48:00 przed "wyśluzowaniem" broni cię dowolna forma otwarcia / zniszczenia drzwi - możesz zagrać Demolkę, możesz zagrać inne skille postaci pozwalające otworzyć drzwi, można to zrobić akcją Komputera, można zrobić to ładunkiem energetycznym - źeby kogoś posłać w próżnię trzeba serio wyczuć moment, a wchodzenie do żółtych pomieszczeń gdy mocno podejrzany gracz stoi w pomieszczeniu kontrolującym śluzę powietrzną to proszenie się o kłopoty.
44:00 Z "zakończeniami" też się nie zgodzę, jest sporo mechaniki pozwalającej podglądać to co mają inni gracze, podbierać żetony z puli neutralnej, na podstawie rozpiski z ilością poszczególnych żetonów oraz wiedzy o własnym wnioskować na temat jeśli nawet nie tego co jest konkretnie wyłożone na "zakończenie", to na pewno z dużą dozą pewności eliminować jeden wynik. Być pewnym bądź praktycznie pewnym, że ludzie w podach / izolatce / bunkrze przeżyją. Albo że któraś forma ucieczki jest prawie na pewno zabójcza. A w trakcie gry okazuje się że może pody były prawdopodobnie bezpieczne, ale jedno z pierwszych odpaleń to było LAUNCH ALL i teraz robi się interesująco bo łazik odjechał i skąd ja wezmę skafander i czy zdążę dojść do bunkra ;)
Hej. Chciałbym się odnieść do kilku Twoich opinii, a w szczególności do minusów - Nie zgadzam się: 1) Mechanika szmerów - idziesz bezpiecznie - nasłuchujesz i dajesz znacznik tam gdzie coś słyszałeś (to jak przywilej dla ciebie za nasłuchiwanie więc możesz wysłuchać gdzie Ci bardziej pasuje), idziesz szybko, nie słuchałeś, oddajesz swój los "bogowi kostki" ale masz więc szansę na bonus lub stratę. W obu wariantach, wiesz o wszystkim przed wykonaniem ruchu (bezpiecznego lub nie), ale to Ty podejmujesz wybór co i jak wolisz. Zgadzam się, że to bardziej mechanika zarządzania ryzykiem i stanowi spore utrudnienie. Słabe jest tylko to, kiedy wybierasz „Ostrożny ruch“, a pomieszczenie ma finalnie żeton zagrożenia który kpi z Twojej ostrożności i "rechocze" z wydanych dwóch kart akcji. 2) Żetony planów awaryjnych: masz w całej grze na ogół 15 rund aby dowiedzieć się, co na Ciebie czeka na koniec, to swoiste zmuszenie gracza do aktywności, bo po pierwsze, masz dosyć powszechną możliwość przeglądania tych żetonów z odpowiednich kart akcji, komputera lub akcji pomieszczeń, zarówno tych żetonów z rezerwy, jaki graczy, po drugie "combo": sygnał + wiedza +5, + Bunkier dają 100% szansy na przeżycie przy realizacji własnego celu. 3. Kontrola Systemów Wentylacji, mechanika wymyślona do "zagazowania/spalenia" Królowej lub Reproduktorów, owszem można eksterminować tym również graczy ale wiele rzeczy musi się zgrać w jednym czasie aby to zadziałało (gracze "w kupie" w pomieszczeniu, żaden bez akcji "Rozwałka" do zniszczenia pozamykanych drzwi, (której notabene Nocny łowca nie ma). Owszem można tej mechaniki użyć w takim celu, ale raczej nie często. 4. Figurki, też miałem z nimi problem jeśli traktowałem grę Lockdown jako "Aliens klon", od chwili ich (figurek) pomalowania, zmieniłem podejście i dałem tym Obcym osobny byt, ich kształty przestały mnie drażnić jako mało "alienopodobne". Co do wielkości to: 2 łowców + 2 bohaterów i żetony na jednym kaflu się jednak mieszczą. Większe zgrupowania to raczej rzadkość więc imo. to zwykłe czepialstwo. 5) Śmierć bohatera, owszem w tej grze można dość łatwo przenieść się na łono Abrahama, nawet bez pomocy innych graczy, ale z drugiej strony, gra oferuje solidny tryb kooperacji który świetnie działa i oferuje nawet wskrzeszenie poległego kompana. Do tego, w kooperacji wszystkie cele są do wykonania wspólne dla całej rozgrywki i nie ważne kto je zrealizuje, i czy posiadający daną kartę celu przeżyje, wystarczy, że po ich realizacji jeden gracz dotrwa do końca w bezpiecznej lokacji (dla żetonu planu awaryjnego) i gra przegrywa z kretesem. Na marginesie to dla mnie znacząca różnica w rozgrywce pomiędzy Nemesis a Nemesis Lockdown, zwykłe Nemesis było wredne, Nocni Łowcy Cię "prali", współpasażerowie Cię "prali" lub robili pod górę, generalnie sama negatywna interakcja. W Lockdown, jeśli nie chcemy tak grać, możemy z poziomu setup'u to wyłączyć. 6) Dodatek do Nemesis - ale to nie jest odkrycie Ameryki. Lockdown to Samodzielny Dodatek do gry Nemesis zarówno autor jaki Rebel deklarowali to otwarcie. Ja jestem akurat wdzięczny, że mogłem kupić tylko Lockdown, bo samego Nemesis nie wziął bym nawet za darmo, właśnie z uwagi na negatywną interakcję. 7) Plan bazy, masz możliwość zagrania katy akcji i podglądania kafelków zakrytych pomieszczeń, co stanowi swoisty pan sytuacyjny bazy dla eksploratora. Z czym się zgadzam: 1) mechanika hitów Nocnych Łowców z kolejnych kart po każdej kontynuacji ataku na niego, jest chora! Raz, ten sam oponent ma 3 punkty życia, innym razem: 5, by ostatecznie mieć 4 i np uciec, jest to mega irytujące! to najsłabsza imo zasada w grze. 2) Cena! ja zapłaciłem 550zł, to jednak sporo pieniędzy jak za: koncept, plastik i karton. W mojej ocenie, cena jest jednak mocno zawyżona. Faktem jest, że Adam, dał nam tu niejako 3 gry w jednym, bo Normalne Lockdown z wariantem przetrwania lub kooperacji. Lockdown z własnymi wydarzeniami i rozgrywką z postaciami "starego" Nemesis oraz oddzielną planszę ze swoją dodatkową mechaniką po stronie Marsa. 4) Instrukcja: brak indeksu i rozwiązań dla wielu niuansów sytuacyjnych, z którymi pozostawiono graczy samym sobie: (np czy po zniszczeniu Gniazda, karty Wydarzeń odnoszące się do gniazda dalej mają swoją moc? tak jakby gniazdo nadal istniało? Czy jeśli Ocalała ucieka przez korytarze techniczne (używając karty ze swojej osobistej talii), to czy uciekając (wycofując się) w ten sposób Nocnemu Łowcy, to czy dobiera tylko jedną kartę Ataku Nocnego łowcy, który atakuje jako dorosły osobnik w ciemności??? Czy jeśli do pomieszczenia w wyniku działania żetonu eksploracji, wystawiane są zamknięte są drzwi a później w wyniku rzutu na szmery, w tym korytarzu gdzie są drzwi, to: Nocny łowca staje przed tymi drzwiami, czy za nimi już w pomieszczeniu???? etc, takich zagadek jest więcej). Co do epickich momentów z moich rozgrywek: Żeton autodestrukcji oraz rundy zeszły się na tym samym polu toru czasu, ja już na luziku stoję przed bunkrem, po zrealizowaniu celu byłem na ostatnim skrzyżowaniu na Marsie tuż przed wejściem do bunkra - (szmery były wszędzie), wylosowany żeton z "wora" to symbol dorosłego osobnika, czyli powszechny rzut na szmery: Na kostce marsa, wypadł mi symbol "planety": więc ciągnę kartę Marsa, a Karta wydarzeń tej talii: Tracisz swój skafander! Miałem tylko 5 kart akcji aby wrócić do bazy, wziąć nowy skafander i zasuwać z powrotem do bunkra! uff ukończyłem jedno pole przed wejściem, czyli na polu które pozbawiło mnie wcześniej skafandra, na szczęście po Erracie Rebela, miałbym jeszcze jedną rundę przed wybuchem bazy :D PS" Do Komentarzy - "Nie da się", owszem, nie da się czytać w Suahili nie znając go, a jak się zna polski, i czytając tekst po polsku (nawet kiepsko zredagowany) ze zrozumieniem (wiem trudność ale podejmij wyzwanie!) to, jest to możliwe!.
Wiesz Gambit, obejrzałem raz twój materiał. Przemyślałem. Obejrzałem drugi raz i muszę stwierdzić, że kompletnie się z Toba nie zgadzam. Dla jasności, grałem w Nemesis kilkukrotnie. Moje odczucia są natomiast zupełnie inne. Według mnie gra dowozi to co obiecuje. Tak, jest tu spory czynnik losowości. Tak, nie wszystko można zaplanować. I tak, można przegrać mimo, że nie popełniło się żadnego "błędu". Ale tak ma być i to jest też piękno tej gry. Ja naprwdę mam wrażenie jakbym oglądał film tylko, że mam wpływ na to, co się tam dzieje. Prawda, czasem niewielki. Ale to nie jest suche euro gdzie liczy się tylko ile punktów masz na koniec gry i jak dobrze zoptymalizowałeś swój silniczek. W mojej opinii, tu liczy się opowieść jaka tworzymy i ile frajdy możemy z tego wycisnąć. A gra pozwala na tworzenie naprawdę fajnych, zapadających w pamięć opowieści. Dotąd pamiętam co działo się jak grałem w Nemesisa pierwszy raz. Ale może miałem to szczęście, że moi współgracze fajnie się wczuli w grane postacie. Dla mnie jest to 10. Ale szanuje Twoje zdanie. Po prostu kompletnie się z nim nie zgadzam.
Zgadzam sie. Na ogół gram w gry euro a Nemesis daje mi emocje i klimat, nie oczekuje tu by mieć nad wszystkim kontrole. Fajnie że losowość rzutu na szmery jest czesciowo kobtrolowana przez przemieszczanie sie z użyciem 2 kart a i symbol x na kostce daje szanse na bezpieczne wejscie do lokacji.
Masz na myśli ameritrashe po prostu? Room 25 (przeniesienie filmu Cube na plansze) Dead of Winter (Walking dead planszowe) Betrayal at house on hill Mansion of Madness
Jako fan gatunku podam 3 gry: Deep Madness - o niebo lepszy od Nemesis, Alone - lepszy od Nemesis ale glownie inny, Doom Board Game (nowa edycja) - ten sam poziom ale inny.
@@bartoszboro1701 właśnie mam słabość no nemesis (1) bo to moja pierwsza duża gra ameri. Deep madness leży i czeka, chwilowo się ekipa rozleciała, ale miło słyszeć opinie ze jest takie dobre ;)
@@avecrux5273 w Posiadłość 2ed graliśmy kilka scenariuszy i W Martwa Zimę ze trzy razy choć mnie znudził szybko, ze wiele kręciło się wokół przeszukania.
