Hejka. Super się Ciebie słucha :) Widać że się znasz w tym temacie. Pytanko: czy to są nowe konstrukcje antyseismiczne? Są wzmacniane, usztywniane? I jaki materiał jest użyty: cegła, żelbet? Dzięki za odp
Dodajmy jeszcze że Avsallar jest oddalone o 20km ponad, tam nic oprócz blokowisk nie ma ( nie licząc głównej drogi i ew. Obserwacji aut ) 10lat temu tam pasły się krowy. Stąd ceny mieszkań są mniejsze . Proszę porównać ceny w Alanya . Większość tych 5* hoteli jest oddalona od "cywilizacji" tj. Miasta, sklepów , punktów usługowych . (Nie mówię tu o jakimś sklepiku z pamiątkami "
E każdym kraju zawsze takie akcje były łapankami dla naiwniaków. Kupno nieruchomości z korzyściami było po to, żeby za kilka lat srogo opodatkować przyjezdnych. Tak byłoby choćby w Hiszpanii i Portugalii ostatnie lata, sprzedaż nieruchomości i próba zabrania pieniędzy z tych krajów to ogromny podatek wyjściowy. Turcja to już w ogóle kocioł i ogromne ryzyka inwestycyjne. Ja osobiście polecam wysoko i daleko idącą ostrożność i liczenie się z tym że zostaniemy z nieruchomością w obszarze wojny i zakaz wjazdu do kraju itp…
Zgodzę się choć w Hiszpanii też jest ryzyko inwestycyjne , o którym często możemy poszukać artykułów tzw.Ocupantos. mimo że np ludzie zakupili na strzeżonym osiedlu apartament. Także ryzyko jest wszędzie. Fakt Turcja nie wydaje juz chętnie Ikametu , z racji na jedną narodowość która w czasie wybuchu wojny bardzo zadomowiła się, przez co narastał konflikt mieszkańców Turcji . Dużo jest artykułów na ten temat .
@@natalie_2849 To hiszpańskie okupas to takie Yeti, każdy o tym mówi, ale jak pytałem wielu Hiszpan to nikt nie potwierdził, ze realnie miał z tym do czynienia, zawsze słyszę, że kolega znajomego kiedyś gdzieś miał problem. Okupowane są nieruchomości, które właściciele traktują jak domek na działkach, zero interesowania się do czasu wakacji, czyli przez większość roku nie interesują się nią. Wystarczy tam pomieszkiwać i mieć system alarmowy i nie ma z tym problemu. Mieszkam w Hiszpanii jakby co, więc temat znam z życia i z rozmów z ludźmi zyjącymi tutaj.
Czesc dobrze sie ciebie sucha. Kamera cie lubi 😁 inf konkretne😁 super odcinek 🪬
👍💯
Hejka. Super się Ciebie słucha :) Widać że się znasz w tym temacie. Pytanko: czy to są nowe konstrukcje antyseismiczne? Są wzmacniane, usztywniane? I jaki materiał jest użyty: cegła, żelbet? Dzięki za odp
Dodajmy jeszcze że Avsallar jest oddalone o 20km ponad, tam nic oprócz blokowisk nie ma ( nie licząc głównej drogi i ew. Obserwacji aut ) 10lat temu tam pasły się krowy. Stąd ceny mieszkań są mniejsze . Proszę porównać ceny w Alanya . Większość tych 5* hoteli jest oddalona od "cywilizacji" tj. Miasta, sklepów , punktów usługowych . (Nie mówię tu o jakimś sklepiku z pamiątkami "
20km od Alanya .
👑👑👑
E każdym kraju zawsze takie akcje były łapankami dla naiwniaków. Kupno nieruchomości z korzyściami było po to, żeby za kilka lat srogo opodatkować przyjezdnych. Tak byłoby choćby w Hiszpanii i Portugalii ostatnie lata, sprzedaż nieruchomości i próba zabrania pieniędzy z tych krajów to ogromny podatek wyjściowy. Turcja to już w ogóle kocioł i ogromne ryzyka inwestycyjne. Ja osobiście polecam wysoko i daleko idącą ostrożność i liczenie się z tym że zostaniemy z nieruchomością w obszarze wojny i zakaz wjazdu do kraju itp…
Zgodzę się choć w Hiszpanii też jest ryzyko inwestycyjne , o którym często możemy poszukać artykułów tzw.Ocupantos. mimo że np ludzie zakupili na strzeżonym osiedlu apartament. Także ryzyko jest wszędzie. Fakt Turcja nie wydaje juz chętnie Ikametu , z racji na jedną narodowość która w czasie wybuchu wojny bardzo zadomowiła się, przez co narastał konflikt mieszkańców Turcji . Dużo jest artykułów na ten temat .
@@natalie_2849 To hiszpańskie okupas to takie Yeti, każdy o tym mówi, ale jak pytałem wielu Hiszpan to nikt nie potwierdził, ze realnie miał z tym do czynienia, zawsze słyszę, że kolega znajomego kiedyś gdzieś miał problem. Okupowane są nieruchomości, które właściciele traktują jak domek na działkach, zero interesowania się do czasu wakacji, czyli przez większość roku nie interesują się nią. Wystarczy tam pomieszkiwać i mieć system alarmowy i nie ma z tym problemu. Mieszkam w Hiszpanii jakby co, więc temat znam z życia i z rozmów z ludźmi zyjącymi tutaj.