Robisz świetną robotę i widać, że masz z tego fun. To najważniejsze. Pozdrawiam
Tanie chińskie pilniki som bardzo dobre jeżeli chcesz wywalić kasę po januszowsku... czyli: 1.wydajesz kasę na chińskie pilniki 2.rozpiendyndasz siodełko 3.wydajesz kasę na nowe siodełko 4.wydajesz kasę na lutnika - zmiana siodełka i poprawianie slotów 5.cieszysz się że wydałeś tak "mało"...
Ksantyp kiedy kosmos?
Zgadzam się - NIE WARTO. też dałem się "złapać" na te pilniki a wcale nie były takie tanie...chyba wybuliłem za nie 20 $ Pilnik z czerwoną rączką do koronowania też totalna padaka, generalnie narzędzi od Chinoli nie polecam!
Jeżeli kupuję narzędzia do użycia na jeden raz - to jest OK. Wytrawny lutnik oczywiście te pilniki "opluje". 😊 I oczywiście ma rację. Ja jednak sobie poradziłem tanim chińskim sprzętem (może nie takim jak na filmie) ale trzeba mieć serce ❤ do roboty i cierpliwość. Reszta filmu to nagonka do lutnika. Nie robiłem taniej gitary, tylko swojego Furcha za 4500 zł i wszystko jest OK. Gitara gra jak marzenie. 👍💪
Mam pilnik do progów i naprawdę dał radę :-P ale gdybym miał kupować jeszcze raz to kupił bym drogie i " prawdziwe " bo jednak takim chińskim trzeba długo pracować żeby coś z tego było :-)
Też podpisuje się pod tym tematem nie odpier.....maniany pzdr } :)
Jednak w czapce lepiej:)
Czy to pilniki z sygnaturą Lootnicka? :P
bez przesady ;)
Hahahaha
Mógłbym o coś zapytać? ; )
hehehehe zawsze
@@ksantyp77 Dobra, to lecimy ... Sprawa dotyczy zmiany koloru gitary. Mam już za sobą jeden taki numer, po którym czorny (a jakże ...) superstrat stał się żółtym superstratem. To była jednak tanizna ze sklejki, więc ją po prostu przemalowałem - położyłem warstwy żółtego lakieru na czarne (oczywiście usunąłem najpierw papierem wodnym warstwę bezbarwną clear). Teraz jednak sprawa ma się trochę inaczej, bo wchodzi w grę koreański Fender stratocaster (niestety - a jakże - czorny ...) z typowej olchy. Czyli - drzewo z drzewa prawdziwego ... Do rozstrzygnięcia jest sprawa następująca: czy w tym przypadku mogę bez straty właściwości akustycznych zrobić tak, jak za pierwszym, żółtym razem - położyć lakier (kolor Ford Mustang 1967 wimbledon white sobie wymarzyłem ...) na czornym, czy też lepiej jednak zdrapać warstwę księdzową do gołej deski?
Co sądziłby o tym problemie Artur Dogiel?
Przyaznam się otwarcie, że zdrapywanie lakieru do zera chyba mnie przerasta, zwłaszcza że lakier oryginalny jest oczywiście położony bez zarzutu ...
@@fender31 pytaj artura, ja sie na tym nie znam
1
Te nowe końcówki są lepsze
Te dwie łapki w dół to chyba od producenta tych pilników. Hehe
jest kilku typów którzy regularnie dają łapkę w dół pod prawie każdym filmem, nie wiem po co, ale podejrzewam że są to te same osoby... temat dla psychologa a nie na rozkminy jutubowe ;)
@@ksantyp77 Jest na to kilka terminów niefachowych choć brzmiących lekarsko: ból dupy i nadmiar żółci:) Robisz świetną robotę i widać, że masz z tego fun. To najważniejsze. Pozdrawiam
żółć to akurat najbardziej polskie słowo
Tanie chińskie pilniki som bardzo dobre jeżeli chcesz wywalić kasę po januszowsku... czyli:
1.wydajesz kasę na chińskie pilniki
2.rozpiendyndasz siodełko
3.wydajesz kasę na nowe siodełko
4.wydajesz kasę na lutnika - zmiana siodełka i poprawianie slotów
5.cieszysz się że wydałeś tak "mało"...
Bardzo trafnie powiedziane