Apropos sznytu Adama Kwapińskiego w tworzeniu dużych klimatycznych gier jestem ogromnie ciekaw opini o płynącej jego nowości - Frostpunk. Planujesz recenzję? Grałem w prototyp i myślę że ta gra namiesza solidnie w kategori dużych klimatycznych gier, dlatego ciekawilaby mnie Twoja opinia, bo póki co nie widziałem recenzji gier tego autora w Twoim wykonaniu, które były by stanowczo pozytywne ;)
ARghwwww !!! Ocena niska! I i II część jak dla mnie super-chciało by się tu tyle nawtykać i bronić gry ALE...... szanuje szczerość , niezależną opinie i co najważniejsze, choć bym chciał by mojemu guru planszówkowemu też podeszła jak mi cóż nie można mieć wszystkiego , dlatego leci LIKE jak zawsze, i najważniejsze - że mnie ta gra cieszy :)
Super. Dziekuję za kolejny materiał. Nie zawsze zgadzam się z Twoją oceną ale po to robi się recenzję ;) Zawsze jest dobrze posłuchać oceny i zdania innej osoby. Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym festiwalu :D
Grałem tylko w podstawkę Nemezis, ale dużo obserwacji które tutaj przekazałeś są uniwersalne i zgodne z moimi. Z rozgrywki może wyjść nam pełen epickich momentów thriller który zapamięta się na długo, ale może z tego wyjść frustrująca rzeź graczy spowodowana pechowym losowym układem statku, celów i postaci graczy, kolejności pociągniętych wydarzeń (np. pożary) lub żetonów wyciągniętych z kolonii obcych. Czyli elementów na które mamy znikomy wpływ. Możliwość złapania gracza (graczy) w pułapkę śluzy powietrznej w momencie gdy ten gracz już spasował - widziałem że podnoszono to też na BGG - to powinno być zaprojektowane tak aby zawsze była możliwość reakcji.
Witam. O Nemesis dużo czytałem, oglądałem, klimat, temat dla mnie strzał w 10. Jednak nie kupiłem. Opinie o losowości skutecznie mnie zniechęciły i nie żałuję. Kupiłem Lockdown. Po trzech grach nie miałem odczucia braku wpływu moich działań na rozgrywkę. Mało jest gier w które grając czujemy się jak postać z filmu. Dla mnie szmery nie są odzwierciedleniem strachu tylko osaczenia- obecności. Skradanie nie pomoże jeśli one są wokół Ciebie. Plany awaryjne potrafią zirytować, bo grając daną postacią końcowy plan może klimatycznie w ogóle do niej nie pasować. Mówi się trudno, jeśli 2 z 3 będą grały to ryzykuje olewam warunki trzeciego. Gram pod postać, którą jestem. Zabijanie postaci nie musi być łatwe. Grając ostatnio wiedziałem że ,,koleżanka" chce mnie utłuc. Zostawiałem kartę demolki na ręce, tyle i aż tyle albo kończyłem w pokojach bez wentylacji. Poza tym jak realizować cel zabicia innych postaci jeśli faktycznie są blisko wygranej? Zamykanie pokoju jest jedną z najboleśniejszych - wkurzających metod ale też klimatyczną, bezwzględną. Nóż w plecy od tak. Czytelność -ten pokój jest na samym środku planszy. Po rozłożeniu to było pierwsze pytanie osób z którymi grałem. Jeśli chodzi o obsługę, to małe pytanie. Grałeś może w Cywilizację poprzez Wieki ;) Zgadzam się co do indeksu, instrukcja wkur....a. Ja, tylko ja czytałem ją przed i w czasie dwóch gier. Masakra. Cenię że zagrałeś, sprawdziłeś ale z oceną 6 się nie zgadzam. Gra jest filmowa! Podaj mi proszę inne ,,filmowe" gry chętnie sprawdzę. Szczególnie interesują mnie te bez losowości, dobrze być panem swojego losu.
U mnie jeszcze pierwsze Nemesis leży zapakowane w folię na regale. Brak czasu na granie, ale cały czas mam nadzieje, że będzie mi się podobać. Chodź krąży wiele opinii, że losowość na którą kompletnie nie mamy wpływu - potrafi irytować.
@@GambitTV miałem na myśli sprawdzę zasady w pdf w lockdown, bo stosowalem właśnie zasadę że na koniec rundy jak niema postaci to szmery znikają:) ale jak źle grałem to przepraszam, moja wina i nie było tematu :)
Trochę marudzisz, prawda, ale i sporo solidnej argumentacji (standard). U nas akurat "mechanika strachu/ryzyka" zadziałała, wywołuje emocje czyli się sprawdza. Oba Nemesisy więc na półce i raczej z niej nie wyjadą. "W kosmosie nikt nie usłyszy twojego ziewania" - złoto! :-D dzięki za materiał.
Szacunek za szczerość. Mój KSowy Lockdown kurzy się na póki co na półce, chyba podobnie jak ty liczyłem na większe usprawnienia względem protoplasty, więc wszedłem w kampanię w ciemno, jak w niezasiloną windę 😉
Czy można grać postaciami z nemesisa np. kapitan,mechanik w n. lockdown? I czy można używać obcych z pierwszej części w drugiej? A drugich w pierwszej?
Też mam wrażenie, że losowość tego czy wygramy jest olbrzymia. Nasze działania mają niewiele wspólnego z sukcesem. Jednak to nie męczy mnie bo grywam rzadko u znajomych. Klimat gry podoba mi się - taki horror kosmiczny. Dla mnie najlepszą taktyką jest wybranie celu wymagającego najmniej chodzenia po bazie i przy pierwszej sposobności ucieczka kapsułą, albo w Lockdown ucieczka do bunkra. Niszczenie bazy czy zabijanie innego gracza jesli jest celem i tak może się spełni bez mojego udziału, a jak zacznę za tym biegać po planszy to na pewno zginę ;-), więc większą szansą jest zagwarantowanie sobie przeżycia. Dodatkowo, nawet jeśli nie wykonam misji ale przeżyję to i tak jest połowiczny sukces, który daje drobną satysfakcję ;-).
@Gambit, odnośnie karty do obsługi kolonii obcych to jest tam taka mała karta standardowego rozmiaru która opisuje jak ją obsługiwać. Faktycznie w starym nemesis to była masakra to ciągłe wertowanie instrukcji, tu szczęśliwie była, choć może po prostu przeoczyłeś przy takiej ich ilości. Co do oceny to spojrzałem na moje bgg i ja dałem 7, choć póki co jeszcze ne zapakowałem jej do ZWC jak Ty ;)
Wygląda na to, że przegapiliśmy tę kartę w ekipie. To trochę paradoksalne, bo marudzę, że brakuje mi jakichś informacji na karcie pomocy, a tu przegapiam ją, bo w sumie kart pomocy jest tyle, że człowiek nie ogarnia :D
@@GambitTV Spoko ja ostatnio już pisałem maila go Rebel bo brakowało mi karty pomocy do Arnak w pudełku. Jak zagraliśmy z żoną te 10 razy i składałem to znalazła się pod planszą :)
Oj... tak dobrze się Ciebie słucha, bo widać, że jesteś w temacie i inteligentny człowiek, ale gust mamy zupełnie odwrotny (poza Mage Knight). Tak, czy inaczej pozdrawiam i będę oglądał, bo lubię :)
41:00 Skąd pomysł że szmery to "mechanika strachu"? To dokładnie mechanika zarządzania ryzykiem, instrukcja wyraźnie mówi na stronie 17 że szmery to wyznaczniki skradających się dookoła obcych, to przecież jest odpowiednik "pingów" na detektorze ruchu posiadanym przez Colonial Marines w ALIENS. Nic dziwnego że jak korytarze dookoła pomieszczenia "zapchane" są szmerami to skradanie się nic nie da - bo obcy już wiedzą gdzie jesteś i cię otoczyli. A rzut "X" daje ci dodatkową niepewność - obcy mogą nie zdecydować się mimo wszystko na atak, masz 10% szans na to, że nic się nie stanie - gra skłania cię do podjęcia ryzyka! Dodatkowo masz szansę 10% (rzut "///") na to że obcy cię otoczą nawet jeśli szmerów w ogóle nie było, bo nie skradasz się i narobisz hałasu. A jeśli był obcy już "wystawiony" w pomieszczeniu obok - to się zainteresuje i przyjdzie. Wszyscy sąsiedni obcy przyjdą! A to, że postaci pokryte śluzem traktują "X" (cisza) jako "///" (zagrożenie), zarówno w kwestii otaczania pomieszczenia szmerami jak i sprowadzania ciekawskich alienów to już mega smaczek. Skradanie się ratuje cię także przed "X" oraz "///" pochodzącymi z żetonu eksploracji, co jest kolejnym argumentem by się skradać, zwłaszcza jeśli jest się oblepionym śluzem. Deklarujesz w 43:05 że "nie rozumiesz mechaniki szmerów". I mam wrażenie że faktycznie zrobiłeś z góry złe założenia, a potem nie spięły się z tym co wyszło w rozgrywce.
Może skrót myślowy był za duży. Zgadza się, żółte znaczniki szmerów nie są znacznikami strachu. Ale co było powtarzane w wielu dysputach o pierwszej części, wpływ ich obecności na planszy na decyzje graczy miał obrazować strach przed wchodzeniem w miejsca, gdzie może nas coś zjeść. Idąc za porównaniem do "pingów" na skanerze ruchu, zagraj w Alien Isolation, albo nawet stareńskie Alien vs Predator. Tam jak usłyszysz ping na skanerze, to nie kalkulujesz ryzyka, tylko oblewasz się zimnym potem i jesteś spietrany skąd za chwilę dostaniesz strzał. Ten ping jest STRACHEM :) A dlaczego nie kupuję połączenia skradania z "zaszmerznonym" pomieszczeniem? Idąc Twoim tokiem rozumowania, skradanie się do obstawionego szmerami pokoju nie ma sensu, bo i tak Cię dopadną. OK. Ale dlaczego w takim razie ma sens wparowanie tam jak do siebie i fakt, że wtedy Cię jednak może nie dopadną? Przestraszą się Twojej pewności siebie? No i finalnie, o ile pamiętam skradanie się nie chroni przed /// na żetonie. Nadal musisz go rozpatrzeć. Jedyne przed czym chroni, to przed zamianą X na /// dla zaśluzowanej postaci.
