Urodziłam się w 1983 roku. W tym roku skończę 40 lat. Gust muzyczny mam raczej ukształtowany, nieczęsto udaje mi się jeszcze znaleźć nowego artystę, który by mnie poruszył w wielkim stopniu, a tu taka niespodzianka. Każda piosenka na płycie Low Light jest po prostu znakomita. Kiedy was słucham, chce mi się płakać, śmiać, tańczyć, aż mi się gorąco robi od nadmiaru wrażeń i uczuć. Dziękuję. W pracy myślę tylko o tym, żeby był już koniec dnia i żebym sobie mogła jeszcze raz spokojnie tej płyty znowu posłuchać. Przypominacie mi Agnes Obel, Promise and the monster (szczególnie płyta Red Tide) oraz Sóley. Proszę twórzcie dalej w podobnym klimacie. Jak tylko będę w Polsce (mieszkam za grancą), to kupię waszą płytę, nie kupiłam żadnej chyba od 2015 roku... Okładka też jest świetna i w ogóle czuć i widać, że wszystko dopracowane od początku do końca.
Urodziłam się w 1983 roku. W tym roku skończę 40 lat. Gust muzyczny mam raczej ukształtowany, nieczęsto udaje mi się jeszcze znaleźć nowego artystę, który by mnie poruszył w wielkim stopniu, a tu taka niespodzianka. Każda piosenka na płycie Low Light jest po prostu znakomita. Kiedy was słucham, chce mi się płakać, śmiać, tańczyć, aż mi się gorąco robi od nadmiaru wrażeń i uczuć. Dziękuję. W pracy myślę tylko o tym, żeby był już koniec dnia i żebym sobie mogła jeszcze raz spokojnie tej płyty znowu posłuchać. Przypominacie mi Agnes Obel, Promise and the monster (szczególnie płyta Red Tide) oraz Sóley. Proszę twórzcie dalej w podobnym klimacie. Jak tylko będę w Polsce (mieszkam za grancą), to kupię waszą płytę, nie kupiłam żadnej chyba od 2015 roku... Okładka też jest świetna i w ogóle czuć i widać, że wszystko dopracowane od początku do końca.
There's a low yellow light
Isn't the yellow ribbon the symbol of suicide awareness? Thus song is so sad...