@@GambitTV No u nas w grupie tak to działa, jak ktoś MUSI wejść do pomieszczenia obstawionego szmerami to boi się konkretnie :) Mam wrażenie że niepotrzebnie próbujesz przekładać mechanikę 1:1 na motywację postaci. "Nie mogę użyć mechaniki skradania się" nie musi oznaczać że postać wbija sprintem, tylko że się skrada, ale ponieważ obcaki już wiedzą że tam jest, to równie dobrze mogłaby tego nie robić bo to jest zasadzka. Wyrzucone ewentualne cisza czy zagrożenie to tylko cisza przed burzą, bo jeśli tu zostanie, to najpowszechniejszy wynik z Kolonii, "dorosły", czyli wszyscy rzucają na szmery ponownie. 4% szans na uniknięcie losowania ataku z zaskoczenia w tej sytuacji. Moi współgracze się boją :D
@@GambitTV A co do ostatniego to musiałbym sprawdzić, bo to trochę edge case. Na pewno x i /// na żetonie eksploracji powodują brak rzutu, definiują wynik. A jeśli nie masz rzucać tylko kładłbyś w wybranym miejscu? Faktycznie teraz sprawdziłem podczas pisania i widzę że /// na eksploracji to wciąż ///, a cisza oznacza że nie kładziesz żetonu. I skradanie się nie chroni z tego co czytam przed zamianą eksploracyjnego X na ///. Masz śluz na sobie, to dowolna cisza, rzucona i wyeksplorowana, traktowana jest jako ///. Ryzyko jest konkretne - a zachowanie postaci która przestaje się skradać też interpretowałbym jako narastającą "in character" panikę. Polują na ciebie obcaki, osaczają cię, zaczynasz wiać i popełniać błędy. Aż w końcu wpadasz w zasadzkę. Thematic and cinematic self-emergent narrative, mniam mniam. Na pewno bardzo pomaga nam przy Nemesisie "erpeżkowanie" sobie postaciami i ich motywacjami, dialogami między sobą, ogólne podbijanie immersji mocne. Robi się z tego film szybciutko i gra zyskuje znacznie mocniej niż gdy się gra w nią "sucho".
@@kastork82 u nas erpeżkowanie nie pomogło, nawet nie wskakiwało na właściwe tory w tej grze. A cała ekipa to ludzie wywodzący się z RPG, więc o brak eRPeGowych zdolności raczej ciężko nas posądzić :)
Szmery to odgłosy obcych które słyszymy w odpowiedzi na hałasy które generujemy. Idąc generujemy przypadkowe odgłosy. Czasem możemy iść bezszelestnie. Wie to każdy kto z rana szykuje się do pracy nie chcąc obudzić reszty rodziny. Wychodzi różnie. Plany awaryjnie są bardzo łatwe do zrealizowania. Łatwe jeśli gra się z ludźmi którzy wiedzą co to semi-coop. Nawet bez tego cargo to praktycznie pewniak przy ucieczce. Wyssanie powietrza. Kto przy zdrowych zmysłach zostaje w pomieszczeniu z szybem wentylacyjnym bez karty demolki wiedząc że ktoś jest blisko pokoju wentylacyjnego? Są karty pomocy z opisami żetonów gdy losuje się je z wora w ostatnie fazie eventów 😏
Nie przekonuje mnie Twoje wytłumaczenie szmerów. Nie klei się zupełnie z mechaniką normalnego i cichego ruchu. Ale przyjmuję do wiadomości. Co do planów awaryjnych i "niemal pewniaka" w postaci Cargo. Być może czegoś nie skumałem, ale jaka jest różnica między ucieczką w Cargo, a ucieczką do Bunkra w świetle Planów awaryjnych? Co takiego w SWC sprawia, że zagraża Ci mniej planów awaryjnych, niż w innym miejscu? Wysysanie powietrza - jest wiele powodów i momentów, gdzie kończysz turę/rundę w takim pomieszczeniu gdy ktoś jest w/obok wentylatorni. Ba, nawet możesz nie wiedzieć, że ktoś jest obok wentylatorni. Karty pomocy z żetonami z wora - wygląda na to, że je przeoczyłem. W sumie wszyscy w ekipie je przeoczyliśmy :D
OK, już wiem dlaczego Cargo to niemal pewniak przy ucieczce. Masz rację. Jednak tu pojawia się inna sprawa. Dlaczego żetony Planów Awaryjnych mówią w zasadzie co innego niż karta pomocy? Dlaczego uszczegółowienia nie ma przede wszystkim w instrukcji? Swoją drogą dopisek "Nie dotyczy SWC" spokojnie zmieściłby się na żetonach, których dotyczył. Uznaję naszą winę, że graliśmy na podstawie żetonów. Ale pogrożę palcem osobie odpowiedzialnej za UI, za schowanie istotnej informacji. Zwłaszcza, że tej karty pomocy nie przegapiliśmy i nawet czasem ktoś na nią zerkał, żeby zobaczyć ile jest jakich żetonów w grze. Nikt nie zauważył dopisków o SWC
Dzięki za recenzję. Kolejny raz twoje minusy u mnie to nie minusy, ale fajnie porownales obie wersje. Zostanę przy starym Nemesis. Szkoda mi kasy na grę gdzie dostaje w 80% to samo.
A propos windy - dodatek do Nemesis pod tytułem Korytarze techniczne powinien być zawarty w podstawce. Można się przenieść pomiędzy dwoma pomieszczeniami z korytarzami technicznymi, ale cena i ryzyko są naprawdę spore, co sprawia, że to jest bardzo dobra mechanika "wysokie ryzyko - wysoka nagroda".
Nie grałem w "podstawkę" (wiem, to dziwne i sam jestem wielce zdziwiony z tego powodu po pytaniu: "Nie grałeś? Naprawdę?"), ani w "dodatek" i nie mam zdania na temat tej gry. Ale zapał do zasiadania do gry jakoś spada w momencie pojawienia sie okazji do zagrania. Jakoś nie przyjaźnimy się z "obcymi" w grach. Może za dużo swego czasu poświęciliśmy im na szklanym ekranie i przygód z obcym na nim. A może kiedyś fatalna jakość wydania "podstawki" zrobiła swoje... A na pewno wszystko razem wzięte i inne powody również miały wpływ. To tak jak z pójściem do kina lub teatru, może jutro lub pojutrze się wybiorę 😉 Ale Łapka Up! Za trud i czas poświęcony na nagranie. 💪
hmm.. na końcu każdej recenzji jest zdanie, że "to Twoja opinia się liczy najbardziej". gdyby słuchać tylko opini Gambita to tylko te same gry by się sprzedawały i dostawały dobre oceny.
Pan Gambit to jednak fachowiec jest, nie ma co. Ileż razy już miałem dosłownie finalizować koszyk, ale zawsze przychodzi myśl w głowie (obejrzyj gambita!), i na chłodno przychodzi opamiętanie.
U mnie największą wadą nemesisa był fakt, że można było być w nim samotnym wilkiem. Wtedy gra wiele traciła na swojej filmowości i klimacie. Lockdown z tego co widzę potęguje bycie samotnym wilkiem bo jesteś bardziej samowystarczalny. Ciągle twierdze, że podstawka + dodatek aftermath i korytarze techniczne to najlepsze doświadczenie bo: a) tryb misji badawczej wymusza kooperacje na załodze przez dodanie alarmów b) korytarze techniczne pozwalają szybko przemieścić się z jednej strony bazy na drugą.
Dzięki za materiał. Widząc miniaturkę w subskrypcjach, pomyślałem o będzie grillowanie :) Nie zawiodłem się, słuchając minusów widziałem już ocenę pokrywającą się z moją 4.5/10, ale zdziwiłem się tak wysokiej oceny. Chociaż usłyszałem, że podstawka ma ocenę zbliżoną do mojej.
Gdyby można było chodzić po cichu bez dostawiania szmerów to gra była by bezsensu,odkrył byś planszę bez żadnego wysiłku bez intruzów bez poczucia zagrożenia,kompetnie nie rozumiem tej argumentacji ale jak najbardzie szanuje twoje zdanie i lubię twój kanał,pozdrawiam
Widzisz recenzje Gambita o Nemesis Lockdown i wiesz że będzie ciekawiej niż w dzisiejszym meczu otwarcia mistrzostw świata między Qatarem a Ekwadorem. Powiem szczerze że trochę spodziewałem się jak rozwinie się ta recenzja, znając opinie Tomka o Nemesis a i tak fajnie było posłychać ! Dla mnie gra trochę więcej dająca widocznie niż Nemesis czyli trochę ciekawsza ale urzekła mnie myśl że mógł być to po prostu dodatek ... I w sumie prawda ;)
Recenzja dobra jak zawsze. Mam Nemesis'a czasem odpalam z dzieciakami raczej w trybie kooperacyjnym, ten drugi kompletnie mi nie leży. Do Lockdown kompletnie mnie nie ciągnie, bo (jak to ująłeś) podstawka to takie 6/10 (i to o ile nie ma się Lockdown). Dużo bardziej podoba mi się Zombicide jak mam sobie polatać i pozabijać potwory. Dzięki.
Zaczęłam rozumieć co się ludziom nie podoba w Nemesisie gdy mąż (hacker) wystrzelił mnie w 3ciej turze ze śluzy i resztę wieczoru spędziłam gadając z ciocią podczas gdy kuzyni bawili się przy grze... To była moja pierwsza gra w Lockdown i nie miałam jak dotąd okazji zagrać ponownie, więc niesmak pozostał. No k*** Jeszcze mogę łyknąć jak statek czy tam baza wybucha, dobra składamy grę i gramy jeszcze raz. Ale nie to że jeden gracz po 10 minutach gry idzie do domu
Przez "szmery" rozumiem odgłosy poruszających się obcych, którzy zostali zwabienia do konkretnego korytarza przez aktywność gracza w danym pomieszczeniu. Idąc ostrożnie możemy omijać te strefy pomieszczenia z których nie chcemy dawać znać o swojej obecności i "aktywować" inne kierunki. Nie jesteśmy takimi masterami aby poruszać się zupełnie niezauważalnie dla obcych. Jeśli więc wchodzimy do pomieszczenia osaczonego przez obcych to nie m przebacz ale musimy ich do siebie ściągnąć.
Byłoby to ok wytłumaczenie, gdyby nie fakt, że nie możemy wejść po cichu do pomieszczenia w pełni otoczonego szmerami. Możemy natomiast tam wbiec i jest szansa (spora), że nic się nie stanie. Przepraszam, ale tego zupełnie klimatycznie nie kupuję. Jedyne wyjaśnienie dla mnie to czysta mechanika.
@@GambitTV Ja to zawsze w taki sposób interpretowałem, że postać nie może wejść ostrożnie do otoczonego szmerami pomieszczania, gdyż ta sytuacja powoduje, że wpada w panikę i nie jest w stanie zachować się cicho. Wtedy może liczyć tylko i wyłącznie na farta.
@@GambitTV Zakładam że w ogóle nie ma możliwości poruszania się w sposób niezauważalny dla obcych. Ruchem ostrożnym można mieć jedynie kontrolę nad kierunkiem w którym zrobimy hałas. Jeśli więc na wszystkich kierunkach są szmery ruch ostrożny nie ma sensu i tyle.
Gambit, ostro i szczerze, tak jak lubię, zresztą nie tylko ja. Jak zagram, wyrobię sobie własną opinię, bo na razie gra leży. Kupiłem jak zwykle bez zastanowienia na kicku. Najpierw malowanie figurek, potem reszta. Jednak moje chęci do tej gry są o stopień wyżej od twoich.
Jak już się zdecydujesz to polecam włączyć cicho ścieżkę dźwiękową Nemesis z YT. Fajna sprawa kiedy rzucasz na szmery i akurat słyszysz jak coś w oddali trze o metalowe rury.
Nie sądziłem, że podobnie jak ja, ktoś ze świata recenzenckiego nie jest przychylny Nemesisowi, a tu proszę. Nie powiem, ma swoje dobre pomysły, ale generalnie mocno niewykorzystane, z mechaniką łączenia przedmiotów na czele. Zarzuty, które z kolei stawiasz wersji Lockdown wydają się nie tylko poważne, ale wręcz odbierające fun z rozgrywki... I ta karta awaryjna na koniec, i to eliminowanie gracza bez większego kłopotu... Do tego to mógł być faktycznie dodatek, więc i polityka trochę nieładna. Zaszmerzenie przypomina mi ten super tekst "Szrońcie się" z Diabeł ubiera się u Pradyxd
Dla mnie na minus, rozwój wiedzy. Zupelnie bez sensu jest to ze wszyscy startuja z tym samym poziomem np. sprzatacz i astrobiolozka - jestem w stanie zrozumiec goscia od miotly ze malo wie, ale naukowiec na poziome startowym 1? To sie jakos nie spina. Poza tym gra spoko, ale jakos bez rewelacji i za ta cene na pewno da sie lepsze tytuly kupić.
Z tą wiedzą się absolutnie nie zgodzę. Poziom wiedzy nie odzwierciedla to jak wyedukowana jest dana postać tylko to ile wie na temat obcych. Więc niezależnie od tego czy typ zajmuje się wynoszeniem śmieci czy badaniem patogenów i tak ciula wie czym w ogóle jest to co próbuje go zabić.
@@szufla9813 no tak, ale predkosc zdobywania wiedzy i mozliwosc jej uzywania jest taka sama dla wszystkich postaci. Zero asymertii. Plus talia postaci w zaden sposob nie ulatwia jej zdobywania np. W przypadku naukowca, ktory powinien łatwiej levelowac niz sprzatacz. Dla mnie osobiscie to najbardziej niedopracowany element tej gry. Plus to ze poziom wiedzy w zaden sposob nie wieze sie z możliwością jej uzycia co tez jest slabe.
@@rafak5722 Ale to nie prawda, po pierwsze Astrobiolożka potrafi robić bardzo wydatny użytek z posiadanej wiedzy, i sporo zyskiwać na każdym etapie w jej pozyskiwaniu, każda postać rozwijająca wiedzę ma możliwośc łatwiejszego zwalczania obcych form życia dzięki odsłanianiu ich słabości na karcie laboratorium. Zdobywanie wiedzy ułatwiają również przedmioty z katy przeszukania zielonych pomieszczeń )dokumenty oraz narzędzie badawcze) oraz niektóre pomieszczenia i znajdzki jak trucheł i zwłok. Jeśli masz w rozgrywce "parcie" na rozwój wiedzy, poziom 8 nie jest problemem.
Przyznam szczerze ze z wieloma minusami musze sie z toba zgodzic, dla mnie dziwne jest gdy np gramy w 4 osoby...3 osoby juz zginely i teraz dobra to ja juz sobie gram sam, moze mi sie uda wygrac....Yhhh to jest takie dziwne dla mnie, nie mniej jednak gra daje mi sporo frajdy z rozgrywki raz na jakis czas....W nemesisa pierwszego nie gralem to tez nie mam porownania....Pozdrawiam
Dziwię się że można się czepiać losowości w tego typu grze. Nienawidzę losowości w grach, a w Nemesis i w Lockdown mi w ogóle nie przeszkadza bo upraszczając, symuluje sytuację niestandardowe. Czepianie się losowo wyjmowanych kart czy pomieszczeń też wg mnie jest bez sensu, bo chodzi między innymi o regrywalność, a nie tłuczenie 20 scenariuszy i już. Jak tak byśmy się każdej grze ze szkiełkiem i okiem przyglądali to w zasadzie każdej można założyć że coś bez sensu, że losowo, że z czapy, czemu walutą są jagody jak myszki jedzą co innego itd. w Nemesisach nie chodzi o równe szanse, bo nie da się takiej gry zbalansować, chodzi o tą przygodę i historię jakie się zawsze stwarzają i które pamięta się bardzo długo, w przeciwieństwie do innych gier.
Nie czepiam się losowości jako takiej, czy samego faktu wrzucenia do Lockdown rzutów kostką, czy losowego ustawienia pokoi. Wspomniałem o bardzo konkretnych przejawach losowości, w bardzo konkretnych momentach.
Mój błąd, wyciągnąłem Twoją wypowiedź z którejś topki z Karczmarem i chyba Pandą. Z drugiej strony Twoje zdanie, moje inne i się po prostu nie zgadzam. Ogólnie fajnie że ciśniesz grom, i wszystkie oceny nie są od 7 wzwyż.
@@pawedz16 i bardzo fajnie, że się ze mną nie zgadzasz. Każdy ma prawo do własnego zdania o grze :) No i to nie tak, że "cisnę" grom. Po prostu przekazuję swoje odczucia i tyle :D
Nemesis jedna z czołowych i najlepszych istniejących planszówek, a teraz Lockdown, który po prostu jest Nemesisem nie na statku, a na planecie z kilkoma dodatkowymi mechanicznymi urozmaiceniami. Można stworzyć sobie z tego jedną wielką sagę łącząc obie gry i przechodzić je odrazu jedna po drugiej. Masterpiece pod względem klimatycznym 🔥
Wszyscy recenzenci spuszczają się nad ta gra. Jako jedyny powiedziałeś dosadnie o jej wadach. Trochę jestem zażenowany większością recenzentów i ich brakiem obiektywizmu....
@@GambitTV właściwie dochodzimy do momentu czy można być obiektywnym tak w ogólnie. Jednak chodzi mi o coś innego. Oglądając twoje recenzje, to nawet jeśli coś zachwalasz, to potrafisz wytknąć błędy.
Tak , lubię Twoje opinie , ale przed zakupem gry opieram sie o recenzje innych ...Mamy okreslony gatunek gier i wiemy co potrzebujemy . Kiedyś było hurra , to polecają , kupujemy . Teraz nie .. Oglądamy , analizujemy i wybieramy ... ta zachwalana dla nas nie . Podobna mechanika do gry która już mamy . A może o prostu dorslismy , żeby nie zasmiecać sobie półek
Nemesis > Nemesis Lockdown Pełna zgoda z przemyśleniem. Po próbnej rozgrywce, wróciłem do domu i kilkoma pomysłami zmodowałem jedynkę, co mi w zupełności wystarcza 🤷🏻
Dzięki za reckę, trochę ostro pojechałeś, ewidentnie gra ci nie leży, pamiętam już pierwszą twoją opinię. To nie zmienia faktu że Nemesis jest to jedna z najlepszych polskich gier nowej generacji i mega popularna, świetnie się ludzie przy niej bawią, a to jest najważniejsze ;)
"Ostro"? "Ewidentnie gra mi nie leży"? Mam wrażenie, że nieco inaczej rozumiemy skalę 1-10 :) Jeśli tak określimy moją ocenę tej gry, to co powiedzieć o na przykład o Mezo :)
@@GambitTV dla mnie to min.8 nie gram tyle co ty w planszówki choć wychowalem sie na encore powrocilem do pasji z dziecinstwa dopiero 5 lat temu robiac kolekcje 130 tytolow. Mezo u mnie nie ma i nie będzie. Na ta chwile Deep Madness robi dla mnie najlepsza robotę i pewnie dlugo sie to nie zmieni ;) Pozdro dla kolegi z branży z Gdyni ;)
@@Gojira_73 nadal różnica między Twoją oceną Nemesis, a moją to nie jest "ostre pojechanie". Tak samo jak 6 to nie jest "ewidentnie nie leży". Ewidentnie to mi nie leżała Diuna Sekrety Rodu. Lockdown jest po prostu OK :)
48:00 przed "wyśluzowaniem" broni cię dowolna forma otwarcia / zniszczenia drzwi - możesz zagrać Demolkę, możesz zagrać inne skille postaci pozwalające otworzyć drzwi, można to zrobić akcją Komputera, można zrobić to ładunkiem energetycznym - źeby kogoś posłać w próżnię trzeba serio wyczuć moment, a wchodzenie do żółtych pomieszczeń gdy mocno podejrzany gracz stoi w pomieszczeniu kontrolującym śluzę powietrzną to proszenie się o kłopoty.
I do tego jak ktos juz rozegral swoja ture to dalej ma szanse na zagranie kolejnej zanim sie sluza odpali ;)
Jak zawsze recenzja konkret:) czekam na recke md2:)
Dziękujemy za materiał
Rany sa powierzchowne, a nie powierzchniowe ;)
Ogladam dalej :)
44:00 Z "zakończeniami" też się nie zgodzę, jest sporo mechaniki pozwalającej podglądać to co mają inni gracze, podbierać żetony z puli neutralnej, na podstawie rozpiski z ilością poszczególnych żetonów oraz wiedzy o własnym wnioskować na temat jeśli nawet nie tego co jest konkretnie wyłożone na "zakończenie", to na pewno z dużą dozą pewności eliminować jeden wynik. Być pewnym bądź praktycznie pewnym, że ludzie w podach / izolatce / bunkrze przeżyją. Albo że któraś forma ucieczki jest prawie na pewno zabójcza.
A w trakcie gry okazuje się że może pody były prawdopodobnie bezpieczne, ale jedno z pierwszych odpaleń to było LAUNCH ALL i teraz robi się interesująco bo łazik odjechał i skąd ja wezmę skafander i czy zdążę dojść do bunkra ;)
W końcu recenzja nemesis. Nieważne którego.
Hej. Chciałbym się odnieść do kilku Twoich opinii, a w szczególności do minusów
- Nie zgadzam się:
1) Mechanika szmerów - idziesz bezpiecznie - nasłuchujesz i dajesz znacznik tam gdzie coś słyszałeś (to jak przywilej dla ciebie za nasłuchiwanie więc możesz wysłuchać gdzie Ci bardziej pasuje), idziesz szybko, nie słuchałeś, oddajesz swój los "bogowi kostki" ale masz więc szansę na bonus lub stratę. W obu wariantach, wiesz o wszystkim przed wykonaniem ruchu (bezpiecznego lub nie), ale to Ty podejmujesz wybór co i jak wolisz. Zgadzam się, że to bardziej mechanika zarządzania ryzykiem i stanowi spore utrudnienie. Słabe jest tylko to, kiedy wybierasz „Ostrożny ruch“, a pomieszczenie ma finalnie żeton zagrożenia który kpi z Twojej ostrożności i "rechocze" z wydanych dwóch kart akcji.
2) Żetony planów awaryjnych: masz w całej grze na ogół 15 rund aby dowiedzieć się, co na Ciebie czeka na koniec, to swoiste zmuszenie gracza do aktywności, bo po pierwsze, masz dosyć powszechną możliwość przeglądania tych żetonów z odpowiednich kart akcji, komputera lub akcji pomieszczeń, zarówno tych żetonów z rezerwy, jaki graczy, po drugie "combo": sygnał + wiedza +5, + Bunkier dają 100% szansy na przeżycie przy realizacji własnego celu.
3. Kontrola Systemów Wentylacji, mechanika wymyślona do "zagazowania/spalenia" Królowej lub Reproduktorów, owszem można eksterminować tym również graczy ale wiele rzeczy musi się zgrać w jednym czasie aby to zadziałało (gracze "w kupie" w pomieszczeniu, żaden bez akcji "Rozwałka" do zniszczenia pozamykanych drzwi, (której notabene Nocny łowca nie ma). Owszem można tej mechaniki użyć w takim celu, ale raczej nie często.
4. Figurki, też miałem z nimi problem jeśli traktowałem grę Lockdown jako "Aliens klon", od chwili ich (figurek) pomalowania, zmieniłem podejście i dałem tym Obcym osobny byt, ich kształty przestały mnie drażnić jako mało "alienopodobne". Co do wielkości to: 2 łowców + 2 bohaterów i żetony na jednym kaflu się jednak mieszczą. Większe zgrupowania to raczej rzadkość więc imo. to zwykłe czepialstwo.
5) Śmierć bohatera, owszem w tej grze można dość łatwo przenieść się na łono Abrahama, nawet bez pomocy innych graczy, ale z drugiej strony, gra oferuje solidny tryb kooperacji który świetnie działa i oferuje nawet wskrzeszenie poległego kompana. Do tego, w kooperacji wszystkie cele są do wykonania wspólne dla całej rozgrywki i nie ważne kto je zrealizuje, i czy posiadający daną kartę celu przeżyje, wystarczy, że po ich realizacji jeden gracz dotrwa do końca w bezpiecznej lokacji (dla żetonu planu awaryjnego) i gra przegrywa z kretesem. Na marginesie to dla mnie znacząca różnica w rozgrywce pomiędzy Nemesis a Nemesis Lockdown, zwykłe Nemesis było wredne, Nocni Łowcy Cię "prali", współpasażerowie Cię "prali" lub robili pod górę, generalnie sama negatywna interakcja. W Lockdown, jeśli nie chcemy tak grać, możemy z poziomu setup'u to wyłączyć.
6) Dodatek do Nemesis - ale to nie jest odkrycie Ameryki. Lockdown to Samodzielny Dodatek do gry Nemesis zarówno autor jaki Rebel deklarowali to otwarcie. Ja jestem akurat wdzięczny, że mogłem kupić tylko Lockdown, bo samego Nemesis nie wziął bym nawet za darmo, właśnie z uwagi na negatywną interakcję.
7) Plan bazy, masz możliwość zagrania katy akcji i podglądania kafelków zakrytych pomieszczeń, co stanowi swoisty pan sytuacyjny bazy dla eksploratora.
Z czym się zgadzam:
1) mechanika hitów Nocnych Łowców z kolejnych kart po każdej kontynuacji ataku na niego, jest chora! Raz, ten sam oponent ma 3 punkty życia, innym razem: 5, by ostatecznie mieć 4 i np uciec, jest to mega irytujące! to najsłabsza imo zasada w grze.
2) Cena! ja zapłaciłem 550zł, to jednak sporo pieniędzy jak za: koncept, plastik i karton. W mojej ocenie, cena jest jednak mocno zawyżona. Faktem jest, że Adam, dał nam tu niejako 3 gry w jednym, bo Normalne Lockdown z wariantem przetrwania lub kooperacji. Lockdown z własnymi wydarzeniami i rozgrywką z postaciami "starego" Nemesis oraz oddzielną planszę ze swoją dodatkową mechaniką po stronie Marsa.
4) Instrukcja: brak indeksu i rozwiązań dla wielu niuansów sytuacyjnych, z którymi pozostawiono graczy samym sobie: (np czy po zniszczeniu Gniazda, karty Wydarzeń odnoszące się do gniazda dalej mają swoją moc? tak jakby gniazdo nadal istniało? Czy jeśli Ocalała ucieka przez korytarze techniczne (używając karty ze swojej osobistej talii), to czy uciekając (wycofując się) w ten sposób Nocnemu Łowcy, to czy dobiera tylko jedną kartę Ataku Nocnego łowcy, który atakuje jako dorosły osobnik w ciemności??? Czy jeśli do pomieszczenia w wyniku działania żetonu eksploracji, wystawiane są zamknięte są drzwi a później w wyniku rzutu na szmery, w tym korytarzu gdzie są drzwi, to: Nocny łowca staje przed tymi drzwiami, czy za nimi już w pomieszczeniu???? etc, takich zagadek jest więcej).
Co do epickich momentów z moich rozgrywek:
Żeton autodestrukcji oraz rundy zeszły się na tym samym polu toru czasu, ja już na luziku stoję przed bunkrem, po zrealizowaniu celu byłem na ostatnim skrzyżowaniu na Marsie tuż przed wejściem do bunkra - (szmery były wszędzie), wylosowany żeton z "wora" to symbol dorosłego osobnika, czyli powszechny rzut na szmery: Na kostce marsa, wypadł mi symbol "planety": więc ciągnę kartę Marsa, a Karta wydarzeń tej talii: Tracisz swój skafander! Miałem tylko 5 kart akcji aby wrócić do bazy, wziąć nowy skafander i zasuwać z powrotem do bunkra! uff ukończyłem jedno pole przed wejściem, czyli na polu które pozbawiło mnie wcześniej skafandra, na szczęście po Erracie Rebela, miałbym jeszcze jedną rundę przed wybuchem bazy :D
PS" Do Komentarzy - "Nie da się", owszem, nie da się czytać w Suahili nie znając go, a jak się zna polski, i czytając tekst po polsku (nawet kiepsko zredagowany) ze zrozumieniem (wiem trudność ale podejmij wyzwanie!) to, jest to możliwe!.
Chlopie, zainwestuj w akapity :D rant "sciana tekstu"
j.w. -chciałem przeczytać, ale po rozwinięciu posta szybko zrezygnowałem. Tego nie da się czytać.
Wiesz Gambit, obejrzałem raz twój materiał. Przemyślałem. Obejrzałem drugi raz i muszę stwierdzić, że kompletnie się z Toba nie zgadzam. Dla jasności, grałem w Nemesis kilkukrotnie. Moje odczucia są natomiast zupełnie inne. Według mnie gra dowozi to co obiecuje. Tak, jest tu spory czynnik losowości. Tak, nie wszystko można zaplanować. I tak, można przegrać mimo, że nie popełniło się żadnego "błędu". Ale tak ma być i to jest też piękno tej gry. Ja naprwdę mam wrażenie jakbym oglądał film tylko, że mam wpływ na to, co się tam dzieje. Prawda, czasem niewielki. Ale to nie jest suche euro gdzie liczy się tylko ile punktów masz na koniec gry i jak dobrze zoptymalizowałeś swój silniczek. W mojej opinii, tu liczy się opowieść jaka tworzymy i ile frajdy możemy z tego wycisnąć. A gra pozwala na tworzenie naprawdę fajnych, zapadających w pamięć opowieści. Dotąd pamiętam co działo się jak grałem w Nemesisa pierwszy raz. Ale może miałem to szczęście, że moi współgracze fajnie się wczuli w grane postacie. Dla mnie jest to 10. Ale szanuje Twoje zdanie. Po prostu kompletnie się z nim nie zgadzam.
Zgadzam sie. Na ogół gram w gry euro a Nemesis daje mi emocje i klimat, nie oczekuje tu by mieć nad wszystkim kontrole. Fajnie że losowość rzutu na szmery jest czesciowo kobtrolowana przez przemieszczanie sie z użyciem 2 kart a i symbol x na kostce daje szanse na bezpieczne wejscie do lokacji.
Dzięki za filmik!
dzieki
Dzięki za reckę.
Muszę w końcu zagrać, bo pierwsza część siadła mi bardzo :)
Dzięki za recenzję! 👍👍
Jeśli chodzi o klimat i gatunek: jakie inne gry według Ciebie konkurują i wypadają lepiej od serii Nemesis?
Masz na myśli ameritrashe po prostu?
Room 25 (przeniesienie filmu Cube na plansze)
Dead of Winter (Walking dead planszowe)
Betrayal at house on hill
Mansion of Madness
Jako fan gatunku podam 3 gry: Deep Madness - o niebo lepszy od Nemesis, Alone - lepszy od Nemesis ale glownie inny, Doom Board Game (nowa edycja) - ten sam poziom ale inny.
@@bartoszboro1701 właśnie mam słabość no nemesis (1) bo to moja pierwsza duża gra ameri. Deep madness leży i czeka, chwilowo się ekipa rozleciała, ale miło słyszeć opinie ze jest takie dobre ;)
@@avecrux5273 w Posiadłość 2ed graliśmy kilka scenariuszy i W Martwa Zimę ze trzy razy choć mnie znudził szybko, ze wiele kręciło się wokół przeszukania.
@@ktokolwiekwie943 zycze owocnych poszukiwan
Wreszcie ktoś, kto ma opinię podobną do mojej :)
Apropos sznytu Adama Kwapińskiego w tworzeniu dużych klimatycznych gier jestem ogromnie ciekaw opini o płynącej jego nowości - Frostpunk. Planujesz recenzję? Grałem w prototyp i myślę że ta gra namiesza solidnie w kategori dużych klimatycznych gier, dlatego ciekawilaby mnie Twoja opinia, bo póki co nie widziałem recenzji gier tego autora w Twoim wykonaniu, które były by stanowczo pozytywne ;)
Podobno po Frostpunk ma być ogłoszone coś dla fanów RPG prawdopodobnie jakiś dungeon crawler - wspominał w wywiadach, ale bez spojlerów
ARghwwww !!! Ocena niska! I i II część jak dla mnie super-chciało by się tu tyle nawtykać i bronić gry ALE...... szanuje szczerość , niezależną opinie i co najważniejsze, choć bym chciał by mojemu guru planszówkowemu też podeszła jak mi cóż nie można mieć wszystkiego , dlatego leci LIKE jak zawsze, i najważniejsze - że mnie ta gra cieszy :)
Dzięki Gambit. Jak zwykle świetna recenzja i szczera ocena. Choć uważam, że Nemesis to mega gra.
Super. Dziekuję za kolejny materiał. Nie zawsze zgadzam się z Twoją oceną ale po to robi się recenzję ;) Zawsze jest dobrze posłuchać oceny i zdania innej osoby. Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym festiwalu :D
Lewy, ty teraz myśl o Mundialu, trenuj, a nie Gambita oglądasz. XD
@@kubaniescierow2245 Gambit zawsze mnie relaksuje więc Gambit musi być :D
Super recenzja.
Grałem tylko w podstawkę Nemezis, ale dużo obserwacji które tutaj przekazałeś są uniwersalne i zgodne z moimi.
Z rozgrywki może wyjść nam pełen epickich momentów thriller który zapamięta się na długo, ale może z tego wyjść frustrująca rzeź graczy spowodowana pechowym losowym układem statku, celów i postaci graczy, kolejności pociągniętych wydarzeń (np. pożary) lub żetonów wyciągniętych z kolonii obcych. Czyli elementów na które mamy znikomy wpływ.
Możliwość złapania gracza (graczy) w pułapkę śluzy powietrznej w momencie gdy ten gracz już spasował - widziałem że podnoszono to też na BGG - to powinno być zaprojektowane tak aby zawsze była możliwość reakcji.
Witam. O Nemesis dużo czytałem, oglądałem, klimat, temat dla mnie strzał w 10. Jednak nie kupiłem. Opinie o losowości skutecznie mnie zniechęciły i nie żałuję. Kupiłem Lockdown. Po trzech grach nie miałem odczucia braku wpływu moich działań na rozgrywkę. Mało jest gier w które grając czujemy się jak postać z filmu. Dla mnie szmery nie są odzwierciedleniem strachu tylko osaczenia- obecności. Skradanie nie pomoże jeśli one są wokół Ciebie. Plany awaryjne potrafią zirytować, bo grając daną postacią końcowy plan może klimatycznie w ogóle do niej nie pasować. Mówi się trudno, jeśli 2 z 3 będą grały to ryzykuje olewam warunki trzeciego. Gram pod postać, którą jestem. Zabijanie postaci nie musi być łatwe. Grając ostatnio wiedziałem że ,,koleżanka" chce mnie utłuc. Zostawiałem kartę demolki na ręce, tyle i aż tyle albo kończyłem w pokojach bez wentylacji. Poza tym jak realizować cel zabicia innych postaci jeśli faktycznie są blisko wygranej? Zamykanie pokoju jest jedną z najboleśniejszych - wkurzających metod ale też klimatyczną, bezwzględną. Nóż w plecy od tak. Czytelność -ten pokój jest na samym środku planszy. Po rozłożeniu to było pierwsze pytanie osób z którymi grałem. Jeśli chodzi o obsługę, to małe pytanie. Grałeś może w Cywilizację poprzez Wieki ;) Zgadzam się co do indeksu, instrukcja wkur....a. Ja, tylko ja czytałem ją przed i w czasie dwóch gier. Masakra. Cenię że zagrałeś, sprawdziłeś ale z oceną 6 się nie zgadzam. Gra jest filmowa! Podaj mi proszę inne ,,filmowe" gry chętnie sprawdzę. Szczególnie interesują mnie te bez losowości, dobrze być panem swojego losu.
U mnie jeszcze pierwsze Nemesis leży zapakowane w folię na regale. Brak czasu na granie, ale cały czas mam nadzieje, że będzie mi się podobać. Chodź krąży wiele opinii, że losowość na którą kompletnie nie mamy wpływu - potrafi irytować.
Czy szmery nie znikają na koniec rundy z korytarzy gdzie niema w pobliżu postaci?? Tak zostały mi wytłumaczone zasady :)
nie
Tam gdzie jest światło. Przynajmniej tak ja to zrozumiałem. Jeśli się pomyliłem, to chyba czas zawiesić kamerę na kołku i skończyć z recenzowaniem.
@@GambitTV w wolnej chwili sam przejrze instrukcje i doczytam :) dzięki za materiał ( mam nemesis , więc lockdown mi nie potrzebny) ;)
@@garazoGRAnie w zwykłym Nemesis nie ma mechaniki światła i ciemności, więc tego akurat nie sprawdzisz.
@@GambitTV miałem na myśli sprawdzę zasady w pdf w lockdown, bo stosowalem właśnie zasadę że na koniec rundy jak niema postaci to szmery znikają:) ale jak źle grałem to przepraszam, moja wina i nie było tematu :)
Trochę marudzisz, prawda, ale i sporo solidnej argumentacji (standard). U nas akurat "mechanika strachu/ryzyka" zadziałała, wywołuje emocje czyli się sprawdza. Oba Nemesisy więc na półce i raczej z niej nie wyjadą. "W kosmosie nikt nie usłyszy twojego ziewania" - złoto! :-D dzięki za materiał.
Kolorystyka dobrze dobrana pod grę.
Szacunek za szczerość. Mój KSowy Lockdown kurzy się na póki co na półce, chyba podobnie jak ty liczyłem na większe usprawnienia względem protoplasty, więc wszedłem w kampanię w ciemno, jak w niezasiloną windę 😉
Czy można grać postaciami z nemesisa np. kapitan,mechanik w n. lockdown? I czy można używać obcych z pierwszej części w drugiej? A drugich w pierwszej?
Mozna, ale w czesci przypadkow trzeba wymienic pewne karty.
Gambit ale mi zaimponowałeś👍👍👍
Dzięki za recke. Faktycznie problem ze skradaniem się również mnie irytuje. Ciekawe czy dziś już Adam obejrzał twój materiał :D Pozdrawiam!
Wczoraj graliśmy. Kolega zakończył przegrodę na początku drugiej tury. Świetnie ;)
Nasz też, ale jest zachwycony grą :)
Mój top 1;)
Doceniam dobór koszulki :)
53:49
Mmm… Zakażunie.
jeden z nielicznych solidnych recenzentow dzięki
1:03:37 lepiej nie drażnić królowej...
Też mam wrażenie, że losowość tego czy wygramy jest olbrzymia. Nasze działania mają niewiele wspólnego z sukcesem. Jednak to nie męczy mnie bo grywam rzadko u znajomych. Klimat gry podoba mi się - taki horror kosmiczny. Dla mnie najlepszą taktyką jest wybranie celu wymagającego najmniej chodzenia po bazie i przy pierwszej sposobności ucieczka kapsułą, albo w Lockdown ucieczka do bunkra. Niszczenie bazy czy zabijanie innego gracza jesli jest celem i tak może się spełni bez mojego udziału, a jak zacznę za tym biegać po planszy to na pewno zginę ;-), więc większą szansą jest zagwarantowanie sobie przeżycia. Dodatkowo, nawet jeśli nie wykonam misji ale przeżyję to i tak jest połowiczny sukces, który daje drobną satysfakcję ;-).
A jaka ocena Nemesis? Bo chyba na kanale nie było?
Nie było, ale jest ujęta w tym materiale.
6/10
@Gambit, odnośnie karty do obsługi kolonii obcych to jest tam taka mała karta standardowego rozmiaru która opisuje jak ją obsługiwać. Faktycznie w starym nemesis to była masakra to ciągłe wertowanie instrukcji, tu szczęśliwie była, choć może po prostu przeoczyłeś przy takiej ich ilości. Co do oceny to spojrzałem na moje bgg i ja dałem 7, choć póki co jeszcze ne zapakowałem jej do ZWC jak Ty ;)
Wygląda na to, że przegapiliśmy tę kartę w ekipie. To trochę paradoksalne, bo marudzę, że brakuje mi jakichś informacji na karcie pomocy, a tu przegapiam ją, bo w sumie kart pomocy jest tyle, że człowiek nie ogarnia :D
@@GambitTV Spoko ja ostatnio już pisałem maila go Rebel bo brakowało mi karty pomocy do Arnak w pudełku. Jak zagraliśmy z żoną te 10 razy i składałem to znalazła się pod planszą :)
Oj... tak dobrze się Ciebie słucha, bo widać, że jesteś w temacie i inteligentny człowiek, ale gust mamy zupełnie odwrotny (poza Mage Knight). Tak, czy inaczej pozdrawiam i będę oglądał, bo lubię :)
41:00 Skąd pomysł że szmery to "mechanika strachu"? To dokładnie mechanika zarządzania ryzykiem, instrukcja wyraźnie mówi na stronie 17 że szmery to wyznaczniki skradających się dookoła obcych, to przecież jest odpowiednik "pingów" na detektorze ruchu posiadanym przez Colonial Marines w ALIENS. Nic dziwnego że jak korytarze dookoła pomieszczenia "zapchane" są szmerami to skradanie się nic nie da - bo obcy już wiedzą gdzie jesteś i cię otoczyli.
A rzut "X" daje ci dodatkową niepewność - obcy mogą nie zdecydować się mimo wszystko na atak, masz 10% szans na to, że nic się nie stanie - gra skłania cię do podjęcia ryzyka! Dodatkowo masz szansę 10% (rzut "///") na to że obcy cię otoczą nawet jeśli szmerów w ogóle nie było, bo nie skradasz się i narobisz hałasu. A jeśli był obcy już "wystawiony" w pomieszczeniu obok - to się zainteresuje i przyjdzie. Wszyscy sąsiedni obcy przyjdą! A to, że postaci pokryte śluzem traktują "X" (cisza) jako "///" (zagrożenie), zarówno w kwestii otaczania pomieszczenia szmerami jak i sprowadzania ciekawskich alienów to już mega smaczek.
Skradanie się ratuje cię także przed "X" oraz "///" pochodzącymi z żetonu eksploracji, co jest kolejnym argumentem by się skradać, zwłaszcza jeśli jest się oblepionym śluzem.
Deklarujesz w 43:05 że "nie rozumiesz mechaniki szmerów". I mam wrażenie że faktycznie zrobiłeś z góry złe założenia, a potem nie spięły się z tym co wyszło w rozgrywce.
Może skrót myślowy był za duży. Zgadza się, żółte znaczniki szmerów nie są znacznikami strachu. Ale co było powtarzane w wielu dysputach o pierwszej części, wpływ ich obecności na planszy na decyzje graczy miał obrazować strach przed wchodzeniem w miejsca, gdzie może nas coś zjeść. Idąc za porównaniem do "pingów" na skanerze ruchu, zagraj w Alien Isolation, albo nawet stareńskie Alien vs Predator. Tam jak usłyszysz ping na skanerze, to nie kalkulujesz ryzyka, tylko oblewasz się zimnym potem i jesteś spietrany skąd za chwilę dostaniesz strzał. Ten ping jest STRACHEM :)
A dlaczego nie kupuję połączenia skradania z "zaszmerznonym" pomieszczeniem? Idąc Twoim tokiem rozumowania, skradanie się do obstawionego szmerami pokoju nie ma sensu, bo i tak Cię dopadną. OK. Ale dlaczego w takim razie ma sens wparowanie tam jak do siebie i fakt, że wtedy Cię jednak może nie dopadną? Przestraszą się Twojej pewności siebie?
No i finalnie, o ile pamiętam skradanie się nie chroni przed /// na żetonie. Nadal musisz go rozpatrzeć. Jedyne przed czym chroni, to przed zamianą X na /// dla zaśluzowanej postaci.
@@GambitTV No u nas w grupie tak to działa, jak ktoś MUSI wejść do pomieszczenia obstawionego szmerami to boi się konkretnie :)
Mam wrażenie że niepotrzebnie próbujesz przekładać mechanikę 1:1 na motywację postaci. "Nie mogę użyć mechaniki skradania się" nie musi oznaczać że postać wbija sprintem, tylko że się skrada, ale ponieważ obcaki już wiedzą że tam jest, to równie dobrze mogłaby tego nie robić bo to jest zasadzka.
Wyrzucone ewentualne cisza czy zagrożenie to tylko cisza przed burzą, bo jeśli tu zostanie, to najpowszechniejszy wynik z Kolonii, "dorosły", czyli wszyscy rzucają na szmery ponownie. 4% szans na uniknięcie losowania ataku z zaskoczenia w tej sytuacji. Moi współgracze się boją :D
@@GambitTV A co do ostatniego to musiałbym sprawdzić, bo to trochę edge case. Na pewno x i /// na żetonie eksploracji powodują brak rzutu, definiują wynik. A jeśli nie masz rzucać tylko kładłbyś w wybranym miejscu? Faktycznie teraz sprawdziłem podczas pisania i widzę że /// na eksploracji to wciąż ///, a cisza oznacza że nie kładziesz żetonu.
I skradanie się nie chroni z tego co czytam przed zamianą eksploracyjnego X na ///. Masz śluz na sobie, to dowolna cisza, rzucona i wyeksplorowana, traktowana jest jako ///.
Ryzyko jest konkretne - a zachowanie postaci która przestaje się skradać też interpretowałbym jako narastającą "in character" panikę. Polują na ciebie obcaki, osaczają cię, zaczynasz wiać i popełniać błędy. Aż w końcu wpadasz w zasadzkę.
Thematic and cinematic self-emergent narrative, mniam mniam.
Na pewno bardzo pomaga nam przy Nemesisie "erpeżkowanie" sobie postaciami i ich motywacjami, dialogami między sobą, ogólne podbijanie immersji mocne. Robi się z tego film szybciutko i gra zyskuje znacznie mocniej niż gdy się gra w nią "sucho".
@@kastork82 u nas erpeżkowanie nie pomogło, nawet nie wskakiwało na właściwe tory w tej grze. A cała ekipa to ludzie wywodzący się z RPG, więc o brak eRPeGowych zdolności raczej ciężko nas posądzić :)
„Zaszmerzony” będzie planszowym słowem roku 🙂
Szmery to odgłosy obcych które słyszymy w odpowiedzi na hałasy które generujemy. Idąc generujemy przypadkowe odgłosy. Czasem możemy iść bezszelestnie. Wie to każdy kto z rana szykuje się do pracy nie chcąc obudzić reszty rodziny. Wychodzi różnie.
Plany awaryjnie są bardzo łatwe do zrealizowania. Łatwe jeśli gra się z ludźmi którzy wiedzą co to semi-coop. Nawet bez tego cargo to praktycznie pewniak przy ucieczce.
Wyssanie powietrza. Kto przy zdrowych zmysłach zostaje w pomieszczeniu z szybem wentylacyjnym bez karty demolki wiedząc że ktoś jest blisko pokoju wentylacyjnego?
Są karty pomocy z opisami żetonów gdy losuje się je z wora w ostatnie fazie eventów 😏
Nie przekonuje mnie Twoje wytłumaczenie szmerów. Nie klei się zupełnie z mechaniką normalnego i cichego ruchu. Ale przyjmuję do wiadomości.
Co do planów awaryjnych i "niemal pewniaka" w postaci Cargo. Być może czegoś nie skumałem, ale jaka jest różnica między ucieczką w Cargo, a ucieczką do Bunkra w świetle Planów awaryjnych? Co takiego w SWC sprawia, że zagraża Ci mniej planów awaryjnych, niż w innym miejscu?
Wysysanie powietrza - jest wiele powodów i momentów, gdzie kończysz turę/rundę w takim pomieszczeniu gdy ktoś jest w/obok wentylatorni. Ba, nawet możesz nie wiedzieć, że ktoś jest obok wentylatorni.
Karty pomocy z żetonami z wora - wygląda na to, że je przeoczyłem. W sumie wszyscy w ekipie je przeoczyliśmy :D
Zgadzam się z Twoją opinią 👍
OK, już wiem dlaczego Cargo to niemal pewniak przy ucieczce. Masz rację. Jednak tu pojawia się inna sprawa. Dlaczego żetony Planów Awaryjnych mówią w zasadzie co innego niż karta pomocy? Dlaczego uszczegółowienia nie ma przede wszystkim w instrukcji? Swoją drogą dopisek "Nie dotyczy SWC" spokojnie zmieściłby się na żetonach, których dotyczył. Uznaję naszą winę, że graliśmy na podstawie żetonów. Ale pogrożę palcem osobie odpowiedzialnej za UI, za schowanie istotnej informacji. Zwłaszcza, że tej karty pomocy nie przegapiliśmy i nawet czasem ktoś na nią zerkał, żeby zobaczyć ile jest jakich żetonów w grze. Nikt nie zauważył dopisków o SWC
Dzięki za recenzję. Kolejny raz twoje minusy u mnie to nie minusy, ale fajnie porownales obie wersje. Zostanę przy starym Nemesis. Szkoda mi kasy na grę gdzie dostaje w 80% to samo.
A propos windy - dodatek do Nemesis pod tytułem Korytarze techniczne powinien być zawarty w podstawce. Można się przenieść pomiędzy dwoma pomieszczeniami z korytarzami technicznymi, ale cena i ryzyko są naprawdę spore, co sprawia, że to jest bardzo dobra mechanika "wysokie ryzyko - wysoka nagroda".
Też się zgadzam, że figurki potworów w nemesis są za duże, mogłyby być max 2 x wieksze od figurek bohaterów.
Lepsze oświetlenie pewnie i kamera teraz lvl wyżej ,przyjemniej dla oka pozdrawiam byku 👊😁
Dziękuję. Całe światło i kamera zmienione już na początku roku. Kolorowe oświetlenie, dodane niedawno, to fakt.
💪👽👍
Nie grałem w "podstawkę" (wiem, to dziwne i sam jestem wielce zdziwiony z tego powodu po pytaniu: "Nie grałeś? Naprawdę?"), ani w "dodatek" i nie mam zdania na temat tej gry. Ale zapał do zasiadania do gry jakoś spada w momencie pojawienia sie okazji do zagrania. Jakoś nie przyjaźnimy się z "obcymi" w grach. Może za dużo swego czasu poświęciliśmy im na szklanym ekranie i przygód z obcym na nim. A może kiedyś fatalna jakość wydania "podstawki" zrobiła swoje... A na pewno wszystko razem wzięte i inne powody również miały wpływ. To tak jak z pójściem do kina lub teatru, może jutro lub pojutrze się wybiorę 😉
Ale Łapka Up! Za trud i czas poświęcony na nagranie. 💪
Konkretna recenzja, dzięki za zaoszczędzone pieniądze pozdrawiam
hmm.. na końcu każdej recenzji jest zdanie, że "to Twoja opinia się liczy najbardziej". gdyby słuchać tylko opini Gambita to tylko te same gry by się sprzedawały i dostawały dobre oceny.
Nie mam gry. Pewnie nie będę miał okazji zagrać, ale słucha się fajnie :D
Jak Ty szybko leczysz z hajpu
Pan Gambit to jednak fachowiec jest, nie ma co. Ileż razy już miałem dosłownie finalizować koszyk, ale zawsze przychodzi myśl w głowie (obejrzyj gambita!), i na chłodno przychodzi opamiętanie.
U mnie największą wadą nemesisa był fakt, że można było być w nim samotnym wilkiem. Wtedy gra wiele traciła na swojej filmowości i klimacie. Lockdown z tego co widzę potęguje bycie samotnym wilkiem bo jesteś bardziej samowystarczalny. Ciągle twierdze, że podstawka + dodatek aftermath i korytarze techniczne to najlepsze doświadczenie bo:
a) tryb misji badawczej wymusza kooperacje na załodze przez dodanie alarmów
b) korytarze techniczne pozwalają szybko przemieścić się z jednej strony bazy na drugą.
Dzięki za materiał. Widząc miniaturkę w subskrypcjach, pomyślałem o będzie grillowanie :)
Nie zawiodłem się, słuchając minusów widziałem już ocenę pokrywającą się z moją 4.5/10, ale zdziwiłem się tak wysokiej oceny.
Chociaż usłyszałem, że podstawka ma ocenę zbliżoną do mojej.
Gdyby można było chodzić po cichu bez dostawiania szmerów to gra była by bezsensu,odkrył byś planszę bez żadnego wysiłku bez intruzów bez poczucia zagrożenia,kompetnie nie rozumiem tej argumentacji ale jak najbardzie szanuje twoje zdanie i lubię twój kanał,pozdrawiam
Widzisz recenzje Gambita o Nemesis Lockdown i wiesz że będzie ciekawiej niż w dzisiejszym meczu otwarcia mistrzostw świata między Qatarem a Ekwadorem.
Powiem szczerze że trochę spodziewałem się jak rozwinie się ta recenzja, znając opinie Tomka o Nemesis a i tak fajnie było posłychać ! Dla mnie gra trochę więcej dająca widocznie niż Nemesis czyli trochę ciekawsza ale urzekła mnie myśl że mógł być to po prostu dodatek ... I w sumie prawda ;)
Recenzja dobra jak zawsze. Mam Nemesis'a czasem odpalam z dzieciakami raczej w trybie kooperacyjnym, ten drugi kompletnie mi nie leży. Do Lockdown kompletnie mnie nie ciągnie, bo (jak to ująłeś) podstawka to takie 6/10 (i to o ile nie ma się Lockdown). Dużo bardziej podoba mi się Zombicide jak mam sobie polatać i pozabijać potwory. Dzięki.
Zaczęłam rozumieć co się ludziom nie podoba w Nemesisie gdy mąż (hacker) wystrzelił mnie w 3ciej turze ze śluzy i resztę wieczoru spędziłam gadając z ciocią podczas gdy kuzyni bawili się przy grze... To była moja pierwsza gra w Lockdown i nie miałam jak dotąd okazji zagrać ponownie, więc niesmak pozostał. No k***
Jeszcze mogę łyknąć jak statek czy tam baza wybucha, dobra składamy grę i gramy jeszcze raz. Ale nie to że jeden gracz po 10 minutach gry idzie do domu
Wniosek starzejemy się 🤬🤫
Jak dla mnie możliwość eliminacji gracza to planszówkowa epoka kamienia łupanego. W nowoczesnych grach coś takiego nie powinno mieć miejsca.
Świetna recenzja. W 100% się zgadzam mega przehypowana przeciętna gra. Dobra robota!
Przez "szmery" rozumiem odgłosy poruszających się obcych, którzy zostali zwabienia do konkretnego korytarza przez aktywność gracza w danym pomieszczeniu. Idąc ostrożnie możemy omijać te strefy pomieszczenia z których nie chcemy dawać znać o swojej obecności i "aktywować" inne kierunki. Nie jesteśmy takimi masterami aby poruszać się zupełnie niezauważalnie dla obcych. Jeśli więc wchodzimy do pomieszczenia osaczonego przez obcych to nie m przebacz ale musimy ich do siebie ściągnąć.
Byłoby to ok wytłumaczenie, gdyby nie fakt, że nie możemy wejść po cichu do pomieszczenia w pełni otoczonego szmerami. Możemy natomiast tam wbiec i jest szansa (spora), że nic się nie stanie. Przepraszam, ale tego zupełnie klimatycznie nie kupuję. Jedyne wyjaśnienie dla mnie to czysta mechanika.
@@GambitTV Ja to zawsze w taki sposób interpretowałem, że postać nie może wejść ostrożnie do otoczonego szmerami pomieszczania, gdyż ta sytuacja powoduje, że wpada w panikę i nie jest w stanie zachować się cicho. Wtedy może liczyć tylko i wyłącznie na farta.
@@GambitTV Zakładam że w ogóle nie ma możliwości poruszania się w sposób niezauważalny dla obcych. Ruchem ostrożnym można mieć jedynie kontrolę nad kierunkiem w którym zrobimy hałas. Jeśli więc na wszystkich kierunkach są szmery ruch ostrożny nie ma sensu i tyle.
Jak ja Gambita nie lubię za zjechanie mojej ulubionej gry, jak ja Gambita lubię za szczerość i zasady :)
Gambit, ostro i szczerze, tak jak lubię, zresztą nie tylko ja. Jak zagram, wyrobię sobie własną opinię, bo na razie gra leży. Kupiłem jak zwykle bez zastanowienia na kicku. Najpierw malowanie figurek, potem reszta. Jednak moje chęci do tej gry są o stopień wyżej od twoich.
Jak już się zdecydujesz to polecam włączyć cicho ścieżkę dźwiękową Nemesis z YT. Fajna sprawa kiedy rzucasz na szmery i akurat słyszysz jak coś w oddali trze o metalowe rury.
@@Trips57 dzięki, dobry pomysł
Nie sądziłem, że podobnie jak ja, ktoś ze świata recenzenckiego nie jest przychylny Nemesisowi, a tu proszę. Nie powiem, ma swoje dobre pomysły, ale generalnie mocno niewykorzystane, z mechaniką łączenia przedmiotów na czele. Zarzuty, które z kolei stawiasz wersji Lockdown wydają się nie tylko poważne, ale wręcz odbierające fun z rozgrywki... I ta karta awaryjna na koniec, i to eliminowanie gracza bez większego kłopotu... Do tego to mógł być faktycznie dodatek, więc i polityka trochę nieładna. Zaszmerzenie przypomina mi ten super tekst "Szrońcie się" z Diabeł ubiera się u Pradyxd
Powierzchowna Tomku 😆
Dla mnie na minus, rozwój wiedzy. Zupelnie bez sensu jest to ze wszyscy startuja z tym samym poziomem np. sprzatacz i astrobiolozka - jestem w stanie zrozumiec goscia od miotly ze malo wie, ale naukowiec na poziome startowym 1? To sie jakos nie spina. Poza tym gra spoko, ale jakos bez rewelacji i za ta cene na pewno da sie lepsze tytuly kupić.
Z tą wiedzą się absolutnie nie zgodzę. Poziom wiedzy nie odzwierciedla to jak wyedukowana jest dana postać tylko to ile wie na temat obcych. Więc niezależnie od tego czy typ zajmuje się wynoszeniem śmieci czy badaniem patogenów i tak ciula wie czym w ogóle jest to co próbuje go zabić.
@@szufla9813 no tak, ale predkosc zdobywania wiedzy i mozliwosc jej uzywania jest taka sama dla wszystkich postaci. Zero asymertii. Plus talia postaci w zaden sposob nie ulatwia jej zdobywania np. W przypadku naukowca, ktory powinien łatwiej levelowac niz sprzatacz. Dla mnie osobiscie to najbardziej niedopracowany element tej gry. Plus to ze poziom wiedzy w zaden sposob nie wieze sie z możliwością jej uzycia co tez jest slabe.
@@rafak5722 z tym już nie sposób się kłócić
@@rafak5722 Ale to nie prawda, po pierwsze Astrobiolożka potrafi robić bardzo wydatny użytek z posiadanej wiedzy, i sporo zyskiwać na każdym etapie w jej pozyskiwaniu, każda postać rozwijająca wiedzę ma możliwośc łatwiejszego zwalczania obcych form życia dzięki odsłanianiu ich słabości na karcie laboratorium. Zdobywanie wiedzy ułatwiają również przedmioty z katy przeszukania zielonych pomieszczeń )dokumenty oraz narzędzie badawcze) oraz niektóre pomieszczenia i znajdzki jak trucheł i zwłok. Jeśli masz w rozgrywce "parcie" na rozwój wiedzy, poziom 8 nie jest problemem.
Przyznam szczerze ze z wieloma minusami musze sie z toba zgodzic, dla mnie dziwne jest gdy np gramy w 4 osoby...3 osoby juz zginely i teraz dobra to ja juz sobie gram sam, moze mi sie uda wygrac....Yhhh to jest takie dziwne dla mnie, nie mniej jednak gra daje mi sporo frajdy z rozgrywki raz na jakis czas....W nemesisa pierwszego nie gralem to tez nie mam porownania....Pozdrawiam
Bo to gra towarzyska - jak jest spoko towarzystwo to jest git 😉
Każda gra (poza true solo) jest w zasadzie towarzyska :) No i ja mam na szczęście świetne towarzystwo do grania :D
Wszystko przez te nowe światła, zmieniły się na czerwone i Gambit zahipnotyzowany... Przecież to nie może być przypadek :)
Na słaby wzrok, monokl polecam, poprawia jakość odczytu i design twarzy ;0)
Słychać szmery po recenzji Gambita
Gambit: Nemezis była grecką boginią. Nie grasz więc w Nemezisa, tylko w Nemezis
Dziwię się że można się czepiać losowości w tego typu grze. Nienawidzę losowości w grach, a w Nemesis i w Lockdown mi w ogóle nie przeszkadza bo upraszczając, symuluje sytuację niestandardowe. Czepianie się losowo wyjmowanych kart czy pomieszczeń też wg mnie jest bez sensu, bo chodzi między innymi o regrywalność, a nie tłuczenie 20 scenariuszy i już. Jak tak byśmy się każdej grze ze szkiełkiem i okiem przyglądali to w zasadzie każdej można założyć że coś bez sensu, że losowo, że z czapy, czemu walutą są jagody jak myszki jedzą co innego itd. w Nemesisach nie chodzi o równe szanse, bo nie da się takiej gry zbalansować, chodzi o tą przygodę i historię jakie się zawsze stwarzają i które pamięta się bardzo długo, w przeciwieństwie do innych gier.
Nie czepiam się losowości jako takiej, czy samego faktu wrzucenia do Lockdown rzutów kostką, czy losowego ustawienia pokoi. Wspomniałem o bardzo konkretnych przejawach losowości, w bardzo konkretnych momentach.
Mój błąd, wyciągnąłem Twoją wypowiedź z którejś topki z Karczmarem i chyba Pandą. Z drugiej strony Twoje zdanie, moje inne i się po prostu nie zgadzam. Ogólnie fajnie że ciśniesz grom, i wszystkie oceny nie są od 7 wzwyż.
@@pawedz16 i bardzo fajnie, że się ze mną nie zgadzasz. Każdy ma prawo do własnego zdania o grze :) No i to nie tak, że "cisnę" grom. Po prostu przekazuję swoje odczucia i tyle :D
Szanuję ale nie zgadzam się ;)
Nemesis jedna z czołowych i najlepszych istniejących planszówek, a teraz Lockdown, który po prostu jest Nemesisem nie na statku, a na planecie z kilkoma dodatkowymi mechanicznymi urozmaiceniami. Można stworzyć sobie z tego jedną wielką sagę łącząc obie gry i przechodzić je odrazu jedna po drugiej. Masterpiece pod względem klimatycznym 🔥
Wszyscy recenzenci spuszczają się nad ta gra. Jako jedyny powiedziałeś dosadnie o jej wadach. Trochę jestem zażenowany większością recenzentów i ich brakiem obiektywizmu....
Ale wiesz, że ja też nie jestem obiektywny? Wszystko co mówię jest w 100% subiektywne. Zawsze takie było i zawsze takie będzie :D
@@GambitTV właściwie dochodzimy do momentu czy można być obiektywnym tak w ogólnie. Jednak chodzi mi o coś innego. Oglądając twoje recenzje, to nawet jeśli coś zachwalasz, to potrafisz wytknąć błędy.
Tak , lubię Twoje opinie , ale przed zakupem gry opieram sie o recenzje innych ...Mamy okreslony gatunek gier i wiemy co potrzebujemy . Kiedyś było hurra , to polecają , kupujemy . Teraz nie .. Oglądamy , analizujemy i wybieramy ... ta zachwalana dla nas nie . Podobna mechanika do gry która już mamy . A może o prostu dorslismy , żeby nie zasmiecać sobie półek
Nemesis > Nemesis Lockdown
Pełna zgoda z przemyśleniem. Po próbnej rozgrywce, wróciłem do domu i kilkoma pomysłami zmodowałem jedynkę, co mi w zupełności wystarcza 🤷🏻
Ocena dla mnie i tak odrobinę za pozytywna po zagraniu samemu 3 razy.
Dzięki za reckę, trochę ostro pojechałeś, ewidentnie gra ci nie leży, pamiętam już pierwszą twoją opinię. To nie zmienia faktu że Nemesis jest to jedna z najlepszych polskich gier nowej generacji i mega popularna, świetnie się ludzie przy niej bawią, a to jest najważniejsze ;)
"Ostro"? "Ewidentnie gra mi nie leży"? Mam wrażenie, że nieco inaczej rozumiemy skalę 1-10 :) Jeśli tak określimy moją ocenę tej gry, to co powiedzieć o na przykład o Mezo :)
Sześć dał bandyta, a mógł dwa
@Wit Woś Ja również mam wrażenie, taka sobie, więc nie istotne jest jaka popularna jest :)
@@GambitTV dla mnie to min.8 nie gram tyle co ty w planszówki choć wychowalem sie na encore powrocilem do pasji z dziecinstwa dopiero 5 lat temu robiac kolekcje 130 tytolow. Mezo u mnie nie ma i nie będzie. Na ta chwile Deep Madness robi dla mnie najlepsza robotę i pewnie dlugo sie to nie zmieni ;) Pozdro dla kolegi z branży z Gdyni ;)
@@Gojira_73 nadal różnica między Twoją oceną Nemesis, a moją to nie jest "ostre pojechanie". Tak samo jak 6 to nie jest "ewidentnie nie leży". Ewidentnie to mi nie leżała Diuna Sekrety Rodu. Lockdown jest po prostu OK :)
57:00 my graliśmy i było wszystko na kartach pomocy